Mamusie Majowo-Czerwcowe 2012

[aneczka240]

Napisane przez agatka661

Aneczka sliczna kociczka lubie takie kociaki kolorowe;] a jak byla mala to oczka miala obledne

Jak była mała to w zlewie spała Kiedyś ją od siebie wygoniliśmy, już nie pamiętam gdzie leżała, to skubana, poszła do kuchni i spała w miseczce z bananami Mam gdzieś zdjęcie, ale nie mogę znaleźć, jak mąż wróci to Wam wrzucę

[liveinhope]

Napisane przez Freya_85

Jeślli chodzi o ubieranie, to pamiętaj, że w ciąży ma się lekko podwyższoną temperaturę i nie trzeba się zawijać w tonę warstw, bo łatwo o przegrzanie.

Napisane przez rinco

Gorąco??? To ja jestem chyba jakaś dziwna, bo mnie w ciąży jest jeszcze zimniej niż normalnie!!! Już teraz chodzę wyubierana jak w zimie, nie wiem co będzie jak przyjdą mrozy, chyba przestanę spod kołdry wychodzić. W nocy śpię pod grubą pochówką i dzięki temu się nie trzęsę. Ale my mamy tak ok. 19-20 stopni w domu, może u Ciebie jest po prostu cieplej?

Ja chyba pierwszy raz w życiu śpię z odkrytymi stopami, tak mi gorąco. Pozaciążowo jestem okropny zmarźlak

Napisane przez rinco

A to genetyczne to nie to samo co przezierność?

Jest.


Tak przy okazji, bo gdzieś w wątku dziewczyny wspominały o detektorach tętna płodu, trafiłam dziś w książce ("W oczekiwaniu na dziecko") na uwagę, że lepiej tego nie kupować bez konsultacji z lekarzem, bo nie jest do końca jasne czy te aparaty nie są szkodliwe.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Moja teściowa niestety ma tendencje do "ja wiem lepiej"owania... Ale ja już się dawno przyzwyczaiłam i jednym uchem wpuszczam, drugim wypuszczam, ale dobre rady biorę do serca.

Ja bym też chciała USG, póki co widziałam tylko supermassive black hole, czyli pęcherzyk, a ja chcę widzieć małego człowieczka już O te genetyczne (dodatkowe o jakich mówicie) się obawiam, że mnie ominą, bo mój lekarz jest hmm no właśnie: bardzo go lubię, wręcz za nim przepadam, jest profesjonalistą, bardzo doświadczonym lekarzem, wszyscy wokół go sobie chwalą, ale jest mało wylewny, mało co mi tłumaczy sam z siebie i w ogóle mało mówi, jak sama nie spytam, czy np. wyniki badań są ok, to nawet mi nie powie :P Ale zawsze podchodzi do badania z humorem (dość specyficznym, ale już się przyzwyczaiłam) i dzięki temu zmniejsza dystans na zwykle stresującej wizycie. Ale właśnie, jak uzna, że pewnie wszystko u mnie OK, to nie będę miała żadnych dodatkowych badań. Z drugiej strony może to i dobrze, bo na razie każde wyniki badań odbieram z walącym sercem

A co do kota, ja chyba będę się starała jednak go odwieść od pomysłu spania na łóżeczku... Mimo, że go bardzo kocham, to będzie strefa nieaktywna

[centipede]

Ojej tyle piszecie, że ciężko Was nadrobić
Przepiękne macie kicie! Jakby nie to, że mieszkamy w bloku na wysokim piętrze to na pewno mielibyśmy jakiegoś futrzaka Na razie mamy rybki, ale ja całe dzieciństwo spędziłam ze zwierzakami i brakuje mi takiego, do którego można się przytulić i który za Tobą łazi

Witam wszystkie nowe mamusie A wiecie, że już niedługo będzie kolejny wątek mamuś lipcowo-sierpniowych i już nie będziemy takie najświeższe?

Solidaryzuję się z mamami mającymi mdłości, ja już mam dosyć Niby nie wymiotuję, ale mdli mnie cały dzień, a wieczorem to już w ogóle masakra i na nic do jedzenia nie mam ochoty, oprócz barszczu czerwonego i mentosów owocowych

Macie jakieś przeczucia co do płci? bo mówią, że przyszła mama ma jakąś intuicję, a ja nie mam żadnej

[Ewunia_1984]

Dziewczyny, jak to jest z piwem bezalkoholowym, niskoalkoholowym??? Takie jedno małe piwko na tydzień zaszkodzi???
Ja mam takie smaki na jakiegoś drineczka....mmm...No cóż może za rok

Haha a ja dzisiaj zamiast kupować ciążowe spodnie to kupiłam sobie dwie pary normalnych leginsów choć przyznam, że te jedne są luźne w pasie.

Ja z ciuszkami i popierduszkami dla dziecka na razie się wstrzymuje bo wiem, że jak zacznę to nie będę umiała przestać. Ach...za to jak zacznę...co to będzie za szał

[centipede]

Ewunia nie wiem jak to z tym piwem bezalkoholowym, może któraś z mam będzie wiedzieć więcej na ten temat.

ja z ciuszkami też na razie nie planuję szaleć myślę, że w połowie ciąży zacznę powoli wszystko kompletować, tak żeby wydatki się troszkę rozłożyły w czasie

[_agata]

Napisane przez Tacca

To samo zawsze mówię jak sprzątam. Może nawet nie jednego a dwa.

A ja jakoś dużo energii mam... Dziwne. Spać mi się nie chce. Wczoraj w nocy w ogóle nie mogłam zasnąć... A myślałam, że na tym 2 tygodniowym zwolnieniu wyśpię się za wszystkie czasy...

Też muszę badania zrobić, ale kazał przed wizytą, więc jeszcze ze 2 tygodnie poczekam. Mam nadzieję, że wszystko dobrze, choć codziennie mam ochotę pobiec i zrobić betę...

Macie chęć na słodkie? Ja tylko kwaśne i ostre bym jadła. I sok marchwiowo-owocowy w ilościach ogromnych... Mąż nawet już sam z siebie pamięta, żeby kupić...

Ja oglądam i mam wielką ochotę kupować, ale boję się, że jak zacznę to coś się zdarzy niedobrego albo kupię różowe a będzie chłopiec... Ale ochotę mam straszną... Wózki też wczoraj oglądałam i x-lander mi się podoba, ale muszę go zobaczyć na żywo...
Pokoik bym chciała zielony... Pasuje i dla chłopca, i dla dziewczynki... Dziwne, bo nigdy nie lubiłam zielonego... Byłam u siostry dokładnie w pierwszy dzień OM, a u niej jeden pokój jest zrobiony właśnie na zielono i jakoś ten kolor do mnie przemówił...

