Mamusie Majowo-Czerwcowe 2012

[Pandzia_2010]

mi gin powiedzial ze nieeee ja to alkoholu tez nie teges

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Oj, z kawą to ja grzeszę codziennie...
Niestety tyle lat uzależnienia dało swoje. Ale ograniczyłam się z ilości 1 kubek rozpuszczalnej+1 lub 2 filiżanki z ekspresu do filiżanki słabej kawy rozpuszczalnej (płaściutka łyżeczka) z mlekiem. Jak nie wypiję tego rano, to jestem zombie, naprawdę. A co ciekawe, pierwszym objawem ciąży było odrzucenie od kawy z ekspresu właśnie, wydaje mi się, że jest za kwaśna dla mnie. Ale tego rozpuszczańca nie umiem odpuścić. Może się rozglądnę za jakąś słabą kawą albo imitacją kawy, albo może zbożową, wszystko jedno, ale ja po prostu nie funkcjonuję bez tego. Może jak będę siedzieć w domu na zwolnieniu to tak, ale póki chodzę do pracy, to muszę.

[Pandzia_2010]

no ja tez do tej pory pilam, ale ginekolog mi powiedzial, ze do 15tygodnia trzeba uwazac i raczej nie pic kawy, nie lykac lekarstw i innych smieci po 15tygodniu można sobie juz na cos pozwolic delikatnie

[kapukat]

ee tam - z tym uważaniem to jest tak - wyczytałam wszystko bo też kawoszka. Że w ciągu dnia możesz wypić do 6 jednostek cofeiny tylko musisz pamiętać że herbata, kakao i kawa mają je w sobie - więc jedna kawa dziennie z mlekiem to nie przestępstwo jeśli potem nie wypijasz pięciu kubków herbaty albo nie pijesz nałogowo kakao
po ciąży będzie Ci gorzej, bo to ma wpływ na mleko - zatem jak moja kolezanka powiedziala, pij kawe dopoki nie urodzisz

[Dasti80]

Też kawę uwielbiam ale w ciąży odrzuciło mnie zupełnie, mam odruch wymiotny na widok i zapach kawy od 8 tygodni nie miałam kawy w ustach organizm chyba sam sobie reguluje potrzeby

[śliweńka]

reaktywacja moja na wątku chora ale zwartka i gotowa

[Pandzia_2010]

Napisane przez śliweńka

reaktywacja moja na wątku chora ale zwartka i gotowa

:w inko:

[śliweńka]

heh winko bezprocentowe

TŻ mówi bym nos smarowała bo wyglądam jak pijak z pod sklepu

[Pandzia_2010]

hmmmm woda morska, masc majerankowa i krople nasivin dla dzieci a i wapno z wit C

[śliweńka]

biorę witaminer prenatal już z witaminą

[Pandzia_2010]

wiem, ze wapno zwiazuje katar, ze sie wyraze

[śliweńka]

najlepiej by przegoniło jak polska kiełbasa hahahaha

[Pandzia_2010]

hehehe ja kiedys uzywalam takich kropli pierunsko drogich homeopatycznych i jak sama nazwa homo nie pomogło

[agatka661]

Oh ale sie wyspalam!
Mnie o dziwo nie biora chorobska! i oby tak dalej ;]

[śliweńka]

mnie nie brały do czasu owoce, witaminy i co wystarczyła koleżanka w pracy chora

[aneczka240]

Napisane przez kapukat

no nie mów - zrezygnowałaś z tak "zdrowego" jedzenia i już nie skręcasz do McDonalda?

