2006-11-21, 19:02 | #181 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 388
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
Tekst z jednej z moich randek ... wsiadaj już do samochodu, bo mi perfumy wywieje ... |
|
2006-11-21, 20:40 | #182 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
czekoladka79 ty się smiejesz, a ja byłam tak zniesmaczona i w takim szoku, że o mało tej herbatki nie upuściłam... no ale teraz to faktycznie jest śmieszne
__________________
Mężczyźni rozwijają się do czwartego roku życia - potem już tylko rosną |
2006-11-21, 21:49 | #183 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 890
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
O mamo.. Nie chciałabym być wtedy na Twoim miejscu.. Czekoladka bo to pewnie jakiś hugo boss był No więc 2 lata temu pojechałyśmy rowerami nad jeziorko z kumpelką (10 km, ok. pół godziny jazdy średnim tempem ) miałyśmy się tam spotkać z X i Y. Okazało się że nie mają czym dotrzeć.. No to sobie pospacerowałyśmy i poleżakowałyśmy na piachu Później ktoś wpadł na pomysł żeby pojechać do ich miasta (drugie 10 km) no i pojechałyśmy.. Wesoło było.. roboty drogowe, krowa biegająca po ulicy (podobno nawet chciała koleżankę ubodnąć rogami) i takie tam.. Dojechałyśmy, siedzimy na skwerku na ławeczce. Koleżanka poszła kupić sobie loda i zjawili się X i Y. Taka gadka szmatka, poszliśmy na boisko. Oni poszli do swoich kumpli "napić się piwa", a my jak kołki na nich czekałyśmy... Później siedzieliśmy na ławce i X wypalił z takim tekstem... -Ej dziewczyny, może coś porobimy -Ale co? -No wiecie... Pójdziemy gdzieś, poprzytulamy się, pocałujemy, pomacamy... Po paru minutach już wracałyśmy do domu
__________________
|
|
2006-11-21, 21:53 | #184 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 20 591
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
cóż za wyczucie chwili
|
2006-11-21, 22:27 | #185 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 388
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Trzeba było mu tą herbatkę (gorącą oczywiście) upuścić na te "klejnoty" które Ci objawił ...
|
2006-11-22, 09:09 | #186 | |
KWC
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 990
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
|
|
2006-11-22, 13:36 | #187 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
O qurczaki ale się uśmiałam, nie zaglądałam tu tylko kilka dni, a tyle nowych opiweści
Może ktoś napisze jeszcze coś śmiesznego |
2006-11-22, 17:14 | #188 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 1 114
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
__________________
|
|
2006-11-22, 17:49 | #190 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
|
|
2006-11-23, 18:25 | #191 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Zbąszyń, Zielona Góra
Wiadomości: 2 452
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Hej dziewczyny...
Kiedyś umowilłam sie na spotkanie (randke?) z pewnym znajomym, z którym jakis czas wczesniej przegrałam zakład o piwo....dodam,ze na to spotkanie namawiali mnie wszyscy znajomi,bo twierdzili,ze koleś X jest bardzo fajny i w ogole jest ok, tylko ja jestem taka wybredna....No wiec poszlismy do pubu, kiedy weszlismy, nie zdazylam nawet sciagnac kurtki, a tym bardziej wyciagnac portfela (bo pamietalam o zakladzie i chcialam splacic dlug, w tym celu przede wszystkim szlam na to spotkanie), a X mowi do mnie: "dawaj kase,bo wisisz mi piwo"...no ok, dalam mu 50 zł, na co on powiedzal glosno "WOW,az tyle?" , zamowil piwo dla siebie,a wode dla mnie,ale przy barze powiedzieli mu,ze zaplacimy na koncu, wiec oddal mi pieniadze....po jakims czasie zamowilismy jeszcze raz to samo (głupio mi było tak wyjsc po jednym piwie, choc szczerze powiem ,mialam na to ochote), gdy chcielismy sie zbierac do domu, podeszla do nas pani z rachunkiem, wiec powiedzialam,ze zaplace,dalam jej kase,gdy odeszla, X wzial rachunek i z łaską powiedział,ze odda mi za to jedno piwo,a ze tam kosztowalo 5 zł,a on mial tylko 3 zł, to dał mi to co miał i dodał,że najwyżej za to nagra mi jakas płytke .....oczywiscie nie musze dodawac,ze juz sie z nim nie spotkalam....nazajutrz dostalam od niego smsa,ze juz ta obiecana plyta czeka na mnie w akademiku...nie poszlam,wyslalam kolezanke (a ,co!!! w koncu byl mi dluzny,nie? )....dowiedzialam,sie tez,ze juz poł akademika wie,że byl ze mna na "randce"- bo on rozgłaszał to wszem i wobec....ehhhh,faceci...d o dzis wszyscy znajomi sie ze mnie smieja, a jak im zabraknie na cos kasy,to mowia,ze najwyzej nagraja pozniej jakas plytke osobie,ktorej wisza pieniadze....
