Dzieci nasze już siadają i zupeczki zajadają, III-IV.2011

[tajka88]

ada- u mnie lepiej, ale czasami mnie rana boli:P

U nas nocka bardzo dobra. Spalysmy od 21 do 8 bez pobudki i do 9 Lena szarpala nam wlosy i krzyczala w lozku... tzn sie bawila:P

Co do spania z nami to LEna spi znami od pobudki do rana, dzis np sie nie obudzila wiec z nami nie spala:P

[ada32]

dziękuję za wypowiedzi

[maggol111]

hej. witam sie i ja z kawką.
Wiktorek ucina sobie pierwszą drzemkę wiec mam chwile czasu

Napisane przez Castia

ja też tak zrobiłam. dostałam a 6 opakowań. skończyłam je brać i aktualnie czekam na @.
już mnie brzuch boli.
ehhh a tak było pięknie... ostanią @ miałam 18 miesięcy temu
ale już nie będę brać, jednak to nic dobrego ta cała Azalia.

w sumie to nie wiem co zrobić - gumkom nie ufam, tabsów nie chcę 'chyba'. na mirene i inne takie mnie nie stac

ja własnie nie wiem co zrobic z tymi tabsamiale biore juz 6 m-cy to jak pobiore jeszcze ze 2, 3 m-ce to sie nic nie stanie, a jak skoncze karmic to pewnie jakies inne tabsy albo plastry,pomysle,
gumkom nie ufam wiec raczej sie nie zdecyduje nie brac tabsów, na Mirene tez kasy szkoda

Napisane przez Tity

Za to dzisiaj był kulinarny zwrot akcji, po ostatnich dniach prawie bez obiadów, Leoś wciągnął 2 małe słoiczki wołowiny z kaszą jaglaną i duży słoik deserku

wow jak duzo zjadł

Napisane przez marta_27

dobry wieczór
dziewczyny ja się wykończę. czy u nas nic nie może być normalnie??? czy ciągle musimy latać po lekarzach i szpitalach. mam dość już, naprawdę.
dziś rano zauważyłam u Mateusza krostki takie czerwone z czarnym czubkiem, trochę jak wągry to wygląda, brrr. ma 3 na nóżce przy pachwinie, 2 na pośladku i 1 na rączce. no i nie wiadomo co to byliśmy u pediatry, później w szpitalu, porobili badania krwi, które są ok i mamy obserwować bo nie wiadomo czy to jakaś alergia, uczulenie czy choroba czy coś innego.
siedzę na necie i szukam i na razie znalazłam info że to ukąszenie pchły może być. ale skąd pchły??? fuj, wszystko mnie swędzi na samą myśl
dziewczyny spotkałyście się z czymś takim?

a jutro czeka nas wizyta u neurochirurga i 110km autem w jedną stronę i mam nadzieję że będzie wszystko ok

przepraszam ale nie jestem w stanie dziś nadrobić a jutro cały dzień poza domem

spokojnej nocki

oj współczuję, wy to sie nalatacie po tych lekarzach

Napisane przez Anessa

Hej babeczki piaskowe

Wrocilam wczoraj do UK - Prunelle, Szymelka, bardzo was przepraszam, ze nie udalo sie nam spotkac ale te 2 tygodnie byly bardziej meczace, zajmujace i zabiegane niz pierwszy miesiac z Ksieciuniem Mnostwo spraw do zalatwiania, wszystko musialam z dzieckiem robic, bo dziadkowie albo zajeci albo zbyt chorzy aby zajac sie malym na dluzej... Jestem bardziej zmeczona niz wczesniej ale przynajmniej chrzciny byly wspaniale i piekne i jestem dumna z mego synka, ze byl taki grzeczny
W ostatni poniedzialek Nino skonczyl 6 miesiecy i juz jest taki duzy i samodzielny i sama nie wiem kiedy ten czas tak przelecial

Nie wiem czy was nadrobie, bo mam mase prania, prasowania i ogolnego doprowadzenia domu do stanu normalnego ale spruboje

Wszystkim maluchom gratuluje nowych umiejetnosci i skonczonych miesiecy - to tak na wstepie

hej

ada fajny ten przepis, musze spróbowac, schab mam zamrozony to moze jutro
jak sie bierze Azalie to sie nie robi tej przerwy 7-dniowej jak przy normalnych tabsach anty, pewnie dlatego @ brak

---------- Dopisano o 10:20 ---------- Poprzedni post napisano o 10:17 ----------

Napisane przez Castia

u mnie też lepiej, przestałam brać azalię i pierwszy raz od dłuższego czasu to ja mam ochotę na przytulanie
co u mnie się nie zdarzało prawie w ogóle
ale ogólnie nie jest rewelacyjnie. w sumie nigdy nie byłam seksoholiczką

na mnie niestety Azalia tez tak działa - mniejsze libido, ale tak zawsze tabsy na mnie działaly,

[ada32]

maggol izunia ahaa.. bez przerwy.. tzn ze w takim razie wstrzymanie @ jest wtedy sztuczne..
tak jakby..
tzn że ja jeszcze przez naturę stymulowana jestem..
po pierwszym moim dziecku nie miałam ponad rok @ moze i teraz tak zadziała..
moze nie powinnam się obawiać że w ciąze zajdę..( wiem mit) ale w sumie ja chcę jeszcze jedno to jakby było wcześniej niż planuje to i tak byłabym szczesliwa..
może jednak nie będę nic brała.. żeby sobie czasem nie zaszkodzić znowu w przyszłości(zawsze to jakieś ryzyko..jeszcze w tym wieku..)boję się zakłóceń płodności..zbyt długo czekałam na mojego Wiktorka

[izunia233]

Napisane przez Harrods

Jasne, ja też się tego czasami obawiam, ale nie mam wyjścia. Mateusz budzi się co pół godziny, czasami nawet częściej, jak jest w swoim łóżeczku. Wczoraj budził się już podczas odkładania. Także mam dwa wyjścia, albo brać go do naszego łóżka i przynajmniej śpimy, albo brać go do naszego łóżka i całą noc nie spać i siedzieć nad nim. Czasami po porostu nie ma wyjścia. Mnie się trafił taki wrażliwy egzemplarz i stanowczo odmawia spania samemu. I nie wiem, co mogłabym zrobić żeby to zmienić. Nie śpię z małym bo bardzo to lubię, tylko dla tego że nie mam wyjścia.

