Nowy Rok 2012 witamy, w marcu-kwietniu dzieci uściskamy!

[Aguśkaa83]

A ja chodze z "ogonem". Zapakowalam cieply termofor w cienki szalik i przewiazalam zeby trzymal sie w okolicy kregoslupa krzyzowego.
No tak mnie pieronsko boli, ze juz mam dosc.

Wogole mam juz dosc brzucha. Nie zrozumcie mnie zle, ale juz mam dosc ciazy, wystarczy mi juz tych dolegliwosci z Filipem i teraz z drugim dzieciaczkiem.
A teraz to juz wogole jest tak trudno, bo naprawde z checia nie robilabym nic, polozyla sie i odpoczywala i przy Filipie sie nie da
Ciagle a to obiad, a to pomoc przy karmieniu, potem sprzatanie, a to zabawa z malym, a to sprzatanie zabawek a to kapanie malego, sprzatanie po kapieli, pranie co chwile, a to sprzatanie jakies, ciagle cos juz nie moge;/

Maz mi bardzo pomaga i mama tez przyjezdza kiedy moze mi poprasowac czy malym sie zajac, ale ona tez pracuje no i tez moze byc zmeczona...
Jednak cos tam ciagle musze zrobic a naprawde lezalabym i nic nie robila, boli mnie kregoslup, nogi, brzuch juz przeszkadza...ech no musialam sie wyzalic.

Napisane przez MoniaHan

;( w pachwinie lewej mnie boli juz kilka godzin, wzielam nospe ale nie pomogla, moze pojde sie poloze w cieplej wannie (ale ja nie lubie kapieli, w ciazy jeszcze sie nie lezalam w wannie, wole prysznic), mala znowu nisko ulozona.

Oj bidulko, mnie tez bola pachwiny, moze u Ciebie malutka uciska...

Napisane przez lena_mi

Kurcze a mi się coś przestawiało w ciąży.. Nie przepadałam nigdy za długimi kąpielami, wolałam prysznic, a teraz.. Non stop mam ochotę leżeć w wannie;/
Muszę chyba ograniczyć w końcu te kąpiele..

Mysle, ze dlatego, bo relaksuje sie nasze zmeczone noszeniem bobaska cialo ja tez uwielbiam dlugo lezec w dobrze cieplej wodzie....

Napisane przez adaikaka

no właśnie łóżko dla Przemka to teraz zakup priorytetowy bo chcę, żeby przyzwyczaił się do swojego nowego łóżka...
Niestety pokój Przemka jest jeszcze w remoncie (dokładnie to w trakcie regipsowania) więc pewnie przeniesiemy go przed porodem jak się uda...
chciałabym przynajmniej 2 tygodnie wcześniej żeby Przemcio nie pomyślał, że wyrzucamy go z pokoju i przyprowadzamy sobie nowe dziecko...

Wlasnie dlatego ciagle napieralam na meza ze musimy sie pospieszyc, zeby mial czas na oswojenie i przyzwyczajenie, podobno dla dziecka to bardzo duze przezycie.
Trzymam kciuki zeby szybciutko udalo Wam se skonczyc pokoik

---------- Dopisano o 22:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ----------

emigra dlatego bardzo fajna sprawa po porodzie jest recznik papierowy. Ja mialam i podcieralam sie tym, a normalnym recznikiem wycieralam sie wszedzie ale nie tam.
Odnosnie kubusewy i jej podejscia do sprawy zgadzam sie z Toba.

[koniakonia]

Napisane przez cottonpuma

cytat syna - leżę i kwiczę co za agent

Co do imion - dobrze, że mamy dziewczynę, bo z tym problemu nie było.
Od lat ustalona jest Lena, ale opcje były jeszcze takie:
-Laura
-Marysia
-Hania
-Ania
-Gabrysia (mężowi się podobało)
-Kinga
-Ewa

a z rzadszych, czy może też nazwijmy to tradycyjnych, rodzina wspominała o Michalinie (no, po Top Model odpada...) Celinie, Lidii.

W szkołach, moje siostry praktykantki naliczyły masę Weroniczek, Julek i Zuzek (ale znam dużo zwierząt o tym imieniu, głównie kocic i yorków...) oczywiście Emilki, Rozalki, była i Kornelia, Małgosia, Alina, ale też... Marianka

Zapomniałabym: podobała mi się też Ela rzadkie, uniwersalne (w większości języków).

U nas kiedyś była Lena wybrana, ale jak się ta Lena w M jak Miłość pojawiła i zaczęło być to imię bardzo popularne to zrezygnowaliśmy,szkoda , bo to ładne imię, cholerne mostowiaki

Napisane przez MoniaHan

nie wiem czy jest tez taka opcja w Polsce, ale w UK wchodzisz na strone pampers.co.uk, wypelniasz formularz i przesylaja paczuszke i to wszystko.

Roksape u nas z imieniem dla dziewczynki nie bylo problemu, bedzie Hanna (bo chcielismy aby bylo latwo jej tutaj w UK z imieniem, wystarczy ze z nazwiskiem sie anglicy motaja)juz nawet myslalam aby miala moje nazwisko, bo wymawiane jest bez problemu....moze dlatego ze nie jest polskie

ale bralismy tez pod uwage:
Pola, Maja, Nina, Kaja

dla chlopca tylko jedno nam sie podoba: Piotr

Widzę,że gusta mamy bardzo podobne

Napisane przez karolca

Wiesz... na pocztku ciąży zarzekała się, że da, bo leży u niej i zajmuje miejsce. Ale powiedziałam już ostatnio do męża, że mam w nosie takie gołosłowne gadanie. Bo wszyscy chcieli tak pomóc finansowo.
Ciuszków, tych małych z informacją, że wszystko do zwrotu dałam kilka wielkich worów na śmieci (za ciuszki zapłaciłam, grosze bo grosze ale zawsze), nie wróciło nic :/
A maż doskonale wie, co ile ksoztuje, bo regularnie o tym przypominam i mówię, że to nie ejst 5 zł a około 1000-2000 jednorazowo (bez wózka).
Byłabym szczęśliwa, jakby mi ten allegrowicz od wózka odpisał, że zgadza się na wysyłkę a nie odbiór osobisty.
A ubranek tez już nikomu nie dam. Wolę sprzedać niż dawać w prezencie...

