Już przyszła wiosna, topimy marzannę i wydajemy za mąż kolejną pannę - PM 2012 cz. XX

[(kicia)]

Napisane przez __Paulinka__

no niestety tak sie zdarza.. ale moze uda wam się pożyczyć samochod od Twoich Rodzicow? na pewno zrozumieją sytuacje

pewnie nie będzie wyboru choć czasem w weekendy moj tata jezdzi do pracy swoim wiec go nie ma cały dzień

[iceflower]

Napisane przez ladystar

Ja wlasnie mialam kupic bigownice ale jak sie okazalo taka dobra kosztuje 500 zl no wiec znalezlismy 2 domowe metody bigowania:
- mozna przejechac od linijki tępą stroną noża po linii zgięcia i robi sie efekt prawie jak bigowania
- robimy dokladnie to samo co powyzej tylko mamy taka ławe w ktorej jest zamontowana szyba i miedzy czescia drewniana, a szyba jest taki rowek i przejezdzajac tepa strona noza nad tym rowkiem robi sie efekt bigowania, ale...
i tak nie korzystamy z powyzszych tylko bigujemy w drukarni w ktorej drukujemy

My korzystaliśmy z metody z nożem, sprawdza się bardzo dobrze.

[ona8686]

Napisane przez baskaeta

dziewczyny dziewczyny - jutro idę na próbna fryzurę i makijaż umówiona na 09.00 jestem - proszę o kciukasy

Napisane przez Agis88

Jestem za

No widzę że mamy podobne upodobania z Twoim Tż bo ja tez uwielbiam ryby i dzisiaj też jadłam kotlety rybne a co do oczekiwania na buty i kuriera to muszę napisać ze moj lepiej sie spisał i z butkami już przybył chwalę sie więc grzecznie nabytkiem za 37 zl

Bardzo ładny mają kolorek te buty

Napisane przez iceflower

Gosza ja Ci polecam takie ciasto: https://wizaz.pl/kulinaria/przepis_widok.php?id=1042
Jest pyszne, przygotowuje się moment, jest lekkie i nie muli. Ja ostatnio robiłam z wiśniami z zalewy z Lidla. Palce lizać.

Skusiłam sie i je zrobiłam i wyszło przepyszne, jedyne ciasto, które mi sie udało

Napisane przez ladystar

Dzis wydrukowalam kolejna partie zaproszen, jutro idzie ostatnia a pojutrze moze uda nam sie rozdac pierwsze z nich

Mowilam Wam ze kupilam gilotyne? I jak sie okazalo ma wymienne noze w tym jeden jest falkowy i wycinamy falkowo dwie krawedzie zaproszen i napis na srodku, z reszta dolaczam zdjecie telefonowe, bo innego nie mam, a to w zestawieniu bylo chyba malo widoczne.

Piękne zaproszenia

Napisane przez justyna_g4

Witajcie!

Byłam dzisiajw salonach, żeby upewnić się w wyborze sukni i zmierzyć ją jeszcze raz. Zaraz relacja ale pierwsze mam dla was moje butki! Są po prostu prze śliczne a kolor mają wprost boski (oczywiście zdjęcia go nie oddają).
Ale jak narazie nie powiedziałabym, że są super wygodne. Zobaczę jak będzie jak w nich pochodzę bo mają lekko twardy tył.

Piękne buty. Mama sie nie przejmuj butków pewnie aż tak spod sukienki widać nie będzie, wiec niech sie mama tak nie unosi. A Ty sie ciesz i mama nie przejmuj.

Napisane przez madzia2306

zaczne więc od tego że jak wiecie mielismy z tżtem problemy i ten problem rozwiązał się we wtorek (...)
wiecznie jej coś we mnie nie pasuje... jak podszedł klient to powiedziałam "proszę bardzo?" a ta do mnie że żebym nie atakowała klienta tym "proszę bardzo" już mnie cholera jasna bierze
przepraszam że taki długi post ale jakbym miała opisac całośc to by mi jeszcze więcej zajęło

nie zwracaj na nią uwagi. Nie cierpię takich ludzi..

Napisane przez Chatka

Daj spokój, ja też się dziś ubrałam w wiosenną kurtkę i spódnicę, a tramwaj się spóźnił 15 minut i stałam na pieprzonym przystanku marznąc, a w dodatku tak jak NIGDY Szefowej nie ma od rana w pracy, tak akurat dziś, jak obie z moją Przełożoną się spóźniłyśmy, to Ona akurat była :/ Nigdy się nie spóźniamy, a dziś akurat tak wyszło, że obu nam środki lokomocji nie przyjechały, no i dostałyśmy taką zje.bkę, że cały dzień byłam na skraju płaczu.
Lektorzy przychodzili i pytali, co mi jest, bo zazwyczaj staram się zawsze być radosna, a dziś normalnie jak zbity pies. Jeden przyniósł mi wodę do picia i powiedział, żebym to olała i schlała się w weekend Raczej tego nie zrobię, ale to miłe, że mnie pocieszali, kochani ludzie. Ale właśnie minęły 2 miesiące mojego okresu próbnego i nie zakończyły się one najfantastyczniej... Na szczęście dziś Prezeska wyjechała na 2 tygodnie, więc może będzie trochę spokojniej, ale sama nie wiem, czy mnie zostawią po tym okresie próbnym... mam wrażenie, że coraz więcej rzeczy robię nie tak i coraz bardziej wychodzi, że się nie nadaję do tej roboty.

nie zamartwiaj sie na zapas. Na pewno nie jest źle tak jak myślisz.

