Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

[Malla]

Aguś - nie napisałaś, że z nim, ale jak chcesz mieć pełną rodzinę z kimkolwiek, to musisz zerwać z nim całkowicie kontakt. Inaczej lepiej będzie, jak zrobicie dziecko razem, póki jesteś młoda i zdrowa.

[agusia8524]

Malla, ja już tu kiedyś pisałam, jak u mnie wygląda "robienie dzieci", nie będę dla własnego zdrowia psychicznego zgłębiać tematu. Parę osób wiele ile mnie to kosztowało i jak się skończyło, z resztą trudno nie zauważyć efektu.
Wierz mi, że wbrew zdrowemu rozsądkowi i całej reszcie, gdyby tylko było to ode mnie zależne, nasze dziecko (mówię to z premedytacją) chodziłoby już do przedszkola, nie mam pojęcia jak wyglądałaby reszta, ale teraz cos małego pewnie szarpałoby mnie za rękaw i marudziło, że mu się nudzi, chce mu się pić albo cos w tym guście, pewnie nie trafiłabym do Was i wszystko byłoby inaczej, ale wiem na pewno, że dziecko dawno byłoby na świecie.
Część z Was nie bardzo wie, co znaczy kiedy rozrywa człowieka na tysiące kawałków na widok ciężarnych, a branie cudzych dzieci na ręce staje się nadludzkim wyczynem.
W związku z tym grzecznie proszę o nie komentowanie "robienia sobie dzidziusia" i innych tego typu. Tym bardziej, że nie oczekiwałam teraz rad co do eksa, zdaję sobie sprawę z pewnych rzeczy i tu akurat moja decyzja, czy będę partolić sobie dalej, czy skończę to teraz.

[Malla]

Rozumiem problemy natury fizycznej, ale dokładanie do tego eksa zniszczy Ci doszczętnie psychikę. Zresztą już to zrobiło. Ale niektórzy mają mózg, a inni faceta. Tyle ode mnie w temacie.

[olla74]

Napisane przez Malla

Badymka

Napisane przez Kasza Manna

Dokładnie, reszta się rozpływa z zachwytu i zazdrości nad zdjęciami (kocham Twoje opisy fotek )!!!
U mnie skończyła się seria kilku bardzo słonecznych dni, dziś zamglone słońce i tylko 13'C. ale co mnie słonko liznęło, to moje

Badymka, Ty twardzielko z zasadami, brawo

Pokarz liźnięte oblicze. B też się włóczyłąś po bezkresach i na dodatek z kolegą (ja tylko z mężem)

Napisane przez dzinek

jakos weny dzis nie mam

Nie szkodzi.

Badymka oklaski

Napisane przez agusia8524

Malla, ja już tu kiedyś pisałam, jak u mnie wygląda "robienie dzieci", nie będę dla własnego zdrowia psychicznego zgłębiać tematu. Parę osób wiele ile mnie to kosztowało i jak się skończyło, z resztą trudno nie zauważyć efektu.
Wierz mi, że wbrew zdrowemu rozsądkowi i całej reszcie, gdyby tylko było to ode mnie zależne, nasze dziecko (mówię to z premedytacją) chodziłoby już do przedszkola, nie mam pojęcia jak wyglądałaby reszta, ale teraz cos małego pewnie szarpałoby mnie za rękaw i marudziło, że mu się nudzi, chce mu się pić albo cos w tym guście, pewnie nie trafiłabym do Was i wszystko byłoby inaczej, ale wiem na pewno, że dziecko dawno byłoby na świecie.
Część z Was nie bardzo wie, co znaczy kiedy rozrywa człowieka na tysiące kawałków na widok ciężarnych, a branie cudzych dzieci na ręce staje się nadludzkim wyczynem.
W związku z tym grzecznie proszę o nie komentowanie "robienia sobie dzidziusia" i innych tego typu. Tym bardziej, że nie oczekiwałam teraz rad co do eksa, zdaję sobie sprawę z pewnych rzeczy i tu akurat moja decyzja, czy będę partolić sobie dalej, czy skończę to teraz.

Wszystko jest w życiu po coś.
Nie udzielam rad, cieszę się ,że jesteś z nami.