My też śpimy z małą od czasu jak skończyła 2 miesiące. Najpierw był problem z kolkami a teraz... przyzwyczajenie. Chcę ją nauczyć spania w łóżeczku ale po pierwsze tż mówi "już?może jeszcze pośpi z nami" i robi oczy jak kot ze Shreka a po drugie to mamy duże łóżko i śpi pomiędzy nami i mimo to budzi się co godzinę lub dwie a jak ją położę na swojej poduszce i wtuli się we mnie to śpi jak zabita.
Wiem, że będzie nam trudno ją oduczyć spania z nami ale kocham te chwile gdy tak mocno wtula się we mnie a rano jak się budzi to łapie mnie za ucho lub nos.

Dobra lece ubierać siebie i małą bo jedziemy na rehabilitację. Zajrzę do was wieczorkiem. Miłego dnia kobietki

[ada32]

ooo... moje szczęście też ucina sobie pierwszą drzemkę...
sam usną
grzeczniusi dzisiaj ... bawił się i ciiiiszaaaa

[maggol111]

Napisane przez ada32

ooo... moje szczęście też ucina sobie pierwszą drzemkę...
sam usną
grzeczniusi dzisiaj ... bawił się i ciiiiszaaaa

mój jeszcze nigdy tak nie usnął ale moze kiedys sie doczekam
ok lece na jakis spacer, piekna pogoda jeszcze, trzeba wykorzystac

[żurawinka]

Witamy się z rana
Z najnowszych wieści - dzwoniłam do przychodni zapisać Wi i ...przez półtorej godziny nie mogłam się zapisać bo było "zajęte"lub nikt nie odbierał - dzwoniłam ok 100 razy wreszcie wpakowałam małą do wózka i wystartowałam osobiście. Jesteśmy zapisane na 14.45 - zwycięstwo !!!

Napisane przez szymelka

Ja też nadal bez, a moja Lenka ma już 8 m-cy skończone i w zasadzie karmię ją tylko 1 raz w nocy
Do lekarza też dojść nie mogę od sierpnia
no i ja tabletek nie biorę...
a w łazience mam na w razie co test kupiony - tylko jakoś odwagi nie mam aby zrobić

A jak dajesz radę z dwójką? Czy jest ciężko?
Czyżbyś planowała trójeczkę ?




Byłam dzisiaj w dziekanacie i w przychodni zapisać się do kardiologa. Śmiech na sali termin wizyty mam na 28 sierpnia, co za kraj [/QUOTE]

paranoja - a ja narzekałam przed chwilą

Napisane przez marta_27

dobry wieczór
dziewczyny ja się wykończę. czy u nas nic nie może być normalnie??? czy ciągle musimy latać po lekarzach i szpitalach. mam dość już, naprawdę.
dziś rano zauważyłam u Mateusza krostki takie czerwone z czarnym czubkiem, trochę jak wągry to wygląda, brrr. ma 3 na nóżce przy pachwinie, 2 na pośladku i 1 na rączce. no i nie wiadomo co to byliśmy u pediatry, później w szpitalu, porobili badania krwi, które są ok i mamy obserwować bo nie wiadomo czy to jakaś alergia, uczulenie czy choroba czy coś innego.
siedzę na necie i szukam i na razie znalazłam info że to ukąszenie pchły może być. ale skąd pchły??? fuj, wszystko mnie swędzi na samą myśl
dziewczyny spotkałyście się z czymś takim?

a jutro czeka nas wizyta u neurochirurga i 110km autem w jedną stronę i mam nadzieję że będzie wszystko ok

przepraszam ale nie jestem w stanie dziś nadrobić a jutro cały dzień poza domem

spokojnej nocki

Martuś trzymajcie się wszystko będzie dobrze, wiem że łatwo mówić, ale musi być dobrze, nie ma innego wyjścia!

Napisane przez ada32

a mogę zapytać moje Panie jak z libido po porodzie
no i czy jakiś mały dyskomfort czujecie?
Ja powiem szczerze że dopiero teraz
jak minęło pół roku
zaczęłam czuć "przyjemność" z chwil z moim panem
ciągle mi się wydawało że jakas "głęboka" jestem
i spinałam wszystkie możliwe mięśnie jakie tam mam
zeby przypadkiem się nie utopił he hewogóle nie mogłam się oddać chwili .. cały czas myślałam czy jest dobrze (chyba tżtowi)
ale od jakiś dwóch tygodni ... czuje że "zyyyjeeee"

Ja przeciwnie, starsznie ciasna.
Chęci od 2 miesiąca duże ale i tak mniejsze niż przed ciążą Mąż raczej niewyrabia przy mnie

Napisane przez Anessa

Hej babeczki piaskowe

Wrocilam wczoraj do UK - Prunelle, Szymelka, bardzo was przepraszam, ze nie udalo sie nam spotkac ale te 2 tygodnie byly bardziej meczace, zajmujace i zabiegane niz pierwszy miesiac z Ksieciuniem Mnostwo spraw do zalatwiania, wszystko musialam z dzieckiem robic, bo dziadkowie albo zajeci albo zbyt chorzy aby zajac sie malym na dluzej... Jestem bardziej zmeczona niz wczesniej ale przynajmniej chrzciny byly wspaniale i piekne i jestem dumna z mego synka, ze byl taki grzeczny
W ostatni poniedzialek Nino skonczyl 6 miesiecy i juz jest taki duzy i samodzielny i sama nie wiem kiedy ten czas tak przelecial

Nie wiem czy was nadrobie, bo mam mase prania, prasowania i ogolnego doprowadzenia domu do stanu normalnego ale spruboje

Wszystkim maluchom gratuluje nowych umiejetnosci i skonczonych miesiecy - to tak na wstepie

Super że jesteś nie wiem czy jest sens nas nadrabiać, chyba lepiej spędzić ten czas z małym i przeczytać dwie strony wstecz. Trzeba sie juz liczyć z czasem



Wracając z przychodni kupiłam buraka. Podawałyście już może to warzywo ? myślałam o barszczu a strasznie się boję anemii

