wymarzony pierścień mocy część XXII

[zuzaneczka]

cześć

Sanetko gratulacje dla synka niech rośnie zdrowo!

Haniu niefajnie z tym autem wyszło, obyś tylko dała radę wytrzymać taką długą podróż autem bo z brzuszkiem niekoniecznie jest wygodnie

Madziu fajny zakup i dobrze że się przełamałaś


ad. choinki u nas nie będzie w tym roku. Nie czuję jakoś klimatu świątecznego, na święta idziemy do rodziców i po prostu mi się nie chce. Młody za to wysępił od babci małą choinkę taką ze świecącymi diodami i ciągle ją przestawia z kąta w kąt i cieszy się że świeci. Może się zlituję i dam mu kilka plastikowych ozdób żeby sobie powiesił (ale blado to widzę - raczej będą się poniewierać dookoła).
A pierwsze święta z dzieckiem są wyjątkowe Niesamowite są też pierwsze bardziej świadome święta dziecka, kiedy widzi że dzieje się coś nietypowego. Pamiętam fascynację Bartka bombkami. Choinka stała u nas wysoko, żeby nie miał do niej stałego dostępu, ale podnosiłam go "ma życzenie" żeby sobie popukał paluszkiem w bombki. Bardzo go to cieszyło.
W ogóle fajnie przeżywać z dzieckiem jego małe odkrycia

WY znowu o ćwiczeniach a ja nie mogę na siebie patrzeć. Chyba też zmobilizuję się do ćwiczeń z przystojnym panem
A co do herbaty, ja nie wyobrażałam sobie nie słodzić, ale pewnego dnia zaczęłam wsypywać jedną łyżeczkę a z czasem zrezygnowałam i z tego. Herbata nabrała smaku. Kiedyś przez pomyłkę napiłam się herbaty mamy (2 łyżeczki) aż mnie odrzuciło. Czuć tylko cukier a nie herbatę

[hania811]

Napisane przez zuzaneczka

Haniu niefajnie z tym autem wyszło, obyś tylko dała radę wytrzymać taką długą podróż autem bo z brzuszkiem niekoniecznie jest wygodnie

No trochę się martwię o swój kręgosłup No nic jakoś damy radę z kilkoma dłuższymi postojami.

Na szczęście nie mam dużego brzuszka jak na koniec 7 miesiąca.

[biia]

jeja, wy już choinki maci. u mnie taki syf, że Mikołaj na pewno nie przyjdzie.
w ogóle nie czuję tych świąt. po raz pierwszy się na nie nie cieszę zupełnie.

[ButterBear]

Cześć...

Wczoraj zrobiłam większość spożywczych zakupów na święta, bo mimo tego, że idziemy na wigilię do rodziców, to przygotowuję sporo jedzenia Z resztą u nas jest tak zawsze, że dzielimy się przygotowaniami

Zagniotłam wczoraj już ciasto na piernik, dziś będę piec

[asiuk]

Cześć!

Pocieszyłyście mnie z tym jedzeniem. Czas więc na ruszenie moich czterech liter

W domu nadal syf, wczoraj wieczorem zamiast cokolwiek zrobić w domu, grałam w grę na Samsungu męża

[ButterBear]

Napisane przez asiuk

Cześć!

Pocieszyłyście mnie z tym jedzeniem. Czas więc na ruszenie moich czterech liter

W domu nadal syf, wczoraj wieczorem zamiast cokolwiek zrobić w domu, grałam w grę na Samsungu męża

Ja też nie byłam przesadnie aktywna wczoraj. Miałam więcej rzeczy w planie...ale miałam wczoraj gorączkę, z nosa mi się leje - czuje się podle...

A dziś jeszcze czeka mnie dokupowanie prezentów - już się boję tych dzikich tłumów ludzi

[xzora]

Napisane przez asiuk

Cześć!
Pocieszyłyście mnie z tym jedzeniem. Czas więc na ruszenie moich czterech liter

zawsze można zmienić podejście: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=567576

ButterBear, podziwiam twoją aktywność w zakresie przygotowań przedświątecznych. Ja wczoraj nie zrobiłam nic, w ogóle wieczór przeleciał mi przez palce. Oglądałam Dexa i jestem zawiedziona zakończeniem.

Przyszły wczoraj nasze prezenty świąteczne, czyli waga i sztućce. Ważę tyle, ile myślałam czyli 51kg.

[ButterBear]

Napisane przez xzora

zawsze można zmienić podejście: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=567576

ButterBear, podziwiam twoją aktywność w zakresie przygotowań przedświątecznych. Ja wczoraj nie zrobiłam nic, w ogóle wieczór przeleciał mi przez palce. Oglądałam Dexa i jestem zawiedziona zakończeniem.

