Nowy Rok 2012 witamy, w marcu-kwietniu dzieci uściskamy!

[nowaken]

Napisane przez rybka13

Poczytalam was, zeszlo mi sie Ale teraz juz wiem czemu ja tak szybko ta wyprawke zrobilam, bo ja mam lekko okrojona wersje hahah tzn jesli chodzi o sprzety nie mam sterylizatora i nie planuje, nie mam laktatora... ale jesli zajdzie potrzeba to maz juz wie gdzie i jaki kupic, nie mam podgrzewacza, bo planuje karmic piersia, ew.pozniej dokupie- a jak nie to i garnuszek z woda da rade (sklaniam sie ku podgrzewaczowi, ale moze sie uda piersia, to na razie nie bede potrzebowac). Poza tym moja lista to minimum, bez zbednych bajerow poki co, jak cos sie okaze potrzebne to sie kupi.
Wiecie co przy okazji tych zakupow kupowalam tez dla siebie rzeczy i chcialam sie zaopatrzyc w nakladki silikonowe, ale jak je zobaczylam to zrezygnowalam... ja takich sutkow chyba nigdy nie bede miala....byly one wielkosaci naparstka, a moje sutki to takie male koreczki,bez sensu kupowac skoro nakladka bedzie w polowie pusta bo dziecko i tak mleka nie pociagnie tylko jeszcze nie daj boze powietrza sie nalyka... Sutki moga mi jeszcze urosnac? Jak myslicie? Do karmienia powinny byc dobre, bo sa odstajace, ale do nakladek to sie raczej nie nadaja...

Ja miałam odstajace a Antek nie mógł ich chwycić wiec stosowałam nakładki i bardzo sobie chwaliła

Napisane przez Flowerbombka

Nowaken dużo zdrowia dla Antkachorowitka powiem Ci, że jak ja zaczęłam pracęw przedszkolu to przez rok co miesiąc cos łapałam...a potem jak sięodporności nabierze to już raz na rok tylko i to jakieś małe przeziebienie.

Wiem że kiedyś nabierze tej odporności i może lepiej że teraz choruje a potem jak już Ania będzie na swiecie to będzie mniej świństwa do domu przynosił.

[19claudia91]

Napisane przez cottonpuma

Ja przez całą ciążę jadę na odtykaczu do nosa - lekarka też powiedziała, że lepiej stosować miejscowe niż podduszać siebie i dziecko - a niestety nic poza lekiem obkurczającym nie działa. Mała żadnych wad genetycznych czy w budowie nie ma. Oczywiście stosuję z umiarem, połowa dawki z opakowania.
Co do nawilżacza - nosa nie odetka, ale pomaga na takie uczucie suchości, swędzenia w nosie - przy katarze zagęszcza to całość, jest trudne do usunięcia i czasem bolesne. Ale nawilżacz to już kasaaaa. Możecie spróbować z nawilżaczem na kaloryfer albo po prostu na próbę kłaść mokry ręcznik na grzejnik.



Mam taki, zobaczymy jak to podziała - niektórym dzieciom ponoć tylko te pomarańczowe gumowce pasują.



A ile to dla Ciebie tania?
Bo może być z ikea 3szufladówka za 80zł, 120zł, lub 5szufladowa za 160.
Można też na alle poszukać, czasem są takie typowo dziecięce do kompletu z łóżeczkiem.



A ja się pochwalę, przyszedł mój glukometr
Przezwyciężyłam strach przed kłuciem palca (igły... brrr) i okazało się, że to wrażenie jak dotknięcie pokrzywą. Wynik w godzinę po zjedzeniu zupki - 84.
jutro powtórka glukozy 75, oby się udało!

Jesli chodzi o komodę to tak do 200 zł właśnie

Jeśli chodzi o glukometr to chyba przymierzałam się z pół h do tego żeby sobie palec ukłuć :p nie wiedziałam że to nie boli he he

[mag_99]

Napisane przez evvcia_

nawet jakbym wzięła dziekankę na rok to później muszę na pół roku wrócić i tak do Warszawy - a przewieźć wszystkie rzeczy do domu teraz, a potem spowrotem zwozić jeszcze z dzidziusiem to masakra nie mam jakiegoś sensownego rozwiązania. Właśnie na III roku mam już same obowiązkowe przedmioty, które muszę pozaliczać o IOS będę występować, a jak będą jakieś problemy z maluszkiem nawet jak będzie TŻ to będę się dogadywać i trochę eksternistycznie próbować zaliczać, ale gdybym musiała wrócić do domu to na pewno na taką odległość (300 km) nie dałabym rady. A nikt inny oprócz TŻ nie może przyjechać mi pomóc, gdyby go wysłano na ten kurs Moja mama pracuje i urlop może wziąć dopiero w czerwcu (akurat by pasowało, bo pod koniec maja TŻ by musiał już wrócić do pracy), a mama TŻ ma na głowie cały dom, gospodarstwo i jego młodsze rodzeństwo (nie jakieś maluchy, ale jeszcze uczące się i ze swoimi problemami). Trzymajcie kciuki, żeby jednak wszystko się ułożyło. A za miesiąc muszę szukać jakiegoś samodzielnego mieszkania/kawalerki, żeby od 1 marca już tam zamieszkać.
Wszystko skomplikowane!

