Kwiatowe perfumy na lato

[karolina2020]

Z kwiatowych zapachow lubie Jesus del Pozo- In white, zdaje sie ze jest teraz znowu w promocji w Super Pharm Na mnie jest bardzo trwaly Cos mi swita ze troche jest on podobny do zapachu Eclat z Oriflame...
Raczej kojarzy mi sie z elegancja, dlatego uzywam go na bardziej oficjalne okazje

[kasieńka_hyhy]

hm, proponuję Ci Kate by Kate Moss <3 przepiękny zapach, słodki, ale nie do przesady, lekki, kwiatowy - myślę, że taki, jakiego szukasz i kosztuje coś koło 120-150 zł

a btw - jak się daje buźki [emotikonki] w komentarzu? ;o

[pola49]

Wyciągam wątek, może nietypowo o tej porze roku ale szukam perfum na prezent siostrze. Podobały jej się woda bzowa od YR ale była nietrwała, z serii essence jaśmin ale też szybko znikał. Teraz ma piątą alejkę i jej się podoba i jest trwała. Ja bym chciała znaleźć coś podobnego. I nie wiem co... bo to nie do końca mój typ perfum. Powinny być przede wszystkim kwiatowe ale nie za słodkie. Na pewno bez aldehydów generalnie zwiewne lekkie ale trwałe (wiadomo to sprawa indywidualna ale niektóre powszechnie mają zła sławę ). Może macie jakieś typy?

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ----------

fragrantica podaje jako podobny typ Vera Wang- Vera Wang, ktoś może to ma ?

[VI4]

Miałam Idylle edp - same białe kwiaty, jeśli ktoś lubi, bardzo ładne...trwałość dobra.

[jowisz]

Napisane przez pola49

Wyciągam wątek, może nietypowo o tej porze roku ale szukam perfum na prezent siostrze. Podobały jej się woda bzowa od YR ale była nietrwała, z serii essence jaśmin ale też szybko znikał. Teraz ma piątą alejkę i jej się podoba i jest trwała. Ja bym chciała znaleźć coś podobnego. I nie wiem co... bo to nie do końca mój typ perfum. Powinny być przede wszystkim kwiatowe ale nie za słodkie. Na pewno bez aldehydów generalnie zwiewne lekkie ale trwałe (wiadomo to sprawa indywidualna ale niektóre powszechnie mają zła sławę ). Może macie jakieś typy?

może Premier Jour Niny Ricci ?

[sotie]

może Pure Poison albo CH212?

[Pin up girl]

Napisane przez pola49

Wyciągam wątek, może nietypowo o tej porze roku ale szukam perfum na prezent siostrze. Podobały jej się woda bzowa od YR ale była nietrwała, z serii essence jaśmin ale też szybko znikał. Teraz ma piątą alejkę i jej się podoba i jest trwała. Ja bym chciała znaleźć coś podobnego. I nie wiem co... bo to nie do końca mój typ perfum. Powinny być przede wszystkim kwiatowe ale nie za słodkie. Na pewno bez aldehydów generalnie zwiewne lekkie ale trwałe (wiadomo to sprawa indywidualna ale niektóre powszechnie mają zła sławę ). Może macie jakieś typy?

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ----------

fragrantica podaje jako podobny typ Vera Wang- Vera Wang, ktoś może to ma ?

A jaśmin z serii AA Guerlain?
Jaśminowe są też Lovely Blossom Armand Basi.
Z innych, bez dominującego jaśminu, może Moment du Boncheur - piękna, świeża róża, delikatna, ale trwała, idealna na lato, albo Mon Jasmin Noir?
Poza tym apachy marki Orlane - właśnie testuję i Muguet (podobne do Cerruti 1881) oraz Coquelicot mogłyby jej się spodobać.
A może inne zapachy z serii AA? Np. Tiare Mimosa albo Cherry Blossom?

[pola49]

Napisane przez jowisz

może Premier Jour Niny Ricci ?

dałam jej kiedyś miniaturkę ale w ogóle chemii między nimi nie było, kurzyła się an półce .

