Moda, która Cię "rozwala" - część 4

[dziki_kot]

Napisane przez Nuova

http://miikax3.blogspot.com/
Ktoś mi może wyjaśnić, czemu ta dziewczyna szpeci się okularami? Poza tym bawi mnie, że na blogu ma kilkanaście stylizacji z z tymi czarno-białymi korekcyjnymi (?) i pod każdą MUSI być napisane glasses - prada (oczywiście po angielsku, jakżeby inaczej...)

To się jej zapytaj, a nie nas...

[Nuova]

Napisane przez dorka1980

naciągnij mocniej moherowy beret na oczy i nie czytaj tego wątku

Ej, no, przecież to oczywiste, że najbardziej elegancko i w dobrym smaku wygląda 15-stolatka w pończochach na wierzchu...

[smerfetk_a]

Napisane przez invisible_01

A ja noszę przez cały rok sukienki, obecnie hasam w grubych rajstopach i mi ciepło

Podziwiam za wytrwałość, ja ostatnimi czasy bardzo sukienki polubiłam, całe lato śmigam, na zimę zawsze sobie obiecuje, że będę zakładać do grubych rajstop itd ale jak przyjdzie co do czego i widzę śnieg/deszcz to mi się od razu odechciewa i zakładam bezpieczne ubrania


Wasza dyskusja na temat pończoch na wierzchu (koszmar i kompletny brak klasy wg mnie...) Przypomniała mi stylizację na zeberce, która mnie wtedy zniesmaczyła Była kiedyś jeszcze jedna, z grubymi, jasnymi pończochami z kokardkami, a'la "sesja bieliźniana w Cosmopolitan" ale nie mogę jej wygrzebać...
Btw, szlak mnie trafia jak co tydzień na zeberce widzę kolejną stylizację Tamary, koszmarki

[RiverOfDirt]

Napisane przez Nuova

http://miikax3.blogspot.com/
Ktoś mi może wyjaśnić, czemu ta dziewczyna szpeci się okularami? Poza tym bawi mnie, że na blogu ma kilkanaście stylizacji z z tymi czarno-białymi korekcyjnymi (?) i pod każdą MUSI być napisane glasses - prada (oczywiście po angielsku, jakżeby inaczej...)

Te glasses to chyba jakiś masthew. Na pudelku chyba Górniakową w nich widziałam, mignęły mi też u szarliz-mystery. A masthewy po prostu trzeba mieć, nieważne czy pasują, czy nie.
Btw w ogóle nie przekonuje mnie ta blogerka... Styl totalnie nie mój, w dodatku cała ometkowana... Nazwa bloga też nie zachęca, mało charakterystyczna, nie lubię czegoś takiego.

[smerfetk_a]

Napisane przez dziki_kot

To się jej zapytaj, a nie nas...

Co to za chamska odpowiedź? Wątek służy do dyskusji nad takimi rzeczami więc jak nie masz ochoty to wiadomo...


I kompletnie nie rozumiem oburzenia nad postem veloute, o 25latkach. Przecież to prawda, dziewczyna w tym wieku przecież nie powinna już biegać w tshirtach z kreskówek czy z pończochami na wierzchu, naprawdę nie wypada... (to drugie nie wypada w żadnym wieku akurat ) A tu wielkie oburzenie jakby wam pokazała nosić spódnice do ziemi albo burki, ludzieeee opanujcie się...

[siarka40]

Napisane przez smerfetk_a

Podziwiam za wytrwałość, ja ostatnimi czasy bardzo sukienki polubiłam, całe lato śmigam, na zimę zawsze sobie obiecuje, że będę zakładać do grubych rajstop itd ale jak przyjdzie co do czego i widzę śnieg/deszcz to mi się od razu odechciewa i zakładam bezpieczne ubrania

a ze tak zapytam - co jest niebezpiecznego w grubych rajtach do sukienki? mnie jest cieplej w takim stroju niz w spodniach^^.