Ja sobie też zaraz zajrzę. Moja Micha też u mnie w albumie jest, tylko zdjęcia stare. Michy mamcia była persem i "niestety" miał miejsce mezalians z niejakim 'Rudym'...


Ja przez przeziębienie wpadłam na to, że mogę być w ciąży. Już 5 dni spóźniała mi się @, nie miałam kiedy pójść do lekarza, więc postanowiłam się sama podleczyć. Właśnie mleczkiem z miodem... Takiego zatrucia jeszcze nigdy dotąd nie miałam. I zaczęłam się zastanawiać co się dzieje... Jak doszłam do siebie migiem do apteki i wyszło szydło z worka. Dwa tygodnia dusił mnie kaszel, ale już ok. Dlatego gin mi dał zwolnienie. Ale przy okazji odetchnę od złej atmosfery w pracy... Aż się boję wracać...

---------- Dopisano o 19:22 ---------- Poprzedni post napisano o 19:21 ----------

Podrzucicie tajemnicze hasło i mi? Swoją drogą to wyborny pomysł!

A ja niedawno się obudziłam, umyłam, i zaraz idę spać. W piątki tak mam.

Też raczej preferuję ostre i kwaśne smaki niż słodkie, a łasuch jestem ogromny. Co nie zmienia faktu, że czasami czegoś słodkiego nie zjem...

Mnie na szczęście nie ciągnie do kupowania artykułów dla dziecka, na to jeszcze mam czas. Póki co mam takie fale oglądania, ale "grubszych" rzeczy, typu wózek, fotelik, rzuciłam okiem na jakieś łóżeczko... i tyle. Ubranek i innych pierdół nie oglądam.

W pracy się ułoży, zobaczysz. Mój szef aniołem nie jest, a złagodniał, aż go nie poznaję.

Zaraz Ci wyślę hasło.

Napisane przez kapukat

też chętnie zobacze te cuda na mailu

czy was też tak rzuca jak coś zjecie - niby mam na to ochotę a potem - w diablu, jest mi niedobrze i mi się odechciewa w połowie jedzenia...co za los

Wysyłam maila.
Ja już fazę rzucania na jedzenie mam za sobą. Na przykład teraz przegryzłabym coś, ale nie jem, bo zaraz idę spać.

Napisane przez Efijy

No to najważniejsze że się nie wtrącają, wtedy są zdrowe relacje moi też są spoko tyle ze moja teściowa to lubi się czasem pomartwić na zapas ale to taki jej urok

Moja też się martwi, planuje, powtarza. Słuchamy, ale ze spokojem tłumaczymy, że niepotrzebnie. Ale cóż ona ma robić na emeryturze?
Zajmuje się dwójką dzieci, czasu ma dużo, to myśli. Przegląda internet, czyta "mądrości" i coś tam knuje. A niech sobie knuje.

Napisane przez agatka661

Kurde ale czesto te usg robicie ja mialam w 12 tyg, teraz bede miala w 21, pozniej to nie wiem.
I to drugie polowkowe dopiero wlasnie po swietach, ah ale mam ochote pobiec i zrobic jeszcze jedno na boku pomiedzy zeby sie upewnic czy wsyztko jest ok.... a tak to bede czekala do okresu po swietach badz tez po nowym roku bu
wrocilam ze spaceru.... mam ten sam problem z brzuszkiem..... rano spoko plaski, leze, glaszcze go na plasko-popoludnie i wieczor- masakra jakas, brzuch wydety jakbym tam miala niewiadomo co ;/

Wcale nie często. Miałam na początku, teraz w 14 tc i po 20 tygodniu następne dopiero.
Też się doczekać nie będę pewnie mogła, ale wytrzymam. Jakoś to zleci, święta, Nowy Rok i już USG.

Właśnie zauważam od kilku dni, że brzuch wieczorem jakby bardziej spuchnięty. A nie najadam się jakoś specjalnie.
Rano w porządku, a wieczorem balon.

Napisane przez aneczka240

Wyobraź sobie, co ja wtedy czułam. Normalnie się popłakałam jak teściowa powiedziała, że nie przyjedzie i damy sobie radę sami Nie dość, że niewyspani, to jeszcze po takiej akcji nocnej...
Na szczęście nasza Łaciata prędzej zaliże niż odwali takie coś Oczywiście, czasem jej też odbija i łapy idą w ruch, ale, i to dziwne, najczęściej tak ma jak teściowa jest w pobliżu
A to moja gackowa jak była marna i teraźniejsza Różnica prawie 1,5 roku

Ale bida była mała Na śliczną kotę wyrosła

Moim kotom też czasami odwala, ale przez to, że są dwa, to się na sobie wyżywają, bez strat w ludziach.
Nie wierzę, że kot krzywdę dziecku zrobi, prędzej ucieknie.
Nasze podczas wizyt znajnomych z dziećmi, zanim się przyzwyczaiły, to czmychały czym prędzej w jakieś zakamarki. Teraz jakoś lepiej


[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;30326505]Moja teściowa niestety ma tendencje do "ja wiem lepiej"owania... Ale ja już się dawno przyzwyczaiłam i jednym uchem wpuszczam, drugim wypuszczam, ale dobre rady biorę do serca.

Ja bym też chciała USG, póki co widziałam tylko supermassive black hole, czyli pęcherzyk, a ja chcę widzieć małego człowieczka już O te genetyczne (dodatkowe o jakich mówicie) się obawiam, że mnie ominą, bo mój lekarz jest hmm no właśnie: bardzo go lubię, wręcz za nim przepadam, jest profesjonalistą, bardzo doświadczonym lekarzem, wszyscy wokół go sobie chwalą, ale jest mało wylewny, mało co mi tłumaczy sam z siebie i w ogóle mało mówi, jak sama nie spytam, czy np. wyniki badań są ok, to nawet mi nie powie :P Ale zawsze podchodzi do badania z humorem (dość specyficznym, ale już się przyzwyczaiłam) i dzięki temu zmniejsza dystans na zwykle stresującej wizycie. Ale właśnie, jak uzna, że pewnie wszystko u mnie OK, to nie będę miała żadnych dodatkowych badań. Z drugiej strony może to i dobrze, bo na razie każde wyniki badań odbieram z walącym sercem

A co do kota, ja chyba będę się starała jednak go odwieść od pomysłu spania na łóżeczku... Mimo, że go bardzo kocham, to będzie strefa nieaktywna [/QUOTE]

To, że wyniki badań masz dobre, nie ma nic do tego USG.
Ja mam rewelacyjne wyniki krwi, dobry mocz, wszystko ze mną w porządku, a USG robiłam.
Zapytaj lekarza na wizycie

Jak munie pozwolisz za dnia, to będzie w nocy z ciekawości właził. Taka kocia natura.