---------- Dopisano o 15:55 ---------- Poprzedni post napisano o 15:53 ----------

Napisane przez sotie

może Pure Poison albo CH212?

PP za mało kwiatowy będzie, CH 212 muszę jeszcze potestować dzięki za typ.

---------- Dopisano o 16:00 ---------- Poprzedni post napisano o 15:55 ----------

Napisane przez Pin up girl

A jaśmin z serii AA Guerlain?
Jaśminowe są też Lovely Blossom Armand Basi.
Z innych, bez dominującego jaśminu, może Moment du Boncheur - piękna, świeża róża, delikatna, ale trwała, idealna na lato, albo Mon Jasmin Noir?
Poza tym apachy marki Orlane - właśnie testuję i Muguet (podobne do Cerruti 1881) oraz Coquelicot mogłyby jej się spodobać.
A może inne zapachy z serii AA? Np. Tiare Mimosa albo Cherry Blossom?

Aqua Allegoria ma złą sławę z trwałością, choć może faktycznie warto by było się zastanowić..Mon Jasmin Noir brzydko się na niej rozwija ( pachnie hubą z lasu ) Pozostałe muszę poniuchać dzięki za typy.
aaaa i mogę kapkę Theoremy odstąpić.

[magdulenka]

Carla Fracci - Giselle??
Niesamowicie trwale, kwiatowe, slodki, ale bez przesady.

Anais Anais, Eden - Cacharel??

Beauty - C.Klein??

Eau de Fleurs Neroli - Chloe??

Summer Hill - Crabtree & Evelyn?

Z nizszej polki, ale bardzo fajny i trwaly zapach: Intimately Beckham Night - David & Victoria Beckham??

Le Parfum - Elie Saab??

Flora - Gucci??

Ophelia - Heeley??

Amour Florale - Kenzo??

Rose - Paul Smith?? (jesli lubi roze)

Blanc - S.T.Dupont??

Sheer Veil - V.Wang??

Ktoras Stella, cos z TBS?? Rozane Flowerbomby?? Rozne wersje Paris od YSL??

Tyle przyszlo mi do glowy z kat. kwiatowe
Wiekszosc mialam/mam i sa ok. (nawet jesli kategoria kwiatowa to nie do konca moja milosc )

[dzika truskawa]

Ja jeszcze od siebie dorzucę Pleasures, Pure Poison, Bvlgari pour Femme

[pola49]

dzięki za wszystkie typy, jakoś poszperam po perfumeryjnych półkach za wymienionymi tytułami. W sumie ciężko jest komuś sprezentować perfumy, będę to jakoś robić chyba podstępem, może jakieś sample podrzucę jej czy jakoś tak...

[Karkki]

Odświeżam wątek, bo poszukuję kwiatowego zapachu. Nie musi być na lato.
Wymagania: bez lilii, lawendy, kokosa, patchouli, skóry, tytoniu, oudu i tłustej róży, chociaż róża może w nich być.
Żadne wodne, ozonowe, pudrowe, cytrusowe, z wychodzącym mydełkiem i inne homeopatyczne kwiatuszki - to mają być kwiaty z przytupem o intensywności i charakterze Gio Armaniego lub Amarige Givenchy.
Nie może być to również coś co mam ani coś co miałam.
Lista posiadanych pachnideł znajduje się tam -> http://www.fragrantica.com/member/169194/

Czy coś takiego istnieje?

[wiedzma z podgorza]

Napisane przez Karkki

Odświeżam wątek, bo poszukuję kwiatowego zapachu. Nie musi być na lato.
Wymagania: bez lilii, lawendy, kokosa, patchouli, skóry, tytoniu, oudu i tłustej róży, chociaż róża może w nich być.
Żadne wodne, ozonowe, pudrowe, cytrusowe, z wychodzącym mydełkiem i inne homeopatyczne kwiatuszki - to mają być kwiaty z przytupem o intensywności i charakterze Gio Armaniego lub Amarige Givenchy.
Nie może być to również coś co mam ani coś co miałam.
Lista posiadanych pachnideł znajduje się tam -> http://www.fragrantica.com/member/169194/

Czy coś takiego istnieje?

