Wszystkie dzieci są już z nami - z Odchowalnią się witamy :)

[danika]

Napisane przez madzialena-lublin

I jak z pokarmem? Nie zanika Wam jak tak rzadko dziecko przystawiane?

wiesz ze o dziwo jakoś nie...ja czasem karmie jeszcze raz popołudniu (jak mam ochote na godzinne posiedzenie z moją córą ) i wieczorem odciągam zawsze ok 100 -120 z obu piersi. Wiec w sumie młoda dostaje 3 razy moje mleko (czasem 4) a 4 razy butle.
Jestem z tego systemu zadowolona póki co. Jak mi zacznie pokarm zanikac to przejdziemy calkiem na mm, Ten Hipp Combiotik nam bardzo przypasował

miłego posiedzonka ze znajomymi

[Thaya]

Napisane przez madzialena-lublin

I jak z pokarmem? Nie zanika Wam jak tak rzadko dziecko przystawiane?

ja żeby nie zanikł to tak mniej więcej co te 3 godziny po karmieniu butlą poodciągam trochę do zlewu tak z 3 min każdego cyca ;p a poza tym jak daję do uspokojenia to też mały trochę popije więc cycuchy chyba myślą że skoro są ciągle pite to muszą produkować :P

a od tej 18 do 4 w nocy nie ruszam ich i na nocne karmienie są tak na maksa pełne i wtedy mój leniuch dopiero ciumka ze smakiem jak mu prawie samo leci :P

---------- Dopisano o 16:42 ---------- Poprzedni post napisano o 16:36 ----------

Napisane przez danika

wiesz ze o dziwo jakoś nie...ja czasem karmie jeszcze raz popołudniu (jak mam ochote na godzinne posiedzenie z moją córą )

hehe ja robie dokładnie tak samo!! jak chce jeść a ja wiem że nie będziemy nigdzie wychodzić, albo siedzę sobie przy laptopie czy film oglądam to też go przystawię, niech sobie tam possie nawet i godzinę-przynajmniej się zmęczy i zaśnie

[aa2]

Thaya ja od 3 dni własnei widze ze mały cały czas ciumka reke i myslałam ze on głodny a to chyba taki etap własnei leży w łożeczku i az w duzyym pokoju słyszymy jak on ciumka paluchy i piastke, maz mówi ze pół reki zaraz d buzi wsadzi

Danika strasznei mi przykro z powodu smierci babci, a co do zabierania dzieck ana pogrzeb to ja jeśli miałabym mozliwosc zostawienia gdzies dziecka to bym go nie brała, w takim okresie równiez ze wzgledu na niepewna pogode, no ale jakbym nie miała go gdzie zostawic a chciałabym brac udział to zabrałabym ze soba

[Malgosia1983]

Napisane przez kapka

To pomęczymy się razem w poniedziałek dzwonie umawiać się na wyrwanie.
W załączniku dla cioteczek mój Marczello-Mikołaj

Ałaaa nienawidzę dentystów
Marczelllo oooo Marczeloooo. Podtrzymuje swoje zdanie! Oczęta, to on ma przecudne Normalnie patrzę w nie i patrzę

Napisane przez SONIA004

Witam weekendowo!
Czekamy sobie na gości a wczoraj my byliśmy w gościach. Młody na razie śpiocha więc może będzie miał dobry humorek jak wstanie, bo wczoraj dał nam trochę popalić u znajomych

Malgosiu dzięki za info o Agnysce. Dobrze, że wszystko ok. Czekamy cierpliwie na nią
Kochana bardzo mądre słowa odnośnie powodów oddawania dzieci... powiem szczerze, że dzięki Tobie spojrzałam na problem z innej strony. Do tej pory bezwzględnie potępiałam takie kobiety.

Goście goście. Wy to się gościcie
Czekamy czekamy

Napisane przez danika

dziewczyny mam pytanie...moze głupie...ale zabrałybyście dzieciątko na pogrzeb? no bo pogrzeb babci męża jest we wtorek dopołudnia. Moja mama ma wizyte u lekarza wiec mi z nia nie zostanie a w sumie chciałabym isc przynajmniej do koscioła, Tomek to wiadomo- na całość i na stype tez. No i nie wiem co zrobić

kurcze musze isc to obciążenie zrobic...tylko wiąże sie to z zabraniem Guni ze sobą chyba bo kto mi do niej przyjedzie o 7 rano

a za wywód kolejny bo bardzo mądrze prawisz

Ja może i do Koscioła bym wzięła. W wózku, nakarmione powinno spać. Jak zacznie płakać to można wyjść. Co za różnica czy wyjdziesz, czy Cię wogóle nie będzie...No i ciepło trzeba ubrać bo w środku piździ U nas na chrzcie było zimniej w kościele niż na zewnątrz

Nie masz możliwości organizacji jakoś...Kurcze zdrowie jest bardzo ważne.

Napisane przez madzialena-lublin

\Mam nadzieję, że nie zapeszę i dzisiaj nie będzie "powtórki z rozrywki". A boję się też dlatego, że na obiad zrobiłam dzisiaj spaghetti i do sosu dałam koncentrat pomidorowy. Trzymajcie kciuki żeby jej nie zaszkodził

Napisane przez aa2

Thaya ja od 3 dni własnei widze ze mały cały czas ciumka reke i myslałam ze on głodny a to chyba taki etap własnei leży w łożeczku i az w duzyym pokoju słyszymy jak on ciumka paluchy i piastke, maz mówi ze pół reki zaraz d buzi wsadzi
\

Mój nie ciumka... Tylko jak go noszę pionowo i mu akurat położy się rączka obok buźki

[MoniaZ82]

Kapka kocham oczy Twojego synka.... maly Mikolajek

---------- Dopisano o 18:33 ---------- Poprzedni post napisano o 18:32 ----------

Thaya witaj
sliczny synus....

