Matki Polki i Diablice lecz czy wszystkie mają chcicę??? III-IV.2010r.

[ania p]

Madzia ja mam dla dzieciaków sprężynowe i sa super sama nie raz w szymka wyrku spałam jak przyłaził do nas , to szłam do niego i super . a dzieciaki lżejsze to na bank im się super śpi . super są lateksowe ale to z tego względu że w wielkim wyrku nie czujesz się jak TZ przekręca na drugi bok ale dla dzieciaków to nie potrzebne

[Darusiaaaa]

libra to samo pisalam,ze ciekawa jestem czy oni siestosuja do wszystkiego o czym mowia

[izazula]

Napisane przez pl_madzia

Libra moj ciagle na etapie lazenia po domu z gola dupcia bo jak poczujw cos na tylku to sie zleje jak zabardzo zabawa sie zajmie. Ale chodzi i sam sie wysadza ja tylki nocnik myje. A na spacerach do 2-3 h trzyma

Moj tz dzisiaj wrocil po 14h pracy i po 22 powiedzial ze go te godziny w pracy tak nie wykoncza jak te dzieci przez godzinw : P
mlody dzisiaj poszedl spac z bratem w jego lozku bo ostatnio juz drugi dziwn ma problem z zasnieciem w swoim lozeczky. Pewnie temu ze namietnie z niego wychodzi. Oj czas na to pieyrowe. Poczejam do nowego roku.

Mój Tż powiada że po weekendzie dobrze jest do roboty wrócić i odpocząć .

Zosia też z gołym tyłkiem lata (lubi), nocnik stoi w pokoju i jak tylko chce to go bierze i idzie tam (u) czyli do pokoju Wojtka i tam ma toaletę. Nie potrafi jednak za każdym razem dobrze usiąść więc trzeba ją naprowadzić. Czasem po chwila pytam czy chce siku albo kupę. Jak jesteśmy same to nauka idzie nieźle, jak jest Tż to mi wszystko psują - nie panują nad zabawą

Napisane przez libra777

Yoonka Ty nie słuchaj tych głupot z tv śniadaniowej ,oni chyba dzieci nie mają ,dostaliby któreś z "naszych " to by się nie mądrowali

Oni tam mają EKO dzieci .
Czasami coś mądrego powiedzą tylko trudniej z zastosowaniem w praktyce

[libra777]

Tak szczerze powiedziawszy od kąd biegam jakoś mniej nerwowa jestem , tez się rzadko kłócimy o ile to mozna nazwać kłótnią , ja coś czasem się wydre a tż albo podejmie rękawice albo nie i tyle, ale nie ma czegoś takiego jak obrażanie , nieodzywanie

---------- Dopisano o 22:57 ---------- Poprzedni post napisano o 22:55 ----------

Taa większość tych cennych rad można sobie wsadzić , zazwyczaj nie mają zastosowania w zetknięciu z rzeczywistością, zakładają że jeśli się zrobi tak i tak to dziecko powinno zrobić to i to a co jesli nie zrobi ?

[libra777]

Izazula bo odpoczywanie też może zmęczyć

[Darusiaaaa]

libra dokladnie,moje dziecko baaardzo zadko reaguje na cos tak jak oni tam zakladaja,wiec moj uparciuch wybiega poza ich ramy

[P0P70]

Libra- u mnie jest tak ze zawsze winny jest Tz. i ma mnie przepraszać.

A moje dziecko nie lubi pieluchy i jak tylko usłyszy ze zakładamy pituche to krzyczy: nie, tam. I leci na nocnik. Skraca sama i jak już zrobi to krzyczy: babo ( brawo) i my tez musimy bić brawo. Potem bierze nocnik i niesie do wc. Nie sika nam na podłogę. I niby jest ok. Ale.... Kupy nie potrafi zrobić na nocniku. No i jak nie ma pieluchy to się rozbierać. Muszę chyba jakieś szelki kupić. Nie wola tylko leci i sieda. A jak wola to kłamie bo chodzi tylko o to aby zdjąć jej piluche.

Tylkoliwka - dziękuje za życzenia. Ze swojej strony tez ci życzę wesołych świat.

[catro]

Tak - to chyba jakaś pierdzielona rota.
Po południu małej się polepszyło - zaczęła jeść (i pić co ważniejsze) i w ogóle odżyła, wcześniej siedziała biedna nieruchomo, i tylko oczami ruszała, nawet kroplówki jej nie ruszały.
Jak na razie badania moczu ok - czekamy jeszcze na wyniki badań krwi i kału. W ogóle to nieźle ją badają - miała dziś po południu EKG, jutro z rańca USG.
A humor i u mnie się polepszył - wypisy są każdego dnia, nawet i w nocy mogą być, jak z dzieckiem wszystko ok, więc raczej całych świąt tam nie spędzimy
Życzenia zdrowia przekażę

Spadam spać

[minka26]

