Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 2012.

[kamciurka]

hej kochane
Pearl przylapalas mnie na podczytywaniu, nie pisze bo raz nie mam kiedy, dwa nie wygodnie na tym tablecie, a laptopa mam u cory i musze przekladac internet za leniwa jestem :p, a po trzecie jestem przeziebiona gardlo mnie boli i jakos tak sily opadly, a przeziebilam sie bo tz podlaczyl nowy piekarnik, postanowilam upiec ciasto plesniaka a ze to nowe to musialam go przepalic, zadymilam pol mieszkania, tz z nikola i malym siedzieli u nikoli w pookoju a heja okno na osxciez tj. Balkon i wietrzenie no i siezalatwilam.
U nas kupy dalej co 3 dni, zaczelismy dzis podawac ss ale na razie po 5 kropel jak nic nie pomoze to zwiekszymy. Maly wlasnie ostatnio jakis taki mniej spokojny, latwo go przebudzic, a nie wkurza juz ta pogoda bo wyszlabym z nim na dwor a tu dupa...
Elunia mielismy jechac do tej babki na swesje z alexem, zdjecia piekne, ale tz sie uparl ze bedziemy robic w warszawie u osowskiej, takze czeka nas wyprawa
No i nie wiem co tam jeszcze chcialam napisac, oczywiscie gratulacje dla wszystkich nowych mamus kciuki za wszystkie idace do szpitala
Agatku fajnie ze wrocilas

[renata:)]

hej,
u nas też kolka i ciemieniucha w temacie...
ciemiączko smarujemy oliwka i wyczesujemy i pomaga ale cały czas sie pojawia w coraz to nowszym miejscu...teraz zaczął się nosek łuszczyć
a co do kolki to u nas niestety tez jest i dajemy sab simplex widze lekką poprawę ale nie powiem żeby była jakaś wielka... mała się pręży i płacze i dopiero jak skończą się gazy to przestaje...a tak to przed każdym pyrknięciem i każdym beczkim jest płacz kupkę robi bez problemu ale i tak z tą kolką duży kłopot.
pearl jak czytałam twoja relacje snu to juz myślałam że się dowiemy kim jest nietoperek a tu klops.

gratuluję nowym mamusiom

podczytuję was dziewczyny non stop ale z czasem jest kłopot...cały czas ktoś do nas przychodzi a tesciowej( w końcu babcia) nie zabronie albo szwagierce(ona ma teraz ferie na studiach to przyjeżdża codziennie)ciesze się że przyjeżdżają ale wiecie zwykle są wtedy kiedy mała śpi i juz nie mam swojego czasu (moja córcia śpi rano 2-3 godz i popołudniu jakieś3-4 no i nocą) a poza tym cyc albo płacz rano się chcę umyc i zjeść i pożyć jak człowiek a popołudniami robię projekty na studia jak mi się uda( zwykle się nie udaje bo ktoś jest)...jeszcze tam pal licho rodzina ale znajomi też zawsze przylezą jak mała śpi(a obiecałam im że będę ich wpuszczać jak mała skończy 2 tyg) ehhh ciężko z tym czasem dla siebie...

[*Agatek*]

'chyba' kropelki działają... ost dałam jej jeść o 12.30 +krople a teraz dopiero o 17 bo spała... troszkę się prężyła, ale położyłam ją na siebie na boczku i zasnęła. Teraz w łóżku leży a my przygotowujemy się do kąpieli...


Pearl jakoś nie mam ochoty się tam golić.. a po co i dla kogo? zrobię sobie dredy, a co mi tam..

Kamciurka kupy co 3 dni?? biedny maleńki też takie same problemy a ja chyba najbardziej przeżywam jak po☠☠☠ana
Ehh szkoda piekarnika tż mocno wkurzony był??

Napisane przez diablica_db

ja cały czas jestem, skórcze mam cały czas co 6-7 min i słabo się to rozkręca

nie mów hop...



a i robię jak ta babka- tzn zaczynam... : "Kupiłam Bobotic bo przeczytałam, że ma niemal identyczny skład do Sab Simplex. Dawałam córeczce ten ostatni i się sprawdził rewelacyjnie, chciałam się przekonać czy nasz polski odpowiednik równie świetnie poradzi sobie z kolkami i wzdęciami. I działa tak samo jak Sab Simplex! Z tym, że ja podawałam go tak jak SS, nie 8 kropelek tylko 15, i to do każdej butelki mleka ... na początku. Potem jak już się unormowało to dawkowałam co 2 posiłek, aż tylko do wieczornej i nocnej butli. Bobotic jest skuteczny jak Sab Simplex a o wiele tańszy i mniej zachodu z jego kupnem. Gdybym wiedziała, że jest tak świetny jak SS to od razu bym po niego sięgnęła. Polecam wszystkim rodzicom, którzy mają problem z kolkami i wzdęciami u swoich maleństw."