A wiesz, że już mnie nie ciągnie Ale za to jak wpisałam sobie w YT big mac i jeden pokazywał jak go robi, to chyba wolę sobie go zrobić w domu
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;30334201]Oj, z kawą to ja grzeszę codziennie...
Niestety tyle lat uzależnienia dało swoje. Ale ograniczyłam się z ilości 1 kubek rozpuszczalnej+1 lub 2 filiżanki z ekspresu do filiżanki słabej kawy rozpuszczalnej (płaściutka łyżeczka) z mlekiem. Jak nie wypiję tego rano, to jestem zombie, naprawdę. A co ciekawe, pierwszym objawem ciąży było odrzucenie od kawy z ekspresu właśnie, wydaje mi się, że jest za kwaśna dla mnie. Ale tego rozpuszczańca nie umiem odpuścić. Może się rozglądnę za jakąś słabą kawą albo imitacją kawy, albo może zbożową, wszystko jedno, ale ja po prostu nie funkcjonuję bez tego. Może jak będę siedzieć w domu na zwolnieniu to tak, ale póki chodzę do pracy, to muszę.[/QUOTE]
Jak dobrze, że ja kawy pić nie mogę Po kawie chodzę jakbym była naćpana, a niby niskie ciśnienie mam i nie powinna mi szkodzić, a pomóc

Napisane przez śliweńka

reaktywacja moja na wątku chora ale zwartka i gotowa

No nareszcie Już byśmy wysyłały tajnych zwierzchników do Ciebie z misją sprawdzającą, gdzie się podziałaś

Napisane przez śliweńka

heh winko bezprocentowe

TŻ mówi bym nos smarowała bo wyglądam jak pijak z pod sklepu

Oj tam Zawsze możesz wyglądać gorzej

Napisane przez Pandzia_2010

hmmmm woda morska, masc majerankowa i krople nasivin dla dzieci a i wapno z wit C

A ja się ostatnio zastanawiałam czy mogę pić wapno z wit c

Napisane przez agatka661

Oh ale sie wyspalam!
Mnie o dziwo nie biora chorobska! i oby tak dalej ;]

No i się nie daj, bo jak Cię zmorzy, to już przechlapane

Ja już wróciłam z zakupów - krem na rumiane me lico i buty jesienne kupione Zakupy jedzeniowe również zrobione, teraz wypoczywam pod kołderką, mąż w kuchni wierci i półkę robi, więc póki co to nie sprzątam

[śliweńka]

Napisane przez aneczka240

A wiesz, że już mnie nie ciągnie Ale za to jak wpisałam sobie w YT big mac i jeden pokazywał jak go robi, to chyba wolę sobie go zrobić w domu

Jak dobrze, że ja kawy pić nie mogę Po kawie chodzę jakbym była naćpana, a niby niskie ciśnienie mam i nie powinna mi szkodzić, a pomóc

No nareszcie Już byśmy wysyłały tajnych zwierzchników do Ciebie z misją sprawdzającą, gdzie się podziałaś

Oj tam Zawsze możesz wyglądać gorzej

A ja się ostatnio zastanawiałam czy mogę pić wapno z wit c

No i się nie daj, bo jak Cię zmorzy, to już przechlapane

Ja już wróciłam z zakupów - krem na rumiane me lico i buty jesienne kupione Zakupy jedzeniowe również zrobione, teraz wypoczywam pod kołderką, mąż w kuchni wierci i półkę robi, więc póki co to nie sprzątam

nos smaruje już kremami dla dzieci TŻ nakazał jak będę zbliżała się do porodu mogę podać nr kom byśmy były w kontakcie że nie zniknęłam z moim guauldem

[zaaaabcia]

Napisane przez katka_19

Cześć Kochane,
byłam wczoraj na wizycie u Pani Doktor.
Pierwszy raz widziałam bijące serduszko naszego Maleństwa.
Uczucie nie do opisania Maleństwo ma 1,6 cm i miewa się dobrze
Termin porodu wypada mi na 13.06.2012, teraz muszę zapisać się na badanie genetyczne.

super

Napisane przez kism

Haha, to prawda Wg mnie zabcia ma taki sposób pisania, że człowiek od razu się uśmiecha czytając jej posty

Witam wszystkie mamuski

[aneczka240]

Napisane przez śliweńka

nos smaruje już kremami dla dzieci TŻ nakazał jak będę zbliżała się do porodu mogę podać nr kom byśmy były w kontakcie że nie zniknęłam z moim guauldem

Obowiązkowo

[Tacca]

Napisane przez _agata

A ja niedawno się obudziłam, umyłam, i zaraz idę spać. W piątki tak mam.

Też raczej preferuję ostre i kwaśne smaki niż słodkie, a łasuch jestem ogromny. Co nie zmienia faktu, że czasami czegoś słodkiego nie zjem...

