Koty czesc III

[Anitast]

Rybiorek swietne zdjecia , fajnie jest patrzec na zdjecia z dziecinstwa koteczkow i myslec " a taki byl kiedys malutki "
Ja czesto przegladam zdjecia mioch i tak wlasnie mowie

[Malla]

Mój się niewiele różni teraz od stanu poadopcyjnego, ale świadomie wzięłam podrośniętego kotka. Teraz szukam tymczasa.

[Rybiorek]

Napisane przez Anitast

Rybiorek swietne zdjecia , fajnie jest patrzec na zdjecia z dziecinstwa koteczkow i myslec " a taki byl kiedys malutki "
Ja czesto przegladam zdjecia mioch i tak wlasnie mowie

Napisane przez Malla

Mój się niewiele różni teraz od stanu poadopcyjnego, ale świadomie wzięłam podrośniętego kotka. Teraz szukam tymczasa.

Cycek to znow taki malutki nie byl, niby vet ocenil wiek na 3 miesiace ale z dedukcji kiedy tu rodza bezdomne kotki raczej wychodzi ze mial 4 i tu mi bylo nie wybierac - przyszlo kocie i chcialo z nami zostac, i zaraz na dzien dobry zaczal umierac, no i psiara ktora nie znosila kotow zostala kocia mama

dlatego drugi wziety zostal kocurek zeby sie lepiej dogadywaly, Skuter mial 8 tygodni, to byla naprawde kruszynka, a teraz to Sylwek i Arni w jednym

[Malla]

Rybiorek - jaką zauważyłaś różnicę w Cycku odkąd ma kolegę?

[monika_sonia]

Koniec roboty .
Mają być zdjęcia mojego kociego wychodka?

---------- Dopisano o 20:18 ---------- Poprzedni post napisano o 20:16 ----------

Rybiorek nie będę komentować każdego zdjęcia Twoich kocurków osobno, ale się powtórzę: CUDOWNI , dawniej byli przesłodcy ale teraz rewelacja (wolę dorosłe koty niż kociaki ).

[Rybiorek]

Napisane przez Malla

Rybiorek - jaką zauważyłaś różnicę w Cycku odkąd ma kolegę?

Jak juz sie zaakceptowali i przestali stresowac nawzajem to generalnie Cycek przestal byc wiecznie smutny, nadal ma fazy smutasowate ale duzo mniej, przed Skuterem jak tylko weszlam do domu to kot mi po pietach deptal, szlam do lazienki kot za mna, mylam glowe nad wanna kot miedzy rekami, nonstop chcial zeby go nosic, poprostu siedzial sam jak bylismy w pracy i samotnosc go dobijala, przy czym jak byl mlodszy bylo lepiej, im byl starszy tym gorzej mu szlo, dlatego chcialam drugiego kota

wyczytalam gdzies ze nawet jak koty sie nie akceptuja to i tak jak zostaja same maja swiadomosc ze inny kot jest z nimi i chociaz mozna go podgladac albo poprostu czuc ze jest

u mnie akurat chlopaki sie polubili i bawia sie razem, sprzataja sie nawzajem (czyli liza), czasem spia razem, czasami tez tluka sie

---------- Dopisano o 19:25 ---------- Poprzedni post napisano o 19:22 ----------

Napisane przez monika_sonia

Koniec roboty .
Mają być zdjęcia mojego kociego wychodka?

DAWAJ!!!!!

Rybiorek nie będę komentować każdego zdjęcia Twoich kocurków osobno, ale się powtórzę: CUDOWNI , dawniej byli przesłodcy ale teraz rewelacja (wolę dorosłe koty niż kociaki ).

(ja tez wole ich w wersji doroslej)

[monika_sonia]

Napisane przez Rybiorek

DAWAJ!!!!!