[Nuova]

Napisane przez smerfetk_a

I kompletnie nie rozumiem oburzenia nad postem veloute, o 25latkach. Przecież to prawda, dziewczyna w tym wieku przecież nie powinna już biegać w tshirtach z kreskówek czy z pończochami na wierzchu, naprawdę nie wypada... (to drugie nie wypada w żadnym wieku akurat ) A tu wielkie oburzenie jakby wam pokazała nosić spódnice do ziemi albo burki, ludzieeee opanujcie się...

Nie no, mnie bardziej rozbawiło to, że 25-latkom nie wypada nosić pończoch na wierzchu, bo to nieeleganckie itp, czyli wynika z tego, że dziewczyny poniżej 25 roku życia mogą sobie swobodnie śmigać z samonośkami i mini, bo eleganckie i stylowe być nie muszą

A ja cały czas uważam, że niezależnie czy ma się lat 15, 25 czy 50, bieliznę, szczególnie taką kojarzącą się mocno erotycznie jakby nie patrzeć, nosi się POD ubraniami albo do sypialni. To nie jest kwestia wieku, elegancji, powagi czy czegoś innego, ale dobrego smaku.

[hihi]

Napisane przez smerfetk_a

I kompletnie nie rozumiem oburzenia nad postem veloute, o 25latkach. Przecież to prawda, dziewczyna w tym wieku przecież nie powinna już biegać w tshirtach z kreskówek (...), naprawdę nie wypada... (...) A tu wielkie oburzenie jakby wam pokazała nosić spódnice do ziemi albo burki, ludzieeee opanujcie się...

Naaapraaawdęęęę? 25lat to graniczny wiek, do którego wypada nosić tiszirty z kreskówkami? A później to co...? Tylko gładkie? Czy tylko nadobne garsonki, do tego koki i stonowane kolory...?

Pytam, bo ja, zbliżająca się niebezpiecznie do trzydziechy mam od zarąbania tiszirtów z atomówkami, z tweetim, z deksterem i jeszcze inne równie dojrzałe i dorosłe, a co gorsza, mój małżonek ładnie po trzydziestce też ma całą szufladę takich tiszirtów! I oboje nosimy je do dzinsów i czasami nawet, uwaga, do conversów, które pewnie też przystoją tylko do jakiegoś wieku, a później to po prostu naprawdę nie wypada

[WhiteCherry]

Napisane przez smerfetk_a

Wasza dyskusja na temat pończoch na wierzchu (koszmar i kompletny brak klasy wg mnie...) Przypomniała mi stylizację na zeberce, która mnie wtedy zniesmaczyła Była kiedyś jeszcze jedna, z grubymi, jasnymi pończochami z kokardkami, a'la "sesja bieliźniana w Cosmopolitan" ale nie mogę jej wygrzebać...
Btw, szlak mnie trafia jak co tydzień na zeberce widzę kolejną stylizację Tamary, koszmarki

strasznie wygląda

Napisane przez siarka40

a ze tak zapytam - co jest niebezpiecznego w grubych rajtach do sukienki? mnie jest cieplej w takim stroju niz w spodniach^^.

a w rajtach + spodniach będzie jeszcze cieplej, niż w samych rajtach
zwłaszcza, jeśli temperatury są poniżej -20


Nuova - zgadzam się ;-) ale czego to kobiety nie zrobią, by wyglądać szeksi

[veloute]

Napisane przez Nuova

Nie no, mnie bardziej rozbawiło to, że 25-latkom nie wypada nosić pończoch na wierzchu, bo to nieeleganckie itp, czyli wynika z tego, że dziewczyny poniżej 25 roku życia mogą sobie swobodnie śmigać z samonośkami i mini, bo eleganckie i stylowe być nie muszą

A ja cały czas uważam, że niezależnie czy ma się lat 15, 25 czy 50, bieliznę, szczególnie taką kojarzącą się mocno erotycznie jakby nie patrzeć, nosi się POD ubraniami albo do sypialni. To nie jest kwestia wieku, elegancji, powagi czy czegoś innego, ale dobrego smaku.

