|
|||||||
| Notka |
|
| Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#2341 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 3 234
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
__________________
05.05.2012 Aleksander
Aniołek (06-2011)[*] Aniołek (11-2010)[*] Po szklistych oczach je poznasz, po chwiejnym głosie Po marzeniach w pył obróconych, po kołysankach nie wyśpiewanych Po imionach nie nadanych, po smutku lepiej lub gorzej skrywanym Po tym wszystkim poznasz Aniołkowe mamy.... |
|
|
|
|
#2342 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 924
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
|
|
|
|
|
#2343 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Cytat:
W ogóle nie wiem, czy dobrze sobie robię te zastrzyki, bo mam po nim od wczoraj czerwoną kropkę na brzuchu. Ale dosłownie w momencie mi przeszło zamartwianie się o zdrowie, gdy już nie ma małego. ---------- Dopisano o 14:54 ---------- Poprzedni post napisano o 14:52 ---------- Przykro mi, bo rozumiem, że się staracie ![]() Ja z kolei bym teraz chciała, żeby jak najszybciej przyszła, uregulowała się... |
|
|
|
|
|
#2344 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 271
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33386261]Ja właśnie też mam teraz po porodzie leki przeciwzakrzepowe Clexane i wczoraj jak sobie robiłam zastrzyk, to przypomniałam sobie o Tobie, bo kiedyś pisałaś o tym.
W ogóle nie wiem, czy dobrze sobie robię te zastrzyki, bo mam po nim od wczoraj czerwoną kropkę na brzuchu. Ale dosłownie w momencie mi przeszło zamartwianie się o zdrowie, gdy już nie ma małego.[/QUOTE] to normalne, zależy jak wyjdzie ukucie czasem nie ma śladu a czasem jak się trafi w naczynko to sie krew potrafi dłużej sączyć a później wychodzi wielki siniol
__________________
"Tego dnia Aniołek Upadł duch Wygięła się do wewnątrz Bezpowrotnie elipsa ma" Wiktor Gloria- 07.06.2015 - nasza księżniczka |
|
|
|
|
#2345 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 3 234
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
To normalne, czasami można mieć mega siniaki po wkłuciu.
__________________
05.05.2012 Aleksander
Aniołek (06-2011)[*] Aniołek (11-2010)[*] Po szklistych oczach je poznasz, po chwiejnym głosie Po marzeniach w pył obróconych, po kołysankach nie wyśpiewanych Po imionach nie nadanych, po smutku lepiej lub gorzej skrywanym Po tym wszystkim poznasz Aniołkowe mamy.... |
|
|
|
|
#2346 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Aha, rozumiem. Położna mi tłumaczyła, jak wychodziłam ze szpitala, ale ja byłam już myślami w domu i chyba nie zajarzyłam do końca.
|
|
|
|
|
#2347 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 3 234
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Alfa jak Ci idzie kłucie?? Bo mi tragicznie, skóra na brzuchu taka napięta że mam wrażenie że pęka przy wkuciu i boli jak cholera.
