Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI - Strona 81 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-04-06, 22:16   #2401
Maga83
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 4 224
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI

moni_ka.g
__________________

Maga83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-06, 22:19   #2402
fiolusiek
Zakorzenienie
 
Avatar fiolusiek
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Gdzieślandia
Wiadomości: 11 437
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI

Cytat:
Napisane przez delilahinsomnia Pokaż wiadomość
Kurcze, mineły 34 dni od #. Ale @ nadal brak, TŻ zaczyna mi wiercic dziure w brzuchu żeby zrobic test ciążowy.

Co robić?
Możesz spróbować Nita tez tak miała
fiolusiek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-06, 22:21   #2403
pani22ka
Zakorzenienie
 
Avatar pani22ka
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 13 169
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI

Cytat:
Napisane przez delilahinsomnia Pokaż wiadomość
Co robić?
zrobić
__________________
Fuck the past kiss the future Bono
T. 9.03.2013
O. 3.03.2015

pani22ka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-06, 22:21   #2404
Lucy1111
Zakorzenienie
 
Avatar Lucy1111
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Bdg
Wiadomości: 6 271
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI

Perse, witam się i ja! tak mi przykro, że musiałaś tu trafić
ciężko było mi czytać Twoje opisy, smutne i niesprawiedliwe to wszystko
popłakałam się.
Zostań z nami, może będzie Ci łatwiej
Lucy1111 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-06, 22:27   #2405
kunegunda.bis
Wtajemniczenie
 
Avatar kunegunda.bis
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 2 440
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI

Persephone, Monika - witam Was bardzo serdecznie, i jest mi szalenie przykro ze spotkalo Was to co nas tutaj.... brak mi slow Persephone, serce az sciska.................
ja w tym tyg spotkalam sie ze znajoma, ktora jak sie okazalo na spotkaniu jest w 5 miesiacu - od razu serce mnie scisnelo/w gardle gula, poza mna byly jeszcze 2 znajome, wszystkie zaczely gratulowac, cieszyc sie, i wogole, ja tez jej gratulowalam ale w gleby duszy bylam strasznie znieczulona, zeby nie wybuchnac (zadna nie wie co mnie spotkalo), jak mowila jak sie czula/czuje, chcialam powiedziec ze ja mialam tak samo...musialam sie hamowac....
wiem ze bedzie Ci ciezko, ja czesto ostatnio placze jak tylko sie dowiaduje ze znajoma lub w rodzienie okazuje sie ze ktoras spodziewa sie dziecka, odrazu nasuwa sie jedna mysl - dlaczego mnie to spotkalo (#)??!! taka sama reakcja jak mialam wypadek - pierwsze slowa jakie powiedzialam to "Boże, dlaczego".....
Maga niech to bedzie ostatnia malpa w tym roku
__________________
02.11.2011r.[*] 7/8 tydz. Kubuś

Tosielka
ok. 120cm
ok. 20,5kg

...cel osiągnięty 64,5kg
kunegunda.bis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-06, 23:00   #2406
Alfahelisa
Zakorzenienie
 
Avatar Alfahelisa
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 271
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI

Cytat:
Napisane przez delilahinsomnia Pokaż wiadomość
Kurcze, mineły 34 dni od #. Ale @ nadal brak, TŻ zaczyna mi wiercic dziure w brzuchu żeby zrobic test ciążowy.

Co robić?
mi przylazła @ jakoś po 35d a masz pewność że ci hormon napewno po zabiegu spadł, bo nie pamiętam czy to sprawdzałaś?
bo wiesz krótko po zabiegu test może jeszcze wychodzić pozytywny, gonadotropina stopniowo opada zależy jaki był jej wcześniejszy poziom
__________________
"Tego dnia
Upadł duch
Wygięła się do wewnątrz
Bezpowrotnie elipsa ma"
Aniołek 7t4d [*] 25.05.2011 i nic już nie będzie takie samo
Wiktor 13.07.2012 kochany szczęściarz urodzony 13ego w piątek
Gloria- 07.06.2015 - nasza księżniczka

Edytowane przez Alfahelisa
Czas edycji: 2012-04-06 o 23:02
Alfahelisa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-06, 23:15   #2407
delilahinsomnia
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 992
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI

Cytat:
Napisane przez Alfahelisa Pokaż wiadomość
mi przylazła @ jakoś po 35d a masz pewność że ci hormon napewno po zabiegu spadł, bo nie pamiętam czy to sprawdzałaś?
bo wiesz krótko po zabiegu test może jeszcze wychodzić pozytywny, gonadotropina stopniowo opada zależy jaki był jej wcześniejszy poziom
Niepamiętam jakie było HCG po zabiegu ale jakoś 3500 - 4000
delilahinsomnia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-06, 23:24   #2408
Alfahelisa
Zakorzenienie
 
Avatar Alfahelisa
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 271
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI

Cytat:
Napisane przez delilahinsomnia Pokaż wiadomość
Niepamiętam jakie było HCG po zabiegu ale jakoś 3500 - 4000
wiesz ciężko stwierdzić w jakim tempie ten hormon opada
pewnie już go nie ma
ja tylko uprzedzam, że w takich przypadkach pozytywny test może oznaczać jeszcze poprzednią jak już i nową ciążę
a grzeczni byliście czy nie za bardzo

no 35dni to 5 tygodni, mi lekarz mówił że @ powinna być do 6 tyg, ja miewałam dłuższe cykle takie 36dniowe i mniej więcej w takim czasie @ u mnie była
__________________
"Tego dnia
Upadł duch
Wygięła się do wewnątrz
Bezpowrotnie elipsa ma"
Aniołek 7t4d [*] 25.05.2011 i nic już nie będzie takie samo
Wiktor 13.07.2012 kochany szczęściarz urodzony 13ego w piątek
Gloria- 07.06.2015 - nasza księżniczka

Edytowane przez Alfahelisa
Czas edycji: 2012-04-06 o 23:26
Alfahelisa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-06, 23:41   #2409
delilahinsomnia
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 992
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI

Cytat:
Napisane przez Alfahelisa Pokaż wiadomość
wiesz ciężko stwierdzić w jakim tempie ten hormon opada
pewnie już go nie ma
ja tylko uprzedzam, że w takich przypadkach pozytywny test może oznaczać jeszcze poprzednią jak już i nową ciążę
a grzeczni byliście czy nie za bardzo

no 35dni to 5 tygodni, mi lekarz mówił że @ powinna być do 6 tyg, ja miewałam dłuższe cykle takie 36dniowe i mniej więcej w takim czasie @ u mnie była
heheh no staraliśmy się być grzeczni ze względu że jednak ta przerwa powinna byc po #.. ale różnie to bywa, może jednak jutro się przejdę po ten test.. nie ukrywam - cieszyłabym się..
delilahinsomnia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-07, 00:20   #2410
Dasti80
Zakorzenienie
 
Avatar Dasti80
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 3 234
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI

Berbie uwielbiam ten film

Cytat:
Napisane przez Alfahelisa Pokaż wiadomość
mi przylazła @ jakoś po 35d a masz pewność że ci hormon napewno po zabiegu spadł, bo nie pamiętam czy to sprawdzałaś?
bo wiesz krótko po zabiegu test może jeszcze wychodzić pozytywny, gonadotropina stopniowo opada zależy jaki był jej wcześniejszy poziom
@ dostałam po 43 dniach, a po 3 tygodniach od # hcg miałam jeszcze ciążowe.

---------- Dopisano o 00:20 ---------- Poprzedni post napisano o 00:13 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33393861]

Ja teraz mam czas na przetestowanie lekarza. Bo teraz muszę znaleźć już takiego na 100%. Zmieniałam lekarza w połowie ciąży i nie wiem, czy mój wybór był trafiony, teraz zastanowię się 100 razy, zanim powierzę komuś swoją ciążę.
Swoją drogą przed zajściem w ciążę nie wiedziałam, że to takie ważne, myślałam, że ciąża to pikuś i nieważne, jaki lekarz prowadzi, przecież nic złego nie może się zdarzyć... O ja naiwna....[/QUOTE]
Nie wiem czy doczytałaś na wątku ciążowym, Gaabbi polecała Ci swoją lekarkę. Nie wiem gdzie teraz przyjmuje, kiedyś przyjmowała w Będzinie.
__________________
05.05.2012 Aleksander
Aniołek (06-2011)[*]
Aniołek (11-2010)[*]


Po szklistych oczach je poznasz, po chwiejnym głosie
Po marzeniach w pył obróconych, po kołysankach nie wyśpiewanych
Po imionach nie nadanych, po smutku lepiej lub gorzej skrywanym
Po tym wszystkim poznasz Aniołkowe mamy....


Dasti80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-07, 00:24   #2411
moni_ka.g
Zakorzenienie
 
Avatar moni_ka.g
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: gdzieś pod lasem :)
Wiadomości: 12 241
GG do moni_ka.g
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI

Cytat:
Napisane przez BERBIE Pokaż wiadomość
witaj, wiem co czujesz. powiedz coś więcej o sobie
jestem rok po ślubie, to była moja pierwsza, bardzo oczekiwana ciąża. byliśmy tacy szczęśliwi jak się dowiedzieliśmy, że się udało.wszystko było dobrze, byłam u lekarza, miałam zrobić badania, dopiero później przyjść na usg, bo jak stwierdził lekarz lepiej później bo wtedy więcej zobaczymy.. niestety już nie zdążyłam zobaczyć.. W piątek zobaczyłam krew, mąż od razu zwolnił się z pracy i pojechaliśmy do lekarza, lekarka stwierdziła, że krwawienie jest spore i nie wie czy uda się "TO" uratować, kazała leżeć a w razie bólu jechać do szpitala. Wróciliśmy do domu i leżałam, ale jak tylko wstawałam to krwawienie się nasilało, aż zaczęło wyglądać jak normalna @ i w toalecie poczułam, że wyleciało... mąż z pokoju usłyszał i przyleciał pytać co się stało, ja w histerii, kompletnie nie wiedziałam co robić, zupełnie wtedy nie myślałam, później jeszcze jeden większy skrzep miałam... potem pojechaliśmy do szpitala, nie sądziłam, że będą mnie tam chcieli zostawić, wychodząc złapałam tylko koszulę nocną, papier toaletowy i ładowarkę do telefonu. Na IP, po usg powiedzieli, że w macicy ciąży nie ma i albo to co było to było to, albo ciąża jest tylko gdzie indziej i muszę zostać w szpitalu. roztrzęsiona pisałam mężowi co ma mi przywieźć i gdzie co leży, żeby mógł znaleźć, wypełniłam dokumenty i zaprowadzili mnie na oddział - ginekologia operacyjna. Pobrali mi krew na badania, potem mąż przywiózł rzeczy, ale już nie mógł wejść na oddział, bo późno było, rzeczy przyniosła mi pielęgniarka. Nie wiem czy w sumie ze 2 godziny spałam tej nocy. lekarze ciągle mówili, że trzeba czekać. w niedzielę jeszcze powtórzyli mi usg, w poniedziałek znowu hcg, bardzo spadło, krwawienie było dużo mniejsze, minimalne, więc stwierdzili, że obejdzie się bez zabiegu i wypisali mnie. W szpitalu miałam kilka kryzysów, ale i tak jakoś sobie radziłam, mąż przyjeżdżał do mnie, jakoś wspierałyśmy się z dziewczynami z sali. Najgorzej było po powrocie do domu, mąż poszedł do pracy jak tylko wróciliśmy, jeszcze chwilę była moja mama a potem zostałam sama. W sumie nie ma dnia, żebym nie ryczała.. Nie radzę sobie. W dodatku jeszcze święta... mamy w rodzinie kuzynkę w ciąży, będziemy się z nią widzieć w święta... Nie wiem jak to przetrwam...

Cytat:
Napisane przez delilahinsomnia Pokaż wiadomość
Kurcze, mineły 34 dni od #. Ale @ nadal brak, TŻ zaczyna mi wiercic dziure w brzuchu żeby zrobic test ciążowy.