Napisane przez evitka21

ja dziś po południu moją bez pieluchy w getrach puściłam.
-chcesz siku?
-nie musim
<za jakiś czas>
-masz sucho?
-tak
<za jakiś czas>
-mokro mam, mokro!
i tak 3 razy w ciągu niecałej godziny , na razie odpuszczam
Znaczy jak się pytam gdzie się robi siku, to odpowiada "do nocnićka", ale robi w gacie
Ponoć jak dziecko tak często posikuje to jeszcze za wcześnie na oduczanie. Inną oznaką gotowości jest podobno jak się po drzemce z suchą pieluchą budzi, no i jak woła że już zrobiło to też już jakiś progres. Ze dwa, trzy razy się zdarzyło, że zawołała i siadła na nocola, ale to epizody.
Także ja też spróbuję za jakiś czas, a póki co będę sadzać "hobbistycznie"


oj przykro mi bardzo , mam nadzieję, że to niegroźny rota i szybko przejdzie. Zdróweczka dla oluni
---
**-bierz pszczółkę i idź się kąpać
-ja nie jestem psciółka, ja jestem dziewcinka

**<znalazła swoje stare łyżeczki>
-o łyziećki moje, serek jadłam. Serek, musim serek. <podchodzi do lodówki z tą łyżeczką i próbuje otworzyć>. Posiukam serka

**Kąpiel. Nie chce wychodzić
-chodź Lenuś, wychodzimy
-nie musim, nie musim wychodzić. Musim kąpać
-chodź, jutro się też będziesz kąpać
-dzisiaj musim, dzisiaj musim kąpać

Evitka, moja na początku tez lała co 5 sekund, bywały dni, że mopa nie zdążyłam dobrze wypłukać a już znów nalała. Nauczyła się dłużej trzymać z czasem, teraz już chodzi jak my - kilka razy dziennie, chyba że wypije dużo.

Lenka jak zwykle boska

Napisane przez libra777

No ja właśnie też niestety tak mam że mordę wydrę bez powodu zwalam na hormony

Yoonka to jak wobec tego przekonać dziecko do czegoś czego nie ma zamiary robić jak nie szantażem albo straszeniem ,dodam że wszystkie możliwości nawoływania,proszenia, tłumaczenia itp. wyczerpane.
Myślę że taki straszeni jak u Darusi panem czy u mnie kurierem raczej nie jest szkodliwe przecież one nie boją się panicznie a wręcz czekają na stracha mój też idzie do drzwi po kuriera

ja tez czasem mordę wydrę, słusznie ale można by to zrobic inaczej. Fakt, że teraz lepiej mi idzie niż kiedyś, bo potrafię w milczeniu wytłumaczyć sobie, że to moje darcie się i tak nic nie da

Napisane przez pl_madzia

Wszystkim choruszkom zdrowia zycze.i oczywiscie Swiat przy rodzinie

Libra moj ciagle na etapie lazenia po domu z gola dupcia bo jak poczujw cos na tylku to sie zleje jak zabardzo zabawa sie zajmie. Ale chodzi i sam sie wysadza ja tylki nocnik myje. A na spacerach do 2-3 h trzyma

Moj tz dzisiaj wrocil po 14h pracy i po 22 powiedzial ze go te godziny w pracy tak nie wykoncza jak te dzieci przez godzinw : P
mlody dzisiaj poszedl spac z bratem w jego lozku bo ostatnio juz drugi dziwn ma problem z zasnieciem w swoim lozeczky. Pewnie temu ze namietnie z niego wychodzi. Oj czas na to pieyrowe. Poczejam do nowego roku.

Jakie materace polecacie do lozek dla dzievi ? Bo narazie chce sprezynowe kieszeniowe. Chyba ze jest cos fajniejszego gora na 5 lat uzywania

Amela biega ubrana co prawda, przybiega do mnie jak chce siku, ale jak się zabawi albo ciężko czymś zajmie to zdarza jej się zesikać w gacie.

Napisane przez Darusiaaaa

libra to samo pisalam,ze ciekawa jestem czy oni siestosuja do wszystkiego o czym mowia

ja tez wiem, że wielu rzeczy nie można i nie powinno się, ale w praktyce wszystko wygląda inaczej

Napisane przez catro

Tak - to chyba jakaś pierdzielona rota.
Po południu małej się polepszyło - zaczęła jeść (i pić co ważniejsze) i w ogóle odżyła, wcześniej siedziała biedna nieruchomo, i tylko oczami ruszała, nawet kroplówki jej nie ruszały.
Jak na razie badania moczu ok - czekamy jeszcze na wyniki badań krwi i kału. W ogóle to nieźle ją badają - miała dziś po południu EKG, jutro z rańca USG.
A humor i u mnie się polepszył - wypisy są każdego dnia, nawet i w nocy mogą być, jak z dzieckiem wszystko ok, więc raczej całych świąt tam nie spędzimy
Życzenia zdrowia przekażę

Spadam spać

trzymam kciuki

a wracając do dzieci, to dziś u mojej mamy została Amelka i Zosia, Amela naglę wykrzykując coś po swojemu wpadła do kuchni i ciągnie moją mamę za rękę. Mama z nia poszła do pokoju i się okazało, że Zosia ciągnęła łańcuchy z choinki potem jak ja wróciłam to znów Amelka wpadła i mnie za rękę wzięła, moja mama mówi: "pewnie Zosia coś robi", wpadam do pokoju a ta maże długopisem po ścianie Amelka bardziej strachliwa i jak wie, że czegoś nie wolno a ktoś ją nakryje to oddaje, a Zosia od razu zwiewa krzycząc "moje moje"

[Baobabek]

Napisane przez ania p

U nas sa stare schody i do tego mają wykładzinę dywanową . na takich jak Ty masz na bank bym nie pozwoliła



No są laski co potrafią się do tego ubrać i to im pasuje .



witamy córkę marnotrawną . MIło że wpadasz raz na kwartał
Fajnie że na swoim i Michaś już jaki duży chłopak

Justyś śliczne dzieciaki



Kurna żeby szybko poszło precz biedna Olcia .

