Masze maluchy śliczne, radosne, a my plotkując czekamy na wiosnę :) Mamusie VII-VIII

[pieleszka]

witam kochane
marinko, cookie, kolinko u mnie z TŻ też kicha...rozmawiamy ze sobą niby i staramy się NIE KLÓCIĆ i NIE WRZESZCZEĆ na siebie cały czas...ale marnie nam to wychodzi..już nawet przy Hani ciężko nam sie powstrzymać... nie wiem co sę z nami dzieje, ale nie jest to nic dobrego...

Radziu, Sophie, Ala za miesięcznice!!!!
gratuluję wszystkim dzieciaczkom ich ząbków!!!!

scio kciuki za jutro!

my po wizycie....doła mam jak stąd na madagaskar... niby z serduszkiem nie jest ani lepiej ani gorzej, ale pani doktor boi się o Haniową zastawkę (pisałam kiedys, że ubytek jest pod nią umiejscowiony i istnieje ryzyko, że whłonie zastawkę) i za dwa tygodnie idziemy na nagranie badania i pani doktor jedzie je skonsultować z profesorem do Poznania, żeby ocenił czy należy juz zoperować małe serduszko moje ja niby wiem od Hani urodzenia, że to jest nieuniknione, ale teraz zaczynam sie bać i mi smutno i mam pretensje do wszystkich i wszystkiego, czemu akurat moje dziecko to spotkało itp... a do tego mamy zrobić usg nerek czy z nimi wszystko w porządku, bo często są różne "powikłania" nerkowe przy wadach....

[eveewe]

Napisane przez bella7

hej!

ja dziś witam z dwiema chorymi damami... mam dość.

biedne ucaluj je ode mnie

Napisane przez adrji

za prace i diete

Napisane przez alibany

Moja córka kończy dzisiaj 8mcy!!!!!!

Napisane przez Lili 83

Eveewe
powodzenia w pracy

Napisane przez Shira_83

będzie dobrze! trzymam za Ciebie

Napisane przez Scio

Eve

Napisane przez Stronczek27

Eveewe jak tam dietka? U mnie dzis waga pokazała -2 kg znaczy ze cos sie dzieje.

ha ha ha zaczelam i sie trzymam, a zeby bylo smiesznie zapomnialam sie zwazycmusze to zaraz zrobic. Tylko musze cos wymyslic na danie do pracy, ktore bede mogla zjesc bez odgrzewaniapomo zcie - w pracy tylko chwilka na jedzenie i brak dostepu do mikrofali.

Napisane przez Lili 83

eveewe już jest na liście

ja sie sama upomnialam jeszcze u zanetki, ale dziekuje za pamiec o mnie

Napisane przez CookieMonsters

Jestesmy w Białystoku u jego mamusi. Przyjechal z(a) nami. I jest gorzej niz bylo. traktuje mnie jak kukle na ktorej mozna sie wyżywać. nie pracuje i zeby n ie to ze mam troszczke swoich odłozonych pieniedzy, to bym nie miala za co dziecka nakarmic. a Dzisiaj sie dowiedzialam, ze ma na mnie wy☠☠☠ane i mogesi juz dzisiaj wyprowadzac. ale bez dziecka. taki chuj , dziecka nie dostanie. A mam zamiar jutro isc do babci pogadac, czy nas nie przygarnie (mnie i Zuzki) na jakis czas. Albo traz, albo nigdy sie nie uwolnie.
To sie uzewnetrznilam

ehhh trzymaj sie kochana co bys nei zrobila jestesmy z toba i za toba stoimy murem.
a to ogolny buziak dla tych ktore pominelam

Ja padam, takze za zabki wyczyny nowe umiejetnosci
A mnie maz dzis wkurzyl - przyszedl ucieszony bo spotkal swoja byla (mezatke juz) i mowi ze w ciazy jest i ma taki sliczny brzuszek itd..... a ja wnerw. Wie ze nie lubie o niej gadac, nie znosze jak o niej wspomina itd......... To teraz taki zadowolony - chodzi o to, ze jak zaczelismy sie spotykac, to strasznie wypisywala do niego, radzila mu co i jak itd............. I chciala byc niby przyjaciolka, ale postawilam go pod murem i wyborem. Ja ze swoimi bylymi sie nie przyjaznie, nie rozmawiam o nich, a nawet jak sie spotkam z nimi to nie podniecam sie az tak.zrobilo mi sie przykro.
Lece spac bo jutro pobudka o 5. Dobranoc kochane

[Naataaszkaa]

Heeeeeeej

Od soboty próbuję coś napisać i widać jakie są efekty Nadrabiania mam już pewnie na cały tydzień

Co u nas.. weekend średni.. w sobotę korzystaliśmy z pięknej pogody i dużo czasu byliśmy na dworze.. cudoownie było.. potem tragiczna noc, Hania zaczęła kaszleć, gorączkować.. więc u mnie znowu wizja antybiotyku.. niedziela lepiej, gorączka spadła..

Dzisiejsza noc boska ale nic a nic nie chwalę Hania dostała mleko o 5 i rano trzeba było ją budzić do żłobka bo spała jak zabita..

Poszła dzisiaj znowu na 4 godziny do żłobka.. jak ją odbierałam to taka radosna jakaś była, nie płakała przy ubieraniu nawet Pani powiedziała, że trochę marudziła, ale wszystkie dzieci w poniedziałki marudzą poza tym ładnie tam spała i zjadła.. jestem z niej dumna.. wracając zaliczyłyśmy długi spacer po parku.. potem całe popołudnie miałam w domu najkochańsze dziecko na świecie.. gadała, chichrała się.. mmm miodzio

Poza tym jakaś taka fajna się robi po tym żłobku.. tak mi się wydaje, że już się trochę przyzwyczaiła, że rano tam jedzie.. jeszcze do środy ją będę odbierać koło 12, potem dłużej a od poniedziałku bedzie tam do 14..

Poza tym mam mega ochotę na placki po węgiersku.. boooże jakby mi ktoś teraz taki jeden przyniósł - kochałabym do grobowej deski

No i tęskniło mi się za Wami!!

Sto lat dla wszystkich solenizantów dzisiejszych jeśli są

Trzeba ponadrabiać trochę

[Stronczek27]

Napisane przez eveewe

ha ha ha zaczelam i sie trzymam, a zeby bylo smiesznie zapomnialam sie zwazycmusze to zaraz zrobic. Tylko musze cos wymyslic na danie do pracy, ktore bede mogla zjesc bez odgrzewaniapomo zcie - w pracy tylko chwilka na jedzenie i brak dostepu do mikrofali.

Eveewe a moze jakas pasta jajeczna? ugotowane jajka na twardo, cebulka w kostke, jakis szczypiorek, wymieszac wszystko z majonezem light i moze jakis pomidor do tego? ja dzis to jadlam na kolacje, dodalam tez kilka plasterkow chudej, gotowanej szynki

[Kajool]

Napisane przez AgaGuernsey

Witam!

Ufff, dobrze, ze juz koniec niedzieli. Mam dosc na jakis czas imprez. Niby nic nie robilam, ale jednak...
Oczywiscie znowu mam tyly, ale nie wiem, czy bedzie mi dane wszystko nadrobic. Maz jutro wraca do pracy (mial urlop) i jak na zlosc znowu zostaje z trojka sama, wlasnie dziewczyny rozbiera przeziebienie, wiec w takim stanie nie nadaja sie do przedszkola. W zasadzie na razie Wiki, ale przez to Zuzka tez musi siedziec w domu... I jak tu sie cieszyc?

Wklejam Wam tort urodzinowy Wiki, ktory zrobilam. Pierwszy raz masa cukrowa mi nie wyszla, wiec tort nie jest najpiekniejszy. Dlatego nie wklejam z bliska. No ale wazne, ze w smaku byl przepyszny!


Aaaaa Antos dzis zaczal pelzac do przodu! Do tej pory poruszla nie wkolo lub do tylu, a dzis ruszyl do przodu! Alez jestem dumna!


Przepraszam, ze tak tylko o nas...

brawa dla antosia i tort piekny. aczym przelozylas??

Napisane przez brumek

Mój to zaledwie autko. Rakietą to jest Szymek z jego pięknym staniem i raczkowaniem!