Mnie na szczęście nie ciągnie do kupowania artykułów dla dziecka, na to jeszcze mam czas. Póki co mam takie fale oglądania, ale "grubszych" rzeczy, typu wózek, fotelik, rzuciłam okiem na jakieś łóżeczko... i tyle. Ubranek i innych pierdół nie oglądam.

W pracy się ułoży, zobaczysz. Mój szef aniołem nie jest, a złagodniał, aż go nie poznaję.

Zaraz Ci wyślę hasło.

Wysyłam maila.
Ja już fazę rzucania na jedzenie mam za sobą. Na przykład teraz przegryzłabym coś, ale nie jem, bo zaraz idę spać.

Moja też się martwi, planuje, powtarza. Słuchamy, ale ze spokojem tłumaczymy, że niepotrzebnie. Ale cóż ona ma robić na emeryturze?
Zajmuje się dwójką dzieci, czasu ma dużo, to myśli. Przegląda internet, czyta "mądrości" i coś tam knuje. A niech sobie knuje.

Wcale nie często. Miałam na początku, teraz w 14 tc i po 20 tygodniu następne dopiero.
Też się doczekać nie będę pewnie mogła, ale wytrzymam. Jakoś to zleci, święta, Nowy Rok i już USG.

Właśnie zauważam od kilku dni, że brzuch wieczorem jakby bardziej spuchnięty. A nie najadam się jakoś specjalnie.
Rano w porządku, a wieczorem balon.

Dzięki!
Mam nadzieję, że rzeczywiście w pracy się ułoży, choć boję się, że będę traktowana jak pracownik drugiej kategorii... Tym bardziej, że atmosfera ostatnio wyjątkowo podła...
Ja pewnie będę miała usg na każdej wizycie, bo mój gin ma w gabinecie i chyba lubi je robić...

Napisane przez kism

Wow! Jeden dzień mnie nie było, a tu 8 stron naskrobane W tym tempie trzeba będzie zaraz myśleć o II części wątku Ja go z przyjemnością poprowadzę, jeśli Wam to odpowiada. Możemy zacząć myśleć o jakimś fajnym tytule, co?

Zaraz biorę się za czytanie... Pewnie nie dam rady odpisać wszystkim, ale zawsze to parę zdań skrobnę Dziś po pracy i w ogóle po całym tygodniu byłam padnięta Niby krótszy był i lżejszego się spodziewałam, a ludzi tłumy przychodziły, ruch bez przerwy Wróciłam dziś o 16:30, zjadłam obiadek przygotowany przez tż i do spania poszłam Pospałam do 22, więc teraz mogę trochę Was nadrobić Niestety w weekend nie będę miała dla Was tyle czasu, ile bym chciała bo jak wspominałam przychodzi do mnie rodzinka na oglądanie mieszkanie. Jutro trzeba doprowadzić je do porządku i coś upiec

A u mnie dziś... rozpoczęcie II trym Taka jestem szczęśliwa, czekałam bardzo na ten dzień, choć wiem, że żadne magiczne klik nie zrobiło się tego dnia, ale nie mogę powstrzymać radości z tego, że statystycznie już mniejsze ryzyko..... Już po 11 tc trochę odetchnęłam (# miałam w 8 i 11), ale dziś to już koniec ze wszelkimi czarnymi myślami

Gratuluję II trymestru! Też czekam z utęsknieniem, a u mnie dziś dopiero 7 tydzień się zaczął...

Napisane przez Pandzia_2010

hej, ja to Was nie nadrobie ;D nie ma szans gonicie Kochane ze hej.

Stanęłam dziś na wagę i co to był głupi pomysł stosowac dietę przed ciaza musze przejsc na III faze dukane bo na porodówce będe ważyć 130kilo znów

Ja przytyłam już 2 kilo. Muszę jakąś dietę wprowadzić, bo też kiepsko będzie. Stworzymy sobie grupę wsparcia, żeby zachować w miarę mozliwości linię.

Napisane przez katka_19

Cześć Kochane,
byłam wczoraj na wizycie u Pani Doktor.
Pierwszy raz widziałam bijące serduszko naszego Maleństwa.
Uczucie nie do opisania Maleństwo ma 1,6 cm i miewa się dobrze
Termin porodu wypada mi na 13.06.2012, teraz muszę zapisać się na badanie genetyczne.

