Brzuszki mocno podskakują, maluszki już na świat się szykują. Mamusie V-VI 2012 cz. V

[Gaabbi]

Napisane przez 8ewus8

Gaabbi a coś Ty, po 50tce taki
Co ten celibat robi z człowiekiem.

UUUU, to faktycznie jakiś koszmar Masz szczęście, że mogłaś uciekać, bo ja zazwyczaj w snach biegnąć nie mogę
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;32957095]Już zaczynam być wyrodną matką [/QUOTE]
eee tam, przecież ktoś musi być winny

Napisane przez śliweńka

a ja dziś z kapukat kończę 34t szukam chętnej do urodzenia za mnie

ile płacisz?

Napisane przez ania_85

Czesc Dziewczyny
Ja tylko na chwilke...
Pamietacie ta dziewczyne co 75 dni lezala z nogami do gory,zeby uratowac przed przedwczesnym porodem dzieci?
Snilo mi sie,ze kazda z nas tak lezala, miala laptopa przy sobie i pisalysmy na wizazu

Milego dnia!

szaleństwo
Ja tutaj widzę wile przypadków kwalifikujących się do leczenia psychiatrycznego Na czele ze mną

Napisane przez śliweńka

mój TŻ się śmieje czy pierwsze co to dziecko wezmę do ręki po porodzie czy laptopa by na wizażu napisać że urodziłam dowciapny

odpowiedź jest chyba jasna i oczywista po co w ogóle pytać o taką oczywistość

Posegregowałam właśnie ciuszki dla Hani i mam braki Najwięcej ciuszków mam w rozmiarze 68. Wydaje mi się, że tych najmniejszych, 56, 54,52, mam za mało. W końcu nie wiem jaka dzidzia się urodzi

Zaraz się szykuję i wybywam, może zahaczę o jakiś sklep i kupię coś małej. Szkoda, że już wyprzedaże się skończyły.

[asiula_n]

Napisane przez andzya

Coraz częściej czuje w pipencji takie kłucia jakby mnie na pal nabijano ... To chyba nie moja skracająca się szyjka, prawda?

Też tak mam. Straszny ból, najgorzej wstać z łózka. To podobno spojenie łonowe tak boli...

[kapukat]

Napisane przez Gaabbi

Posegregowałam właśnie ciuszki dla Hani i mam braki Najwięcej ciuszków mam w rozmiarze 68. Wydaje mi się, że tych najmniejszych, 56, 54,52, mam za mało. W końcu nie wiem jaka dzidzia się urodzi

Zaraz się szykuję i wybywam, może zahaczę o jakiś sklep i kupię coś małej. Szkoda, że już wyprzedaże się skończyły.

nie martw się jak ja uprałam i poprasowałam i posegregowałam rzeczy to okazało się że tych na 0-3 miesiące mam tyle co kot napłakał ciekawe czy będę musiała prać to w rękach z szybkością wiatru... z resztą boję się że będę miała duże dziecko i że te ubrania się nie przydadzą więc kupiłam tylko minimum

[MonikaFaustyna]

Stylizacje ciążowe... jak dla mnie były słabe i mało odkrywcze, no i te szpile

[śliweńka]

Napisane przez Gaabbi

UUUU, to faktycznie jakiś koszmar Masz szczęście, że mogłaś uciekać, bo ja zazwyczaj w snach biegnąć nie mogę

eee tam, przecież ktoś musi być winny


ile płacisz?


szaleństwo
Ja tutaj widzę wile przypadków kwalifikujących się do leczenia psychiatrycznego Na czele ze mną


odpowiedź jest chyba jasna i oczywista po co w ogóle pytać o taką oczywistość

Posegregowałam właśnie ciuszki dla Hani i mam braki Najwięcej ciuszków mam w rozmiarze 68. Wydaje mi się, że tych najmniejszych, 56, 54,52, mam za mało. W końcu nie wiem jaka dzidzia się urodzi

Zaraz się szykuję i wybywam, może zahaczę o jakiś sklep i kupię coś małej. Szkoda, że już wyprzedaże się skończyły.

czeki przyjmujesz ?

