Razem schudniemy 20 kg! Zapraszam!

[akasha83]

Medzia podwójne gratulacje rekordzistko
Jak laski powrzucają wyniki to uzupełnię

[Bottega]

medziu, kurcze, tak lecisz, że zanim ja dojdę do -15kg, to Ty będziesz miała już -20!

akasha, zmień mój cel na 65kg Na razie będzie taki. Jak będę miała 65kg i będę niezadowolona, to myślę dalej.

[Asia_199]

Napisane przez akasha83

Gratuluję spadku - a ile ogólnie ważysz? nie podawałaś i nie mam co wpisać w zestawienie
Też kocham jabłka - czasem zjem nawet 0,5 kg w ciągu dnia
Czerwona zawsze mi smakowała, jakoś nigdy nie zwróciłam uwagi na zapach..



Nie przejmuj się - ważne że chcesz wrócić i to zbić. Mam nadzieję, że organizm podkręcił metabolizm troszkę przez to i teraz ładnie kg polecą Uda się na pewno musisz tylko ograniczyć grzeszki

U mnie wczoraj całkiem ładnie na kolację zjadłam mix tuńczyka,twarożku i ogórków kiszonych. Wiem, że to może brzmieć dziwnie.. ale ja lubię takie różne mixy.. mąż się śmieje i brzydzi jednocześnie współczuję mu jak zajdę w ciąże

Ogólnie wyszło 960 kcal - wiem, że mało, ale w ogóle nie ćwiczyłam i chciałam przyciąć po obżarstwie z weekendu. Średnia z tygodnia wychodzi 1450 kcal - dużo

Dzisiaj wszystko wraca do normy - rano godzina ćwiczeń i standardowe śniadanko. Potem mam potężną porcję sałatki z paluszkami krabowymi,pomidorem, rzodkiewką,ogórkiem, pekińską i chyba podzielę to na 2. A po powrocie do domu zjem jakąś pierś z kurczaka .. no zobaczymy

Co do prezentów.. Doszliśmy z rodzeństwem (mam 4) do wniosku że kiepsko z kasą i ciężko będzie kupić każdemu i jeszcze partnerowi rodzeństwa prezent więc odpuszczamy w tym roku.
Ja mężowi ostatnio kupiłam super portfel, bo miał zniszczony. Wcześniej jakąś grę do konsoli, którą uwielbia. Na urodziny dostał zestaw do pokera (żetony karty w walizce - mega się cieszył ) z jakiejś innej okazji dostał karnet na gokarty.. nie pamiętam wszystkich prezentów - mam nadzieję, że coś pomogłam..


Jak tam Wasze spadki laseczki?

Dużooooooooooooooo:P nie będę się chwalić mój cel to 70

---------- Dopisano o 21:36 ---------- Poprzedni post napisano o 21:28 ----------

Napisane przez Bottega

akasha, moja mama też uważa, że coś jest nie tak z tą dieta... właśnie zawsze czytałam, że węgli przynajmniej 120g, a 140-150 najlepiej, białka ok. 1g/kg, a tłuszcze do 30g. Logicznie - przy większej ilości kcal, tego wszystkiego jest więcej. GRR! Mam ochotę napisać baardzo brzydkie słowo!

A kasy Ci Bottego nie oddzadzą za tę dietę? nie ma czegoś takiego, że jak nie ma efektu to oddają czy coś?

---------- Dopisano o 21:39 ---------- Poprzedni post napisano o 21:36 ----------

Gratuluje ładnie lecisz Madzia!

[lordi]

Witam! jestescie juz zgrana grupka ale chcialabym dolaczyc jesli nie macie nic przeciwko
no wiec tak: mam 25lat, 158cm i 80kg (jeszcze chwile temu bylo 86kg)
mam tez meza ktory kocha mnie taka jaka jestem ale ja siebie az tak nie akceptuje...
wystraszylam sie siebie gdy zobaczylam swoje odbicie w witrynie sklepowej i postanowilam cos zmienic ale to nie jest latwe. jestem po powaznych kontuzjach obu kolan i nie wilno mi biegac, w ogole nie wolno mi ich za bardzo nadwyrezac. tryb zycia tez mam dosc dziwny bo pracuje na zmiane dzien-noc i 2 dni przerwy.
nigdy nie bylam wyjatkowo szczupla, ale przy wzroscie 158cm zwykle mialam 65-68kg, tak bylo jeszcze 3 lata temu, wtedy to ponownie zamieszkalam z moimi rodzicami a oni nie biora pod uwage nic poza typowa kuchnia polska, a wiadomo ze do najlzejszych ona nie nalezy... poza tym wlasnie od 3 lat biore tabletki antykoncepcyjne i suma sumarum zrobil sie ze mnie wieloryb!!!
udalo mi sie juz zrzucic 6kg, tak z moja waga to kropla w morzu ale zawsze cos, chcialabym wrocic do mojej starej wagi...

