Kobiety mężczyzn mundurowych:) - część III

[Lillyanna]

Napisane przez lovebird

W tym wypadku nie częściej, a dłużej.

Ja też wolę planować wszystko, a nie wymyślać na ostatnią chwilę, jestem wtedy nerwowa, obawiam się, że coś nie wyjdzie i w ogóle jakoś mi źle z tym

Oj z tym dłużej to rozumiem ....mnie też to męczy

No też powiem szczerze,ze czasem mam taki stresik. Tzn. jestem umówiona z Moim ,nastawiam się i potrafi się okazać,że nic z tego jednak nie będzie:-/
Czasem jest pozytywnie w drugą stronę . Tzn. nie spodziewam się, nadziei brak a tu SURPRISE

[lovebird]

U mnie raczej tylko z tym pierwszym, chociaż niespodziankę mi dwa razy zrobił. Ale co do nastawiania się i rozczarowania potem, u mnie w czasie pierwszego roku było najgorzej, teraz się przyzwyczaiłam.

[Lillyanna]

Napisane przez lovebird

U mnie raczej tylko z tym pierwszym, chociaż niespodziankę mi dwa razy zrobił. Ale co do nastawiania się i rozczarowania potem, u mnie w czasie pierwszego roku było najgorzej, teraz się przyzwyczaiłam.

Ja nadal mam problem (no ale u nas to dopiero 4 miesiąc chodzenia).
Najgorzej jak jest taki dzień,że ja się wymaluję, wyszykuję a tu nagle się okazuje ZONK!!! Jak ja wtedy przeklinam wojsko!

[Pani Kapralowa]

jest tak jak mówicie!
ja już nie śpię od 5
M mnie obudził chcąc nie chcąc bo o 6 miał być na jednostce w zw. z tym wyjazdem do Strzegomia, także już buszuję, a nawet jestem po śniadaniu!
Tak, tak pospałabym ale już się tak przyzwyczaiłam, że chocbym chciała, nie zasnę
Ale kto rano wstaje, temu... no i wiadomo
Tak żałuję, że nie zobaczę go w tym kościele, w sumie nigdy jeszcze nie widziałam.
Ale zostanie weekend, może coś wymyślimy
Miłego spokojnego świętowania kobietki, pewnie mało która dziś tu zajrzy

[lovebird]

Ja też od 5 nie śpię, chociaż z łóżka zwlekłam się ponad pól godziny później... Od rana się uczyłam, a teraz lecę na zajęcia, miłego świętowania, kobietki

[M_M_L]

A ja dla odmiany dziś spałam prawie do 10 i jeszcze leniuchuje na łóżku Obudził mnie TŻ dziś dzwoniąc uwielbiam takie pobudki. Planów konkretnych nie mam na weekend. A w sumie to jakiś zarys jest... dziś koleżanki, jutro też...Dwa babskie wieczory... a w niedziele trzeźwienie.

Miłego weekendu

[Lillyanna]

Cześć Ślicznotki:-*

Mam dziś wolne!
W ten weekend Tż niestety nie zobaczę -liczę,że w przyszły się uda!'
Wczoraj poszłam do kosmetyczki, zaszalałam w sklepie z bielizną I jak widzicie humor mam nieziemski z tego powodu

Miłego dnia kochane:-*

Napisane przez M_M_L

A ja dla odmiany dziś spałam prawie do 10 i jeszcze leniuchuje na łóżku Obudził mnie TŻ dziś dzwoniąc uwielbiam takie pobudki. Planów konkretnych nie mam na weekend. A w sumie to jakiś zarys jest... dziś koleżanki, jutro też...Dwa babskie wieczory... a w niedziele trzeźwienie.

Miłego weekendu

Ja też! Ja też! Teraz właśnie śniadanie jem
Potem się wybiorę na długi spacer z aparatem Dziś mam wolne!
Jutro już nie! Ale cieszę się dniem dzisiejszym!
Cieszę się ,że miałaś tak kochaną pobudkę!