[__Paulinka__]

Napisane przez iceflower

Z okazji 50 dni do ślubu wklejam zestawienie moje pierwsze n tyle kompletne, mam nadzieję że o niczym nie zapomnę

iceflower 50 dni przed:

Mamy:
ślub: cywilny
sala: Hotel Express by Holiday Inn
suknia: Sincerity Bridal model 3517
buty: Stradivarius
garnitur PM: Vistula, granatowy
buty PM: Ryłko
obrączki: Łazur
makijaż: własnoręcznie
zaproszenia: hand made, 3 do końca
tort: cukiernia RED
menu: ustalone w 90%
fotograf: Paweł Krówka
DJ: Grzegorz Guca
wódka: Stock
wino: czerwone Indomita Variete Cabernet-Sauvignon, białe Indomita Variete Chardonnay

Będziemy mieć niebawem:
wino: różowe Carlo Rossi
bielizna: Intimissimi
samochód: VW Passat
dekoracja samochodu: Allegro
winietki: hand made

Wciąż nie mamy:
koszula i krawat dla PM
biżuteria dla mnie
spinki do mankietów
kosz na wino i prezenty
pierwszy taniec
fryzjer
bukiet & butonierka
szampan do USC (?)
księga gości (?)

Bukiety są dwa, bo nie wiem jeszcze czy kwiaty będą białe czy różowe, nie wiem nawet czy na pewno będą to piwonie w grę wchodzą jeszcze róże.

U mnie skromnie, kolorem przewodnim pozostała biel

za zestawienie. Buty piękne



jutro ok 11 wyjezdzamy a ja jeszcze nie spakowana, a mamy taki burdel w mieszkaniu, ze hoho

[chocolate muffin]

Dziewuszki powiedzcie mi czy u was w kościele trzeba mieć okryte ramiona ? Bo jeśli się okaże że u mnie trzeba mieć zakryte to nie wiem co zrobię.. mierzyłam w salonie różne bolerka i niestety do mojej sukienki i welonu nic nie pasuje

Bo będę miała welon upięty od góry i będzie opadał na ramiona. Jak ubrałam bolerko w salonie to już dla mnie było za dużo i strój był przeładowany. Od razu sobie pomyślałam, że brakuje tylko rękawiczek, diademu i normalnie wieś śpiewa i tańczy
Żaden szal tiulowy zamiast bolerka też nie wchodzi w grę, bo będzie tego za dużo.

W sierpniu raczej powinno być ciepło, a może być nawet gorąco, więc nie przewidywałam żadnego okrycia, no ale jak będzie trzeba ?


iceflower gratuluję butków, oglądałam je w stradi

bimbałkowa Madziu co za franca, współczuję. Wiem trochę jak to jest mieć takie osoby w pracy :/

[iceflower]

Napisane przez ona8686

Skusiłam sie i je zrobiłam i wyszło przepyszne, jedyne ciasto, które mi sie udało

Ja zdołałam zrobić w nim zakalca, ale i tak było pyszne, muszę zrobić znowu tylko brakuje mi czasu, żeby jakieś owoce do niego zdobyć.

Napisane przez chocolate muffin

Dziewuszki powiedzcie mi czy u was w kościele trzeba mieć okryte ramiona ? Bo jeśli się okaże że u mnie trzeba mieć zakryte to nie wiem co zrobię.. mierzyłam w salonie różne bolerka i niestety do mojej sukienki i welonu nic nie pasuje

Bo będę miała welon upięty od góry i będzie opadał na ramiona. Jak ubrałam bolerko w salonie to już dla mnie było za dużo i strój był przeładowany. Od razu sobie pomyślałam, że brakuje tylko rękawiczek, diademu i normalnie wieś śpiewa i tańczy
Żaden szal tiulowy zamiast bolerka też nie wchodzi w grę, bo będzie tego za dużo.

W sierpniu raczej powinno być ciepło, a może być nawet gorąco, więc nie przewidywałam żadnego okrycia, no ale jak będzie trzeba ?


iceflower gratuluję butków, oglądałam je w stradi

Dzięki, buty spędzały mi sen z powiek.

Co do kościoła to chyba zależy dość mocno od księdza, moja koleżanka miała całkiem gołe ramiona, tylko długi welon i nikt jej problemów nie robił. Na zdjęciach też bardzo często widać jak PMka ma gołe ramiona w kościele, np. jak się przegląda oferty używanych sukien czy strony fotografów, więc myślę że wielu jest księży którzy nie kręcą nosem na takie drobiazgi jak gołe ramiona.

[Chatka]

Napisane przez tusia_m

współczuję atmosfery w pracy :/ A tego wrednego babsztyla to bym najchętniej..... Że też tacy ludzie istnieją i uprzykrzają innym życie.

Ja też zawsze mam takiego pecha
Współczuję sytuacji z prezeską Nie będzie jej teraz, to sobie od niej odpoczniesz trochę.
I na pewno nie jest tak źle, jak mówisz. Zobaczysz

A suszone śliwki w boczku są bajecznie pyszne!! :Ślina:
Mam TŻta zapieka je chwilę w piekarniku, palce lizać!

O, w piekarniku faktycznie też można

no właśnie, prawo Murphy'ego, zawsze się coś spieprzy w najgorszym momencie... No nic, zobaczymy za miesiąc, jak to wszystko będzie...

Napisane przez justyna_g4

A teraz relacja.

Byłyśmy w sumie w 3 salonach. W jednym koleżanka przymierzała swoją już zamówioną sukienkę bo chciała sobie zdjęcia zrobić, żeby kupić dodatki.
Później poszłyśmy do salonu, gdzie jest ta moja od dawna upatrzona sukienka. Tam przymierzyłam tą moją ( Marabu ) i drugą (Kiara) obie ładne ale koleżanki okrzyknęły jednym głosem, że Marabu ładniejsza. Później poszłyśmy na filipa zmierzyć tą suknie z kolekcji Agnes ( to co maja już 3 dziewczyny na wątku). Gratuluje im wyboru bo sukienka jest przepiękna. Po tej wizycie utwierdziłam się w swoim wyborze. Będę chciała kupić tą co szyje mi ta Pani jeśli będzie mi się podobał ostateczny efekt. Jeśli nie to jako alternatywę biorę wypożyczenie tej sukni z kolekcji Agnes.
Nie wiadomo jak to będzie bo ostatnio się dowiedziałam, ze moja mama zapytała kuzynkę ( którą uważa za guru wyczucia mody i gustu), żeby jechała z nami jak już będzie gotowa ta co ta pani szyje wiec nie wiadomo. Jestem w stanie w to uwierzyć, że matka "każe" mi nie kupować bo kuzynce się nie podoba a jak postawię na swoim to się obrazi tak jak z butami. Ta kobieta mnie normalnie rozwala...
W załącznikach te suknie co mierzyłam dzisiaj.