Ja na szczęście mam takie towarzystwo ,że każdy rokujący na drugie dziecko i jakoś tak się ciuszkami nie wymieniamy, co mnie osobiście cieszy.Ja nikomu nie daję, mi nikt i jest ok.Przynajmniej się nie martwię,że jak chlapnie marchew na bluzeczkę i zostanie plama. A jak skończę rozród to oddam moje ciuszki biednym, bo znajomych na ciuszki stać , a chciałabym ,żeby się komuś bardziej przydały, nie jako 30 pajacyk, a jako coś niezbędnego

Napisane przez aalegna

ja torbę spakuje, jak mąż skończy remont, a zaczął go dopiero dziś, mam nadzieję ze do końca stycznia się wyrobi (niestety tylko po pracy będzie mógł działać z remontem) bo póki co mam wielki syf w domu bo meble z salonu powciskane gdzie się da grrr nawet nie wiecie jak nie lubie remontów i tego całego bałaganu na szczęści póki co nie każe mi nawet pomóc tapety zrywać

A ja torbę spakuję chyba na początku marca, oczywiście "towar" będę mieć zakupiony wcześniej.

Napisane przez Nikii89

My mamy na odwrót nie mamy imienia dla syna. Dla dziewczynki mieliśmy Maja, ale jest Nam męskie potrzebne


Ja miałam przed ciążą 80-85D a na tej stronie też wychodzi mi 80F :szok:


Pamiętamy Witaj Kochana spowrotem Gratuluję syna

Często się zdarza,że jednak te bimbałkowe transportery mamy źle wymierzone, często w obwodzie za dużo i za małe miski, tak mi kiedyś babka powiedziała w sklepie , kiedy zawołałam 85 f, a ta mnie zmierzyła wzrokiem i dała 80 J

Napisane przez lena_mi

wróciliśmy niedawno od teściów, o rrrrraaaaaannyyy ale się najadłam! ale pyszne wszystko było i nie mogłam się oprzeć a teraz nadrabiam Was




masz rację, w gorące dni chyba tak ale jeśli to lato będzie jak ostatnie to może będzie oki zobaczymy, ale swoją drogą nadzieję, że Kaja będzie chłodnolubna - tak jak ja a tym bardziej jak mój mąż, bo inaczej to będzie się trudno przyzywyczaić nam do upału w mieszkaniu

emigra gratuluję zakupu wózeczka bardzo fajny!

Mała oj niepokojące to co piszesz o skurczach, nawet lek nie pomaga
oby przestały się pojawiać!

---------- Dopisano o 20:27 ---------- Poprzedni post napisano o 20:24 ----------



my mieliśmy podobnie, dla chłopca mieliśmy w sumie wybrane, a dla dziewczynki niby kilka się podobało ale albo teraz bardzo popularne (a jak moja mama nauczycielka opowiada mi ile ma później dzieci o tych samych imionach, to wolę wziąć pod uwagę nadmierną popularność), albo nie mogliśmy się z tż dogadać, albo z kimś nam sie kojarzyły.. ale w końcu chyba sie zdecydowaliśmy


Cytrynka pięknie wyglądasz!!!

---------- Dopisano o 20:41 ---------- Poprzedni post napisano o 20:27 ----------




o właśnie, ja miewam takie coś jak Aguśka opisała.. Ale ostatnio jakoś mi przeszło..

Nina jest chłodnolubna , mam nadzieję,że Kaja też taka będzie.( bo będzie Kaja, tż stwierdził: nic lepszego nie wymyślimy ) Ja ogólnie jestem przeciwniczką przegrzewania dzieci i jak tak patrzę po tych dzieciach chorowitych od koleżanek to pierwsze co mi się nasuwa,że są za grubo ubrane. Sama musiałam się odzwyczaić od takiego dziwnego "instynktu " ( nie wiem jak to nazwać ) żeby Niny nie przykrywać dodatkowym kocem itp.bo Jej zimno To chyba z dzieciństwa się ma ,że się te lalę w tych wózkach tak się zakrywało i się miało wrażenie ,że tak jest im dobrze, milusio

Ja rwę odczuwam jak szpilę wbitą w okolice krzyża, przebitą przez biodro do uda.

Kubusewa jak mus to mus, leżeć trzeba , to chyba niezbyt wysoka cena za zdrowie dziecka,lepiej teraz poleżeć niż potem siedzieć przy inkubatorze przez długi czas i jeszcze się bać o każdy oddech dziecka.

[MoniaHan]

nie bralam jednak kapieli, polozylam sie juz w lozku i sobie leze na drugim boku, a malutka kopie wlasnie w lewy bok, srednio to komfortowe i ogolnie brzuch mam troszke twardszy dzis po lewej stronie. malpeczka jedna jak byla wyzej to czulam sie juz tak dobrze, a teraz mam wrazenie ze jest znow poprzecznie.
my z Tz tez mamy wspolne konto, zaczelam poprostu robic zakupy dla malutkiej, a pozniej tylko go informowalam, do zakupu lozeczka go zaciagnelam jedynie bo pojechalismy po nie do sklepu, a tak to robie po swojemu i kupowalam stopniowo, bo to naprawde duzy wydatek jednorazowy. i gdyby mi Tz robil jakies fochy ze jeszcze nie jeszcze nie to i tak zrobilabym po swojemu.

Dziewczyny nie wiem czy ktoras z Was ma suszarke elektryczna do ubran, gosia moze Ty masz? bo w UK to praktycznie w kazdym domu jest, chociaz pamietam ze chyba pisalas ze prasowalas ubranka. tak sie zastanawiam, ze jesli po podwojnym praniu, ubranka wrzucilam do suszarki, wysuszyly sie i sa zero pogniecione, to mam je jeszcze prasowac? suszyly sie goracym powietrzem. bo wiem ze z ubrankami to nie chodzi o to czy sa pogniecione czy nie, tylko o ta wysoka temp zelazka.

[koniakonia]

Napisane przez Aguśkaa83

A ja chodze z "ogonem". Zapakowalam cieply termofor w cienki szalik i przewiazalam zeby trzymal sie w okolicy kregoslupa krzyzowego.
No tak mnie pieronsko boli, ze juz mam dosc.

Wogole mam juz dosc brzucha. Nie zrozumcie mnie zle, ale juz mam dosc ciazy, wystarczy mi juz tych dolegliwosci z Filipem i teraz z drugim dzieciaczkiem.
A teraz to juz wogole jest tak trudno, bo naprawde z checia nie robilabym nic, polozyla sie i odpoczywala i przy Filipie sie nie da
Ciagle a to obiad, a to pomoc przy karmieniu, potem sprzatanie, a to zabawa z malym, a to sprzatanie zabawek a to kapanie malego, sprzatanie po kapieli, pranie co chwile, a to sprzatanie jakies, ciagle cos juz nie moge;/

Maz mi bardzo pomaga i mama tez przyjezdza kiedy moze mi poprasowac czy malym sie zajac, ale ona tez pracuje no i tez moze byc zmeczona...
Jednak cos tam ciagle musze zrobic a naprawde lezalabym i nic nie robila, boli mnie kregoslup, nogi, brzuch juz przeszkadza...ech no musialam sie wyzalic.