---------- Dopisano o 10:32 ---------- Poprzedni post napisano o 10:32 ----------

Napisane przez lovebird

Ja też od 5 nie śpię, chociaż z łóżka zwlekłam się ponad pól godziny później... Od rana się uczyłam, a teraz lecę na zajęcia, miłego świętowania, kobietki

Ślę dużo mocy!
Współczuję ,że masz dziś zajęcia!!!
Oby szybko zleciało!

---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:32 ----------

Napisane przez Pani Kapralowa

jest tak jak mówicie!
ja już nie śpię od 5
M mnie obudził chcąc nie chcąc bo o 6 miał być na jednostce w zw. z tym wyjazdem do Strzegomia, także już buszuję, a nawet jestem po śniadaniu!
Tak, tak pospałabym ale już się tak przyzwyczaiłam, że chocbym chciała, nie zasnę
Ale kto rano wstaje, temu... no i wiadomo
Tak żałuję, że nie zobaczę go w tym kościele, w sumie nigdy jeszcze nie widziałam.
Ale zostanie weekend, może coś wymyślimy
Miłego spokojnego świętowania kobietki, pewnie mało która dziś tu zajrzy

Jak ja Ci zazdroszczę ,że mieszkasz ze swoim

a co do zobaczenia TZ to na pewno jeszcze wiele razy będzie okazja!

[Pani Kapralowa]

widzę że dziś humory wyśmienite
Widzisz.. ja mieszkam ze swoim, owszem ale czasem szukam dziury w całym i nie doceniam tego co mam. A co by było gdyby przyszło nam się rozstać?
W tym momencie mi uświadomiłaś, jak warto szanować i doceniać to, co się ma. a raczej kogo.
Człowiek ma tyle szczęścia a szuka ciągle problemów i drobiazgów, które nie pozwalają się w pełni cieszyć miłością..
Myślę, że jestem na dobrej drodze do zrozumienia tego.
Bardzo dziękuję.
A ja rano zdążyłam zafarbować włosy, teraz kończę powoli sprzątać mieszkanie
Ot, święto ale nie próżnuję
Piszę z doskoku. Potem M wróci, obiadek i zobaczymy, choć pewnie dziś nigdzie nie pójdziemy.
Zimno dziś kurcze, skończyła się ciepła, złota jesień..Koło mnie drzewa są już łyseale za to co wieczór mogę oglądać wielki księżyc, dziś (czy wczoraj) była pełnia. Pięknie

[lovebird]

Zgadzam się, u mnie dziś słońce, ale zimno jak nie wiem...
Już po zajęciach, obiad się robi, dopakuję parę rzeczy i niebawem ruszam do domu... Jedyny plus to taki, że dziś pewnie w pociągach dużo ludzi nie będzie

[Lillyanna]

Ja zrobiłam generalne porządki w mieszkaniu i czuję takie oczyszczenie;D
Jestem też zadowolona bo zmobilizowałam się do ćwiczeń i czuję moc endorfin;D

Napisane przez Pani Kapralowa

widzę że dziś humory wyśmienite
Widzisz.. ja mieszkam ze swoim, owszem ale czasem szukam dziury w całym i nie doceniam tego co mam. A co by było gdyby przyszło nam się rozstać?
W tym momencie mi uświadomiłaś, jak warto szanować i doceniać to, co się ma. a raczej kogo.
Człowiek ma tyle szczęścia a szuka ciągle problemów i drobiazgów, które nie pozwalają się w pełni cieszyć miłością..
Myślę, że jestem na dobrej drodze do zrozumienia tego.
Bardzo dziękuję.
A ja rano zdążyłam zafarbować włosy, teraz kończę powoli sprzątać mieszkanie
Ot, święto ale nie próżnuję
Piszę z doskoku. Potem M wróci, obiadek i zobaczymy, choć pewnie dziś nigdzie nie pójdziemy.
Zimno dziś kurcze, skończyła się ciepła, złota jesień..Koło mnie drzewa są już łyseale za to co wieczór mogę oglądać wielki księżyc, dziś (czy wczoraj) była pełnia. Pięknie

Cieszę się,że się do czegoś przydałam ;D
Widzę,że nas obie na porządki wzięło;D

Jak masz włosy zafarbowane?