[danika]

Napisane przez Malgosia1983

Ja może i do Koscioła bym wzięła. W wózku, nakarmione powinno spać. Jak zacznie płakać to można wyjść. Co za różnica czy wyjdziesz, czy Cię wogóle nie będzie...No i ciepło trzeba ubrać bo w środku piździ U nas na chrzcie było zimniej w kościele niż na zewnątrz

Nie masz możliwości organizacji jakoś...Kurcze zdrowie jest bardzo ważne.

moze namówie tate zeby z nia został te 2h.... on sie boi troche bo nie robil jeszcze mleka sam ani nie zmieniał pieluchy (ostatnio prawie 30 lat temu zmieniał moje tetrówki ) ale moze sie zgodzi. Jakby było ładnie to poszliby na spacer i szybko minie im te 2h

[aa2]

Thaya, Kapka śliczne dzieciaczki , Kapka a Marceli przystojniacha no i nareszcie zobaczyłam i poznałam małego w koncu imiona dla synów mamy te same wiec oba słodziaki co nie )

[danika]

przypomniało mi sie a'propos służby zdrowia. Mama sie rejestrowała ostatnio do reumatologa i do neurologa...wiecie na kiedy
do jednego na październik a do drugiego na listopad - niezle, co? a do kardiologa juz nie ma terminów na 2012....tylko w łeb sobie palnąc.

[archinta]

Mały chwilowo kimnął- w końcu to wpadam

Dziś byliśmy na przydługim spacerze i juz myślałam,ze mamznów zastój bo kula w piersi i po pierwszym karmieniu nie zeszła. Przy następnym juz ok. Na wszelki wypadek obłożyłam ise kapusta. Nawet nie wyobrazacie sobie jakiego stersa załapałam. Az sie popłakałam, ze znow mnie walka czeka
No nic- mam nadzieje,ze sie rozeszlo na dobre.

Napisane przez Malgosia1983

Pisałyście o porzuceniu dzieci. Smutny temat. Myślę, że jeśli matka nie ma warunków aby takie dziecko wychować, wyżywić, zadbać o nie, to lepiej żeby je oddała niżby miało to dziecko wylądowac pod mostem. Czasem właśnie z powodu skrajnego ubóstwa największym dowodem miłości matki wobec dziecka jest jego oddanie do domu dziecka, aby miało mozliwość "normalnego" życia, dachu nad głową i ciepłej zupy w talerzu. To ogromny akt poświęcenia własnej miłosci do dziecka dla jego dobra właśnie. Niestety czasem miłośc poprostu nie wystarczy. Inaczej jest kiedy w grę wchodzi patologia. Tutaj nie ma usprawiedliwień.

nie wyobrazam sobie wrecz takiego poswiecenia

Napisane przez Thaya

witam serdecznie wszystkie mamusie!!!

pisałam w Waszym wątku czasem jak miałam jakieś pytanie, ale czytałam go od samego początku- jeszcze w poczekalni

dziś stwierdziłam, że chciałabym tu z Wami regularniej popisać jeśli oczywiście nie macie nic przeciwko nowej mamusi?? Bo widzę, że jesteście zgranym 'zespołem' i nie wiem czy jest miejsce dla nowego członka :P

No wiesz- takie rzeczy na "dzień dobry"
A tak serio to witaj Fajnie,ze tak szeroko nam się przedstawiłaś. Filipek cudny!
Mój mały tez zaczyna łapki pachać do paszczy Teraz taki etap.

W Dojczlandzie siedzi jeszcze Ellabailasola ale ostatnio cos dawno jej nie było.

Mój mały tez lubi podróze autem- po sczepieniu nam się to bardzo sprawdziło- runda honorowa po obwodnicy miasta i mały ładnie się uspokoił

Ze spaniem bardzo zazdroszczę!

Ja na samym początku tez dokarmiałam małego mm- właśnie gł. na noc. Ale teraz starcza pierś- moja kulawa pierś

Napisane przez kapka

W załączniku dla cioteczek mój Marczello-Mikołaj

Jakie on ma cudowne oczy! A uśmiech! Oj kolejny łamacz serc nam rośnie- plasuję Go zaraz za Lullkowym Mikusiem z szelmowskim usmiechem

Wizyty u dent. nie zazdroszcze.

Napisane przez danika

dziewczyny mam pytanie...moze głupie...ale zabrałybyście dzieciątko na pogrzeb? no bo pogrzeb babci męża jest we wtorek dopołudnia. Moja mama ma wizyte u lekarza wiec mi z nia nie zostanie a w sumie chciałabym isc przynajmniej do koscioła, Tomek to wiadomo- na całość i na stype tez. No i nie wiem co zrobić

Po pierwsze bardzo współczuje...

Po drugie- ja bym nie brała. Piotrka nie braliśmy- mąż został w domu. Za to kuzyn był z córeczka i nie powiem jej płacz, tudzież zabawowy chichot lekko mnie irytował - kurde nawet brak mi słowa na opisanie co mnie denerwowało. Ale jakoś nie bardzo mi było. Nie wiem. Moza ja jestem inna.
Widziałam tylko katem oka jak kuzynka próbowała zwrócić uwagę kuzynowi by wyszedł z dzieckiem ale jakoś nie zatrybił...
Z kościoła właśnie przecież można wyjść, gorzej potem na dworze, przy pochówku.

Napisane przez madzialena-lublin

Nie chcę pochwalić, ale dzisiejsza noc była o niebo spokojniejsza.

i oby tak zostało

Napisane przez danika

przypomniało mi sie a'propos służby zdrowia. Mama sie rejestrowała ostatnio do reumatologa i do neurologa...wiecie na kiedy
do jednego na październik a do drugiego na listopad - niezle, co? a do kardiologa juz nie ma terminów na 2012....tylko w łeb sobie palnąc.

masakra! Ale to cos jak ja miałam isc na usg bioderek z Piotrusiem- na ten rok juz nie rejestrowali i wyszło mi ze powinnam byla sie umowic m-c przed jego narodzinami

---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 19:20 ----------

Ach i Caroline odpisała mi na smska :
Pisała, ze teskni za nami, że Kamilek rosnie jak na drożdzach i zaczyna pokazywac charakterek. Jakmu sie cos podoba to daje glośno znać.Pozno chodzi spac o 24-1 ale za to ładnie śpi w nocy. No i wyjezdzaja w podroz 100km do kuzyna.