A ja mam z Tymciem pewien problem od tygodnia-dwóch. A raczej on ma ze sobą ten problem. Wiecie, że on prawie nie sypia w dzień. Teraz tez nie, ale cały czas jest śpiący. Ciągle trze oczka, słania się wręcz. Ale spać nie chce Jedynie wtedy przyśnie, kiedy go karmię, przytuli sie i je tak przez sen. Ale taka "drzemka" trwa 5-10 minut. I max dwa razy w ciągu dnia. A o 19 jest już nieprzytomny ze zmęczenia...
Myślę sobie że ta zwiększona senność też z zębami jest związana, bo i przy dolnych jedynkach tak było. Ale szkoda mi go bardzo, bo się chłopak męczy. A nie wiem jak go zachęcić do dłuższego spania w dzień.

szymek nie jest rakieta, przyszla jego poraa po prostu a co do Tymcia, tez sobie o chuscie myslalam, bo wtedy szymon zawsze dobrze spal. ewentualnie pozycja na brzuszku. Ale jeszcze cos sobie mysle, ze moze jak on usnie, to wyjdz do innego pokoju. bo tak sobie pomyslalam, ze skoro ty siedzisz przy nim i on sie obudzi, to jak ciebie widzi, to chce sie juz bawic. a moze to obudzenie nie jest obudzeniem tylko przebudzeniem. Kurcze nagmatwalam, mam nadzieje, ze chociaz troche zrozumiesz o co mi chodzi.

Napisane przez CrazyMachine

Hmm schrupałabym kawałek tego torta...
A mam pytanie (przepraszam jeśli to już było omawiane, ale nie jestem na bieżąco ). Jak dbacie o higienę małych ząbków? Kiedy należy zacząć przygodę ze szczoteczką? Przecieracie wacikiem te malutkie ząbki ?

kupilam w rossie sztoteczki babydream. na kazdy etap

Napisane przez patik87

Hej.

I ja się wyspałam 2 pobudki (albo 3, nie pamiętam) a to mało jak na Saritkę.
Nie chce zapeszać, ale odkąd zmieniłam system podawania deserku i mleka to budzi się na mm tak jak zwykle w granicach 23-daje jej pić i usypia, a potem gdzieś 3-4 dopiero chce jeść.
Czyli odpadło nam jedno karmienie.
Dziękuje Wam za rady, chyba zmiana pomogła


Mało naskrobałyście przez noc

AgaG tort jest mistrzowski, co Ty chcesz od niego (Nigdy w życiu nie upiekłam tortu

Aniaa to kiedy zaczynacie hm staranka

Najlepszego dla dzisiejszych solenizantów miesięcznicowych

Radziooooo & Sophie

Pieleszka

Kajool coś zdecydowałaś z nianią, z pracą..?

Aaaa zapomniałabym:Alibany piękna kobieta z Ciebie


Miłego dnia dziołchy.

zdecydowalam ale jeszcze czekam na rozwoj wypadkow, tzn. praca meza

Napisane przez alibany

Super, że noc udana. Czasami taka zmiana schematu naprawdę wiele wnosi pozytywnego, jak widac na przykładzie wielu dzieciaczków! Oby juz tak u Was zostało, albo było jeszcze lepiej!!



W takim razie trzymam kciuki żeby udąło Wam się po waszej myśli!!



Jenki, zdrówka dziewczynki!!!




A czemu do końca marca?? Do pracy wracasz??





Gapa ze mnie!!1


Moja córka kończy dzisiaj 8mcy!!!!!!

brawo dla corci

Napisane przez 83monia

piore, syna piore, mezowi tez musze prac bo taki "wraźliwy" jest sobie nie piore

A pierzesz syna w pralce czy recznie, lepsze to od kapieli ??

Napisane przez telik

I mamy drugiego ząbka:d

brawo!!!

Napisane przez CarmelaSoprano

Wyszły nam podwyższone limfocyty w rozmazie.
Znowu.
6 tygodnia temu 71%, dzis 80%

Skąd to się może brać?

a o to za rozmaz?? Moze to kwestia szczepien?? Bo limfocyty, to uklad odpornosciowy prawda?? Nie wiem tak sobie mysle tylko

Napisane przez Madziulka_17

No to napiszę oficjalnie: Mamy pierwszego ząbka!
Mąż przyszedł z pracy, pomacał, obejrzał i mnie w tym upewnił

brawo!!!

a my dzisiaj po szczepieniu, pneumokoki. maly juz spi. Ja bylam u dentysty, mam tyle dziur, ze masakra.
Kupilam dzisiaj malemu buciki i czapeczke w cocodrilo i musze wam powiedziec, ze jak sie zbierze 10 etykiet z bobovity, to mozna dostac 20% rabatu.

[meszsares]

dobry wieczor dzisiaj tyle roznych watkow i tematow, ze sie pogubilam... to moze lepiej napisze cos jutro.

[Madziulka_17]

Napisane przez Stronczek27

Madziulka dostalam kase z CHB

Super! Za całe pół roku wypłacili? Bo z tego co pamiętam to na początku września papiery składałaś
My jeszcze czekamy.

Dziękujemy wszystkim za ząbkowe gratulacje!

[Stronczek27]

Napisane przez Madziulka_17

Super! Za całe pół roku wypłacili? Bo z tego co pamiętam to na początku września papiery składałaś
My jeszcze czekamy.

Dziękujemy wszystkim za ząbkowe gratulacje!

od 28 sierpnia naliczyli i dostalam calkowite wyrownanie od tamtej daty.

[marzena_S]

Napisane przez zanetaa88

My dzisiaj byliśmy u moich rodziców i Emilie pojechała na spacer z siostrą która spotkała się z koleżanką która ma synka 9scio miesięcznego, podobno dostał świra na punkcie Emilie a Emilie na punkcie jego.Poszły na herbatkę do Restauracji to oboje podobno tak piszczeli, że kelnerka popłakała się ze śmiechu "rozmawiali sobie" ogromnie się cieszę że dama tak reaguje na dzieci i jest mi bardzo smutno, że nie ma starszego rodzeństwa młodsze na pewno będzie miała,ale nie wiem kiedy

Ha ha, świetnie musiała wyglądać ta ich rozmowa.
Co do wózka, to tak- oprócz nuny mam jeszcze spacerówkę Mutsy z zestawu. Jak do tej pory ani razu jej nie użyłam i jeśli tak dalej będzie to w momencie kiedy Hania wyrośnie z fotelika samochodowego sprzedamy cały zestaw. Ja na razie cały czas z niej jestem bardzo zadowolona. Moi rodzice odwiedzili nas w weekend i ku mojemu zdziwieniu wózek się im spodobał i mówili, że super się prowadzi- myślałam, że będą marudzić, że taki udziwniony, a tu miła niespodzianka.

Napisane przez adrji

kinderbal udany
pytam mojego cherzesniaka przy wręczaniu prezentu o czym by marzyl żeby było w srodku
mówi "lego policja" otwiera rozrywa papier a tam- lego policja!
ze chciał lego to wiedzialam, ale jakie nie było zamowienia,
to chlopak ciotke podbudował happy
mój superman byl supermanem
najmłodszy a rozweselony ganial szkarab za wszystkimi

Ciocia niczym Św. Mikołaj. Dzieci potrafią się tak pięknie, szczerze cieszyć z prezentów.

Napisane przez youyou

Lila na samym początku też tak stawała na sztywnych paluszkach ale szybko zaczęła stawiać normalnie.
teraz staje w mocnym rozkroku i próbuje łapać równowagę bo się skubana puszczaalbo trzyma się jedną ręką a drugą macha zadowolona

I chciałam się pochwalić że dziś usłyszałam piękne MA-MA

Lilka idzie jak burze- zdolna dziewczynka.
za "mamę".

Napisane przez brumek

MOJE DZIECKO UMIE SIĘ TURLAĆ!!!!!!!!!!!!!

Zdolniacha

Napisane przez alibany

Wiecie, że w nocy te szczekania psów to nie były bez powodu!! Sąsiadom furtki pokradli, pewnie na złom.....kurcze a miałam przeczucia, że ktoś się kręci...dzisiaj na pewno nie zasnę!!

Widziałam Twoje/Wasze zdjęcia w klubie- śliczne jesteście obie.

Napisane przez patik87

Sara się dzisiaj wyturlała pod regał i wyciągnęła album na zdjęcia. Ostatnio szukałam jej za fotelem.

No niezła z niej akrobatka.

Napisane przez jacieeeee

My już po chrzcinach. Dziękuję mamusie za duchowe wsparcie
Było fajnie. Słoneczko świeciło, Dominik grzeczny, w kościele szybko i na temat () a w lokalu stanęli na wysokości zadania.
Imprezka skończyła się koło 18.
Może jakaś dziwna jestem, ale mimo wszystko cieszę się, że mam to za sobą
Postaram się wrzucić do klubu jakieś foty.

Super, że Chrzciny takie udane.

Napisane przez AgaGuernsey

Wklejam Wam tort urodzinowy Wiki, ktory zrobilam. Pierwszy raz masa cukrowa mi nie wyszla, wiec tort nie jest najpiekniejszy. Dlatego nie wklejam z bliska. No ale wazne, ze w smaku byl przepyszny!