---------- Dopisano o 13:46 ---------- Poprzedni post napisano o 13:46 ----------

Napisane przez lovebird

Zgadzam się, u mnie dziś słońce, ale zimno jak nie wiem...
Już po zajęciach, obiad się robi, dopakuję parę rzeczy i niebawem ruszam do domu... Jedyny plus to taki, że dziś pewnie w pociągach dużo ludzi nie będzie

U mnie tak samo!

Kochana smacznego obiadu i udanej podróży !!!

[aania_20]

oj, trochę mnie tu nie było

Napisane przez Pani Kapralowa

Mogliby już wycofać Polaków z tego Afganu, zaoszczędziłoby to nerwów i kobietom i chłopakom..ech mój czasem tez coś wspomina ale ucinam temat;d choć obawiam się że i tak kiedyś pojedzie;/

chyba nie tak szybko...

Napisane przez arabeska007

Witam Dziewczyny!

Ja po długim weekendzie wróciłam do domku, ale generalnie to niewesoło było... [...]

no to nieciekawe przygody mieliście...dobrze że tak to się skończyło.

Napisane przez _polly_

Tż dziś był w jednostce w Międzyrzeczu i jest dla niego etat.

to super! Oby szybko poszło

Napisane przez M_M_L

Wogóle ostatnio jakoś czas szybko leci, ale z tego akurat bardzo bardzo się cieszę. 1/3misji mamy już prawie za sobą.

no widzisz już coraz mniej

A u nas weekend leci, TŻ w domu dziś na szczęście, spędzamy go bez żadnych konkretnych planów, ale przyjemnie

[Lillyanna]

Aniu

Dziś o Tobie myślałam! I proszę zjawiłaś się!

Fajnie,że masz TŻ w domu!

Odnośnie Afga to Mój będzie jechać. Teraz badania wszystkie przechodzi i szkoli się z "rozmówek".

Jak myślę o Jego wyjeździe to mnie serce boli
Ostatnio trochę się przede mną otworzył i "z rozpędu" opowiedział o tym czego był świadkiem na poprzedniej misji ...
Dzięki tej rozmowie zrozumiałam Go bardziej i stał mi się bliższy . Jednak czuję ból na myśl o tym,że znowu Go to może czekać

[arabeska007]

Witam Kochane! Ja dziś ostro pracuję od rana, zresztą wczoraj z TŻ też, bo ogarnęlismy nareszcie nasze mieszkanie i zaczyna wyglądać już jak dom:P heh A dziś trzba było dokończyć
Byliśmy wczoraj na mszy gdzie kumple TŻ wystawiali honorówkę, pierwszy raz to widziałam i jestem pod wrażeniem!
A dziś TŻ na służbie a do mnie wpadają dzis dziewczyny i mamy się niby uczyć, ale jak to w babskim gronie pewnie skończy się jak zawsze- mało wiedzy- dużo wódki!
Lecę bo już pierwsza przyjechała.
Miłego weekendu Kochane

[Flavienn]

czesc dziewczyny, wpadlam wam tylko powiedziec ze u mnie wszystko w porzadku, staram sie jakos swoje zycie postawic do pionu
i zyc bez niego
mam nadzieje ze u was wszystko sie dobrze uklada ! i jestescie szczesliwe

[Lillyanna]

A ja chociaż dzień spędzam aktywnie ...to jakaś taka wyjątkowo stęskniona za Moim jestem.
Nic się w naszych kontaktach nie zmieniło ale mi tak jakoś dziś ciężko.
Mam nadzieję,że w przyszły weekend uda nam się spotkać.

