Wiosna,lato,jesień z brzuszkiem,a na zimę już z maluszkiem - mamusie XI/XII 2011 cz.7

[muffinka90]

Napisane przez Darusiaaaa

muffinko wspolczuje!
ja z 1 pietra mam dosc...

Masakra jakas, zeszlam z wozkiem, wrocilam po malego, a tu ryk jakby go ze skory obdzierali z powrotem wtargalam go z wozkiem, teraz lezy przy uchylonym oknie i kima w najlepsze nie ruszam, chociaz moglam zjesc jak czlowiek
mamy zamiar kupic linke do roweru i przypinac do grzejnika na pietrze, tz bedzie rano znosil, albo zniose sobie sama, jak bedzie wracal po pracy to go wezmie na gore i juz. Na szczescie Filip nie jest jakims gigantem i ten 10kg+ jego niecale 3500 da sie jeszcze podniesc

Seona ja wzielam to zwolnienie jak poszlam po zaswiadczenie do becikowego, tydzien po porodzie jakos to bylo (gin mial focha, ze przyszlam bez Filipa, bo chcial go zobaczyc, obiecalam mu, ze na ''przeglad'' wezme go ze soba )

[__Fallen Angel__]

czyli na macierzyńskim dostajemy 80 % swojej miesięcznej pensji?

[muffinka90]

Seona, Asiol oby sie rozkrecalo

ja dzisiaj mlodego pierwszy raz w chuste wsadzilam, bo mi rak zabraklo, zeby posprzatac po jego meeega kupie z 4 dni, ogarnac kuchnie i zrobic sobie sniadanie, bylam w szoku jaki byl dzieciak zadowolony, teraz bedzie czesciej w uzyciu

---------- Dopisano o 13:48 ---------- Poprzedni post napisano o 13:46 ----------

waszym dzieciakom tez tak szybko paznokcie na dloniach rosna? Normalnie 2x w tyg musze mu obcinac, a teraz widze, ze na nogach juz sie poodzielaly od skory, wiec tez trzeba by sie ciachnac

[Seona]

Napisane przez __Fallen Angel__

czyli na macierzyńskim dostajemy 80 % swojej miesięcznej pensji?

Co Ty gadasz??!?? Poważnie??? Ja myślałam, że 100 % pensji na macierzyńskim??? I chyba w poprzedniej ciąży miałam 100 %

Napisane przez muffinka90

Seona ja wzielam to zwolnienie jak poszlam po zaswiadczenie do becikowego, tydzien po porodzie jakos to bylo (gin mial focha, ze przyszlam bez Filipa, bo chcial go zobaczyc, obiecalam mu, ze na ''przeglad'' wezme go ze soba )

Ja do becikowego już dostałam, chyba ze 2 tygodnie temu. Mam nadzieję, że mi w szpitalu wypiszą to zwolnienie dla męża

Napisane przez muffinka90

ja dzisiaj mlodego pierwszy raz w chuste wsadzilam, bo mi rak zabraklo, zeby posprzatac po jego meeega kupie z 4 dni, ogarnac kuchnie i zrobic sobie sniadanie, bylam w szoku jaki byl dzieciak zadowolony, teraz bedzie czesciej w uzyciu

Ja nie jestem do końca przekonana do chust/nosidełek (chociaż mam nosidełko i używałam ), bo jest to przyzwyczajanie do noszenia To jest to, czego się tak większość mam boi - że dziecko ciągle na rękach a po odłożeniu ryk Tu też jest noszenie, tyle że w chuście i ręce ma się wolne i można wszystko zrobić. A jak już babcia czy teściowa noszą to zawsze jest wielkie halo, "przyzwyczaiła dziecko do noszenia, teraz nie chce leżeć" itp.