[arsenalfan26014]

Napisane przez lordi

Witam! jestescie juz zgrana grupka ale chcialabym dolaczyc jesli nie macie nic przeciwko
no wiec tak: mam 25lat, 158cm i 80kg (jeszcze chwile temu bylo 86kg)
mam tez meza ktory kocha mnie taka jaka jestem ale ja siebie az tak nie akceptuje...
wystraszylam sie siebie gdy zobaczylam swoje odbicie w witrynie sklepowej i postanowilam cos zmienic ale to nie jest latwe. jestem po powaznych kontuzjach obu kolan i nie wilno mi biegac, w ogole nie wolno mi ich za bardzo nadwyrezac. tryb zycia tez mam dosc dziwny bo pracuje na zmiane dzien-noc i 2 dni przerwy.
nigdy nie bylam wyjatkowo szczupla, ale przy wzroscie 158cm zwykle mialam 65-68kg, tak bylo jeszcze 3 lata temu, wtedy to ponownie zamieszkalam z moimi rodzicami a oni nie biora pod uwage nic poza typowa kuchnia polska, a wiadomo ze do najlzejszych ona nie nalezy... poza tym wlasnie od 3 lat biore tabletki antykoncepcyjne i suma sumarum zrobil sie ze mnie wieloryb!!!
udalo mi sie juz zrzucic 6kg, tak z moja waga to kropla w morzu ale zawsze cos, chcialabym wrocic do mojej starej wagi...

witamy ja też jestem od niedawna jesli masz problemy z kolanami, to ja polecam basen. Dzisiaj ogladałam swoje nogi jakkolwiek głupio to nie brzmi i zauważyłam że są bardziej smukłe i to właśnie od basenu, na który chodzę od października

o Boże, dziewczyny, ale spieprzyłam sprawę.
byłam w pracy, jadłam tam ładnie, marcheweczki, wafle ryżowe, jabłko. ale szefowa mi powiedziała, że mam jutro przyjść na rano czytaj na 6! a wróciłam do domu o 23. dobra mówię, jak trzeba to trzeba. wróciłam do domu i patrzę a tu pizza, współlokatorki zamówiły, żebyśmy uczciły moją pracę. więc tak zjadłam 5 kawałków pizzy, wypiłam litr coli, i trochę sosu czosnkowego. za bardzo bym się nie przejmowała tą pizzą gdyby nie cola i fakt, że kończąc jeść od razu poszłam spać, bo przecież rano trzeba wstać
budzę się o 2.20 cała mokra, z gorączką 39,8. słowa nie mogłam wyksztusić. zaczęłam się dusić od kaszlu. mówię koniec, umieram. budzę moją współlokatorkę, zrobiła mi herbatę, wzięłam jakieś leki i mi przeszło, ale musiałam dać znać szefowej, że nie przyjdę na 3 dni przed przyjściem na zmianę, po pierwszym dniu babka zaczęła pisać o nieodpowiedzialności i takich tam. nawet nie powiedziała nic, żebym leżała, wyzdrowiała. nic. co prawda jestem na antybiotykach od czwartku, myślałam, że mi przejdzie. napisała tylko, żebym ją powiadomiła czy przyjdę jutro na rano. napisałam, że naprawdę bardzo mi przykro i że dzisiaj będę leżeć, wykuruję się i jutro przyjdę. a ona, no mam taką nadzieję. ludzie są naprawdę mało wyrozumiali. nie dość, że zostawiła mnie samą w pierwszym dniu pracy, kiedy ja w życiu jeszcze nie pracowałam, to jeszcze żadnego współczucia mi nie okazała.
mało tego, jak obudziłam się o tej 2.20 to mi tak nie dobrze było po tej pizzy, że szkoda gadać. ale dzisiaj już ładnie:
I jajecznica z 2 jajek, 2 wafle ryżowe, herbata czerwona
II jabłko
dalej nie wiem

