Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

[Malla]

Napisane przez mww

opowiadaj Kocia Mamo o Twojej pociesze

Zacytuję z innego wątku:
Dziś o 6 obudziło mnie lizanie po nosie Wystawiłam rękę spod kołdry, kociak oparł głowę o moje ramię, podłożył łapkę pod mój policzek i spał jeszcze godzinę, mrucząc

Jest wdzięczny. Jak wstałam, łaził za mną jak pies i gdy zamykałam drzwi na klucz wychodząc do pracy, z drugiej strony usłyszałam miauczenie...

Jest słodki. Nie jest mały, ma duże jajca i czasem liże swoje różowe COŚ Ma taką drobną budowę i małą buzię. Zachowuje się jak kociak, drażni się z własnym ogonem, wydaje dziwne dźwięki, szczeka na myszki... W okresie aktywności rozpędza się z głośnym "mrrrrrru" i pędzi z oczami szaleńca z jednego końca mieszkania na drugi, obijając się o futryny.

Jest grzeczny. Nie niszczy mebli, drapie dywan przy przeciąganiu, a mnie jeszcze nigdy nie udrapał, choć ostatnio jak mu zęby szły, to upodobał sobie gryzienie mnie.

Jest strachliwy. Choć Słodziak spędził jego pierwsze 3 dni u mnie, to zawsze po jego przyjściu kota nie ma, leży cichutko pod szafą. A potem i tak na nim śpi. Do mnie już się przyzwyczaił i jak wracam, wita mnie w drzwiach.

Jest niezgrabny. Jak zeskakuje z parapetu, to głośno mruczy i tupie, spada jak bomba. Nie ma w jego ruchach kociej gracji. Nie skacze po szafach, bo nie umie wskoczyć, notorycznie skądś spada, bo nie zdąży umieścić na podłożu tylnych łap.

Jest miziasty. Uwielbia turlać się z jednego końca dywanu na drugi i być wtedy głaskanym po brzuszku ze wszystkich stron. Jak to samo robi na łóżku, to oczywiście zaraz z niego spada i patrzy z wyrzutem na łóżko, czemu go strąciło...

[mww]

Napisane przez Malla

Jest słodki. Nie jest mały, ma duże jajca i czasem liże swoje różowe COŚ

Tak! to zapadło mi najbardziej w pamięć

Ja też bardzo lubie zwierzaki przytulaki, ale niestety wracam do domu tylko na noc więc żyjątko zatęskniłoby się na śmierć... Strasznie Ci zazdroszczę takiego pieszczocha, ja "nadrabiam" zwierzakowe braki jak ide do kuzynki, która ma jorka - non stop siedzi mi na kolanach i go miziam (pies, oczywiście)

[Sephinrot]

Napisane przez mww

ja jestem bardzo zżyta z rodzicami mojej mamy (właśnie to jest ta babcia i dziadek), bo ja u nich spędziłam dzieciństwo, po lekcjach w podstawówce szłam do nich (byłam przywożona przed 7 rano i szłam od nich do szkoły, miałam 5 minut drogi), na długiej przerwie w LO chodziłam do babci na śniadania i kubek najpyszniejszej kawy zbożowej (oczywiście kubek stał na piecu i "podtrzymywana" była temperatura żebym miała idealną kawę jak wpadnę głodna)...

uwielbiam takie wspomnienia, zaraz się cieplutko na serduchu robi
sama wtedy myslę o mojej babci, którą tak bardzo kochałam i mimo,że nie ma jej już 3 lata z nami to dalej tęsknię i zawsze się poryczę jak idę na cmentarz

Napisane przez olla74

Spoko chłopy w tym wieku już mają wystygnięte

Napisane przez olla74

Sephi, Kurczak, Badymka , może i ja dołączę (jak zdam egz wstępny)

a czemu masz nie zdać, oczywiście,że zdasz kiedy masz ten egzamin??

Napisane przez olla74

Powodzenia wszystkim (czy dla wszystkich powinno się pisać?)

"powodzenia wszystkim" tak jest poprawnie, ale teraz chyba użycie przyimka "dla" nie jest błędem językowym.