[mww]

Aguś - widocznie wtedy nie mieliście mieć razem dziecka.... A to co zrobisz i z kim będziesz to jest tylko i wyłącznie Twoja sprawa.
Jakiekolwiek podejmiesz decyzje - życzę szczęścia

U mnie od rana lało teraz chwilowa poprawa pogody - ciekawe na jak długo

Miłej soboty

[agusia8524]

Dziękuję
Też tak sobie tłumacze, co nie zmienia faktu, że utrata dziecka zawsze boli, abstrahując nawet od relacji z facetem.

Widzę, że nie widzę mojego poprzedniego posta...

Malla myślę, że obrażanie mnie, a tak zrozumiałam Twoją wypowiedź i tak nic nie zmieni, a nie wiem co ma dać Tobie... cóż najwyraźniej nie mam ani mózgu, ani faceta... trudno, jakoś żyję.
To, że rzuciłam luźną wypowiedź o eksie nie równało się z oczekiwaniem porad i zbiorowej terapii i co najciekawsze, zupełnie nie rozumiem dlaczego zaczęłaś się tak pieklić na samo wspomnienie mojego kontaktu z nim? Dlaczego tak Cię to poruszyło?
Jestem dużą dziewczynką, nie zawsze postępuję mądrze, ale to moje błędy i ja będę ponosiła ich konsekwencje.
I tak podsumowując, Badymka powiedziała kiedyś, że wszyscy jesteśmy chorzy, nie wszyscy zdiagnozowani, ja przynajmniej mam diagnozę i jej świadomość ;]
A stawianie roboczej diagnozy tutaj...nazywanie moich relacji idotycznymi...zostawiłaby m to osobom kompetentnym.

Dzinek, pozwolę sobie, bo szczerze mówiąc tym razem nie wytrzymałam, odnieść się do Twojego postu, mogłabyś oświeć mnie dlaczego tak radośnie obśmiewasz innych i ich decyzje życiowe, sama nie ujawniając o sobie praktycznie nic?
Rozumiem, że forum jest publiczne i trzeba liczyć się z różnymi komentarzami,ale nie bardzo rozumiem już nabijanie się z innych i ich uczuć. A nie jest to pierwszy raz z Twojej strony.

Może cała ta dyskusja by się nie wywiązała i ugryzłabym się w język, gdyby nie poruszony temat "zrobienia sobie dziecka z eksem", mimo tego, że kiedyś pisałam o tym co było, a sporo przemilczałam (między innymi, co robi "robienie dzidziusia" z parą i, że eks mimo swojej "paskudności" tez dostał po tyłku w związku z tematem), takt i kultura nikomu jeszcze nie zaszkodziły.

Jeśli ton jest zbyt ostry, przepraszam i przykro mi tylko, że "zagęszczam" atmosferę, ale pewnych rzeczy nie potrafię zostawić bez odpowiedzi, zwłaszcza jeśli mocno zabolały.

[takajb]

Napisane przez dzinek

Kasza tez czekam, i ryjek sobie podpieklam w niedziele
Sephiczemu wolisz przemilczec, dalej z tym szczawikiem kontakt trzymasz? Kiepskawo u mnie jak na razie.
Olla tego rudego/ruda biore i ta mina zaraz do albumu wskocze.
Swietny opis, ze tak powiem
Wyspa jak ja, ostatnio cos malo robotna jestem.
Tajkab najlepszego pozycia dla was

Napisane przez mww

Sephi - jeszcze nie zaplanowałam menu musze poszperać w przepisach, bo tradycją stało się, że kazdemu (czyli rodzicom i bratu) na urodziny piekę tort (nowy przepis) i przygotowuję obiad ( i tutaj tez zawsze coś innego i jeszcze nie konsumowanego przez nich)...

Olla - aż chciałoby się wszystko rzucić i polecieć tam
Badymka - kochliwa z niej dziewczyna

Takajb - wszystkiego najlepszego z okazji kryształowej/szklanej rocznicy slubu

Hej laski chciałam podziekowac za życzenia:roza :

Wczoraj lodówka przyjechała
U mnie dziś w pogodzie wszystko deszcz snieg grad i wiatr a i słonko tez jest co kto lubi
Miłej soboty

[agusia8524]

U mnie pogoda identyczna jak u Ciebie

[olla74]

Dziś było słońce, deszcz, śnieg , co kto lubi.
Sexu nie było , człowiek w pracy ,a ja ogarniałam chałupę.
Myłąm okna na zimnie.Ale tak t jest jak się złek włóczy przed świętami po wyspach zamiast korzystać z pogody i myć okna , ściskam Badymkę przy okazji.
Dziewczynki -atmosfera mam nadzieję,że już czysta i będzie miławo jak przedtem.
Dziś mam relacje foto dla sąsiadów. Powspominam sobie, ech.....