Nuova i o to mi mniej więcej chodziło - według mnie też nikomu nie wypada, ale na modzie da nastolatek (zwłaszcza emo, gothikach i innych cudach) się nie znam, więc wiesz

Jakoś mnie nie ruszyły komentarze w stylu, że jestem moherowym beretem i zajeżdżam naftaliną Teraz już po prostu wiem skąd się biorą niektóre blogowe koszmarki

Ciekawe że taka Kate Middleton okrzyknięta modowym zjawiskiem roku nie nosi pończoch na wierzchu Albo taka Kim Kardashian o której jest nawet tu cały wątek. W serialach kreujących trendy też jakoś tego nie widziałam. Albo Hale Berry i setki innych kobiet ubierających się z gustem. Ale pewnie się nie znają

Aha nie życzę sobie komentarzy wypraszających kogokolwiek z tego wątku. To forum dla wszystkich a takie zachowanie jest po prostu poniżej jakiegokolwiek poziomu. Polecam udanie się do wikipedii i zgłębienie hasła netykieta.

[siarka40]

Napisane przez WhiteCherry

a w rajtach + spodniach będzie jeszcze cieplej, niż w samych rajtach
zwłaszcza, jeśli temperatury są poniżej -20

White, ale ja nie nosze samych rajstop, toc mam spodnice/sukienke do kolana. i tym samym bedzie mi cieplej, bo pod spodnie wiecej niz jedna pare rajstop nie zaloze, drugich majtek tez nie, natomiast pod spodnice jak najbardziej.

[veloute]

Napisane przez hihi

Naaapraaawdęęęę? 25lat to graniczny wiek, do którego wypada nosić tiszirty z kreskówkami? A później to co...? Tylko gładkie? Czy tylko nadobne garsonki, do tego koki i stonowane kolory...?

Pytam, bo ja, zbliżająca się niebezpiecznie do trzydziechy mam od zarąbania tiszirtów z atomówkami, z tweetim, z deksterem i jeszcze inne równie dojrzałe i dorosłe, a co gorsza, mój małżonek ładnie po trzydziestce też ma całą szufladę takich tiszirtów! I oboje nosimy je do dzinsów i czasami nawet, uwaga, do conversów, które pewnie też przystoją tylko do jakiegoś wieku, a później to po prostu naprawdę nie wypada

Wszystko zależy od sytuacji i okazji - i tak jak nastolatce czy studentce wypada iść do szkoły czy na uczelnię w koszulce z Myszką Miki i generalnie latać w niej gdzie jej się podoba, to kobieta na stanowisku raczej już nie powinna, a na luźne ciuchy może pozwolić sobie tylko po pracy raczej I to nie to że wiek jest samym ogranicznikiem noszenia zabawnych shirtów. Po prostu w pewnym wieku już sytuacja wymaga tego aby mimo wszystko czasowo rezygnować z luźnego stylu.

[Miss Saeki]

Napisane przez siarka40

a ze tak zapytam - co jest niebezpiecznego w grubych rajtach do sukienki? mnie jest cieplej w takim stroju niz w spodniach^^.

Popieram. Ciepłe rajtki (600den) do tego wysokie kozaki, spódniczka/sukienka do kolan lub nad kolano i jest bardzo ciepło. Dziś wskoczyłam w dzinsy i było mi... zimniej niż wczoraj w spódniczce. A dziś generalnie na dworze cieplej niż wczoraj...

[asioollka]

Napisane przez hihi

Naaapraaawdęęęę? 25lat to graniczny wiek, do którego wypada nosić tiszirty z kreskówkami? A później to co...? Tylko gładkie? Czy tylko nadobne garsonki, do tego koki i stonowane kolory...?