Co robić?
mi w szpitalu powiedzieli, że @ powinna się pojawić po 4-6 tygodniach.
moni_ka.g jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-07, 00:32   #2412
Dasti80
Zakorzenienie
 
Avatar Dasti80
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 3 234
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI

Cytat:
Napisane przez moni_ka.g Pokaż wiadomość
jestem rok po ślubie, to była moja pierwsza, bardzo oczekiwana ciąża. byliśmy tacy szczęśliwi jak się dowiedzieliśmy, że się udało.wszystko było dobrze, byłam u lekarza, miałam zrobić badania, dopiero później przyjść na usg, bo jak stwierdził lekarz lepiej później bo wtedy więcej zobaczymy.. niestety już nie zdążyłam zobaczyć.. W piątek zobaczyłam krew, mąż od razu zwolnił się z pracy i pojechaliśmy do lekarza, lekarka stwierdziła, że krwawienie jest spore i nie wie czy uda się "TO" uratować, kazała leżeć a w razie bólu jechać do szpitala. Wróciliśmy do domu i leżałam, ale jak tylko wstawałam to krwawienie się nasilało, aż zaczęło wyglądać jak normalna @ i w toalecie poczułam, że wyleciało... mąż z pokoju usłyszał i przyleciał pytać co się stało, ja w histerii, kompletnie nie wiedziałam co robić, zupełnie wtedy nie myślałam, później jeszcze jeden większy skrzep miałam... potem pojechaliśmy do szpitala, nie sądziłam, że będą mnie tam chcieli zostawić, wychodząc złapałam tylko koszulę nocną, papier toaletowy i ładowarkę do telefonu. Na IP, po usg powiedzieli, że w macicy ciąży nie ma i albo to co było to było to, albo ciąża jest tylko gdzie indziej i muszę zostać w szpitalu. roztrzęsiona pisałam mężowi co ma mi przywieźć i gdzie co leży, żeby mógł znaleźć, wypełniłam dokumenty i zaprowadzili mnie na oddział - ginekologia operacyjna. Pobrali mi krew na badania, potem mąż przywiózł rzeczy, ale już nie mógł wejść na oddział, bo późno było, rzeczy przyniosła mi pielęgniarka. Nie wiem czy w sumie ze 2 godziny spałam tej nocy. lekarze ciągle mówili, że trzeba czekać. w niedzielę jeszcze powtórzyli mi usg, w poniedziałek znowu hcg, bardzo spadło, krwawienie było dużo mniejsze, minimalne, więc stwierdzili, że obejdzie się bez zabiegu i wypisali mnie. W szpitalu miałam kilka kryzysów, ale i tak jakoś sobie radziłam, mąż przyjeżdżał do mnie, jakoś wspierałyśmy się z dziewczynami z sali. Najgorzej było po powrocie do domu, mąż poszedł do pracy jak tylko wróciliśmy, jeszcze chwilę była moja mama a potem zostałam sama. W sumie nie ma dnia, żebym nie ryczała.. Nie radzę sobie. W dodatku jeszcze święta... mamy w rodzinie kuzynkę w ciąży, będziemy się z nią widzieć w święta... Nie wiem jak to przetrwam...
Współczuję dobrze że nie miałaś zabiegu, będziesz mogła szybciej rozpocząć starania, oczywiście jak będziesz gotowa psychicznie.
__________________
05.05.2012 Aleksander
Aniołek (06-2011)[*]
Aniołek (11-2010)[*]


Po szklistych oczach je poznasz, po chwiejnym głosie
Po marzeniach w pył obróconych, po kołysankach nie wyśpiewanych
Po imionach nie nadanych, po smutku lepiej lub gorzej skrywanym
Po tym wszystkim poznasz Aniołkowe mamy....


Dasti80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-07, 00:40   #2413
moni_ka.g
Zakorzenienie
 
Avatar moni_ka.g
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: gdzieś pod lasem :)
Wiadomości: 12 241
GG do moni_ka.g
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI

Cytat:
Napisane przez Dasti80 Pokaż wiadomość
Współczuję dobrze że nie miałaś zabiegu, będziesz mogła szybciej rozpocząć staranka, oczywiście jak będziesz gotowa psychicznie.
tyle dobrego, że obyło się bez. starań póki co nie planujemy, nie myślimy o tym teraz. bardzo chcieliśmy i nadal chcemy mieć dziecko, ale trochę musimy odczekać, chwilowo na pewno nie jestem gotowa na starania. lekarz mówił o czekaniu 3 m-ce i pewnie tyle poczekamy. zresztą i tak muszę się wybrać do swojego lekarza, bo w szpitalu wiele się nie dowiedziałam i zobaczymy co on powie. póki co, przez najbliższe 3 m-ce zamierzam nastawić się na pracę, więcej pracować i jakoś przetrwać, a potem się okaże. nie chcę za dużo planować, ostatnio mieliśmy już tyle planów i marzeń i w ciągu jednego dnia wszystko się rozsypało, więc teraz będę chyba żyć bardziej z dnia na dzień.
moni_ka.g jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-07, 00:46   #2414
Dasti80
Zakorzenienie
 
Avatar Dasti80
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 3 234
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI

Cytat:
Napisane przez moni_ka.g Pokaż wiadomość
tyle dobrego, że obyło się bez. starań póki co nie planujemy, nie myślimy o tym teraz. bardzo chcieliśmy i nadal chcemy mieć dziecko, ale trochę musimy odczekać, chwilowo na pewno nie jestem gotowa na starania. lekarz mówił o czekaniu 3 m-ce i pewnie tyle poczekamy. zresztą i tak muszę się wybrać do swojego lekarza, bo w szpitalu wiele się nie dowiedziałam i zobaczymy co on powie. póki co, przez najbliższe 3 m-ce zamierzam nastawić się na pracę, więcej pracować i jakoś przetrwać, a potem się okaże. nie chcę za dużo planować, ostatnio mieliśmy już tyle planów i marzeń i w ciągu jednego dnia wszystko się rozsypało, więc teraz będę chyba żyć bardziej z dnia na dzień.
Rozumiem, trzeba czymś zająć myśli żeby pomału dojść do siebie. Ten czas możesz też wykorzystać na badania.
__________________
05.05.2012 Aleksander
Aniołek (06-2011)[*]
Aniołek (11-2010)[*]


Po szklistych oczach je poznasz, po chwiejnym głosie
Po marzeniach w pył obróconych, po kołysankach nie wyśpiewanych
Po imionach nie nadanych, po smutku lepiej lub gorzej skrywanym
Po tym wszystkim poznasz Aniołkowe mamy....


