Luty już mamy więc na pierwsze dziecko czekamy! Mamcie III-IV 2012

[Nikii89]

Napisane przez cziqua

fakt teraz bez smaku są sama woda

a co do bananów uwielbiam tylko zastanawiam się jak mój cukier na to zareaguje chcoiaż grzech dzisiaj popełniłam i zjadłam 5 kostek nadziewanej milki i 3 łakotki kakaowe ale faktycznie jade dzisiaj do lekarza to go zapytam o te moje łydki

to jak zapytasz o te łydki to pisz co Ci powiedział

Napisane przez evvcia_

To udanego odpoczynku - ale tylko od pracy



za wizytę i napisz co tam gin powiedział.
Ja ostatnio jakoś spokojna, ale podobne sytuacje też już miałam w ciąży. Zawsze takie sytuacje są przykre.



Ci nasi faceci to zawsze wszystko mają i ciężko coś wymyślić. Może jakieś perfumy, książkę, ciuch



Gratuluję i ładowania akumulatorów na wolnym życzę.
Ja też się przeprowadzam, ale już w przyszłym tygodniu - choć i tak mnie to przeraża. Ale damy radę! Co mamy nie dać

Ja już po wizycie w laboratorium, na poczcie i w sklepie - dwie godziny mi zeszło. Jak wróciłam to zjadłam big jajecznicę z kiełbaską i pieczarkami oraz bułeczkę świeżą z szynką Mniam! Teraz leżę i zamulam, też miałam jakąś dziwną noc niby się budziłam i zasypiałam, ale mimo to jeszcze chyba będę musiała sobie drzemkę strzelić

Perfumy ma , książek nie czyta a co do ciuchów to ma 3x więcej ode mnie

Ale mi smaka na jajecznicę zrobiłaś

[cziqua]

Napisane przez emigra

dziekuje, rozejrze sie w takim razie choc tesciowa cos wspomniala ze mi na urodziny kupic

super ze ktg wyszlo ladnie a ten niepokoj ... hm moze juz za chwile wybije godzina zero? no i gratulacje dla kolezanki

dobrze ze infekcja znika

odpoczywaj kochana jak najwiecej

Jaka Ewcia sliczna i ta fryzurka


Ivonka, mam identyczna koszule i szlafrok o ile sie nie myle

hehe wyobrazcie sobie ze moj maz mnie dzisiaj rano spytal czy mam wzdecia, czy slyszal ze kobietom w ciazy sie zdarza popierdywac niekontrolowanie

Ja tez ciagle mysle o porodzie, o tym jak i czy sobie poradzimy, czy dziecko bedzie zdrowe, jak bedzie bolalo, co bedzie po, czyli jak dlugo bede potrzebowac zeby dojsc do siebie, czy naprawde az tak pozniej krocze boli ze nie idzie usiedziec, itp ... takie obawy sa normalne, wydaje mi sie ...
Meza mojego tez mi szkoda, bo choc ja skurczy zadnych nie mam jeszcze to on juz chodzi poddenerwowany bo wie ze w kazdej chwili moze sie zaczac...

to teraz odpoczywaj kochana nalezy Ci sie

jakos cala ciaze jestem spokojna i ugodowa ...

tez miewam skurcze lydek w nocy, ale wtedy napinam mocno noge (stope ciagne do gory jakby) i przechodzi szybciutko


co do prezentow to nie zapomne jak pytalam sie meza co mi pod choinke kupi, a ten wypalil :

- Przeciez dziecko Ci zrobilem, nie wystarczy?

myslalam ze padne

slodko ze Twoj tz taki opiekunczy

tak w ogole dzien dobry laseczki ja pospalam dzisiaj do 8 - mezus polezal ze mna jeszcze do 10 prawie bo ma dzisiaj wolne dostalam sniadanko do lozka nawet czuc czuje sie ok, tylko dlonie mam spuchniete ...

na bąki też mam parcie tak jak Mala ale tylko jak sama jestem przy tż się wstydze a zresztą sama go opieprzam jak puści bzdurka a co do niekontrolowanych no to w nocy się zdarza niestety ale co d.upa nie sejf na szyfr zamknąc się szczelnie nie da



tekst twojego męża niemożliwy

a mój ostatnio zaskakuje mnie również tekstami typu :
że poziom w łóżęczku będziemy musieli zmienic jak zacznie synek siadac żeby nie wypadł, że musimy potem pomyślec jakie chcemy szczepienia dl adzidzi , a wieczorem wczoraj wypalił mi z tekstem - wiesz czytałem że łożysko też będziesz musiała urodzic , że woda do kąpania powinna miec ok 37stopni itd edukuje się chlopak

[cottonpuma]

Napisane przez Cytrynka_Wawa

cotton tylko ze pomidory to teraz bez smaku zupelnie sa taki plastik-fantastik

Prawda to. A dobry sok pomidorowy (pudliszki)?
nie smakuje jak koncentrat z wodą, ale jak zmiksowane pomidorki. pycha! foto http://a01.cdn.a.pl/zdjecie-513799/p...wy-1l-Full.jpg.

Napisane przez cziqua

fakt teraz bez smaku są sama woda
a co do bananów uwielbiam tylko zastanawiam się jak mój cukier na to zareaguje chcoiaż grzech dzisiaj popełniłam i zjadłam 5 kostek nadziewanej milki i 3 łakotki kakaowe ale faktycznie jade dzisiaj do lekarza to go zapytam o te moje łydki

bananów można ponoć jeść 1/3 dużego lub jeden w rozmiarze azjatyckim XD na 2-3 dni.
ewentualnie troszkę gorzkiej czekoladki - u mnie czekolada nie wybija cukru, mogę jeść trufle czekoladowe z biedronki i jest spoko! sprawdź, może u Ciebie też...
zapytaj może lekarza o asmag -na ginekologiach faszerują nim wszystkich, a mój gin mówi, że można jeść do oporu, bo to pierwiastek życia. na oddziale dawali mi 3x2 asmagi (1,8 grama dziennie) ja brałam sobie potem 2x1 forte (1g dziennie) a teraz jem tylko jeden forte na nockę, żeby mi skurczów nie wygłuszał za bardzo.

[Nikii89]

Napisane przez cziqua

na bąki też mam parcie tak jak Mala ale tylko jak sama jestem przy tż się wstydze a zresztą sama go opieprzam jak puści bzdurka a co do niekontrolowanych no to w nocy się zdarza niestety ale co d.upa nie sejf na szyfr zamknąc się szczelnie nie da



tekst twojego męża niemożliwy

a mój ostatnio zaskakuje mnie również tekstami typu :
że poziom w łóżęczku będziemy musieli zmienic jak zacznie synek siadac żeby nie wypadł, że musimy potem pomyślec jakie chcemy szczepienia dl adzidzi , a wieczorem wczoraj wypalił mi z tekstem - wiesz czytałem że łożysko też będziesz musiała urodzic , że woda do kąpania powinna miec ok 37stopni itd edukuje się chlopak

hehe ale się uśmiałam... no ale szczera prawda

Chyba poślę mojego TŻ do Twojego na edukację bo do mojego chyba nie dochodzi to że za niedługo pojawi się dziecko, myśli że brzuch mi rośnie ot tak sobie, a dziecka nie ma bo on go nie widzi.