Pytam, bo ja, zbliżająca się niebezpiecznie do trzydziechy mam od zarąbania tiszirtów z atomówkami, z tweetim, z deksterem i jeszcze inne równie dojrzałe i dorosłe, a co gorsza, mój małżonek ładnie po trzydziestce też ma całą szufladę takich tiszirtów! I oboje nosimy je do dzinsów i czasami nawet, uwaga, do conversów, które pewnie też przystoją tylko do jakiegoś wieku, a później to po prostu naprawdę nie wypada

mój tata zbliża się do 50 i nosi trampki czy adidasy Nike, oczywiście nie do pracy, tylko w dni wolne, i moim zdaniem wygląda to super. dziwna jest w Polsce mentalność, przed Tobą jeszcze kilka ładnych dekad pomykania w trampkach, a "w pewnym wieku nie wypada" albo "co ludzie powiedzą" nie ma się co przejmować, bo człowiek by z domu nie wyszedł ; )
co do sporu o pończochy - przecież to bielizna. wszyscy się burzą, że noszenie legginsów z odkrytą pupą jest paradowaniem w bieliźnie i możemy się zgodzić. chodzenie z pończochami na wierzchu jest jeszcze większym modowym faux pas niż te legginsy, bo to bielizna, która jeszcze bardziej powinna być ukryta. A jak niedługo będzie moda na staniki zamiast bluzki i co wtedy?

[hihi]

Napisane przez veloute

Wszystko zależy od sytuacji i okazji - i tak jak nastolatce czy studentce wypada iść do szkoły czy na uczelnię w koszulce z Myszką Miki i generalnie latać w niej gdzie jej się podoba, to kobieta na stanowisku raczej już nie powinna, a na luźne ciuchy może pozwolić sobie tylko po pracy raczej I to nie to że wiek jest samym ogranicznikiem noszenia zabawnych shirtów. Po prostu w pewnym wieku już sytuacja wymaga tego aby mimo wszystko czasowo rezygnować z luźnego stylu.

No mogłabym się zgodzić, z tym, że ja uważam, że to nie od wieku jest zależne, tylko od kultury, obycia, stosowania jakichś podstawowych zasad panujących w społeczeństwie itd....

Bo przecież już dzieci z podstawówki sa ubierane przez mamusie (o ile mamusie stosują się do wspomnianego wyżej, bo teraz to i na maturę potrafią wypuścić córki z gołymi tyłkami, a synów w brudnych bluzach...) "na galowo" na początek czy koniec roku, tak ja do pracy zasuwam w sztywnych garsonkach, od kiedy muszę, a musiałam długo przez 25rokiem życia...

[Iwonalodz]

Napisane przez hihi

Naaapraaawdęęęę? 25lat to graniczny wiek, do którego wypada nosić tiszirty z kreskówkami? A później to co...? Tylko gładkie? Czy tylko nadobne garsonki, do tego koki i stonowane kolory...?

Pytam, bo ja, zbliżająca się niebezpiecznie do trzydziechy mam od zarąbania tiszirtów z atomówkami, z tweetim, z deksterem i jeszcze inne równie dojrzałe i dorosłe, a co gorsza, mój małżonek ładnie po trzydziestce też ma całą szufladę takich tiszirtów! I oboje nosimy je do dzinsów i czasami nawet, uwaga, do conversów, które pewnie też przystoją tylko do jakiegoś wieku, a później to po prostu naprawdę nie wypada

A co Ty myslisz Hihi. Po 30-stce ani pończoch ani t shirtów z kreskówkami tylko jesionkę trzeba sobie szykować, przecież to juz bliżej niż dalej

Ja jestem sporo po 30-stce i planuje zakup tego t shirtu:
http://shop.mango.com/PL/p/mango/clo...id=63208055_02 i raczej w nosie mam to, co inni sobie myślą

[MonikaFaustyna]

Napisane przez hihi

Naaapraaawdęęęę? 25lat to graniczny wiek, do którego wypada nosić tiszirty z kreskówkami? A później to co...? Tylko gładkie? Czy tylko nadobne garsonki, do tego koki i stonowane kolory...?

