Matki Polki i Diablice lecz czy wszystkie mają chcicę??? III-IV.2010r.

[pl_madzia]

Napisane przez P0P70

Witam,

Przychodzę do pracy i już rano jestem zmęczona.

Moje dziecko wczaraj było w kościele. Zwykle jak tam chodzimy to stoimy na zewnątrz ale wczoraj wiało więc weszliśmy do środka. Masakra. Wrzeszczała, śmiała się, gadała. Pomimo tego że staliśmy w takiej nawie bocznej to i tak wszyscy ją słyszeli. I te spojrzenia niektórych ludzi - bezczenne. Normalnie widziałam w nich tyle dezaprobaty na nasze wychowanie. Do tego moje dziecko oczywiście spacerowało po kościele. A było tam pełno ludzi więc jej łatwo było sie przeciskać ale nam juz za nią nie. Dobrze że troche rodziny było porostawianej więc zawsze ją ktoś tam złapał a jak złapał to sie oczywiście darła albo śmiała i uciekała dalej. Chyba długo juz tam nie pójdziemy.
MAdzia, Libra
Taka opaska jest fajna:
http://gadzetomania.pl/2011/11/06/op...przedazy-wideo

Nosisz taką opaskę przez zały dzień i na koniec dnia podłączasz i masz wszystko. Czyli ile odpoczywałaś ile spaliłaś, czy spałaś dobrze itp itd.
Fajnie byłoby mieć taką

W kościele mamy to samo. Mój to nawet pod ołtarz schodami wlazi usiądzie pod ołtarzem i patrzy na wszystkich tak wyniośle. Nikt nam uwagi nie zwraca bo chodzimy na msze dla dzieci, czasami jakieś babcie pomagają nawet mi go zlapać jak za szybko ucieka jak zobaczy otwarte drzwi

Opaska superowa ale ja nie mam iphonatylko samsungową podróbę. Ale poczekam może i samsung coś wymyśli

Erwin mi dzisiaj scene zrobił. Pojechałam rowerem do intermarche(tam mielą mięso, i na tą kiełbasę słoikową) Małemu zasponsorowałam ciuchcie za 2 zł, wiecie te takie autka co jak dziecko wsadzisz i 2 zł wrzucisz to rusza bujanie i dźwięki. Małemu tak się spodobało że moje guziki od płaszczyka chciał tam powrzucaćpostałam tam z 20 min, i musiałam go wziąść , bo dzień rozplanowany. To ten jak się wydarł Musiałam jeszcze rowerem jechać do Banku, całą drogę z ta syreną za plecami. Jak zawsze w takich sytuacjach smoka zapomniałam. No i też dolanczam do wykończonych

[megi-megi]

Mój potwór nie słucha się, nic na niego nie działa, robi na złość, do tego ma niezły ubaw z tego. A czasem aniołek... słucha się, sprząta po sobie wszystko, jest tuliński, grzeczny. Ja nie wiem. Jest jaki jest i ja nie mam żadnego wpływu - no może minimalny, więc Ana - myślę, że trza przeczekać - jakiś diabeł mały w dzieci czasem wstępuje - może jednak czas ochrzcić

[yoonka]

zawsze uwazalam, ze to nieludzkie, ze nie mozna sie od czasu do czasu z pracy wypisac na pare tygodni.
POP to dokad jedziemy? z Toba bardzo chetnie, przynajmniej raz nie bede najgrubsza :P

[anakazar]

Nasza po moim poście zrobiła awanture,zrzucała książke swoją ze stołu,tż podnosił i tłumaczył,że nie wolno....tak z 12 powtórzeń,a ten mały potwór włączył syrene to ja ją na ręcę taką ryczącą i do kątaDziecko w ogóle patrzy na mnie jakbym zamiast głowy miała dupe i w jeszcze większy płacz-ale poczuła,że to nie przelewki chyba i stała tami wyła strasznie.Za chwile cisza i co robi?kocie gówna z kuwety ręką wyciąga.No to znowu do kąta i tak ryczała,że aż się zanosiła.Tż oczywiście wrażliwe biedactwo zaczął mówić,że tak się dziecko nerwicy nabawi i w wieku lat 10 to ołówek jej z rąk będzie wypadał.No i moje metody są nieludzkie

Pop ja myślałam już o tym,żeby ją wsadzić np.do łazienki(bo my na dole z drzwiami tylko łazienke mamy,a na góre nikt gnać nie będzie)ale nie wiem czy dzieciak się jakoś za bardzo nie wystarszy i jakiegoś urazu nie będzie miała to miejsca w którym jest zostawiona.

Megi taaaaa ochrzcić trzeba w końcu

[ASIULEK_23]

Witam po pracowitym- wolnym weekendzie

Napisane przez sara 85

Tż wczoraj wziął Zosie i pojechali do teścia, ja zostałam w domu bo jakoś źle się czuję. Jak szybko pojechali tak szybko wrócili. Mała stała cały czas przy drzwiach i wołała MAMA. Nie chciała się bawić w ogóle, a my często tam jeździmy, ale zawsze razem. Nawet jak pójdzie do dziadków na dól, to za chwile pyta się o mnie.