[__Fallen Angel__]

Napisane przez Seona

Co Ty gadasz??!?? Poważnie??? Ja myślałam, że 100 % pensji na macierzyńskim??? I chyba w poprzedniej ciąży miałam 100 %
.

nie, ja nie nie wiem ile i pytam jakby było 100% to super. A zatem kto wie ile wynosi macierzyński

[oolong]

Napisane przez Seona

Ela, nie mów hop Wiem właśnie, że taka wydzielina śluzowata i przez kilka dni może być, a kiedy skurcze się zaczną to Bóg jeden wie U Oolong też przez kilka dni był taki różowaty śluz. Chociaż w poprzedniej ciąży to wyłaziło mi tylko kilka godzin a później już skurcze. Może będzie powtórka z rozrywki Wykąpałam się teraz w gorącej wodzie, ale ani jednego skurczu ani twardnienia chociaż Idę posprzątać Może wymyję listewki przy drzwiach, tak jak Ty?

u mnie był śluz delikatnie różowy 2 dni tydzień przed porodem, a potem w dniu porodu. Tak jakby z parodniową przerwą. Ale za każdym razem było to po poprzednich aktywnych dniach - dużo chodzenia głównie. W dniu porodu jak się zaczęły skurcze to miałam za to mega ilości wydzieliny, być może podciekanie wód, ale wielkiego chlup nie było, oczywiście jak się zaczęło, to sama w domu z synkiem byłam, na szczęście udało go się wsadzić na drzemkę do łóżeczka, to półtorej godziny miałam sama ze skurczami Jak będę miała chwilę, to opiszę w klubie dokładnie. Bardziej poszło sprawnie dlatego że dziecko było chyba już długo nisko - pisałam wam, że często boli mnie jak na rozwieranie szyjki (mimo że wtedy rozwarcia nie było) i że boli mnie spojenie łonowe przy chodzeniu. W tamtej ciąży tego nie było - starszy długo siedział wysoko i nawet jak w trakcie porodu miałam już rozwarcie 10, to musiałam jeszcze trochę poskakać na piłce, by zszedł niżej przed parciem. Teraz młodszy siedział nisko i właściwie w trakcie ostatniego skurczu takiego rozwierającego nagle miałam bardzo silny skurcz party - no i 5minut parcia i z głowy


nie wiem, czy pisałyście: po ilu dniach werandowałyście, a po ilu już spacer?
starszy jest majowy, inne były temperatury

---------- Dopisano o 14:10 ---------- Poprzedni post napisano o 14:09 ----------

Napisane przez __Fallen Angel__

nie, ja nie nie wiem ile i pytam jakby było 100% to super. A zatem kto wie ile wynosi macierzyński

100%, tamte linki, co podała chyba basiula, to było o opiekuńczym


edit: przeczytałam, co napisałam i złapałam się za głowę. Jaką ja mam fatalną składnię........

[__Fallen Angel__]

aha to super

[basiula19]

tak tak tamto to odnośnie tego opiekuńczego co tż ma wybrać chyba

macierzyński jest płatny 100% i chyba wynosi tyle co średnia pensji z ostatnich 6 miesięcy czy jakoś tak....czyli tyle co na wypłate brałaś chyba

[Seona]

Przyniosłam piłkę balon z poddasza, taką od Pilates i skaczę i oglądam "Ciążę z zaskoczenia" a później będzie "Kolekcjomania". Może to coś da Tzn. to skakanie, nie oglądanie tv

[muffinka90]

Seona oby cos to dalo
co do chust to niestety nie mam nikogo do pomocy i czasem musze sobie troche pomoc, ale maly po chwili noszenia uspokaja sie na tyle, ze lezy sobie potem sam i slucha pozytywki, wiec nie na kazde dziecko dziala to tak, ze potem tylko na raczki chce

[Seona]

Napisane przez muffinka90

co do chust to niestety nie mam nikogo do pomocy i czasem musze sobie troche pomoc, ale maly po chwili noszenia uspokaja sie na tyle, ze lezy sobie potem sam i slucha pozytywki, wiec nie na kazde dziecko dziala to tak, ze potem tylko na raczki chce

Ja też tak robiłam z nosidełkiem Ale to była ostateczność i jak się uspokoiło to odkładałam, właśnie po to, żeby nie przyzwyczajać.

