Zapraszam do wspólnego odchudzania pt. "Będę szczupła" :-) cz. II

[marytka87]

Jakoś humor mi się psuje i mam ochotę na osłodę

[zupelnie_inna_ja]

Napisane przez marytka87

Jakoś humor mi się psuje i mam ochotę na osłodę

nie ma tak dobrze, ani mi się waż!

[zuzia13m]

Napisane przez moncia25

Witam
U mnie dzień zapowiada się nawet dietetycznie, troszkę lepiej niż wczoraj, jednak nadal czuję się jakaś taka duża i pełna czuję że coś z tym moim odchudzaniem nie tak... hmm
I0.oo bigos ze swieżej kapusty z piersią z kurczaka + poł kromki razowca
14.oo warzywa na patelnię + pierś z kurczaka w kostce rosołowej
16.30 2 wasy + bieluch
19.00 sałatka z brokuła i fety z sosem czosnkowym

Dzisiaj mój kochany mąż ładnie mnie rano poprosił o szarlotkę, i zrobiłam mu, a teraz stoi, kusi i kusi, ale na razie jakoś się powstrzymuję, mam nadzieje że wytrzymam i się nie poddam
Gdyby nie te rarytasy w domu to nasze odchudzanie wyglądało by troszkę inaczej, a tu trzeba cały czas się pilnować
Dla mnie najgorsze jest to że nie chcę aby oni cierpieli z mojego powodu i cały czas coś pichcę, a ciężko pogodzić moją dietkę z ich kubkami smakowymi No cóż, takie życie
Trzymam kciuki za Was i siebie

kochana, ja mam dokładnie tak samo
cały barek słodyczy a na dodatek co chwilę coś piekę i dieta jest naprawdę olbrzymim wyzwaniem ale to są uroki posiadania dzieci i męża

---------- Dopisano o 18:45 ---------- Poprzedni post napisano o 18:44 ----------

Napisane przez marytka87

Jakoś humor mi się psuje i mam ochotę na osłodę

chyba żartujesz!!!
dasz radę bez osłody

[wiewioreczka]

ooo buty ugg?? jeszcze nie słyszałam chyba zaraz coś poszukam w google

powiem Wam, że dzisiaj ĆWICZYŁAM !! 15 min na orbitreku, 15 na bieżni i troszeczke siłowych na nogi i brzuszek !! + byłam w krio saunie nie wiem, czy to wpłynie jakoś na dietę , ale podobno działa zdrowotnie

jadłospis:
śniadanie: 2 kromki razowego chleba, 1 z twarożkiem 1 z wędliną drobiową + pomidor
obiad: malutki kotlet pożarski, buraczki + 1 gałka ziemniaków (w sumie niedietetyczne, ale malutka porcja )
podwieczorek: serek wiejski z łyżeczką dżemu owoce leśne
kolacja: kotleciki z tuńczyka, smażone na patelni bez tłuszczu jestem ZACHWYCONA zakupem tej patelni!! a jutro kolejny egzamin, TRZYMAJCIE KCIUKI pliss bo na ten uczyłam się znacznie mniej niż na każdy poprzedni i bardzo liczę na szczęście !!

[marytka87]

Nie dałam się omamić słodyczom, ale... nadal kiepsko. Same złe rzeczy mi się dziś przytrafiają. Jeszcze na koniec się okazało, że zły przelew Mamuśka mi zrobiła i kasa poszła na inne konto, i co teraz?
To był ciężki dzień i niech już się skończy
Mam taaaką ochotę na te krówki co wiem gdzie są Szkoda mi jednak tego 6-go dnia bez słodyczy. Dam radę. Buziaki


Dałam radę Nie zjadłam nic słodkiego. Ćwiczyłam 40 min. Dzień się skończył, a nawet rozpoczął nowy. Oby był lepszy. Czego sobie i Wam życzę

[emilcia0209]

dzień doberek laseczki ja dzisiaj :
I- 2,5 kromki chleba orkiszowego z sałatą ,wędliną,pomidorkiem i jajkiem. kubek kawki z mlekiem <a swoją drogą gorzka mi bardzo smakuje >
II- activia suszona śliwka, jabłko
III- kotlety sojowe a'la schabowe w jajku z warzywami na patelnię
IV- koktajl ze świeżej pietruszki z cytryną i ziołami
V- ???????? brak na razie pomysłów

[marytka87]

Witam
A mój jadłospis na dziś:
I. Owsianka
II. Sałatka (Pekinka, pierś kurczaka, pomidor, groszek, sos majonezowo-musztardowo-jogurtowy)
III. Kanapka z ciemnego pieczywa (dość duża) z masełkiem, pół z pasztetem i pół z szyneczką, serkiem i pomidorkiem i paróweczka na ciepło
IV. Owoc- jabłuszko albo grejpfrut
Pozdrawiam i życzę miłego dnia