Wiesz, moja to ogólnie cygańskie dziecko. Nigdy nie było problemu by gdzieś z kimś została. Nawet czasem jak przyjdzie niania i ja wychodze do pracy to mi macha zebym już sobie poszła ale od jakiś 3 dni jest tylko "mama mama mama". Nie wiem o co chodzi ale ona nie pozwala się nikomu z nią bawić tylko mi. Np. rzuci piłkę i dziadek po nią idzie to się drze z nerwami "nieeee, mama". A jak dziadek ruszy pilkę to lament na całego. Wczoraj wyjęla klocki i tz chcial z nią ukladać a ona "nie!" i go odpycha. Pyta "nie moge z tobą ukladać?' ona- "nie, mama". I leci do mnie... On nie moze jej nawet dotknąć. na szczęście jak mnie nie ma to jest dobrze, co jakiś czas mnie wola i szuka ale jak się ją czymś zagada to dalej się bawi. natomiast jak jestem to liczę się tylko ja. Niby to mile ale... wykańczajace...

Napisane przez evitka21

Opisywałam wam ostatnio jak lenka zasypia w południe-z wybranymi zwierzątkami, ostatnio tez z lalą. Na ogół szło szybko, ale coś ostatnio ma bardzo dużo rzeczy "do zrobienia" Wczoraj to chyba ze 30-40 min zeszło . Najpierw jest "mamo sisiać", więc zaczynamy od nocnika. Nawet jak zrobi to i tak chce dalej siedzieć i robić i nie daje się ubrać. Potem się zaczyna-dzierżę od razu w łapie zestaw krówa-koń-świnia-kucyk pony. Od wczoraj chodzi z nami spać jeszcze lala.
I najpierw zamieszanie kto ma gdzie spać i czy ma być przykryty kocykiem czy nie (bo kocyk, czyli kołderkę lali tez targam od razu). Potem się zaczyna litania typu "nie ma muuuu/królika/pana (?) itp", odpowiadam krótko "i nie będzie" (jakieś 50 razy ).
Kładzie się, głaska mnie po buzi, mówi "mamusiu miło, miło". "Bardzo"-opowiadam zgodnie z prawdą. Potem znów wstaje przekłada bandę, chce/nie chce poduszki, "każe" mi się kłaść na swoją poduszkę lub mnie z niej zgania. Wierci się kopie, wali z główki, grzebie mi w nosie,wsadza palce do zamkniętych oczu ("mamusiu, oczy"), czasem mnie nawet pacnie łeb (specjalnie), po czym się tuli robię sobie nu nu i mówi, że "nie wolno bić, mamusi nie wolno bić". Ja już mam dosyć i najchętniej bym ją za okno wystawiła, już mnie szlag trafia, a ta mi patrzy prosto w oczy i mówi "mamusia dumna niuni". "Jak cholera"-odpowiadam i zaczynam się tak śmiać, że musze się zakryć poduszką żeby młodej nie rozbawiać. No mówię wam.....
A i do tego od 3-4 dni budzi się 5.15-5.30 "jest super jest super, więc o co ci chodzi...."

Pocieszę Cię- moja potrafi o 4.45

Napisane przez anakazar

Dziewczyny moja mała się popsuła,poradzcie co robić,bo kompletnie nie wiemOd paru dni coś w nią wstąpiło i nic,a nic się nas nie słucha.Jakby nas nie słyszałaRobi wszystko co zakazane i jest tak strasznie uparta,że sto razy wchodzi na krzesło i dobiera się do lapa,ja ją ściągam(czy tż)i tak w kółko.Jest nie do zajechania dziewczyna,my ją ściagamy,ona wchodzi i tak z pół godziny.Czy to samo z zabieraniem telefonu czy wczoraj jak wróciłam to leżał play station tżta i mała podeszła zrzuciła dżojstiki(czy jak to tam się zwie)i na nasze"nie wolno""podnieś"i bla bla nic kompletnie sobie z tego nie zrobiła,po czym wzięła pleja i nim rzuciła.Tż do niej podszedł,złapał za ręcę i grzecznie tłumaczył,a ta wzięła go złapała rączkami za poliki i zaczęła mu wykrzywiać twarzI tak jest ze wszystkim.Jeśli już ma dość przepychanek to się rzuca na podłoge i ryczy jakby sto batów dostałaJest tak okrutnie uparta,że sił nam brak.Co robić?czym tępić takie zachowanie,bo tłumaczenie,krzyki nic kompletnie nie dająMożemy sobie gadać do upadłego.I tak od paru dni się zachowuję.

To chyba taki czas... ja jak nie pozwalam jej czegoś brac to po prostu zabieram i chowam. czasem jest ryk nieziemski, aż sina się robi ale po czasie jej przechodzi a ja jej nawet nie tłumaczę. Po prostu "nie i koniec".
Moja tez potrafi niezłą scenę urządzić ale ja jestem nieugięta... tylko to skutkuje.