[ada32]

izunia dokładnie tak samo jest u mnie ze spaniem teraz
wtula się i nie mam serca odłozyć go do łózeczka..tyle ze tak jak u tajki do pierwszej pobudki śpi w łóżeczku a potem z nami.. he he tyle ze ta pobudka jest duuuużo wcześniej niż u Lenki Tajeczki.. bo już koło północy he he

ale powiem szczerze
że byłam konsekwentna
i pierwsze trzy miesiące odkładałam za każdym razem
jak nakarmiłam ..
potem coraz dłużej zostawał w łózku
a teraz to potrafimy całą noc przespać razem..
czasami zdarza mi się przebudzić ze zmęczenia spania jak myszka pod miotłą
i ni stąd ni zowąd biorę małego i lece z nim do łóżeczka..
i się roozwaaalaaam na moim łożu ..chwila szczęscia
i mały woła he he "bierz mnie z powrotem mamoo"

[Eirene1987]

hejo

Napisane przez ada32

wybaczamy
tęsknimy jak zawsze

no i czy jakoś się zabezpieczacie inaczej niż mmmm.. ubranko pana

ja nie karmię piersią i biorę tabletki, ubranko parzy mojego pana

Napisane przez marta_27

dziś rano zauważyłam u Mateusza krostki takie czerwone z czarnym czubkiem, trochę jak wągry to wygląda, brrr. ma 3 na nóżce przy pachwinie, 2 na pośladku i 1 na rączce. no i nie wiadomo co to byliśmy u pediatry, później w szpitalu, porobili badania krwi, które są ok i mamy obserwować bo nie wiadomo czy to jakaś alergia, uczulenie czy choroba czy coś innego.
siedzę na necie i szukam i na razie znalazłam info że to ukąszenie pchły może być. ale skąd pchły??? fuj, wszystko mnie swędzi na samą myśl
dziewczyny spotkałyście się z czymś takim?

ojej współczuję i trzymam kciuki aby szybko zeszło

Napisane przez Anessa

Hej babeczki piaskowe

hej Anessa!!!




Żurawinka ja buraka daję nawet dziś mam barszczyk tzn jarzynowa zwykła jak robię i buraka osobno gotuję (bardzo dłuuugo się burak gotuje) i potem wrzucam do tej jarzynowej Oliemu smakuje

[Harrods]

Napisane przez ada32

ale powiem szczerze
że byłam konsekwentna
i pierwsze trzy miesiące odkładałam za każdym razem
jak nakarmiłam ..
potem coraz dłużej zostawał w łózku
a teraz to potrafimy całą noc przespać razem..
czasami zdarza mi się przebudzić ze zmęczenia spania jak myszka pod miotłą
i ni stąd ni zowąd biorę małego i lece z nim do łóżeczka..
i się roozwaaalaaam na moim łożu ..chwila szczęscia
i mały woła he he "bierz mnie z powrotem mamoo"

U nas jest identycznie. Ja od urodzenia odkładała. Ale teraz nie chce. I też nieraz w nocy jak się obudzę, to odkładam go do łóżeczka i wyciągam się wygodnie, a po chwili słyszę rozpaczliwe "mama mama mama".

[coralady]

Wróciłam z lumpka i szczepienie zaliczyłyśmy

A oto lumpkowe łowy
-sukienka na przebieranego Sylwestra
-świetny płaszczyk z Nexta(na teraz,ale nie mogłam się oprzeć) i bluza liliowa z takim śmiesznym kapturem.

http://imageshack.us/photo/my-images...ebraniewu.jpg/

http://imageshack.us/photo/my-images/683/kurteczki.jpg/

Jak ja kocham naszego lumpka

[ego_ego]

hej
chyba mi jakies posty wcięło
bylismy rano u lekarza po skierowanie na bioderka, ale okazało sie, ze nie trzeba
nocka w miarę, ale ja pół nocy nie spałam, bo od stycznia musimy oddać Olka do żlobka i trzeba do prywatnego, o państwowym mozemy zapomniec, dzis dzwoniłam, to np na 65 miejsc jest 400 dzieci, wiadomo, ze polowa sie wykruszy, ale to i tak bardzo dlugo
echhh Warszawa

Napisane przez tajka88

Ja jakos nie mam weny do tworzenia nazw:P
RACZKUJEMY I WSTAJEMY WSZYSTKO W DOMU POPSUJEMY III-IV 2011

Napisane przez n.ik.a

Kilka ząbków już mamy teraz pierwsze kroki stawiamy
albo
kilka ząbków już mamy więc raczkować zaczynamy

Napisane przez ada32

hmmm.. Pół roczku już za nami coraz mniej czasu mamy

dzieci nasze już raczkują a mamusie ciągle plotkują

dzieci wiosną się rodziły.. pierwszą gwiazdkę obchodzimy

lato jesień już za nami pierwsza choinka z maluchami

Napisane przez szymelka

Wenę macie niezłą - tytuły super i pewnie znów trzeba będzie sondę urządzić
Dorzucę i ja coś:
"I do taty i do mamy sami już się przemieszczamy - wiosenne maluchy 2011"

PROPONUJĘ ZALOŻYĆ SONDĘ!!!
bo wszystkie tytuły są fajowe

Napisane przez tajka88

Ja nie bylam u gina ani razu(w zyciu), w UK kaza ci isc do rodzinnego on ¨zna¨ sie na wszytskim. Raz cytologie mi robila pielegniarka, tylko dlatego ze sie dopytalam. Tabletki przepisuje rodzinny...

ło matyldo, ale to dziwnie u nich tam jest

Napisane przez maggol111

jak ja dawno nie chodziłam z nosidłem, trzeba sie wybrac na spacerek kiedys, tylko te prawie 9kg juz mnie przeraza

pewnie bedziemy pisac, w koncu wizaz to juz uzaleznienie, wyobraziłam sobie nas, staruszki na wizazu

ja mam bondolino i powiem Ci szczerze, ze nie czuc tych 9kg
daleko nie zaszlismy wczoraj, bo spotkalismy na klatce męża i musielismy jechać do teściów i kolezankę do mechanika zawieść

Napisane przez izunia233

a to fotka jak mała mi dziś zasnęła

ale słodko śpi

Napisane przez n.ik.a

dziś znów prosimy o głosy
proszę głosować na Kalinę Wnuk. Konkurs Pastusiowe Zdjęcie

http://www.akademia-aquafresh.pl/galeria.htm

ja juz nie mogę, napisali, ze juz glosowalam

---------- Dopisano o 14:29 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------