Oj bidulko, mnie tez bola pachwiny, moze u Ciebie malutka uciska...

Mysle, ze dlatego, bo relaksuje sie nasze zmeczone noszeniem bobaska cialo ja tez uwielbiam dlugo lezec w dobrze cieplej wodzie....

Wlasnie dlatego ciagle napieralam na meza ze musimy sie pospieszyc, zeby mial czas na oswojenie i przyzwyczajenie, podobno dla dziecka to bardzo duze przezycie.
Trzymam kciuki zeby szybciutko udalo Wam se skonczyc pokoik

---------- Dopisano o 22:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ----------

emigra dlatego bardzo fajna sprawa po porodzie jest recznik papierowy. Ja mialam i podcieralam sie tym, a normalnym recznikiem wycieralam sie wszedzie ale nie tam.
Odnosnie kubusewy i jej podejscia do sprawy zgadzam sie z Toba.

dasz radę , jeszcze trochę i Brzuch przyjdzie dać Ci buziaczka

[lena_mi]

Napisane przez koniakonia

Nina jest chłodnolubna , mam nadzieję,że Kaja też taka będzie.( bo będzie Kaja, tż stwierdził: nic lepszego nie wymyślimy ) Ja ogólnie jestem przeciwniczką przegrzewania dzieci i jak tak patrzę po tych dzieciach chorowitych od koleżanek to pierwsze co mi się nasuwa,że są za grubo ubrane. Sama musiałam się odzwyczaić od takiego dziwnego "instynktu " ( nie wiem jak to nazwać ) żeby Niny nie przykrywać dodatkowym kocem itp.bo Jej zimno To chyba z dzieciństwa się ma ,że się te lalę w tych wózkach tak się zakrywało i się miało wrażenie ,że tak jest im dobrze, milusio

też chyba przy tym imieniu zostaniemy - nawet moi i Tż rodzice już tak mówią o swojej wnusi Ale na 100% to pewnie po porodzie zdecydujemy
Co do przegrzewania - też się tego boję by nie przesadzać! mam nadzieję, że będę umiała to wyczuć

---------- Dopisano o 22:21 ---------- Poprzedni post napisano o 22:19 ----------

Napisane przez MoniaHan

Dziewczyny nie wiem czy ktoras z Was ma suszarke elektryczna do ubran, gosia moze Ty masz? bo w UK to praktycznie w kazdym domu jest, chociaz pamietam ze chyba pisalas ze prasowalas ubranka. tak sie zastanawiam, ze jesli po podwojnym praniu, ubranka wrzucilam do suszarki, wysuszyly sie i sa zero pogniecione, to mam je jeszcze prasowac? suszyly sie goracym powietrzem. bo wiem ze z ubrankami to nie chodzi o to czy sa pogniecione czy nie, tylko o ta wysoka temp zelazka.

Monia, jak byłam w UK to po wysuszeniu w suszarce już nikt nic nie prasował, choć to były starsze dzieciaki, więc nie wiem jak z maluszkami.

Aguśka nie martw sie, to normalne że w takiej sytuacji ma się czasem już dość, szczególnie Wy - kobietki w ciąży które już mają jednego malucha w domu. Jesteście dzielne Babeczki!
Polecam relaksującą kąpiel (nie za długą i niezbyt ciepłą, ale taką na spokojnie )

[koniakonia]

Napisane przez lena_mi

też chyba przy tym imieniu zostaniemy - nawet moi i Tż rodzice już tak mówią o swojej wnusi Ale na 100% to pewnie po porodzie zdecydujemy
Co do przegrzewania - też się tego boję by nie przesadzać! mam nadzieję, że będę umiała to wyczuć

Ja miałam taką zasadę,że jedną warstwę mniej niż mi mówi moja chęć .
No i zasadę jedna warstwa więcej niż ja sama porzucałam jak już było tak ciepło,że sama bym na golasa chętnie łaziła, tzn. jako wyjściową wersję brałam nagie ciało i na to warstwa, a wiem ,ze niektórzy to stosują nawet latem, jak ja jeden rękaw to dziecko dwa

[lena_mi]

Napisane przez koniakonia

Ja miałam taką zasadę,że jedną warstwę mniej niż mi mówi moja chęć .
No i zasadę jedna warstwa więcej niż ja sama porzucałam jak już było tak ciepło,że sama bym na golasa chętnie łaziła, tzn. jako wyjściową wersję brałam nagie ciało i na to warstwa, a wiem ,ze niektórzy to stosują nawet latem, jak ja jeden rękaw to dziecko dwa

))

[gosia261282]

Napisane przez Aguśkaa83

A ja chodze z "ogonem". Zapakowalam cieply termofor w cienki szalik i przewiazalam zeby trzymal sie w okolicy kregoslupa krzyzowego.
No tak mnie pieronsko boli, ze juz mam dosc.

Wogole mam juz dosc brzucha. Nie zrozumcie mnie zle, ale juz mam dosc ciazy, wystarczy mi juz tych dolegliwosci z Filipem i teraz z drugim dzieciaczkiem.
A teraz to juz wogole jest tak trudno, bo naprawde z checia nie robilabym nic, polozyla sie i odpoczywala i przy Filipie sie nie da
Ciagle a to obiad, a to pomoc przy karmieniu, potem sprzatanie, a to zabawa z malym, a to sprzatanie zabawek a to kapanie malego, sprzatanie po kapieli, pranie co chwile, a to sprzatanie jakies, ciagle cos juz nie moge;/

Maz mi bardzo pomaga i mama tez przyjezdza kiedy moze mi poprasowac czy malym sie zajac, ale ona tez pracuje no i tez moze byc zmeczona...
Jednak cos tam ciagle musze zrobic a naprawde lezalabym i nic nie robila, boli mnie kregoslup, nogi, brzuch juz przeszkadza...ech no musialam sie wyzalic.

Aguska no forum jest tez od tego,zeby sie wyzalic.A ze tutaj same brzuchatki,to nikogo to nie dziwi.Nic sie chyba nie wymysli na to,ze cos zrobic trzeba,a sil malo.Moge tylko powiedziec,ze dzieciaczek ci to wynagrodzi.A kiedys odpoczniesz za jakies kilka,moze kilkanascie lat...
To tak pol-zartem.Mam nadzieje,ze urodzisz aniolka,ktory da ci wypoczac.Czego zycze z calego serca.

