Brzuszki mocno podskakują, maluszki już na świat się szykują. Mamusie V-VI 2012 cz. V

[ania_85]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33194234]
Mój mały wciąż się nie rusza. Mówię - oszaleję.[/QUOTE]

Jestes niesamowita rano maly sie nie ruszal i schizowalas,teraz sie rusza a Ty szalejesz Dawid chyba mamie nie dogodzi

aaaaaaaa zle przeczytalam

[doris888]

Napisane przez ania_85

Jestes niesamowita rano maly sie nie ruszal i schizowalas,teraz sie rusza a Ty szalejesz Dawid chyba mamie nie dogodzi

aaaaaaaa zle przeczytalam

[ania_85]

Napisane przez stokroteczka777

Sól fizjologiczną kupujecie w 5ml ampułkach? Ile szt w paczce?

ponoc sol morska w sprayu jest lepsza, kolezanka z ampulkami sie meczyla, a spray psik psik i po sprawie. Widzialam jak robila i ampulkami i sprayem, polecam

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

No, dowiedzcie się jak to jest, bo ja się na przykład dowiedziałam niedawno, że u mnie w szpitalu w ogóle nie trzeba ubranka dla dziecka (tylko na wyjście), bo w czasie pobytu szpital daje swoje.

Mam mega mega zamułkę przez ten Dopegyt. Ale też ciśnienie ładne, jeszcze dzisiaj nie przekroczyło 140/90, więc już nie narzekam, może się przyzwyczaję.

I napiszę Wam moją rozpiskę
6 - Isoptin+Fenoterol
9-10 - Nospa, Magnez, witaminy, Dopegyt
12 - Isoptin+Fenoterol
14-16 - Nospa
18 - Isoptin+Fenoterol, Dopegyt
22 - Nospa, Magnez
24 - Isoptin+Fenoterol
Czerwcu, nadchodź jak najszybciej...

---------- Dopisano o 18:54 ---------- Poprzedni post napisano o 18:52 ----------

Napisane przez ania_85

Jestes niesamowita rano maly sie nie ruszal i schizowalas,teraz sie rusza a Ty szalejesz Dawid chyba mamie nie dogodzi

aaaaaaaa zle przeczytalam

Dawid chyba też śpi przez te zamulacze.
Dobrze, że nie muszę łykać Relanium, odstrasza mnie ten lek.
No i do listy dodaję jeszcze meliskę co jakiś czas. Powiem Wam, że nie chce mi się już jeść przez te wszystkie tabletki.

[ania_85]

Perse wytrzymamy
moj brzuch jest wiecej twardy niz miekki,a znak barana bedzie az do 20 kwietnia!!!!!!!!!!!!!!!!!

[rozowa1987]

Napisane przez doris888

ja mam standardowo takie ciśnienie w ciąży, max miałam 105/75 a tak 90/60, 95/65- mój gin mówi że to ciśnienie ciążowe i że wprost idealne jak na ciąże- jak mi to przeszkadza to mogę strzelić czasem mocniejszą kawę ale to tylko dla lepszego samopoczucia a jeżeli chodzi o dzidziusia to niskie jest najlepsze- pewno są jakieś granice "niskości" ale to na bank nie tyle także nie masz się raczej czym martwić

dzięki uspokojiłaś mnie

[Efijy]

Napisane przez blueelektron

o fajnie , że napisałaś, ja ostatnio wcinam rennie jak dropsy 48 tabletek na tydzien, może to mleczko pomoże

Mi pomogło może i Tobie pomoże bo samej zgaga nieźle dala w kość

[doris888]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33195705]No, dowiedzcie się jak to jest, bo ja się na przykład dowiedziałam niedawno, że u mnie w szpitalu w ogóle nie trzeba ubranka dla dziecka (tylko na wyjście), bo w czasie pobytu szpital daje swoje.

Mam mega mega zamułkę przez ten Dopegyt. Ale też ciśnienie ładne, jeszcze dzisiaj nie przekroczyło 140/90, więc już nie narzekam, może się przyzwyczaję.

