Dziesiątą część zakładamy, zbędne kilogramy zrzucamy! MŻ+WR cz. X

[smerfetka2808]

Dzień dobry
Kurka ja przez ta pogodę mam jakieś załamanie nie wiem czy to wiosenne czy jak to się nazywa ale dobija mnie to dziś wstałam o 11 i nie mam na nic ochoty ale póki co śniadanko zjadłam ładne owsianka z kakaem i łyżką miodu + kawka z mleczkiem na obiad będzie pieczarkowa + coś a na kolacje rybka wędzona z jakimiś warzywami (pomidor, ogórek) już się kolacji nie mogę doczekać

Napisane przez jeu

a Ty wielki! co to ma być? do ćwiczeń i to już ;p nie baw się we mnie!!! póki możesz to ćwicz, od razu motywacja do diety będzie większa, bo nie będziesz chciała sknocić jak ładnie będziesz ćwiczyć. ładne ćwiczenie = ładne jedzenie. proste równanie

ok, to Wielki Czwartek czy Wielki Piątek będzie naszą głodówką? chyba wolę piątek, tak tuż przed świętami. no i w piątek się pości (choć nie jestem religijna )

też właśnie dziś myślałam o Wielkim Piątku (religijna tysz nie jestem) co by to takie postne było i już TŻ ostrzegłam że z domku nie wychodzę tak tak wiem właśnie że jak się ćwiczy to się pięknie je wracam wracam dzisiaj

Napisane przez Puchatek0807

Cześć Dziewczyny
pochmurno i zimno u mnie święta też się takie zapowiadają, ale nie ma się co łamać nie?
Ma któraś z was to serum? Planuję kupić.
Moje uda wyglądają chyba coraz lepiej , tak mi się wydaje przynajmniej
ale trzeba dalej walczyć i smarować, bo kilka dni i to cholerstwo wraca
głodna już jestem a jadłam przed 7 banana i serek z otrębami granulowanymi, zarodkami i płatkami fitness .

Napisane przez Puchatek0807

najadłam się grube ma drobinki ten peeling? czuć go?

Ja mam żel antycell z tego wczoraj zakupiłam i jest gruby a jak pięknie pachnie kurcze właśnie to jest najgorsze że jak się kilka dni przestanie z nim walczyć to wraca mur: a ja jeszcze do tego wszystkiego 1rozstępa zauważyłam u siebie ale już go maścią potraktowałam więc może zniknie??

Napisane przez Miss Transept

No cóż, ja się nie dziwię, że nie będąc na diecie nie miałam napadów, bo po prostu cały czas jadłam tyle ile normalnie przy napadzie A każda ze znanych mi osób która je normalnie, a nie za dużo, ma czasem dni kiedy się napcha jak świnia.
[/COLOR]
Nie ma co podziwiać, bo to nie jest kwestia silnej woli tylko choroby psychicznej. I nawet nie próbuj myśleć inaczej, bo coś widzę, że się wkręcasz
Hahaha, sporo czasu mi zajęło dojście do tego o czym mówisz. U mnie to są jeżyny i też je uwielbiam
Chciałam się jednak dzisiaj zważyć, ale okazuje się, że muszę kupić nowe baterie do wagi, bo padły.

Ha ha u mnie w sumie też ale napisałam tak bo myślałam że znow u was się inaczej mówi oj biedna ale to jest zlośliwość rzeczy martwych

[Puchatek0807]

Napisane przez smerfetka2808

Dzień dobry
Kurka ja przez ta pogodę mam jakieś załamanie nie wiem czy to wiosenne czy jak to się nazywa ale dobija mnie to dziś wstałam o 11 i nie mam na nic ochoty ale póki co śniadanko zjadłam ładne owsianka z kakaem i łyżką miodu + kawka z mleczkiem na obiad będzie pieczarkowa + coś a na kolacje rybka wędzona z jakimiś warzywami (pomidor, ogórek) już się kolacji nie mogę doczekać

też właśnie dziś myślałam o Wielkim Piątku (religijna tysz nie jestem) co by to takie postne było i już TŻ ostrzegłam że z domku nie wychodzę tak tak wiem właśnie że jak się ćwiczy to się pięknie je wracam wracam dzisiaj



Ja mam żel antycell z tego wczoraj zakupiłam i jest gruby a jak pięknie pachnie kurcze właśnie to jest najgorsze że jak się kilka dni przestanie z nim walczyć to wraca mur: a ja jeszcze do tego wszystkiego 1rozstępa zauważyłam u siebie ale już go maścią potraktowałam więc może zniknie??


Ha ha u mnie w sumie też ale napisałam tak bo myślałam że znow u was się inaczej mówi oj biedna ale to jest zlośliwość rzeczy martwych

tez nie lubię takiej pogody "dziwnej" ani to ciepło, ani zimno, tak wilgotno i ponuro, ale pogoda nie popsuje mi humoru. Przynajmniej się staram żeby tak było
na razie kupiłam krem bambino, może pomoże mi na krostki na ramionach i dekoldzie
jeśli to czerwony rozstęp to jeszcze coś się da z nim zrobić, a jak biały to chyba już nic.
Zjadłam dietetycznie pół woreczka kaszy z warzywami z wczoraj była cała patelnia, a jakoś nikt nie chciał jeść siostra trochę skubnęła i zostało na dziś) i dołożyłam łyżkę duszonych pieczarek. Teraz rooibos

[jeu]

Napisane przez Miss Transept

Jako osoba, która w kwestii odżywiania przeszła już chyba wszystkie możliwe zaburzenia mówię ci, że nie ma się czym fascynować. Szukaj motywacji wśród ludzi którzy są zdrowi, szczęśliwi, aktywni i mają ładną sylwetkę, a nie wśród chorych, które całą swoją energię skupiają na odchudzaniu. W tym naprawdę nie ma absolutnie nic fajnego


O, a ja ostatnio patrzyłam na niego w sklepie i bardzo mnie kusił. Może by sobie zakupić...

na KWC ten peeling się cieszy dobrymi opiniami także myślę, że warto kupić, szczególnie że kosztuje niecałe 12zł jeśli dobrze pamiętam

ja nie wiem, czy miałam jakieś zaburzenia, jedyne zaburzenie jakie mam to chyba swojego odbicia w lustrze
wierzę Ci, że lepiej być tą zdrową i się takimi ludźmi inspirować staram się tak robić, a na wszystkie pro-any i inne takie patrzę dość krytycznie, choć czasem naprawdę zastanawiam się jak można przeżyć kilka dni na samych jabłkach i jogurtach 0% w ilości znikomej.