Napisane przez MonikaFaustyna

Stylizacje ciążowe... jak dla mnie były słabe i mało odkrywcze, no i te szpile

jak dla mnie jak zwykle się nic nie dowiedziałam

[Gaabbi]

Ale ja właśnie chyba nie mam nawet minimum
Nie mam w ogóle kaftaników, a chcą je w szpitalu
Bodziaków z krótkim rękawkiem mam może z 5 szt. tyle samo półśpioszków.
Jeden bodziak z dł. rękawem.
Kilka pajaców, w tym dwa cienkie.
To wszystko w tym najmniejszym rozmiarze. Później mam następną partię w rozmiarze 62.
Najwyżej będę Hanię ubierała w za duże ciuchy

[stokroteczka777]

Witam, witam
Tż wstał dziś do pracy, nie oglądałam która godzina. Zasnęłam sobie jeszcze...zazwyczaj nie budzi mnie jego budzik i wstawanie. Myślałam, że go już nie ma...i nagle dzwoni jego telefon!! Ja na równe nogi, patrzę prywatny leży, służbowy leży...no to pięknie...pojechał bez telefonów, a służbowy jest mu w pracy dość potrzebny. Okazało się, że jechał później i był na dole u rodziców Jaka ze mnie histeryczka


pola_m na priv Ci napiszę, bo ja ktoś to przeczyta z rodziny, i skojarzy to imię, to mam przewalone.

ladybird_1987 no ta torba w Larecie, jest taka typowo damskamój powiedział że z taką torbą nie pojedzie na spacer.

kism no dobra. Pierwszy był taki że zmarł Tża wujek, więc tu nie ma czego opowiadać . A drugi był dziwny. Szukałam kogoś, nie wiem kogo, byłam u siebie w domu, ale tak jakbym mieszkała na dole a na górze była jakaś obca impreza, a ja przecież mieszkam na górze. Poszłam tam szukać tego kogoś, ale nie znalazłam, wyszłam na podwórko i szukam, biegam i nagle...jestem na mojej ulicy w poprzednim miejscu zamieszkania!! Ale to dopiero dotarło do mnie jak się obudziłam. No i biegam między domami...i już nie szukam tego kogoś tylko przyszłam na ogródek moich rodziców po pietruszkę, ale były ze mną chyba dwie osoby. Nie wiem kto. Idę za dom, a tam stoi wanna, a w wannie......człowiek odarty ze skóry!!! Uciekłam stamtąd, a towarzyszom powiedziałam tylko, że nie ma pietruszki.

[andzya]

Napisane przez asiula_n

Też tak mam. Straszny ból, najgorzej wstać z łózka. To podobno spojenie łonowe tak boli...

nie,nie u mnie to na bank nie spojenie.
To zapewne szyjka....

[_Maya_]

Napisane przez pola_m

zobaczyłam tylko to jedno zdanie i myślałam, że mówisz o brzuchu, że Ci się wybrzusza, hiihhi

ja już oczami wyobraźni widziałam ją dźgającą się po brzuchu tym widelcem...
oj zjadłabym szarlotki...mmm

Napisane przez kism

A liczysz w ogóle ruchy?

raczej nie, lekarka nie kazała a Mała i tak szaleje dosyć często. Dzisiaj ładnie się przywitała, później też, teraz chyba odpoczywa, ale jest dużo lepiej niż wczoraj i przedwczoraj

Napisane przez andzya

mi gin powiedział, że to chodzi o 10 ruchów dziennie Tak też czytałam w kilku książkach, w których posiadaniu się znajduję. Sama już nie wiem, ale mój mały intensywnie się rusza praktycznie ciągle, więc ja nic nie liczę

tez o tym czytałam, że nie liczy sie ruchów występujących co kilka sekund tylko w dłuższych przerwach.

Napisane przez andzya

i to się nawet sensowne wydaje, przecież dziecię miewa różne momenty aktywności. No wczorajszy dzień to tych ruchów u mnie było parenaście, paredziesiąt, ale na serio niewiele. Więc gdybym miała liczyć je na godzinę to znalazłabym się już pewnie ze stresu w szpitalu.
Dzisiaj natomiast Mały się obudził i od nocy aż do teraz ciągle go czuję, więc po co mam liczyć.