A ja jutro znowu mam wolne fajnie . pewnie szmatowanie podłogi mnie czeka w końcu
TZ w kuchni z tesciową szleje jakieś pierogi i inne dupsy już robią .
Tyle roboty żeby się najeść przez trzy dni .

my też mamy stare schody (PRL:P) i dywan na nich metalowymi rurkami przy brzegach podtrzymywany Kubuś strasznei szybka się po nich nauczył wspinać i uwielbia biegać na górę do teściów pokoj - tam wpada na wielkie łóżko i sajgon robi sesese ale ze schodzeniem gorzej - spadłby, ta pierwsza część schodów jest strasznie stroma i nie są szerokie, więc nie puszczam go samego

A ja już na nogach mimo, że mam wolne koło 10ej siostra mi dominisię przywiezie na cały dzień ona do pracy, szFagier też, a opiekunkę mają w szpitalu dzieci się wyszalejąale tż będzie miał później sprzątania hehehehe. No i taka szkoła życia dla mnie - zobaczymy jak przyszłościowo to się będzie zapowiadało (choć między nimi jest 11 mcy różnicy, a nie tak jak my planujemy 2,5 roku). Także życzcie mi powodzenia hehehe jak nie padnę do wieczora to napiszę później i fotki wstawię
Catro cieszę się, że jest poprawa, obyście wyszły dziś lub jutro rano

[mloda1989]

Ja zaraz wyjezdzam, wiec zdrowych i wesolych swiat dziewczyny nie naskrobcie za duzo bo wracam dopiero po nowy roku buziaki

[pl_madzia]

Napisane przez libra777

Nie no z gołym tyłkiem nie puszczam , jakieś mi sie to nie teges wydaje jakby tak latał z tym majtającym sie siusiakiem , jakoś się nauczy , nie raz i za cały dzień nic nie pomoczy a nie raz kilka par

Znaczy co ospe masz?

mój ma gołą dupkę ale na normalne ubranie od góry (body spięte z boku i cienka bluza z długim) ubieram mu za duży tshirt taki prawie do kolan, że chodzi z wszystkim zakrytym. Niby taka męska sukienkaAle jak chce siku czy coś innego to idzie i sobie podciąga az po pachy i siada.
Ospy nie mamy, choć myślałam że pewna, bo przez około 5 godzin bawił się z kuzynem który już miał kilka kropek, a dopiero po kilku godz calego go wysypało, więc zarażał. Ale mój młody twarda sztuka widać. Bo 21 dni minęlo i nic nie wyszło.

Napisane przez libra777

Tak szczerze powiedziawszy od kąd biegam jakoś mniej nerwowa jestem , tez się rzadko kłócimy o ile to mozna nazwać kłótnią , ja coś czasem się wydre a tż albo podejmie rękawice albo nie i tyle, ale nie ma czegoś takiego jak obrażanie , nieodzywanie


Taa większość tych cennych rad można sobie wsadzić , zazwyczaj nie mają zastosowania w zetknięciu z rzeczywistością, zakładają że jeśli się zrobi tak i tak to dziecko powinno zrobić to i to a co jesli nie zrobi ?

Mam koleżanke która ma ciężką sytuacje ze swoim tz bo ona mieszka z ich dziecmi a on z nową panią, ale ta koleżanka mu gotuje i pierze i jak on ma ochote to jadą razem na wakacje puki mu się nie znudzi. Ale jak cos gadamy i ja powiem że np tz kilka dni nie widziałam bo zapracowany i przychodzi jak ja już śpię a wychodzi jak ja jeszcze śpię. To taka z niej dobra rada, co powinnam zrobić i powiedzieć, i taka współczująca jak to ja mam źle, a ja wtedy myślę i kto to mówi, bo łatwo radzic.
Druga sprawa że z wiekiem nabiera się jakiejś mądrości i ogień już zagasa ten taki emocjonalny. Oczywiście to tylko w przypadku pewnie tych co zawsze potrafili ze sobą rozmawiać, i już się dotarli. Ja wiem że z moim tz nie ma co się kłucic, ale mam swoje sposoby żeby zrobił to co ja chcę i żeby on myślał że to jego pomysł

Napisane przez catro

Tak - to chyba jakaś pierdzielona rota.
Po południu małej się polepszyło - zaczęła jeść (i pić co ważniejsze) i w ogóle odżyła, wcześniej siedziała biedna nieruchomo, i tylko oczami ruszała, nawet kroplówki jej nie ruszały.
Jak na razie badania moczu ok - czekamy jeszcze na wyniki badań krwi i kału. W ogóle to nieźle ją badają - miała dziś po południu EKG, jutro z rańca USG.
A humor i u mnie się polepszył - wypisy są każdego dnia, nawet i w nocy mogą być, jak z dzieckiem wszystko ok, więc raczej całych świąt tam nie spędzimy
Życzenia zdrowia przekażę

No to super wiadomości. Fajnie że przebadają, bo wtedy wiesz że zdrowe dziecko. Trzymam kciuki żeby dzisiaj wyszła