Aaaaa Antos dzis zaczal pelzac do przodu! Do tej pory poruszla nie wkolo lub do tylu, a dzis ruszyl do przodu! Alez jestem dumna!

Brawa dla Antosia.
Tort rewelacyjny- jak to mówi mój bratanek "łałałiła!".

Napisane przez CrazyMachine

A mam pytanie (przepraszam jeśli to już było omawiane, ale nie jestem na bieżąco ). Jak dbacie o higienę małych ząbków? Kiedy należy zacząć przygodę ze szczoteczką? Przecieracie wacikiem te malutkie ząbki ?

My używamy tej szczoteczki nakładanej na palec o której dziewczyny pisały i pasty ziaji bez fluoru. Hania uwielbia mycie zębów i szeroko otwiera paszczę.

[marzena_S]

Napisane przez piwnooka77

Witam dziewczynki poniedziałkowo

Tak na szybko.
Wczoraj wróciliśmy z Karpacza, było super. Udało mi się pojeździć w tym roku na nartach, mąż też złapał bakcyla i chce się uczyć, już wspomina, że może by sobie teraz buty narciarskie kupić (bo przeceny i taniej). Strasznie się cieszę, że się jemu spodobało

A ja zaliczyłam dzisiaj pierwszy dzień w pracy, nie było najgorzej ale strasznie mi szkoda, ze się skończył ten beztroski czas z Heleną.

aaa wypatrywaliśmy u Heleny drugiego ząbka - drugiej dolnej jedynki tak zaglądaliśmy, zaglądaliśmy, że już ma się pojawić (dziąsełko ropulchione i tak jakby coś tam było).... a tu przypadkiem patrzymy a na górze biała kreska - szykuje się nam górna jedynka (a dolej jedynki jak nie było tak nie ma jeszcze)

Później ponadrabiam, bo zaraz wychodzę

Ale Wam zadroszczę tego wyjazdu - super, że tż załapał bakcyla.
Za dzielny powrót do pracy należą Ci się i gratulacje dla Helenki za ząbka.

Napisane przez Stronczek27

A my mamy drugi zabek. Lewa dolna jedynka. Z jednej strony juz sie przebila.

Gratulacje!

Napisane przez telik

I mamy drugiego ząbka:d

Ale wysyp ząbków- super. Gratulacje dla Jasia.

Napisane przez Madziulka_17

Dzisiaj rano pisałam Wam, że mamy białą kreseczkę na dziąsełku w miejscu lewej, dolnej jedynki - teraz jak smarowałam małemu dziąsełka Dentinoxem to ta kreseczka jest leciutko ostra i nie wiem, czy to już ząb, czy nie
Próbowałam zrobić zdjęcie, ale mały wyrywa mi aparat z ręki i tyle z tego.

I dla Szymka gratulacje!

Napisane przez Natka_

Ja mam problem z Domkiem On nie chce jeść mi w ogóle obiadków, ani moich ani słoików, nic Zaczynam przez to się czepiać męża, wyżywam się na nim za to, że dziecko nie chce jeść
Co robić? Dlaczego on nie chce jeść? To trwa już około dwóch tygodni. Na początku jakoś się tym specjalnie nie przejmowałam, ale teraz już zaczyna mnie to drażnić, bo nie wiem dlaczego.

Jeśli nie je zupełnie nic, to raczej nie jest wybrzydzanie tylko ewidentnie coś mu dokucza- więc nie będę oryginalna i stawiałabym na ząbki.

Napisane przez Kolina

1. w wogóle fatalny mam czas

2. przyszłam tylko prosić o Wasze kciuki, jutro jedziemy na kontrolę pożółtaczkową, pobieranie krwi u niemiłych pań, mam nadzieję że pozwolą mi wejść z dzieckiem, a nie zabiorą jak zawsze i po 10 minutach oddadzą zanoszące się od płaczu

1.
2. Trzymam mocno kciuki. (a nie możesz powiedzieć pielęgniarkom, że chcesz być z dzieckiem? W końcu płacisz za badania...)

Napisane przez CookieMonsters

Jestesmy w Białystoku u jego mamusi. Przyjechal z(a) nami. I jest gorzej niz bylo. traktuje mnie jak kukle na ktorej mozna sie wyżywać. nie pracuje i zeby n ie to ze mam troszczke swoich odłozonych pieniedzy, to bym nie miala za co dziecka nakarmic. a Dzisiaj sie dowiedzialam, ze ma na mnie wy☠☠☠ane i mogesi juz dzisiaj wyprowadzac. ale bez dziecka. taki chuj , dziecka nie dostanie. A mam zamiar jutro isc do babci pogadac, czy nas nie przygarnie (mnie i Zuzki) na jakis czas. Albo traz, albo nigdy sie nie uwolnie.

Grrr, ale z niego K*tas! Aż mi ciśnienie się podnosi jak o nim czytam... Skopałabym mu tyłek gdybym spotkała na ulicy. Musisz się jak najszybciej od niego uwolnić.

Napisane przez jacieeeee

My też mamy drugiego ząbka, ale może już o tym pisałam

Gratulacje.

Napisane przez youyou

Ja nigdy z tej zjeżdżalni nie zjeżdzałam bo się bję takich rzeczy ale mnie Filip ciągnął bo on uwielbia i w końcu z nim zjeżdżałam.
Im bardziej ja piszczałam ze strachu to tym bardziej Filip się śmiał

Już to sobie wyobraziłam.


Widzę, że dzieciaki się zmówiły na zbiorowy strajk głodowy i nic nie chcą jeść, później nic dziwnego, że zęby pokazują się jak grzyby po deszczu. Moje dziecko z kolei ma taki apetyt, że aż się zastanawiam czy jej nie przekarmiam? Wciąga wszystko jak odkurzacz i jeszcze mnie szantażuje krzycząc "MAMA AM!".

[madziaranew]

Dziewczyny dziekuje za zyczenia dla Sophie. Buziak dla Was Wszystkich.
Ja podczytuje , ale jakos ciezko jest napisac...
Wszystkiego najlepszego dla solenizantow !!!
Sophie ma juz dwa zabki gorne malutki I dwa zabki dolne juz duze
Brawa za ujawnienie sie zabkow Telikowych I Stronczkowych.
Ja mam powiekszone migdaly , czuje sie fatalnie. Na dodatek chyba zbiera mi sierra pod zebem, ale jutro died dentysty siezarejstrowac , zobaczymy co bedzie
cookie trzymaj sie , mam nadzieje ze rozwiaze sie po atwojej mysli. Buziak.

[CrazyMachine]

Dziękuje cioteczki za odpowiedzi w sprawie szczoteczek - jak zwykle mozna na was polegac.
Wydze ze dzis wysyp nowych zabkow na forum
Ide wyciagnac babeczki z piekarnika. Zaraz wracam.

---------- Dopisano o 22:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:50 ----------

No dobra jestem. Chcialam jezcze napisac, ze myslalam o Tobie Cookie. Mialam nadzieje, ze u was cos lepiej...

Dziewczyny malo dzis na zawal nie padlam jak zobaczylam pieczatke z kupy na scianie obok wlacznika swiatla do lazienki. A bylo to tak. Ja robilam cos w kuchni, a maz poszedl przewinac Kropke. W pieluszcze byla WIELKA praka. Tak wielka, ze maz postanowil zabrac mala do lazienki i umyc ja w wannie. Wzial Ide na rece z gola brudna pupa i jak probowal zapalic swiatlo w lazience to odbil przypadkiem jej posladki na scianie Zmyc to sie zmylo ladnie nawet sama woda, ale zapach pozostal. Musielismy to trosze wypachnic chemia

[agadus]

Napisane przez pieleszka

witam kochane
marinko, cookie, kolinko u mnie z TŻ też kicha...rozmawiamy ze sobą niby i staramy się NIE KLÓCIĆ i NIE WRZESZCZEĆ na siebie cały czas...ale marnie nam to wychodzi..już nawet przy Hani ciężko nam sie powstrzymać... nie wiem co sę z nami dzieje, ale nie jest to nic dobrego...