Coraz częściej czuje w pipencji takie kłucia jakby mnie na pal nabijano ... To chyba nie moja skracająca się szyjka, prawda?

właśnie
ja też :/ wczoraj bolało okropnie,ale ostatnio szyja była ok 4cm, więc chyba tak ma być

Napisane przez 8ewus8

No a dzisiejszy sen to już przegięcie. śniła mi się wizyta u ginekologa, u tego mojego nowego. Wizyta była bardzo szczegółowa, zbadał mnie normalnie, potem kazał iść się ubrać do takiego pomieszczenia obok, ja poszłam a on za mną i mówi, że jeszcze chwilę i stanął za mną. Pytam się go co robi a on zdjął gacie i mówi, że musi "wejść" żeby mi podnieść szyjkę. No to ja w nogi a on za mną z tym dyndającym kabanosem. Po czym się obudziłam. Aż strach się kłaść teraz spać.

dobrze, że ćwiczę m.kegla, bo inaczej bym się posikała w pracy

Napisane przez begie13

aaa dzisiaj zaczynamy 31 tc

my dzisiaj 27 dżizas....

[MonikaFaustyna]

Popatrzyłam sobie w necie na te wielorazowe... póki co mnie to trochę przeraża. Nie wiem czy wydoiłabym z praniem, a ono też kosztuje. Na początku i tak będę używać jednorazowych. Co do wielorazowych, nie wykluczam.

[centipede]

Ewa jaki sen:hahah a: ale się uśmiałam!
Andyza mam nadzieję, że u Ciebie to nie oznacza nic złego w ogóle to coś sporo tutaj nas z problemami szyjkowymi
Kapukat ja popieram Ciebie, żeby mieć wcześniej torbę spakowaną planowałam troszkę później, ale ostatnio koleżanka urodziła w 35tc i myślę, że do końca marca obrobię się z praniem i pakuję torby
Silweńka a ja się zastanawiam która z nas tutaj wszystkich pierwsza urodzi wyobrażacie sobie jakie to będą emocje! ale oczywiście w terminie dopiero, żadnych wcześniejszych porodów!

---------- Dopisano o 10:45 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------

Aha! Gaabi ja bym bardzo nie szalała z tymi najmniejszymi ciuszkami a jak Hania będzie większa i te malutkie ciuszki posłużą Ci tylko dwa tygodnie i Malutka przeskoczy szybciutko na 62? chociaż ja się nie znam i piszę tylko tak jak mi się wydaje

I w ogóle jeszcze Ci nie pisałam, ale Hania to jest jedno z moich ulubionych imion! u nas w bliskim otoczeniu są dwie, więc nie braliśmy pod uwagę, ale jakby nie to to nie wiem czy byśmy się nie zdecydowali

[missmalezji]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Moje dziecko w pampersach nie miało NIGDY w swoim życiu odparzonej pupy. Poza tym, nigdy przenigdy nie kupiłabym dziecku pampersów z ceratą w środku! Zawsze kupowałam przewiewne - patrzyłam co jest w środku. W pampersach, huggiesach czy happy nie ma zadnej ceraty, poza tym one nie są bielone chemicznie. Escherichia coli jest bakterią, która normalnie występuje w odbycie i kale - dlatego tak ważne jest wycieranie zwłaszcza u dziewczynek pupy wyłącznie od przodu do tyłu, a nie odwrotnie, bo infekcja murowana!

zgadzam się

Dziewczyny,ruchy liczymy przez godzinkę dziennie w momencie największej aktywności - powinno ich być więcej niż 10. ale racja, nie takie które są przerwach kilkusekundowych,ale takie "bach bach bach.. cisza.. znów bach bach.. i to się liczy jako dwa ale obrazowo

---------- Dopisano o 10:49 ---------- Poprzedni post napisano o 10:48 ----------

Napisane przez 8ewus8

Bry
Ja już po śniadaniu, kanapeczki i teraz jeszcze płatki z jogurtem.
Póki co od ostatniej wizyty przybył mi kg, ale do kolejnej wizyty jeszcze tydzień!
Mały szaleje strasznie, wczoraj tak mnie kopał w żebro, że już myślałam, ze nie przestanie, ale potem zaczął wypychac pępek. Z jednej strony się nie dziwię -co on ma tam robić, wyszukuje sobie zajęć.