Napisane przez Malla

Wy się spełniacie zawodowo, a ja rodzicielsko

kocia mama

Napisane przez mww

Vadymkołak

Napisane przez Malla

Zacytuję z innego wątku:
Dziś o 6 obudziło mnie lizanie po nosie Wystawiłam rękę spod kołdry, kociak oparł głowę o moje ramię, podłożył łapkę pod mój policzek i spał jeszcze godzinę, mrucząc

Jest wdzięczny. Jak wstałam, łaził za mną jak pies i gdy zamykałam drzwi na klucz wychodząc do pracy, z drugiej strony usłyszałam miauczenie...

Jest słodki. Nie jest mały, ma duże jajca i czasem liże swoje różowe COŚ Ma taką drobną budowę i małą buzię. Zachowuje się jak kociak, drażni się z własnym ogonem, wydaje dziwne dźwięki, szczeka na myszki... W okresie aktywności rozpędza się z głośnym "mrrrrrru" i pędzi z oczami szaleńca z jednego końca mieszkania na drugi, obijając się o futryny.

Jest grzeczny. Nie niszczy mebli, drapie dywan przy przeciąganiu, a mnie jeszcze nigdy nie udrapał, choć ostatnio jak mu zęby szły, to upodobał sobie gryzienie mnie.

Jest strachliwy. Choć Słodziak spędził jego pierwsze 3 dni u mnie, to zawsze po jego przyjściu kota nie ma, leży cichutko pod szafą. A potem i tak na nim śpi. Do mnie już się przyzwyczaił i jak wracam, wita mnie w drzwiach.

Jest niezgrabny. Jak zeskakuje z parapetu, to głośno mruczy i tupie, spada jak bomba. Nie ma w jego ruchach kociej gracji. Nie skacze po szafach, bo nie umie wskoczyć, notorycznie skądś spada, bo nie zdąży umieścić na podłożu tylnych łap.

Jest miziasty. Uwielbia turlać się z jednego końca dywanu na drugi i być wtedy głaskanym po brzuszku ze wszystkich stron. Jak to samo robi na łóżku, to oczywiście zaraz z niego spada i patrzy z wyrzutem na łóżko, czemu go strąciło...

ojej, jak słodko, naprawdę jakbyś o dziecku pisała
a jak się zowie ??

[Malla]

mww - oprócz głaskania po brzuszku i spania nie daje się dotknąć, wyrywa się z rąk i nie przyłazi na kolana. Jestem ciekawa, czy da się tego nauczyć.

Seph - mały śmierdziel jest na facebooku

[Sephinrot]

Malla widziałam, fajnisty jest

wrr...ale mi małż zrobił niespodziankę, znajomych zaprosił na jutro, a w lodówce tylko światło mam, ciekawe kiedy ja zakupy zrobię, jak dziś będziemy w domu po 20, a jutro wszystko pozamykane...zamorduję go kiedyś

[mww]

Napisane przez Malla

mww - oprócz głaskania po brzuszku i spania nie daje się dotknąć, wyrywa się z rąk i nie przyłazi na kolana. Jestem ciekawa, czy da się tego nauczyć.

Seph - mały śmierdziel jest na facebooku

Trochę dziwne, bo koty są łase na pieszczoty i siedzenie na kolanach... Może ten kociak musi się przyzwyczaić do otoczenia... wtedy nie będzie odstępował Cię na krok....

Mały śmierdziel - jakie słodkie określenie

[Malla]

Seph - może Małż ich poinformuje, by każdy coś przygotował? Ciasto, sałatki... Wtedy nie przyjdą i będzie spokój

MWW - jak się denerwuje, to puszcza bąki, a ja panikuję, że walnął kupsko Nauczony jest czystości, załatwia się tylko wtedy, gdy jestem w domu. Wygląda to tak: wracam z pracy, daję mu jeść, zje, pójdzie siku, posprzątam kuwetę, pobiega, pójdzie na kupę, posprzątam, pójdzie spać, wstanie, wysępi kolację, poszaleje, pomizia się i wskakuje mi do łóżka. Budzi mnie rano na mruczenie i głaskanie, wstaję, daję mu jeść, pobiega sobie, zrobi siku, posprzątam kuwetę i wychodzę. Pełna synchronizacja.