Przyszły wczoraj nasze prezenty świąteczne, czyli waga i sztućce. Ważę tyle, ile myślałam czyli 51kg.

Nie jestem zwolenniczką wszechobecnego i zewsząd atakującego kultu szczupłości, wręcz chudości, ludzi muszą być różni, jedni chudzi, inni bardziej przy kości (nie mówię o niezdrowej lub zagrażającej zdrowiu otyłości)...ale ten wątek wydał mi się...hmmm..co najmniej dziwny

xzora, moja aktywność w zakresie przedświątecznych przygotowań wynika głównie z tego, że kocham święta, tę atmosferę, przygotowania...wszystko

[emi_lka]

Cześć!

Napisane przez hania811

Nie wrzucałam.
I niestety chyba nie pamiętam już proporcji...a przepis jest u mamy w kajecie.
Jak sobie przypomnę to napiszę.

Zawsze Ci zazdroszę tego morza zimą. Dużo bardziej niż latem. Zimowy Bałtyk jest bardzo mistyczny.

Ok., dzięki Haniu, ale chyba i tak zrobię to ciasto, które wkleiłam wczoraj. Zakupiłam duży słoik miodu

Ja też uwielbiam morze zimą

Napisane przez xzora

spróbuję wersję pół łyżeczki cukru i podwójna cytryna

jak przyrządzacie rybę?

ja mam dwa sposoby na rybę:
1. smażona - cytryna, pieprz, sól, przyprawa do ryby, sos sojowy, mąka i wrzucam rybę na rozgrzaną oliwę
2. pieczona - cytryna, pieprz, sól, pieprz cytrynowy, przyprawa do ryb, koperek, masło, rybę w folię i na 20min do piekarnika
i żadna wersja mi nie smakuje. Może jakiś błąd robię? Jedyna ryba jaką lubię, to taka gotowa w panierce z nadzieniem serowym.

Z dnia na dzień przekonuję się, że herbata z cytryną bez cukru naprawdę jest ok Polecam!

Co do ryb, to podobnie jak Hania niewiele przypraw dodaję - zazwyczaj sól, pieprz cytrynowy, czasem trochę słodkiej papryki. Używałam kiedyś nawet całkiem dobrej przyprawy do ryb, chociaż nie lubię gotowców, ale nie pamiętam z jakiej firmy.

Najczęściej smażę na patelni grillowej lub na odrobinie oliwy z oliwek.
Lubię też bardzo rybę na parze.

Oprócz tego uwielbiam w filety w panierce, a jeszcze bardziej rybę w cieście naleśnikowym. Ale tę ostatnią jem dosłownie raz w roku.

Napisane przez ButterBear

A ja nie sprzątam, ale lubię, jak w domu jest czysto
Dlatego pani do sprzątania to cudna sprawa. W sobotę wróciłam z uczelni, a tu wszystkie okna umyte, mieszkanie czyste... a to wszystko zajęło jej 4 godziny

Jeśli to nie tajemnica - jaka jest cena takiej przyjemności?
Poważnie się nad nią zastanawiam

Napisane przez asiuk

Spróbuję tego ABS. Rozumiem, że warto się trochę wcześniej rozgrzać?

Mnie, niestety, słodycze ciągną strasznie. Jak leżą przede mną na stole, to nie umiem się skupić na niczym innym, tylko myślę, czy poczęstować się, czy nie. A przeważnie jest tak, że nie umiem poprzestać na jednym ciastku czy kosteczce czekolady. Myślę, że to już uzależnienie


Ja mam taki wstrętny charakter, że mimo obrzydzenia, jakie odczuwam, patrząc na newralgiczne partie ciała, nie robię z tym nic, tak jakbym już pogodziła się z myślą, że nigdy nie będę "laską" i czeka mnie nadwaga "na starość"

Podziwiam postawę: widzę problem, który chcę rozwiązać - planuję działanie - realizuję.
U mnie przeważnie jest tak: widzę problem, który mnie drażni - zastanawiam się, czy dam radę go rozwiązać - obmyślam różne warianty - nie robię nic

Ja, niestety, lubię rybę w panierce. Przyprawiam tylko solą, pieprzem i cytryną. Lubię też rybę zapiekaną w sosie pomidorowym, z oliwkami i czosnkiem, ale TŻ ma potem zgagę, więc nie robimy.
Jadam przeważnie dorsza.

Co do rozgrzewki to warto się rozgrzać, ale ja kręcę kołem, bo chcę być w ruchu min. 30 minut - tyle podobno potrzeba, żeby tłuszcz się zaczął palić a poza tym hula-hop super działa na cellulit i boczki. I jest całkiem przyjemny.