Radziu, Sophie, Ala za miesięcznice!!!!
gratuluję wszystkim dzieciaczkom ich ząbków!!!!

scio kciuki za jutro!

my po wizycie....doła mam jak stąd na madagaskar... niby z serduszkiem nie jest ani lepiej ani gorzej, ale pani doktor boi się o Haniową zastawkę (pisałam kiedys, że ubytek jest pod nią umiejscowiony i istnieje ryzyko, że whłonie zastawkę) i za dwa tygodnie idziemy na nagranie badania i pani doktor jedzie je skonsultować z profesorem do Poznania, żeby ocenił czy należy juz zoperować małe serduszko moje ja niby wiem od Hani urodzenia, że to jest nieuniknione, ale teraz zaczynam sie bać i mi smutno i mam pretensje do wszystkich i wszystkiego, czemu akurat moje dziecko to spotkało itp... a do tego mamy zrobić usg nerek czy z nimi wszystko w porządku, bo często są różne "powikłania" nerkowe przy wadach....

bardzo mi przykro i z powodu męża a najbardziej Hani, mam nadzieje,że wszystko będzie dobrze, teraz medycyna poszła do przodu i trzeba byc dobrej myśli

Napisane przez eveewe

A mnie maz dzis wkurzyl - przyszedl ucieszony bo spotkal swoja byla (mezatke juz) i mowi ze w ciazy jest i ma taki sliczny brzuszek itd..... a ja wnerw. Wie ze nie lubie o niej gadac, nie znosze jak o niej wspomina itd......... To teraz taki zadowolony - chodzi o to, ze jak zaczelismy sie spotykac, to strasznie wypisywala do niego, radzila mu co i jak itd............. I chciala byc niby przyjaciolka, ale postawilam go pod murem i wyborem. Ja ze swoimi bylymi sie nie przyjaznie, nie rozmawiam o nich, a nawet jak sie spotkam z nimi to nie podniecam sie az tak.zrobilo mi sie przykro.

no kurcze nie fajnie wyszło, tez nie powinien tak mówić, a wiedział jak reagujesz na byłą to powinien to przemilczeć

Napisane przez Naataaszkaa

Co u nas.. weekend średni.. w sobotę korzystaliśmy z pięknej pogody i dużo czasu byliśmy na dworze.. cudoownie było.. potem tragiczna noc, Hania zaczęła kaszleć, gorączkować.. więc u mnie znowu wizja antybiotyku.. niedziela lepiej, gorączka spadła..

Dzisiejsza noc boska ale nic a nic nie chwalę Hania dostała mleko o 5 i rano trzeba było ją budzić do żłobka bo spała jak zabita..

Poszła dzisiaj znowu na 4 godziny do żłobka.. jak ją odbierałam to taka radosna jakaś była, nie płakała przy ubieraniu nawet Pani powiedziała, że trochę marudziła, ale wszystkie dzieci w poniedziałki marudzą poza tym ładnie tam spała i zjadła.. jestem z niej dumna.. wracając zaliczyłyśmy długi spacer po parku.. potem całe popołudnie miałam w domu najkochańsze dziecko na świecie.. gadała, chichrała się.. mmm miodzio

Poza tym jakaś taka fajna się robi po tym żłobku.. tak mi się wydaje, że już się trochę przyzwyczaiła, że rano tam jedzie.. jeszcze do środy ją będę odbierać koło 12, potem dłużej a od poniedziałku bedzie tam do 14..

oj nie dobrze, a wiadomo dlaczego gorączka? może z tego żalu, no bo chyba nie z ząbków, od cioci proszę przekazać
i cieszę się,że w żłobku wszystko się układa i Hania się już prawie zaklimatyzowała, dobrze będzie, a Ty spokojna, trzymam nadal kciuki

Napisane przez alibany

A widzisz, to musi coś oznaczać...

Swoją droga, dobrze Ci się żyje z takim wzrostem? Nie myślisz czasem, ile wzrostu będa miały Twoje dziewczyny? Jak Ala wystrzeli ponad 185 to mam nadzieję, że odziedziczy po mamusi talent sportowy, co będzie mogła spożytkować ten swój wzrost Chyba, że wda się w teściową, która ma 150 w kapeluszu

pewnie cos oznacza, a co do wzrostu to teraz może być, ale dłuuugo miałam kompleks,i chciałam byc niższa nosić szpilki, a co do wzrostu dziewczynek to z Nati jeszcze nie wiem a Oliwka to rośnie na równi z rówieśniczkami, na razie , mam nadzieje,że nie będzie wyższa ode mnie

Napisane przez Lili 83

I jak minął dzionek?
Ja cały dzień poza domem z moimi mężczyznami Nie w głowie mi były porządki

a dziękuję dobrze, jedyne co zrobiłam to umyłam samochód, ( wybieram się do brunetki, więc muszę się jakos pokazac )ale to i tak w myjni, okna sobie darowałam, byliśmy jeszcze u dziadków ( moich rodziców), i jakos tak dzień zleciał
ale Tobie też bardzo fajnie dzień zleciał, tak rodzinnie i spokojnie, fajnie tak od czasu do czasu się odstresować i nie myśleć o problemach dnia codziennego

i oczywiście gratuluję nowych ząbków,

Cookie bardzo mi przykro, nie wiem co napisać, sercem jestem z Wami

[Stronczek27]

Napisane przez CrazyMachine

Dziewczyny malo dzis na zawal nie padlam jak zobaczylam pieczatke z kupy na scianie obok wlacznika swiatla do lazienki. A bylo to tak. Ja robilam cos w kuchni, a maz poszedl przewinac Kropke. W pieluszcze byla WIELKA praka. Tak wielka, ze maz postanowil zabrac mala do lazienki i umyc ja w wannie. Wzial Ide na rece z gola brudna pupa i jak probowal zapalic swiatlo w lazience to odbil przypadkiem jej posladki na scianie Zmyc to sie zmylo ladnie nawet sama woda, ale zapach pozostal. Musielismy to trosze wypachnic chemia

umarłam w butach (w kapciach siedze)

Napisane przez agadus

gratuluję nowych ząbków,

dziekujemy

Madziaranew dziekujemy Tobie rowniez

[Scio]

Napisane przez pieleszka

witam kochane
marinko, cookie, kolinko u mnie z TŻ też kicha...rozmawiamy ze sobą niby i staramy się NIE KLÓCIĆ i NIE WRZESZCZEĆ na siebie cały czas...ale marnie nam to wychodzi..już nawet przy Hani ciężko nam sie powstrzymać... nie wiem co sę z nami dzieje, ale nie jest to nic dobrego...

Radziu, Sophie, Ala za miesięcznice!!!!
gratuluję wszystkim dzieciaczkom ich ząbków!!!!

scio kciuki za jutro!

my po wizycie....doła mam jak stąd na madagaskar... niby z serduszkiem nie jest ani lepiej ani gorzej, ale pani doktor boi się o Haniową zastawkę (pisałam kiedys, że ubytek jest pod nią umiejscowiony i istnieje ryzyko, że whłonie zastawkę) i za dwa tygodnie idziemy na nagranie badania i pani doktor jedzie je skonsultować z profesorem do Poznania, żeby ocenił czy należy juz zoperować małe serduszko moje ja niby wiem od Hani urodzenia, że to jest nieuniknione, ale teraz zaczynam sie bać i mi smutno i mam pretensje do wszystkich i wszystkiego, czemu akurat moje dziecko to spotkało itp... a do tego mamy zrobić usg nerek czy z nimi wszystko w porządku, bo często są różne "powikłania" nerkowe przy wadach....

Oby było dobrze

Eve na I fazie jak byłam i miałam zjazd to miałam garstke orzeszków, parówke light z lidla, roladki (liść sałaty posmarowany pesto i zawijam wędlinke - albo odwrotnie) i tarte kalafiorową http://dietetyczniesiostro.blogspot....-bez-maki.html

Teraz do przedszkola zabieram takie coś http://basinepichcenie.blox.pl/html - mleczną kanapkę z tym, ze nie robie dokładnie tylko baze - twarożek mieszam z owocem i mam w słoiczku i sobie smaruje.

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:20 ----------

Gratuluje nowych ząbków

A i chwale się - mój mąż siedzi na tacierzyńskim. I jest niesamowity. Chaupka ogarnięta, obiadek dla Agatki ugotowany, a on z Agatką po mnie wyszli w ramach spacerku

[AgaGuernsey]

Napisane przez bella7

hej!

ja dziś witam z dwiema chorymi damami... mam dość.

Wiem, co czujesz... u mnie to samo, tyle, ze moje juz duze, wiec przynajmniej nie trzeba je nosic. Poszly spac juz 2 godz. temu, a jeszcze nie spia twardo, bo caly czas katar i kaszel je wybudza. Staram sie Antka izolowac, ale nie jest latwo, bo jestem z nimi sama. I oczywiscie musze odroczyc szczepienie...
Pochlastam sie zaraz.


Dziekuje Wam za pochwaly tortu. No cudo to to nie jest, ujdzie, ale grunt, ze sie dziecku podobalo. A w srodku byla masa z bitej smietany i serka mascarpone + maliny.

aha i chyba nie dziekowalam na odp. na pytanie spacerowe. Dziekuje!