__________________
05.05.2012 Aleksander
Aniołek (06-2011)[*] Aniołek (11-2010)[*] Po szklistych oczach je poznasz, po chwiejnym głosie Po marzeniach w pył obróconych, po kołysankach nie wyśpiewanych Po imionach nie nadanych, po smutku lepiej lub gorzej skrywanym Po tym wszystkim poznasz Aniołkowe mamy.... |
|
|
|
|
#2348 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 086
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33384159]Cześć Dziewczyny,
Czy mogę do Was dołączyć? [/QUOTE]WitaJ! a to franca
|
|
|
|
|
#2349 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 271
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Cytat:
ta skóra jakaś gruba mi się zrobiła i miewam problem z wkłuciem, naciskam ta igłą naciskam mocniej i nic aż w końcu mi się tak gwałtownie ta igła wbija aż boli (a zawsze tak delikatnie i powoli wchodziła) czasem wogóle nie mogę wpuścić tego płynu jakby się igła przytykała to gmeram tak lekko tą igłą bo nowego wkucia nie chcę robić, no i siniol za siniolem ![]() a i mam problem ze złapaniem skóry w palce, tak się pochylam żeby trochę tej skóry złapać i wkłuwam tyle, że maluch mnie wtedy w tym miejscu potrafi kopać bo mu się chyba nacisk niepodoba i mi się skóra wymyka tż mówi, że go boli jak się patrzy na te moje kłucia ![]() ty wiesz już do kiedy będziesz się kuć? ja się wciąż nie zapytałam
__________________
"Tego dnia Aniołek Upadł duch Wygięła się do wewnątrz Bezpowrotnie elipsa ma" Wiktor Gloria- 07.06.2015 - nasza księżniczka Edytowane przez Alfahelisa Czas edycji: 2012-04-06 o 15:12 |
|
|
|
|
|
#2350 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 3 234
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Cytat:
a heparyną muszę się kłuć jeszcze po porodzie ze 3 tygodnie ![]() ---------- Dopisano o 15:30 ---------- Poprzedni post napisano o 15:17 ---------- Natalia, Inutil, Sofcia, Nita, Lucy, Bacha, Maksikola piękne Wasze dzieciaczki, jak dajecie zdjęcia to nie mogę się napatrzeć jak szybko rosną
__________________
05.05.2012 Aleksander
Aniołek (06-2011)[*] Aniołek (11-2010)[*] Po szklistych oczach je poznasz, po chwiejnym głosie Po marzeniach w pył obróconych, po kołysankach nie wyśpiewanych Po imionach nie nadanych, po smutku lepiej lub gorzej skrywanym Po tym wszystkim poznasz Aniołkowe mamy.... |
|
|
|
|
|
#2351 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 13 169
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Cytat:
Ja dziś też. Więc idziemy łeb w łeb w tym cyklu. Będzie dobrze!!!! a ja nie mogę się napatrzeć na Twoją stopkę. Od razu mi się micha cieszy. 36tc
__________________
Fuck the past kiss the future Bono
|
|
|
|
|
|
#2352 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 136
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Cytat:
trzymam kciuki, zeby pandowanie pomogło [1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33384159]Cześć Dziewczyny, Czy mogę do Was dołączyć? Po opuszczeniu wątku mam majowo-czerwcowych myślałam, że kończę przygodę z forum Wizaż, ale chyba moja potrzeba wygadania się (teraz i na co dzień) jest silniejsza i znalazłam Wasz wątek...[/QUOTE] witaj, bardzo mi przykro, tule mocno ![]() Cytat:
__________________
5.01.2011[*] 08.03.2015[*] Mikołaj 19.11.2011
|
||
|
|
|
|
#2353 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 11 744
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Witam...
Persephone_ Witaj Kochana nie doczytałam całej Twojej histori bo już w połowie się poryczałam nie dam rady ale baaaardzo CI współczuję!! Szkoda że w takich okolicznościach musimy sie poznawać ale zostań z Nami a na pewno poczujesz ulge jak sie wygadasz!! MAGA ojjj przykro mi strasznie....heh dlatego ja sie nie nastawiam że bociek do mnie doleci
__________________
Dla świata Byliście tylko cząstką, dla Nas całym światem.... 26,01,2011[*] 23,04,2013[*] Nasze Szczęście- IGOREK |
|
|
|
|
#2354 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 3 234
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Cytat:
Ja cały czas czekam i trzymam kciuki za bociany przylatujące do Was. Pisałaś ostatnio że tracisz nadzieję a ja wierzę że niedługo zobaczysz II kreseczki.
__________________
05.05.2012 Aleksander
Aniołek (06-2011)[*] Aniołek (11-2010)[*] Po szklistych oczach je poznasz, po chwiejnym głosie Po marzeniach w pył obróconych, po kołysankach nie wyśpiewanych Po imionach nie nadanych, po smutku lepiej lub gorzej skrywanym Po tym wszystkim poznasz Aniołkowe mamy.... |
|
|
|
|
|
#2355 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 13 169
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
toporkiem?!