Ciężko masz z tą swoją Mamą, nie powiem...
Suknie wszystkie pięknie, szkoda, że nie ma Ciebie w nich

[1=0fa303f516315febafe3d9d d3f31e3911a3c772a_61c3bc0 235435;33244979]postaw na swoim i się nie przejmuj nią Kochana to TWÓJ DZIEŃ i nikomu nic do tego, nawet mamie

Dziewczyny ponawiam pytanie co sądzicie o takich świeczkach jak w załączniku?[/QUOTE]

Szczerze, to mi się nie podobają. Poza tym wydaje mi się, że kiepsko będzie ta figurka wyglądać podczas wypalania - najpierw głowy, potem tułowia itd...

Napisane przez ladystar

Kochana nie przejmuj sie, moze na koniec okresu probnego chca Cie przemaglowac dlatego jest ciezko, ale bedzie dobrze, zobaczysz

Ja wlasnie mialam kupic bigownice ale jak sie okazalo taka dobra kosztuje 500 zl no wiec znalezlismy 2 domowe metody bigowania:
- mozna przejechac od linijki tępą stroną noża po linii zgięcia i robi sie efekt prawie jak bigowania
- robimy dokladnie to samo co powyzej tylko mamy taka ławe w ktorej jest zamontowana szyba i miedzy czescia drewniana, a szyba jest taki rowek i przejezdzajac tepa strona noza nad tym rowkiem robi sie efekt bigowania, ale...
i tak nie korzystamy z powyzszych tylko bigujemy w drukarni w ktorej drukujemy

Dzięki
Hm, a ile od Was chcą w drukarni za bigowanie?

Napisane przez (kicia)

mały offtop ależ jestem wsciekła TŻ popsół samochód (tak TŻ nei sam sie popsuł) i będzie na chodzie dopiero pod koniec msc) no najwcześniej w połowie ale to też nie wiadomo jak z kasą bedzie ja pierd...... mieliśmy jezdzić z zaproszeniami no ja pier.... ehh i nie wiem co teraz zrobić zaproszenia gotowe podrukowane nawet nie mam jak przesunąć terminu potwierdzenia

Współczuję A nie możecie od Twoich Rodziców pożyczyć samochodu na zapraszanie?

Napisane przez __Paulinka__

oo boczuś może ekspertka kicia zrobic

To samo sobie pomyślałam

A mój TŻcik dziś musiał pojechać do pracy przypilnować kolesi, którzy tam coś robią, żeby nic nie zepsuli i teraz czekam na Niego... Jedno, co z tego dobre, to dzięki temu, że dziś tam pojechał, nie musi w Wielki Piątek brać urlopu, tylko sobie odbierze dzień.

[a u d r e y]

Kochane Moje witajcie

Zanim nadrobię na szybko: czy jest jakaś dziewczyna której mogłabym wysłac listę gości do sprawdzenia czy dobrze odmienione ? Byłabym wdzięczna

[chocolate muffin]

Napisane przez iceflower

Co do kościoła to chyba zależy dość mocno od księdza, moja koleżanka miała całkiem gołe ramiona, tylko długi welon i nikt jej problemów nie robił. Na zdjęciach też bardzo często widać jak PMka ma gołe ramiona w kościele, np. jak się przegląda oferty używanych sukien czy strony fotografów, więc myślę że wielu jest księży którzy nie kręcą nosem na takie drobiazgi jak gołe ramiona.

Ostatnio widziałam zdjęcia ze ślubu w naszej parafii gdzie pm owszem miała okrycie bo to była zima ale miała prawie cały biust na wierzchu I na zdjęciu na którym podpisują papiery i co nieco jej się wylewa proboszcz raczej się uśmiechał, więc może mu to nie przeszkadza ?

[ona8686]

Napisane przez chocolate muffin

Dziewuszki powiedzcie mi czy u was w kościele trzeba mieć okryte ramiona ? Bo jeśli się okaże że u mnie trzeba mieć zakryte to nie wiem co zrobię.. mierzyłam w salonie różne bolerka i niestety do mojej sukienki i welonu nic nie pasuje

Bo będę miała welon upięty od góry i będzie opadał na ramiona. Jak ubrałam bolerko w salonie to już dla mnie było za dużo i strój był przeładowany. Od razu sobie pomyślałam, że brakuje tylko rękawiczek, diademu i normalnie wieś śpiewa i tańczy
Żaden szal tiulowy zamiast bolerka też nie wchodzi w grę, bo będzie tego za dużo.

W sierpniu raczej powinno być ciepło, a może być nawet gorąco, więc nie przewidywałam żadnego okrycia, no ale jak będzie trzeba ?


iceflower gratuluję butków, oglądałam je w stradi

bimbałkowa Madziu co za franca, współczuję. Wiem trochę jak to jest mieć takie osoby w pracy :/

Oj cięzko mi powiedzieć, to zalezy od księdza. Wiec warto jednak sie spytać jak on to widzi. Niestety nie wszyscy są łaskawi i nie mają nic przeciwko odkrytym ramionom

Napisane przez iceflower

Ja zdołałam zrobić w nim zakalca, ale i tak było pyszne, muszę zrobić znowu tylko brakuje mi czasu, żeby jakieś owoce do niego zdobyć.