Napisane przez Pstra

uwielbiam świeże soki ja właśnie piję marchewkowy

też lubię takie soki, ale rzadko sobie robię - muszę zacząć częściej i tak samo - nie wypiłabym soku pomidorowego, bleeee i fuuuj, choć pomidory uwielbiam

Napisane przez smerfetka2808

Dzień dobry
Kurka ja przez ta pogodę mam jakieś załamanie nie wiem czy to wiosenne czy jak to się nazywa ale dobija mnie to dziś wstałam o 11 i nie mam na nic ochoty ale póki co śniadanko zjadłam ładne owsianka z kakaem i łyżką miodu + kawka z mleczkiem na obiad będzie pieczarkowa + coś a na kolacje rybka wędzona z jakimiś warzywami (pomidor, ogórek) już się kolacji nie mogę doczekać

też właśnie dziś myślałam o Wielkim Piątku (religijna tysz nie jestem) co by to takie postne było i już TŻ ostrzegłam że z domku nie wychodzę tak tak wiem właśnie że jak się ćwiczy to się pięknie je wracam wracam dzisiaj



Ja mam żel antycell z tego wczoraj zakupiłam i jest gruby a jak pięknie pachnie kurcze właśnie to jest najgorsze że jak się kilka dni przestanie z nim walczyć to wraca mur: a ja jeszcze do tego wszystkiego 1rozstępa zauważyłam u siebie ale już go maścią potraktowałam więc może zniknie??

u mnie też się mówi jeżyny ;p jak napisałaś te dwie dziwne nazwy to ja nie wiedizaiałam o co Ci chodzi

no z celulitem trzeba walczyć na bieżąco - 3 najprostsze zasady: dobra dieta, ruch i woda. a te masaże i kremy to gdzieś tam dalej stoją, więc zdrowa dieta powinna być naszą kolejną motywacją do pozbycia się cellu

rozstępy też mam, ale nie mam jak już z nimi walczyć bo są białe. ;/ a białe ciężko nawet zminimalizować kremami, z rozstępami da się walczyć jak sąjeszcze czerwone

pogoda jest okropna, niby słońce a tak zimno. też mi się nic nie chce, ale trzeba wstawać - obowiązki wzywają. :x właśnie się trochę pouczyłam i przy okazji zjadłam budyń czekoladowy z garścią rodzynek i kiwi a potem chyba będzie koktajl (bo wypiję go jakoś na 2h przed obiadem, więc akurat, żeby się nie zapchać ). na obiad będzie kurczak po chińsku mojej mamy, więc dość kalorycznie, ale czasem można...

ok. to Wielki Piątek dniem oczyszczania

[Puchatek0807]

Fragment mojego motto na jakiegoś doła w tą pogodę :

Ciało jest takie, jakie powinno być. Jeśli masz jakieś inne wyobrażenia – pozbądź się ich, bo nie przestaniesz się zadręczać.
Oto ciało, jakie masz, ciało, jakie zostało ci podarowane. Korzystaj z niego… i bądź zadowolony. A gdy zaczniesz je kochać, poczujesz, że się zmienia, bo kto kocha swoje ciało, ten o nie dba, a troska ta ma ogromne znaczenie.
Ze względu na nią nie zapychasz się nadmiarem jedzenia, ale też nie głodzisz się. Słuchasz, jakie potrzeby ma twoje ciało, słuchasz jego wskazówek – czego pragnie i w którym momencie. Kiedy dbasz, kiedy kochasz, stajesz się dostrojony do ciała, a ono automatycznie zaczyna być w porządku.

Może coś Wam to pomoże jak mnie pomaga

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------

I jeszcze jeden ważny fragment:

Kochaj swoje ciało -to twoje ciało, to prezent od Boga. Masz się nim cieszyć i o nie dbać. A kiedy dbasz, to gimnastykujesz się, jesz, śpisz. Troszczysz się o wszystko, bo to przecież twój instrument, tak jak samochód, który myjesz, w którym zwracasz uwagę na każdy szmer, aby wiedzieć, czy nie dzieje się coś złego. Dbasz o każde zadrapanie na karoserii. Zadbaj też o swoje ciało, a ono stanie się dla ciebie doskonale piękne – bo takie jest! Jest cudownym mechanizmem, tak skomplikowanym, pracującym tak wydajnie, że działa przez siedemdziesiąt lat bez zarzutu. Śpisz czy czuwasz, wiesz o tym czy nie wiesz, ono funkcjonuje i to tak cichutko! Nawet jeśli nie dbasz o nie i tak działa, obsługuje cię. Każdy powinien być wdzięczny swemu ciału.
Zmień po prostu swoje nastawienie, a zobaczysz, że w ciągu sześciu miesięcy twoje ciało zmieni kształt. To jak wtedy, gdy ktoś zakocha się w kobiecie – można to zauważyć – ona natychmiast pięknieje. Być może nie dbała zanadto o swoje ciało, ale gdy zakochał się w niej mężczyzna, natychmiast zaczyna o nie dbać. Godzinami wystaje przed lustrem… bo ktoś ją kocha!
Tak samo będzie, jeśli pokochasz swoje ciało – niebawem ujrzysz, że zaczyna się zmieniać. Jest kochane, zadbane, potrzebne. Jest tak delikatne, a ludzie tak okropnie się z nim obchodzą. Zmień swoje podejście, a sam się przekonasz!

[jeu]

słyszałam już opinię o tym, że kluczem do sukcesu jest pokochanie siebie. myślę, że to prawda przecież jak kochamy siebie to siebie akceptujemy w 100%, robimy dla siebie to co najlepsze, a zmiana nawyków żywieniowych, odpowiednia pielęgnacja kosmetykami i dołączenie aktywności fizycznej (bo to wszystko jest dobre dla nas!) wpływa korzystnie na stan nie tylko ciała, ale i duszy

poza tym, trochę odbiegając od tematu, to uważam że mężczyźni też mogliby częściej korzystać z kosmetyków ;p nie chcę ich zamieniać w metroseksualistów, ale używanie kremu do twarzy czy robienie sobie manicure raz na pół roku by im nie zaszkodziło

[aso]

Napisane przez Puchatek0807

Fragment mojego motto na jakiegoś doła w tą pogodę :

Ciało jest takie, jakie powinno być. Jeśli masz jakieś inne wyobrażenia – pozbądź się ich, bo nie przestaniesz się zadręczać.
Oto ciało, jakie masz, ciało, jakie zostało ci podarowane. Korzystaj z niego… i bądź zadowolony. A gdy zaczniesz je kochać, poczujesz, że się zmienia, bo kto kocha swoje ciało, ten o nie dba, a troska ta ma ogromne znaczenie.
Ze względu na nią nie zapychasz się nadmiarem jedzenia, ale też nie głodzisz się. Słuchasz, jakie potrzeby ma twoje ciało, słuchasz jego wskazówek – czego pragnie i w którym momencie. Kiedy dbasz, kiedy kochasz, stajesz się dostrojony do ciała, a ono automatycznie zaczyna być w porządku.