:brzy dal:![]()
__________________
Fuck the past kiss the future Bono
|
|
|
|
|
#2356 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 3 234
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Prawie spakowana
---------- Dopisano o 15:51 ---------- Poprzedni post napisano o 15:51 ---------- Perse kiedy będą wyniki??
__________________
05.05.2012 Aleksander
Aniołek (06-2011)[*] Aniołek (11-2010)[*] Po szklistych oczach je poznasz, po chwiejnym głosie Po marzeniach w pył obróconych, po kołysankach nie wyśpiewanych Po imionach nie nadanych, po smutku lepiej lub gorzej skrywanym Po tym wszystkim poznasz Aniołkowe mamy.... |
|
|
|
|
#2357 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 756
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Kochane weszłam WAM życzyć wesołych świat!!!!!!!!
Przeczytałam co przezyła Persephone_ i zamrałam ((((((Nie potrafie sobie wyobrazić Twojego bólu rycze jak bóbr trzymaj sie kochana ![]() :Robaczki przepraszam ze nie zagladam ale jak chyba nie nadaje sie na pocieszycielkę 7Rycze za kadym razem jak dołącza tu nowa dziewczyna wszytskie wspomnienia wracaja ból jest takie sam jak rok temu w styczniu ![]() I chociaz mam przy sobie najukansza kruszynke pod słoncem to nie umniejsza mojego bolu ![]() Caluje WAs bardzo mocno
__________________
Aniołek 09,01,2011 LIVKA jest juz z nami
|
|
|
|
|
#2358 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Za 2-3 tygodnie.
Mam pytanie do Aniołkowych Mam, które straciły późną ciążę i miały wywoływany poród. Kiedy lekarze dali Wam zielone światło? Ja się muszę uczepić tej myśli, bo inaczej zwariuję, nie widzę sensu i celu życia w tej chwili. I pytanie do wszystkich Aniołkowych Mam. Jak sobie radziłyście na początku z widokiem dzieci na ulicy, w sklepie czy dziecięcych rzeczy, ubranek? Ja się chyba zakopię w jakimś dole na pół roku |
|
|
|
|
#2359 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 11 744
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33389549]Jak sobie radziłyście na początku z widokiem dzieci na ulicy, w sklepie czy dziecięcych rzeczy, ubranek?[/QUOTE]
Na początku nie radziłam sobie ale miałam i musiałam widzieć często dzieci mojego brata a najbardziej bratanka w tej chwili 3letniego!! Nie wiem ale jego widok stawiał mnie do pionu chociaż to dziwne!! Po prostu czułam taka potrzebę bliskiej więzi z NIM!! ale widok dzieci na ulicy czy dzieci znajomych lub z rodziny Tż wywoływał u mnie ból i wspomnienia o tym co się stało!! a wiadomości od znajomych koleżanek o tym że są w ciąży to był ból prosto w serce!!!
__________________
Dla świata Byliście tylko cząstką, dla Nas całym światem.... 26,01,2011[*] 23,04,2013[*] Nasze Szczęście- IGOREK |
|
|
|
|
#2360 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
No ja właśnie czekam tylko na dzieci, jedna mamusia kwietniowa, druga czerwcowa, tydzień przede mną termin. Dosłownie dzisiaj skasowałam swoje konto na nk, bo wchodziłam tam tylko po to, żeby sobie pooglądać dzieci znajomych, po tym co się stało, to byłby czysty masochizm.
|
|
|
|
|
#2361 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 3 234
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33389549]Za 2-3 tygodnie.