Szafko-kuweta z szufladą, wycieraczką wewnętrzną i z pleksowymi drzwiczkami dla kota. Musiałam wyjechać nią na sesję, dobrze, że ma kółka . W środku mieszczą mi się łopatki, szufelka ze zmiotką, płyn do mycia kuwety, gąbka, rękawiczki, worki, puder do kuwety, ściereczki, papier toaletowy itp itd, niestety żwirek się nie zmieścił . Kotki wchodzą przez drzwiczki, robią swoje, zakopują a przy wyjściu żwirek zostaje pod wycieraczką (wycieraczka nie przesuwa się, bo jest na kołkach). Jedna kuweta wystarcza na dwie kotki, pod warunkiem, że często się sprząta.

Nie śmiejcie się ze mnie, że mi całkiem odbiło na punkcie panienek, trzeba jednak wziąć pod uwagę to, że ja się dla nich poświęcam, więc one też się muszą ciut do mnie dostosować (nie wymagam załatwiania się do kibelka), z takiej kuwety nic nie czuć i nic nie widać (rozumiem, że kot musi się załatwić, ale nie wszyscy mają ochotę to oglądać ), po za tym mam obsesję na punkcie ich kuwety i czystości .

Przepraszam za nieposprzątaną kuwetę, zdjęcia przed pucowaniem, przesiewaniem i grzebaniem za śliwkami .

[Malla]

Napisane przez monika_sonia

Mają być zdjęcia mojego kociego wychodka?

Spryciula! Świetne rozwiązanie z kratką.
Ale nie musiałaś podglądać kotki

Napisane przez Rybiorek

sprzataja sie nawzajem

[monika_sonia]

Napisane przez Malla

Ale nie musiałaś podglądać kotki

Nie podglądałam , włożyłam Młodą na chwilkę na siłę do zdjęcia .

[Rybiorek]

Napisane przez monika_sonia

Szafko-kuweta z szufladą, wycieraczką wewnętrzną i z pleksowymi drzwiczkami dla kota. Musiałam wyjechać nią na sesję, dobrze, że ma kółka . W środku mieszczą mi się łopatki, szufelka ze zmiotką, płyn do mycia kuwety, gąbka, rękawiczki, worki, puder do kuwety, ściereczki, papier toaletowy itp itd, niestety żwirek się nie zmieścił . Kotki wchodzą przez drzwiczki, robią swoje, zakopują a przy wyjściu żwirek zostaje pod wycieraczką (wycieraczka nie przesuwa się, bo jest na kołkach). Jedna kuweta wystarcza na dwie kotki, pod warunkiem, że często się sprząta.

Nie śmiejcie się ze mnie, że mi całkiem odbiło na punkcie panienek, trzeba jednak wziąć pod uwagę to, że ja się dla nich poświęcam, więc one też się muszą ciut do mnie dostosować (nie wymagam załatwiania się do kibelka), z takiej kuwety nic nie czuć i nic nie widać (rozumiem, że kot musi się załatwić, ale nie wszyscy mają ochotę to oglądać ), po za tym mam obsesję na punkcie ich kuwety i czystości .

Przepraszam za nieposprzątaną kuwetę, zdjęcia przed pucowaniem, przesiewaniem i grzebaniem za śliwkami .

Monika padlam, super kuweta. Widzialam w sklepach wysylkowych takie kuwety-szafki ale mniejsze bez wycieraczki, tam zaczerpnelas pomysl? Jak dla mnie extra.

Ja nie mam miejsca na cos takiego dlatego skonczylo sie na toytoyu, poza tym wtedy nie przyszlo mi do glowy zeby tak szukac, potrzebowalam kryta kuwet i tyle

[Siejusia]

Napisane przez Rybiorek

to sie popastwie jeszcze chwilke nad Wami
(jest tu sporo nowych kocich mam wiec fotki beda nowoscia dla pozostalych beda odkurzona nowoscia) - dorastanie Cycka

: love::l ove: Stan przedzawałowy+mocno podniesiony stan cukru w organizmie... Jakie cudowne kocie bobasy...