Może coś Wam to pomoże jak mnie pomaga

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------

I jeszcze jeden ważny fragment:

Kochaj swoje ciało -to twoje ciało, to prezent od Boga. Masz się nim cieszyć i o nie dbać. A kiedy dbasz, to gimnastykujesz się, jesz, śpisz. Troszczysz się o wszystko, bo to przecież twój instrument, tak jak samochód, który myjesz, w którym zwracasz uwagę na każdy szmer, aby wiedzieć, czy nie dzieje się coś złego. Dbasz o każde zadrapanie na karoserii. Zadbaj też o swoje ciało, a ono stanie się dla ciebie doskonale piękne – bo takie jest! Jest cudownym mechanizmem, tak skomplikowanym, pracującym tak wydajnie, że działa przez siedemdziesiąt lat bez zarzutu. Śpisz czy czuwasz, wiesz o tym czy nie wiesz, ono funkcjonuje i to tak cichutko! Nawet jeśli nie dbasz o nie i tak działa, obsługuje cię. Każdy powinien być wdzięczny swemu ciału.
Zmień po prostu swoje nastawienie, a zobaczysz, że w ciągu sześciu miesięcy twoje ciało zmieni kształt. To jak wtedy, gdy ktoś zakocha się w kobiecie – można to zauważyć – ona natychmiast pięknieje. Być może nie dbała zanadto o swoje ciało, ale gdy zakochał się w niej mężczyzna, natychmiast zaczyna o nie dbać. Godzinami wystaje przed lustrem… bo ktoś ją kocha!
Tak samo będzie, jeśli pokochasz swoje ciało – niebawem ujrzysz, że zaczyna się zmieniać. Jest kochane, zadbane, potrzebne. Jest tak delikatne, a ludzie tak okropnie się z nim obchodzą. Zmień swoje podejście, a sam się przekonasz!

pieknie

[Pstra]

Napisane przez aso

pieknie

Napisane przez jeu

słyszałam już opinię o tym, że kluczem do sukcesu jest pokochanie siebie. myślę, że to prawda

prawda to może jest, ale nie wiem jak dla was, ale dla mnie to jest strasznie trudne, nie lubię siebie i nie wiem czy to się kiedyś zmieni, może jak będę lepiej wyglądać,a nie taki

[jeu]

ale właśnie chodzi o to, że jak się zaakceptujesz taką jaką jesteś teraz to łatwiej Ci przyjdzie schudnięcie i zmiana innych nawyków

muszę Wam Dziewczyny powiedzieć, że może dzięki temu tekstowi i temu, że wczoraj robiłam sobie maseczkę i peeling na twarzy czuję się dzisiaj jakoś tak wyjątkowo ładnie i może to też przez to, że dzisiaj choć na troszkę wyjdę z domu :P

[Pstra]

Napisane przez jeu

muszę Wam Dziewczyny powiedzieć, że może dzięki temu tekstowi i temu, że wczoraj robiłam sobie maseczkę i peeling na twarzy czuję się dzisiaj jakoś tak wyjątkowo ładnie i może to też przez to, że dzisiaj choć na troszkę wyjdę z domu :P

tak to nie raz jest, mała rzecz a cieszy i podnosi samoocenę i samopoczucie

[Miss Transept]

Napisane przez Pstra

ja też już dawno nie piłam ginu z toniciem, a to dlatego że mi się skończył i muszę jechać na Czechy, bo tam go zawsze kupuję, ale to lipca już niedaleko

Ja zawsze kupuję w lidlu, tani tam jest i dobry.

Napisane przez smerfetka2808

Ha ha u mnie w sumie też ale napisałam tak bo myślałam że znow u was się inaczej mówi oj biedna ale to jest zlośliwość rzeczy martwych

O matko, ale określenia wymyśliłaś

Napisane przez jeu

na KWC ten peeling się cieszy dobrymi opiniami także myślę, że warto kupić, szczególnie że kosztuje niecałe 12zł jeśli dobrze pamiętam

To jak mi dzisiaj zostanie kasa z zakupów to kupię.

ja nie wiem, czy miałam jakieś zaburzenia, jedyne zaburzenie jakie mam to chyba swojego odbicia w lustrze

A to akurat mają chyba wszystkie kobiety

też lubię takie soki, ale rzadko sobie robię - muszę zacząć częściej i tak samo - nie wypiłabym soku pomidorowego, bleeee i fuuuj, choć pomidory uwielbiam

Jejku, ja uwielbiam sok pomidorowy W sumie wszystkie soki lubię, owocowe, warzywne, z jednego warzywa/owocu, mieszane, no wszystkie.

rozstępy też mam, ale nie mam jak już z nimi walczyć bo są białe. ;/ a białe ciężko nawet zminimalizować kremami, z rozstępami da się walczyć jak sąjeszcze czerwone

Ja też mam dużo białych rozstępów i niestety nic mi nie pomaga. Jak już kiedyś będę bogata () to sobie zafunduję zabieg usuwania rozstępów.


Idę na zakupy. Mam chrapkę na jakieś beżowe wiosenne szpilki.

[aso]

Napisane przez jeu

ale właśnie chodzi o to, że jak się zaakceptujesz taką jaką jesteś teraz to łatwiej Ci przyjdzie schudnięcie i zmiana innych nawyków

muszę Wam Dziewczyny powiedzieć, że może dzięki temu tekstowi i temu, że wczoraj robiłam sobie maseczkę i peeling na twarzy czuję się dzisiaj jakoś tak wyjątkowo ładnie i może to też przez to, że dzisiaj choć na troszkę wyjdę z domu :P

a u mnie jest roznie, raz patrze sie w lustro i mysle ale jestem ladna i wcale nie taka gruba, a czasami zloszcze sie, ze taka brzydka, gruba, nieporadna

[Puchatek0807]

Ja już siebie lubię, ale nie kocham i akceptuję swoje ciało, ale jeszcze dużo trzeba w nim zmienić.