W kwestii słodyczy - ja ma słodyczowe ciągi. Mogę nie jeść wcale, albo np. dobre ciacho raz w tygodniu, ale często zdarza mi się wpadać w ciągi i wtedy pochłaniam, pożeram wszystko, co jest słodkie i da się spożyć.

Zaintrygował mnie Twój sposób na rybę - wrzuć przepis!

Napisane przez goosia207

Emilka mam podobnie przytyłam i kombinuję co tu zrobić
Też zaczęłam dzisiejszy dzień od owsianki (z otrębami) co z tego jak na wieczór najadłam się lanych klusek na mleku.Uwielbiam je

Ciekawe ciasto może je zrobię


Nadziałam goździkami pomarańcze cudnie wyglądają i ładnie pachną

Ha, czyli nie jestem sama i znowu możemy zawiązać spisek dietowy jak na początku wakacji
Też muszę zaczarować pomarańcze!

Napisane przez zuzaneczka

cześć

W ogóle fajnie przeżywać z dzieckiem jego małe odkrycia

WY znowu o ćwiczeniach a ja nie mogę na siebie patrzeć. Chyba też zmobilizuję się do ćwiczeń z przystojnym panem
A co do herbaty, ja nie wyobrażałam sobie nie słodzić, ale pewnego dnia zaczęłam wsypywać jedną łyżeczkę a z czasem zrezygnowałam i z tego. Herbata nabrała smaku. Kiedyś przez pomyłkę napiłam się herbaty mamy (2 łyżeczki) aż mnie odrzuciło. Czuć tylko cukier a nie herbatę

Tak, to musi być cudne

Polecam przystojnego pana, z każdym dniem ćwiczy się lepiej i to tylko 8 minut.

Napisane przez ButterBear

Ja też nie byłam przesadnie aktywna wczoraj. Miałam więcej rzeczy w planie...ale miałam wczoraj gorączkę, z nosa mi się leje - czuje się podle...

A dziś jeszcze czeka mnie dokupowanie prezentów - już się boję tych dzikich tłumów ludzi

Tłumy są masakryczne dziś wszędzie
Nienawidzę tego!

-----------------------------------

Mamy choinkę
Wczoraj TŻ kupił beze mnie. W doniczce, niezbyt dużą, 1,2 m., jest przesłodka

Haniu, ad. wczorajszego pytania - niestety nie mogę sobie pozwolić na ekstrawagancję w postaci L4, ale tydzień mam już luźny...

Idę dziś do lekarza z zatokami.
Najgorsze, że jutro miałam iść do fryzjera na strzyżenie i farbowanie...
Ale mało rozważne pójście z chorymi zatokami i siedzenie z mokrą głową przez jakiś czas
Nie wiem, co zrobić...

Zastanawiam się, czy się samej nie ufarbować... Trochę się boję, że coś mi nie wyjdzie i będę miała jakiś nierówny kolor... co myślicie?
Lepsza jest farba czy szampon koloryzujący? Jakiej firmy polecacie?
Raz w życiu farbowałam się szamponem, ale efektu kolorystycznego nie miałam

[asiuk]

Napisane przez xzora

zawsze można zmienić podejście: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=567576


Przyszły wczoraj nasze prezenty świąteczne, czyli waga i sztućce. Ważę tyle, ile myślałam czyli 51kg.

Fajnie, że ktoś kocha swoje ciało niezależnie od rozmiaru. Ja tak nie umiem.

Super. To pomyśl sobie, że ja przy moich 158 cm wzrostu ważę obecnie o 8 kg więcej od Ciebie

[niuniuniau]

Cześć dziewczyny

Sanetko gratulacje dla Bartusia z okazji roczku, wszystkiego najlepszego

Haniu lipa z tym samochodem teściów, bezpiecznej podróży i obyś ją zniosła dobrze

Butter fajna sprawa z panią do sprzątania, ja obecnie sobie odpuściłam, mam wrażenie, że wykonuję syzyfową pracę, ogarniam pierdzielnik 5 razy dziennie a i tak jest syf, nie wiem jak inne kobiety to robią, że przy małym brzdącu mają czysto w domu. Młoda wywala wszystko z szafek, szuflad, jej ulubioną czynnością obecnie jest robienie syfu
Do tego jestem u teściów a u nich nie ma napinki świątecznej tak jak u mnie w domu więc to całkiem miła odmiana po szaleństwie u mojej mamy

Co do figury, diet itp to stwierdzam, że mógłby mi zostać nawyk żywieniowy jaki mam obecnie w ciąży, w ogóle nie ciągnie mnie do słodkiego, jedynie mogę wsuwać mandarynki i pomarańcze kilogramami. Za to czekolada, moja miłość, jakoś mi nie podchodzi, zjem kostkę i mi wystarcza.