Ale znam mamy, które noszą ciągle - obojętnie czy dziecko płacze czy przestało

---------- Dopisano o 15:44 ---------- Poprzedni post napisano o 15:43 ----------

Męczące to skakanie Uda mnie bolą

[muffinka90]

naskaczesz sie i nie bedziesz miala sily urodzic

[nikaa2]

Napisane przez muffinka90

ja dzisiaj mlodego pierwszy raz w chuste wsadzilam, bo mi rak zabraklo, zeby posprzatac po jego meeega kupie z 4 dni, ogarnac kuchnie i zrobic sobie sniadanie, bylam w szoku jaki byl dzieciak zadowolony, teraz bedzie czesciej w uzyciu

ja też bym chciała chustowaĆ, napisz prosze jaka chusta się sprawdziła no właśnie podobnież dzieci uwielbiają i nie przyzwyczajają się wtedy do rączek, tylko wyciszają, jak są przy ciele matki

Napisane przez oolong

edit: przeczytałam, co napisałam i złapałam się za głowę. Jaką ja mam fatalną składnię........

nie jest tak źle ja mam gorszą
a na macierzyńskim to 100% dostajemy, tylko nie pamietam czy tak jak na ciążowym srednia pensja z 12m-cy czy 6m-cy (gdyby było z 6m-cy to bym miała wyższa o parę złotych niz na ciażowym )

Napisane przez Seona

Przyniosłam piłkę balon z poddasza, taką od Pilates i skaczę i oglądam "Ciążę z zaskoczenia" a później będzie "Kolekcjomania". Może to coś da Tzn. to skakanie, nie oglądanie tv

3maM KCiuki i za piłkę i za film--> moze taki mix da więcej

tymczasem idę tżtowi zrobiĆ obiad i obejrze drzyzgę

3mam za Was dziewczyny kciuki

[muffinka90]

ja mam taka typu kieszen, nie wiem jak sie sprawdzaja wiazane, ta zajmuje malo miejsca, mozna ja w torebce nosic jak mam wyjsc do warzywniaka czy po chleb, to wozka ciagnac nie bede, a tak mlodego w chuste i sru

[nikaa2]

Muff
fajna ta chusta-kieszeń ja się musze rozejrzeĆ koniecznie za czymś w tym rodzaju, bo mam zapał do chustowania, ale takiego maluszka bym się bała... ale pewniepo pierwszej kapieli nabędę śmiałości

[dreamnes]

Napisane przez muffinka90

Seona, Asiol oby sie rozkrecalo

ja dzisiaj mlodego pierwszy raz w chuste wsadzilam, bo mi rak zabraklo, zeby posprzatac po jego meeega kupie z 4 dni, ogarnac kuchnie i zrobic sobie sniadanie, bylam w szoku jaki byl dzieciak zadowolony, teraz bedzie czesciej w uzyciu

---------- Dopisano o 13:48 ---------- Poprzedni post napisano o 13:46 ----------

waszym dzieciakom tez tak szybko paznokcie na dloniach rosna? Normalnie 2x w tyg musze mu obcinac, a teraz widze, ze na nogach juz sie poodzielaly od skory, wiec tez trzeba by sie ciachnac

mojej rosną non stop pazurki. co obetne to nowe rosną chyba normalne. a u stopek nie obcinałam bo ma krótkie a ma już miesiąc

[asiol]

no i wróciłam
codziennie mam przyjezdzac na ktg - a w piatek już mnie naprawdę przyjmą do szpitala.
Na ktg nie było skurczy, szyjka długa na 3cm, Wszystko pozamykane...
Jakby mnie trzymali to by nic ze mną i tak nie robili.
Poza tym Pani doktor jako pierwsza wzięła tp z pierwszego usg jakie miałam robione i zpaytała o długosc cykli...

no wiec czekam ...