Napisane przez MoniaHan

nie bralam jednak kapieli, polozylam sie juz w lozku i sobie leze na drugim boku, a malutka kopie wlasnie w lewy bok, srednio to komfortowe i ogolnie brzuch mam troszke twardszy dzis po lewej stronie. malpeczka jedna jak byla wyzej to czulam sie juz tak dobrze, a teraz mam wrazenie ze jest znow poprzecznie.
my z Tz tez mamy wspolne konto, zaczelam poprostu robic zakupy dla malutkiej, a pozniej tylko go informowalam, do zakupu lozeczka go zaciagnelam jedynie bo pojechalismy po nie do sklepu, a tak to robie po swojemu i kupowalam stopniowo, bo to naprawde duzy wydatek jednorazowy. i gdyby mi Tz robil jakies fochy ze jeszcze nie jeszcze nie to i tak zrobilabym po swojemu.

Dziewczyny nie wiem czy ktoras z Was ma suszarke elektryczna do ubran, gosia moze Ty masz? bo w UK to praktycznie w kazdym domu jest, chociaz pamietam ze chyba pisalas ze prasowalas ubranka. tak sie zastanawiam, ze jesli po podwojnym praniu, ubranka wrzucilam do suszarki, wysuszyly sie i sa zero pogniecione, to mam je jeszcze prasowac? suszyly sie goracym powietrzem. bo wiem ze z ubrankami to nie chodzi o to czy sa pogniecione czy nie, tylko o ta wysoka temp zelazka.

Ja suszarki nie mam na tym mieszkaniu.Tak prasowalam.Ogolnie prasowania nie cierpie,ale te malutkie ciuszki,to fajnie mi sie prasowalo.Wiesz,zrobisz jak uwazasz.Ja przy corce wszystko prasowalam i dlugo to robilam,chociaz na twarz padalam,to staralam sie aby wszystko bylo"jak byc powinno".A teraz juz sie nie zarzekam.Jak bede miec czas to to zrobie,a jak nie to nie.Dziecku bez wyprasowanych ubranek nic sie nie stanie,a jesli chodzi o wybicie zarazkow,to chyba samo pranie juz usunelo je.

[karolca]

Napisane przez koniakonia

Nina jest chłodnolubna , mam nadzieję,że Kaja też taka będzie.( bo będzie Kaja, tż stwierdził: nic lepszego nie wymyślimy ) Ja ogólnie jestem przeciwniczką przegrzewania dzieci i jak tak patrzę po tych dzieciach chorowitych od koleżanek to pierwsze co mi się nasuwa,że są za grubo ubrane. Sama musiałam się odzwyczaić od takiego dziwnego "instynktu " ( nie wiem jak to nazwać ) żeby Niny nie przykrywać dodatkowym kocem itp.bo Jej zimno To chyba z dzieciństwa się ma ,że się te lalę w tych wózkach tak się zakrywało i się miało wrażenie ,że tak jest im dobrze, milusio

Ja rwę odczuwam jak szpilę wbitą w okolice krzyża, przebitą przez biodro do uda.

Kubusewa jak mus to mus, leżeć trzeba , to chyba niezbyt wysoka cena za zdrowie dziecka,lepiej teraz poleżeć niż potem siedzieć przy inkubatorze przez długi czas i jeszcze się bać o każdy oddech dziecka.

Kaja to ładne imię Całe życie, aż poznałam męża, bylam Kaja On przemianował mnie na Lina


Jeśli chodzi o kąpiel... miałam kiepski humor, ale poleżałam ponad pół godziny w ciepłej wodzie, nasypałam pachnącej oceanem soli do kąpieli i się relaksowałam.

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:36 ----------

Napisane przez koniakonia

Ja miałam taką zasadę,że jedną warstwę mniej niż mi mówi moja chęć .
No i zasadę jedna warstwa więcej niż ja sama porzucałam jak już było tak ciepło,że sama bym na golasa chętnie łaziła, tzn. jako wyjściową wersję brałam nagie ciało i na to warstwa, a wiem ,ze niektórzy to stosują nawet latem, jak ja jeden rękaw to dziecko dwa

Jak maluszek jest jeszcze w wózku to ta zasada "jedna warstwa mniej niż sobie" zdecydowanie najlepiej się sprawdza. W wózku w końcu wiatr nie wieje, maluszek jest osłonięty przecież i najczęściej pod ręką jest jeszcze kołderka/kocyk.
W gorące lato jestem zwolenniczką aby maleństwo ubrać albo w cienkie body i osłonic od słońca tetrową pieluszką albo sam pampers i pieluszka. Obowiązkowo również krem z filtrem (albo spray).

[koniakonia]

Napisane przez karolca

Kaja to ładne imię Całe życie, aż poznałam męża, bylam Kaja On przemianował mnie na Lina


Jeśli chodzi o kąpiel... miałam kiepski humor, ale poleżałam ponad pół godziny w ciepłej wodzie, nasypałam pachnącej oceanem soli do kąpieli i się relaksowałam.

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:36 ----------


Jak maluszek jest jeszcze w wózku to ta zasada "jedna warstwa mniej niż sobie" zdecydowanie najlepiej się sprawdza. W wózku w końcu wiatr nie wieje, maluszek jest osłonięty przecież i najczęściej pod ręką jest jeszcze kołderka/kocyk.
W gorące lato jestem zwolenniczką aby maleństwo ubrać albo w cienkie body i osłonic od słońca tetrową pieluszką albo sam pampers i pieluszka. Obowiązkowo również krem z filtrem (albo spray).

też dobre , ale wersja więcej jedną warstwę niż dorosły ma swoich zwolenników,

no i plandeki na wózkach latem lub ciepłą wiosną to też słaby pomysł, a często to widać na ulicach

[MoniaHan]

cholerka prawie sie zsikalam!!!! pierwszy raz, tak mnie kopnela dziewczyna mala w brzuchu!! o matko kochana jakie to dziwne uczucie bylo.

Aguska nie watpie nawet ze Ci ciezko, w ogole podziwiam Ciebie i dziewczyny ktore maja juz dzieciaczki i sa w ciazy. ja nie wiem jak to musi byc ciezko, na poczatku mialam mdlosci (ale na szczescie ani razu nie wymiotowalam) i zasypialam na stojaco, wracalam z pracy o 3 i prosto do lozka i spalam do 18 tak srednio, z malym dzieckiem tak sie nie da w zyciu pewnie. teraz po pracy lezakuje na kanapie cale popoludnia i wieczory a jak taki dzien bylby jak dzisiaj ze tak sie marnie czuje a majac male dziecko nie wiem jakbym zniosla to (pewnie nie mialabym wyjscia), a kurcze chcialabym miec dzieci z mala roznica wiekowa.

lena i gosia dziekuje za odpowiedzi co do suszarki. ja nie prasuje ogolnie ubran, poscieli, czasami swoja biala koszule tylko, bo nawet po suszarce jest pognieciona, a no i obrusy na polowania prasuje i serwetki i to tyle. a te ubranka dla malutkiej sa po suszarce jak uprasowane. wiec zobacze, moze jutro bede sie lepiej czula to troszke poprasuje, a jak nie to tak jak mowisz gosia zarazki w jakims stopniu pranie usunelo pewnie (pralam 2x te same ubranka).

