Listopadowo - grudniowe Mamusie 2012

[Today_Tommorow]

Napisane przez halwaya

Jedyne co mnie martwi to brak typowych objawów jak mdłości, wrażliwość na zapachy czy zachcianki/jadłowstręt.. a jest to już za chwilę 9 tc.
W 10tc mam spotkanie z położną - a dwa tyg później pierwsze USG w Anglii
(W 6tc zrobiłam USG podczas urlopu w Polsce i było wszystko ok - widziałam nawet pompujące serduszko ) ale mam obawy czy wszystko ładnie się rozwija.

halwaya nie masz sie czym martwic, ja bym sie nawet cieszyla nie kazda kobieta ma wsyztskie objawy pierwszego semestru. Wazne ze Ty czujesz sie dobrze i nie stresuj sie na zapas. co do wizyty to masz dobrze juz niedlugo USG. A ja wciaz czekam i czekam.
A i mam pytanie wychodzi na to ze masz 2 rozne spotkania czyli napjpeirw jest zwykle spotkanie z polozna a pozniej dopiero USG bo ja myslamm ze pierwsze to jest to wlasnie ok 11-12 z polozna i odrazu USG, a to rozbite na 2 rozne

Napisane przez happy_eve

Co do objawów, to u mnie chyba w końcu zaczyna się coś dziać - wrażliwość na zapachy, ból piersi (ale nadal tylko przy dotknięciu, do wytrzymania) i dzisiaj obudziłam się z mdłościami :/ Na szczęście nie wymiotowałam, ale i tak to nic przyjemnego. Stwierdzam, że lepiej jak ich nie było Ale wiedziałam, że tak będzie - jak nie miałam objawów to chciałam mieć, a teraz wolę nie .

Happy_eve mi narazie wszystko wnormie chodz na zapachy jestem strasnzie czula, zmeczenie mnie lapie a cycach to nie wspomne bo nwet pobiegac z malym w parku dobrze nie moge.

Napisane przez anett234

Witam.

Aaaaa i strasznie swędzi mnie skóra na brzuchu - a przecież jeszcze nie rośnie więc się nie naciąga.
Też tak macie??

Annett moze swedziec mnie tez zaczyna swedziec pomalu, od 6 tyg zaczyna rosnac lozysko z dzieckiem i zaczyna wszystko w srodku puchnac wiec spokojnie

[kamilkak90]

Hej mamusie

Podczytuje Was ale co nadrobię to mała mnie zajmuje i nie mogę po-odpisywać. U mnie zaczeły się wymioty ranne. masakra jakaś. W tym tyg idę do gina także mam nadzieje że coś już zobaczę.
Zrobiłam się tak czuła na zapachy że szok. Wczoraj nie mogłam zrobić kolacji bo wszystko mi śmierdziało i odrazu odruch wymiotny.

[Today_Tommorow]

Napisane przez kamilkak90

Hej mamusie

Podczytuje Was ale co nadrobię to mała mnie zajmuje i nie mogę po-odpisywać. U mnie zaczeły się wymioty ranne. masakra jakaś. W tym tyg idę do gina także mam nadzieje że coś już zobaczę.
Zrobiłam się tak czuła na zapachy że szok. Wczoraj nie mogłam zrobić kolacji bo wszystko mi śmierdziało i odrazu odruch wymiotny.

Kamilka90 a u Ciebi ktory tydz leci?

[kamilkak90]

6tc. tak mniej więcej licze od zapłodnienia plus dwa tyg, bo om miałam 20 stycznia, ale miałam bardzo długie cykle także według Om to byłby z 9 albo 10 tydzień a to niemożliwe bo jak byłam 10 dni temu to nic nie było widać na usg

[Kamalika]

Widzę, że wątek bardzo ładnie się rozwinął, witam wszystkie ciężaróweczki.
My właśnie ukończyliśmy 8 tydzień - jestem na L4 ze względu na moje problemy neurologiczne oraz stresującą pracę i prawdopodobnie do 12 tygodnia będę się tak leniła.

Również nie mogę spać - dzisiaj zasnęłam o 6 nad ranem - koszmar jakiś. No i te całodobowe mdłości - ale damy radę, ważne że maleńswo się dobrze rozwija, no i sporo mnie już przybyło - brzuch mi się sporo powiększył tak, że nie mieszczę się w spodnie - muszę pomyśleć o jakiś nowych ubraniach aż sama jestem zdziwiona ... ale widocznie taki mój organizm

[Poni]

Dziewczyny, mam takie pytanie....... jak tam u was z "przytulankami"?
Ja praktycznie od kiedy dowiedziałam się o ciąży, to jakoś boję się współżyć. Boję się, że coś się stanie.

Dzisiaj tak delikatnie coś tam spróbowaliśmy, ale potem zaczęły boleć mnie jajniki...

[happy_eve]

Napisane przez Today_Tommorow

Annett moze swedziec mnie tez zaczyna swedziec pomalu, od 6 tyg zaczyna rosnac lozysko z dzieckiem i zaczyna wszystko w srodku puchnac wiec spokojnie

Mnie też zaczyna trochę swędzieć brzuch Trzeba się wybrać do sklepu po oliwkę i zacząć się smarować. Tylko nie wiem kiedy się gdzieś wybiorę, najwyżej TŻa zatrudnię. Chciałam dzisiaj się wyrwać na chwilę z domu i pojechałam z mamą do supermarketu. Ale chwilę połaziłam i tak mnie zaczął brzuch boleć, że musiałam szybko wracać do samochodu. Wróciłam i do łóżka Dobija mnie to powoli...