Napisane przez Ewunia_1984

Dziewczyny, jak to jest z piwem bezalkoholowym, niskoalkoholowym??? Takie jedno małe piwko na tydzień zaszkodzi???
Ja mam takie smaki na jakiegoś drineczka....mmm...No cóż może za rok

Haha a ja dzisiaj zamiast kupować ciążowe spodnie to kupiłam sobie dwie pary normalnych leginsów choć przyznam, że te jedne są luźne w pasie.

Ja z ciuszkami i popierduszkami dla dziecka na razie się wstrzymuje bo wiem, że jak zacznę to nie będę umiała przestać. Ach...za to jak zacznę...co to będzie za szał

Ja bym sobie to piwo odpuściła. Myślę, że potrafisz się powstrzymać.

[aneczka240]

Napisane przez centipede

Ojej tyle piszecie, że ciężko Was nadrobić
Przepiękne macie kicie! Jakby nie to, że mieszkamy w bloku na wysokim piętrze to na pewno mielibyśmy jakiegoś futrzaka Na razie mamy rybki, ale ja całe dzieciństwo spędziłam ze zwierzakami i brakuje mi takiego, do którego można się przytulić i który za Tobą łazi

Witam wszystkie nowe mamusie A wiecie, że już niedługo będzie kolejny wątek mamuś lipcowo-sierpniowych i już nie będziemy takie najświeższe?

Solidaryzuję się z mamami mającymi mdłości, ja już mam dosyć Niby nie wymiotuję, ale mdli mnie cały dzień, a wieczorem to już w ogóle masakra i na nic do jedzenia nie mam ochoty, oprócz barszczu czerwonego i mentosów owocowych

Macie jakieś przeczucia co do płci? bo mówią, że przyszła mama ma jakąś intuicję, a ja nie mam żadnej

Mi, tfu tfu, mdłości chyba powoli odpuszczają. Niby z jednej strony się cieszę, ale dziś np. tylko raz mnie lekko zemdliło i później myślałam, czy na pewno z dzidzią wszystko jest ok. Niby to 10t3d i jeszcze mdłości mogą być... Co do płci to my od początku mieliśmy przeczucia co do chłopaka. Wiele też przesłanek mi to mówi - nie jem słodkiego, cały czas konkretne smaki, większość mówi, że wyładniałam i sama to też zauważyłam (gdyby nie nieprzyjaciele, których mam na skroniach, to byłby cud miód ), jak robiłam dla żartu jakiś test odnośnie płci, to wyszło, że chłopak będzie.

Napisane przez Ewunia_1984

Dziewczyny, jak to jest z piwem bezalkoholowym, niskoalkoholowym??? Takie jedno małe piwko na tydzień zaszkodzi???
Ja mam takie smaki na jakiegoś drineczka....mmm...No cóż może za rok

Haha a ja dzisiaj zamiast kupować ciążowe spodnie to kupiłam sobie dwie pary normalnych leginsów choć przyznam, że te jedne są luźne w pasie.

Ja z ciuszkami i popierduszkami dla dziecka na razie się wstrzymuje bo wiem, że jak zacznę to nie będę umiała przestać. Ach...za to jak zacznę...co to będzie za szał

Nie wiem, czy można bezalkoholowe - ja bym się jedna wstrzymała. Dobrze, że nie mam takich ciągot na procenty, bo ja bardziej likierowo-wódkosmakowa jestem niż piwoszka. Jak piwo, to jedynie z colą i sokiem.
Na razie mnie też nie ciągnie na zakupy jakiekolwiek, jedynie przeglądam allegro i co ciekawsze to wrzucam w zakładki Jedynie ciuchowe zakupy mnie interesują aktualnie.

Napisane przez _agata

Ale bida była mała Na śliczną kotę wyrosła

Moim kotom też czasami odwala, ale przez to, że są dwa, to się na sobie wyżywają, bez strat w ludziach.
Nie wierzę, że kot krzywdę dziecku zrobi, prędzej ucieknie.
Nasze podczas wizyt znajnomych z dziećmi, zanim się przyzwyczaiły, to czmychały czym prędzej w jakieś zakamarki. Teraz jakoś lepiej

A no mała była Ona miała 4 miesiące jak ja wzięliśmy. Zdjęcie było zrobione jak miała 2 miesiące.
A wracając jeszcze do agresywności Fuchy, to ona sobie upatrzyła wcześniej "ofiarę" bratanicę teściowej i za nią chodziła śledząc i tak jakby chciała zaatakować (niska poza, trzecia powieka, napuszony ogon). Weterynarz powiedziała, że to były pierwsze objawy późniejszej choroby.
Idę zjeść kolację - pastę jajeczną domowej roboty. Już ogarnięta, kąpiel w domowym spa zrobiona, kota łazi za jedzeniem ... Żyć nie umierać
Dobrej nocy

[kism]

Wow! Jeden dzień mnie nie było, a tu 8 stron naskrobane W tym tempie trzeba będzie zaraz myśleć o II części wątku Ja go z przyjemnością poprowadzę, jeśli Wam to odpowiada. Możemy zacząć myśleć o jakimś fajnym tytule, co?