Mam pytanie do Aniołkowych Mam, które straciły późną ciążę i miały wywoływany poród. Kiedy lekarze dali Wam zielone światło? Ja się muszę uczepić tej myśli, bo inaczej zwariuję, nie widzę sensu i celu życia w tej chwili. I pytanie do wszystkich Aniołkowych Mam. Jak sobie radziłyście na początku z widokiem dzieci na ulicy, w sklepie czy dziecięcych rzeczy, ubranek? Ja się chyba zakopię w jakimś dole na pół roku Po pierwszym poronieniu (miałam niepotrzebne łyżeczkowanie) przez pierwsze kilka dni wypierałam to zdarzenie, potem przyszedł dół który trwał kilka miesięcy. Nie mogłam patrzeć na kobiety w ciąży, zazdrościłam im itp. (miałam z tego powodu straszne wyrzuty sumienia ale to było silniejsze) szczerze cieszyłam się tylko z ciąż AM. Po pół roku zdecydowaliśmy się starać znowu no i zaszłam. W drugiej ciąży latałam co tydzień do lekarza który nie potrafił stwierdzić czy ciąża dobrze się rozwija Tylko myśl o kolejnej ciąży trzymała mnie przy życiu, inaczej bym chyba z łóżka nie wstawała.
__________________
05.05.2012 Aleksander
Aniołek (06-2011)[*] Aniołek (11-2010)[*] Po szklistych oczach je poznasz, po chwiejnym głosie Po marzeniach w pył obróconych, po kołysankach nie wyśpiewanych Po imionach nie nadanych, po smutku lepiej lub gorzej skrywanym Po tym wszystkim poznasz Aniołkowe mamy.... |
|
|
|
|
#2362 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 1 335
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Cześć Dziewczyny,
nie wypowiadałam się przez ostatnie dni, ale podczytywałam Was. W pracy zauważyłam, że dołączyła do nas Persephone- Kochana nie wiem czy mnie pamiętasz, byłam z Wami w czerwcówkach...myślałam, że odchodzę z wątku jako ostatnia ![]() Tak bardzo mi przykro, cały czas nie mogę się opanować, popłakałam się jak przeczytałam Twoją wiadomość, proszę Cię -staraj się trzymać jakoś
__________________
|
|
|
|
|
#2363 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 2 009
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Persephone witaj Kochana dobrze, że po stracie Aniołka znalazłaś Nas. Tak jak dziewczyny pisały wyżal się, wypłacz... z czasem ból będzie mniejszy.
maga, pani ach te wstrętne małpy
|
|
|
|
|
#2364 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 271
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33389549]
I pytanie do wszystkich Aniołkowych Mam. Jak sobie radziłyście na początku z widokiem dzieci na ulicy, w sklepie czy dziecięcych rzeczy, ubranek? Ja się chyba zakopię w jakimś dole na pół roku heh dobre pytanie nie radziłam sobie, zwłaszcza jak widziałam pękate brzuszki takie jakie ja bym miała, zastanawiałam się dlaczego mi to odebrano, mówiłam do tż o zobacz też teraz taki bym miała albo teraz by się rodziło nasze dziecko w tp pierwszego dziecka byłam już w kolejnej ciąży trochę ten żal wtedy zelżał, ale tego nie da się całkiem pozbyć...jak się dowiedziałam, że kuzynka jest w 12tc to płakałam dwa dni mimo, że już się wtedy starałam o kolejne i wydawało mi się że się jakoś z tym wszystkim uporałam i potencjalnie też mogłam być za chwilę w ciąży... w pracy jak koleżanka na macierzyńskim przyszła z dzieciaczkiem, wszyscy się zlecieli (wiadomo "oo jakie ładne" itp) ja siedziałam u siebie zapracowana i nie podeszłam poprostu ją zignorowałam, bałam się własnej reakcji... wszelkie dziecięce atrybuty i sklepy omijałam szerokim łukiem dopiero gdzieś w 16 czy 20tc odważyłam się wejść do sklepu dziecięcego tak naprawdę dopiero kolejna ciąża mnie jakoś "wyleczyła" (można tak w sumie powiedzieć bo kolejna ciąża nie jest lekarstwem na wspomnienia i te wszystkie przeżycia zostają na całe życie) i pozwoliła bez większych emocji spoglądać na ciąże i dzieci... ale nawet ostatnio w parku mówiłam do tż, że też byśmy tu już spacerowali...