Najpierw przyszła mi do głowy FdB, ale zauważyłam, że już miałaś (w sumie nić dziwnego... ). Może Love in Black Creedów? Lub Spring Flower?
Albo Galliano edp? Ten jest imo najlepszy z całej trójki (a paczuli nie jest dosłowne w ogóle).

[Kota]

Karki, może Michael Kors, maksymalnie kwiatowe w typie Amarige.

[neska951]

Napisane przez Karkki

Odświeżam wątek, bo poszukuję kwiatowego zapachu. Nie musi być na lato.
Wymagania: bez lilii, lawendy, kokosa, patchouli, skóry, tytoniu, oudu i tłustej róży, chociaż róża może w nich być.
Żadne wodne, ozonowe, pudrowe, cytrusowe, z wychodzącym mydełkiem i inne homeopatyczne kwiatuszki - to mają być kwiaty z przytupem o intensywności i charakterze Gio Armaniego lub Amarige Givenchy.
Nie może być to również coś co mam ani coś co miałam.
Lista posiadanych pachnideł znajduje się tam -> http://www.fragrantica.com/member/169194/

Czy coś takiego istnieje?

Shiseido Zen 2007 frezja frezja, frezja, frezja
Miss Dior Cherie L`Eau gardenia ,gardenia, gardenia
a i jeszcze AA Jasminora jasmin, jaśmin, błoto

Wlazłam na linka i dostałam oczopląsu .....
A Smoka masz EDP czy EDT podobno EDT jest kwiatowa

[Karkki]

Dzięki.

Napisane przez wiedzma z podgorza

Najpierw przyszła mi do głowy FdB, ale zauważyłam, że już miałaś (w sumie nić dziwnego... ). Może Love in Black Creedów? Lub Spring Flower?
Albo Galliano edp? Ten jest imo najlepszy z całej trójki (a paczuli nie jest dosłowne w ogóle).

Spring Flower - miałam.
Love in Black - na mnie nie dosyć, że jest pudrowy, to jeszcze koszmarny. Chociaż jak zobaczyłam nazwę, to mało butów nie pogubiłam, tak szybko biegłam testować.
Na mnie Galliano to nic innego jak seler z lawendą na aldehydach.

Napisane przez Kota

Karki, może Michael Kors, maksymalnie kwiatowe w typie Amarige.

O. Nie znam. Dzięki.

Napisane przez neska951

Shiseido Zen 2007 frezja frezja, frezja, frezja
Miss Dior Cherie L`Eau gardenia ,gardenia, gardenia
a i jeszcze AA Jasminora jasmin, jaśmin, błoto

Wlazłam na linka i dostałam oczopląsu .....

Ale one wszystkie są bez "przytupu".
Przecież to mikro-zbiorek w porównaniu z innymi.

---------- Dopisano o 19:53 ---------- Poprzedni post napisano o 19:51 ----------

Napisane przez neska951

A Smoka masz EDP czy EDT podobno EDT jest kwiatowa

Mam EDT. Nie jest kwiatowy. Chyba, że jak wychodzi na mnie z niego lawenda, to można powiedzieć, że jest kwiatowy. Tylko, że wtedy, to ja go bardzo nie lubię.

[neska951]

Napisane przez Karkki

Ale one wszystkie są bez "przytupu".
Przecież to mikro-zbiorek w porównaniu z innymi.

---------- Dopisano o 19:53 ---------- Poprzedni post napisano o 19:51 ----------



Mam EDT. Nie jest kwiatowy. Chyba, że jak wychodzi na mnie z niego lawenda, to można powiedzieć, że jest kwiatowy. Tylko, że wtedy, to ja go bardzo nie lubię.

Mikro zbiorek !?! Bo mojego nie widziałaś
No tak bez przytupu, ale kwiatuchowate bez tych wszystkich aromatów których nie chcesz. O jaki przytup konkretnie chodzi? Bo dla mnie super kwiatowa z przytupem jest klasyczna trucizna.

