Związki rozpoczęte w 2010 roku cz.2

[ChocoMonster]

Napisane przez behindblueeyes

Jest mi z nim dobrze i nie wyobrażam sobie żeby mógl zniknąć z mojego życia.
Te wszystkie wątpliwości i wkurzanie to efekt związku na odległość,który coraz bardziej mi przeszkadza

Kochana, ja też jestem w ZNO i też mi ciężko jak nie wiem...
Ile Was km dzieli? Jak często się widzicie?

[mariamarysienka]

Napisane przez behindblueeyes

Jest mi z nim dobrze i nie wyobrażam sobie żeby mógl zniknąć z mojego życia.
Te wszystkie wątpliwości i wkurzanie to efekt związku na odległość,który coraz bardziej mi przeszkadza

bądź twarda! to jest właśnie zasadnicza wada związku na odległość, że dopadają wątpliwości, ale z własnego doświadczenia wiem, że to szybko przechodzi, zwłaszcza jak się pomyśli: co by było jakbyśmy zerwali?

[Maryjamie]

wczoraj był po prostu kiepski dzień dzięki że się tak troszczycie o mnie

tak w ogóle to dzień dobry
mnie chyba też coś bierze, ale staram się trzymać
bawię się z Hanusią na macie na razie ale jak tż wróci z psem to uciekam do łóżka znowu...
Black jak poszukiwania mieszkania? macie coś?
martusia gratuluję umowy
behind przeprowadziłaś już TĄ rozmowę z TŻ??

[Black Cashmere]

choco, musiałam się naprodukowac, bo mnie trochę nie było odpędzaj te jędze od Tż'cika!

behind, wiem, związki na odległosc ssą, mnie z exem dzieliło 1200 km i wszystko fajnie, dało się jakoś to przezwycięzyc, ale warto nie było, ehh...a teraz jak mam związek z odległością 3 km od mej miłości to bym się już bym go nie zamieniła na odległościowy, chyba, że miałby jechac gdzieś na góra 3 miesiące, wtedy po prostu bym się wpędziła w wir pracy i zajęc dodatkowych, żeby to jakoś przetrzymac
Trzymam za Ciebie i za Was kciuki, musisz byc silna! Co ja gadam, Ty jesteś silna!

Maryjamie, zdrówka życzę, bo niestety te mrozy nie sprzyjają zdrowiu ;\ Jak Wam się wiedzie, jak z wyjazdem Tż'a za granicę? Mój ma ofertę na miesiąc na Karaiby na jakąś wyspę do pracy xD Ale chyba zrezygnuje, bo mamy ślub przyjaciół i jeszcze nie zaczął załatwiac paszportu. Poza tym ktoś musi zostac w firmie, a jego wspólnik chciałby dorobic trochę, bo w czerwcu się żeni.
A co do mieszkania, to brat Tż'a wyraził chęc mieszkania z nami, zawsze byłoby to taniej, póki co jedynie się rozglądamy, koło kwietnia najwcześniej przeprowadzka jest możliwa.
Buziaki dla Ciebie i Hanusi
Musimy się spotkac na tej kawie w końcu Tylko niech te mrozy zelżeją!

Byłam na tej zumbie i w ogóle nie jestem zadowolona. Nie czułam pracy mięśni, na zajęciach chaos, nie było jak się połapac. Nie rozumiem jak można spalac przy tym mnóstwo kalorii, wyszłam przed koncem, bo nie mogłam zdzierżyc. Wolę już potańczyc w klubie przy piosenkach Shakiry, czy jakimś r'n'b, więcej spalę i biodrami poruszam...
Dam zumbie jeszcze szansę, ale tylko w domu, jak sobie będę w swoim tempie ogarniac filmiki z neta...
Wolę ostrzejszy wycisk na aerobiku, a nie kręcenie tyłkiem ;]
Podsumowując, nie polecam...
Potem poszłam na siłownię, a tam był taki miły instruktor, pokazał mi wszystko co i jak mogę robic, dostałam cwiczenia na plecy (bo mi zależało) i pocieszył mnie, że się nie garbię, tylko mam tak samo jak on słabe mięsnie pleców i przykurcz barków od urodzenia i muszę dużo nad tym pracowac, a będą efekty.