[czubasek20]

Nie wiem czy dziś nadrobie.

Nie mam na nic ochoty. Będę się modlić chyba o to żeby mała wyszła do jutra
tz mi oznajmił ze nie bedzie go ze mną najprawdopodobniej przy porodzie, bo te sku.rw... nie chcą mu dać wolnego
mam wywoływanie umówione na czwartek a on ma na II zmianę i nie może się zamienić ani nic. Nie mam zamiaru bez niego rodzić. A całe szefostwo bym rozstrzelała.

[diablica_db]

pytanie do mamusiek!!!

u was też to się tak powoli rozkręcało?

kiedy sie zaczną konkretne skórcze?
od wczoraj wieczora przez całą noc miałam co 10 min srednio czasem co 8 a teraz co 6-7 min i nic sie jak narazie nie zmienia,

kiedy jechałyście do szpitala i czy tam podlączyli wam kroplówkę żeby przyspieszyć aukcję?/

[czubasek20]

Napisane przez elunia25

hej własnie lece Was nadrabiac i w końcu chwale sie e-ciotkom swoim szczesciem
oto Sebastianek

Śliczny

Napisane przez pearpearl

Wczoraj sie wkurzylam i zaczelam wykurzac malca z brzucha. Posprzatalam cala chate (no, oprocz lazienki ), lacznie z nietoperkowym pokojem, zamiotlam schody z gory od nas, przez sasiadow na dole i do garazu, pozniej polecialam mopem, goraca kapiel i mialam klasc sie do lozka i obserwowac co tam,jak tam,kiedy przyszedl tz i wyciagnal mnie na 30-ke jego kumpla, na ktora trzeba bylo sie przebrac na lata 80te, wiec zrobilam wiesniacki makeup, tapir na leb, getry i skarpetki i buty na obcasie i dawaj, na impreze, dalej wykurzac malca. Po imprezie szarpnelismy sie z tztem (aaaale fajnie - juz prawie zapomnialam,jak to jest ), znowu goraca kapiel i do wyra.
Nie moglam zasnac, Nietopson jakos dziwnie sie zachowywal, az tu nagle czuje, ze cos ze mnie wycieka. No wiec reka pod tylek, a tam mokro jak sto piecdziesiat. Budze tzta i mowie, ze sie zaczelo i babcia na urodziny dostanie wnuczatko Polecialam po karte ciazy, zeby ja przelozyc do dokumentow, pozniej po te wielkie podpaski, ale nie moglam ich otworzyc, no i wolam tzta, a on patrzy na mnie i mowi: co skarbie, zly sen?

bo to, co napisalam na zielono, to tylko mi sie przysnilo Podobno cos mowilam przez sen i obudzilam tym tzta a Nietopinka jak siedziala w brzuchu, tak siedzi, brzuch wysoko, macica non stop sie stawia, ale oprcz tego nic sie nie dzieje. Tak wiec zostalam bez prezentu na urodziny Mamy


kurna, teraz jak bede miala cc, to bede sie bala, ze mi dzieciaka potna

Gratulacje i witamy Wojtusia !!!!

no niby ide, ale mam przeczucie, ze odesla mnie do domu
a w domu bede molestowac tzta (chociaz w sumie go nie trzeba molestowac), zeby urodzic WODNIKA SZUWARKA to takie fajne znaki....


mam identyczne zdanie na ten temat



hm...coraz bardziej sie sklaniam ku tej opcji,bo nie chce sie truc tabletkami

---------- Dopisano o 12:54 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------

już myślałam ze urodziłaś
Ja tez chce Wodnika
u nas nawet seks już nic nie daje chociaż wczoraj w kinie dała mi popis akrobacji, tak się zastanawiam czy czasem się nie ustawiała do porodu bo dziś rzygam i nic nie jem bo nie jestem w stanie.