Dasti80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-07, 00:51   #2415
moni_ka.g
Zakorzenienie
 
Avatar moni_ka.g
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: gdzieś pod lasem :)
Wiadomości: 12 241
GG do moni_ka.g
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI

Cytat:
Napisane przez Dasti80 Pokaż wiadomość
Rozumiem, trzeba czymś zająć myśli żeby pomału dojść do siebie. Ten czas możesz też wykorzystać na badania.
trzeba, chociaż póki co ciężko mi czymkolwiek się zająć i na czymkolwiek skupić myśli. a co do badań to jeszcze nawet nie wiem jakie, co i jak. na wtorek zapisałam się do lekarza, może czegoś się dowiem.
moni_ka.g jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-07, 01:04   #2416
Dasti80
Zakorzenienie
 
Avatar Dasti80
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 3 234
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI

Cytat:
Napisane przez moni_ka.g Pokaż wiadomość
trzeba, chociaż póki co ciężko mi czymkolwiek się zająć i na czymkolwiek skupić myśli. a co do badań to jeszcze nawet nie wiem jakie, co i jak. na wtorek zapisałam się do lekarza, może czegoś się dowiem.
U Ciebie to jeszcze bardzo świeże jest, musisz dać sobie trochę czasu. Jak masz ochotę to płacz, przeżyj swoją żałobę, a zobaczysz że z tygodnia na tydzień będzie lepiej.

Ciekawe czy lekarz zleci Ci jakieś badania bo z tym jest problem i po pierwszym # nie chcą zlecać bo twierdzą że to przypadek.
__________________
05.05.2012 Aleksander
Aniołek (06-2011)[*]
Aniołek (11-2010)[*]


Po szklistych oczach je poznasz, po chwiejnym głosie
Po marzeniach w pył obróconych, po kołysankach nie wyśpiewanych
Po imionach nie nadanych, po smutku lepiej lub gorzej skrywanym
Po tym wszystkim poznasz Aniołkowe mamy....


Dasti80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-07, 07:41   #2417
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI

Cytat:
Napisane przez Dasti80 Pokaż wiadomość
Nie wiem czy doczytałaś na wątku ciążowym, Gaabbi polecała Ci swoją lekarkę. Nie wiem gdzie teraz przyjmuje, kiedyś przyjmowała w Będzinie.
Tak, wiem, tylko niestety cena za wizyty byłaby dla mnie zaporowa 350 zł Chyba, że będę naprawdę potrzebować jakiejś solidnej konsultacji, to wtedy się wybiorę, choćby jednorazowo.
Póki co mam jednego lekarza na oku, ale jeszcze popytam i poszukam.

Sukces, wstałam o 7. Wczoraj o 4 i od 4 sprzątałam. Inaczej leżę i myślę.
Wieczorem padłam już, to było dla mnie za wiele. Najpierw to wszystko, później jeszcze ten pogrzeb...
Zaraz się zbieram, pójdę na grób małego. Zostawiłam mu na grobku misia... To miała być jego pierwsza przytulanka
Codziennie zadaję sobie pytanie, co ja takiego złego w życiu zrobiłam, że spotkała mnie za to największa kara, jaką człowiek jest sobie w stanie wyobrazić - śmierć własnego dziecka?
Jest to niesprawiedliwe w stosunku do mojego męża, on nie zasługuje, żeby to usłyszeć, ale nie chce mi się żyć, nie widzę sensu i celu już. Lepsza praca, kariera, ładne mieszkanie? Do tego mam teraz dążyć? Przecież to nie ma żadnego znaczenia... Wszystko straciło sens
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-07, 07:55   #2418
prince_polo
Zakorzenienie
 
Avatar prince_polo
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: z domku :)
Wiadomości: 10 684
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI

Hej dziewczyny
Wczoraj myslalam z eze stresu umre. Szłam do zegarmistrza po schodach do gory(nie wysokich) i mi sie w głwoie zakreciło i upadłam.......ale uchroniłam brzuszek nie tknełam nim wcale podparłam sie ręką i na kolana spadłam........ Ale miałam stresa
mam nadz ze bedzie ok

W nocy taki mialam zapchany nos,a od rana mam katar. I nie przez przeziebienie, ostatnio w nocy ciezko mi sie przez nocy oddycha
I zaczeło mnie od kilku dni rano mdlic

Chcialam Przy okazji zyczyc Wam Spokojnych Świąt dzis mam duzo gotowania sąłatki ciasto itp i jeszcze sprzatanie wiec juz teraz skladam zyczonka

persephone przykro mi bardzo ze CIebie tez to spotkało nie bede nawet starała nic pisac na pocieszenie bo słów na to wszystko brakuje..... a z doswiadczenia wiem ze i tak to nie pomaga.....
a ten szpital, ci lekarze i te polozne to jeden wielki horror jestemw ciezkim szoku jak mozna tak potraktowac matke ktora jest w takiej sytuacji!!!bardzo mi przykro, nieumiem sobie nawet wyobrazic jak musialas sie czuj wtedy

mam nadzieje tylko ze z czasem dojdziesz do siebie ....