Dzisiaj się w końcu spotykam z Tż'em, wczoraj był chory i mi jęczał przez telefon jaki to on biedny miś, ale że nie chce mnie męczyc swoim towarzystwem i nie chce zarazic, więc dopiero się dziś zobaczymy, bo całe szczęście przeżył noc. Eh, faceci i ich choroby ;p

[behindblueeyes]

Napisane przez ChocoMonster

Kochana, ja też jestem w ZNO i też mi ciężko jak nie wiem...
Ile Was km dzieli? Jak często się widzicie?

100km.
Widzimy się co tydzień. Wiem,że niektórzy widują się rzadziej ale mi już takie życie nie odpowiada

Napisane przez mariamarysienka

bądź twarda! to jest właśnie zasadnicza wada związku na odległość, że dopadają wątpliwości, ale z własnego doświadczenia wiem, że to szybko przechodzi, zwłaszcza jak się pomyśli: co by było jakbyśmy zerwali?

Wiem..ale jest mi tak strasznie ciężko.

Napisane przez Maryjamie

behind przeprowadziłaś już TĄ rozmowę z TŻ??

Tak,już jakiś czas temu. Do maja ma czas

Dzięki Black

Chyba mnie grypa bierze

[martusia205]

dobry wieczór
wróciłam już od tż..nie mam jeszcze internetu na swoim komputerze,korzystam z brata,a on mi ciągle stoi za plecami i wszystko czyta ale już wkrótce będę miała swój internet nie chce mi się iść jutro do pracy bardzo się rozleniwiłam przez ten weekend.

[mariamarysienka]

Napisane przez behindblueeyes

100km.
Widzimy się co tydzień. Wiem,że niektórzy widują się rzadziej ale mi już takie życie nie odpowiada

Wiem..ale jest mi tak strasznie ciężko.

1. 100 km i widzenie się co tydzień to nic - ja i mój tż mamy do siebie
jakieś 600 km i widzimy się co dwa tygodnie lub rzadziej (teraz bylo dobrodziejstwo - co tydzień ). nie przejmuj się, zobaczysz że to minie i będziesz wspominała te czasy z sentymentem, bo były sprawdzianem dla Waszego związku
2. powtarzaj sobie, że jesteś silna, Twój TŻ jest najwspanialszym facetem na świecie, a to co jest między Wami jest absolutnie wyjątkowe i nie możesz pozwolić żeby to gdzieś zginęło, bo nie jesteś mięczakiem. ja sobie to powtarzam i działa

Napisane przez martusia205

dobry wieczór
wróciłam już od tż..nie mam jeszcze internetu na swoim komputerze,korzystam z brata,a on mi ciągle stoi za plecami i wszystko czyta ale już wkrótce będę miała swój internet nie chce mi się iść jutro do pracy bardzo się rozleniwiłam przez ten weekend.

pozwolę sobie dobić: mam nadprogramowe ferie po sesji i poniedziałek oznacza dla mnie początek tygodnia, w którym mogę zrobić całą masę kreatywnych rzeczy, czytaj: oglądać How I met your mother od rana do wieczora, pić gorącą herbatę i gadać z TŻ na skypie wieczorami

[ChocoMonster]

Napisane przez behindblueeyes

100km.
Widzimy się co tydzień. Wiem,że niektórzy widują się rzadziej ale mi już takie życie nie odpowiada

Wiem..ale jest mi tak strasznie ciężko.