Świetna wiadomość!
Tymczasowo ja 11 dni po Tobie! Zobaczymy jak będzie w praktyce...

Napisane przez Dasti80

Też odgoniłam czarne myśli jak weszłam w II trymestr taki juz los AM że mają swoje granice. Ostatnio złapałam się na tym że nie za bardzo wierzę w to że urodzę dziecko zaczęłam to głębiej analizować i wyszło że po # mam takie myśli że bycie w ciąży wcale nie równa się urodzeniu dziecka. Chyba dopiero uwierzę jak zobaczę i przytulę

Chyba zawsze tli nam się w sercach obawa i nadzieja... Ale wiara, że będzie dobrze musi być silniejsza.
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;30332919]A mój organizm na szczęście szybko poradził sobie z okropnym katarem, dzisiaj jest już lepiej, a jak jutro będzie normalnie, to może nawet się wybiorę na pół godzinny spacer, płakać mi się chce, jak widzę to cudne słońce za oknem, a ja jestem uziemiona w łóżku :/ Za to planuję dzisiaj coś przeczytać.[/QUOTE]
Cieszę się, że lepiej się czujesz... Nie ma nic przyjemnego w przeziębieniach. Coś fajnego czytasz? Muszę nadrobić zaległości w literaturze, może teraz będę miała na to czas...

Napisane przez Dasti80

super

Hasło mojej teściowej, które mnie bardzo drażni to "żebyś się nie zdziwiła" potrafi tak powiedzieć w każdej sytuacji

Chyba już każda z Nas przeszła albo właśnie przechodzi przeziębienie w tej ciąży mnie trzymało prawie 2 tygodnie i mam nadzieje że w tym sezonie nic mnie już nie złapie

Dziewczyny ostatnio narzekałam że po wejściu w II trymestr czuje się nadal fatalnie, muszę to sprostować bo od wczoraj poczułam się lepiej, mdłości delikatne nadal są ale mam więcej energii

No, to idziemy do przodu! Teraz już będzie tylko lepiej!

Napisane przez kapukat

ja też miałam taką nadzieję, dopiero co wyleczyłam się jadąc na penicylinie z jednego które dało mi się tak we znaki że myślałam, że wykaszle tą Kijankę - a teraz znowu krew z nosa - chociaż mam i witaminy i żelazo.... a tak się poprzednie zaczęło - wszyscy wokoło chorują R chory przychodzi, wczoraj kichał i prychał - i jak tu się chronić?

Uchronić się nie da.... Po penicylinie nie powinnaś drugiego choróbska złapać, a tu takie objawy... Byłaś u lekarza? Mówił coś?

Napisane przez Pandzia_2010

no a najgorsze, ze kawuni niet ech a ja padam i co >??

Ja piję kawunię, jedną rano... Nie odrzuciło mnie, ale ograniczam, bo pijałam po 5. Bez kawy rano nie mogłabym funkcjonować.

Napisane przez kism

Natomiast np. co do piwa czy wina jestem nieugięta Nawet te "bezalkoholowe", jak przeczytacie etykietę, to ileś tam % po przecinku mają. Mnie te parę łyków nie zbawi, a po co ryzykować, że coś dotrze do dziecka

Racja. Mnie też do alkoholu nie ciągnie. Zbędne ryzyko. W tamtym tygodniu miałam ciąg do karmi malinowego, a w tym tygodniu mąż kupił mi flaszeczkę i nie wypiłam nawet połowy. Okropne zwyczajnie.

---------- Dopisano o 17:36 ---------- Poprzedni post napisano o 17:20 ----------

Coś mi się z cytowaniem dzisiaj dzieje...
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;30326505]Moja teściowa niestety ma tendencje do "ja wiem lepiej"owania... Ale ja już się dawno przyzwyczaiłam i jednym uchem wpuszczam, drugim wypuszczam, ale dobre rady biorę do serca.