Napisane przez libra777

Ana nie wiem co poradzić , mój tez nieraz dostaje na łeb i na złość robi ale wtedy po prostu wszystko zabieram laptopy ,telefony, piloty itp. mówię że ni ruszaj albo nie wolno i nic więcej nie tłumaczę ,nie szarpię się z nim tylko zabieram i tyle a że on później się drze to ignoruje go i tyle i mija.
U was też pewnie przejdzie ,pełnia się zbliża(w czwartek) może przez to .

Dokladnie. Ona wtedy czesto za mną łazi krok w krok mimo, że ja sobie wychodze by jej nie słuchać...

Napisane przez sara 85

Lenka niezła, ale się uśmiałam

Ana Zosia też tak nie raz ma, że nie słucha nikogo. W Laptopie to chyba nie ma takiego klawisza, który nie był by wyrwany. Teraz laptop sobie stoi normalnie i go nie rusza. Siedziała za kare kilka razy w kącie i pomogło. Ja biorę Zosie, sadzam w kącie i trzymam trochę. Mówię jej za co siedzi i ze tak nie wolno robić. Pytam się czy będzie tak robiła to zawsze kręci głową NIEE, aż głowa chce jej się urwać

Moja by nawet sekundy w kącie nie ustała

Napisane przez anakazar

Jeszcze tak cwana jest,że jak już widzi,że idę zła to nadstawia usta do buziaka i człowiek miękki wtedy jak masełko

u nas identycznie moja przeważnie jak mnie klepnie w głowę czy ugryzie i ja od razu z groźną mina na nią spoglądam i macham palcem... ona momentalnie całuje i przytula...

Napisane przez libra777

fajnie to musiało wyglądać, ale wam pewnie nie do śmiechu było.
Ja wszystkie takie rzeczy mam pochowane które mógłby potłuc, rozsypać itp. Jestem w dobrej sytuacji bo mam przy kuchni dość sporą spiżarkę i tam trzymam większość rzeczy , dwie szafki w kuchni są po prostu puste bo mimo odkręcenia rączek i tak otwierał i nie dało się go odpędzić.
Mój też gŁuchy jak się do niego mówi to chyba taki wiek

U mnie identycznie. Też mialam tego typu rzeczy jak mąka, cukier itp na dole w szafce ale powpychałam na górę a na dole mam pustą szafkę. na dole tylko garki zostaly ale nauczyłam ją, ze nie wolno wyciagać nic z tej szafki . Wystarczy mój wzrok jak ją otworzy a od razu zamyka

Napisane przez yoonka

czy Wy tez jestescie tak koszmarnie zmeczone? najbardziej to bym chciala, zeby ktos mi zafundowal 2 miesieczne wakacje w cieplych krajach...

Oj tak... wczoraj byłam wręcz wyczerpana. Ryczeć mi się chcialo. Pisalam juz Wam nie raz o snie mojej córki wiec wiecie, ze sypiam po 5-6 godzin na maxa i to z przerwami. W sobotę zaprosiliśmy znajomych. Siedzieli do 24 a mala obudzila się o 24.20 i musialm się z nią położyć i tak spalam ledwo co bo wierciła się niemilosiernie i obudziła sie o 5.30 a na 13 zaprosiliśmy dziadków na obiad więc od rana przy garach siedzialam. No i podczas ich pobytu bylo tak jak pisałam czyli nikt inny tylko mama. teściowa mówi- idź się połozyć do pokoju. Yhmmmm... położyłam sie a za minutę dzikus już stal pod drzwiami, waliła w szybki z całej sily i się darła "mama! mamka! mamuś!" i tyle było odpoczynku...
Wczoraj mala padla o 7.15 wiec ja już o 20.30 spałam i tak dzis dała nam pospać do 6.15!! wiec wyspalam się za ostatnie dni

Napisane przez pl_madzia

W kościele mamy to samo. Mój to nawet pod ołtarz schodami wlazi usiądzie pod ołtarzem i patrzy na wszystkich tak wyniośle. Nikt nam uwagi nie zwraca bo chodzimy na msze dla dzieci, czasami jakieś babcie pomagają nawet mi go zlapać jak za szybko ucieka jak zobaczy otwarte drzwi

Mi to nawet do glowy nie przyszło wziąć jej do kościoła... matko kochana- armagedon!!
tesciowa zabiera ją czasem na spacerze ale nie na mszy...

