Duże brzuszki wszystkie mamy, na dzieciaczki już czekamy! Mamusie V-VI 2012 cz. VI

[benka99]

Mam do Was pytanie.
Kupiłam dla mojej Hani kołyskę i teraz nie wiem, czy mam do niej dokupować jakieś prześcieradła? Wczoraj dopiero o tym pomyślałam Tam jest materacyk z takim pokrowcem na gumce (jakby prześcieradłem), ale tylko jeden. A skąd ja wezmę prześcieradło o takich wymiarach???[/QUOTE]

Poszukaj na all. Kiedyś rzuciły mi się w oczy prześcieradła do kołyski, tylko już nie pamiętam u jakiego sprzedawcy. Ale wiem, że miał dużo pościeli do kołysek i sprzedawał też prześcieradełka.

Ale pocytowałam :/

[Tacca]

Napisane przez Dasti80

Cześć dziewczyny

Dopiero wstałam, jem śniadanie. U mnie dzisiaj piękne słoneczko. Wczoraj odrzuciło mnie od kawy znowu nie piłam do 30 tc bo mnie odrzucało, potem przeszło i piłam ze smakiem, a od wczoraj znowu nie (zwymiotowałam po wypiciu) dziwne
Wczoraj tż kupił mi piłkę, super się na niej siedzi

ja wczoraj siedziałam w zawieszeniu, nic kompletnie nie zrobiłam. Dzisiaj muszę 3 prania zrobić, i poprasować. Mam nadzieję że dam radę

Piłka... Chyba sobie sprawię.
Ja mam ostatnio jakąś wenę do pracy... Nosi mnie dosłownie.

Napisane przez kism

Ależ ja uważam, że to pozytywne myślenie po prostu i bardzo dobre w dodatku! Przecież nawet organizm potrafi inaczej reagować w zależności, czy się nastawimy do czegoś pozytywnie, czy z góry idziemy spięci i z lękiem...
Z badaniami to też jest jakaś metoda. Na IP po prostu wybierzesz (lub sami sobie wybiorą) te, które będą potrzebne.

Może i pozytywne myślenie. W tym 7 miesiącu mam jakis humor lepszy i energię. I spokojniejsza wewnętrznie jestem. Nie wiem czemu tak, ale chyba mi to służy.

Napisane przez clauudik

Dzień dobry, u nas też dzień mało optymistycznie nastrajający, ale co zrobić. Wczoraj się trochę na ogrodzie w słoneczku wygrzałam i naładowałam baterie, ciekawe na jak długo starczy


wow! Ja bym chyba nie dała rady, bo przy dłuższych trasach usiedzieć już nie mogę.

Fajnie z taką babcią. Ja wczoraj postawiłam na odpoczynek i nacieszenie się mężem a trzeba było prać tym sposobem mam 3 prania na dzisiaj tylko ciekawe gdzie mi to wszystko wyschnie chyba tylko 2 zrobię.

W PL nie ma czegoś takiego jak cesarka na życzenie. Bądź co bądź jest to poważny zabieg chirurgiczny. Tak samo jak nie wytną Ci wyrostka na życzenie... Chociaż z góry mówię, że nie potępiam Cię w żaden sposób, sama też wolałabym mieć cesarkę...

Myślenie życzeniowe wcale nie jest głupotą, ja też sobie powtarzam ciągle, że wszystko będzie dobrze. Bez względu na to gdzie i jak będę rodzić. Innych myśli w ogóle nie dopuszczam do siebie.

Ehhh kiedy do nas dotrą europejskie standardy...?

To pójdziemy razem, ja też 11 dopiero, już się doczekać nie mogę!

Ja miałam pobierany wymaz tylko z pochwy, w laboratorium. A przygotowałam się jak do każdej wizyty u gina.

Ja idę 12 do lekarza. Teraz zlecił mi tylko mocz i przeciwciała anty D. Muszę pamiętać, żeby wyniki odebrać. Może być z tym problem.

Napisane przez anulka4771

Po wizycie:
Szyjka ładnie trzyma pomimo tych skurczy itp,jest zamknięta,zwarta(cokolwie k to oznacza).Szymon waży 2243g-adekwatnie do tc.Zwolnienie mam do 10maja i wtedy też mam wizytę ale jeszcze mam się wbic za dwa tyg po wyniki z posiewu z pochwy.

Czekam na kuriera,tzn w sumie aż 3 bo zamawiałam od raj-rodzica,rp i wylicytowałam ciuchy.

A i Filip mój wkońcu zrobił ząbek,niechętnie ale jaki był dumny z siebie opuchlizna schodzi,antybiotyk bierze do jutra.Musiałam pojechać do Elbląga do Carrefoura na kulki(małpi gaj z kulkami) bo taka była nagroda.

No to świetne wieści! I gratulacje dla Filipa!