Tak,już jakiś czas temu. Do maja ma czas

Dzięki Black

Chyba mnie grypa bierze

100km to niewiele, mnie dzieli 400...
Ja też chciałabym mieć tż-ta na co dzień, ale niestety tak się nie da. Trzeba być twardym i się nie poddawać. Kiedyś na pewno razem zamieszkacie i wtedy pomyślisz sobie, że jak to dobrze, że dałaś radę A jeśli jest Ci ciężko, to musisz pogadać z tż-tem, który Cię wesprze

[asik1503]

właśnie wracam do Wawy pociągiem jest zdecydowanie lepiej niż w tamta stronę ciepło, jedziemy w miarę o czasie... tak mi się nie chce wracać xD mimo, że zobaczę się z tż bo mam świadomość, że jeszcze 3 zaliczenia mam w sesji... i parę rzeczy do załatwienia... a mnie się tak nie chce....

[asqua92]

Hej czytam Was, ale jakoś zapału nie mam, żeby pisać

Black, humory raz większe, raz mniejsze, ale chyba jest trochę lepiej :P

Behind, my mieszkamy w jednym mieście, ok. 3km od siebie i się widujemy raz/dwa na tydzień, więc nie masz źle

[behindblueeyes]

Tak, wiem, macie rację
Gdybyśmy jeszcze studiowali to też inaczej.
Jestem już tym zmęczona. A jeszcze bardziej dobija mnie brak perspektyw na zmiany.
I tylko marudzę ostatnio
Z TŻtem rozmawiam o tym często, mówię mu jak mi z tym źle. Jemu też nie jest łatwo. Ale tak naprawdę ja już w tej kwestii niewiele mogę zrobić. Była rozmowa, pozostaje czekać do maja.

Echh koniec biadolenia Idę spać bo mnie łamie w kościach, a rano do pracy :/

asik - miłej i ciepłej podróży

[Maryjamie]

Napisane przez Black Cashmere

choco, musiałam się naprodukowac, bo mnie trochę nie było odpędzaj te jędze od Tż'cika!

behind, wiem, związki na odległosc ssą, mnie z exem dzieliło 1200 km i wszystko fajnie, dało się jakoś to przezwycięzyc, ale warto nie było, ehh...a teraz jak mam związek z odległością 3 km od mej miłości to bym się już bym go nie zamieniła na odległościowy, chyba, że miałby jechac gdzieś na góra 3 miesiące, wtedy po prostu bym się wpędziła w wir pracy i zajęc dodatkowych, żeby to jakoś przetrzymac
Trzymam za Ciebie i za Was kciuki, musisz byc silna! Co ja gadam, Ty jesteś silna!

Maryjamie, zdrówka życzę, bo niestety te mrozy nie sprzyjają zdrowiu ;\ Jak Wam się wiedzie, jak z wyjazdem Tż'a za granicę? Mój ma ofertę na miesiąc na Karaiby na jakąś wyspę do pracy xD Ale chyba zrezygnuje, bo mamy ślub przyjaciół i jeszcze nie zaczął załatwiac paszportu. Poza tym ktoś musi zostac w firmie, a jego wspólnik chciałby dorobic trochę, bo w czerwcu się żeni.
A co do mieszkania, to brat Tż'a wyraził chęc mieszkania z nami, zawsze byłoby to taniej, póki co jedynie się rozglądamy, koło kwietnia najwcześniej przeprowadzka jest możliwa.
Buziaki dla Ciebie i Hanusi
Musimy się spotkac na tej kawie w końcu Tylko niech te mrozy zelżeją!

Byłam na tej zumbie i w ogóle nie jestem zadowolona. Nie czułam pracy mięśni, na zajęciach chaos, nie było jak się połapac. Nie rozumiem jak można spalac przy tym mnóstwo kalorii, wyszłam przed koncem, bo nie mogłam zdzierżyc. Wolę już potańczyc w klubie przy piosenkach Shakiry, czy jakimś r'n'b, więcej spalę i biodrami poruszam...
Dam zumbie jeszcze szansę, ale tylko w domu, jak sobie będę w swoim tempie ogarniac filmiki z neta...
Wolę ostrzejszy wycisk na aerobiku, a nie kręcenie tyłkiem ;]
Podsumowując, nie polecam...
Potem poszłam na siłownię, a tam był taki miły instruktor, pokazał mi wszystko co i jak mogę robic, dostałam cwiczenia na plecy (bo mi zależało) i pocieszył mnie, że się nie garbię, tylko mam tak samo jak on słabe mięsnie pleców i przykurcz barków od urodzenia i muszę dużo nad tym pracowac, a będą efekty.