Cytrynka bardzo ladniutko wygladasz

[gosia261282]

A dziewczyny kupujecie posciel do wozka?Czy bedziecie zamiast tego mialy kocyk,spiworek,cos innego?

[Aguśkaa83]

Dzieki dziewczynki za pocieszenie
Ale wiecie to jest tak: ze mysle sobie czasem jak bardzo bym chciala miec caly dzien dla siebie, robic co chce, kiedy wyspana to wstac, kiedy glodna to zjesc, kiedy wypoczeta to ruszyc tyleczek, a tu ciagle jestem w ruchu bo maly sie obudzil i trzeba ruszyc pupcie z wyrka, bo glodny, bo marudzi, bo sie chce bawic, bo broi, bo to czy tamto.
Normalnie kiedy nic mnie nie boli, to jest ok, ale jak czuje sie tak jak teraz ze juz wszystko mnie drazni, to jest denerwujace
Ale kiedy nie widze go dluzej niz pare godzin to czegos mi brak...

Ale mnie dodatkowo wykancza moj pedantyzm i to mnie tez boli
Ja ledwo co sie juz ruszam, ale okruchy musze zetrzec z blatu czy zamiesc z podlogi bo inaczej chora jestem

Napisane przez MoniaHan

nie bralam jednak kapieli, polozylam sie juz w lozku i sobie leze na drugim boku, a malutka kopie wlasnie w lewy bok, srednio to komfortowe i ogolnie brzuch mam troszke twardszy dzis po lewej stronie. malpeczka jedna jak byla wyzej to czulam sie juz tak dobrze, a teraz mam wrazenie ze jest znow poprzecznie.
my z Tz tez mamy wspolne konto, zaczelam poprostu robic zakupy dla malutkiej, a pozniej tylko go informowalam, do zakupu lozeczka go zaciagnelam jedynie bo pojechalismy po nie do sklepu, a tak to robie po swojemu i kupowalam stopniowo, bo to naprawde duzy wydatek jednorazowy. i gdyby mi Tz robil jakies fochy ze jeszcze nie jeszcze nie to i tak zrobilabym po swojemu..

Monia moze masz ulozenie posladkowe maluszka, bo ja ostatnio ciagle czulam, ze z lewej strony mi sie wypina i jak mialam usg okazalo sie, ze to plecki wypina na dole ma pupcie a na gorze glowke.
I dla mnie to tez niekomfortowe ulozenie. Najlepiej sie czuje, jak glowke ma w dole.

Napisane przez koniakonia

dasz radę , jeszcze trochę i Brzuch przyjdzie dać Ci buziaczka

wiem wiem, ale te oczekiwania juz przy mecie sa najgorsze a ja musze troszke ponarzekac a co tam w koncu ciezarna jestem

Napisane przez lena_mi

Aguśka nie martw sie, to normalne że w takiej sytuacji ma się czasem już dość, szczególnie Wy - kobietki w ciąży które już mają jednego malucha w domu. Jesteście dzielne Babeczki!
Polecam relaksującą kąpiel (nie za długą i niezbyt ciepłą, ale taką na spokojnie )

Napisane przez gosia261282

Aguska no forum jest tez od tego,zeby sie wyzalic.A ze tutaj same brzuchatki,to nikogo to nie dziwi.Nic sie chyba nie wymysli na to,ze cos zrobic trzeba,a sil malo.Moge tylko powiedziec,ze dzieciaczek ci to wynagrodzi.A kiedys odpoczniesz za jakies kilka,moze kilkanascie lat...
To tak pol-zartem.Mam nadzieje,ze urodzisz aniolka,ktory da ci wypoczac.Czego zycze z calego serca..

Dziekuje Ci kochana Poki co mysle, ze brzdac w brzuszku do spokojnych nie nalezy bo tak jak wierci mi sie w brzuszku to juz mi dal niezle popalic

[MoniaHan]

Napisane przez gosia261282

A dziewczyny kupujecie posciel do wozka?Czy bedziecie zamiast tego mialy kocyk,spiworek,cos innego?

ja chyba bede uzywac maly kocyk , spiworek albo cos innego
wlasnie dostalam wpierdziel!!! potrojnie skopana zostalam w okolicach bolacej pachwiny. moje dziecko nie ma dla mnie litosci

Aguska ja juz w ogole nie wiem jak ona jest ulozona, ale bardziej ja dzisiaj czuje po lewej stronie i po tej stronie mam troszke twardszy brzuch, powyzej pepka jej nie czuje w ogole od jakichs 3 dni, kopie mnie po lewej stronie na dole i czsami po prawej smyrnie na dole.sprobuje zasnac, to moze ne bede czula ze sie zle czuje, bo teraz nie moge znalezc sobie pozycji w lozku z komputerem.
Dobrej nocki Wam zycze

[Aguśkaa83]

Napisane przez gosia261282

A dziewczyny kupujecie posciel do wozka?Czy bedziecie zamiast tego mialy kocyk,spiworek,cos innego?

Gosiu ja mam kocyk. Jeden grubszy, drugi cienszy, jakos lubie kocyki
A gdyby cos to jeszcze mam i do glebokiego i do spacerowki dodatkowo ochraniacz na nozki zeby bylo cieplej.

[koniakonia]

Napisane przez gosia261282

A dziewczyny kupujecie posciel do wozka?Czy bedziecie zamiast tego mialy kocyk,spiworek,cos innego?