[aa2]

normalni epadłam teraz ) mały nam marudził to dalismy go do łożeczka pod karuzelke która uwielbia i on sobie tam pod nia lezy i gada po swojemu i w pewnym momencie siedzimy i maz mówi ide zobaczyc bo cos cicho no i poszedł, wraca i pytam jak tam a on: dobrze ,no to dopytuje, mały spi? a on do mnie: w sumei chyba nie ale oczy ma przymulone

kurde jak ja jestem to zawsze wszystkie znikaja hehe i nei mam se z kim popisac

---------- Dopisano o 19:29 ---------- Poprzedni post napisano o 19:27 ----------

oooo jest Archi
kochana pozdrów od nas Caroline

[cotynato]

W końcu mogę pisać normalnie. Kupiłam klawiature ma usb ponieważ moja zepsuła się kompletmnie- trochę jej pomogłam pod koniec, ale trudno, na dniach wymienimy a póki co czas przypomnieć sobie jak to się kiedyś pisało przy stacjonarnym.

Filip padł na zakupach, po wielkiej aferze z płaczem- ciekawe ile pośpi.

---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:44 ----------

O, caroline do mnie tez pisala- szkoda , że mały n ie da jej do nas wpaść

[agnieszka 0605]

Thaya
witaj synio przystojniaka, mały dresiarz
a może daj małemu smoka na to ssanie? Moja Amelia nie lubiła na początku, a teraz ciągnie aż jej się uszy trzęsą

Napisane przez danika

dziewczyny mam pytanie...moze głupie...ale zabrałybyście dzieciątko na pogrzeb?

kurcze musze isc to obciążenie zrobic...tylko wiąże sie to z zabraniem Guni ze sobą chyba bo kto mi do niej przyjedzie o 7 rano

przykro mi z powodu śmierci babci
W środę też mieliśmy pogrzeb dziadka męża i najpierw miałam nie iść wcale, ale ostatecznie siostra zabrała Amelkę na spacer. Na stypie rzecz jasna nie byłam. Wg mnie pogrzeb to nie miejsce dla małego dziecka. Jeśli nie masz z kim zostawić Guni, ja bym odpuściła.

2 h z dzieckiem w przychodni - może być ciężko. Na szczęście mąż pracując w swojej firmie może sobie wziąć wolne w razie W bez problemu. A może Twój tata mógłby zostać?

[Malgosia1983]

Napisane przez danika

moze namówie tate zeby z nia został te 2h.... on sie boi troche bo nie robil jeszcze mleka sam ani nie zmieniał pieluchy (ostatnio prawie 30 lat temu zmieniał moje tetrówki ) ale moze sie zgodzi. Jakby było ładnie to poszliby na spacer i szybko minie im te 2h

Będzie mial chrzest bojowy Ale potem Kochana, potem będzie już z górki. Zrob mu szkolenie i da radę

Napisane przez danika

przypomniało mi sie a'propos służby zdrowia. Mama sie rejestrowała ostatnio do reumatologa i do neurologa...wiecie na kiedy
do jednego na październik a do drugiego na listopad - niezle, co? a do kardiologa juz nie ma terminów na 2012....tylko w łeb sobie palnąc.

Mój ojciec chorujący na rzs miał badanie przepływów w mózgu, czy coś takiego...i wykryli mu jakieś miażdzycowe tematy. Kontrola u neurologa. Termin za 10 mc-y Nie mówiąc o innych specjalistach...

---------- Dopisano o 21:33 ---------- Poprzedni post napisano o 21:29 ----------

Lullaaa wyszły Ci te ciastka? Ile to jest 255g mąki bo nie mam wagi? Albo Cotka może mi zważysz na tej wadze Filipkowej ile to będzie w przeliczeniu na szklanki

[Martusiaaa21]

hejka melduję się że żyję, jakoś dziś czasu brak, czytałam Was w telefonie ale nie dam rady zacytować, Maly w dzień nie bardzo cchiał spać, dał tylko chwilkę na posprzątanie mieszkanka i na spacerku spał. Bylismy dziś u moich rodzicow w odwiedzinach i dzionek zleciał a teraz delektuje się martini ze spraytem

Witam nową mamuśkę

A Małgosiu szklanka ma przeważnie ok 125g wiec to będą 2 szklanki

[Malgosia1983]

Napisane przez Martusiaaa21

hejka melduję się że żyję, jakoś dziś czasu brak, czytałam Was w telefonie ale nie dam rady zacytować, Maly w dzień nie bardzo cchiał spać, dał tylko chwilkę na posprzątanie mieszkanka i na spacerku spał. Bylismy dziś u moich rodzicow w odwiedzinach i dzionek zleciał a teraz delektuje się martini ze spraytem

Witam nową mamuśkę

A Małgosiu szklanka ma przeważnie ok 125g wiec to będą 2 szklanki;)

oj tam

[Thaya]

Napisane przez agnieszka 0605

Thaya
witaj synio przystojniaka, mały dresiarz
a może daj małemu smoka na to ssanie? Moja Amelia nie lubiła na początku, a teraz ciągnie aż jej się uszy trzęsą

hehe dresiki najwygodniejsze

no właśnie też zauważyłam że już chętniej smoka bierze chociaż i tak woli piąstki. Ale dziś jak tak ssał je w leżaczku to dałam smoczka i zajęłam się czymś wracam, a on śpi pierwszy raz go uśpił smoczek a wcześniej jak próbowaliśmy mu go dawać to albo wypluwał po chwili albo w ogóle nie dawał sobie włożyć i zaczynał płakać jakby ten smok go parzył :P

ale będę musiała go przekonywać do niego bo od tego ssania tych piąstek to mu się aż skórka rozmacza na paluszkach i lekko schodzi tak jakby..