I napiszę Wam moją rozpiskę
6 - Isoptin+Fenoterol
9-10 - Nospa, Magnez, witaminy, Dopegyt
12 - Isoptin+Fenoterol
14-16 - Nospa
18 - Isoptin+Fenoterol, Dopegyt
22 - Nospa, Magnez
24 - Isoptin+Fenoterol
Czerwcu, nadchodź jak najszybciej...[/QUOTE]

Boszzzz... podziwiam Cię, ja bym chyba musiała sobie jakieś alarmy w telefoie nastawiać żeby sie połapać
pociesz się że już niedługo, ani się obejrzymy a będziemy wszystkie rozpakowane ze zdrowymi dzieciaczkami w ramionach wiem że masz niezłe przejścia w ciąży, moje to pikuś przy Twoich tak jak i niektórych innych dziewczyn ale myślę sobie że mimo tego że boli mnie krzyż, można powiedzieć że cała dooopa bo i pachwiny i mięśnie, jestem mega zmęczona non stop- wyjście po bułki i wdrapanie się na 3 piętro to dla mnie wyzwanie nie mówiąc o podstawowych czynnościach domowych które mnie wykańczają, cały czas jestem śpiąca a spać w nocy nie mogę to jeszcze zatęsknię za tym ciążowym czasem jak zostanę sama w domu z maleństwem ....

mamy na 1 piętrze takiego noworodka- jakaś para/ małżeństwo wynajmuje mieszkanie od kilku tygodni i jak czasem słyszę jak ten maluch płacze to sobie myslę że jak moje tak będzie płakało i nie będę wiedzieć co robić to będziemy wyć razem mój brat mi właśnie tak mówi ( ojciec 9-latka) że oby tylko do tego momentu jak już dziecko umie powiedzieć czy dać znać o co mu chodzi- co chce, co boli... potem to już luz... no może nie luz ale to takie męskie przemyslenie mojego bracholka myślę że jest cos w tym prawdy...

[justys1358]

U mnie na stronie szpitala nie ma zadnego info dot. co w ogole trzeba do szpitala. Jutro mamy 2 wycieczke do szpitala z sr, to wypytam się, bo za pierwszym razem nie było mi to w głowie jeszcze

[olla83]

Napisane przez doris888

ja mam standardowo takie ciśnienie w ciąży, max miałam 105/75 a tak 90/60, 95/65- mój gin mówi że to ciśnienie ciążowe i że wprost idealne jak na ciąże- jak mi to przeszkadza to mogę strzelić czasem mocniejszą kawę ale to tylko dla lepszego samopoczucia a jeżeli chodzi o dzidziusia to niskie jest najlepsze- pewno są jakieś granice "niskości" ale to na bank nie tyle także nie masz się raczej czym martwić

ja dzisiaj miałam 90/50 i jakoś gin powiedziała mi że to nie jest grozne, zawsze miałam niskie, powidziała że przez ciąże ciśnienie może się jeszce bardziej obniżyc.

[ania_85]

8ewus8 sliczna pileczka, swietnie wygladasz

[rozowa1987]

Napisane przez MonikaFaustyna

Aaa przestanrę oglądać tv chyba, albo się wkurzę i załączę holenderską (nie rozumiem za wiele, ale co tam). Nowych celebrytów mamy nagle w PL, mianowicie.... rodziców Madzi z Sosnowca . Są wszędzie K&$%^#%$# , nawet u Drzyzgi będą się wywnętrzać. Aż mi ciśnienie podnieśli, jasna cholera. A potem się dziwią, że ludzie na nich psy wieszają . Jak widzę tą Kasię, to normalnie .

i nie wiem po co ta peruke założyła?tak samo ich nie trawie

[kapukat]

Napisane przez kism

Dziewczynki!
Gaabbi jest w szpitalu ze względu na skurcze...

Wiadomość od niej:
"Niestety, ale wczoraj na wizycie u gin ktg zarejestrowało silne skurcze i w trybie natychmiastowym wylądowałam w szpitalu. Trzymajcie za mnie kciuki. Pozdrawiam"

Gaabbi - nie daj się tam i szybko wracaj. I niech już się skończy ta zła passa dziewczyn! już nikt ma nie iść do szpitala słyszaly mnie!?