Napisane przez blueelektron

Ja też już po wizycie, mój mały wg usg waży ponad 2,5 kg, trochę mnie pomęczył sprawdzał serduszko, przepływ krwi w pępowinie, łożysko. Na następnej wizycie czyli za 2 tyg ma mi zrobić wymaz na tego paciorkowca, dał skierowanie na mocz, morfologie i cukier

w ogóle idąc na tramwaj szłam z 15 min, w dole bolało mnie jak na miesiączkę< ale tak lekko-powiedziałam o tym gin-powiedział, że normalny objaw hmm> zsapałam się strasznie, dobrze, że w tramwaju miałam gdzie usiąść, ogólnie mi słabo było po tym spacerze. Wracając czułam, że moge pawia puścić, ludzi pełno, w kieszeni awaryjna torebka foliowa, na szczęście guma miętowa pomogła

Gratki za wizytę!
Też tak mam jak chodzę. Jeszcze mam wrażenie, że wody mi się w brzuszku z boku na bok przelewają. I to parcie do toalety jak tylko wyjdę z domu.

Kapukat - gratuluję wizyty! Ten lekarz to jakiś dziwny, ale z tego co pisałaś oni mają w ogóle dziwne podejście.

Ja się chyba troszkę położę.. Coś mnie stawy kręcą, pewnie się rozpada.
Nie mogę uprasowanych rzeczy pochować, bo kot mi się uwalił na nich. Taka mała istota a tyle przestrzeni potrafi zająć.

[8ewus8]

Ja też widziałam prześcieradła do kołysek, poszukaj może u sprzedawców, którzy mają pościele do kołysek.

[Efijy]

Napisane przez 8ewus8

Ty to masz z tymi nagrodami no ale najważniejsze, że zrobił zęba, nie wyobrażam sobie kiedyś chodzić z dzieciakiem do dentysty, trzeba mieć niezłą siłę przekonywania...


ale już duży chłopak z niego. Moja znajoma ostatnio urodziła w terminie chłopca 2900g
Najważniejsze, że wszystko ok.

W dłuższe wyprawy się nie wybieram, mam jakiś uraz po tym jak taka ode mnie z rodziny wybrała się na początku 8 miesiąca w góry, oczywiście pospacerować po dolinach, ale sama droga tak ją wytrzepała (od nas w góry się jedzie z 4 godziny), że zaraz po przyjeździe trafiła do szpitala, Lenka się urodziła jako wcześniak i do dnia dzisiejszego widać skutki tego.

Dzięki tak najważniejsze że wszystko ok i to mnie uspokaja. Nas teście pytali czy nie przyjedziemy na Święta bo w tym roku mieliśmy być u nich ale jak jechać jak termin ma na 30.04 w takim wypadku to ani razem ani mąż sam na chwilę ich nie odwiedzi bo nie wyobrażam sobie żeby zostać sama zresztą mąż też by mnie nie zostawił tym bardziej że to daleko bardzo.

[anulka4771]

Napisane przez benka99

Wygląda na to, że tak. Najczęściej robi się to od jazdy samochodem z otwarym oknem lub od przeciągów, od chodzenia na wietrze też może. U mnie to musiało być od silnego wiatru, w poniedziałek strasznie wiało, ja pojechałam do spowiedzi, niby od samochodu do kościoła kilka kroków ale wystarczyło.

w życiu bym o tym nie pomyslała a ja wiecznie w przeciągu.

[Tacca]

Idę poleżakować jednak. Może jak mąż wróci to trochę posprzątamy graty. Samej teraz już mi się za nic brać nie chce. Tym bardziej, że coś mnie boli w dole brzucha.
Zajrzę do Was wieczorkiem.

[andzya]

Napisane przez blueelektron

Dobrze, że kotkiem wszystko w porządku.

Za niewiedzę się płaci ciesz się, że w ogóle się dowiedziałaś, tak to pare darmowych badań Ci chociaż wpadnie

wiem :P I zapłaciłam

[Gaabbi]

Napisane przez 8ewus8

Ja też widziałam prześcieradła do kołysek, poszukaj może u sprzedawców, którzy mają pościele do kołysek.

Napisane przez benka99

Mam do Was pytanie.
Kupiłam dla mojej Hani kołyskę i teraz nie wiem, czy mam do niej dokupować jakieś prześcieradła? Wczoraj dopiero o tym pomyślałam Tam jest materacyk z takim pokrowcem na gumce (jakby prześcieradłem), ale tylko jeden. A skąd ja wezmę prześcieradło o takich wymiarach???

Poszukaj na all. Kiedyś rzuciły mi się w oczy prześcieradła do kołyski, tylko już nie pamiętam u jakiego sprzedawcy. Ale wiem, że miał dużo pościeli do kołysek i sprzedawał też prześcieradełka.

Ale pocytowałam :/[/QUOTE]

Dzięki.
Znalazłam kilka aukcji na allegro z prześcieradłami do kołysek, ale żadne nie pasuje do mojej kołyski Będę musiała poprosić P, żeby ściągnął mi kołyskę z szafy, zmierzę wtedy materacyk i będę wiedziała czego dokładnie szukać.

Kurcze, muszę iść z piesem na spacer...ale mi się nie chce Tam tak zimno

[8ewus8]

A propo przewiania, nie zapomnę jak do mnie do pracy przyszedł kuzyn jednej ze współpracownic, który kiedyś latem siedział przy wentylatorze, bo mu było gorąco. Tak mu twarz sparaliżowało, że ledwo co go można było zrozumieć, cała jedna strona mu praktycznie opadała.
Ja chyba też przesadziłam, bo w aucie otworzyłam sobie oba okna, niby daleko nie jechałam, ale dziś mnie szyja boli.