Wychowywał się z wieloma kotami, nie poświęcano mu indywidualnie uwagi. Bawił się z innymi kociakami, teraz musi sam i nawet woli bawić się sam niż ze mną, poluje na myszki, fika koziołki, biega i jest wszędzie, gdzie go nie ma.
Dopiero jak się wyszaleje, to przychodzi na mizianie. 2 razy spał mi na kolanach przed kompem, ale był wtedy już tak zaspany, gdy go zdejmowałam z klawiatury i kładłam na siebie, że pewnie nawet nie zauważył zmiany miejsca. Lubi zasypiać przy mnie na krześle, tylko że to małe krzesło i on rozpycha się na połowę, a ja siedzę na półdupku

[dzinek]

Jestem Babeczki
Olla jeszcze zyje dziekuje ze pytasz
jesli bede cos miala do powiedzenia w temacie mojej samorealizacji to nie pozostawie was w niewiedzy
Sephi superowo:jupi : czyli w skrocie , korekty meza napawaja szczesciem

Napisane przez mww

Kasza - uważaj na Dżonka, bo to straszny waryjat

Mww tez Cie kofam

Napisane przez olla74

Taką oglądalność pamiętam jak leciała.....
UWAGA " Niewolnica Isaura' 100 lat temu.

Ale to byl hicior do tej pory pamietam jakies urywki

Napisane przez olla74

Przeczytałam
Zaliczyłam facetów...

20 i to tylko w tym tygodniu, to sie teraz przeprowadzanie ankiety nazywa Badymka wyluzuj

Napisane przez Kasza Manna

Dziś wolny dzień, hurra (jutro też )

Ściskam wszystkie z deszczowej Dzinkolandii

Napisane przez Malla

Wy się spełniacie zawodowo, a ja rodzicielsko

taki Maly a tyle radosci daje
czakamy na C.D opisow

[olla74]

Napisane przez Malla

mww - oprócz głaskania po brzuszku i spania nie daje się dotknąć, wyrywa się z rąk i nie przyłazi na kolana. Jestem ciekawa, czy da się tego nauczyć.

Seph - mały śmierdziel jest na facebooku

Brak fejsa u mnie. Jak możesz wrzuć śmierdziela tutaj.
Malla Kocia Mama
Seph egzamin wstępny 10 grudzień.
Ale nie złożyłam jeszcze papierów. zrobię to po ur tj w przyszłym tyg.Musze dojrzeć do decyzji

[justynaaa00]

Ten ekskluzywny klub starych bab znalazłam zupełnie przypadkiem I z racji tego, że 2 tygodnie temu skończyłam 25 lat chciałam zapytać - czy mogę zostać jego pełnoprawnym członkiem?

[Malla]

Wkupne prosimy

[agusia8524]

Malla zakochałam się

tęskniam za Wami, ale padam na pyszczka po 4 h jazdy z Poznania do Kalisza (120km).... TAAAAKIE korki i ledwo sklecam logiczne zdania

Mww za babcię

Seph gratulacje kochaniutka kurde ja muszę w końcu do Ciebie

Justyna dawaj alkohole na stół

a ja tęsknię za moim świniaczkiem, w przyszłym miesiącu się przeprowadzam jak pójdzie po naszej myśli, będę mieszkała z kumpelą z pracy i może uda się kupić świneczki moje kochane... ojjj a kotecki też uwielbiam

promotor mnie wku...wia, wymyśla cuda wianki
z samorealizacji zapisałam się na podyplom. z WOSu i WdŻ

i jest jeszcze coś, ale powiem jak się bardziej syt rozjaśni

Udanego wolnego

[kurczak Wolf]

Napisane przez mww

Kurczak - ja jestem bardzo zżyta z rodzicami mojej mamy (właśnie to jest ta babcia i dziadek), bo ja u nich spędziłam dzieciństwo, po lekcjach w podstawówce szłam do nich (byłam przywożona przed 7 rano i szłam od nich do szkoły, miałam 5 minut drogi), na długiej przerwie w LO chodziłam do babci na śniadania i kubek najpyszniejszej kawy zbożowej (oczywiście kubek stał na piecu i "podtrzymywana" była temperatura żebym miała idealną kawę jak wpadnę głodna)...

Może stąd to zamiłowanie do pichcenia

Napisane przez Malla

Vadymka

Vaginka

Napisane przez Malla

Zacytuję z innego wątku:
Dziś o 6 obudziło mnie lizanie po nosie Wystawiłam rękę spod kołdry, kociak oparł głowę o moje ramię, podłożył łapkę pod mój policzek i spał jeszcze godzinę, mrucząc

Jest wdzięczny. Jak wstałam, łaził za mną jak pies i gdy zamykałam drzwi na klucz wychodząc do pracy, z drugiej strony usłyszałam miauczenie...