[sikoreczka111]

hej dziewczyny,

u mnie dobrze, nie ważę się, bo mi się waga popsuła ( całe szczęście, bo zbyt często na nią wchodzę ostatnio) ale spotkałam koleżankę , której nie widziałam ze 3 tygodnie i powiedziała, że widzi, że schudłam ( a nie rozmawiałam z nią na temat mojego odchudzania w ogóle )

Także mam nadzieję, że w wigilię będzie 75 kg ( ostatnio było 77 kg wiem, że mały spadek ale zawsze coś ) . Wiem, że mocno zawaliłam początek diety, co zresztą widać po wynikach , ale obiecuję poprawę.

kupiłam w aptece herbatę czerwoną w kostkach , zastanawia mnie tylko jak można ją zaparzać ponownie?? tylko muszę uważać z ilością, bo gdy piję za dużo to jestem mega głodna ...

oprocz tego kupiłam krople oczyszczające ( chciałam odchudzające, ale przez pomyłkę wziełam inne .. ) mam nadzieję, że poczuję się po nich lepiej ... a jak je skonczę to może wtedy kupię te odchudzające >

[Bottega]

Napisane przez lordi

Witam! jestescie juz zgrana grupka ale chcialabym dolaczyc jesli nie macie nic przeciwko
no wiec tak: mam 25lat, 158cm i 80kg (jeszcze chwile temu bylo 86kg)
mam tez meza ktory kocha mnie taka jaka jestem ale ja siebie az tak nie akceptuje...
wystraszylam sie siebie gdy zobaczylam swoje odbicie w witrynie sklepowej i postanowilam cos zmienic ale to nie jest latwe. jestem po powaznych kontuzjach obu kolan i nie wilno mi biegac, w ogole nie wolno mi ich za bardzo nadwyrezac. tryb zycia tez mam dosc dziwny bo pracuje na zmiane dzien-noc i 2 dni przerwy.
nigdy nie bylam wyjatkowo szczupla, ale przy wzroscie 158cm zwykle mialam 65-68kg, tak bylo jeszcze 3 lata temu, wtedy to ponownie zamieszkalam z moimi rodzicami a oni nie biora pod uwage nic poza typowa kuchnia polska, a wiadomo ze do najlzejszych ona nie nalezy... poza tym wlasnie od 3 lat biore tabletki antykoncepcyjne i suma sumarum zrobil sie ze mnie wieloryb!!!
udalo mi sie juz zrzucic 6kg, tak z moja waga to kropla w morzu ale zawsze cos, chcialabym wrocic do mojej starej wagi...

witamy Pisz jaki jest Twój plan żywieniowy. Przydałoby się żebyś wybrała się lekarza i zapytała jakie ćwiczenia możesz wykonywać przy swoich kolanach. Na pewno możesz ćwiczyć ramiona - hantelki w dłoń Może możesz też ćwiczyć z hula-hopem, nie wiem jak to się ma do Twoich kolan, więc powędruj do lekarza i się dowiedz. Co jeszcze? Spacery, basen A pamiętaj - nie przytyłaś przez tabletki antykoncepcyjne, a przez jedzenie i małą ilość ruchu. Nie zwalamy nic na leki/choroby itd. To nic nie da.

Asia, właśnie nie wiem, bo nic nie wspomnieli o tym, ale 17.12 na wizycie ich przycisnę.

Arsenal, nie możesz tak grzeszyć! Weź się w garść!Kogo oszukujesz? Musisz to zrobić, bo naprawdę tyle wpadek żywieniowych, tylko pogorszy sprawę, ponieważ rozwalisz sobie całkowicie metabolizm.... kochana, nie rób sobie pod górkę. A co do pracy - jeśli dobrze kojarzę, to chyba to nie jest do końca zgodne z prawem, żeby po wieczornej zmianie mieć na rano. Musi być bodajże 10h przerwy. Jesteś chora, musisz się wyleczyć, a jeśli ta praca tak ma wyglądać, to może jednak warto poszukać innej? To dopiero początek, a już źle się zaczęło...

sikoreczka, uważaj na te krople, bo z tego, co wiem, to pod dłuższym ich stosowaniu możesz mieć problemy z wypróżnianiem się bez nich. Ostatnio ładnie chudłaś, lepiej niż na początku, więc spokojnie

U mnie spadek w końcu. 74,1kg Chcę już -15kg!