[stokroteczka777]

Dzień dobry
Ja dziś wyjątkowo wczas wstałam, bo o 9 Zjadłam śniadanie i pojechałam do taty, żeby mi zreperował tłumik w samochodzie.
W mieszkaniu mam istny burdel na kółkach i zero chęci do tknięcia czegokolwiek. Totalne zero chęci. Ale niestety, muszę się za coś wziąć. Teść przyniósł mi właśnie szynkę i kiełbasę swojej roboty, więc obiad zjem później niż planowałam, bo posmakowałam wyrobów
Jutro mam zamiar piec małe chlebki i babeczki do koszyczka, ale...nie wiem jak będzie z chęciami. Chyba ta pogoda tak na mnie działa.
Idę, może chociaż kuchnię ogarnę. Wczorajsze zakupy stoją sobie ładnie w kuchni w koszu i czekają aż łaskawie ktoś je rozpakuje.

[clauudik]

Napisane przez Gaabbi

U mnie były wczoraj pieczonki
A dzisiaj zrobię chyba ryż z piersią z kurczaka i brokułem

A zdradzicie co to za pieczonki???

Napisane przez andzya

Clauudik na bank też by Cię to obejmowało, bo nawet jeżeli dawno nie oddawałaś to mają Cię w bazie danych.

No cóż, może kiedyś jeszcze się ta wiedza przyda, jak zdecydujemy się na rodzeństwo dla Filipka

Napisane przez Tacca

Też tak mam jak chodzę. Jeszcze mam wrażenie, że wody mi się w brzuszku z boku na bok przelewają. I to parcie do toalety jak tylko wyjdę z domu.

Ja właśnie ostatnio nawet stać dłużej nie mogę, bo mam takie parcie na pęcherz, że szok! Zrobienie kilku kroków do toalety sprawia problem, a jak już tam dotrę to leci kilka kropelek.

[kapukat]

no i zaznaczyłam cytaty i mi net wcięło...

nic to - to co pamiętam
Andzya - widzisz, czasami lekarze się mylą dobrze że z kotkiem wszystko w porządku.
Gaabbi - prześcieradła na pewno są do kołysek u nas jest ich pełno, a czy to nie są standardowe wymiary kołyski? jak naprzykład kosz mojżeszowy?

co do weny - ja mam dzisiaj powera za kilka osób, tylko muszę robić wszystko na raty, bo skurcze mnie łapią i wtedy starsznie nieprzyjemne uczucie w brzuchu mam... idę zmywać podłogi

[niunia32]

a ja mam lenia ostatnimi czasy.
opornie mi idzie sprzątanie.
ale muszę zrobić łazienkę i wc. wyprasować obrus i spodnie i schować deskę.
niech to ktoś za mnie zrobi...

[doris888]

melduję się po nieobecności od poniedziałku i melduję że dołączam do grona przyjmujących fenoterol....
w poniedziałek mało czułam dzidziusia no i brzuch miałam strasznie napiety od niedzieli, nie doliczyłam się 10 ruchów w ciągu 12 h tak jak kazał gin więc wieczorem miałam dylemat dzwonic do niego czy nie.. no ale w końcu mąż mnie namówił żeby zadzwonić- no i zostałam wysłana na ktg do szpitala... była godz. 22 więc jeszcze wziełam prysznic no i wybraliśmy się na oddział- na oddziale usg dowcipne, ktg badanie ginekologiczne no i okazało się że mam skurcze 60/70 % ( cokolwiek to oznacza ponoć były spore choć ja ich nie czułam poza napiętym brzuchem ale w życiu bym nie powiedziała że to skurcze) no i szyjka 1,5cm i robił się już "lejek" jak to gin określił no i musiałam zostać na oddziale... Fenoterol w kroplówce- jakiś dramat po prostu, nie zasnęłam nawet na sekundę , ręce mi drżały, serce kołatało , pociłam się jak nie powiem kto pomimo tego że dostałam też jakiś lek przeciw kołataniu dobrze że rano pojawił sie mój gin i zmienił mi kroplówkę na tabletki bo by mi chyba serducho pękło...
no i 3 zastrzyki ze sterydów - ponoć jakieś które przyspieszają wykształcenie się płuc u dzidziusia w razie czego...
wczoraj i dziś na szczęscie skurczy juz nie było , szyjak zastopowała- więc już jestem w domku no i mam się oszczędzać ale gin powiedział że też nie przesadzać, więcej leżeć i siedzieć ale trochę aktywności też jest wskazane ważne że już w domu , zaraz wskakuje na łóżko i zaczynam nadrabiać co tam naskrobałyście i co u Was słychać

[stokroteczka777]

Napisane przez Gaabbi

Poszukaj na all. Kiedyś rzuciły mi się w oczy prześcieradła do kołyski, tylko już nie pamiętam u jakiego sprzedawcy. Ale wiem, że miał dużo pościeli do kołysek i sprzedawał też prześcieradełka.

Ale pocytowałam :/

Dzięki.
Znalazłam kilka aukcji na allegro z prześcieradłami do kołysek, ale żadne nie pasuje do mojej kołyski Będę musiała poprosić P, żeby ściągnął mi kołyskę z szafy, zmierzę wtedy materacyk i będę wiedziała czego dokładnie szukać.