[sozaa]

Napisane przez nikaa2

byłam dzisiaj w szpitalu na ktg, to weszłam do pokoju wypisów i pytam babeczkę o to L4 dla meża czy po KAŻDYM porodzie się należy... a ona do mnie "TYLKO PO CC PROSZĘ PANI" i ze wystawi jak przyjdę po wypis a języka w gębie zabrakło i nie powiedziałam, ze w innych szpitalach wystawiają po sn normalnie tragedia
dziwny szpital, dziwni ludzie gdzie ja ide rodziĆ??? "sto lat za murzynami" czy jak

tak jak któraś z was słusznie napisała: "należy się zwolnienie jak psu buda"---> a oni w kółko powtarzają to jak mantrę, ze tylko po cc... możliwe, zeby byli aż tak niedoinformowani??? co za szpital

To moze Ty bedziesz rodzic w tym szpitalu gdzie sa same ch..je i faszystowskie niedobitki jak darrusia i Seona pisaly

A tak na serio to walcz o to L4, moze lekarz rodzinny pomoze?

Napisane przez asiol

Hej laski,
Ja tylko na chwilę - jade do szpitala ze skierowaniem na patologie i o ile bedzie możliwość będę pisać co u mnie....
trzymajcie kciuki , bo sie trochę boję...

Asiol, widzialam dalej, ze wrocilas, jednak dobrze ze pojechalas, codziennie na KTG to tez Ok, bedziesz pod kontrola.

Napisane przez Jagooda_

Co do l4 to mi w szpitalu nikt nawet nie wspomniał o takiej możliwości, a wywalili mnie do domu po cc już na 2 dobę. Mąż wziął okolicznościowy 2 dni, a potem z wypisem ze szpitala poszedł do rodzinnej i ta bez problemu wypisała mu opiekę na mnie.

kurde, co oni o te L4 sie doczepili? W firmie w ktorej pracuje wszyscy mlodzi tatusiowie przynosili 2 tyg. L4.

A tak na marginesie, ja bym sie cieszyla jakby mnie 2 dni po cc wypuscili, bo nie lubie szpitali!!!!
jak mialam wycinane migdaly to specjalnie szukalam miejsca gdzie mi to zrobia w jeden dzien i tak bylo, o 15.00 bylam przyjeta, o 17.00 uspiona, o 17.30 wybudzona z narkozy a o 21.00 dostalam wypis do domu nigdy nie bylam hospitalizowana i teraz sie boje.

[Seona]

Napisane przez asiol

no i wróciłam
codziennie mam przyjezdzac na ktg - a w piatek już mnie naprawdę przyjmą do szpitala.

Asiol oby do piątku. Ja nawet nie wiem kiedy ja pójdę Tydzień po terminie to dopiero w poniedziałek będzie.

Napisane przez nikaa2

a oni w kółko powtarzają to jak mantrę, ze tylko po cc... możliwe, zeby byli aż tak niedoinformowani??? co za szpital

Nikaa, ja w poprzedniej ciąży też nie dostałam L4 dla męża Nawet nie wiedziałam że coś takiego jest i nikt mnie nie poinformował. Ja nie wiem czy oni wiedzą takie rzeczy?? Albo czy to szkodzi jakoś szpitalowi, jak każdemu będą wypisywać, szpital jakoś traci na tym czy co???

[muffinka90]

nika wiesz kupilam ja przez tablica.pl, tylko 40zl dalam myslalam, ze tez bede sie bala go wlozyc, ale ma juz prawie 4 tyg i jest dosc sztywny, wiec nie bylo zle

[Jagooda_]

Napisane przez Seona

Co Ty gadasz??!?? Poważnie??? Ja myślałam, że 100 % pensji na macierzyńskim??? I chyba w poprzedniej ciąży miałam 100 %

Ja do becikowego już dostałam, chyba ze 2 tygodnie temu. Mam nadzieję, że mi w szpitalu wypiszą to zwolnienie dla męża

Ja nie jestem do końca przekonana do chust/nosidełek (chociaż mam nosidełko i używałam ), bo jest to przyzwyczajanie do noszenia To jest to, czego się tak większość mam boi - że dziecko ciągle na rękach a po odłożeniu ryk Tu też jest noszenie, tyle że w chuście i ręce ma się wolne i można wszystko zrobić. A jak już babcia czy teściowa noszą to zawsze jest wielkie halo, "przyzwyczaiła dziecko do noszenia, teraz nie chce leżeć" itp.