na pewno Ci się uda jakoś wszystko pogodzić , próbuj z IOSem i zaliczaniem eksternistycznym, możesz też wziąć normalnie dziekankę a zaliczyć awansem jakieś przedmioty tak eksternistycznie (przyjechać na koniec semestru na weekend i zaliczyć ze 2-3 przedmioty) a potem zrobić to samo za rok - myślę, że uda Ci się znaleźć jakieś dogodne rozwiązanie! wierzę w to! nie rezygnuj tak łatwo ze studiów bo szkoda tej pracy, którą w nie włożyłaś - a dużo masz jeszcze tych przedmiotów?

[Aguśkaa83]

Napisane przez desia888

Wnioskujac po Twoich tekstach to jesli wdala sie w Ciebie to bedziecie plakac ze smiechu

zgadzam sie z desia bedzie zabawnie

Napisane przez karolca

chciałam sobie załatwić wysyłkę przez koleżankę z Wizażu... ale jeśli gość zamierza to zwinąć w folię to ja tego nie widzę i to jeszcze za 100 zł.
Za 100 zł to powinien to zapakować w karton i porządnie zabezpieczyć, bo wózek to wózek, jednak rzecz delikatniejsza niż stalowe konstrukcje samochodu, które wysyłałam (i one mogły być zapakowane w folię).
Trudno, będę szukała innej okazji. Może coś znajdę

No to rzeczywiscie dziwny ten ktos, po prostu chce zarobic chyba na przesylce. Szkoda, bo chcialas ten wozeczek a niedrogi...

Napisane przez lena_mi

1
Aguśka ja też mam problem z pękającymi naczynkami
Prawdopodobnie czekają mnie żylaki (u mnie to rodzinne) ;/

---
dzięki A jaki smoczek masz Agusia? Filipek używał?
Tak jak pisałam wolałabym żeby dzidzia nie używała, ale to chyba różnie może byc?

Po pierwszej ciazy mialam juz sporo ich popekanych ale teraz nastepne wylazly badziewie jedne, no ale co zrobic Jak zobaczylam zdjecie kruszynki na mailu od Roksape to warto miec te pajaczki dla tych cudownych raczek
Ja teraz kupilam dwa smoczki z aventu.
Przy Filipku tez uzywalam oczywiscie Tez mialam m.in. z aventu, z lovi i inne, rozne bo Filip gubil. Te smoczki wiecznie gdzies ginely, a to za lozkiem a to pod lozkiem hihi znajdowaly sie po czasie, ale oczywiscie w miedzyczasie sie kupowalo, bo musial byc Jeden za szafe przy nas wrzucil hihi
Ja przy Filipku uzywalam, bo on ogolnie byl mocno placzacym dzieckiem przez pierwsze ponad pol roku, pierwszy raz smoczka uzylam przy kolkach zeby go troszke uspokoic. Potem ciagle czesto na spacerze, bo jak obudzil sie w wozku to darl sie na cale osiedle hihi nie wiem czemu, nie lubial jezdzic w wozku, pozniej polubial
A tak to jak spal to bylo wszystko cacy, ale jak sie tylko budzil to robil mi koncert i plakal w nieboglosy jakby mu sie cos dzialo. Niektore dzieci tak maja, ale na rekach mu przechodzilo Ale smok tez troche pomagal uciszyc malpke No coz smoczek troche sluzy zeby "zamknac buzke" malutkowi Jednak w domu w czasie zabawy, czy jak byl zdrowy i wszystko bylo ok, to wogole smoka mu nie dawalam. Do spania mu dawalam. Zasypial ze smokiem, ale jak usnal to mu wyciagalam. I nie domagal sie, zeby ponownie mu wlozyc, bo moze tak go nauczylam Ale kazde dziecko jest inne.
Nie kazde tak bardzo placze, sa dzieci spokojniutkie. A problemu z porzuceniem smoka nie bylo, Filip sam go odrzucil jak byl chory i mial katar, mial jakos okolo roczku. Po prostu nie chcial wiec mu na sile nie wpychalismy i tak sie oduczyl, zapomnial chyba o nim.
Ja tylko nie moge patrzec jak niektore mamy wkladaja dziecku ciagle smoka do buzi, taki malec nie ma szans nauczenia sie mowic, bo ciagle maja tego smoka w buzce. I przykladem jest moja kolezanka, ktorej synek caly dzien byl ze smokiem w dziobku a synek ogolnie grzeczny-przeciwienstwo mojego syna, ktory z rana potrafil w domu huragan zrobic jak jeszcze spalam a tamten jak sie obudzil to potrafil przez 2 godz. sie grzecznie klockami bawic. Moj to zawsze czadu dawal, taki charakterekI jej synek do tej pory bardzo malo mowi, moj juz zdaniami calymi. Oczywiscie wiele zalezy od predyspozycji, ale jednak uwazam, ze caly dzien smok w dziobku to takie dziecko moze miec problem z mowa no i tez ze zgryzem. Moj maly ma zdrowe, rowne zeby, bylismy u dentysty wtedy na pierwszym przegladzie i jest wszystko cacy, wiec smok nic nie zaszkodzil jego zabkom.