---------- Dopisano o 07:55 ---------- Poprzedni post napisano o 07:51 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33398002](
Codziennie zadaję sobie pytanie, co ja takiego złego w życiu zrobiłam, że spotkała mnie za to największa kara, jaką człowiek jest sobie w stanie wyobrazić - śmierć własnego dziecka?
Jest to niesprawiedliwe w stosunku do mojego męża, on nie zasługuje, żeby to usłyszeć, ale nie chce mi się żyć, nie widzę sensu i celu już. Lepsza praca, kariera, ładne mieszkanie? Do tego mam teraz dążyć? Przecież to nie ma żadnego znaczenia... Wszystko straciło sens [/QUOTE]

kazda z nas pewnie zadawała sobie takie pytanie...... ja tez.... Ciezko było, chociaz u mnie to nie był tak pozny tydzien ciązy...... ale strata równie bolesna ....
musisz kochana przeczekac, wypłakac sie, ja co noc plakalam. Moje malenstwo umarło 2 tyg przed naszym slubem....... musialam grac szczesliwą pannę młodą...... jak i przed tak i po płakałam i płakałam i płakałam...... a nikt tego nie rozumiał....kazdy mowil ze tak musialo byc......
__________________

Ćwiczę
Zapuszczam naturalki!

Edytowane przez prince_polo
Czas edycji: 2012-04-07 o 07:56
prince_polo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-07, 08:08   #2419
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI

Cytat:
Napisane przez prince_polo Pokaż wiadomość
kazda z nas pewnie zadawała sobie takie pytanie...... ja tez.... Ciezko było, chociaz u mnie to nie był tak pozny tydzien ciązy...... ale strata równie bolesna ....
musisz kochana przeczekac, wypłakac sie, ja co noc plakalam. Moje malenstwo umarło 2 tyg przed naszym slubem....... musialam grac szczesliwą pannę młodą...... jak i przed tak i po płakałam i płakałam i płakałam...... a nikt tego nie rozumiał....kazdy mowil ze tak musialo byc......
Tak musiało być....
Wczoraj czy przedwczoraj moja mama usłyszała od księdza, że może tak właśnie miało być, może dziecko miałoby urodzić się chore lub zostać narkomanem........
Nie Kochana, tak nie miało być. Dziecko miało urodzić się zdrowe. Twoje i moje. Coś zawiniło.
To jest niepojęte, jaki to jest ból. Najpierw badanie w 12 tygodniu, wszystko ładnie, nie ma wad genetycznych, widzę dziecko, mam jego zdjęcie. Później badanie w 20 tygodniu, wszystko dobrze, jakie ma długie nogi, dotyka nimi czoła! Eliminujemy 75% wad serca. W międzyczasie badania na wizytach, wszystko ok. "To chłopczyk". Kupuję śpioszki z napisem Synuś Mamusi, mąż gdy je rozpakowuje, płacze ze szczęścia.
Mały kopie, czasami mocno, buszuje w brzuszku, bawi się ze mną, reaguje na moją rękę... Nagle dziecko mi słabnie, ale przecież serduszko bije. Lekarz nie mówi, że coś jest nie tak. Że w razie czego mam jechać na izbę, pod KTG, sprawdzić to jeszcze. Zresztą ja byłam w szpitalu zaledwie kilka dni temu. Przecież ja do cholery nie jestem lekarzem, skąd mam wiedzieć.... Intuicja mówi, żeby jednak za kilka dni znowu jechać sprawdzić. I wtedy następuje koniec świata.
I nic już nie będzie takie samo
"Jeszcze będziecie mieli dzieci". Tak, ale to nie będzie Dawid.

Edytowane przez ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Czas edycji: 2012-04-07 o 08:09
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-07, 08:36   #2420
prince_polo
Zakorzenienie
 
Avatar prince_polo
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: z domku :)
Wiadomości: 10 684
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33398058]Tak musiało być....
Wczoraj czy przedwczoraj moja mama usłyszała od księdza, że może tak właśnie miało być, może dziecko miałoby urodzić się chore lub zostać narkomanem........
Nie Kochana, tak nie miało być. Dziecko miało urodzić się zdrowe. Twoje i moje. Coś zawiniło.
To jest niepojęte, jaki to jest ból. Najpierw badanie w 12 tygodniu, wszystko ładnie, nie ma wad genetycznych, widzę dziecko, mam jego zdjęcie. Później badanie w 20 tygodniu, wszystko dobrze, jakie ma długie nogi, dotyka nimi czoła! Eliminujemy 75% wad serca. W międzyczasie badania na wizytach, wszystko ok. "To chłopczyk". Kupuję śpioszki z napisem Synuś Mamusi, mąż gdy je rozpakowuje, płacze ze szczęścia.
Mały kopie, czasami mocno, buszuje w brzuszku, bawi się ze mną, reaguje na moją rękę... Nagle dziecko mi słabnie, ale przecież serduszko bije. Lekarz nie mówi, że coś jest nie tak. Że w razie czego mam jechać na izbę, pod KTG, sprawdzić to jeszcze. Zresztą ja byłam w szpitalu zaledwie kilka dni temu. Przecież ja do cholery nie jestem lekarzem, skąd mam wiedzieć.... Intuicja mówi, żeby jednak za kilka dni znowu jechać sprawdzić. I wtedy następuje koniec świata.
I nic już nie będzie takie samo
"Jeszcze będziecie mieli dzieci". Tak, ale to nie będzie Dawid.[/QUOTE]

wiem...... mnie tez dobijały slowa tak musialo byc....... plakałam po nich jeszcze bardziej..... Ale w mojej sytuacji nie mam pewnosci czy nie było zadnych wad genetycznych, niedoczekałam tego usg genetycznego. W Twoim przypadku jest inaczej......
fakt faktem, ludzie takim gadaniem bardzo draznią. A juz wolałam by sie nie odzywali, nie komentowali a nie na sile pocieszali....
__________________

Ćwiczę
Zapuszczam naturalki!
prince_polo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-07, 09:01   #2421
anusia1808
Rozeznanie
 
Avatar anusia1808
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 943
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI

Cytat:
Napisane przez moni_ka.g Pokaż wiadomość
Przyszłam się przywitać... 30.03 straciłam nasze maleństwo w 6 tc wszystko stało się w domu, potem prawie 4 dni spędziłam w szpitalu i ... nie radzę sobie z tym. Dla lekarzy to był tylko zarodek, początkowa ciąża i przecież to normalne, że wszystko może się jeszcze zdarzyć, ale dla mnie to było nasze dziecko, które mimo, krótkiego czasu trwania ciąży zdążyłam bardzo pokochać...
Witaj,
bardzo mi przykro że Ciebie też to spotkało
zostań z nami, spróbujemy pomóc Ci to przejść.