Napisane przez Poni

Dziewczyny, mam takie pytanie....... jak tam u was z "przytulankami"?
Ja praktycznie od kiedy dowiedziałam się o ciąży, to jakoś boję się współżyć. Boję się, że coś się stanie.

Dzisiaj tak delikatnie coś tam spróbowaliśmy, ale potem zaczęły boleć mnie jajniki...

Mi wczoraj ginekolog zrobił przeszkolenie Dobry był - pozycje mi wymieniał, w jakich można A jaki obeznany w temacie, niektóre nazwy pierwszy raz słyszałam Co prawda ja na razie nie mogę przez plamienia. Ale od II trymestru być może będę mogła. Ogólnie najważniejsze aby nie uciskać brzucha, więc pozycja klasyczna odpada

---------- Dopisano o 13:43 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ----------

Napisane przez Kamalika

Widzę, że wątek bardzo ładnie się rozwinął, witam wszystkie ciężaróweczki.
My właśnie ukończyliśmy 8 tydzień - jestem na L4 ze względu na moje problemy neurologiczne oraz stresującą pracę i prawdopodobnie do 12 tygodnia będę się tak leniła.

Witaj w klubie leniących się Ja już mam powoli dość Na razie mam zwolnienie do świąt, ale pewnie mi przedłużą przynajmniej do końca I trymestru. A potem jak będę chciała to może wrócę. Chyba że się przyzwyczaję do lenistwa

[Poni]

Napisane przez happy_eve

Mnie też zaczyna trochę swędzieć brzuch Trzeba się wybrać do sklepu po oliwkę i zacząć się smarować. Tylko nie wiem kiedy się gdzieś wybiorę, najwyżej TŻa zatrudnię. Chciałam dzisiaj się wyrwać na chwilę z domu i pojechałam z mamą do supermarketu. Ale chwilę połaziłam i tak mnie zaczął brzuch boleć, że musiałam szybko wracać do samochodu. Wróciłam i do łóżka Dobija mnie to powoli...

Kochana, nie jesteś sama. Ja już od 3 dni siedzę w domu, bo jak tylko postanowię ruszyć się na jakiś spacer, czy zakupy, to po 5 minutach robi mi się słabo, mam jakieś mroczki przed oczami i trzeba szybko wracać.

Napisane przez happy_eve

Mi wczoraj ginekolog zrobił przeszkolenie Dobry był - pozycje mi wymieniał, w jakich można A jaki obeznany w temacie, niektóre nazwy pierwszy raz słyszałam Co prawda ja na razie nie mogę przez plamienia. Ale od II trymestru być może będę mogła. Ogólnie najważniejsze aby nie uciskać brzucha, więc pozycja klasyczna odpada

Hahaha no no jaki obeznany.
Ja chyba jednak przetrzymam męża w celibacie przez jakiś czas, bo trochę mnie wystraszył ten ból jajników po. Może to tylko zbieg okoliczności, ale lepiej dmuchać na zimne i uważać.

[madzius90]

Hej

Napisane przez happy_eve

No właśnie mam nadzieję, że tak Tylko wiesz jak to jest z lekarzami.... Niby na tego nigdy nie narzekałam, no ale jednak ulotka zasiała ziarno niepewności Ale tak logicznie myśląc - to jak maść stosowana zewnętrznie ma zaszkodzić dziecku? Globulki rozumiem, ale maść?

No właśnie to jest maść, więc moim zdaniem nie powinna zaszkodzić.

Ale rozumiem, że ta informacja zaniepokoiła Cię Też pewnie bym miała wątpliwości gdybym była na Twoim miejscu.
Z drugiej strony- nieleczona infekcja może narobić więcej szkód.

Napisane przez Today_Tommorow

Mialam wam napisac w 2 tyg schudlam 2 kg, zamiast tyc to ja chudne, zaczyna mi sie to podobac

W końcu przyjdzie czas na tycie

Moja waga mnie oszukuje. Raz pokazuje mi 63 kg, raz 60

Napisane przez halwaya

Jedyne co mnie martwi to brak typowych objawów jak mdłości, wrażliwość na zapachy czy zachcianki/jadłowstręt.. a jest to już za chwilę 9 tc.
W 10tc mam spotkanie z położną - a dwa tyg później pierwsze USG w Anglii
(W 6tc zrobiłam USG podczas urlopu w Polsce i było wszystko ok - widziałam nawet pompujące serduszko ) ale mam obawy czy wszystko ładnie się rozwija.

Nie martw się Powinnaś się cieszyć, że masz dobre samopoczucie
Być może objawy jeszcze przyjdą, a być może jesteś szczęściarą i w ogóle Cię ominął

Napisane przez anett234

Aaaaa i strasznie swędzi mnie skóra na brzuchu - a przecież jeszcze nie rośnie więc się nie naciąga.
Też tak macie??

Mnie też od czasu do czasu swędzi.

Napisane przez kamilkak90

Podczytuje Was ale co nadrobię to mała mnie zajmuje i nie mogę po-odpisywać. U mnie zaczeły się wymioty ranne. masakra jakaś. W tym tyg idę do gina także mam nadzieje że coś już zobaczę.