Jest słodki. Nie jest mały, ma duże jajca i czasem liże swoje różowe COŚ Ma taką drobną budowę i małą buzię. Zachowuje się jak kociak, drażni się z własnym ogonem, wydaje dziwne dźwięki, szczeka na myszki... W okresie aktywności rozpędza się z głośnym "mrrrrrru" i pędzi z oczami szaleńca z jednego końca mieszkania na drugi, obijając się o futryny.

Jest grzeczny. Nie niszczy mebli, drapie dywan przy przeciąganiu, a mnie jeszcze nigdy nie udrapał, choć ostatnio jak mu zęby szły, to upodobał sobie gryzienie mnie.

Jest strachliwy. Choć Słodziak spędził jego pierwsze 3 dni u mnie, to zawsze po jego przyjściu kota nie ma, leży cichutko pod szafą. A potem i tak na nim śpi. Do mnie już się przyzwyczaił i jak wracam, wita mnie w drzwiach.

Jest niezgrabny. Jak zeskakuje z parapetu, to głośno mruczy i tupie, spada jak bomba. Nie ma w jego ruchach kociej gracji. Nie skacze po szafach, bo nie umie wskoczyć, notorycznie skądś spada, bo nie zdąży umieścić na podłożu tylnych łap.

Jest miziasty. Uwielbia turlać się z jednego końca dywanu na drugi i być wtedy głaskanym po brzuszku ze wszystkich stron. Jak to samo robi na łóżku, to oczywiście zaraz z niego spada i patrzy z wyrzutem na łóżko, czemu go strąciło...

Obyś kiedyś z takim uczuciem pisała o swoim potomstwie (chciał czy nie chciał... a co tam ) - bo fajna byłaby z Ciebie mama

Napisane przez justynaaa00

Ten ekskluzywny klub starych bab znalazłam zupełnie przypadkiem I z racji tego, że 2 tygodnie temu skończyłam 25 lat chciałam zapytać - czy mogę zostać jego pełnoprawnym członkiem?

Za takie podsumowanie należy Ci się bilet wstepu

Dziewczyny... powinnam zmienić nick na renifer Rudolf... No ileż można ten nos wycierać... Normalnie mam marchewę na twarzy... A jutro jedziemy z wizytą... Jak wejdę z takim czerwonym kinolem, to dzieciaki pomyślą, że się Święty Mikołaj pospieszył...

Kasza - co tam z tym pokoikiem?

Agusia - to znaczy, że znalazłaś w pracy kogoś fajnego? Ale żeby tak zaraz razem mieszkać... bez ślubu?

[Malla]

Napisane przez agusia8524

tęskniam za Wami, ale padam na pyszczka po 4 h jazdy z Poznania do Kalisza (120km).... TAAAAKIE korki i ledwo sklecam logiczne zdania

a ja tęsknię za moim świniaczkiem, w przyszłym miesiącu się przeprowadzam jak pójdzie po naszej myśli, będę mieszkała z kumpelą z pracy i może uda się kupić świneczki moje kochane... ojjj a kotecki też uwielbiam

promotor mnie wku...wia, wymyśla cuda wianki
z samorealizacji zapisałam się na podyplom. z WOSu i WdŻ

i jest jeszcze coś, ale powiem jak się bardziej syt rozjaśni

4 godziny Trzeba było na nóżkach, z balkonikiem...

Świnie fajnie chrumkają A mój sierściuch właśnie się przytulił i śpi. Musi mnie dotykać jakąś częścią ciała, wybrał kuper

A mają "Wychowanie do grobu"?

Trzymam kciuki za rozjaśnienie

Napisane przez kurczak Wolf

Obyś kiedyś z takim uczuciem pisała o swoim potomstwie (chciał czy nie chciał... a co tam ) - bo fajna byłaby z Ciebie mama

Dziewczyny... powinnam zmienić nick na renifer Rudolf... No ileż można ten nos wycierać... Normalnie mam marchewę na twarzy... A jutro jedziemy z wizytą... Jak wejdę z takim czerwonym kinolem, to dzieciaki pomyślą, że się Święty Mikołaj pospieszył...