Napisane przez anakazar

Nasza po moim poście zrobiła awanture,zrzucała książke swoją ze stołu,tż podnosił i tłumaczył,że nie wolno....tak z 12 powtórzeń,a ten mały potwór włączył syrene to ja ją na ręcę taką ryczącą i do kątaDziecko w ogóle patrzy na mnie jakbym zamiast głowy miała dupe i w jeszcze większy płacz-ale poczuła,że to nie przelewki chyba i stała tami wyła strasznie.Za chwile cisza i co robi?kocie gówna z kuwety ręką wyciąga.No to znowu do kąta i tak ryczała,że aż się zanosiła.Tż oczywiście wrażliwe biedactwo zaczął mówić,że tak się dziecko nerwicy nabawi i w wieku lat 10 to ołówek jej z rąk będzie wypadał.No i moje metody są nieludzkie

buahahahaha... dobre....
A ogólnie to macie niezły hard core w nocy spokojna to w dzień nadrabia rownowaga musi być...


lind- i jak noga... lepiej? zazdroszczę snu Michasia... może i u nas się polepszy...

[yoonka]

Napisane przez anakazar

Nasza po moim poście zrobiła awanture,zrzucała książke swoją ze stołu,tż podnosił i tłumaczył,że nie wolno....tak z 12 powtórzeń,a ten mały potwór włączył syrene to ja ją na ręcę taką ryczącą i do kątaDziecko w ogóle patrzy na mnie jakbym zamiast głowy miała dupe i w jeszcze większy płacz-ale poczuła,że to nie przelewki chyba i stała tami wyła strasznie.Za chwile cisza i co robi?kocie gówna z kuwety ręką wyciąga.No to znowu do kąta i tak ryczała,że aż się zanosiła.Tż oczywiście wrażliwe biedactwo zaczął mówić,że tak się dziecko nerwicy nabawi i w wieku lat 10 to ołówek jej z rąk będzie wypadał.No i moje metody są nieludzkie

Pop ja myślałam już o tym,żeby ją wsadzić np.do łazienki(bo my na dole z drzwiami tylko łazienke mamy,a na góre nikt gnać nie będzie)ale nie wiem czy dzieciak się jakoś za bardzo nie wystarszy i jakiegoś urazu nie będzie miała to miejsca w którym jest zostawiona.

Megi taaaaa ochrzcić trzeba w końcu

do lazienki nie

ma sie czuc bezpiecznie, musisz jej powiedziec co zle zrobila i jak ma sie nastepnym razem zachowac, ale nie krzyczec i nie zamykac nigdzie, bo sie przestraszy, a nie o to chodzi. nie ma sie Was bac, ma wiedziec, ze zle zrobila i co zle zrobila

[anakazar]

Napisane przez yoonka

do lazienki nie

ma sie czuc bezpiecznie, musisz jej powiedziec co zle zrobila i jak ma sie nastepnym razem zachowac, ale nie krzyczec i nie zamykac nigdzie, bo sie przestraszy, a nie o to chodzi. nie ma sie Was bac, ma wiedziec, ze zle zrobila i co zle zrobila

No właśnie tak myślałam.
Ja jej zawsze tłumacze co zle zrobiła,ale rozumie z tego tyle ile chcę

Asia Nina tak dopiero od 3-4 dni się zachowuje to jeszcze mi popalić nie dała,bardziej tż,bo mnie przez weekend nie było.Do tego w parze z nią rozrabia pies
Ja zaraz się za nią wezmę i ustawie do pionu dzieciaka.A przynajmniej spróbuję

[megi-megi]

Jaka teoria wychowania jest prosta w porównaniu...

[sara 85]

Napisane przez ASIULEK_23

Witam po pracowitym- wolnym weekendzie



Wiesz, moja to ogólnie cygańskie dziecko. Nigdy nie było problemu by gdzieś z kimś została. Nawet czasem jak przyjdzie niania i ja wychodze do pracy to mi macha zebym już sobie poszła ale od jakiś 3 dni jest tylko "mama mama mama". Nie wiem o co chodzi ale ona nie pozwala się nikomu z nią bawić tylko mi. Np. rzuci piłkę i dziadek po nią idzie to się drze z nerwami "nieeee, mama". A jak dziadek ruszy pilkę to lament na całego. Wczoraj wyjęla klocki i tz chcial z nią ukladać a ona "nie!" i go odpycha. Pyta "nie moge z tobą ukladać?' ona- "nie, mama". I leci do mnie... On nie moze jej nawet dotknąć. na szczęście jak mnie nie ma to jest dobrze, co jakiś czas mnie wola i szuka ale jak się ją czymś zagada to dalej się bawi. natomiast jak jestem to liczę się tylko ja. Niby to mile ale... wykańczajace...


Moja by nawet sekundy w kącie nie ustała

u nas dokładnie jest tak samo, zawsze tż ją usypia a teraz musi jeszcze mama z nią być, nie mam pojęcia czemu taki mamy cycek się robi;/

ja Zosie na siłę sadzam w kącie i ją trzymam. Jak wstanie to z powrotem ją sadzam, aż się uspokoi.

[Darusiaaaa]

ja czasami jestem wykonczona wieczorem.....

dzisiaj tez padne, kuchnia blysk, pokoj dzieciowy z szafkami blysk i lazienka tez blysk, pranie wstawione,obiad takze, jeszcze kurze, odkurzanie i umycie podlog na dzisiaj , spacer i koniec.