[cziqua]

Napisane przez Nikii89

hehe ale się uśmiałam... no ale szczera prawda

Chyba poślę mojego TŻ do Twojego na edukację bo do mojego chyba nie dochodzi to że za niedługo pojawi się dziecko, myśli że brzuch mi rośnie ot tak sobie, a dziecka nie ma bo on go nie widzi.

no wiesz daleko nie masz mój dopeiro od 3 dni mnie tak zaskakuje a może coś przeskrobał anie wiem i chce się przychleibc

[tynka88]

dzien dobry cos mi wizaz wczoraj nie dzialal ,wklejam z wczoraj

Ale miałam dzisiaj atak duszności, kurde dziewczyny opadam z sił, nie moge sie z tym pogodzic
podjechalismy na chwile to tesco, TZ poszedl sobie cos tam zjesc bo mial ochote a ja dosłownie niecała godzinke polaziłam sobie po sklepach, nagle złapały mnie takie dusznosci, spociłam sie i myslalam ze zejde, az mały później tak sie dziwnie ruszał jakby tez miał jakies drgawki, musze chyba jakos wysiedziec na tyłku w domu te kilka tygodni, bo w koncu narobie sobie bigosu


co do stomatologa to ja do tej pory tak uwazam, ze mialam na żywca wyrywanego w kawałkach zęba jak miałam 11 lat, mam porównanie , bo po tej traumie do dentysty poszlam 7 lat później z innym zębem do wyrwania , ojciec zabrał mnie do przychodni ,gdzie kobieta nie miala chyba pojecia o niczym, darłam sie jak nie wiem, straszne to bylo.

szwy tez miałam brat nie chciał mi otworzyć drzwi pokojowych takich z szybka, byłam tak wściekła że walnęlam pięścia i szyba sie rozprysla , a moja opuszka obok małego palca wisiała i nie dało rady zeby sama znalazla sie na swoim miejscu, ale szycie i znieczulenie juz tak straszne nie bylo, zdejmowanie szwow tez w miare

co do figury, to ja bym wolala wrocic do tego co bylo, bo mam za duzo ładnych ciuszków piersiami sie nie przejmuje, dobry stanik zatuszuje wszystko, troche poćwicze ,pomasuje, posmaruje i jakos ujdzie, w koncu nago oglada mnie tylko TZ, a on ma mnie kochac taka jaka jestem

dla dziewczyn które nie maja jeszcze staników, dzis w H&M przymierzalam różne i juz rozmiar mniej wiecej wiem i znalazlam na all identyczne jak w sklepie nowe
http://allegro.pl/hm-biustonosze-do-...119946018.html tylko jest miseczka C i D, sa mieciutkie i mysle ze idealne na ten pierwszy okres i do spania, takze moge polecic.
A ze moje cyce nie podobaja mi sie w takim staniku i wygladaja beznadziejne to juz druga sprawa, ale z kapiącymi sutkami chodzic przeciez nie bede i gdzies ta wkładke wsadzic trzeba

moja mama kupuje taka specjalną mąke i piecze chlebek w piekarniku, ostatnio upiekła cebulowy pyszny

Super niespodzianka od Ivonki,a Ewunia prześliczna
a brzuszki przesliczne, musze swojego TZ dorwac i porobic sobie z nim jakies fajne zdjecia, bo taka okazaja moze sie juz nie powtórzyc

Mój TZ po szkole rodzenia to taki cwaniak, ze boje sie ze urodze w domu, stwierdził ze musimy jechac do szpitala jak bedzie minimum 4 cm rozwarcia, zapytałam czy mnie bedzie badał ja jak mnie cos zaboli to najlepiej zeby nikt nic do mnie nie mówił, wiec nie wiem jak ja sie znim porozumiem

Mój synuń ostatnio grzecznie śpi razem ze mna, mam wrazenie ze zasypia jak ja zasypiam, budzi sie razem ze mna i TZ ale później nie próżnuje


Zadroszcze wam dziewczyny, te które beda rodzic lada dzien i juz urodziły, mnie sie wydaje ze ja w tej ciazy bede wiecznosc

[Nikii89]

Napisane przez cziqua

no wiesz daleko nie masz mój dopeiro od 3 dni mnie tak zaskakuje a może coś przeskrobał anie wiem i chce się przychleibc

tylko niech twój tam przygotuje jakiś bejsbol bo na tematy dziecięce ciężko z nim gadać

[Cytrynka_Wawa]

Napisane przez cottonpuma

Prawda to. A dobry sok pomidorowy (pudliszki)?
nie smakuje jak koncentrat z wodą, ale jak zmiksowane pomidorki. pycha! foto http://a01.cdn.a.pl/zdjecie-513799/p...wy-1l-Full.jpg.



bananów można ponoć jeść 1/3 dużego lub jeden w rozmiarze azjatyckim XD na 2-3 dni.
ewentualnie troszkę gorzkiej czekoladki - u mnie czekolada nie wybija cukru, mogę jeść trufle czekoladowe z biedronki i jest spoko! sprawdź, może u Ciebie też...
zapytaj może lekarza o asmag -na ginekologiach faszerują nim wszystkich, a mój gin mówi, że można jeść do oporu, bo to pierwiastek życia. na oddziale dawali mi 3x2 asmagi (1,8 grama dziennie) ja brałam sobie potem 2x1 forte (1g dziennie) a teraz jem tylko jeden forte na nockę, żeby mi skurczów nie wygłuszał za bardzo.

sok pomidorowy miam miam

[emigra]

Napisane przez cziqua

na bąki też mam parcie tak jak Mala ale tylko jak sama jestem przy tż się wstydze a zresztą sama go opieprzam jak puści bzdurka a co do niekontrolowanych no to w nocy się zdarza niestety ale co d.upa nie sejf na szyfr zamknąc się szczelnie nie da



tekst twojego męża niemożliwy

a mój ostatnio zaskakuje mnie również tekstami typu :
że poziom w łóżęczku będziemy musieli zmienic jak zacznie synek siadac żeby nie wypadł, że musimy potem pomyślec jakie chcemy szczepienia dl adzidzi , a wieczorem wczoraj wypalił mi z tekstem - wiesz czytałem że łożysko też będziesz musiała urodzic , że woda do kąpania powinna miec ok 37stopni itd edukuje się chlopak

ciesz sie, ze maz tak sie edukuje dla nich to naprawde kosmos co my przechodzimy i jak wyglada porod - wiedza ze dziecko musi tamtedy wyjsc, albo rozetna brzuch, ale co dalej to nie orientuja sie totalnie