Dzisiaj się w końcu spotykam z Tż'em, wczoraj był chory i mi jęczał przez telefon jaki to on biedny miś, ale że nie chce mnie męczyc swoim towarzystwem i nie chce zarazic, więc dopiero się dziś zobaczymy, bo całe szczęście przeżył noc. Eh, faceci i ich choroby ;p

U nas nieźle, tylko własnie pracy brak i to nas trochę przybija wyjazd tżta za granicę nie wypalił, niestety nikt się z firmy nie odezwał szkoda bo na to liczyliśmy
Kochana trzymam kciuki za Wasze zamieszkanie razem, fajnie ze TŻ dostał propozycję wyjazdu w tak egzotyczne miejsce
Mam nadzieję że niedługo się w końcu spotkamy!!
Co do zumby moja siostra była i też uznała że przereklamowane to jest ja z takich zajęć to osobiście wolę jogę lub pilates ale na tym to się średnio da schudnąć Ja lubię biegać na bieżni na siłowni lub w ogóle biegać na zewnątrz też ale nie każdy to lubi
behind i co on na to że ma czas do maja? wział się za szukanie ostro? inna sprawa że o pracę teraz nie łatwo bo jest początek roku...
asik to super bo jeśli chodzi o pkp to rzadko kiedy jest komfortowo

[Chatul]

Napisane przez Maryjamie

Co do zumby moja siostra była i też uznała że przereklamowane to jest ja z takich zajęć to osobiście wolę jogę lub pilates ale na tym to się średnio da schudnąć

No coś Ty, na jodze da się schudnąć Wiadomo, nie nie jakoś bardzo, ale można wymodelować sylwetkę i kilka kilo zrzucić. O ile zajęcia są dobrze prowadzone. No i są intensywne. Sama byłam na jodze w różnych miejscach... I wiem, że niby to ta sama joga, a jednak jedna dawała wysik, a inna już mniej

[Maryjamie]

Napisane przez Chatul

No coś Ty, na jodze da się schudnąć Wiadomo, nie nie jakoś bardzo, ale można wymodelować sylwetkę i kilka kilo zrzucić. O ile zajęcia są dobrze prowadzone. No i są intensywne. Sama byłam na jodze w różnych miejscach... I wiem, że niby to ta sama joga, a jednak jedna dawała wysik, a inna już mniej

ja tam nie zauważyłam spadku kilo, ale rzeczywiście modeluje sylwetkę a mi dodatkowo pomagała na ból przy okresie bo miałam okropne bóle, i mnie te ćwiczenia rozluźniały i było lepiej, co prawda ja tak nie sledzę jakoś swojej wagi co do kilograma więc może jeden lub dwa uciekł przy tym muszę do tego wrócić

[Black Cashmere]

Maryjamie, oby Wam się zaczęło układac, bo zasługujecie na to. Eh, czemu w tym kraju jest młodym ludziom tak pod górkę?
Też mnie te Karaiby rozwaliły na łopatki, ale to po znajomości, narzeczona wspólnika Tż'a pracuje w holenderskiej firmie i cały zarząd wyjeżdża tam niby pracowac fizycznie i po znajomości jeszcze zrobili jedno miejsce, ale Tż da szansę raczej wspólnikowi, nie chce wyjsc na **uja.