---------- Dopisano o 21:02 ---------- Poprzedni post napisano o 20:59 ----------

Świetny pomysł Jak będziemy mieć większe mieszkanie, to poważnie rozważę taką opcję (mam na myśli szafko-kuwetę )

[Malla]

Rybiorek - i jak się sprawuje kryta? Sikają na ścianki?

[Lenka 91]

Napisane przez monika_sonia

Szafko-kuweta z szufladą, wycieraczką wewnętrzną i z pleksowymi drzwiczkami dla kota. Musiałam wyjechać nią na sesję, dobrze, że ma kółka . W środku mieszczą mi się łopatki, szufelka ze zmiotką, płyn do mycia kuwety, gąbka, rękawiczki, worki, puder do kuwety, ściereczki, papier toaletowy itp itd, niestety żwirek się nie zmieścił . Kotki wchodzą przez drzwiczki, robią swoje, zakopują a przy wyjściu żwirek zostaje pod wycieraczką (wycieraczka nie przesuwa się, bo jest na kołkach). Jedna kuweta wystarcza na dwie kotki, pod warunkiem, że często się sprząta.

Nie śmiejcie się ze mnie, że mi całkiem odbiło na punkcie panienek, trzeba jednak wziąć pod uwagę to, że ja się dla nich poświęcam, więc one też się muszą ciut do mnie dostosować (nie wymagam załatwiania się do kibelka), z takiej kuwety nic nie czuć i nic nie widać (rozumiem, że kot musi się załatwić, ale nie wszyscy mają ochotę to oglądać ), po za tym mam obsesję na punkcie ich kuwety i czystości .

Przepraszam za nieposprzątaną kuwetę, zdjęcia przed pucowaniem, przesiewaniem i grzebaniem za śliwkami .

genialne!! muszę to mojemu TŻ pokazać może mi zmajstruje taką szafkę pozwolisz ze odgapię pomysł?

[monika_sonia]

Napisane przez Rybiorek

Monika padlam, super kuweta. Widzialam w sklepach wysylkowych takie kuwety-szafki ale mniejsze bez wycieraczki, tam zaczerpnelas pomysl? Jak dla mnie extra.

U mnie był ten problem, że kuweta kryta nie wchodziła w grę, dla Soni była za mała i nie chciała tam wchodzić jak podrosła. Ściągnęłam "kopułę" i się zrobiła kuweta odkryta, którą jakoś trzeba było zabudować. Szukałam dużej kuwety krytej, ale nie ma takich na rynku (takich, w których kot by mógł stanąć na dwóch łapkach albo się przeciągnąć ). Na zagranicznych stronach widziałam takie gotowe kuwety, ale ceny były jakby ze złota były zrobione . Wcześniej miałyśmy skrzynię ogrodową z wyciętą dziurą, ale ona była zbyt ciężka dla mnie do przesuwania, po za tym otwierała się z góry i musiałam nurkować przy sprzątaniu . Jakiś czas temu wyczaiłam na all szafkę (oczywiście po promocji) i mi się na nią w domu dołożyli na urodziny .

Napisane przez Rybiorek

Ja nie mam miejsca na cos takiego dlatego skonczylo sie na toytoyu, poza tym wtedy nie przyszlo mi do glowy zeby tak szukac, potrzebowalam kryta kuwet i tyle

Jedni mają full wypas drapaki, a inni kuwety .

[Rybiorek]

Napisane przez Malla

Rybiorek - i jak się sprawuje kryta? Sikają na ścianki?

nie, ja nie potrzebowalam bo mi sikal ponad kuweta, rozwalal zwirek po calej lazience jak zawziecie kopal dolek na siku czy kupe, mowa o Cycku of course, toytoy ograniczyl zwirek rozwalony - tylko przed kuweta

problem byl inny - Cyc bal sie ruchomych drzwiczek i miesiac byly zdemontowane, po miesiacu dalismy z powrotem i na szczescie sie odwazyl

robia oba tylko w zwirek, jak sprzatam kuwety gora jest czysta

[monika_sonia]

Napisane przez Lenka 91

genialne!! muszę to mojemu TŻ pokazać może mi zmajstruje taką szafkę pozwolisz ze odgapię pomysł?