Powodzenia

Napisane przez Kamalika

Również nie mogę spać - dzisiaj zasnęłam o 6 nad ranem - koszmar jakiś. No i te całodobowe mdłości - ale damy radę, ważne że maleńswo się dobrze rozwija, no i sporo mnie już przybyło - brzuch mi się sporo powiększył tak, że nie mieszczę się w spodnie - muszę pomyśleć o jakiś nowych ubraniach aż sama jestem zdziwiona ... ale widocznie taki mój organizm

Najważniejsze, że z maluszkiem wszystko ok

Fajnie, że już przybierasz na wadze
Ja narazie jeszcze mieszczę się we wszystkie ciuchy. Jedynie musiałam zmienić stanik na większy

Napisane przez Poni

Dziewczyny, mam takie pytanie....... jak tam u was z "przytulankami"?
Ja praktycznie od kiedy dowiedziałam się o ciąży, to jakoś boję się współżyć. Boję się, że coś się stanie.

Dzisiaj tak delikatnie coś tam spróbowaliśmy, ale potem zaczęły boleć mnie jajniki...

Ja też mam jakieś obawy przed, mimo, iż naczytałam sie, że jeśli dziecko rozwija się prawidłowo to nie ma żadnych przeciwskazań, tylko wiadomo trzeba dobrać odpowiednią pozycję, ale jakiś tam strach z tyłu głowy jest mimo wszystko.

Myślę, że nast. wizyta u gina trochę mnie uspokoi.

A Ty może też skonsultuj się z ginem i zapytaj o ten ból jajnika? Będziesz spokojniejsza

[Mystiquee]

Szczerze powiedziawszy to my też odkąd sie dowiedziałam o ciąży nie współżyjemy Też sie boje, choć nie mam plamień (odpukać!!)

Jak przestałam sie martwic ciążą pozamaciczną to teraz weszło mi do głowy puste jajo płodowe I jak tu normalnie funkcjonowac, jak ciągle mi sie coś przypomina? Jakieś medyczne fakty

Normalne jestem dziś padnieta, wstałam o 10 a od 13,00 sie mecze bo ledwo na oczy patrze

[halwaya]

Napisane przez Today_Tommorow

A i mam pytanie wychodzi na to ze masz 2 rozne spotkania czyli napjpeirw jest zwykle spotkanie z polozna a pozniej dopiero USG bo ja myslamm ze pierwsze to jest to wlasnie ok 11-12 z polozna i odrazu USG, a to rozbite na 2 rozne

Z położną spotykam się w mojej przychodni i tam z tego co się orientuje to będzie spotkanie ok godzinne i omówienie pewnych kwestii, założenie karty ciężarnej, ważenie, mierzenie, skierowanie na badanie krwi itp. Z tą położną będę się spotykać kilkakrotnie w trakcie ciąży.

(Tzn w sumie nie wiem czy z nią, bo ona jest z innego regionu niż ja i nie wiem czy łatwiej będzie mi spotykać się z kimś z mojego miasta - całe to zamieszanie wynika z faktu, że zapisałam się do przychodni w innym hrabstwie niż mieszkam - bo nie byłam zadowolona z mojej przychodni - a mieszkam na granicy trzech hrabstw, więc mogłam sobie swobodnie wybrać inną klinikę)

USG jest z góry umówione do mojego lokalnego szpitala na oddziale położniczym i wykonywane przez kogoś innego.

[Poni]

.

Napisane przez Mystiquee

Jak przestałam sie martwic ciążą pozamaciczną to teraz weszło mi do głowy puste jajo płodowe I jak tu normalnie funkcjonowac, jak ciągle mi sie coś przypomina? Jakieś medyczne fakty

Wiem, że łatwo mówić "nie stresuj się", ale zobaczysz, że będzie ok.
Ja tez sobie wkręcałam ciążę pozamaciczną, puste jajo, poronienie, ale wiesz co mi pomogło? Posłuchałam męża i przestałam wyszukiwać w necie objawów. Im mniej wiemy, tym jesteśmy spokojniejsze.

Ja ten etap zasypiania w środku dnia chyba mam za sobą. Od kilku dni nie jestem wcale śpiąca, a wręcz przeciwnie - nie mogę spac w nocy i budzę się z bólem głowy.

[EdziaO]

witam sie niedzielnie

U mnie zimnica się zrobiła straszna brrr

Co do objawów to powiem Wam, że ja nie mam i w żadnej z ciąż praktycznie nie miałam. Efekt?jeden stres. Wolałabym kontrolnie rzygnąć sobie z rańcaAż do ruchów będę miała gdzieś tam stres z tyłu głowy. Z Bartekiem pamiętam jedynie nadwrażliwość na zapachy, ale to później. W drugiej zero. Teraz póki co też, no czasem ciężko na podbrzuszu, ale z rzadka. Powiem Wam szczerze, że w pierwszej ciąży aż do ruchów najdalej co dwa tyg. sprawdzałam na USG czy mały ma się dobrze, czy serce bije. Teraz nie mam już takiej możliwości więc pozostaje mieć nadzieję, że jest ok. Ciąża to piękny stan zobaczycie, jak będziecie do niej tęsknić. Ale też pełen obaw i strachu o dziecko.

[Poni]

EdziaO - ja tam Ci zazdroszczę braku objawów. Czuję się coraz gorzej z dnia na dzień, a to dopiero 6 tydzień

[madzius90]

Napisane przez Mystiquee

Szczerze powiedziawszy to my też odkąd sie dowiedziałam o ciąży nie współżyjemy Też sie boje, choć nie mam plamień (odpukać!!)