W Smoku EDT lavenda Błagam niech to ktoś rozbierze Asiuuuula no

[Karkki]

Napisane przez neska951

Mikro zbiorek !?! Bo mojego nie widziałaś
No tak bez przytupu, ale kwiatuchowate bez tych wszystkich aromatów których nie chcesz. O jaki przytup konkretnie chodzi? Bo dla mnie super kwiatowa z przytupem jest klasyczna trucizna.

W Smoku EDT lavenda Błagam niech to ktoś rozbierze Asiuuuula no

Obecnie - mikro-zbiorek. I do tego same jakieś nijakie, tzn. "ludziowe" z kilkoma wyjątkami. Przecież wystarczy popatrzeć na kolekcje Dziewczyn żeby popaść w kompleksy. A reszta, czyli to co było, nazbierała się przez wiele lat. W jednym czasie nigdy nie miałam więcej niż 50 flakonów.
Trucizna dla mnie jest słodko-drzewno-kadzidlana. Nie kwiatowa.
Znasz Gio Armaniego? To dla mnie właśnie są idealne kwiaty z "przytupem". Podobnie jak Blonde Versace, ale tylko w formie perfum. "Przytup" = MOC, głębia, przestrzeń i brak ogona gdy aplikowane są w małych ilościach.

Nie nastawiaj się za bardzo na tę lawendę, bo jak do tej pory wszystkie znane mi użytkowniczki Smoka dziwią się, że ona na mnie wychodzi. Bo chyba jest to efekt migdałów, które na mnie tak potrafią ewoluować.

[wiedzma z podgorza]

Napisane przez Karkki

Spring Flower - miałam.
Love in Black - na mnie nie dosyć, że jest pudrowy, to jeszcze koszmarny. Chociaż jak zobaczyłam nazwę, to mało butów nie pogubiłam, tak szybko biegłam testować.
Na mnie Galliano to nic innego jak seler z lawendą na aldehydach.

Osz, motyla noga! To się nazywa pech.
A nazwa Love in Black rzeczywiście świetna.

Tak się jeszcze zastanawiałam: idąc po linii FdB może Bois Oriental?
Albo takie cóś: http://www.fragrantica.com/perfume/G...oire-9345.html Na mnie to przede wszystkim irys (i róża; ciemna ale sucha, jakby krystaliczna) oraz nuty drzewne. Amarige toto nie jest, ale na pewno bardziej skomplikowany od większości dzisiejszych kfiatuszkowców. Trochę, jak Ambar del Pozo bez pudru i takiej ilości słodyczy.

Pomyślałam jeszcze o tym: http://www.fragrantica.com/perfume/I...ines-4767.html
Tu już pojawia się więcej z ducha podanych przez Ciebie przykładów. Zapach jest miły, szyprowo kręcący w nosie, kwiatowo-drzewny. Tylko to paczuli.. jakkolwiek nie będące ani stęchłą piwnicą ani Angelem.
Na razie to wszystko, co chodzi mi po głowie (no i zawsze to kolejna porcyjka propozycji ).

edit:
Zapomniałam dodać: przy Le Temps de Reines nie sugeruj się nutami za bardzo, bo kwiatów tam całkiem sporo! Poważnie: nie konkretnych, łatwych do wychwycenia, ale po prostu "kwiecia", bogatego, zebranego w wiązankę i o woni dochodzącej do nas z sąsiedniego pokoju (przez otwarte drzwi, żeby nie było ).

[Karokie]

Kwiatowe, na lato.

Mi się skojarzyło Shiro Masaki Matsushima. Dla mnie jest chłodne i kwiatowe, ale może zbyt morskie dla kogoś i za mało słodkie. No i nie w stylu Amarige.

[Karkki]

Napisane przez wiedzma z podgorza

Osz, motyla noga! To się nazywa pech.
A nazwa Love in Black rzeczywiście świetna.

Tak się jeszcze zastanawiałam: idąc po linii FdB może Bois Oriental?
Albo takie cóś: http://www.fragrantica.com/perfume/G...oire-9345.html Na mnie to przede wszystkim irys (i róża; ciemna ale sucha, jakby krystaliczna) oraz nuty drzewne. Amarige toto nie jest, ale na pewno bardziej skomplikowany od większości dzisiejszych kfiatuszkowców. Trochę, jak Ambar del Pozo bez pudru i takiej ilości słodyczy.