P.S. Wiecie co? śniło mi się, że jadłam Kinder Bueno i kinderki... heh

[moncia25]

A u mnie dzisiaj:
śniad: dietetyczny bigos + pół kromeczki razowca + kawka z mlekiem i cukrem
2 śn: jabłko
obiad: sałatka z brokuła i fety - chyba się uzależniłam
podwiecz: jabłko
kolacja: chyba jakieś warzywa, może jakies jajka

[zuzia13m]

Napisane przez marytka87

Nie dałam się omamić słodyczom, ale... nadal kiepsko. Same złe rzeczy mi się dziś przytrafiają. Jeszcze na koniec się okazało, że zły przelew Mamuśka mi zrobiła i kasa poszła na inne konto, i co teraz?
To był ciężki dzień i niech już się skończy
Mam taaaką ochotę na te krówki co wiem gdzie są Szkoda mi jednak tego 6-go dnia bez słodyczy. Dam radę. Buziaki


Dałam radę Nie zjadłam nic słodkiego. Ćwiczyłam 40 min. Dzień się skończył, a nawet rozpoczął nowy. Oby był lepszy. Czego sobie i Wam życzę

---------- Dopisano o 11:58 ---------- Poprzedni post napisano o 11:54 ----------

ja wczoraj na kolacje wypiłam piwo i zjadłam kilka krakersików
no ale poza tą wpadką reszta była idealna i dzisiaj zamierzam się poprawić
zrobiłam ogromne zakupy, żebym miała z czego robić dietetyczne smakołyki
a teraz się zastanawiam co zjem teraz. Na śniadanie była kromka chlebka żytniego z wędlinką w warzywami, reszte posiłków dopiero będę planowała

[BuryKotZPiwnicy]

A ja wczoraj dobrze zaczęłam dzień, a wieczorem zjadłam z pół czekolady Wszystko przez migrenę, która mnie męczy od kilku dni
Dziś jest już trochę lepiej, jednak jak chcę ćwiczyć to dalej mi się kręci w głowie :/

Mój jadłospis:
ś: banan
2ś: pieczone chude mięso i 1 kromka pełnoziarnistego.
obiad: spagetii z pełnoziarnistego makaronu. Postaram się wziąć dużo mięsa mało sosu

Dalej się okaże

Jeśli przez kolejne 2 dni nic nie napiszę to znaczy, że pojechałam w góry

[marytka87]

BuryKocieZPiwnicy baw się dobrze w tych górach
A ja ponieważ wytrzymałam 6 dni bez słodyczy to wynagrodziłam się: zjadłam 2 duże krówki, pół serka homogenizowanego, 1 paluszka i 1 ciastko.
A teraz 10 dni bez słodyczy bo 11 będzie piwko Już wszystko jest zaplanowane
Pozdrawiam i buziaki

[ange85]

Napisane przez patusia1987

ange85 Hey nio ja też zauważyłam to hihh i nawet od tej samej wagi startowałyśmy mam do Ciebie pytanko w jakim czasie tyle kg schudłaś bo powiem szczerze jestem pod wielkim wrażeniem bardzo bardzo Ci gratuluje też chcę dobić do takiej wagi a dokładnie 55 mi wystarczy

Coś nas łączy
Zaczęłam się odchudzać 28 stycznia 2011 roku
I odbywało się to tak: 4 tygodnie porządnego odchudzania i 4 tygodnie utrzymywania wagi, i znów - 4 tygodnie odchudzania i 4 tygodnie utrzymywania wagi Związane to było z pracą mojego męża, który jest oficerem i wypływa na 4 tygodnie na morze i również na 4 tygodnie wraca do domku.
I tym systemem, od 28 stycznia 2011 roku, do września 2011 roku schudłam do około 55 kg.
Od września 2011 roku do chwili obecnej, moja waga waha się między około 54 - 55 kg.
Ale chcę schudnąć jeszcze

---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 18:58 ----------

Napisane przez 05patus01

Dzis na wdze 72,6. Zawsze to jakis spadek. A przeciz jakby codziennie zrzucac 20dag to tygodniowo to juz prawie 1,5 kg, wiec 20 dag to prawidlowy spadek

Brawo za utratę wagi

I masz rację - mówi się, że przy zdrowym odchudzaniu, powinno się tracić około 1 kg tygodniowo
Związane jest to z tym, że 1 kg = 7000 kcal. Jeśli każdego dnia tygodnia, odejmiesz od wymaganej ilości kcal na dzień dla dorosłego człowieka właśnie 1000 kcal, to wyjdzie 7000 kcal tygodniowo mniej, czyli 1 kg stracony

---------- Dopisano o 19:18 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ----------

Napisane przez wiewioreczka

ange super pomysł z ta jajecznicą meksykańską muszę wykorzystać !!

