Nasz ślubny rok zaczynamy, na pierwszą relację czekamy - PM 2012 cz. XVII

[0fa303f516315febafe3d9dd3f31e3911a3c772a_61c3bc0235435]

Napisane przez nena1984

Zaraz lecę nadrabiać, co to od wczoraj nawypisywałyście, ale czym prędzej przedstawiam Wam moją wczorajszą niespodziankę, jaką miał dla mnie Tż z okazji 10-tej rocznicy. Czy mówiłam już jak bardzo go kocham ? Teraz zastanawiam się nad jakimś słodkim imieniem, jakieś sugestie?? Aha i to jest dwumiesięczna koteczka rasy maine coon, jest cuuudowna, czyż nie?

ie lubię kotów za bardzo ale ten jest boski

[(kicia)]

Napisane przez nena1984

Zaraz lecę nadrabiać, co to od wczoraj nawypisywałyście, ale czym prędzej przedstawiam Wam moją wczorajszą niespodziankę, jaką miał dla mnie Tż z okazji 10-tej rocznicy. Czy mówiłam już jak bardzo go kocham ? Teraz zastanawiam się nad jakimś słodkim imieniem, jakieś sugestie?? Aha i to jest dwumiesięczna koteczka rasy maine coon, jest cuuudowna, czyż nie?

chyba się zakochałam


coraz częściej myślę o kocie zamiast psa i sama nie wiem

[misiak17]

nena śliczny kotek

[0fa303f516315febafe3d9dd3f31e3911a3c772a_61c3bc0235435]

Napisane przez Wiktusiaczek

12.02.2012 - Targi Ślubne w Bielsku-Białej może się którejś to info przydać

dzięki za info co można dostac na takich targach oprócz sukien i garniaków?

[kindziulindzia]

Napisane przez nena1984

Zaraz lecę nadrabiać, co to od wczoraj nawypisywałyście, ale czym prędzej przedstawiam Wam moją wczorajszą niespodziankę, jaką miał dla mnie Tż z okazji 10-tej rocznicy. Czy mówiłam już jak bardzo go kocham ? Teraz zastanawiam się nad jakimś słodkim imieniem, jakieś sugestie?? Aha i to jest dwumiesięczna koteczka rasy maine coon, jest cuuudowna, czyż nie?

słodziak ale nadal wolę psy
za to TŻ masz słodkiego jak cukiereczek

[Karolina_83]

Napisane przez nena1984

Aha i to jest dwumiesięczna koteczka rasy maine coon, jest cuuudowna, czyż nie?

Cudna U mnie w pracy 3 osoby mają te majkuny jedna nawet dwie takie kotki. Kolega jak przyniósł ostatnio do pracy swojego ponad rocznego (więc w sumie młodzika) to przyznaje się że pierwszy raz w życiu widziałam tak ogromnego kota.
Z rodowodem czy bez?

[sloneczko740]

u mnie w Ostrołęce na takich targach można było zamówić sobie zaproszenia obejrzeć bukiety kwiatów posłuchać niektórych zespołów jak śpiewają , zrobić degustację tortów, degustację fontanny czekoladowej z owocami, była także licytacja sukni ślubnej że kupujesz wzór a oni tobie szyja na miarę taki wzór jaki był do wylicytowania to tak jak w zeszłym roku była kiecka za około 3,500 zł to wylicytował ją ktoś za 1,400zł więc się opłaca jeżeli komuś wzór odpowiadał..przed wejście można było pooglądać samochody do ślubu , zobaczyć zdjęcia i nagrania różnych kamerzystów.. można było sie uczesać za darmo i umalować tylko w kolejce trzeba było stać no i oczywiście był pokaż sukien ślubnych

[0fa303f516315febafe3d9dd3f31e3911a3c772a_61c3bc0235435]