Napisane przez n.ik.a

ja przestałam karmić ok 2 tyg. temu i już 2 miesiac mam @...w zeszłym miesiącu lało się ze mnie jak z kranu a teraz mam @ ponad 7 dni...ale fajnie było bez @ szkoda, że nie da się 2 razy oddać głosu ale za nowe serdeczne dzięki

ja juz jedna @ mialam a teraz dostalam druga i juz mam 8 dzien

Napisane przez Tity

Jezuuu....6 razy usypiałam Leonka...co go odłożyłam to ryyyk....jeszcze raz mi się udało to przyszłam tutaj i zwaliłam słuchawki od kompa i znowu był ryk.....myślałam, że szału dostanę....
Za to dzisiaj był kulinarny zwrot akcji, po ostatnich dniach prawie bez obiadów, Leoś wciągnął 2 małe słoiczki wołowiny z kaszą jaglaną i duży słoik deserku

Napisane przez szymelka

Mogę Ci podać mój przepis - schab z niego jest przepyszny

1 kg schabu bez kości
50 dag pieczarek
20-30 dag boczku wędzonego
3 cebule (mogą być białe bądź czerwone)
0,5 l śmietanki 30% (słodkiej)
sól, pieprz, olej

Schab kroimy w plastry, rozbijamy delikatnie, oprószamy solą i pieprzem i smażymy bez panierki na gorącym oleju.
Boczek kroimy w kostkę, podsmażamy, dodajemy pokrojoną w kostkę cebulę i na koniec wrzucamy pokrojone pieczarki. Całość smażymy, aż woda z pieczarek odparuje. Doprawiamy do smaku.

Mięso wkładamy do brytfanki bądź naczynia żaroodpornego, na nie wykładamy pieczarki z boczkiem i cebulą, wszystko zalewamy śmietanką i wstawiamy pod przykryciem do piekarnika na ok. 1 godzinę - temperatura ok. 190 stopni.
Po godzinie schab jest gotowy do spożycia - jeśli brakuje mu soli bądź pieprzu - doprawiamy go przed podaniem.
Smacznego!!

skopiowalam

Napisane przez marta_27

dobry wieczór
dziewczyny ja się wykończę. czy u nas nic nie może być normalnie??? czy ciągle musimy latać po lekarzach i szpitalach. mam dość już, naprawdę.
dziś rano zauważyłam u Mateusza krostki takie czerwone z czarnym czubkiem, trochę jak wągry to wygląda, brrr. ma 3 na nóżce przy pachwinie, 2 na pośladku i 1 na rączce. no i nie wiadomo co to byliśmy u pediatry, później w szpitalu, porobili badania krwi, które są ok i mamy obserwować bo nie wiadomo czy to jakaś alergia, uczulenie czy choroba czy coś innego.
siedzę na necie i szukam i na razie znalazłam info że to ukąszenie pchły może być. ale skąd pchły??? fuj, wszystko mnie swędzi na samą myśl
dziewczyny spotkałyście się z czymś takim?

a jutro czeka nas wizyta u neurochirurga i 110km autem w jedną stronę i mam nadzieję że będzie wszystko ok

przepraszam ale nie jestem w stanie dziś nadrobić a jutro cały dzień poza domem

spokojnej nocki

ojeju biedactwa
ja nie mam pojecia co to

Napisane przez Anessa

Hej babeczki piaskowe

Wrocilam wczoraj do UK - Prunelle, Szymelka, bardzo was przepraszam, ze nie udalo sie nam spotkac ale te 2 tygodnie byly bardziej meczace, zajmujace i zabiegane niz pierwszy miesiac z Ksieciuniem Mnostwo spraw do zalatwiania, wszystko musialam z dzieckiem robic, bo dziadkowie albo zajeci albo zbyt chorzy aby zajac sie malym na dluzej... Jestem bardziej zmeczona niz wczesniej ale przynajmniej chrzciny byly wspaniale i piekne i jestem dumna z mego synka, ze byl taki grzeczny
W ostatni poniedzialek Nino skonczyl 6 miesiecy i juz jest taki duzy i samodzielny i sama nie wiem kiedy ten czas tak przelecial

Nie wiem czy was nadrobie, bo mam mase prania, prasowania i ogolnego doprowadzenia domu do stanu normalnego ale spruboje

Wszystkim maluchom gratuluje nowych umiejetnosci i skonczonych miesiecy - to tak na wstepie

dobrze ze sie wszystko udalo

[ego_ego]

Napisane przez ada32

ooo... moje szczęście też ucina sobie pierwszą drzemkę...
sam usną
grzeczniusi dzisiaj ... bawił się i ciiiiszaaaa

mój nigdy tak nie zasnal

Napisane przez żurawinka

Witamy się z rana
Z najnowszych wieści - dzwoniłam do przychodni zapisać Wi i ...przez półtorej godziny nie mogłam się zapisać bo było "zajęte"lub nikt nie odbierał - dzwoniłam ok 100 razy wreszcie wpakowałam małą do wózka i wystartowałam osobiście. Jesteśmy zapisane na 14.45 - zwycięstwo !!!

Wracając z przychodni kupiłam buraka. Podawałyście już może to warzywo ? myślałam o barszczu a strasznie się boję anemii

dobrze, ze Ci sie w ogole udalo zapisac
ja gotowalam buraka osobno i tak jak eirene

Napisane przez coralady

Wróciłam z lumpka i szczepienie zaliczyłyśmy

A oto lumpkowe łowy
-sukienka na przebieranego Sylwestra
-świetny płaszczyk z Nexta(na teraz,ale nie mogłam się oprzeć) i bluza liliowa z takim śmiesznym kapturem.

http://imageshack.us/photo/my-images...ebraniewu.jpg/

http://imageshack.us/photo/my-images/683/kurteczki.jpg/

Jak ja kocham naszego lumpka

superowe

[szymelka]

Napisane przez mordka_1985

[/COLOR]szymelka - twój przepis też wypróbuję

ależ proszę

Napisane przez marta_27

dobry wieczór
dziewczyny ja się wykończę. czy u nas nic nie może być normalnie??? czy ciągle musimy latać po lekarzach i szpitalach. mam dość już, naprawdę.
dziś rano zauważyłam u Mateusza krostki takie czerwone z czarnym czubkiem, trochę jak wągry to wygląda, brrr. ma 3 na nóżce przy pachwinie, 2 na pośladku i 1 na rączce. no i nie wiadomo co to byliśmy u pediatry, później w szpitalu, porobili badania krwi, które są ok i mamy obserwować bo nie wiadomo czy to jakaś alergia, uczulenie czy choroba czy coś innego.
siedzę na necie i szukam i na razie znalazłam info że to ukąszenie pchły może być. ale skąd pchły??? fuj, wszystko mnie swędzi na samą myśl
dziewczyny spotkałyście się z czymś takim?

a jutro czeka nas wizyta u neurochirurga i 110km autem w jedną stronę i mam nadzieję że będzie wszystko ok

przepraszam ale nie jestem w stanie dziś nadrobić a jutro cały dzień poza domem

spokojnej nocki

Ojej, trzymajcie się
Oby wszystko szybko wróciło do normy.