Laski przebilam malej kolo w wozku, myslicie ze na wulkanizacji mi to zrobia , czy jak???

[ASIULEK_23]

I trochę mojej złośnicy

1. Wieża zbudowana przez Wercię (z pomocą niani)
2. przerwa na przekąskę
3. po prostu
4. Chwila na bajeczkę (oczywiscie znów z marchewa w dłoni- kalosze sama założyła )
5. spacerek
6. Wercia na kanapie. Zawsze jak widzi to zdjęcie to mówi "niu,niu" - wie, ze nie może tak stawać

[agnieszka09]

dziewczyny zeby Was pocieszyc to napisze ile ja spie:
a wiec wieczorkiem klade sie 0 23.3o(od 22 do mniej wiecej tej godz Adrianek ma kolke)...wstaje o 2.30 na karmienie i zasypiam o ok 4...nastepnie wstaje o 6 i juz nie zasypiam bo jak nakarmie malego to i tak Karinka juz nie spi.czasami podrzemie do 7 jak Karinka da ale jak wstaje to czesto chaty nie poznaje-demolka to malo powiedziane.


i wlasnie Adrian ma kolki...przewaznie tylko wieczorem...jakies cenne rady macie jak ulzyc mu w takich momentach.daje mu syropek na kolke ale czasami nie pomaga


z Karina u nas cyrki takze.siara z nia wyjsc bo w sklepach robi nam taka szopke,ze na zakupy jej nie zabieramy.
jak karmie malego to demoluje w tym czasie dom,bo wie ze nie wstane inie pogonie ja a mowic to ja sobie moge...
a najgorzej z zasypianiem.drze sie w nieboglosy jak kladziemy ja spac.
wczoraj poszla spac 0 21.30 a wstala juz o 6...

o ktorej godz chodza spac Wasze dzieci



EVITKA hahha cyborg ostatnio bylam w sklepie i kupowalam alkohol i pani pytala sie mnie o dowod ale sie cieszylam .
zdjecia widzialam i Ty to dopiero sliczniutka jestes...masz tak idealna cere,ze chyba w zyciu u siebie syfa na twarzy nie widzialas...zdjecia swietne i mala dama calusna

[Darusiaaaa]

rano przed praca wyslalam tezeta do sklepu i nawet nie wiedzielismy ze w sklepiku obok bloku chusteczki pampersa 64 sztuki po 5,40 mamy:P
a w polo na przeciwko po 8 z groszem.

[agnieszka09]

ASIULEK ale bym wysciskala ta Twoja ksiezniczke:l ove: jato od poczatku jestem zakochana w Twojej kruszynce...hihii pamitam pierwsze zdjecia Werci byla taka malusienka...w sumie jak Karinka

[ASIULEK_23]

Napisane przez Darusiaaaa

ja czasami jestem wykonczona wieczorem.....

dzisiaj tez padne, kuchnia blysk, pokoj dzieciowy z szafkami blysk i lazienka tez blysk, pranie wstawione,obiad takze, jeszcze kurze, odkurzanie i umycie podlog na dzisiaj , spacer i koniec.


Laski przebilam malej kolo w wozku, myslicie ze na wulkanizacji mi to zrobia , czy jak???

ja tez juz sporo dziś zrobiłam. Obiadu gotować nie musiałam bo z wczorajeszego został ale malej przerobiłam rosołek na bardziej warzywną zupkę i usmażylam jej kilka kotlecików z piersi, posprzątane, poodkurzane, pomyte podłogi, wizyta u dentysty zaliczona (ała), rachunki popłacone... no i na 15 do pracy

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:21 ----------

Napisane przez agnieszka09

i wlasnie Adrian ma kolki...przewaznie tylko wieczorem...jakies cenne rady macie jak ulzyc mu w takich momentach.daje mu syropek na kolke ale czasami nie pomaga

o ktorej godz chodza spac Wasze dzieci

U nas nie pomagało nic. u darusi pamiętam, że sab simplex. U nas on nie pomógł... na nasza dzialala suszarka- uspokajała się wtedy. włączaliśmy ja blisko niej i czasem takimi okrężnymi ruchami ogrzewaliśmy rzuszek ale oczywiscie daleko żeby nie poparzyć...