Zaraz biorę się za czytanie... Pewnie nie dam rady odpisać wszystkim, ale zawsze to parę zdań skrobnę Dziś po pracy i w ogóle po całym tygodniu byłam padnięta Niby krótszy był i lżejszego się spodziewałam, a ludzi tłumy przychodziły, ruch bez przerwy Wróciłam dziś o 16:30, zjadłam obiadek przygotowany przez tż i do spania poszłam Pospałam do 22, więc teraz mogę trochę Was nadrobić Niestety w weekend nie będę miała dla Was tyle czasu, ile bym chciała bo jak wspominałam przychodzi do mnie rodzinka na oglądanie mieszkanie. Jutro trzeba doprowadzić je do porządku i coś upiec

A u mnie dziś... rozpoczęcie II trym Taka jestem szczęśliwa, czekałam bardzo na ten dzień, choć wiem, że żadne magiczne klik nie zrobiło się tego dnia, ale nie mogę powstrzymać radości z tego, że statystycznie już mniejsze ryzyko..... Już po 11 tc trochę odetchnęłam (# miałam w 8 i 11), ale dziś to już koniec ze wszelkimi czarnymi myślami

[zaaaabcia]

Napisane przez rinco

U nas z tego co się zorientowałam to USG się robi tak średnio co miesiąc. Ja teraz we wtorek będę miała już trzecie

kurcze to jest fajne bo co miesiac widzi sie dziecie jak rosnie i jak serduszko bije u nas max 3 razy robia tylko .. no chyba ze jest zagrozenie to czesciej

Napisane przez Dasti80

heh.... ja od 6tc do 10tc miałam robione co tydzień ale to przez to że miałam dwie ciąże obumarłe w 8tc więc co tydzień sprawdzaliśmy czy serduszko jeszcze bije. Z tego co mi wiadomo to usg nie jest szkodliwe dla maluszka

No to u Ciebie byla wyjatkowa sytuacja dlatego tak czesto mialas

Napisane przez kism

A u mnie dziś... rozpoczęcie II trym Taka jestem szczęśliwa, czekałam bardzo na ten dzień, choć wiem, że żadne magiczne klik nie zrobiło się tego dnia, ale nie mogę powstrzymać radości z tego, że statystycznie już mniejsze ryzyko..... Już po 11 tc trochę odetchnęłam (# miałam w 8 i 11), ale dziś to już koniec ze wszelkimi czarnymi myślami

Super ja tez czekam z utesknieniem do II trym

[agatka661]

Dzien dobry, ogladam sobie program oprzyrodniczy o sowkach, o ich rodzicielstwie i woglole.,.. plakac mi sie chce jakas dziwna sie zrobilam
Kot w nocy mial mega biegunke= zmiana pokarmu na royal canin dla sterylizowanych, zasrala mi pol mieszkania, poprostu masakra;/(kupe robila w kuwete ale osranym tylkiem jezdzila po meiszkaniu!)
zawsze jak jej zmieniam pokarm tak ma.... ale od 2 tyg jets wysterylizowana wiec postanowilam jej teraz specjalny dawac ... takze dzis ma diete, bo musze wyjsc z domu a jak mi zasra chate to . Tz sie wkurzyl i poszedl na ryby Moj kot ogolnie ma strasznie wrazliwy zoladek Tz go wykapal rano, kot lezy smutny i obrazony
rano wstalam o 7, brzych az wklesniety, polezalam godzinke i juz sie robi wypukly po samej herbacie
o 10 mam jazdy, wczoraj mi kompletnie nie szlo, mam nadzieje ze dzis bedzie lepiej.
U ginekologa wizyte mam 15nastego i wtedy gin mnie zwazy, schowalam wage w domu i sie nie waze zeby sie nie denerwowac .../ czy sooby biorace te leki na tarczyce nie zauwayzly szybkiego przyrosgtu wagi ? bo ja serio duzo nie jem ;/ nop ale juz sie n ie przejmuje tak, oby tylko dzidzi bylo zdrowe
ok przyplyw mojej dzisiejszej energii wyladowalam tu ;p .....opisalam wszytkie mozliwe rzeczy Ale mnie kusi zeby isc na jeszcze jedni usg miedzy tym 12 tyg a 21 ehhhhhhhhh ....

---------- Dopisano o 09:12 ---------- Poprzedni post napisano o 09:09 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;30326505]
Ja bym też chciała USG, póki co widziałam tylko supermassive black hole, czyli pęcherzyk, a ja chcę widzieć małego człowieczka już O te genetyczne (dodatkowe o jakich mówicie) się obawiam, że mnie ominą, bo mój lekarz jest hmm no właśnie: bardzo go lubię, wręcz za nim przepadam, jest profesjonalistą, bardzo doświadczonym lekarzem, wszyscy wokół go sobie chwalą, ale jest mało wylewny, mało co mi tłumaczy sam z siebie i w ogóle mało mówi, jak sama nie spytam, czy np. wyniki badań są ok, to nawet mi nie powie :P Ale zawsze podchodzi do badania z humorem (dość specyficznym, ale już się przyzwyczaiłam) i dzięki temu zmniejsza dystans na zwykle stresującej wizycie. Ale właśnie, jak uzna, że pewnie wszystko u mnie OK, to nie będę miała żadnych dodatkowych badań. Z drugiej strony może to i dobrze, bo na razie każde wyniki badań odbieram z walącym sercem

[/QUOTE]
No opis lekarza napisz namaluj jak moj,,,, moj sie identycznie zahcowuje, kazdy go mega chwali, ale o co nie zapytam to nie wiem nic Ale cesarke robi najlepiej w miescie, szycie perfekcyjne. Z tym, ze wlasnie zaleca malo kiedy to Usg no i olal problem ze od 12 tyg dopiero biore leki na tarczyce(przypomne ze wyniki mialabym juz w 6 tyg ciazy ale pojechal na wakacje i wyniki zamknal w gabinecie i nikt mi ich nie wydal, czekalam z 5 tyg), powiedzial ze mi nic nie ebdzie, a endokrynoilog juz tak nie bagatelizowala spraawy. dodam, ze ten lekarz ma duzo lat doswiadczenia, odbieral mnie i 2 moich braci z porodu, zszywal mamuske i ogolnie multum znajomych, 99/5osob zadowolonych, 1%mowi, ze bagatelizuje wsyztko.
Dlatego sie waham gdzie rodzic- u mnie w miescie sa zle opinie, (olnie ze jak cos zle idzie to nie wiedza co robic i kieruja do innego miasta)ogale znam tego lekarza i by mi pomogl, w innym szpitalu moze lepsza opieka ale nie bede miala nikogo znajomego.(tego lekarza glownie)_
Dodam, ze bedziemy miec porod rodzinny.
ps. sorki za literowki ;p

[Pandzia_2010]

hej, ja to Was nie nadrobie ;D nie ma szans gonicie Kochane ze hej.

Stanęłam dziś na wagę i co to był głupi pomysł stosowac dietę przed ciaza musze przejsc na III faze dukane bo na porodówce będe ważyć 130kilo znów

[katka_19]

Cześć Kochane,
byłam wczoraj na wizycie u Pani Doktor.
Pierwszy raz widziałam bijące serduszko naszego Maleństwa.
Uczucie nie do opisania Maleństwo ma 1,6 cm i miewa się dobrze
Termin porodu wypada mi na 13.06.2012, teraz muszę zapisać się na badanie genetyczne.

