Duże brzuszki wszystkie mamy, na dzieciaczki już czekamy! Mamusie V-VI 2012 cz. VI

[stokroteczka777]

Napisane przez moniczka1302

łoooo dzis widzialam jak babki kupowaly na wyscigi doslownie nowe firanki hehe ja tez kupowalam zeby miec nowe w oknie

No to mamy klub miłośniczek nowych firan przed świętami
Ja niestety nie umiem szyć. Dobrze że moja mama jest krawcową hehe

[moniczka1302]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33371003]Dziękuję Wam bardzo z całego serca
Dziękuję też Mamusiom z innych wątków za słowa otuchy


Znikam z wątku i raczej z wizażu, bo tak naprawdę całe forum było dla mnie dodatkiem do tego wątku.
Ale konta nie kasuję, więc jeśli faktycznie chciałybyście mnie o coś zapytać, to napiszcie PW.
My oczywiście będziemy myśleć o drugim dziecku, ale jeszcze trochę czasu musi upłynąć... Poza tym najpierw musimy się dowiedzieć, gdzie coś poszło nie tak, bo po tym, z tego, co widzę, z pomocą męża się podniosę, ale powtórki już chyba nie przeżyję. I jeśli chcecie, napiszę, jak się dowiem, co było przyczyną tego koszmaru. Teraz muszę na nowo poszukać lekarza, wybrać szpital, itd.
Więc jeszcze raz życzę Wam i Waszym pociechom dużo dużo zdrowia, bo to jest jedyne, co się liczy! Trzymajcie się cieplutko![/QUOTE]

[stokroteczka777]

A jednak też już idę spać. Zamieszam wreszcie ten chlebek (bo zabrać się nie umiem) i pod prysznic i do łóżeczka. Uzależniłam się od tego chleba Wy też??
Dobranoc

[moniczka1302]

Napisane przez agatka661

Napisze na szybkosci bo ide jesc
jestem po usg, maly ulozony prawidlowo, wsyztko u mnie ok
maly wazy 3,5 kilo, wg usg to 38t3d
termin z miesiaczki 7 maj, z usg w 30 tyg 28 kwiecien, teraz z dzisiejszego 18 kwietnia.
maly moze juz mniej wierzgac bo ma mniej miejsca
dobrze ze pojawiaja sie te silne skurcze, powiedzial ze przygotowuja moja macice do porodu, jesli beda dlugotrwale i tp mam jechac na porodowke :P
kurde ?
jak zjem biore sie za nadrabianie paru stron :P

rzeczywiscie spory okaz z Twojego synka


---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------

Napisane przez stokroteczka777

A ja idę zamieszać chlebek

widze ze domowe chleby obia tutaj furrore!!!
chyba sama zaczne bo lubie ten zapach a i smak nieporownywalny

[ladybird_1987]

Napisane przez stokroteczka777

Boisz się że coś pójdzie nie tak podczas mierzenia? Czy że wyjdzie że masz za wąską miednicę?? Bo ja się boję tego, że mogą mnie nie zmierzyć, dziecko zacznie wychodzić, ja będę za ciasna, dziecko już będzie za daleko na cc i co dalej?? Na szczęście u nas w nas w szpitalu mierzą. Ale i tak panikuję

Boję się że tego samego co Ty. Że mnie nie zmierzą, zacznę rodzić i dzidzia się zaklinuje. Ale schizy łapię!

Napisane przez stokroteczka777

A jednak też już idę spać. Zamieszam wreszcie ten chlebek (bo zabrać się nie umiem) i pod prysznic i do łóżeczka. Uzależniłam się od tego chleba Wy też??
Dobranoc

Ja dwa razy próbowałam i mi nie wyszedł! Robiłam według przepisu _agaty. Za pierwszym razem w ogóle nie wyrósł- ale to moja wina- drożdże mieszałam z zimną wodą. Za drugim razem wszystko pięknie, tylko wysokość na 3 cm. To za mało! Ale zniknął na poczekaniu- mąż i jego koledzy wchłonęli na ciepło.

[moniczka1302]

ja tez juz zmykam, zmeczona jestem na maxa i trzeba odpoczac!

dobrej nocki

[clauudik]

Napisane przez stokroteczka777

Nie ważne ile. Zdrowy ma być i tyle

Wiem, wiem, to najważniejsze. Zresztą ciocia mnie ostatnio pocieszyła, że przecież takim większym lepiej się zająć, przewinąć, wziąć na ręce, wykąpać, itd.

Napisane przez stokroteczka777

A ja idę zamieszać chlebek

Napisane przez ladybird_1987

Ja dwa razy próbowałam i mi nie wyszedł! Robiłam według przepisu _agaty. Za pierwszym razem w ogóle nie wyrósł- ale to moja wina- drożdże mieszałam z zimną wodą. Za drugim razem wszystko pięknie, tylko wysokość na 3 cm. To za mało! Ale zniknął na poczekaniu- mąż i jego koledzy wchłonęli na ciepło.

Ja też mieszałam z zimną wodą wyszedł piękny robiłam go wieczorem i rósł przez noc, później po zagnieceniu i uformowaniu jakieś 3 godziny (bo poszłam spać ). Jutro też będę robić, tylko może spróbuję z jakimiś ziarnami albo czymś takim.

Napisane przez moniczka1302

ja tez juz zmykam, zmeczona jestem na maxa i trzeba odpoczac!

dobrej nocki

Dobranoc trochę Wam zazdroszczę, moja godzina spania to za jakieś 3 godziny. Nie umiałabym zasnąć o 21-22...

[Dasti80]

Perse przytulam mocno dobrze że chcesz zmienić lekarza. Temu do którego teraz chodziłaś nie zaufałabyś już, niezależnie od tego jakie będą wyniki. Dużo sił dla Was i czekamy na wieści co było przyczyną tej tragedii.