Ostatnio mam jakieś dziwne sny. Parę nocy temu śniło mi się, że mój mąż wziął jakieś dziecko i chciał utopić w rzece a ja miałam obserwować z takiego budynku czy nikt nie nadchodzi, no i kiedy on już był przy rzece to ja zauważyłam strażników miejskich. No i mąż rzucił to dziecko z przywiązaną jakąś gałęzią i nagle ta gałąź się zaczepiła o krzak i strażnicy go zauważyli. No i się obudziłam.

Potem śnił mi się nasz bobas, że próbowałam go uspokoić dając smoczek i połknął ten smoczek dusząc się przy tym.

No a dzisiejszy sen to już przegięcie. śniła mi się wizyta u ginekologa, u tego mojego nowego. Wizyta była bardzo szczegółowa, zbadał mnie normalnie, potem kazał iść się ubrać do takiego pomieszczenia obok, ja poszłam a on za mną i mówi, że jeszcze chwilę i stanął za mną. Pytam się go co robi a on zdjął gacie i mówi, że musi "wejść" żeby mi podnieść szyjkę. No to ja w nogi a on za mną z tym dyndającym kabanosem. Po czym się obudziłam. Aż strach się kłaść teraz spać.

a ja myślałam że mam dziwne sny

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

Napisane przez śliweńka

a ja dziś z kapukat kończę 34t szukam chętnej do urodzenia za mnie

śliweńko, z reguły jest tak, że ktoś tą pierwszą zawsze wyprzedza,więc podejrzewam że pierwsza nie będziesz No stress

[Gaabbi]

Napisane przez andzya

nie,nie u mnie to na bank nie spojenie.
To zapewne szyjka....

Mnie też boli szyjka...już drugi tydzień Nawet nie pomyślałam, że może mi się skracać Wytrzymam jakoś do 27 marca (wizyta u ginki). No chyba, że się pogorszy...tfu tfu tfu, oby nie

Napisane przez centipede

Aha! Gaabi ja bym bardzo nie szalała z tymi najmniejszymi ciuszkami a jak Hania będzie większa i te malutkie ciuszki posłużą Ci tylko dwa tygodnie i Malutka przeskoczy szybciutko na 62? chociaż ja się nie znam i piszę tylko tak jak mi się wydaje

I w ogóle jeszcze Ci nie pisałam, ale Hania to jest jedno z moich ulubionych imion! u nas w bliskim otoczeniu są dwie, więc nie braliśmy pod uwagę, ale jakby nie to to nie wiem czy byśmy się nie zdecydowali

No właśnie też sobie tak myślę, że Hania może urodzić się większa i wtedy te małe ciuszki mogą się w ogóle nie przydać. Ale może też się urodzić kruszynka Na dwoje babka wróżyła. Nie wiadomo co zrobić.

Cieszę się, że podoba Ci się imię Hania. Mnie też się zawsze podobało i w sumie nie mieliśmy dylematu. Od razu po wyjściu z badania, na którym okazało się, że dziewuszka, to mój P powiedział "to co, będzie Hania?" i taki uśmiech znaczący na jego twarzy rozjaśniał
Mam tylko nadzieję, że nie będzie miała w klasie dziesięciu koleżanek o tym samym imieniu

[aga_bre]

Napisane przez agatka661

kapukat Ty mialas tetno wysokie ??
przez nerwy ??

Ja mam tak. A coś sie dzieje?

Właśnie wrociłam od gin. Wszystko ok. Szyjka ładnie trzyma. Mogę brać te leki na uspokojenie. Za 3 tygodnie kolejna wizyta (usg, wymaz z pochwy). Normalnie cieszę się niezmiernie. Do tego słoneczko cudnie świeci. Chyba sobie zrobię kawka i na balkonie zasiądę i książkę poczytam. Cudna pogoda. A no i ze złych wiadomości dla mnie 1kg na plusie (w sumie 4,5kg).

[fonn]

Napisane przez kapukat

nie martw się jak ja uprałam i poprasowałam i posegregowałam rzeczy to okazało się że tych na 0-3 miesiące mam tyle co kot napłakał ciekawe czy będę musiała prać to w rękach z szybkością wiatru... z resztą boję się że będę miała duże dziecko i że te ubrania się nie przydadzą więc kupiłam tylko minimum

ja też zakupy ciuchowe zostawiam na ostatnią chwilę. Teraz kilka sztuk rozmiaru "new born", z tymi pojadę na porodówkę. I za dużych na starcie na pewno nie kupię - na początek tylko te w sam raz. Potem jak będzie rósł, będziemy dokupować.