---------- Dopisano o 23:24 ---------- Poprzedni post napisano o 23:20 ----------

Dobranoc wszystkim-trzeba iść spać żeby mieć energię na zabawy od 7 rano
Że też dzieciaczki nie mogły by tak do 10 spać hihi ;p
Dziękuję Wam za miłe powitanie a Filipek śle buziaczki za komplementy hehe

[cotynato]

Dziewczyny a jak Irmith? Miała mieć te badania odnośnie zachodzącego słońca

Aiszka- jak " współlokatorzy". Udało się przepędzić?

[anciaahk]

Jejku jak ja Was nadrobię po 2 dniach.
W piątek wyszedł nam katarek u Frania, do tego ziekone kupki, wieczorem biegunka i lekka temperatura, byłam mocno spanikowana, ale na szczęście wszystko przeszło. Tzn katarek jeszcze ma lekki, ale jest o niebo lepiej. Wszystko przez to, że w naszej sypialni hulają wiatry, juz zgłosiliśmy reklamację do dewelopera, mam nadzieję że wszystko poprawią migiem bo ich powystrzelam. Dzisiaj na noc musimy się gdzieś wynieść, nie mam zbyt pomysłu dokąd, bo tu już jednak Franek się zaklimatyzował, wie, że tu jest noc, zasypia się, a teraz pewnie będzie kongo.
Do tego wczoraj byłam w szkole i po ok 8-9 h ściągnęłam 250mlo , a cycki myślałam, że mi eksplodują. Biorąc jednak pod uwagę czas, to wcale tak dużo tego ściągania nie było, ale zawsze zostanie na kolejny raz.

Dobra, tyle u mnie, teraz spróbuję was nadrobić.

[Martusiaaa21]

helloł niedzielnie

Napisane przez Thaya

hehe dresiki najwygodniejsze

no właśnie też zauważyłam że już chętniej smoka bierze chociaż i tak woli piąstki. Ale dziś jak tak ssał je w leżaczku to dałam smoczka i zajęłam się czymś wracam, a on śpi pierwszy raz go uśpił smoczek a wcześniej jak próbowaliśmy mu go dawać to albo wypluwał po chwili albo w ogóle nie dawał sobie włożyć i zaczynał płakać jakby ten smok go parzył :P

ale będę musiała go przekonywać do niego bo od tego ssania tych piąstek to mu się aż skórka rozmacza na paluszkach i lekko schodzi tak jakby..

---------- Dopisano o 23:24 ---------- Poprzedni post napisano o 23:20 ----------

Dobranoc wszystkim-trzeba iść spać żeby mieć energię na zabawy od 7 rano
Że też dzieciaczki nie mogły by tak do 10 spać hihi ;p
Dziękuję Wam za miłe powitanie a Filipek śle buziaczki za komplementy hehe

witam jeszcze raz nowa Mamuske zapraszamy jak najczesciej i na pewno wkrecisz sie do nas

Napisane przez anciaahk

Jejku jak ja Was nadrobię po 2 dniach.
W piątek wyszedł nam katarek u Frania, do tego ziekone kupki, wieczorem biegunka i lekka temperatura, byłam mocno spanikowana, ale na szczęście wszystko przeszło. Tzn katarek jeszcze ma lekki, ale jest o niebo lepiej. Wszystko przez to, że w naszej sypialni hulają wiatry, juz zgłosiliśmy reklamację do dewelopera, mam nadzieję że wszystko poprawią migiem bo ich powystrzelam. Dzisiaj na noc musimy się gdzieś wynieść, nie mam zbyt pomysłu dokąd, bo tu już jednak Franek się zaklimatyzował, wie, że tu jest noc, zasypia się, a teraz pewnie będzie kongo.
Do tego wczoraj byłam w szkole i po ok 8-9 h ściągnęłam 250mlo , a cycki myślałam, że mi eksplodują. Biorąc jednak pod uwagę czas, to wcale tak dużo tego ściągania nie było, ale zawsze zostanie na kolejny raz.

Dobra, tyle u mnie, teraz spróbuję was nadrobić.

Anciu współczuje, dobrze, ze juz pomału wszystko przechodziAniu a dalas Franiowi jakies leki na te dolegliwosci??czy samo sie unormowało?
i oby szybko cos Wam zrobili z tymi wiatrami

A ja tez musze sie pochwalic ze nasz synek sie rozwijaod kilku dni zaczyna ssac piąsteczki i wydawac dzwieki aaa, eee, guuu

[Malgosia1983]

Dzień dobry
Tż na rowerze, Stefek w leżaczku odpływa przy suszarce z yt, no to ja kawka i wizaż

Mój Stefcio nie ssie piąstek...dzisiaj zauważyłam jak robił kupę to w skupieniu włożył sobie palec wskazujący do buzi

Napisane przez anciaahk

Jejku jak ja Was nadrobię po 2 dniach.
W piątek wyszedł nam katarek u Frania, do tego ziekone kupki, wieczorem biegunka i lekka temperatura, byłam mocno spanikowana, ale na szczęście wszystko przeszło. Tzn katarek jeszcze ma lekki, ale jest o niebo lepiej. Wszystko przez to, że w naszej sypialni hulają wiatry, juz zgłosiliśmy reklamację do dewelopera, mam nadzieję że wszystko poprawią migiem bo ich powystrzelam. Dzisiaj na noc musimy się gdzieś wynieść, nie mam zbyt pomysłu dokąd, bo tu już jednak Franek się zaklimatyzował, wie, że tu jest noc, zasypia się, a teraz pewnie będzie kongo.
Do tego wczoraj byłam w szkole i po ok 8-9 h ściągnęłam 250mlo , a cycki myślałam, że mi eksplodują. Biorąc jednak pod uwagę czas, to wcale tak dużo tego ściągania nie było, ale zawsze zostanie na kolejny raz.