Polecam

---------- Dopisano o 19:22 ---------- Poprzedni post napisano o 19:18 ----------

Napisane przez zupelnie_inna_ja

ktos wpada na rewelacyjny (podobno, bo nie probowalam!) kopiec kreta z bananami? zapraszam

Ehhh, że też dopiero nadrabiam posty Z Gdyni do Poznania, nie znowu taka daleka droga
Wpadłabym, wpadła

---------- Dopisano o 19:29 ---------- Poprzedni post napisano o 19:22 ----------

Napisane przez atram00100

Kochane moje...
Niestety opuszczam was na miesiąc, ponieważ jutro wyjeżdżam do Lyon (dostałam ofertę pracy jako tłumacza na zajęciach plastycznych dla dzieci), a później mam ferie i nie będę miała dostępu do internetu. Mam nadzieję, że bez was również dam sobie radę i kiedy wrócę zaskoczę was super hiper mega spadkiem bo to w sumie szmat czasu... Trzymajcie się ciepło, pilnujcie diety, ćwiczcie ładnie. Jak wrócę chcę widzieć u KAŻDEJ -3 kg (min.)

Ooo, jaka sympatyczna oferta pracy Powodzenia!
I udanych ferii
Na pewno dasz sobie radę z odchudzaniem
No nic... to czekamy aż nas zaskoczysz, a my Ciebie Powodzenia w rzucaniu kilogramów
I do napisania za miesiąc

---------- Dopisano o 19:37 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ----------

Napisane przez moncia25

AAAAJJJJJ dziewczyny, zrobiłam sobie wczoraj dietetyczny bigos z świeżej kapusty i piersi z kurczaka czuję się po nim jakaś taka...... ciężka, pełna, nie wiem o co chodzi
a dzisiaj byłam u mamusi na obiadku i nawet oparłam się tym wszystkim pokusom, ale zjadłam kapustę z grochem i znów jest jakoś nie tak , potem poprawiłam sporą dawką owoców, a na końcu popkorn.
waga 0.5 kg do przodu - a tak się pilnuję dodatkowo mam okres i tracę motywację do wszystkiego. Ciężkie życie przy diecie
Może jutro gdy do Was zaglądnę będzie to wyglądało trochę inaczej.

Bardzo się cieszę że u Was to wygląda troszkę lepiej niż u mnie Trzymam mocno za Was i siebie kciuki

Kapusta i groch wydymają , stąd to uczucie ciężkości...
A plus 0,5 kg na wadze podczas miesiączki, to zatrzymana woda w organizmie.

Głowa do góry

[ange85]

Napisane przez patusia1987

Moje Drogie Potrzebuje Pomocy..
TYDZIEŃ TEMU WAŻYŁAM SIĘ i spadło mi 3 kg czyli dokładnie 77.6 kg jutro mija 2 tyg jak jestem na diecie i ćwiczeniach a dziś się ważę 79 kg i nie wiem o co chodzi...
jem zgodnie z zasadami ,zero słodyczy,tłustego,kolacji ,gazowanego ,chleba i ćwiczę po 1-2 godzin w tym tygodniu...i tu taki szok...pije herbatę czerwoną i wodę...
co prawda miałam @ 2 dni temu mi się skończyła ..i nie wiem czy to przez to?
Wy też tak miałyście?
Moje menu dziś było do 1000 kcal

Hmm, troszkę mnie to dziwi, skoro tak skrupulatnie przestrzegasz zasad...
Woda zatrzymana? Może być...
A może masz wagę popsutą
Albo od ćwiczeń, tłuszczyk zaczął zamieniać się w mięśnie, które ważą więcej... Ale spokojnie, na wadze może będzie ciut więcej, ale jak się zmierzysz centymetrem - będziesz miała mniej, więc i wizualnie, będziesz wyglądać szczuplej
A jak teraz z tą wagą?
Bo nadrobiłam Twój starszy post

---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:43 ----------

Napisane przez 05patus01

A ja dzis na wadze to samo co wczoraj no ale coz, pewnie to przez pol cukierka lub sprobowanie zapiekanki makaronowej tak to sobie tlumacze.

Nie, nie, nie To nie od tych kęsów
Mechanizm spadku wagi polega na tym, że np. 2 dni z rzędu widzimy spadek na wadze, a potem przez jakiś czas widnieje ta sama waga, potem znów - 2-3 dni spadku i znów się zatrzymuje. Taka reguła

---------- Dopisano o 19:49 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------

Napisane przez MalgorzataD

Witajcie dziewczyny! I ja muszę opuścić nie tyle co Was, a odchudzanie, ponieważ właśnie jestem w pociągu do Warszawy - jadę w 5 dniową delegację, a tam raczej nie da się jeść tak jakbym chciała niestety...