Jak nam będzie tak dalej pod górkę z wszystkim szło (szkoda, że rodzice ani trochę nie chcą nas wesprzec, chocby psychicznie -.-) to serio spadamy z tego kraju...rzeczywistosc nas powoli dobija, ja wczoraj miałam mega kłótnię w domu, usłyszałam, że już i tak przegrałam życie, nic ze mnie nie ma, POWINNAM już byc żoną i matką, no ale jak nie jestem, no to marnie widzą moją przyszlosc...naprawdę w takich momentach człowiek chce uciekac jak najdalej...Tylko trudno podjąc jakąkolwiek decyzje, gdy we własnym domu zaniżają Twoją wartosc i boisz się zdecydowac na cokolwiek, bo przecież i tak to będzie zły wybór i tak nic z tego nie będzie...

Życie kur**skie -.-

Co do jogi i pilatesu, to właśnie miałam zajęcia pilatesu w tamten wtorek i super byłam zadowolona, będę chodzic na pewno, zwłaszcza że instruktorka jest super I nie chodzi mi o to by schudnąc jakoś, raczej wyrzeźbic ciało, bo mam sflaczałe ;p i mi się to nie podoba.
Poza tym świetny ten pilates jest na mój kręgosłup i zawsze uwielbiałam tego typu cwiczenia

Chodzę też na takie intensywne cwiczenia z ciężarkami, pot się leje strumieniami, ale super się człowiek czuje potem.

[behindblueeyes]

Napisane przez Maryjamie

behind i co on na to że ma czas do maja? wział się za szukanie ostro? inna sprawa że o pracę teraz nie łatwo bo jest początek roku...

Chyba się nie spodziewal takich konkretów z mojej strony. Mówił,że będzie szukać ale wydaje mi się,że tak jak w zeszły pon przeglądał ogłoszenia i wysyłał Cvki tak się na tym razie skończyło.
Nie chcę go co chwilę pytać jak idą poszukiwania.
Wiem,że ciężko coś znaleźć..ale mógł juz w zeszłym roku się za to zabrać.

Black - myślę,że Twoi rodzice przesadzają. Tym bardziej nie powinni rzucac takimi tekstami

[9cfdbdf4a8633c241406c59618b1b1f07a8603a7_62eda0f28d492]

Mogę też się dołączyć?:p rosi:

Ja też, ja też jestem ze swoim TŻtem od 2010roku!
Od wschodu słońca 30.07 jesteś najszczęśliwsza na ziemi!

[behindblueeyes]

[1=9cfdbdf4a8633c241406c59 618b1b1f07a8603a7_62eda0f 28d492;32098476]Mogę też się dołączyć?:p rosi:

Ja też, ja też jestem ze swoim TŻtem od 2010roku!
Od wschodu słońca 30.07 jesteś najszczęśliwsza na ziemi![/QUOTE]
Witamy z otwartymi ramionami
Opowiadaj ze szczegółami jak rozpoczęła sie Wasza historia itp. itd.

[mariamarysienka]

Napisane przez Black Cashmere

Jak nam będzie tak dalej pod górkę z wszystkim szło (szkoda, że rodzice ani trochę nie chcą nas wesprzec, chocby psychicznie -.-) to serio spadamy z tego kraju...rzeczywistosc nas powoli dobija, ja wczoraj miałam mega kłótnię w domu, usłyszałam, że już i tak przegrałam życie, nic ze mnie nie ma, POWINNAM już byc żoną i matką, no ale jak nie jestem, no to marnie widzą moją przyszlosc...naprawdę w takich momentach człowiek chce uciekac jak najdalej...Tylko trudno podjąc jakąkolwiek decyzje, gdy we własnym domu zaniżają Twoją wartosc i boisz się zdecydowac na cokolwiek, bo przecież i tak to będzie zły wybór i tak nic z tego nie będzie...