Dobra, tyle u mnie, teraz spróbuję was nadrobić.

Dobrze, że wszystko przeszło. Jak walczysz z katarkiem?
Co to znaczy, że hulają wiatry? Że okna nie są szczelne?
Popatrz jeszcze kolejne 8h i mogłabyś zapakować mleko w kartonik pół litrowy

[indygo79]

witam niedzielnie u nas wczoraj po wizycie goście - były ciocie tzn siostry mojej mamy. mała pięknie gadała, śmiała się, po czym zasnęła żeby rodzice mogli się pogościć, zjadła przez sen, pospała u cioć na rekach wizyta udana.

Napisane przez anciaahk

Jejku jak ja Was nadrobię po 2 dniach.
W piątek wyszedł nam katarek u Frania, do tego ziekone kupki, wieczorem biegunka i lekka temperatura, byłam mocno spanikowana, ale na szczęście wszystko przeszło. Tzn katarek jeszcze ma lekki, ale jest o niebo lepiej. Wszystko przez to, że w naszej sypialni hulają wiatry, juz zgłosiliśmy reklamację do dewelopera, mam nadzieję że wszystko poprawią migiem bo ich powystrzelam. Dzisiaj na noc musimy się gdzieś wynieść, nie mam zbyt pomysłu dokąd, bo tu już jednak Franek się zaklimatyzował, wie, że tu jest noc, zasypia się, a teraz pewnie będzie kongo.
Do tego wczoraj byłam w szkole i po ok 8-9 h ściągnęłam 250mlo , a cycki myślałam, że mi eksplodują. Biorąc jednak pod uwagę czas, to wcale tak dużo tego ściągania nie było, ale zawsze zostanie na kolejny raz.

Dobra, tyle u mnie, teraz spróbuję was nadrobić.

oj to miałaś stracha, ale dobrze, że nic więcej z tego nie wniknęło a wy sypialnie na poddaszu macie, ze tak hula? a co deweloper może poprawić?

danika - ja bym nie brała dziecka na pogrzeb nawet tak małego, a może tym bardziej tak małego argumenty już dziewczynki napisały, a ja ci dopowiem jedną rzecz. dawniej dzieci brało się na pogrzeby, ciągnęło i jeszcze wszędzie były te otwarte trumny. to jest największa trauma mojego dzieciństwa - pogrzeby. ja po nocach spać nie mogłam, a że byłam skrytym dzieckiem to mamie nic nie mówiłam, ale ten paniczny strach pamiętam do dziś. do dziśnie lubiębyc u taty sama w domu, zwłaszcza w jenym pokoju, bo tam żeganano wszytskich, którzy zmarli z tego domu to może dla kogoś nieracjonalny taki strach no ale tak mam

dziewczynki, ma któraś łóżeczko turystyczne MOOLINO? ja kie w ogóle polecacie, do taty musze zakupić na święta.

[Malgosia1983]

Napisane przez Martusiaaa21

A ja tez musze sie pochwalic ze nasz synek sie rozwijaod kilku dni zaczyna ssac piąsteczki i wydawac dzwieki aaa, eee, guuu

To jeszcze chwilka i się rozgada

---------- Dopisano o 10:17 ---------- Poprzedni post napisano o 10:12 ----------

Napisane przez indygo79

witam niedzielnie u nas wczoraj po wizycie goście - były ciocie tzn siostry mojej mamy. mała pięknie gadała, śmiała się, po czym zasnęła żeby rodzice mogli się pogościć, zjadła przez sen, pospała u cioć na rekach wizyta udana.

oj to miałaś stracha, ale dobrze, że nic więcej z tego nie wniknęło a wy sypialnie na poddaszu macie, ze tak hula? a co deweloper może poprawić?

danika - ja bym nie brała dziecka na pogrzeb nawet tak małego, a może tym bardziej tak małego argumenty już dziewczynki napisały, a ja ci dopowiem jedną rzecz. dawniej dzieci brało się na pogrzeby, ciągnęło i jeszcze wszędzie były te otwarte trumny. to jest największa trauma mojego dzieciństwa - pogrzeby. ja po nocach spać nie mogłam, a że byłam skrytym dzieckiem to mamie nic nie mówiłam, ale ten paniczny strach pamiętam do dziś. do dziśnie lubiębyc u taty sama w domu, zwłaszcza w jenym pokoju, bo tam żeganano wszytskich, którzy zmarli z tego domu to może dla kogoś nieracjonalny taki strach no ale tak mam

Okropnie niegrzczną córcie masz indygo. Strasznie
Nooo trauma z dzieciństwa. Ja również do dziś pamiętam otwarte trumny...Na wsi to spaliśmy w pokoju obok gdzie leżal najpierw dziadek a potem babcia... I te modlące się i śpiewające babcie...brrr

[Thaya]

Napisane przez Malgosia1983

Dzień dobry
Tż na rowerze, Stefek w leżaczku odpływa przy suszarce z yt, no to ja kawka i wizaż

Filipek właśnie po jedzeniu od 10min leżał u mnie na rękach spokojny, ale oczka jak 5zł miał przeczytałam Twój post, od razu też włączyłam tą suszarkę z yt (kompletnie o tym sposobie zapomniałam) i dosłownie kilka sekund a ja widzę jak oczka się zamykają i teraz śpi SUPER!!