Napisane przez agatka661

Napisze na szybkosci bo ide jesc
jestem po usg, maly ulozony prawidlowo, wsyztko u mnie ok
maly wazy 3,5 kilo, wg usg to 38t3d
termin z miesiaczki 7 maj, z usg w 30 tyg 28 kwiecien, teraz z dzisiejszego 18 kwietnia.
maly moze juz mniej wierzgac bo ma mniej miejsca
dobrze ze pojawiaja sie te silne skurcze, powiedzial ze przygotowuja moja macice do porodu, jesli beda dlugotrwale i tp mam jechac na porodowke :P
kurde ?
jak zjem biore sie za nadrabianie paru stron :P

O matko jaki duży, no to chyba niedługo się zacznie

[Gaabbi]

Napisane przez moniczka1302

ooo w stronach mojego meza tez sie robi z kapusta
my pojedlismy jakas godzinke temu, objadlam sie jak smok.
my dusimy jakies 1,5h w takim garnku zeliwnym na gazie

no zależy w jakim naczyniu się robi
ja robię w normalnym garnku i ziemniaki szybciej dochodzą

Napisane przez stokroteczka777

A jednak też już idę spać. Zamieszam wreszcie ten chlebek (bo zabrać się nie umiem) i pod prysznic i do łóżeczka. Uzależniłam się od tego chleba Wy też??
Dobranoc

ja każdego dnia planuję zrobić chleb wg przepisu agaty i jeszcze nie zrobiłam Mąki już pokupowane, ale jakoś mi się zapomina wieczorem, żeby przygotować ciasto

Skończą się kuchenne rewolucje i ja też idę spać. Mam dzisiaj kiepski humor. Święta za pasem, a ja nie mogę posprzątać domu tak jakbym chciała. Miałam się nie przejmować, ale chyba nie potrafię. P dzisiaj po pracy uprał fotele i tyle. Ja nie zrobiłam dzisiaj pod święta praktycznie nic. Normalnie załamka.

[ladybird_1987]

Napisane przez clauudik

Ja też mieszałam z zimną wodą wyszedł piękny robiłam go wieczorem i rósł przez noc, później po zagnieceniu i uformowaniu jakieś 3 godziny (bo poszłam spać ). Jutro też będę robić, tylko może spróbuję z jakimiś ziarnami albo czymś takim.

To dlaczego mi nie wyszedł? Może to wina drożdży? Spróbuję z innymi drożdżami. Zauważyłam że w ciąży mi tak wypieki nie wychodzą. Za to kwiatki lepiej rosną.

Agatka gratuluję dużego synka! Super, że wszystko ok.

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez anulka4771

Podpisuje sie pod tym rękoma i nogami.Mój poród nie należał do lekkich,młodego ciężko było mi wypchnąć,pomagało mi dwóch lekarzy naciskali na brzuch aby młody wyyszedł bo ja już nie miałam siły.Ale powtórzyłabym to po raz kolejny,dlatego baardzo się cieszę że Szymon dał mi szanse na poród sn(leży główką w dół)

No własnie... ale myśmy podjęły tę decyzję o porodzie sn świadomie i dobrowolnie. Ja już napisałam, że osobiście w życiu bym nie dała sobie zrobić cc, gdyby nie było takiej konieczności, bo po porodzie sn nic mnie nie bolało, od razu mogłam wszystko robić, chodzić itp. Nawet sobie nie wyobrażam jednak, co by było, gdybym miała jakąś fobię na punkcie porodu, a ktoś by mi koniecznie kazał rodzić sn... pewnie bym się czuła tak, jakby ktoś próbował mnie koniecznie pokroić, kiedy ja chcę rodzić sn... Zgadzam się z Missmalezji, że taki poród przez cc na życzenie to średni pomysł, ale wydaje mi się, że czasami to naprawdę mniejsze zło, niż taki przymus rodzenia sn, podczas gdy w kobiecie wszystko w środku się buntuje... czasem jest to kompletnie irracjonalne, ale żadna fobia nie jest przecież racjonalna. Jakoś nikt nie każe klaustrofobikowi zamykać się w windzie i nie mówi mu, że jego lęk jest głupi, prawda?
Ja mam przyjaciółkę, która rodziła i sn i przez cc i powiedziała mi, że w życiu nigdy by nie chciała cesarki raz jeszcze, ale są dziewczyny, które mają zupełnie inne zdanie. Moja druga przyjaciółka z kolei podczas porodu miała "wyciskane" dziecko, czego dzisiaj robić nie wolno i ma 14 szwów - każdy lekarz jak ją widzi, od razu proponuje jej plastykę pochwy... myślę, że gdyby mogła zdecydować, wolałaby mieć cesarkę... Myslę, że każda z nas powinna sama o tym decydować, a lekarze mogą jedynie doradzić i próbować przekonać, ale to kobieta będzie ponosić wszelkie konsekwencje porodu, więc to ona powinna wybierać.

[Dasti80]

Agatka ile Twój mały ważył w 30tc??

[agatka661]

No to i ja sie przyznam, ze mi chyba ten chleb nie wyszedl tak do konca?!
nie byl on za wysoki... ogolnie dobry, no ale ja chyba wole takie na zakwasie, mama piecze inne i ten mi nie podszedl :P
Jutro ja leze a tz piecze placki, ciekawe ile bede miala pozniej do sprzatania...
musze zaraz liste zrobic co mi dokladnie potrzebne na placki i salatke.

dziewczynki dzieki
dasti moj mlody z 31t2d <jakos tak> wazyl 1997 g, ale juz wtedy mial spora glowke jak na ten tydzien, no ale teraz sie wsyztko unormowalo.