Napisane przez ania_85

jezeli chodzi o te pieluchy wielorazowe.... Wkurza mnie wszystko eko-na czym ludzie chca zarobic a okazuje sie zwyklym szitem, no ale ta nazwa przyciaga- np wozki z raczka z eko-skory itd ehhh Ale tak samo jest z tymi "super" produktami fit-żalosc Mysle o tych pieluszkach wielorazowych ze wzgledu na przepocone tylki tych maluchow. Niektore dzieci nie poca sie,ale wiem po sobie- nie uzywam podpasek,bo ich nienawidze,boje sie ze mojemu moze byc tak samo nie wygodnie.A jak bedzie taki potliwy jak jego rodzice to z gory mu wspolczuje Kolezanka ktora ma 3miesiecznego synka przed polozeniem go spac, ze dwie trzy godziny lezy bez pieluchy zeby skora mu odpoczela,wiec sami zauwazyli,ze cos jest nie tak. Nie zrezygnuja z jednorazowek,z powodu wygody. Ja caly czas nie postanowilam co zrobie.Ale chyba zdecyduje sie na wielorazowki,a w razie czego zawsze bede miala przysobie pare sztuk zwyklych,jeszcze nie wiem Kupa mi nie straszna, a sa detergenty,ktore niszcza bakterie e coli juz w 40stopniach. Jezeli ktos sie brzydzi,to dla porownania w zmywarce tez myjemy naczynia,gdzie zostaja szczatki jedzenia, ktore sie rozkladaja,a mimo to srodki wymywaja wszystko i nikt nie ma z tego powodu problemow zoladkowych i nie ma w naszych zmywarkach bomby bakteriologicznej

mnie brzydzi - bo resztki jedzenia nie są brązowe i nie smierdzą a kupa tak, ale tak czy siak, będę chciała przejść na wielorazówki, tylko odrobinę później - jak oswoję się z dzieckiem

Napisane przez begie13

Czy kupuje któraś z Was koszulę do karmienia na ramiączkach? ale nie odpinanych, bo ja mam ochotę taką sobie kupić z regulowanymi ramiączkami i się zastanawiam czy będzie wygodnie karmić w takiej...

ja mam dwie i polecam, łatwa w użyciu, nie poci się w niej człowiek, szybko i sprawnie wyjmujesz pierś

Napisane przez begie13

W ogóle zauważyłam, że ostatnio mam zachwiania równowagi, idę idę i chcę stanąć i nagle lecę w jedną stronę, chcę obok kogoś się przecisnąć np. obok męża w domu to lecę na niego, on się śmieje, że jestem niebezpieczna i że strasznie się rozpycham, po za tym nogi mi się plączą i potykam się o wszystko, na drodze o jakiś kamyk, w domu o dywanik w łazience na przykład, czasem nawet o własną nogę się zaczepiam, śmieszne to jest ale bardzo łatwo jest upaść wtedy...

no to witaj w klubie, ja dzisiaj wpadłam do jedynej dziury w chodniku, a potem zniosło mnie na prawą, gdyby nie R to byłaby wylądowała w jeziorze

Napisane przez Efijy

Mnie też ostatnio zgaga się nasiliła i któraś z dziewczyn której tak w ogóle to dziękuję i z góry przepraszam że nie pamiętam która podsunęła mi myśl o mleczku mąż mi kupił nazywa się gaviscon i powiem Ci że pomaga jak nie daję rady to uśnierza tą zgagę może spróbuj

nie ma za co - w ciąży trzeba się w spierać a jak informacja była przydatna to tylko się cieszę, że mogłam pomóc

Napisane przez ania_85

Perse wytrzymamy
moj brzuch jest wiecej twardy niz miekki,a znak barana bedzie az do 20 kwietnia!!!!!!!!!!!!!!!!!