[Malla]

Napisane przez Lenka 91

genialne!! muszę to mojemu TŻ pokazać może mi zmajstruje taką szafkę pozwolisz ze odgapię pomysł?

Trzeba było opatentować...

Napisane przez monika_sonia

Jakiś czas temu wyczaiłam na all szafkę (oczywiście po promocji) i mi się na nią w domu dołożyli na urodziny .

Jedni mają full wypas drapaki, a inni kuwety .

Napisane przez Rybiorek

robia oba tylko w zwirek, jak sprzatam kuwety gora jest czysta

Muszę się nad tym zastanowić, bo mój archeolog coraz częściej nie trafia bobkami

[Siejusia]

Napisane przez Rybiorek

nie, ja nie potrzebowalam bo mi sikal ponad kuweta, rozwalal zwirek po calej lazience jak zawziecie kopal dolek na siku czy kupe, mowa o Cycku of course, toytoy ograniczyl zwirek rozwalony - tylko przed kuweta

problem byl inny - Cyc bal sie ruchomych drzwiczek i miesiac byly zdemontowane, po miesiacu dalismy z powrotem i na szczescie sie odwazyl

robia oba tylko w zwirek, jak sprzatam kuwety gora jest czysta

My też na początku zdjęliśmy drzwiczki. Ancijomak był taki maciupki i drobny, że nie miał siły mocować się z drzwiczkami. Też nie mamy problemu z osikanymi ściankami, ale np. kot teściów ma taki rozbryzg przy siusianiu, że ścianki są brudne.

[Rybiorek]

Napisane przez monika_sonia

U mnie był ten problem, że kuweta kryta nie wchodziła w grę, dla Soni była za mała i nie chciała tam wchodzić jak podrosła. Ściągnęłam "kopułę" i się zrobiła kuweta odkryta, którą jakoś trzeba było zabudować. Szukałam dużej kuwety krytej, ale nie ma takich na rynku (takich, w których kot by mógł stanąć na dwóch łapkach albo się przeciągnąć ). Na zagranicznych stronach widziałam takie gotowe kuwety, ale ceny były jakby ze złota były zrobione . Wcześniej miałyśmy skrzynię ogrodową z wyciętą dziurą, ale ona była zbyt ciężka dla mnie do przesuwania, po za tym otwierała się z góry i musiałam nurkować przy sprzątaniu . Jakiś czas temu wyczaiłam na all szafkę (oczywiście po promocji) i mi się na nią w domu dołożyli na urodziny .




Jedni mają full wypas drapaki, a inni kuwety .

tos mi przywalila

ale jesli moge cos powiedziec ja mam spore kuwety, jak chlopaki wejda nie musza sie schylac, nie wiem jak z przeciagnieciem sie, chyba w tym momencie bylyby za krotkie ale ze staniem nie ma problemu

malo tego, raz jak Cyc wszedl zrobic siku i poszedl do konca kuwety to wpakowal sie Skuter za nim - zrobil kupe, zakopal i wyszedl, akurat trafilo ze bylam w lazience i cos sprzatalam, zaskoczona zajrzalam przez szpare do kuwety i Cyc stal tam tez z zaskoczona mina, w koncu wyszedl i wszedl do drugiej kuwety

[Siejusia]

Napisane przez Rybiorek

malo tego, raz jak Cyc wszedl zrobic siku i poszedl do konca kuwety to wpakowal sie Skuter za nim - zrobil kupe, zakopal i wyszedl, akurat trafilo ze bylam w lazience i cos sprzatalam, zaskoczona zajrzalam przez szpare do kuwety i Cyc stal tam tez z zaskoczona mina, w koncu wyszedl i wszedl do drugiej kuwety

Chciałabym to zobaczyć

[monika_sonia]

Napisane przez Rybiorek

tos mi przywalila

A rozważam adopcję drapaka dla Milki, bo widzę jaką jej radość sprawia wspinanie się... Sonię to nie cieszy a o Milkę się boję, że spadnie i zrobi sobie krzywdę, jak myślisz Rybiorku i pozostałe dziewczyny, ryzykować? Gdybym się przekonała do tego bardziej, to myślę, że w październiku drapak mógłby być .