Napisane przez MartuNiunia87

ja mam tak już.... ooo chyba z 2 tygodnie, a czopa pozbyłam się już gdzieś tyle temu, zaraz przed pójściem do szpitala...

ja mam tak od połowy stycznia i nic

a czopa nie mam od ponad dwóch tyg

[diablica_db]

Napisane przez czubasek20

Śliczny



już myślałam ze urodziłaś
Ja tez chce Wodnika
u nas nawet seks już nic nie daje chociaż wczoraj w kinie dała mi popis akrobacji, tak się zastanawiam czy czasem się nie ustawiała do porodu bo dziś rzygam i nic nie jem bo nie jestem w stanie.



ja mam tak od połowy stycznia i nic

a czopa nie mam od ponad dwóch tyg

\

wymiotujesz? czytałam że niektórze tak się oczyszczają przed porodem , jedni mają rozwolnienie a inni wymioty

[kamciurka]

AGATEK tz mnie posadzil ze dziecko chce zaczadzic jak nawyrodna matke przystalo nie no wyszli do drugiego pokoju tam nie bylo czuc spalenizny i koczowali
No moj niestety kupale co 3 dni, w tym tygodniu idziemy do lekarza to musze o tym powiedziec a herbatki tak samo nieche pic, krztusi sie dlawi i wypije tyle co prypadkiem mu wleci do buzi. Pod koniec tygodnia przyszlego ma sieocieplic nareszcie

[pearpearl]

Kamciurka, czyli jestes od dzisiaj nasza ciastowa guru
A z kupkami to wspolczuje

Renatko, o matko... ze tez masz sile na przyjmowanie tylu gosci. Mnie by sie nie chcialo. Juz zreszta powiedzialam tztowi, zeby sie nie nastawial na odwiedziny jego znajomych po porodzie...

Agatku, jak to dla kogo? Dla SIEBIE !!!

a z tym bobotic to robilabym tak samo

Czubasku, z tym rzygankiem to moze byc tak jak Diablica mowi.
Mam nadzieje, ze jednak uda Wam sie "razem" rodzic. A szefostwo rzeczywiscie buraczane

[MartuNiunia87]

Napisane przez czubasek20

Nie wiem czy dziś nadrobie.

Nie mam na nic ochoty. Będę się modlić chyba o to żeby mała wyszła do jutra
tz mi oznajmił ze nie bedzie go ze mną najprawdopodobniej przy porodzie, bo te sku.rw... nie chcą mu dać wolnego
mam wywoływanie umówione na czwartek a on ma na II zmianę i nie może się zamienić ani nic. Nie mam zamiaru bez niego rodzić. A całe szefostwo bym rozstrzelała.

Biedna... ja teraz też się boję czy TŻ da radę być... do terminu jeszcze tydzień... tzn jest szansa bo teraz będzie mieć nocki.. ja chcę żeby tylko wolne wziął na sam poród (chyba, że bym się wyrobiła w przerwie między jedną nocką a drugą :P) więc wystarczy, że weźmie nawet "na żądanie"... a potem już wolnego nie będzie brał bo teraz kiblował z małym na opiece prawie 2 tygodnie więc już wystarczy...

Napisane przez czubasek20

Śliczny
już myślałam ze urodziłaś
Ja tez chce Wodnika
u nas nawet seks już nic nie daje chociaż wczoraj w kinie dała mi popis akrobacji, tak się zastanawiam czy czasem się nie ustawiała do porodu bo dziś rzygam i nic nie jem bo nie jestem w stanie.


ja mam tak od połowy stycznia i nic

a czopa nie mam od ponad dwóch tyg

u nas też nic nie daje... siedzi w środku twardo i ma gdzieś wychodzenie...

z synkiem jak mi odpadł czop jakoś ok 14 to następnego dnia o 5:05 rano już był na świecie... a tu nic... cisza...

[MissZuzia]

Napisane przez *Agatek*

u mnie odpadł dawno pępek, jest ładny, ale w środku czerwony i trochę krwi jest przykrywam pępek pieluchą więc może to podrażnia?