Napisane przez centipede

[B]
I w ogóle jeszcze Ci nie pisałam, ale Hania to jest jedno z moich ulubionych imion! u nas w bliskim otoczeniu są dwie, więc nie braliśmy pod uwagę, ale jakby nie to to nie wiem czy byśmy się nie zdecydowali

Ja już jako dziewczynka postanowiłam, że nazwę córkę Hania. Mąż się przychylił ale tymczasem czekamy na chłopca

---------- Dopisano o 11:03 ---------- Poprzedni post napisano o 11:02 ----------

Napisane przez aga_bre

A no i ze złych wiadomości dla mnie 1kg na plusie (w sumie 4,5kg).

To piękny wynik!

[_Maya_]

Napisane przez Gaabbi

Cieszę się, że podoba Ci się imię Hania. Mnie też się zawsze podobało i w sumie nie mieliśmy dylematu. Od razu po wyjściu z badania, na którym okazało się, że dziewuszka, to mój P powiedział "to co, będzie Hania?" i taki uśmiech znaczący na jego twarzy rozjaśniał
Mam tylko nadzieję, że nie będzie miała w klasie dziesięciu koleżanek o tym samym imieniu

super imię i jaka fajna reakcja P

Napisane przez aga_bre

Ja mam tak. A coś sie dzieje?

Właśnie wrociłam od gin. Wszystko ok. Szyjka ładnie trzyma. Mogę brać te leki na uspokojenie. Za 3 tygodnie kolejna wizyta (usg, wymaz z pochwy). Normalnie cieszę się niezmiernie. Do tego słoneczko cudnie świeci. Chyba sobie zrobię kawka i na balkonie zasiądę i książkę poczytam. Cudna pogoda. A no i ze złych wiadomości dla mnie 1kg na plusie (w sumie 4,5kg).

bawo
kilogram w tą czy w tą, co to za różnica (tym bardziej przy tej sumie 4,5 )

[centipede]

No właśnie, Aga to piękny wynik! Brawo! Też zaraz sobie zrobię kawkę więc możemy się napić razem Która z nami jeszcze kawkuje?

Missmalezji czasem podczytywałam wątki wcześniejszych mamuś i chyba właśnie tak jest, że na przód ktoś inny się wyrywa, a nie osoby z góry listy tylko mnie nie bierzcie pod uwagę bo ja muszę pojechać na te zaliczenia końcem kwietnia A później niech się dzieje co chce

[kapukat]

cytowałam cytowałam i dwa razy mi net wycięło...zatem

co do stylistki co prawad nie oglądałam ale po tym co dziewczyny napisały to by ubrała nas jak klauna
co do torby do szpitala - ja spanikowałam, jak znajomą kolegi wzięli do szpitala na miesiąc i nic nie miała przygotowane, wtedy zrobiłam wyprawkę i spakowałam torbę

co do ubranek - ja na najmniejszy 56 rozmiar mam to co było na liście do szpitala - 6 bodziaków i 3 pajace, reszta to 62 i większe..... i się nie martwię

[aga_bre]

Dzieki piękne dziewczyny. Ja niestety ze względu na otylośc muszę walczyć o każdy kilogram, tzn., żeby ich nie było. To co kawusia?? Ja proponuję inkę z pianką mniam i cynamonem. A do tego ksiażka. Eh zmykam sie dotlenić. Cudnie jest. Normalnie chyba nic nie zepsuje mi dzisiaj humoru. I zauważam, że faktycznie coś jest w tym, że jak tylko pogoda się poprawia i słońce wychodzi to człowiekowi jakoś tak raźniej na duszy.