Kurcze, muszę iść z piesem na spacer...ale mi się nie chce Tam tak zimno [/QUOTE]

Ja myślę że można użyć najmniejszego prześcieradła na gumce, i najwyżej założyć pod spód więcej materiału. Nie wiem jakie wymiary ma Twoja kołyska. Ja będę miała pożyczone coś ala kosz mojżesza i szczerze to dopiero teraz zaczęłam się zastawiać nad prześcieradłem, jak Ty napisałaś o kołysce.

[Gaabbi]

Napisane przez clauudik

A zdradzicie co to za pieczonki???

Inaczej zwane duszonkami
Robi się je zazwyczaj na ognisku w specjalnym garze, a te domowe, to takie "podróby"
Ja robię najprostszą wersję, bo taka nam najbardziej smakuje. Ziemniaki (kroję w plasterki), cebula, kiełbasa i boczek (troszkę stopione na patelni), przyprawy (ziele ang, liść laurowy, pieprz, sól), wszystko wymieszane do jednego gara się wrzuca. Na dół daje się coś tłustego, ja daję skórę z boczku (żeby się nie przypalało) i dusi się na wolnym ogniu pod przykryciem. Cała filozofia
Wiem, że ludzie dodają jeszcze do tego marchew, buraki.

Napisane przez kapukat

Gaabbi - prześcieradła na pewno są do kołysek u nas jest ich pełno, a czy to nie są standardowe wymiary kołyski? jak naprzykład kosz mojżeszowy?

Właśnie nie wiem. Muszę zmierzyć.

[ladybird_1987]

Napisane przez andzya

no jaja jajami (skoro Wielkanoc za pasem ) , ale to wynika po prostu z mojego niedopatrzenia. Ja dałam ciała, mogłam się dowiedzieć wcześniej. W sumie tak strasznie dużo kasy nie wydałam, ale wiadomo, mogłam tego uniknąć.

Ale to nie jest chyba tak że jako honorowy dawca krwi można sobie robić bezpłatnie badania krwi kiedy się chce. To by wyglądało tak,że mając książeczkę honorowego dawcy krwi mogłabym iść do siedziby krwiodawstwa i bez oddawania krwi zbadać sobie to co potrzebuję? Tu chodzi chyba o to, że jak oddajesz te 450 ml to oni tą krew badają żeby sprawdzić na ile jest ok, czy nadaje się do podania. Idąc moim tokiem rozumowania- jeśli np. oddałaś honorowo ostatnio krew rok temu, to po co taki wynik po roku? Morfologię robi się po to na bieżąco żeby wiedzieć co się dzieje w organizmie. To samo tyczy się przeciwciał, HIV itp. Ja tak to widzę...

[anulka4771]

Napisane przez doris888

melduję się po nieobecności od poniedziałku i melduję że dołączam do grona przyjmujących fenoterol....
w poniedziałek mało czułam dzidziusia no i brzuch miałam strasznie napiety od niedzieli, nie doliczyłam się 10 ruchów w ciągu 12 h tak jak kazał gin więc wieczorem miałam dylemat dzwonic do niego czy nie.. no ale w końcu mąż mnie namówił żeby zadzwonić- no i zostałam wysłana na ktg do szpitala... była godz. 22 więc jeszcze wziełam prysznic no i wybraliśmy się na oddział- na oddziale usg dowcipne, ktg badanie ginekologiczne no i okazało się że mam skurcze 60/70 % ( cokolwiek to oznacza ponoć były spore choć ja ich nie czułam poza napiętym brzuchem ale w życiu bym nie powiedziała że to skurcze) no i szyjka 1,5cm i robił się już "lejek" jak to gin określił no i musiałam zostać na oddziale... Fenoterol w kroplówce- jakiś dramat po prostu, nie zasnęłam nawet na sekundę , ręce mi drżały, serce kołatało , pociłam się jak nie powiem kto pomimo tego że dostałam też jakiś lek przeciw kołataniu dobrze że rano pojawił sie mój gin i zmienił mi kroplówkę na tabletki bo by mi chyba serducho pękło...
no i 3 zastrzyki ze sterydów - ponoć jakieś które przyspieszają wykształcenie się płuc u dzidziusia w razie czego...
wczoraj i dziś na szczęscie skurczy juz nie było , szyjak zastopowała- więc już jestem w domku no i mam się oszczędzać ale gin powiedział że też nie przesadzać, więcej leżeć i siedzieć ale trochę aktywności też jest wskazane ważne że już w domu , zaraz wskakuje na łóżko i zaczynam nadrabiać co tam naskrobałyście i co u Was słychać

Ojej dobrze że sytuacja została opanowana

[andzya]

Napisane przez clauudik

No cóż, może kiedyś jeszcze się ta wiedza przyda, jak zdecydujemy się na rodzeństwo dla Filipka

też będę miała to w przyszłości na uwadze

Napisane przez kapukat

Andzya - widzisz, czasami lekarze się mylą dobrze że z kotkiem wszystko w porządku.

No jeszcze nie wiadomo, że zaszła pomyłka, po prostu chirurg nie był przekonany tak bardzo jak poprzedni lekarz co do tego, że ten guz to nowotwór. Ale niezależnie od tego co to jest powiedział, że trzeba to wyciąć. Jeżeli po wycięciu i zbadaniu okaże się, że to rak, to trzeba będzie włączyć leczenie.