MissZuzia ehh najgorsze jest to, że nic nie wiadomo co z tymi naszymi dzieciakami i trzeba dociekać, kombinować.. wkurza mnie to moja ma czerwone kropki na twarzy- potówki, znikają i wracają i tak w kółko moja ma na głowie jeszcze takie białe kropki, ale 'pryszczyk' i na twarzy też jej dziś czy wczoraj wyszły ze3... mam ochotę je skubnąc... no i za klocuszka

U NAS DZIS WRESZCIE ODPADŁ
ale ja go nie przykrywam jeszcze, niech pooddycha bo to takie swieze

dziekujemy, a jak rece usychaja mi przy beku to szkoda pisac

Napisane przez agawoo

Tak, to oznacza, że niedługo odpadnie
Nam odpadł wczoraj w nocy przy przebieraniu pieluchy
Teraz mamy tylko ropkę i troszkę krwi, myjemy spirytusem i mam nadzieję, że szybko się wyczyści


Ojej, może lekarza zapytaj?
Aż się boję od czego moja ma tą wysypkę, ale ma ją długo, a ja nabiał jem dopiero od dwóch dni to chyba nie alergia, nie??

za pepuch

ja jem nabial od poczatku i nic sie nie dzialo wczesniej jedyna nowa rzecz w tym tyg to zmiana proszku lovella na dzidzius :conf used:

Napisane przez diablica_db

pytanie do mamusiek!!!

u was też to się tak powoli rozkręcało?

kiedy sie zaczną konkretne skórcze?
od wczoraj wieczora przez całą noc miałam co 10 min srednio czasem co 8 a teraz co 6-7 min i nic sie jak narazie nie zmienia,

kiedy jechałyście do szpitala i czy tam podlączyli wam kroplówkę żeby przyspieszyć aukcję?/

ja mialam oxy bo rozwarcia nie mialam do godz 13 jak wody odchodzic zaczely juz po 6 rano

[Katerina_00]

Napisane przez czubasek20

mam wywoływanie umówione na czwartek a on ma na II zmianę i nie może się zamienić ani nic. Nie mam zamiaru bez niego rodzić. A całe szefostwo bym rozstrzelała.

nie moze wziac wolnego na żądanie?

[dph]

no laseczki ja już zmykam jutro szpital będę was podczytywać z telefonu proszę o kciuki i nierozpakowanym mamusiom życzę również powodzenia!!!

[Katerina_00]

Napisane przez dph

no laseczki ja już zmykam jutro szpital będę was podczytywać z telefonu proszę o kciuki i nierozpakowanym mamusiom życzę również powodzenia!!!

powodzenia

[boroo50]

Napisane przez czubasek20

Nie wiem czy dziś nadrobie.

Nie mam na nic ochoty. Będę się modlić chyba o to żeby mała wyszła do jutra
tz mi oznajmił ze nie bedzie go ze mną najprawdopodobniej przy porodzie, bo te sku.rw... nie chcą mu dać wolnego
mam wywoływanie umówione na czwartek a on ma na II zmianę i nie może się zamienić ani nic. Nie mam zamiaru bez niego rodzić. A całe szefostwo bym rozstrzelała.

Oj faktycznie rozstrzelać takie szefostwo. Jak nie ludzie no

---------- Dopisano o 21:05 ---------- Poprzedni post napisano o 20:59 ----------

Napisane przez dph

no laseczki ja już zmykam jutro szpital będę was podczytywać z telefonu proszę o kciuki i nierozpakowanym mamusiom życzę również powodzenia!!!

mocno zaciśnięte i powodzonka

[Blanszor]

Napisane przez dph

Pytanie do mamusiek - jak szłyście do porodu to byłyście ogolone na zero? te co miały cesarkę - golili was w szpitalu? ja coś tam się ogoliłam ale było ciężko i olałam sprawę stwierdziłam że jak będą chcieli mnie mieć gładziutką to niech mnie golą

Ja się ogoliłam cała dzień przed cc - położna tylko sprawdziła czy dokładnie. Cięcie robią tuż nad linią włosów lub 1-2 cm pod nią. Ja mam bliznę we włochach Golą jednorazówkami więc to nic strasznego. Potem lewatywa, cewnik, kroplówki i na cc. A dalej to już tylko gorzej

[pearpearl]

Napisane przez dph

no laseczki ja już zmykam jutro szpital będę was podczytywać z telefonu proszę o kciuki i nierozpakowanym mamusiom życzę również powodzenia!!!

trzymamy kciuki za Ciebie i Dorotke

[*Agatek*]

Noo dziewczyny, kąpiel była, Cukinia lubi się kOMpać jeszcze se prutała w wodzie, chyba jacuzzi chciała zrobić

