czy ja jestem jakas chora psychicznie?

[hecate]

Napisane przez kicia187

ja mu nie pojde na kompromis niech sie dzieje co chce ja sie nie zmienie .A jemu jak ze mna zle to niech idzie do innej .

Nie , nie zmieniaj sie. Mecz sie. Sama ze soba.

a on? uwierz mi ze predzej czy pozniej pojdzie.

[et-ka]

jasne, nie zmieniaj się. trwaj w swoim chorym świecie, ze swoim chorym zachowaniem. najłatwiej żądać zmiany od kogoś. szczególnie, gdy samemu trzeba to zrobic. ale nie. lepiej tupnąć nóżką i powiedzieć NIE bo NIE.
gratuluję dojrzałości i podejścia do zycia

pomyśl nad tym psychologiem. koniecznie

[giraffe]

No to skoro tak - to bardzo mi przykro!! Długo tak chłopak nie wytrzyma - i NIE TYLKO ON!!

A Ty nie powinnaś się dąsać - bo Twoja reakcja to foch w stosunku do Nas chyba, że udzieliłyśmy nie pomyślnych dla Ciebie komentarzy.

[et-ka]

ja tak sobie myśle, że Kici wcale na tym chłopaku nie zalezy.

[Momo]

Kicia współczuję Ci.Z takim podejściem z żadnym mężczyzną nie będziesz szczęśliwa

[coccinelle]

Napisane przez hecate

Nie , nie zmieniaj sie. Mecz sie. Sama ze soba.

a on? uwierz mi ze predzej czy pozniej pojdzie.

no ja na jego miejscu wybralabym wersje "predzej"

aaaa i zaznaczam: na miejscu kazdego nastepnego rowniez.

poza tym co do tego psychologa: ona ma 21 lat. nie wszyscy w tym wieku nadaja sie na matke i zone. niektorzy to po prostu dzieciaki, ktore ledwo wyrosly z rozowego domku barbie i autek na bateria. biora sie za pewne rzeczy zbyt wczesnie i pozniej nie sa w stanie poniesc konsekwencji swoich decyzji. doroslosc to nie dowod osobisty.
mysle, ze wizyta u psychologa niekoniecznie pomoze.
pomoglaby wieksza ilosc czasu na to, zeby dorosnac.

a ona nie ma tego czasu. wkrtce bedzie matka wychowujaca kolejna niezbyt przystosowana do zycia w spoleczenstwie istote.

[giraffe]

A ja powiem Ci jeszcze jedno. Jesteś OKROPNĄ EGOISTKĄ!! A krzywdę takim podejściem robisz tylko i wyłącznie SOBIE. Bo Twój facet będzie miał jeszcze szanse ułożyć sobie zycie z kimś, kto będzie go trakotwał tak - jak na to zasługuje.

[hecate]

Napisane przez coccinelle

aaaa i zaznaczam: na miejscu kazdego nastepnego rowniez.

Dokladnie. Bo jesli dziewczyna nie ma zamiaru zmieniac czegokolwiek z zadnym i zaden z nia nie bedzie tworzyc udanego, szczesliwego zwiazku.

Ale pocieszam sie tylko tym ze to irracjonalne upieranie sie przy glupotach to wina ciazy.

[Kattarina]

Kicia przeczytalam w twoim innym watku, ze nie potrafisz pogodzic sie z faktem, ze nie masz juz 100% kontroli nad zyciem swojego partnera. Napisalas, ze kiedys robil wszystko co mu (roz)kazalas (ba, nawet nie musialas mu nic mowic i on byl posluszny), a teraz juz nie jest taki ulegly, wiec czujesz sie niepewnie.......stalas sie nerwowa i awanturami walczysz "o swoje"
Mysle, ze to zrodlo twojego problemu: trudno ci zejsc z piedestalu i...normalnie zyc. Jak napisala Momo: "czasy niewolnictwa juz dawno minely". Jesli nie potraktujesz swojego partnera , jak rownego sobie, nigdy nie stworzycie udanego zwiazku.

[Lalik]

Napisane przez giraffe

A ja powiem Ci jeszcze jedno. Jesteś OKROPNĄ EGOISTKĄ!! A krzywdę takim podejściem robisz tylko i wyłącznie SOBIE. Bo Twój facet będzie miał jeszcze szanse ułożyć sobie zycie z kimś, kto będzie go trakotwał tak - jak na to zasługuje.

no coz, tu sie nie zgodze- krzywde robi zarowno sobie, jak i facetowi- koles bedzie mial traume do konca zycia ze juz nie wspomne o dziecku- apodyktyczna matka to nie jest to o czym sie marzy...

[Luba]

Napisane przez et-ka

ja tak sobie myśle, że Kici wcale na tym chłopaku nie zalezy.

Po zastanowieniu: Zgadzam sie. Z jej strony jakos uczucia nie widac. Zdarzyła sie "wpadka" i jej sie wydaje, że świat się jej skonczył. I obwinia o wszystko faceta. I msci sie na nim. A on sie na to godzi (na razie) bo ma poczucie winy. I tyle

Napisane przez coccinelle

no ja na jego miejscu wybralabym wersje "predzej"

aaaa i zaznaczam: na miejscu kazdego nastepnego rowniez.

Tak, tak, taaaak!