Napisane przez ladybird_1987

Ale to nie jest chyba tak że jako honorowy dawca krwi można sobie robić bezpłatnie badania krwi kiedy się chce. To by wyglądało tak,że mając książeczkę honorowego dawcy krwi mogłabym iść do siedziby krwiodawstwa i bez oddawania krwi zbadać sobie to co potrzebuję? Tu chodzi chyba o to, że jak oddajesz te 450 ml to oni tą krew badają żeby sprawdzić na ile jest ok, czy nadaje się do podania. Idąc moim tokiem rozumowania- jeśli np. oddałaś honorowo ostatnio krew rok temu, to po co taki wynik po roku? Morfologię robi się po to na bieżąco żeby wiedzieć co się dzieje w organizmie. To samo tyczy się przeciwciał, HIV itp. Ja tak to widzę...

Zatem tak, poszłam dzisiaj z mężem do PCK , on chciał oddawać krew. Ja powiedziałam, że chcę sobie zrobić morfologię, bez oddawania krwi. Pani zapytała czy jestem dawcą, powiedziałam, że tak. Wzięła ode mnie dowód, sprawdziła w bazie i powiedziała, że już dużo razy oddawałam krew w związku z powyższym za badania nie muszę płacić. Mogę zrobić je bezpłatnie nie oddając krwi. Pech chciał, że ja potrzebowałam tylko morfologię, ale pani mnie pytała czy coś jeszcze będę chciała zrobić np. przeciwciała czy coś tam. Tak zostałam poinformowana dzisiaj, że na własny użytek badania krwi robię za darmo nie oddając krwi Mam nadzieję, że jasno to napisałam

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:49 ----------

Napisane przez doris888

melduję się po nieobecności od poniedziałku i melduję że dołączam do grona przyjmujących fenoterol....
w poniedziałek mało czułam dzidziusia no i brzuch miałam strasznie napiety od niedzieli, nie doliczyłam się 10 ruchów w ciągu 12 h tak jak kazał gin więc wieczorem miałam dylemat dzwonic do niego czy nie.. no ale w końcu mąż mnie namówił żeby zadzwonić- no i zostałam wysłana na ktg do szpitala... była godz. 22 więc jeszcze wziełam prysznic no i wybraliśmy się na oddział- na oddziale usg dowcipne, ktg badanie ginekologiczne no i okazało się że mam skurcze 60/70 % ( cokolwiek to oznacza ponoć były spore choć ja ich nie czułam poza napiętym brzuchem ale w życiu bym nie powiedziała że to skurcze) no i szyjka 1,5cm i robił się już "lejek" jak to gin określił no i musiałam zostać na oddziale... Fenoterol w kroplówce- jakiś dramat po prostu, nie zasnęłam nawet na sekundę , ręce mi drżały, serce kołatało , pociłam się jak nie powiem kto pomimo tego że dostałam też jakiś lek przeciw kołataniu dobrze że rano pojawił sie mój gin i zmienił mi kroplówkę na tabletki bo by mi chyba serducho pękło...
no i 3 zastrzyki ze sterydów - ponoć jakieś które przyspieszają wykształcenie się płuc u dzidziusia w razie czego...
wczoraj i dziś na szczęscie skurczy juz nie było , szyjak zastopowała- więc już jestem w domku no i mam się oszczędzać ale gin powiedział że też nie przesadzać, więcej leżeć i siedzieć ale trochę aktywności też jest wskazane ważne że już w domu , zaraz wskakuje na łóżko i zaczynam nadrabiać co tam naskrobałyście i co u Was słychać

dobrze, że się wszystko dobrze skończyło

[ladybird_1987]

Napisane przez andzya

Zatem tak, poszłam dzisiaj z mężem do PCK , on chciał oddawać krew. Ja powiedziałam, że chcę sobie zrobić morfologię, bez oddawania krwi. Pani zapytała czy jestem dawcą, powiedziałam, że tak. Wzięła ode mnie dowód, sprawdziła w bazie i powiedziała, że już dużo razy oddawałam krew w związku z powyższym za badania nie muszę płacić. Mogę zrobić je bezpłatnie nie oddając krwi. Pech chciał, że ja potrzebowałam tylko morfologię, ale pani mnie pytała czy coś jeszcze będę chciała zrobić np. przeciwciała czy coś tam. Tak zostałam poinformowana dzisiaj, że na własny użytek badania krwi robię za darmo nie oddając krwi Mam nadzieję, że jasno to napisałam

Chciałam się po prostu upewnić. To bardzo ciekawe i przydatne, nie wiedziałam o tym. Tak jak napisałam, ja myślałam, że tylko podczas oddawania badają za darmo.
Trzeba to zapamiętać na czas kiedy będziemy w następnej ciąży.