Napisane przez sloneczko740

u mnie w Ostrołęce na takich targach można było zamówić sobie zaproszenia obejrzeć bukiety kwiatów posłuchać niektórych zespołów jak śpiewają , zrobić degustację tortów, degustację fontanny czekoladowej z owocami, była także licytacja sukni ślubnej że kupujesz wzór a oni tobie szyja na miarę taki wzór jaki był do wylicytowania to tak jak w zeszłym roku była kiecka za około 3,500 zł to wylicytował ją ktoś za 1,400zł więc się opłaca jeżeli komuś wzór odpowiadał..przed wejście można było pooglądać samochody do ślubu , zobaczyć zdjęcia i nagrania różnych kamerzystów.. można było sie uczesać za darmo i umalować tylko w kolejce trzeba było stać no i oczywiście był pokaż sukien ślubnych

dzięki za odpowiedź chyba się wybiorę o ile nie będę miała zajęć

[kasiamniam]

Napisane przez nena1984

Zaraz lecę nadrabiać, co to od wczoraj nawypisywałyście, ale czym prędzej przedstawiam Wam moją wczorajszą niespodziankę, jaką miał dla mnie Tż z okazji 10-tej rocznicy. Czy mówiłam już jak bardzo go kocham ? Teraz zastanawiam się nad jakimś słodkim imieniem, jakieś sugestie?? Aha i to jest dwumiesięczna koteczka rasy maine coon, jest cuuudowna, czyż nie?

ale slodziak sliczny jest
My po slubie kupujemy wlasnie tez Maine coona - piekne te kociaki sa

[ibyza]

Napisane przez nena1984

Zaraz lecę nadrabiać, co to od wczoraj nawypisywałyście, ale czym prędzej przedstawiam Wam moją wczorajszą niespodziankę, jaką miał dla mnie Tż z okazji 10-tej rocznicy. Czy mówiłam już jak bardzo go kocham ? Teraz zastanawiam się nad jakimś słodkim imieniem, jakieś sugestie?? Aha i to jest dwumiesięczna koteczka rasy maine coon, jest cuuudowna, czyż nie?

piękna jest

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez nena1984

Zaraz lecę nadrabiać, co to od wczoraj nawypisywałyście, ale czym prędzej przedstawiam Wam moją wczorajszą niespodziankę, jaką miał dla mnie Tż z okazji 10-tej rocznicy. Czy mówiłam już jak bardzo go kocham ? Teraz zastanawiam się nad jakimś słodkim imieniem, jakieś sugestie?? Aha i to jest dwumiesięczna koteczka rasy maine coon, jest cuuudowna, czyż nie?

Ojej, dostałaś kiciusia?Ale fajny prezent
Nie cierpię kotów, ale co jak co, są ładne

[chocolate muffin]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;31886878]
Nie cierpię kotów, ale co jak co, są ładne[/QUOTE]
To tak jak ja i w dodatku mam paskudną alergię na nie. Ale niektóre są naprawdę piękne
Nena świetna niespodzianka

[nena1984]

Napisane przez marylka80

Nena sukinka booooska! Widzialam ja ostatnio na allegro. A jak z jakoscia?

materiał świetnie się układa, raz ją prałam i nic się nie działo, zobaczymy

Napisane przez justyna_g4

Tym co się podoba bełkot prawniczy wklejam odpowiedź Pani na maila napisanego na temat tego co nena radziła:

Droga pani prawo konsumenta przedstawione przez art. 8 ust. 1 w zw. z art. 4 ustawy z dnia 27 lipca 2002 r. lub prawo do odstąpienia od umowy na podstawie art. 7 ust. 1 ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny którego wyszukała pani z jednej ze stron prawnych w wyszukiwarce internetowej mówi o zwrocie za towar zakupiony jako nowy pełnowartościowy wiedząc również ,że został on oznaczony w regulaminie sprzedawcy do zwrotu wtedy owszem podlega pani 14 dni na jego zwrot bez podania przyczyny. A towar ze sklepu polikwidacji z wyprzedaży nie jest towarem pełnowartościowym wiedząc ,że obniżka ceny nastąpiła przez ( zamknięcie firmy sprzedającego/produkującego dany towar ) oraz z ostatniej seri lub rozmiaru/ rodzaju gdzie cena została obniżona o procent wat i cene zarobkową oraz sprzedany za mniejszą wartość rynkową niż należała do zakupu/produkcji nie podlega on zwrotowi o czym informowałam panią podczas zakupu czyli kupując poprzez wysyłkę była pani świadoma tego iż sukni nie można zmierzyć dotchnąć ani sprawdzić stanu. Zakupując na własne ryzyko po to jest udostępniony odbiór osobisty oraz zaproszenie do przymiarki aby z niej skorzystać a skoro pani nie przyjechała przed zakupem aby zmierzyć zamawianą suknie są tego teraz konsekwencje ,że kupiła pani ją z pełną świadomością ryzyka złych wymiarów a to ,że suknia jest na panią za mała nie wiąże się z jej zwrotem gdyż towar nie jest uszkodzony co mogło by jedynie zaświadczyć o jej niezgodności z opisem wiec co mogę pani zaproponować to wymiane na większoł ale nie raczyła mi pani podać dokładnych wymiarów jaki oczekuje pani od sukni wiec takiej możliwości wymiany na inną suknie nie mogę pani zaproponować. Po przedstawieniu sprawy współwłaścicielce salonu doszliśmy do wniosku iż możemy zaproponować zwrot części pieniędzy za suknie traktując ,że kwota 200zł byla zadatkiem na suknie który bowiem przepada w przypadku odstąpienia od umowy przez kupującego.

no niestety pani nie ma racji, kupując na odległość zawsze możesz zwrócić towar, nawet gdyby był z likwidacji, to święte prawo konsumenta i nie ważne że mogłaś się godzić na towar gorszej jakości, skoro nie widziałaś go na żywo, to zawsze możesz zwrócić bez podawania przyczyny. Rozumiem, że nie chcesz się z babką kłócić, ale na przyszłość radzę nie wierzyć w takie bzdury. co do zatrzymania tego "zadatku", to również pani pisze bajki, ale rozumiem że chcesz mieć już z nią spokój.

Napisane przez __Paulinka__

Siedzialam wieczorem na gg i nagle dostalam wiadomosc od nieznajomego:"link do lokalnego radia (link) serdecznie zapraszam", no i Mu odpisalam "dzieki" czy cos takiego, no i On dalej mi odpisal i tak zaczelismy ze soba pisac. Jak pozniej sie okazalo TZ tego wieczoru wlasnie sie troszke nudzil i dzialal w jakims lokalnym radiu i wysylal ten link do wszystkich dostepnych osob z naszej miejscowosci i ja akurat bylam dostepna i tylko ja Mu odpisalam! Coraz czesciej ze sobą pisalismy, ale nadal nie wiedzialam jak On wygląda On tez nie wogole to mialam wtedy chlopaka z ktorym juz strasznie nie chcialam byc, ale nie umialam z Nim zerwac bo byl wobec mnie OK, tylko ze ja nic do Niego nie czulam. Wiec TZ spadl mi z nieba jak sie pierwszy raz spotkalismy to sie okazalo, ze znamy sie z widzenia na drugim spotkaniu juz bylo taaak gorrrąco pamietam jak serducho mi bilo przed kazdym spotkaniem zresztą tak jest do dzisiaj - kocham Go kazdego dnia coraz bardziej

hehe, internet łączy ludzi, w czasach mojego liceum nie był aż tak popularny świetna historia

