XXL-ki chudną do M-ki :)

[MaryAnne]

Napisane przez f_ola

Po prostu co za dużo to niezdrowo.

Jadam otręby w zupach mlecznych typu owsianka czy granola z mlekiem, w omletach, placuszkach z serka homo=czyli po prostu moje śniadania, które zawierają łyżkę otrębów.Wiem,że niby można jeść 3 dziennie, ale dla mnie to przesada tym bardziej,że łącze otręby z mlecznymi rzeczami co utrudnia wchłanianie żelaza.
No i każde otrębowe cudo zawiera jeszcze jajka- często 2( no a tutaj kwestia cholesterolu się kłania- a same jajka uwielbiam omlety,jajecznica,gotowan e na kanapki mrr!) więc dodawanie kolejnych jaj odpada(a nie chce rezygnować z innych jajecznych posiłków jak też ze śniadań. Kolejny posiłek utrudniający wchłanianie żelaza? nie dla mnie-boję się anemii już niedawno z niej wyszłam)
Słodzik? Jestem przeciwna czystej chemii więc muszę posłodzić czymś innym. Czemu nie? Miód wcale a wcale nie daje gorszego smaku- wręcz lepszy. No a jeśli komuś nie pasuje to połączenie to mamy ksylitol, fruktoze, syrop z agawy...

aha, dzięki. ja otrębów w ogóle nie jem, więc się zastanawiam, czy nie spróbować. jajka jem jak mam ochotę i tym się nie martwię, jak mam ochotę na kilka dziennie to jem, a czasem nie jem wcale. żelazem też już się nie przejmuje, bo poprawiłam sobie wyniki. mój sposób to herbata z pokrzywy przez kilka dni + cytryna, buraki i ogórki kiszone itp. ważne żeby coś z żelazem łączyć z czymś z witaminą C, bo wtedy lepiej się wchłania. a z tym słodzeniem to muszę poeksperymentować, ja nie czuję jakiś strasznych potrzeb na słodkie (no z wyjątkiem @, wiadomo), ale z resztą rodziny gorzej

[LadyTo0fat]

Jestem zażenowana, bo albo moja waga świruje, albo ja różnie staję na wadze, więc już nie wiem, której liczbie ufać. Ale można powiedzieć, że dziś jest 76kg.

W nagrodę za kolejny stracony kilogramik zjadłam tyci-tyci (dosłownie 3cm sześcienne) kawałek takiego pysznego, cholernie słodkiego wafelka w czekoladzie mlecznej, moje ulubione kiedyś słodycze - teraz nie zrobiło furrory. Jest progress.
I zrobiłam sobie cudownie wyglądający (i dobrze smakujący) mini torcik. Jak rozkroiłam go jak prawdziwy, duży tort to w środku też tak ładnie wyglądało, takie 3 biszkopty przekładane niby kremem i w ogóle, mmm, oczy się cieszą, jedząc takie cudka.

Poza tym w tym tygodniu zaliczyłam 7 różniastych zajęć na fitnessie, jea.

[Bottega]

U mnie też spadek Jest 75,2kg Cieszę się bardzo, bo ostatnio trochę dołowała mnie ta moja waga. Za to niestety od rana mam potworny ból brzucha, normalnie rozsadza mi żołądek od środka, wymiotować mi się chce i czuję, że to niedługo nastąpi. = zapewne czas włączyć 2 antybiotyki na helicobacter'a, bo leki, które teraz biorę nie pomagają.

[MaryAnne]

Napisane przez LadyTo0fat

Jestem zażenowana, bo albo moja waga świruje, albo ja różnie staję na wadze, więc już nie wiem, której liczbie ufać. Ale można powiedzieć, że dziś jest 76kg.

W nagrodę za kolejny stracony kilogramik zjadłam tyci-tyci (dosłownie 3cm sześcienne) kawałek takiego pysznego, cholernie słodkiego wafelka w czekoladzie mlecznej, moje ulubione kiedyś słodycze - teraz nie zrobiło furrory. Jest progress.
I zrobiłam sobie cudownie wyglądający (i dobrze smakujący) mini torcik. Jak rozkroiłam go jak prawdziwy, duży tort to w środku też tak ładnie wyglądało, takie 3 biszkopty przekładane niby kremem i w ogóle, mmm, oczy się cieszą, jedząc takie cudka.