[Pstra]

Napisane przez Miss Transept

Idę na zakupy. Mam chrapkę na jakieś beżowe wiosenne szpilki.

to powodzenia i pochwal się potem

Napisane przez aso

a u mnie jest roznie, raz patrze sie w lustro i mysle ale jestem ladna i wcale nie taka gruba, a czasami zloszcze sie, ze taka brzydka, gruba, nieporadna

to tak samo jak i ja, matka natura jest niesprawiedliwa, czemu faceci nie mają takich problemów

Napisane przez Puchatek0807

Ja już siebie lubię, ale nie kocham i akceptuję swoje ciało, ale jeszcze dużo trzeba w nim zmienić.

podziwiam

miłego popołudnia, ja się odezwę jutro, pa

[smerfetka2808]

Napisane przez aso

a u mnie jest roznie, raz patrze sie w lustro i mysle ale jestem ladna i wcale nie taka gruba, a czasami zloszcze sie, ze taka brzydka, gruba, nieporadna

eh znam to ale damy radę niedługo będziemy patrzeć w lustro i aż pęknie z zachwytu

Napisane przez Miss Transept

O matko, ale określenia wymyśliłaś

Jejku, ja uwielbiam sok pomidorowy W sumie wszystkie soki lubię, owocowe, warzywne, z jednego warzywa/owocu, mieszane, no wszystkie.

Ja też mam dużo białych rozstępów i niestety nic mi nie pomaga. Jak już kiedyś będę bogata () to sobie zafunduję zabieg usuwania rozstępów.
Idę na zakupy. Mam chrapkę na jakieś beżowe wiosenne szpilki.

hehe no czernice to się u mnie mówi odkąd pamiętam niedawno się nauczyłam jeżyny i ostrężyny chyba nie udało mi się zabłysnąć
co do rozstępów to wynalazłam czerwonego i walczę z nim mam fajną maść a z tymi białymi się walczyć nie da a mam je wszędzie na udach z obu stron na boczkach i piersiach jak po jakieś ciąży normalnie
czekamy na buciki
mi TŻ obiecal że jutro mnie zabierze ale ja tak nie lubię żeby on mi coś kupował ok nie mam pracy ale to jest takie trochę krępujące dla mnie
a co do skou pomidorowego to nienawidzę bleeeee tak jak Jeu, pomidorki mniam ale sok z nich nie bardzo

Puchatek, super cytaty i zgadzam się z nimi w 1000% ale niestety ciężko się pokochać polubić owszem ale pokochać? to chyba tylko takie osoby to potrafią co nie mają nic kompleksów. Chociaż kiedyś spotkałam taką dziewczynę nie powiem bo buzię miała ładną ale troszkę przy kości była ale była tak niesamowicie zadowolona z życia i z siebie że aż mi szczęka opadła ja mam kompleksy a ona 2razy większa odemnie i ani jednego małego podziwiam takich ludzi naprawdę

A ja po obiadku jednak była pomidorowa ze wczoraj z lanymi kluskami + 2kiwi sobie zjadłam i niepotrzebnie bo się zapełnilam za bardzo
Acha!! w ogóle co mi się stało! wyszłam na polko twardo idę skakać na skakance a tu pstryk! i po 300 skokach pękła mi! nie wiem jak to jest możliwe ale rozwaliła się na dwie części może tatko mi ją sklei

[LittleWoman]

Napisane przez jeu

trening dla mnie, idealny ja uwielbiam się męczyć, widziałam wyrywkowo filmiki to biła od Szalinki energia;p eh, byle ta noga do siebie doszla... juz nie moge sie doczekac!

Czasami się zastanawiam, skąd ona bierze tą energię...ADHD i to zaawansowane musi miec chyba

Napisane przez jeu

też mam teraz ten peeling Lirene, ale zacznę go stosować jak mi nogę wyjmą, bo teraz to muszę się gimnastykować w ogóle jak mam się umyć

mam dołujące myślenie, bo jak się intensywnie ćwiczyło i kochało ćwiczyć i zdrowie Ci to odbiera na jakiś czas to się robi smutno i jakoś tak beznadziejnie. ja wiem, że to chwilowe i że niedługo znów będę mogła fikać, ale jestem niecierpliwa i chciałabym tu i teraz, najlepiej już!

Zawsze jakiś ruch przy tej kąpieli

żartuję, oczywiście...strasznie mi Ciebie żal, bo wiem co czujesz - sama sporo ćwiczę, więc mogę sobie wyobrazić jaka to dla Ciebie męka..
Ale już niedlugo

Napisane przez Eldo_rado

zaczęłam dzień od ciemnej bułki z twarogiem i pomidorem i szklanki świeżo wyciśniętego soku z cytrusów

Kurczę, nie wyobrażam już sobie śniadania bez owsianki...chyba się uzależniłam

Napisane przez smerfetka2808

Dzień dobry
Kurka ja przez ta pogodę mam jakieś załamanie nie wiem czy to wiosenne czy jak to się nazywa ale dobija mnie to dziś wstałam o 11 i nie mam na nic ochoty ale póki co śniadanko zjadłam ładne owsianka z kakaem i łyżką miodu + kawka z mleczkiem na obiad będzie pieczarkowa + coś a na kolacje rybka wędzona z jakimiś warzywami (pomidor, ogórek) już się kolacji nie mogę doczekać

Ehh..pamiętam jak pierwszy raz byłam dłużej bezrobotna , to też spałam tak długo, zdarzały mi się okresy dwutygodniowe, że godzina 11 - pobudka. Okropne to...chodzisz spać ok 2-3 a wstajesz w południe.
Teraz się przestawiłam na "normalny" tryb
Chodzę spać przed północą, najpóźniej ok 1 i wstaję o 8, czasem wcześniej, bo dorywcze zajęcia się przygrafiają. O niebo lepsze samopoczucie i czas płynie NORMALNIE.

Napisane przez Puchatek0807

Fragment mojego motto na jakiegoś doła w tą pogodę :

Ciało jest takie, jakie powinno być. Jeśli masz jakieś inne wyobrażenia – pozbądź się ich, bo nie przestaniesz się zadręczać.
Oto ciało, jakie masz, ciało, jakie zostało ci podarowane. Korzystaj z niego… i bądź zadowolony. A gdy zaczniesz je kochać, poczujesz, że się zmienia, bo kto kocha swoje ciało, ten o nie dba, a troska ta ma ogromne znaczenie.
Ze względu na nią nie zapychasz się nadmiarem jedzenia, ale też nie głodzisz się. Słuchasz, jakie potrzeby ma twoje ciało, słuchasz jego wskazówek – czego pragnie i w którym momencie. Kiedy dbasz, kiedy kochasz, stajesz się dostrojony do ciała, a ono automatycznie zaczyna być w porządku.

