Dziewczyny do dzieła! Zrzucamy zbędne kilogramy ! ;)

[Negra1987]

malinka_070190 musisz sobie koniecznie zwiększyć ilość przyjmowanych kalorii, bop jeśli cały czas masz deficyt kaloryczny, to bez wysiłku schudniesz. Ile kalorii dziennie przyjmujesz? I jaką masz CPM?
Czy oczka mam piękne? Tak dzisiaj porównałam z kilkoma osobami i przyjrzałam sie swoim oczom w lustrze, i rzeczywiscie są jak by bardziej szkliste. Nigdy nie zwracałam na to uwagi. Ale od dzisiaj jestem szalenie dumna ze swoich patrzałków
pestka123 niestety teraz są takie czasy, ze trzeba brać co dają, a nie czekać az trafi się to co się chce. Ja moze żadnych studiów nie zrobiłam, ale niby technikum i maturę mam. A pracuję razem z osbami, które ledwo z podstawówki wyszły A moim przełożonym jest mój kolega z podstawówki To tez trochę demotywuje. Tym bardziej, ze się zdegradowałam, w mojej poprzedniej pracy byłam "kierownikiem na czarno", miałam pod sobą 4 osoby i odpowiedzialna za cały lokal byłam, zamówienia, faktury, rozliczenia, dotowarowanie itdA teraz oglądam lamele i oklejam dysze. Nic to - cieszę, ze w ogóle cos jest.

[gosha2504]

Zaliczyłam dziś baseniiik W końcu!

[malinka_070190]

Napisane przez pestka123

malinka => o kurczę!! To juz naprawdę maleńko z tą wagą! Co wiecej bez wysiłku. czy aby nie ZA mało?... idź do lekarza, może coś sie dzieje.

Negra => zazdroszczę taki oczu! i gratuluję. błysk w oku to coś co zawsze przyciąga uwagę a co do tych mrozów, to chyba mnie dziś wyziębiło.

Nezka=> masz rację. Na szczęście moja praca (o ile oczywiście ją mam i w ogóle jest) nie przynosi aż tak wielkich kokosów, ale ją uwielbiam i daje mi mnóstwo radości!

meryy => wiem, że forsa szczęścia nie daje, ale mogłoby być jej chociaż troszkę więcej po prostu nagle mnie złapało poczucie, że inni robią wielkie kariery, a ja może mniej zdolna, zaradna czy przebojowa... wiecie jak to jest.
Kurczak, szkoda tej pracy, ale co poradzić? Trzeba szukać dalej, nie ma wyjścia. Ale wiem po sobie, że jest zawód jak się okazuje, że nie chcą z Tobą pracować

No właśnie chce się wybrać na jakies badania krwi czy coś nie, ze sie boje, ze coś mi jest tak po prostu dla kontroli

Ojj tak wtedy człowiek sobie wmawia, ze jest do niczego skoro nie chcą go zatrudnić

---------- Dopisano o 17:06 ---------- Poprzedni post napisano o 17:01 ----------

Napisane przez Negra1987

malinka_070190 musisz sobie koniecznie zwiększyć ilość przyjmowanych kalorii, bop jeśli cały czas masz deficyt kaloryczny, to bez wysiłku schudniesz. Ile kalorii dziennie przyjmujesz? I jaką masz CPM?
Czy oczka mam piękne? Tak dzisiaj porównałam z kilkoma osobami i przyjrzałam sie swoim oczom w lustrze, i rzeczywiscie są jak by bardziej szkliste. Nigdy nie zwracałam na to uwagi. Ale od dzisiaj jestem szalenie dumna ze swoich patrzałków
pestka123 niestety teraz są takie czasy, ze trzeba brać co dają, a nie czekać az trafi się to co się chce. Ja moze żadnych studiów nie zrobiłam, ale niby technikum i maturę mam. A pracuję razem z osbami, które ledwo z podstawówki wyszły A moim przełożonym jest mój kolega z podstawówki To tez trochę demotywuje. Tym bardziej, ze się zdegradowałam, w mojej poprzedniej pracy byłam "kierownikiem na czarno", miałam pod sobą 4 osoby i odpowiedzialna za cały lokal byłam, zamówienia, faktury, rozliczenia, dotowarowanie itdA teraz oglądam lamele i oklejam dysze. Nic to - cieszę, ze w ogóle cos jest.

Szczerze to nie wiem kochana ile kalorii sporzywam, ale staram sie jeść normalnie. Tylko jest to, ze w pracy czasami jest taki nawał pracy, ze ciagle w ruchu jestem.
Tak kochana w tych czasach trzeba brać co jest niestety, ja też sie ciesze, ze mam tą prace na te 3 miesiace, jeśli mi umowy nie przedłuża to nie wiem co dalej... No ale narazie sie ciesze, ze na 3 miesiace mam prace pewną i nie myśle narazie co będzie.

[meryy82]

hej
napisałam wczoraj piękny, długi post i go wcięło

Malinko a czy pijesz wystarczająco dużo? i jak waga leci mimo, że nie powinna zrób podstawowe badania.
Choć mi waga też leci i wiem, że nie dlatego, że więcej ćwiczę, choć fakt jak mogę wszędzie chodzę na piechotę tzn. idę szybkim krokiem. Ale wiem, że waga leci bo za bardzo się wszystkim stresuję. jeszcze trochę i na dekiel mi siądzie.

Pestko oj wiem jak samoocena może spaść. Ale myślę, że nie powinnaś się dołować, no może nie znam cię osobiście, ale czytam twojego bloga, czytam twoje wpisy tutaj i można zauważyć, że jesteś inteligentna, mądra i masz poczucie humoru. Może milinów nie zarabiasz, ale masz dobrze w głowie poukładane.