[karolca]

Napisane przez evvcia_

nawet jakbym wzięła dziekankę na rok to później muszę na pół roku wrócić i tak do Warszawy - a przewieźć wszystkie rzeczy do domu teraz, a potem spowrotem zwozić jeszcze z dzidziusiem to masakra nie mam jakiegoś sensownego rozwiązania. Właśnie na III roku mam już same obowiązkowe przedmioty, które muszę pozaliczać o IOS będę występować, a jak będą jakieś problemy z maluszkiem nawet jak będzie TŻ to będę się dogadywać i trochę eksternistycznie próbować zaliczać, ale gdybym musiała wrócić do domu to na pewno na taką odległość (300 km) nie dałabym rady. A nikt inny oprócz TŻ nie może przyjechać mi pomóc, gdyby go wysłano na ten kurs Moja mama pracuje i urlop może wziąć dopiero w czerwcu (akurat by pasowało, bo pod koniec maja TŻ by musiał już wrócić do pracy), a mama TŻ ma na głowie cały dom, gospodarstwo i jego młodsze rodzeństwo (nie jakieś maluchy, ale jeszcze uczące się i ze swoimi problemami). Trzymajcie kciuki, żeby jednak wszystko się ułożyło. A za miesiąc muszę szukać jakiegoś samodzielnego mieszkania/kawalerki, żeby od 1 marca już tam zamieszkać.
Wszystko skomplikowane!

A nie możesz postarać się o przeniesienie?

[cottonpuma]

Napisane przez 19claudia91

Jesli chodzi o komodę to tak do 200 zł właśnie

Jeśli chodzi o glukometr to chyba przymierzałam się z pół h do tego żeby sobie palec ukłuć :p nie wiedziałam że to nie boli he he

A jak... Też się przymierzałam dobre pół h a palec już 3 razu na nakłuwaczu był
Ale jak stwierdziłam "cyce do góry i zrób to dla małej" okazało się, że nie boli i z rozpędu dziabnęłam się jeszcze 3 razy

Ja się chyba zdecyduję na Komodę Ikea Kullen 5 szuflad.

[Aguśkaa83]

Napisała Mała ze szpitala:

"Hej Aguska, ja nadal leżę...może wyjdę w czwartek! skurcze ustąpiły wczoraj po południu jest ich raptem kilka dziennie ok. 6 lekkich, ale biorę zastrzyki więc nie wiem jak będzie bez nich? Podziękuj dziewczynom za pozdrowienia, uściskaj Je"

Wiec robię to ściskam Was

Ciesze sie ze jest lepiej

[lena_mi]

Napisane przez Aguśkaa83

zgadzam sie z desia bedzie zabawnie

No to rzeczywiscie dziwny ten ktos, po prostu chce zarobic chyba na przesylce. Szkoda, bo chcialas ten wozeczek a niedrogi...