[kapukat]

Napisane przez aga_bre

Dzieki piękne dziewczyny. Ja niestety ze względu na otylośc muszę walczyć o każdy kilogram, tzn., żeby ich nie było. To co kawusia?? Ja proponuję inkę z pianką mniam i cynamonem. A do tego ksiażka. Eh zmykam sie dotlenić. Cudnie jest. Normalnie chyba nic nie zepsuje mi dzisiaj humoru. I zauważam, że faktycznie coś jest w tym, że jak tylko pogoda się poprawia i słońce wychodzi to człowiekowi jakoś tak raźniej na duszy.

ooo tak - szczególnie że u mnie Pada
ale na inkę chętnie wpadam i co do książki też na razie muszę iść do apteki i wykupić resztę leków której wczoraj nie mieli, a potem trochę posprzątać w domu....ajć tak mi się nie chce...ale jak trzeba to trzeba

[clauudik]

Dzień dobry!
kism zdjęcie świetne! I ten Twój uśmiech od ucha do ucha, na prawdę optymistycznie nastraja. U nas dzisiaj też słoneczko i aż się miło wstawało (przed 10 co jest dla mnie dosyć wczesną godziną ). W ogóle to jakoś nie umiem się przestawić z powrotem na wczesne wstawanie. Całe życie byłam skowronkiem, o 22-23 już spałam, a z rana wstawałam pełna energii. Mój mąż z kolei odwrotnie - typowa sowa i chyba mnie tym zaraził ciekawe jak to będzie przy maluszku...

Napisane przez 8ewus8

Bry
No a dzisiejszy sen to już przegięcie. śniła mi się wizyta u ginekologa, u tego mojego nowego. Wizyta była bardzo szczegółowa, zbadał mnie normalnie, potem kazał iść się ubrać do takiego pomieszczenia obok, ja poszłam a on za mną i mówi, że jeszcze chwilę i stanął za mną. Pytam się go co robi a on zdjął gacie i mówi, że musi "wejść" żeby mi podnieść szyjkę. No to ja w nogi a on za mną z tym dyndającym kabanosem. Po czym się obudziłam. Aż strach się kłaść teraz spać.

posikałam się prawie cóż, organizm się domaga, podświadomość zresztą też

Napisane przez Gaabbi

szaleństwo
Ja tutaj widzę wile przypadków kwalifikujących się do leczenia psychiatrycznego Na czele ze mną


odpowiedź jest chyba jasna i oczywista po co w ogóle pytać o taką oczywistość

Posegregowałam właśnie ciuszki dla Hani i mam braki Najwięcej ciuszków mam w rozmiarze 68. Wydaje mi się, że tych najmniejszych, 56, 54,52, mam za mało. W końcu nie wiem jaka dzidzia się urodzi

Zaraz się szykuję i wybywam, może zahaczę o jakiś sklep i kupię coś małej. Szkoda, że już wyprzedaże się skończyły.

Dobrze, że jest wizaż, zaoszczędzimy na psychologu/psychiatrze a co do ciuszków, to ja mam najwięcej (chociaż niewiele) w rozm. 62. Teściowa mnie nastraszyła jaki to K. był wielki i tak się nastawiłam, ale z drugiej strony Filip na usg wychodzi "normalny", więc pewnie coś w 56 będę musiała dokupić - póki co mam tylko jednego pajaca, i takie welurowe śpioszki z koszulką.

Napisane przez missmalezji

a ja myślałam że mam dziwne sny [COLOR="Silver"]

Poczekaj aż będziesz w ciąży

Napisane przez aga_bre

Ja mam tak. A coś sie dzieje?

Właśnie wrociłam od gin. Wszystko ok. Szyjka ładnie trzyma. Mogę brać te leki na uspokojenie. Za 3 tygodnie kolejna wizyta (usg, wymaz z pochwy). Normalnie cieszę się niezmiernie. Do tego słoneczko cudnie świeci. Chyba sobie zrobię kawka i na balkonie zasiądę i książkę poczytam. Cudna pogoda. A no i ze złych wiadomości dla mnie 1kg na plusie (w sumie 4,5kg).

za wizytę i świetny wynik na wadze. Ja się boję stawać już, a wizyta w środę...

Napisane przez kapukat

cytowałam cytowałam i dwa razy mi net wycięło...zatem

co do stylistki co prawad nie oglądałam ale po tym co dziewczyny napisały to by ubrała nas jak klauna
co do torby do szpitala - ja spanikowałam, jak znajomą kolegi wzięli do szpitala na miesiąc i nic nie miała przygotowane, wtedy zrobiłam wyprawkę i spakowałam torbę

co do ubranek - ja na najmniejszy 56 rozmiar mam to co było na liście do szpitala - 6 bodziaków i 3 pajace, reszta to 62 i większe..... i się nie martwię

wow ja tyle to mam w sumie i to w różnych rozmiarach.