__________________
|
2006-11-24, 17:28 | #192 | |||
Raczkowanie
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________
Mężczyźni rozwijają się do czwartego roku życia - potem już tylko rosną |
|||
2006-11-26, 20:32 | #193 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 1 931
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Kurczę, faktycznie! Dobrą sobie wymyślił wymówkę . Zboczek jakiś
__________________
A najbardziej mnie wkurza jak są trzy mleka na raz otwarte |
2006-11-27, 14:36 | #194 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: dom
Wiadomości: 317
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Moja najgorsza to taka,kiedy chlopak telefonicznie umowil sie ze mna w parku po szkole....poszlam,on czekal...ale za sekunde pod jakims pretekstem musial isc.Na drugi dzien dowiedzialam sie od kogos ze on myslal ze dzwonil do innej laski...a jak mnie zobaczyl to byl w szoku i chyba sie przestraszyl i uciekl ale dupek......
|
2006-11-29, 21:10 | #195 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 2 971
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
ajjj dziewczyny coś tu przycichło... up up up wąteczek
__________________
Dbam o siebie dieta od 3.09.2010!!! 20.12.2010 jeszcze 6,7kg TO GO!!! |
2006-11-29, 21:29 | #196 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 1 972
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Ja kiedyś umówiłam się też z pewnym głupkiem, strasznie mnie namawiał i męczył żebym się z nim spotkała tak namolnie! Jak się zgodziłam to on zadzwonił (pol godziny przed spotkaniem)
i powiedział że może nie spotykajmy się dziś bo deszczyk pada! (ledwo kropił) To już mnie wkurzył bo bym inaczej wieczór zaplanowała, powiedziałam że albo teraz albo wcale! W pubie przy mnie zaczął pisać sms-a i wtedy dostałam sms "ładnie koleżanka wygląda" i tak jeszcze kilka smsów wolał pisać niż mówić .Poza tym to był strasznym sztywniakiem a drugie spotkanie było takie beznadziejne że szkoda gadać... |
2006-11-29, 21:30 | #197 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
no aż dziw bierze ze poszłaś na drugie
|
2006-12-01, 01:50 | #198 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 921
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Poprawiłyście mi humorek
Przypomniała mi się moja randka z czasów LO. Poszłyśmy z koleżanką na spacer na molo, tam zaczepiło nas dwóch (troszkę) starszych facetów. Jeden wpadł w oko koleżance a drugi zaczął zagadywać mnie. Od razu powiem że nie był ani przystojny ani fajny i coś mnie od niego odrzucało. Powiedziałam mu że się z nim nie umówię bo kogoś mam. Ale moja "uczynna" koleżanka stwierdziła że "przecież nie mam nikogo i napewno chętnie z nim porozmawiam". Tak oto zostałam wrobiona w podwójną randkę. Koleżanka z tym drugim szybko się gdzieś zmyli a my szwędaliśmy się po plaży bez słowa przez dłuższy czas. Później okazało się że mieszka na moim osiedlu i jeszcze kilkakrotnie próbował mnie namówić na spotkanie, ale na szczęście udało mi się jakoś tego uniknąć |