Potem 15 kropli z łychy i butla- i co? i wypiła 30 ml i odjazd poryczałam się jak bóbr, że nie ma siły, że to tamto sramto, budzę ją, po nosku smyram a ona nic, jak zabita nawet nie odbiła teściową zawołałam, a ona mnie opiernicza i mówi, że kąpiel tak działa usypiająco i po kropelkach jej lepiej, nie pręży się, więc pewnie dlatego i położyliśmy ją do wyra i za pół h położna poleciła spróbować znów odbić- zagnałam teściową- poszła i odbiło sobie tak dziewcze, że się wystraszyło własnego beka i się obudziła... i teściowa szybko poszła odgrzać mleczko w wodzie(w ciągu godziny można te samo mleko podać) i wypiła resztkę- 70 ml uff... odbiła se, pokwiliła, dałam smoka, pieluszka koło twarzy bo lubi się do niej tulić i zasnęła...

Pearl maj darling mojemu tłumaczę, żeby se znalazł jakąś doraźną panią do zaspokajania potrzeb swoich bo ja mu się nie pokażę chyba, że załatwi mi przeszczep skóry i odsysanie tłuszczu... chyba zrobię se foty gołej i Ci pokażę, skoro nie wierzysz

MissZuzia oo taak, ręce mnie strasznie bolą od trzymania bambetla

dph

Blanszor od kiedy dawałaś smoczek '2' z dwoma dziurkami?? bo nie wiem kiedy zmienić?

Napisane przez czubasek20

Nie wiem czy dziś nadrobie.

Nie mam na nic ochoty. Będę się modlić chyba o to żeby mała wyszła do jutra
tz mi oznajmił ze nie bedzie go ze mną najprawdopodobniej przy porodzie, bo te sku.rw... nie chcą mu dać wolnego
mam wywoływanie umówione na czwartek a on ma na II zmianę i nie może się zamienić ani nic. Nie mam zamiaru bez niego rodzić. A całe szefostwo bym rozstrzelała.

wiem co czujesz i myślisz, bo byłam w podobnej sytuacji... mam nadzieję, że się rozkręci w nocy !!!!!!

Napisane przez diablica_db

pytanie do mamusiek!!!

u was też to się tak powoli rozkręcało?

kiedy sie zaczną konkretne skórcze?
od wczoraj wieczora przez całą noc miałam co 10 min srednio czasem co 8 a teraz co 6-7 min i nic sie jak narazie nie zmienia,

kiedy jechałyście do szpitala i czy tam podlączyli wam kroplówkę żeby przyspieszyć aukcję?/

a co Ty chciałaś mieś skurcze od razu co minuta i urodzić w 5 min?
taka akcja rozkręca się trochę, choć są wyjątki, że 3-4 h i maluch na świecie tak jak nasza klaurencja

ja miałam co 10-8-7-6 min przez około 8-9 h... a jak masz tak, że masz już co 6 min to jechałabym do szpitala i skłamałabym, że mam co 5 min to by podali oxy itp itd, a skurcze mogą zaniknąć przecież, 'ze stresu' itp itd, więc może by coś zrobili w kierunku porodu

Napisane przez kamciurka

AGATEK tz mnie posadzil ze dziecko chce zaczadzic jak nawyrodna matke przystalo nie no wyszli do drugiego pokoju tam nie bylo czuc spalenizny i koczowali
No moj niestety kupale co 3 dni, w tym tygodniu idziemy do lekarza to musze o tym powiedziec a herbatki tak samo nieche pic, krztusi sie dlawi i wypije tyle co prypadkiem mu wleci do buzi. Pod koniec tygodnia przyszlego ma sieocieplic nareszcie

oooo taaak masakra jakaś, dziś wypiła 20 ml koperkowej i 20 ml rumiankowej i o, łapczywie połyka powietrze, macha tą buzią, ale chce ssać, tak tak, a jak przychodzi co do czego to jest siwy dym z nią chyba czas wyciągnąć pasa....

[Lucy1111]

czubasku, nie dziwię się, że jesteś wkurzona... Co za szuje w tej robocie u Tż osobiście bym rozwaliła
Może coś się zmieni do czwartku? czasami lubią tacy wprowadzać trochę dramaturgii

Napisane przez dph

no laseczki ja już zmykam jutro szpital będę was podczytywać z telefonu proszę o kciuki i nierozpakowanym mamusiom życzę również powodzenia!!!

trzymaj się dzielnie! trzymam kciuki za Ciebie i Dorotkę Oby poszło po Twojej myśli i zrobili Ci cc

A ja cały dzień starałam się nie rozkleić, aż w końcu nie wytrzymałam i zaczęłam ryczeć nad torbami do szpitala... Nie wiem co się dzieje... myślałam, że będę miała głupawkę, tymczasem co chwilę ryczę...