Napisane przez Rybiorek

ale jesli moge cos powiedziec ja mam spore kuwety, jak chlopaki wejda nie musza sie schylac, nie wiem jak z przeciagnieciem sie, chyba w tym momencie bylyby za krotkie ale ze staniem nie ma problemu

malo tego, raz jak Cyc wszedl zrobic siku i poszedl do konca kuwety to wpakowal sie Skuter za nim - zrobil kupe, zakopal i wyszedl, akurat trafilo ze bylam w lazience i cos sprzatalam, zaskoczona zajrzalam przez szpare do kuwety i Cyc stal tam tez z zaskoczona mina, w koncu wyszedl i wszedl do drugiej kuwety

A możesz wrzucić linka do twoich kuwet albo mniej więcej wymiary podać (a w sumie jak nie możesz, to nie musisz, u mnie temat kuwety już zakończony na najbliższe kilka lat myślę).

Sonia dawała mi jasno do zrozumienia, że jej kuweta zamknięta nie pasi, musiała się schylać przy wchodzeniu, w środku nie miała jak się obrócić i nieraz się załatwiała z głową na zewnątrz.

Moje panny siedzą też nieraz obydwie w kuwecie, przeważnie Sonia w żwirku a Milka w kolejce na wycieraczce .

[Siejusia]

Napisane przez monika_sonia

A rozważam adopcję drapaka dla Milki, bo widzę jaką jej radość sprawia wspinanie się... Sonię to nie cieszy a o Milkę się boję, że spadnie i zrobi sobie krzywdę, jak myślisz Rybiorku i pozostałe dziewczyny, ryzykować? Gdybym się przekonała do tego bardziej, to myślę, że w październiku drapak mógłby być .




Sonia dawała mi jasno do zrozumienia, że jej kuweta zamknięta nie pasi, musiała się schylać przy wchodzeniu, w środku nie miała jak się obrócić i nieraz się załatwiała z głową na zewnątrz.

Moje panny siedzą też nieraz obydwie w kuwecie, przeważnie Sonia w żwirku a Milka w kolejce na wycieraczce .

Myślę że Milka sobie poradzi. Przecież to kot. I to o wiele sprytniejszy niż pozostałe, fantastycznie radzi sobie bez łapki. A Ancijomak z czterema jest sierotką...

Moja kota też często robi z głową na zewnątrz

Jak w typowej damskiej toalecie...
W męskich nigdy nie ma kolejek, a w damskich...

[monika_sonia]

Napisane przez Siejusia

Myślę że Milka sobie poradzi. Przecież to kot. I to o wiele sprytniejszy niż pozostałe, fantastycznie radzi sobie bez łapki. A Ancijomak z czterema jest sierotką...

Wiesz, jak chodzi o tego typu sprawy to myślę o niej jak o dwułapce .

Napisane przez Siejusia

Jak w typowej damskiej toalecie...
W męskich nigdy nie ma kolejek, a w damskich...

Dlatego zawsze na wyjazdach chodzę do męskich (raz byłam z Tż na wycieczce z uniwersytetem trzeciego wieku, jejkuu jak babki były zgorszone, kiedy razem weszliśmy ).

---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:41 ----------

Siejusia ale masz podpis , tylko czekać, aż Malla i Rybiorek coś wrzucą, a zaczęło się od Iwony .

[Siejusia]

Napisane przez monika_sonia

Wiesz, jak chodzi o tego typu sprawy to myślę o niej jak o dwułapce .



Dlatego zawsze na wyjazdach chodzę do męskich (raz byłam z Tż na wycieczce z uniwersytetem trzeciego wieku, jejkuu jak babki były zgorszone, kiedy razem weszliśmy ).