[cottonpuma]

Napisane przez cziqua

na bąki też mam parcie tak jak Mala ale tylko jak sama jestem przy tż się wstydze a zresztą sama go opieprzam jak puści bzdurka a co do niekontrolowanych no to w nocy się zdarza niestety ale co d.upa nie sejf na szyfr zamknąc się szczelnie nie da

a ja nic - ale to może kwestia diety cukrzycowej - masa pełnoziarnistości, nic białomącznego czy cukrowego -czyli bąkogennego

ze złotych myśli nt bąków, cytat mojego męża:
"nie należy trzymać bąków na siłę w tyłku, bo wiadomo, ciepłe powietrze sieunosi, leci do głowy i stąd się biorą pos*ane pomysły"

[gosia261282]

Napisane przez aaagga

Ivonka dzieki za zdjecia. Widac ze jestes bardzo szczesliwa. Czekamy na dokladna relacje co ci sie przydalo a co nie.

Gucia i Desia nie marwcie sie. Ja nie urodze w 37/38 tc bo za 2dni zaczynam 39 tc. Po za tym raczej spodziewam sie przeterminowania o 2 tyg. A ze chcialabym urodzic wczesniej to i tak nie zmusi malego do wyjscia. Co mi tam moge rodzic i 6 kilowe dzieci sn. Kto da rade jak nie ja? Najwyzej po tych kilku kilkunastu godzinach meki zrobia mi i tak cesarke. A ze cewnik moze mi sie wrosnac? Trudno. Najwyzej wytna mi moczowod i wsadza sztuczny. A jak nie to bez nerki tez mozna zyc. A co? Sorki za ironie. Ostatnie dni mijaja mi w miare szybko, a 2 tyg po terminie to za 4 tygodnie wiec niedlugo. Jest mi juz po prostu wszystko jedno.
Wiecej dzieci miec nie zamierzam. I tak na starosc zostaniemy z tz sami. I niczego innego sie od zycia nie spodziewam.

O rany Aga co ty piszesz za straszne rzeczy!!
Nie mysl tak kochana.Czasem wydaje nam sie,ze bedzie strasznie,a potem okazuje sie,ze strach ma wielkie oczy i nie jest tak zle.Moze jednak maluszek nie bedzie takie duzy?Tak bardzo dokladnie tego nie okresla.Kolezanke tak straszyli wielkim dzieckiem,tez miala stres,bo sie przeterminowala,a dziecko mialo 3800,no spore ale bez przesady-nie wielkie.Poza tym zobaczysz,ze jak bedzie z toba maluszek to szybko zapomnisz o bolu i wszystkim co musialas zniesc.I nie zarzekaj sie juz teraz,ze nie bedziesz miec wiecej dzieci.Pozwol sobie spojrzec na to z perspektywy czasu.Trzymam kciuki,zeby wszystko dobrze sie ulozylo

[cziqua]

Napisane przez cottonpuma

a ja nic - ale to może kwestia diety cukrzycowej - masa pełnoziarnistości, nic białomącznego czy cukrowego -czyli bąkogennego

ze złotych myśli nt bąków, cytat mojego męża:
"nie należy trzymać bąków na siłę w tyłku, bo wiadomo, ciepłe powietrze sieunosi, leci do głowy i stąd się biorą pos*ane pomysły"

mój mąż też się oburza jak mu marudzę że ma bzdurków nie puszczac że nie wolno trzymac i że tak powiedziała moja babcia że jak się chce pierdnąc to trzeba bo du.pe rozerwie a babci trzeba słuchac to powiedzialam mu ze jak moja babcia taka madra to na nocke po grochowce ja zaprosze

też z białej mąki nic nie jem raczej no oprócz klusek śląskich i pierogów ruskich ale po tym akurat mam cukry w normie no i kawałek sernika dziennie

ale najlepszy był wczoraj mój szwagier patrza chlopaki na mecz Górnik Zabrze- Legia warszawa i tak sobie gadamy o purtach własnie a Szwagier z tekstem że on to jak porządnego pierda puści w domu to sobie gratuluje bo to wcale nie takie łatwe puścic głośnego i długiego bąka i tylko czasem żałuje że jego dziewczyna nie była tego świadkiem bo nie ma sie przed kim pochwalic ale on to jajcarz totalny jest

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ----------

a co do chleba to mamcia moja ma właśnie taka maszynę do pieczenia jak któras tu pokazywała z zelmera i robi nam chlebek połowa dla mnie polowa dla niej bez cukru z pełnoziarnistej mąki i taki chleb cały cos niecałe 3 zł ją wychodzi a jest przepyszny i przedewszystkim moim zdanie dłużej zdatny do spożycia bardziej ubity więc bardziej sycący jestem zachwycona prezentem jaki zrobiliśmy jej na urodziny w zeszly roku no i przedewszystkim czesto robi chlebek dobry

[Mravka]

Napisane przez emigra

co do prezentow to nie zapomne jak pytalam sie meza co mi pod choinke kupi, a ten wypalil :

- Przeciez dziecko Ci zrobilem, nie wystarczy?

myslalam ze padne

slodko ze Twoj tz taki opiekunczy



tak w ogole dzien dobry laseczki ja pospalam dzisiaj do 8 - mezus polezal ze mna jeszcze do 10 prawie bo ma dzisiaj wolne dostalam sniadanko do lozka nawet czuc czuje sie ok, tylko dlonie mam spuchniete ...

dobry tekst Twojego TZ..to taki prezent moznaby rzecz, na całe zycie

Napisane przez gosia261282

A no wlasnie nie jest umeblowane
To w ktorym teraz mieszkamy jest umeblowane.A my nie mamy nic swojego,no 2 komody mamy i lozeczko maluszka.Tak,ze bedzie co kombinowac.Bo pieniedzy tez teraz jakos nie ma.Niedawno splacilam polskie kredyty,naprawa auta sporo wyniosla,no i wyprawka dla maluszka.Teraz jeszcze przeprowadzka do pustego mieszkania i w maju komunia corki.Ale bywalo gorzej,ludzie maja wieksze problemy,wszystko da sie jakos zorganizowac,pokombinowac .Najwyzej jakis czas bedziemy spac na dmuchanych materacach,a ubrania trzymac w kartonach.A pomalu do wszystkiego sie dojdzie

Sporo Wam sie rzeczy nazbieralo , ale widze ze z Twoim pozytywnym nastawieniem spokojnie dacie rade. Nie ma innej opcji