Co do ryb to mam podobnie jak Hania, im mniej przypraw tym lepiej, kocham smak ryby, najczęściej jadam dorsza bo nie przepadam za wydłubywaniem ości, to mnie zawsze odrzucało od ryb.

[ButterBear]

Napisane przez emi_lka

Cześć!
....

Z dnia na dzień przekonuję się, że herbata z cytryną bez cukru naprawdę jest ok Polecam!

Ja nie słodzę herbaty z dobre 15 lat, jak nie więcej. Kawy też nie słodzę...
Ostatnio kolega z pracy zrobił mi kawę i posłodził, nie mogłam tego przełknąć - paskudztwo jak dla mnie...

Napisane przez emi_lka

Jeśli to nie tajemnica - jaka jest cena takiej przyjemności?
Poważnie się nad nią zastanawiam

Kochana, oczywiście, że nie tajemnica, cena jest bardzo atrakcyjna, 'moja' pani bierze 10 zł/h

Napisane przez emi_lka

Ha, czyli nie jestem sama i znowu możemy zawiązać spisek dietowy jak na początku wakacji
Też muszę zaczarować pomarańcze!

Ja chcę się dołączyć do dietowania!!!!!! Zaraz po świętach
I może zaprzyjaźnię się z 'przystojnym' panem...

Napisane przez emi_lka

Tłumy są masakryczne dziś wszędzie
Nienawidzę tego!

-----------------------------------

Mamy choinkę
Wczoraj TŻ kupił beze mnie. W doniczce, niezbyt dużą, 1,2 m., jest przesłodka

Ja się już boję tych tłumów...w takich sytuacjach robię się bardzo agresywna

Nasza choinka też jest maluśka, słodka

Napisane przez emi_lka

Idę dziś do lekarza z zatokami.
Najgorsze, że jutro miałam iść do fryzjera na strzyżenie i farbowanie...
Ale mało rozważne pójście z chorymi zatokami i siedzenie z mokrą głową przez jakiś czas
Nie wiem, co zrobić...

Zastanawiam się, czy się samej nie ufarbować... Trochę się boję, że coś mi nie wyjdzie i będę miała jakiś nierówny kolor... co myślicie?
Lepsza jest farba czy szampon koloryzujący? Jakiej firmy polecacie?
Raz w życiu farbowałam się szamponem, ale efektu kolorystycznego nie miałam

W kwestii farbowania nic nie poradzę, nie farbuję włosów.
W kwestii lekarza-idź koniecznie!
Mnie też coś rozłożyło, biorę jakieś leki, mam nadzieję, że do świąt mi przejdzie

[xzora]

ButterBear, ja jeszcze kult chudości mogę zrozumieć (wszędzie jest propagowany, takie niestety mamy wzorce), ale kult puszystości mnie zdumiewa. A ostatnio podobają mi się jedynie wysportowane ciała, kiedyś płaski brzuch mi się podobał, a teraz tylko brzuch z leciutkim kaloryferem

Napisane przez emi_lka

Z dnia na dzień przekonuję się, że herbata z cytryną bez cukru naprawdę jest ok Polecam!

od wczoraj zaczęłam słodzić 1 łyżeczkę zamiast 1,5 i jest dobrze, stopniowo będę po ziarenku eliminować ilość cukru

w temacie ryb - wczorajsza ryba nawet nie była zła, w dużej mierze chyba dzięki temu, że TŻ zjadł całą kaszę gryczaną, a ja z braku laku zjadłam ją z bułką (podgrzaną na grillu)

Napisane przez emi_lka

W kwestii słodyczy - ja ma słodyczowe ciągi. Mogę nie jeść wcale, albo np. dobre ciacho raz w tygodniu, ale często zdarza mi się wpadać w ciągi i wtedy pochłaniam, pożeram wszystko, co jest słodkie i da się spożyć.

najgorzej, że ciąg zaczyna się od takiego niewinnego ciasteczka i nigdy nie wiesz, czy skończy się na jednym, czy zaraz polecisz do sklepu po kolejne dziesięć
dzisiaj robiłam zakupy w aptece i była promocja świąteczna, w której wylosowałam czekoladę. W założeniu chciałabym ją wykorzystać do babeczek świątecznych, ale niestety bardzo możliwe jest, że zniknie dużo szybciej

Napisane przez emi_lka

Ha, czyli nie jestem sama i znowu możemy zawiązać spisek dietowy jak na początku wakacji

taa, teraz wszystkie na diecie i wszystkie ćwiczą z MOIM przystojnym panem

Napisane przez emi_lka

Idę dziś do lekarza z zatokami.
Najgorsze, że jutro miałam iść do fryzjera na strzyżenie i farbowanie...
Ale mało rozważne pójście z chorymi zatokami i siedzenie z mokrą głową przez jakiś czas
Nie wiem, co zrobić...

lepiej nie ryzykować, ja się sama farbuję Castingiem, i polecam Ci tą farbę. W razie niedoróbek niedoskonałości się zmyją, a farba bardzo dobrze kryje.