Napisane przez ada32

a mogę zapytać moje Panie jak z libido po porodzie
no i czy jakiś mały dyskomfort czujecie?
Ja powiem szczerze że dopiero teraz
jak minęło pół roku
zaczęłam czuć "przyjemność" z chwil z moim panem
ciągle mi się wydawało że jakas "głęboka" jestem
i spinałam wszystkie możliwe mięśnie jakie tam mam
zeby przypadkiem się nie utopił he hewogóle nie mogłam się oddać chwili .. cały czas myślałam czy jest dobrze (chyba tżtowi)
ale od jakiś dwóch tygodni ... czuje że "zyyyjeeee"

...może jednak nie będę nic brała.. żeby sobie czasem nie zaszkodzić znowu przyszłości(zawsze to jakieś ryzyko..jeszcze w tym wieku..)boję się zakłóceń płodności..zbyt długo czekałam na mojego Wiktorka

U mnie też od niedawna dopiero pojawiła się chęć i odczucie przyjemności takiej jak wcześniej. Przez te wcześniejsze miesiące opory trochę miewałam i strach + zmęczenie. Pewnie karmienie też dokłada swoje do mniejszego zapotrzebowania

Ja właśnie z tego powodu nie biorę nic, bo długo czekałam na Lenkę, wiek mam konkretny no i chcę jeszcze....

a test wyszedł negatywny................

Napisane przez Anessa

Hej babeczki piaskowe

Wrocilam wczoraj do UK - Prunelle, Szymelka, bardzo was przepraszam, ze nie udalo sie nam spotkac ale te 2 tygodnie byly bardziej meczace, zajmujace i zabiegane niz pierwszy miesiac z Ksieciuniem Mnostwo spraw do zalatwiania, wszystko musialam z dzieckiem robic, bo dziadkowie albo zajeci albo zbyt chorzy aby zajac sie malym na dluzej... Jestem bardziej zmeczona niz wczesniej ale przynajmniej chrzciny byly wspaniale i piekne i jestem dumna z mego synka, ze byl taki grzeczny
W ostatni poniedzialek Nino skonczyl 6 miesiecy i juz jest taki duzy i samodzielny i sama nie wiem kiedy ten czas tak przelecial

Nie wiem czy was nadrobie, bo mam mase prania, prasowania i ogolnego doprowadzenia domu do stanu normalnego ale spruboje

Wszystkim maluchom gratuluje nowych umiejetnosci i skonczonych miesiecy - to tak na wstepie

Dobrze, że już jesteś
a tak blisko mnie byłaś

Napisane przez żurawinka

A jak dajesz radę z dwójką? Czy jest ciężko?
Czyżbyś planowała trójeczkę ?


Wracając z przychodni kupiłam buraka. Podawałyście już może to warzywo ? myślałam o barszczu a strasznie się boję anemii

Trzymam kciuki, aby u lekarza wszystko ok było

Ja nie czuję dwójki, bo syn duży i bardzo samoobsługowy już jest.
a i owszem chciałabym trójeczkę

Moja Lenka lubi bardzo buraczka - gotuję jej z warzywami tylko dłużej i potem miksuję.

Napisane przez coralady

Wróciłam z lumpka i szczepienie zaliczyłyśmy

A oto lumpkowe łowy
-sukienka na przebieranego Sylwestra
-świetny płaszczyk z Nexta(na teraz,ale nie mogłam się oprzeć) i bluza liliowa z takim śmiesznym kapturem.

http://imageshack.us/photo/my-images...ebraniewu.jpg/

http://imageshack.us/photo/my-images/683/kurteczki.jpg/

Jak ja kocham naszego lumpka

jaaaakie fajne ciuszki


Moja gwiazda śpi, a myślałam, że pospacerujemy jak wrócę z pracy. Dziś już trochę mniejszy z niej maruda. Może w końcu jej się uspokoi... Chyba pójdę ją obudzić, bo i obiad przesypia..........

[ada32]

o szymelka.. cóż..
pewnie tak trochę jeszcze na chybił trafił czekasz na pozytywny
czy konkretnie wzięłaś się do roboty?

Ja stwierdziłam że nie będziemy uwazać
i jak będzie to super..
choć podejrzewam że jeszcze przy takim intensywnym karmieniu
jednak nie zachcę mój organizm ciąży..

no ale jeszcze pogadać muszę z tż..
tak jakby ma coś w tej kwestii do powiedzenia

[izunia233]

Napisane przez ada32

izunia dokładnie tak samo jest u mnie ze spaniem teraz
wtula się i nie mam serca odłozyć go do łózeczka..tyle ze tak jak u tajki do pierwszej pobudki śpi w łóżeczku a potem z nami.. he he tyle ze ta pobudka jest duuuużo wcześniej niż u Lenki Tajeczki.. bo już koło północy he he

ale powiem szczerze
że byłam konsekwentna
i pierwsze trzy miesiące odkładałam za każdym razem
jak nakarmiłam ..
potem coraz dłużej zostawał w łózku
a teraz to potrafimy całą noc przespać razem..
czasami zdarza mi się przebudzić ze zmęczenia spania jak myszka pod miotłą
i ni stąd ni zowąd biorę małego i lece z nim do łóżeczka..
i się roozwaaalaaam na moim łożu ..chwila szczęscia
i mały woła he he "bierz mnie z powrotem mamoo"

ja też odkładałam do łóżeczka przez 2 m-ce hehe. No ja jakbym miała małą brać po pierwszej pobudce to byłaby to godzina 21 hehe

Napisane przez coralady

Wróciłam z lumpka i szczepienie zaliczyłyśmy

A oto lumpkowe łowy
-sukienka na przebieranego Sylwestra
-świetny płaszczyk z Nexta(na teraz,ale nie mogłam się oprzeć) i bluza liliowa z takim śmiesznym kapturem.

http://imageshack.us/photo/my-images...ebraniewu.jpg/

http://imageshack.us/photo/my-images/683/kurteczki.jpg/

Jak ja kocham naszego lumpka

Jaaaacieeee zakochałam się w tym płaszczyku. Dosłownie cudeńko

Kupiłam dziś tą siateczkę z canpola. Mała na początku nie wiedziała o co kaman ale jak załapała to ciumkała jak szalona.