Wiesz mi się bardzo podobało stwierdzenie mojej położnej środowiskowej, że my wcale nie przyzwyczajamy dziecka do noszenia tylko je powoli odzwyczajamy. Jakby nie było 9 msc kołysałyśmy dziecko w brzuchu i tak od razu z dnia na dzień takiemu maluchowi ciężko jest się odzwyczaić. A w takiej chuście się uspokaja, czuje się bezpiecznie słyszy bicie serca mamy, ma cieplutko i ciasno jak w brzuszku, a mama ma chociaż na chwilę wolne ręce .

Napisane przez muffinka90

ja mam taka typu kieszen, nie wiem jak sie sprawdzaja wiazane, ta zajmuje malo miejsca, mozna ja w torebce nosic jak mam wyjsc do warzywniaka czy po chleb, to wozka ciagnac nie bede, a tak mlodego w chuste i sru

ja mam pożyczoną chustę wiązana tkaną nati i wiązałam kieszonkę, bo to wiązanie jest dobre na stawy bioderkowe dziecka -nawet ortopeda jak pytałam o chustę mówił, żeby jak najbardziej nosić tylko w szerokim odwodzeniu bioder.

sozaa no fakt im krócej w szpitalu tym lepiej, tyle, że mnie wypisali bez dziecka.

[szpilmalzon]

Napisane przez Jagooda_

[...]
Co do l4 to mi w szpitalu nikt nawet nie wspomniał o takiej możliwości, a wywalili mnie do domu po cc już na 2 dobę. Mąż wziął okolicznościowy 2 dni, a potem z wypisem ze szpitala poszedł do rodzinnej i ta bez problemu wypisała mu opiekę na mnie.

U mnie do tych dwóch dokładają jeszcze trzy, do wykorzystania w przeciągu miesiąca. Trzy już wykorzystałem, dwa mam na nieco później.

Napisane przez Darusiaaaa

asiol no bez skierowania do szpitala nie przyjma...
[...]

Co diecezja to herezja. W szpitalu uniwersyteckim w Krakowie bez problemu przyjęli i KTG ciachnęli.

Napisane przez kami5

[...]
Wogóle to pokłóciłam się z tż, nawet nie wiem o co konkretnie i od 2 dni się nie odzywamy

To jego wina. Powinien tak się kłócić, abyś wiedziała o co

Dostaliśmy książkę "Język niemowląt" i od rana łazimy jak ze słownikiem bachorsko-polskim. Płacz z głodu nawet łatwo wyczaić. Po kąpieli poszła spać, ale w pewnym momencie była eksplozja płaczu. Przeanalizowałem jej zachowanie i mi wyszło, że ma gazy albo ją coś boli. Gdy biorę ją na przedramię na brzuszek, przestaje płakać. Generalnie też ciągle jej coś bulgocze w brzuszku, albo takie pyrkanie, albo jakby kaloryfer żeliwny odpowietrzał. Szpilka zażyje herbatek koperkowych, może pomoże. Chociaż ta autorka "Języka niemowląt" twierdzi, że gazy i kolki to wynik tylko i wyłącznie połykania powietrza, że dziecko na leżąco łyka, więc ona np. odbija dziecko i przed jedzeniem i po. Jej zdaniem żadne kapusty czy grochy nie powodują problemu, tylko właśnie połykane powietrze.