Tż zaprosił mnie do sphinxa na obiadek objedliśmy się jak świnki...
Później weszliśmy do kościółka.
Musieliśmy też pojechać do carrefoura po piżamę dla tż, bo uzmysłowiliśmy sobie, że głupio tak przy teściowej paradować w szortach z jajkami na wierzchu
Na koniec objedliśmy się lodami w grycanie...

A teraz siedzę sama, bo tż poszedł na ostatnią nockę

[boroo50]

Napisane przez Blanszor

Ja się ogoliłam cała dzień przed cc - położna tylko sprawdziła czy dokładnie. Cięcie robią tuż nad linią włosów lub 1-2 cm pod nią. Ja mam bliznę we włochach Golą jednorazówkami więc to nic strasznego. Potem lewatywa, cewnik, kroplówki i na cc. A dalej to już tylko gorzej

Też mam bliznę we włochach i się tak zastanawiam jak będę się ich pozbywać

[faellivrin]

Napisane przez boroo50

Też mam bliznę we włochach i się tak zastanawiam jak będę się ich pozbywać

To tak jak ja I tez mam z tym problem

[*Agatek*]

Napisane przez boroo50

Też mam bliznę we włochach i się tak zastanawiam jak będę się ich pozbywać

czego pozbywać? wchłochów?? nie czaję co ma blizna do włochów? że wchodza w nią czy jak?? pokaż zdjęcie!

[boroo50]

Napisane przez faellivrin

To tak jak ja I tez mam z tym problem

Też Ci tak skórę podwinęłi przy zszywaniu, że zostały takie... nie wiem jak nazwać... takie grube cóś?
I do jakiego czasu się rana może rozejść?

---------- Dopisano o 22:11 ---------- Poprzedni post napisano o 22:08 ----------

Napisane przez *Agatek*

czego pozbywać? wchłochów?? nie czaję co ma blizna do włochów? że wchodza w nią czy jak?? pokaż zdjęcie!

Ahaha! Aparatka z Ciebie
Pewno, że włochochochów! Bo skóra z tego wora z sadłem w środku jest zszyta razem z tymi włochami i pozwijana. Także one są jakoś w środku od wewnątrz, w ranie i na zewnątrz. No i jak się pozbyć tych co są jakby wrośnięte? A może przestaną rosnąć? Bo jak nie przestaną to będą rosły w brzuchu? O kurne!
Zdjęcie A chcesz już nigdy nie pójść spać?

[*Agatek*]

Napisane przez boroo50

Ahaha! Aparatka z Ciebie
Pewno, że włochochochów! Bo skóra z tego wora z sadłem w środku jest zszyta razem z tymi włochami i pozwijana. Także one są jakoś w środku od wewnątrz, w ranie i na zewnątrz. No i jak się pozbyć tych co są jakby wrośnięte? A może przestaną rosnąć? Bo jak nie przestaną to będą rosły w brzuchu? O kurne!
Zdjęcie A chcesz już nigdy nie pójść spać?

eee no... 'nie takie rzeczy widziałam' weź se podważ igłą jak są cienko pod skórą- ja tak robię na nogach, bo depilatorem się ogoliłam (wow!) i resztę tak muszę robić, albo paznokciem rozdrapuję i wychodzi kłaczek. A jak są grubo pod skórą to yy... ja nie znaju...

I weź se napraw suwaczek bo nie jestem na czasie z Kristoferem

[diablica_db]

Napisane przez *Agatek*

Noo dziewczyny, kąpiel była, Cukinia lubi się kOMpać jeszcze se prutała w wodzie, chyba jacuzzi chciała zrobić

Potem 15 kropli z łychy i butla- i co? i wypiła 30 ml i odjazd poryczałam się jak bóbr, że nie ma siły, że to tamto sramto, budzę ją, po nosku smyram a ona nic, jak zabita nawet nie odbiła teściową zawołałam, a ona mnie opiernicza i mówi, że kąpiel tak działa usypiająco i po kropelkach jej lepiej, nie pręży się, więc pewnie dlatego i położyliśmy ją do wyra i za pół h położna poleciła spróbować znów odbić- zagnałam teściową- poszła i odbiło sobie tak dziewcze, że się wystraszyło własnego beka i się obudziła... i teściowa szybko poszła odgrzać mleczko w wodzie(w ciągu godziny można te samo mleko podać) i wypiła resztkę- 70 ml uff... odbiła se, pokwiliła, dałam smoka, pieluszka koło twarzy bo lubi się do niej tulić i zasnęła...