Napisane przez cziqua

a mój ostatnio zaskakuje mnie również tekstami typu :
że poziom w łóżęczku będziemy musieli zmienic jak zacznie synek siadac żeby nie wypadł, że musimy potem pomyślec jakie chcemy szczepienia dl adzidzi , a wieczorem wczoraj wypalił mi z tekstem - wiesz czytałem że łożysko też będziesz musiała urodzic , że woda do kąpania powinna miec ok 37stopni itd edukuje się chlopak

dobrze,ze wspomniał Ci o tym łożysku,bo jeszcze bys zapomniała je urodzić (joke)pocieszni są Ci nasi panowie chwilami

[desia888]

Napisane przez tynka88

dzien dobry cos mi wizaz wczoraj nie dzialal ,wklejam z wczoraj

Ale miałam dzisiaj atak duszności, kurde dziewczyny opadam z sił, nie moge sie z tym pogodzic
podjechalismy na chwile to tesco, TZ poszedl sobie cos tam zjesc bo mial ochote a ja dosłownie niecała godzinke polaziłam sobie po sklepach, nagle złapały mnie takie dusznosci, spociłam sie i myslalam ze zejde, az mały później tak sie dziwnie ruszał jakby tez miał jakies drgawki, musze chyba jakos wysiedziec na tyłku w domu te kilka tygodni, bo w koncu narobie sobie bigosu


co do stomatologa to ja do tej pory tak uwazam, ze mialam na żywca wyrywanego w kawałkach zęba jak miałam 11 lat, mam porównanie , bo po tej traumie do dentysty poszlam 7 lat później z innym zębem do wyrwania , ojciec zabrał mnie do przychodni ,gdzie kobieta nie miala chyba pojecia o niczym, darłam sie jak nie wiem, straszne to bylo.

szwy tez miałam brat nie chciał mi otworzyć drzwi pokojowych takich z szybka, byłam tak wściekła że walnęlam pięścia i szyba sie rozprysla , a moja opuszka obok małego palca wisiała i nie dało rady zeby sama znalazla sie na swoim miejscu, ale szycie i znieczulenie juz tak straszne nie bylo, zdejmowanie szwow tez w miare

co do figury, to ja bym wolala wrocic do tego co bylo, bo mam za duzo ładnych ciuszków piersiami sie nie przejmuje, dobry stanik zatuszuje wszystko, troche poćwicze ,pomasuje, posmaruje i jakos ujdzie, w koncu nago oglada mnie tylko TZ, a on ma mnie kochac taka jaka jestem

dla dziewczyn które nie maja jeszcze staników, dzis w H&M przymierzalam różne i juz rozmiar mniej wiecej wiem i znalazlam na all identyczne jak w sklepie nowe
http://allegro.pl/hm-biustonosze-do-...119946018.html tylko jest miseczka C i D, sa mieciutkie i mysle ze idealne na ten pierwszy okres i do spania, takze moge polecic.
A ze moje cyce nie podobaja mi sie w takim staniku i wygladaja beznadziejne to juz druga sprawa, ale z kapiącymi sutkami chodzic przeciez nie bede i gdzies ta wkładke wsadzic trzeba

moja mama kupuje taka specjalną mąke i piecze chlebek w piekarniku, ostatnio upiekła cebulowy pyszny

Super niespodzianka od Ivonki,a Ewunia prześliczna
a brzuszki przesliczne, musze swojego TZ dorwac i porobic sobie z nim jakies fajne zdjecia, bo taka okazaja moze sie juz nie powtórzyc

Mój TZ po szkole rodzenia to taki cwaniak, ze boje sie ze urodze w domu, stwierdził ze musimy jechac do szpitala jak bedzie minimum 4 cm rozwarcia, zapytałam czy mnie bedzie badał ja jak mnie cos zaboli to najlepiej zeby nikt nic do mnie nie mówił, wiec nie wiem jak ja sie znim porozumiem

Mój synuń ostatnio grzecznie śpi razem ze mna, mam wrazenie ze zasypia jak ja zasypiam, budzi sie razem ze mna i TZ ale później nie próżnuje


Zadroszcze wam dziewczyny, te które beda rodzic lada dzien i juz urodziły, mnie sie wydaje ze ja w tej ciazy bede wiecznosc

Dziwny bardzo ten Twoj atak dusznosci Tynka
Oby sie to nie powtorzylo!

Co do figury to dobrze mowisz! Super podejscie masz
A te staniki do karmienia to tez tak jak mowisz,to tylko na jakis czas a to szybciutko przeleci!

Aaagga, nie nastawiaj sie az tak negatywnie, wiem ze latwo mowic a Ty cierpisz, ale ja wierze ze za Twoje meki teraz bedziesz miala lekki porod, jakos jestem o tym przekonana!

Gosiu, to ja Cie zle zrozumialam z tymi meblami, tak sie skoncentrowalam chyba zeby dobrze napisac ze synek a nie coreczka ze pomylilam co innego
No moze byc czasami ciezko, ale tak jak piszesz - dacie rade!
Najwazniejsze ze wyprawka jest

Emigra z tym kroczem i jak sie kobieta czuje po porodzie to bardzo roznie bywa, ja porodu nie wspominam jako najprzyjemniejszego przezycia w moim zyciu ale po porodzie uwazam ze bardzo szybko doszlam do siebie, a peklam i bylam szyta
Rana praktycznie wogole mi nie dokuczala nie potrzebowalam nawet kolka do siedzenia, tak ze mysle ze to jest bardzo indywidualne i nie ma sensu narazie o tym myslec bo nastresujemy sie na zapas a okaze sie ze nie takie to wszystko straszne jak opisuja!
Nawalu pokarmu i bolu piersi tez nie mialam, wiec dla mnie polog nie byl straszny, moze dlatego ze Adas byl wymagajacy i krzyczacy i na tym sie skupialam? nie wiem

[emigra]

Napisane przez cziqua

mój mąż też się oburza jak mu marudzę że ma bzdurków nie puszczac że nie wolno trzymac i że tak powiedziała moja babcia że jak się chce pierdnąc to trzeba bo du.pe rozerwie a babci trzeba słuchac to powiedzialam mu ze jak moja babcia taka madra to na nocke po grochowce ja zaprosze

też z białej mąki nic nie jem raczej no oprócz klusek śląskich i pierogów ruskich ale po tym akurat mam cukry w normie no i kawałek sernika dziennie

ale najlepszy był wczoraj mój szwagier patrza chlopaki na mecz Górnik Zabrze- Legia warszawa i tak sobie gadamy o purtach własnie a Szwagier z tekstem że on to jak porządnego pierda puści w domu to sobie gratuluje bo to wcale nie takie łatwe puścic głośnego i długiego bąka i tylko czasem żałuje że jego dziewczyna nie była tego świadkiem bo nie ma sie przed kim pochwalic ale on to jajcarz totalny jest