[aneczka240]

Napisane przez kism

Wow! Jeden dzień mnie nie było, a tu 8 stron naskrobane W tym tempie trzeba będzie zaraz myśleć o II części wątku Ja go z przyjemnością poprowadzę, jeśli Wam to odpowiada. Możemy zacząć myśleć o jakimś fajnym tytule, co?

Zaraz biorę się za czytanie... Pewnie nie dam rady odpisać wszystkim, ale zawsze to parę zdań skrobnę Dziś po pracy i w ogóle po całym tygodniu byłam padnięta Niby krótszy był i lżejszego się spodziewałam, a ludzi tłumy przychodziły, ruch bez przerwy Wróciłam dziś o 16:30, zjadłam obiadek przygotowany przez tż i do spania poszłam Pospałam do 22, więc teraz mogę trochę Was nadrobić Niestety w weekend nie będę miała dla Was tyle czasu, ile bym chciała bo jak wspominałam przychodzi do mnie rodzinka na oglądanie mieszkanie. Jutro trzeba doprowadzić je do porządku i coś upiec

A u mnie dziś... rozpoczęcie II trym Taka jestem szczęśliwa, czekałam bardzo na ten dzień, choć wiem, że żadne magiczne klik nie zrobiło się tego dnia, ale nie mogę powstrzymać radości z tego, że statystycznie już mniejsze ryzyko..... Już po 11 tc trochę odetchnęłam (# miałam w 8 i 11), ale dziś to już koniec ze wszelkimi czarnymi myślami

Rzeczywiście trzeba zacząć myśleć nad tytułem. Zgadzam się, żebyś była Matką Przewodniczącą naszemu stadu rozwrzeszczanych i nieupilnowanych Mamusiek
Udanej imprezki i upiecz coś smacznego, a potem z nami się podziel...
Gratulacje Nareszcie troszkę odpoczniesz od złych myśli i dzieciątko będzie zadowolone.

Napisane przez agatka661

Dzien dobry, ogladam sobie program oprzyrodniczy o sowkach, o ich rodzicielstwie i woglole.,.. plakac mi sie chce jakas dziwna sie zrobilam
Kot w nocy mial mega biegunke= zmiana pokarmu na royal canin dla sterylizowanych, zasrala mi pol mieszkania, poprostu masakra;/(kupe robila w kuwete ale osranym tylkiem jezdzila po meiszkaniu!)
zawsze jak jej zmieniam pokarm tak ma.... ale od 2 tyg jets wysterylizowana wiec postanowilam jej teraz specjalny dawac ... takze dzis ma diete, bo musze wyjsc z domu a jak mi zasra chate to . Tz sie wkurzyl i poszedl na ryby Moj kot ogolnie ma strasznie wrazliwy zoladek Tz go wykapal rano, kot lezy smutny i obrazony
rano wstalam o 7, brzych az wklesniety, polezalam godzinke i juz sie robi wypukly po samej herbacie
o 10 mam jazdy, wczoraj mi kompletnie nie szlo, mam nadzieje ze dzis bedzie lepiej.
U ginekologa wizyte mam 15nastego i wtedy gin mnie zwazy, schowalam wage w domu i sie nie waze zeby sie nie denerwowac .../ czy sooby biorace te leki na tarczyce nie zauwayzly szybkiego przyrosgtu wagi ? bo ja serio duzo nie jem ;/ nop ale juz sie n ie przejmuje tak, oby tylko dzidzi bylo zdrowe
ok przyplyw mojej dzisiejszej energii wyladowalam tu ;p .....opisalam wszytkie mozliwe rzeczy Ale mnie kusi zeby isc na jeszcze jedni usg miedzy tym 12 tyg a 21 ehhhhhhhhh ....

Co do karmy, to podałaś jej od razu samą RC? Bo powinno się robić tak, że się miesza dotychczasową karmę z tą nową i zmniejsza się z dniem ilość tej starej. W ofercie RC ma również karmę dla wrażliwców, więc mogłabyś z tą spróbować. Nasza na szczęście żre wszystko, co popadnie, problemu z jedzeniem nie miała, więc nie wiem, co więcej Ci poradzić

Napisane przez katka_19

Cześć Kochane,
byłam wczoraj na wizycie u Pani Doktor.
Pierwszy raz widziałam bijące serduszko naszego Maleństwa.
Uczucie nie do opisania Maleństwo ma 1,6 cm i miewa się dobrze
Termin porodu wypada mi na 13.06.2012, teraz muszę zapisać się na badanie genetyczne.

Super Duży już maluch

Ja zaraz zabieram się do śniadania, mdłości mam nadal i czuję się jak zużyta śliwka. Kicia w nocy spać nie dała, nad ranem biegała jak szalona...
Udanego dnia

[Pandzia_2010]

kism matek degeneratek hehehe ja się zgadzam

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez _agata

To, że wyniki badań masz dobre, nie ma nic do tego USG.
Ja mam rewelacyjne wyniki krwi, dobry mocz, wszystko ze mną w porządku, a USG robiłam.
Zapytaj lekarza na wizycie

Tak tak, wiem, że krew nie ma nic do USG, muszę go po prostu poprosić 23-go.

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------

Napisane przez agatka661

No opis lekarza napisz namaluj jak moj,,,,

Czytałam opinie o różnych lekarzach w moim mieście i okazuje się, że takie poczucie humoru, jakie prezentuje mój doktorek, jest chyba przypisane ginom Takie, że nie wiadomo, czy się śmiać czy płakać

[kism]

Hej, na raty, po trochę udało mi się wszystko doczytać

Ależ się zoologicznie zrobiło Ja jestem neutralna, rozumiem zdanie obydwóch stron. Miałam parę zwierzaków, wiem jaki to obowiązek...