Jeśli chcesz z kolei trwałą farbę, to najłatwiej farbuje się piankami (teraz wyszły z Castinga, jest z Welli).

[emi_lka]

Napisane przez xzora

ButterBear, ja jeszcze kult chudości mogę zrozumieć (wszędzie jest propagowany, takie niestety mamy wzorce), ale kult puszystości mnie zdumiewa. A ostatnio podobają mi się jedynie wysportowane ciała, kiedyś płaski brzuch mi się podobał, a teraz tylko brzuch z leciutkim kaloryferem


od wczoraj zaczęłam słodzić 1 łyżeczkę zamiast 1,5 i jest dobrze, stopniowo będę po ziarenku eliminować ilość cukru

w temacie ryb - wczorajsza ryba nawet nie była zła, w dużej mierze chyba dzięki temu, że TŻ zjadł całą kaszę gryczaną, a ja z braku laku zjadłam ją z bułką (podgrzaną na grillu)


taa, teraz wszystkie na diecie i wszystkie ćwiczą z MOIM przystojnym panem



lepiej nie ryzykować, ja się sama farbuję Castingiem, i polecam Ci tą farbę. W razie niedoróbek niedoskonałości się zmyją, a farba bardzo dobrze kryje.

Jeśli chcesz z kolei trwałą farbę, to najłatwiej farbuje się piankami (teraz wyszły z Castinga, jest z Welli).

Ja jestem za kultem rozumu, nie każdy musi być mega szczupły lub zbudowany z samych mięśni, najważniejsze, żeby się dobrze czuć, przy tym nie zagrażać swojemu zdrowiu i generalnie odżywiać się wartościowo. Ja akurat lubię u kobiet bujniejsze kształty, byle tłuszcz nie trząsł się przy poruszaniu

Twojego przystojnego pana przetestowałam już dawno
Teraz do niego wróciłam

Co do farb to najbardziej zastanawia mnie kwestia koloru: mam odrost a na reszcie włosów farbę. Jak mam wybrać kolor, żeby równo ufarbować te dwa obszary? Zupełnie się na tym nie znam....
Co będzie, jeśli wybiorę za jasny kolor?

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ----------

Napisane przez ButterBear

Kochana, oczywiście, że nie tajemnica, cena jest bardzo atrakcyjna, 'moja' pani bierze 10 zł/h



Ja chcę się dołączyć do dietowania!!!!!! Zaraz po świętach
I może zaprzyjaźnię się z 'przystojnym' panem...

Ja się już boję tych tłumów...w takich sytuacjach robię się bardzo agresywna

Nasza choinka też jest maluśka, słodka

Dzięki Butter!
Czyli przyjemność naprawdę w dobrej cenie
Jak znalazłaś tę panią? Zostawiasz ją samą w domu?

Ja już dietuję, w święta lekka dyspensa tylko...
Także dołączaj koniecznie w swoim czasie

[xzora]

Napisane przez emi_lka

Twojego przystojnego pana przetestowałam już dawno
Teraz do niego wróciłam

co za wyrachowanie

Napisane przez emi_lka

Co będzie, jeśli wybiorę za jasny kolor?

ciemnych ci nie pokryje, a końce bardziej rozjaśni, dzięki temu będziesz trendy: http://www.pudelek.pl/artykul/36930/...cwek_zdjcia/2/

wczoraj była u nas teściowa, która zmieniła kolor włosów
wcześniej miała takie pstrokate pasemka (prawie białe, ciemny brąz, misz masz totalny), więc jednolitość wychodzi na plus, jednak kolor całkowicie nie dla niej (ciepły blond do zimnego typu cery z dużą skłonnością do czerwoności). Nie podoba jej się odcień i będzie zmieniać, ale ja nie o tym.
Farbowała się właśnie pianką z Welli i muszę przyznać, że tą pstrokatość dobrze farba pokryła. Te ciemniejsze pasma ze średnimi były jednolite, jedynie te najjaśniejsze (wcześniej bardzo mocno rozjaśnione) się lekko odznaczały

[ButterBear]

Napisane przez emi_lka

Ja jestem za kultem rozumu, nie każdy musi być mega szczupły lub zbudowany z samych mięśni, najważniejsze, żeby się dobrze czuć, przy tym nie zagrażać swojemu zdrowiu i generalnie odżywiać się wartościowo. Ja akurat lubię u kobiet bujniejsze kształty, byle tłuszcz nie trząsł się przy poruszaniu

Twojego przystojnego pana przetestowałam już dawno
Teraz do niego wróciłam

Co do farb to najbardziej zastanawia mnie kwestia koloru: mam odrost a na reszcie włosów farbę. Jak mam wybrać kolor, żeby równo ufarbować te dwa obszary? Zupełnie się na tym nie znam....
Co będzie, jeśli wybiorę za jasny kolor?