---------- Dopisano o 08:57 ---------- Poprzedni post napisano o 08:54 ----------

Cytat:
Napisane przez delilahinsomnia Pokaż wiadomość
Kurcze, mineły 34 dni od #. Ale @ nadal brak, TŻ zaczyna mi wiercic dziure w brzuchu żeby zrobic test ciążowy.

Co robić?
u mnie już minęły 38 dni od # i również nie dostałam jeszcze @ ale tak ja raczył powiedzieć mi mój lekarz to do 6 tygodni powinna się zjawić.
Chociaż od wczoraj pobolewa mnie brzuch to może już sie zbliża.
Kurcze chyba nigdy w zyciu tak nie czekałam na @ jak teraz i jak na złość jej nie ma

---------- Dopisano o 09:01 ---------- Poprzedni post napisano o 08:57 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33398058]Tak musiało być....
Wczoraj czy przedwczoraj moja mama usłyszała od księdza, że może tak właśnie miało być, może dziecko miałoby urodzić się chore lub zostać narkomanem........
Nie Kochana, tak nie miało być. Dziecko miało urodzić się zdrowe. Twoje i moje. Coś zawiniło.
To jest niepojęte, jaki to jest ból. Najpierw badanie w 12 tygodniu, wszystko ładnie, nie ma wad genetycznych, widzę dziecko, mam jego zdjęcie. Później badanie w 20 tygodniu, wszystko dobrze, jakie ma długie nogi, dotyka nimi czoła! Eliminujemy 75% wad serca. W międzyczasie badania na wizytach, wszystko ok. "To chłopczyk". Kupuję śpioszki z napisem Synuś Mamusi, mąż gdy je rozpakowuje, płacze ze szczęścia.
Mały kopie, czasami mocno, buszuje w brzuszku, bawi się ze mną, reaguje na moją rękę... Nagle dziecko mi słabnie, ale przecież serduszko bije. Lekarz nie mówi, że coś jest nie tak. Że w razie czego mam jechać na izbę, pod KTG, sprawdzić to jeszcze. Zresztą ja byłam w szpitalu zaledwie kilka dni temu. Przecież ja do cholery nie jestem lekarzem, skąd mam wiedzieć.... Intuicja mówi, żeby jednak za kilka dni znowu jechać sprawdzić. I wtedy następuje koniec świata.
I nic już nie będzie takie samo
"Jeszcze będziecie mieli dzieci". Tak, ale to nie będzie Dawid.[/QUOTE]


Jak mi powtarzali że jeszcze będe miała dzieci to mówiłam żeby się zamknęli bo nie wiedzą o czym mówią i że ja właśnie chciałam tego dziecka a takie gadanie nie działało na mnie pocieszająco tylko jak płachta na byka
__________________
ŻONA OD 17.06.2006

"Każda łza uczy nas jakiejś prawdy..."
Ugo Foscolo
anusia1808 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-07, 09:09   #2422
pani22ka
Zakorzenienie
 
Avatar pani22ka
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 13 169
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33398002]
Codziennie zadaję sobie pytanie, co ja takiego złego w życiu zrobiłam, że spotkała mnie za to największa kara[/QUOTE]aaaaa! nie możesz się obwiniać. ani nikogo innego.
W szpitalu personel nie był dla mnie specjalnie miły, ale chyba to dobrze, ja potrzebowałam racjonalizacji... ale lekarz powiedział jedno ważne zdanie: "nie wolno się obwiniać, ani partnera, ani świata"... to dla Ciebie w tej chwili abstrakt, ale staraj się choć wyciszyć (albo wykrzyczeć).... heh ja wysyłam Ci całą moc pozytywnych fluidów!!!

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33398058]
Wczoraj czy przedwczoraj moja mama usłyszała od księdza, że może tak właśnie miało być, może dziecko miałoby urodzić się chore lub zostać narkomanem........
[/QUOTE] mówicie o lekarzach, a księża to co?! wrrrrrrrrrrrr zero empatii. I jakie mocno chrześcijańskie pocieszenie... chory człowiek to nie człowiek? uzależniony człowiek jest do odstrzału? aaaaaaaaa
mam niepełnosprawnego brata i takie teksty sprawiają, że telepawicy dostaję...

Cytat:
Napisane przez anusia1808 Pokaż wiadomość
Kurcze chyba nigdy w zyciu tak nie czekałam na @ jak teraz i jak na złość jej nie ma
bądź cierpliwa... do każdej przychodzi w indywidualnym trybie
__________________
Fuck the past kiss the future Bono
T. 9.03.2013
O. 3.03.2015

pani22ka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-07, 09:44   #2423
anusia1808
Rozeznanie
 
Avatar anusia1808
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 943
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI

Cytat:
Napisane przez delilahinsomnia Pokaż wiadomość
heheh no staraliśmy się być grzeczni ze względu że jednak ta przerwa powinna byc po #.. ale różnie to bywa, może jednak jutro się przejdę po ten test.. nie ukrywam - cieszyłabym się..
I co kochana robiłaś test?
Bo jakby co to trzymam

---------- Dopisano o 09:19 ---------- Poprzedni post napisano o 09:16 ----------

A ja dzisiaj do 14.00 siedze w pracy nie wiem po jaką cholerę bo od rana pustka taka na salonie że szkoda siedzieć, ale za to nadrabiam wizaż

---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:19 ----------

Cytat:
Napisane przez pani22ka Pokaż wiadomość
aaaaa! nie możesz się obwiniać. ani nikogo innego.
W szpitalu personel nie był dla mnie specjalnie miły, ale chyba to dobrze, ja potrzebowałam racjonalizacji... ale lekarz powiedział jedno ważne zdanie: "nie wolno się obwiniać, ani partnera, ani świata"... to dla Ciebie w tej chwili abstrakt, ale staraj się choć wyciszyć (albo wykrzyczeć).... heh ja wysyłam Ci całą moc pozytywnych fluidów!!!