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ----------

a co do chleba to mamcia moja ma właśnie taka maszynę do pieczenia jak któras tu pokazywała z zelmera i robi nam chlebek połowa dla mnie polowa dla niej bez cukru z pełnoziarnistej mąki i taki chleb cały cos niecałe 3 zł ją wychodzi a jest przepyszny i przedewszystkim moim zdanie dłużej zdatny do spożycia bardziej ubity więc bardziej sycący jestem zachwycona prezentem jaki zrobiliśmy jej na urodziny w zeszly roku no i przedewszystkim czesto robi chlebek dobry

moj ucieka do wc jak musi pryknac raz jeden jedyny mus sie przy mnie zdarzylo przez prawie 6 lat bycia razem ale to dlatego ze sie wyglupialismy strasznie i sie wymsklo - ale bezdzwieczny byl i bezzapachowy, wiec jakby maz sie nie przyznal to bym nie wiedziala


szwagier dobry

[88natka]

Napisane przez gosia261282

Aguska i Moniq sliczne brzuszki!
Ivonka malutka jest cudowna Ty sama wygladasz bardzo ladnie i super,ze masz takie pozytywne nastawienie do wszystkiego.Jeszcze raz gratulacje!

A ja juz po ostatnim dniu pracy
Dluzyl sie strasznie i jestem zmeczona okropnie,ale szczesliwa,ze przede mna tak duzo odpoczynku

Dobranoc!

super teraz odpoczywaj ile możesz

Napisane przez Nikii89

to jak zapytasz o te łydki to pisz co Ci powiedział



Perfumy ma , książek nie czyta a co do ciuchów to ma 3x więcej ode mnie

Ale mi smaka na jajecznicę zrobiłaś

ja swojemu na urodziny kupiłam zegarek

[emigra]

Napisane przez desia888

Emigra z tym kroczem i jak sie kobieta czuje po porodzie to bardzo roznie bywa, ja porodu nie wspominam jako najprzyjemniejszego przezycia w moim zyciu ale po porodzie uwazam ze bardzo szybko doszlam do siebie, a peklam i bylam szyta
Rana praktycznie wogole mi nie dokuczala nie potrzebowalam nawet kolka do siedzenia, tak ze mysle ze to jest bardzo indywidualne i nie ma sensu narazie o tym myslec bo nastresujemy sie na zapas a okaze sie ze nie takie to wszystko straszne jak opisuja!
Nawalu pokarmu i bolu piersi tez nie mialam, wiec dla mnie polog nie byl straszny, moze dlatego ze Adas byl wymagajacy i krzyczacy i na tym sie skupialam? nie wiem

wiem kochana, wiem ze moze byc zarowno super jak i tragicznie,, zastanawiam sie po prostu co na mnie padnie a opinii juz troche nazbieralam od znajomych, od watkowych dziewczyn i jestem po prostu swiadoma tego ze moze byc roznie

[88natka]

Napisane przez aaagga

Ivonka dzieki za zdjecia. Widac ze jestes bardzo szczesliwa. Czekamy na dokladna relacje co ci sie przydalo a co nie.

Gucia i Desia nie marwcie sie. Ja nie urodze w 37/38 tc bo za 2dni zaczynam 39 tc. Po za tym raczej spodziewam sie przeterminowania o 2 tyg. A ze chcialabym urodzic wczesniej to i tak nie zmusi malego do wyjscia. Co mi tam moge rodzic i 6 kilowe dzieci sn. Kto da rade jak nie ja? Najwyzej po tych kilku kilkunastu godzinach meki zrobia mi i tak cesarke. A ze cewnik moze mi sie wrosnac? Trudno. Najwyzej wytna mi moczowod i wsadza sztuczny. A jak nie to bez nerki tez mozna zyc. A co? Sorki za ironie. Ostatnie dni mijaja mi w miare szybko, a 2 tyg po terminie to za 4 tygodnie wiec niedlugo. Jest mi juz po prostu wszystko jedno.
Wiecej dzieci miec nie zamierzam. I tak na starosc zostaniemy z tz sami. I niczego innego sie od zycia nie spodziewam.

wierze że nie będzie tak źle, trzymam kciuki. Nie może być inaczej

[cziqua]

Napisane przez emigra

moj ucieka do wc jak musi pryknac raz jeden jedyny mus sie przy mnie zdarzylo przez prawie 6 lat bycia razem ale to dlatego ze sie wyglupialismy strasznie i sie wymsklo - ale bezdzwieczny byl i bezzapachowy, wiec jakby maz sie nie przyznal to bym nie wiedziala


szwagier dobry

no a mój to potem maurudzi że we własnym domu sie pierdnąc nie może i że gorsza od Hitlera jestem itd tylko że mój to zero skrupułów siedzi patrzę ten posladek dźwiga i bąk wrrr nienawidzę tego. a szwagier ma hasła za dolary normalnie jak on cos palnie to wszyscy parskaja smiechem był z nami na tych zakupach i mój mężu mu mówi te ty patrz lepiej ile cie kosztowac dziecko bedzie a Bartek na to p....lisz moje będzie w szałasie chowane no masakra jak z moim ojcem do zabawek w sklepie sie dorwali to masakra

[pempek]

Hej

dziś zaczynam 39 tc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

no i biegunki i nudności ciąg dalszy desia ja się na nic nie nastawiam, chociaż mam jakiś stres na którym nie mogę zapanować, a przeterminować się na szczęście nie przeterminuję, bo z cukrzycą wywołują poród w okolicach terminu

agnes właśnie ja swoją wiedzę na temat kiedy się stawić do szpitala czerpię tylko ze strony internetowej szpitala na karowej (bo tam się zdecydowałam rodzić). Jest tam napisane, żeby się zgłosić na 2 dni przed terminem i oni wtedy ustalają co i jak. Zadzwonię do nich w następnym tygodniu i się dopytam, bo 1 marca mam wizytę i wtedy ew. poproszę lekarza o skierowanie, bo nie wiem czy jest potrzebne, czy nie... na ktg jeżdże do mojego szpitala, bo mam blisko, ale urodzić tu nie mogę, bo nie mają sprzętu dla noworodków jak coś...

cziqua ja bym uważała z bananami, bo mi po nich cukier strasznie skakał, ale mi po wszystkim skacze i jak słyszę, że wy jecie słodycze to mi gula skacze z zazdrości że hej


a co do prezentu dla TŻ, to nie ma jakiegoś hobby, żeby coś kupić w tym kierunku? Ja problemu nie mam, wystarczy coś dotyczącego wędkastwa i karpi

puma ja bym właśnie powiedziała, że produkty pełnoziarniste są bardziej bąkogenne, dłużej się trawią itp. Ja to po takim chelbie z ziarnami furkoczę jak wentylator

[koniakonia]

hihihi, no to się pośmiałam troszkę z tych tekstów tżetowych

Cziqua n skurcze łydek magnez w tabsach , np. magne B6, mi żadne naciągania nie pomagały, bo zaraz mnie łapał skurcz w drugą stronę, cała noga była "pokurczona" , ale to w tamtej ciązy, w tej jakoś mnie to omija, ale biorę magnez, bo chcę dotrwać do czwartku w spokoju

Aagga, nie będzie aż tak źle, hormony szaleją to się musimy pogodzić z tym ,że czujemy się czasem jak w ciemnej d..ie

Ja dzisiaj będę przerabiać moje staniki na karmidła tak że dziś mam wieczór z igłą i nitką.