Dzięki Butter!
Czyli przyjemność naprawdę w dobrej cenie
Jak znalazłaś tę panią? Zostawiasz ją samą w domu?

Ja już dietuję, w święta lekka dyspensa tylko...
Także dołączaj koniecznie w swoim czasie

Ja też jestem za kultem rozumu - dobrze to określiłaś

Pani nie zostaje na razie sama w domu, zazwyczaj przychodzi w soboty, jak jest mój mąż. Znaleźliśmy ją przez internet, na jakiś portalu dla 'pomocy domowych'...

Dołączę na pewno, bo już się źle czuję sama ze sobą znowu

[emi_lka]

Napisane przez xzora

co za wyrachowanie


ciemnych ci nie pokryje, a końce bardziej rozjaśni, dzięki temu będziesz trendy: http://www.pudelek.pl/artykul/36930/...cwek_zdjcia/2/


Farbowała się właśnie pianką z Welli i muszę przyznać, że tą pstrokatość dobrze farba pokryła. Te ciemniejsze pasma ze średnimi były jednolite, jedynie te najjaśniejsze (wcześniej bardzo mocno rozjaśnione) się lekko odznaczały

O nieee!!! Tego się właśnie boję

Wolę chyba taką koloryzację na 30 myć...

W sumie nie uśmiecha mi się wydawać prawie 200 zł na fryzjera przed świętami, sama się ufarbuję, tylko jeszcze pogłówkuję trochę...

[xzora]

emi_lka, kup Casting Creme Gloss, krzywdy sobie nim na pewno nie zrobisz (o ile jakiegoś skrajnego koloru nie wybierzesz), a wyrówna koloryt. Jak się będziesz zastanawiać nad dwoma odcieniami jaśniejszym i ciemniejszym, to wybierz jaśniejszy, bo ta farba wychodzi ciemniejsza niż na opakowaniu.

[emi_lka]

Napisane przez ButterBear

Ja też jestem za kultem rozumu - dobrze to określiłaś

Pani nie zostaje na razie sama w domu, zazwyczaj przychodzi w soboty, jak jest mój mąż. Znaleźliśmy ją przez internet, na jakiś portalu dla 'pomocy domowych'...

Dołączę na pewno, bo już się źle czuję sama ze sobą znowu

Na razie TŻ się "realizuje" jako pomoc domowa, ale uważam, że zdecydowanie za dużo pracujemy, żeby tracić np. 3/4 soboty na mycie okien i generalne mycie i sprzątanie całego domu (bo bieżące rzeczy, to akurat ok.) - w takich sytuacjach fajnie byłoby mieć kogoś do pomocy... ale odkładam to na nowy rok...

---------- Dopisano o 12:13 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

Napisane przez xzora

emi_lka, kup Casting Creme Gloss, krzywdy sobie nim na pewno nie zrobisz (o ile jakiegoś skrajnego koloru nie wybierzesz), a wyrówna koloryt. Jak się będziesz zastanawiać nad dwoma odcieniami jaśniejszym i ciemniejszym, to wybierz jaśniejszy, bo ta farba wychodzi ciemniejsza niż na opakowaniu.

Teraz mam kolor mniej więcej taki, jak miodowy karmel, może trochę jaśniejszy:
http://lorealparis.pl/koloryzacja/ko...wy-karmel.aspx

W zasadzie to nie bardzo pasuje mi inny kolor z palety.
Z blondem boję się ryzykować

[xzora]

Najlepiej jakbyś popatrzyła na próbnik w sklepie. Skoro teraz masz nieco jaśniejszy odcień niż ten miodowy karmel, to Cię nieco przyciemni. Plus jest taki, że wyrówna koloryt i że jak się będzie zmywał, to będzie jaśniejszy. Na zdjęciach perłowy blond wydaje się takim karmelowym blondem, ale obraz może być przekłamany i trzeba go zweryfikować w próbniku.

[emi_lka]

Napisane przez xzora

Najlepiej jakbyś popatrzyła na próbnik w sklepie. Skoro teraz masz nieco jaśniejszy odcień niż ten miodowy karmel, to Cię nieco przyciemni. Plus jest taki, że wyrówna koloryt i że jak się będzie zmywał, to będzie jaśniejszy. Na zdjęciach perłowy blond wydaje się takim karmelowym blondem, ale obraz może być przekłamany i trzeba go zweryfikować w próbniku.

Kiedyś był taki kolor "miodowy blond" - teraz już nie ma Myślę, że to by mi pasowało.