Negra wsia ryba, gdzie pracujesz ważne ze zarabiasz, a przy okazji możesz dalej się rozglądać za inną pracą.

jestem zła na siebie, zwykle co roku dla kalendarza kupowałam Panią, fajny format, porządna oprawa i cena zjadliwa. W tym roku pokierowałam się reklamą i kupiłam Glamour z kalendarzem i się załamałam wydałam 10.99zł. na badziew! zdjęcia wrzuciłam na moim blogu. I co ja mam z tym zrobić

[Negra1987]

malinka_070190 spróbuj sobie z jednego dnia zliczyc ile jesz i jaką masz CPM. Tym bardziej, ze masz pracę fizyczna i jesteś w ciągłym ruchu, jeśli masz deficyt kaloryczny, to po kilku-nastu dniach zbierzę się te 7tyś kalorii, i masz kolejny kg mniej. Ja od kiedy pracuję zwiększyłam sobie kalorie o jakies 400, a to jest całkiem sporo. I mimo wszystko chudnę. A to przez to , ze też ciężko zasuwam i duzo dźwigam. I nie zawsze mam czas, żeby dobrze zjeść. Jem spore sniadanie o 5 rano, ok 8 wciągam jabłko(na kucaka pod skrzynkami, zeby nikt nie widział:), 10 wieeeeeeelkie sniadanie(koleżanki nie mogą się nadziwić, ze tyle wciągam:P), potem ok.12 jakaś kanapka albo placki z serka wiejskiego(tez po kryjomu), o 14 wychodzę i znowu jabłko. Wpadam do domu i pakuję obiad. No i potem staram sie trzymac tych posiłków co 3 godz.
Masz fajnie, ze dostałas umowę o pracę. Ja jestem na zleceniu, niby umowa podpisana od 1 do ostatnoiego, ale jeśli nie będzie zleceń, to może być tak, ze będę pracować tylko 2 dni w miesiącu. Jedna wielka niewiadoma.

meryy82 ważne, ze jest praca, bardzo fajna ekipa na zmianie i Lider ludzki Pierwszy raz w mojej karierze pracowniczej (a jest baaaaardzo długa) spotkałam sie z tak fajowskim Liderem. I nie ma wyscigu szczurów, z czym spotykałam się wszędzie.

Kolejne 2 tygodnie ranek mnie czekaja Czekam tylko, ąż zleci ten tydzień, w następny piątek wraca moje Szczęście

[niunia_ona]

Napisane przez gosha2504

Zaliczyłam dziś baseniiik W końcu!

---------- Dopisano o 22:47 ---------- Poprzedni post napisano o 22:46 ----------

Napisane przez windbag

Dziewczyny, mnie też jakies oslabienie bierze To chyba ze stresu i niewysypiania sie od jakiegos czasu. Z tego wszystkiego nie mysle o diecie :/

nie jestes sama. tez tak mysle

[pestka123]

gosha => też mi łaził basen ostatnio po głowie, ale kiedy już byłam gotowa do wyjścia przypomniałam sobie, że nie mam klapek
Dzisiaj może podskoczę do rodziców i je wezmę. A wówczas, jak tylko będzie po poniedziałkowej lekcji, to polecę basenować!

meryy => dziękuję! Jesteś kochana! Przyznam, że czytając Twoje słowa naprawdę poczułam się pewniej.

negra => ja zaczynam od przyszłego tygodnia pracę jako ankieterka telefoniczna. Koleżanka dała mi cynk. To będzie już piąte zajęcie, które wykonuję dla szmalu. Ech...

malinka => ja to jestem panikara i już się zaczęłam denerwować, że coś może być nie tak przy takim spadku wagi, dlatego wiesz: lepiej iść do lekarza, nie zaszkodzi (chyba, że złapiesz jakiś katar na korytarzu:P)

[malinka_070190]

Napisane przez meryy82

hej
napisałam wczoraj piękny, długi post i go wcięło

Malinko a czy pijesz wystarczająco dużo? i jak waga leci mimo, że nie powinna zrób podstawowe badania.
Choć mi waga też leci i wiem, że nie dlatego, że więcej ćwiczę, choć fakt jak mogę wszędzie chodzę na piechotę tzn. idę szybkim krokiem. Ale wiem, że waga leci bo za bardzo się wszystkim stresuję. jeszcze trochę i na dekiel mi siądzie.

Pestko oj wiem jak samoocena może spaść. Ale myślę, że nie powinnaś się dołować, no może nie znam cię osobiście, ale czytam twojego bloga, czytam twoje wpisy tutaj i można zauważyć, że jesteś inteligentna, mądra i masz poczucie humoru. Może milinów nie zarabiasz, ale masz dobrze w głowie poukładane.

Negra wsia ryba, gdzie pracujesz ważne ze zarabiasz, a przy okazji możesz dalej się rozglądać za inną pracą.

jestem zła na siebie, zwykle co roku dla kalendarza kupowałam Panią, fajny format, porządna oprawa i cena zjadliwa. W tym roku pokierowałam się reklamą i kupiłam Glamour z kalendarzem i się załamałam wydałam 10.99zł. na badziew! zdjęcia wrzuciłam na moim blogu. I co ja mam z tym zrobić

Staram sie pić ok 4 kubki herbaty dziennie. No i wode, ale tej nie za dużo.
No włąśnei u mnie tez jest stres ale zwiazany z tęsknotą za Tż...
On też ma to samo i schudł 10 kg a uwierzcie mi, ze je naprawde dużo.
No tak to przeważnie jest, ze to co jest reklamowane jest do dupy

Napisane przez Negra1987

malinka_070190 spróbuj sobie z jednego dnia zliczyc ile jesz i jaką masz CPM. Tym bardziej, ze masz pracę fizyczna i jesteś w ciągłym ruchu, jeśli masz deficyt kaloryczny, to po kilku-nastu dniach zbierzę się te 7tyś kalorii, i masz kolejny kg mniej. Ja od kiedy pracuję zwiększyłam sobie kalorie o jakies 400, a to jest całkiem sporo. I mimo wszystko chudnę. A to przez to , ze też ciężko zasuwam i duzo dźwigam. I nie zawsze mam czas, żeby dobrze zjeść. Jem spore sniadanie o 5 rano, ok 8 wciągam jabłko(na kucaka pod skrzynkami, zeby nikt nie widział:), 10 wieeeeeeelkie sniadanie(koleżanki nie mogą się nadziwić, ze tyle wciągam:P), potem ok.12 jakaś kanapka albo placki z serka wiejskiego(tez po kryjomu), o 14 wychodzę i znowu jabłko. Wpadam do domu i pakuję obiad. No i potem staram sie trzymac tych posiłków co 3 godz.
Masz fajnie, ze dostałas umowę o pracę. Ja jestem na zleceniu, niby umowa podpisana od 1 do ostatnoiego, ale jeśli nie będzie zleceń, to może być tak, ze będę pracować tylko 2 dni w miesiącu. Jedna wielka niewiadoma.

meryy82 ważne, ze jest praca, bardzo fajna ekipa na zmianie i Lider ludzki Pierwszy raz w mojej karierze pracowniczej (a jest baaaaardzo długa) spotkałam sie z tak fajowskim Liderem. I nie ma wyscigu szczurów, z czym spotykałam się wszędzie.