Przed chwilą dzwoniła do mnie położna, pilnuje klientki że hoho .

[Mała!]

Dziewczyny...ja to parcie mam przy skurczach i jak siedzę... ale bączka puścić nie mogę tylko parcie czuję...

*co to TŻ i ich edukacji...to mój mąż zawsze zainteresowany jak coś oglądam, czytam czy mówię...ale na chwilkę...szybko się nudzi...mam wrażenie, że On myśli, że wszystko samo przyjdzie i cóż może tak będzie... OBY
Ale duuużo wie i się interesuje... i ciągle mi powtarza dawaj synka... lub, że chciałby widzieć w trójwymiarze i móc obserwować małego w środku

* sok pomidorowy...blee ( łyczek dwa raz do roku to max! )

* aaagga... kochana co tak pesymistycznie...to znaczy każdej z Nas pewnie się zdarzają takie negatywne myśli... złe nastawienie... ale przykro czytać, że cię dopadło takie podejście...dzidziulek wszystko zmieni...założę się, że pewnie szybko o wszystkim zapomnisz i będziesz mówić o sobie jako o największej szczęściarze świata życzę Ci tego... a na starość nie będziecie sami na pewno!

* mały się tak wygina...wierci i przeciąga, że aż boli... a jak mnie kopnie w szyjkę to auućć...


* co do prezentów...hym... faktycznie mój też ma wszystko i w tym problem... może zabierz go po prostu do kina lub na kolację... szybko nie trafi się kolejna okazja na wspólny wieczór we dwoje na mieście!

Ja ostatnio myślę o organizacji Naszego życia z Tymonkiem... chciałabym zrobić jakiś mały plan...tzn. podział obowiązków jakiś większych... i np. ustalić jakiś wolny wieczór w miesiącu dla każdego z Nas ...dla mnie np. na kosmetyczkę dla niego na piwko z chłopakami...lub po prostu na odpoczynek...ale pewnie się tak nie da i życie samo zweryfikuje co i jak będzie...

[gkatarzynka]

Napisane przez 88natka

ja swojemu na urodziny kupiłam zegarek

ja też... zwłaszcza, że mój nie znosi niepraktycznych prezentów... na mikołaja np dostał skrzynkę na narzędzia, bo się walały po całym mieszkaniu i zajmowały wszystkie 3 pawlacze... a teraz zmieściły się w jednym (razem ze skrzynką)
Na imieniny kupiłam Mu książkę "Dziki Ojciec", bo stwierdził, że On nie wie jak to będzie i sobie siebie nie wyobraża - szczególnie gdyby była dziewczynka (no i miesiąc później dowiedzieliśmy się, że dziewczynka). Jak do tej pory książkę przeczytałam ja, ale widzę, że ostatnio wylądowała przy łóżku po Jego stronie więc albo już zaczął albo w najbliższym czasie zacznie czytać...

Dziewczyny, ja to chyba jakaś dziwna jestem, bo mi się hormony nie rzuciły na nastrój i jak tylko mam siłę, to się cieszę z byle czego... Trzymam kciuki za wszystkie Mamusie, które przechodzą kryzysy i kryzysiki. Mocno wierzę, że to hormony i jak tylko Maleństwo się pojawi "po drugiej stronie brzuszka", to wszystko minie i będzie dobrze

[ona10101]

Witam w 39 tc. Nie urodziłam jeszcze

Napisane przez koniakonia

Hej, hej

no odliczam, 23.02 coraz bliżej , mam nadzieję,że się nic nie przytrafi i mi tego nie przesuną , wcześniej chyba też nie chcę jechać, tak że odpoczywam i czekam, dzisiaj na nowo spakuję torbę

Od nowa torbe pakujesz? ja musze dolozyc wode mineralna, skarpetki i dokumenty tj. legitymacja ubezp, karta ciazy itd ale to juz jutro po ostatniej wizycie u gina!! Aaaa i mam pytanie - brała juz ktoras od swojego gina to zaswiadczenie do becikowego? Bo nie wiem czy prosic o nie jutro czy dopiero po porodzie?

Napisane przez cziqua

co do łydek to mnie co noc łapią skurcze jak chcę nogi wyprostowac masakra i na spaniu rozciągam potem mieśnie ale nic przyjemnego te skurczybyki.

Mi MAGNOKAL pomogl na skurcze w łydkach.

Napisane przez cziqua

dziewczyny ja nie wiem czy to co mam to twardnienia
jak siedzę to tego nie czuję tylko jak brzuszka dotknę to twardy ale czasami mam wrażenie że Jaś się tak ułożył i wypiął na mamę bo jak potrzymam rękę to albo się poruszy albo brzuszek miękki od razu za to jak chodze albo stoję to czuję takie ciągniecie czasami i brzuszek jest twardszy z tym że nigdy nie boli jakoś tylko czasami czuję uczucie strasznej pełności sorry za zamotany opis ale nie wiem czy syn na mamę się wypina czy macica szaleje.

Dołączam sie w problemie....Tez nie potrafie odroznic - na te twardnienia mowiec ze to po prostu Mały cos mi wypycha w brzuchu.

Napisane przez emigra

co do prezentow to nie zapomne jak pytalam sie meza co mi pod choinke kupi, a ten wypalil :

- Przeciez dziecko Ci zrobilem, nie wystarczy?

myslalam ze padne

.