[lordi]

Bardzo dziekuje za odpowiedzi
co do basenu to szczerze nie lubie bo nie umiem plywac a poza tym glupio byloby mi sie rozebrac... ale troche cwicze, polubilam cwiczenia z mel-b na youtube, zajrzyjcie sobie tam sa cwiczenia po 10min na kazda partie ciala, troche omijam takie ciezsze na nogi i nie daje rady wszystkich na brzuch ale mysle ze sie rozkrece fajne sa tam tez cwiczenia aerobowe
nie zwalam nadwagi na tabletki, mysle ze pomogla mi kuchnia polska mojej mamy... ale od jakiegos czasu staram sie jesc co innego niz inni domownicy, ok zdarza sie ze nie moge jesc czego innego jak np. sa goscie bo nie chce zeby wiedzieli ze sie odchudzam.
to moj przykladowy jadlospis:
1 i 2 sniadanie wymiennie: musli z mlekiem albo 2kanapki z wedlina i pomidorem, ogorkiem, czasem kanapka z pasta jajeczna robiona wlasnorecznie
obiad: duszona piers kurczaka z warzywami, ryz z warzywami, kalafior, salakta (1piers z kurczaka, 3 male ziemniaki, 4 pomidory, kapusta pekinska to wszystko polane jogurtem naturalnym z "sosem ziolowym"), zupa warzywna albo krupnik na kaszy zwykle cos w tym stylu
podwieczorek: jogurt naturalny i suszone sliwki
kolacja: 1 gotowana cienka parowka z 1 kanapka, albo kanapka z chuda wedlina, salatka z pomidora cebuli zalana "sosem paprykowym" octem i olejem
jak mozecie to podrzuccie jakeis ciekawe pomysly bo troche mi sie nudzi moj jadlospis
aha i bardzo wazne jest to ze mam glupi system pracy po 12 godz, ciezko mi wysiedziec zwlaszcza 12 godz w nocy bez zadnego jedzenia kiedys bralam normalnie kanapke na noc ale teraz tego juz nie robie, jak jestem bardzo glodna to robie kisiel albo goracy kubek ale przyznaje ze coraz rzadziej

[YennaSnape]

Wczorajszy dzień poszedł mi ładnie. Pilnowałam się. Do tego pierwszy dzień w pracy byłam i pewnie sporo spaliłam, bo w kółko na nogach. Pracuję w subwayu. Taki fast food ze zdrowym jedzeniem. Wiecie, że tam są kanapki z 6 g tłuszczu tylko i jedna kanapka starcza na cały obiad? Taka specjalna edycja. Sałatki, surówki. I do tego świeże warzywa, szynka, kurczak.

A plan na dziś:
Śniadanie 12.30
Sałatka z makaronu z zupek chińskich. Jedno chrupkie, ogórek kiszony i 2 mandarynki.
Obiad15.30
nie wiem - ;p
Podwieczorek18.30
Pomarańcz
Kolacja21.00
pasta jajeczna z szynką, 1 chrupkie.

Trzymajcie za mnie kciuki. Do świąt muszę zjechać do starej wagi. czyli 2 kg przede mną

A jak u Was?

[sasza10]

Witaj lordi Miło, że wątek cieszy się takim powodzeniem

Mój plan na dziś:
I. dwie kromki chleba słonecznikowego z szynką, serem, papryką, jajko na twardo, zielona herbata
II. banan
III. makaron razowy z sosem pomidorowym
IV. pewnie filiżanka czekolady
V. dwie kromki razowca z sałatą, szynką i pomidorem

co do ruchu to 30 minut ćwiczeń- głównie na brzuch i boczki oraz 30 minut joggingu

Dziewczyny, nie dajmy się! Tylko od nas zależy nasz sukces Nie możemy się poddać. Możemy oszukać innych, ale nie same siebie, więc walczmy0 przede wszystkim ze sobą!

[Bottega]

sasza, jeśli mogę pomóc, to:
- śniadanie trochę za duże, albo szynka i ser, albo jajko, bo pod koniec dnia wyjdzie Ci dużo kcal
- albo banan albo filiżanka czekolady - zmień może banana ma 3 mandarynki
- obiad - brak mięsa + dodaj warzywka i pamiętaj, żeby tego makaronu było do 4og max.
- kolacja w miarę ok, ale może jedną kromkę mniej? +dodaj rzodkiewki/paprykę/inne warzywo


Yenna, a cóż to za niezdrowe śniadanie?Sioo z tym makaronem. Na śniadanie potrzebujesz kopa - zjedz normalny ciemny chleb, chrupkie zostaw na później Kolacja za mała. Jak chcesz zgubić 2 kg to świąt, to wsuwam dużo warzyw - wspomagają przemianę materii, wypróżnianie się oraz mają dużo błonnika