[Timii]

Perse - i ja jak zwykle ostatnia, chciałam Ci życzyć dużo siły. dziękuję, że podzieliłaś się z nami swoją historią. wszystkie nas sparaliżowała wiadomość od Ciebie Będziemy pamiętać o Tobie i Dawidku. Mam nadzieję, że czas zaleczy rany choć serce matki zawsze pamięta takie przeżycia... Jestem dumna z Twojego męża, że taki dzielny i że wspiera Cię jak może. trzymaj się kochana jestem pewna że jeszcze będziecie mieć wspaniałe dzieci. po burzy zawsze wychodzi słońce....

[Dasti80]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

No własnie... ale myśmy podjęły tę decyzję o porodzie sn świadomie i dobrowolnie. Ja już napisałam, że osobiście w życiu bym nie dała sobie zrobić cc, gdyby nie było takiej konieczności, bo po porodzie sn nic mnie nie bolało, od razu mogłam wszystko robić, chodzić itp. Nawet sobie nie wyobrażam jednak, co by było, gdybym miała jakąś fobię na punkcie porodu, a ktoś by mi koniecznie kazał rodzić sn... pewnie bym się czuła tak, jakby ktoś próbował mnie koniecznie pokroić, kiedy ja chcę rodzić sn... Zgadzam się z Missmalezji, że taki poród przez cc na życzenie to średni pomysł, ale wydaje mi się, że czasami to naprawdę mniejsze zło, niż taki przymus rodzenia sn, podczas gdy w kobiecie wszystko w środku się buntuje... czasem jest to kompletnie irracjonalne, ale żadna fobia nie jest przecież racjonalna. Jakoś nikt nie każe klaustrofobikowi zamykać się w windzie i nie mówi mu, że jego lęk jest głupi, prawda?
Ja mam przyjaciółkę, która rodziła i sn i przez cc i powiedziała mi, że w życiu nigdy by nie chciała cesarki raz jeszcze, ale są dziewczyny, które mają zupełnie inne zdanie. Moja druga przyjaciółka z kolei podczas porodu miała "wyciskane" dziecko, czego dzisiaj robić nie wolno i ma 14 szwów - każdy lekarz jak ją widzi, od razu proponuje jej plastykę pochwy... myślę, że gdyby mogła zdecydować, wolałaby mieć cesarkę... Myslę, że każda z nas powinna sama o tym decydować, a lekarze mogą jedynie doradzić i próbować przekonać, ale to kobieta będzie ponosić wszelkie konsekwencje porodu, więc to ona powinna wybierać.

Zgadzam się kobieta sama powinna wybierać znając wszystkie za i przeciw.

[Efijy]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33371003]Dziękuję Wam bardzo z całego serca
Dziękuję też Mamusiom z innych wątków za słowa otuchy


Znikam z wątku i raczej z wizażu, bo tak naprawdę całe forum było dla mnie dodatkiem do tego wątku.
Ale konta nie kasuję, więc jeśli faktycznie chciałybyście mnie o coś zapytać, to napiszcie PW.
My oczywiście będziemy myśleć o drugim dziecku, ale jeszcze trochę czasu musi upłynąć... Poza tym najpierw musimy się dowiedzieć, gdzie coś poszło nie tak, bo po tym, z tego, co widzę, z pomocą męża się podniosę, ale powtórki już chyba nie przeżyję. I jeśli chcecie, napiszę, jak się dowiem, co było przyczyną tego koszmaru. Teraz muszę na nowo poszukać lekarza, wybrać szpital, itd.
Więc jeszcze raz życzę Wam i Waszym pociechom dużo dużo zdrowia, bo to jest jedyne, co się liczy! Trzymajcie się cieplutko![/QUOTE]

Ty też trzymaj się

---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ----------

pola_m, kism, moniczka1302;
Dzięki

[Dasti80]

Napisane przez agatka661

dziewczynki dzieki
dasti moj mlody z 31t2d <jakos tak> wazyl 1987 g, ale juz wtedy mial spora glowke jak na ten tydzien, no ale teraz sie wsyztko unormowalo.

Tak pytam dla porównania bo wydaje mi się że mój też będzie duży. W 30tc ważył 1637g i też miał większą główkę, a ostatnio mi go nie ważył no nic dowiem się za tydzień

[kism]

Heloł z wieczora!
Ja i Kajko mamy sie w miarę dobrze po wizycie Nie wszystko jest do końca, jak powinno, ale to nic poważnego. Przez ostatnie dwa tyg. zapisywałam sobie, ile miałam skurczy i były dni, że po ok. 15, więc moja gin powiedziała, że to za dużo, że jeszcze za wcześnie i mi zwiększyła Fenoterol... (z 3 na 4x1), ale za dwa tyg. (koniec 37 tc) odstawiam w ogóle Miałam usg, bo ostatnie było już 6 tyg. temu i gin chciała posprawdzać, co i jak. Kajetan waży ok. 2500g, czyli w sam raz do wieku ciąży serduszko, narządy w porządku, tylko ilość wód w dolnej granicy, więc za dwa tyg. pewnie też będę mieć usg. Może jak nie przenoszę teraz, to Kajko nie będzie taki duży jak Maks...

Napisane przez _millena

a powiedz mi kism czemu kupowałaś pampersy 2? Bo ja jeszcze nie kupiłam pampersów, mam trochę czasu jeszcze (31tydzien), ale myślałam ze dla noworodka to jedynkę ...

Jeszcze zauważyłam, że odpowiedź na to mi umknęła... 1-ki kupiłam już dawno temu (1 paczkę tych jasnych Pampersów 78 szt.), a teraz już na zapas pakę 108 szt. 2-ek. Wcześniej czy później się przydadzą, a jeśli Kajetan będzie chciał dorównać starszemu bratu wagowo, to wtedy na pewno wcześniej... W razie czego tż dokupi małą paczkę 1-ek (43 szt.).