Ja bym też chciała USG, póki co widziałam tylko supermassive black hole, czyli pęcherzyk, a ja chcę widzieć małego człowieczka już O te genetyczne (dodatkowe o jakich mówicie) się obawiam, że mnie ominą, bo mój lekarz jest hmm no właśnie: bardzo go lubię, wręcz za nim przepadam, jest profesjonalistą, bardzo doświadczonym lekarzem, wszyscy wokół go sobie chwalą, ale jest mało wylewny, mało co mi tłumaczy sam z siebie i w ogóle mało mówi, jak sama nie spytam, czy np. wyniki badań są ok, to nawet mi nie powie :P Ale zawsze podchodzi do badania z humorem (dość specyficznym, ale już się przyzwyczaiłam) i dzięki temu zmniejsza dystans na zwykle stresującej wizycie. Ale właśnie, jak uzna, że pewnie wszystko u mnie OK, to nie będę miała żadnych dodatkowych badań. Z drugiej strony może to i dobrze, bo na razie każde wyniki badań odbieram z walącym sercem

A co do kota, ja chyba będę się starała jednak go odwieść od pomysłu spania na łóżeczku... Mimo, że go bardzo kocham, to będzie strefa nieaktywna [/QUOTE]
Ja muszę pomyśleć co z tą kicią moją... Tymczasowo nie jest jeszcze tak "psychiczna", żeby ją usypiać... Mam zmartwienie z nią...
Obawiam się, że dla mojej Michy słowa "strefa nieaktywna" nie istnieją...

Napisane przez centipede

Ojej tyle piszecie, że ciężko Was nadrobić
Przepiękne macie kicie! Jakby nie to, że mieszkamy w bloku na wysokim piętrze to na pewno mielibyśmy jakiegoś futrzaka Na razie mamy rybki, ale ja całe dzieciństwo spędziłam ze zwierzakami i brakuje mi takiego, do którego można się przytulić i który za Tobą łazi

Witam wszystkie nowe mamusie A wiecie, że już niedługo będzie kolejny wątek mamuś lipcowo-sierpniowych i już nie będziemy takie najświeższe?

Solidaryzuję się z mamami mającymi mdłości, ja już mam dosyć Niby nie wymiotuję, ale mdli mnie cały dzień, a wieczorem to już w ogóle masakra i na nic do jedzenia nie mam ochoty, oprócz barszczu czerwonego i mentosów owocowych

Macie jakieś przeczucia co do płci? bo mówią, że przyszła mama ma jakąś intuicję, a ja nie mam żadnej

Ja też całe życie ze zwierzami... W marcu pożegnałam mojego ukochanego psiaka, jeszcze mi się łzy cisną do oczu na wspomnienie.

Ja nie mam przeczuć. Zawsze wydawało mi się, że będziemy mieli dziewczynkę. Rodzice teraz obstawiają chłopca (ze względu na skłonności żywieniowe... ), a ja szczerze mówiąc nie wiem. I nie ma to dla mnie jakiegoś większego znaczenia... Żeby tylko wszystko było dobrze.

Napisane przez aneczka240

Mi, tfu tfu, mdłości chyba powoli odpuszczają. Niby z jednej strony się cieszę, ale dziś np. tylko raz mnie lekko zemdliło i później myślałam, czy na pewno z dzidzią wszystko jest ok. Niby to 10t3d i jeszcze mdłości mogą być... Co do płci to my od początku mieliśmy przeczucia co do chłopaka. Wiele też przesłanek mi to mówi - nie jem słodkiego, cały czas konkretne smaki, większość mówi, że wyładniałam i sama to też zauważyłam (gdyby nie nieprzyjaciele, których mam na skroniach, to byłby cud miód ), jak robiłam dla żartu jakiś test odnośnie płci, to wyszło, że chłopak będzie.

Nie wiem, czy można bezalkoholowe - ja bym się jedna wstrzymała. Dobrze, że nie mam takich ciągot na procenty, bo ja bardziej likierowo-wódkosmakowa jestem niż piwoszka. Jak piwo, to jedynie z colą i sokiem.
Na razie mnie też nie ciągnie na zakupy jakiekolwiek, jedynie przeglądam allegro i co ciekawsze to wrzucam w zakładki Jedynie ciuchowe zakupy mnie interesują aktualnie.