Pomyślałam jeszcze o tym: http://www.fragrantica.com/perfume/I...ines-4767.html
Tu już pojawia się więcej z ducha podanych przez Ciebie przykładów. Zapach jest miły, szyprowo kręcący w nosie, kwiatowo-drzewny. Tylko to paczuli.. jakkolwiek nie będące ani stęchłą piwnicą ani Angelem.
Na razie to wszystko, co chodzi mi po głowie (no i zawsze to kolejna porcyjka propozycji ).

edit:
Zapomniałam dodać: przy Le Temps de Reines nie sugeruj się nutami za bardzo, bo kwiatów tam całkiem sporo! Poważnie: nie konkretnych, łatwych do wychwycenia, ale po prostu "kwiecia", bogatego, zebranego w wiązankę i o woni dochodzącej do nas z sąsiedniego pokoju (przez otwarte drzwi, żeby nie było ).

No gdzie mnie tu z Lutkiem wyskakuje? Nie trawię Lutków pod żadną postacią. Mogą zniknąć z powierzchni Ziemi a ja płakać nie będę.
Angelem może pachnieć. Byle w tym było jeszcze morze kwiecia.
Niestety tylko różany mnie się podoba.
Rose Noire skoro jest pudrowa, to też odpada.
A czy Le Temps de Reines nie są przypadkiem podobne do OI? Bo jak są, to wiesz, tak samo jak z Lutkami. Mam alergię od ubiegłego roku na każdą formę Organzy z powodu osobniczki zlewającej się nią ponad wszelką normę i to latem.
Nie mówiłam, że będzie to zadanie łatwe, lekkie i przyjemnie. Gdyby było, to już dawno sama bym coś znalazła.
No i bardziej w stronę Gio niż Amarige. Albo zupełnie w innym kierunku, byle z taką mocą.

Napisane przez Karokie

Kwiatowe, na lato.

Mi się skojarzyło Shiro Masaki Matsushima. Dla mnie jest chłodne i kwiatowe, ale może zbyt morskie dla kogoś i za mało słodkie. No i nie w stylu Amarige.

Nie na lato. Tylko podczepiłam się pod ten wątek żeby nie zaśmiecać forum.
Niestety znam i jak dla mnie to jest właśnie jeden z tych homeopatycznych zapachów.

[neska951]

Napisane przez Karkki

Obecnie - mikro-zbiorek. I do tego same jakieś nijakie, tzn. "ludziowe" z kilkoma wyjątkami. Przecież wystarczy popatrzeć na kolekcje Dziewczyn żeby popaść w kompleksy. A reszta, czyli to co było, nazbierała się przez wiele lat. W jednym czasie nigdy nie miałam więcej niż 50 flakonów.
Trucizna dla mnie jest słodko-drzewno-kadzidlana. Nie kwiatowa.
Znasz Gio Armaniego? To dla mnie właśnie są idealne kwiaty z "przytupem". Podobnie jak Blonde Versace, ale tylko w formie perfum. "Przytup" = MOC, głębia, przestrzeń i brak ogona gdy aplikowane są w małych ilościach.

Nie nastawiaj się za bardzo na tę lawendę, bo jak do tej pory wszystkie znane mi użytkowniczki Smoka dziwią się, że ona na mnie wychodzi. Bo chyba jest to efekt migdałów, które na mnie tak potrafią ewoluować.