Poza tym w tym tygodniu zaliczyłam 7 różniastych zajęć na fitnessie, jea.

gratuluję!!

Napisane przez Bottega

U mnie też spadek Jest 75,2kg Cieszę się bardzo, bo ostatnio trochę dołowała mnie ta moja waga. Za to niestety od rana mam potworny ból brzucha, normalnie rozsadza mi żołądek od środka, wymiotować mi się chce i czuję, że to niedługo nastąpi. = zapewne czas włączyć 2 antybiotyki na helicobacter'a, bo leki, które teraz biorę nie pomagają.

gratuluję spadku
i bardzo współczuję problemów z brzuchem, mam nadzieję, że masz coś, co może Ci pomóc?

[Bottega]

niestety nie... wzięłam już lek, który mogłam, ale nie jest lepiej. Muszę iść do lekarza po skierowanie na gastroskopię, żeby zobaczyć którego stopnia mam zapalenie (jest na pewno), jak źle jest. Mam nadzieję, że mi wypisze, bo kurcze za każdym razem muszę o wszystko walczyć.

[wybOrOowa]

Dziewczyny gratuluję spadków u mnie dzisiaj 78,8 czyli nie wiele bo nie wiele ale ostatnio było 79 albo 79,2

[MaryAnne]

Napisane przez Bottega

niestety nie... wzięłam już lek, który mogłam, ale nie jest lepiej. Muszę iść do lekarza po skierowanie na gastroskopię, żeby zobaczyć którego stopnia mam zapalenie (jest na pewno), jak źle jest. Mam nadzieję, że mi wypisze, bo kurcze za każdym razem muszę o wszystko walczyć.

to nie zazdroszczę trzymam kciuki, żeby szybko przeszło

[katiennn]

o łaaał, dziewczyny, ale z was leci gratuluję chooleernie mocno wszystkim spadków!!

[MaryAnne]

Napisane przez wybOrOowa

Dziewczyny gratuluję spadków u mnie dzisiaj 78,8 czyli nie wiele bo nie wiele ale ostatnio było 79 albo 79,2

gratulacje każdy spadek się liczy

[Eldo_rado]

katiennn jak tam u Ciebie?

[whisky79]

dziewczyny gratuluje Ja sama nie mam czym sie pochwalic-wczoraj zjadlam pol paczki Curly wieczorem i pol opakowania popcornu z mikrofalowki I oczywiscie waga ta sama co tydzien temu choc wczoraj mialam spadek o 400g Ze tez musialam sie zlamac

[Bottega]

Napisane przez wybOrOowa

Dziewczyny gratuluję spadków u mnie dzisiaj 78,8 czyli nie wiele bo nie wiele ale ostatnio było 79 albo 79,2

gratulacje

katienn, f_ola, Eldo, jak tam u Was? Są jakieś postępy?

[Eldo_rado]

Napisane przez Bottega

katienn, f_ola, Eldo, jak tam u Was? Są jakieś postępy?

ja ostatnio mam zawirowania w życiu i o diecie nie myślę, stąd wzrost wagi niestety nie jakiś znaczny, ale jednak jest... od poniedziałku jednak wracam na dobre tory. i niech się dzieje co chce w życiu, ale nie chce być już wielorybem!! do końca roku chcę zejść do 61 i utrzymać to nie wiem jak to zrobię, ale MUSZĘ!

[f_ola]

@ mam i z lekka moje myśli krązą wokół nauki i tego czy taki jeden ma dziewczyne czy nie
Zważe się po @ a jak spadku nie będzie to chyba eksploduje ze złości

[LadyTo0fat]

Gratuluję wszystkim spadków i niewzrostów
Bottega, zdrowiej!

~
Takie pytanko... czy kurczak pieczony w piekarniku ma tyle samo kalorii co taki gotowany? Bo właściwie przecież nic z nim nie robię, tylko zamiast do wody, wsadzam do piekarnika.

[wybOrOowa]

Napisane przez LadyTo0fat

Gratuluję wszystkim spadków i niewzrostów
Bottega, zdrowiej!

~
Takie pytanko... czy kurczak pieczony w piekarniku ma tyle samo kalorii co taki gotowany? Bo właściwie przecież nic z nim nie robię, tylko zamiast do wody, wsadzam do piekarnika.

kurczak gotowany w jarzynach 108
kurczak pieczony 182

nie wiem czemu więcej byłam pewna że pieczony mniej że ten tłuszcz się wypala przynajmniej ta strona tek twierdzi http://zdrowezywienie.w.interia.pl/tabelekaloryczne.htm

a jednak jest odwrotnie

[f_ola]

a może chodzi że pieczony ze skórką lub na tłuszczu jest?