Po pierwszej ciazy mialam juz sporo ich popekanych ale teraz nastepne wylazly badziewie jedne, no ale co zrobic Jak zobaczylam zdjecie kruszynki na mailu od Roksape to warto miec te pajaczki dla tych cudownych raczek
Ja teraz kupilam dwa smoczki z aventu.
Przy Filipku tez uzywalam oczywiscie Tez mialam m.in. z aventu, z lovi i inne, rozne bo Filip gubil. Te smoczki wiecznie gdzies ginely, a to za lozkiem a to pod lozkiem hihi znajdowaly sie po czasie, ale oczywiscie w miedzyczasie sie kupowalo, bo musial byc Jeden za szafe przy nas wrzucil hihi
Ja przy Filipku uzywalam, bo on ogolnie byl mocno placzacym dzieckiem przez pierwsze ponad pol roku, pierwszy raz smoczka uzylam przy kolkach zeby go troszke uspokoic. Potem ciagle czesto na spacerze, bo jak obudzil sie w wozku to darl sie na cale osiedle hihi nie wiem czemu, nie lubial jezdzic w wozku, pozniej polubial
A tak to jak spal to bylo wszystko cacy, ale jak sie tylko budzil to robil mi koncert i plakal w nieboglosy jakby mu sie cos dzialo. Niektore dzieci tak maja, ale na rekach mu przechodzilo Ale smok tez troche pomagal uciszyc malpke No coz smoczek troche sluzy zeby "zamknac buzke" malutkowi Jednak w domu w czasie zabawy, czy jak byl zdrowy i wszystko bylo ok, to wogole smoka mu nie dawalam. Do spania mu dawalam. Zasypial ze smokiem, ale jak usnal to mu wyciagalam. I nie domagal sie, zeby ponownie mu wlozyc, bo moze tak go nauczylam Ale kazde dziecko jest inne.
Nie kazde tak bardzo placze, sa dzieci spokojniutkie. A problemu z porzuceniem smoka nie bylo, Filip sam go odrzucil jak byl chory i mial katar, mial jakos okolo roczku. Po prostu nie chcial wiec mu na sile nie wpychalismy i tak sie oduczyl, zapomnial chyba o nim.
Ja tylko nie moge patrzec jak niektore mamy wkladaja dziecku ciagle smoka do buzi, taki malec nie ma szans nauczenia sie mowic, bo ciagle maja tego smoka w buzce. I przykladem jest moja kolezanka, ktorej synek caly dzien byl ze smokiem w dziobku a synek ogolnie grzeczny-przeciwienstwo mojego syna, ktory z rana potrafil w domu huragan zrobic jak jeszcze spalam a tamten jak sie obudzil to potrafil przez 2 godz. sie grzecznie klockami bawic. Moj to zawsze czadu dawal, taki charakterekI jej synek do tej pory bardzo malo mowi, moj juz zdaniami calymi. Oczywiscie wiele zalezy od predyspozycji, ale jednak uwazam, ze caly dzien smok w dziobku to takie dziecko moze miec problem z mowa no i tez ze zgryzem. Moj maly ma zdrowe, rowne zeby, bylismy u dentysty wtedy na pierwszym przegladzie i jest wszystko cacy, wiec smok nic nie zaszkodzil jego zabkom.

mój chrześniaczek też bez smoka ani rusz przez pewien czas, także byc może i u nas będzie potrzeba Dzięki jeszcze raz

Super że u Małej lepiej, strasznie mi Jej szkoda;( mam nadzieję, że trzyma się jakoś i nie łapie dołków. Oby była zdrowia - Ona i Maluszek!

[karolca]

Napisane przez Aguśkaa83

Napisała Mała ze szpitala:

"Hej Aguska, ja nadal leżę...może wyjdę w czwartek! skurcze ustąpiły wczoraj po południu jest ich raptem kilka dziennie ok. 6 lekkich, ale biorę zastrzyki więc nie wiem jak będzie bez nich? Podziękuj dziewczynom za pozdrowienia, uściskaj Je"

Wiec robię to ściskam Was

Ciesze sie ze jest lepiej

Co za ulga Niech brzuszek teraz zaakceptuje zastrzyki i niech będzie już tylko lepiej

[desia888]

Napisane przez Aguśkaa83

Napisała Mała ze szpitala:

"Hej Aguska, ja nadal leżę...może wyjdę w czwartek! skurcze ustąpiły wczoraj po południu jest ich raptem kilka dziennie ok. 6 lekkich, ale biorę zastrzyki więc nie wiem jak będzie bez nich? Podziękuj dziewczynom za pozdrowienia, uściskaj Je"

Wiec robię to ściskam Was

Ciesze sie ze jest lepiej

Super wiesci
Oby i bez lekow bylo dobrze!