Dzięki, buty spędzały mi sen z powiek.

Co do kościoła to chyba zależy dość mocno od księdza, moja koleżanka miała całkiem gołe ramiona, tylko długi welon i nikt jej problemów nie robił. Na zdjęciach też bardzo często widać jak PMka ma gołe ramiona w kościele, np. jak się przegląda oferty używanych sukien czy strony fotografów, więc myślę że wielu jest księży którzy nie kręcą nosem na takie drobiazgi jak gołe ramiona.

Jestem dumna z siebie , bo to pierwsze ciasto bez zakalca, wszystkie składniki dodane i upieczone w środku. Ja tam użyłam dżemu porzeczkowego

Napisane przez iceflower

Z okazji 50 dni do ślubu wklejam zestawienie moje pierwsze n tyle kompletne, mam nadzieję że o niczym nie zapomnę

iceflower 50 dni przed:

[a u d r e y]

Napisane przez (kicia)

A tak w ogóle dziś mija 7 lat odkąd poznałam TŻ

Gratki

[1=0fa303f516315febafe3d9d d3f31e3911a3c772a_61c3bc0 235435;33239831]hejo
dziewczyny coś mało dziś nabazgrałyście

audrey mój tż brał różne leki, smecta, stoperan z nifuroksazydem (czy jakoś tak) właćznie i zero , co zjadł, wypił to na tron, dopiero reasec mu pomógł, ale co się biedny nalatał to jego [/QUOTE]
aaa no bo reasec to silny lek przeciwsraczkowy a nie antybiotyk węc nie dziwota że mu przeszło

Napisane przez madzia2306

zaczne więc od tego że jak wiecie mielismy z tżtem problemy i ten problem rozwiązał się we wtorek wtedy kiedy to prosiłam was o mocne kciuki, ważyły się dosłownie nasze losy i na tydzień przed tym całym rozwiązaniem chodziłam naprawdę przygnębiona, jak wiecie mam staż w sklepie z biżuterią, oczywiście na samym początku dziewczyna z którą pracuję była milutka i w ogóle, no ale że byłam trochę cicha to ta zaczęła narzekac że się nie odzywam że nie podchodzę do klientów (bzdura bo do klientów normalnie podchodziłam tylko z nią nie gadałam bo zwyczajnie nie miałam ochoty a nie mam zamiaru zwierzac się jej z moich problemów), że nie proponuję produktów(tiaaaa wyjmowac tysiące biżuterii żeby klient już w ogóle nie wiedział co wybrac ), no to jak przykazała pokazywałam klientom w cholerę produktów zachwalałam itd to znowu nie spodobało jej się wiecie co? powiedziała że powinnam czasem za klienta zadecydowac (WTF?!!), jak można w ogóle zadecydowac za klienta??!!! ja tylko mogę powiedziec co JA bym wybrała a nie że co? mam zapakowac biżuterię i wcisnąc do ręki klienta? wolne żarty... powiedziała żebym wg siebie pozmieniała na wystawie biżuterię, no to pozmieniałam i wiecie co? oczywiście jej nie spasowało i zaraz musiała poprzestawiac nie wspomnę o tym że nakablowała na mnie szefowej że jestem cicha i się nie odzywam, że niby nie podchodzę do klienta (dowiedziałam się tego od innej dziewczyny z którą ostatnio byłam na innym punkcie w pracy) wkur.. się niemiłosiernie bo mówiłam jej że mam problemy i narazie będę taka osowiała (z resztą co jej do tego??!), najlepiej to ona by chciała żebym po tygodniu pracy umiała już wszystko, ostatnio się przy szefowej poryczałam bo miałam ten cholerny problem a ta jeszcze mnie zrąbała, no ale wyjaśniłam jej że mamy poważny problem i dlatego taka zamyślona jestem i dała mi spokój... nadeszła środa a ta laska mi się pyta czy sie już problem rozwiązał bo ona to po to ma stażystkę żeby jej pomagała(to tak rzeczywiście ja to nic nie robię)
wiecznie jej coś we mnie nie pasuje... jak podszedł klient to powiedziałam "proszę bardzo?" a ta do mnie że żebym nie atakowała klienta tym "proszę bardzo" już mnie cholera jasna bierze
przepraszam że taki długi post ale jakbym miała opisac całośc to by mi jeszcze więcej zajęło

Madziulko tak mi przykro tak cieszyłaś sie tym stażem a jakaś głupia pipa Ci tak bruździ Wazne żeby z TZem było wszystko ok

Napisane przez iceflower

Ladystar, dziękuję za posta o butach ze Stradivariusa byłam dzisiaj i tym oto sposobem mam buty ślubne.
Tylko prawego muszę nieco rozbić bo ciasnawy. Ale są świetne i ten kolor bardzo blady pudrowy, coś świetnego.
I TŻ był nimi zachwycony a rzadko mu się zdarza. Sam też kupił buty, w Ryłko.

śliczne


A ja padam na ryj, kręgosłup wchodzi mi do tyłka i ledwo żyje. Od rana do 15.20 pomagaliśmy siostrze TŻta w przeprowadzce, ja TŻt i jego szwagier zapinkalaliśmy z 4 piętra do auta z pudłami itp, a potem z powrotem do TŻta na 1 piętro domu w tym wszystkim. Byłam wyrypana jak koń po westernie i od razu do domu, umyłam się, ogarnęłam i na zajecia, a tam czekało mnie zlaiczenie w postaci plakatu na ocene i inne atrakcje. Wróciłam o 20 i padłam do łóżka. Wstałam żeby dopracować listę zaproszeń no i zaraz idę spać bo jutro od 8 zajęcia w krakowie do wieczora.
Ehhh... Chyba będę musiała wysłac gościowi tak jak napisałam, nei wiem czy dobrze, ale w zapasie zamówiłam 15 zaproszeń pustych, więc jak coś będzie źle to będę pisać ręcznie.