[kapukat]

[QUOTE=Gaabbi;33362518]

Napisane przez doris888

melduję się po nieobecności od poniedziałku i melduję że dołączam do grona przyjmujących fenoterol....
w poniedziałek mało czułam dzidziusia no i brzuch miałam strasznie napiety od niedzieli, nie doliczyłam się 10 ruchów w ciągu 12 h tak jak kazał gin więc wieczorem miałam dylemat dzwonic do niego czy nie.. no ale w końcu mąż mnie namówił żeby zadzwonić- no i zostałam wysłana na ktg do szpitala... była godz. 22 więc jeszcze wziełam prysznic no i wybraliśmy się na oddział- na oddziale usg dowcipne, ktg badanie ginekologiczne no i okazało się że mam skurcze 60/70 % ( cokolwiek to oznacza ponoć były spore choć ja ich nie czułam poza napiętym brzuchem ale w życiu bym nie powiedziała że to skurcze) no i szyjka 1,5cm i robił się już "lejek" jak to gin określił no i musiałam zostać na oddziale... Fenoterol w kroplówce- jakiś dramat po prostu, nie zasnęłam nawet na sekundę , ręce mi drżały, serce kołatało , pociłam się jak nie powiem kto pomimo tego że dostałam też jakiś lek przeciw kołataniu dobrze że rano pojawił sie mój gin i zmienił mi kroplówkę na tabletki bo by mi chyba serducho pękło...
no i 3 zastrzyki ze sterydów - ponoć jakieś które przyspieszają wykształcenie się płuc u dzidziusia w razie czego...
wczoraj i dziś na szczęscie skurczy juz nie było , szyjak zastopowała- więc już jestem w domku no i mam się oszczędzać ale gin powiedział że też nie przesadzać, więcej leżeć i siedzieć ale trochę aktywności też jest wskazane ważne że już w domu , zaraz wskakuje na łóżko i zaczynam nadrabiać co tam naskrobałyście i co u Was słychać

ważne że pod dobrą opieką i że już w domu!

[izotropia]

Dziewczyny ja to przez tego mojego lekarz urodzę wcześniej w poniedziałek mnie tak strasznie wystraszył, a wczoraj na usg okazało się, że szyjka się wydłużyła i ma ok 44,9 mm a 2 tygodnie wcześniej było 41 mm .. i nadal jest zamknięta fakt, że od tego czasu mniej chodzę, mniej robię i ogólnie leniuchuję glukoza po 2h wyszła mi 110 co mnie ucieszyło ale jak leżę to wypada mniej/inaczej jeść mogę jechać na święta .. to tylko/aż 60km ale tam sobie na świeżym powietrzu poleżę więc taka fajna zmiana klimatu na 2 dni to fajna sprawa następna wizyta dopiero 7maja... a luteina mi się kończy za 2 tyg :/ chyba pójdę po kolejną... albo zmniejszę dawkę na 1 sztuka 2x dziennie, bo ja z luteiną i bez nie czuję skurczy, tylko ten ból.. ale to chyba z przemęczenia było... no nie wiem zobaczę jak się będę czuła

[stokroteczka777]

Dziewczyny pomóżcie. Od kilku dni jeden raz w nocy mam mega mocny skurcz łydki, ale przeokropny. Spotkałam wczoraj znajomą położną, i zapytałam czy bez konsultacji z lekarzem mogę zażywać np magnez na te skurcze. Powiedziała że jak najbardziej. Więc dziś zakupiłam Magnez. Ale okazało się, że to jest magnez z wit B6. I było by chyba ok, gdyby nie fakt, że w przyjmowanym przeze mnie Prenatalu, jest już wit B6 w dawce 185% zalecanego dziennego spożycia!!! Bierzecie może magnez na skurcze łydek? Albo coś innego? może mi podpowiecie co mam zrobić? Kupić zwykły magnez? Dzwonienie do ginekologa w moim przypadku nic nie da, bo tam odbiera jego chyba mama w domu i nie ma możliwości przełączenia do gabinetu. Komórki swojej on nie podaje.

[fonn]

Napisane przez _Maya_

widzę, ze nie tylko rodzimy w tym samym czasie, ale i w tym samym szpitalu!! chodzisz może do szkoły rodzenia przyszpitalnej?

hurra ale fajnie
Pytałam tu w poprzedniej części, czy jest jakaś warszawianka, ale nie było odzewu. Ale się cieszę!

Do szkoły nie chodzę, jakoś się na czas nie namyśliłam a teraz to nie wiem, czy nie za późno. Ciekawie prowadzą zajęcia?

Miałam wczoraj wizytę u gina w szpitalu, poszłam przed wizytą na pomiary i tam położna zaleciła ktg, bo puls dziecka jej się nie spodobał
więc spędziłam 20 minut na stole do ktg i zgodnie z poleceniem próbowałam liczyć ruchy dziecka, a on się jak na złość prawie nie ruszał, chociaż to jego pora. Myślałam cały czas o Perse miałyśmy termin na ten sam dzień i przez to badanie byłam podwójnie przerażona. Na szczęście wyszło dobrze.
Jutro jeszcze mam usg w południe.

Ale dziś mały kopał nieprzerwanie od 7 do 13, niedawno przestał i wydaje mi się, że wreszcie zaczyna się obracać nogami do góry (bo kopie mnie w żołądek i linię żeber).