Znam Gio holender one dla mnie nie mają przytupu takie wodne są, najbardziej z Gio kojarzy mi się kenzo l par
A może Eden ??? albo Anais Anais???( nie sprawdzam w Twojej kolekcji bo z małżem gadam)
A może Pleasures na mnie bardzo mocne kwiaty , a wersja gardeniowa też niczego sobie....
Albo Nina Ricci L´Air du Temps

[Karkki]

Napisane przez neska951

Znam Gio holender one dla mnie nie mają przytupu takie wodne są, najbardziej z Gio kojarzy mi się kenzo l par
A może Eden ??? albo Anais Anais???( nie sprawdzam w Twojej kolekcji bo z małżem gadam)
A może Pleasures na mnie bardzo mocne kwiaty , a wersja gardeniowa też niczego sobie....
Albo Nina Ricci L´Air du Temps

Wodna Gio to Acqua di Gio czyli ta -> http://www.fragrantica.com/perfume/G...i-Gio-411.html
A ja cały czas mówię o tej Gio -> http://www.fragrantica.com/perfume/G...i/Gio-418.html
Eden - zielsko, Anai Anais - lilia i puder, Pleasures- miałam, ale nie wiem która to wersja gardeniowa chociaż dla mnie Pleasures są rozwodnione. L' Air du Temps - teoretycznie tak, w praktyce mnie duszą. Za dużo przypraw i goździków wszelkiej maści.

[Małgosia791]

Napisane przez Karkki

Odświeżam wątek, bo poszukuję kwiatowego zapachu. Nie musi być na lato.
Wymagania: bez lilii, lawendy, kokosa, patchouli, skóry, tytoniu, oudu i tłustej róży, chociaż róża może w nich być.
Żadne wodne, ozonowe, pudrowe, cytrusowe, z wychodzącym mydełkiem i inne homeopatyczne kwiatuszki - to mają być kwiaty z przytupem o intensywności i charakterze Gio Armaniego lub Amarige Givenchy.
Nie może być to również coś co mam ani coś co miałam.
Lista posiadanych pachnideł znajduje się tam -> http://www.fragrantica.com/member/169194/

Czy coś takiego istnieje?

Napisane przez Kota

Karki, może Michael Kors, maksymalnie kwiatowe w typie Amarige.

Popieram-cały bukiet kwiatów z królową tuberozą na czele, ale wszystko układa sie w przepiękną całość-zapach moim zdaniem bardzo niedoceniany.
Oprócz Korsa polecam zapachy:
Juicy Couture,
Couture Couture,
Viva La juicy,
CK Beauty,
CK Escape,
Gucci edp II,
Givenchy Extravagance d'Amarige
Boss Femme

[neska951]

Napisane przez Karkki

Wodna Gio to Acqua di Gio czyli ta -> http://www.fragrantica.com/perfume/G...i-Gio-411.html
A ja cały czas mówię o tej Gio -> http://www.fragrantica.com/perfume/G...i/Gio-418.html
Eden - zielsko, Anai Anais - lilia i puder, Pleasures- miałam, ale nie wiem która to wersja gardeniowa chociaż dla mnie Pleasures są rozwodnione. L' Air du Temps - teoretycznie tak, w praktyce mnie duszą. Za dużo przypraw i goździków wszelkiej maści.

AAAAA tego Gio nie znam ciekawe
L' Air du Temps goździki?:brzydal : naprawdę?
Trza będzie pokombinować

a może contradiction CK?

[VI4]

Podpinam się pod wątek kwiatowy - szukam perfum o zapachu róży.

Znam Perles - ale to nie to, róża jest tu bardzo słodka, konfitura wręcz, i do tego kamfora, której nie potrzebuję.

Z niedawnej rozbiórki Kiliana - Rose Oud, oudu nie czuję wcale, tylko znów bardzo słodką różę. I nawet bym bardzo nie wybrzydzała, ale trwałość pachnidła nie powala, a cena kosmiczna.

Pomóżcie proszę

[Karokie]

Napisane przez Karkki

Nie na lato. Tylko podczepiłam się pod ten wątek żeby nie zaśmiecać forum.
Niestety znam i jak dla mnie to jest właśnie jeden z tych homeopatycznych zapachów.

Co masz na myśli, pisząc "homeopatyczne"? Zainteresowało mnie to słowo. Co to znaczy, że perfumy są homeopatyczne?