Napisane przez Ewunia_1984

No właśnie, jak to było z przemywaniem pępka??? Przy zmianie pieluchy przemywamy rozcieńczonym spirytusem z wodą, a po kąpieli samym spirytusem??? Nie za często???

Mnie uczyli kilka lat temu w sr - 3x dziennie (przy kąpieli i 2x w ciągu dnia), za każdym razem spirytus pomieszany z wodą. Ale ja w praktyce tego nie doświadczyłam za bardzo, bo Maksowi odpadł pępek przed wyjściem ze szpitala (byliśmy 9 dni), więc to co wiem, to z teorii

Napisane przez pola_m

Zadzwoniłam i lekarka powiedziała mi, żeby przyjechać na wszelki wypadek, akurat była w szpitalu. No i przyjechałam i fałszywy alarm Sprawdziła przy okazji przepływy, wszystko ok.
Ale powiem Wam, że dotarło do mnie że to już może być niedługo... Wzięłam się za dopakowanie torby ( bo jak zaczęłam ją pakować ze trzy tyg. temu, tak teraz stoi nieruszona).

Oj, może być niedługo, może... Cieszę się, że wszystko w porządku.

Napisane przez clauudik

Chociaż i tak nie jest najgorzej, bo mój K. zaczął ostatnio samowolnie zmywać jak tylko coś pojawia się w zlewie ciekawe, czy w końcu coś do niego dotarło, czy po prostu stara się mnie udobruchać przed sobotą. Wymyślił sobie, że pojedzie na paintball'a! W Wielką Sobotę! Ja mu już zapowiedziałam, że jeśli po jedzie to po powrocie znajdzie swoje walizki przed drzwiami. Może przesadzam, ale to nasze wspólne święta i chciałam je spędzić tradycyjnie... Rozmawiałyśmy tu o tym zresztą, ja nie wyobrażam sobie nie pójść w Wielką Sobotę do kościoła z koszyczkiem, tak samo jak nie zjedzenia wspólnego obiadu, przy jednym stole w niedzielę, a dla niego to wszystko jedno. Eh idę myć te gary zanim mi się humor całkiem posypie.

Dobrze, że ogólnie jest u Ciebie poprawa. Może tak już wejdzie tż w krew Ja miałam dłuuuugą wyjaśniającą rozmowę z tż, żałuję, że pewne kwestie poruszył dopiero teraz, a nie na początku ciąży czy nawet przed nią, ale ważne, że już wszystko wyjaśnione i mam nadzieję, że nie będzie już kłótni
A Twój na długo chce jechać na tego paintball'a? Jak by to był wyskok na godzinkę na przykład, a poza tym ładnie by się zajął porządkami czy zakupami przez resztę dnia i poszedł na święcenie, to pewnie bym puściła, ale obawiam się, że to pewnie dłuższy wyjazd, skoro piszesz, że mielibyście nie pójść na święcenie...

Napisane przez Dasti80

Jejku ile dzisiaj wizyt
Kism

Dzięki, jakoś tak widocznie w kupie raźniej

Napisane przez andzya

Mały rusza mi się tuż nad wzgórkiem łonowym nie za nisko trochę?

Może akurat dziś rękami więcej wymachuje

Napisane przez anulka4771

Kism za 2 tyg muszę iść prywatnie a wiadomo jak się o coś rozchodzi to są to pieniądze no i nie wiem czy akurat bede posiadać 70zł(nie duża kwota ale jednak)zwłaszcza że mam teraz bardzo dużo wydatków,bo i oc mi się kończy tysiąc nie mój.Ale ten 10 maj to przegiecię ja im powiedziałam że trochę za pózno-jakaś paranoja.Limit 20 osób dziennie a przyjmuję raz w tyg.

To lipa... Pokręcone to jest, przecież ciężarne w razie potrzeby czy w ostatnim trymestrze powinny być poza takimi limitami przyjmowane

Napisane przez begie13

A tak z ciekawości - chodzicie może w Triduum Paschalne na te msze? ( pyt. do osób które chodzą do kościoła )

Co do sako to super, że jesteś zadowolona, piszesz, że jest ogromny, u mnie zająłby pewnie cały mniejszy pokój, ten dla dziecka nigdy nie siedziałam na takim worku może w trakcie porodu spróbuję

I jak tam? Ustąpiłaś teściowej czy zostałaś w domu?
Nie rozumiem takiego zmuszania do chodzenia do kościoła... Co to zmieni? Moja mama na szczęście dała już sobie spokój z tekstami typu "nie tak Cię wychowałam..." Odpowiadałam jej, że chyba ważniejsze jest to, jakim jestem człowiekiem i jak żyję, a kościół, który widzę będęc dorosłą osobą, jest zupełnie inny niż ten, który mi pokazywała, kiedy byłam dzieckiem...
Z punktu widzenia katolicyzmu to przecież nie trzeba na to chodzić, to nie są tzw. święta obowiązkowe. Ktoś ma potrzebę, to idzie, inny nie, to nie
Sako na pewno Wam pokażę, jak i cały pokoik, jak już wszystko będzie gotowe. Na razie wstrzymują mnie cały czas ubranka, których stosy leżą w pokoju Kaja. Jak je wszystkie wypiorę, to dopiero będę segregować rozmiarami i pakować. Na szczęście dzięki dwóm suszarkom idzie mi to znacznie lepiej.

[kism]

Napisane przez kapukat

no to ja się pochwalę, sprzątnęłam, całą kuchnię, salon z kominkiem, korytarz, łazienkę, wszystkie dokumenty w pokoju i pokój odkurzyłam i umyłam wszystkie podłogi, zmieniłam firnakę w sypialni i umyłam okno... ale mam czyściutko

Nieźle!