Lubię się kimś zajmować, ale też potrzebuję dużo czasu tylko dla siebie... Kociak właśnie mi śpi na stopach, a ja się zastanawiam, czemu od wczoraj nie było kupy

Wolisz być Mikołajem czy Indianinem? Czy Mietkiem spod budki z piwem?

[kurczak Wolf]

Napisane przez Malla

Lubię się kimś zajmować, ale też potrzebuję dużo czasu tylko dla siebie... Kociak właśnie mi śpi na stopach, a ja się zastanawiam, czemu od wczoraj nie było kupy

typowy problem młodych mam

Napisane przez Malla

Wolisz być Mikołajem czy Indianinem? Czy Mietkiem spod budki z piwem?

Kurde... no nie mogę się zdecydować... W sumie Mietek to ma chociaż piwo...

----
właśnie weszłam na wątek "Figura po porodzie" a tam ostatni post napisała reniferrudolf jakiś znak...

[Kasza Manna]

Póki co pokój okazał się trefny, więc jeszcze zimuję u rodziny, Kurczaku Zarabiam dzielnie pienionszki

Dobranoc

[sambo81]

błąd, pomyliłam tematy, post do wyrzucenia, wybaczcie

[mww]

Wstawać Starsze Panie

Kurczak - tak! to właśnie dzięki TEJ BABCI tak lubię gotować. Pamiętam jak uczyła mnie robić szagówki - najpierw mieszałysmy masę później stół sypałam mąką, nabierałam rączką masę ziemniaczaną, posypywałam mąką, robiłam kulkę, a później dwoma rączkami "kulałam" masę, aby powstał wąż (niezbyt cieńki), później pod czujnym okiem Babci brałam nóż, poklepałam węża (żeby delikatnie spłaszczyć) i cięłam na równe kluseczki....

Dziękuje wszystkim za ciepłe słowa dla Babci - wczoraj lepiej wygladała, teraz czekamy na wynik badania szpiku...

justynaaaoo - witam i o coś rozgrzewającego z rana pytam

[Malla]

Napisane przez Kasza Manna

Póki co pokój okazał się trefny, więc jeszcze zimuję u rodziny, Kurczaku

Jak to trefny?

Napisane przez kurczak Wolf

typowy problem młodych mam
Kurde... no nie mogę się zdecydować... W sumie Mietek to ma chociaż piwo...
----
właśnie weszłam na wątek "Figura po porodzie" a tam ostatni post napisała reniferrudolf jakiś znak...

Ufff... problem z głowy Ale i tak coś mi nie gra, bo łazi do kuwety, rozgrzebuje ją, a nic nie robi.

Zostaw tego renifera, to jeszcze nie sezon

Napisane przez sambo81

błąd, pomyliłam tematy, post do wyrzucenia, wybaczcie

81? Rocznik 81? Kochana, to przeznaczenie

[olla74]

Wczoraj na imprezie u znajomych bardzo dobrych gadaliśmy ciężkim charakterze mojego męża (dla tych znajomych robił usługę i trochę to dług trwało) i powiedziałam,że nawet moi rodzice mówią teraz na zięcia 'piździak", bo też zalazł im za skórę. A mój mąż strzelił takiego focha,że szok.
Nie odzywa się do mnie i jak o coś proszę to mówi,że piździak tego nie zrobi ,nie umie itp
Czasem mam totalnie dość tego faceta:pa la:
Wam miłego weekendu, bo ja z pewności takiego mieć nie będę.
A niby miał być wyjazd tylko we dwoje....
I jeszcze jakby był mało wisi nade mną niefajna przeszłość tzn imieniny przyjaciółki mojego męża.I niestety wspomnienia wracają....

[Malla]

Pal licho wspomnienia...

Ja bym się też na jego miejscu obraziła za piździaka... na godzinę, dwie

[agusia8524]

Napisane przez olla74

Wczoraj na imprezie u znajomych bardzo dobrych gadaliśmy ciężkim charakterze mojego męża (dla tych znajomych robił usługę i trochę to dług trwało) i powiedziałam,że nawet moi rodzice mówią teraz na zięcia 'piździak", bo też zalazł im za skórę. A mój mąż strzelił takiego focha,że szok.
Nie odzywa się do mnie i jak o coś proszę to mówi,że piździak tego nie zrobi ,nie umie itp
Czasem mam totalnie dość tego faceta:pa la:
Wam miłego weekendu, bo ja z pewności takiego mieć nie będę.
A niby miał być wyjazd tylko we dwoje....
I jeszcze jakby był mało wisi nade mną niefajna przeszłość tzn imieniny przyjaciółki mojego męża.I niestety wspomnienia wracają....