Napisane przez agnieszka09

ASIULEK ale bym wysciskala ta Twoja ksiezniczke:l ove: jato od poczatku jestem zakochana w Twojej kruszynce...hihii pamitam pierwsze zdjecia Werci byla taka malusienka...w sumie jak Karinka

dziękuję ja do Karinki tez mam sentyment. Też była malusia no i do tego zawsze tak slicznie ubrana... zawsze wspominam z tż filmik jak karinka chodzi z kom i tańczy tz wtedy powiedział- "jakbym widzial wercie. Chyba tez z niej niezły gagatek"

[P0P70]

Napisane przez pl_madzia

Erwin mi dzisiaj scene zrobił. Pojechałam rowerem do intermarche(tam mielą mięso, i na tą kiełbasę słoikową) Małemu zasponsorowałam ciuchcie za 2 zł, wiecie te takie autka co jak dziecko wsadzisz i 2 zł wrzucisz to rusza bujanie i dźwięki. Małemu tak się spodobało że moje guziki od płaszczyka chciał tam powrzucaćpostałam tam z 20 min, i musiałam go wziąść , bo dzień rozplanowany. To ten jak się wydarł Musiałam jeszcze rowerem jechać do Banku, całą drogę z ta syreną za plecami. Jak zawsze w takich sytuacjach smoka zapomniałam. No i też dolanczam do wykończonych

Jak na syrenie leciałaś to przynajmniej pierwszeństwo miałaś

Napisane przez yoonka

zawsze uwazalam, ze to nieludzkie, ze nie mozna sie od czasu do czasu z pracy wypisac na pare tygodni.
POP to dokad jedziemy? z Toba bardzo chetnie, przynajmniej raz nie bede najgrubsza :P

Napisane przez anakazar

Pop ja myślałam już o tym,żeby ją wsadzić np.do łazienki(bo my na dole z drzwiami tylko łazienke mamy,a na góre nikt gnać nie będzie)ale nie wiem czy dzieciak się jakoś za bardzo nie wystarszy i jakiegoś urazu nie będzie miała to miejsca w którym jest zostawiona.

Megi taaaaa ochrzcić trzeba w końcu

Do łązienki to nie. Dzicko się przestraszy. My ją zamykamy albo w jej kojcu albo w "jej" pokoju (czyli naszej sypialni) i tylko na 2 minuty.


Darusia - podziwiam Cię za to sprzątanie.

[sara 85]

Wercia prześliczna i została wycałowana przez Zosie cały monitor mam mokry

na stronie biedronki jest już gazetka z zabawkami

[ASIULEK_23]

agnieszka- jeszcze co do usypiania to mała szybko pada. Ją cięzko do 19 przetrzymać do kąpieli a teraz po zmianie czasu to już od 17-18 jest męcząca i trzeba się namęczyć żeby ją przetrzymać. I tak wczoraj padła o 19.15. Ale za to już od 5 a czasem i przed zaczyna się wiercić i wybudzać... jak chce spac to staje pod drzwiami od pokoju gdzie śpi i wola "aaaaa". Wtedy kladę ją do łózka i zasypia... tak jak mówiłam, z zasypianiem nam się polepszylo ale ze spaniem zdecydowanie pogorszyło.

[anakazar]

Napisane przez agnieszka09

z Karina u nas cyrki takze.siara z nia wyjsc bo w sklepach robi nam taka szopke,ze na zakupy jej nie zabieramy.
jak karmie malego to demoluje w tym czasie dom,bo wie ze nie wstane inie pogonie ja a mowic to ja sobie moge...
a najgorzej z zasypianiem drze sie w nieboglosy jak kladziemy ja spac.
wczoraj poszla spac 0 21.30 a wstala juz o 6...

Aga wybacz,ale tak zabawnie to opisałaś,że nie mogę
Te dzisiejsze wpisy to jak o potworach,a nie jak o ślicznych,kochanych,niewi nnych aniołkach

Darusia ja tak sprzątałam od 36 tygodnia,okna myłam co tydzień z nadzieją,że mnie bóle złapią i w końcu urodzę.Namacałam się wtedy mopa częściej niż tżOczywiście cała ta gimnastyka na nic,bo byłam zmuszona czekać jeszcze 5 tygodni.

[ASIULEK_23]

Napisane przez sara 85

Wercia prześliczna i została wycałowana przez Zosie cały monitor mam mokry

na stronie biedronki jest już gazetka z zabawkami

heheh dzieki

Zazdroszczę, ze mozecie pisać przy bąblach. Moja jak tylko otworzę kompa to leci i woła "lalala" Tak załuję, ze jej włączałam te piosenki nic nie mogę poczytać bo tylko "lalal" i lala". jak nie to mi ciśnie po klawiaturze no ewentualnie swoje zdjęcia chętnie ogląda. mały narcyz

[sara 85]

Widziałyście może na żywo gdzieś te puzzle kuliste, są w gazetce na stronie 10. chciałam kupić dla trzy letniej dziewczynki

---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:42 ----------

Napisane przez ASIULEK_23

heheh dzieki

Zazdroszczę, ze mozecie pisać przy bąblach. Moja jak tylko otworzę kompa to leci i woła "lalala" Tak załuję, ze jej włączałam te piosenki nic nie mogę poczytać bo tylko "lalal" i lala". jak nie to mi ciśnie po klawiaturze no ewentualnie swoje zdjęcia chętnie ogląda. mały narcyz

Zosi już przeszło oglądanie piosenek na laptopie bo nic jej się nie podoba. Co jej włączę to wszystko jest NIEEE

[libra777]