Jak przestałam sie martwic ciążą pozamaciczną to teraz weszło mi do głowy puste jajo płodowe I jak tu normalnie funkcjonowac, jak ciągle mi sie coś przypomina? Jakieś medyczne fakty

Normalne jestem dziś padnieta, wstałam o 10 a od 13,00 sie mecze bo ledwo na oczy patrze

Rozumiem Twój strach, ale pomyśl, że wpływa on negatywnie na dziecko

Napisane przez Poni

.
Wiem, że łatwo mówić "nie stresuj się", ale zobaczysz, że będzie ok.
Ja tez sobie wkręcałam ciążę pozamaciczną, puste jajo, poronienie, ale wiesz co mi pomogło? Posłuchałam męża i przestałam wyszukiwać w necie objawów. Im mniej wiemy, tym jesteśmy spokojniejsze.

Ja ten etap zasypiania w środku dnia chyba mam za sobą. Od kilku dni nie jestem wcale śpiąca, a wręcz przeciwnie - nie mogę spac w nocy i budzę się z bólem głowy.

Mnie czasem też nachodzą myśli, że jeszcze różne rzeczy mogą stać, głównie chodzi mi o poronienie.
Jednak za namową TŻ też przestałam czytać w necie różne dziwne artykuły i zamartwiać się na zapas

Napisane przez EdziaO

Co do objawów to powiem Wam, że ja nie mam i w żadnej z ciąż praktycznie nie miałam. Efekt?jeden stres. Wolałabym kontrolnie rzygnąć sobie z rańcaAż do ruchów będę miała gdzieś tam stres z tyłu głowy. Z Bartekiem pamiętam jedynie nadwrażliwość na zapachy, ale to później. W drugiej zero. Teraz póki co też, no czasem ciężko na podbrzuszu, ale z rzadka. Powiem Wam szczerze, że w pierwszej ciąży aż do ruchów najdalej co dwa tyg. sprawdzałam na USG czy mały ma się dobrze, czy serce bije. Teraz nie mam już takiej możliwości więc pozostaje mieć nadzieję, że jest ok. Ciąża to piękny stan zobaczycie, jak będziecie do niej tęsknić. Ale też pełen obaw i strachu o dziecko.

Co do pogrubionego -zgadzam się.

A tak odbiegając od tematu- jak będziemy mieli synka to chcemy go nazwać Bartuś

Napisane przez Poni

EdziaO - ja tam Ci zazdroszczę braku objawów. Czuję się coraz gorzej z dnia na dzień, a to dopiero 6 tydzień

Każda kobieta inaczej reaguje. Ale nie martw się, to znak, że hormony buzują i maleństwo się rozwija


Dziś powiedzieliśmy o ciąży rodzicom TŻ- ucieszyli się bardzo (to będzie już ich ósmy wnuk lub wnuczka ) i zapewnili, że na ile będą mogli na tyle pomogą nam we wszystkim.
Jutro kolej na poinformowanie moich rodziców- jestem ciekawa ich reakcji, bo po raz pierwszy zostaną dziadkami

[anett234]

Napisane przez Poni

EdziaO - ja tam Ci zazdroszczę braku objawów. Czuję się coraz gorzej z dnia na dzień, a to dopiero 6 tydzień

Dopiero???
Według mnie to leci bardzo szybko.
Jeszcze tak jakby wczoraj był 4 tc - kiedy to się okazało,że jestem w ciąży a tu już 6 tc.
Bardzo bym już chciała zobaczyć dzidzię i do tego mi się spieszy ale do samego rodzenia...ojojoj

[AgusiekT]

Napisane przez madzius90

Jutro kolej na poinformowanie moich rodziców- jestem ciekawa ich reakcji, bo po raz pierwszy zostaną dziadkami

Hehe, u mnie jest taka sama sytuacja, moi rodzice też po raz pierwszy będą dziadkami. Mój tata to cieszy się jak wariat, mówi, że rozpuści wnuka/wnuczkę jak dziadoski bicz, mama podchodzi do wszystkiego bardziej racjonalnie chyba.

Ktoś tu pisał o "przytulankach". Kurczę, po tym jak się dowiedziałam o ciąży mój TŻ bał się mnie dotknąć, ale któregoś dnia coś mu się stało i przytulanka taka spontaniczna była. Tyle, że po moim pobycie w szpitalu (krwawiłam) lekarz na dwa tygodnie do następnej wizyty przytulanek zakazał. Podejrzewam jednak, że mój TŻ ze strachu, że coś zrobi bobasowi nie tknie mnie chyba do końca ciąży

Tak ogólnie jeszcze jedna refleksja mi się nasunęła- dobrze, że jest to forum, ten wątek, bo jak tak człowiek sam siedzi w domu (chłop w pracy, na dworze jakoś zimno), to mu głupoty do głowy przychodzą, a tak to poczyta, coś napisze... Nie wiem czy też tak macie, ale ja odkąd jestem w ciąży (moja pierwsza), to nie znoszę samotności, jak jest ktoś obok, ktokolwiek, to jakoś mi lepiej, jak jestem sama, to całe tabuny czarnych myśli gdzieś mi tak po głowie latają.

[kaaamila1]

Hej Kochane !