Napisane przez aga_bre

Dzieki piękne dziewczyny. Ja niestety ze względu na otylośc muszę walczyć o każdy kilogram, tzn., żeby ich nie było. To co kawusia?? Ja proponuję inkę z pianką mniam i cynamonem. A do tego ksiażka. Eh zmykam sie dotlenić. Cudnie jest. Normalnie chyba nic nie zepsuje mi dzisiaj humoru. I zauważam, że faktycznie coś jest w tym, że jak tylko pogoda się poprawia i słońce wychodzi to człowiekowi jakoś tak raźniej na duszy.

ja bym się napiła dobrego cappuccino z bitą śmietaną i do tego rogalik z kremem... aż mi ślinka pociekła

[diablica071086]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Do ćwiczeń na penisie możesz zawsze wykorzystać męża zawszeć to jakaś namiastka epi-no

ZAWSZE TO COŚ TYLKO TRZEBA JAKOŚ LIBIDO SOBIE ZWIĘKSZYC


a ja wczoraj byłam jestem zła na męża bo przyjechał do domu ok 20 i o 22 już chrapał , w dodatku siedział u teściów w swoim garażu i cos tam robił i tak 3 dzień bo mu się kom zawiesiła i z pracy nie mogli sie dodzwonic:brzyda l: więc miał teoretycznie wolne
w domu nie pomógł tylko zjadł to co zrobiłam, a ja z brzuchem juz coraz slabsza jestem, wczoraj trochę poprasowałam ciuszków i chyba mama moja przesadziła z wizytami na lumpie bo jeszcze z 2 pralki mam ciuszków

[aga_bre]

Rogalik albo pączek mi się marzy. Ja już po kawce. Niestety u mnie słońce już zeszło z balkonu i mi się chlodno zrobiło w polarze a nie będę siedziała na balkonie w płaszczu. Teraz troszkę poleniuchuję, chociaż podlogi do mnie krzyczą.

Wyprałam juz sobie też płaszcz wiosenny. Co prawda w brzuchu i pupie się w nim nie dopinam, ale zrobię sobie modowy look i go nie będę zapinać tylko paskiem sobe przewiożę i do tego chusta duza na plecy i będzie ok. Zastanawiam się jeszcze nad balerinkami czy ich też już nie wyciągnąć. W sumie jedną dziewczynę już tak widziałam dzisiaj u mnie. Szczególnie, że w niedzielę zapowiadają 20stopni.

A wlasnie dziewczyny trzymajcie kciuki bo wieczorkiem zaliczam usg w szpitalu i może w końcu dowiem się jaka płeć na 100%. Stwierdziłam, ze jak mi lekarz nie zrobi zdjęcia pornograficznego w 3d narządów to mu nie uwierzę.

[tusia85]

dzień doby! u mnie też słoneczko, mimo to jakoś nic mi się nie chce...mam ostatnio strasznego lenia, chyba kopa w d... mi trzeba a obiecałam sobie, że się zabiorę za wszystko, bo w pon umawiam się na jazdy (zapisałam się na prawko) i będę mieć codzienne zajęcie. Miałam uporządkować rzeczy żeby było miejsce na ciuszki dla małej, zacząć je powoli prać i prasować, zrobić porządki w domu i ugotować kilka obiadów do zamrożenia żebym miała jak nie będzie siły na gotowanie....tymczasem nie zrobiłam nic a miałam takie plany
dziś zaczynam 29 tydzień

[ladybird_1987]

Witam!
Ja też myślałam nad pieluszkami wielorazowymi. Moja rodzinka robiła wielkie oczy gdy im o tym mówiłam, dla nich to w ogóle na te czasy to taka jakby "fanaberia". Może pomyślę później, jak mała będzie potrzebowała mniej niż kilkanaście pieluszek dziennie. Albo w ogóle odechce mi się tego pomysłu. Chciałabym po macierzyńskim wrócić szybciutko do pracy, a pewnie ostatnią rzeczą będzie pomysł na większą ilość pracy, jaką na pewno są pieluszki wielorazowe. Pożyjemy, zobaczymy.
Ja też miałam kiedyś sen z ginekologiem w znaczącej roli . Opowiedziałam nawet ten sen mojemu mężusiowi, więcej tego nie zrobię bo on chyba poczuł się zazdrosny . Nie rozumie tego zjawiska dziwacznych snów w ciąży.