__________________
"Tego dnia Aniołek Upadł duch Wygięła się do wewnątrz Bezpowrotnie elipsa ma" Wiktor Gloria- 07.06.2015 - nasza księżniczka |
|
|
|
|
#2365 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 4 224
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33389549]
Mam pytanie do Aniołkowych Mam, które straciły późną ciążę i miały wywoływany poród. Kiedy lekarze dali Wam zielone światło? [/QUOTE] Mój lekarz mówił, że marzec - kwiecień, czyli by wyszło pół roku, ale ogólnie staramy się już drugi cykl i nic z tego nie wychodzi. W poprzednią ciążę udało mi się zajść za pierwszym podejściem, teraz chyba za bardzo chcę ![]() [1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33389549]I pytanie do wszystkich Aniołkowych Mam. Jak sobie radziłyście na początku z widokiem dzieci na ulicy, w sklepie czy dziecięcych rzeczy, ubranek? Ja się chyba zakopię w jakimś dole na pół roku Mi jest bardzo ciężko, mam kilka koleżanek, które miały termin jak ja na luty czy marzec. Jedna się ostatnio nawet obraziła, bo stwierdziła, że się nią nie interesowałam i nawet nie dała znać, że urodziła - fakt rzadko z nią rozmawiałam, ale za bardzo to bolało, cóż... Ja na początku najpierw spotkałam się z koleżanką, AM, która ma 2 letniego synka, u niej zaczęłam się oswajać z dziećmi, ubranka itp mnie nie ruszały raczej. Najgorzej na mnie działały i nadal działają kolejne ciąże znajomych - zazdroszczę bardzo
__________________
|
|
|
|
|
#2366 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Jaki ryczący dzień
![]() [1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33389549] I pytanie do wszystkich Aniołkowych Mam. Jak sobie radziłyście na początku z widokiem dzieci na ulicy, w sklepie czy dziecięcych rzeczy, ubranek? Ja się chyba zakopię w jakimś dole na pół roku witaj płakałam jak bóbr jak czytałam Twoją historię. Jedno jest pewne, jesteś silna, bo chyba tylko silne kobiety potykają takie rzeczy zostań z nami i wykrzycz się kiedy tego będziesz potrzebować Co do pytania... nie radziłam Teraz jak patrzę na jej córkę to bardzo często mam myśli, że nasze dziecko było by starsze od niej o 3 miesiące :/ ale zaraz nadchodzi myśl, że nie byłoby Juliana. Ale tak jak dziewczyny pisały, to że mamy swoje maleństwa przy sobie nie umniejsza bólu, który nadal jest. Kasia co u Ciebie? Tak rzadko się odzywasz... jak Livka? |
|
|
|
|
#2367 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Dziękuję Wam za odpowiedzi.