[ada32]

Napisane przez coralady

Wróciłam z lumpka i szczepienie zaliczyłyśmy

A oto lumpkowe łowy
-sukienka na przebieranego Sylwestra
-świetny płaszczyk z Nexta(na teraz,ale nie mogłam się oprzeć) i bluza liliowa z takim śmiesznym kapturem.

http://imageshack.us/photo/my-images...ebraniewu.jpg/

http://imageshack.us/photo/my-images/683/kurteczki.jpg/

Jak ja kocham naszego lumpka

śliczne


prunelle a co tam u Ciebie kochana.. nadal planujecie dzidziulka?


ego wspólczuję ze żłobkiem.. jak chcesz to ja zajmę się Twoim Olkiem

---------- Dopisano o 16:58 ---------- Poprzedni post napisano o 16:53 ----------

Napisane przez izunia233

ja też odkładałam do łóżeczka przez 2 m-ce hehe. No ja jakbym miała małą brać po pierwszej pobudce to byłaby to godzina 21 hehe



Jaaaacieeee zakochałam się w tym płaszczyku. Dosłownie cudeńko

Kupiłam dziś tą siateczkę z canpola. Mała na początku nie wiedziała o co kaman ale jak załapała to ciumkała jak szalona.

...dzielna dziewczynka....
tzn mama nie będzie żałowac

[żurawinka]

Napisane przez coralady

Wróciłam z lumpka i szczepienie zaliczyłyśmy

A oto lumpkowe łowy
-sukienka na przebieranego Sylwestra
-świetny płaszczyk z Nexta(na teraz,ale nie mogłam się oprzeć) i bluza liliowa z takim śmiesznym kapturem.

http://imageshack.us/photo/my-images...ebraniewu.jpg/

http://imageshack.us/photo/my-images/683/kurteczki.jpg/

Jak ja kocham naszego lumpka

Fiu fiu fikuśna ta sukienka

Napisane przez ego_ego

mój nigdy tak nie zasnal


dobrze, ze Ci sie w ogole udalo zapisac
ja gotowalam buraka osobno i tak jak eirene


superowe

Buraka ugotowałam ale jakoś wyblakł

Byliśmy u lekarza, na drzwiach wielkie ogłoszenie że wg jakiegoś rozporządzenia pani Kopacz należy pokazywać dowód ubezpieczenia jeśli chce się receptę ( od listopada przeszliśmy na ubezp. męża ale jeszcze nie mam"dowodu" ubezpiecznia w ręku) na szczęście doktor nie wymagała, też jej się to nie podobało.
W drodze powrotnej chciałam kupić mleko i okazało się że nie mam portfela i biegiem do domu znowu, upociłam się jak zając.
No ale na szczęscie już po wszystkim.

Moje dziecię wczoraj włączyło tv ( pilot nam sie rozkodował) a dzisiaj przełączała kanały
I chyba ma lęk separacyjny bo ciągle łazi za mną, nawet do wc, tzn czeka pod

Szymelka nie wiem czemu mi nie zacytowało od Ciebie wiadomości.
Chyba trzeba mieć energię dla trójki niezłą, podziwiam.
A z burakiem muszę jeszcze popróbować.

[kwartalinka]

hej

u nas kiepsko

Łucja już co prawda nie ma gorączki, ale nadal utrzymuje się stan podgorączkowy
poprzednią noc prawie nie spała i przez cały dzień na zmianę przysypiała na nas albo płakała
chyba odkąd się urodziła to nie przepłakała tyle co przez tą noc i dzień

wczoraj wieczorem przez chwilkę bawiła się na macie ale bidulka nie miała nawet siły raczkować

koło północy daliśmy jej paracetamol i ta noc była lepsza, budziła się ale już nie płakała tak mocno i nawet zaczęła jeść

już się cieszyłam, że jest lepiej bo dziś nawet się trochę bawiła i była już w stanie pozwiedzać domowe kąty, potem zasnęła a po obudzeniu znów płacz i szloch
i jeszcze na dodatek zaczęła wymiotować ale to tak okropniście, że zwróciła mam wrażenie wszystko co dziś zjadła, oczywiście zaczęła się krztusić przy tym, ehhh szkoda słów
na twarzy tak blada się natychmiast zrobiła, że nawet usta jej zniknęły

taki prezent dostaliśmy na 8 miesięcy

zaczęłam się zastanawiać skąd matki chorych dzieci biorą energię i siłę
bo mnie już opuściło i jedno i drugie, płakałam dziś razem z małą a po wymiotach i krztuszeniu ręce mi drżały jakby przechodziła delirium

a to "tylko" ząbkowanie

teraz śpi...

[szymelka]

Napisane przez ego_ego

hej
chyba mi jakies posty wcięło
bylismy rano u lekarza po skierowanie na bioderka, ale okazało sie, ze nie trzeba
nocka w miarę, ale ja pół nocy nie spałam, bo od stycznia musimy oddać Olka do żlobka i trzeba do prywatnego, o państwowym mozemy zapomniec, dzis dzwoniłam, to np na 65 miejsc jest 400 dzieci, wiadomo, ze polowa sie wykruszy, ale to i tak bardzo dlugo
echhh Warszawa

My mamy 306 nr w kolejce, ale ja potrzebuję od września i mam nadzieję, że jakoś się uda. Trzymam kciuki, aby Wam udało się dostać

Napisane przez ada32

o szymelka.. cóż..
pewnie tak trochę jeszcze na chybił trafił czekasz na pozytywny
czy konkretnie wzięłaś się do roboty?

Ja stwierdziłam że nie będziemy uwazać
i jak będzie to super..
choć podejrzewam że jeszcze przy takim intensywnym karmieniu
jednak nie zachcę mój organizm ciąży..

no ale jeszcze pogadać muszę z tż..
tak jakby ma coś w tej kwestii do powiedzenia

Trochę tak
Jeszcze nie teraz, choć trochę się bałam, to jednak trochę też żal.........

Mój małżonek baaaaaaaardzo chce jeszcze!!

Napisane przez żurawinka

Buraka ugotowałam ale jakoś wyblakł

Moje dziecię wczoraj włączyło tv ( pilot nam sie rozkodował) a dzisiaj przełączała kanały
I chyba ma lęk separacyjny bo ciągle łazi za mną, nawet do wc, tzn czeka pod

Szymelka nie wiem czemu mi nie zacytowało od Ciebie wiadomości.
Chyba trzeba mieć energię dla trójki niezłą, podziwiam.
A z burakiem muszę jeszcze popróbować.