[badymka]

Do wymiany zdań na ww temat się nie wtrącę przez wzgląd co na ten temat kiedyś pisała Agusia.
Olla ja też Cię ściskam, bo dziś od 6:20 do 15 wypucowałam dziadkowi cały dom. Jeszcze tylko w poniedziałek firanki popiorę i będzie gicior.
Okna myłam tylko z wewnątrz bo na zewnątrz padał deszczośnieg, a ja masochistką nie jestem.

Dziewczyny dlaczego spotkanie kogoś, na kim kiedyś przez wiele lat mi zależało spowodowało u mnie strach, telepawkę, gorączkę i płacz..?? Mnie samą przeraziła ta reakcja. Na obcasach źle się ucieka z godnością... będę musiała złożyć reklamację do mojego sexi ortopedy..

[mww]

U mnie dzisiaj też cały przekrój pogodowy - deszcz, słońce, grad, slońce, śnieg, deszcz, słońce i zimmmnooooo brrrr 3 stopnie
Ja jeszcze nie umyłam okien - czekam na lepszą pogodę

Badymka - a to ktoś z kim byłaś czy raczej była to miłość telepatyczna??? Rozstaliście się czy nigdy nie było związku tylko luźna znajomość? może boisz się odrzucenia? tego co ten ktoś teraz o Tobie pomyśli??

[kurczak Wolf]

ciiii... dziewczynki... ciiiiiii...


Olla - tak - sporo czasu spędzam w pracy - a to, co w domu też w biegu, bo praktycznie wymieniamy się opieką nad młodzieżą A Mały - wiadomo - rozwija się intensywnie i już rozumie: "wypluj" - co jest bardzo praktyczne przy usuwaniu z paszczy smoczka i zbyt dużych kęsów jedzenia
nie rozpiszę się dzisiaj, bo padam na twarz... w robocie miałam dzisiaj "kongo"... Badymka przez godzinę czuła mój "ból" - a ja trzaskam po 12 godzin

no i jeszcze raz - ciiii....

[badymka]

Dla mnie po pewnym czasie to był związek, dla niego jak się okazało przyjacielski seks. Nie widziałam go długo, zaskoczył mnie i moja reakcja też, bo wcześniej jak go tylko widziałam wszystko we mnie chciało się do niego przytulić. Teraz na zwykłe cześć i śmiech, że go nie poznałam zareagowałam tak jak wyżej.. Ale to chyba już objaw zdrowienia z niego. Uff

[olla74]

Ufffffffffff


Dobranoc

[Malla]

Napisane przez agusia8524

Malla myślę, że obrażanie mnie, a tak zrozumiałam Twoją wypowiedź i tak nic nie zmieni, a nie wiem co ma dać Tobie... cóż najwyraźniej nie mam ani mózgu, ani faceta... trudno, jakoś żyję.

Odniosłam się do Twojego posta na facebooku o takiej treści. Szczerze? Trąci desperacją.
Możesz być nieziemsko szczęśliwa, a siedzisz w gównie po uszy.

Napisane przez agusia8524

To, że rzuciłam luźną wypowiedź o eksie nie równało się z oczekiwaniem porad i zbiorowej terapii i co najciekawsze, zupełnie nie rozumiem dlaczego zaczęłaś się tak pieklić na samo wspomnienie mojego kontaktu z nim? Dlaczego tak Cię to poruszyło?

Bo nienawidzę patrzeć, jak ludzie niszczą sobie życie, są tego świadomi i nic z tym nie robią, jeszcze się tym chwaląc.

Napisane przez agusia8524

A stawianie roboczej diagnozy tutaj...nazywanie moich relacji idotycznymi...zostawiłaby m to osobom kompetentnym.

Tak. Czas, abyś porozmawiała z kimś kompetentnym na temat tej chorej relacji

[Kasza Manna]

Cicho baby, nie tłuc się laseczkami i kulami, nie potrącać wózkami.