Kochane Panie, mam prośbę: nie używajcie słowa "tacierzyński". Lepszym, prawidłowym, godniej brzmiącym słowem jest ojcowski. Tutaj trochę więcej: http://obcyjezykpolski.interia.pl/?md=archive&id=335
Nie ma "taci", "tacierzy" ani "tacierzyństwa". Przymiotnik od słowa tata to tatowy. Jeszcze ewentualnie myślałem o "tacin" lub "taciny", ale zdaje się że to już tylko moje fanaberie i insynuacje.
Tak czy inaczej, jak pójdę, to na urlop ojcowski, ewentualnie drogą kompromisu - rodzicielski.

Szpilka sobie zrobiła przed chwilą zastrzyk Fragminu. Jak na to patrzę, cieszę się, że nie miała do czynienia z dragami, przynajmniej wstrzykiwanymi.

[sozaa]

Rany, jak tu spokojnie! Wszyscy na porodowkach?

ja mam nadzieje, ze nic nie zacznie dzis w nocy. Tak sie objadlam ze jakbym miala anestezjologowi wymienic moje dzisiejsze menu, to troche by trwalo! Ale niestety juz od jutra dietka lekkostrawna, a w sobote to chyba od 15.00 nic juz nie zjem

W piatek ide na ostatnie KTG i wizyte u gina, w sumie to tylko dowiem sie co i jak na te niedziele.

Cos mi w kolanie przeskoczylo i kuleje, na dodatek miesien w jedym posladku mnie boli. Normalnie, juz nie pamietam jak to jest byc w pelni sprawna osoba

---------- Dopisano o 20:44 ---------- Poprzedni post napisano o 20:38 ----------

Napisane przez szpilmalzon

Dostaliśmy książkę "Język niemowląt" i od rana łazimy jak ze słownikiem bachorsko-polskim. Płacz z głodu nawet łatwo wyczaić. Po kąpieli poszła spać, ale w pewnym momencie była eksplozja płaczu. Przeanalizowałem jej zachowanie i mi wyszło, że ma gazy albo ją coś boli. Gdy biorę ją na przedramię na brzuszek, przestaje płakać. Generalnie też ciągle jej coś bulgocze w brzuszku, albo takie pyrkanie, albo jakby kaloryfer żeliwny odpowietrzał. Szpilka zażyje herbatek koperkowych, może pomoże. Chociaż ta autorka "Języka niemowląt" twierdzi, że gazy i kolki to wynik tylko i wyłącznie połykania powietrza, że dziecko na leżąco łyka, więc ona np. odbija dziecko i przed jedzeniem i po. Jej zdaniem żadne kapusty czy grochy nie powodują problemu, tylko właśnie połykane powietrze.

Szpilka sobie zrobiła przed chwilą zastrzyk Fragminu. Jak na to patrzę, cieszę się, że nie miała do czynienia z dragami, przynajmniej wstrzykiwanymi.

Tez mam te ksiazke, ale jeszcze do niej nie zajrzalam.

A na co ten Fragmin?

podziwiwam za zrobienie sobie zastrzyku, mnie nie rusza jak ktos robi mi albo sobie, ale sama bym nie potrafila siebie/kogos pokloc....

[szpilmalzon]

Zdaje się że przeciwzakrzepowe czy co.

[mszpilka]

Jagoda - w którym szpitalu rodziłaś? b z tego co kojarzę jesteś z Krakowa

hmm coś mi nie cytuje
Sozaa
1. jeśli masz tę książkę zajrzyj przed porodem, bo ja teraz nie mam czasu tyle co wcześniej a już mogłam pewne rzeczy poustawiać.
Chcemy małej wdrożyć rytm jakiś a tam jest kilka opcji opisanych do wyboru.
2. tak zastyki przeciw zakrzepowe. Przy wypisie dostałam receptę bez słowa wyjaśnienia. W domu okazało się ze ma ich być 40! ale po konsultacji ze swoim ginem mam tylko mieć 14. UFF
Pani w przychodni mi pokazała jak mam sobie robic i robię. Raz moja siostra - pielęgniarka mi zrobia i krótko mówiąc wolę sama