Napisane przez marylka80

Wydarzylo sie cos straszniego...wiedzialam, czulam to po prostu...ze to wszystko byloby zbyt piekne zeby moglo byc prawdziwe...nasz slub na Dominikanie stanal pod duzym znakiem zapytania
Wlasnie siedze w szpitalu, i to nie z moimi zawrotami glowy a z TZ, ktory wczoraj na treningu zerwal calkowicie sciegno Achillesa. Wlozyli go od razu do gipsu. Lada moment maja podjac decyzje czy zostaje w gipsie przez 6 tygodni czy robia operacje. Co nie zmieni faktu ze po operacji tez bedzie w gipsie, tylko moze troche krocej...
Z noga w gipsie na Dominikane???? Nie wyobrazam sobie tego...przepadnie wszystko, piekny slub, piekna wycieczka, cala kasa, nie mamy zadnego obezpieczenia od rezygnacji...takie cos moze sie tylko mi przytrafic...ja to po prostu czulam gdzies w kosciach...wiedzialam ze cos sie stanie...mam ochote krzyczec, plakac...ale co to da...wazne ze nic gorszego mu sie nie stalo...

ojoj, co za nieszczęście. Trzymam kciuki, żeby jednak Wasz tropikalny ślub doszedł do skutku w planowanym terminie, bądź trochę później. może zrób tak jak radzi kooocur i przebukuj bilet. Nawet za dodatkową opłatą ołaca się to bardziej niż całkowite rezygnowanie z wycieczki

Napisane przez gosza_m

Nena w załączniku coś speszyl for ju!!!!!!

mam to zdjęcie w swoim folderku. szkoda że nie jestem blondynką

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez chocolate muffin

To tak jak ja i w dodatku mam paskudną alergię na nie. Ale niektóre są naprawdę piękne
Nena świetna niespodzianka

moja mama ma alergię już w ogóle by mnie nie odwiedziała. albo ze szczotką, aby się non stop drapać

[0fa303f516315febafe3d9dd3f31e3911a3c772a_61c3bc0235435]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;31887060]moja mama ma alergię już w ogóle by mnie nie odwiedziała. albo ze szczotką, aby się non stop drapać[/QUOTE]
z tymi alergiami to jest różnie bo moja koleżanka ma silną na sierść a jak do mnie przychodzi to nic jej się nie dzieje pomimo tego że mam w domu 2 psy kota i świnkę morską

[nena1984]

cieszę się, że kicia wam przypadła do gustu, no to pomóżcie mi z imieniem

Napisane przez (kicia)

coraz częściej myślę o kocie zamiast psa i sama nie wiem

kiciu, to zależy jakie masz warunki. w bloku pies to nie jest najszczęśliwsze rozwiązanie. wiem, bo kiedyś mieszkałam w bloku a mam tylko spaniela, wiec mały pies. jest to męczące i dla właścicieli i dla zwierzaka, bo nie może się wybiegać tyle ile by chciał. A kot do mieszkania jest idealny, bo nie potrzebuje dużo miejsca

Napisane przez Karolina_83

Z rodowodem czy bez?

bez

Napisane przez kasiamniam

ale slodziak sliczny jest
My po slubie kupujemy wlasnie tez Maine coona - piekne te kociaki sa

o to będę mogła Ci conieco o nich opowiedzieć za jakiś czas. bo póki co tylko tyle, że jest dużo większy od kociaka z rasy syjamek

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;31886878]Ojej, dostałaś kiciusia?Ale fajny prezent[/QUOTE]
to nie tyle prezent z kategorii "zamiast biżuterii", ale Tż wiedział że cierpię po stracie mojego ukochanego syjamka. Tą koteczką załatał mi trochę rankę w sercu.

Jamee - sto lat szczęścia i miłości. Spełnienia marzeń w dniu ślubu i słodkiego, miłego życia!!