Co do ciuszków ostatnio przeliczyłam to wszystko. Na 0-3 mam dużo ciuszków. Większość dostałam od koleżanki M., pozostała część to moje zdobycze lumpkowe. Z nowych rzeczy kupiłam w sumie 3 body i jedne półśpiochy. Chyba dokupię kilka śpioszków do szpitala, bo te które mam to nie rozpinają się na dole. Na tą chwilę 0-3 mam: 13 body z krótkim rękawkiem , 3 z długim, 4 pary spodenek, 4 bluzeczki na krótki rękawek, 6 sweterków, 5 sukienek, 3 pajace. Te body to chyba lekka przesada...
Zaczynam 29 tydzień ciąży.

[rozowa1987]

witam w koncu was doczytałam od wczoraj brawo za udane wizyty u lekarzy wszystkie wózki sliczne ja bede miala tako laret na allegro widze ze cena juz spadla bylay za 1500 a juz sa za 1300,nie umiem cytowac na odpowiedzi chodzi mi kilka razy wiec pisze tak powierzchownie miłego dzionka

[andzya]

Napisane przez _Maya_

tez o tym czytałam, że nie liczy sie ruchów występujących co kilka sekund tylko w dłuższych przerwach.

tak właśnie

mam nadzieję, że moja szyja wytrzyma jeszcze na tyle, żeby Antoś wykształcił sobie ładnie płucka

A jak jest z chodzeniem po górach w ciąży?
Bo mnie ciągnie na maksa na Śnieżkę Jutro Z racji szyjki chyba wjechałabym wyciągiem (ale porażka) ,ale lepszy rydz niż nic.

Zaczęłam się uczyć włoskiego Bardzo lubię uczyć się języków (znam biegle 3), a teraz o tak nie mam za wiele do roboty więc uczę się zaciągać

[stokroteczka777]

Napisane przez andzya

A jak jest z chodzeniem po górach w ciąży?
Bo mnie ciągnie na maksa na Śnieżkę Jutro Z racji szyjki chyba wjechałabym wyciągiem (ale porażka) ,ale lepszy rydz niż nic.

Zaczęłam się uczyć włoskiego Bardzo lubię uczyć się języków (znam biegle 3), a teraz o tak nie mam za wiele do roboty więc uczę się zaciągać

Gratuluję nauki włoskiego ale na góry to ja bym się chyba nie porywała.

Ja już jem obiadek rybkę z ziemniaczkami i buraczkami a Tż będzie miał jajko sadzone, bo paskuda nie lubi ryby
Pytam go wczoraj czy na obiad może być filet, o on do mnie: " Tak, ale ze schabu"

[moniczka1302]

Napisane przez andzya

Zaczęłam się uczyć włoskiego Bardzo lubię uczyć się języków (znam biegle 3), a teraz o tak nie mam za wiele do roboty więc uczę się zaciągać

wowww brawo!!!

jakie jezyki znasz? masz pewnie glowe do nauki jezykow...

[kaśka k]

Witam
wszystkie szczęściary, które mogą chodzić i mogą sobie pójść w tą piękną pogodę na spacer.... zazdroszczę.

Ja mogę sobie co najwyżej balkon otworzyć

Sprawa pieluch wielorazowych budzi wiele emocji, ja zamierzam spróbować jak maluch będzie miał 3-4 miesiące. Nie przeraża mnie pranie, i dodawanie środków odkażających, ponieważ są to środki ekologiczne z atestami. A skoro są eko to znaczy, że nie są napchane zbędną chemią.
W tych proszkach można prać też dziecięce ubranka. Jednak ja będę raczej prała same pieluchy; tetra, wkładki bambusowe, otulacze itp.

Na koniec jeszcze pytanko mam, dziewczynki czy któraś ratowała się jakimś farmakologicznym środkiem na zatwardzenia (mam na myśli czopki glicerynowe albo syropek)? ?
Ja odkąd leżę mam masakrę straszną i żadne domowe metody nie działają. Jestem zdesperowana i myślę o czopkach