Napisane przez arabeska007

Witam Kochane! Ja dziś ostro pracuję od rana, zresztą wczoraj z TŻ też, bo ogarnęlismy nareszcie nasze mieszkanie i zaczyna wyglądać już jak dom:P heh A dziś trzba było dokończyć
Byliśmy wczoraj na mszy gdzie kumple TŻ wystawiali honorówkę, pierwszy raz to widziałam i jestem pod wrażeniem!
A dziś TŻ na służbie a do mnie wpadają dzis dziewczyny i mamy się niby uczyć, ale jak to w babskim gronie pewnie skończy się jak zawsze- mało wiedzy- dużo wódki!
Lecę bo już pierwsza przyjechała.
Miłego weekendu Kochane

Podobnie wieczór dziś spędzamy;D
Mam nadzieję,że u Ciebie babskie spotkanie świetnie przebiega;D

Ja dopiero czekam na moje przyjaciółki!
Ja na honorówce nigdy nie byłam i jestem bardzo ciekawa jak to wygląda!

No i gratuluję ogarnięcia domu!!!!

---------- Dopisano o 18:37 ---------- Poprzedni post napisano o 18:37 ----------

Napisane przez Flavienn

czesc dziewczyny, wpadlam wam tylko powiedziec ze u mnie wszystko w porzadku, staram sie jakos swoje zycie postawic do pionu
i zyc bez niego
mam nadzieje ze u was wszystko sie dobrze uklada ! i jestescie szczesliwe

Fajnie,że się odezwałaś i co najważniejsze że jesteś w tak dobrej formie

[M_M_L]

A ja się trochę rozsypałam. Widziałam się ze znajomą której mąż jest w tej samej bazie w Afg. Powiedziała że jej mąz dzwoni nawet kilka razy dziennie i nie rozłącza ich po 4 minutach!!! kurcze nie wiem czy mój mąż mnie "oszukuje", co jest z tym grane!!!!!!:mur :
jak rozmawiamy to rzeczywiście słyszę że "do końca rozmowy pozostało 30 sekund". Aż się boje zapytać jego czemu tak jest, czy on poprostu nie chce ze mną gadać!! Chociaż nic na to nie wskazuje!
Nie wiem!!! Bo jak to jest że kolega który z nim jest w jednej bazie dzowni do woli a on nie!!!???

[Flavienn]

Napisane przez Lillyanna

Fajnie,że się odezwałaś i co najważniejsze że jesteś w tak dobrej formie

no niestety nie jestem wcale w takiej swietnej formie... bywaja dni kompletnego zalamania i placzu, zeby nastepnego dnia sie smiac.
ale trzeba odnalezc jakis sens w zyciu prawda ?
odezwe sie do was wkrótce.
trzymajcie sie cieplo.

[Lillyanna]

Napisane przez M_M_L

A ja się trochę rozsypałam. Widziałam się ze znajomą której mąż jest w tej samej bazie w Afg. Powiedziała że jej mąz dzwoni nawet kilka razy dziennie i nie rozłącza ich po 4 minutach!!! kurcze nie wiem czy mój mąż mnie "oszukuje", co jest z tym grane!!!!!!:mur :
jak rozmawiamy to rzeczywiście słyszę że "do końca rozmowy pozostało 30 sekund". Aż się boje zapytać jego czemu tak jest, czy on poprostu nie chce ze mną gadać!! Chociaż nic na to nie wskazuje!
Nie wiem!!! Bo jak to jest że kolega który z nim jest w jednej bazie dzowni do woli a on nie!!!???

MML

Najgorsze co możesz teraz robić to snuć domysły. Jest wiele wyjasnień tej sytuacji. Od najbardziej "głupiutkiego" w stylu ,że Twoja znajoma trochę podkolorowała rzeczywistość po milion innych.