Napisane przez onething

Powiedzcie mi czy mogę maleństwo ze szpitala odebrać w wózku? Bo byłoby to dla nas wygodniejsze niż nosidełko, a do szpitala z domu wystarczy przejść przez ulicę.

W zasadzie jeśli faktycznie mieszkasz tak blisko szpitala, to nie widzę problemu. Jeśli tak czy tak nie będziecie jechać samochodem, to bez sensu jest niesienie dziecka w foteliku. Już rzeczywiście lepiej przewieźć je w wózku.

Napisane przez onething

Mężuś właśnie skończył montować szafkę na buty i nagle słyszę pytanie: Gabiś czy ty jesteś za równouprawnieniem?
Odpowiadam, że tak, na co słyszę " to jedna półka twoja, a druga moja"

Hehe! U mnie też jest równouprawnienie W przedpokoju szafka na buty z 3 poziomami i każdy ma jeden, po prostu na te buty, których najczęściej używa. Kiedyś pewnie Maks z Kajem będą musieli się dzielić. Tyle, że ja mam jeszcze w pudełkach w szafie pochowane więcej niż tż... ale i tak uważam, że mam ich zdecydowanie mniej niż przeciętna kobieta

Napisane przez Ewunia_1984

Jadę do teatru na Mayday Do wieczora.

Super, też bym chętnie na coś poszła. Niestety Tarnów to nie Kraków

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33371003]Dziękuję Wam bardzo z całego serca
Dziękuję też Mamusiom z innych wątków za słowa otuchy [/QUOTE]

Napisane przez agatka661

Napisze na szybkosci bo ide jesc
jestem po usg, maly ulozony prawidlowo, wsyztko u mnie ok
maly wazy 3,5 kilo, wg usg to 38t3d
termin z miesiaczki 7 maj, z usg w 30 tyg 28 kwiecien, teraz z dzisiejszego 18 kwietnia.
maly moze juz mniej wierzgac bo ma mniej miejsca
dobrze ze pojawiaja sie te silne skurcze, powiedzial ze przygotowuja moja macice do porodu, jesli beda dlugotrwale i tp mam jechac na porodowke :P
kurde ?
jak zjem biore sie za nadrabianie paru stron :P

Toż to kawał chłopaka! Lepiej chyba dla Ciebie, żeby gin miał rację faktycznie i żebyś niedługo urodziła, bo jak pochodzisz jeszcze trochę w ciąży, to 4 kilo Leoś na pewno przekroczy. Może będą u Ciebie rozważać cc ze względu na wagę...
Nie bój się na zapas Kobiety przecież rodzą dzieci po 4, 4,5 (ja i anulka ) czy nawet 5 kg się zdarza... Będzie co ma być. A wspominał ten Twój gin o cc? Przypomnij, proszę.

Napisane przez stokroteczka777

W święta chyba mnie tu nie będzie będziemy u rodziców.

Myślę, że w święta to dużo pisać nie będziemy. Każdy z rodziną będzie chciał posiedzieć

Napisane przez stokroteczka777

Skurcze przepowiadające w 36tyg....ale to nie znaczy że wtedy rodzi się wczesniej??? są takie przez 4tyg??

Nie ma sensu moim zdaniem tak bardzo przywiązywać uwagi co do czasu, siły i sposobu odczuwania skurczów... Ile kobiet, tyle możlwosci albo i jeszcze więcej Jedna ma skurcze przepowiadające przez miesiąc, inna przez 2 dni... Jedna czuje ból w krzyżu, inna jak na okres, inna twardnienia i tak dalej

[Dasti80]

Napisane przez kism

Heloł z wieczora!
Ja i Kajko mamy sie w miarę dobrze po wizycie Nie wszystko jest do końca, jak powinno, ale to nic poważnego. Przez ostatnie dwa tyg. zapisywałam sobie, ile miałam skurczy i były dni, że po ok. 15, więc moja gin powiedziała, że to za dużo, że jeszcze za wcześnie i mi zwiększyła Fenoterol... (z 3 na 4x1), ale za dwa tyg. (koniec 37 tc) odstawiam w ogóle Miałam usg, bo ostatnie było już 6 tyg. temu i gin chciała posprawdzać, co i jak. Kajetan waży ok. 2500g, czyli w sam raz do wieku ciąży serduszko, narządy w porządku, tylko ilość wód w dolnej granicy, więc za dwa tyg. pewnie też będę mieć usg. Może jak nie przenoszę teraz, to Kajko nie będzie taki duży jak Maks...

Najważniejsze że z Kajetanem wszystko ok z fenoterolem pomęczysz się jeszcze 2 tygodnie, szybko zleci

---------- Dopisano o 22:45 ---------- Poprzedni post napisano o 22:43 ----------

Napisane przez kism

Nie ma sensu moim zdaniem tak bardzo przywiązywać uwagi co do czasu, siły i sposobu odczuwania skurczów... Ile kobiet, tyle możlwosci albo i jeszcze więcej Jedna ma skurcze przepowiadające przez miesiąc, inna przez 2 dni... Jedna czuje ból w krzyżu, inna jak na okres, inna twardnienia i tak dalej

No właśnie już się zaczęłam zastanawiać jak czytałam o tych skurczach dziewczyn bo ja nic takiego nie mam, ale od niedawna czasami twardnieje mi brzuch chyba może to to

[kapukat]