Też padam na twarz, spałam 4h, a potem praca od rana do 23:30 . Jutro na rano.

P.S. okna mam wciąż brudne

[mww]

Badymka - z moich doświadczeń - objaw wyleczenia się z jakiegoś osobnika jest taki, ze na samą myśl, ze mogłabym znów sie do niego przytulić ..... hm... właściwie u mnie to obojętność.... on dla mnie już nie istnieje i moje serce/ciało kompletnie na niego nie reaguje...

Kurczak'uuuu miło Cię "przeczytać"

Kasza - teraz pracujesz i brakuje Ci czasami czasu, a jak byłaś w Napletku to miałaś mnóóóstwo wolnego dla siebie... więc wtedy to lenistwo (ale nie w złym sensie) było po to abys odpoczęła, naładowała baterie (myślałaś czasami tak o tym?)

Od rana świeci słońce mam nadzieję, ze nie będzie mocno wiało i pójde na wsi na spacer
Miłego dnia staruszki

[Malla]

U mnie wieje, chmury pędzą jak szalone, raz błękitne niebo, raz śnieg, kot ma niesamowitą radochę patrząc przez okno...

[badymka]

U mnie to kwestia tego, że zostałam zaskoczona w ciemnym korytarzu i nie potrafiłam dopasować już głosu do osoby. Jakbym trzymała szkło w ręku to bym to potłukła, zwłaszcza jak już dopasowałam . Ale już nie było w tym bezgranicznej tęsknoty, a to jest na duży plus. Zaskoczenie i strach. Mój kumpel stwierdził, że ta patologiczna reakcja to taki syndrom nagłego spotkania po długotrwałym zaangażowaniu, które się kiepsko skończyło.

A co do pogody to słońce ze śniegiem :/

[plastikowa biedronka]

Heeej Kochane Wróciłam właśnie z uczelni, gęba mi się cieszy od ucha do ucha, bo dobrze poszły mi zaliczenia Ale ciężko na to pracowałam i wizaż odpuściłam na kilka dni Jeszcze sporo przede mną, ale dam radę!
Dziś rano zastałam totalną zimę teraz słonko, ale nie wiem jak długo, bo ta pogoda zmienia się w tempie ekspresowym.

Olla super fotki! A te koty... (tak, jestem kociarą). Fajnie, że wyjazd udany. Chętnie bym tam wyskoczyła na kilka dni oderwać się od rzeczywistości i codzienności.
Badymka pracoholiku, może zechciałabyś umyć mi okna? Bo nie mam kiedy-chyba dopiero po świętach ruszę
Kurczaku dawno Cię nie było
Sephi cieszę się, że jest dobrze. Oby tak już zostało-no chyba, że może być lepiej
Agusia nie denerwuj się Ja nie zamierzam Cię pouczać ani dawać dobrych rad (już dawałam), bo sama popełniłam masę błędów. Może właśnie dlatego trochę zgodzę się z Mallą, bo również ciężko mi pojąć tego rodzaju decyzje. Ale też jestem w stanie zrozumieć wiele, bo jak pisałam-sama sobie w tej kwesti wiele mogę zarzucić. Powiem tak: jeśli warto i wiesz, że nie będziesz żałowała to ok. Jeśli nie warto-to po co tracić czas, nerwy, zdrowie, poczucie własnej wartości? I tak zrobisz jak zechcesz, ja tylko wyraziłam swoje zdanie.

dla wszystkich.

[Kasza Manna]

Mww, ale ja mam teraz sporo czasu dla siebie (tzn miałam do dzisiaj, bo teraz będzie praca na pełen etat) tylko jak już pracuję, to dużo godzin, co po nieprzespanej w pełni nocy odbija się na kondycji

U mnie słoneczko, ale zimno tzn jakieś 15'C w porywach, jak słońce przygrzeje, w cieniu zimniej Wiem, że to nic, do Waszego śniegu!!! ale jakoś ciężko wrócić do ciepłych kurtek na dobre.. a tu w nocy mają być nawet okolice mrozu..

Ściskam babiny, lecę za godzinę na film (ale domowy )

[agusia8524]

Dobry
ja dogorywam na kacu
ale imprezka była booossska

Kasza bite mięso lepiej się trzyma czasem trzeba dla zdrowia.