Ja nie kupuję,będę używać kocyka , a jakby były mrozy to mam śpiworek od fotelika
coś takiego dostałam do fotelika gratis i z Niną używałam, ale wtedy to było zimnoooooooo bardzo
http://cdn25.epasaz.smcloud.net/s/fi...4490141233.jpg

a przypomniało mi się,że koleżanka miała śliczny komplet do wózka ( kocyk i podusia) , taki jakby pokryty szydełkową siateczką , piękne to bylo
muszę zapytać skąd to miała

[Cytrynka_Wawa]

Napisane przez lena_mi

Cytrynka pięknie wyglądasz!!!

dziekuje
Jolka plan porodu znajdziesz w necie, ogolne jakies informacje ale poszukaj

[Aguśkaa83]

Napisane przez koniakonia

Ja nie kupuję,będę używać kocyka , a jakby były mrozy to mam śpiworek od fotelika
coś takiego dostałam do fotelika gratis i z Niną używałam, ale wtedy to było zimnoooooooo bardzo
http://cdn25.epasaz.smcloud.net/s/fi...4490141233.jpg

a przypomniało mi się,że koleżanka miała śliczny komplet do wózka ( kocyk i podusia) , taki jakby pokryty szydełkową siateczką , piękne to bylo
muszę zapytać skąd to miała

co do spiworka, tez kupowalam taki z polaru do wozka, ktorego potem tez uzywalam do sanek...
a co do sanek: kupilas? bo pamietam ze mialas zamiar
denerwuje mnie to, ze moich ani razu w tym roku nie uzylam
a Filip ciagle pyta kiedy pojdziemy na sanki

[koniakonia]

Napisane przez Aguśkaa83

co do spiworka, tez kupowalam taki z polaru do wozka, ktorego potem tez uzywalam do sanek...
a co do sanek: kupilas? bo pamietam ze mialas zamiar
denerwuje mnie to, ze moich ani razu w tym roku nie uzylam
a Filip ciagle pyta kiedy pojdziemy na sanki

nie kupiłam ,czekam na śnieg , to se poczekam
jak już spadnie to kupię takie podwójne i jakiś mocnych poszukam, bo te marketowe jakoś słabe mi się wydają

kupiłam proszek do prania dla dzidzi, 5 zł taniej w inter niz na allegro nie licząc przesyłki

[Cytrynka_Wawa]

Napisane przez MoniaHan

Cytrynka bardzo ladniutko wygladasz

dziekuje
Aguska głowa do góry, nic sie nie martw zawsze możesz sie nam wyżalić a my cie pocieszymy jak każda z reszta po to jestem aby sie wyżalić wspierać

[karolca]

w poniedziałek dowiem się czegoś więcej o wysyłce tego wózka
za takie pieniądze naprawdę nie przeszkadza mi brak blokady jednego koła i niedomagający hamulec wszystko da się naprawić (mąż ma złote ręce jesli o takie rzeczy chodzi).

[Mała!]

No i niestety jestem w szpitalu... Leze z kroplówka boli mnie wklocie i mam potworną zgage i dlatego nie śpię... stresior też swoje zrobił... odezwę sie jutro bo ręce mi sie trzęsą i ciężko mi pisać jedną ręką w dodatku lewą... trzymajcie kciuki...pliss aby szybko i sprawnie wyciszyć sie te twardnienia... dzis przy lekach 6* 1/2 fenoterolu i dodatkowo nospa mialam ponad15 lekarz powiedział ze za dużo! Gr

[karolca]

Napisane przez Mała!

No i niestety jestem w szpitalu... Leze z kroplówka boli mnie wklocie i mam potworną zgage i dlatego nie śpię... stresior też swoje zrobił... odezwę sie jutro bo ręce mi sie trzęsą i ciężko mi pisać jedną ręką w dodatku lewą... trzymajcie kciuki...pliss aby szybko i sprawnie wyciszyć sie te twardnienia... dzis przy lekach 6* 1/2 fenoterolu i dodatkowo nospa mialam ponad15 lekarz powiedział ze za dużo! Gr

ojej! leż i staraj się nie denerwować za bardzo! odpoczywaj teraz. wazne, aby miec dobra opieke! trzymaj sie

[MoniqW]

Napisane przez gosia261282

Kubusewa no skoro masz takie zagrozenie,to na twoim miejscu wszystko juz bym kupowala.A torba do szpitala podstawa.
Nie rozumiem tego,ze z tego co piszesz wiedzialas,ze mozesz duzo wczesniej rodzic,bo masz taka wewnetrzna budowe,jak napisalas,a niedawno pisalas,ze planujesz kupowac po 1 ciuszek w tyg i liczylas do konca ciazy w 40 tyg.Troche sie pogubilam.

Mnie się momentami wydaje, że to jest zupełnie inna planeta ...

Napisane przez Mała!

No i niestety jestem w szpitalu... Leze z kroplówka boli mnie wklocie i mam potworną zgage i dlatego nie śpię... stresior też swoje zrobił... odezwę sie jutro bo ręce mi sie trzęsą i ciężko mi pisać jedną ręką w dodatku lewą... trzymajcie kciuki...pliss aby szybko i sprawnie wyciszyć sie te twardnienia... dzis przy lekach 6* 1/2 fenoterolu i dodatkowo nospa mialam ponad15 lekarz powiedział ze za dużo! Gr

Mała trzymaj się

Tyle ostatnio poruszyłyście tematów, że aż ciężko zebrać to wszystko w jednym poście U mnie goście od czwartku i mam czas tylko podczytywać.
W temacie:
- rożków diametralnie zmieniłam zdanie, chciałam kupić otulaczek ale któraś z was zwróciła uwagę na to, że otulaczek nie trzyma główki i faktycznie wcześniej nie zwróciłam na to uwagi! Zupełnie nie mam doświadczenia z dziećmi i doszłam do wniosku, że rożek będzie praktyczniejszy i będę się pewniej czuła.

Kupiłam płyn do prania Lovela w (Sperpharm maja promocje) więc powoli będę się brała za pranie, prasowanie (strasznie tego nie lubie ale TZ zadowolony bo przy okazji koszule mi podrzuci i układanie.

Zamówiłam laktator TT do kompletu mam juz zestaw antykolkowy, bardzo powoli mi idzie kompletowanie ale widze jakies postepy na mojej liscie

---------- Dopisano o 02:41 ---------- Poprzedni post napisano o 02:36 ----------

Czy to mozliwe zeby w jeden dzien zrobily mi sie rozstepy na piersi ? Dziś po kapieli zauwazylam cieniutkie prązki ale nie wiem czy jestem przewrazliwona czy faktycznie to tak przychodzi z nienacka Codziennie się smaruję i jestem pewna, że wczoraj nic nie było.

[Nikii89]

Napisane przez Mała!