Pearl maj darling mojemu tłumaczę, żeby se znalazł jakąś doraźną panią do zaspokajania potrzeb swoich bo ja mu się nie pokażę chyba, że załatwi mi przeszczep skóry i odsysanie tłuszczu... chyba zrobię se foty gołej i Ci pokażę, skoro nie wierzysz

MissZuzia oo taak, ręce mnie strasznie bolą od trzymania bambetla

dph

Blanszor od kiedy dawałaś smoczek '2' z dwoma dziurkami?? bo nie wiem kiedy zmienić?

wiem co czujesz i myślisz, bo byłam w podobnej sytuacji... mam nadzieję, że się rozkręci w nocy !!!!!!

a co Ty chciałaś mieś skurcze od razu co minuta i urodzić w 5 min?
taka akcja rozkręca się trochę, choć są wyjątki, że 3-4 h i maluch na świecie tak jak nasza klaurencja

ja miałam co 10-8-7-6 min przez około 8-9 h... a jak masz tak, że masz już co 6 min to jechałabym do szpitala i skłamałabym, że mam co 5 min to by podali oxy itp itd, a skurcze mogą zaniknąć przecież, 'ze stresu' itp itd, więc może by coś zrobili w kierunku porodu

oooo taaak masakra jakaś, dziś wypiła 20 ml koperkowej i 20 ml rumiankowej i o, łapczywie połyka powietrze, macha tą buzią, ale chce ssać, tak tak, a jak przychodzi co do czego to jest siwy dym z nią chyba czas wyciągnąć pasa....

nie no wiem że to troche trwa ale myślałam że max 15 godzin od pierwszych skórczy a ja już je mam od wczoraj wieczora a teraz znów jwst wieczór a do szpitala myślałam tak jechać jak by były co 4 min bo nie chce na darmo tam sie meczyć jak mogę w domu poczekać na rozwój. a jak mi podadzą oxy to nie jest tak jak wywoływanie?????????????
bo ponoć wtedy gorzej jest a ja bym wolała urodzić na własnych skórczach chociaż nie wiem bo nie mam doświadczenia i nie wiem jak to jest a ty miałaś oxy?
i jak się dalej akcja rozwijała?

[*Agatek*]

Napisane przez diablica_db

nie no wiem że to troche trwa ale myślałam że max 15 godzin od pierwszych skórczy a ja już je mam od wczoraj wieczora a teraz znów jwst wieczór a do szpitala myślałam tak jechać jak by były co 4 min bo nie chce na darmo tam sie meczyć jak mogę w domu poczekać na rozwój. a jak mi podadzą oxy to nie jest tak jak wywoływanie?????????????
bo ponoć wtedy gorzej jest a ja bym wolała urodzić na własnych skórczach chociaż nie wiem bo nie mam doświadczenia i nie wiem jak to jest a ty miałaś oxy?
i jak się dalej akcja rozwijała?

kochana moja teściowa rodziła miesiąc miała skurcze, odchodziły, miała, odchodziły, więc nie nakręcaj się
w szpitalu by dali oxy na 'przyspieszenie' porodu, a nie na wywołanie, bo na wywołanie idziesz ze skierowaniem do szpitala - ja tak miałam bodajże, jak się zbliża termin bądź jest po, bądź ciąża zagrożona, bądź nadciśnienie/cukrzyca/hipotrofia, pośladkowe ułożenie itp itd

ja miałam oxy, miałam po tym skurcze, ale ustały jak się oxy skończyła a po 3 dniach założyli mi 'balonik' i odleciałam po nim... tzn. pękł mi, nie zrobił rozwarcia, ale po 1 h dostałam skurczy przed 11-12 a o 23.35 urodziłam z czego na samej porodówce byłam 3,5 h, dzięki położnej, kóra podała mi zastrzyki na rozwarcie szybsze, masowała szyjkę itp itd uff, nie dała mi się długo męczyć, wystarczyło, że od południa się męczyłam ze skurczami...
Balonik to jest takie coś co wkładają do wiadomo czego i napełniają wodą- jeśli sam wypadnie, to znaczy, że masz rozwarcie na 4 cm i idziesz na porodówkę (chociaż to różnie w szpitalach jest)a jeśli pęknie to nici, a u mnie podziałało to + masaż szyjki dzień wcześniej przez moją położną. Nie nakręcaj się, bo im bardziej chcesz, tym dzieciak nie wyjdzie ja tydzień chodziłam po schodach, spacery, sprzątanie, sranie w banie i to samo w szpitalu i dopiero po 6 dniach mnie ruszyło...