Badymka, różni ludzie rożne emocje, każdy ma prawo reagować po swojemu, zwłaszcza na człowieka, który niegdyś silne emocje generował, organizm różnie radzi sobie z emocjami, taka moja teoria Dobrze, że jako tako już ogarniasz.

Biedroneczko ja wiem, że pisałaś, ale w innym tonie ja po prostu nie mogę pojąć dlaczego z moich pojedynczych spotkań z nim miałby wyjść związek itd? Nic takiego nie napisałam, ja do niego nie wróciłam i wrócić nie zamierzam.
Mnie samej, gdyby ktoś znajomy tak robił, też pewnie ciężko byłoby pojąć, ale jeśli idzie o własną osobę różnie bywa, czasem zachowuję się irracjonalnie, ale wszystko jest po coś ( mamy z Ollą to samo motto ), póki co nikogo tym nie krzywdzę (siebie też nie), a przynajmniej tak to odczuwam na moment obecny.
Ale dziękuję za dobre chęci i troskę
Kurczak super, że się odezwałaś
Ucałuj swoje Kurczątka.

Malla zakończę z mojej strony dyskusję tym postem, bo widzę, że zupełnie nie rozumiesz o czym mówię.
1.Mój post na fb był treści żartobliwej, na dodatek zasłyszany, mam mnóstwo koleżanek całkiem logicznych i w związkach, i raczej nie miałabym ochoty ich obrażać.
Może i siedzę w gównie, może nie, tego nie wiesz, masz szczątkowe informacje na temat naszej obecnej relacji. A nawet jeśli siedzę, to JA, jak wielokrotnie mówiłam, na własne ryzyko i własną odpowiedzialność, nikogo tam ze sobą nie wciągam. Zawsze jest też opcja, że mogę lubić się w tym babrać, mam takie prawo i nikomu nic do tego. Uszczęśliwianie na siłę jest również niezdrowe.
2. Nie zawsze trzeba ratować ludzi na siłę, zwłaszcza jeśli są czegoś świadomi, powtarzam, to ICH wybór.
A przepraszam, w którym miejscu ja się "chwaliłam" relacją z eksem?
3. Pisałam wielokrotnie na temat kompetentnej osoby, z uprawnieniami, do której chodziłam na terapię. Wystarczy uważnie czytać.
A sądzę, że takie uwagi są nie na miejscu, ale mamy wolność słowa.
I na sam koniec, szkoda, że nie zauważyłaś, jaką przykrość sprawiłaś mi komentarzami o dziecku, nawet słowem, w ferworze rzekomego "pomagania mi wychodzić z gówna".

Ok, jeśli piszę o czymś publicznie normalnym jest, że ktoś się do tego odnosi, może jest to wyrazem troski itd, fajnie i miłe, że ktoś się martwi, ale mniej normalne jest obrażanie mnie za moje wybory życiowe, zwłaszcza gdy wszyscy w koło krzyczą o tolerancji, dziwne, że należy się ona tylko niektórym.

[dzinek]

Napisane przez agusia8524

Malla, ja już tu kiedyś pisałam, jak u mnie wygląda "robienie dzieci", nie będę dla własnego zdrowia psychicznego zgłębiać tematu. Parę osób wiele ile mnie to kosztowało i jak się skończyło, z resztą trudno nie zauważyć efektu.
Wierz mi, że wbrew zdrowemu rozsądkowi i całej reszcie, gdyby tylko było to ode mnie zależne, nasze dziecko (mówię to z premedytacją) chodziłoby już do przedszkola, nie mam pojęcia jak wyglądałaby reszta, ale teraz cos małego pewnie szarpałoby mnie za rękaw i marudziło, że mu się nudzi, chce mu się pić albo cos w tym guście, pewnie nie trafiłabym do Was i wszystko byłoby inaczej, ale wiem na pewno, że dziecko dawno byłoby na świecie.
Część z Was nie bardzo wie, co znaczy kiedy rozrywa człowieka na tysiące kawałków na widok ciężarnych, a branie cudzych dzieci na ręce staje się nadludzkim wyczynem.
W związku z tym grzecznie proszę o nie komentowanie "robienia sobie dzidziusia" i innych tego typu. Tym bardziej, że nie oczekiwałam teraz rad co do eksa, zdaję sobie sprawę z pewnych rzeczy i tu akurat moja decyzja, czy będę partolić sobie dalej, czy skończę to teraz.