mówicie o lekarzach, a księża to co?! wrrrrrrrrrrrr zero empatii. I jakie mocno chrześcijańskie pocieszenie... chory człowiek to nie człowiek? uzależniony człowiek jest do odstrzału? aaaaaaaaa
mam niepełnosprawnego brata i takie teksty sprawiają, że telepawicy dostaję...

bądź cierpliwa... do każdej przychodzi w indywidualnym trybie
Jestem jestem cierpliwa ale sama rozumiesz że teraz to tak mi się cholernie dłuży
__________________
ŻONA OD 17.06.2006

"Każda łza uczy nas jakiejś prawdy..."
Ugo Foscolo
anusia1808 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-07, 09:54   #2424
Maga83
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 4 224
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI

dzień dobry

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33398002]
Codziennie zadaję sobie pytanie, co ja takiego złego w życiu zrobiłam, że spotkała mnie za to największa kara, jaką człowiek jest sobie w stanie wyobrazić - śmierć własnego dziecka? [/QUOTE]

Też często sobie to pytanie zadaje

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33398058]Nagle dziecko mi słabnie, ale przecież serduszko bije. Lekarz nie mówi, że coś jest nie tak. Że w razie czego mam jechać na izbę, pod KTG, sprawdzić to jeszcze. Zresztą ja byłam w szpitalu zaledwie kilka dni temu. Przecież ja do cholery nie jestem lekarzem, skąd mam wiedzieć.... Intuicja mówi, żeby jednak za kilka dni znowu jechać sprawdzić. I wtedy następuje koniec świata.
I nic już nie będzie takie samo [/QUOTE]

To mnie najbardziej wkurza

Cytat:
Napisane przez pani22ka Pokaż wiadomość
mówicie o lekarzach, a księża to co?! wrrrrrrrrrrrr zero empatii. I jakie mocno chrześcijańskie pocieszenie... chory człowiek to nie człowiek? uzależniony człowiek jest do odstrzału? aaaaaaaaa
mam niepełnosprawnego brata i takie teksty sprawiają, że telepawicy dostaję...
Jak mój TŻ poszedł załatwiać pogrzeb, to jeden ksiądz mu powiedział, że zrobią, ale nie ma czasu na rozmowę :/ Więc zadzwonił do proboszcza i się z nim umówiliśmy, popłakał się razem z nami, potrafił pocieszyć, na pogrzebie też mu łezki poleciały...

Ja dzisiaj strasznie nie wyspana jestem. Chyba za bardzo przeżywam @, w nocy mi się śniły bociany, było ich mnóstwo i biegałam za nimi, żeby dla Was zdjęcie zrobić, a później znalazłam kilka nie żywych masakra jakaś
__________________

Maga83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-07, 09:59   #2425
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI

Cytat:
Napisane przez pani22ka Pokaż wiadomość
aaaaa! nie możesz się obwiniać. ani nikogo innego.
W szpitalu personel nie był dla mnie specjalnie miły, ale chyba to dobrze, ja potrzebowałam racjonalizacji... ale lekarz powiedział jedno ważne zdanie: "nie wolno się obwiniać, ani partnera, ani świata"... to dla Ciebie w tej chwili abstrakt, ale staraj się choć wyciszyć (albo wykrzyczeć).... heh ja wysyłam Ci całą moc pozytywnych fluidów!!!

mówicie o lekarzach, a księża to co?! wrrrrrrrrrrrr zero empatii. I jakie mocno chrześcijańskie pocieszenie... chory człowiek to nie człowiek? uzależniony człowiek jest do odstrzału? aaaaaaaaa
mam niepełnosprawnego brata i takie teksty sprawiają, że telepawicy dostaję...
Nie obwiniam siebie ani nikogo. Choć nie wiem, co wykaże sekcja, jeśli to będzie jakieś moje zaniedbanie..... Ale ja tak bardzo się starałam, stosowałam się do zaleceń lekarza, dużo leżałam, brałam witaminy, odżywiałam się zdrowo, dużo spałam, robiłam wszystkie zalecane badania... No po prostu chuchałam i dmuchałam na tę ciążę jak tylko można...

Co do księdza, to mnie zbytnio nie interesuje to, co oni mówią, bo nie chodzę do kościoła (możecie mnie potępić, ale tak, we wszystkich uroczystościach kościelnych biorę udział ze względu na tradycję i rodzinę i czasami z braku alternatywy, lecz w tej chwili to nie jest mój największy problem), ale jak mama mi to powiedziała wczoraj, to szczęka mi opadła.

Pani psycholog w szpitalu też mi zbytnio nie pomogła, w sumie doszłyśmy do wniosku, że dobrze, że mam oparcie w rodzinie. I tak jest, mam wielkie wsparcie w mężu. Ale zaczynam się o niego bać, że on tak wokół mnie skacze i mnie pociesza i sam nie przeżyje tej żałoby tak, jak musi i później będzie się to za nim ciągnąć...
Mam doświadczenie w tej kwestii.
Na trzy tygodnie przed moim ślubem (na dzień przed moimi urodzinami zresztą, ale nieważne) po długiej chorobie zmarła moja ukochana babcia. Ja to oczywiście bardzo przeżyłam, ale ślubu nie odwoływaliśmy już, to było za późno. I ja zaraz po krótkiej żałobie po babci wpadłam w ten ślubny ciąg znowu i nie przeżyłam tego okresu tak, jak powinnam. Potem przez wiele miesięcy miałam sny, lęki, ciągłe myśli.... Boję się, że z moim mężem będzie tak samo Proszę go, żeby się wygadał, też staram się go wspierać, ale to takie trudne, kiedy każde słowo przywodzi myśl o dziecku...
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-07, 10:00   #2426
pani22ka
Zakorzenienie
 
Avatar pani22ka
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 13 169
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI

Cytat:
Napisane przez anusia1808 Pokaż wiadomość

Jestem jestem cierpliwa ale sama rozumiesz że teraz to tak mi się cholernie dłuży
rozumiem. ja na swoją czekałam tylko 18 dni. Szampan strzelił jak zawitała

Cytat:
Napisane przez Maga83 Pokaż wiadomość
Więc zadzwonił do proboszcza i się z nim umówiliśmy, popłakał się razem z nami, potrafił pocieszyć, na pogrzebie też mu łezki poleciały...
heh w każdej profesji są ludzie z powołaniem i ludzie przypadkowi... Tak lekarze, jak i księża, nauczyciele, fryzjerzy etc... życie...