[anulka4771]

Napisane przez izotropia

Dziewczyny ja to przez tego mojego lekarz urodzę wcześniej w poniedziałek mnie tak strasznie wystraszył, a wczoraj na usg okazało się, że szyjka się wydłużyła i ma ok 44,9 mm a 2 tygodnie wcześniej było 41 mm .. i nadal jest zamknięta fakt, że od tego czasu mniej chodzę, mniej robię i ogólnie leniuchuję glukoza po 2h wyszła mi 110 co mnie ucieszyło ale jak leżę to wypada mniej/inaczej jeść mogę jechać na święta .. to tylko/aż 60km ale tam sobie na świeżym powietrzu poleżę więc taka fajna zmiana klimatu na 2 dni to fajna sprawa następna wizyta dopiero 7maja... a luteina mi się kończy za 2 tyg :/ chyba pójdę po kolejną... albo zmniejszę dawkę na 1 sztuka 2x dziennie, bo ja z luteiną i bez nie czuję skurczy, tylko ten ból.. ale to chyba z przemęczenia było... no nie wiem zobaczę jak się będę czuła

nie zmniejszaj luteiny sama.Lepiej idz po recepte.Ja jej już nie biorę od 4 tyg i od tego czasu boli mnie brzuch jak na okres.Ale z tego co ja pamiętam przez całą ciąże mam takie bóle więc to chyba taka moja uroda w tej ciąży.A szyjke masz długą ponad 4cm taką jak ja.

[fonn]

Napisane przez stokroteczka777

Dziewczyny pomóżcie. Od kilku dni jeden raz w nocy mam mega mocny skurcz łydki, ale przeokropny. Spotkałam wczoraj znajomą położną, i zapytałam czy bez konsultacji z lekarzem mogę zażywać np magnez na te skurcze. Powiedziała że jak najbardziej. Więc dziś zakupiłam Magnez. Ale okazało się, że to jest magnez z wit B6. I było by chyba ok, gdyby nie fakt, że w przyjmowanym przeze mnie Prenatalu, jest już wit B6 w dawce 185% zalecanego dziennego spożycia!!! Bierzecie może magnez na skurcze łydek? Albo coś innego? może mi podpowiecie co mam zrobić? Kupić zwykły magnez? Dzwonienie do ginekologa w moim przypadku nic nie da, bo tam odbiera jego chyba mama w domu i nie ma możliwości przełączenia do gabinetu. Komórki swojej on nie podaje.

Na skurcze warto brać magnez z potasem, czyli np. Aspargin (tanio dostępny w aptekach). Mnie ze dwie noce temu taki skurcz w łydce złapał, że o mało nie spadłam z łóżka :/ i potem cały dzień czułam w tej łydce bolesne napięcie.

Ja biorę Femibion natal 2 i niczym więcej się nie wspomagam, ale może powinnam

Wszelkie zmiany dawkowania konsultowałabym z lekarzem, ewentualnie farmaceutą przy zakupie.

[anulka4771]

Napisane przez stokroteczka777

Dziewczyny pomóżcie. Od kilku dni jeden raz w nocy mam mega mocny skurcz łydki, ale przeokropny. Spotkałam wczoraj znajomą położną, i zapytałam czy bez konsultacji z lekarzem mogę zażywać np magnez na te skurcze. Powiedziała że jak najbardziej. Więc dziś zakupiłam Magnez. Ale okazało się, że to jest magnez z wit B6. I było by chyba ok, gdyby nie fakt, że w przyjmowanym przeze mnie Prenatalu, jest już wit B6 w dawce 185% zalecanego dziennego spożycia!!! Bierzecie może magnez na skurcze łydek? Albo coś innego? może mi podpowiecie co mam zrobić? Kupić zwykły magnez? Dzwonienie do ginekologa w moim przypadku nic nie da, bo tam odbiera jego chyba mama w domu i nie ma możliwości przełączenia do gabinetu. Komórki swojej on nie podaje.

ja biorę NeoMag Forte ale to jest też z witaminą B6 ale nie biorę żadnych witamin.Ja niestety za dużo nie pomogłam.

[stokroteczka777]

Napisane przez fonn

Na skurcze warto brać magnez z potasem, czyli np. Aspargin (tanio dostępny w aptekach). Mnie ze dwie noce temu taki skurcz w łydce złapał, że o mało nie spadłam z łóżka :/ i potem cały dzień czułam w tej łydce bolesne napięcie.

Ja biorę Femibion natal 2 i niczym więcej się nie wspomagam, ale może powinnam

Kurcze chyba pójdę do apteki.Dziś w nocy normalnie wrzasnęłam z bólu, bo czego jak czego ale tego bólu znieść nie umiałam. Tża nawet obudziłam. To jest taki ból że można sobie włosy z głowy rwać. To jest gorsze od zapalenia nerki, kiedy to myślałam, że już nic bardziej boleć nie może. A jednak.


edit
Poinformuj lekarza: Gdy masz niewydolność nerek, miastenię (chorobę, której towarzyszy zwiotczenie mięśni), nietolerancję niektórych cukrów. Gdy przyjmujesz antybiotyki, doustne leki przeciwzakrzepowe, preparaty wapnia i/lub żelaza. Jeśli jesteś lub przypuszczasz, że jesteś w ciąży, a także gdy karmisz piersią. Przed zastosowaniem leku należy poradzić się lekarza.
Lekarz Ci zalecił Aspargin?