Dobrej nocy i miłej soboty

[Chatka]

Napisane przez a u d r e y

Kochane Moje witajcie

Zanim nadrobię na szybko: czy jest jakaś dziewczyna której mogłabym wysłac listę gości do sprawdzenia czy dobrze odmienione ? Byłabym wdzięczna

Dajesz, sprawdzę Ci na szybciocha

[kasia_kuku]

Sezon na kolejne-beznadziejne-głupie-znienawidzone-święta uważam za otwarty.

[a u d r e y]

Napisane przez kasia_kuku

Sezon na kolejne-beznadziejne-głupie-znienawidzone-święta uważam za otwarty.

chodzi Ci o wielkanoc? paciemu?

[kasia_kuku]

Napisane przez a u d r e y

chodzi Ci o wielkanoc? paciemu?

Dla mnie wszystkie święta są beznadziejne, kij czy to wielkanoc czy BN.

[chocolate muffin]

Zakochałam się


50savast1_45949.jpg asuka1_45923.jpg

bobbigreen1_43639.jpg motleyred2_38155.jpg

navymotley2_43454.jpg tigerlilli2_43472.jpg


http://www.sohos.co.uk/Hell-Bunny-Dr...der=1&size=999

14 kwietnia idę na wesele i miałam sobie szyć sukienkę, która wykorzystam na 2 dzień naszego wesela. Ale nie mam ani czasu za bardzo, ani materiału, jakiś porządny wykrój tez by się przydał, bo na oko to szyję tylko takie prowizorki.
No i zaczęło się szukanie po sklepach, ale na razie nie znalazłam nic co by mnie powaliło na kolana... poza ceną.

Ale takie są cudowne i kocham je miłością wielką od zawsze

[a u d r e y]

Napisane przez kasia_kuku

Dla mnie wszystkie święta są beznadziejne, kij czy to wielkanoc czy BN.

a czemu tak?

[chocolate muffin]

Napisane przez kasia_kuku

Dla mnie wszystkie święta są beznadziejne, kij czy to wielkanoc czy BN.

[kasia_kuku]

Napisane przez a u d r e y

a czemu tak?

znajdz na poczcie mój post/mail pod tyt.: problemy, a jakże.

[a u d r e y]

Kasiul przeczytałam, odpisałam, ściskam

idę spac. dobranoc

[kasia_kuku]

Napisane przez a u d r e y

Kasiul przeczytałam, odpisałam, ściskam

idę spac. dobranoc

No to teraz nawet TŻ nie mam, wiec już totalnie zostałam sama.

[justyna_g4]

Napisane przez Chatka

Ciężko masz z tą swoją Mamą, nie powiem...
Suknie wszystkie pięknie, szkoda, że nie ma Ciebie w nich

No chyba nie znam bardziej problematycznego człowieka niż ona!! Zdjęć nie dało się robić, ale w poniedziałek jadę na przymiarkę do krawcowej to postaram się zrobić i wam pokazać

Napisane przez kasia_kuku

Sezon na kolejne-beznadziejne-głupie-znienawidzone-święta uważam za otwarty.

Łączę się w bólu świąt...po prostu ich nie cierpię!

[Chatka]

Kasiu

TŻcik wrócił, idziemy spać, już na oczy nie widzę. Dobrej nocki Dzieweczki

[Agis88]

Wstawać śpiochy!!!!
Ja musialam wstac dzisiaj o 6.30 Tżcika wyszykowac.... Jeszcze calkiem nie kontaktuje...

Napisane przez madzia2306

zaczne więc od tego że jak wiecie mielismy z tżtem problemy i ten problem rozwiązał się we wtorek wtedy kiedy to prosiłam was o mocne kciuki, ważyły się dosłownie nasze losy i na tydzień przed tym całym rozwiązaniem chodziłam naprawdę przygnębiona, jak wiecie mam staż w sklepie z biżuterią, oczywiście na samym początku dziewczyna z którą pracuję była milutka i w ogóle, no ale że byłam trochę cicha to ta zaczęła narzekac że się nie odzywam że nie podchodzę do klientów (bzdura bo do klientów normalnie podchodziłam tylko z nią nie gadałam bo zwyczajnie nie miałam ochoty a nie mam zamiaru zwierzac się jej z moich problemów), że nie proponuję produktów(tiaaaa wyjmowac tysiące biżuterii żeby klient już w ogóle nie wiedział co wybrac ), no to jak przykazała pokazywałam klientom w cholerę produktów zachwalałam itd to znowu nie spodobało jej się wiecie co? powiedziała że powinnam czasem za klienta zadecydowac (WTF?!!), jak można w ogóle zadecydowac za klienta??!!! ja tylko mogę powiedziec co JA bym wybrała a nie że co? mam zapakowac biżuterię i wcisnąc do ręki klienta? wolne żarty... powiedziała żebym wg siebie pozmieniała na wystawie biżuterię, no to pozmieniałam i wiecie co? oczywiście jej nie spasowało i zaraz musiała poprzestawiac nie wspomnę o tym że nakablowała na mnie szefowej że jestem cicha i się nie odzywam, że niby nie podchodzę do klienta (dowiedziałam się tego od innej dziewczyny z którą ostatnio byłam na innym punkcie w pracy) wkur.. się niemiłosiernie bo mówiłam jej że mam problemy i narazie będę taka osowiała (z resztą co jej do tego??!), najlepiej to ona by chciała żebym po tygodniu pracy umiała już wszystko, ostatnio się przy szefowej poryczałam bo miałam ten cholerny problem a ta jeszcze mnie zrąbała, no ale wyjaśniłam jej że mamy poważny problem i dlatego taka zamyślona jestem i dała mi spokój... nadeszła środa a ta laska mi się pyta czy sie już problem rozwiązał bo ona to po to ma stażystkę żeby jej pomagała(to tak rzeczywiście ja to nic nie robię)
wiecznie jej coś we mnie nie pasuje... jak podszedł klient to powiedziałam "proszę bardzo?" a ta do mnie że żebym nie atakowała klienta tym "proszę bardzo" już mnie cholera jasna bierze
przepraszam że taki długi post ale jakbym miała opisac całośc to by mi jeszcze więcej zajęło