2006-12-04, 15:25 | #199 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: ze wsząd
Wiadomości: 876
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
ojjj dziewczyny,przypomniala mi sie moja "pierwsza mlosc",otoz poznaam chlopaka na ircu,wprawdzie byl z drugiego konca Polski ale jakos fajnie mi sie z nim rozmawialo,pozniej wymenilismy sie numeami telefonow,dzownil do mnie 10 razy dziennie,rozmawialsmy przez telefon calymi godzinami,smsy, itd nawet nie wiem kiedy przerodzilo sie to w "internetowe" uczucie,nie wiem jak to mozliwe ale czulam sie jakbysmy sie znali...... po jakms czasie w jego meilach pojawilo sie "Kocham Cie". W koncu mial przyjechac, pociagiem,10 godzi, drogi, mial przyjechac na 2 dni. Podobal mi sie (jego zdjecia) i ogolnie zapowiadalo sie ciekawie.... pomimo ze go nie znalam,stal mi sie bardzo blisa osobą....... no wiecprzyjechal,wyszlam po niego na dworzec w moim miescie,wiedzialam w co bedzie ubrany,poznalam go odrazu a tu:..... niski chlopczyk, zupelnie inny o tego na zdjeciach....ol maj gad..... nawet nie wiecie jak bardzo........... no ale nic,udawalam radosc z faktu ze przyjechal, i bylam w szoku. Przyszedl do mnie do domu,jak zdjal kurtke zobaczylam sweterek ala Kononowicz;DDD myslalam ze padne!!! i pamietam jeszcze jego wielkie uszy....... i ze byl chudszy niz ja.......takie biedactwo..... pozniej poszlismy do McDonalda cos zjesc,tzn ja chcialam,pytam sie czy tez je,a on ze nie bo nie ma kasy,a ja pytam sie czy mu kupic (przez grzecznosc) a on: ok.No wiec kupiam mu jedzonko..... dziwnie sie poczulam jakos. Pozniej przez 2 dni jak byl u mnie praktycznie nic nie jadl tylko mowil ze ma cos z żołądkem,jadl chyba mniej niz moj kot!!!:| nie wiem o co chodzilo:| Wogle mialam go dosc.Pomine juz fakt ze u mnie w domu siedzial sobie obok,cisza,a przeciez tyle nas łączylo ....stasznie dziwne to bylo. A on zaczal sie do mnie przyblizac i ewedentnie zmerzac do całowania sie.... o nie!!!
Jakos przezylam te 2 dni, pojechal,pisal ze mnie kocha a ja nie moglam z nim zerwac tak starsznie okazywal mi swoje uczucia,az w koncu z nim zerwalam.....uff kamien z serca. Co za biedactwo to bylo...........:| Od tamtej pory nigdy wiecej az tak bliskich znajomosci przez internet.... Edytowane przez Smile_Smile Czas edycji: 2006-12-04 o 22:11 |
2006-12-04, 15:53 | #200 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 184
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Też poznałam chłopaka przez net. Nasze randki nie były najgorsze ale jak chciałam z nim zerwać to dręczył mnie żebym tego nie zrobiła bo się powiesi na sznurze od żelazka pewien czas to przeciągałam ale w końcu udało mi się zakończyć tą znajomość. Teraz to wydaje mi się śmieszne i strasznie dziecinne ale wtedy to się bałam. Na szczęście nie mam teraz z nim kontaktu...