[wiedzma z podgorza]

Napisane przez Karkki

Rose Noire skoro jest pudrowa, to też odpada.
A czy Le Temps de Reines nie są przypadkiem podobne do OI? Bo jak są, to wiesz, tak samo jak z Lutkami. Mam alergię od ubiegłego roku na każdą formę Organzy z powodu osobniczki zlewającej się nią ponad wszelką normę i to latem.
Nie mówiłam, że będzie to zadanie łatwe, lekkie i przyjemnie. Gdyby było, to już dawno sama bym coś znalazła.
No i bardziej w stronę Gio niż Amarige. Albo zupełnie w innym kierunku, byle z taką mocą.

No, nie dogodzisz!
Rose Noire właśnie pudrowa nie jest. Co do Królowych, to związków z OI nie widzę, klasyczną Organzą zresztą także.


Kolejna porcja propozycji, po nich składam broń.
Midnight Poison (i pewnie odpiszesz, że za dużo paczuli.. )
Badgley Mischka - http://www.fragrantica.com/perfume/B...chka-2547.html
oraz BM Fleurs de Nuit - http://www.fragrantica.com/perfume/B...Nuit-2548.html
Rumba, Balenciaga - https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,17325,rumba-edt.html
Ysatis, YSL - https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,9478,ysatis-edt.html
La Perla - http://www.fragrantica.com/perfume/L...Perla-995.html
Io, La Perla - http://www.fragrantica.com/perfume/La-Perla/Io-996.html
Paloma Picasso - http://www.fragrantica.com/perfume/P...asso-1009.html
K de Krizia - http://www.fragrantica.com/perfume/K...izia-2833.html (uwaga! BEZ dodatku nawet pół listka paczuli )
Je Reviens, Worth - https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...viens-edt.html (jw.)
stara Miss Dior

Najtrudniej jest znaleźć coś bez dodatku paczuli, bez niej klasyki najwyraźniej nie maja racji bytu.

[dixi]

Napisane przez Karkki

Odświeżam wątek, bo poszukuję kwiatowego zapachu. Nie musi być na lato.
Wymagania: bez lilii, lawendy, kokosa, patchouli, skóry, tytoniu, oudu i tłustej róży, chociaż róża może w nich być.
Żadne wodne, ozonowe, pudrowe, cytrusowe, z wychodzącym mydełkiem i inne homeopatyczne kwiatuszki - to mają być kwiaty z przytupem o intensywności i charakterze Gio Armaniego lub Amarige Givenchy.
Nie może być to również coś co mam ani coś co miałam.
Lista posiadanych pachnideł znajduje się tam -> http://www.fragrantica.com/member/169194/

Czy coś takiego istnieje?

pasuje mi do Twojego opisu Burberry London, ten w ubranku w kratkę - jeden z niewielu lubianych przeze mnie kwieciuchów. Na lato pasuje, moc posiada a w zbiorach nie widzę

[Karkki]

Napisane przez Małgosia791

Popieram-cały bukiet kwiatów z królową tuberozą na czele, ale wszystko układa sie w przepiękną całość-zapach moim zdaniem bardzo niedoceniany.
Oprócz Korsa polecam zapachy:
Juicy Couture,
Couture Couture,
Viva La juicy,
CK Beauty,
CK Escape,
Gucci edp II,
Givenchy Extravagance d'Amarige
Boss Femme

Jak do tej pory wszystko od Juicy Couture na mnie pachnie horrorkiem.
CK Beauty - metal
CK Escape - mydło
Gucci edp II - owocówka
Givenchy Extravagance d'Amarige - oryginał na mnie to aksamitka-śmierdziuszka a wersja po reformacji to... zzieleniały śmierdziuszek.
Boss Femme - bez przytupu.

Napisane przez neska951

AAAAA tego Gio nie znam ciekawe
L' Air du Temps goździki?:brzydal : naprawdę?
Trza będzie pokombinować

a może contradiction CK?

Naprawdę. Goździki - kwiaty + goździki - przyprawa.
Contradiction CK - na mnie to horror. Mama używała ich przez kilka lat.

Napisane przez dixi

pasuje mi do Twojego opisu Burberry London, ten w ubranku w kratkę - jeden z niewielu lubianych przeze mnie kwieciuchów. Na lato pasuje, moc posiada a w zbiorach nie widzę

Ostatni składnik na p., więc i tak odpada.