Madziu szczerze współczuje Ci takiej baby, wiadomo dobrze byłoby żeby atmosfera w pracy była fajna bo spędzasz tam dużo czasu w trakcie dnia... Musisz poprostu nauczyc sie ja olewac i nie przejmowac bo inaczej wykonczysz sie psychicznie. Trzymaj sie!

Napisane przez justyna_g4

Dzięki też mi się bardzo podobają. Niestety nie wiem co będzie bo mama już zrobiła awanturę co ja sobie wyobrażam, co chce osiągnąć tymi kolorowymi butami, co chce tym pokazać, że chyba mi się w głowie poprzestawiało i czy muszę robić tak jak wszyscy. Oczywiście się do mnie teraz nie oddywa, a przez co bo kupiłam buty i powiedziałam, że pójdę w nich do ślubu. Ja sobie nie wyobrażam jak my będziemy z nią mieszkać...

Ojejku przykro slyszec cos takiego i to w dodatku od mamy... Moja tez najpierw była zszokowana pomyslem kolorowych butów tym bardziej ze do tamtej sukni chcialam czerwone ale po paru dniach do mnie zadzwonila i powiedziala ze ten pomysl przemyslala i w gruncie rzeczy strasznie jej sie spodobal Teraz namawia mnie na czarne buty chodz do obecnej sukni myslalam o kolorze nude...

Napisane przez justyna_g4

A teraz relacja.

Byłyśmy w sumie w 3 salonach. W jednym koleżanka przymierzała swoją już zamówioną sukienkę bo chciała sobie zdjęcia zrobić, żeby kupić dodatki.
Później poszłyśmy do salonu, gdzie jest ta moja od dawna upatrzona sukienka. Tam przymierzyłam tą moją ( Marabu ) i drugą (Kiara) obie ładne ale koleżanki okrzyknęły jednym głosem, że Marabu ładniejsza. Później poszłyśmy na filipa zmierzyć tą suknie z kolekcji Agnes ( to co maja już 3 dziewczyny na wątku). Gratuluje im wyboru bo sukienka jest przepiękna. Po tej wizycie utwierdziłam się w swoim wyborze. Będę chciała kupić tą co szyje mi ta Pani jeśli będzie mi się podobał ostateczny efekt. Jeśli nie to jako alternatywę biorę wypożyczenie tej sukni z kolekcji Agnes.
Nie wiadomo jak to będzie bo ostatnio się dowiedziałam, ze moja mama zapytała kuzynkę ( którą uważa za guru wyczucia mody i gustu), żeby jechała z nami jak już będzie gotowa ta co ta pani szyje wiec nie wiadomo. Jestem w stanie w to uwierzyć, że matka "każe" mi nie kupować bo kuzynce się nie podoba a jak postawię na swoim to się obrazi tak jak z butami. Ta kobieta mnie normalnie rozwala...
W załącznikach te suknie co mierzyłam dzisiaj.

Dziekujemy za relacje Twoja suknia jest piekna chodź numer 3 tez mi sie podoba
[1=0fa303f516315febafe3d9d d3f31e3911a3c772a_61c3bc0 235435;33244979]postaw na swoim i się nie przejmuj nią Kochana to TWÓJ DZIEŃ i nikomu nic do tego, nawet mamie

Dziewczyny ponawiam pytanie co sądzicie o takich świeczkach jak w załączniku?[/QUOTE]
Ja już sie wypowiedzialam

Napisane przez (kicia)

mały offtop ależ jestem wsciekła TŻ popsół samochód (tak TŻ nei sam sie popsuł) i będzie na chodzie dopiero pod koniec msc) no najwcześniej w połowie ale to też nie wiadomo jak z kasą bedzie ja pierd...... mieliśmy jezdzić z zaproszeniami no ja pier.... ehh i nie wiem co teraz zrobić zaproszenia gotowe podrukowane nawet nie mam jak przesunąć terminu potwierdzenia

Kochana musicie jakos to przetrwac, rodzice na pewno Wam pożyczą bo przeciez im tez na pewno zalezy zeby rozdawanie zaproszen poszlo sprawnie

Napisane przez iceflower

iceflower 50 dni przed:

Napisane przez chocolate muffin

Dziewuszki powiedzcie mi czy u was w kościele trzeba mieć okryte ramiona ? Bo jeśli się okaże że u mnie trzeba mieć zakryte to nie wiem co zrobię.. mierzyłam w salonie różne bolerka i niestety do mojej sukienki i welonu nic nie pasuje

Bo będę miała welon upięty od góry i będzie opadał na ramiona. Jak ubrałam bolerko w salonie to już dla mnie było za dużo i strój był przeładowany. Od razu sobie pomyślałam, że brakuje tylko rękawiczek, diademu i normalnie wieś śpiewa i tańczy
Żaden szal tiulowy zamiast bolerka też nie wchodzi w grę, bo będzie tego za dużo.

W sierpniu raczej powinno być ciepło, a może być nawet gorąco, więc nie przewidywałam żadnego okrycia, no ale jak będzie trzeba ?


iceflower gratuluję butków, oglądałam je w stradi

bimbałkowa Madziu co za franca, współczuję. Wiem trochę jak to jest mieć takie osoby w pracy :/

U mnie niby trzeba ale ja chyba zaryzykuje i okryje ramiona samym welonem, moze mnie nie wyrzuci z kosciola....