Ja dzisiaj mam Eryka w domu. I to taka niewiadoma, bo albo chlopaki dadzą mi popalić, albo będe miała wyjątkowy luz bo oni się sobą zajmą, a moja rola będzietylko w podawaniu jadła, i sprzątaniu rozgardiaszu
Wczoraj 3 razy musiałam odkurzać, i raz myć podłogi. Tacy z nich syfiasze. Dałam im wczoraj ostatni dzień luzu. A od dzisiaj Eryk dostanie swoje dorosłe obowiązki, bo sama tego nie ogarne. Erwinek to jeszcze jest na etapie że lubi sprzątać, więc jak klocki do sprzątnięcia to jego działka

Aniu dzięki za odpowiedz w sprawie materacy. Bo właśnie w standardzie z łóżkiem piętrowym są piankowe, a to już lepiej chyba do tych sprężynowych dopłacić, żeby wygodniej im było. łóżko kupywać będę w sumie z trzema miejscami, ale ten jeden materac będzie zwykły, bo to na jakiegoś przyjezdnego kuzyna, lub jak któregos w nocy trzeba bedzie pilnować z gorączką

[evitka21]

Napisane przez izazula

To tak hobbystycznie sadzaj w konkretnych momentach, np. po spaniu, przed spacerem, po spacerze, przed posiłkami albo po itd. Oczywiście jak będzie chciała. Efekt gwarantowany .

Uwielbiam jak Lenka coś "musim" albo "boim"

Ja nie uważam że Tż jest winien wszystkim kłótniom i wogóle całemu złu świata.
My się w zasadzie nie kłócimy, owszem mamy wymianę zdań ale tak normalnie bez większych emocji. Może to dlatego że my oboje jesteśmy raczej spokojni i żadne z nas nie dąży do spięć czy napięć. Ja czasem powtarzam że "szło by się wadzić tylko po co ?". Wystarczy nam adrenaliny a żeby oczyścić atmosferę wystarczy posprzątać chałupę

izz, ona tak od 11 miesiąca była sadzana, oczywiście z przerwą na regres kiedy uciekała na sam widok nocnika. Więc nie o takie sadzanie mi chodzi, bo to wiadomo-siknie jak ma porę lub jak mi sie uda złapać. A mi chodzi o to żeby ona załapała kiedy jej się chce, a na to jednak u niej za wcześnie, bo nie trybi-znaczy jak mówiłam wie że TAM się siku robi, ale woli w gacie
Także jeszcze poczekam. Nic na siłę-jak dziecko do tego nie dorosło, to guzik. Można sobie i co 15 min sadzać, ale mi nie o to chodzi już teraz żeby ją trzymać, bo a nuż poleci, tylko o ten następny etap. Także poczekamy

Fajnie macie, że takie oazy z was-my oboje cholerycy i albo wióry lecą albo potrafimy się tydzień fochać bez sensu-ale wtedy to bywam na niego taka zła że bym go za okno wystawiła

Dla mnie straszenie "panem" i innymi "atrakcjami" jest nie do przyjęcia-nigdy nie zamierzam tego robić i dziadkom i otoczeniu na to nie pozwolę.
Na pewno nie podziała, a na co bardziej wrażliwe egzemplarze może źle podziałać (na psychikę) i to w takim bardziej dalekosiężnym wymiarze
---
Młoda coś mi tam spsociła i potem przylazła całować, tulać i się kajać
-co sie mówi?
-ajlawiu.
-nie.
-dzień dobry?
-nie. Coś innego
-przeprasiam. dziękuję

---------- Dopisano o 09:04 ---------- Poprzedni post napisano o 08:59 ----------

catro, to dobre wieści , oby szybko przeszło

ja to jestem na renijusizm uczulona

[minka26]

Dzien dobry
czy nasze dzieci mogą jeść pieczarki??

[pl_madzia]

Kiedyś pisałyście o glanach. Mi się glany zawsze podobałyMoim zdaniem mogą być bardzo kobiece. Nie mówię tutaj o porozciąganych swetrach mrocznym makijażu. Ale moje sąsiadki co mają po około 16 lat noszą glany do takich mini falbaniastych, i okulary w grubych plastikowych oprawach. super wyglądają,widać ze maja swój styl. Mój tz od zawsze jak go znam nosi glany, i pewnie będzie jednym z nielicznych 90-cio latków w glanach. Tylko teraz to krótkie nosi bo mu się sznurować nie chceButy tego typu starczają mu na rok, a inne to góra 2-3 tyg, i reklamuje, to mu kase oddają tak je dobija.Oczywiście to nie są buty do marynarek itp, ale do takiego codziennego stroju są fajne.
Emu mi się podobają, i są bardzo wygodne, fajnie wyglądają w zestawieniu leginsy tunika. Chciałam kupić, ale jak napisałyście że takie rozkraczone czasem. to zaczelam na to zwracac uwagę i faktycznie takie nowe fajnie wyglądają, a później to koszmar.