[cottonpuma]

Napisane przez Aguśkaa83

Napisała Mała ze szpitala:

"Hej Aguska, ja nadal leżę...może wyjdę w czwartek! skurcze ustąpiły wczoraj po południu jest ich raptem kilka dziennie ok. 6 lekkich, ale biorę zastrzyki więc nie wiem jak będzie bez nich? Podziękuj dziewczynom za pozdrowienia, uściskaj Je"

Wiec robię to ściskam Was

Ciesze sie ze jest lepiej

Boże, dziś jest naprawdę dobry dzień u mnie cukier niski, Mała ma się lepiej
Jeszcze tylko prosimy Wielkiego Sułtana Wizażu o rytualny taniec w sprawie plamień
To się nazywa siła wsparcia, dziewczyny, może zarejestrujemy się jako partia polityczna?
Propozycja uchwały numer jeden, znieść vat na dziecięce...
No nawet mi się to podoba

[19claudia91]

Napisane przez Aguśkaa83

Napisała Mała ze szpitala:

"Hej Aguska, ja nadal leżę...może wyjdę w czwartek! skurcze ustąpiły wczoraj po południu jest ich raptem kilka dziennie ok. 6 lekkich, ale biorę zastrzyki więc nie wiem jak będzie bez nich? Podziękuj dziewczynom za pozdrowienia, uściskaj Je"

Wiec robię to ściskam Was

Ciesze sie ze jest lepiej

Ekstra wiadomość!

[agabi]

ale super że u Małej już lepiejoby tak dalej

byłam u lekarza- osłuchowo wszystko gramam leżeć i przeczekać po prostu, przemęczyć się...ok, tylko kurde dusi mnie momentami strasznie

w szkole rodzenia była dzisiaj mowa o karmieniu piersią, ogólnie o laktacji. było super

[19claudia91]

Dziewczyny czy któraś z was ma ubezpieczenie prywatne albo TŻ i otrzymuje z tego tytułu pieniądze od urodzenia dziecka? Bo właśnie TŻ się dowiedział tam gdzie jest ubezpieczony że może złożyć po urodzeniu wniosek właśnie o taką wypłatę jednorazową 600 zł dostałby. Nie pamietam teraz w której to firmie ubezpieczeniowej..

[Aguśkaa83]

Napisane przez agabi

ale super że u Małej już lepiejoby tak dalej

byłam u lekarza- osłuchowo wszystko gramam leżeć i przeczekać po prostu, przemęczyć się...ok, tylko kurde dusi mnie momentami strasznie

w szkole rodzenia była dzisiaj mowa o karmieniu piersią, ogólnie o laktacji. było super

najwazniejsze ze osluchowo jest ok!
Mnie pomagala zawsze lipa-napar z lipy, powleka drogi oddechowe, Filipowi jak go tak bardzo meczy tez daje do picia, ona dziala wlasnie p/kaszlowo.

[evvcia_]

Napisane przez mag_99

na pewno Ci się uda jakoś wszystko pogodzić , próbuj z IOSem i zaliczaniem eksternistycznym, możesz też wziąć normalnie dziekankę a zaliczyć awansem jakieś przedmioty tak eksternistycznie (przyjechać na koniec semestru na weekend i zaliczyć ze 2-3 przedmioty) a potem zrobić to samo za rok - myślę, że uda Ci się znaleźć jakieś dogodne rozwiązanie! wierzę w to! nie rezygnuj tak łatwo ze studiów bo szkoda tej pracy, którą w nie włożyłaś - a dużo masz jeszcze tych przedmiotów?

Dziękuję Ci bardzo, mam nadzieję, że wszystko się uda. A jak nie to będę kombinować, bardzo bym nie chciała rzucić studiów w momencie, kiedy naprawdę już tak niewiele zostało...
Co do zajęć to będzie tak:
we wtorki co dwa tygodnie jedne zajęcia 3 godzinne, w środy rano wykład i wieczorem też oraz 3 zajęcia po 1,5 godziny w piątki (w tym seminarium licencjackie ostatnie to pewnie by darował), więc naprawdę niedużo! Ale nie wiem jak sama z dzieckiem bym sobie poradziła, bo żeby ktoś choć tak przez właśnie dwa miesiące ze mną był do pomocy, a potem to może jakaś koleżanka by została lub bym zabierała na uczelnie na zaliczenia. Jakoś trochę optymizmu teraz do mnie dotarło Dzięki mag!

Napisane przez karolca

A nie możesz postarać się o przeniesienie?

właśnie mogłabym się przenieść od końca lutego, ale wtedy do Olsztyna i tam musiałabym pojechać pozałatwiać, znaleźć jakieś mieszkanie (tam byłoby mi łatwiej, bo więcej znajomych i rodziny), a tu sesja za pasem i z takim brzuszkiem znów PKSem podróżować trzeba. Jest do wykonania, ale tyle zdrowia mimo wszystko mam nadzieję, że zostanę w Wawie i to się poukłada jakoś...