Pytam, bo ja, zbliżająca się niebezpiecznie do trzydziechy mam od zarąbania tiszirtów z atomówkami, z tweetim, z deksterem i jeszcze inne równie dojrzałe i dorosłe, a co gorsza, mój małżonek ładnie po trzydziestce też ma całą szufladę takich tiszirtów! I oboje nosimy je do dzinsów i czasami nawet, uwaga, do conversów, które pewnie też przystoją tylko do jakiegoś wieku, a później to po prostu naprawdę nie wypada

Kurczę, ja też lubię takie t-shirty , mój Mąż to ma prawie całe Universum Marvela w szafie. Ja w tym roku kończę 25, on 26 lat... czyli jesteśmy niepoważni? Dodam, że jeszcze dziecko w drodze, to nic tylko zacząć ubierać się jak własna babcia . Ogólnie mam pecha do takich fajnych t-shirtów ostatnio, bo tutaj chyba są mocniejsze proszki, które mi spierają nadruki, nawet przy niskiej temp. . Zatem rozwalam podrójnie, bo mam t-shirt np. z krową i kurczakiem, do tego nadruk jest lekko sprany... a no i noszę conversy żółte niczym kanarek . Chociaż... teraz jestem grubaskiem i nie mieszczę się w większość t-shirtów , ale w żakieciki też hehe.

Bez przesady z tymi granicami wiekowymi. Co innego ubiór do pracy, czy na wyjście, a co innego luźny ubiór po domu, czy na zakupy spożywczo-ogólne .

edit.
Jak się odkujemy kasowo, to z Mężem zakupimy serię koszulek z the Big Bang Theory , BAZINGA!

[hihi]

Napisane przez Iwonalodz

Ja jestem sporo po 30-stce i planuje zakup tego t shirtu:
http://shop.mango.com/PL/p/mango/clo...id=63208055_02 i raczej w nosie mam to, co inni sobie myślą

Zabiję! Klikęłam sobie różową Minnie i idę patrzeć co mi jeszcze trzeba od nich

[Fela Von Helvete]

Jeszcze inna sprawa, że nie każdy ma robotę, do której się popyla w garniaku/garsonce

[Miss Saeki]

Napisane przez veloute

Wszystko zależy od sytuacji i okazji - i tak jak nastolatce czy studentce wypada iść do szkoły czy na uczelnię w koszulce z Myszką Miki i generalnie latać w niej gdzie jej się podoba, to kobieta na stanowisku raczej już nie powinna, a na luźne ciuchy może pozwolić sobie tylko po pracy raczej I to nie to że wiek jest samym ogranicznikiem noszenia zabawnych shirtów. Po prostu w pewnym wieku już sytuacja wymaga tego aby mimo wszystko czasowo rezygnować z luźnego stylu.

Dużo zależy też czym jest to "stanowisko". Jak biurowe, z klientem to i owszem t-shirt z tweetym niewskazany ale jak się jest np. inżynierem to... często im bardziej się ubierzesz jak fleja tym lepiej. Pracowałam kiedyś w jednej firmie gdzie na produkcji przeważali panowie w wieku koło 50 lat. Ile się z koleżanką propozycji małżeństw itp. nasłuchałyśmy to nasze. Z czasem zaczęłyście się ubierać całkowicie aseksualnie ot co wpadło w ręcę, miało być wygodnie i z opcją, że można się pobrudzić, napocić itp. I nikogo nie dziwiło bieganie w tshirtach z kreskówkami czy też dziwnymi napisami.

Teraz też pracuję jako inżynier ale w innej firmie, przemysł trochę lżejszy niż poprzednio więc i dużo kobiet i zarazem czyste środowisko pracy więc mogę sobie śmiało biegać w sukienkach/spódnicach i kreskówkowe tshirty poszły w zapomnienie.