Myślisz, że po blondzie nie zostaną jakieś nierówno pofarbowane pasma?
Kusi mnie, ale boję się niespodzianki...

[xzora]

Napisane przez emi_lka

Kiedyś był taki kolor "miodowy blond" - teraz już nie ma Myślę, że to by mi pasowało.

Myślisz, że po blondzie nie zostaną jakieś nierówno pofarbowane pasma?
Kusi mnie, ale boję się niespodzianki...

teoretycznie ta farba wychodzi ciemniejsza niż na opakowaniu, do tego niby nie rozjaśnia (bo jest bez amoniaku), więc można się nad tym blondem zastanowić, ale nie podejmuj decyzji zanim nie zobaczysz próbnika i jeśli w próbniku będzie kolor wyraźnie jaśniejszy od tego co masz obecnie, to ja bym zrezygnowała (lub kupiła oba kolory i je zmieszała)

może dopytaj jeszcze na wątku fryzjerskim o te dwa odcienie,bo ja mam małą praktykę z blondami

[miskowa]

cześć,

Święta idą i zawsze już był luz w pracy o tej porze a teraz to po prostu jakaś "Sodomia i Gomoria", nie wiem, co to w ogóle jest. Generalnie mam zamieszanie non stop, wczoraj nawet musiałam wziąć robotę do domu, dlatego też wzięłam wolne w piątek

[emi_lka]

Napisane przez miskowa

cześć,

Święta idą i zawsze już był luz w pracy o tej porze a teraz to po prostu jakaś "Sodomia i Gomoria", nie wiem, co to w ogóle jest. Generalnie mam zamieszanie non stop, wczoraj nawet musiałam wziąć robotę do domu, dlatego też wzięłam wolne w piątek

To jeszcze dwa i pół dniaSzybko.... musi minąć

---------- Dopisano o 13:42 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ----------

Napisane przez xzora

teoretycznie ta farba wychodzi ciemniejsza niż na opakowaniu, do tego niby nie rozjaśnia (bo jest bez amoniaku), więc można się nad tym blondem zastanowić, ale nie podejmuj decyzji zanim nie zobaczysz próbnika i jeśli w próbniku będzie kolor wyraźnie jaśniejszy od tego co masz obecnie, to ja bym zrezygnowała (lub kupiła oba kolory i je zmieszała)

może dopytaj jeszcze na wątku fryzjerskim o te dwa odcienie,bo ja mam małą praktykę z blondami

Dzięki.
Jak będę wracać od lekarza to zajrzę do rossmana i wybiorę.

[asiuk]

Napisane przez emi_lka

Co do rozgrzewki to warto się rozgrzać, ale ja kręcę kołem, bo chcę być w ruchu min. 30 minut - tyle podobno potrzeba, żeby tłuszcz się zaczął palić a poza tym hula-hop super działa na cellulit i boczki. I jest całkiem przyjemny.

Zaintrygował mnie Twój sposób na rybę - wrzuć przepis!

Od kiedy używasz hula-hop? Faktycznie są widoczne efekty?

Nie mam jakiegoś konkretnego przepisu, przeważnie improwizuję. Podsmażam cebulkę i czosnek, dodaję pomidory z puszki, oliwki, czasem paprykę pokrojoną w kosteczkę, trochę bulionu i koncentratu dla aromatu, trochę duszę do odparowania bulionu. Filety dorsza oprószam solą i pieprzem, układam na wysmarowanej olejem brytfance, polewam sosem i wkładam do piekarnika - piekę, aż ryba będzie dobra. Strasznie proste, a bardzo smakowite.

Napisane przez emi_lka

Ja jestem za kultem rozumu, nie każdy musi być mega szczupły lub zbudowany z samych mięśni, najważniejsze, żeby się dobrze czuć, przy tym nie zagrażać swojemu zdrowiu i generalnie odżywiać się wartościowo. Ja akurat lubię u kobiet bujniejsze kształty, byle tłuszcz nie trząsł się przy poruszaniu

Ja niby też jestem za kultem rozumu, ale trochę źle mi się to kojarzy
Jakiś czas temu zastanawiałam się, czy tak z ciekawości nie wybrać się na test Mensy, bo z testów matryc Ravena pewnego profesora, który jest członkiem tej organizacji, wyszedł mi niezły wynik. Zupełnie przez przypadek trafiłam na stronkę jednego chłopaka z mojego regionu, który jest w Mensie - już z samej pozy na zdjęciu i sposobu wypowiedzi odrzuciło mnie na kilometr. I gdybym miała zdać ten test i się dostać do tego "elytarnego" grona (choć wątpię w to ), to i tak nie chciałabym się raczej znajdować w gronie tego typu osób

Ja generalnie lubię kobiety. Czasem podobają mi się bardziej kobiece kształty, czasem te chudsze

Napisane przez ButterBear

Pani nie zostaje na razie sama w domu, zazwyczaj przychodzi w soboty, jak jest mój mąż. Znaleźliśmy ją przez internet, na jakiś portalu dla 'pomocy domowych'...