Jakbym mojego Męża słyszała Mają pocucie humoru

Napisane przez cziqua

na bąki też mam parcie tak jak Mala ale tylko jak sama jestem przy tż się wstydze a zresztą sama go opieprzam jak puści bzdurka a co do niekontrolowanych no to w nocy się zdarza niestety ale co d.upa nie sejf na szyfr zamknąc się szczelnie nie da

a mój ostatnio zaskakuje mnie również tekstami typu :
że poziom w łóżęczku będziemy musieli zmienic jak zacznie synek siadac żeby nie wypadł, że musimy potem pomyślec jakie chcemy szczepienia dl adzidzi , a wieczorem wczoraj wypalił mi z tekstem - wiesz czytałem że łożysko też będziesz musiała urodzic , że woda do kąpania powinna miec ok 37stopni itd edukuje się chlopak

Ooo to jednak to normalne tez mi sie zdarzaja bączki jakoś w 2 połowie ciąży

Fajnie ze chociaz Twój TŻ sie interesuje takimi rzeczami

Ivonka - córcia śliczna, jakie włoski ma ciemne

Jak spojrzałam na liste na 1 str. i zobaczyłam ze jestem 5 w kolejce to az mi sie gorąco zrobiło

[emigra]

Napisane przez cziqua

no a mój to potem maurudzi że we własnym domu sie pierdnąc nie może i że gorsza od Hitlera jestem itd tylko że mój to zero skrupułów siedzi patrzę ten posladek dźwiga i bąk wrrr nienawidzę tego. a szwagier ma hasła za dolary normalnie jak on cos palnie to wszyscy parskaja smiechem był z nami na tych zakupach i mój mężu mu mówi te ty patrz lepiej ile cie kosztowac dziecko bedzie a Bartek na to p....lisz moje będzie w szałasie chowane no masakra jak z moim ojcem do zabawek w sklepie sie dorwali to masakra

hehe to Twoj tz tak jak moj mlodszy brat (21lat) tez nie patrzy kto jest w poblizu, chce mu sie to tylek wystawi i jedzie z koksem

a co do szwagra, kochana ja uwielbiam takich jajcarzy, z nimi sie czlowiek ani nie nudzi ani nie smuci

Napisane przez pempek

Hej

dziś zaczynam 39 tc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

no i biegunki i nudności ciąg dalszy desia ja się na nic nie nastawiam, chociaż mam jakiś stres na którym nie mogę zapanować, a przeterminować się na szczęście nie przeterminuję, bo z cukrzycą wywołują poród w okolicach terminu

agnes właśnie ja swoją wiedzę na temat kiedy się stawić do szpitala czerpię tylko ze strony internetowej szpitala na karowej (bo tam się zdecydowałam rodzić). Jest tam napisane, żeby się zgłosić na 2 dni przed terminem i oni wtedy ustalają co i jak. Zadzwonię do nich w następnym tygodniu i się dopytam, bo 1 marca mam wizytę i wtedy ew. poproszę lekarza o skierowanie, bo nie wiem czy jest potrzebne, czy nie... na ktg jeżdże do mojego szpitala, bo mam blisko, ale urodzić tu nie mogę, bo nie mają sprzętu dla noworodków jak coś...

cziqua ja bym uważała z bananami, bo mi po nich cukier strasznie skakał, ale mi po wszystkim skacze i jak słyszę, że wy jecie słodycze to mi gula skacze z zazdrości że hej


a co do prezentu dla TŻ, to nie ma jakiegoś hobby, żeby coś kupić w tym kierunku? Ja problemu nie mam, wystarczy coś dotyczącego wędkastwa i karpi

puma ja bym właśnie powiedziała, że produkty pełnoziarniste są bardziej bąkogenne, dłużej się trawią itp. Ja to po takim chelbie z ziarnami furkoczę jak wentylator

Ja mam dzisiaj ambitny plan wysprzatac lazienke (juz wstawilam dywaniki do prania nawet) i popasowac (wyprasowac w koncu moj dres na wyjscie i koszule mezowi do pracy) salon i kuchnie mam czysciutkie, bo wczoraj ogarnelam, dzisiaj przelece tylko odkurzaczem, bo maz jak mi sniadanko robil to wiadomo - musialam troche dosprzatac no i w sypialni bedzie szal bo musze zmienic posciel i chcemy przestawic z mezem troche lozko i zdecydowac z ktorej strony bedzie dostawka bo mamy baaaardzo malo miejsca i jak bezdie z mojej terazniejszej strony to dojscie do szafy bedzie niemrawe, a jak przesuniemy troche lozko w strone szafy i z drugiej dostawimy dostawke to bedzie lepiej dotrzec do laszkow zwlaszcza ze maz by spal przy szafie, a akurat z tej strony sa jego ubrania

[cottonpuma]

Aaaggaa uszka do góry...
ciężko jest, prawda. jesteś zmęczona, zniechęcona, zniecierpliwiona i obolała, no nie ma się co dziwić...

Ja się staram w miarę nie narzekać na te swoje cukrzyce, insuliny, patologie ciązy non stop, a i tak mój mąż oświadczył, że drugiego dziecka nie będzie, bo nie chce 2raz tego przerabiać albo wpędzić mnie w permanentną cukrzycę.
No ale co, jeżeli jestem gotowa na to dla swojego dziecka? czy ti pierwszego czy drugiego?
Tak też mu powiedziałam i się zastanowiłam. Teraz tak myślę, ale poród, macierzyństwo - to wszystko nas zweryfikuje. Wiem, że jestem chora i ryzykuję. Wiem, że na porodówce mnie sponiewierają. Wiem, że jako początkująca mama nieraz będę miała ochotę zamordować i męża i dziecko, albo najchętniej siebie. Czy wtedy nadal będę taka chętna na drugie dziecko? Nie wiem.

Dlatego i sobie i Tobie radzę więcej cierpliwości, stoicyzmu. Przeczekać problemy i na spokojnie, z chłodną głową ocenić co było i czy było aż tak pięknie/ źle. Czy warto znów.
Nie nastawiaj się na wersję najgorszą, bo szkoda nerwów, szkoda sobie obrzydzić ciążę i macierzyństwo. Nie mówię też licz na cuda. Moją osobistą zasadą, mimo, że staram się być optymistką, jest by w ciężkich sytuacjach nastawiać sie na zły ale nie najgorszy scenariusz. Bo jeżeli się nie sprawdzi - masz cudowne uczucie ulgi i radości. Jeżeli się sprawdzi - byłaś na to częściowo przynajmniej przygotowana, szok jest mniejszy. Na najgorszy scenariusz i tak nikt nigdy się nie da rady przygotować, więc nie ma sensu. Tym bardziej, że branie pod uwagę może przynieść tylko dodatkowy stres.

Uściski i kciuki za szybkie rozwiązanie!

[koniakonia]

Napisane przez ona10101

Witam w 39 tc. Nie urodziłam jeszcze



Od nowa torbe pakujesz? ja musze dolozyc wode mineralna, skarpetki i dokumenty tj. legitymacja ubezp, karta ciazy itd ale to juz jutro po ostatniej wizycie u gina!! Aaaa i mam pytanie - brała juz ktoras od swojego gina to zaswiadczenie do becikowego? Bo nie wiem czy prosic o nie jutro czy dopiero po porodzie?



Mi MAGNOKAL pomogl na skurcze w łydkach.



Dołączam sie w problemie....Tez nie potrafie odroznic - na te twardnienia mowiec ze to po prostu Mały cos mi wypycha w brzuchu.