.... no to ja trzymam nogi razem do 21... bo ja chcę mieć byka

u nas dzisiaj pięknie było - 22 stopnie na plusie, co się rzadko zdarza, więc korzystałam z pogody - poszliśmy na spacer, ale najpierw zaliczyłam coś ala szkoła rodzenia w przyśpieszonym tępie z położną.
Jednego jestem pewna, po tym jak pokazała jak zakłada się epidural, jak wbija się w plecy 2 cm z prawie jednego metra takiego wężyka i to przykleja do pleców, aż do samych piersi, jak pokazał cewnik, i kroplówkę i wyjasniła że natychmiast po wbiciu tego czegoś trzeba się położyć - i tak przez 6 do 8 h leżeć i podobno nie czuję się nóg i ma się problem ze wstaniem potem... to ja obiecałam sobie, że tyle na ile dam radę będę starała się wytrzymać bez zzo! za dużo wszystkiego na NIE - jedyne co mnie zdziwiło, to że u nas znieczulenie zzo - podają do samego końca na życzenie pacjentki, nawet jeśli położna powie że nie ma sensu, bo dziecko szybciej wyjdzie niż epidural zacznie działać jeśli pacjentka powie nada tak, to dzwonią po anastezjologa i on przychodzi natychmias bez ograniczeń w rozwarciu! no i drugie moje pozytywne zdziwienie, to po pierwsze, że starają się zwolnić poród jak dziecko za szybko wychodzi, bo mięśnie muszą pracować powoli i powloli się rozciągać a drugie że ABSOLUTNIE NIE RODZI SIĘ NA LEŻĄCO... położna powiedziała, że trzeba działać instynktownie,ale z prawem grawitacji a nie leżeć i czekać - bo to wcale ani wygodne, ani szybkie, ani bezpieczne....

Kism - niestety ja ciągle charczę i mam zatkane zatoki, mam antybiotyk jeszcze na dwa dni, a potem nie wiem co dalej... a ostanio jeszcze dziwnie boli mnie brzuch

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez doris888

Boszzzz... podziwiam Cię, ja bym chyba musiała sobie jakieś alarmy w telefoie nastawiać żeby sie połapać
pociesz się że już niedługo, ani się obejrzymy a będziemy wszystkie rozpakowane ze zdrowymi dzieciaczkami w ramionach wiem że masz niezłe przejścia w ciąży, moje to pikuś przy Twoich tak jak i niektórych innych dziewczyn ale myślę sobie że mimo tego że boli mnie krzyż, można powiedzieć że cała dooopa bo i pachwiny i mięśnie, jestem mega zmęczona non stop- wyjście po bułki i wdrapanie się na 3 piętro to dla mnie wyzwanie nie mówiąc o podstawowych czynnościach domowych które mnie wykańczają, cały czas jestem śpiąca a spać w nocy nie mogę to jeszcze zatęsknię za tym ciążowym czasem jak zostanę sama w domu z maleństwem ....

mamy na 1 piętrze takiego noworodka- jakaś para/ małżeństwo wynajmuje mieszkanie od kilku tygodni i jak czasem słyszę jak ten maluch płacze to sobie myslę że jak moje tak będzie płakało i nie będę wiedzieć co robić to będziemy wyć razem mój brat mi właśnie tak mówi ( ojciec 9-latka) że oby tylko do tego momentu jak już dziecko umie powiedzieć czy dać znać o co mu chodzi- co chce, co boli... potem to już luz... no może nie luz ale to takie męskie przemyslenie mojego bracholka myślę że jest cos w tym prawdy...

Ja nie mam tylu alarmów na telefonie Za to sobie rozpisałam na karteczce wszystko Chyba powinnam się podpisywać, jak pielęgniarki, pod kolejnym podanym lekiem

Ja wiem, że to wszystko robię dla dziecka i teraz leżę do oporu, ale na pewno nie będę wspominać ciąży jako stanu "błogosławionego". Dla mnie to ciągła walka. Choć wiem, że są osoby, które mają gorzej.

[Efijy]

[QUOTE=kapukat;33196253]



nie ma za co - w ciąży trzeba się w spierać a jak informacja była przydatna to tylko się cieszę, że mogłam pomóc

Jest jest za co już myślałam że nie dam rady z tą zgaga.

[_millena]

Napisane przez kaśka k

heh nie wiem czy jest sens, bo skoro takie terminy to myślę, że ja wcześniej urodzę

racja, zapomniałam spojrzeć na suwaczek. No to nic sie nie martw tylko czekaj na dzidzie !