1. gdzie chcielibyście wyjechać?
2. pamiętaj, że na świecie panuje kryzys i z pracą nie jest lekko, chyba że jesteś dobrze wykształconym specjalistą ze świetnym poziomem języka.
3. w życiu są wzloty i upadki, teraz jest Wam źle, ale to nie oznacza że od razu musicie od tego uciekać. trzeba to rozwiązać i zobaczysz że będzie lepiej
4. a rodzice gadają bo gadają z doświadczenia wiem, że rodziców najlepiej zignorować. ich może irytować to, że w tym wieku nie jesteś jeszcze usadzona, bo oni wtedy byli już małżeństwem i mieli dzieci, a z pracą kiedyś też było inaczej. więc nie przejmuj się i głowa do góry


[1=9cfdbdf4a8633c241406c59 618b1b1f07a8603a7_62eda0f 28d492;32098476]Mogę też się dołączyć?:p rosi:

Ja też, ja też jestem ze swoim TŻtem od 2010roku!
Od wschodu słońca 30.07 jesteś najszczęśliwsza na ziemi![/QUOTE]

witamy

Napisane przez behindblueeyes

Chyba się nie spodziewal takich konkretów z mojej strony. Mówił,że będzie szukać ale wydaje mi się,że tak jak w zeszły pon przeglądał ogłoszenia i wysyłał Cvki tak się na tym razie skończyło.
Nie chcę go co chwilę pytać jak idą poszukiwania.
Wiem,że ciężko coś znaleźć..ale mógł juz w zeszłym roku się za to zabrać.

no właśnie - nic więcej nie może zrobić niż przeglądać ogłoszenia i wysyłać CV gorzej jak robi to zupełnie bez przekonania i tylko po to, żebyś przestała gadać

[Maryjamie]

Napisane przez Black Cashmere

Maryjamie, oby Wam się zaczęło układac, bo zasługujecie na to. Eh, czemu w tym kraju jest młodym ludziom tak pod górkę?
Też mnie te Karaiby rozwaliły na łopatki, ale to po znajomości, narzeczona wspólnika Tż'a pracuje w holenderskiej firmie i cały zarząd wyjeżdża tam niby pracowac fizycznie i po znajomości jeszcze zrobili jedno miejsce, ale Tż da szansę raczej wspólnikowi, nie chce wyjsc na **uja.

Jak nam będzie tak dalej pod górkę z wszystkim szło (szkoda, że rodzice ani trochę nie chcą nas wesprzec, chocby psychicznie -.-) to serio spadamy z tego kraju...rzeczywistosc nas powoli dobija, ja wczoraj miałam mega kłótnię w domu, usłyszałam, że już i tak przegrałam życie, nic ze mnie nie ma, POWINNAM już byc żoną i matką, no ale jak nie jestem, no to marnie widzą moją przyszlosc...naprawdę w takich momentach człowiek chce uciekac jak najdalej...Tylko trudno podjąc jakąkolwiek decyzje, gdy we własnym domu zaniżają Twoją wartosc i boisz się zdecydowac na cokolwiek, bo przecież i tak to będzie zły wybór i tak nic z tego nie będzie...

Życie kur**skie -.-

Co do jogi i pilatesu, to właśnie miałam zajęcia pilatesu w tamten wtorek i super byłam zadowolona, będę chodzic na pewno, zwłaszcza że instruktorka jest super I nie chodzi mi o to by schudnąc jakoś, raczej wyrzeźbic ciało, bo mam sflaczałe ;p i mi się to nie podoba.
Poza tym świetny ten pilates jest na mój kręgosłup i zawsze uwielbiałam tego typu cwiczenia

Chodzę też na takie intensywne cwiczenia z ciężarkami, pot się leje strumieniami, ale super się człowiek czuje potem.

ja nie mogę to nie jest średniowiecze że 17- latka musi już mieć piątkę dzieci...musisz się do tego zdystansować bo inaczej zwariujesz. Nie chciałabym żeby rodzice doprowadzili do tego że się od nich odetniesz w końcu to Twoi rodzice, jestem pewna że jak się wyprowadzisz i spojrzysz na to z dystansu to wszystko się poukłada. trzymam kciuki...
Ja chcę znaleźć jakieś fajne zajęcia jogi tutaj, ale dopiero jak się odrobimy Z pracą jest cieżko, ja bym chętnie zwineła się do stanów ale wiem że serce by mi pękło jakbym miała zostawić rodzinę, poza tym tż nie chce wyjeżdżać