I niestety, ale muszę poprawić suwaczek w tył, bo mimo iż na wadze mam więcej od kilku sporych dni, to jednak nie zmieniałam go, bo myślałam, że szybko uda mi się powrócić do tej wagi...Mam nadzieję, że jak poprawię go na aktualny i prawidłowy to będę miała większą motywację, bo dni wciąż szybko uciekają, a czasu coraz mniej....
Aktualna waga: 61,5 kg

Będzie dobrze Kochana Grunt, to walczyć dalej
Powodzenia na delegacji

---------- Dopisano o 19:59 ---------- Poprzedni post napisano o 19:49 ----------

Napisane przez zuzia13m

u mnie było 73,6 kg tydzień temu a teraz jest 72,6 kg i mam nadzieję że nie wróci już tamta waga

wczoraj wszystko było godnie z planem z tym, że był 1 grzech: kawałek tortu

Gratuluję utraty 1 kg Ale super
Widzisz - mały grzeszek, nie jest taki zły, jeśli jest z umiarem

---------- Dopisano o 20:02 ---------- Poprzedni post napisano o 19:59 ----------

Napisane przez nojusta

Hello! Drogie panie!
Dzisiaj zaczynam ferie i ponowną walkę o szczupłą sylwetkę.

Śniadanie: 8:30
owsianka na wodzie (taka z paczki) i trochę chlebka nie zjedzonego po dzieciach (1kromka)
II Śniadanie: ok. 11:30
banan + jogurt
Obiad: 0k.15:00
camembert light zapiekany i surówka
Podwieczorko-kolacja ok. 18:00
.......... może warzywa na parze albo zapiekane

lat 35

wzrost 158cm
76,5-75-74-73-72-71-70-69..............

Mocno trzymam kciuki za feryjne postanowienie
Ale pychota się wydaje z tego camemberta zapiekanego

---------- Dopisano o 20:08 ---------- Poprzedni post napisano o 20:02 ----------

Napisane przez moncia25

Dzisiaj mój kochany mąż ładnie mnie rano poprosił o szarlotkę, i zrobiłam mu, a teraz stoi, kusi i kusi, ale na razie jakoś się powstrzymuję, mam nadzieje że wytrzymam i się nie poddam
Gdyby nie te rarytasy w domu to nasze odchudzanie wyglądało by troszkę inaczej, a tu trzeba cały czas się pilnować
Dla mnie najgorsze jest to że nie chcę aby oni cierpieli z mojego powodu i cały czas coś pichcę, a ciężko pogodzić moją dietkę z ich kubkami smakowymi No cóż, takie życie
Trzymam kciuki za Was i siebie

Coś o tym wiem, Kochana
Mam podobnie Ciężki nasz żywot.
Kciuki dla Ciebie

---------- Dopisano o 20:37 ---------- Poprzedni post napisano o 20:08 ----------

Napisane przez marytka87

Jakoś humor mi się psuje i mam ochotę na osłodę

Nadchodzi okres, czy coś się stało? :-(

[ange85]

Napisane przez wiewioreczka

ooo buty ugg?? jeszcze nie słyszałam chyba zaraz coś poszukam w google

powiem Wam, że dzisiaj ĆWICZYŁAM !! 15 min na orbitreku, 15 na bieżni i troszeczke siłowych na nogi i brzuszek !! + byłam w krio saunie nie wiem, czy to wpłynie jakoś na dietę , ale podobno działa zdrowotnie

jadłospis:
śniadanie: 2 kromki razowego chleba, 1 z twarożkiem 1 z wędliną drobiową + pomidor
obiad: malutki kotlet pożarski, buraczki + 1 gałka ziemniaków (w sumie niedietetyczne, ale malutka porcja )
podwieczorek: serek wiejski z łyżeczką dżemu owoce leśne
kolacja: kotleciki z tuńczyka, smażone na patelni bez tłuszczu jestem ZACHWYCONA zakupem tej patelni!! a jutro kolejny egzamin, TRZYMAJCIE KCIUKI pliss bo na ten uczyłam się znacznie mniej niż na każdy poprzedni i bardzo liczę na szczęście !!

Ja tam nie wiem, co to za buciki
Brawo za ćwiczenia
Co do obiadku - i o to chodzi , o małą porcję , a ziemniaki wbrew stereotypom, są bardzo wartościowe, zawierają dużo witamin i błonnika i na dłużej dają uczucie sytości, a na dodatek, opóźniają proces starzenia

I jak egzamin?