A ja gratuluje kolejnych zabkow!


Mam jeszcze pytanie: po jakim czasie od wprowadzenia jedzonka, dodalyscie mieso?

[brumek]

Napisane przez Natka_

Ja wiem wiem Brumku nie chodzi mi o taką bliskość. Tu akurat nie mam żadnych wątpliwości, że jesteś bardzo blisko z Tymciem i że dajesz mu dużo ciepła Miałam na myśli taką bardziej do usypiania, TYLKO do usypiania (bujanie, noszenie... ). Ale doczytałam, że u Was to nie przejdzie. Akurat tak Dominik też nie zaśnie, jak go zaczynam lulać to się jeszcze bardziej wścieka.
Jeżeli Domek jest taki śpiący, męczy, nie umie zasnąć to go kładę na swoich kolanach, tak że leży, głaszczę po czole, nosku i szumię jak suszarka i zasypia. Bo u nas też wózek w ogóle na niego nie działa... Może to taki typ? Bo chyba mimo wszystko przez to jest radosny, tak?
A może faktycznie te ząbki, to trzeba przeczekać

Dzisiaj powiedziałam mężowi o tej bliskości, czy on sądzi że jestem mogłabym Tymciowi okazywać jeszcze więcej bliskości. A on odpowiedziała, że musiałabym go chyba zjeść

Dziś np. po południu siedziałąm z nim właśnie tak jak piszesz: tuliłam, głaskałam, szeptałam. I uspokoił sie totalnie, wyciszył, ale zamiast spać patrzyła na mnie tymi swoimi słodkimi ślepiami i tak sobie trwaliśmy godzinę! Po czym wróciliśmy do swoich zajęć: ja do obiadu, on do zabawy, a ze spania nici

Ale w ogóle dziś nie był senny w dzień, jak przez te ostatnie dni. I wieczorem też nie padał, był energiczny. Zabił mi ćwieka Może wraca do normy...

Napisane przez Natka_

Ja mam problem z Domkiem On nie chce jeść mi w ogóle obiadków, ani moich ani słoików, nic Zaczynam przez to się czepiać męża, wyżywam się na nim za to, że dziecko nie chce jeść
Co robić? Dlaczego on nie chce jeść? To trwa już około dwóch tygodni. Na początku jakoś się tym specjalnie nie przejmowałam, ale teraz już zaczyna mnie to drażnić, bo nie wiem dlaczego.

Nateczko, a wiesz że ja mam tak samo? Tzn nie chodzi o obiadki, bo my dopiero zaczynamy, ale jak Tmuś miał takie strasznie niejedzeniowe dwa tygodnie niedawno, to się na męża złościłam. Im bardziej Tymuś nie chciał jeść, tym większa irytacja na męża we mnie rosła. A sobie i dziecku tylko współczułam
A jeśli chodzi o sam fakt, to nie pomogę, bo dla mnie te ich niejedzenia to tez tajemnica
Może zęby W sumie u Was byłoby to prawdopodobne całkiem...

Napisane przez Stronczek27

A my mamy drugi zabek. Lewa dolna jedynka. Z jednej strony juz sie przebila.

Super! Brawo

Napisane przez telik

I mamy drugiego ząbka:d

Ale urodzaj na zęby Wielkie brawa Jasiu To może dlatego w nocy tak się męczył?

Napisane przez Madziulka_17

Dzisiaj rano pisałam Wam, że mamy białą kreseczkę na dziąsełku w miejscu lewej, dolnej jedynki - teraz jak smarowałam małemu dziąsełka Dentinoxem to ta kreseczka jest leciutko ostra i nie wiem, czy to już ząb, czy nie

Myślę że to TO!

Napisane przez aania_20

TŻ go trzymał na rękach, a mały na widok każdego kwiatka zaczynał machać wszystkimi kończynami, piszczeć a potem - śmialiśmy się że się z nami kłoci - dyskutował mniej więcej "lelelebbemamamalelel e!" na pełny regulator....
TŻ stwierdzil że wstyd go gdziekolwiek zabrać bo na drugim końcu galerii ludzie go słyszeli

Ale miłośnik piękna przyrody Wam rośnie

Napisane przez Scio

A jutro do alergologa

za pomyślne wieści!

Napisane przez CookieMonsters

Wasze zdrowie Jesteście tego warte bardziej niż wszyscy naokoło mnie

Jakby była emotka na takiego siarczystego buziak, to bym Ci taką wstawiła

Napisane przez Kolina

przyszłam tylko prosić o Wasze kciuki, jutro jedziemy na kontrolę pożółtaczkową, pobieranie krwi u niemiłych pań, mam nadzieję że pozwolą mi wejść z dzieckiem, a nie zabiorą jak zawsze i po 10 minutach oddadzą zanoszące się od płaczu

I nie smuć się W końcu musi nadejść lepszy czas

Napisane przez CookieMonsters

Jestesmy w Białystoku u jego mamusi. Przyjechal z(a) nami. I jest gorzej niz bylo. traktuje mnie jak kukle na ktorej mozna sie wyżywać. nie pracuje i zeby n ie to ze mam troszczke swoich odłozonych pieniedzy, to bym nie miala za co dziecka nakarmic. a Dzisiaj sie dowiedzialam, ze ma na mnie wy☠☠☠ane i mogesi juz dzisiaj wyprowadzac. ale bez dziecka. taki chuj , dziecka nie dostanie. A mam zamiar jutro isc do babci pogadac, czy nas nie przygarnie (mnie i Zuzki) na jakis czas. Albo traz, albo nigdy sie nie uwolnie.
To sie uzewnetrznilam

Cookie, zwiewaj od niego Nie brzmi to przejściowo, tylko totalnie beznadziejnie Po kiego on tam za Wami poechał, skoro tak się teraz zachowuje? A szanowna mamusia (jego) co na to?

Napisane przez Marina1

Dziewczyny, normalnie czasem to sobie myślę, że sobie znajdę jakiegoś chłopa na boku, który mnie doceni, po adoruje, zasadzi czasem jakis komplement... Cholera brakuje mi tego. Mam już czasem takie myśli, serio...
Mam nadzieję, że mnie nikt nie szpieguje czasem z wesołej familii

Napisane przez youyou

Moja panna też w dzien czasem usypia na rękach, ale jej nie lulam i nie chodzę z nią po pokoju, bo zwyczajnie wtedy się wierci, wygina, zaczyna rozglądać itd tylko siadam z nią na łóżku, przytulam do piersi, śpiewam, lekko kołyszę się z nią i tak się wycisza i uspokaja.

brumek nie wzbraniaj się tak przed tym noszeniem, jeśli Tymek tego potrzebuje to go chwilę ponoś, do osiemnastki go nosić przecież nie będziesz

Tak jak opisujesz to my sobie codziennie sesyjki czułości robimy, ale dalej ni spi Uspokaja się, jest potulny i słodki, ale oczka wpatrzone we mnie

Napisane przez telik

Brumeczku drogi jestem niemal pewna ze Tymek jest zmęczony,śpiączki przez zabki. On nigdy nie należał do dziennych spiochow ale z tego co pamietam ładnie przesypial noc. Szkoda ze się tak meczy, mam nadzieje ze to szybciutko minie,
A myślisz ze to jeszcze te górne dwójki czy kolejne

Oj Teliczku, ja Cię uwielbiam...
Noce całe, to fakt. Od 20 z minutami do 9 rano. Rzadko wstaje wcześniej, czasem na chwilkę się przebudzi i śpi nawet do 10. Z przerwą o północy, ale wtedy je na śpiocha, nawet oczu nie otwiera.
A zęby idą. Na górze wszystki 4 już są dobrze widoczne, tylko jeszcze nie przebite. Przy czym dwa już tuż tuż.