Mallej post do ktorego sie donioslam byl tresci zartobliwej, i byl zabawny dlatego wywolal taka a nie inna reakcje.
Nie bylo w nim nic obrazliwego, no chyba ze na samo slowo eks reagujesz jak plachta na byka.
Agus troszke dystansu, nie ty jedna stracilas dziecko, sproboj ogarnac to jakos. Wiem ze latwo nie jest z wlasnego doswiadczenia.

Napisane przez olla74

Nie szkodzi.



Wszystko jest w życiu po coś.
Nie udzielam rad, cieszę się ,że jesteś z nami.

dzieki dzis mam hu****
No tak, ale czasem zycie przez to jest strasznie niesprawiedliwe

Napisane przez agusia8524

Dziękuję
Też tak sobie tłumacze, co nie zmienia faktu, że utrata dziecka zawsze boli, abstrahując nawet od relacji z facetem.

Widzę, że nie widzę mojego poprzedniego posta...

Malla myślę, że obrażanie mnie, a tak zrozumiałam Twoją wypowiedź i tak nic nie zmieni, a nie wiem co ma dać Tobie... cóż najwyraźniej nie mam ani mózgu, ani faceta... trudno, jakoś żyję.
To, że rzuciłam luźną wypowiedź o eksie nie równało się z oczekiwaniem porad i zbiorowej terapii i co najciekawsze, zupełnie nie rozumiem dlaczego zaczęłaś się tak pieklić na samo wspomnienie mojego kontaktu z nim? Dlaczego tak Cię to poruszyło?
Jestem dużą dziewczynką, nie zawsze postępuję mądrze, ale to moje błędy i ja będę ponosiła ich konsekwencje.
I tak podsumowując, Badymka powiedziała kiedyś, że wszyscy jesteśmy chorzy, nie wszyscy zdiagnozowani, ja przynajmniej mam diagnozę i jej świadomość ;]
A stawianie roboczej diagnozy tutaj...nazywanie moich relacji idotycznymi...zostawiłaby m to osobom kompetentnym.

Dzinek, pozwolę sobie, bo szczerze mówiąc tym razem nie wytrzymałam, odnieść się do Twojego postu, mogłabyś oświeć mnie dlaczego tak radośnie obśmiewasz innych i ich decyzje życiowe, sama nie ujawniając o sobie praktycznie nic?
Rozumiem, że forum jest publiczne i trzeba liczyć się z różnymi komentarzami,ale nie bardzo rozumiem już nabijanie się z innych i ich uczuć. A nie jest to pierwszy raz z Twojej strony.

Może cała ta dyskusja by się nie wywiązała i ugryzłabym się w język, gdyby nie poruszony temat "zrobienia sobie dziecka z eksem", mimo tego, że kiedyś pisałam o tym co było, a sporo przemilczałam (między innymi, co robi "robienie dzidziusia" z parą i, że eks mimo swojej "paskudności" tez dostał po tyłku w związku z tematem), takt i kultura nikomu jeszcze nie zaszkodziły.
Jeśli ton jest zbyt ostry, przepraszam i przykro mi tylko, że "zagęszczam" atmosferę,ale pewnych rzeczy nie potrafię zostawić bez odpowiedzi, zwłaszcza jeśli mocno zabolały.

Wez mi wymien gdzie ja obsmiewam innych i ich decyzje zyciowe.
Wypunktoj nalepiej zebysmy wszystkie mialy jasnosc bo dawno takiej bzdury nie slyszalam.
Wyobraz sobie ze ja nie do razu tak hop siup do jednego basenu z kazdym wskocze wiec daruj sobie wycieczki co o sobie ujawniam a co nie bo to moja decyzja. Chcialas mnie lepiej poznac trzeba bylo na priva skrobnac.

Nie wiem czy ostry bo jakby byl adekwatny do sytuacji to spoko bo jakos usprawiedeliwony a tak to jest po prostu b niemile atakowanie Malli i mnie, przynajmniej ja to tak odbieram.
Btw za Malli dobre intencje moge bez wachania poswiadczyc, nikt tu Cie zamiaru urazic nie mial

Napisane przez olla74

Dziś było słońce, deszcz, śnieg , co kto lubi.
Sexu nie było , człowiek w pracy ,a ja ogarniałam chałupę.
Myłąm okna na zimnie.Ale tak t jest jak się złek włóczy przed świętami po wyspach zamiast korzystać z pogody i myć okna , ściskam Badymkę przy okazji.
Dziewczynki -atmosfera mam nadzieję,że już czysta i będzie miławo jak przedtem.
Dziś mam relacje foto dla sąsiadów. Powspominam sobie, ech.....

ech tez bym powspominala

Napisane przez Kasza Manna

Cicho baby, nie tłuc się laseczkami i kulami, nie potrącać wózkami.