---------- Dopisano o 13:15 ---------- Poprzedni post napisano o 13:13 ----------

[1=9cfdbdf4a8633c241406c59 618b1b1f07a8603a7_62eda0f 28d492;32098476]Mogę też się dołączyć?:p rosi:

Ja też, ja też jestem ze swoim TŻtem od 2010roku!
Od wschodu słońca 30.07 jesteś najszczęśliwsza na ziemi![/QUOTE]

witaj, oby tak było zawsze co nam powiesz o Was?

[behindblueeyes]

Napisane przez mariamarysienka

no właśnie - nic więcej nie może zrobić niż przeglądać ogłoszenia i wysyłać CV gorzej jak robi to zupełnie bez przekonania i tylko po to, żebyś przestała gadać

Nie wiem jak jest.
Z resztą jest dorosły i wie co robi.

Ja zdycham w pracy. Nos czerwony jak u renifera, z nosa leci, kicham co chwilę i ogólnie jestem zamulona Wracam do domu i prosto do łóżka. Nie mam czasu na chorowanie

Cały czas czekam na informację odnośnie tej pracy.Standardowo muszą odczekać kilka dni zanim dadzą znać co i jak.

[asik1503]

[1=9cfdbdf4a8633c241406c59 618b1b1f07a8603a7_62eda0f 28d492;32098476]Mogę też się dołączyć?:p rosi:

Ja też, ja też jestem ze swoim TŻtem od 2010roku!
Od wschodu słońca 30.07 jesteś najszczęśliwsza na ziemi![/QUOTE]

Witaj to mamy tego samego dnia rcznicę

heh jak tak czytam to ja chyba na prawdę miałam szczęście trafić na super instruktorkę zumby xD i ogólnie warunki bo i miałam małą grupę, fajna muzyka, pot lał się strumieniami (także zadanie wykonane) plus faktycznie byłam pozytywnie naładowana no ale powiem szczerze, że ja zdecydowanie bardziej wolę ruch taneczny niż np. siłownię bo jakoś nie mam tam co robić... kompletnie mnie nie kręcą tego typu ćwiczenia ćwiczenia a np. rozbudowywać mięśnie, które i bez tego są wg mnie za duże... nie o to chodzi
musiałabym pomyśleć żeby zapisać się na jakiś fajny taniec chciałam np. jakiś sexi dance albo też słyszałam, że taniec na rurze świetnie działa na sylwetkę

[behindblueeyes]

Napisane przez asik1503

albo też słyszałam, że taniec na rurze świetnie działa na sylwetkę

Z pewnością ciało robi się giętkie i elastyczne A jak dobrze to później wykorzystasz to i rozchytywane hihi

[mariamarysienka]

Napisane przez asik1503

musiałabym pomyśleć żeby zapisać się na jakiś fajny taniec chciałam np. jakiś sexi dance albo też słyszałam, że taniec na rurze świetnie działa na sylwetkę

mnie strasznie kręci ten taniec na rurze trzeba mieć do niego naprawdę silne ciało ale na pewno poprawia giętkość, jędrność ciała i ładnie je ukształtowuje.

[ChocoMonster]

Napisane przez Black Cashmere

Maryjamie, oby Wam się zaczęło układac, bo zasługujecie na to. Eh, czemu w tym kraju jest młodym ludziom tak pod górkę?
Też mnie te Karaiby rozwaliły na łopatki, ale to po znajomości, narzeczona wspólnika Tż'a pracuje w holenderskiej firmie i cały zarząd wyjeżdża tam niby pracowac fizycznie i po znajomości jeszcze zrobili jedno miejsce, ale Tż da szansę raczej wspólnikowi, nie chce wyjsc na **uja.