[arsenalfan26014]

hej wam
ale dzisiaj dobrą zupkę sobie zrobiłam miałam dynię, marchew, czosnek, cebulę ugotowałam to wszystko, dałam 2 kostki rosołowe, pierś z kurczaka i jednego ziemniaka jeszcze i wyszła pychotka zaprawiłam sobie łyżką jogurtu naturalnego i wyszło naprawdę pyszne

niby obżarstwo to obżarstwo, ale przez to dzisiaj po każdym posiłku się wypróżniałam

[medzia104]

Dziękuję ślicznie laseczki za gratulacje! Tak sobie myślę, że jeszcze te 10kg i będę szczęśliwa Ogólnie w czasach kiedy dobrze czułam się w swoim ciele ważyłam właśnie 78kg, więc jak schudnę jeszcze trochę to może poczuję się nie tylko "dobrze", ale "bardzo dobrze". Bardzo bym chciała. Mój cel: 76kg do Nowego Roku staje się już bardzo realne Wczoraj niestety wypiłam kilka kieliszków wódki, ale na szczęście bez żadnego jedzenia, popijania, tylko zagryzane cytrynką

Bottega, co do węgli to faktycznie wydaje mi się, że jest jakoś malutko mojs dietetyczka ułożyła mi na 200g, ale wtedy miałam raptem 50g białka i sama nie wiem czy było ok. Znowu zaczęłam się odchudzać po swojemu i to mnie nie wyprowadza z równowagi już. A Ty co myślisz? Co dalej chcesz zrobić z dietą?
Co do łyżew, byłam z tym kolegą poznanym dawno temu, do którego wzdychałam tylko i wydawało mi się takie nierealne, że możemy się spotkać

witaj lordi

arsenal, to fakt ludzie są tak mało wyrozumiali... a zupełnie inaczej sprawa wygląda, gdy takie coś dotyczy ich bliskich! nie martw się kochana, zdrowie jest najważniejsze! a ludzie, którzy grają psychiką, nie są fair. Pizzę łatwo zrzucisz! Wystarczą 2 dni zdrowej dietki i nie będzie po niej śladu

[Bottega]

Napisane przez lordi

1 i 2 sniadanie wymiennie: musli z mlekiem albo 2kanapki z wedlina i pomidorem, ogorkiem, czasem kanapka z pasta jajeczna robiona wlasnorecznie
obiad: duszona piers kurczaka z warzywami, ryz z warzywami, kalafior, salakta (1piers z kurczaka, 3 male ziemniaki, 4 pomidory, kapusta pekinska to wszystko polane jogurtem naturalnym z "sosem ziolowym"), zupa warzywna albo krupnik na kaszy zwykle cos w tym stylu
podwieczorek: jogurt naturalny i suszone sliwki
kolacja: 1 gotowana cienka parowka z 1 kanapka, albo kanapka z chuda wedlina, salatka z pomidora cebuli zalana "sosem paprykowym" octem i olejem

po kolei - ile sypiesz tego musli? Jaki rodzaj musli? Mleko pamiętaj by było do 2% (a najlepiej 0,5-1,5%). Wędlina jak najrzadziej wieprzowa, wskazana jest z piersi kurczaka lub indyka. Warzywka jak najczęściej - najlepiej do każdego posiłku. Jak czujesz głód, a zjadłaś juz zaplanowaną ilośc kcal - ogórek kiszony/zwykły lub pomidor. Woda - minimum 2 litry dziennie + polecamy herbaty czerwone Co do ziemniaków - radzę raczej zmniejszyć porcje i przede wszystkim ziemniaki jeśc jak najrzadziej, powiedzy 1-2 w tyg. Tak to polecam 30-40g makaronu pełnoziarnistego, 30-40g kaszy jęczmiennej pęczak, pół torebki ryżu brązowego. Parówka to też zły pomysł na diecie, można sobie na nią pozwolić rzadzko chociażby dlatego, że zawiera różne świństwa, mało w tym cennego białka, a tłuszczu i węgli masa. Opórcz tego - jeśli jesz zupę, to bez kaszy/ziemniaków itd. + boczku i innych takich, najlepiejczystą lub z warzywkami.