[__Paulinka__]

Jemee WSZYTSKIEGO NAJJJ*

Napisane przez Lily ofthe Valley

To dobrze, że są zakwasy jak czuć tzn. że działa, a jaka będziesz piękna

Wszystkiego co najlepsze

Kciuki dla kici

Nie wiem czy kogoś to interesuje, ale ostatnio pisałam wam, że mam umowę do końca lutego i nadal nic nie wiem... no więc nasz szef z Wa-wy przyjeżdża do nas w poniedziałek i będzie rozmawiać z każdym...jeśli mogę to proszę pierwszy raz o wasze kciuki, wiem że one działają, a ja potrzebuję tej pracy

jestem dobrej mysli

Napisane przez marylka80

Wydarzylo sie cos straszniego...wiedzialam, czulam to po prostu...ze to wszystko byloby zbyt piekne zeby moglo byc prawdziwe...nasz slub na Dominikanie stanal pod duzym znakiem zapytania
Wlasnie siedze w szpitalu, i to nie z moimi zawrotami glowy a z TZ, ktory wczoraj na treningu zerwal calkowicie sciegno Achillesa. Wlozyli go od razu do gipsu. Lada moment maja podjac decyzje czy zostaje w gipsie przez 6 tygodni czy robia operacje. Co nie zmieni faktu ze po operacji tez bedzie w gipsie, tylko moze troche krocej...
Z noga w gipsie na Dominikane???? Nie wyobrazam sobie tego...przepadnie wszystko, piekny slub, piekna wycieczka, cala kasa, nie mamy zadnego obezpieczenia od rezygnacji...takie cos moze sie tylko mi przytrafic...ja to po prostu czulam gdzies w kosciach...wiedzialam ze cos sie stanie...mam ochote krzyczec, plakac...ale co to da...wazne ze nic gorszego mu sie nie stalo...

o mamo.. ale pech...:/ nie umiem sobie tego wyobrazic.. mam nadzieje, ze chociaz uda sie Wam przebukowac bilety i spelnicie swoje marzenia! a dla TZ duzo zdrowia

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;31883758]



---------- Dopisano o 13:48 ---------- Poprzedni post napisano o 13:46 ----------



kurcze, ja nie mam pomysłu. chciałam tort tiramisu, ale oczywiście moja matka, że nie każdy lubi i że powinien być neutralny - śmietankowy.
na szczęście załatwia mi go restauracja i nie płacę za tort, ale nie wiem jaki wybrać, by każdemu dogodzić:|[/QUOTE]


my robimy na kazdej paterze inny smak i obowiązkowo bedzie na smietanie

Napisane przez melod_y

marylko- trzymam mocno kciuki wiem jakie to moze byc dolujace jesli cos nagle popsuje nam plany, a zwlaszcza takie wazne jak slub...
Badzie dobrze, jakos to sie ulozy.
Badz z TZ bo biedak moze sie troche czuc winny ze to przez jego niefortunny wypadek wasze marzenia stoja pod znakiem zapytania



Wogole mam mega dola przez matke...
Nie wiem co jej odbilo i zaczela robic wielkie fochy ze w niczym jej *my dzieci, nie pomagamy i ze ma gdzies to Nasze wesele, ze nie ma zamairu zapraszac rodzicow TZ.. na to spotkanie ;/
Szczerze to az mam ochote wyjsc i sie wyprowadzic.. tak teraz..
Tym bardziej ze k.a chyba najbardziej pomagam w domu a ta takimi tekstami dzisiaj po mnie jedzie... normalnie az mam ochote slub odwolac i w dupie miec to cale wesele i bawic sie z moja rodzina..;(
nie dosc ze rodzice zrypali mi wigilie bo mieli jakiegos focha to teraz przed sesja jeszcze z taki rzeczami wyskakuje
na dodatek wkurzylam sie wczoraj na TZ.
NIE CHCE JUz TUTAJ MIESZKAC!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ! na prawde az plakac mi sie chce jak slucham jakie ma wielkie "zale" do mnie! O NIC!
i jak ja mam planowac wesele w takiej atmosferze? Ze niby jest okej ustalamy, planujemy,.. dziele sie z nia waznymi dla mnie sprawami, a ona za godzine ma mnie w d****?