Idę zjeść kolację - pastę jajeczną domowej roboty. Już ogarnięta, kąpiel w domowym spa zrobiona, kota łazi za jedzeniem ... Żyć nie umierać
Dobrej nocy

Hm... Ja na zakupy mam chęć, ale nie mogę się zdecydować co kupić nawet dla siebie...

Głodna i ja się zrobiłam... Tylko nie wiem na co.

[Timii]

dziewczyny ja nie wyrabiam, pedzicie jak szalone

kism sprawdzasz sie super w roli prowadzacej, nadazasz za wszystkim, chociaz nie wiem jak to robisz przy tylu zajeciach z Maksiem, wiec smialo prowadz druga czesc. no i wielkie dzieki za cenne wskazowki dotyczace wozka

kapukat daj sobie czas i nie drecz sie wyrzutami, jest jeszcze duzo czasu

ja uwielbiam kawe ale od 2 miesiecy nie pije wogole - tak na wszelki wypadek

ja w tym tyg bylam w szpitalu na pierwszej wizycie, usg bylo bardzo szybkie ale i tak lezka w oku sie kreci jak mozna podejrzec malucha. moj to prawdziwy akrobata - stal na glowie!! mozna bylo sie posmiac

jesli chodzi o zakupy to ja jeszcze nic wielkiego nie kupilam ale rozgladam sie powolo. jak mi sie trafi cos fajnego na przecenie to nie bede sie zastanawiac. w nast tygodniu startuje tez z zakupami na allegro - jade na swieta do domu to sobie wszystko przywioze. w przesady staram sie nie wierzyc

[śliweńka]

Napisane przez aneczka240

Obowiązkowo

Napisane przez Timii

dziewczyny ja nie wyrabiam, pedzicie jak szalone

kism sprawdzasz sie super w roli prowadzacej, nadazasz za wszystkim, chociaz nie wiem jak to robisz przy tylu zajeciach z Maksiem, wiec smialo prowadz druga czesc. no i wielkie dzieki za cenne wskazowki dotyczace wozka

kapukat daj sobie czas i nie drecz sie wyrzutami, jest jeszcze duzo czasu

ja uwielbiam kawe ale od 2 miesiecy nie pije wogole - tak na wszelki wypadek

ja w tym tyg bylam w szpitalu na pierwszej wizycie, usg bylo bardzo szybkie ale i tak lezka w oku sie kreci jak mozna podejrzec malucha. moj to prawdziwy akrobata - stal na glowie!! mozna bylo sie posmiac

jesli chodzi o zakupy to ja jeszcze nic wielkiego nie kupilam ale rozgladam sie powolo. jak mi sie trafi cos fajnego na przecenie to nie bede sie zastanawiac. w nast tygodniu startuje tez z zakupami na allegro - jade na swieta do domu to sobie wszystko przywioze. w przesady staram sie nie wierzyc

mój tata jak słyszy słowo wózek to wychodzi bo wg za wcześnie a ja tylko mówię jakie ceny i że oglądałam bo dziadkowie się zaoferowali że kasę dadzą tzn. moi rodzice bo moja teściowa to sądzę że kupi pieluchy tetrowe tak jak na parapetówę kupiła mi obrus za mały

[Tacca]

Napisane przez Timii

dziewczyny ja nie wyrabiam, pedzicie jak szalone

kism sprawdzasz sie super w roli prowadzacej, nadazasz za wszystkim, chociaz nie wiem jak to robisz przy tylu zajeciach z Maksiem, wiec smialo prowadz druga czesc. no i wielkie dzieki za cenne wskazowki dotyczace wozka

kapukat daj sobie czas i nie drecz sie wyrzutami, jest jeszcze duzo czasu

ja uwielbiam kawe ale od 2 miesiecy nie pije wogole - tak na wszelki wypadek

ja w tym tyg bylam w szpitalu na pierwszej wizycie, usg bylo bardzo szybkie ale i tak lezka w oku sie kreci jak mozna podejrzec malucha. moj to prawdziwy akrobata - stal na glowie!! mozna bylo sie posmiac

jesli chodzi o zakupy to ja jeszcze nic wielkiego nie kupilam ale rozgladam sie powolo. jak mi sie trafi cos fajnego na przecenie to nie bede sie zastanawiac. w nast tygodniu startuje tez z zakupami na allegro - jade na swieta do domu to sobie wszystko przywioze. w przesady staram sie nie wierzyc

Ja niby też, ale jak już będę wiedziała czy chłopiec czy lalunia, to może łatwiej będzie wybierać.
Myślę, że jakieś uniwersalne rzeczy typu smok czy butla, to już powoli zacznę (no nie wytrzymam)... Listing sobie z mamuś marcowo kwietniowych spisałam...
Dzięki im za to!