Mojej pani płacimy 50 zł, plus dodatkowo za okna. To znajoma osoba, która pracuje u mojej teściowej, więc nie ma dla mnie problemu, żeby sprzątała podczas naszej nieobecności.

To my zaproponowaliśmy jej taką stawkę, teściowa uważa, że za okna nie powinniśmy jej płacić ekstra

Napisane przez miskowa

cześć,

Święta idą i zawsze już był luz w pracy o tej porze a teraz to po prostu jakaś "Sodomia i Gomoria", nie wiem, co to w ogóle jest. Generalnie mam zamieszanie non stop, wczoraj nawet musiałam wziąć robotę do domu, dlatego też wzięłam wolne w piątek

Ja właśnie chwilę relaksuję się po ręcznym ponumerowaniu 544 stron projektu.

[ButterBear]

Napisane przez asiuk

Ja niby też jestem za kultem rozumu, ale trochę źle mi się to kojarzy
Jakiś czas temu zastanawiałam się, czy tak z ciekawości nie wybrać się na test Mensy, bo z testów matryc Ravena pewnego profesora, który jest członkiem tej organizacji, wyszedł mi niezły wynik. Zupełnie przez przypadek trafiłam na stronkę jednego chłopaka z mojego regionu, który jest w Mensie - już z samej pozy na zdjęciu i sposobu wypowiedzi odrzuciło mnie na kilometr. I gdybym miała zdać ten test i się dostać do tego "elytarnego" grona (choć wątpię w to ), to i tak nie chciałabym się raczej znajdować w gronie tego typu osób

Ja generalnie lubię kobiety. Czasem podobają mi się bardziej kobiece kształty, czasem te chudsze

Mojej pani płacimy 50 zł, plus dodatkowo za okna. To znajoma osoba, która pracuje u mojej teściowej, więc nie ma dla mnie problemu, żeby sprzątała podczas naszej nieobecności.

To my zaproponowaliśmy jej taką stawkę, teściowa uważa, że za okna nie powinniśmy jej płacić ekstra

50 zł to też sensowna kwota. Wydaje mi się, że to standard, że za okna jednak płaci się dodatkowo. My nie płaciliśmy dodatkowo, bo 'nasza' bierze za godzinę..a ze wszystkim (mieszkanie + okna) uwinęła się w 4

Asiuk, pochwal się ile Ci wyszło w Ravenie chyba, że nie chcesz...

[miskowa]

Napisane przez ButterBear

50 zł to też sensowna kwota. Wydaje mi się, że to standard, że za okna jednak płaci się dodatkowo. My nie płaciliśmy dodatkowo, bo 'nasza' bierze za godzinę..a ze wszystkim (mieszkanie + okna) uwinęła się w 4

Asiuk, pochwal się ile Ci wyszło w Ravenie chyba, że nie chcesz...

o kurcze, 40zł za święty spokój to rewelacyjna cena. I ta pani sprzątnęła wam porządnie kuchnię, łazienkę, umyła kurze, podłogi i okna???

To albo ona lipę odwaliła albo działa szybko jak błyskawica


albo to ja się zwykle op....

[asiuk]

Napisane przez ButterBear

50 zł to też sensowna kwota. Wydaje mi się, że to standard, że za okna jednak płaci się dodatkowo. My nie płaciliśmy dodatkowo, bo 'nasza' bierze za godzinę..a ze wszystkim (mieszkanie + okna) uwinęła się w 4

Asiuk, pochwal się ile Ci wyszło w Ravenie chyba, że nie chcesz...

Czyli ok

159

[ButterBear]

Napisane przez miskowa

o kurcze, 40zł za święty spokój to rewelacyjna cena. I ta pani sprzątnęła wam porządnie kuchnię, łazienkę, umyła kurze, podłogi i okna???

To albo ona lipę odwaliła albo działa szybko jak błyskawica

albo to ja się zwykle op....

Jest szybka i serio dokładna. Kurze, podłogi, łazienka, cała kuchnia, okna...

Napisane przez asiuk

Czyli ok

159

Asiuk, Kochana, to chyba coś Ci się pomyliło bo w Ravenie skala jest do 60

[asiuk]

Napisane przez ButterBear

Asiuk, Kochana, to chyba coś Ci się pomyliło bo w Ravenie skala jest do 60

Nie pomyliło mi się. Cały test składał się z 30 pytań: http://pitagoras.pl/test30/test-iq.php

To nie jest test taki, jak u psychologa - on opiera się na matrycach Ravena.