Kolejne 2 tygodnie ranek mnie czekaja Czekam tylko, ąż zleci ten tydzień, w następny piątek wraca moje Szczęście

No ja jesli mam na rano to jem ok 4.45, potem o 9 i o 12, ok 15 obiad i potem podwieczorek i kolacja

Ojj kochana jak ja Ci zazdroszcze tego, zę Twoje szczęscie wraca



Hej piękne
Wczoraj nie miaąłm siły do Was zajrzeć, bo padnieta byłam
no ale weekend i wkońcu sie wyspałąm
Wczoraj po pracy jechałąm na zakupy i kupiłam sobie kozaki na płaskim obcacie takie bardzo cieplutkie z futerkiem
Tak wiem, ze u mnie to dziwne, ze płąskie buty no ale takie też potrzebuje;D hehe

Po zakupach pojechałąm do Tesco na małe zakupy spożywcze i przed sklepem podszedł do mnie jeden chłopak i sie mnie pyta czy kupiłabym mu coś do jedzenia, że on nie chce pieniedzy tylko coś do jedzenia. Powiedział, ze jakąś mielonke w puszce czy coś...
I wiecie co? Kupiłam mu, bo zrobiło mi sie go bardzo szkoda, jakby był jakimś menelem czy nawet jakby śmeirdziało od niego alkoholem to nie kupiłabym mu nic, ale był taki czysciutki, zadbany i wydawało sie jakby był troche chory...
Zaczął opowiadać, ze jest w UP zarejestrowany, ale nie ma pracy dla takich ludzi jak on, że zawsze dorabiał sobie przy drzewie czy na budowien, no ale teraz jak mrozy to praca sie skończyłą...
I tak mi opowiadał o całym swoim życiu, powiedział, ze jest mu wstyd żebrać, ale woli robić to niż kraść...


Dziś robie sobie babski wieczór z Moja K hihi przyjeżdża do mnie na noc i całą noc będziemy plotkowały przy winku

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ----------

Napisane przez pestka123

gosha => też mi łaził basen ostatnio po głowie, ale kiedy już byłam gotowa do wyjścia przypomniałam sobie, że nie mam klapek
Dzisiaj może podskoczę do rodziców i je wezmę. A wówczas, jak tylko będzie po poniedziałkowej lekcji, to polecę basenować!

meryy => dziękuję! Jesteś kochana! Przyznam, że czytając Twoje słowa naprawdę poczułam się pewniej.

negra => ja zaczynam od przyszłego tygodnia pracę jako ankieterka telefoniczna. Koleżanka dała mi cynk. To będzie już piąte zajęcie, które wykonuję dla szmalu. Ech...

malinka => ja to jestem panikara i już się zaczęłam denerwować, że coś może być nie tak przy takim spadku wagi, dlatego wiesz: lepiej iść do lekarza, nie zaszkodzi (chyba, że złapiesz jakiś katar na korytarzu:P)

Katar mam juz teraz wiec wiesz hehe

[Negra1987]

pestka123 jakhajs potrafi zawładnąć nami, prawda? Ja juz byłam kelnerką, sekretarką, sprzedawcą, monterem, nianią, bufetową, sprzątaczką, pracownikiem produkcji.Jestem wielofunkcyjna:P I chyba zadne z moich zajęć nie było związane z moim wykształceniem:P
malinka_070190 wiem, ze jest ciężko, pomyśl o tym, że już mneij przed Wami niż za Wami. Mój Ukochany schudł przez ostatnie kilka miesiecy na wyjazdach 30 kilo. Już nie jest Misio
Ja zawsze pomagam takim ludziom, pod warunkiem, że nie czuję od nich alkoholu. Kiedyś do kawiarni w której pracowałam, przyszedł starszy Pan. Pytał czy nie mamy jakis ciast do oddania, bo On nie ma pieni9adzy, musial na leki i wydać a reszte odklada na zadluzone mieszkanie z którego chca go wrzucić. Z dziewczynami zrobiłysmy zrzutę, podleciałam do marketu i zrobiłam mu zakupy spożywcze za jakieś 50 zł. Był tak szczesliwy, że aż sie popłakał. Powiedział, że tyle jedzenia to będzie miał na 3 tygodnie. Aż sama się popłakałam...... Nigdy nie wiadomo, w jakiej my możemy znaleźć się sytuacji za lat kilka - kilkanaście.

A ja mam dzisiaj mega impreze Wiecie - wynajęty lokal, hektolitry alkoholu, striptizerzy, kokaina, amfetamina itd A tak poważnie, to cisnę na 6 urodziny córeczki mojej kumpeli

A! i jeszcze! Odenotowałam kolejny spadek wagi - 59,2

[windbag]

Dziś przynajmniej się wyspałam, a nawet za długo spałam (ponad 11 godzin) i obudziłam się cała obolała. Dobrze chociaż, że oczy wypoczęły i nie są przekrwione i twarz promienniej wygląda. Weekend mógłby być dłuższy

---------- Dopisano o 14:33 ---------- Poprzedni post napisano o 14:28 ----------

Napisane przez malinka_070190

Po zakupach pojechałąm do Tesco na małe zakupy spożywcze i przed sklepem podszedł do mnie jeden chłopak i sie mnie pyta czy kupiłabym mu coś do jedzenia, że on nie chce pieniedzy tylko coś do jedzenia. Powiedział, ze jakąś mielonke w puszce czy coś...
I wiecie co? Kupiłam mu, bo zrobiło mi sie go bardzo szkoda, jakby był jakimś menelem czy nawet jakby śmeirdziało od niego alkoholem to nie kupiłabym mu nic, ale był taki czysciutki, zadbany i wydawało sie jakby był troche chory...
Zaczął opowiadać, ze jest w UP zarejestrowany, ale nie ma pracy dla takich ludzi jak on, że zawsze dorabiał sobie przy drzewie czy na budowien, no ale teraz jak mrozy to praca sie skończyłą...
I tak mi opowiadał o całym swoim życiu, powiedział, ze jest mu wstyd żebrać, ale woli robić to niż kraść...