Też padam na twarz, spałam 4h, a potem praca od rana do 23:30 . Jutro na rano.

P.S. okna mam wciąż brudne

jakie laseczki kule po bazuke skocze
a masz zamiar umyc?

---------- Dopisano o 18:53 ---------- Poprzedni post napisano o 18:40 ----------

zapomnialam dziewczynki.
Prosze o trzymanie kciukow dla mojej bliskiej osoby, jest w szpitalu i jutro ze tak powiem sadny dzien

[Kasza Manna]

Dzinku, nie wiem, może z przekory zostawię brudaski jeszcze na trochę I tak nie mam czasu

[dzinek]

Kasza z przekory, taka bedzie moja nastepna wymowka, tez mam brudne. Co robisz?

O co chodzi Badymka z tym korytarzem? bo ja nie w temacie fb jestem

[badymka]

Po prostu w ciemnym korytarzu spotkałam kogoś kogo nie powinnam i kogo, na logikę rzecz biorąc, wcale nie powinno tam być i się nieomal śmiertelnie przestraszyłam jak się odezwał. Niestety mimo pingli na nosie po ciemku jak ja idę pod światło, a ktoś z na przeciwka to ja nie widzę, nie poznaję, mam prawo ślepa jestem. Niestety był to ktoś kogo jak bym poznała 15 kroków wcześniej, to bym wpełzła pod płytki żeby go nie spotkać. Zareagowałam mocno stresowo i źle się to na mnie psycho-fizycznie odbiło. Ale i tak jest już dobrze. Przynajmniej ze stresu już nie zrywa mnie na wymioty tylko generuje temperaturę

Lasencje ja idę spać, jutro mam wycieczkę do pupka i kilkukilometrowy marsz pod wiatr tylko po to żeby zanieść tam pie***oną listę obecności. A że zmarzłam dziś w nocy i w dzień to mnie chyba łamie. Biorę aspirynę i do wyra. Pa

[Sephinrot]

Nie powinnam, ale się włączę, a raczej wyrażę swoje zdanie w kwestii Agusi, bo trochę mną zatrzęsło....

Dzinek napisała o sobie "bo to moja decyzja" i tego zdania każdy powinien się trzymać, bo to także decyzje Agusi (!) i ona i tylko ona ponosi ich konsekwencje.

ja tu widzę, że Agusia nikogo nie atakuje tylko się broni przed jakąś nagonką i radami, może i dobrymi i słusznymi,ale napisanymi w sposób który razi ją do żywego, dlatego reaguje tak jak reaguje....

Chciała się dziewczyna wyżalić, wygadać a niekoniecznie wysłuchiwać tego, że jej "brak mózgu"....jak można kogoś oceniać nie znając całej sytuacji? żadna z nas nie siedzi w jej ciele i nie wie co Agusia przezywa i jak wyglądała i wygląda jej relacja z eksem.

Rozumiem, że nikt nikogo nie chciał obrazić, ale to co jednych bawi innych boli.

[mww]

Witam

Zaspana dotarłam do pracy, w nocy taaak wiało, że wstawałam i spuszczałam rolety, bo myślałam, że już nie zasnę. W dodatku lało, a taka pogoda nie jest dobra dla mojej "dochodzącej do zdrowia" stopy

Buziole w pysiole

[badymka]

Zmarłam i jestem w piekle. Wróciła zima a mnie tak za****dalają kości, że ledwie chodzę. A za 40 min jade do pupka, zdechnę.

[mww]

Napisane przez badymka

Zmarłam i jestem w piekle. Wróciła zima a mnie tak za****dalają kości, że ledwie chodzę. A za 40 min jade do pupka, zdechnę.

No ejjj masz wrócić do nas i stać nad grobem, a nie umierać....

A tak z ciekawości - fajne diabły w tym piekle?? mają DUŻE ogony???