Ale generalnie... Wszystko zależy od sytuacji. Jeśli komuś atomówka na tshircie ma poprawić humor to czemu nie?

[miss kitsch]

Napisane przez WhiteCherry

btw. moi ulubieni panowie-szafiarze w akcji
http://dziendobry.tvn.pl/video/make-...est,34754.html

Ej, w ogóle nieśmieszne Szkoda.

Napisane przez MonikaFaustyna

Jeśli chodzi o wkur**** na rozmiarówki. Mnie dobija tendencja od jakiegoś czasu, że jak ktoś nosi rozmiar spodni 38, to na bank ma 2m wzrostu. Ja mam 164 i ciężko mi znaleźć spodnie o dobrej dlugości. W zasadzie tyczy się to głównie jeansów. Przed ciążą udało mi się kupić jedne rurki w h&m, które na długość były spoko, tak to zawsze byłam skazana na podwijanie jeansów, ewentualnie kupowanie szerokich spodni z wiązaniem u dołu nogawki (które akurat uwielbiam). Teraz jak kupiłam jeansy ciążowe w rozmiarze 38, to wszystko spoko, tylko są strasznie długie i znowu muszę podwijać . Już się do tego przyzwyczaiłam, ale bez przesady

Spoko, nie jesteś sama! Spodni dobrych na długość mam sztuk jeden

Napisane przez siarka40

zgadzam sie, ze zima rajstopy sa niezastapione^^. ale gdyby nie kwestia zimna, to pomykalabym w ponczochach caly czas.
dla mnie ponczochy to wybawienie latem. nie chodze wtedy, co do zasady, z golymi konczynami (mam na mysli glownie prace), dzieki ponczochom nie przegrzewam sie w gornych partiach^^.
martwi mnie jedynie, ze nie moge dostac nigdzie cielistych ponczoch z lycry o grubosci 40 DEN, te 20 - tki, ktore kupuje, momentalnie sie rozwalaja.

Co prawda nie cieliste ale
http://allegro.pl/calzedonia-grube-p...080191261.html

[hihi]

Napisane przez Fela Von Helvete

Jeszcze inna sprawa, że nie każdy ma robotę, do której się popyla w garniaku/garsonce

Programiści, inżynierowie, muzycy, artyści, przedstawiciele niektórych firm ze specyficznej branży ubrani z garsonkę/garnitur czasami wyglądaliby zabawnie I nie tylko oni...

Mój kumpel fotograf, totalnie szalony człowiek jakby zaczął ubierać się "poważnie" i "adekwatnie do wieku" (bliżej mu do 40 niż do 30), to by przestał być sobą, a do tego podejrzewam, że wszyscy by się naokoło zaczęli zastanawiać co mu się stało i przestałby być tym wiarygodny sobą...

[veloute]

No przecież nie mówię że zakaz kompletny
Sama mam dwie takie- jedna z Minnie druga z haftowanym Kubusiem Puchatkiem. :P Przecież na weekendowy spacer nad jeziorem czy np. na reportaż o pracy WOPRowców gdzie się pomyka motorówkami nie pojadę w żakiecie - ale do biura czy na wywiady nie da rady no...

Trampki też mam, a co Chyba nawet dwie pary

[miss kitsch]

Gdzie ta Kamila zakupy robi, że takie ceny ?? U mnie w lumpach drogo jak cholera, wszystko pometkowane, na wieszaczkach kolorami wisi - francja elegancja

http://newlifewithfashion.blogspot.com/2012/02/19.html

[Nuova]

Napisane przez veloute

Nuova i o to mi mniej więcej chodziło - według mnie też nikomu nie wypada, ale na modzie da nastolatek (zwłaszcza emo, gothikach i innych cudach) się nie znam, więc wiesz

A to zwracam honor Ja jeszcze do marca jestem nastolatką, także mniej-więcej się orientuję i normalne (tzn. nie przynależące do żadnej subkultury i nie czujące potrzeby bycia szekszi) młode dziewczyny nie noszą pończoch na wierzchu U mnie w liceum przynajmniej nigdy nie widziałam takiego zjawiska.