Napisane przez P0P70

[/COLOR]MAdzia, Libra
Taka opaska jest fajna:
http://gadzetomania.pl/2011/11/06/op...przedazy-wideo

Nosisz taką opaskę przez zały dzień i na koniec dnia podłączasz i masz wszystko. Czyli ile odpoczywałaś ile spaliłaś, czy spałaś dobrze itp itd.
Fajnie byłoby mieć taką

no faktycznie super tylko ja też nie mam ipoda tylko nokia x2

Napisane przez yoonka

Toska ma katar od piatku i poksluje od czasu do czasu. jestesmy teraz u moich rodzicow do czwartku. nie wiem czy kupiwac jej wapno na katar? malo jej z noska cieknie.. jaki syrop na kaszel?

czy Wy tez jestescie tak koszmarnie zmeczone? najbardziej to bym chciala, zeby ktos mi zafundowal 2 miesieczne wakacje w cieplych krajach...

---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------


HA!
tylko wiesz... ja nei wiem co to, depresja?

ciężko stwierdzic z tym kaszlem mój lekarz nie raz przepisywał wyksztuśny a nie raz np. przeciwkaszlowy sinecod

Napisane przez pl_madzia

Musiałam jeszcze rowerem jechać do Banku, całą drogę z ta syreną za plecami. Jak zawsze w takich sytuacjach smoka zapomniałam. No i też dolanczam do wykończonych

to jechałas jako pojazd uprzywilejowany

Napisane przez anakazar

Nasza po moim poście zrobiła awanture,zrzucała książke swoją ze stołu,tż podnosił i tłumaczył,że nie wolno....tak z 12 powtórzeń,a ten mały potwór włączył syrene to ja ją na ręcę taką ryczącą i do kątaDziecko w ogóle patrzy na mnie jakbym zamiast głowy miała dupe i w jeszcze większy płacz-ale poczuła,że to nie przelewki chyba i stała tami wyła strasznie.Za chwile cisza i co robi?kocie gówna z kuwety ręką wyciąga.No to znowu do kąta i tak ryczała,że aż się zanosiła.Tż oczywiście wrażliwe biedactwo zaczął mówić,że tak się dziecko nerwicy nabawi i w wieku lat 10 to ołówek jej z rąk będzie wypadał.No i moje metody są nieludzkie

Pop ja myślałam już o tym,żeby ją wsadzić np.do łazienki(bo my na dole z drzwiami tylko łazienke mamy,a na góre nikt gnać nie będzie)ale nie wiem czy dzieciak się jakoś za bardzo nie wystarszy i jakiegoś urazu nie będzie miała to miejsca w którym jest zostawiona.

Megi taaaaa ochrzcić trzeba w końcu

błąd , nie podnosić za dziecko i nie powtarzać tyle razy jak papuga powiedzieć raz i nie tłumaczyć
do łazienki nie zamykaj bo będzie mieć jakiś uraz

Napisane przez ASIULEK_23

To chyba taki czas... ja jak nie pozwalam jej czegoś brac to po prostu zabieram i chowam. czasem jest ryk nieziemski, aż sina się robi ale po czasie jej przechodzi a ja jej nawet nie tłumaczę. Po prostu "nie i koniec".
Moja tez potrafi niezłą scenę urządzić ale ja jestem nieugięta... tylko to skutkuje.

ja tez tak samo nie tłumacze jak ryczy tylko mówię "nie " i tyle

Napisane przez yoonka

do lazienki nie

ma sie czuc bezpiecznie, musisz jej powiedziec co zle zrobila i jak ma sie nastepnym razem zachowac, ale nie krzyczec i nie zamykac nigdzie, bo sie przestraszy, a nie o to chodzi. nie ma sie Was bac, ma wiedziec, ze zle zrobila i co zle zrobila

trochę respekt czuć musi,ale nie bać

Napisane przez Darusiaaaa

Laski przebilam malej kolo w wozku, myslicie ze na wulkanizacji mi to zrobia , czy jak???

ja kupiłam dętki w rowerowo-sportowym i założyłam nowe


Na jesienno-zimową depresję polecam aktywność na świeżym powietrzu i uzupełnić niedobór magnezu.
Ja jakoś nie czuję zmęczenia takiego ogólnego ,czasem jestem nie wyspana bo marek nocny jestem a rano wcześnie wstaję to wtedy położę się z Mikiem i od razu lepiej

[sara 85]

ja mam dzisiaj spokój, moja siostra ( Zosi chrzestna) ma dzisiaj wolne i Zosia cały czas siedzi u Aji Ona ma na imię Asia, a Zosia woła Aja i wszystkie inne ciocie też są Aje

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

a ja teraz robię jeszcze tak, że jak Zosia krzyczy albo płacze, że coś chce albo żeby gdzieś z nią iść, to mowie: jak się uspokoisz i przestaniesz krzyczeć albo płakać to Ci dam albo pójdę z tobą. I od razu jej spokój.