Persephone_, Tacca, witajcie

śliweńka, a Ty jaki adapter do pasów kupiłaś? Jak się sprawuje? Ja dalej planuję Tummy Shield, choć cały czas się waham, czy jest sens wydawać tyle pieniędzy. Tż twierdzi, że nie, choć zgodę na zakup wydał

avela, ja czuję się ogólnie dobrze, ja z tych raczej lekko znoszących I trym, ale spać to mogę po 10-12 h dzień w dzień Jeszcze mi nie przechodzi pomimo 14 tc. Moja babcia mówi, że to dobrze, bo dziecko będzie ładnie spać
Także śpij, ile masz ochotę, należy Ci się odpoczynek!
Szkoda, że tak masz z tą pracą. Możesz powiedzieć, dlaczego nie możesz pozwolić sobie na l4? Ciężka sytuacja z umową? Ze współpracownikami? Pewnie że trzeba pracę szanować, jak się ją ma (ja sama normalnie pracuję i zamierzam jeszcze sporo popracować), ale teraz Ty i maluszek jesteście najważniejsi, a Tobie faktycznie przydałby się odpoczynek.

kapukat, każda z nas przeżywa ciążę po swojemu i Twoje nastawienie wg mnie nie odbiega od norm jeśli w ogóle można o jakichś normach mówić To zrozumiałe, że możesz mieć skrajne odczucia, skoro nie planowałaś ciąży, a radość - wierzę, że z czasem przyjdzie
Z tymi wózkami to naprawdę lipa u Ciebie. Może jednak transport z Polski to nie jest taki zły pomysł. Jak wybierzesz model, w sklepie popróbujesz (jeśli wybierasz się do Polski w czasie ciąży), to potem dostajesz zestaw zapakowany, poskładany w pudle. Na życzenie sprzedawca może Ci wszystko pomontować, ale możesz też zabrać takie pudło, gdzie wszystko jest składnie umieszczone (przynajmniej ja tak kupiłam wózek dla Maksa). Może taka przesyłka nie będzie zbyt droga? Nie orientuję się zupełnie... Ale powiedzmy, niech by to miało nawet 100-200 zł kosztować, to może warto...

agata, Twoje kociaki cudne Miałam podobnego biało-czarnego niedawno, ale wypadł z balkonu... Teraz boję się brać następnego, bo nie wiem, jak go utrzymać z dala od balkonu, a przecież nie da się wiecznie zamkniętego, zwłaszcza w lecie trzymać. A kot, wiadomo, chodzi własnymi ścieżkami... Ale jak mógł tak stracić równowagę i spaść A tyle ludzi ma koty w blokach i jest wszystko dobrze...

agatka, Twój też śliczny, taki włochaty. Jak i cała reszta

Napisane przez agatka661

jeszcze tylko 11 dni a za 11 dni u endo dostane wazne wyniki badan- na przeciwciala i jakos dluzy mi sie ten czas, chcialabym wiedziec juz, ze wsyztko jest ok! Milego dzionka, ja chyba wyciagne meza na spacer

agatka, nie martw się przeciwciałami, leczę hashimoto od 3 lat i nic mi nie wiadomo, żeby same przeciwciała miały wpływ na ciążę, na to nie ma leku i nic się z tym nie robi, natomiast leczy się niedoczynność, którą hashi wywołuje, więc jak bierzesz już leki na niedoczynność, to po wynikach na przeciwciała pewnie niewiele się zmieni.
Żadnego szybszego wzrostu wagi nie zauważyłam.

Napisane przez rinco

Kism, a wiesz, że ostatnio w Gazecie Krakowskiej był podany jakiś ranking szpitali (ale dokładnie nie czytałam jaki) i na pierwszym miejscu w Małopolsce był szpital Rydygiera z Krakowa, na drugim stary szpital z Tarnowa, a na trzecim nowy Ogólnie te tarnowskie szpitale to były gdzieś tak na 20-30 miejscu w rankingu ogólnopolskim (na kilkaset szpitali), więc może nie będzie tak źle z tym porodem tutaj Trochę się podbudowałam
Dziewczyny, czy Wy też macie taki wydęty brzuch? Bo ja czuję jakby mi go coś od środka rozpychało - takie głupie uczucie. Nie jest to żaden ból ani nic, tylko po prostu czuję, że "mam brzuch". Dodatkowo strasznie mnie drażni jak mi go coś, nawet minimalnie uciska, więc jak mi się spodnie zapinają na brzuchu, to choć nie są ciasne to mnie to zapięcie okropnie denerwuje Tak samo wiązanie w spodniach od piżamy, choć robię sobie mega luźne.

rinco, lejesz miód na moje serce Tak poważnie to ja sobie na razie tylko tak gdybam z tym porodem. Jeszcze dużo czasu, żeby coś planować. Jutro będzie u mnie właśnie ta ciocia - położna ze starego szpitala, więc pewnie ją o wszystko wypytam

Napisane przez rinco

Tak z innej beczki. Ubrałam sobie dziś do pracy po raz pierwszy spodnie ciążowe - dżinsy z takim pasem z gumy dookoła. Miałam trochę obiekcje czy nie przesadzam, że jeszcze za wcześnie na takie spodnie itd. bo nie mam jeszcze dużego brzucha (11t), ale już mnie tak wnerwiały te wszystkie guziki i zamki na brzuchu, że spróbowałam. No i jestem zachwycona Są takie wygodne, jakbym w dresie siedziała, nic mnie nie uciska i mam luzy w okolicy brzucha jak siedzę.

Ooo tak Ja też chodzę od 3 tyg w ciążowy ubraniach i jak mi dobrze, wygodnie...

Napisane przez _agata

Wiem jedno, na pewno pójdę do szkoły rodzenia prowadzonej w szpitalu.
Z opinii znajomych wiem, że żadna prywatna się nie umywa.

Nie znam różnic między prywatnymi a szpitalnymi, ale jak się idzie do szkoły przy szpitalu, w którym zamierza się rodzić to duży plus jest taki, że poznajesz lekarzy i warunki z tego konkretnego szpitala i nie jesteś już tak całkiem zielona idąc na porodówkę

Napisane przez liveinhope

Po prostu w tym poście było czuć autentyczną radość, aż się roześmiałam pośród tych wszystkich wpisów o wózkach itd.

Haha, to prawda Wg mnie zabcia ma taki sposób pisania, że człowiek od razu się uśmiecha czytając jej posty

Napisane przez katka_19

Cześć Kochane,
byłam wczoraj na wizycie u Pani Doktor.
Pierwszy raz widziałam bijące serduszko naszego Maleństwa.
Uczucie nie do opisania Maleństwo ma 1,6 cm i miewa się dobrze
Termin porodu wypada mi na 13.06.2012, teraz muszę zapisać się na badanie genetyczne.

katka, gratulacje

Napisane przez aneczka240

Rzeczywiście trzeba zacząć myśleć nad tytułem. Zgadzam się, żebyś była Matką Przewodniczącą naszemu stadu rozwrzeszczanych i nieupilnowanych Mamusiek
Udanej imprezki i upiecz coś smacznego, a potem z nami się podziel...
Gratulacje Nareszcie troszkę odpoczniesz od złych myśli i dzieciątko będzie zadowolone.