Napisane przez agatka661

Napisze na szybkosci bo ide jesc
jestem po usg, maly ulozony prawidlowo, wsyztko u mnie ok
maly wazy 3,5 kilo, wg usg to 38t3d
termin z miesiaczki 7 maj, z usg w 30 tyg 28 kwiecien, teraz z dzisiejszego 18 kwietnia.
maly moze juz mniej wierzgac bo ma mniej miejsca
dobrze ze pojawiaja sie te silne skurcze, powiedzial ze przygotowuja moja macice do porodu, jesli beda dlugotrwale i tp mam jechac na porodowke :P
kurde ?
jak zjem biore sie za nadrabianie paru stron :P

no ślicznie

Napisane przez stokroteczka777

Masz rację, lepiej jak teraz sobie je zmienisz. Tylko może nie wieszaj sama


agatko661 duży chłopak

niestety nie mam nikogo kto by je powiesił więc robię to ja ale na szczęście szybko mi to idzie

Napisane przez stokroteczka777

Jejku, to strach takie okna myć!!! U mamy jak jeszcze mieliśmy stare drewniane okna to mycie to była katorga. Lepik, czy jak to się nazywa, to co trzymało szybę w starych oknach sypało się, szyby co niektóre drżały przy otwieraniu i zamykaniu. Były tak obwisłe że trzeba było dość mocno trzasnąć, żeby się zamknęły. I jak się już zamknęły to od uderzenia znowu na parapet odpadał ten lepik. Pewnie potwierdzi to nie jedna posiadaczka starych drewnianych okien. No po prostu przerąbane.Ale najgorsze było to, że nie było kasy na nowe, i trzeba było te wiecznie reperować.

my niestety nie mamy wyboru - wynajmujemy, ale jak przyszliśmy tutaj pierwszy raz to nie obejrzeliśmy ich dokładnie bo nikt nie pomyślał że będą tak beznajdziejne!

Napisane przez ladybird_1987

To dlaczego mi nie wyszedł? Może to wina drożdży? Spróbuję z innymi drożdżami. Zauważyłam że w ciąży mi tak wypieki nie wychodzą. Za to kwiatki lepiej rosną.

Agatka gratuluję dużego synka! Super, że wszystko ok.

moja babcia zawsze mówiła, że kobieta mająca okres lub będąca w ciąży ma inne hormony i nie powinna zabierać się za wypieki, jak pierwsze jej nie wyjdzie, bo zazwyczaj nie uda się w ogóle żadne - ale to były teksty mojej babci

Napisane przez Dasti80

Tak pytam dla porównania bo wydaje mi się że mój też będzie duży. W 30tc ważył 1637g i też miał większą główkę, a ostatnio mi go nie ważył no nic dowiem się za tydzień

ja bym chciała wiedzieć ile moje dziecko waży, ale nikt mi nic nie mówi, nawet jak zapytam...może 25 kwietnia się dowiem bo wtedy mam mieć usg przed porodem o ile nie wydzie wcześniej, bo wtedy dowiem się już na sali porodowej

---------- Dopisano o 22:59 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ----------

Kism - no to życzę żebyś nie przenosiła i urodziła Kaja w bezpiecznym terminie

ja poprasowałam wszystko, jak już z rozpędu sprzątałam to wyprasowałam kosz naszych rzeczy, resztkę dziecięcych no i pościele... tylko kurczę od dzisiaj zaczęły mi puchnąć kostki! jeszcze takich w życiu nie widziałam... jak balony... troche mnie ten ostani trymestr przeraża, nie dość że wszystko mnie boli i zazwyczaj nic mi się nie chce, to jeszcze dochodzi opuchlizna, zgaga, i bóle brzucha ostatnio.... ja chcę po 12 kwietnia urodzić! no bo do 12 muszę nogi zaciskać

[Dasti80]

Napisane przez kapukat

niestety nie mam nikogo kto by je powiesił więc robię to ja ale na szczęście szybko mi to idzie

Na tym etapie ciąży możesz już chyba wieszać poród przedwczesny Ci już nie grozi bo masz ciążę donoszoną

---------- Dopisano o 23:00 ---------- Poprzedni post napisano o 22:59 ----------

Napisane przez kapukat

ja poprasowałam wszystko, jak już z rozpędu sprzątałam to wyprasowałam kosz naszych rzeczy, resztkę dziecięcych no i pościele... tylko kurczę od dzisiaj zaczęły mi puchnąć kostki! jeszcze takich w życiu nie widziałam... jak balony... troche mnie ten ostani trymestr przeraża, nie dość że wszystko mnie boli i zazwyczaj nic mi się nie chce, to jeszcze dochodzi opuchlizna, zgaga, i bóle brzucha ostatnio.... ja chcę po 12 kwietnia urodzić! no bo do 12 muszę nogi zaciskać

Podziwiam

[kism]

Napisane przez clauudik

trochę Wam zazdroszczę, moja godzina spania to za jakieś 3 godziny. Nie umiałabym zasnąć o 21-22...

Moja tak samo, ale ja nie zazdroszczę Dobrze mi z tym Zazwyczaj nawet jak jestem niewyspana i koło 20 łapie mnie "kryzys", ale nie kładę się, bo jestem czymś zajęta (np. czytaniem Was ), to i tak w efekcie po północy się kładę jak zwykle.

Napisane przez Gaabbi

Mam dzisiaj kiepski humor. Święta za pasem, a ja nie mogę posprzątać domu tak jakbym chciała. Miałam się nie przejmować, ale chyba nie potrafię. P dzisiaj po pracy uprał fotele i tyle. Ja nie zrobiłam dzisiaj pod święta praktycznie nic. Normalnie załamka.

Nie przejmuj się Na następne święta sobie poszalejsz Ja się nie przejmuję. Święta to dla mnie przede wszystkim czas spokoju, odpoczynku, spędzony z rodziną. Tż mnie do tego stopniowo przekonywał, bo u nas obydwojga zwykle tydzień przed świętami była wielka nerwówka i zasuwanie przy porządkach i w kuchni i potem w święta nikt już na nic nie miał siły... Zresztą najwięcej uwagi teraz poświęcam przygotowaniom na przyjście Kaja. Akurat teraz taki czas najintensywniejszych przygotowań u mnie wypadł. W sb pewnie z tż posprzątamy jak zwykle, przygotuję koszyczek i pójdziemy we trójkę poświęcić Tż zrobi naszą ulubioną sałatkę, a ja upiekę jeden placek.
A w przyszłym tyg. jak mi dojdą wszystkie przesyłki, to pewnie kontrolnie spakuję torbę...