Może coś Wam to pomoże jak mnie pomaga

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------

I jeszcze jeden ważny fragment:

Kochaj swoje ciało -to twoje ciało, to prezent od Boga. Masz się nim cieszyć i o nie dbać. A kiedy dbasz, to gimnastykujesz się, jesz, śpisz. Troszczysz się o wszystko, bo to przecież twój instrument, tak jak samochód, który myjesz, w którym zwracasz uwagę na każdy szmer, aby wiedzieć, czy nie dzieje się coś złego. Dbasz o każde zadrapanie na karoserii. Zadbaj też o swoje ciało, a ono stanie się dla ciebie doskonale piękne – bo takie jest! Jest cudownym mechanizmem, tak skomplikowanym, pracującym tak wydajnie, że działa przez siedemdziesiąt lat bez zarzutu. Śpisz czy czuwasz, wiesz o tym czy nie wiesz, ono funkcjonuje i to tak cichutko! Nawet jeśli nie dbasz o nie i tak działa, obsługuje cię. Każdy powinien być wdzięczny swemu ciału.
Zmień po prostu swoje nastawienie, a zobaczysz, że w ciągu sześciu miesięcy twoje ciało zmieni kształt. To jak wtedy, gdy ktoś zakocha się w kobiecie – można to zauważyć – ona natychmiast pięknieje. Być może nie dbała zanadto o swoje ciało, ale gdy zakochał się w niej mężczyzna, natychmiast zaczyna o nie dbać. Godzinami wystaje przed lustrem… bo ktoś ją kocha!
Tak samo będzie, jeśli pokochasz swoje ciało – niebawem ujrzysz, że zaczyna się zmieniać. Jest kochane, zadbane, potrzebne. Jest tak delikatne, a ludzie tak okropnie się z nim obchodzą. Zmień swoje podejście, a sam się przekonasz!

Piękne! Chyba sobie wydrukuję i powieszę przy lustrze, może się zakocham w sobie .
W ogóle, fajnie byłoby pięknieć tak po prostu, bo ktoś Cię kocha...

ale, dość już. Przeciez dobrze mi samej, prznajmniej na wszystko jest czas

Napisane przez jeu

poza tym, trochę odbiegając od tematu, to uważam że mężczyźni też mogliby częściej korzystać z kosmetyków ;p nie chcę ich zamieniać w metroseksualistów, ale używanie kremu do twarzy czy robienie sobie manicure raz na pół roku by im nie zaszkodziło

O to to! Przynajmniej krem do twarzy! Nie wiem w czym oni widzą problem, by posmarować sobie buźkę, przecież to dla ich dobra
W ogóle, wypielęgnowane dłonie (nie mówię tu o manikiurze, bardziej mam na myśli po prostu czyste ręce, nie przesuszone, z krótkimi obciętymi paznokciami) u faceta to bajka...znajdę sobie takiego

Napisane przez aso

a u mnie jest roznie, raz patrze sie w lustro i mysle ale jestem ladna i wcale nie taka gruba, a czasami zloszcze sie, ze taka brzydka, gruba, nieporadna

Też tak mam, szczególnie zauważam to w takich newralgicznych momentach jak okres:
przed jestem ble, okropna i w ogole monstrum
...a po nawet całkiem, całkiem się prezentuję


Eh, my Baby


Znowu naprodukowałyście, nie wyobrażam sobie nie wejść na wątek przez tydzień. To by był stos


A dziś:
Rano: szklanka wody z cytryną
Ś: owsianka z twarogiem, jogurtem naturalnym małym, jabłkiem, migdałami, słonecznikiem, cynamonem i miodem
IIŚ: Grahamka z masełkiem, szynką, pomidorem i bazylią
O: makaron razowy (trochę go zjadłam, ale powstrzymałam się przed dodatkowym talerzem ) z jajecznicą na szynce
-dojadłam z 2 łyżki ryżu na mleku, bo gotowałam dla rodzinki (ale to znikomo)
P: planuję zjeść ryż na mleku - wrzucę odżywki, co by białko było. Zjem z cynamonem
TF HIIT'y dziś - pewnie będe stękać
K: jakiś tuńczyk wleci zapewne.


+woda, herbatki - właśnie popijam czerwoną i mam wodę w pogotowiu, gdybym miała chętkę na jakieś żarło

[smerfetka2808]

Napisane przez LittleWoman

Ehh..pamiętam jak pierwszy raz byłam dłużej bezrobotna , to też spałam tak długo, zdarzały mi się okresy dwutygodniowe, że godzina 11 - pobudka. Okropne to...chodzisz spać ok 2-3 a wstajesz w południe.
Teraz się przestawiłam na "normalny" tryb
Chodzę spać przed północą, najpóźniej ok 1 i wstaję o 8, czasem wcześniej, bo dorywcze zajęcia się przygrafiają. O niebo lepsze samopoczucie i czas płynie NORMALNIE.

Znowu naprodukowałyście, nie wyobrażam sobie nie wejść na wątek przez tydzień. To by był stos

No ja jestem teraz najdłużej od początku mojej kariery zawodowej bezrobotna zresztą pierwszy RAZ od 5lat i wariuje już w domu naprawdę tyle co ja CV wysłałam to nikt nie wysłał jutro jadę do Galerii i tam też zostawię kilka może mi się uda, wkóncu wiosna idzie...
Eh tydzień to za długo zdecydowanie weekend to już tyle nadrabiania że ło więc lepiej nie ryzykować tak długiej nieobecności

[jeu]

Napisane przez Miss Transept

Ja też mam dużo białych rozstępów i niestety nic mi nie pomaga. Jak już kiedyś będę bogata () to sobie zafunduję zabieg usuwania rozstępów.

Idę na zakupy. Mam chrapkę na jakieś beżowe wiosenne szpilki.

pochwal się zakupami ;D jestem ciekawa co tam upolowałaś ;>

Napisane przez aso

a u mnie jest roznie, raz patrze sie w lustro i mysle ale jestem ladna i wcale nie taka gruba, a czasami zloszcze sie, ze taka brzydka, gruba, nieporadna

a to to standard : ) dzisiaj mam dzień zdecydowanie na tak chciałabym, żeby każdy taki był : )

Napisane przez smerfetka2808

eh znam to ale damy radę niedługo będziemy patrzeć w lustro i aż pęknie z zachwytu

hehe no czernice to się u mnie mówi odkąd pamiętam niedawno się nauczyłam jeżyny i ostrężyny chyba nie udało mi się zabłysnąć
co do rozstępów to wynalazłam czerwonego i walczę z nim mam fajną maść a z tymi białymi się walczyć nie da a mam je wszędzie na udach z obu stron na boczkach i piersiach jak po jakieś ciąży normalnie
czekamy na buciki
mi TŻ obiecal że jutro mnie zabierze ale ja tak nie lubię żeby on mi coś kupował ok nie mam pracy ale to jest takie trochę krępujące dla mnie
Chociaż kiedyś spotkałam taką dziewczynę nie powiem bo buzię miała ładną ale troszkę przy kości była ale była tak niesamowicie zadowolona z życia i z siebie że aż mi szczęka opadła ja mam kompleksy a ona 2razy większa odemnie i ani jednego małego podziwiam takich ludzi naprawdę