[sasza10]

Bottega: dziękuję za wskazówki. Masz rację. Sama na II śniadanie nie miałam ochoty na tego banana i zjadłam jabłko, a w porze podwieczorku nie 'napadło' mnie na te czekoladę, więc wypiłam szklankę kefiru O% tłuszczu A na kolację w takim razie wrzucę dwa chrupkie zamiast słonecznikowego

[arsenalfan26014]

oj dziewczyny
moja szefowa dzwoniła dzisiaj i podziękowała mi za współpracę za ten wczorajszy incydent niektórzy ludzie są dziwni

[akasha83]

Napisane przez arsenalfan26014

o Boże, dziewczyny, ale spieprzyłam sprawę.

Oj laska - musisz się bardziej pilnować, ale wiem, ze organizm jak jest chory to świruje. Szkoda tylko że trzeba potem zbijać drugi raz te same kg.

Lordi - Witamy Spokojnie powoli, układająć menu i zaprzyjaźniając się ze stroną tabele-kalorii.pl dasz radę
Na początku jest ciężko - potem to już nawyk

Asia - szkoda, że nie chcesz podać ale uszanujemy Twoją wolę będę zapisywać te spadki, które podasz


Ale laski szalejecie w weekendy tu nie mam teraz czasu nadrobić wszystkich wpisów ale zrobię to
Ja się pokazuję żeby nie wpaść w jakieś weekendowe szaleństwo.. Co prawda wypiję dzisiaj 2 kieliszki wina ale po podliczeniu kcal wychodzi razem z winem 1300 kcal. Spędziłam 1,5 godz na orbim i spalone 1000 kcal więc trochę przyjemności mi się należy

jutro nadrobię zaległości i melduję się od rana Trzymajcie się chudzinki.

BTW byłam dzisiaj w reserved - sukienka w rozmiarze 36 była na mnie dobra.. nie wierzyłam normalnie.. gdyby nie cena to bym ją kupiła z tej radości

[Bottega]

sasza, do tego kefiru spokojnie możesz dorzucić małą garstkę słonecznika, trochę rodzynek albo jak wolisz, to np. kawałkijakiegos owoca Albo zmiksowac mrożone truskawki z kefirem - pychota

arsenal, faktycznie dziwna jest ta babka...
akasha, cieszę się razem z Tobą!

mój TZ wpieprza cały czas Hity i mam ochotę mu przyłożyć

[Asia_199]

Napisane przez lordi

Witam! jestescie juz zgrana grupka ale chcialabym dolaczyc jesli nie macie nic przeciwko
no wiec tak: mam 25lat, 158cm i 80kg (jeszcze chwile temu bylo 86kg)
mam tez meza ktory kocha mnie taka jaka jestem ale ja siebie az tak nie akceptuje...
wystraszylam sie siebie gdy zobaczylam swoje odbicie w witrynie sklepowej i postanowilam cos zmienic ale to nie jest latwe. jestem po powaznych kontuzjach obu kolan i nie wilno mi biegac, w ogole nie wolno mi ich za bardzo nadwyrezac. tryb zycia tez mam dosc dziwny bo pracuje na zmiane dzien-noc i 2 dni przerwy.
nigdy nie bylam wyjatkowo szczupla, ale przy wzroscie 158cm zwykle mialam 65-68kg, tak bylo jeszcze 3 lata temu, wtedy to ponownie zamieszkalam z moimi rodzicami a oni nie biora pod uwage nic poza typowa kuchnia polska, a wiadomo ze do najlzejszych ona nie nalezy... poza tym wlasnie od 3 lat biore tabletki antykoncepcyjne i suma sumarum zrobil sie ze mnie wieloryb!!!
udalo mi sie juz zrzucic 6kg, tak z moja waga to kropla w morzu ale zawsze cos, chcialabym wrocic do mojej starej wagi...

Witamy Wszystkie tu się męczymy z dietą

---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:59 ----------

Gratuluje takiego spadku Bottega Super! ja -2,5

[akasha83]

Napisane przez lordi

nie zwalam nadwagi na tabletki, myślę że pomogła mi kuchnia polska mojej mamy... ale od jakiegoś czasu staram się jeść co innego niż inni domownicy, ok zdarza się ze nie mogę jeść czego innego jak np. są goście bo nie chce żeby wiedzieli ze się odchudzam.