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Ja mam przyjaciółkę, która rodziła i sn i przez cc i powiedziała mi, że w życiu nigdy by nie chciała cesarki raz jeszcze, ale są dziewczyny, które mają zupełnie inne zdanie. Moja druga przyjaciółka z kolei podczas porodu miała "wyciskane" dziecko, czego dzisiaj robić nie wolno i ma 14 szwów - każdy lekarz jak ją widzi, od razu proponuje jej plastykę pochwy... myślę, że gdyby mogła zdecydować, wolałaby mieć cesarkę... Myslę, że każda z nas powinna sama o tym decydować, a lekarze mogą jedynie doradzić i próbować przekonać, ale to kobieta będzie ponosić wszelkie konsekwencje porodu, więc to ona powinna wybierać.

Widzisz, tylko żadna kobieta przed porodem nie wie, czy jej poród przebiegnie jak u Ciebie, czy jak u Twojej przyjaciółki i w tym cały szkopuł... Jednak statystycznie po cc jest więcej powikłań i jest to jakby nie było operacja, stąd wynika jak dla mnie powód, że lekarze nie chcą robić cc na życzenie. Ja nikogo nie potępiam, po prostu uważam, że szkoda pchać się pod nóż dobrowolnie. Opinie kilku znajomych...? Przypadek! Równie dobrze mogłoby sie trafić więcej tych, które źle wspominają cesarkę... I co? Takiemu przypadkowi miałabym zawdzięczać podjęcie tak ważnej w moim życiu decyzji.
Poza tym ktoś tu niedawno pisał, że nawet w przypadku cc na życzenie lekarz ponosi konsekwencje prawne powikłań czy innych negatywnych skutków, więc jeśli to prawda, to jednak nie tylko kobieta ponosi wszelkie konsekwencje...

Ewunia, dlaczego po 37 tc nie możesz przygotowywać się do porodu? Rozumiem, że masz na mysli masaże i epino?

Napisane przez Dasti80

Najważniejsze że z Kajetanem wszystko ok z fenoterolem pomęczysz się jeszcze 2 tygodnie, szybko zleci

No właśnie już się zaczęłam zastanawiać jak czytałam o tych skurczach dziewczyn bo ja nic takiego nie mam, ale od niedawna czasami twardnieje mi brzuch chyba może to to

Dokładnie Boję się, że aż za szybko zleci
Może to to faktycznie. Jak go dotykasz i jest wtedy cały równomiernie twadry, twardszy niż zwykle to to

Napisane przez kapukat

moja babcia zawsze mówiła, że kobieta mająca okres lub będąca w ciąży ma inne hormony i nie powinna zabierać się za wypieki, jak pierwsze jej nie wyjdzie, bo zazwyczaj nie uda się w ogóle żadne - ale to były teksty mojej babci
ja bym chciała wiedzieć ile moje dziecko waży, ale nikt mi nic nie mówi, nawet jak zapytam...może 25 kwietnia się dowiem bo wtedy mam mieć usg przed porodem o ile nie wydzie wcześniej, bo wtedy dowiem się już na sali porodowej
Kism - no to życzę żebyś nie przenosiła i urodziła Kaja w bezpiecznym terminie

Ciekawe, nie słyszałam o tym, ale babcie nieraz mają rację
A może u Ciebie jeszcze przy przyjęciu do porodu standardowo robią usg, skoro opieka porodowa jest taka super... Cóż, pożyjemy i się dowiesz
Dziękuję, ale tego to zapewna każda z nas sobie i wszystkim pozostałym życzy!

[_agata]

Napisane przez ladybird_1987

Ja dwa razy próbowałam i mi nie wyszedł! Robiłam według przepisu _agaty. Za pierwszym razem w ogóle nie wyrósł- ale to moja wina- drożdże mieszałam z zimną wodą. Za drugim razem wszystko pięknie, tylko wysokość na 3 cm. To za mało! Ale zniknął na poczekaniu- mąż i jego koledzy wchłonęli na ciepło.

Ależ jak najbardziej drożdże miesza się z zimną wodą. Może cś z drożdzami było nie tak.
Nie zrażaj się i spróbuj jeszcze raz Trening czyni mistrza
Eh... żebyście wiedziały jak wyglądały moje chleby kilka llat temu...

[clauudik]

Napisane przez kism

Heloł z wieczora!
Ja i Kajko mamy sie w miarę dobrze po wizycie Nie wszystko jest do końca, jak powinno, ale to nic poważnego. Przez ostatnie dwa tyg. zapisywałam sobie, ile miałam skurczy i były dni, że po ok. 15, więc moja gin powiedziała, że to za dużo, że jeszcze za wcześnie i mi zwiększyła Fenoterol... (z 3 na 4x1), ale za dwa tyg. (koniec 37 tc) odstawiam w ogóle Miałam usg, bo ostatnie było już 6 tyg. temu i gin chciała posprawdzać, co i jak. Kajetan waży ok. 2500g, czyli w sam raz do wieku ciąży serduszko, narządy w porządku, tylko ilość wód w dolnej granicy, więc za dwa tyg. pewnie też będę mieć usg. Może jak nie przenoszę teraz, to Kajko nie będzie taki duży jak Maks...