Napisane przez doris888

moja mama mówi że raczej z długim bo też ją o to pytałam... mówi że przecież w brzuchu ma taki bobas cieplutko i chcąc nie chcąc temperatura na zewnątrz będzie dla niego niska więc raczej w szpitalu z długim... a w domu o sama nie wiem, jakaś logika w tym jest chociaż wiadomo, moja mama to "stara szkoła" także może któraś z doświadczonych mam jeszcze sie wypowie...

edit: tak sobie teraz myślę że ja chyba zabiore z długim i będę kontrolować kark czy sie nie poci itp, tak jak to radziły tu dziewczyny, a jak coś to będę mieć w gotowości z krótkim rękawem... chyba Ci nie pomogłam

ja nie jestem doświadczoną mamą, ale slyszałam że dzisiaj dzieci ubiera się tak samo jak siebie samego, czyli jeśli mnie jest wystarczająco ciepło w krótkim rękawku to dzieciakowi tez nie będzie zimno. Ponoć tylko przez pierwszy tydzień trzeba maluchy nieco cieplej ubierać. Potem powoli ... rozbierać
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33195705]
I napiszę Wam moją rozpiskę
6 - Isoptin+Fenoterol
9-10 - Nospa, Magnez, witaminy, Dopegyt
12 - Isoptin+Fenoterol
14-16 - Nospa
18 - Isoptin+Fenoterol, Dopegyt
22 - Nospa, Magnez
24 - Isoptin+Fenoterol
Czerwcu, nadchodź jak najszybciej...[/QUOTE]
Rany.... podziwiam. A myślałam, że ja biorę wiadro leków. Oddaję Ci koronę w tej kwestii

[kapukat]

też o tym słyszałam, że max jedną warstwę więcej od nas, bo jakby nie było one leżą, a tak nie wolno dziecka przegrzewać - a tak apropos przegrzewania, wracam dzisiaj ze spaceru i co widzę - idzie kobieta, wózek oczywiście przykryty tą mufiną do nóg czy jak to się poprawnie zwie, a pod tym, bo z ciekawości zerknęłam, leży taki może miesiąc ma, body, na to bluzeczka, bo była z dekoltem, a na to jeszcze bluza z kapturem przy czym kaptur na głowie... a u nas wyjątkowo ciepło dzisiaj było, bo ja w sandałkach i z krótkim rękawem, co w Irlandii mi się nie zdarza... ciekawe jak ten malec się czuł!?

[rozowa1987]

dziewczyny czy w pepco znajde takie rzeczy jak butelki dla niemowląt,leżaczki?

[rinco]

Napisane przez _millena

Wiesz co , to będzie pewnie macica, bo szyjki podobno się nie czuje. Ja w takich przypadkach , a mam dośc często tego typu sytuacje, po prostu się kładę i leżę. Nospa też pomaga. Odpocznij sobie koniecznie, bo skurcze macicy moga powodować skrócenie szyjki. Leżenie jest zbawienne dla problemów ze stawiającą się macicą i rozbestwioną szyjką. Więc dużo odpoczywaj. I zadzwoń może do lekarza, to będziesz spokojniejsza, bo nerwy też robią swoje.

Dziś prawie cały dzień przeleżałam i chyba jest lepiej. Tylko mi się zaczyna nudzić, coś bym porobiła, nie lubię takich bezproduktywnych dni No ale mus to mus.

W sumie najbardziej mnie teraz stresuje to, że się okaże, że będę musiała leżeć, a po pierwsze dalej nie mam nic z wyprawki oprócz ciuszków i nie wyobrażam sobie sytuacji, że mąż sam jedzie do sklepu i wszystko kupuje, a po drugie, że straciłabym zajęcia na szkole rodzenia odnośnie pielęgnacji noworodka, a strasznie mi na nich zależy, bo nie mam zielonego pojęcia jak się zabrać za kąpanie, przewijanie i w ogóle.