Może być też tak,że Twój mąż bardzo mocno tęskni i gdy z Tobą rozmawia to ta rozłąka boli go jeszcze bardziej . Mój dobry znajomy (też jeździł na misje) i mówił mi,że rozmowy z rodziną bardzo go rozwalały. Dzwonił do domu bo wiedział,że żona tęskni i robił to bardziej dla niej niż dla siebie.

Tak więc widzisz nawet jeśli Twój woli ograniczyć częstość kontaktu wcale nie musi to oznaczać ,że wynika to z niechęci do Ciebie. Wręcz przeciwnie.

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:45 ----------

Napisane przez Flavienn

no niestety nie jestem wcale w takiej swietnej formie... bywaja dni kompletnego zalamania i placzu, zeby nastepnego dnia sie smiac.
ale trzeba odnalezc jakis sens w zyciu prawda ?
odezwe sie do was wkrótce.
trzymajcie sie cieplo.

Ślę dużo mocy ...
Mam nadzieję,że w każdym dniu będzie jednak więcej słońca u Ciebie!

[lovebird]

Napisane przez Flavienn

ale trzeba odnalezc jakis sens w zyciu prawda ?

Trzymam kciuki, wiesz o tym

M_M_L, nie wiem, jakim cudem rozmawiają dłużej, skoro każda z mundurówek, które tutaj pisały, mówiła, że mają właśnie tyle czasu na rozmowę. Więc każda musiałaby być oszukiwana przez swojego TŻ-a Nie wiem dokładnie, jak to jest, ale chyba było tak, że na komórkę jest mniej czasu, niż na telefon stacjonarny, może w tym rzecz? Trzeba by się poorientować, a nie snuć domysły, jak pisze Lillyanna, bo to Cię tylko będzie dobijać, a okaże się w końcu, że on Cię nie oszukiwał. Szkoda zdrowia na takie rzeczy. Mam nadzieję, że się wszystko wyjaśni. Póki co głowa do góry

arabeska, i jak tam nauka?

[M_M_L]

Dziękuję Wam za wsparcie
Z telefonem się oczywiście wyjaśniło. Okazało się, że rzeczywiście na niektórych kodach poprostu się połączenie 'zawiesza' i nie rozłącza (na poprzedniej misji zdarzył nam się tak tez kilka razy). A w przypadku tego kolegi to rzeczywiście dzwoni więcej ale kombinuje kody od innych kolegów co jakiś czas.

[lovebird]

A widzisz Cieszę się, że już wszystko się wyjaśniło
Ja zaczęłam tydzień od niewyspania na zajęciach, ale cóż, trzeba jakoś przebrnąć Życzę wszystkim udanego tygodnia i zmykam do książek i na zajęcia

[arabeska007]

Napisane przez M_M_L

A ja się trochę rozsypałam. Widziałam się ze znajomą której mąż jest w tej samej bazie w Afg. Powiedziała że jej mąz dzwoni nawet kilka razy dziennie i nie rozłącza ich po 4 minutach!!! kurcze nie wiem czy mój mąż mnie "oszukuje", co jest z tym grane!!!!!!:mur :
jak rozmawiamy to rzeczywiście słyszę że "do końca rozmowy pozostało 30 sekund". Aż się boje zapytać jego czemu tak jest, czy on poprostu nie chce ze mną gadać!! Chociaż nic na to nie wskazuje!
Nie wiem!!! Bo jak to jest że kolega który z nim jest w jednej bazie dzowni do woli a on nie!!!???