Napisane przez wiedzma z podgorza

No, nie dogodzisz!
Rose Noire właśnie pudrowa nie jest. Co do Królowych, to związków z OI nie widzę, klasyczną Organzą zresztą także.


Kolejna porcja propozycji, po nich składam broń.
Midnight Poison (i pewnie odpiszesz, że za dużo paczuli.. )
Badgley Mischka - http://www.fragrantica.com/perfume/B...chka-2547.html
oraz BM Fleurs de Nuit - http://www.fragrantica.com/perfume/B...Nuit-2548.html
Rumba, Balenciaga - https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,17325,rumba-edt.html
Ysatis, YSL - https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,9478,ysatis-edt.html
La Perla - http://www.fragrantica.com/perfume/L...Perla-995.html
Io, La Perla - http://www.fragrantica.com/perfume/La-Perla/Io-996.html
Paloma Picasso - http://www.fragrantica.com/perfume/P...asso-1009.html
K de Krizia - http://www.fragrantica.com/perfume/K...izia-2833.html (uwaga! BEZ dodatku nawet pół listka paczuli )
Je Reviens, Worth - https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...viens-edt.html (jw.)
stara Miss Dior

Najtrudniej jest znaleźć coś bez dodatku paczuli, bez niej klasyki najwyraźniej nie maja racji bytu.

Mea culpa, mea maxima culpa <biję się w pierś>, że nie dodałam, iż to powinna być jakaś nowość, tzn przynajmniej z 2010, bo większość starszych zapachów znam. A skoro znam i nie miałam, to mi nie odpowiadały.
Wyjątkiem jest Kors, którego omijałam szerokim łukiem z bliżej nieznanych sobie powodów. Tzn. chyba wiem - z powodu butów.


Ale dzięki wszystkim za pomoc.

Chyba znalazłam.
Aurum Ajmal. Ewentualnie Tresor L'Absolu Desir na zasadzie "Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni". Chociaż to dziecko Dominique Ropion, więc powinno być dobrze.

Napisane przez Karokie

Co masz na myśli, pisząc "homeopatyczne"? Zainteresowało mnie to słowo. Co to znaczy, że perfumy są homeopatyczne?

To znaczy, że są maksymalnie rozwodnione. I nie ma to nic wspólnego z nutą wodną.
"Perfumy homeopatyczne" to termin wymyślony przez Parabelkę przy okazji komentarza Ju na temat moich odczuć co do Le Bouquet Absolu Givenchy.
Całość tutaj:
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=2239
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=2244

Napisane przez VI4

Podpinam się pod wątek kwiatowy - szukam perfum o zapachu róży.

Znam Perles - ale to nie to, róża jest tu bardzo słodka, konfitura wręcz, i do tego kamfora, której nie potrzebuję.

Z niedawnej rozbiórki Kiliana - Rose Oud, oudu nie czuję wcale, tylko znów bardzo słodką różę. I nawet bym bardzo nie wybrzydzała, ale trwałość pachnidła nie powala, a cena kosmiczna.

Pomóżcie proszę

Les Creations de Monsieur Dior Forever and Ever Dior - mają śliczną różę, tylko są bardzo delikatne i mało trwałe.
Klasyczne Paris YSL - na mnie to gigantyczny kosz róż. Różnych i różnistych od kwaskowatych po słodkie. I właściwie tylko róże pomimo całej masy innych składników. Za to moc mają potężną.
Pozostałych wersji Paris zwyczajnie nie pamiętam. Większość jest różana, mniej lub bardziej, ale trochę im jednak daleko do klasyka.
Odmiany Very Irresistible Givenchy. Najbardziej lubię L’Intense, ale ciekawa jestem co to będzie za tegoroczny twór o nazwie Electric Rose.
No i Les Parfums de Rosine. Tylko one wszystkie krótko się na mnie trzymają. Jak na taką cenę. To już chyba lepiej poczekać na AA Rosa Blanca lub Bouquet Numero 2 Guerlaina.