No i niestety jestem w szpitalu... Leze z kroplówka boli mnie wklocie i mam potworną zgage i dlatego nie śpię... stresior też swoje zrobił... odezwę sie jutro bo ręce mi sie trzęsą i ciężko mi pisać jedną ręką w dodatku lewą... trzymajcie kciuki...pliss aby szybko i sprawnie wyciszyć sie te twardnienia... dzis przy lekach 6* 1/2 fenoterolu i dodatkowo nospa mialam
ponad15 lekarz powiedział ze za dużo! Gr

Trzymaj się Mała spróbuj się nie stresować i dużo wypoczywaj


Dzień dobry kochane
Widzę że chyba śpicie.
Dziś TŻ musiał iść do pracy ale powiedziałam że ma sobie śniadanie zrobić sam, bo jak ja wstanę to znów z 2 godz nie zasnę. I dobrze zrobiłam on wstał -ja nadal spałam i jestem wyspana
Ale miałam dziwny sen. Śniło mi się że z koleżanką i młodszym bratem jechaliśmy pociągiem towarowym, ale na gapę w środku tej jednej przyczepy załadowanej po brzegi piaskiem. Mój brat jeżdził na wózku inwalidzkim. Nagle ktoś Nas zauważył i zaczął krzyczeć, więc trza było wyskakiwać z tego pociągu. Pierw wyrzuciłam wózek potem wyskoczyła koleżanka aby ten wózek potem przyprowadzić. później pomogłam bratu wyskoczyć upewniłam się że brat bezpiecznie "wypadł" i sama wyskoczyłam . I nagle patrzę ale tam gdzie brat powinien być go nie ma. Wiecie co się okazało że wpadł pod pociąg i został przejechany ;( aż się obudziłam ze strachu.

Teraz idę szykować się do kościoła.
Dziewczynki za te co się źle czują poproszę tego na górze aby trochę zdrówka przesłał, a szczególnie Małej.
Na razie zmykam będę później

[emigra]

Dzien doberek

Napisane przez kubusewa

Kłócić się nei będę ale:
wcale nie poszłam pobiegać tylko mój TZ biegał .... ciężko się biega w kozakach za kolano :P
ja przebiegłam może z 10 metrów.. raczje to było takie przyspieszonym krokiem przejscie kilku kroków
Mam dośc kiśnięcia w domu a pogoda gówniana na spacer
NIE wiem jak dam sobie rade w nastepne 3 -4 miesiace nienawidze lezec i nic nie robic ..a patrzenie 12h nonstop w wizaz jakos nei spelnia moich oczekiwan dziennych

Wiesz, to Twoja ciaza i Twoje dziecko. Mysle, ze masz tu kilka przykladow dziewczyn, ktore musza troche poswiecic by donosic ciaze.... Twoje podejscie jest takie, jakbys tego dziecka nie chciala - takie odnosze wrazenie. Po prostu nie rozumiem Cie, bo dla nas tutaj to wlasnie te istoty w brzuchach sa teraz calym swiatem i chocbysmy mialy lezec plackiem do konca ciazy to dla nich bysmy to bez gadania zrobily.... Ale kazdy robi co uwaza za stosowne

Napisane przez Aguśkaa83

emigra dlatego bardzo fajna sprawa po porodzie jest recznik papierowy. Ja mialam i podcieralam sie tym, a normalnym recznikiem wycieralam sie wszedzie ale nie tam.
Odnosnie kubusewy i jej podejscia do sprawy zgadzam sie z Toba.

ooo ! to jest dobry pomysl !! dzieki kochana, to juz wiem jak rozwiaze ten problem

Napisane przez gosia261282

A dziewczyny kupujecie posciel do wozka?Czy bedziecie zamiast tego mialy kocyk,spiworek,cos innego?

Ja mam kocyki Mysle, ze poscieli i tak bym dlugo nie uzywala, biorac pod uwage ze termin mamy na 13 marca, mozemy niby juz w lutym urodzic, ale ze zima nie jest taka sroga to poki co spoworek+ta oslonka na gondole powinny wystarczyc, a potem kocyk

Napisane przez karolca

w poniedziałek dowiem się czegoś więcej o wysyłce tego wózka
za takie pieniądze naprawdę nie przeszkadza mi brak blokady jednego koła i niedomagający hamulec wszystko da się naprawić (mąż ma złote ręce jesli o takie rzeczy chodzi).

oby udalo sie z ta wysylka zwlaszcza ze meza masz zlota roczke to by szybko to zrobil i wozek jak ta lala

Napisane przez Mała!

No i niestety jestem w szpitalu... Leze z kroplówka boli mnie wklocie i mam potworną zgage i dlatego nie śpię... stresior też swoje zrobił... odezwę sie jutro bo ręce mi sie trzęsą i ciężko mi pisać jedną ręką w dodatku lewą... trzymajcie kciuki...pliss aby szybko i sprawnie wyciszyć sie te twardnienia... dzis przy lekach 6* 1/2 fenoterolu i dodatkowo nospa mialam ponad15 lekarz powiedział ze za dużo! Gr

oj kochana, trzymaj sie cieplutko, trzymamy za Was kciuki mocno

Napisane przez MoniqW

Czy to mozliwe zeby w jeden dzien zrobily mi sie rozstepy na piersi ? Dziś po kapieli zauwazylam cieniutkie prązki ale nie wiem czy jestem przewrazliwona czy faktycznie to tak przychodzi z nienacka Codziennie się smaruję i jestem pewna, że wczoraj nic nie było.

Mozliwe.... Mi na brzuchu pojawily sie pierwsze 2 rozstepy z dnia na dzien (robilam zdjecie na koniec 27 tygodnia i jeszcze nic nie bylo, a na poczatku 28 juz mialam ) i teraz z kazdym dniem ich przybywa mam wrazenie... mam nawet na posladkach A smaruje sie czym popadnie kilka razy dziennie .... No nic, mam sklonnosc i musze z tym zyc, pocieszam sie tym ze nie ja jedyna i ze kiedys zjasnieja

Napisane przez Nikii89

Ale miałam dziwny sen. Śniło mi się że z koleżanką i młodszym bratem jechaliśmy pociągiem towarowym, ale na gapę w środku tej jednej przyczepy załadowanej po brzegi piaskiem. Mój brat jeżdził na wózku inwalidzkim. Nagle ktoś Nas zauważył i zaczął krzyczeć, więc trza było wyskakiwać z tego pociągu. Pierw wyrzuciłam wózek potem wyskoczyła koleżanka aby ten wózek potem przyprowadzić. później pomogłam bratu wyskoczyć upewniłam się że brat bezpiecznie "wypadł" i sama wyskoczyłam . I nagle patrzę ale tam gdzie brat powinien być go nie ma. Wiecie co się okazało że wpadł pod pociąg i został przejechany ;( aż się obudziłam ze strachu.

Dobrze, ze to tylko sen



My nie spimy od 6:30, poogladalismy tv z mezem, poprzytulalismy sie czule, zjedlismy sniadanko - takie poranki uwielbiam

[MoniaHan]

Dzien Dobry,
Mala trzymam kciuki, najwazniejsze ze jestes pod opieka.