Dla mnie to czekanie to będzie trauma, bo jestem bardzo niecierpliwą osobą. Lekarz w szpitalu wspominał właśnie o czasie pół roku i tego się będę trzymać, bo powiedział też - albo trochę dłużej. Ale mam zamiar znaleźć już jakiegoś dobrego (wreszcie!) ginekologa, i z nim "monitorować" moją gotowość do zajścia w kolejną ciążę. Oczywiście nie będzie to dziecko na zastępstwo, już zawsze Dawid będzie moim pierwszym dzieckiem, moim pierworodnym synem. Zawsze będzie w mojej pamięci. Jeśli chodzi o dzieci, kobiety w ciąży i sklepy - to będzie dla mnie bardzo trudne. Tak, tak, cholernie im zazdroszczę, że im się udało, a mi nie. A najgorsze dla mnie było, jak podeszłam pod szpital z moją diagnozą i czekałam, aż TŻ i mama do mnie przyjadą, a z porodówki wyszła kobieta w 9 miesiącu i zapaliła papierosa... No szlag mnie prawie trafił, miałam ochotę podejść i ją uderzyć. Nie wiem po prostu, co ze sobą zrobić. Nie mogę siedzieć bezczynnie w domu. Mogę sprzątać, gotować, ale to trochę mało ambitny plan. Mogę czytać, jeśli się będę umiała skupić. Mogę łazić po sklepach, ale na razie i tak nic nie kupię, bo trochę przytyłam w biodrach. Nie wiem, po prostu nie wiem co mam robić, żeby nie siedzieć i nie myśleć. Bo z drugiej strony do pracy to się jeszcze nie nadaję. Tyle czasu, 7 miesięcy był ze mną, we mnie, czułam go tak mocno, mąż czuł, brzuszek aż skakał, to dla mnie po prostu tragedia. Największy cios, najgorszy dzień w życiu, naprawdę najgorsze, co mi się przytrafiło. Niejako pocieszam się, że dziewczynom w podobnej sytuacji później się udaje - przykładem jest moja babcia, która urodziła dokładnie tak jak ja, 6,5 miesięczne dziecko, które zmarło, też synka. Później miała jeszcze dwoje zdrowych dzieci (w tym moją mamę). I pewnie tutaj na wątku też są takie dziewczyny, tylko ja Was jeszcze dobrze nie poznałam. |
|
|
|
|
#2368 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 943
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33384159]Cześć Dziewczyny,
Czy mogę do Was dołączyć? Po opuszczeniu wątku mam majowo-czerwcowych myślałam, że kończę przygodę z forum Wizaż, ale chyba moja potrzeba wygadania się (teraz i na co dzień) jest silniejsza i znalazłam Wasz wątek...[/QUOTE] Witaj, bardzo mi przykro że Ciebie również to spotkało. Czytając twoją opowieść ciężko było zapanować nad łzami.....co za cholerne życie Mam nadzieję że tutaj znajdziesz ukojenie w bólu. Mi osobiście to forum bardzo pomogło, dostałam tu bardzo duże wsparcie od dziewczyn. Ściskam mocno ![]() ---------- Dopisano o 19:31 ---------- Poprzedni post napisano o 19:22 ---------- [1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33391374]Dziękuję Wam za odpowiedzi. Dla mnie to czekanie to będzie trauma, bo jestem bardzo niecierpliwą osobą. Lekarz w szpitalu wspominał właśnie o czasie pół roku i tego się będę trzymać, bo powiedział też - albo trochę dłużej. Ale mam zamiar znaleźć już jakiegoś dobrego (wreszcie!) ginekologa, i z nim "monitorować" moją gotowość do zajścia w kolejną ciążę. Oczywiście nie będzie to dziecko na zastępstwo, już zawsze Dawid będzie moim pierwszym dzieckiem, moim pierworodnym synem. Zawsze będzie w mojej pamięci. Jeśli chodzi o dzieci, kobiety w ciąży i sklepy - to będzie dla mnie bardzo trudne. Tak, tak, cholernie im zazdroszczę, że im się udało, a mi nie. A najgorsze dla mnie było, jak podeszłam pod szpital z moją diagnozą i czekałam, aż TŻ i mama do mnie przyjadą, a z porodówki wyszła kobieta w 9 miesiącu i zapaliła papierosa... No szlag mnie prawie trafił, miałam ochotę podejść i ją uderzyć. Nie wiem po prostu, co ze sobą zrobić. Nie mogę siedzieć bezczynnie w domu. Mogę sprzątać, gotować, ale to trochę mało ambitny plan. Mogę czytać, jeśli się będę umiała skupić. Mogę łazić po sklepach, ale na razie i tak nic nie kupię, bo trochę przytyłam w biodrach. Nie wiem, po prostu nie wiem co mam robić, żeby nie siedzieć i nie myśleć. Bo z drugiej strony do pracy to się jeszcze nie nadaję. Tyle czasu, 7 miesięcy był ze mną, we mnie, czułam go tak mocno, mąż czuł, brzuszek aż skakał, to dla mnie po prostu tragedia. Największy cios, najgorszy dzień w życiu, naprawdę najgorsze, co mi się przytrafiło. Niejako pocieszam się, że dziewczynom w podobnej sytuacji później się udaje - przykładem jest moja babcia, która urodziła dokładnie tak jak ja, 6,5 miesięczne dziecko, które zmarło, też synka. Później miała jeszcze dwoje zdrowych dzieci (w tym moją mamę). I pewnie tutaj na wątku też są takie dziewczyny, tylko ja Was jeszcze dobrze nie poznałam.[/QUOTE] Te pierwsze dni są najgorsze ale dasz rade jesteś śliną kobietą, szkoda że na taki ból nie ma lekarstwa bo było by dużo łatwiej niestety trzeba go poprostu przeżyć, ale kochana wierz mi że po każdej burzy świeci słońce wiem że w tej chwili to marna pociecha ale jeszcze będzie dobrze, musi być..