Wiesz co, mój był w Afganie i mogł dzwonić chyba 4 minuty na komrókę i 10 na stacjonarny. Ale dzwonił i tak za grosze z gg na stacjonarny. Cieszę się, że wszytsko się wyjaśniło
lovebird nauka zakończyła się około 20tej kompletnym fiaskiem, większość poszła do domu ok 22 a jedna spała u mnie i załatwiłyśmy się winem TŻa. Jak wrócił ze służby to nas obudził Hehe
Ale wczorajszego koła na szczęście nie było

[aania_20]

Napisane przez Flavienn

czesc dziewczyny, wpadlam wam tylko powiedziec ze u mnie wszystko w porzadku, staram sie jakos swoje zycie postawic do pionu
i zyc bez niego
mam nadzieje ze u was wszystko sie dobrze uklada ! i jestescie szczesliwe

wpadaj jak najczęściej
M_M_L, fajnie że się szybko wyjaśniło

A w ogóle co tutaj tak cicho?

[arabeska007]

Napisane przez aania_20

A w ogóle co tutaj tak cicho?

Też się ostatnio zaczęłam zastanawiać... ehh jakiś gorący okres chyba, żadna nie ma czasu ehh
Miłego dnia

[lovebird]

Ja niezbyt mam czas, ale zaglądam codziennie, żeby nie narobić sobie zaległości. Ale druga sprawa jest taka, że nic specjalnego się u mnie nie dzieje i bez sensu jest pisanie o tym, co się jadło na obiad

[Lillyanna]

U mnie też w sumie te same wątki.
Nauki dużo, pracy dużo, tęsknienia za spotkaniami z TŻ jeszcze więcej...

[Lillyanna]

A ja mam dziś jakiś tragiczny kryzys

Smutno mi, cholernie samotnie i w sumie nie zapowiada się aby było lepiej.
Chciałabym jakoś przespać ten stan...ale nie mogę.

[M_M_L]

Lyllianna a coś się konkretnego stało?

Mnie też dopadł kryzys Rozmawiałam dziś z mężem przez skypa ponad godz i niby powinno mnie to cieszyć. Ale było jakoś tak drętwo. Mam wrażenie że nadszedł taki czas rozłąki że... nawet nie wiem jak mam to opisać !!!
może, tak że nie mówimy sobie jak nam się tęskni bo obydwoje wiemy że to nic nie daje;( Mam wrażenie że oddalamy się od siebie mimio tego że ani ja ani on tego nie chce;( i jak to wyjaśnić.:confu sed: Cały czas kocham go tak samo bardzo mocno i on mnie napewno też. Może się odzwyczailiśmy od swojej obecności poprostu. Nie wiem jak mam sobie to wytłumaczyć, żeby nie czuć się winna całej tej atmosfery

[Lillyanna]

Napisane przez M_M_L

Lyllianna a coś się konkretnego stało?

Mnie też dopadł kryzys Rozmawiałam dziś z mężem przez skypa ponad godz i niby powinno mnie to cieszyć. Ale było jakoś tak drętwo. Mam wrażenie że nadszedł taki czas rozłąki że... nawet nie wiem jak mam to opisać !!!
może, tak że nie mówimy sobie jak nam się tęskni bo obydwoje wiemy że to nic nie daje;( Mam wrażenie że oddalamy się od siebie mimio tego że ani ja ani on tego nie chce;( i jak to wyjaśnić.:confu sed: Cały czas kocham go tak samo bardzo mocno i on mnie napewno też. Może się odzwyczailiśmy od swojej obecności poprostu. Nie wiem jak mam sobie to wytłumaczyć, żeby nie czuć się winna całej tej atmosfery

Kochana MML

Tak na prawdę to chyba nic się nie stało.
Moja relacja z TŻ wygląda tak jak wyglądała. Tutaj nic się obiektywnie nie zmieniło.
Jednak ja jakaś taka bardziej krucha się czuję ,trudniej znoszę rozłąki,oraz zmiany planów.
Mieliśmy w weekend spędzić czas razem, były plany ,pomysły.
I nic z tego nie wyszło. To nie pierwszy raz gdy się tak dzieje. Jednak ja jakaś dobita się czuję
TŻ nadal ma problemy, plus jest z tej kategorii mężczyzn, którzy MUSZĄ ROZWIĄZYWAĆ JE SAMI ,oraz "ZAMKAJĄ SIĘ W SOBIE". I ja wiem,ze to nie jest wycelowane we mnie...Ale czuję się jakaś taka niekochana

Do tego jestem jakaś osłabiona przeziębieniem, częstymi podróżami, nie mam siły na nic...czuję jakieś takie depresyjne stany. Zawalam po części swoje obowiązki. Ech. Może to jesień?