Dzięki

[kapukat]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;30332076]
Czytałam opinie o różnych lekarzach w moim mieście i okazuje się, że takie poczucie humoru, jakie prezentuje mój doktorek, jest chyba przypisane ginom Takie, że nie wiadomo, czy się śmiać czy płakać [/QUOTE]


ja bym radziła się śmiać - nic sie już na nich nie poradzi, a tak co do badań i do ginów - Zabciaaa - nie tylko Ty masz tak "często" robione USG - ja od momentu wiadomości o ciąży miałam dwa - pierwsze u Gina, drugie w szpitalu jak zakładali mi kartę - a teraz nie mam nawet pojęcia kiedy będzie kolejne - tutaj jakoś to wszystko dziwnie idzie i czuję się jakoś tak nijako z tego powodu, ale może racja - jak dziecko się rozwija poprawnie to po co go ciągle podglądać? wiem wiem - dla naszej ciekawości....

[Freya_85]

Napisane przez kism

Wow! Jeden dzień mnie nie było, a tu 8 stron naskrobane W tym tempie trzeba będzie zaraz myśleć o II części wątku Ja go z przyjemnością poprowadzę, jeśli Wam to odpowiada. Możemy zacząć myśleć o jakimś fajnym tytule, co?

A u mnie dziś... rozpoczęcie II trym Taka jestem szczęśliwa, czekałam bardzo na ten dzień, choć wiem, że żadne magiczne klik nie zrobiło się tego dnia, ale nie mogę powstrzymać radości z tego, że statystycznie już mniejsze ryzyko..... Już po 11 tc trochę odetchnęłam (# miałam w 8 i 11), ale dziś to już koniec ze wszelkimi czarnymi myślami

Dużo stron nastukałyśmy, ale połowa to o kotach Jestem za tym, żebyś poprowadziła drugą część wątku.
Gratuluję rozpoczęcia II trymestru

Napisane przez agatka661

Kot w nocy mial mega biegunke= zmiana pokarmu na royal canin dla sterylizowanych, zasrala mi pol mieszkania, poprostu masakra;/(kupe robila w kuwete ale osranym tylkiem jezdzila po meiszkaniu!)

Jak zmieniasz pokarm, to przez około tydzień musisz mieszać stary z nowym i codziennie zmieniać proporcje na korzyść nowego, wtedy układ pokarmowy się przyzwyczaja i nie ma takich niespodzianek.

Napisane przez katka_19

Cześć Kochane,
byłam wczoraj na wizycie u Pani Doktor.
Pierwszy raz widziałam bijące serduszko naszego Maleństwa.
Uczucie nie do opisania Maleństwo ma 1,6 cm i miewa się dobrze
Termin porodu wypada mi na 13.06.2012, teraz muszę zapisać się na badanie genetyczne.

gratulacje, fajne uczucie. Ja podczas pierwszego USG to leżałam, wgapiałam się w monitor z bananem na twarzy

Napisane przez aneczka240

Co do karmy, to podałaś jej od razu samą RC? Bo powinno się robić tak, że się miesza dotychczasową karmę z tą nową i zmniejsza się z dniem ilość tej starej. W ofercie RC ma również karmę dla wrażliwców, więc mogłabyś z tą spróbować. Nasza na szczęście żre wszystko, co popadnie, problemu z jedzeniem nie miała, więc nie wiem, co więcej Ci poradzić


Ja zaraz zabieram się do śniadania, mdłości mam nadal i czuję się jak zużyta śliwka. Kicia w nocy spać nie dała, nad ranem biegała jak szalona...
Udanego dnia

Dobrze mówi, polać jej

[Dasti80]

Napisane przez kism

A u mnie dziś... rozpoczęcie II trym Taka jestem szczęśliwa, czekałam bardzo na ten dzień, choć wiem, że żadne magiczne klik nie zrobiło się tego dnia, ale nie mogę powstrzymać radości z tego, że statystycznie już mniejsze ryzyko..... Już po 11 tc trochę odetchnęłam (# miałam w 8 i 11), ale dziś to już koniec ze wszelkimi czarnymi myślami

Też odgoniłam czarne myśli jak weszłam w II trymestr taki juz los AM że mają swoje granice. Ostatnio złapałam się na tym że nie za bardzo wierzę w to że urodzę dziecko zaczęłam to głębiej analizować i wyszło że po # mam takie myśli że bycie w ciąży wcale nie równa się urodzeniu dziecka. Chyba dopiero uwierzę jak zobaczę i przytulę

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

A mój organizm na szczęście szybko poradził sobie z okropnym katarem, dzisiaj jest już lepiej, a jak jutro będzie normalnie, to może nawet się wybiorę na pół godzinny spacer, płakać mi się chce, jak widzę to cudne słońce za oknem, a ja jestem uziemiona w łóżku :/ Za to planuję dzisiaj coś przeczytać.

[Dasti80]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;30326505]Moja teściowa niestety ma tendencje do "ja wiem lepiej"owania... Ale ja już się dawno przyzwyczaiłam i jednym uchem wpuszczam, drugim wypuszczam, ale dobre rady biorę do serca.

Ja bym też chciała USG, póki co widziałam tylko supermassive black hole, czyli pęcherzyk, a ja chcę widzieć małego człowieczka już O te genetyczne (dodatkowe o jakich mówicie) się obawiam, że mnie ominą, bo mój lekarz jest hmm no właśnie: bardzo go lubię, wręcz za nim przepadam, jest profesjonalistą, bardzo doświadczonym lekarzem, wszyscy wokół go sobie chwalą, ale jest mało wylewny, mało co mi tłumaczy sam z siebie i w ogóle mało mówi, jak sama nie spytam, czy np. wyniki badań są ok, to nawet mi nie powie :P Ale zawsze podchodzi do badania z humorem (dość specyficznym, ale już się przyzwyczaiłam) i dzięki temu zmniejsza dystans na zwykle stresującej wizycie. Ale właśnie, jak uzna, że pewnie wszystko u mnie OK, to nie będę miała żadnych dodatkowych badań. Z drugiej strony może to i dobrze, bo na razie każde wyniki badań odbieram z walącym sercem