Napisane przez aania_20

Rozmawiałam z Babonikiem! Bardzo przeprasza że nie ma czasu na wizaż, dzieciaczki zajmują, teraz chorowali oboje. A myślę że mogę w imieniu Babonika napisać - mają niebawem wreszcie wizytę u alergologa więc... wiecie co

Uff!
Dzięki Aniu za dobre wieści.
A dla Babonika i dzieciaków

[brumek]

Napisane przez CrazyMachine

Dziewczyny malo dzis na zawal nie padlam jak zobaczylam pieczatke z kupy na scianie obok wlacznika swiatla do lazienki. A bylo to tak. Ja robilam cos w kuchni, a maz poszedl przewinac Kropke. W pieluszcze byla WIELKA praka. Tak wielka, ze maz postanowil zabrac mala do lazienki i umyc ja w wannie. Wzial Ide na rece z gola brudna pupa i jak probowal zapalic swiatlo w lazience to odbil przypadkiem jej posladki na scianie Zmyc to sie zmylo ladnie nawet sama woda, ale zapach pozostal. Musielismy to trosze wypachnic chemia

Jak przeczytałam pierwsze zdanie, to moja wyobraźnia siadła, bo po prostu nie potrafiła tego ogarnąć

Napisane przez aania_20

http://pozytywna.pl/obrazek/299/

Smacznego dla wszystkich :mamuś "

Napisane przez marzena_S

Widzę, że dzieciaki się zmówiły na zbiorowy strajk głodowy i nic nie chcą jeść, później nic dziwnego, że zęby pokazują się jak grzyby po deszczu. Moje dziecko z kolei ma taki apetyt, że aż się zastanawiam czy jej nie przekarmiam? Wciąga wszystko jak odkurzacz i jeszcze mnie szantażuje krzycząc "MAMA AM!".

Ale taki szantaż to chyba najsłodsza rzecz na ziemi, co?

Napisane przez Kajool

1. Ale jeszcze cos sobie mysle, ze moze jak on usnie, to wyjdz do innego pokoju. bo tak sobie pomyslalam, ze skoro ty siedzisz przy nim i on sie obudzi, to jak ciebie widzi, to chce sie juz bawic. a moze to obudzenie nie jest obudzeniem tylko przebudzeniem. Kurcze nagmatwalam, mam nadzieje, ze chociaz troche zrozumiesz o co mi chodzi.

2. a my dzisiaj po szczepieniu, pneumokoki. maly juz spi. Ja bylam u dentysty, mam tyle dziur, ze masakra.

1. Wiesz co Kajoolku, tylko że on wygląda na wyspanego Bo jak się wybudza na chwilę, to otwiera tak szybko oczka, jest jakby nerwowy i dalej z reguły zasypia. A tu powoli zaczyna się przeciągać, jeszcze na śpiąco, potem leniwie otwiera ślepia i jak mnie dostrzega to się uśmiecha pełną buzią Tak jak każdy dorosły człowiek po fajnej drzemce w dzień
2. A jak zniósł szczepienie?
Zębów współczuje. To teraz pewnie czeka Cię maraton plombowy

Napisane przez Naataaszkaa

Poszła dzisiaj znowu na 4 godziny do żłobka.. jak ją odbierałam to taka radosna jakaś była, nie płakała przy ubieraniu nawet Pani powiedziała, że trochę marudziła, ale wszystkie dzieci w poniedziałki marudzą poza tym ładnie tam spała i zjadła.. jestem z niej dumna.. wracając zaliczyłyśmy długi spacer po parku.. potem całe popołudnie miałam w domu najkochańsze dziecko na świecie.. gadała, chichrała się.. mmm miodzio

No proszę, jak szybko polubiła Czyli tylko jeden dzień taki ciężki był, trzeba się było przełamać, a potem luzik

Napisane przez eveewe

A mnie maz dzis wkurzyl - przyszedl ucieszony bo spotkal swoja byla (mezatke juz) i mowi ze w ciazy jest i ma taki sliczny brzuszek itd..... a ja wnerw. Wie ze nie lubie o niej gadac, nie znosze jak o niej wspomina itd.........

Szczyt delikatności z jego strony

Napisane przez pieleszka

1. marinko, cookie, kolinko u mnie z TŻ też kicha...rozmawiamy ze sobą niby i staramy się NIE KLÓCIĆ i NIE WRZESZCZEĆ na siebie cały czas...ale marnie nam to wychodzi..już nawet przy Hani ciężko nam sie powstrzymać... nie wiem co sę z nami dzieje, ale nie jest to nic dobrego...

2. my po wizycie....doła mam jak stąd na madagaskar... niby z serduszkiem nie jest ani lepiej ani gorzej, ale pani doktor boi się o Haniową zastawkę (pisałam kiedys, że ubytek jest pod nią umiejscowiony i istnieje ryzyko, że whłonie zastawkę) i za dwa tygodnie idziemy na nagranie badania i pani doktor jedzie je skonsultować z profesorem do Poznania, żeby ocenił czy należy juz zoperować małe serduszko moje ja niby wiem od Hani urodzenia, że to jest nieuniknione, ale teraz zaczynam sie bać i mi smutno i mam pretensje do wszystkich i wszystkiego, czemu akurat moje dziecko to spotkało itp... a do tego mamy zrobić usg nerek czy z nimi wszystko w porządku, bo często są różne "powikłania" nerkowe przy wadach....

1. Buuu I u Was kiepsko?

2. Pielszko, tak strasznie Ci współczuję Na pewno będzie dobrze, ale sama myśl o tym, że Twoje ukochane, maleńkie, roześmiane dziecko nie jest w 100% zdrowe musi być tak strasznie ciężka

[Natka_]

Napisane przez Marina1

Nateczko wydaje mi się, że może dziąsła go swędzą, i przez to go boli, jest obolały i nie chce jeść. Igor miał etap 2,3 tyg. że nie jadł prawie nic... nie przesadzam, mleka też może z 90 3 razy dziennie. Przeszło. przez zęby to miał. A ja baaaaaaaardzo się martwiłam.

Napisane przez Scio

Natko u mnie jest to samo. Agata mleko pije, kaszke łyżką zje, a zupy ani słoiowej, ani mojej, ani z grudkami, ani papki

Napisane przez zanetaa88

Oj bardzo drażniące to jest bardzo !
Moja zje 2-3 łyżeczki to jestem

Nie obstawiam zębów, bo inne rzeczy je,
natomiast od 2 dni nie je mi mleka w dzięń

Napisane przez SweetAngel1984

ja ma mto samo od 2 tyg.
mleko beee
obiad tfu
tylko deserek zjada
i kaszke ale łyzeczka
nawet chrupki sa tfe

Napisane przez youyou

standardowe pytanie - może to na zęby?

Domek zje 3-4 łyżeczki i koniec, zaciska usta. Ja mu nie wciskam na siłę, kapituluję, nie to nie. Mleko pije, ale też jakoś nie za dużo Wątpię, że ząbki, bo nie widzę, żeby się jakoś dziąsła zmieniły. Może i jest bardziej podrażniony, marudny, gorzej sypia, wsadza wszystko do buzi, gryzie, ale że te dziąsełka są niezmienione to odrzucam myśl o ząbkach

Napisane przez Kolina

przyszłam tylko prosić o Wasze kciuki, jutro jedziemy na kontrolę pożółtaczkową, pobieranie krwi u niemiłych pań, mam nadzieję że pozwolą mi wejść z dzieckiem, a nie zabiorą jak zawsze i po 10 minutach oddadzą zanoszące się od płaczu

A jkabyś poprosiła, że chciałabyś być przy nim? Pierwszy raz słyszę, że mama nie wchodzi z maleństwem

Napisane przez youyou

Natka szkoda że Cię nie będzie ale nie zapominaj o nas i wpadaj jak tylko będziesz mogła. Będę tęsknić

Dziewczyny moje najukochańsze, obiecuję że wrócę I napewno jak tylko będę mogła to będę zaglądała do Was Akurat tyle się złożyło na jeden okres i ciężko mi będzie wszystko pogodzić, tymbardziej że do tej pory nie miałam zbyt wielu zajęć.

Napisane przez Madziulka_17

No to napiszę oficjalnie: Mamy pierwszego ząbka!
Mąż przyszedł z pracy, pomacał, obejrzał i mnie w tym upewnił

Cookie co za gamoń Uciekaj od niego jak najszybciej. Szkoda Twojego życia. Jesteś młoda, napewno jeszcze sobie życie ułożysz

[brumek]

Napisane przez Scio

Eve na I fazie jak byłam i miałam zjazd to miałam garstke orzeszków, parówke light z lidla, roladki (liść sałaty posmarowany pesto i zawijam wędlinke - albo odwrotnie) i tarte kalafiorową http://dietetyczniesiostro.blogspot....-bez-maki.html


A i chwale się - mój mąż siedzi na tacierzyńskim. I jest niesamowity. Chaupka ogarnięta, obiadek dla Agatki ugotowany, a on z Agatką po mnie wyszli w ramach spacerku

Anioł nie facet Mój by nie uwierzył nawet że tak sie gdzies na świecie dzieje

Scio, a ta tarta dobra? Bo mnie zaciekawiłaś


A u nas dziś w ramach nowy pokarmów była marchweka z jabłkiem i (prawie) wchodziła Buzi nie otwierał po jeszcze, ale jak już miał ją w tej buzi, to łykał i tak sobie śmiesznie mlaskał, a nie jak dotąd miał ten odruch wymiotno-wykrztuśny