Serio coraz bardziej sklonna jestem sie wyprowadzic. to nic ze nigdy nie zarobimy w takim wypadku na wlasny dom, ogrod.. ale na dzien dzisiejszy nic nie chce od niej
Przykre...

sciskam Cie mocno Mama moze tez ma stresa i dlatego tak mowi.. albo ma gorszy dzien

Napisane przez gosza_m

Nena w załączniku coś speszyl for ju!!!!!!

hihi jak wczoraj zobaczylam tą fotkę to tez pomyslalam o Nenie

Napisane przez jagata

i melody

U mnie na szczęście nie było nigdy jakis takich akcji. No jedna się trafiła, kiedy mama stwierdziła, że sobie taki miesiąc wybraliśmy (był problemy z cukiernią i salą bo wtedy komunie mogą być). Wtedy mnie wkurzyła, ale odpuściłam bo i tak to jest nic przy tym co Wy piszecie.
A mieszkanie z rodzicami, to naprawdę jest ciężka sprawa. U mnie po wyprowadzce nasze relacje polepszyły się i są takie jak nigdy dotąd. Nie kłócimy się i nie mamy do siebie pretensji o to, że np. jak wracam późno lub nie posprzątałam właśnie w tym momencie, w którym oni by chcieli itp itd.
Jedynej rzeczy mi brakuje, to tego, że jednak mieszkamy daleko od siebie i nie mam za bardzo jak częściej ich odwiedzać....

oj moglabym sie pod tym podpisac rekami i nogami!

Napisane przez nena1984

Zaraz lecę nadrabiać, co to od wczoraj nawypisywałyście, ale czym prędzej przedstawiam Wam moją wczorajszą niespodziankę, jaką miał dla mnie Tż z okazji 10-tej rocznicy. Czy mówiłam już jak bardzo go kocham ? Teraz zastanawiam się nad jakimś słodkim imieniem, jakieś sugestie?? Aha i to jest dwumiesięczna koteczka rasy maine coon, jest cuuudowna, czyż nie?

ooo jaki słodziak!!!!!! ale masz kochanego TZ

[kooocur]

Napisane przez nena1984

cieszę się, że kicia wam przypadła do gustu, no to pomóżcie mi z imieniem

Mania

Lub Maniek jesli to jest Kocur

[__Paulinka__]

Nena moze Lajla?

[(kicia)]

Napisane przez nena1984

cieszę się, że kicia wam przypadła do gustu, no to pomóżcie mi z imieniem


kiciu, to zależy jakie masz warunki. w bloku pies to nie jest najszczęśliwsze rozwiązanie. wiem, bo kiedyś mieszkałam w bloku a mam tylko spaniela, wiec mały pies. jest to męczące i dla właścicieli i dla zwierzaka, bo nie może się wybiegać tyle ile by chciał. A kot do mieszkania jest idealny, bo nie potrzebuje dużo miejsca


bez


o to będę mogła Ci conieco o nich opowiedzieć za jakiś czas. bo póki co tylko tyle, że jest dużo większy od kociaka z rasy syjamek


to nie tyle prezent z kategorii "zamiast biżuterii", ale Tż wiedział że cierpię po stracie mojego ukochanego syjamka. Tą koteczką załatał mi trochę rankę w sercu.

Jamee - sto lat szczęścia i miłości. Spełnienia marzeń w dniu ślubu i słodkiego, miłego życia!!

Kochana ja to bym jak już to małego psa brała teraz mam jamnika i nie widzę żeby się męczył bo to leń jest teraz nawet na dwór nie chce wychodzić bo zimno. Ale nasłuchałam się o kotach że robią bałagan itp i sama nie wiem


co do imienia nie pomogę bo nie jestem w tej gestii zbyt kreatywna

[kasia_kuku]

Hejka! Wpadłam do Was na chwilkę... nie mam czasu przez studia

Nena: Może Nika lub... Nena? Kika?