Generalnie Helenka lubi ssać pierś w formie zasypiacza - uspokojacza, zasypia przy jedzeniu i po 10 minutach wybudza sie niedojedzona. A zasypia tak, ze nie ma siły zeby ja obudzić, zgon całkowity
Chciałabym ja nauczyć samodzielnego wyciszania i zasypiania. Mam nadzieję że jakos pójdzie, bo nie mam serca słuchać jak płacze a bez płaczów raczej się nie obejdzie.


Kuszą mnie te chusty.

[oolong]

tak, moim zdaniem bóle brzuszka i kolki są głównie właśnie z takiej łapczywości i połykania powietrza
małego noszę dość długo po jedzeniu, by odbił i uleżało mu się w brzuszku, bo ma spore ulewania

mój jak chce jeść, to płacze konkretnie, a jak mu jest zimno (rozbierany, ulane na ubranko lub kupka) to piski]liwie skrzeczy. Ze starszym nie rozróżniałam płaczu, moim zdaniem płakał wciąż tak samo.

kompletuje właśnie listę na dzień darmowej dostawy i zaraz zmykam

jutro muszę zapisać młodszego do poradni, a siebie na wizytę położnej - znowu czeka mnie wysłuchiwanie farmazonów z rytmicznym potakiwaniem, bo niestety lekko jest opóźniona w wiedzy o noworodku/niemowlaku/piersi, stare zabobony powtarza. Ale przynajmniej spojrzy na krocze A i jeszcze w planach pranie-pranie-pranie.

co do skierowania, to ja tym razem też nie miałam - poród się zaczął, pojechałam do szpitala i tyle. Nie wiem, co Wy o tym skierowaniu tak mówicie i się martwicie? Chyba że chodzi o planowe KTG bez związku z porodem?

[Tincia]

Napisane przez nikaa2

o urlopie okolicznosciowym w pracy-2dniach- dla ojca...

Ta, okolicznościowe 2 dni przysługują, trzeba tylko do pracy dostarczyć ksero aktu ur.

[ela3010]

Mamy przerwę w spaniu, czyt karmienie, więc piszę że po 22giej pisała do mnie Seona że odchodzą jej wody od 20tej ale skurcze małe i nieregularne.

Przed 23 kolejny sms że dziecko duże ok 3900g, rozwarcie na 2.5 palca. Dziecko wysoko, skurcze nie zwiększają się. Jak się nie rozkręci to cc.

Trzymajmy kciuki.

[nikaa2]

Napisane przez asiol

no i wróciłam
codziennie mam przyjezdzac na ktg - a w piatek już mnie naprawdę przyjmą do szpitala.
Na ktg nie było skurczy, szyjka długa na 3cm, Wszystko pozamykane...
Jakby mnie trzymali to by nic ze mną i tak nie robili.
Poza tym Pani doktor jako pierwsza wzięła tp z pierwszego usg jakie miałam robione i zpaytała o długosc cykli...

no wiec czekam ...

no to kciuki już mogę puściĆ tymbardziej, że mi drętwieją palce i ledwo szklankę trzymam
to dobrze, że pani dr jakaś taka bardziej kumata no i to ktg codziennie---> człowiek spokojniejszy...

Napisane przez Seona

Nikaa, ja w poprzedniej ciąży też nie dostałam L4 dla męża Nawet nie wiedziałam że coś takiego jest i nikt mnie nie poinformował. Ja nie wiem czy oni wiedzą takie rzeczy?? Albo czy to szkodzi jakoś szpitalowi, jak każdemu będą wypisywać, szpital jakoś traci na tym czy co???

no właśnie wczoraj sie zastanawiałam czy szpital jakoś płaci za te zwolnienia dla mężów czy jak---> że takie opory mają jak się człowiek nie daj bóg zapyta a już doinformowaniu pacjenta to trzeba zapomnieĆ
ja to chyba wyślę tżta po wypis(jakby było sn poród - bo kto wie ) z wydrukowaną ustawą o zasiłku opiekuńczym- bo to chyba tak się nazywa, i niech walczy o L4 w sekretariacie

Napisane przez ela3010

Mamy przerwę w spaniu, czyt karmienie, więc piszę że po 22giej pisała do mnie Seona że odchodzą jej wody od 20tej ale skurcze małe i nieregularne.