Ze względu na moje dolegliwości wpadłam na chwilkę zobaczyc co naskrobałyście

Oczywiście witam nowe mamusie

Rozmawiałyście o współżyciu.. no my sobie pozwalamy..później się trochę martwię, ale nie zauważam plamień czy bóli podbrzusza tak więc chyba nic złego się nie dzieje..

Mi również ten czas leci.. chociaż powiem szczerze, że odczuwam taki strach.. cały czas czuje się spięta i myślę, czy wszystko będzie dobrze.. Chciałabym już listopad i tulic maleństwo w rączkach..

Wczoraj powiedziałam siostrze o ciąży. Strasznie się ucieszyła i zaczęła mi opowiadac jakie wózki jej się podobają

Czekam już tylko na wizytę 3.04. aby zobaczyc serduszko i powiedziec szefowi o ciąży, bo to jest dla mnie dodatkowy stres..
Martwię się jak ja sobie poradzę w tym tygodniu w pracy jak ja się tak źle czuje..

Wybaczcie, że tak namarudziłam, ale wiem że Wy mnie zrozumiecie..

Agusiek- ja również nie lubię byc teraz sama.. czuje się bezpieczniej i lepiej jak obok jest ktoś bliski..

Udanego wieczorku mamuśki

[Poni]

Napisane przez madzius90

A tak odbiegając od tematu- jak będziemy mieli synka to chcemy go nazwać Bartuś


Każda kobieta inaczej reaguje. Ale nie martw się, to znak, że hormony buzują i maleństwo się rozwija

Mnie też BARDZO podoba sie imię Bartek i na pewno poważnie je rozważymy.

Z jednej strony cieszę się, że hormony buzują, ale z drugiej..... dziś cały dzień mi niedobrze i słabo. Jak tu wyjść z domu, jak się cieszyć wiosną?

---------- Dopisano o 20:49 ---------- Poprzedni post napisano o 20:48 ----------

Napisane przez anett234

Dopiero???
Według mnie to leci bardzo szybko.
Jeszcze tak jakby wczoraj był 4 tc - kiedy to się okazało,że jestem w ciąży a tu już 6 tc.
Bardzo bym już chciała zobaczyć dzidzię i do tego mi się spieszy ale do samego rodzenia...ojojoj

No tak, czas leci szybko, bo ja też dopiero co robiłam test a tu juz porawie 2 tygodnie minęły.
Tylko chodzi mi o to, że przykre dolegliwości trwają przeważnie do końca I trymestru, a mi zostało jeszcze 6 tygodni Ale ok...nie marudzę już...

---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------

Napisane przez kaaamila1

Agusiek- ja również nie lubię byc teraz sama.. czuje się bezpieczniej i lepiej jak obok jest ktoś bliski..

Hmmmm a ja mam na odwrót. Wolę być sama. Może dlatego, że jak źle się czuję, to jestem nieznośna i wolę cierpieć w samotności.
Lubię jak mąż wychodzi do pracy na pół dnia, bo wtedy jestem sobie sama w domu. Ach te humorki...

[czarnamadonna1982]

Napisane przez natallkaa

a z której części pochodzisz? ja z północnej

Dziewczyny a jak podchodzicie do tematu malowania paznokci w ciąży?
Pytałam o to wczoraj lekarza i powiedział, że są różne teorie ale profilaktycznie nie radzi malować do 12tc.... a ja tak nie lubię nie mieć pomalowanych paznokci ale co tam -przeżyję

Natomiast co do witamin to po skończeniu opakowania kwasu foliowego, które mam kazał juz nie kupować kwasu tylko jakies witaminki, mówił m.in o Femibion1.

hmm ja i farbuje wlosy i paznokcie maluje..nic nei wiedzialam ze nie mozna kupilam farbe bez amoniaku natomiast co do paznokci to nie [patrze na sklad, pomalowane meic musze bo inaczej obgryzam)
a co do seksu, to nie wyobrazam sobie zeby go nei bylostety niestety mam dosc duzy temperament.tż jakos to wytrzymuje

[happy_eve]

Witam się wieczornie.
Przychodzę pomarudzić Już mieliśmy jechać z mężem od rodziców do domu a tu nagle zaczęłam lekko krwawić. Nie było tego dużo, jednak tak jak powiedział lekarz pojechałam od razu na izbę przyjęć. Tam zrobili usg, pęcherzyk na szczęście jest, ale teraz to już naprawdę mam leżeć plackiem dopóki się nie uspokoi wszystko Oczywiście zostaliśmy u rodziców, mąż pójdzie na zwolnienie na ten tydzień, żeby mnie tu nie zostawiać samej.
Kurde, "piękne" mam początki ciąży.

Pomarudziłam i idę spać, bo już mam dość tego dnia :/

[Biedroneczkaolga]

Napisane przez happy_eve

Witajcie!
. Mam tylko lekką infekcję i zapisał mi maść Crotlimazolum. Tylko najgorsze, że na ulotce przeczytałam, że nie można stosować w I trymestrze ciąży. Przeszukałam internet i oczywiście różne opinie - jedni mówią, że globulek nie można, a maść można, a inni, że ani tego ani tego. I teraz nie wiem co robić. Może nasze doświadczone mamy wiedzą coś na temat tej maści??

stosowałam tą maść w pierwszej ciąży więc ok

Napisane przez EdziaO

Hej

Ja znów na chwilkę, pogoda cudowna więc przesiadujemy na działce.