[asjakcn]

Witam kochane! Ja tylko na chwilkę, ostatnio nie mam zupełnie czasu śledzić forum na bieżąco. Dużo pracy a i jeszcze choroba nie chce się ode mnie odplątać ale jest już lepiej... Jutro postaram się prześledzić wiadomości
Trzymam za Was kciuki do jutra

[marytka87]

Napisane przez ange85

Nadchodzi okres, czy coś się stało? :-(

Finanse, finanse...
i chyba depresja spowodowana brakiem słodyczy ale dziś się wynagrodziłam i jestem zmobilizowana na następne odsłodyczanie- 10 dni teraz a 11
ange85- od razu widać, że jesteś
Mam pytanie do Was wszystkich: ćwiczycie codziennie? udaje się Wam? Bo mi dziś znowu się nie chce, za to bardzo chce mi się spać

[BuryKotZPiwnicy]

Udało mi się dziś wyćwiczyć: 8 minut dla ramio, brzucha, ud i pośladków
Z jadłospisu pokolei:
-banan
-pieczone mięso z kromką razowca
-spagetii z pełnoziarnistego makaronu z sosem pomidorowym i mięsem
-bułeczka pełnoziarnista obsypana ziarnami + 2 pałeczki wędzonego serka - takie paluszki
- serek danio z płatkami z błonnikiem i 4 suszone daktyle

Jutro jade w góry, więc pewnie ciężko będzie mi utrzymać diete, zwłaszcza gdy pomyślę o tym mrozie za oknem

[ange85]

Napisane przez marytka87

Nie dałam się omamić słodyczom, ale... nadal kiepsko. Same złe rzeczy mi się dziś przytrafiają. Jeszcze na koniec się okazało, że zły przelew Mamuśka mi zrobiła i kasa poszła na inne konto, i co teraz?

Dałam radę Nie zjadłam nic słodkiego. Ćwiczyłam 40 min. Dzień się skończył, a nawet rozpoczął nowy. Oby był lepszy. Czego sobie i Wam życzę

za osiągnięcia
I co z tymi pieniążkami?

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:05 ----------

Napisane przez marytka87

P.S. Wiecie co? śniło mi się, że jadłam Kinder Bueno i kinderki... heh

To musiał być piękny sen

---------- Dopisano o 22:15 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------

Napisane przez zuzia13m

ja wczoraj na kolacje wypiłam piwo i zjadłam kilka krakersików

Ja też wczoraj wypiłam piwko wieczorem i zjadłam kawałek ciasta, bo wpadła do mnie moja ukochana siostrzyczka w odwiedziny Dziś troszkę pokutuję

---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:15 ----------

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

A ja wczoraj dobrze zaczęłam dzień, a wieczorem zjadłam z pół czekolady Wszystko przez migrenę, która mnie męczy od kilku dni

Czasem to tak jest, że przy złym samopoczuciu, chęć na słodycze, przeradza się w atak na nie
dla główki, żeby już migreny nie było.
Góry lala Super

---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:23 ----------

Napisane przez marytka87

[B]
A ja ponieważ wytrzymałam 6 dni bez słodyczy to wynagrodziłam się: zjadłam 2 duże krówki, pół serka homogenizowanego, 1 paluszka i 1 ciastko.
A teraz 10 dni bez słodyczy bo 11 będzie piwko Już wszystko jest zaplanowane
Pozdrawiam i buziaki

Uwielbiam krówki
Bardzo fajne postanowienia Łatwiej się przy takich odchudzać i dietkowanie nie jest katorgą.

---------- Dopisano o 22:29 ---------- Poprzedni post napisano o 22:26 ----------

Napisane przez asjakcn

Witam kochane!

Dużo zdrówka Kochana

---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 22:29 ----------

Napisane przez marytka87

Finanse, finanse...
i chyba depresja spowodowana brakiem słodyczy ale dziś się wynagrodziłam i jestem zmobilizowana na następne odsłodyczanie- 10 dni teraz a 11
ange85- od razu widać, że jesteś
Mam pytanie do Was wszystkich: ćwiczycie codziennie? udaje się Wam? Bo mi dziś znowu się nie chce, za to bardzo chce mi się spać

To życzę Ci, żeby sprawy finansowe się wyprostowały, a chęć na słodycze nie prowadziła do depresji

Hehe, a no jestem i zawalam forum wpisami

Ja niestety ostatnio w ogóle się nie ruszam Tzn. dużo chodzę tylko, ale nic specjalistycznego

[ange85]

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

Udało mi się dziś wyćwiczyć: 8 minut dla ramio, brzucha, ud i pośladków
Z jadłospisu pokolei:
-banan
-pieczone mięso z kromką razowca
-spagetii z pełnoziarnistego makaronu z sosem pomidorowym i mięsem
-bułeczka pełnoziarnista obsypana ziarnami + 2 pałeczki wędzonego serka - takie paluszki
- serek danio z płatkami z błonnikiem i 4 suszone daktyle