__________________
cel osiągnięty !!! |
2006-12-04, 21:28 | #201 |
Zadomowienie
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
ten watek jest genialny, jak sobie przypomne jakas moja slaba randke to oczywiscie sie podziele
|
2006-12-06, 21:58 | #202 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 6
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Mnie pare latek temu pewien chlopak zaprosil na studniowke, moze nie byl jakis super przystojny, ale staral sie byc mily, wiec sie zgodzilam.. tydzien przed impreza koniecznie chcial wiedziec jak bede ubrana, nawet chcial do mnie przyjsc, zeby mnie zobaczyc i ocenic czy w takim stroju moge z nim isc.. a juz na imprezie uslyszalam od niego, ze skoro mnie zaprosil i za mnie zaplacil, to : POWINNAM GO TRAKTOWAC JAK KSIECIA jak to uslyszalam, to bez slowa wstalam i przesiadlam sie gdzie indziej, a ten matol cala impreze siedzial przy stoliku i patrzyl jak sie dobrze bawie
|
2006-12-06, 22:03 | #203 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 6
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
jeszcze cos mi sie przypomnialo: zawsze jak na randce jakis typek sie do mnie przystawial, a ja nie mialam ochoty, zeby mnie obsciskiwal, to wciskalam kit, ze mam traumatyczne wspomnienia z dziecinstwa i do tej pory jak ktos mnie dotyka to mi sie wszystko przypomina... Zawsze skutkowalo
|
2006-12-07, 16:13 | #204 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 1 114
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
__________________
|
|
2006-12-07, 17:07 | #205 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 4 722
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Ale sie uśmiałam
Mi się przypomniało tylko jedno takie spotkanie. Umówiłam się z chłopakiem z którym poznałam się kilka dni wcześniej. Przyszłam punktualnie na umówione miejsce. Przyszedł, akurat wtedy gdy już miałam isć do domu. Ale ok. Było zimno (listopad) a ten wyciągnął mnie na jakąś ławeczke. Z zimna cała się trzęsłam, rozmowa wcale sie nie kleiła. Po jakiś 15 minutach zaproponował, żebyśmy pojechali do niego na osiedle. Zgodziłam sie, bo juz to było lepsze niż marznięcie na ławce. Będąc u niego na osiedlu, najpierw zaciągnął mnie na jakieś bagna(całe buty i spodnie miałam w błocie), a potem stwierdził, że idziemy do jego kolegi . Nie chciałam, ale jakoś mnie namówił. Stoimi przed domem kolegi, a kolega nie chce go wpuscić, tłumacząc się, że tata nie pozwala mu go zapraszać(chłopak miał ok. 19 lat) . Myślałam, ze padne ze śmiechu. W końcu po 10 minutach stania przed furtką wpuscił nas. W domu siedziało 7 jakiś jego kolegów i piło piwa. Byłam lekko zdezorientowana. Pozatym koledzy gadali o sprośnych rzeczach i jakoś strasznei głupio się czułam w ich towarzystwie. Po 15 minutach siedzenia u tego znajomego, gospodarz stwierdził, że mamy wszyscy wyjść, bo jemu się spieszy. Wyszliśmy, tamci mało nie pobili jakiegoś chłopaka, a mój ,,partner" pomimo moich próśb nie chciał zaprowadzić mnie na przystanek(w tamtych okolicach byłam moze 2 razy i niezbyt się orientowałam, poza tym było ciemno). Po moich długich namowach w końcu mnie odprowadził i wsiadł ze mną w autobus(musiałam dac mu bilet, bo nie miał) i stwierdził, że mnie odwiezie. Od autobusu trzeba było dojść z 20 minut do mnie do domu, a ten co 2 minuty pytał się czy jeszcze daleko i jęczał, ze go nogi bolą. Pod klatką chciał się całować i przytulać, ale Szybko uciekłam. Potem na gg męczył mnie kiedy się jeszcze spotkamy, ale ja juz nie miałam ochoty sie spotykać.
__________________
Jedyna droga do przemian to przestać bać się wyzwań.
|
2006-12-07, 17:29 | #206 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: na Śląsku
Wiadomości: 1 766
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
potwór z bagien
__________________
„Don`t be affraid - Taddy`s home!” |
2006-12-07, 18:17 | #207 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 2 971
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
ajjj przypomniała mi się jeszcze jedna okropna randka- w życiu się tak jeszcze nie bałam jak wtedy.