Jakbym mojego Męża słyszała Mają pocucie humoru



Ooo to jednak to normalne tez mi sie zdarzaja bączki jakoś w 2 połowie ciąży

Fajnie ze chociaz Twój TŻ sie interesuje takimi rzeczami

Ivonka - córcia śliczna, jakie włoski ma ciemne

Jak spojrzałam na liste na 1 str. i zobaczyłam ze jestem 5 w kolejce to az mi sie gorąco zrobiło

A no, od nowa, bo wyprane koszule muszę włożyć, szlafrok, no i dopakować torbę dzieciową, bo tą dzieciową to tż dowiezie w czwartek , oczywiście muszę papiery znów ułożyć, dołożyć te które mam zamiar pokazać pediatrze.Wody to mi tż zgrzewkę żywca tż mi przywiezie w czwartek też.

[mag_99]

Napisane przez ona10101

Witam w 39 tc. Nie urodziłam jeszcze

Od nowa torbe pakujesz? ja musze dolozyc wode mineralna, skarpetki i dokumenty tj. legitymacja ubezp, karta ciazy itd ale to juz jutro po ostatniej wizycie u gina!! Aaaa i mam pytanie - brała juz ktoras od swojego gina to zaswiadczenie do becikowego? Bo nie wiem czy prosic o nie jutro czy dopiero po porodzie?

Jak spojrzałam na liste na 1 str. i zobaczyłam ze jestem 5 w kolejce to az mi sie gorąco zrobiło

ja chciałam wziąć, ale mój dowcipny gin powiedział, że in blanco nie wystawia bo to pecha przynosi i najpierw trzeba urodzić... powiedział, że wszystko mi w szpitalu wypisze, a na razie przystawił tylko pieczątkę

ja tam jestem chyba 2 w kolejce, ale się nie wybieram

wczoraj pokłóciłam się z TŻtem - wymyślił sobie, że zaprosi na sobotę swojego byłego szefa z żoną... no całkowicie mu odbiło i co może mam jeszcze latać, gotować a on sobie będzie z nimi drinkował... a ja na sobotę to mam 1 termin z USG! i tak pozwoliłam mu w niedzielę iść na mecz z kolegami to chyba i tak ma wystarczająco dużo swobody i kontaktów towarzyskich

[cottonpuma]

Napisane przez Cytrynka_Wawa

sok pomidorowy miam miam

taaaaaaaak i nie jest cukrzycowo zabroniony! pomidorków mozna jeść do oporu!

Napisane przez pempek

Hej

dziś zaczynam 39 tc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

no i biegunki i nudności ciąg dalszy desia ja się na nic nie nastawiam, chociaż mam jakiś stres na którym nie mogę zapanować, a przeterminować się na szczęście nie przeterminuję, bo z cukrzycą wywołują poród w okolicach terminu

agnes właśnie ja swoją wiedzę na temat kiedy się stawić do szpitala czerpię tylko ze strony internetowej szpitala na karowej (bo tam się zdecydowałam rodzić). Jest tam napisane, żeby się zgłosić na 2 dni przed terminem i oni wtedy ustalają co i jak. Zadzwonię do nich w następnym tygodniu i się dopytam, bo 1 marca mam wizytę i wtedy ew. poproszę lekarza o skierowanie, bo nie wiem czy jest potrzebne, czy nie... na ktg jeżdże do mojego szpitala, bo mam blisko, ale urodzić tu nie mogę, bo nie mają sprzętu dla noworodków jak coś...

puma ja bym właśnie powiedziała, że produkty pełnoziarniste są bardziej bąkogenne, dłużej się trawią itp. Ja to po takim chelbie z ziarnami furkoczę jak wentylator

gratuluję 39 tygodnia!

o tym wywoływaniu nie wiedziałam, ale to dobrze, nie chciałabym przenosić... jak już będzie w terminie i bezpeicznie - mogę rodzić, niech mała nie truje się moim beznadziejnym cukrzycowym organizmem.

co do daty stawienia się w szpitalu - w piątek po cukrzycowej poszłam na kopernika 23 ustalić termin - i czego siędowiedziałam. mam skierowanie do poradni patologii ciąży, czeka mnie indywidualna rozmowa z panią doktor, która oszacuje mi ryzyko/koneiczność wcześniejszego rozwiązania i to ona powie mi, kiedy mam się stawić zwarta i gotowa. Przeczuwam, że na koneic marca/wielkanoc...

co do bąkogenności - no właśnie u mnie wcześniej różnie bywało, szczególnie po cukrze (landryny=masakra, eksplozje jak w sylwestra) a teraz mam spokój. ale też inna kwestia, że jem jakieśbardziej chyba wartościowe jedzenie, bo mam mało resztek i nie chodzę do wc na grubsze posiedzenie codziennie, bo nie ma z czym!

[koniakonia]

Napisane przez cottonpuma

Aaaggaa uszka do góry...
ciężko jest, prawda. jesteś zmęczona, zniechęcona, zniecierpliwiona i obolała, no nie ma się co dziwić...

Ja się staram w miarę nie narzekać na te swoje cukrzyce, insuliny, patologie ciązy non stop, a i tak mój mąż oświadczył, że drugiego dziecka nie będzie, bo nie chce 2raz tego przerabiać albo wpędzić mnie w permanentną cukrzycę.
No ale co, jeżeli jestem gotowa na to dla swojego dziecka? czy ti pierwszego czy drugiego?
Tak też mu powiedziałam i się zastanowiłam. Teraz tak myślę, ale poród, macierzyństwo - to wszystko nas zweryfikuje. Wiem, że jestem chora i ryzykuję. Wiem, że na porodówce mnie sponiewierają. Wiem, że jako początkująca mama nieraz będę miała ochotę zamordować i męża i dziecko, albo najchętniej siebie. Czy wtedy nadal będę taka chętna na drugie dziecko? Nie wiem.

Dlatego i sobie i Tobie radzę więcej cierpliwości, stoicyzmu. Przeczekać problemy i na spokojnie, z chłodną głową ocenić co było i czy było aż tak pięknie/ źle. Czy warto znów.
Nie nastawiaj się na wersję najgorszą, bo szkoda nerwów, szkoda sobie obrzydzić ciążę i macierzyństwo. Nie mówię też licz na cuda. Moją osobistą zasadą, mimo, że staram się być optymistką, jest by w ciężkich sytuacjach nastawiać sie na zły ale nie najgorszy scenariusz. Bo jeżeli się nie sprawdzi - masz cudowne uczucie ulgi i radości. Jeżeli się sprawdzi - byłaś na to częściowo przynajmniej przygotowana, szok jest mniejszy. Na najgorszy scenariusz i tak nikt nigdy się nie da rady przygotować, więc nie ma sensu. Tym bardziej, że branie pod uwagę może przynieść tylko dodatkowy stres.

Uściski i kciuki za szybkie rozwiązanie!

A dlaczego mieliby Cię sponiewierać na porodówce?