[MaryAnne]

Napisane przez wybOrOowa

kurczak gotowany w jarzynach 108
kurczak pieczony 182

nie wiem czemu więcej byłam pewna że pieczony mniej że ten tłuszcz się wypala przynajmniej ta strona tek twierdzi http://zdrowezywienie.w.interia.pl/tabelekaloryczne.htm

a jednak jest odwrotnie

no bez przesady, nie wierzę w to, kalorie się nie biorą z powietrza raczej mogą mieć na myśli całego kurczaka pieczonego, ze skórą i w ogóle.

[wybOrOowa]

Napisane przez f_ola

a może chodzi że pieczony ze skórką lub na tłuszczu jest?

no właśnie też tak może być

---------- Dopisano o 15:45 ---------- Poprzedni post napisano o 15:40 ----------

Napisane przez MaryAnne

no bez przesady, nie wierzę w to, kalorie się nie biorą z powietrza raczej mogą mieć na myśli całego kurczaka pieczonego, ze skórą i w ogóle.

no cały to raczej ma więcej niz tylko 182

ale te z jarzynkami może te jarzynki pożerają te kalorie z kurczaka i to napewno dlatego mają mniej <smiech>

[Bottega]

Napisane przez Eldo_rado

ja ostatnio mam zawirowania w życiu i o diecie nie myślę, stąd wzrost wagi niestety nie jakiś znaczny, ale jednak jest... od poniedziałku jednak wracam na dobre tory. i niech się dzieje co chce w życiu, ale nie chce być już wielorybem!! do końca roku chcę zejść do 61 i utrzymać to nie wiem jak to zrobię, ale MUSZĘ!

Trzymam kciuki skoro tak 2 kg to malutko, na pewno sobie poradzisz

Napisane przez f_ola

@ mam i z lekka moje myśli krązą wokół nauki i tego czy taki jeden ma dziewczyne czy nie
Zważe się po @ a jak spadku nie będzie to chyba eksploduje ze złości

będzie, będzie ja to już ledwo pamiętam, jak to jest zastanawiać się nad czymś takim... jak tak o tym pomyślę, to trochę brakuje mi tego wszystkiego Tego zastanawiania się co on robi/co o mnie myśli/czy mu się podobam/ czy to,jak ostatnio na mnie spojrzał coś znaczyło czy to tylko moja wyobraźnia Cudownie jest być razem, ale jednak takich głupot brakuje

Napisane przez LadyTo0fat

Gratuluję wszystkim spadków i niewzrostów
Bottega, zdrowiej!

~
Takie pytanko... czy kurczak pieczony w piekarniku ma tyle samo kalorii co taki gotowany? Bo właściwie przecież nic z nim nie robię, tylko zamiast do wody, wsadzam do piekarnika.

Dziękuję Wydaje mi się, że nie

[tyszka_]

Napisane przez Bottega

niestety nie... wzięłam już lek, który mogłam, ale nie jest lepiej. Muszę iść do lekarza po skierowanie na gastroskopię, żeby zobaczyć którego stopnia mam zapalenie (jest na pewno), jak źle jest. Mam nadzieję, że mi wypisze, bo kurcze za każdym razem muszę o wszystko walczyć.

Oj bidulko, kiedy Ci się te zdrowotne przeboje skończą
Tak to jest z polską służbą zdrowia. Trzeba się ostro naużerać. Tak jakby chory człowiek nie miał większych zmartwień :/

Napisane przez whisky79

dziewczyny gratuluje Ja sama nie mam czym sie pochwalic-wczoraj zjadlam pol paczki Curly wieczorem i pol opakowania popcornu z mikrofalowki I oczywiscie waga ta sama co tydzien temu choc wczoraj mialam spadek o 400g Ze tez musialam się zlamac

PRzynajmniej żałujesz za swoje grzechy
Nie przejmuj się, kolejny tydzień walki przed Tobą. Będzie lepszy!