[mooonik]

dzień dobry!
Ależ u nas halny wiejeeeeee.... aż temp wskoczyła na 9st
Pospaliśmy dziś do 8 - aż byłam w szoku jak popatrzyłam na zegarek. Teraz niunia rozmawia do karuzeli i miśka tatuś w kościele a ja za chwilę biorę się za muffiny

Napisane przez aa2

Monik jak przeczytałam o twoich znajomych to az mi sie ocza zaszkliły , wiem nei znam ich ale strasznie sie ciesze ze sa na swiecie tacy ludzie super ze chcą stworzyc dom maluchowi-oby wiecej takich ludzi

dziękuje w ich imieniu

Napisane przez Caltea

Dzisiejsza noc była jakaś niesamowita. Spałam jak kamień, nawet nie wiem kiedy i ile razy karmiłam dziecko. O odkładaniu do łóżeczka nawet nie było mowy, bo wybudzalam się tylko na kolejne karmienia. Spalam snem kamiennym, a Leoś skorzystal bo spał razem z nami. Za to mu sie lekko poprzestawialo i o 6 był już gotowy do zabawy. Troszkę koopa go wybudziła i męczył się z nią do 8:00, ale nie było tragedii.

Mam do Was pytanie. Jesteśmy na kupnie narożnika do naszego sypialnio-salonu. Malż sie uparł na skórę, a ja nie chcę. Stąd moje pytanie: czy macie może kanapy skórzane i próbowałyście na nich spać? Czy są strasznie niekomfortowe? I czy w lecie kleją się tragicznie? Prosze Was o swoje spostrzeżenia, bo jedziemy na zakupy we wtorek.

to można tak?! w takim razie cieszę się, że pospałaś

co do skórzanych sof- ja mogę tylko powiedzieć z obserwacji u znajomych - mnie się b.niewygodnie na takich sofach siedzi, w lecie kleiło mi się pupsko a w zimie było chłodno(ale to moje odczucia), spać nie spałam na takiej więc nie wiem. Generalnie sama bym się nie zdecydowała mieć takie w domu, bo poza wyglądem to reszta mi nie pasuje

Napisane przez danika

a teraz dobre wieści Gunia spała od 22.30 do 6.10 ja sie w miedzyczasie obudziłam 3 razy

noo pięknie ze wstawaniem Cię rozumiem- sama tak się budziłam i sprawdzałam czy śpi, czy oddycha


przykro mi z powodu babci co do pogrzebu- jak masz z kim Olgę zostawić to nie bierz jej ze sobą.... moim zdaniem to nieodpowiednie miejsce i czas- niech(odpukać) się rozryczy i nie będziesz umiała jej uspokoić, a ceremonia pogrzebowa mimo wszystko wymaga pewnego spokoju i skupienia.

Napisane przez 19natka88

Moje dziecko usiłuje zjeść swój kocyk

moja też zjada pieluchę albo kocyk a wczoraj załadowała sobie po głowie hipciem
coraz więcej łapie w ręce ale ma te ruchy tak nieskoordynowane, że wyrodna matka siedzi i ma ubaw po pachy

Napisane przez Thaya

na koniec mam jeszcze pytanie? Czy wasze dzieciaczki ssą piąstki? I czy było tak że nagle zaczęły tak robić? Bo Filipek około półtora tygodnia temu zaczął nagle je ssać, jak zasypia, po jedzeniu, a także po prostu jak sobie leży. Tak głośno ciamka że w całym pokoju słychać nie dziwiło by mnie to gdyby tak robił od początku ale wcześniej to się nie zdarzało, ciekawe czy to objaw czegoś może być..

witaj u nas uroczego masz synka
co do piąstek to moja też nagle odkryła, że da się je wpakować do buzi i ssać i też robi to głośno normalny, kolejny etap w rozwoju

Napisane przez kapka

W załączniku dla cioteczek mój Marczello-Mikołaj

jaki słodziachny Mikołajek

Napisane przez madzialena-lublin

A co można zrobić żeby się nie rozwinęła? Ja wczoraj poczesałam i posmarowałam tym kremem co mam do twarzy i ciała i na razie znikło

no chyba własnie najlepiej zacząć wyczesywać od razu jak się zauważy jak znikło to dobrze

Napisane przez anciaahk

Jejku jak ja Was nadrobię po 2 dniach.
W piątek wyszedł nam katarek u Frania, do tego ziekone kupki, wieczorem biegunka i lekka temperatura, byłam mocno spanikowana, ale na szczęście wszystko przeszł.

biedny Franiutek mam nadzieję że i katar minie mu szybko. A jak tam kolokwia- to teraz miałaś mieć?
No i brawo za te 250ml- to chyba całkiem nieźle

Martusia brawo dla synka- to teraz się zacznie "gadanie"

[19natka88]

Cześć Aaaa Szymon śpi od 24.00 do teraz z przerwą na jedzonko o 7.00 oby mu tak zostało

Napisane przez cotynato

Używacie już kompletów pościeli z poduszką? Czy od kiedy to

Nie wiem od kiedy, używam narazie kołdry

Napisane przez Thaya

witam serdecznie wszystkie mamusie!!!

Witaj Słodki ten twój maluch

Napisane przez kapka

Natka- zostało coś z kocyka?

Taa obśliniony cały

W załączniku dla cioteczek mój Marczello-Mikołaj

Ależ on ma oczyska boskie

Napisane przez danika

dziewczyny mam pytanie...moze głupie...ale zabrałybyście dzieciątko na pogrzeb? no bo pogrzeb babci męża jest we wtorek dopołudnia. Moja mama ma wizyte u lekarza wiec mi z nia nie zostanie a w sumie chciałabym isc przynajmniej do koscioła, Tomek to wiadomo- na całość i na stype tez. No i nie wiem co zrobić

Wyrazy współczucia z powodu babci A co do pogrubionego to raczej bym nie zabrała

Napisane przez anciaahk

Jejku jak ja Was nadrobię po 2 dniach.
W piątek wyszedł nam katarek u Frania, do tego ziekone kupki, wieczorem biegunka i lekka temperatura, byłam mocno spanikowana, ale na szczęście wszystko przeszło. Tzn katarek jeszcze ma lekki, ale jest o niebo lepiej. Wszystko przez to, że w naszej sypialni hulają wiatry, juz zgłosiliśmy reklamację do dewelopera, mam nadzieję że wszystko poprawią migiem bo ich powystrzelam. Dzisiaj na noc musimy się gdzieś wynieść, nie mam zbyt pomysłu dokąd, bo tu już jednak Franek się zaklimatyzował, wie, że tu jest noc, zasypia się, a teraz pewnie będzie kongo.
Do tego wczoraj byłam w szkole i po ok 8-9 h ściągnęłam 250mlo , a cycki myślałam, że mi eksplodują. Biorąc jednak pod uwagę czas, to wcale tak dużo tego ściągania nie było, ale zawsze zostanie na kolejny raz.