Katar mam juz teraz wiec wiesz hehe

Dobrze, że mu pomogłaś... też czasem spotykam ludzi, którzy proszą o pomoc. Głównie o pieniądze na jedzenie. Jedyne co mogę wtedy zaproponować to coś do jedzenia, bo sama nie pracuję. Czasami tacy ludzie się oburzają, że chcą kasę a nie jedzenie... A jak dostaną kasę to idą po alkohol albo papierosy. A nałogów nikomu nie będę sponsorować

Napisane przez Negra1987

Ja zawsze pomagam takim ludziom, pod warunkiem, że nie czuję od nich alkoholu. Kiedyś do kawiarni w której pracowałam, przyszedł starszy Pan. Pytał czy nie mamy jakihs ciast do oddania, bo On nie ma pieni9adzy, musial na leki i wydać a reszte odklada na zadluzone mieszkanie z którego chca go wrzucić. Z dziewczynami zrobiłysmy zrzutę, podleciałam do marketu i zrobiłam mu zakupy spożywcze za jakieś 50 zł. Był tak szczesliwy, że aż sie popłakał. Powiedział, że tyle jedzenia to będzie miał na 3 tygodnie. Aż sama się popłakałam...... Nigdy nie wiadomo, w jakiej my możemy znaleźć się sytuacji za lat kilka - kilkanaście.

A ja mam dzisiaj mega impreze Wiecie - wynajęty lokal, hektolitry alkoholu, striptizerzy, kokaina, amfetamina itd A tak poważnie, to cisnę na 6 urodziny córeczki mojej kumpeli

A! i jeszcze! Odenotowałam kolejny spadek wagi - 59,2

Kurczę, przywracasz wiarę, że są ludzie, którzy faktycznie potrzebują pomocy a nie wyłudzają kasę

Udanej imprezy!
i oczywiście gratuluję spadku wagi

[malinka_070190]

Napisane przez Negra1987

pestka123 jakhajs potrafi zawładnąć nami, prawda? Ja juz byłam kelnerką, sekretarką, sprzedawcą, monterem, nianią, bufetową, sprzątaczką, pracownikiem produkcji.Jestem wielofunkcyjna:P I chyba zadne z moich zajęć nie było związane z moim wykształceniem:P
malinka_070190 wiem, ze jest ciężko, pomyśl o tym, że już mneij przed Wami niż za Wami. Mój Ukochany schudł przez ostatnie kilka miesiecy na wyjazdach 30 kilo. Już nie jest Misio
Ja zawsze pomagam takim ludziom, pod warunkiem, że nie czuję od nich alkoholu. Kiedyś do kawiarni w której pracowałam, przyszedł starszy Pan. Pytał czy nie mamy jakis ciast do oddania, bo On nie ma pieni9adzy, musial na leki i wydać a reszte odklada na zadluzone mieszkanie z którego chca go wrzucić. Z dziewczynami zrobiłysmy zrzutę, podleciałam do marketu i zrobiłam mu zakupy spożywcze za jakieś 50 zł. Był tak szczesliwy, że aż sie popłakał. Powiedział, że tyle jedzenia to będzie miał na 3 tygodnie. Aż sama się popłakałam...... Nigdy nie wiadomo, w jakiej my możemy znaleźć się sytuacji za lat kilka - kilkanaście.

A ja mam dzisiaj mega impreze Wiecie - wynajęty lokal, hektolitry alkoholu, striptizerzy, kokaina, amfetamina itd A tak poważnie, to cisnę na 6 urodziny córeczki mojej kumpeli

A! i jeszcze! Odenotowałam kolejny spadek wagi - 59,2

Ty wariatko jedna! Tak zaczełam czytać i po każdym słowie coraz wieksze oczy robiłam
a jak doczytałam do końca to wybuchnełam śmiechem aż ekran oplułam
Miło jest patrzeć jak pomożesz komuś a on jest naprawde szczęśliwy
I chodzi mi tiu włąśnie o taka pomoc o jakiej napisałąś

Napisane przez windbag

Dziś przynajmniej się wyspałam, a nawet za długo spałam (ponad 11 godzin) i obudziłam się cała obolała. Dobrze chociaż, że oczy wypoczęły i nie są przekrwione i twarz promienniej wygląda. Weekend mógłby być dłuższy

---------- Dopisano o 14:33 ---------- Poprzedni post napisano o 14:28 ----------


Dobrze, że mu pomogłaś... też czasem spotykam ludzi, którzy proszą o pomoc. Głównie o pieniądze na jedzenie. Jedyne co mogę wtedy zaproponować to coś do jedzenia, bo sama nie pracuję. Czasami tacy ludzie się oburzają, że chcą kasę a nie jedzenie... A jak dostaną kasę to idą po alkohol albo papierosy. A nałogów nikomu nie będę sponsorować


Kurczę, przywracasz wiarę, że są ludzie, którzy faktycznie potrzebują pomocy a nie wyłudzają kasę

Udanej imprezy!
i oczywiście gratuluję spadku wagi

To dobrze, ze wypoczełaś kochana
Ojj tak wieczór mógłby być dłuższy

[windbag]

Napisane przez malinka_070190

Ty wariatko jedna! Tak zaczełam czytać i po każdym słowie coraz wieksze oczy robiłam
a jak doczytałam do końca to wybuchnełam śmiechem aż ekran oplułam
Miło jest patrzeć jak pomożesz komuś a on jest naprawde szczęśliwy
I chodzi mi tiu włąśnie o taka pomoc o jakiej napisałąś




To dobrze, ze wypoczełaś kochana
Ojj tak wieczór mógłby być dłuższy

żeby na plotki czasu wystarczyło ?

[malinka_070190]

Napisane przez windbag

żeby na plotki czasu wystarczyło ?

A jak hihi

Oki ja lece
miłego wieczorka zycze

[windbag]

Napisane przez malinka_070190

A jak hihi

Oki ja lece
miłego wieczorka zycze

wzajemnie Baw się dobrze i plotkuj do woli

[windbag]

Hej z rana
Wczoraj po prostu padłam wieczorem. Zrobiłam sobie wieczór ćwiczeń Najpierw 30 minut rower. Potem odpoczynek. A następnie znów rower 20minut, 30 minut hula, rozciąganie i 40 minut rower. Myślałam, że się nie pozbieram dziś za to czuję się świetnie, zakwasów nie ma, mogłabym dalej ćwiczyć. I humor 10000 razy lepszy

[meryy82]

Hej.
Czy ktoś organizuje tutaj zawody w smarkaniu? Mam szansę wygrać

Pestko do usług

Malinko i jak ploty? tez wczoraj byłam na plotach po jednym piwie dostałam napadu śmiechu, ale dobrze mi zrobiło wyjście.
I mam zamówienie na 3 kominy i jedne szal, Muszę zabrać się za dzierganie

dobra czas się zebrać i psa wyprowadzić chociaż pies po wczorajszych szaleństwach z psem mojej koleżanki dzisiaj jest padnięta.