Jutro jade w góry, więc pewnie ciężko będzie mi utrzymać diete, zwłaszcza gdy pomyślę o tym mrozie za oknem

za ruch i jadłospis Uwielbiam te pałeczki serowe
Ale może dzięki górom, więcej ruchu będzie i wtedy dieta nie musiałaby być taka rygorystyczna. Tylko by nie mroziło za bardzo

[Lisiczka1990]

Cześć dziewczyny,
mogę dołączyć?
Może zaczną od początku, od 6 dni udzielam się już na innym forum, jednakże postanowiłam za waszą zgodą tu dołączyć.
Cztery lata temu osiągnęłam wagę 53 kg, od dwóch lat mój obecny TŻ zaczął rozpieszczać mnie do granic możliwości... Ciastka, ciasteczka, słodkości, fast foody... Tym sposobem, przed świętami osiągnęłam wagę krytyczną 73 kg Zapuściłam się strasznie i jest mi z tego powodu źle... Fatalnie czuje się w mojej skórze, zero dawnej atrakcyjności we mnie, czuje się jak jedna wielka beczka... Postanowiłam, że coś z tym zrobię. Nie byłam gołosłowna, całe szczęście mam silną wolę i potrafię uparcie dążyć do celu. Od miesiąca chodzę 3 razy w tygodniu na fitness. Fat Burning, Step, Celluit atack. Aby mój organizm nie przeżył zbyt dużego szoku, dopiero 6 dni temu rozpoczęłam dietę 1000 kalorii (chociaż bywa, że spożywam mniej), jak na razie bez żadnego grzechu, ściśle trzymam się moich założeń. Dodatkowo wspieram się reklamowaną w TV Lineą, zobaczymy co z tego wyjdzie. Małymi kroczkami staram się dojść do mojego celu--> 55 kg Pragnę tę wagę osiągnąć do czerwca tego roku. Mam nadzieję, że wasze dalsze sukcesy będą moją motywacją, bo nic tak nie motywuje jak sukces innej osoby.
Mój dzisiejszy jadłospis:
śniadanie i kolacja
serek wiejski 2x320 cal
obiad
2 jajka gotowane 270 cal
chrupkie pieczywo 5 kromeczek = 100 cal
W między czasie porcja mussli 137 cal

[ange85]

Napisane przez Lisiczka1990

Cześć dziewczyny,
mogę dołączyć?
Może zaczną od początku, od 6 dni udzielam się już na innym forum, jednakże postanowiłam za waszą zgodą tu dołączyć.
Cztery lata temu osiągnęłam wagę 53 kg, od dwóch lat mój obecny TŻ zaczął rozpieszczać mnie do granic możliwości... Ciastka, ciasteczka, słodkości, fast foody... Tym sposobem, przed świętami osiągnęłam wagę krytyczną 73 kg Zapuściłam się strasznie i jest mi z tego powodu źle... Fatalnie czuje się w mojej skórze, zero dawnej atrakcyjności we mnie, czuje się jak jedna wielka beczka... Postanowiłam, że coś z tym zrobię. Nie byłam gołosłowna, całe szczęście mam silną wolę i potrafię uparcie dążyć do celu. Od miesiąca chodzę 3 razy w tygodniu na fitness. Fat Burning, Step, Celluit atack. Aby mój organizm nie przeżył zbyt dużego szoku, dopiero 6 dni temu rozpoczęłam dietę 1000 kalorii (chociaż bywa, że spożywam mniej), jak na razie bez żadnego grzechu, ściśle trzymam się moich założeń. Dodatkowo wspieram się reklamowaną w TV Lineą, zobaczymy co z tego wyjdzie. Małymi kroczkami staram się dojść do mojego celu--> 55 kg Pragnę tę wagę osiągnąć do czerwca tego roku. Mam nadzieję, że wasze dalsze sukcesy będą moją motywacją, bo nic tak nie motywuje jak sukces innej osoby.
Mój dzisiejszy jadłospis:
śniadanie i kolacja
serek wiejski 2x320 cal
obiad
2 jajka gotowane 270 cal
chrupkie pieczywo 5 kromeczek = 100 cal
W między czasie porcja mussli 137 cal

Cześć Pewnie, że możesz do nas dołączyć i zgodę jak najbardziej otrzymujesz Bardzo się cieszę, że wybrałaś nasze forum

Widzę, że jesteś nie pierwszą osobą, której ukochany "pomógł" osiągnąć wagę krytyczną Ja również należę do tej grupy

Masz wszystko ładnie przemyślane, ruch, dieta, wspomaganie diety Lineą

No nic... nie pozostaje mi nic innego, jak mocno trzymać za Ciebie kciuki i życzyć powodzenia. Na pewno uda Ci się do wakacji osiągnąć wymarzoną wagę Witaj w naszym gronie