Jak nam będzie tak dalej pod górkę z wszystkim szło (szkoda, że rodzice ani trochę nie chcą nas wesprzec, chocby psychicznie -.-) to serio spadamy z tego kraju...rzeczywistosc nas powoli dobija, ja wczoraj miałam mega kłótnię w domu, usłyszałam, że już i tak przegrałam życie, nic ze mnie nie ma, POWINNAM już byc żoną i matką, no ale jak nie jestem, no to marnie widzą moją przyszlosc...naprawdę w takich momentach człowiek chce uciekac jak najdalej...Tylko trudno podjąc jakąkolwiek decyzje, gdy we własnym domu zaniżają Twoją wartosc i boisz się zdecydowac na cokolwiek, bo przecież i tak to będzie zły wybór i tak nic z tego nie będzie...

Życie kur**skie -.-

Co do jogi i pilatesu, to właśnie miałam zajęcia pilatesu w tamten wtorek i super byłam zadowolona, będę chodzic na pewno, zwłaszcza że instruktorka jest super I nie chodzi mi o to by schudnąc jakoś, raczej wyrzeźbic ciało, bo mam sflaczałe ;p i mi się to nie podoba.
Poza tym świetny ten pilates jest na mój kręgosłup i zawsze uwielbiałam tego typu cwiczenia

Chodzę też na takie intensywne cwiczenia z ciężarkami, pot się leje strumieniami, ale super się człowiek czuje potem.

Ale tragedia... Normalnie masakra, żeby takie brednie gadać i to własnej córce, ale cóż, ja mam podobnie...

[martusia205]

Napisane przez mariamarysienka

pozwolę sobie dobić: mam nadprogramowe ferie po sesji i poniedziałek oznacza dla mnie początek tygodnia, w którym mogę zrobić całą masę kreatywnych rzeczy, czytaj: oglądać How I met your mother od rana do wieczora, pić gorącą herbatę i gadać z TŻ na skypie wieczorami

no to udało Ci sie.. fajnie masz,korzystaj z tego

Black kochana rozumiem jak Ci jest cięzko..usłyszeć takie słowa od własnych rodziców powiem Ci,że to rzadkość..teraz rodzice bardziej stawiają na edukację swoich dzieci,pozwalają im studiować realizować się..a w Twoim przypadku jest odwrotnie..życzę dużo cierpliwości,wcale nie jesteś gorsza!

[asik1503]

Napisane przez behindblueeyes

Z pewnością ciało robi się giętkie i elastyczne A jak dobrze to później wykorzystasz to i rozchytywane hihi

oj na pewno tż to by mnie na rękach nosił gdybym umiała się tak ruszać

Napisane przez mariamarysienka

mnie strasznie kręci ten taniec na rurze trzeba mieć do niego naprawdę silne ciało ale na pewno poprawia giętkość, jędrność ciała i ładnie je ukształtowuje.

no właśnie, właśnie... a przy tym mięśnie nie są tak okropnie rozbudowane może jestem dziwna ale nie podobają mi się rozbudowane mięśnie u kobiet... bo wtedy wydają mi się takie męskie xD


Black współczuję... postawa rodziców jest bardzo przykra... co Ci po mężu i dzieciach jeżeli macie potem chodzić i prosić się rodziców bo nie będziecie w stanie się utrzymać... to raczej nie będzie świadczyło o dojrzałości... lepiej być niezależnym i samemu do wszystkiego dojść... trzymaj się wszystko się ułoży

[behindblueeyes]

Widziałyście kiedyś czerwony nos renifera? Jeśli nie to zapraszam do mnie, właśnie tak wyglądam

[el amor]

behind, nie przesadzaj, na pewno nie jest źle

[martusia205]

Napisane przez behindblueeyes

Widziałyście kiedyś czerwony nos renifera? Jeśli nie to zapraszam do mnie, właśnie tak wyglądam

widziałam mój nos wyląda tak samo,bo mam w pokoju -15 stopni