[Kattarina]

Napisane przez Luba

Po zastanowieniu: Zgadzam sie. Z jej strony jakos uczucia nie widac. Zdarzyła sie "wpadka" i jej sie wydaje, że świat się jej skonczył. I obwinia o wszystko faceta. I msci sie na nim. A on sie na to godzi (na razie) bo ma poczucie winy. I tyle

Zgadzam sie (nota bene, po raz kolejny)

[coccinelle]

czasem sadze, ze przed rozpoczeciem prokreacji, ludzie powinni zdawac obowiazkowo egzaminy i byc poddawani testom psychologicznym.

ale...tylko czasem

[giraffe]

Napisane przez Lalik

no coz, tu sie nie zgodze- krzywde robi zarowno sobie, jak i facetowi- koles bedzie mial traume do konca zycia ze juz nie wspomne o dziecku- apodyktyczna matka to nie jest to o czym sie marzy...

No cóż ... trauma pozostanie - ale zapewne życie sobie ułoży szczęsliwie - bez KICI. Dziecka jeszcze nie ma.... więc na razie nie biorę go pod uwagę.

Ale zgadzam się z Tobą - jesli Kicia się nie zmieni to dziecko też ucierpi.

[kicia187]

a paniom juz podziekuje za komnetarze i radze sie zajac swoim zyciem

[coccinelle]

Napisane przez kicia187

a paniom juz podziekuje za komnetarze i radze sie zajac swoim zyciem

coz...ze swoim zyciem w przeciwienstwie do ciebie radza sobie swietnie.

[Kattarina]

Napisane przez kicia187

a paniom juz podziekuje za komnetarze i radze sie zajac swoim zyciem

To po co zakladalas kolejny watek, opisujacy twoje problemy zyciowe?

[Momo]

Kicia to ja też Ci dziękuję za urozmaicenie mojego szczęśliwego i spokojnego życia
I myślę,że jeszcze wspomnisz kiedyś nasze słowa...

[kicia187]

takich rad nie potrzebuje a u kogos to sie wszystko lepiej widzi ale u siebie za to nic ..normalka

[Kattarina]

Napisane przez kicia187

takich rad nie potrzebuje a u kogos to sie wszystko lepiej widzi ale u siebie za to nic ..normalka

[miphuhiz]

Napisane przez Luba

Po zastanowieniu: Zgadzam sie. Z jej strony jakos uczucia nie widac. Zdarzyła sie "wpadka" i jej sie wydaje, że świat się jej skonczył. I obwinia o wszystko faceta. I msci sie na nim. A on sie na to godzi (na razie) bo ma poczucie winy. I tyle

Podpisuje sie obydwiema rekami.
I mam nadzieej ze TZ Kici przeczyta ten watek. Na pewno da mu to wiele do myslenia

[kicia187]

a niekotre to pewnie zazdrosc bierze ze nie maja takiego faceta

[miphuhiz]

Napisane przez kicia187

takich rad nie potrzebuje a u kogos to sie wszystko lepiej widzi ale u siebie za to nic ..normalka

A jaka rade potrzebujesz??
Przyznaje sie ze u mnie nie jest idealnie ale przynamniej nie robie piekla z zycia mojego i P.

[Kattarina]

Napisane przez kicia187

a niekotre to pewnie zazdrosc bierze ze nie maja takiego faceta

Takiego "dobrego", czy takiego "zlego" faceta?

[Luba]

Napisane przez kicia187

takich rad nie potrzebuje a u kogos to sie wszystko lepiej widzi ale u siebie za to nic ..normalka

Tyle tylko, ze to nie zadna z nas załozyła ten wąteczek. Tylko Ty.
Wniosek? To Ty masz problem, a nie my.

Jasne, najlepiej powiedziec, ze jestesmy głupie. A takze pewnie mamy oooogromne problemy w swoich zwiazkach. Tjaaaa
Pocieszaj się tak dalej...

[miphuhiz]

Napisane przez kicia187

a niekotre to pewnie zazdrosc bierze ze nie maja takiego faceta

Taaaaaaaaaaa. Masz racje. Kazda z nas marzy wprost o pantoflu.

[kicia187]

wezcie sie jakas robote ,bo z waszje krytki sobie naprawde malo robie

[Lalik]

Napisane przez kicia187

a niekotre to pewnie zazdrosc bierze ze nie maja takiego faceta

mysle ze wiekszosc z wypowiadajacych sie tu na partnerow nie narzeka, wiec to nie zazdrosc, a wspolczucie. tak to w zyciu bywa ze fajni, normalni faceci trafiaja na takie chimery jak Ty i sie zwyczajnie marnuja
chcialas rad, dostalas je. a ze nie po Twojej mysli byly... to chyba nie o nas zle swiadczy.

Napisane przez kicia187

wezcie sie jakas robote ,bo z waszje krytki sobie naprawde malo robie

ehehehehe, jeszcze dodaj ze jestesmy glupie i pewnie mamy wszystkie problemy z soba
EDIT: widze ze nawet Luba juz o tym wczesniej wspomniala to chyba najbardziej przewidywalny scenariusz forumowych dyskusji

[miphuhiz]

Chyba jednak robisz...

[Kattarina]

Napisane przez kicia187

wezcie sie jakas robote ,bo z waszje krytki sobie naprawde malo robie

Zaczynasz byc niemila.....
Jesli nie oczekiwalas od nas rad, to moze odpowiedzi na pytanie zawarte w tytule tego watku? Chyba, ze jest ono retoryczne.......