[Lisiczka1990]

Bardzo dziękuje za przyjęcie mnie do grona, jestem pewna, że razem uda nam się osiągnąć cel. Dobrej nocy, przede mną jutro kolejny dzień nauki, już ostatni, w czwartek egzamin

[ange85]

Napisane przez Lisiczka1990

Bardzo dziękuje za przyjęcie mnie do grona, jestem pewna, że razem uda nam się osiągnąć cel. Dobrej nocy, przede mną jutro kolejny dzień nauki, już ostatni, w czwartek egzamin

W grupie zawsze łatwiej osiągnąć cel Na pewno nam się uda
Owocnej nauki!
I dobranoc

---------- Dopisano o 23:45 ---------- Poprzedni post napisano o 23:44 ----------

http://pyszny.blox.pl/2007/10/Omlet-...mozarella.html

Co Wy na to?
My możemy pominąć tylko ten olej, aczkolwiek odrobinka też nikomu krzywdy nie zrobi

[zupelnie_inna_ja]

Napisane przez Lisiczka1990

Cześć dziewczyny,
mogę dołączyć?
Może zaczną od początku, od 6 dni udzielam się już na innym forum, jednakże postanowiłam za waszą zgodą tu dołączyć.
Cztery lata temu osiągnęłam wagę 53 kg, od dwóch lat mój obecny TŻ zaczął rozpieszczać mnie do granic możliwości... Ciastka, ciasteczka, słodkości, fast foody... Tym sposobem, przed świętami osiągnęłam wagę krytyczną 73 kg Zapuściłam się strasznie i jest mi z tego powodu źle... Fatalnie czuje się w mojej skórze, zero dawnej atrakcyjności we mnie, czuje się jak jedna wielka beczka... Postanowiłam, że coś z tym zrobię. Nie byłam gołosłowna, całe szczęście mam silną wolę i potrafię uparcie dążyć do celu. Od miesiąca chodzę 3 razy w tygodniu na fitness. Fat Burning, Step, Celluit atack. Aby mój organizm nie przeżył zbyt dużego szoku, dopiero 6 dni temu rozpoczęłam dietę 1000 kalorii (chociaż bywa, że spożywam mniej), jak na razie bez żadnego grzechu, ściśle trzymam się moich założeń. Dodatkowo wspieram się reklamowaną w TV Lineą, zobaczymy co z tego wyjdzie. Małymi kroczkami staram się dojść do mojego celu--> 55 kg Pragnę tę wagę osiągnąć do czerwca tego roku. Mam nadzieję, że wasze dalsze sukcesy będą moją motywacją, bo nic tak nie motywuje jak sukces innej osoby.
Mój dzisiejszy jadłospis:
śniadanie i kolacja
serek wiejski 2x320 cal
obiad
2 jajka gotowane 270 cal
chrupkie pieczywo 5 kromeczek = 100 cal
W między czasie porcja mussli 137 cal

witamy i za jadłospis

---------- Dopisano o 09:28 ---------- Poprzedni post napisano o 09:22 ----------

Napisane przez ange85

---------- Poprzedni post napisano o 23:44 ----------

http://pyszny.blox.pl/2007/10/Omlet-...mozarella.html

Co Wy na to?
My możemy pominąć tylko ten olej, aczkolwiek odrobinka też nikomu krzywdy nie zrobi

mmm pychotkaa chyba na kolacje sobie taki zrobie
btw, u mnie dziś na śniadanko:
pół marchewki, 2 paski papryki czerwonej, 3 plastry pomidora, 2 plastry szynki, plasterek sera żółtego, 2 ogórki kiszone i łyżeczka ketchupu mniam i do tego zrobiłam sobie koktail z ćwiartki gruszki, troche cynamonu, platki owsiane i jogurt naturalny zmixowane w blenderze

[Lisiczka1990]

Napisane przez ange85

W grupie zawsze łatwiej osiągnąć cel Na pewno nam się uda
Owocnej nauki!
I dobranoc
Dziękuje bardzo Strasznie się denerwuje, to najważniejszy egzamin w tym semestrze, mimo nauki i tak mi się wydaje, że jestem w lesie

---------- Dopisano o 23:45 ---------- Poprzedni post napisano o 23:44 ----------

http://pyszny.blox.pl/2007/10/Omlet-...mozarella.html

Co Wy na to?
My możemy pominąć tylko ten olej, aczkolwiek odrobinka też nikomu krzywdy nie zrobi

Wygląda przepysznie! Z miłą chęcią sobie go przygotuje, ale to dopiero w nagrodę gdy osiągnę wagę 67 kg. Będę miała smakowitą motywację hi hi hi