Napisane przez wybOrOowa

no właśnie też tak może być

---------- Dopisano o 15:45 ---------- Poprzedni post napisano o 15:40 ----------



no cały to raczej ma więcej niz tylko 182

ale te z jarzynkami może te jarzynki pożerają te kalorie z kurczaka i to napewno dlatego mają mniej <smiech>

hahaha tak, to na 1000% tak własnie działa



Wróciłam z rowerowania i znów wymarzły mi stopy. Wykręciłam dziś 31,2km i ponoć spaliłam koło 1000kcal. Wg Runkeepera. Nawet jak 3/4 tego spaliłam, to jestem zadowolona. Dziś moja waga pokazała 87,7 (tydzień temu było 88,1). Wydaje mi się jednak, że mam przynajmniej 87,2. teraz jestem przed @ i mi ta waga się waha strasznie. Obserwowałam cały tydzień :P

Uciekam do kuchni. Dziś jakiś gulasz z kurczaka zrobię
No i oczywiście gratuluje wam dziewczyny sukcesów. Nawet tych najmniejszych!

[czwarta_plaga_egipska]

Wszystko dziś poszło nie tak.

Nie jadłam śniadania. Koło 11:30 zjadłam jogurt naturalny, o 13:00 dwie małe parówki z cielęciną. Na obiad o 15:00 był rosół z kaczki - zjadłam dwie łyżki makaronu, ugotowaną pierś z kurczaka, dużą gotowaną marchewkę i 250 ml tego rosołu - mam po nim wielkie wyrzuty sumienia.
Totalnie nie wiem, co zjeść na kolację, chyba wciągnę drugi jogurt.

Na wadze 87,7. Spadek minimalny, ale zawsze.

[wybOrOowa]

Napisane przez tyszka_

Wróciłam z rowerowania i znów wymarzły mi stopy. Wykręciłam dziś 31,2km i ponoć spaliłam koło 1000kcal. Wg Runkeepera. Nawet jak 3/4 tego spaliłam, to jestem zadowolona. Dziś moja waga pokazała 87,7 (tydzień temu było 88,1). Wydaje mi się jednak, że mam przynajmniej 87,2. teraz jestem przed @ i mi ta waga się waha strasznie. Obserwowałam cały tydzień :P

Uciekam do kuchni. Dziś jakiś gulasz z kurczaka zrobię
No i oczywiście gratuluje wam dziewczyny sukcesów. Nawet tych najmniejszych!

rewelacyjnie Ci spadła po @ będzie pewnie jeszcze mniej

Bottegooo wracaj do zdróFka

[whisky79]

Napisane przez wybOrOowa

kurczak gotowany w jarzynach 108
kurczak pieczony 182

nie wiem czemu więcej byłam pewna że pieczony mniej że ten tłuszcz się wypala przynajmniej ta strona tek twierdzi http://zdrowezywienie.w.interia.pl/tabelekaloryczne.htm

a jednak jest odwrotnie

Kurczak gotowany nie zmienia tak wagi po obrobce termicznej,tzn pieczony w piekarniku sie"wysusza"bardziej.I do tego podczas gotowania duzo tluszczu zostaje w rosole stad gotowany ma mniej kcal.

[katiennn]

Napisane przez Eldo_rado

katiennn jak tam u Ciebie?

Napisane przez Bottega

gratulacje

katienn, f_ola, Eldo, jak tam u Was? Są jakieś postępy?

hmm powiedzmy, że się staram miałam cholernie ciężki tydzień na studiach pod względem nauki, zajęć etc... i niestety odbija się to na wadze. dobra wiadomość jest taka, że przyszły jest dosyć luźny, wylatuje mi pare zajęć, więc będę miała czas dla siebie i będę mogła zająć się dietą w 100%. no i @ czeka tylko na to, żeby ze mnie wylecieć za jakieś 3 dni więc myślę, że to też ma wpływ na moją wagę. także w tym tygodniu nie zleciało, a nawet troszeczkę przybylo. eh... ale nie poddaję się, muszę mieć 1 stycznia na wadze 68 kg i tym samym mieć już prawidłowe BMI nie umiem się tego doczekać, te niecałe 5 kg nadwyżki mi ciąży i ciąży i pomyśleć że miałam 11 kg nadwagi i z tym funkcjonowałam a teraz jak z dietą średnio to od razu robi mi się ciężko dziwne.