A co do kota, ja chyba będę się starała jednak go odwieść od pomysłu spania na łóżeczku... Mimo, że go bardzo kocham, to będzie strefa nieaktywna [/QUOTE]
super

Hasło mojej teściowej, które mnie bardzo drażni to "żebyś się nie zdziwiła" potrafi tak powiedzieć w każdej sytuacji

---------- Dopisano o 11:45 ---------- Poprzedni post napisano o 11:42 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;30332919]A mój organizm na szczęście szybko poradził sobie z okropnym katarem, dzisiaj jest już lepiej, a jak jutro będzie normalnie, to może nawet się wybiorę na pół godzinny spacer, płakać mi się chce, jak widzę to cudne słońce za oknem, a ja jestem uziemiona w łóżku :/ Za to planuję dzisiaj coś przeczytać.[/QUOTE]
Chyba już każda z Nas przeszła albo właśnie przechodzi przeziębienie w tej ciąży mnie trzymało prawie 2 tygodnie i mam nadzieje że w tym sezonie nic mnie już nie złapie

---------- Dopisano o 11:48 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

Dziewczyny ostatnio narzekałam że po wejściu w II trymestr czuje się nadal fatalnie, muszę to sprostować bo od wczoraj poczułam się lepiej, mdłości delikatne nadal są ale mam więcej energii

[kapukat]

ja też miałam taką nadzieję, dopiero co wyleczyłam się jadąc na penicylinie z jednego które dało mi się tak we znaki że myślałam, że wykaszle tą Kijankę - a teraz znowu krew z nosa - chociaż mam i witaminy i żelazo.... a tak się poprzednie zaczęło - wszyscy wokoło chorują R chory przychodzi, wczoraj kichał i prychał - i jak tu się chronić?

[aneczka240]

Napisane przez Pandzia_2010

kism matek degeneratek hehehe ja się zgadzam

Taa, ale ja już nie degeneratka Powoli zaczynam jeść dobre jedzonko Choć nie powiem, że na wujka Donalda nie mam ochoty

Napisane przez Freya_85

Jak zmieniasz pokarm, to przez około tydzień musisz mieszać stary z nowym i codziennie zmieniać proporcje na korzyść nowego, wtedy układ pokarmowy się przyzwyczaja i nie ma takich niespodzianek.


Dobrze mówi, polać jej

Wtedy organizm się przyzwyczaja do nowego jedzenia i nie ma takie szoku
My zaraz ruszamy na spacerkowe zakupy - jadę do Superpharm po kremy na moje rumieńce Na blogu wrzuciłam link do nowej gazetki, która będzie od 10 listopada Już mam kilka rzeczy zaznaczonych

[liveinhope]

Napisane przez Ewunia_1984

Dziewczyny, jak to jest z piwem bezalkoholowym, niskoalkoholowym??? Takie jedno małe piwko na tydzień zaszkodzi???
Ja mam takie smaki na jakiegoś drineczka....mmm...No cóż może za rok

Podobno można, ale jak obejrzałam ostatnio program o pordukcji piwa, to jednak zrezygnuję


Dzisiaj w nocy tradycyjnie się obudziłam i zaczęłam myśleć, jak to wszystko się zmieni i co z tego mojego Przecinka wyrośnie

[agatka661]

Pokarm oczywscie pomieszalam, w proporacji pol na pol ze starym, takze pewnie powinnam wiecej dac starego, mniej nowego
Kotu wystrzyglam caly tylek, takze nawet po biegunce moz ejuz nie bedzie takich niepsodzianek i jej sie nic nie poprzykleja ;]
wrocilam z jazd. szlo mi lepiej niz jak jezdze popolduniami
robie obiadek, pozniej chyba salatke warzywna jakas sprobuje zrobic, bo mam ochote na jakas salatke
U mnie piekne sloneczko, przespie sie z godzinke bo mnie mega jakos spanie trzyma, pozniej moze na jakis spacerek ;]
na hiv badania mialam robione odrazu przy pobieraniu krwi i wsyztkich badan z tym zwiazanych.

[kapukat]

Napisane przez aneczka240

Taa, ale ja już nie degeneratka Powoli zaczynam jeść dobre jedzonko Choć nie powiem, że na wujka Donalda nie mam ochoty

no nie mów - zrezygnowałaś z tak "zdrowego" jedzenia i już nie skręcasz do McDonalda?

[Pandzia_2010]

no a najgorsze, ze kawuni niet ech a ja padam i co >??

[liveinhope]

Napisane przez Pandzia_2010

no a najgorsze, ze kawuni niet ech a ja padam i co >??

Kawunię podobno można, tylko słabą z dużą ilością mleka i nie za często
Znam dużo osób, które piły kawę w ciąży.
Osobiście nie przepadam, ale na jakiś mix z czekoladą raz się skusiłam

[kism]

Napisane przez Dasti80

Też odgoniłam czarne myśli jak weszłam w II trymestr taki juz los AM że mają swoje granice. Ostatnio złapałam się na tym że nie za bardzo wierzę w to że urodzę dziecko zaczęłam to głębiej analizować i wyszło że po # mam takie myśli że bycie w ciąży wcale nie równa się urodzeniu dziecka. Chyba dopiero uwierzę jak zobaczę i przytulę

Dasti, proszę... Masz już dużego dzieciaczka pod serduszkiem i wszystko będzie dobrze Ja muszę przyznać, że w trzeciej ciąży z Maksem, też miałam podobne podejście, że nie dowierzałam, że donoszę ciążę, ale to tylko w I trym, potem już byłam spokojna. Powiedziałam sobie, że musi być dobrze i już, bo jak straci się 3 ciąże, to podobno statystycznie sporo maleje szansa na urodzenie dziecka, a ja chcę mieć przynajmniej dwójkę i... udało się Tobie też się uda

Napisane przez Pandzia_2010

no a najgorsze, ze kawuni niet ech a ja padam i co >??

Pandzia, napij się delikatnej kawuni, jak bardzo masz ochotę, zjedz potem owoca dla wyrównania potasu. Wiem, że zdania są podzielone... Ja tak robię za radą gina, on w ogóle nie widzi problemu w piciu kawy. Ja ograniczam się do jednej dziennie, jak mam ochotę, choć wcześniej piłam 2-3.
Natomiast np. co do piwa czy wina jestem nieugięta Nawet te "bezalkoholowe", jak przeczytacie etykietę, to ileś tam % po przecinku mają. Mnie te parę łyków nie zbawi, a po co ryzykować, że coś dotrze do dziecka