---------- Dopisano o 10:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:09 ----------

minka mój jada pieczatki i w leczo i w sosach, i w pizzy jak zrobie, nic mu nigdy nie było. Innych grzybów starszemu nawet nie daję

[ania p]

Napisane przez Baobabek

my też mamy stare schody (PRL:P) i dywan na nich metalowymi rurkami przy brzegach podtrzymywany Kubuś strasznei szybka się po nich nauczył wspinać i uwielbia biegać na górę do teściów pokoj - tam wpada na wielkie łóżko i sajgon robi sesese ale ze schodzeniem gorzej - spadłby, ta pierwsza część schodów jest strasznie stroma i nie są szerokie, więc nie puszczam go samego

A ja już na nogach mimo, że mam wolne koło 10ej siostra mi dominisię przywiezie na cały dzień ona do pracy, szFagier też, a opiekunkę mają w szpitalu dzieci się wyszalejąale tż będzie miał później sprzątania hehehehe. No i taka szkoła życia dla mnie - zobaczymy jak przyszłościowo to się będzie zapowiadało (choć między nimi jest 11 mcy różnicy, a nie tak jak my planujemy 2,5 roku). Także życzcie mi powodzenia hehehe jak nie padnę do wieczora to napiszę później i fotki wstawię
Catro cieszę się, że jest poprawa, obyście wyszły dziś lub jutro rano

Moja sama włazi trzymając się albo szymek z nią za rękę idzie ale mam dokładnie takie same schody . z tymi metalowymi rurkami .

Cistko nabyłam Ot mój wkład w gotowanie .

---------- Dopisano o 10:12 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ----------

Napisane przez minka26

Dzien dobry
czy nasze dzieci mogą jeść pieczarki??

Moje już dawno jedzą . w sumie to jedzą wszystko .

[megi-megi]

Jej, ale natworzyłyście... brak słów.

Ja szaleje w domu z przygotowaniami, chociaż część sobie odpuściłam już. Jest u mnie już koleżanka z dzidzią - jejku - ma 2 m-ce i jest jak okruszek, a jak ją wzięłam na ręce, to nic nie ważyła. Igor zazdrośnik i dalej nie gada - boszzzz... jako jedyny tutaj nie gada. Za to dalej pije - w Święta go będę odzwyczajała. Nie wiem, co z nim - budzi się w nocy, kręci, jak go przytulę i napoję najlepiej, dalej śpi.


Dzisiaj gotuję barszcz. Sałatkę jarzynową robi koleżanka właśnie. Piekę dzisiaj też sernik i keks. No i chyba mięso zamarynuję. Jutro będzie już z górki.

Tylko czasu na wizaż nie mam za bardzo. Za to 3 dzieci na stanie... Niezła jazda.

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:50 ----------

A póki co, w pracy kwitnę... ja pierdzielę - padnę pod stertą papierzysk...

[aneczkkaa]

Napisane przez pl_madzia

Aneczka musze tobie podziekowac bo ja nie wierzylam ze moj maluch ospa sie nie zarazi a Ty mi wykrakalas

proszę bardzo

---------- Dopisano o 11:41 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------

Napisane przez minka26

Dzien dobry
czy nasze dzieci mogą jeść pieczarki??

jasne że mogą moj je je często, jak nie w zupie to w klopsikach, sosikach i takich tam różnościach ...

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------

Młoda Wam również Zdrowych i Wesołych Świąt


Lece do roboty dziś chyba do 24 będę zapierdzielać, nic jeszcze nie mam zrobionego, sałatki i ciasto, sprzątanie, no i sama siebie muszę do ładu doprowadzić, wiec zmykam jutro wpade z życzeniami

[sara 85]

Napisane przez catro

Tak - to chyba jakaś pierdzielona rota.
Po południu małej się polepszyło - zaczęła jeść (i pić co ważniejsze) i w ogóle odżyła, wcześniej siedziała biedna nieruchomo, i tylko oczami ruszała, nawet kroplówki jej nie ruszały.
Jak na razie badania moczu ok - czekamy jeszcze na wyniki badań krwi i kału. W ogóle to nieźle ją badają - miała dziś po południu EKG, jutro z rańca USG.
A humor i u mnie się polepszył - wypisy są każdego dnia, nawet i w nocy mogą być, jak z dzieckiem wszystko ok, więc raczej całych świąt tam nie spędzimy
Życzenia zdrowia przekażę

Spadam spać

super że już lepiej, trzymam kciuki żeby Ola święta spędziła w domku

Nie mam czasu na nic, wczoraj pół dnia sprzątałam, pierogi już zrobione. Dzisiaj kapusta się smaży i mięsko, później 3 ciasta muszę upiec i chleb zarobić. Choinke mamy sztuczną a na dole u rodziców jest żywa, Zosia zaczęła obrywać i jeść igły, więc oddałam żywą koleżance.

Tż zabrał Zosie do dziadków na wieś więc mam trochę spokoju

[P0P70]

Witam,

Właśnie skończyłam pakować siebie i Oliwke. Wczoraj popakowalam prezenty - trochę ich wyszło. Dobrze ze jedziemy na dwa samochody to brat Tz zabierze cześć i jednego zwierzaka. My weźmiemy kota a on psa.

Nie wiem czy będę miała czas na wizaz wiec tak zapobiegawczo Zdrowych, Radosnych, Bezstresowych Świat Bożego Narodzenia.

[ASIULEK_23]

Napisane przez libra777

Co do zachowania Werci to myślę że jest całkiem normalne , mój co prawda aż takich cyrków nie robi ale na moje NIE jest taki ryk nie raz jakbym nie wiadomo co sie działo.
Ona Cię po prostu próbuje , to taki okres ,minie na pewno tylko się nie daj.
Ja już raz to przechodziłam, starszy też odwalał podobne cyrki do Twojej Werci , przyszło i minęło

Dziewczyny czy wy na prawdę uważacie że to wszystkim kłótniom winien jest tż? Nie mam tu na myśli Darusi akurat ale widzę że większość z was jest zgodna co do tego że to facet powinien przeprosić i kajac się przed wami na prawdę nigdy nie jesteście winne i nie macie focha?