[Fela Von Helvete]

Napisane przez hihi

Programiści, inżynierowie, muzycy, artyści, przedstawiciele niektórych firm ze specyficznej branży ubrani z garsonkę/garnitur czasami wyglądaliby zabawnie I nie tylko oni...

Mój kumpel fotograf, totalnie szalony człowiek jakby zaczął ubierać się "poważnie" i "adekwatnie do wieku" (bliżej mu do 40 niż do 30), to by przestał być sobą, a do tego podejrzewam, że wszyscy by się naokoło zaczęli zastanawiać co mu się stało i przestałby być tym wiarygodny sobą...

Znaczy to też niekoniecznie, ja na przykład nie chodzę we flanelowych koszulach Ale pomiędzy wymogiem, a wyglądaniem zabawnie są jeszcze odcienie szarości, typu znane mi programistki chodzące na co dzień w sukienkach

[veloute]

Napisane przez miss kitsch

Gdzie ta Kamila zakupy robi, że takie ceny ?? U mnie w lumpach drogo jak cholera, wszystko pometkowane, na wieszaczkach kolorami wisi - francja elegancja

http://newlifewithfashion.blogspot.com/2012/02/19.html

Czy mi się wydaje czy ona w tym poście nie wygląda tragicznie?

[hihi]

Napisane przez Fela Von Helvete

Znaczy to też niekoniecznie, ja na przykład nie chodzę we flanelowych koszulach Ale pomiędzy wymogiem, a wyglądaniem zabawnie są jeszcze odcienie szarości, typu znane mi programistki chodzące na co dzień w sukienkach

A sukienki to ok, dziewczyny w sukienkach ok, powiedziałabym norma, tylko pomyślałam o dziale IT w mojej firmie i jak pomyślałam o tych wszystkich chłopakach w garniturach to mi się ryj uśmiechnął I jest jeszcze coś między ubieraniem się ze flanelowe koszule, a zasuwaniem w tych przysłowiowych garsonkach

[Fela Von Helvete]

Napisane przez hihi

A sukienki to ok, dziewczyny w sukienkach ok, powiedziałabym norma, tylko pomyślałam o dziale IT w mojej firmie i jak pomyślałam o tych wszystkich chłopakach w garniturach to mi się ryj uśmiechnął I jest jeszcze coś między ubieraniem się ze flanelowe koszule, a zasuwaniem w tych przysłowiowych garsonkach

No przecież wiem, na przykład jestem ja Bardziej mi chodziło o to, że programista programiście nierówny, jeden tylko siedzi i napierdziela znaczki, a drugi musi się jeszcze kontaktować z klientem, tak samo jest w pracy fotografa Po prostu ubiór nie zależy od zawodu, tylko bardziej od charakteru pracy

[hihi]

Napisane przez Fela Von Helvete

No przecież wiem, na przykład jestem ja Bardziej mi chodziło o to, że programista programiście nierówny, jeden tylko siedzi i napierdziela znaczki, a drugi musi się jeszcze kontaktować z klientem, tak samo jest w pracy fotografa Po prostu ubiór nie zależy od zawodu, tylko bardziej od charakteru pracy

No jasne, dlatego ja już wysoko tam wcześniej gdzieś napisałam, że to nie wiem, tylko ogólnie pojęte zasady społeczne tutaj raczej decydują Wszystko zależy od warunków, bo może być tak, że i 50latek swobodnie do pracy zasuwa w koszulce z ac/dc i wytartych dzinsach, bo po prostu może i mu wypada, bo nie robi nic takiego, żeby mu nie wypadało