Buraki oddają sok do zupki, to normalne że blakną

Moja gwiazda też cwana łapie pilota i od razu na telewizor patrzy, przyciska namiętnie przyciski i radochę ma jak przełączy

A energii to mam sporo, i dzieciaczki uwielbiam, bo i zawodowo mam z nimi do czynienia i jakoś mi jeszcze mało

[ada32]

kwartalinko wymioty dośc obfite .. hmm.. kontroluj czujnie.. podawaj dużo płynów..
czy wymioty mogą być przy ząbkowaniu..??
może i tak ale nie za często i nie obficie

biedna malutka no i jej mamusia .. wyobrażam sobie jak bardzo się bałaś.. i te drżenie rąk..znam to

[szymelka]

kwartalinka - trzymajcie się dzielnie. Zdrówka życzę i oby więcej takich akcji nie było. Łączę się w bólu ząbkowania, choć u nas bez wymiotów.
Może przejdź się do lekarza, bo to trochę niepokojące...
Powodzenia!!

No i gratulacje z okazji 8 miesięcy

[ada32]

Napisane przez kwartalinka

hej

u nas kiepsko

Łucja już co prawda nie ma gorączki, ale nadal utrzymuje się stan podgorączkowy
poprzednią noc prawie nie spała i przez cały dzień na zmianę przysypiała na nas albo płakała
chyba odkąd się urodziła to nie przepłakała tyle co przez tą noc i dzień

wczoraj wieczorem przez chwilkę bawiła się na macie ale bidulka nie miała nawet siły raczkować

koło północy daliśmy jej paracetamol i ta noc była lepsza, budziła się ale już nie płakała tak mocno i nawet zaczęła jeść

już się cieszyłam, że jest lepiej bo dziś nawet się trochę bawiła i była już w stanie pozwiedzać domowe kąty, potem zasnęła a po obudzeniu znów płacz i szloch
i jeszcze na dodatek zaczęła wymiotować ale to tak okropniście, że zwróciła mam wrażenie wszystko co dziś zjadła, oczywiście zaczęła się krztusić przy tym, ehhh szkoda słów
na twarzy tak blada się natychmiast zrobiła, że nawet usta jej zniknęły

taki prezent dostaliśmy na 8 miesięcy

zaczęłam się zastanawiać skąd matki chorych dzieci biorą energię i siłę
bo mnie już opuściło i jedno i drugie, płakałam dziś razem z małą a po wymiotach i krztuszeniu ręce mi drżały jakby przechodziła delirium

a to "tylko" ząbkowanie

teraz śpi...

wybacz kochana przeoczenie ...

wszystkiego co najcenniejsze i najlepsze
dla Twojego promyczka kwartalinko
niech nam maleńka Łucja do zdrowia szybko wraca
i codzień mamusi swojej słodko się uśmiecha..
100 lat Łucjo

[izunia233]

Napisane przez kwartalinka

hej

u nas kiepsko

Łucja już co prawda nie ma gorączki, ale nadal utrzymuje się stan podgorączkowy
poprzednią noc prawie nie spała i przez cały dzień na zmianę przysypiała na nas albo płakała
chyba odkąd się urodziła to nie przepłakała tyle co przez tą noc i dzień

wczoraj wieczorem przez chwilkę bawiła się na macie ale bidulka nie miała nawet siły raczkować

koło północy daliśmy jej paracetamol i ta noc była lepsza, budziła się ale już nie płakała tak mocno i nawet zaczęła jeść

już się cieszyłam, że jest lepiej bo dziś nawet się trochę bawiła i była już w stanie pozwiedzać domowe kąty, potem zasnęła a po obudzeniu znów płacz i szloch
i jeszcze na dodatek zaczęła wymiotować ale to tak okropniście, że zwróciła mam wrażenie wszystko co dziś zjadła, oczywiście zaczęła się krztusić przy tym, ehhh szkoda słów
na twarzy tak blada się natychmiast zrobiła, że nawet usta jej zniknęły

taki prezent dostaliśmy na 8 miesięcy

zaczęłam się zastanawiać skąd matki chorych dzieci biorą energię i siłę
bo mnie już opuściło i jedno i drugie, płakałam dziś razem z małą a po wymiotach i krztuszeniu ręce mi drżały jakby przechodziła delirium

a to "tylko" ząbkowanie

teraz śpi...

Oj bidulki dwie jesteście. To nieciekawie z tymi wymiotami Wierzę Ci, że nie masz już siły, bo i ty i Łucja strasznie się męczycie. Trzymam mocno kciuki żeby szybko minęło

[n.ik.a]

witam się dzisiejszego popołudnia
my od rana na dworze a potem u rodziców zostawiłam Małą,bo musiałam załatwić alergologa. Niestety tak jak pisały dziewczyny wszędzie trzeba czeka u polecanego lekarza nie ma miejsca aż do stycznia. trafiłyśmy do drugiego i wizyta dopiero 23 grudnia...patrzą na kalendarza to nawet nie długo

jutro mamy neurologa i kontrolę czy rehab. przynosi rezultaty będę prosić się o jeszcze troszkę ćwiczeń bo Mała je uwielbia a i lepiej si,ę po nich rozwija

100 lat dla Łucji i duuużo zdrówka

izunia233 Kala spała z nami od urodzenia powód błachy, bo karmiłam ją w nocy i nie chciało mi się jej odkładaćale odkąd zaczęła się rozwalać to postanowiliśmy, że będzie spała w łóżeczku...początkowo nie wychodziło bo Mała albo zara po zaśnięiu i przełożeniu do łóżeczka budziłą się i nie chciała zasnąć albo strasznie płakała. Na szczęście od blisko 2 miesięy śpi w łóżeczku. Usypiamy ją w wózku (bo ostatnio bardzo maruda) albo u nas na łóżku...potem przekładamy ją do łóżeczka i nawet jak w nocy budzi się na jedzenie to nie strzela focha kiedy kładziemy ją spać do łóżeczka

maggol111 moja córcia też nigdy nie zasnęła bez usypiania

żurawinka ja dzis pierwszy raz dałam jej buraczka...proporcje na oko ale według tego przepisu
Zupa jarzynowa z buraczkiem



Składniki:
- 1 marchwi (30g),
- 1 ziemniaka (20g),
- 1 pietruszki (20g),
- 1 buraka (20g),
- łyżeczka świeżego masła ,
- 2 płaskie łyżeczki kleiku ryżowego,
- 120 ml wody uzupełnianej podczas gotowania.