Napisane przez chocolate muffin

Zakochałam się


Załącznik 4587793 Załącznik 4587794

Załącznik 4587795 Załącznik 4587796

Załącznik 4587797 Załącznik 4587798


http://www.sohos.co.uk/Hell-Bunny-Dr...der=1&size=999

14 kwietnia idę na wesele i miałam sobie szyć sukienkę, która wykorzystam na 2 dzień naszego wesela. Ale nie mam ani czasu za bardzo, ani materiału, jakiś porządny wykrój tez by się przydał, bo na oko to szyję tylko takie prowizorki.
No i zaczęło się szukanie po sklepach, ale na razie nie znalazłam nic co by mnie powaliło na kolana... poza ceną.

Ale takie są cudowne i kocham je miłością wielką od zawsze

Mi tez sie podobaja takie kroje ale jak takie mierze to dziwnie sie czuje... I weź bądź tu mądry...

[0fa303f516315febafe3d9dd3f31e3911a3c772a_61c3bc0235435]

Napisane przez (kicia)

mały offtop ależ jestem wsciekła TŻ popsół samochód (tak TŻ nei sam sie popsuł) i będzie na chodzie dopiero pod koniec msc) no najwcześniej w połowie ale to też nie wiadomo jak z kasą bedzie ja pierd...... mieliśmy jezdzić z zaproszeniami no ja pier.... ehh i nie wiem co teraz zrobić zaproszenia gotowe podrukowane nawet nie mam jak przesunąć terminu potwierdzenia

może pożyczcie auto od rodziców, albo rodzeństwa jak macie?

Napisane przez iceflower

Jasne, wynalazłam go gdzieś na wizażu kiedyś
wersja podstawowa:
1 op. paluszków surimi
1 długi ogórek (lub 2-3 mniejsze)
1 pęczek koperku
jogurt naturalny
1 ząbek czosnku
majonez
sól, pieprz

Paluszki, ogórka, koperek kroimy drobno, mieszkamy z małym kubeczkiem jogurtu, łyżką majonezu, przeciśniętym czosnkiem, solą i pieprzem do smaku.
Wersja rozszerzona: dodatkowo puszka kukurydzy, 1 czerwona papryka, makaron ryżowy drobny.



U nas też tak, ale muszę świadkową nakierować co nieco.



U nas w biurowcowej "restauracji" potrafią wiele dziwnych rzeczy stworzyć, uwierz mi.



Mi się podoba, są zresztą chyba dwa wzory przynajmniej kiedyś były.



To brzmi pysznie, ale strasznie ciężko, suszone śliwki do alkoholu to może być mieszanka wybuchowa.



Mi się nie podobają


Madzia, współczuję sytuacji w pracy, niestety czasami się trafia na takich ludzi, oby jak najrzadziej. Niestety chyba nic na to nie możesz poradzić poza tym żeby zagryźć zęby i mieć ją głęboko w :dupa: ...

Ladystar, dziękuję za posta o butach ze Stradivariusa byłam dzisiaj i tym oto sposobem mam buty ślubne.
Tylko prawego muszę nieco rozbić bo ciasnawy. Ale są świetne i ten kolor bardzo blady pudrowy, coś świetnego.
I TŻ był nimi zachwycony a rzadko mu się zdarza. Sam też kupił buty, w Ryłko.

Z okazji 50 dni do ślubu wklejam zestawienie moje pierwsze n tyle kompletne, mam nadzieję że o niczym nie zapomnę

iceflower 50 dni przed:

Mamy:
ślub: cywilny
sala: Hotel Express by Holiday Inn
suknia: Sincerity Bridal model 3517
buty: Stradivarius
garnitur PM: Vistula, granatowy
buty PM: Ryłko
obrączki: Łazur
makijaż: własnoręcznie
zaproszenia: hand made, 3 do końca
tort: cukiernia RED
menu: ustalone w 90%
fotograf: Paweł Krówka
DJ: Grzegorz Guca
wódka: Stock
wino: czerwone Indomita Variete Cabernet-Sauvignon, białe Indomita Variete Chardonnay

Będziemy mieć niebawem:
wino: różowe Carlo Rossi
bielizna: Intimissimi
samochód: VW Passat
dekoracja samochodu: Allegro
winietki: hand made

Wciąż nie mamy:
koszula i krawat dla PM
biżuteria dla mnie
spinki do mankietów
kosz na wino i prezenty
pierwszy taniec
fryzjer
bukiet & butonierka
szampan do USC (?)
księga gości (?)

Bukiety są dwa, bo nie wiem jeszcze czy kwiaty będą białe czy różowe, nie wiem nawet czy na pewno będą to piwonie w grę wchodzą jeszcze róże.

U mnie skromnie, kolorem przewodnim pozostała biel

pikne zestawienie, a buciki

Napisane przez chocolate muffin

Dziewuszki powiedzcie mi czy u was w kościele trzeba mieć okryte ramiona ? Bo jeśli się okaże że u mnie trzeba mieć zakryte to nie wiem co zrobię.. mierzyłam w salonie różne bolerka i niestety do mojej sukienki i welonu nic nie pasuje

Bo będę miała welon upięty od góry i będzie opadał na ramiona. Jak ubrałam bolerko w salonie to już dla mnie było za dużo i strój był przeładowany. Od razu sobie pomyślałam, że brakuje tylko rękawiczek, diademu i normalnie wieś śpiewa i tańczy
Żaden szal tiulowy zamiast bolerka też nie wchodzi w grę, bo będzie tego za dużo.