Acha!! w ogóle co mi się stało! wyszłam na polko twardo idę skakać na skakance a tu pstryk! i po 300 skokach pękła mi! nie wiem jak to jest możliwe ale rozwaliła się na dwie części może tatko mi ją sklei

skakanka nie jest droga jak coś to sobie odkupisz przecież, ale i tak kiepsko, że pękła no ale trzymamy kciuki, może da się naprawić ;D

to co pogrubione - też podziwiam takich ludzi i dążę do takiego stanu. kiedyś zdecydowanie w takim żyłam, dopóki nie zaczęłam się sobie nadmiernie przyglądać i teraz jest jak jest. choć miewam dni, że czuję się na maksa pewna siebie i zero kompleksów ;D

co do kupowania przez TŻta - też tego nie lubiłam, a teraz polubiłam, to jego sposób na rozpieszczanie mnie, choć bywa że czuję się głupio, ale sama jestem bezrobotna i bez kasy, a w miarę możliwości staram mu się część kaski i tak oddawać :P ale napisz co kupiliście, jestem bardzo ciekawa ;D

a co do tych nazw to ja ich nie znałam, czegoś się dowiedziałam ;D
a rozstępy, która z nas ich nie ma? ja nawet nie wiem skąd się u mnie wzięły i chyba od zawsze były białe no ale z tym się nie da walczyć, a z pomarańczową skórką owszem - da się

Napisane przez LittleWoman

Kurczę, nie wyobrażam już sobie śniadania bez owsianki...chyba się uzależniłam :

O to to! Przynajmniej krem do twarzy! Nie wiem w czym oni widzą problem, by posmarować sobie buźkę, przecież to dla ich dobra
W ogóle, wypielęgnowane dłonie (nie mówię tu o manikiurze, bardziej mam na myśli po prostu czyste ręce, nie przesuszone, z krótkimi obciętymi paznokciami) u faceta to bajka...znajdę sobie takiego

Znowu naprodukowałyście, nie wyobrażam sobie nie wejść na wątek przez tydzień. To by był stos


A dziś:
Rano: szklanka wody z cytryną
Ś: owsianka z twarogiem, jogurtem naturalnym małym, jabłkiem, migdałami, słonecznikiem, cynamonem i miodem
IIŚ: Grahamka z masełkiem, szynką, pomidorem i bazylią
O: makaron razowy (trochę go zjadłam, ale powstrzymałam się przed dodatkowym talerzem ) z jajecznicą na szynce
-dojadłam z 2 łyżki ryżu na mleku, bo gotowałam dla rodzinki (ale to znikomo)
P: planuję zjeść ryż na mleku - wrzucę odżywki, co by białko było. Zjem z cynamonem
TF HIIT'y dziś - pewnie będe stękać
K: jakiś tuńczyk wleci zapewne.


+woda, herbatki - właśnie popijam czerwoną i mam wodę w pogotowiu, gdybym miała chętkę na jakieś żarło

piękny jadłospis, ale u Ciebie to norma

mój TŻ używa pilnika szklanego i to od niego dowiedziałam się, że takie są najlepsze do pazurków ale to jedna z niewielu rzeczy jakie mój TŻ robi - próbowałam go przekonać do pomadek (spierzchnięte usta strasznie ma) i do kremów do twarzy, ale nie - maks opór XD ale może kiedyś uda mi się go przekonać, że to nie jest samo zło

i też jestem uzależniona od owsianki, owsianka obowiązkowo musi być. ciekawa jestem jak poradzę sobie w piątek bez żadnego jedzenia

a ja jestem maksymalnie zdenerwowana. pojechałam na AZS dzisiaj oddać zwolnienie lekarskie (mam do 30.06) i co się dowiedziałam? że mam do wyboru:
a) gimnastykę zdrowotną (mimo, że mam zwolnienie, więc yy nawet gimnastyka odpada)
b) chodzić dalej na siłownię, ale ćwiczyć tylko ręce bez żadnej rozgrzewki (chyba po to, żeby nabawić się kolejnej kontuzji :|)
c) powtarzać semestr wf w przyszłym roku

jakim to trzeba być (przepraszam za zwrot) idiotą, żeby robić problemy z zaliczeniem wfu... moje inne koleżanki też były zagipsowane u innych prowadzących i bez problemu im zaliczyli wf, a u mnie muszą być problemy.

no nic - napiszę podanie do pani dziekan, jest prostudencka, więc mam nadzieję, że ona mi zaliczy ten wf

za jakieś 15 minut mam obiad, a z 15 minut temu zjadłam parówkę i kromkę razowca z masłem orzechowym, serem żółtym i szynką, bo wróciłam do domu głodna jak wilk dobrze, że nie pożarłam całej lodówki.

dzisiaj chyba zjem drugi budyń, bo po prostu dobija mnie to wszystko - nie dość, że kuleję i mam dość leżenia w łóżku to jeszcze problemy z zaliczeniami no i najgorsze, że nie mogę ćwiczyć i jestem uziemiona...

pociesza mnie tylko to, że w czwartek z TŻtem idziemy na zakupy, może bieliźniane bo dokładnie się zmierzyłam i wyliczyłam sobie (z wątku o dopasowywaniu staników), że powinnam nosić stanik 70c, a ja noszę 75a więc chcę zmierzyć to 70c i zobaczyć, czy rzeczywiście noszę źle dopasowany

[LittleWoman]

jeu, ciekawe tylko czy zauważę jakis spadek wagi lub cm (chyba się zważę i pomierzę w sobotę z rana, o! będę po okresie, więc można by w sumie)po tych pięknych jadłospisach

Muszę jeszcze z godzinę wytrzymać bez jedzenia, a już chce mi się tego ryżu

Jutro owsianka z banankiem .