Dobrze, że ogólnie jest u Ciebie poprawa. Może tak już wejdzie tż w krew Ja miałam dłuuuugą wyjaśniającą rozmowę z tż, żałuję, że pewne kwestie poruszył dopiero teraz, a nie na początku ciąży czy nawet przed nią, ale ważne, że już wszystko wyjaśnione i mam nadzieję, że nie będzie już kłótni
A Twój na długo chce jechać na tego paintball'a? Jak by to był wyskok na godzinkę na przykład, a poza tym ładnie by się zajął porządkami czy zakupami przez resztę dnia i poszedł na święcenie, to pewnie bym puściła, ale obawiam się, że to pewnie dłuższy wyjazd, skoro piszesz, że mielibyście nie pójść na święcenie...

dla Ciebie i Kaja mój tyle ważył na ostatniej wizycie, kolejna w środę. A co do paintball'a to okazało się, że jednak nie jadą gdyby to było na godzinkę lub dwie nie robiłabym takiej afery... chyba c

Napisane przez kapukat

niestety nie mam nikogo kto by je powiesił więc robię to ja ale na szczęście szybko mi to idzie

my niestety nie mamy wyboru - wynajmujemy, ale jak przyszliśmy tutaj pierwszy raz to nie obejrzeliśmy ich dokładnie bo nikt nie pomyślał że będą tak beznajdziejne!

moja babcia zawsze mówiła, że kobieta mająca okres lub będąca w ciąży ma inne hormony i nie powinna zabierać się za wypieki, jak pierwsze jej nie wyjdzie, bo zazwyczaj nie uda się w ogóle żadne - ale to były teksty mojej babci

ja bym chciała wiedzieć ile moje dziecko waży, ale nikt mi nic nie mówi, nawet jak zapytam...może 25 kwietnia się dowiem bo wtedy mam mieć usg przed porodem o ile nie wydzie wcześniej, bo wtedy dowiem się już na sali porodowej

---------- Dopisano o 22:59 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ----------

Kism - no to życzę żebyś nie przenosiła i urodziła Kaja w bezpiecznym terminie

ja poprasowałam wszystko, jak już z rozpędu sprzątałam to wyprasowałam kosz naszych rzeczy, resztkę dziecięcych no i pościele... tylko kurczę od dzisiaj zaczęły mi puchnąć kostki! jeszcze takich w życiu nie widziałam... jak balony... troche mnie ten ostani trymestr przeraża, nie dość że wszystko mnie boli i zazwyczaj nic mi się nie chce, to jeszcze dochodzi opuchlizna, zgaga, i bóle brzucha ostatnio.... ja chcę po 12 kwietnia urodzić! no bo do 12 muszę nogi zaciskać

Nie no dziewczyno szalejesz! Przystopuj trochę, bo się rozpakujesz w święta fajnie jakbym też takiego energetycznego kopa dostała, bo kuuuupa prasowania czeka właśnie na coś takiego

doobranoc

[kapukat]

dziękuję Dasti80. Ale jak sobie tak pomyślałam dzisiaj, że mam dni w ktorych leżę w łóżku i patrzę w sufit, albo nic mi się nie chce, to skoro doznałam jakiegoś przypływu energii to po prostu wyczyściłam to co mi się udało, wyprasowałam, bo nikt tego za mnie nie zrobi - a jutro jadę na miasto i pewnie oprócz firanek które mam nadzieje tam kupić, nic nie będzie mi się chciało... więc musiałam dokończyć dzieła dzisiaj

[justysd]

Perse masz w sobie tyle siły, podziwiam Cię
Ciągle myślę o Was...
Światełko dla Twojego Aniołka Dawidka [*]

[Ewunia_1984]

Napisane przez kism

Ewunia, dlaczego po 37 tc nie możesz przygotowywać się do porodu? Rozumiem, że masz na mysli masaże i epino?

Mój lekarz powiedział, że ściągnie mi krążek w 38tc, nawet jak mu marudziłam, że ja chce się przygotować to on stanowczo mówił, że nie ściągnie bo moja szyjka ciągle się skraca. Ten lekarz dużo mi pomógł więc jakoś nie potrafię się z nim spierać. Ja mam jakieś przeczucie, że urodzę właśnie w 38 max 39tc bo dzidzia napiera i do tego jest duża

Na maydayu się uśmiałam choć byłam drugi raz
Jutro jadę odebrać wózek
Całuje Was dziewczynki, śpijcie dobrze.

[justysd]

No nie... przez przypadek zamknęłam okienko z odpowiedzią...
Ledwo Was doczytałam, tyle naskrobałyście !

Napisze więc ogólnie..
Wszystkim Mamusiom po wizytach gratuluję
Moja 12 kwietnia - już nie mogę się doczekać.

Ja z Kościołem też na bakier.. Nie byłam nawet teraz u spowiedzi. Ale z koszyczkiem pójdę
Mąż po powrocie z podróży przespał pół dnia na kanapie, a i ja się zdrzemnęłam.. Ale skończyłam prasowanie i zaczęłam nawet sprzątać

Podziwiam wszystkie, które dziś tyle porządków zrobiły!
Ja jutro ruszam pełną parą.

A dzisiaj opadam już z sił... Moja psinka coś chora ostatnio, co wieczór mu się ulewa... Bidulka. Jutro musze pójść do weterynarza, bo zaczyna mnie to powaznie niepokoic..

Dobranoc wszystkim

[blueelektron]

Witam

wstałam przed 6 , mdłości mnie obudziły

Już po pierwszym lekkim śniadanku

kism gratki za wizytę

nie wiem jak to jest statystycznie, ale jeśli chodzi o wielkość dziecka a termin porodu, to moja mama np rodziła bardzo duże dzieci, ja w sumie miałam naj mniej bo 3850, siostra koło 5 kg brat powyżej 4 kg, i rodziła nas tak 4 dni-7 dni przed terminem, więc chyba to nie takie przesądzone, że duże dzieci rodzi się znacznie wcześniej hehe pocieszam się