[begie13]

Napisane przez anulka4771

Po wizycie:
Szyjka ładnie trzyma pomimo tych skurczy itp,jest zamknięta,zwarta(cokolwie k to oznacza).Szymon waży 2243g-adekwatnie do tc.

za wizytę

Napisane przez blueelektron

Odnośnie Rp- uważam, że nie ma porównania z rajemrodzica, informację emailowe czytelne, kultura odpowiedzi, wczoraj właśnie przyszła mi od niego paczka i w pudełkuz laktatorem np. nie było pojemniczka , poinformowałam go o tym, odpisał mi, że bardzo przepraszają i że doślą, nie robił żadnych problemów, paczka odpowiednio starannie zapakowana, natomiast rajrodzica wszystko wrzucił to jednej" tytki", późna wysyłka i jeszcze niezbyt miłe emaile zwrotne. Ogólnie można porównać u tych dwóch sprzedawców liczbę negatywnych komentarzy. Podsumowując czas wysyłki na paczkę od rp czekałam 2 dni, od rajrodzica około 2 tyg.

Ja też robiłam zamówienie u rp i jestem zadowolona, kontakt super i szybka wysyłka, ale nie mam porównania z rajrodzica.

Napisane przez andzya

Wróciłam z kicią podbudowana psychicznie Chirurg ją obejrzał, powiedział, że obrzęk się zmniejszył, bo jej to pękło no i, że trzeba to spróbować wyciąć w całości. Na moje dopytywania o nowotwór był sceptyczny, że to może być uraz mechaniczny, albo jeszcze coś innego, nie od razu rak, ale wyciąć to trzeba. Dużo lepiej mi się zrobiło Za tydzień we czwartek moje Miszątko będzie miało operacje.

Miejmy nadzieję, że to nie rak i po operacji kicia będzie zdrowa

Napisane przez _Maya_

oby opieka też była ok

To prawda

Napisane przez Gaabbi

Za każdym razem jak czytam STAŚ, to mi się cieplutko robi na serduszku U nas też miał być Staś, gdybyśmy mieli mieć syna. Może za drugim razem nam się uda

Mnie też jeśli jednak będziemy mieli synka to będzie właśnie Staś

Napisane przez stokroteczka777

W mieszkaniu mam istny burdel na kółkach i zero chęci do tknięcia czegokolwiek. Totalne zero chęci.

Nie martw się u mnie jest tak samo, szczególnie ostatnio nie mam ochoty nic robić dosłownie nic, jeszcze jak jest ładna pogoda i słoneczko świeci to coś tam zrobię ale ogólnie mam lenia.

Napisane przez doris888

melduję się po nieobecności od poniedziałku i melduję że dołączam do grona przyjmujących fenoterol....
w poniedziałek mało czułam dzidziusia no i brzuch miałam strasznie napiety od niedzieli, nie doliczyłam się 10 ruchów w ciągu 12 h tak jak kazał gin więc wieczorem miałam dylemat dzwonic do niego czy nie.. no ale w końcu mąż mnie namówił żeby zadzwonić- no i zostałam wysłana na ktg do szpitala... była godz. 22 więc jeszcze wziełam prysznic no i wybraliśmy się na oddział- na oddziale usg dowcipne, ktg badanie ginekologiczne no i okazało się że mam skurcze 60/70 % ( cokolwiek to oznacza ponoć były spore choć ja ich nie czułam poza napiętym brzuchem ale w życiu bym nie powiedziała że to skurcze) no i szyjka 1,5cm i robił się już "lejek" jak to gin określił no i musiałam zostać na oddziale... Fenoterol w kroplówce- jakiś dramat po prostu, nie zasnęłam nawet na sekundę , ręce mi drżały, serce kołatało , pociłam się jak nie powiem kto pomimo tego że dostałam też jakiś lek przeciw kołataniu dobrze że rano pojawił sie mój gin i zmienił mi kroplówkę na tabletki bo by mi chyba serducho pękło...
no i 3 zastrzyki ze sterydów - ponoć jakieś które przyspieszają wykształcenie się płuc u dzidziusia w razie czego...
wczoraj i dziś na szczęscie skurczy juz nie było , szyjak zastopowała- więc już jestem w domku no i mam się oszczędzać ale gin powiedział że też nie przesadzać, więcej leżeć i siedzieć ale trochę aktywności też jest wskazane ważne że już w domu , zaraz wskakuje na łóżko i zaczynam nadrabiać co tam naskrobałyście i co u Was słychać

ojj dobrze, że wszystko dobrze się skończyło

Teściowa już oczywiście dzwoniła do mnie czy wybieram się do kościoła i że mogę z nimi jechać... eh

[andzya]

Napisane przez ladybird_1987

Chciałam się po prostu upewnić. To bardzo ciekawe i przydatne, nie wiedziałam o tym. Tak jak napisałam, ja myślałam, że tylko podczas oddawania badają za darmo.
Trzeba to zapamiętać na czas kiedy będziemy w następnej ciąży.

no właśnie też tak wcześniej myślałam, że tylko w przypadku oddawania krwi robią za darmo dlatego dzisiaj doznałam lekkiego szoku
W następnej ciąży na bank o tym będę pamiętać

Jestem już tak na maksa głodna, a tu moje ziemniaczki pieczone jeszcze długą drogę mają przed sobą Dodatkowo mieszając je poparzyłam sobie rękę w kilku miejscach Ale przydał mi się tutaj niedawno zakupiony bepanthen bo od razu to posmarowałam