---------- Dopisano o 22:52 ---------- Poprzedni post napisano o 22:46 ----------

Matko kochana, na śmierć zapomniałam!
Tymuś pełza! I to już tak szybko, sprawnie i nie tylko w kółko, ale i do przodu i do tyłu ciutkę
I pupę unosi, opierając się na dłoniach tak, że prawie jak na czworakach to wygląda. Prz czym PRAWIE jest tu dość istotnym słowem, bo pewnie do tego jeszcze trochę czasu minie, ale dla mnie jest to coś nowego no i PRAWIE własnie

[Natka_]

Napisane przez pieleszka

my po wizycie....doła mam jak stąd na madagaskar... niby z serduszkiem nie jest ani lepiej ani gorzej, ale pani doktor boi się o Haniową zastawkę (pisałam kiedys, że ubytek jest pod nią umiejscowiony i istnieje ryzyko, że whłonie zastawkę) i za dwa tygodnie idziemy na nagranie badania i pani doktor jedzie je skonsultować z profesorem do Poznania, żeby ocenił czy należy juz zoperować małe serduszko moje ja niby wiem od Hani urodzenia, że to jest nieuniknione, ale teraz zaczynam sie bać i mi smutno i mam pretensje do wszystkich i wszystkiego, czemu akurat moje dziecko to spotkało itp... a do tego mamy zrobić usg nerek czy z nimi wszystko w porządku, bo często są różne "powikłania" nerkowe przy wadach....

Kochana Cię mocno. Zobaczysz, że wszystko będzie dobrze. Każda mama chce chronić swoje dziecko, ale niestety niekiedy jest to nieuniknione. Całe szczęście Hania jest malutka i nawet jeśli operacja będzie konieczna to mało co z niej będzie pamiętała
Tak strasznie mi Ciebie szkoda

Napisane przez Naataaszkaa

Co u nas.. weekend średni.. w sobotę korzystaliśmy z pięknej pogody i dużo czasu byliśmy na dworze.. cudoownie było.. potem tragiczna noc, Hania zaczęła kaszleć, gorączkować.. więc u mnie znowu wizja antybiotyku.. niedziela lepiej, gorączka spadła..

Dzisiejsza noc boska ale nic a nic nie chwalę Hania dostała mleko o 5 i rano trzeba było ją budzić do żłobka bo spała jak zabita..

Dobrze, że dzisiaj już lepiej. No i oczywiście ogromnie się cieszę, że Hania oswaja się w żłobku

Napisane przez marzena_S

Jeśli nie je zupełnie nic, to raczej nie jest wybrzydzanie tylko ewidentnie coś mu dokucza- więc nie będę oryginalna i stawiałabym na ząbki.

Widzę, że dzieciaki się zmówiły na zbiorowy strajk głodowy i nic nie chcą jeść, później nic dziwnego, że zęby pokazują się jak grzyby po deszczu. Moje dziecko z kolei ma taki apetyt, że aż się zastanawiam czy jej nie przekarmiam? Wciąga wszystko jak odkurzacz i jeszcze mnie szantażuje krzycząc "MAMA AM!".

Zaczynacie mnie trochę przekonywać do myśli, że to może faktycznie ząbki
A takie wołanie o jedzonko musi być boskie
Mój to pewnie jakby potrafił to widząc mnie z jedzieniem krzyczał by"mama spadaj!"

Napisane przez CrazyMachine

:Dziewczyny malo dzis na zawal nie padlam jak zobaczylam pieczatke z kupy na scianie obok wlacznika swiatla do lazienki. A bylo to tak. Ja robilam cos w kuchni, a maz poszedl przewinac Kropke. W pieluszcze byla WIELKA praka. Tak wielka, ze maz postanowil zabrac mala do lazienki i umyc ja w wannie. Wzial Ide na rece z gola brudna pupa i jak probowal zapalic swiatlo w lazience to odbil przypadkiem jej posladki na scianie Zmyc to sie zmylo ladnie nawet sama woda, ale zapach pozostal. Musielismy to trosze wypachnic chemia

Obudziłam męża i dziecko!

Napisane przez Scio

A i chwale się - mój mąż siedzi na tacierzyńskim. I jest niesamowity. Chaupka ogarnięta, obiadek dla Agatki ugotowany, a on z Agatką po mnie wyszli w ramach spacerku

dla męża

Napisane przez AgaGuernsey

Wiem, co czujesz... u mnie to samo, tyle, ze moje juz duze, wiec przynajmniej nie trzeba je nosic. Poszly spac juz 2 godz. temu, a jeszcze nie spia twardo, bo caly czas katar i kaszel je wybudza. Staram sie Antka izolowac, ale nie jest latwo, bo jestem z nimi sama. I oczywiscie musze odroczyc szczepienie...
Pochlastam sie zaraz.

Mam jeszcze pytanie: po jakim czasie od wprowadzenia jedzonka, dodalyscie mieso?

Zdrówka dla Twojej trójeczki
Ja mięsko wprowadzałam jakoś miesiąc po warzywach.

Napisane przez brumek

Dzisiaj powiedziałam mężowi o tej bliskości, czy on sądzi że jestem mogłabym Tymciowi okazywać jeszcze więcej bliskości. A on odpowiedziała, że musiałabym go chyba zjeść

Dziś np. po południu siedziałąm z nim właśnie tak jak piszesz: tuliłam, głaskałam, szeptałam. I uspokoił sie totalnie, wyciszył, ale zamiast spać patrzyła na mnie tymi swoimi słodkimi ślepiami i tak sobie trwaliśmy godzinę! Po czym wróciliśmy do swoich zajęć: ja do obiadu, on do zabawy, a ze spania nici

Ale w ogóle dziś nie był senny w dzień, jak przez te ostatnie dni. I wieczorem też nie padał, był energiczny. Zabił mi ćwieka Może wraca do normy...


Nateczko, a wiesz że ja mam tak samo? Tzn nie chodzi o obiadki, bo my dopiero zaczynamy, ale jak Tmuś miał takie strasznie niejedzeniowe dwa tygodnie niedawno, to się na męża złościłam. Im bardziej Tymuś nie chciał jeść, tym większa irytacja na męża we mnie rosła. A sobie i dziecku tylko współczułam
A jeśli chodzi o sam fakt, to nie pomogę, bo dla mnie te ich niejedzenia to tez tajemnica
Może zęby W sumie u Was byłoby to prawdopodobne całkiem...

Brumku wiesz że mi strasznie głupio było, że pomyślałaś, że ja zarzucam Ci że nie dajesz bliskości Tymciowi? Głupio mi było, że tak sformułowałam swoją wypowiedź, że Ty to w aki sposób odebrałaś

Z tego co piszesz to Tymek ma taki okres, bo wydaje mi się że gdyby był naprawdę zmęczony to by zasnął.
Przykład:

Domek wczoraj marudził, marudził, marudził... Sam nie wiedział czego chce. Zostawiałm go na puzzlach na podłodze i zajęłam się sobą. On cos dalej marudził, bawił się, marudził i tak w kółko. Nagle cisz, podchodzę a on siedząc, oparł się głową o fotel i zasnął
Więc wydaje mi się, że gydby Tymek naprawdę chciał spać to w każdych warunkach by zasnął. Stawiam na zęby

[Natka_]

Napisane przez brumek

Anioł nie facet Mój by nie uwierzył nawet że tak sie gdzies na świecie dzieje

Mój Anioł a takich cudów nie czyni

Napisane przez brumek

A u nas dziś w ramach nowy pokarmów była marchweka z jabłkiem i (prawie) wchodziła Buzi nie otwierał po jeszcze, ale jak już miał ją w tej buzi, to łykał i tak sobie śmiesznie mlaskał, a nie jak dotąd miał ten odruch wymiotno-wykrztuśny

---------- Dopisano o 22:52 ---------- Poprzedni post napisano o 22:46 ----------

Matko kochana, na śmierć zapomniałam!
Tymuś pełza! I to już tak szybko, sprawnie i nie tylko w kółko, ale i do przodu i do tyłu ciutkę
I pupę unosi, opierając się na dłoniach tak, że prawie jak na czworakach to wygląda. Prz czym PRAWIE jest tu dość istotnym słowem, bo pewnie do tego jeszcze trochę czasu minie, ale dla mnie jest to coś nowego no i PRAWIE własnie

za jedzonko i za nowe umiejętności

[brumek]

Napisane przez Natka_

Brumku wiesz że mi strasznie głupio było, że pomyślałaś, że ja zarzucam Ci że nie dajesz bliskości Tymciowi? Głupio mi było, że tak sformułowałam swoją wypowiedź, że Ty to w aki sposób odebrałaś

Z tego co piszesz to Tymek ma taki okres, bo wydaje mi się że gdyby był naprawdę zmęczony to by zasnął.
Przykład:

Domek wczoraj marudził, marudził, marudził... Sam nie wiedział czego chce. Zostawiałm go na puzzlach na podłodze i zajęłam się sobą. On cos dalej marudził, bawił się, marudził i tak w kółko. Nagle cisz, podchodzę a on siedząc, oparł się głową o fotel i zasnął
Więc wydaje mi się, że gydby Tymek naprawdę chciał spać to w każdych warunkach by zasnął. Stawiam na zęby

Nateczko, no co Ty
Cod o tego przykładu, to może i masz rację. Bo czasem jak on sobie leży w łóżeczku to sie bawi i gada, ale nie mam mowy żeby zasnął. A czasem pogada, pogada, raptem cisza, ja zaglądam a on śpi

Napisane przez Natka_

Mój Anioł a takich cudów nie czyni

Dobre

[iustyna1]

Napisane przez youyou

Moja panna też w dzien czasem usypia na rękach, ale jej nie lulam i nie chodzę z nią po pokoju, bo zwyczajnie wtedy się wierci, wygina, zaczyna rozglądać itd tylko siadam z nią na łóżku, przytulam do piersi, śpiewam, lekko kołyszę się z nią i tak się wycisza i uspokaja.