Napisane przez Aguśkaa83

Napisała Mała ze szpitala:

"Hej Aguska, ja nadal leżę...może wyjdę w czwartek! skurcze ustąpiły wczoraj po południu jest ich raptem kilka dziennie ok. 6 lekkich, ale biorę zastrzyki więc nie wiem jak będzie bez nich? Podziękuj dziewczynom za pozdrowienia, uściskaj Je"

Wiec robię to ściskam Was

Ciesze sie ze jest lepiej

Ja też się cieszę niech wraca do nas zdrowa i razem z dzidziusiem w brzuszku jeszcze

[agabi]

Napisane przez Aguśkaa83

najwazniejsze ze osluchowo jest ok!
Mnie pomagala zawsze lipa-napar z lipy, powleka drogi oddechowe, Filipowi jak go tak bardzo meczy tez daje do picia, ona dziala wlasnie p/kaszlowo.

Kochana, a skąd masz tę lipę? w aptece kupię ?

[evvcia_]

Napisane przez 19claudia91

Dziewczyny czy któraś z was ma ubezpieczenie prywatne albo TŻ i otrzymuje z tego tytułu pieniądze od urodzenia dziecka? Bo właśnie TŻ się dowiedział tam gdzie jest ubezpieczony że może złożyć po urodzeniu wniosek właśnie o taką wypłatę jednorazową 600 zł dostałby. Nie pamietam teraz w której to firmie ubezpieczeniowej..

Mój TŻ jest ubezpieczony indywidualnie w PZU, ubezpieczył się w lipcu (jeszcze nie wiedzieliśmy, że jestem w ciąży z racji że do poczęcia doszło około 14.07 ), a pierwsza składka poszła w sierpniu, jest okres karencji 9 miesięcy, więc teoretycznie do kwietnia, ale nie wiadomo czy się załapiemy... W każdym razie będzie składać wniosek o wypłacenie - mu przysługuje około 1000-1200zł.

---------- Dopisano o 20:47 ---------- Poprzedni post napisano o 20:46 ----------

Napisane przez agabi

Kochana, a skąd masz tę lipę? w aptece kupię ?

Kupisz na pewno ja też mam, jest bardzo dobra i rozgrzewa fajnie.

[lena_mi]

Napisane przez 19claudia91

Dziewczyny czy któraś z was ma ubezpieczenie prywatne albo TŻ i otrzymuje z tego tytułu pieniądze od urodzenia dziecka? Bo właśnie TŻ się dowiedział tam gdzie jest ubezpieczony że może złożyć po urodzeniu wniosek właśnie o taką wypłatę jednorazową 600 zł dostałby. Nie pamietam teraz w której to firmie ubezpieczeniowej..

tak, ja mam u siebie w pracy i mąż też

---------- Dopisano o 20:49 ---------- Poprzedni post napisano o 20:48 ----------

Napisane przez agabi

Kochana, a skąd masz tę lipę? w aptece kupię ?

tak , spokojnie w aptece dostaniesz. Nie jest najsmaczniejsza (taka gęsta dośc), ale pomaga, mi Babcia zawsze serwowała jak byłam przeziębiona

[gosia261282]

Dziewczyny mysle nad powaznym zakupem: fotelik samochodowy.Chyba bede miec taki w zestawie z wozkiem,ale to raczej nie jest odpowiednie na jazdy.No i kupie drugi.Mysle o tym:

http://www.ebay.co.uk/itm/NEW-Britax...27406481185708

Co sadzicie?Mysle,ze znany,bezpieczny i cena tez ok.
Jakie wy bedziecie miec foteliki?

Swietnie,ze u Malej lepiej!!

[lena_mi]

Napisane przez evvcia_

Mój TŻ jest ubezpieczony indywidualnie w PZU, ubezpieczył się w lipcu (jeszcze nie wiedzieliśmy, że jestem w ciąży z racji że do poczęcia doszło około 14.07 ), a pierwsza składka poszła w sierpniu, jest okres karencji 9 miesięcy, więc teoretycznie do kwietnia, ale nie wiadomo czy się załapiemy... W każdym razie będzie składać wniosek o wypłacenie - mu przysługuje około 1000-1200zł.

no my mamy identyczną sytuację ze strony męża! też nie wiadomo czy dostaniemy :/ natomiast ode mnie na pewno będą jakieś pieniążki, także chociaż tyle

[19claudia91]

Napisane przez gosia261282

Dziewczyny mysle nad powaznym zakupem: fotelik samochodowy.Chyba bede miec taki w zestawie z wozkiem,ale to raczej nie jest odpowiednie na jazdy.No i kupie drugi.Mysle o tym:

http://www.ebay.co.uk/itm/NEW-Britax...27406481185708

Co sadzicie?Mysle,ze znany,bezpieczny i cena tez ok.
Jakie wy bedziecie miec foteliki?

Swietnie,ze u Malej lepiej!!