Piździak...hmmm wkurzyłabym się nie powiem... ale zależy o co też chodzi i za co ta ksywka
yyy jakie imieniny, coś przegapiłam przyjaciółka męża...echhh źle to brzmi

[badymka]

Hej!
Wybaczcie że nie nadrobię personalnie. Nie mam czasu.
Wczoraj zostałam zmuszona do wyjazdu na zaległe imieniny wuja - Tadeusza.
Wróciłam to była 23 i byłam już tak zmęczona że padłam spać i spałam do 8 a do 9 leżałam.
Indianie nie przychodzą jak powinni, a brzuch mnie tak zapier *** że nie mogę jeść. Nospa nie pomogła. Dam im jeszcze dobę a potem będę piła bimber aż przyjdą, albo aż się porzygam.

Chyba zaczyna mnie łapać jesienno - zimowa depresja wynikła z niedoprzytulania. Zrobię sobie chyba tą koszulkę, albo przypinkę do płaszcza "darmowe przytulanie" bo inaczej zdechnę

Nie skomentuje Waszej zabawy moim nickiem.. ale najbardziej pasuje na wampira bo jestem zimna - dosłownie bo temp ciała 36,2- i niebezpieczna, no i nie mam serca.

Wracam do pracy

[agusia8524]

Napisane przez badymka

Hej!
Wybaczcie że nie nadrobię personalnie. Nie mam czasu.
Wczoraj zostałam zmuszona do wyjazdu na zaległe imieniny wuja - Tadeusza.
Wróciłam to była 23 i byłam już tak zmęczona że padłam spać i spałam do 8 a do 9 leżałam.
Indianie nie przychodzą jak powinni, a brzuch mnie tak zapier *** że nie mogę jeść. Nospa nie pomogła. Dam im jeszcze dobę a potem będę piła bimber aż przyjdą, albo aż się porzygam.

Chyba zaczyna mnie łapać jesienno - zimowa depresja wynikła z niedoprzytulania. Zrobię sobie chyba tą koszulkę, albo przypinkę do płaszcza "darmowe przytulanie" bo inaczej zdechnę

Nie skomentuje Waszej zabawy moim nickiem.. ale najbardziej pasuje na wampira bo jestem zimna - dosłownie bo temp ciała 36,2- i niebezpieczna, no i nie mam serca.

Wracam do pracy

Tyyyy serca nie masz chyba oszalałaś na starość
a temp kiedyś miałam 35,7 i byłam w robocie i kto tu jest wampirem cooo
Co do przytulania daj ogłoszenie na sympatii heheheh

[badymka]

Napisane przez agusia8524

Tyyyy serca nie masz chyba oszalałaś na starość
a temp kiedyś miałam 35,7 i byłam w robocie i kto tu jest wampirem cooo
Co do przytulania daj ogłoszenie na sympatii heheheh

Tylko że 36,2 to moja stała temperatura ciała.
Ech te temperatury, pamiętam swoich pierwszych Indian - ciśnienie przedzapaściowe, temperatura 34,9 i takie zawroty głowy, że nie byłam się w stanie ruszyć, a jak się ruszyłam to zawirował świat, a ja puściłam pawia. Są rzeczy których się nigdy nie zapomina. Dobrze, że ci pierwsi Indianie przyszli w weekend. Ale przez pierwsze 2 lata były takie miesiące, że nauczyciele w szkole jak mnie widzieli chcieli wzywać pogotowie bo wyglądałam tak jak idź stąd i nie wracaj, a najlepiej to połóż się w trumnie.

Nie ma konta na sympatii i nie mam zamiaru go mieć.