Napisane przez śliweńka

mój tata jak słyszy słowo wózek to wychodzi bo wg za wcześnie a ja tylko mówię jakie ceny i że oglądałam bo dziadkowie się zaoferowali że kasę dadzą tzn. moi rodzice bo moja teściowa to sądzę że kupi pieluchy tetrowe tak jak na parapetówę kupiła mi obrus za mały

Właśni rodzice są jednak the best.
A mój tata już kombinuje, pielęgniarkę na kilka godzin dziennie wyszukuje, wózki pojedziemy oglądać pewnie razem. Bo u nas tradycja, dziadek wózek kupuje. A tatek do skąpych nie należy i przede wszystkim ceni jakość. Pomoże wybrać dobre autko. Teściów niestety nie mam już, ale gdyby żyli z pewnością też by się nad nami trzęśli... Choć w 100% nie wiem, bo ich nie znałam.

Trochę spisanie tych rzeczy "do kupienia" mi pomogło. Coś sobie zaplanowałam w końcu. A to lubię.

[śliweńka]

mój tata jakby się okazało jeszcze że wnuczka będzie to już chyba będzie chodził z głowa w chmurach

[Tacca]

Ogórasków kiszonych podjadłam... MMMMmmmmega kwaśne i czosnkowe... Siostra robiła.

[śliweńka]

ja przez katar nie mam na nic ochoty

[Tacca]

Napisane przez śliweńka

mój tata jakby się okazało jeszcze że wnuczka będzie to już chyba będzie chodził z głowa w chmurach

Heh.. Mój tata wnuczkę już ma, teraz mówi, że chce wreszcie zostać dziadkiem.

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:11 ----------

Napisane przez śliweńka

ja przez katar nie mam na nic ochoty

Katar rzecz straszna... Męczy... Mi jakoś bez kataru przeziębienie przeszło, tylko kaszel miałam taki, że myślałam, że się uduszę. Długo Cię już trzyma?

[śliweńka]

od czwartku

zawsze miałam angine a odkąd alergolog przepisał mi tabletki dwa lata temu na odporność to od tamtej pory zero angiy ciągle tylko zatoki zapchane


mój tata już dwa razy dziadkiem jest

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Tacca, mam mnóstwo książek do czytania w domu, bo bardzo lubię czytać, obecnie na świeczniku Rio Bar Ivany Sajko, ale nie umiałam się dzisiaj zabrać, w końcu obejrzeliśmy z TŻem film, ale również mi się nie podobał, cały czas myślałam o kanapce, którą zaraz po filmie miałam zamiar zrobić :P

A co do płci, oczywiście chciałabym, żeby się urodziło zdrowe, to na pierwszym miejscu, a na drugim.. no cóż, chciałabym dziewczynkę w czym kibicuje mi moja mama, natomiast mój TŻ, tata i wszyscy kumple woleliby małego kibica (TŻ już oczywiście planuje karierę piłkarską ).
I teraz się śmiejemy, bo jak leci reklama Calzedonia (ta o rajstopkach, pończoszkach i "chcielibyśmy, żeby to była dziewczynka") to ja się śmieję, a jak leci reklama nie wiem czego, ale z tym, że babka ma wieeelki brzuch i mówi, że kopie mocno i tatuś: "będzie napastnikiem" - to TŻ mówi, że nareszcie "jego" reklama Tak więc bardzo bardzo stereotypowo Ale co będzie, to się będziemy cieszyć Z jedzenia by wynikał napastnik, ale ja nie wierzę w przesądy

[śliweńka]

ach moja bratowa jadła czekolade zagryzając ogórkami jak dzwoniła to pytałam i wyszedł chłopak