W sierpniu raczej powinno być ciepło, a może być nawet gorąco, więc nie przewidywałam żadnego okrycia, no ale jak będzie trzeba ?


iceflower gratuluję butków, oglądałam je w stradi

bimbałkowa Madziu co za franca, współczuję. Wiem trochę jak to jest mieć takie osoby w pracy :/

Wszystko zależy od księdza, zapytaj najlepiej

Napisane przez chocolate muffin

Ostatnio widziałam zdjęcia ze ślubu w naszej parafii gdzie pm owszem miała okrycie bo to była zima ale miała prawie cały biust na wierzchu I na zdjęciu na którym podpisują papiery i co nieco jej się wylewa proboszcz raczej się uśmiechał, więc może mu to nie przeszkadza ?

to może macie fajnego księżulka

Napisane przez kasia_kuku

Sezon na kolejne-beznadziejne-głupie-znienawidzone-święta uważam za otwarty.

witaj w klubie, ja też nie lubię świąt żadnych
a możesz napisać o co chodzi z tż? bo nie mam dostępu do poczty

a tak wgl to dzięki za odpowiedzi, pytałam tż gdzie by wsadził tą świeczkę bo do świecznika to ona sie nie zmieści a on że można położyż na talerzyku

[kasia_kuku]

[1=0fa303f516315febafe3d9d d3f31e3911a3c772a_61c3bc0 235435;33247763]

witaj w klubie, ja też nie lubię świąt żadnych
a możesz napisać o co chodzi z tż? bo nie mam dostępu do poczty
[/QUOTE]

Ale to, że mnie nie chce? Że nie ma ślubu? Że nie wiem czy dalej będziemy razem? Nic nowego się nie wydarzyło.

[0fa303f516315febafe3d9dd3f31e3911a3c772a_61c3bc0235435]

Napisane przez kasia_kuku

Ale to, że mnie nie chce? Że nie ma ślubu? Że nie wiem czy dalej będziemy razem? Nic nowego się nie wydarzyło.

myślałam że coś się wydarzyło o czym nie wiem

[Nattiv]

Napisane przez (kicia)

mały offtop ależ jestem wsciekła TŻ popsół samochód (tak TŻ nei sam sie popsuł) i będzie na chodzie dopiero pod koniec msc) no najwcześniej w połowie ale to też nie wiadomo jak z kasą bedzie ja pierd...... mieliśmy jezdzić z zaproszeniami no ja pier.... ehh i nie wiem co teraz zrobić zaproszenia gotowe podrukowane nawet nie mam jak przesunąć terminu potwierdzenia

U mnie na święta większe jest zawsze zjazd rodzinny u babci i wtedy też najczęściej zaprasza się za jednym zamachem pół rodziny. Jeśli u Was nie ma czegoś takiego to może zaproście rodzinkę do siebie w któryś dzień? Zawsze to będzie mniej do objeżdżenia.

Napisane przez Chatka

Daj spokój, ja też się dziś ubrałam w wiosenną kurtkę i spódnicę, a tramwaj się spóźnił 15 minut i stałam na pieprzonym przystanku marznąc, a w dodatku tak jak NIGDY Szefowej nie ma od rana w pracy, tak akurat dziś, jak obie z moją Przełożoną się spóźniłyśmy, to Ona akurat była :/ Nigdy się nie spóźniamy, a dziś akurat tak wyszło, że obu nam środki lokomocji nie przyjechały, no i dostałyśmy taką zje.bkę, że cały dzień byłam na skraju płaczu.
Lektorzy przychodzili i pytali, co mi jest, bo zazwyczaj staram się zawsze być radosna, a dziś normalnie jak zbity pies. Jeden przyniósł mi wodę do picia i powiedział, żebym to olała i schlała się w weekend Raczej tego nie zrobię, ale to miłe, że mnie pocieszali, kochani ludzie. Ale właśnie minęły 2 miesiące mojego okresu próbnego i nie zakończyły się one najfantastyczniej... Na szczęście dziś Prezeska wyjechała na 2 tygodnie, więc może będzie trochę spokojniej, ale sama nie wiem, czy mnie zostawią po tym okresie próbnym... mam wrażenie, że coraz więcej rzeczy robię nie tak i coraz bardziej wychodzi, że się nie nadaję do tej roboty.

Będzie dobrze Jak Cię Prezeska tak wychwalała na początku to musisz się nadawać do tej pracy

Napisane przez iceflower

Z okazji 50 dni do ślubu wklejam zestawienie moje pierwsze n tyle kompletne, mam nadzieję że o niczym nie zapomnę

kasia_kuku

[sloneczko740]

hej dziewczynki lecicie jak burza z tymi postami a ja nie mam czasu żeby was nadrobić.. jak nie praca to porządki w domu i tak ciągle.. już mogłoby być po świętach bo mam już tego dosyć jestem wiecznie nie wyspana przez tą prace muszę bardzo rano wstawać i dopiero na wieczór zjeżdżam do domu po 12-14 h godzin dziennie ehm

po świętach w końcu idę suknie mierzyć i coś wybrać dla siebie.. nie mogę się już doczekać
no i po świętach jedziemy kupować wódeczkę

zamówiłam na allegro tablice rejestracyjne do naszego ślubnego auta i czekam już tydzień a tablic jak nie było tak nie ma ehm

oki dziewczynki uciekam do sprzątania bo potem muszę auto odstawić pod firmę bo coś mi w nim szwankuje...

[anusia-girl]

Hej dziewczynki

Chciałam tylko napisać, że jestem z Wami (żeby nie było, że znów uciekłam) Nie powiem nic nowego, jak napisze Wam, że ostatnio kompletnie nie mam czasu na NIC! Dziś w miarę możliwości poczytam sobie i nadrobię zaległości-żebym wiedziała co się dzieje (na razie przeczytałam 20 stron )
Ze spraw ślubnych wszystko na razie stoi... dostałam tylko info, że w poniedziałek mają przyjść już nasze zaproszenia! Z czego bardzo się ciesze, bo w święta wielkanocne chcemy zaprosić pierwsze osoby

BUZIAKI