A co do witamin też chyba zdecyduję sie na femibion ale po 12tc

o my też na działce - szkoda że tyle roboty na niej

Napisane przez madzius90

Ja też mam problemy ze snem, co jakiś czas się budzę, ale to tylko w nocy. Natomiast w dzień mogłabym spać, spać i spać.

ooo ja też mam problemy ze snem - zastanawiałam się czy to przez ciąze..

Napisane przez halwaya

Jedyne co mnie martwi to brak typowych objawów jak mdłości, wrażliwość na zapachy czy zachcianki/jadłowstręt.. a jest to już za chwilę 9 tc.
W 10tc mam spotkanie z położną - a dwa tyg później pierwsze USG w Anglii
(W 6tc zrobiłam USG podczas urlopu w Polsce i było wszystko ok - widziałam nawet pompujące serduszko ) ale mam obawy czy wszystko ładnie się rozwija.

olej objawy i ciesz się ciążą......

Napisane przez moni_ka.g

Odnośnie niewariowania, my dziś byliśmy u znajomych, pożarłam pizzę na spółkę z mężem (...), teraz już nie wiem, chwilowo plany zawieszone, ale myślę, że jak będę się dobrze czuła to nie zrezygnujemy z żadnych planów. Tylko moja mama już panikuje, jak my pojedziemy na to wesele (nie wie jeszcze, że nie planuję zrezygnować z wyjazdu nad morze).

teraz przez ciebie będzie chodziła za mną pizza
a nad morze jedź spokojnie w czwartym miesiącu jeż spokój jest

Napisane przez anett234

Witam.

Aaaaa i strasznie swędzi mnie skóra na brzuchu - a przecież jeszcze nie rośnie więc się nie naciąga.
Też tak macie??

mnie też swędzi ....w pierwszej ciążyteż swędziała więc smarowałam smarowałam i rozstępów mam malutko ale... zapomniałam o cyckach i tu jest porażka mam rozstępy w kratkę koszmar....

Napisane przez kamilkak90

Hej mamusie

Podczytuje Was ale co nadrobię to mała mnie zajmuje i nie mogę po-odpisywać. U mnie zaczeły się wymioty ranne. masakra jakaś. W tym tyg idę do gina także mam nadzieje że coś już zobaczę.
Zrobiłam się tak czuła na zapachy że szok. Wczoraj nie mogłam zrobić kolacji bo wszystko mi śmierdziało i odrazu odruch wymiotny.

bedzie dobrze - poproś gina o preparaty na wymioty.

Napisane przez Kamalika

Widzę, że wątek bardzo ładnie się rozwinął, witam wszystkie ciężaróweczki.
My właśnie ukończyliśmy 8 tydzień - jestem na L4 ze względu na moje problemy neurologiczne oraz stresującą pracę i prawdopodobnie do 12 tygodnia będę się tak leniła.

Również nie mogę spać - dzisiaj zasnęłam o 6 nad ranem - koszmar jakiś. No i te całodobowe mdłości - ale damy radę, ważne że maleńswo się dobrze rozwija, no i sporo mnie już przybyło - brzuch mi się sporo powiększył tak, że nie mieszczę się w spodnie - muszę pomyśleć o jakiś nowych ubraniach aż sama jestem zdziwiona ... ale widocznie taki mój organizm

wow to nieźle - ja schudłam 1 kilogram

Napisane przez Poni

Dziewczyny, mam takie pytanie....... jak tam u was z "przytulankami"?
Ja praktycznie od kiedy dowiedziałam się o ciąży, to jakoś boję się współżyć. Boję się, że coś się stanie.

Dzisiaj tak delikatnie coś tam spróbowaliśmy, ale potem zaczęły boleć mnie jajniki...

nie bać się przytulasek - teraz tam jest wszystko wrażliwsze więc przyjemniej

[Poni]

Napisane przez happy_eve

Witam się wieczornie.
Przychodzę pomarudzić Już mieliśmy jechać z mężem od rodziców do domu a tu nagle zaczęłam lekko krwawić. Nie było tego dużo, jednak tak jak powiedział lekarz pojechałam od razu na izbę przyjęć. Tam zrobili usg, pęcherzyk na szczęście jest, ale teraz to już naprawdę mam leżeć plackiem dopóki się nie uspokoi wszystko Oczywiście zostaliśmy u rodziców, mąż pójdzie na zwolnienie na ten tydzień, żeby mnie tu nie zostawiać samej.
Kurde, "piękne" mam początki ciąży.

Pomarudziłam i idę spać, bo już mam dość tego dnia :/

Spokojnie Kochana... marsz do łóżka i leżeć plackiem! Ja też miałam krwawienie (i to takie spore). Póki co jest OK, ale tydzień leżałam bez ruchu w łóżku. Musisz się stosować do zaleceń lekarza i będzie dobrze. Mnie na pogotowiu powiedziano, że krwawienia zdarzają się nawet do 4 miesiąca ciąży i nie musi to oznaczać nic złego. Mąż niech Ci pomaga jak najwięcej. Dacie radę!

Dostałaś coś na podtrzymanie? Nie chcieli Cię zostawić w szpitalu? Trzymam kciuki i dawaj znać jak się czujesz!

---------- Dopisano o 22:04 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------

Napisane przez Biedroneczkaolga

bedzie dobrze - poproś gina o preparaty na wymioty.