Jak tak patrze na sobie to wredna matka ze mnie

---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

Madzia i Libra ja to Was podziwiam za to bieganie naprawdę. Mi to się dupska nie chce ruszyć.

[libra777]

Asiulek rozkoszna Twoja Wercia

---------- Dopisano o 13:55 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------

Sara ja nie potrafię usiedzieć na miejscu , nie jestem typem kanapowca, jak jeden dzień nie biegam albo nie jeżdżę na rowerze bo tak mi wypadnie to czuję się okropnie , ciężka jak słoń i zmęczona.
Dla mnie to potrzebne do prawidłowego funkcjonowania, nie ma za co podziwiać

[ASIULEK_23]

Napisane przez sara 85

Zosi już przeszło oglądanie piosenek na laptopie bo nic jej się nie podoba. Co jej włączę to wszystko jest NIEEE

U mnie jest to samo. najpierw chce a potem jedynie krasnoludki słucha. Ale po którymś razie też wola NIE. I potem co właczam to jest NIE ale wyłaczyć nie pozwala. Oczwisice wtedy i tak zamykam bo mnie zaczyna drażnić. Jest ryk ale ja oczywiscie mam to w nosie

Napisane przez sara 85

a ja teraz robię jeszcze tak, że jak Zosia krzyczy albo płacze, że coś chce albo żeby gdzieś z nią iść, to mowie: jak się uspokoisz i przestaniesz krzyczeć albo płakać to Ci dam albo pójdę z tobą. I od razu jej spokój.

Ja tez często tak robie i przeważnie skutkuje.
U nas tez dziala jak ma nerwa jak powiem "chodź,coś Ci powiem na uszko" Ona wtedy milknie i leci do mnie nadstawia ucho. Ja wtedy wymyślam jakąs ciekawą historię, gdzie to nie pojdziemy itp... przewaznie jest spokój

Napisane przez libra777

Asiulek rozkoszna Twoja Wercia

[agnieszka09]

ASIULEK nim przezczytalam Twoj post to tez sobie pomyslalam ,ze mam sentyment te nasze wyrosniete bobasy ...kiedys byl problem kupkowy a teraz tych poblemow to na palcach dwoch rak i stop nieda sie wyliczyca filmik pamietam wtedy miala niecale 10 miesiecy i juz tak pieknie chodzila...zaraz sie rozplacze na te wspomnienia




ANAKAZAR czytac fajnie ale tak poza tym to mnie cos bierze jak widze jak wykorzystuje chwile mojej nie mocy cwaniara mala...


ide zaraz poprasowac ciuchy bo jak Karinka sie obudzi to znow rozwluczy je po calej chalupie.


...i kilka zdjec Karinki...trzeba przyznac,ze na zdjeciach tak grzecznie wychodzi

[sara 85]

Napisane przez libra777

Asiulek rozkoszna Twoja Wercia

---------- Dopisano o 13:55 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------

Sara ja nie potrafię usiedzieć na miejscu , nie jestem typem kanapowca, jak jeden dzień nie biegam albo nie jeżdżę na rowerze bo tak mi wypadnie to czuję się okropnie , ciężka jak słoń i zmęczona.
Dla mnie to potrzebne do prawidłowego funkcjonowania, nie ma za co podziwiać

też bym tak chciała. Może jak bym miała z kim biegać to bym się zmobilizowała. Przed urodzeniem Zosi to codziennie rowerem jeździłam, a teraz jakoś mi się nie chce. W przyszłym roku musze się wziąć za siebie. Postanowienie noworoczne

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

Napisane przez agnieszka09

ASIULEK nim przezczytalam Twoj post to tez sobie pomyslalam ,ze mam sentyment te nasze wyrosniete bobasy ...kiedys byl problem kupkowy a teraz tych poblemow to na palcach dwoch rak i stop nieda sie wyliczyca filmik pamietam wtedy miala niecale 10 miesiecy i juz tak pieknie chodzila...zaraz sie rozplacze na te wspomnienia

ANAKAZAR czytac fajnie ale tak poza tym to mnie cos bierze jak widze jak wykorzystuje chwile mojej nie mocy cwaniara mala...


ide zaraz poprasowac ciuchy bo jak Karinka sie obudzi to znow rozwluczy je po calej chalupie.


...i kilka zdjec Karinki...trzeba przyznac,ze na zdjeciach tak grzecznie wychodzi

kolejna ślicznotka, rano widziałam zdjęcia na nk i też Karinka została wycałowana

[ASIULEK_23]

Napisane przez agnieszka09

...i kilka zdjec Karinki...trzeba przyznac,ze na zdjeciach tak grzecznie wychodzi

Oj tak aniołek dwa aniołki

[agnieszka09]

ja nie cierpie biegac wiec tez podziwam osoby biegajace....ajak juz widze takiego 80-latka biegajacego to juz wogole uklony bic do samej ziemi

[sara 85]

Moja Zosia tak uwielbia dzieci, w sklepie czy na spacerze nie przejdzie obok żeby nie zaczepić, przytula się do wszystkich.