[smerfetka2808]

JEU, ja jednak mam nadzieję że się naprawi bo jestem kompletnie spłukana a jeszcze kredyt mam więc w ogole katastrofa ale nie poddaję się rata dopiero 04.05 więc może cosik złapię? ehh no na pewno się pochwalę ja bym tego nie zrobiła? hehe
Kurcze ale idioci! jak można nie zaliczyć wf'u. Biedulko! szczególnie że ewidentnie widać że nie udajesz. Oby się udało z tym pismem do Pani Dziekan
A co do kosmetykowania się przez mężczyzn to jestem w szoku bo mój i kremów używa i jak mu powiem to pomadek nawilżających i nawet mu czasami przy pazurkach porobię muszę mu kiedyś maseczkę zrobić o może jutro bo kupiłam 2 w rossemanie za 3zł

Little, ehh ja też godzinkę muszę wytrzymać do mojej rybeńki na samą myśl mi ślinka cieknie

[LittleWoman]

Napisane przez smerfetka2808

JEU, ja jednak mam nadzieję że się naprawi bo jestem kompletnie spłukana a jeszcze kredyt mam więc w ogole katastrofa ale nie poddaję się rata dopiero 04.05 więc może cosik złapię? ehh no na pewno się pochwalę ja bym tego nie zrobiła? hehe
Kurcze ale idioci! jak można nie zaliczyć wf'u. Biedulko! szczególnie że ewidentnie widać że nie udajesz. Oby się udało z tym pismem do Pani Dziekan
A co do kosmetykowania się przez mężczyzn to jestem w szoku bo mój i kremów używa i jak mu powiem to pomadek nawilżających i nawet mu czasami przy pazurkach porobię muszę mu kiedyś maseczkę zrobić o może jutro bo kupiłam 2 w rossemanie za 3zł

Little, ehh ja też godzinkę muszę wytrzymać do mojej rybeńki na samą myśl mi ślinka cieknie

..mój były też o siebie dbał, nie mogę powiedzieć . No ale cóż, nie on jeden, więc może trafię na jakiś przyzwoity egzemplarz, a jeśli nie to spróbuję wychować i sprowadzić potencjalnego przyszłego na dobrą drogę

Ja juz niedługo, ślęczę nad pracą, i wkurzam się, bo nie mogę się skupić

jeu, też trzymam kciuki. Lubią utrudniać życie... :/

[jeu]

a ja zjadłam tą kanapkę z parówką, obiad i budyń... kolejny napad w tym tygodniu nie radze sobie jak nie moge cwiczyc ;/ bo wtedy wiecej i gorzej jem ;/

[LittleWoman]

Napisane przez jeu

a ja zjadłam tą kanapkę z parówką, obiad i budyń... kolejny napad w tym tygodniu nie radze sobie jak nie moge cwiczyc ;/ bo wtedy wiecej i gorzej jem ;/

Kurcze, jeu, tyle już osiągnęłaś...nie daj się, przecież chcesz do wakacji wyglądać boSko!
Już, poprawiamy się!

[jeu]

łatwo powiedzieć, brakuje mi endorfin, bo nie ćwiczę - nawet na spacer nie moge iść więc jem i jem, żeby wzbudzić w sobie trochę pozytywnych emocji, a z TŻtem zobaczę się dopiero jutro/czwartek i wtedy będzie lepiej... jest ciężko, najwyżej będę zaczynać od nowa

nie chcę tutaj ciągle narzekać, ostatnio tak robię, eh. bo ja już po prostu nie mam siły i cierpliwości do tego. przez ponad 2 miesiące waga mi stała na poziomie 57-57,5kg i zero spadków, teraz na pewno przytyłam (widzę po więszym brzuszku i masywniejszych udach) i tracę motywację, ja jej już chyba w ogóle nie mam ;/

[smerfetka2808]

Napisane przez jeu

łatwo powiedzieć, brakuje mi endorfin, bo nie ćwiczę - nawet na spacer nie moge iść więc jem i jem, żeby wzbudzić w sobie trochę pozytywnych emocji, a z TŻtem zobaczę się dopiero jutro/czwartek i wtedy będzie lepiej... jest ciężko, najwyżej będę zaczynać od nowa

nie chcę tutaj ciągle narzekać, ostatnio tak robię, eh. bo ja już po prostu nie mam siły i cierpliwości do tego. przez ponad 2 miesiące waga mi stała na poziomie 57-57,5kg i zero spadków, teraz na pewno przytyłam (widzę po więszym brzuszku i masywniejszych udach) i tracę motywację, ja jej już chyba w ogóle nie mam ;/

Kochana głowa do góry to może żeby o jedzeniu nie myśleć książkę zacznij czytać? na niektórych to działa tylko żeby interesujaca była
i musisz dać radę tyle już osiągnęłaś naprawdę szkoda abyś to zaprzepaściła

[jeu]

niby nie tak dużo, niecałe 6kg. a teraz to obstawiam, że będą jakieś 3 (myślę, że spokojnie ważę 60kg teraz). nie wiem, ale i tak jak zdejmą mi szynę to nei rzucę się na ćwiczenia - dobrze, że chociaż będę mogła spacerować... a głodówkę chyba zrobię jutro, bo czuję się mega pełna i mega mi źle. teraz idę się uczyć, choć najchętniej zjadłabym coś jeszcze, ale się powstrzymam.

[LittleWoman]

Napisane przez jeu

niby nie tak dużo, niecałe 6kg. a teraz to obstawiam, że będą jakieś 3 (myślę, że spokojnie ważę 60kg teraz). nie wiem, ale i tak jak zdejmą mi szynę to nei rzucę się na ćwiczenia - dobrze, że chociaż będę mogła spacerować... a głodówkę chyba zrobię jutro, bo czuję się mega pełna i mega mi źle. teraz idę się uczyć, choć najchętniej zjadłabym coś jeszcze, ale się powstrzymam.

I jak samopoczucie? Lepiej?

Ja byłam na spacerze z psem, poćwiczyłam TF HIIT 20, Stretch mi sie nie chciało, bo znajomi wpadli, przerwali mi trening a później już chęci poszły w las. Normalnie bym zrobiła .
Zjadłam trochę tuńczyka, idę się zaraz wykąpać i biorę się za pisanie pracy...mam ochotę wejść na wagę

[jeu]

a ja unikam wagi, bo wiem, że przekroczyłam 60kg jak nic. no ale cóż - raz zrzuciłam to i teraz mi się musi udać.

samopoczucie lepsze, ale to przez to, że się nawpychałam tostów z nutellą. nie wiem, kiedy się ogarnę, ciężko mi się zmobilizować. ale to chyba głównie przez to, że nie rozpisuję sobie posiłków - na jutro już sobie rozpisałam i liczę na to, że będzie lepiej - bezgrzesznie

przeczytałam też cały artykuł "mantrę" Puchatka, wrzuciłam na bloga i będę codziennie czytać. to co robię, robię dla siebie, a skutkiem ubocznym ma być utrata kilogramów tak naprawdę. chcę po prostu zdrowo i lepiej żyć w swoim ciele, które nigdy nie będzie idealne, jeśli się nie zaakceptuję w 100%. akceptacja to klucz do sukcesu, bo wtedy na wszystko inaczej się patrzy i nawet wady nie są tak dokuczliwe. muszę zmienić rozumowanie najpierw, a dopiero potem brać się za dietę.