Mam nadzieje, że to minie bo już jestem wykończona... jakby mi ktos dzieci podmieniła- zasypia sama, nie budzi się a w dzień nie do zniesienia- to na pewno Wercia??

Co do kłótni to ja uznaję zasadę równosci tzn raz ja wyciągam rękę raz tż. i nie ważne kogo jest wina. Przewaznie te kłótnie sa po prostu o nic. Ja rownież zawsze jestem zdania że obie osoby w związku muszą się starac, a nie jak sie utarło- że facet. To facet "musi" zaskakiwać, robic niespodzianki a jak nie zrobi tego jakiś czas to laska łapie focha... ja nie z tych. Tż rob mi nie spodzianki ale ja się staram tez odwdzięczać. Dlatego w tym względzie nigdy nie zrozumiem Pop. No ale... każdy jest inny i nie musimy każdego i wszystkiego rozumieć

Napisane przez aneczkkaa

Asiulek chyba zaczął się u was bunt dwukatka oby w święta była grzeczna

Też o tym pomyslalam. Ale nie za wcześnie?? mam nadzieję jednak, ze to przejściowe. A na świeta będzie nie w swoim domu wiec może tez będzie "normalna" ale dziękuję za kciuki

Napisane przez minka26

a wracając do dzieci, to dziś u mojej mamy została Amelka i Zosia, Amela naglę wykrzykując coś po swojemu wpadła do kuchni i ciągnie moją mamę za rękę. Mama z nia poszła do pokoju i się okazało, że Zosia ciągnęła łańcuchy z choinki potem jak ja wróciłam to znów Amelka wpadła i mnie za rękę wzięła, moja mama mówi: "pewnie Zosia coś robi", wpadam do pokoju a ta maże długopisem po ścianie Amelka bardziej strachliwa i jak wie, że czegoś nie wolno a ktoś ją nakryje to oddaje, a Zosia od razu zwiewa krzycząc "moje moje"

A moja jak broi to jest jak zahipnotyzowana. i jak nagle usłyszy, ze ktoś wchodzi to az podskakuje ze strachu i ucieka pod stół mówiąc "nu,nu" i pokazując gdzie to nunu ważne, ze się umie przyznać

Napisane przez pl_madzia

Kiedyś pisałyście o glanach. Mi się glany zawsze podobałyMoim zdaniem mogą być bardzo kobiece. Nie mówię tutaj o porozciąganych swetrach mrocznym makijażu. Ale moje sąsiadki co mają po około 16 lat noszą glany do takich mini falbaniastych, i okulary w grubych plastikowych oprawach. super wyglądają,widać ze maja swój styl. Mój tz od zawsze jak go znam nosi glany, i pewnie będzie jednym z nielicznych 90-cio latków w glanach. Tylko teraz to krótkie nosi bo mu się sznurować nie chceButy tego typu starczają mu na rok, a inne to góra 2-3 tyg, i reklamuje, to mu kase oddają tak je dobija.Oczywiście to nie są buty do marynarek itp, ale do takiego codziennego stroju są fajne.
Emu mi się podobają, i są bardzo wygodne, fajnie wyglądają w zestawieniu leginsy tunika. Chciałam kupić, ale jak napisałyście że takie rozkraczone czasem. to zaczelam na to zwracac uwagę i faktycznie takie nowe fajnie wyglądają, a później to koszmar.

---------- Dopisano o 10:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:09 ----------

minka mój jada pieczatki i w leczo i w sosach, i w pizzy jak zrobie, nic mu nigdy nie było. Innych grzybów starszemu nawet nie daję

I może mój tata jesli dożyje 90-tki Teraz ma 56 i nadal w glanach śmiga on ma firme ochroniarską wiec siłą rzeczy musi. Ale nie narzeka... jeszcze zanim zaczął tam pracowac, też nosił, czasem krótkie czasem długie...

Ja mojej nie dawalam pieczarek, jakoś zawsze się balam- nawet z jajecznicy wydłubywalam jak chciała naszej... a Wy tu wszystkie piszecie, ze dajecie dawno... wiec i ja zacznę

Napisane przez ania p

Moje już dawno jedzą . w sumie to jedzą wszystko .

dobrze wiedzieć- wprowadze cos nowego do jej menu

A propos to mała od kilku dni praktycznie nic nie je. Nadal tylko by zyła mlekiem. Wczoraj przez cały dzień zjadła 3x mleko po 180ml, podziubała suchej bułki (może pół), zjadła z 7 łyżeczek zupy pomidorowej, z pół ziemniaka i troche przekąsek... ona mi padnie z głodu.

Dzis też tylko nabialem żyje. Mleko x2 po 180, pół kostki białego sera, oprócz tego biały ser ze śmietana i cebulką, marchewka... i to tyle. mam nadzieję, że na oniad zje trochę ryby i ziemniaki bo jak nie to

---------- Dopisano o 12:26 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Napisane przez sara 85

super że już lepiej, trzymam kciuki żeby Ola święta spędziła w domku

Nie mam czasu na nic, wczoraj pół dnia sprzątałam, pierogi już zrobione. Dzisiaj kapusta się smaży i mięsko, później 3 ciasta muszę upiec i chleb zarobić. Choinke mamy sztuczną a na dole u rodziców jest żywa, Zosia zaczęła obrywać i jeść igły, więc oddałam żywą koleżance.