Napisane przez śliweńka

albo wszystko leci mi z rąk, jeszcze trochę i obiad na małych talerzach będziemy jeść

Mi też ciągle leci - jedzenie! I to zazwyczaj na brzuch! Co chwilę muszę sobie zmywać plamki na ciuchach, bo zawsze mi coś kapnie albo spadnie i usyfi. Kiedyś to już nawet ubrałam sobie fartuch kuchenny do jedzenia, bo mi było szkoda bluzki (oczywiście zanim ten fartuch ubrałam to już miałam za sobą jedną akcję zmywania plamek).

Napisane przez MonikaFaustyna

Aaa przestanrę oglądać tv chyba, albo się wkurzę i załączę holenderską (nie rozumiem za wiele, ale co tam). Nowych celebrytów mamy nagle w PL, mianowicie.... rodziców Madzi z Sosnowca . Są wszędzie K&$%^#%$# , nawet u Drzyzgi będą się wywnętrzać. Aż mi ciśnienie podnieśli, jasna cholera. A potem się dziwią, że ludzie na nich psy wieszają . Jak widzę tą Kasię, to normalnie .

Ja w ogóle nie oglądam TV i mam święty spokój Czytam tylko wiadomości na necie i wystarcza

Mam pytanie odnośnie koszuli nocnej do porodu Czy w trakcie porodu ta koszula się jakoś brudzi, np. krwią? Bo nie wiem czy można mieć jakaś jasną czy lepiej coś np. w czerwieni?

I jeszcze jedno: jak jest jeszcze ta I faza i się jest w szpitalu w tej koszuli, to się jest w majtach czy bez? (wybaczcie kretyńskie pytania, ale nie wiem jak to jest i nie chcę tu popełnić jakiegoś fo-pa )

[śliweńka]

Napisane przez rozowa1987

dziewczyny czy w pepco znajde takie rzeczy jak butelki dla niemowląt,leżaczki?

butelka mają ale leżaczków nie

Napisane przez rinco

Mi też ciągle leci - jedzenie! I to zazwyczaj na brzuch! Co chwilę muszę sobie zmywać plamki na ciuchach, bo zawsze mi coś kapnie albo spadnie i usyfi. Kiedyś to już nawet ubrałam sobie fartuch kuchenny do jedzenia, bo mi było szkoda bluzki (oczywiście zanim ten fartuch ubrałam to już miałam za sobą jedną akcję zmywania plamek).

mi się łupki ze słonecznika na brzuchu zatrzymują jak spadną

[rinco]

Napisane przez rozowa1987

dziewczyny czy w pepco znajde takie rzeczy jak butelki dla niemowląt,leżaczki?

W Pepco to nie wiem, ale te drobiazgi typu butelki itp. to widziałam np. wczoraj w Carrefourze. Poza tym jeszcze: hurtownia na Piłsudskiego, Bambi na Krakowskiej, Mieszko - tam jest większy wybór

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez rinco

I jeszcze jedno: jak jest jeszcze ta I faza i się jest w szpitalu w tej koszuli, to się jest w majtach czy bez? (wybaczcie kretyńskie pytania, ale nie wiem jak to jest i nie chcę tu popełnić jakiegoś fo-pa )

Zdaje mi się, że bez, bo położna sprawdza tam to rozwarcie itd., a sprawność w 9 miesiącu do szybkiego rozbierania majt może być.. ograniczona Ale może się wypowiedzą mamusie, które już to przeżyły

[rinco]

Napisane przez śliweńka

mi się łupki ze słonecznika na brzuchu zatrzymują jak spadną

W sumie to czasem jest to plus, bo nie trzeba się schylać

[pola_m]

Napisane przez rinco

Mi też ciągle leci - jedzenie! I to zazwyczaj na brzuch! Co chwilę muszę sobie zmywać plamki na ciuchach, bo zawsze mi coś kapnie albo spadnie i usyfi. Kiedyś to już nawet ubrałam sobie fartuch kuchenny do jedzenia, bo mi było szkoda bluzki (oczywiście zanim ten fartuch ubrałam to już miałam za sobą jedną akcję zmywania plamek).


Mam pytanie odnośnie koszuli nocnej do porodu Czy w trakcie porodu ta koszula się jakoś brudzi, np. krwią? Bo nie wiem czy można mieć jakaś jasną czy lepiej coś np. w czerwieni?