Właśnie czasami zastanawiam się dlaczego odchudzające się osoby / dbające o sylwetkę są piętnowane.. zawsze wydawało mi się to dziwne.. jakby wszyscy dookoła nie potrafili sobie poradzić z tym, ze ktoś chce wyglądać lepiej.. szok. Dlaczego to osoby z nadwagą nie są piętnowane.. przecież same wyrządzają sobie większą krzywdę.. uważam że dopóki ktoś uważa że powinien o siebie dbać (uważać na to co je) lub świetnie czuje się w swoim ciele (nie zważa na nic) nie powinien być piętnowany i traktowany jak gorszy w towarzystwie..
Ja zawsze na imprezach robię coś do jedzenia z małą ilością kcal (nawet jak się nie odchudzałam) uważałam to za normalne, że są ludzie dbający o swoje ciało.. Mam nadzieję, że tolerancja ludzi wzrośnie

Napisane przez YennaSnape

Wczorajszy dzień poszedł mi ładnie. Pilnowałam się. Do tego pierwszy dzień w pracy byłam i pewnie sporo spaliłam, bo w kółko na nogach. Pracuję w subwayu. Taki fast food ze zdrowym jedzeniem. Wiecie, że tam są kanapki z 6 g tłuszczu tylko i jedna kanapka starcza na cały obiad? Taka specjalna edycja. Sałatki, surówki. I do tego świeże warzywa, szynka, kurczak.

Nie wiedziałam o tym ale w sumie bardzo rzadko żywię się poza domem. Zresztą mój mąż woli wytrzymać i poczekać na domowe jedzonko. Tylko czasami go ciągnie na Big Mc'a.

[medzia104]

Napisane przez akasha83

BTW byłam dzisiaj w reserved - sukienka w rozmiarze 36 była na mnie dobra.. nie wierzyłam normalnie.. gdyby nie cena to bym ją kupiła z tej radości

Ale świetnie gratuluję 36 to jest moje marzenie! Podasz mi swoje wymiary obecne?

[lordi]

Witam! juz 2 razy zerwalo mi internet w trakcie pisania wiadomosci i juz jestem zla
no ale dobra, do rzeczy
wrocilam dzisiaj po nocce taka zmeczona ze ominelo mnie sniadanie, obudzilam sie dopiero na obiad
obiad- kalafior i 1 lyzka salatki warzywnej, niestety z majonezem ale to tyle z grzechow
podwieczorek-jogurt naturalny z otrebami zurawinowymi i kilak suszonych sliwek
kolacja- bialy ser z wisniami i 1 kromka chleba ze slonecznikiem

akasha83, dzieki za podanie strony z tabelami, napewno skorzystam

bottego, dzieki za podpowiedzi
nie mam wagi kuchennej dlatego wszystko co jem odmierzam "na oko" ale staram sie robic to z umiarem
jesli chodzi o musli to nazywa sie "sniadaniowe fit" nie ma tam zadnych kandyzowanych owocow, bananow, rodzynek za to duzo orzechow, otrebow, platkow owsianych, zwykle biore 4 lyzki musli i ok 1,5 szkl mleka 2%
najlepiej by mi sie zylo w ogole bez miesa i wedlin ale ze trzeba to trzeba, niecierpie wolowiny i nie jadam jej w ogole, wieprzowine jem jak mnie zmisza czyli jakies 5razy w roku, czesto jem królika i piersi z kurczaka, nie jem zadnych boczkow, karczkow i w sumie niczego gdzie znajde cokolwiek bialego (tluszcz, przerosty) jak wedliny to tylko drobiowe ewentualnie szynke i schab o ile jest wedzony i nie ma nic bialego
nie potrafie sobie calkiem odmowic ziemniakow bo je uwielbiam, ale jem coraz zadziej tak ok 2razy w tyg, ograniczylam do zera makarony, kasze jem tylko w zupie inaczej "kłuje mnie w zęby"

bardzo lubie czerwona herbate i duzo jej pije, codziennie 2-3 kubki po 400ml, do tego kawe z cykoria (slodze tylko kawe) i ok 1,5-1,8ml wody niegazowanej

[akasha83]

Cześć laseczki

Medzia - podam Ci wymiary wieczorkiem, jak się wymierzę na spokojnie

Dopiero wypełzłam z łóżka, ale widzę że tutaj cisza
Standardowe śniadanko, potem lekko zgrzeszyłam zjadłam kilkanaście biszkoptów i 3 łyżki masła czekoladowego na szczęście nie rozwaliło mi to całkiem ilości kcal
Zmniejszę troszkę obiad (objętościowo) i nie powinnam przekroczyć 1200 kcal.
Zaraz stanę na orbiego to jeszcze coś spalę

A jak tam u Was laseczki?