Przed 23 kolejny sms że dziecko duże ok 3900g, rozwarcie na 2.5 palca. Dziecko wysoko, skurcze nie zwiększają się. Jak się nie rozkręci to cc.

Trzymajmy kciuki.

są trzymane
Seonka przynajmniej jak się poród zakończy cc, to tż będzie miał L4 2 tygodnie )))))))
Buziaki ale duży bobas, i chyba pisałą Seona ze dzidziusia czuje nisko- a ono wysoko... nie trafi się za tym najwidoczniej(bo ja też czuję mojego maluszka wysoko pod żebrami normalnie a jak się położę to już w oóle jakbym w gardle jego nózie miała)

Napisane przez Tincia

Ta, okolicznościowe 2 dni przysługują, trzeba tylko do pracy dostarczyć ksero aktu ur.

thx

A któaś z was pisała, ze dodatkowo się należą dla jednego z rodziców do wykorzystania w danym roku kalendarzowym(no to ostatni dzwonek, bo rok sie kończy ), 2 dni na dziecko---> to tż też by wykorzystał, a co... pojechał by zarejestrowaĆ synka,zrobił zakupy itp.

A ja wstałam bo taaaka byłam głodna jem ciasto drożdżowe+kawcia inka z mleczkiem i miodem

pewnie się jeszcze kimnę bo mega wcześnie jeszcze jest

[glamourous]

Kciuki za seone
Szpilo z malzonem- ja twierdze ze ta ksiazka to samo zlo , nabawilam sie przez nia depresji jak sonia miala okoLo miesiaca a ja ja przezytalam
Bo wyszlo mi ze ma wszystkie mozliwe zle nawyki- isypianie przy cycu, spanie na rekach itd
Jak chcialam ja odzwyczaic to byl ryk ze dwa dni- serce sie krajalo ale wg zalecen itd
W koncu z placzem zadzwwonilam do mamy a ona mi powoedziala ze gluia jestem bo takie dziecko jest za male i poyrzebuje bliskosci mamy i bezpieczenstwa
A na samodzielne usypiane przyjdzie jeszcze czas. I faktycznie jak miala kilka
Mcy to sie tego nauczyla- bez dramatow lez jej i moich i innych histerii

Wiadomo regularny tryb zycia jaki polecaja q tej ksiaCe jest wazny- ale ten prosty plan to mi sie z komunostycZnymi planami piexioletnimi kojarzy a kazde dziecko jest inne


Co do chust to chusciarze te typu kieszonka nazywaja woekiem lub torba na dziecko. Najlepsze sa wiazane zdecydowanie- ale jak pisze muffinka te sa wygodniejsze. Sama zamaowilam, tzn mam wiazana i bede uzywac ale na krotkie noszenie czy po domu- kiedy w wiazanej idzie sie ugotowac- taakie sa ok
Nosidelka -wisiadelka chocby nie wiem jak reklamowane- absolutnie NIE- w nixh dziecko wisi na stawach biodrowych jak na spadochronie, w chuscie jak w hamaku kregoslup rowno podparty

U nas kiepsko, sonia ma wirusowke z temperatura do 40, modle sie zeby maluchy sie nie Zarazily... Ciezko bo ona chce byc ciagle u mnie na rekach, a potem od niej ide karmic- a cyckow sobie przeciez nie wyparze. Nad ranem u nas w lozku wyladowala- trzymajcie kciuki Eby sie infekcja nie rozszerzyla