I jeszcze jedno: jak jest jeszcze ta I faza i się jest w szpitalu w tej koszuli, to się jest w majtach czy bez? (wybaczcie kretyńskie pytania, ale nie wiem jak to jest i nie chcę tu popełnić jakiegoś fo-pa )

ja też łapię brzuchem jedzenie I picie
Przy obiedzie już sobie kładę na brzuch ściereczkę, bo miałabym nowe plamy za każdym razem

Co do koszuli, podobno nie ma szans, żeby się nie ubrudziła.

Ja też obstawiam, że jest się bez majtek.

[missmalezji]

Hej dziewczyny!
Dziś miałam ostatni dzień praktyk w moim ukochanym szpitalu... już do niego na zajęcia nie wrócę nigdy Tylko jeszcze w czerwcu idę rodzić z mamusią z pwoodu której tu się znalazłam,załatwiłam sobie że prócz męża będę. jak taka trochę doula
Ogólnie więc mi smutno
Gabbi trzymaj sie dzielnie!

[niuniuniau]

Cześć dziewczyny

Ja jak zwykle z doskoku i po dłuugiej przerwie ale nie miałam ani sił ani czasu na pisanie.
U mnie raczej wszystko dobrze choć czuję się jak inwalidka II grupy, ledwie przejdę kawałek już padam na twarz, do tego nie powinnam dźwigać swojego klocucha a jak to zrobić jak siedzę z nią sama od 6 do 18?!

Z zakupów nadal mam jedne body na szczęście dostałam mega pakę ciuszków od przyjaciółki po jej synku więc teraz mam tylko problem gdzie to upakować. Chyba będę musiała szafę dokupić.

Jak znajdę chwilę to spróbuję Was nadrobić. Trzymam kciuki za wszystkie, które mają problemy i są w szpitalu. Zdrówka kochane

[missmalezji]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33197263]Zdaje mi się, że bez, bo położna sprawdza tam to rozwarcie itd., a sprawność w 9 miesiącu do szybkiego rozbierania majt może być.. ograniczona Ale może się wypowiedzą mamusie, które już to przeżyły [/QUOTE]

Bez majt na porodówce,zawsze!

---------- Dopisano o 20:18 ---------- Poprzedni post napisano o 20:16 ----------

Napisane przez rinco

Dziś prawie cały dzień przeleżałam i chyba jest lepiej. Tylko mi się zaczyna nudzić, coś bym porobiła, nie lubię takich bezproduktywnych dni No ale mus to mus.

W sumie najbardziej mnie teraz stresuje to, że się okaże, że będę musiała leżeć, a po pierwsze dalej nie mam nic z wyprawki oprócz ciuszków i nie wyobrażam sobie sytuacji, że mąż sam jedzie do sklepu i wszystko kupuje, a po drugie, że straciłabym zajęcia na szkole rodzenia odnośnie pielęgnacji noworodka, a strasznie mi na nich zależy, bo nie mam zielonego pojęcia jak się zabrać za kąpanie, przewijanie i w ogóle.




Mi też ciągle leci - jedzenie! I to zazwyczaj na brzuch! Co chwilę muszę sobie zmywać plamki na ciuchach, bo zawsze mi coś kapnie albo spadnie i usyfi. Kiedyś to już nawet ubrałam sobie fartuch kuchenny do jedzenia, bo mi było szkoda bluzki (oczywiście zanim ten fartuch ubrałam to już miałam za sobą jedną akcję zmywania plamek).




Ja w ogóle nie oglądam TV i mam święty spokój Czytam tylko wiadomości na necie i wystarcza

Mam pytanie odnośnie koszuli nocnej do porodu Czy w trakcie porodu ta koszula się jakoś brudzi, np. krwią? Bo nie wiem czy można mieć jakaś jasną czy lepiej coś np. w czerwieni?

I jeszcze jedno: jak jest jeszcze ta I faza i się jest w szpitalu w tej koszuli, to się jest w majtach czy bez? (wybaczcie kretyńskie pytania, ale nie wiem jak to jest i nie chcę tu popełnić jakiegoś fo-pa )

Lepiej jakąś,której nie będzie ci żal. upaprze się od krwi, wód płodowych..