[medzia104]

Ja też zgrzeszyłam przez weekend. Kilkanaście cukierków i ciastek + pierogi z ketchupem. Nie mogłam się powstrzymać, bo na weekend wróciłam do domu, a te pierogi domowe to same rozumiecie

[Bottega]

A u mnie dziś spadek 73,7kg Jeszcze 0,2kg i będzie-15

[akasha83]

Napisane przez Bottega

A u mnie dziś spadek 73,7kg Jeszcze 0,2kg i będzie-15

Gratulacje Nowa dieta zaczyna skutkować?
Pięknie waga Ci leci

[YennaSnape]

Dziewczęta, wracam do formy! Wczoraj prawie ładnie, ale wracam powoli do wagi. -0.3
Dostałam kontrakt na stałe w subway'u. Ale dziś miałam zapierdziel na maksa. Wieczorem pewnie jakieś winko wytrawne, ale bez grzeszków i do tego ostra salsa Więc spale pewnie kalorie.

Jadłospis na dziś:
Śniadanie8.00
Bułka ciemna z szynką i serem. 200 ml kefiru.
II Śniadanie12.00
Pomarańcz
III Śniadanie14.00
Pół kanapki z szynką z indyka.
Obiad16.30
Zraz ze schabu, na wodzie. Mała łyżka ziemniaków, pół papryki i ogórka kiszonego.
Podwieczorkokolacja:19.30
Pomarańcza, maślanka, twarożek z szynką z kurczaka.

A jak Wam idzie?

[Bottega]

Napisane przez akasha83

Gratulacje Nowa dieta zaczyna skutkować?
Pięknie waga Ci leci

Powiem Ci, że raczej nie, ponieważ wprowadzam w niej zmiany i nie jest 100% taka, jak mi podano... inaczej się nie da, bo chodze głodna albo jem coś na co kompletnie nie mam ochoty. Nie zdobyłam nawet ryby, bo w tym mieście 4 z 6 rybnych już nie istenieją... i tylko się nalatałam. Myślę, że cięzko by było nie zgubić tych kg jedząc tak mało kcal. A w ruszeniu wagi pomógł mi przystojniak z pociągu

Yenna, brawo

[YennaSnape]

Napisane przez Bottega

Powiem Ci, że raczej nie, ponieważ wprowadzam w niej zmiany i nie jest 100% taka, jak mi podano... inaczej się nie da, bo chodze głodna albo jem coś na co kompletnie nie mam ochoty. Nie zdobyłam nawet ryby, bo w tym mieście 4 z 6 rybnych już nie istenieją... i tylko się nalatałam. Myślę, że cięzko by było nie zgubić tych kg jedząc tak mało kcal. A w ruszeniu wagi pomógł mi przystojniak z pociągu

Yenna, brawo

Dziękuję
Bottega, przystojniacy są najlepszym motywatorem
A teraz kąpiel i salsa!

[SmileGirl]

Cześć Dziewczyny! Można się jeszcze przyłączyć?
Moja wyjściowa waga 90kg przy 1,76cm wzrostu, wiek 23. Ogólnie do dziś byłam pogodzona ze swoim wyglądem i wagą, ale dziś coś we mnie pękło. Poszłam szukać jeansów i spódniczki i w nic nie mogłam wejść Żeby tego było mało zobaczyłam chłopaka który mi się bardzo podobał, który stwierdził, że super ze mnie dziewczyna tylko ta moja OTYŁOŚĆ ;( w dodatku spotkałam dziś kuzynkę która jeszcze rok temu była szarą myszką 165cm wzrostu 70kg a dziś jest chudziutką ( z rozmiaru XXL zeszła na S) piękną pewną siebie dziewczyną i ja chcę tak samo. Już raz udało mi się pod innym nickiem w grupie wsparcia na wizażu schudnąć 15kg jednak pojawiła się u mnie choroba tarczycy, stres, nieregularny tryb życia co odbiło się na mojej wadze i tak do 75kg dołączyło 15 A efekty są widoczne dziś... Wyglądam okropnie: grube nogi, ramiona. Po dzisiejszym dniu widzę na sobie tylko tłuszcz!
Mam nadzieję, że pozwolicie mi do siebie dołączyć!
P.S. jestem niesamowicie zła na siebie, ponieważ widzę, że BOTTEGA - jeśli pomyliłam nick przepraszam tak ładnie schudła (czego gorąco gratuluję ) i ze mną mogło by być tak samo, bo pamiętam Twój 1 wpis i już wtedy miałam ochotę dołączyć jednak sytuacja życiowa mi na to nie pozwalała.... teraz wiem, że była to tylko głupia wymówka... Ehh to jak będzie dziewczyny mogę do Was dołączyć?