---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ----------

Napisane przez windbag

Hej z rana
Wczoraj po prostu padłam wieczorem. Zrobiłam sobie wieczór ćwiczeń Najpierw 30 minut rower. Potem odpoczynek. A następnie znów rower 20minut, 30 minut hula, rozciąganie i 40 minut rower. Myślałam, że się nie pozbieram dziś za to czuję się świetnie, zakwasów nie ma, mogłabym dalej ćwiczyć. I humor 10000 razy lepszy

Super
przy tobie mogę się schować, mój ruch ostatnio, to głównie chodzenie (jak pisałam jak tylko za miast komunikacji chodzę lub maszeruję. NO czasem poskaczę na skakance, porobię kilka brzuszków, poodciągam się na drążku, porozciągam i finito choć najbardziej mnie zdumiewa fakt, że właśnie teraz waga najbardziej leci w dół. Brzucho zrobiło się bardziej płaskie, ale najbardziej zjechało mi w biuście (jakby miało z czego)

dobra kot obudził psa idziemy na spacer

[pestka123]

malinka => owszem miło jest usłyszeć o tym, że jeszcze są ludzie, którzy nie wydają kasy na alkohol, tylko jeśli wyciągają rękę to faktycznie dlatego, że nie mają już wyjścia. Jednak ja i na takiej sytuacji się sparzyłam. Na jednej z większych ulic jest u nas facet, który od kilku lat codziennie prosi ludzi o to, żeby mu kupili coś do jedzenia. Zawsze ktoś mu coś kupi więc nie czuje potrzeby żeby cokolwiek zmienić w swoim życiu, taka postawa jest dość wygodna. Jednak to co sprawiło, że w ogóle nabrałam do niego negatywnego stosunku to kiedy pewnego dnia poprosił mnie, żebym mu kupiła konserwę czy coś w tym stylu. Ja nigdy za wiele kasy nie miałam, w portfelu ostatnie 10 złotych, ale myślę sobie "przecież ja to wydam na piwo, gazetę czy inną głupotę, a facet ma konkretną potrzebę". Wchodzimy do sklepu a gość wyskakuje z listą życzeń, że on nie chce tej taniej konserwy (5 złotych!), bo ta za 8 jest smaczniejsza i on jeszcze chce do tego chleb i wody by się napił i żeby od razu mu kupić półtora litra i cośtam jeszcze. Spojrzałam na niego wielkimi oczami. Nawet nie miałam tyle kasy żeby spełnić jego zachcianki. Kupiłam mu tę konserwę za 5 złotych powiedziałam, że niech będzie świadom, że zostawia mnie z 5 zł, które ZAROBIŁAM, do końca miesiąca i wyszłam zniesmaczona.

Ja ostatnio sporo chodzę. Jak mówiłam: brak biletu. I przebierając się wieczorem zauważyłam, że mam szczuplejsze nogi. Jednak co z tego, skoro chyba przytył mi brzuch. Matko, no błędne koło! :P

meryy => mam nadzieję, że sobie zarobisz na tych kominach i szalu, a nie że taka z Ciebie Matka Teresa teraz kiedy wszystkie tu jesteśmy bezrobotne

[windbag]

Napisane przez meryy82

Hej.
Czy ktoś organizuje tutaj zawody w smarkaniu? Mam szansę wygrać

Pestko do usług

Malinko i jak ploty? tez wczoraj byłam na plotach po jednym piwie dostałam napadu śmiechu, ale dobrze mi zrobiło wyjście.
I mam zamówienie na 3 kominy i jedne szal, Muszę zabrać się za dzierganie

dobra czas się zebrać i psa wyprowadzić chociaż pies po wczorajszych szaleństwach z psem mojej koleżanki dzisiaj jest padnięta.

---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ----------




Super
przy tobie mogę się schować, mój ruch ostatnio, to głównie chodzenie (jak pisałam jak tylko za miast komunikacji chodzę lub maszeruję. NO czasem poskaczę na skakance, porobię kilka brzuszków, poodciągam się na drążku, porozciągam i finito choć najbardziej mnie zdumiewa fakt, że właśnie teraz waga najbardziej leci w dół. Brzucho zrobiło się bardziej płaskie, ale najbardziej zjechało mi w biuście (jakby miało z czego)

dobra kot obudził psa idziemy na spacer

Wiesz, mój ruch wczoraj to taki wyjątek. W ciągu tygodniu też jedynie chodzę i ew. rozciągam się. Chciałabym częściej podobne wybryki do tego wczorajszego

hmmm przyszło mi coś na myśl, apropo Twojego dziergania..... Mogę odezwać się na pw?

---------- Dopisano o 12:18 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ----------

Napisane przez pestka123

malinka => owszem miło jest usłyszeć o tym, że jeszcze są ludzie, którzy nie wydają kasy na alkohol, tylko jeśli wyciągają rękę to faktycznie dlatego, że nie mają już wyjścia. Jednak ja i na takiej sytuacji się sparzyłam. Na jednej z większych ulic jest u nas facet, który od kilku lat codziennie prosi ludzi o to, żeby mu kupili coś do jedzenia. Zawsze ktoś mu coś kupi więc nie czuje potrzeby żeby cokolwiek zmienić w swoim życiu, taka postawa jest dość wygodna. Jednak to co sprawiło, że w ogóle nabrałam do niego negatywnego stosunku to kiedy pewnego dnia poprosił mnie, żebym mu kupiła konserwę czy coś w tym stylu. Ja nigdy za wiele kasy nie miałam, w portfelu ostatnie 10 złotych, ale myślę sobie "przecież ja to wydam na piwo, gazetę czy inną głupotę, a facet ma konkretną potrzebę". Wchodzimy do sklepu a gość wyskakuje z listą życzeń, że on nie chce tej taniej konserwy (5 złotych!), bo ta za 8 jest smaczniejsza i on jeszcze chce do tego chleb i wody by się napił i żeby od razu mu kupić półtora litra i cośtam jeszcze. Spojrzałam na niego wielkimi oczami. Nawet nie miałam tyle kasy żeby spełnić jego zachcianki. Kupiłam mu tę konserwę za 5 złotych powiedziałam, że niech będzie świadom, że zostawia mnie z 5 zł, które ZAROBIŁAM, do końca miesiąca i wyszłam zniesmaczona.