[faellivrin]

[QUOTE=boroo50;32262312]Też Ci tak skórę podwinęłi przy zszywaniu, że zostały takie... nie wiem jak nazwać... takie grube cóś?
I do jakiego czasu się rana może rozejść?[COLOR="Silver"]

Szycie chyba zawsze jest grubsze i ja takie tez mam- tam na razie jest strupek taki, ale powoli odpada i zostaje zwykla rozowa blizna. A rozejsc sie moze chyba przez kilka miesiecy nawet, ale chyba dluzszy czas musi goic sie ta rana wewnetrzna.

[diablica_db]

Napisane przez *Agatek*

kochana moja teściowa rodziła miesiąc miała skurcze, odchodziły, miała, odchodziły, więc nie nakręcaj się
w szpitalu by dali oxy na 'przyspieszenie' porodu, a nie na wywołanie, bo na wywołanie idziesz ze skierowaniem do szpitala - ja tak miałam bodajże, jak się zbliża termin bądź jest po, bądź ciąża zagrożona, bądź nadciśnienie/cukrzyca/hipotrofia, pośladkowe ułożenie itp itd

ja miałam oxy, miałam po tym skurcze, ale ustały jak się oxy skończyła a po 3 dniach założyli mi 'balonik' i odleciałam po nim... tzn. pękł mi, nie zrobił rozwarcia, ale po 1 h dostałam skurczy przed 11-12 a o 23.35 urodziłam z czego na samej porodówce byłam 3,5 h, dzięki położnej, kóra podała mi zastrzyki na rozwarcie szybsze, masowała szyjkę itp itd uff, nie dała mi się długo męczyć, wystarczyło, że od południa się męczyłam ze skurczami...
Balonik to jest takie coś co wkładają do wiadomo czego i napełniają wodą- jeśli sam wypadnie, to znaczy, że masz rozwarcie na 4 cm i idziesz na porodówkę (chociaż to różnie w szpitalach jest)a jeśli pęknie to nici, a u mnie podziałało to + masaż szyjki dzień wcześniej przez moją położną. Nie nakręcaj się, bo im bardziej chcesz, tym dzieciak nie wyjdzie ja tydzień chodziłam po schodach, spacery, sprzątanie, sranie w banie i to samo w szpitalu i dopiero po 6 dniach mnie ruszyło...

o matko no to mi teraz powiedziałaś , to nie wiem jechać z tymi skórczami co 6 min czy czekać na częstsze?

[*Agatek*]

Napisane przez diablica_db

o matko no to mi teraz powiedziałaś , to nie wiem jechać z tymi skórczami co 6 min czy czekać na częstsze?

ginekolog Ci nic nie mówił?? Nie pamiętam, ale chyba jak się ma skurcze co 4-5 min to się jedzie do szpitala. Spokojnie, nie nakręcaj się! Korzystaj z ostatnich chwil wolności i spokoju, wyśpij się spokojnie bo później nie będzie łatwo...
Jak ja mówiłam i skłamałam, że mam skurcze co 5 min (a miałam co 6) to doktor "Dobzie" na obchodzie powiedział: "no ziobaćymy, mozie coś z tego będzie" o i tyle i mnie zostawili... więc jak przyszła moja prywatna położna na swoją zmianę na porodówkę to o 19 się wybrałam do niej i od razu mnie wzięła na porodówkę bo zauważyła, że mam rozwarcie na 4 cm, którego nikt na patologii nie chciał sprawdzić, bo i po co, męcz się babo ze skurczami aż siły nie będziesz miała przeć...

[Lucy1111]

Napisane przez *Agatek*

czego pozbywać? wchłochów?? nie czaję co ma blizna do włochów? że wchodza w nią czy jak?? pokaż zdjęcie!

Agatek, nie mogę z Ciebie