Jest coś takiego?

[Today_Tommorow]

Napisane przez happy_eve

Witam się wieczornie.
Przychodzę pomarudzić Już mieliśmy jechać z mężem od rodziców do domu a tu nagle zaczęłam lekko krwawić. Nie było tego dużo, jednak tak jak powiedział lekarz pojechałam od razu na izbę przyjęć. Tam zrobili usg, pęcherzyk na szczęście jest, ale teraz to już naprawdę mam leżeć plackiem dopóki się nie uspokoi wszystko Oczywiście zostaliśmy u rodziców, mąż pójdzie na zwolnienie na ten tydzień, żeby mnie tu nie zostawiać samej.
Kurde, "piękne" mam początki ciąży.

Pomarudziłam i idę spać, bo już mam dość tego dnia :/

Happy_eve biedaczku, idz odpocznij troszke i nei zamartwiaj sie bedzie wszytsko dobrze

[madzius90]

Witam się z rańca

Napisane przez AgusiekT

Hehe, u mnie jest taka sama sytuacja, moi rodzice też po raz pierwszy będą dziadkami. Mój tata to cieszy się jak wariat, mówi, że rozpuści wnuka/wnuczkę jak dziadoski bicz, mama podchodzi do wszystkiego bardziej racjonalnie chyba.

Ktoś tu pisał o "przytulankach". Kurczę, po tym jak się dowiedziałam o ciąży mój TŻ bał się mnie dotknąć, ale któregoś dnia coś mu się stało i przytulanka taka spontaniczna była. Tyle, że po moim pobycie w szpitalu (krwawiłam) lekarz na dwa tygodnie do następnej wizyty przytulanek zakazał. Podejrzewam jednak, że mój TŻ ze strachu, że coś zrobi bobasowi nie tknie mnie chyba do końca ciąży

Tak ogólnie jeszcze jedna refleksja mi się nasunęła- dobrze, że jest to forum, ten wątek, bo jak tak człowiek sam siedzi w domu (chłop w pracy, na dworze jakoś zimno), to mu głupoty do głowy przychodzą, a tak to poczyta, coś napisze... Nie wiem czy też tak macie, ale ja odkąd jestem w ciąży (moja pierwsza), to nie znoszę samotności, jak jest ktoś obok, ktokolwiek, to jakoś mi lepiej, jak jestem sama, to całe tabuny czarnych myśli gdzieś mi tak po głowie latają.

hehe dziadkowie

A planujecie na którąś wizytę wybrać się razem z TŻ?
Może wtedy zapytajcie lekarza o przytulanki i on rozwieje Wasze wątpliwości i obawy.

My wczoraj sobie pozwoliliśmy. Na początku byłam strasznie spięta, bałam się jak cholera, z resztą TŻ też trochę się bał
Ale na szczęście "po" nic mnie nie bolało, nie mam żadnych plamienień, także myślę, że jest ok.

Ja też się cieszę, że jest to forum
Jak jestem przy TŻ to jestem spokojna, nie przychodzą mi do głowy żadne czarne myśli, ajak jestem sama w pracy, albo w domu to jest kiepsko
I też nie znoszę samotności.

Napisane przez kaaamila1

Mi również ten czas leci.. chociaż powiem szczerze, że odczuwam taki strach.. cały czas czuje się spięta i myślę, czy wszystko będzie dobrze.. Chciałabym już listopad i tulic maleństwo w rączkach..

O taak

Napisane przez kaaamila1

Wczoraj powiedziałam siostrze o ciąży. Strasznie się ucieszyła i zaczęła mi opowiadac jakie wózki jej się podobają

Siostra TŻ dowiedziała się jako pierwsza i też strasznie się ucieszyła. Sama ma prawie dwuletniego synka i obiecała, że zostawi nam wózek i ubranka

Napisane przez kaaamila1

Czekam już tylko na wizytę 3.04. aby zobaczyc serduszko i powiedziec szefowi o ciąży, bo to jest dla mnie dodatkowy stres..
Martwię się jak ja sobie poradzę w tym tygodniu w pracy jak ja się tak źle czuje..

A Twoja praca jest stresująca?
Dasz sobie jakoś radę

Napisane przez Poni

Z jednej strony cieszę się, że hormony buzują, ale z drugiej..... dziś cały dzień mi niedobrze i słabo. Jak tu wyjść z domu, jak się cieszyć wiosną?

No tak, ale trzeba to jakoś przetrwać i w drugim trymestrze będzie już lepiej

Napisane przez happy_eve

Witam się wieczornie.
Przychodzę pomarudzić Już mieliśmy jechać z mężem od rodziców do domu a tu nagle zaczęłam lekko krwawić. Nie było tego dużo, jednak tak jak powiedział lekarz pojechałam od razu na izbę przyjęć. Tam zrobili usg, pęcherzyk na szczęście jest, ale teraz to już naprawdę mam leżeć plackiem dopóki się nie uspokoi wszystko Oczywiście zostaliśmy u rodziców, mąż pójdzie na zwolnienie na ten tydzień, żeby mnie tu nie zostawiać samej.
Kurde, "piękne" mam początki ciąży.

Pomarudziłam i idę spać, bo już mam dość tego dnia :/

Oj
Dbaj o siebie i maluszka i odpoczywaj dużo

[Mystiquee]

Hej, ja właśnie wróciłam z laboratorium, byłam na becie
O 16 bedą wyniki, ale sie stresuje!!