Dobra, tyle u mnie, teraz spróbuję was nadrobić.

współczuję walki z katarem, a ilość mleka ładna

[Thaya]

Napisane przez anciaahk

Jejku jak ja Was nadrobię po 2 dniach.
W piątek wyszedł nam katarek u Frania

super, że z synkiem lepiej

a mam takie głupie pytanie..
Jak rozpoznajecie katarek?? Bo mój od paru dni tak chrapie w nocy, sapie itd i nie wiem czy to katar czy ta słynna sapka niemowlęca?? Jak oczyszczam nosek to wysysa trochę takiego przezroczystego chyba kataru, ale te sapanie i rzęrzenie tylko w nocy jest a w dzień znika, więc ja już nie wiem co o tym myśleć :conf used:

[mooonik]

Napisane przez Malgosia1983

Mój Stefcio nie ssie piąstek...dzisiaj zauważyłam jak robił kupę to w skupieniu włożył sobie palec wskazujący do buzi

dorośli czytają to i maluchy jakoś muszą sobie ten czas skupienia wypełnić

Napisane przez Malgosia1983

Nooo trauma z dzieciństwa. Ja również do dziś pamiętam otwarte trumny...Na wsi to spaliśmy w pokoju obok gdzie leżal najpierw dziadek a potem babcia... I te modlące się i śpiewające babcie...brrr

brrrrryyyyyyyyy.... na szczęście nie mam takich wspomnień.. albo nie pamiętam

Indygo chwalić Agatkę czy nie chwalić - o to jest pytanie ? też potrzebuję jakiegoś turystycznego łóżeczka

[Malgosia1983]

Napisane przez Thaya

Filipek właśnie po jedzeniu od 10min leżał u mnie na rękach spokojny, ale oczka jak 5zł miał przeczytałam Twój post, od razu też włączyłam tą suszarkę z yt (kompletnie o tym sposobie zapomniałam) i dosłownie kilka sekund a ja widzę jak oczka się zamykają i teraz śpi SUPER!!

Link <- tutaj jest boski wynalazek (znowu zapomniałam ktorej mamy ) z różnymi magicznymi dzwiękami

Napisane przez mooonik

dorośli czytają to i maluchy jakoś muszą sobie ten czas skupienia wypełnić

Fakt. Z tej perspektywy na to nie spojrzałam

---------- Dopisano o 11:12 ---------- Poprzedni post napisano o 11:11 ----------

Napisane przez Thaya

super, że z synkiem lepiej

a mam takie głupie pytanie..
Jak rozpoznajecie katarek?? Bo mój od paru dni tak chrapie w nocy, sapie itd i nie wiem czy to katar czy ta słynna sapka niemowlęca?? Jak oczyszczam nosek to wysysa trochę takiego przezroczystego chyba kataru, ale te sapanie i rzęrzenie tylko w nocy jest a w dzień znika, więc ja już nie wiem co o tym myśleć :conf used:

Podpinam się pod pytanie.

[madzialena-lublin]

Dzień dobry niedzielnie
U nas dzisiaj noc niespodzianka... Nakarmiłam Kamcie jak zwykle ok. 20, usnęła i obudziła się dopiero o 0.30. Dostała cycka i kilka razy mi zasypiała, ale brzuszek zaczął ją męczyć i mi się wybudzała. Dałam kropelki, wściekła już byłam i w końcu posłuchałam męża i wzięłam ją do nas do łóżka. Znowu dałam cyca i usnęła ok.2. I spała do 7!! Ja się obudziłam pół godziny wcześniej i się zaczęłam martwić o co chodzi. Za to jak się dossała rano tak ciągnęła z obydwu cycków w sumie przez 2 godziny

Napisane przez danika

przypomniało mi sie a'propos służby zdrowia. Mama sie rejestrowała ostatnio do reumatologa i do neurologa...wiecie na kiedy
do jednego na październik a do drugiego na listopad - niezle, co? a do kardiologa juz nie ma terminów na 2012....tylko w łeb sobie palnąc.

Matko! Nic, tylko leczyć się w państwowej służbie zdrowia...

Napisane przez anciaahk

Jejku jak ja Was nadrobię po 2 dniach.
W piątek wyszedł nam katarek u Frania, do tego ziekone kupki, wieczorem biegunka i lekka temperatura, byłam mocno spanikowana, ale na szczęście wszystko przeszło. Tzn katarek jeszcze ma lekki, ale jest o niebo lepiej. Wszystko przez to, że w naszej sypialni hulają wiatry, juz zgłosiliśmy reklamację do dewelopera, mam nadzieję że wszystko poprawią migiem bo ich powystrzelam. Dzisiaj na noc musimy się gdzieś wynieść, nie mam zbyt pomysłu dokąd, bo tu już jednak Franek się zaklimatyzował, wie, że tu jest noc, zasypia się, a teraz pewnie będzie kongo.
Do tego wczoraj byłam w szkole i po ok 8-9 h ściągnęłam 250mlo , a cycki myślałam, że mi eksplodują. Biorąc jednak pod uwagę czas, to wcale tak dużo tego ściągania nie było, ale zawsze zostanie na kolejny raz.

Dobra, tyle u mnie, teraz spróbuję was nadrobić.

250 ml?! Nieźle produkujesz mamuśka
O co chodzi z tą sypialnią? Okna macie nieszczelne, czy jak?
Trzymam kciuki, żeby Franio wyzdrowiał.