[kapukat]

Napisane przez rinco

Mam pytanie odnośnie koszuli nocnej do porodu Czy w trakcie porodu ta koszula się jakoś brudzi, np. krwią? Bo nie wiem czy można mieć jakaś jasną czy lepiej coś np. w czerwieni?

I jeszcze jedno: jak jest jeszcze ta I faza i się jest w szpitalu w tej koszuli, to się jest w majtach czy bez? (wybaczcie kretyńskie pytania, ale nie wiem jak to jest i nie chcę tu popełnić jakiegoś fo-pa )

brudzi się brudzi - dlatego potrzebne są na zmianę

ja obstawiam tak jak pozostali - że bez majtek, przecież ciągle ktoś tam chyba zagląda co by sprawdzić jak główka i rozwarcie

Napisane przez śliweńka

mi się łupki ze słonecznika na brzuchu zatrzymują jak spadną

mogę sobie bufet z brzucha zrobić

[SzmaragdowyKotek]

W czasie całego porodu jest się bez majtek ja byłam w biustonoszu i koszuli nie wyobrażam sobie być w majtkach, przecież położna co jakiś czas bada rozwarcie, zresztą sączą się wody, więc to niewykonalne ale ja miałam koszulę jak nową po porodzie, kompletnie nic się nie ubrudziło, nie wiem, jak ja to zrobiłam, taka zdolna jestem

Perse - nie ma limitu na melisę, możesz pić, ile dusza zapragnie i nie martw się dopegytem, ja w pierwszej ciąży brałam no-spę z dopegytem, a Michałek raczył wyleźć ze mnie dopiero na dwa dni przed terminem i po miesiącu prawie od odstawienia no-spy gin się śmiała, że jeszcze przenoszę zdrowy jest, jak nie wiem co, więc się nic się nie martw! ja teraz piję nawet litr melisy dziennie, gin nic nie mówiła, że za dużo.


Millena - witaj!

Biedna Gaaabi... mam nadzieję, że szybko ją wypuszczą dobrze, że uchwycili te skurcze, zdradliwe cholerstwo...

Dziewczyny, usłyszałam ostatnio od koleżanki, że jej na zgagę pomagała łyżeczka musztardy! nie próbowałam, ale może komuś pomoże ten sposób Leki na zgagę są bezpieczne, tylko sprawdzajcie, czy nie zawierają związków GLINU - bo tego nie wolno brać w ciąży!!!

[doris888]

Napisane przez _millena

ja nie jestem doświadczoną mamą, ale slyszałam że dzisiaj dzieci ubiera się tak samo jak siebie samego, czyli jeśli mnie jest wystarczająco ciepło w krótkim rękawku to dzieciakowi tez nie będzie zimno. Ponoć tylko przez pierwszy tydzień trzeba maluchy nieco cieplej ubierać. Potem powoli ... rozbierać

myslę że to właśnie kwestia tych pierwszych dni jak będzie plus 30stopni to jasne że nie ubieramy chyba w długi rękaw ale te piersze dni pewno takich upałów nie będzie no a dzieciaczek raczej leży a my chodzimy, działamy - cały czas w ruchu a on biedny z ciepłego brzucha

Napisane przez kapukat

też o tym słyszałam, że max jedną warstwę więcej od nas, bo jakby nie było one leżą, a tak nie wolno dziecka przegrzewać - a tak apropos przegrzewania, wracam dzisiaj ze spaceru i co widzę - idzie kobieta, wózek oczywiście przykryty tą mufiną do nóg czy jak to się poprawnie zwie, a pod tym, bo z ciekawości zerknęłam, leży taki może miesiąc ma, body, na to bluzeczka, bo była z dekoltem, a na to jeszcze bluza z kapturem przy czym kaptur na głowie... a u nas wyjątkowo ciepło dzisiaj było, bo ja w sandałkach i z krótkim rękawem, co w Irlandii mi się nie zdarza... ciekawe jak ten malec się czuł!?

biedny maluch...

zgadzam się, myślę że właśnie ta jedna warstwa więcej jest ok na te pierwsze dni - no i potem na jesienne i zimowe chłody też pewno trzeba ciut cieplej na dwór żeby leżący/siedzący malec nie zmarzł