[kaaamila1]

hej Dziewczyny ! Rano wypiłam wodę z imbirem i nudności trochę przeszły więc jakoś radzę sobie w pracy.. Marzę o łóżeczku i już nie mogę się doczekać końca pracy..

Napisane przez happy_eve

Witam się wieczornie.
Przychodzę pomarudzić Już mieliśmy jechać z mężem od rodziców do domu a tu nagle zaczęłam lekko krwawić. Nie było tego dużo, jednak tak jak powiedział lekarz pojechałam od razu na izbę przyjęć. Tam zrobili usg, pęcherzyk na szczęście jest, ale teraz to już naprawdę mam leżeć plackiem dopóki się nie uspokoi wszystko Oczywiście zostaliśmy u rodziców, mąż pójdzie na zwolnienie na ten tydzień, żeby mnie tu nie zostawiać samej.
Kurde, "piękne" mam początki ciąży.

Pomarudziłam i idę spać, bo już mam dość tego dnia :/

Kochana współczuje Ci tych przeżyć.. najważniejsze, że wszystko jest dobrze ! Odpoczywaj teraz i się nie martw !

Napisane przez madzius90

A Twoja praca jest stresująca?
Dasz sobie jakoś radę

Stresująca to ona nie jest, bo jestem pracownikiem biurowym, ale szef lubi mnie trochę poganiać..jest dla mnie osobą bardzo poważną, nie lubi dzieci i psów. Na dodatek sytuacja w pracy nie jest kolorowa, ponieważ wszyscy współpracownicy mają ochotę się pozabijać z zazdrości o pensje, dodatki itd. Brak słów dla takich ludzi

Napisane przez Mystiquee

Hej, ja właśnie wróciłam z laboratorium, byłam na becie
O 16 bedą wyniki, ale sie stresuje!!

Kochana trzymam kciuki aby pięknie przyrosła

[halwaya]

Ja pracuję fizycznie i to jeszcze na zmianę nocną. W pracy dostałam ładne wsparcie - dostaję lżejsze zadania i jak jest coś cięższego mam to zostawić. Co jakiś czas będę miała spotkanie z moją managerką na temat ryzyka w pracy. Znajomi namawiają mnie, żebym przeniosła się na dzienną zmianę, ale nie wiem.. w dzień jest więcej zamieszania, ludzi i hałasu.. W nocy mogę sobie nawet z ipodem na uszach chodzić Zgrałam sobie audiobooki i tak sobie 'czytam' podczas pracy.

[madzius90]

Byłam w laboratorium.
Odebrałam wyniki piątkowej bety.
Ślicznie mi przyrosła. We wtorek było 1609, a w piątek już 3583
Jestem taka szczęsliwa!

Napisane przez Mystiquee

Hej, ja właśnie wróciłam z laboratorium, byłam na becie
O 16 bedą wyniki, ale sie stresuje!!

Powodzenia! za piękny przyrost!

Napisane przez kaaamila1

Stresująca to ona nie jest, bo jestem pracownikiem biurowym, ale szef lubi mnie trochę poganiać..jest dla mnie osobą bardzo poważną, nie lubi dzieci i psów. Na dodatek sytuacja w pracy nie jest kolorowa, ponieważ wszyscy współpracownicy mają ochotę się pozabijać z zazdrości o pensje, dodatki itd. Brak słów dla takich ludzi

To nieciekwą sytuację masz w pracy

Napisane przez halwaya

Ja pracuję fizycznie i to jeszcze na zmianę nocną. W pracy dostałam ładne wsparcie - dostaję lżejsze zadania i jak jest coś cięższego mam to zostawić. Co jakiś czas będę miała spotkanie z moją managerką na temat ryzyka w pracy. Znajomi namawiają mnie, żebym przeniosła się na dzienną zmianę, ale nie wiem.. w dzień jest więcej zamieszania, ludzi i hałasu.. W nocy mogę sobie nawet z ipodem na uszach chodzić Zgrałam sobie audiobooki i tak sobie 'czytam' podczas pracy.

Zrób tak jak uważasz, aby było lepiej dla Ciebie i Maluszka
A lekarz nie miał nic przeciwko, żebyś pracowała na nocną zmianę?

[EdziaO]

Napisane przez Mystiquee

Hej, ja właśnie wróciłam z laboratorium, byłam na becie
O 16 bedą wyniki, ale sie stresuje!!

kciuki!

---------- Dopisano o 09:45 ---------- Poprzedni post napisano o 09:45 ----------

Napisane przez happy_eve

Witam się wieczornie.
Przychodzę pomarudzić Już mieliśmy jechać z mężem od rodziców do domu a tu nagle zaczęłam lekko krwawić. Nie było tego dużo, jednak tak jak powiedział lekarz pojechałam od razu na izbę przyjęć. Tam zrobili usg, pęcherzyk na szczęście jest, ale teraz to już naprawdę mam leżeć plackiem dopóki się nie uspokoi wszystko Oczywiście zostaliśmy u rodziców, mąż pójdzie na zwolnienie na ten tydzień, żeby mnie tu nie zostawiać samej.
Kurde, "piękne" mam początki ciąży.

Pomarudziłam i idę spać, bo już mam dość tego dnia :/

ojej współczuje bardzo, ale wiesz czasem tak się zdarza że dziewczyny plamią. A co masz na podtrzymanie?