Ja ostatnio sporo chodzę. Jak mówiłam: brak biletu. I przebierając się wieczorem zauważyłam, że mam szczuplejsze nogi. Jednak co z tego, skoro chyba przytył mi brzuch. Matko, no błędne koło! :P

meryy => mam nadzieję, że sobie zarobisz na tych kominach i szalu, a nie że taka z Ciebie Matka Teresa teraz kiedy wszystkie tu jesteśmy bezrobotne

o matko, co za beszczel ten facet Ja bym chyba wyszła ze sklepu nie kupując mu nic, tak bym się wkur*** na jego zachowanie.

[Negra1987]

meryy82 no niestety tak jest... Chudnie się z góry na dół, a tyje z dołu do góry. Mi jest szkoda mojego pięknego biustu z przed tych prawie 15 kilo. Nosiłam miseczkę D, teraz mam B.Ale małe jest piekne, grawitacja ich szybko nie dosięgnie
pestka123 niektórzy ludzie po trafią uszanować tego, ze chcesz im pomóc. Dasz palca, to od razu całą rękę wyrwą. Ja bym postąpiła podobnie jak windbag - wyszła by ze sklepu nie kupujac mu nic. I zbluzgała bym go, żeby nauczył sie szanować to, ze w ogóle ktoś wydaje na niego swoje ciężko zarobione pieniądze, zamiast się wypiąć.

Dowiedziałam sie, że moja szefowa z kawiarni ma raka z przerzutami na wiekszość narządów, lekarze nie dają jej więcej niż rok życia Ma doepiro 32 lata Jest mi głupio, wstyd i przykro, ja sobie pomyślę, jak na nią psioczyłam. Fakt, ze miałam do tego opdstawy, ale mi mo wszystko...

[malinka_070190]

Napisane przez windbag

Hej z rana
Wczoraj po prostu padłam wieczorem. Zrobiłam sobie wieczór ćwiczeń Najpierw 30 minut rower. Potem odpoczynek. A następnie znów rower 20minut, 30 minut hula, rozciąganie i 40 minut rower. Myślałam, że się nie pozbieram dziś za to czuję się świetnie, zakwasów nie ma, mogłabym dalej ćwiczyć. I humor 10000 razy lepszy

za ćwiczenia
o kurcze, ze Ty jeszcze żyjesz po takim wysiłku

Napisane przez meryy82

Hej.
Czy ktoś organizuje tutaj zawody w smarkaniu? Mam szansę wygrać

Pestko do usług

Malinko i jak ploty? tez wczoraj byłam na plotach po jednym piwie dostałam napadu śmiechu, ale dobrze mi zrobiło wyjście.
I mam zamówienie na 3 kominy i jedne szal, Muszę zabrać się za dzierganie

dobra czas się zebrać i psa wyprowadzić chociaż pies po wczorajszych szaleństwach z psem mojej koleżanki dzisiaj jest padnięta.

---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ----------




Super
przy tobie mogę się schować, mój ruch ostatnio, to głównie chodzenie (jak pisałam jak tylko za miast komunikacji chodzę lub maszeruję. NO czasem poskaczę na skakance, porobię kilka brzuszków, poodciągam się na drążku, porozciągam i finito choć najbardziej mnie zdumiewa fakt, że właśnie teraz waga najbardziej leci w dół. Brzucho zrobiło się bardziej płaskie, ale najbardziej zjechało mi w biuście (jakby miało z czego)

dobra kot obudził psa idziemy na spacer

Ploty super pół nocy przegadałyśmy hihi
Ojj ja cycków to już wogóle nie mam

Napisane przez pestka123

malinka => owszem miło jest usłyszeć o tym, że jeszcze są ludzie, którzy nie wydają kasy na alkohol, tylko jeśli wyciągają rękę to faktycznie dlatego, że nie mają już wyjścia. Jednak ja i na takiej sytuacji się sparzyłam. Na jednej z większych ulic jest u nas facet, który od kilku lat codziennie prosi ludzi o to, żeby mu kupili coś do jedzenia. Zawsze ktoś mu coś kupi więc nie czuje potrzeby żeby cokolwiek zmienić w swoim życiu, taka postawa jest dość wygodna. Jednak to co sprawiło, że w ogóle nabrałam do niego negatywnego stosunku to kiedy pewnego dnia poprosił mnie, żebym mu kupiła konserwę czy coś w tym stylu. Ja nigdy za wiele kasy nie miałam, w portfelu ostatnie 10 złotych, ale myślę sobie "przecież ja to wydam na piwo, gazetę czy inną głupotę, a facet ma konkretną potrzebę". Wchodzimy do sklepu a gość wyskakuje z listą życzeń, że on nie chce tej taniej konserwy (5 złotych!), bo ta za 8 jest smaczniejsza i on jeszcze chce do tego chleb i wody by się napił i żeby od razu mu kupić półtora litra i cośtam jeszcze. Spojrzałam na niego wielkimi oczami. Nawet nie miałam tyle kasy żeby spełnić jego zachcianki. Kupiłam mu tę konserwę za 5 złotych powiedziałam, że niech będzie świadom, że zostawia mnie z 5 zł, które ZAROBIŁAM, do końca miesiąca i wyszłam zniesmaczona.

Ja ostatnio sporo chodzę. Jak mówiłam: brak biletu. I przebierając się wieczorem zauważyłam, że mam szczuplejsze nogi. Jednak co z tego, skoro chyba przytył mi brzuch. Matko, no błędne koło! :P

meryy => mam nadzieję, że sobie zarobisz na tych kominach i szalu, a nie że taka z Ciebie Matka Teresa teraz kiedy wszystkie tu jesteśmy bezrobotne

Heh człowiek naprawde chce pomóc a niektórzy są tak bezczelni, że...

Napisane przez Negra1987

meryy82 no niestety tak jest... Chudnie się z góry na dół, a tyje z dołu do góry. Mi jest szkoda mojego pięknego biustu z przed tych prawie 15 kilo. Nosiłam miseczkę D, teraz mam B.Ale małe jest piekne, grawitacja ich szybko nie dosięgnie
pestka123 niektórzy ludzie po trafią uszanować tego, ze chcesz im pomóc. Dasz palca, to od razu całą rękę wyrwą. Ja bym postąpiła podobnie jak windbag - wyszła by ze sklepu nie kupujac mu nic. I zbluzgała bym go, żeby nauczył sie szanować to, ze w ogóle ktoś wydaje na niego swoje ciężko zarobione pieniądze, zamiast się wypiąć.