Tż zabrał Zosie do dziadków na wieś więc mam trochę spokoju

Ładny mi spokój z taka robotą przed sobą

Pop- szerokiej drogi

[sara 85]

Zosia też jeszcze nie jadła pieczarek, ale jak dajecie to też jej dam.

Asia ciasta się szybko zrobi, kapusta też już prawie skończona

ja nie narzekam na zachowanie Zosi, oczywiście czasami mi daje popalić, ale to jak każde dziecko. Bałagan zrobi to posprząta, na jej histerie nie reaguje albo każe jej wyjść z pokoju więc teraz mało kiedy zdarza się takie zachowanie. Bicie jej przeszło już dawno, gryźć nie gryzie

[ASIULEK_23]

sara- moja do niedawna była też bardzo grzeczna poza jakimiś tam wybrykami. Coś się z nią porobiło od dosłownie kilku dni, a dokładnie od poniedziałku... ja jej nie poznaję. zawsze mnie słuchała, jak było coś zakazane to nunu i koniec. A teraz wie, ze nie może a i tak robi. jak jej zabiorę to czym broi to histeria maksymalna. Nie odpuszczam oczywiscie ale jak widać skutków to nie przynosi. na kazde moje zdecydowane "nie" jest odgięcie do tyłu (boję sie, że się przewróci) i kwik...

---------- Dopisano o 13:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------

Ja własnie gotuję kapustę z grzybami. Posmażyłam ryby a teraz robię zalewę do nich i kroję warzywka i to wszystko co robię na święta, bo wybywam

[ania p]

Asiulek ja daję wszystko . dzieciaki jedzą smażone kotlety , pizze nie raz , fryty jak się trafi ( i to kupne ) - jak nie raz się jest gdzies na miescie . Nie daję tylko syfu typu : chipsy , batony i inne wynalazki a tak jedzą wszystko .
słodycze też się staram dawać raczej domowe : ciasto z kuonych rzeczy herbatniki czy chrupki .

Wkurzyłam się na bułgarię
nie dość że jakoś drogo mi to wsio wyszło to jeszcze z mojego banku za sam przelew do hotelu muszę płacić 200 zł . za dwa to 400
do tego ubezpieczenie więc mam ich w dupie .
Namówiłam Tzta na egipt już zarezerwowałam właśnie ufff

http://www.tui.pl/wakacje-samolotem/...1274?hotel=507

zamiast lepić pierogi to ja wakacje wybieram
termin 24 maja 7 czerwca .
i wiecie co jest najlepsze w okresie euro prawie wszystkie wyjazdy są o tysiaka tańsze . myślałam że padnę . także musiałam dopłacić za euro
No i TZ musi się narąbać przed wylotem

[sara 85]

Napisane przez ASIULEK_23

sara- moja do niedawna była też bardzo grzeczna poza jakimiś tam wybrykami. Coś się z nią porobiło od dosłownie kilku dni, a dokładnie od poniedziałku... ja jej nie poznaję. zawsze mnie słuchała, jak było coś zakazane to nunu i koniec. A teraz wie, ze nie może a i tak robi. jak jej zabiorę to czym broi to histeria maksymalna. Nie odpuszczam oczywiscie ale jak widać skutków to nie przynosi. na kazde moje zdecydowane "nie" jest odgięcie do tyłu (boję sie, że się przewróci) i kwik...

---------- Dopisano o 13:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------

Ja własnie gotuję kapustę z grzybami. Posmażyłam ryby a teraz robię zalewę do nich i kroję warzywka i to wszystko co robię na święta, bo wybywam

może rzeczywiście to bunt dwulatka

ja wigilie mam w domu więc trochę szykowania mam, w pierwsze świętą jedziemy do dziadków jednych a później do drugich. A drugie święto w domu, przychodzi teściu i tż brat z narzeczoną, więc też muszę trochę jedzenia uszykować.
Prezenty już mam spakowane, jeszcze pierniki musze polukrować i powiesić

[blistex]

Zdrowych, Spokojnych, Radosnych Świąt spędzonych w gronie najbliższych, wymarzonego prezentu pod choinką, samych pomyślności, ciepła i wielkiej pociechy z malusich szkrabów
życzy Paulina, Tż i Julia

[ASIULEK_23]

ania- zazdroszczę wyjazdu ja na razie nie myślę, bo nie wiem jak będzie z kasą. U mnie zapowiadają się niższe pensje niestety dobrze, że chociaż u tz można liczyć na podwyżki, choć w tym nadchodzącym roku to nie wiem jak będzie. Więc chyba darujemy sobie wyjazd za granicę

Dziś do malej przychodzi chrzestna- moja kumpela, więc muszę cos jeszcze upichcić a tak mi się nie chce
Jutro wigilia u teściów, ja tylko robię tą kapuchę i rybę w zalewie octowej, więcej tesciowa nie chciała, bo ona to taka zosia samosia
A w I święto do Pleszewa, w II powrót zaczyna się u nas wyprzedaż 27 więc na 6 do pracy

[izazula]

Hej dziewczęta

Wszystkim już dziś życzę wszystkiego najlepszego. Świąt rodzinnych, spokojnych i pogodnych. Oby Was dobry humor nie opuszczał. Buziaki dla wszystkich mam, dzieciaczków i rodzin

U mnie przygotowania do Świąt spokojnie. Wprawdzie nie szukam wakacyjnych wyjazdów jak Ania ale na luzie. Nie szaleję ze sprzątaniem ani gotowaniem, tak robię tylko to co zdążę, żadnego szaleństwa. Już w ciąży się przekonałam że Święta odbędą się niezależnie od tego czy wszystko błyszczy czy nie, czy zarobię się w kuchni czy nie. Ja chcę na spokojnie je przeżyć a nie paść z przerobienia. Oczywiście że atmosfera będzie, choinka jest, domowe jedzonko i ciastko też, itp

Nie wiem czy dzieciaki pieczarki mogą jeść ale moja wszystkożerna Zosia zjada w potrawach, osobno nie. Jadła też pierogi mojej mamy z kaspustą i grzybami - oczywiście z naszych talezy . Wszystko z umiarem. Leśnych grzybów nie daję bo nie kupuję - boję się za bardzo.