Jak na razie takie maleństwo będę wozić w nosidełku z osobą obok, później jak nauczy się siedzieć to wtedy zakupimy fotelik

[Jolkaaa]

Napisane przez gosia261282

Dziewczyny mysle nad powaznym zakupem: fotelik samochodowy.Chyba bede miec taki w zestawie z wozkiem,ale to raczej nie jest odpowiednie na jazdy.No i kupie drugi.Mysle o tym:

http://www.ebay.co.uk/itm/NEW-Britax...27406481185708

Co sadzicie?Mysle,ze znany,bezpieczny i cena tez ok.
Jakie wy bedziecie miec foteliki?

Swietnie,ze u Malej lepiej!!

ja tak samo na początku nosidełko, a dopiero później fotelik i firmy Recaro

[evvcia_]

Napisane przez lena_mi

no my mamy identyczną sytuację ze strony męża! też nie wiadomo czy dostaniemy :/ natomiast ode mnie na pewno będą jakieś pieniążki, także chociaż tyle

Mam nadzieję, że się nam uda w końcu te ubezpieczenia się płaci ciągle, a rzadko z nich korzysta. No mój TŻ akurat teraz we wrześniu doznał kontuzji barku to skorzystał, ale i tak dostał tylko 1% = 400zł (odgórnie mu przyznali), a męczył się strasznie, chodził na prywatną rehabilitację i siedział 3 tygodnie ponad na L4. Dla porównania jego kolega miał zdarte pół paznokcia u stopy - pojechał z tym do chirurga, tam mu nic nie zrobili tylko polali rywanolem i założyli opatrunek, po dwóch dniach już o tym zapomniał, że cokolwiek miał i też dostał 400 zł

Właśnie zrobiłam poprawki w wyprawce, zaznaczyłam czego jeszcze brakuje nam i stwierdzam, że jeszcze musimy kupić:
łóżeczko turystyczne, materacyk kokos-pianka-gryka, wanienkę, kosmetyki (na odpażenienia, coś do kąpieli, krem do buźki, balsam nawilżający, krem na ciemieniuchę), pampersy, chusteczki nawilżające, ochraniacz na łóżeczko i jeden komplet pościeli (ale i tak chyba poczeka do jesieni) i coś do prania ubranek na potem, bo teraz miałam mały proszek i mały płyn to jeszcze na trochę starczy, ale nie dużo.
Która ma już wszystko?

[19claudia91]

Napisane przez evvcia_

Mam nadzieję, że się nam uda w końcu te ubezpieczenia się płaci ciągle, a rzadko z nich korzysta. No mój TŻ akurat teraz we wrześniu doznał kontuzji barku to skorzystał, ale i tak dostał tylko 1% = 400zł (odgórnie mu przyznali), a męczył się strasznie, chodził na prywatną rehabilitację i siedział 3 tygodnie ponad na L4. Dla porównania jego kolega miał zdarte pół paznokcia u stopy - pojechał z tym do chirurga, tam mu nic nie zrobili tylko polali rywanolem i założyli opatrunek, po dwóch dniach już o tym zapomniał, że cokolwiek miał i też dostał 400 zł

Właśnie zrobiłam poprawki w wyprawce, zaznaczyłam czego jeszcze brakuje nam i stwierdzam, że jeszcze musimy kupić:
łóżeczko turystyczne, materacyk kokos-pianka-gryka, wanienkę, kosmetyki (na odpażenienia, coś do kąpieli, krem do buźki, balsam nawilżający, krem na ciemieniuchę), pampersy, chusteczki nawilżające, ochraniacz na łóżeczko i jeden komplet pościeli (ale i tak chyba poczeka do jesieni) i coś do prania ubranek na potem, bo teraz miałam mały proszek i mały płyn to jeszcze na trochę starczy, ale nie dużo.
Która ma już wszystko?

Hm ja prawie wszystko , nie liczę łóżeczka i wózka bo to nam sprezentuje rodzina już sami zaproponowali. Zostały mi aby sprawy kosmetyczne jak sudocrem, chusteczki nawilżające, bephanten na sutki, no i pampersy.. płyn do mycia maluszka Oilatum no i kremik nawilzający

[gosia261282]

Napisane przez Jolkaaa

ja tak samo na początku nosidełko, a dopiero później fotelik i firmy Recaro

Napisane przez 19claudia91

Jak na razie takie maleństwo będę wozić w nosidełku z osobą obok, później jak nauczy się siedzieć to wtedy zakupimy fotelik

No,ale to wlasnie jest nosidelko-fotelik.Wy bedziecie miec cos innego??W tym sie wozi od urodzenia.