Dowiedziałam sie, że moja szefowa z kawiarni ma raka z przerzutami na wiekszość narządów, lekarze nie dają jej więcej niż rok życia Ma doepiro 32 lata Jest mi głupio, wstyd i przykro, ja sobie pomyślę, jak na nią psioczyłam. Fakt, ze miałam do tego opdstawy, ale mi mo wszystko...

O kurcze przykro mi...
Wiesz człowiek dopiero sobie zdaje sprawe ze swojego zachowania i żałuje jak dowiaduje sie o czymś przykrym...
Taka jest prawda niestety

[windbag]

Napisane przez Negra1987

meryy82 no niestety tak jest... Chudnie się z góry na dół, a tyje z dołu do góry. Mi jest szkoda mojego pięknego biustu z przed tych prawie 15 kilo. Nosiłam miseczkę D, teraz mam B.Ale małe jest piekne, grawitacja ich szybko nie dosięgnie
pestka123 niektórzy ludzie po trafią uszanować tego, ze chcesz im pomóc. Dasz palca, to od razu całą rękę wyrwą. Ja bym postąpiła podobnie jak windbag - wyszła by ze sklepu nie kupujac mu nic. I zbluzgała bym go, żeby nauczył sie szanować to, ze w ogóle ktoś wydaje na niego swoje ciężko zarobione pieniądze, zamiast się wypiąć.

Dowiedziałam sie, że moja szefowa z kawiarni ma raka z przerzutami na wiekszość narządów, lekarze nie dają jej więcej niż rok życia Ma doepiro 32 lata Jest mi głupio, wstyd i przykro, ja sobie pomyślę, jak na nią psioczyłam. Fakt, ze miałam do tego opdstawy, ale mi mo wszystko...

to straszne i przykre, że tak młodych ludzi dotykają takie choroby. Niemniej jednak psioczyłaś bo miałaś powód. Nie robiłaś tego specjalnie...

Napisane przez malinka_070190

za ćwiczenia
o kurcze, ze Ty jeszcze żyjesz po takim wysiłku

Ploty super pół nocy przegadałyśmy hihi
Ojj ja cycków to już wogóle nie mam

żyję po wysiłku, mam się dobrze. Aktualnie mam za sobą godzinę hulania z masażerem i zaraz będę pedałować a jeszcze pod wieczór zaliczę 30minutowy spacer Muszę się jakoś rozkręcić
Cieszę się, że plotki się udały!

Apropo biustu... u mnie też nieciekawie. Sporo mi zeszło po pierwszym sporym zejściu z wagi. Nie przejmuje się jednak. Chyba pasuje do mojej sylwetki aktualny rozmiar biustu A kawałek tyłka też mam, więc w ogólnym rozrachunku nie jest najgorzej

[Negra1987]

malinka_070190 nie chodzi o to, ze zdałam sobie sprawę z mojego zachowania, i jest mi głupio. Bo tak jak napisała windbag - miałam powody, zeby psioczyc. Choroba nikogo nei usprawiedliwia, i nie daje prawa do oszukiwania i poniżania innych. Ale mimo wszystko jakos tak mi dziwnie.... Pomimo tego, ze doprowadziła mnie na skraj załamania i miałam przez Nią bardzo wiele nieprzyjemności.

[Nezka07]

Strasznie dołujące są Wasze ostatnie posty. Widać atmosfera szarej jesieni udzieliła się też Wizażowi.
pestka - tamten facet się kiedyś przejedzie na takim podejściu do ludzi. Wymagania, jakby co najmniej lordem był Podziwiam, że mu w ogóle cokolwiek kupiłaś.
Negra - gratuluję spadku Widzę, że już niewiele dni dzieli Cię od spotkania z TŻ A sytuacja z byłą szefową faktycznie nieciekawa. Przeraża mnie to, że młodzi ludzie zapadają na takie choroby
meryy - będzie można gdzieś zobaczyć Twoje dzieła?

[malinka_070190]

Napisane przez Negra1987

malinka_070190 nie chodzi o to, ze zdałam sobie sprawę z mojego zachowania, i jest mi głupio. Bo tak jak napisała windbag - miałam powody, zeby psioczyc. Choroba nikogo nei usprawiedliwia, i nie daje prawa do oszukiwania i poniżania innych. Ale mimo wszystko jakos tak mi dziwnie.... Pomimo tego, ze doprowadziła mnie na skraj załamania i miałam przez Nią bardzo wiele nieprzyjemności.

Ale ja zrozumiałam o co Tobie chodziło
Oczywiscie, ze nic nie usparwiedliwia nikogo żeby naskakiwac i jechać po człowieku...
Chodziło mi o to, zę nawet jeśli mielismy racje to w takich sytuacjach robi Nam sie głupio... Wiem po sobie, bo miałąm "zatargi" z jedna babką. Nawet dostałam od niej w twarz, odrazu zaznaczam, ze bez powodu. No i troche po niej pojechałąm, a po jakimś czasie okazało sie, ze ma nowotwór i bardzo źle z Nią... Mimo, ze wiem, ze miałam racje to zrobiło mi sie głupio... To po prostu samo z siebie wychodzi


Hej lalki
No malina sie wyspałą dzis;D
Dzisiaj na 2 zmiane wiec tydzień szybko zleci no i coraz bliżej do spotkania z tż

[meryy82]

Dzień Dobry
Przyszłam się pochwalić od piątku ubył mi kg. no to teraz mam 68kg. aaaaa w końcu opuściłam 70.

Pestko haha nie no za darmo umarło
windbag pisz śmiało
Negra smutne, bo to, młoda kobieta. Choć pamiętam jak pisałaś, że kobieta ci nie płaciła. Ech jakby była uczciwa, to inaczej byś ja zapamiętała, a tak.....
Nezka część moich dzieł można zobaczyć na moim blogu. Zapraszam.