[jagodzia133]

Napisane przez evoonia86

ja zachorowałam na tę sukienkę

boooooooska

Napisane przez Lily ofthe Valley

Nie wiem czy kogoś to interesuje, ale ostatnio pisałam wam, że mam umowę do końca lutego i nadal nic nie wiem... no więc nasz szef z Wa-wy przyjeżdża do nas w poniedziałek i będzie rozmawiać z każdym...jeśli mogę to proszę pierwszy raz o wasze kciuki, wiem że one działają, a ja potrzebuję tej pracy

Napisane przez marylka80

Wydarzylo sie cos straszniego...wiedzialam, czulam to po prostu...ze to wszystko byloby zbyt piekne zeby moglo byc prawdziwe...nasz slub na Dominikanie stanal pod duzym znakiem zapytania
Wlasnie siedze w szpitalu, i to nie z moimi zawrotami glowy a z TZ, ktory wczoraj na treningu zerwal calkowicie sciegno Achillesa. Wlozyli go od razu do gipsu. Lada moment maja podjac decyzje czy zostaje w gipsie przez 6 tygodni czy robia operacje. Co nie zmieni faktu ze po operacji tez bedzie w gipsie, tylko moze troche krocej...
Z noga w gipsie na Dominikane???? Nie wyobrazam sobie tego...przepadnie wszystko, piekny slub, piekna wycieczka, cala kasa, nie mamy zadnego obezpieczenia od rezygnacji...takie cos moze sie tylko mi przytrafic...ja to po prostu czulam gdzies w kosciach...wiedzialam ze cos sie stanie...mam ochote krzyczec, plakac...ale co to da...wazne ze nic gorszego mu sie nie stalo...

kochana tak mi przykro ale ja bym nie rezygnowała to wasze marzenie zrealizujcie je... wiem że to nie będzie łatwe ale jak wspomnienia będą będzie co wnukom opowiadać że dziadek nawet z nogą w gipsie poleciał z babcią i wieli ślub

Napisane przez gosza_m

Zamówiłam fryzjera i makijażystkę!!!!!!!!!

melod_y kochanie pewnie też czytałąś o moich perypetiach też nasłuchałam się od mojego ojca padły słowa które mnie bardzo zabolały ale dzięki rozmowie z wami dałam radę i powtarzam sobie że już niedługo a to się skończy tobie też życzę dużo siły wiem że to boli że jest przykro itd. ale na prawdę zostało już tak mało czasu nie poddawaj się mama jeszcze za tobą zatęskni i zobaczy kogo straciła ile jej pomagałaś.... mi też mówią że nic nie robię ale staram się tym nie przejmować bo wiem jaka jest prawda

a

Napisane przez nena1984

Zaraz lecę nadrabiać, co to od wczoraj nawypisywałyście, ale czym prędzej przedstawiam Wam moją wczorajszą niespodziankę, jaką miał dla mnie Tż z okazji 10-tej rocznicy. Czy mówiłam już jak bardzo go kocham ? Teraz zastanawiam się nad jakimś słodkim imieniem, jakieś sugestie?? Aha i to jest dwumiesięczna koteczka rasy maine coon, jest cuuudowna, czyż nie?

jest cudna nie lubię kotów ale takiego mogła bym przygarnąć to co mi do niej pasuje to tak: Dzwoneczek, Misia, Filunia, Iskierka, Mufinka (dlatego że je uwielbiasz )

Aha no i naszej kochanej solenizantce wszystkiego najlepszego 100latek wspólnych z tżcikiem

[__Paulinka__]

Napisane przez (kicia)

Kochana ja to bym jak już to małego psa brała teraz mam jamnika i nie widzę żeby się męczył bo to leń jest teraz nawet na dwór nie chce wychodzić bo zimno. Ale nasłuchałam się o kotach że robią bałagan itp i sama nie wiem

ja mam 2 kotki w domu i są bardzo grzeczne Prawie zawsze spią
ja nielubie psów.. znajomi kupili sobie ostatnio Labradora.. szczeniaka.. masakra jakas.. nie raz mam ochote go ograniczylsimy spotkania z nimi, bo nie da sie z tym psem wytrzymac, raz zapomnialam, ze mają tego psa, ubralam rajstopy.. otworzyli drzwi i ten pies na mnie wskoczyl i podarl mi te rajstopy... myslalam, ze go udusze. :P Moze to taki felerny przypadek ale od tego czasu nie chce miec psa