Całe zdarzenie miało miejsce równo rok temu, akurat udało mi się zdać egzamin na prawko, i byłam tak szczęśliwa, że zgodziłam się spotkać z pewnym chłopakiem Przyjechał po mnie ze swoim kolegą i pojechaliśmy do baru. Przebiegu spotkania nie będe relacjonowała bo w sumie było całkiem miło- oprócz tego, że nie po jakiś 2 drinkach byłam już tak dziwnie zakręcona, że cięko mi się było ogarnąć, poprosiłam żeby mnie odwiózł. I wtedy się zaczeło... (nie pomne tego, że on razem ze swoim kolegom też sporo wypili i troche się bałam tej drogi powrotnej, ale niestety nie miałam innej opcji) jak jechaliśmy oni zaczeli się zachowywać conajmniej dziwnie podgłośnili muzyke (tak żebym niczego nie słyszała) i zaczeli rozmawiać, co kawałek zerkając na mnie. ... w pewnym momencie odezwała się moja kobieca intuicja ... -coś musi być nie tak- chwila refleksji i przed oczami stanął mi cytat z jakiejś gazety - "ponad 80% gwałtów jest dokonywanych przez osoby nam znajome"... w tym momencie się naprawdę zaczęłam bać...bo tak sobie uświadomiłam, że ja się z nim widziałam góra 3/4 razy... Zaczeli mówić jakieś głupoty, że jestem tak pijana, że "do lasu mogli by mnie wywieść" itp. ten chłopak który prowadził zamiast na droge się cały czas patrzył na mnie... byłam już poważnie przerażona... nagle patrze- czemu my jedziemy jakąś inną, dziwną drogą ;/ nim zdążyłam się spytać o co chodzi już zjeżdzaliśmy na jakiś parking za budynkami... środek nocy, zima, nigdzie nie ma żywej duszy...ależ mi serce biło, ten chłopak który prowadził odwraca się do mnie i mówi że tam dalej stoi samochód pana A. i on mnie dalej odwiezie, w tym czsie pan A. już otwiera mi dzwi, ja przerażona spowrotem je zamykam, i zaczynam krzyczeć, że on jest jeszcze bardziej pijany i ja się nie zgadzam z nim wracać, kierowca mówi żebym się nie wygłupiała i znowu mi otwierają dzwi, ja spowrotem je zamykam i zatrzaskuje zamek... heh... wyjmuje telefon i mówie, żeby się nie trudzili ja zadzwonie po tate i z nim wrócę... miałam już telefon przy uchu... spowrotem wsiadł i powiedział żebym się uspokoiła i że mnie odwiezie... ruszył, oczywiście atmosfera była grobowa przez reszte drogi... i jak już pod domem wyszłam z samochodu to tak mi nerwy puściły, że się popłakałam. Może przesadziłam z interpretacją całego zdarzenia, ale nigdy mnie jeszcze nie zawiodła moja kobieca intuicja, i mimo, że nic złego się na szczęście nie stalo, to te 25min. drogi do domu były najgorszymi w moim życiu (ps. po 5min podróży już byłam trzeźwa od tego stresu)
__________________
Dbam o siebie dieta od 3.09.2010!!! 20.12.2010 jeszcze 6,7kg TO GO!!! |
2006-12-07, 18:18 | #208 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 333
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
rety dziewczyny, ale sie usmialam
Ja bylam na malo randkach, ale pamietam taka jedna. Otoz przyszedl po mnie kolega, znalismy sie juz bardzo dlugo, no i cos pomiedzy nami kwitlo. poszlismy na spacer i zaczal padac deszcz. Schowalismy sie pod drzewem i przeczekalismy. wtedy zrobilo sie strasznie zimno i zaporoponowalam ze moze pojdziemy do mnie ogladnac film a on na to: "z checia ale sie wstydze bo mam dziure w skarpetce" . troche mnie to rozbawilo, ale w koncu go namowilam. poszlismy do mnie, patrze a ta dziura na cale trzy palce !! biedny chlopak sie zestresowal, ale podalam mu kapcie. Ogladalismy film - kiedy dzwoni nieznajomy. jak dla mnie bylo to wogole nie straszne. jednak on prawie nie mogl tego ogladac tak sie bal. na koncu filmu w jednym momencie az wrzasnąl ze strachu na caly dom. kilka dni pozniej poprosil mnie o chodzenie, standartowym tekstem "czy bedziesz ze mna chodzic" nie mailam nic do niego, bardzo go lubilam ale nie wystarczajaco. do dzis jestesmy przyjaciolmi
__________________
|
2006-12-07, 18:39 | #209 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 4 722
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
__________________
Jedyna droga do przemian to przestać bać się wyzwań.
|
2006-12-07, 18:58 | #210 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 1 972
|
Dot.: Wasza najgorsza randka ;)
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:59.