[zuzia13m]

witam
ktoś pytał czy ćwiczymy codziennie, ja muszę przyznać, że ciężko i tyłek ruszyć
ja dzisiaj jadłam i będę jadła:
I - wątróbka duszona z królika z 2 kromkami chleba żytniego
II - zupa - delikatna z warzywami
III - pierś z kurczaka faszerowana szpinakiem i mozzarellą gotowana na parze + brokuł też gotowany na parze
IV - serek wiejski z żurawiną i orzechami

ange85 - widać, że już jesteś naprawdę podziwiam Cię za te wszystkie odpowiedzi
a co do utuczenia przez partnera to ja też jestem tą ofiarą

[Lisiczka1990]

Napisane przez zuzia13m

witam
ktoś pytał czy ćwiczymy codziennie, ja muszę przyznać, że ciężko i tyłek ruszyć
ja dzisiaj jadłam i będę jadła:
I - wątróbka duszona z królika z 2 kromkami chleba żytniego
II - zupa - delikatna z warzywami
III - pierś z kurczaka faszerowana szpinakiem i mozzarellą gotowana na parze + brokuł też gotowany na parze
IV - serek wiejski z żurawiną i orzechami

ange85 - widać, że już jesteś naprawdę podziwiam Cię za te wszystkie odpowiedzi
a co do utuczenia przez partnera to ja też jestem tą ofiarą

Ja wiem, że samej w domu ciężko by było się skutecznie zmotywować do ćwiczeń :P A jak wykupiłam karnet na fitness to szkoda opuszczać zajęcia bo zapłaciłam za nie ;] Dziś 19.00 zajęcia Step Chyba, że uznam do 18.30, że mój stan wiedzy na egzamin jest za mały, wtedy dopiero zajęcia fitness w piątek

[moncia25]

Napisane przez ange85;[COLOR=Silver

---------- Dopisano o 23:45 ---------- Poprzedni post napisano o 23:44 ----------

[/COLOR]http://pyszny.blox.pl/2007/10/Omlet-...mozarella.html

Co Wy na to?
My możemy pominąć tylko ten olej, aczkolwiek odrobinka też nikomu krzywdy nie zrobi

wygląda apetycznie napewno spróbuję bo pomysły mi się już kończą

[zuzia13m]

Napisane przez Lisiczka1990

Ja wiem, że samej w domu ciężko by było się skutecznie zmotywować do ćwiczeń :P A jak wykupiłam karnet na fitness to szkoda opuszczać zajęć bo zapłaciłam za nie ;] Dziś 19.00 zajęcia Step Chyba, że uznam do 18.30, że mój stan wiedzy na egzamin jest za mały, wtedy dopiero zajęcia fitness w piątek

ja chodziłam też na fitness, ale teraz nie mam na to czasu bo moim fitnessem jest bieganie i prowadzenie dzieci na zajęcia dodatkowe 5razy w tyg
no ale teraz man ferie, dzieci nie mam więc do godz 14.30 jestem sama w domu i nic mi się nie chce...

[moncia25]

Napisane przez zuzia13m

witam
ktoś pytał czy ćwiczymy codziennie, ja muszę przyznać, że ciężko i tyłek ruszyć
ja dzisiaj jadłam i będę jadła:
I - wątróbka duszona z królika z 2 kromkami chleba żytniego
II - zupa - delikatna z warzywami
III - pierś z kurczaka faszerowana szpinakiem i mozzarellą gotowana na parze + brokuł też gotowany na parze
IV - serek wiejski z żurawiną i orzechami

ange85 - widać, że już jesteś naprawdę podziwiam Cię za te wszystkie odpowiedzi
a co do utuczenia przez partnera to ja też jestem tą ofiarą

U mnie też ciężko z ćwiczeniami jedynie brzuszki ale dobre i to

A co do utuczenia przez partnera hihi, to może ofiarą nie jestem, ale bardzo utrudnia mi odchudzanie
Cały czas słyszę: po co się odchudzasz???, wyglądasz super itd..., ciężko przy czymś takim zmobilizować się do walki o siebie


---------- Dopisano o 11:21 ---------- Poprzedni post napisano o 11:14 ----------

U mnie dzisiaj w menu:
śniad: 3 kromki wasa+ 30 gram serka bieluch
2 śniad: 2 kromki wasa+ 20 gram serka bieluch
obiad: warzywa na patelnię
podwiecz: jabłko
kolacja: 2 jajka

Zaplanowałam to nawet nieźle, gorzej z realizacją Po śniadanku robiłam ciasto dla męża, i troszkę sobie pokosztowałam budyniu z żółtek, i piany z białek z cukrem mam potworne wyrzuty sumienia za karę zrobiłam trochę brzuszków ale jednak... przez takie grzeszki, tracę cały zapał a powinno mi go wystarczyć jeszcze na długo

Mam nadzieję że u Was troszke lepiej niż u mnie
trzymam kciuki za Was