ciężko mi teraz dietować przez to unieruchomienie, naprawdę brakuje mi endorfin. kasę juz wydałam - nawet nie mam za co czegoś sobie kupić, żeby podbić sobie na jeden dzień humor. muszę znaleźć jakieś zastępstwo endorfinowe, bo po prostu skapituluję zupełnie, a nie chciałabym tego. zła jestem na siebie, że się tak poddaję, chcę z tym skończyć, bo wiem, ze potrafię być silna i walczyć do upadłego. i wcale nie muszę w to wkładać wiele wysiłku.

nie obiecuję, że jutro będzie wzorowo, postaram się, żeby było 5-6 posiłków pełnowartościowych bez podjadania i opychania się. i mam nadzieję zmieścić się w 2000kcal - na razie przejdę na utrzymanie, bo jedząc mniej i mają ujemny bilans i tak będę chudła z mięśni, a chcę tego uniknąć więc wolę być na U niż na R obecnie (ale to chyba w miarę zrozumiałe)

a za Ciebie Little trzymam kciuki i Twoją pracę ja się własnie biorę za przepisywanie wykładu

[Miss Transept]

Napisane przez Pstra

to powodzenia i pochwal się potem

Niestety butów nie udało mi się kupić, bo te które mi się spodobały miały krzywy obcas, a była tylko jedna para w moim rozmiarze

Napisane przez smerfetka2808

co do rozstępów to wynalazłam czerwonego i walczę z nim mam fajną maść a z tymi białymi się walczyć nie da a mam je wszędzie na udach z obu stron na boczkach i piersiach jak po jakieś ciąży normalnie

To ja mam tak jak ty plus jeszcze na kolanach i pod kolanami. W ogóle nienawidzę swoich kolan, są obleśnie szerokie i nic z tym nie mogę zrobić, bo nawet jak chudnę to one zostają takie same I kostki u nóg. Mam beznadziejnie chude nadgarstki (niecałe 13cm obwodu) i gigantyczne kostki tak dla równowagi, wygląda to kretyńsko. Rączki jak zapałki i nogi jak u słonia.

czekamy na buciki

Napisane przez jeu

pochwal się zakupami ;D jestem ciekawa co tam upolowałaś ;>

Jak już mówiłam, bucików nie będzie, ale za to kupiłam jasny żakiet i perfumy Estee Lauder Nude Sensuous. Żakiet chciałam już od dawna, ale nie mogłam znaleźć takiego, który nie podkreślałby mojego wzrostu siedzącego psa Za to w perfumach zakochałam się od pierwszego powąchania, są takie ciepłe, zmysłowe i seksowne, teraz kupiłam tylko flakonik 15ml, ale raczej na pewno kupię kiedyś większe, tylko najpierw muszę zużyć swoje zapasy. A mam tego sporo

mi TŻ obiecal że jutro mnie zabierze ale ja tak nie lubię żeby on mi coś kupował ok nie mam pracy ale to jest takie trochę krępujące dla mnie

Ja też chwilowo nie mam pracy, ale nie mam obiekcji co do tego, żeby TŻ mi coś kupił. Natomiast nienawidzę chodzić z nim na zakupy i on ze mną też, dlatego zwykle jak jest jakaś okazja to dostaję kasę i idę sobie coś kupić sama Może mało to romantyczne, ale jakże praktyczne. I tak zresztą wolę.

Napisane przez jeu

a ja jestem maksymalnie zdenerwowana. pojechałam na AZS dzisiaj oddać zwolnienie lekarskie (mam do 30.06) i co się dowiedziałam? że mam do wyboru:
a) gimnastykę zdrowotną (mimo, że mam zwolnienie, więc yy nawet gimnastyka odpada)
b) chodzić dalej na siłownię, ale ćwiczyć tylko ręce bez żadnej rozgrzewki (chyba po to, żeby nabawić się kolejnej kontuzji :|)
c) powtarzać semestr wf w przyszłym roku

jakim to trzeba być (przepraszam za zwrot) idiotą, żeby robić problemy z zaliczeniem wfu... moje inne koleżanki też były zagipsowane u innych prowadzących i bez problemu im zaliczyli wf, a u mnie muszą być problemy.

no nic - napiszę podanie do pani dziekan, jest prostudencka, więc mam nadzieję, że ona mi zaliczy ten wf

Współczuję. Mam nadzieję, że uda ci się to załatwić.

pociesza mnie tylko to, że w czwartek z TŻtem idziemy na zakupy, może bieliźniane bo dokładnie się zmierzyłam i wyliczyłam sobie (z wątku o dopasowywaniu staników), że powinnam nosić stanik 70c, a ja noszę 75a więc chcę zmierzyć to 70c i zobaczyć, czy rzeczywiście noszę źle dopasowany

Wiesz, ja nosiłam 75C, okazało się, że mam biust w granicach 65F


Z jedzeniem dziś nawet w porządku, chociaż mało surowizny, może jutro będzie lepiej, bo dzisiaj latałam cały dzień.

[LittleWoman]

jeu, dzięki...może uwierzę, że dam radę to cholerstwo napisać, bo póki co efekty są marniutkie, za to z dietą i ćwiczeniami coraz lepiej
Zrobiłam sobie peeling kawowy, wysmarowałam serum (tyłek coraz bardziej jędrny , to TF chyba działa ) i siedzę w piżamie na długi rękaw i długie spodnie, w szlafroku, otulona kocem i kołdrą , zaczyna się robić cieplej .
Waga wieczorna w 4 dniu okresu wskazała 63,5. Liczę więc, że będę zadowolona w sobotę - obym się trzymała ładnie przez cały tydzień , nie mogłam się powstrzymać...

Mały plan na jutro i wytężam szare komóreczki .

Ś: owsianka (płatki owsiane, otręby i siemię + orzechy mielone i słonecznik) z serkiem homo, miodem, bananem
IIŚ: kromka chleba wieloziarnistego z szynką i pomidorkiem + pomarańcza
O: Łosoś pieczony w ziołach z surówką z kiszonej kapusty + może z 2 ziemniaczki
P: może serek na słodko jakiś - ser chudy ze słodzikiem i ... czymś
TF 45 Fire, Stretch, Bieganie - muszę wykonać ten plan
K: jajecznica/omlet - się zobaczy


Trzymajcie kciuki bym się trzymała ładnie planu

[jeu]

a ile Ty Little masz wzrostu? bo zapomniałam moją max wagę jaką zarejestrowałam to 63,3kg :P choć możliwe, że była jeszcze wyższa. w liceum utrzymywała się na poziomie 58kg, więc myślę, że to moja najbardziej naturalna waga, ale chcę ją zbić do 56 - jak się uda a musi się udać w końcu do wakacji kupa czasu, powinnam dać radę a jak nie to najwyżej w wakacje ją osiągnę

Miss, a gdzie fotka żakietu? pochwal się!