Robię tak samo, identycznie! Noszę CZASAMI jak jest wyjątkowo nerwowa. Zazwyczaj wystarczy usiąść z nią i się potulić, do tego głaskać po buzi i włosach i jej nie ma.

Napisane przez pieleszka

my po wizycie....doła mam jak stąd na madagaskar... niby z serduszkiem nie jest ani lepiej ani gorzej, ale pani doktor boi się o Haniową zastawkę (pisałam kiedys, że ubytek jest pod nią umiejscowiony i istnieje ryzyko, że whłonie zastawkę) i za dwa tygodnie idziemy na nagranie badania i pani doktor jedzie je skonsultować z profesorem do Poznania, żeby ocenił czy należy juz zoperować małe serduszko moje ja niby wiem od Hani urodzenia, że to jest nieuniknione, ale teraz zaczynam sie bać i mi smutno i mam pretensje do wszystkich i wszystkiego, czemu akurat moje dziecko to spotkało itp... a do tego mamy zrobić usg nerek czy z nimi wszystko w porządku, bo często są różne "powikłania" nerkowe przy wadach....

To strasznie niesprawiedliwe . Od dzisiaj do kiedy będzie potrzeba myślę o Hani i trzymam mocno kciuki. Wszystko będzie dobrze, bo MUSI być. Nie ma innej możliwości.

Napisane przez meszsares

dobry wieczor dzisiaj tyle roznych watkow i tematow, ze sie pogubilam... to moze lepiej napisze cos jutro.

A może jednak dzisiaj coś napisz

Napisane przez CrazyMachine

Dziewczyny malo dzis na zawal nie padlam jak zobaczylam pieczatke z kupy na scianie obok wlacznika swiatla do lazienki. A bylo to tak. Ja robilam cos w kuchni, a maz poszedl przewinac Kropke. W pieluszcze byla WIELKA praka. Tak wielka, ze maz postanowil zabrac mala do lazienki i umyc ja w wannie. Wzial Ide na rece z gola brudna pupa i jak probowal zapalic swiatlo w lazience to odbil przypadkiem jej posladki na scianie Zmyc to sie zmylo ladnie nawet sama woda, ale zapach pozostal. Musielismy to trosze wypachnic chemia

"przypadkiem"

Napisane przez brumek

Dziś np. po południu siedziałąm z nim właśnie tak jak piszesz: tuliłam, głaskałam, szeptałam. I uspokoił sie totalnie, wyciszył, ale zamiast spać patrzyła na mnie tymi swoimi słodkimi ślepiami i tak sobie trwaliśmy godzinę! Po czym wróciliśmy do swoich zajęć: ja do obiadu, on do zabawy, a ze spania nici

No to mój i Uli sposób odpada . A może Tymek dzisiaj był spokojny, bo sobie tak godzinkę posiedzieliście? Mam 2 rozwiązania, jedno na bank wybierzesz, drugie Ci się nie spodoba :
1. Przeczekasz to - i pewnie tak zrobisz, bo nic innego nie zostało.
2. Zaczniecie z Tymkiem dzień o 7-8 rano (), nie będzie opcji, żeby nie padł w dzień .

Gratuluję ząbków i buziaki dla dzisiejszych maluszków!

AAAaaa Natko a ja myślę, że to mogą być ząbki, ale nie muszą. Może Domek ma teraz tak okres. Kilka dzieciaków co jakiś czas ma strajk głodowy. Moja Zuza też ostatnio miała, tylko mleko jadła. Już się "naprawiła" . Chyba też musisz przeczekać i wierzyć, że Domek zagłodzić się nie da .
No i odwiedzaj nas!!!

[brumek]

Napisane przez iustyna1

Mam 2 rozwiązania, jedno na bank wybierzesz, drugie Ci się nie spodoba :
1. Przeczekasz to - i pewnie tak zrobisz, bo nic innego nie zostało.
2. Zaczniecie z Tymkiem dzień o 7-8 rano (), nie będzie opcji, żeby nie padł w dzień .

Szalona kobieto! Nawet nie wypowiadaj takich słów na głos

[iustyna1]

Napisane przez brumek

Szalona kobieto! Nawet nie wypowiadaj takich słów na głos

Wiedziałam, że ten pomysł Ci się strasznie spodoba

[Natka_]

Napisane przez iustyna1

AAAaaa Natko a ja myślę, że to mogą być ząbki, ale nie muszą. Może Domek ma teraz tak okres. Kilka dzieciaków co jakiś czas ma strajk głodowy. Moja Zuza też ostatnio miała, tylko mleko jadła. Już się "naprawiła" . Chyba też musisz przeczekać i wierzyć, że Domek zagłodzić się nie da .
No i odwiedzaj nas!!!

Szkoda, że nie potrafią powiedzieć o co chodzi z tym brakiem apetytu
Zostaje mi tylko tak jak piszesz- przeczekać, nic więcej nie zrobię.

Dzisiaj jak powiedziałam koleżance (ma 3 dzieci), że Domek nie je to wiecie co mi kazała zrobić? Wsypać kucharka, soli i pieprzu A jak nie chce otwierać buzi to palcami przycisnąć policzki Ona tak robiła przy całej trójce. Tylko pytam czy to coś pomogło, a ona mi mówi, że do dzisiaj takie niejadki. Skoro tak je "maltretowała" to się nie dziwię, że maja taką traumę z jedzenia...

[iustyna1]

Napisane przez Natka_

Dzisiaj jak powiedziałam koleżance (ma 3 dzieci), że Domek nie je to wiecie co mi kazała zrobić? Wsypać kucharka, soli i pieprzu A jak nie chce otwierać buzi to palcami przycisnąć policzki Ona tak robiła przy całej trójce. Tylko pytam czy to coś pomogło, a ona mi mówi, że do dzisiaj takie niejadki. Skoro tak je "maltretowała" to się nie dziwię, że maja taką traumę z jedzenia...

Natko a jakby założyć na "otwór gębowy" () taki przyrząd, co dentyści mają? Ten, co nie pozwala na zamknięcie ust. Nie wiem jak to się nazywa. To nie musiałabyś ściskać policzków . Przez dziurę byś tylko ładowała. No i chyba trzeba wtedy dziecko przywiązać do fotelika, żeby nie przeszkadzało w karmieniu .

Ale mi odbija .

[brumek]

Napisane przez Natka_

Dzisiaj jak powiedziałam koleżance (ma 3 dzieci), że Domek nie je to wiecie co mi kazała zrobić? Wsypać kucharka, soli i pieprzu A jak nie chce otwierać buzi to palcami przycisnąć policzki Ona tak robiła przy całej trójce. Tylko pytam czy to coś pomogło, a ona mi mówi, że do dzisiaj takie niejadki. Skoro tak je "maltretowała" to się nie dziwię, że maja taką traumę z jedzenia...

Ukłony dla koleżanki

Napisane przez iustyna1

Natko a jakby założyć na "otwór gębowy" () taki przyrząd, co dentyści mają? Ten, co nie pozwala na zamknięcie ust. Nie wiem jak to się nazywa. To nie musiałabyś ściskać policzków . Przez dziurę byś tylko ładowała. No i chyba trzeba wtedy dziecko przywiązać do fotelika, żeby nie przeszkadzało w karmieniu

O, Justyna dobrze radzi! Szkoda że ta koleżanka swoje dzieci już odchowała, bo byłoby jak znalazł

[Stronczek27]

co za baba