[(kicia)]

znalazłam buty w moich przewodnich kolorach

[(kicia)]

Napisane przez __Paulinka__

ja mam 2 kotki w domu i są bardzo grzeczne Prawie zawsze spią
ja nielubie psów.. znajomi kupili sobie ostatnio Labradora.. szczeniaka.. masakra jakas.. nie raz mam ochote go ograniczylsimy spotkania z nimi, bo nie da sie z tym psem wytrzymac, raz zapomnialam, ze mają tego psa, ubralam rajstopy.. otworzyli drzwi i ten pies na mnie wskoczyl i podarl mi te rajstopy... myslalam, ze go udusze. :P Moze to taki felerny przypadek ale od tego czasu nie chce miec psa

kochana bo to taka rasa do labradorów na prawdę trzeba mieć rękę i ciężko wychować takiego psa najlepsze są kundelki

[0fa303f516315febafe3d9dd3f31e3911a3c772a_61c3bc0235435]

Napisane przez (kicia)

kochana bo to taka rasa do labradorów na prawdę trzeba mieć rękę i ciężko wychować takiego psa najlepsze są kundelki

z tym się nie zgodzę ja mam kundelka i postrzelone to jak nie wiem, a za niedługo stuknie mu 5 lat plusem jest to że uwielbia dzieci i mogą mu wszystko robić a on jak ciapa się zachowuje

[(kicia)]

[1=0fa303f516315febafe3d9d d3f31e3911a3c772a_61c3bc0 235435;31887927]z tym się nie zgodzę ja mam kundelka i postrzelone to jak nie wiem, a za niedługo stuknie mu 5 lat plusem jest to że uwielbia dzieci i mogą mu wszystko robić a on jak ciapa się zachowuje[/QUOTE]


tzn z czym się nie zgodzisz??

[jagodzia133]

[1=0fa303f516315febafe3d9d d3f31e3911a3c772a_61c3bc0 235435;31887927]z tym się nie zgodzę ja mam kundelka i postrzelone to jak nie wiem, a za niedługo stuknie mu 5 lat plusem jest to że uwielbia dzieci i mogą mu wszystko robić a on jak ciapa się zachowuje[/QUOTE]
nie ma grzeczniejszych i mniej grzecznych ras to jest czysty przypadek ja mam dwa pekińczyki jeden spokojny non stop by spał pieszczoch itd. a drugi postrzelony lata to tu to tam czasami potrafi się rozpędzić i przywalić w ścianę ale też pieszczoch straszny.

[0fa303f516315febafe3d9dd3f31e3911a3c772a_61c3bc0235435]

Napisane przez (kicia)

tzn z czym się nie zgodzisz??

że labradory to szaleńce, sama kiedyś miałam takiego i ułożony był, z resztą wszystkich co spotkam z labr. to ułożone a ten nasz to ma wsio w nosie mimo że od małego go szkoliliśmy

---------- Dopisano o 16:48 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------

Napisane przez jagodzia133

nie ma grzeczniejszych i mniej grzecznych ras to jest czysty przypadek ja mam dwa pekińczyki jeden spokojny non stop by spał pieszczoch itd. a drugi postrzelony lata to tu to tam czasami potrafi się rozpędzić i przywalić w ścianę ale też pieszczoch straszny.

z tymże że mój psiak to miał chyba 5rodzeństwa i wszystkie takie wariaty

[jagodzia133]

[1=0fa303f516315febafe3d9d d3f31e3911a3c772a_61c3bc0 235435;31888083]że labradory to szaleńce, sama kiedyś miałam takiego i ułożony był, z resztą wszystkich co spotkam z labr. to ułożone a ten nasz to ma wsio w nosie mimo że od małego go szkoliliśmy [/QUOTE]
ja też znam labradory i też są grzeczne i poukładane takie słodziaki kochane...