Eldo wierzę w Twoje 61! nieraz udowodniłaś, że jesteś silna a Ty Bottego lecisz jak szalona! i zdrowiej

[f_ola]

Wyborowa zdrówka nie zdrófka litości no
Nie musisz specjalnie zwracać uwagi na siebie- my Ciebie widzimy
nie każ mi mysleć że jesteś pokemonem*beczy* bo mam złe wspomnienia z podstawówki!

Bottego lecz się Kochana lecz! No ja na tym etapie jestem co mnie skutecznie rozprasza

[maminka83]

Witam wszystkie babeczki
Jestem tutaj nową extra extra large kobitką Waga wyjściowa 82 kg docelowa 65 kg

[tyszka_]

Napisane przez czwarta_plaga_egipska

Wszystko dziś poszło nie tak.

Nie jadłam śniadania. Koło 11:30 zjadłam jogurt naturalny, o 13:00 dwie małe parówki z cielęciną. Na obiad o 15:00 był rosół z kaczki - zjadłam dwie łyżki makaronu, ugotowaną pierś z kurczaka, dużą gotowaną marchewkę i 250 ml tego rosołu - mam po nim wielkie wyrzuty sumienia.
Totalnie nie wiem, co zjeść na kolację, chyba wciągnę drugi jogurt.

Na wadze 87,7. Spadek minimalny, ale zawsze.

Ejjj ważymy tyle samo!

Napisane przez katiennn

hmm powiedzmy, że się staram miałam cholernie ciężki tydzień na studiach pod względem nauki, zajęć etc... i niestety odbija się to na wadze. dobra wiadomość jest taka, że przyszły jest dosyć luźny, wylatuje mi pare zajęć, więc będę miała czas dla siebie i będę mogła zająć się dietą w 100%. no i @ czeka tylko na to, żeby ze mnie wylecieć za jakieś 3 dni więc myślę, że to też ma wpływ na moją wagę. także w tym tygodniu nie zleciało, a nawet troszeczkę przybylo. eh... ale nie poddaję się, muszę mieć 1 stycznia na wadze 68 kg i tym samym mieć już prawidłowe BMI nie umiem się tego doczekać, te niecałe 5 kg nadwyżki mi ciąży i ciąży i pomyśleć że miałam 11 kg nadwagi i z tym funkcjonowałam a teraz jak z dietą średnio to od razu robi mi się ciężko dziwne.

Eldo wierzę w Twoje 61! nieraz udowodniłaś, że jesteś silna a Ty Bottego lecisz jak szalona! i zdrowiej

Noo pomyśleć, że ja funkcjonowałam mając 22 kg więcej :| :| :| :| :| :|
Fuj! Życzę Ci tego 68. Na pewno się uda!

Napisane przez maminka83

Witam wszystkie babeczki
Jestem tutaj nową extra extra large kobitką Waga wyjściowa 82 kg docelowa 65 kg

Witaj!
Ile mas wzrostu?
I jaki plan działania obrałaś?

---------- Dopisano o 17:07 ---------- Poprzedni post napisano o 17:07 ----------

Napisane przez wybOrOowa

rewelacyjnie Ci spadła po @ będzie pewnie jeszcze mniej

Bottegooo wracaj do zdróFka

ooooby ;*

[LadyTo0fat]

A co do tych kurczaków jeszcze - tego też nie rozumiem:
surowa pierś z kurczaka ma 100kcal w 100g, gotowana 150kcal, jak to się dzieje właściwie? Czemu te kalorie nie są takie same? Przecież zawartość mięsa chyba się za bardzo nie zmienia A z ileważy wynoszę także informacje, że białka jest więcej w gotowanym niż surowym. Ja nie rozumiem, w jaki sposób to działa

Dzisiaj jakoś mega szybko mi poleciały kalorie, a nie zjadłam nic bardziej pożywnego, tylko znowu jakieś smakołyki z przepisów. Nadrabiam to teraz jedząc ogromną michę sałatki z pomidora, ogórka, rzodkiewki, pora, kapusty pekińskiej, szczypiorku, ząbku czosnku i jogurtu naturalnego. Oto moja porcja warzyw na dziś A właśnie, nie pamiętam czy o to pytałam (i nie pamiętam, jaka była odpowiedź, jeśli pytałam ) - czy to prawda, że połączenie ogórka świeżego z pomidorem nie jest dobre, bo jakieś tam witaminy uciekaaają?

[katiennn]

tyszka_ dziękuję! i szaaacuuun za te 22... łaał