[koniakonia]

heja, TŻ na basenie, Dziecko śpi a matka ? a matka wiadomo gdzie

Moja Nina robiła tak 3-5 kup dziennie, ale zdarza się,że dzieci piersiowe nie robią kupek wcale nawet przez kilka dni, a to dlatego ,że mleko piersiowe jest w pełni strawione

Lena żółty smok był firmy NUK tylko takie znalazłam żółte, chyba są bardziej miękkie niż silikonowe.
Ja też nie jestem fanem smoczków, ale jest tak,że jak dziecko ma ogromną potrzebę ssania, bo to je uspokaja to czasem nie ma wyjścia, nie sposób nie spać całą noc , bo maleństwo chcę memlać cyca.Ja dałam smoka , bo Mała ładniej na smoku spała. Jak we wszystkim trzeba zachować umiar, nie trzeba używać przez cały dzień i nastawić się,że kiedyś ten smoczek trzeba będzie dziecku zabrać i chyba tu powstają kłopoty, bo to wymaga stanowczości itd. Nina smoczek zaginął jak miała 7 m-cy i tak już zostało.
Ja nie potępiam matek , które się na smoczek decydują. Wiem,że jeśli dziecko ma kolki i płacze przez bite 4 godziny to człowiek się chwyta wszystkich metod ,żeby ulżyć dziecku i pomóc sobie to przetrwać, a wiem ,że łatwo nie jest.


Mała to piękne wieści, oby było jeszcze lepiej

Claudia mój tż ma dwa ubezpieczenia, grupowe w pracy i ciągnie indywidualnie to ze starej pracy , ja też mam grupowe , tak że się trochę obłowimy po narodzinach Małej , będzie na szczepienia , pieluszki itd.
Evvcia mam nadzieję,że jakoś uda się Wam poukładać wszystkie sprawy

Desia pamiętaj ,żeby ten Otrivin ( xymoletazolin itp.) używać krótko, bo jest pięknie jak się go używa, gorzej jak juz dojdzie do uzależnienia i zaczyna się dziać źle, mój tż nadużywał i ostatnio tak mu pomogło ,że zatkały mu się obie dziurki w nosie, dostał lekki sterydowe, żeby mógł oddychać , no i okres odstawienia jest straszny, dużo o tym w necie jest ...Moim zdaniem te specyfiki powinny być wydawane na receptę.
Po moim porodzie jak się ogarniemy tż wybiera się zrobić porządek z tym co sobie zafundował i będzie miał zabieg, o ile starczy mu odwagi .

[ivona84]

Hej dziewczyny Widzę, że u Karolcy jestem na czarnej liscie nieudzielających sie, ale powiem Wam szczerze, że nie jestem w stanie nadąrzyc za tempem pisania. W dodatku zorientowałam się, że nie mogę długo siedzieć, bo mnie strasznie potem brzuch ciągnie i wolę leżeć.
Co do wyprawki to pomału kompletuję, ale czekam na kasiorkę z ZUSu, ale część rzeczy już mamy.
W piątek kolejna wizyta i usg w sobotę - ciekawa jaki synek nam duży rośnie? Ale szaleje tak, że mi brzuch skacze
Pozdrowionka dla wszystkich przyszłych mamuś i dla Małej - niech szybko wychodzi z tego szpitala i zeby macica się nie kurczyła

[Jolkaaa]

Napisane przez gosia261282

No,ale to wlasnie jest nosidelko-fotelik.Wy bedziecie miec cos innego??W tym sie wozi od urodzenia.

nie no właśnie taki dopiero później taki samochodowy dla większych dzieci

[cottonpuma]

Napisane przez 19claudia91

Hm ja prawie wszystko , nie liczę łóżeczka i wózka bo to nam sprezentuje rodzina już sami zaproponowali. Zostały mi aby sprawy kosmetyczne jak sudocrem, chusteczki nawilżające, bephanten na sutki, no i pampersy.. płyn do mycia maluszka Oilatum no i kremik nawilzający

łóżeczka turystycznego nie planuję wcale, wanienka obiecana, wózek... hmm. sprawa utknęła.
zostały mi do kupienia nożyczki, aspirator, laktator, gaziki leko, coś do mycia (albo 2w1 do włosów i ciała, albo mydełko), coś na pupę, mleczko/oliwka i krem z filtrem.
Termometr obiecany, bujaczek niby też, komody brak, przydałby się rogal

no i nie kupowałam nic dla siebie jeszcze, ani rozpinanej koszuli, ani podkładów, ani jakichś kosmetyków specjalnych.
Do tej pory w sumie w kosmetykach zmiana dotyczyla płynu do hig. int. i zamiast balsamu używam olejku migdałowego.
Podejrzewam, że jeszcze kilka rzeczy wyjdzie "w praniu".