Napisane przez evitka21

izz, ona tak od 11 miesiąca była sadzana, oczywiście z przerwą na regres kiedy uciekała na sam widok nocnika. Więc nie o takie sadzanie mi chodzi, bo to wiadomo-siknie jak ma porę lub jak mi sie uda złapać. A mi chodzi o to żeby ona załapała kiedy jej się chce, a na to jednak u niej za wcześnie, bo nie trybi-znaczy jak mówiłam wie że TAM się siku robi, ale woli w gacie
Także jeszcze poczekam. Nic na siłę-jak dziecko do tego nie dorosło, to guzik. Można sobie i co 15 min sadzać, ale mi nie o to chodzi już teraz żeby ją trzymać, bo a nuż poleci, tylko o ten następny etap. Także poczekamy

Fajnie macie, że takie oazy z was-my oboje cholerycy i albo wióry lecą albo potrafimy się tydzień fochać bez sensu-ale wtedy to bywam na niego taka zła że bym go za okno wystawiła

Dla mnie straszenie "panem" i innymi "atrakcjami" jest nie do przyjęcia-nigdy nie zamierzam tego robić i dziadkom i otoczeniu na to nie pozwolę.
Na pewno nie podziała, a na co bardziej wrażliwe egzemplarze może źle podziałać (na psychikę) i to w takim bardziej dalekosiężnym wymiarze
---
Młoda coś mi tam spsociła i potem przylazła całować, tulać i się kajać
-co sie mówi?
-ajlawiu.
-nie.
-dzień dobry?
-nie. Coś innego
-przeprasiam. dziękuję


ja to jestem na renijusizm uczulona

To jak chcesz ten następny i właściwy etap sikania to faktycznie poczekaj. Najlepiej do wiosny jak będzie cieplej. Zdejmiesz pieluchę wogóle, Dzieciaki skończą już 2 latka i w tym czasie już powinny wiedzieć o co chodzi tak na dobre. Jedna z moich koleżanek tak zrobiła, tzn. mała w maju skończyła 2 lata a oni jechali w lipcu pod namioty. Tam właśnie pieluchę zdjęła i w ciągu 2 tygodni załapała i nie lała gdzie popadnie, tylko na noc pielucha była. Starsza załapała dopiero po skończeniu 3 lat, wcześniej nie było mowy - bała się i nocnika i ubikacji.

Na renijusizm ja tez uczolona jestem i to bardzo. Aż mnie trzepie na samą myśl

[Izumi]

Napisane przez evitka21

ja dziś po południu moją bez pieluchy w getrach puściłam.
-chcesz siku?
-nie musim
<za jakiś czas>
-masz sucho?
-tak
<za jakiś czas>
-mokro mam, mokro!

**-bierz pszczółkę i idź się kąpać
-ja nie jestem psciółka, ja jestem dziewcinka

**<znalazła swoje stare łyżeczki>
-o łyziećki moje, serek jadłam. Serek, musim serek. <podchodzi do lodówki z tą łyżeczką i próbuje otworzyć>. Posiukam serka

**kąpiel. Nie chce wychodzić
-chodź lenuś, wychodzimy
-nie musim, nie musim wychodzić. Musim kąpać
-chodź, jutro się też będziesz kąpać
-dzisiaj musim, dzisiaj musim kąpać
:d

uuuuuuwielbiam~ :d

---------- Dopisano o 15:00 ---------- Poprzedni post napisano o 14:57 ----------

Napisane przez catro

Przejrzałam tylko ostatnią stronę i od razu przepraszam za burzenie radości na wątku - mamy Olcię w szpitalu - najpierw biegunka (jakiś tydzień temu) a wczoraj wieczorem jak zaczęła rzygać, to leciały obiadki z paru dni - biedna już nie miała czym haftować, wodę, chrupki kukurydziane - wszystko wylatywało od razu.
W perspektywie mamy święta w szpitalu - hujnia z grzybnią normalnie
Właśnie jadę wymienić męża. Dupa dupa dupa

Zdrówka życzę. Mam nadzieję, że jeszcze dziś, lub jutro z rana Was wypuszczą do domku i że to "tylko" rotawirusy tak jak dziewczyny pisały. Nas ostatnio jak młodego grypa żołądkowa dopadła (rzygał nawet po wodzie ) to nie zatrzymali w szpitalu. Młody dostał kroplówek kilka i następnego dnia znów byliśmy, ale już nie dostał nic, zaczął pić normalnie, więc odesłano nas do domu.

[blistex]

http://www.naobcasach.pl/a.51562.Ale...ich_badan.html
znalazłam fają rozmowę na temat alergii