Sposób przygotowania:
Warzywa myjemy, obieramy, płuczemy i kroimy. Następnie wkładamy do wrzącej wody do ugotowania ok. 20 min. Po ugotowaniu warzywa przecieramy przez sitko , dodajemy kleik, mieszamy i doprowadzamy do gotowania. Następnie dodajemy masło i studzimy.

Eirene1987 ja wybieram się po tabsy w przyszłym tyg. Niestety nie pojade do mojego gina do Bytomia bo mi się nie chce i za daleko...pójde do przychodni w naszym mieście i zobaczymy co pani dr powie. A jakie bierzesz. Ja kilka lat przed planowaną ciążą brałam Cilesty i bardzo dobrze się po nich czułam...poprosze o te same zobaczymy co mi da

coralady super łowy, płaszczyk ja dziś też przypadkowo zajrzałam do jednego lupka i zakupiłam Małej kurtkę zimową...dałam za nią całe 3 zł ale na spacery do wózka może być ( a i legginsy w paseczki)

kochana byłas u neurologaco ci powiedział

[Castia]

Napisane przez ada32

ooo... moje szczęście też ucina sobie pierwszą drzemkę...
sam usną
grzeczniusi dzisiaj ... bawił się i ciiiiszaaaa

zazdroszczę. moja nigdy tak nie padła
raz zasnęła sama przy mikserze patrząc się na mnie jak robię biszkopta
nie chciała chyba patrzeć co z tego wyjdzie

Napisane przez ada32

izunia dokładnie tak samo jest u mnie ze spaniem teraz
wtula się i nie mam serca odłozyć go do łózeczka..tyle ze tak jak u tajki do pierwszej pobudki śpi w łóżeczku a potem z nami.. he he tyle ze ta pobudka jest duuuużo wcześniej niż u Lenki Tajeczki.. bo już koło północy he he

ale powiem szczerze
że byłam konsekwentna
i pierwsze trzy miesiące odkładałam za każdym razem
jak nakarmiłam ..
potem coraz dłużej zostawał w łózku
a teraz to potrafimy całą noc przespać razem..
czasami zdarza mi się przebudzić ze zmęczenia spania jak myszka pod miotłą
i ni stąd ni zowąd biorę małego i lece z nim do łóżeczka..
i się roozwaaalaaam na moim łożu ..chwila szczęscia
i mały woła he he "bierz mnie z powrotem mamoo"

hmm u nas z tym spanie to historia
jak nocka okropna i budzenie co rusz tzn gdzieś co godzinę albo i pół to
Malwinka spi z nami no bo ja padam non stop do niej wstając.
jak nocka w miarę tzn 2-4 pobudki to o ile nie zasnę przy karmieniu
to mała ląduje w łózeczku.
zazwyczaj od 5 już spi z nami i jak była młodsza to ciumkała sobie kiedy chciała i dało radę leżec do 9. teraz już tak nie ma.
dziś o 3 wylądowała w łóżeczku i wstała w nim o 7 wyspana no i ja też muszę już wstawać- koniec leniuchowania

Napisane przez coralady

Wróciłam z lumpka i szczepienie zaliczyłyśmy

A oto lumpkowe łowy
-sukienka na przebieranego Sylwestra
-świetny płaszczyk z Nexta(na teraz,ale nie mogłam się oprzeć) i bluza liliowa z takim śmiesznym kapturem.

http://imageshack.us/photo/my-images...ebraniewu.jpg/

http://imageshack.us/photo/my-images/683/kurteczki.jpg/

Jak ja kocham naszego lumpka

sliczne łowy ojj kiedy ja byłam w lumpku
\ale jutro tż ma wolne. musze sie wyrwać z domu bo oszaleję.biorę auto i dziecię pod pachę i jadę do galerii, lumpka czy nie wiem gdzie.
po prostu gdzieś

Napisane przez ego_ego

hej

PROPONUJĘ ZALOŻYĆ SONDĘ!!!
bo wszystkie tytuły są fajowe

jestem za!

Napisane przez ada32

wybacz kochana przeoczenie ...

wszystkiego co najcenniejsze i najlepsze
dla Twojego promyczka kwartalinko
niech nam maleńka Łucja do zdrowia szybko wraca
i codzień mamusi swojej słodko się uśmiecha..
100 lat Łucjo

dołączam się do życzeń.
ogromny buziak dla Łucjii

u mojej juz maruder ;/ oby do 19

[izunia233]

n.ik.a a jakie były początki jak odkładałaś Kalę do łóżeczka?często się budziła? No ja już sobie mówię, od tygodnia, że przestawiam łóżeczko bliżej naszego łóżka i małą będę odkładała ale jakoś jest mi jej żal (wiem, głupia jestem), że będzie tam sama spała. No i sama nie wiem co mam robić. Najbardziej to się boję, że będzie się budziła co chwilę i ani ja ani ona nie pośpimy.

[coralady]

Sto lat dla Łucji i duuuuzo zdrówka!!!

nika jutro ide do neurologa,ale dzis byłam u pediatry i stwierdził,ze nie ma sie czym martwić

izunia ja tez zakochałam się w tym płaszczyku i wzięłam,choc Lilka mało w nim pochodzi o ile w ogóle,bo od jutra ma byc zimno

---------- Dopisano o 18:56 ---------- Poprzedni post napisano o 18:54 ----------

Ach i zapomniałam sie pochwalić - Lilka wypiła dziś pierwszy raz z butelki mleko mm i jak zasneła o 17-ej to nie da się jej dobudzić na kąpiel Żeby ona tak po mm spała w nocy

ada masz już zdjęcia z chrztu?

[szymelka]

Napisane przez coralady

[/COLOR]Ach i zapomniałam sie pochwalić - Lilka wypiła dziś pierwszy raz z butelki mleko mm i jak zasneła o 17-ej to nie da się jej dobudzić na kąpiel Żeby ona tak po mm spała w nocy

ada masz już zdjęcia z chrztu?

za butlę

za wizytę u neurologa - oby same dobre wiadomości były!!

moja gwiazda nie chce pić mleka z butli nadal...
a dziś namiętnie ćwiczy czworaki, no i usiadła właśnie z czworaków sama