__________________
ŻONA OD 17.06.2006 ![]() "Każda łza uczy nas jakiejś prawdy..." Ugo Foscolo |
|
|
|
|
#2369 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Cytat:
U mnie w rodzinie i wśród znajomych każdy to przeżywa, mąż bardzo mnie wspiera, ale ciężko mi od niego wymagać, żeby cały dzień był w idealnym humorze i na moich usługach. On też to przeżywa. A tutaj Wy dokładnie wiecie, co czuję, więc dużo łatwiej mi się wygadać bez zbędnego tłumaczenia. Drugiej nocy po porodzie nie przespałabym, gdyby nie Relanium, teraz też biorę jakieś leki uspokajające, kiepsko funkcjonuję. Ale to dopiero trzeci dzień, wolę nie myśleć co będzie, jak przyjdzie jakaś rocznica czy dzień, którego się panicznie boję, czyli 26 maja (a później i 1 czerwca)
|
|
|
|
|
|
#2370 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 943
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Cytat:
To co się dzieje w służbie zdrowia to totalna paranoja ---------- Dopisano o 19:39 ---------- Poprzedni post napisano o 19:37 ---------- [1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33391701]Mi też bardzo pomaga Wasze wsparcie i przede wszystkim zrozumienie. Dziękuję Wam. U mnie w rodzinie i wśród znajomych każdy to przeżywa, mąż bardzo mnie wspiera, ale ciężko mi od niego wymagać, żeby cały dzień był w idealnym humorze i na moich usługach. On też to przeżywa. A tutaj Wy dokładnie wiecie, co czuję, więc dużo łatwiej mi się wygadać bez zbędnego tłumaczenia. Drugiej nocy po porodzie nie przespałabym, gdyby nie Relanium, teraz też biorę jakieś leki uspokajające, kiepsko funkcjonuję. Ale to dopiero trzeci dzień, wolę nie myśleć co będzie, jak przyjdzie jakaś rocznica czy dzień, którego się panicznie boję, czyli 26 maja (a później i 1 czerwca) [/QUOTE]Dlatego masz nas ---------- Dopisano o 19:42 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ---------- Wredna małpa ![]() Toporkiem ją
__________________
ŻONA OD 17.06.2006 ![]() "Każda łza uczy nas jakiejś prawdy..." Ugo Foscolo |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Być rodzicem
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:08.











ta skóra jakaś gruba mi się zrobiła i miewam problem z wkłuciem, naciskam ta igłą naciskam mocniej i nic aż w końcu mi się tak gwałtownie ta igła wbija aż boli (a zawsze tak delikatnie i powoli wchodziła) czasem wogóle nie mogę wpuścić tego płynu jakby się igła przytykała to gmeram tak lekko tą igłą bo nowego wkucia nie chcę robić, no i siniol za siniolem 




a ja wierzę że niedługo zobaczysz II kreseczki.