Napisane przez Martusiaaa21

A ja tez musze sie pochwalic ze nasz synek sie rozwijaod kilku dni zaczyna ssac piąsteczki i wydawac dzwieki aaa, eee, guuu

Słodkie

Napisane przez indygo79

witam niedzielnie u nas wczoraj po wizycie goście - były ciocie tzn siostry mojej mamy. mała pięknie gadała, śmiała się, po czym zasnęła żeby rodzice mogli się pogościć, zjadła przez sen, pospała u cioć na rekach wizyta udana.

Towarzyską i dobrze wychowaną masz córcię

U nas też wczorajsza wizyta udana. Dostaliśmy matę, na początku Niunia jeszcze spała, potem trochę się poprzyglądała gościom, a w końcu zaczęła koncert. I znajomi się zmyli W ogóle to śmiesznie było patrzeć jak to on bardziej jest zainteresowany dzieckiem, zaglądał do niej, zagadywał itp a jego żona jakoś w ogóle wzruszona dzieckiem nie była. No ale u nich to tak jest, ze on by chciał mieć swoje, a ona nie...

---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:14 ----------

Widziałyście to? Aż się popłakałam... Nie wiem co bym takim bydlakom zrobiła, normalnie brak słów

[archinta]

Witajcie!
Melduję,że po wczorajszej schizie zastój sie nie zrobił. Ale całą noc byłam niespokojna
Zastanawiam się nad jakims laktatorem Mam Medela Harmony, ale zupełnie nie współgra z moimi piersiami. Nie wiem czy topić kasę w następny Co byście poleciły? Ten poprzedni moze uda się opchnąć na all za jakąś śmieszną cene

Napisane przez Malgosia1983

Albo Cotka może mi zważysz na tej wadze Filipkowej ile to będzie w przeliczeniu na szklanki

sorry

Napisane przez Martusiaaa21

a teraz delektuje się martini ze spraytem

oooooooooooooo Tyyyy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !

Napisane przez Thaya

Ale dziś jak tak ssał je w leżaczku to dałam smoczka i zajęłam się czymś wracam, a on śpi pierwszy raz go uśpił smoczek

wow
Marzę by mój synek zasnął sam- znaczy sie ze smokiem, pielszuka czy innym wspomagaczem, ale bez rączek czy piersi

Napisane przez anciaahk

Jejku jak ja Was nadrobię po 2 dniach.
W piątek wyszedł nam katarek u Frania, do tego ziekone kupki, wieczorem biegunka i lekka temperatura, byłam mocno spanikowana, ale na szczęście wszystko przeszło. Tzn katarek jeszcze ma lekki, ale jest o niebo lepiej. Wszystko przez to, że w naszej sypialni hulają wiatry, juz zgłosiliśmy reklamację do dewelopera, mam nadzieję że wszystko poprawią migiem bo ich powystrzelam. Dzisiaj na noc musimy się gdzieś wynieść, nie mam zbyt pomysłu dokąd, bo tu już jednak Franek się zaklimatyzował, wie, że tu jest noc, zasypia się, a teraz pewnie będzie kongo.
Do tego wczoraj byłam w szkole i po ok 8-9 h ściągnęłam 250mlo , a cycki myślałam, że mi eksplodują. Biorąc jednak pod uwagę czas, to wcale tak dużo tego ściągania nie było, ale zawsze zostanie na kolejny raz.

Dobra, tyle u mnie, teraz spróbuję was nadrobić.

Tez bym sie zeschizowałam tymi wszytskimi objawami na raz Dobrze,ze juz lepiej
A ten probiotyk co masz zapisany od lek. pomogl na kolor kup??

250ml- no niezła masz wydajnosc

Napisane przez Martusiaaa21

A ja tez musze sie pochwalic ze nasz synek sie rozwijaod kilku dni zaczyna ssac piąsteczki i wydawac dzwieki aaa, eee, guuu

U nas z łapkami podobnie- z guganiem jeszcze dosyć słabo ale cos tam troszke gada

Napisane przez Malgosia1983

Mój Stefcio nie ssie piąstek...dzisiaj zauważyłam jak robił kupę to w skupieniu włożył sobie palec wskazujący do buzi

Napisane przez indygo79

dziewczynki, ma któraś łóżeczko turystyczne MOOLINO? ja kie w ogóle polecacie, do taty musze zakupić na święta.

Co do łóżeczka- my mamy TAKIE i dla mnie jest jak najbardziej spox. Co prawda przewijak to jakas porażka- nie używamy go.
No i materac mam dokupiony normalny- za rada lau

Napisane przez mooonik

dzień dobry!
Ależ u nas halny wiejeeeeee.... aż temp wskoczyła na 9st
Pospaliśmy dziś do 8 - aż byłam w szoku jak popatrzyłam na zegarek.

czyli będą znów spacery

Zazdroszcze spania

Napisane przez 19natka88

Cześć Aaaa Szymon śpi od 24.00 do teraz z przerwą na jedzonko o 7.00 oby mu tak zostało

3mam za to kciuki

Napisane przez madzialena-lublin

Dzień dobry niedzielnie
U nas dzisiaj noc niespodzianka... Nakarmiłam Kamcie jak zwykle ok. 20, usnęła i obudziła się dopiero o 0.30. Dostała cycka i kilka razy mi zasypiała, ale brzuszek zaczął ją męczyć i mi się wybudzała. Dałam kropelki, wściekła już byłam i w końcu posłuchałam męża i wzięłam ją do nas do łóżka. Znowu dałam cyca i usnęła ok.2. I spała do 7!! Ja się obudziłam pół godziny wcześniej i się zaczęłam martwić o co chodzi. Za to jak się dossała rano tak ciągnęła z obydwu cycków w sumie przez 2 godziny

No widzę ,ze u wszytskich super nocki

A co do artykuły- za☠☠☠ałabym takiego gnoja