[gosha2504]

Wstąpiłam ostatnio w związek małżeński z parowarem, który kupiła mi niedawno mama. Jest suuuper Mama i parowar heh

Zaczęłam mały detox od słodkiego - jak tylko mi się zachce to piję herbatę lub myję zęby. Nie wiem skąd ta jesienna chęć na słodycze u mnie, skoro przez 2 lata o wiele bardziej wolałam zjeść coś słonego niż słodkiego. Teraz mam na odwrót i bardzo mi się to nie podoba, bo to zaraz u mnie widać, jak nadprogramowe weekendowe ciacho odbija się na wadze i boczkach ;/ Nie cierpię zjazdów do domu tylko dlatego, że w domu wracają do mnie stare nawyki żywieniowe i mam dziwne poczucie, że mogę jeść tak jak dawniej i za bardzo sobie odpuszczam, a na mieszkaniu w Opolu trzymam taki post, że jestem z siebie dumna...co z tego, jak w weekend to sobie odbijam :/ Dlatego detox rozpoczęty. Nie wiem ile potrwa, ale jestem bardzo zdeterminowana i nie zamierzam go zbyt szybko przerywać. Proszę o wsparcie w trudnych chwilach A na pewno będą bo mam umysł żarłoka ;p I dla mnie walka jest podwójnie trudna. Zwłaszcza, gdy mam taką jedną chudą koleżankę, której jadłospis to kebaby, hot-dogi i bardzo często pizza. Rozmrażana i taka zamawiana z pizzerii. No i oczywiście laska nie grubnie nic a nic. Filigranowa blondyneczka, a tak wpieprza, że to się w głowie nie mieści :|

[Negra1987]

Nezka07 Dziękuję
co do chorób - takie życie. Nigdy nei wiadomo co na spotka jutro. Dlatego trzeba czerpać z życia pełnymi garściami i cieszyć się kazdym dniem, zamiast zamartwiać się bele czym
meryy82 Gratuluję
I racja - my też pracujemy całe zycie na to, jak nas zapamiętają inni

Cos mnie tak na filozofowanie wzięło

malinka_070190 zazdroszczę Ci 2 zmiany. Ja już 4 tydzień ciągnę ranki, i dzisiaj, mimo tego ze to doepiro poniedziałek to myślałam, że zasnę na skrzynkach. Narzekałam cały dzień, myślałam, ze koleżanka z która pracuję rozmaże mnie o ścianę

gosha2504 ja tezś mam koleżankę, która wciąga wszystko co jej w ręce wpadnie. Nie uwierzyła bym, gdybym nei widziała. Na obiad 2 opakowania pierogów mrożonych, na deser kebab. Wieczorem 3 paczki chipsów, 5 prince-polo i ze 4 piwa. Bez zadnej diety i cwiczen - 175wzrotu i 45 kilo wagi. Zazdrosciłam jej tego, dopóki nei zobaczyłam jej wyników krwi - są TRAGICZNE!! cholesterol, cukier, leukocyty, magnez, potas itd, itp. Nie idzie jej nic w boczki, ale za to wszystko odkłada się we krwi. Poza ty, swoja chudość "zawdzięcza" nadczynności nerek i pęcherza, wiecznie się odwadnia. W tej sytuacji wolę swoje nadprogramowe kilogramy i zdrowa krew.

[windbag]

Napisane przez meryy82

Dzień Dobry
Przyszłam się pochwalić od piątku ubył mi kg. no to teraz mam 68kg. aaaaa w końcu opuściłam 70.

Gratuluję!!!!

Dziś kontynuuję aktywność Za mną rozciąganie, 30 minut hula, godzinka pedałowania. Postaram się jeszcze jeszcze trochę pokręcić. Z wybryków dietowych to dziś drożdżówka. Ostatnio jak ćwiczę w domu to sporo więcej piję wody, cieszę się, bo dotychczas miałam z tym problem.

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:04 ----------

Napisane przez Negra1987

gosha2504 ja tezś mam koleżankę, która wciąga wszystko co jej w ręce wpadnie. Nie uwierzyła bym, gdybym nei widziała. Na obiad 2 opakowania pierogów mrożonych, na deser kebab. Wieczorem 3 paczki chipsów, 5 prince-polo i ze 4 piwa. Bez zadnej diety i cwiczen - 175wzrotu i 45 kilo wagi. Zazdrosciłam jej tego, dopóki nei zobaczyłam jej wyników krwi - są TRAGICZNE!! cholesterol, cukier, leukocyty, magnez, potas itd, itp. Nie idzie jej nic w boczki, ale za to wszystko odkłada się we krwi. Poza ty, swoja chudość "zawdzięcza" nadczynności nerek i pęcherza, wiecznie się odwadnia. W tej sytuacji wolę swoje nadprogramowe kilogramy i zdrowa krew.

zdrowa to ona na pewno nie jest. Już sama zbyt niska waga o czymś świadczy. Wręcz wychudzenie...

[Negra1987]

Napisane przez windbag

Gratuluję!!!!
zdrowa to ona na pewno nie jest. Już sama zbyt niska waga o czymś świadczy. Wręcz wychudzenie...

No nie jest zdrowa. Nadczynność nerek i pęcherza jak pisałam. Najwyższa waga jaką osiągnęła to było niecałe 60 kilo. Podczas przyjmowania leków. Po ich zakończeniu momentalnie straciła na wadzę do tych 4o-kilku, maksymalnie 50. Ale jest jedna rzecz która szelenie mi się w niej podoba i zawsze będę jej zazdrościć. Jej plecy, a raczej postawa. Wzdłuż Jej kręgosłupa można poziomice regulować. Jest niesamowicie prosciutka, ie odstają jej łopatki nawet na milimetr.Ja z moim garbem wyglądam jak Quasimodo (czy jak mu tam było)przy niej.

[meryy82]

Negra nie ma czego zazdrościć koleżance, bardzo proste plecy, to też nie zdrowe. Tu też potrzebna równowaga i lekki luz
i z tego co piszesz, jak tak się odżywia, to nic dziwnego, że ma takie wynik badań, zapracowała na nie. A po za tym nie o to chodzi, by tylko schudnąć. Jak wiesz trzeba nauczyć się zdrowo odżywiać. A dobra waga przyjdzie sama z czasem.
Nie mówię, że jestem idealna, bo czasem zdarza mi się zjeść jakieś paskustwo, ale na co dzień staram się jeść zdrowo.

Dla zdrowia idę psa wyprowadzić przed spaniem. Mam nadzieję, że pobudki mi nie zrobi jak wczorajszej nocy o 3 w nocy, ale czego się nie robi dla kochanego psiaka