Bolą mnie kości i chce mi się płakać, chyba jednak pójdę się zresetować piwem bo mam tryliony durnych myśli na sekundę ;(
Dobranoc

[mww]

olla - zostaw w pamięci tylko te dobre wspomnienia, złe wyrzuć i zakop głęboko w szufladce z napisem "skleroza" ... Piździak

badymka a Ty na weekend nie możesz wyjechać do siostry w Poznaniu? mogłabyś iśc na jakąś imprezę i znaleźć misiaka przytulaka

[Kasza Manna]

Napisane przez mww

Wstawać Starsze Panie

Kurczak - tak! to właśnie dzięki TEJ BABCI tak lubię gotować. Pamiętam jak uczyła mnie robić szagówki - najpierw mieszałysmy masę później stół sypałam mąką, nabierałam rączką masę ziemniaczaną, posypywałam mąką, robiłam kulkę, a później dwoma rączkami "kulałam" masę, aby powstał wąż (niezbyt cieńki), później pod czujnym okiem Babci brałam nóż, poklepałam węża (żeby delikatnie spłaszczyć) i cięłam na równe kluseczki....

Dziękuje wszystkim za ciepłe słowa dla Babci - wczoraj lepiej wygladała, teraz czekamy na wynik badania szpiku...

justynaaaoo - witam i o coś rozgrzewającego z rana pytam

szagówki? czyli nic innego, jak leniwe pierogi?

Napisane przez Malla

Jak to trefny?

Oj pisałam, że po ulewnym deszczu zaczęło cieknąć z dachu dlatego zrezygnowałam. Dziś za to tak leje od południa, że pewnie mają tam kąpielisko

Twój opis (charakterystyka raczej ) kota mnie rozbroił. No i te jajca i różowe coś (niech się jajkami nacieszy, póki ma )

Badymka, chciałabyś być przytulana przez byle kogo, dla samego przytulania? Ja nie, szczerze mówiąc. Ty też nie, spróbuj wyobrazić sobie jakiegoś śmierdzącego oblecha z dworca. Dalej chętna do przytulenia?

[dzinek]

Oprychem nie jestem ale jak cos to sie moge troche podrasowac
dla Badymki i Kaszy, jeszcze Biedronka chciala?
NO ogolnie, petycje przyjmuje

[Malla]

Napisane przez Kasza Manna

Oj pisałam, że po ulewnym deszczu zaczęło cieknąć z dachu dlatego zrezygnowałam. Dziś za to tak leje od południa, że pewnie mają tam kąpielisko

Twój opis (charakterystyka raczej ) kota mnie rozbroił. No i te jajca i różowe coś (niech się jajkami nacieszy, póki ma )

Dach to nie przelewki. Choć im to się pewnie teraz przelewa...

Kociak poszedł spać. Niech mu się jajka przyśnią

[Sephinrot]

Napisane przez agusia8524

i jest jeszcze coś, ale powiem jak się bardziej syt rozjaśni

ciekawość mnie zeżre! szybkiego rozjaśnienia
tęskniłam, musisz w końcu przyjechać

Napisane przez olla74

Wczoraj na imprezie u znajomych bardzo dobrych gadaliśmy ciężkim charakterze mojego męża (dla tych znajomych robił usługę i trochę to dług trwało) i powiedziałam,że nawet moi rodzice mówią teraz na zięcia 'piździak", bo też zalazł im za skórę. A mój mąż strzelił takiego focha,że szok.
Nie odzywa się do mnie i jak o coś proszę to mówi,że piździak tego nie zrobi ,nie umie itp
Czasem mam totalnie dość tego faceta:pa la:
Wam miłego weekendu, bo ja z pewności takiego mieć nie będę.
A niby miał być wyjazd tylko we dwoje....
I jeszcze jakby był mało wisi nade mną niefajna przeszłość tzn imieniny przyjaciółki mojego męża.I niestety wspomnienia wracają....

gorzej niż małe dziecko, brakuje tylko, żeby wyskoczył z tekstem "mamo a oni mnie przezywają"
niech wspomnienia idę w cholerę, a przyjaciółka męża tym bardziej, a jak ją trzeba pogonić trochę to ja w takim nastroju jestem,że chętnie pomogę

Napisane przez badymka

Bolą mnie kości i chce mi się płakać, chyba jednak pójdę się zresetować piwem bo mam tryliony durnych myśli na sekundę ;(
Dobranoc

witaj w przed indiańcowych humorach, mam to samo plus wkur.... na wszystko - i tak resetuję się piwem

Napisane przez Malla

Kociak poszedł spać. Niech mu się jajka przyśnią

jaka dobra mama

ściskam resztę mocno