Wszystko mnie przygnębia jakoś I napawa jakimś takim wewnętrznym smutkiem Widzę świat w czarnych barwach.
Boję się,że Mój o mnie zapomni,że ogólnie jakoś dla świata nieistotna jestem.

Teraz jak to piszę to płaczę
Ech. A na zewnątrz oczywiście nie okazuję co się ze mną dzieję.
Uśmiech przyklejony, do pomocy innym jak zawsze jestem skora. Nie marudzę, nie narzekam ...Tutaj sobie pozwalam na słabość.
Jakoś tak zamykam się w sobie
Ale się rozpisałam...


A odnośnie Twojej sytuacji MML

Nie jesteś niczemu winna i Twój mąż też nie.
Może być tak,że nastał taki moment,że obydwoje wiecie iż musicie jakoś sobie radzić i skoncentrować się bardziej na otaczającym Was świecie.
Czasem też jest tak,że rozmowy wydają się być drętwe. Ale zobczysz,że następna już taka nie będzie.
Może Twój miał jakąś nerwową sytuację w bazie/na patrolu i stąd "owa "drętwość?

[M_M_L]

Napisane przez Lillyanna

Teraz jak to piszę to płaczę

Czasami dobrze popłakać i popisać- wtedy robi się trochę "lżej". Ja tak przynajmniej mam.

A próbowałaś powiedzieć to wszystko co napisałaś swojemu TŻ?
Mężczyźni wbrew pozorom są bardzo wrażliwi.

Napisane przez Lillyanna

Czasem też jest tak,że rozmowy wydają się być drętwe. Ale zobczysz,że następna już taka nie będzie.
Może Twój miał jakąś nerwową sytuację w bazie/na patrolu i stąd "owa "drętwość?

Myśląc o tym to chyba główną przyczyną tego wszytkiego jest to że on nie chce mnie martwić i nie mówi mi co się dzieje u niego, cały czas tylko że jest świetnie i wspaniale. Ja z kolei nie chcąc go obarczać tym wszytkim co dzieje się tutaj ze mną, z rodziną też mówię że wszystko jest w najlepszym porządku no i te rozmowy wygladają tak jak wyglądają. On i ja pilnujemy się żeby się przez przypadek "nie wygadać".
To jest wszytko aż ciężkie do pojęcia!
A propos rodziny ... Oczywiście ze strony męża. Nie dość że mam dużo problemów sama ze sobą to jeszcze oni mi dodają!!!!! Aaaaaaa... Chce mi się krzyczeć. Chcą powiedzieć mu o pewnej sprawie (o której nie chce pisać). Tylko po to aby wyciągnąć od niego pieniądze!!! PASOŻYTY! Inaczej nie umiem tego nazwać. Kategorycznie nie pozwoliłam go o tym informować bo wiem jaki to dla niego będzie szok. Zresztą sam mi powiedział że ma dość swoich problemów i nie chce się mieszać do tego co dzieje się tutaj.
A oni.... Oni twierdzą że u niego jest wszystko w najlepszym porządku, bo jak dzwoni to "przecież jest wesoły". I mówi że teraz już jest wszytko dobrze! No ☠☠☠☠a brak mi na nich słów. Przepraszam za brzydkie słowo. Tępaki!
Jeszcze z ''tatusiem'' idzie sie jakoś dogadac. Ale mamusia myśli że ja za pieniądze swojego męza bawie sie w najlepsze i dlatego woli ona je od niego wyciągąć. Zapomniala ze jej nieszczesna synowa tez pracuje...