Rozumiem, ale może z drugiej strony to będzie dla niej coś na zasadzie rehabilitacji, w sensie wzmocni jej mięśnie? Przyjemne z pożytecznym


Widocznie znały tekst piosenki "Agnieszka"

[Ostrowczanka]

Ja muszę Lunie kupić kuwetę, bo ma taką malutką i trochę 'wygina śmiało ciało' jak chce się załatwić, tylko właśnie nie wiem czy zamkniętą czy otwartą....
I drapak taki rozporowy - od sufitu do podłogi - też mi się marzy.

[Siejusia]

Napisane przez monika_sonia

Siejusia ale masz podpis , tylko czekać, aż Malla i Rybiorek coś wrzucą, a zaczęło się od Iwony .

Zainspirowałyście mnie dziewczyny

[monika_sonia]

Napisane przez Siejusia

Rozumiem, ale może z drugiej strony to będzie dla niej coś na zasadzie rehabilitacji, w sensie wzmocni jej mięśnie? Przyjemne z pożytecznym

Ciągle się boję o tą łapkę z gwoździami, że spadnie i sobie przebije gwoździami mięśnie i skórę, wiem, że niemożliwe no ale mam takie dziwne obawy .

Rehabilitację młoda przeszła, jak weci nie dawali dużych szans na rozprostowanie łapki (był kąt 90 stopni lub nawet mniejszy [mogłam zmierzyć kątomierzem ] , a teraz bez problemu 180 jest).

Napisane przez Siejusia

Widocznie znały tekst piosenki "Agnieszka"

[Siejusia]

Napisane przez Ostrowczanka

Ja muszę Lunie kupić kuwetę, bo ma taką malutką i trochę 'wygina śmiało ciało' jak chce się załatwić, tylko właśnie nie wiem czy zamkniętą czy otwartą....
I drapak taki rozporowy - od sufitu do podłogi - też mi się marzy.

Ja polecam zamykaną. Jak kotek zrobi kupkę w ciągu dnia, a Ty będziesz poza domem, to nie będzie smrodku, nie ma aż tyle żwiru wokoło co przy otwartej, poza tym nawet jak coś nagle się stanie głośniejszego w domu (np. coś spadnie), a kotek akurat korzysta, to się nie wystraszy. Nawet jak moja kuleczka się czegoś wystraszy, to biegnie do kuwetki

[monika_sonia]

Napisane przez siejusia

zainspirowałyście mnie dziewczyny

---------- Dopisano o 21:51 ---------- Poprzedni post napisano o 21:50 ----------

Napisane przez Ostrowczanka

Ja muszę Lunie kupić kuwetę, bo ma taką malutką i trochę 'wygina śmiało ciało' jak chce się załatwić, tylko właśnie nie wiem czy zamkniętą czy otwartą....

Zależy od kota, niektóre nie lubią zamkniętych, a niektóre potrzebują trochę prywatności , co Luna mówi ?

[Siejusia]

Napisane przez monika_sonia

Ciągle się boję o tą łapkę z gwoździami, że spadnie i sobie przebije gwoździami mięśnie i skórę, wiem, że niemożliwe no ale mam takie dziwne obawy .

Rehabilitację młoda przeszła, jak weci nie dawali dużych szans na rozprostowanie łapki (był kąt 90 stopni lub nawet mniejszy [mogłam zmierzyć kątomierzem ] , a teraz bez problemu 180 jest).

Rozumiem, ja też jestem nadopiekuńcza, a gdybym miała taką bidę kochaną w domu, to już w ogóle bym chuchała i dmuchała. Jednak wydaje mi się że ten drapak będzie strzałem w dziesiątkę, ale nie będę Cię namawiała, bo Ty obcujesz z Milką na co dzień i lepiej wiesz jak sobie z czym radzi

Kosmos, tak potężnie mi jej żal, tyle przeszła, ale wiem, że nie mogła znaleźć lepszej mamusi

Tak, tak Pani Moniko...