Nikki ale sen mialas.

jakims cudem noc moge zaliczyc do troche przespanych, bo tych przzespanych to juz od dawna nie zaznalam. wczoraj przed snem malutka jeszcze dawala czadu przy lewej pachwinie, byla aktywna caly czas, udalo mi sie zasnac, ale Tz jak przyszedl do lozka to tradycyjnie mnie obudzil. pozniej czulam ruchy juz troche wyzej cale szczescie to juz tak mnie nie bolalo, i poszlam siusiu tylko raz,a przed snem jak mnie tak uciskala to w ciagu godziny musialam pojsc 3x. a dzis mam zamiar zrobic sobie dzien w lozku. zeszlam do kuchni o 7;30 a tam Tz urzedowal, pozmywane juz bylo, kuchenka umyta. ...normalnie to pomyslalabym ze cos chce ale wie dobrze ze na nic nie moze liczyc...

[lena_mi]

Dzień doberek!!!

Napisane przez Cytrynka_Wawa

dziekuje
Jolka plan porodu znajdziesz w necie, ogolne jakies informacje ale poszukaj

a zapomniałam Ci jeszcze napisac że strasznie podoba mi się Twoja grzywka taka gęsta (i w ogóle kolor włosów! lubie takie głębokie brązy) Zawsze taką grzywkę chciałam miec, ale jak już zetnę to żałuję bo się męczę..

---------- Dopisano o 10:07 ---------- Poprzedni post napisano o 10:03 ----------

Napisane przez koniakonia

też dobre , ale wersja więcej jedną warstwę niż dorosły ma swoich zwolenników,

no i plandeki na wózkach latem lub ciepłą wiosną to też słaby pomysł, a często to widać na ulicach

a co to te plandeki na wózkach? ja niezorientowana

Co do pościeli do wózeczka, to ja myśle tez że kocyk wystarczy.

Ale mam pytanie - czy kładziecie ten kocyk jako wyściółkę (tzn. na dno gondoli i ewentualnie przykryc dzidzie) czy tylko na dzidzie?



Mała współczuję ogromnie!!! Trzymaj się dzielnie oby w końcu się polepszyło!!!

[koniakonia]

Hej hej, czekam na śniadanie

TŻ na 7.30pojechał na tenisa , wrócił i teraz nam am am szykuje , taki warunek był, że jak chce na tenisa w niedziele ( to jednak dzien dla rodziny , prawda ? )to na śniadanie ma być w domu .
Mała trzymaj się Kochana, będzie dobrze

Nikki sen niezly , ja też mam takie ,że aż opisać w dzień ciężko


Pamiętajcie Dziewczyny dzisiaj o WOŚP , ja dzisiaj mam zamiar się dokulać dwa razy na imprezę w moim mieście.Mam zamiar być hojna Nina też leżała w inkubatorze z serduszkiem i zawsze o tym pamiętam .
Fajny jest demotywator "Pogląd na WOŚP..."

[rumiankowa]

hej Dziewczyny
Mała! trzymaj się. wiem, że to ciężki czas, ale dacie radę

u nas bez większych zmian. we wtorek zacznę 34 tc. ostatnio gin pytał ze zdziwieniem, czy mam zamiar pracować do rozwiązania odpowiedziałam, że jeszcze 4 tygodnie bym popracowała, na co on stwierdził, że jak za 4 tygodnie zacznie się u mnie poród, to będzie to poród o czasie
czuję się - jak na 33 tc - całkiem nieźle trochę lepiej niż w poprzedniej - bo mniej przytyłam (na dziś mam na plusie 12 kg, w poprzedniej na tym etapie miałam +20kg), chociaż moje magiczne 100kg już przekroczyłam ciągle noszę obrączkę (bo w poprzedniej ciąży miałam problem z jej zdejmowaniem, więc na amen zdjęłam ją 2 miesiące przed porodem).
z drugiej strony czuję się trochę gorzej niż w poprzedniej ciąży - podobnie jak Ty Aguśka - wracam po pracy, zmęczona, i muszę (wróc, bardziej chcę. chociaż odczuwam też moralny przymus) pobawić się z Gosią - więc paść na podłogę, budować wieże, układać puzzle itd. ciężko później wstać
coś jest w tym, że w pierwszej ciąży trzeba się rozpieszczać, wypoczywać, odpoczywać, lenić się i pozwalać sobie na wszelkie przyjemności - przy drugiej nie ma takich możliwości

co do wyprowadzenia dziecka z łóżeczka - adaikaka - u nas Gosia śpi z nami, mimo jej dorosłego łóżeczka tuż obok naszego łóżka. jakoś na razie nie mam sumienia jej wyprowadzać. ech..
łóżeczko dla Dorotki trzeba doprowadzić do porządku, bo Gosia nieco naruszyła jego konstrukcję tak samo z wózkiem ciuszki też muszę zwieźć ze wsi i trochę przeprać.
torby oczywiście nie zaczęłam pakować

w ogóle mam wrażenie, że jeszcze tyyyyle czasu mi zostało. a tu już niecałe 2 miesiące...
trochę obawiam się pójścia do szpitala i rozstania z Gosią. w sumie 3 dni to jeszcze nie tak długo, ale... z Gosią musiałyśmy być w szpitalu 8 dni. jesli teraz też się tak złoży? wtedy już wariowałam i chciałam do domu, teraz chyba na amen bym oszalała bez mojej małej córeczki
no i oczywiście mam wątpliwości, jak Gosia przyjmie siostrzyczkę... niby ma fioła na punkcie wszystkich małych dzieci w rodzinie - ale jednak nie ma ich na co dzień, no i jej rodzice nie zajmują się tymi dziećmi non stop

co do imienia - mam więcej pomysłów na imiona dla chłopców niż dla dziewczynek. dla trzeciej nie mam żadnego pomysłu Małgorzata i Dorota to dla mnie imiona ponadczasowe - i wcale nie nadawane tak często

co do ubierania - wiecznie toczę boje z babciami - jestem zwolenniczką nie przegrzewania dziecka. pamiętam spacery z Gosią - leżała w głębokim wózku, bez czapeczki, ubrana w bodziak, czasem w skarpetkach, czasem bez, przykryta tetrową pieluszką lub cieniutkim kocykiem - i spotykałam koleżanki z dziećmi w podobnym wieku, ubrane jakby to co najmniej jesień była... Gosia przez pierwszy rok prawie nie chorowała. teraz miała ciężki czas - ale uważam, że dlatego, że za mało wychodzi na spacery a w domu jest za ciepło.

uff, jak się nie odzywam to przez cały wątek, a jak już się odezwę, to trylogię piszę
uściski dla wszystkich