A sny zawsze na odwrót!
__________________
Fuck the past kiss the future Bono
T. 9.03.2013
O. 3.03.2015

pani22ka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-07, 10:17   #2427
BERBIE
Zakorzenienie
 
Avatar BERBIE
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 7 119
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI

Cytat:
Napisane przez pani22ka Pokaż wiadomość
mówicie o lekarzach, a księża to co?! wrrrrrrrrrrrr zero empatii. I jakie mocno chrześcijańskie pocieszenie... chory człowiek to nie człowiek? uzależniony człowiek jest do odstrzału? aaaaaaaaa
mam niepełnosprawnego brata i takie teksty sprawiają, że telepawicy dostaję...
masz rację. jak można coś takiego w ogóle mówić
__________________
27.06.2011 ".... poznamy się po oczach ..." 5.11.2011
Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że Cię mam
BERBIE jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-07, 10:57   #2428
Cookie24
Zadomowienie
 
Avatar Cookie24
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: zachodniopom.
Wiadomości: 1 884
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI

Kochane Robaczki, chcialam Wam zyczyc wesołych swiat, pelnych spokoju .... i wiary w lepsze jutro

Malo sie odzywam, ale Maksiu nie spi prawie wcale wiec jak zasnie nie wiem w co rece wlozyc..
Ale jestem z Wami caly czas
Buziaczki,
Cookie24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-07, 11:10   #2429
moni_ka.g
Zakorzenienie
 
Avatar moni_ka.g
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: gdzieś pod lasem :)
Wiadomości: 12 241
GG do moni_ka.g
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI

Cytat:
Napisane przez Dasti80 Pokaż wiadomość
U Ciebie to jeszcze bardzo świeże jest, musisz dać sobie trochę czasu. Jak masz ochotę to płacz, przeżyj swoją żałobę, a zobaczysz że z tygodnia na tydzień będzie lepiej.

Ciekawe czy lekarz zleci Ci jakieś badania bo z tym jest problem i po pierwszym # nie chcą zlecać bo twierdzą że to przypadek.
świeże jest, jeszcze nawet tydzień nie minął od wyjścia ze szpitala. eeh..wczoraj poczytałam ten wątek i znowu się poryczałam, a mąż mnie pyta: co wyczytałaś na wizażu? o aniołkowych mamach czytałaś? On w piątek jak ja ryczałam i nie byłam w stanie żadnej decyzji podjąć szukał trochę informacji w necie, potem jak zostałam w szpitalu też chyba jeszcze czegoś szukał i znalazł ten wątek.. Pytał wczoraj czy o aniołkowych ojcach coś jest...

właśnie tego się trochę obawiam, że powie, że za pierwszym razem może się zdarzyć, ale to jest chore podejście, czasem wystarcza naprawdę niewiele badań, żeby coś zauważyć, dać leki i uniknąć tragedii.. ja już przed tą ciążą jak byłam u lekarza to chciałam się czegoś dowiedzieć, pytałam czy jakieś badania wypadałoby zrobić przed ciążą, ale lekarce chyba się spieszyło i stwierdziła tylko, że trzeba się starać i to tyle. nawet o kwasie foliowym nie wspomniała. więcej u tej lekarki nie byłam.

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33398058]Tak musiało być....
Wczoraj czy przedwczoraj moja mama usłyszała od księdza, że może tak właśnie miało być, może dziecko miałoby urodzić się chore lub zostać narkomanem........[/QUOTE]

ja też słyszałam, że tak widocznie miało być, że lepiej, że stało się to teraz, niż za kilka miesięcy, że lepiej, że tak niż miałoby urodzić się bardzo chore... mam alergię na takie stwierdzenia. lepiej, to żeby takie tragedie się nie działy, po co na siłę doszukiwać się czegoś dobrego(???) w takiej sytuacji?

____________

to będą nasze najsmutniejsze święta, najchętniej bym je przespała, nie mam ochoty z nikim się widzieć. jak mam się jutro zobaczyć z kobietą w ciąży?? jak czytać życzenia świąteczne radosnych świąt?? nie potrafię, nie chcę!
moni_ka.g jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-07, 11:29   #2430
eseska
Zakorzenienie
 
Avatar eseska
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 086
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI

Witam!
Cytat:
Napisane przez moni_ka.g Pokaż wiadomość
Przyszłam się przywitać... 30.03 straciłam nasze maleństwo w 6 tc wszystko stało się w domu, potem prawie 4 dni spędziłam w szpitalu i ... nie radzę sobie z tym. Dla lekarzy to był tylko zarodek, początkowa ciąża i przecież to normalne, że wszystko może się jeszcze zdarzyć, ale dla mnie to było nasze dziecko, które mimo, krótkiego czasu trwania ciąży zdążyłam bardzo pokochać...
moni_ka.g! Witaj! Przykro mi ze i Ty musisz przez to przechodzić! Wiem, ze nie jest łatwo i boli !!!Płacz, krzycz , pisz tu z nami. postaramy sie pomóc.

Cytat:
Napisane przez delilahinsomnia Pokaż wiadomość
Kurcze, mineły 34 dni od #. Ale @ nadal brak, TŻ zaczyna mi wiercic dziure w brzuchu żeby zrobic test ciążowy.

Co robić?
ja dostałam po 35. a jakie miałas wczesniej długie cykle? Jak długie to moze byc ze jeszcze kilka dni musiasz poczekac.

Cytat:
Napisane przez moni_ka.g Pokaż wiadomość
ie chcę za dużo planować, ostatnio mieliśmy już tyle planów i marzeń i w ciągu jednego dnia wszystko się rozsypało, więc teraz będę chyba żyć bardziej z dnia na dzień.
My Tu mamy takie powiedzenie ze nie robimy zbyt dalekich planów bo w niebie maja z nich niezły ubaw!

Ja zaczynam schizowac po zbliża się czas w rozwoju maluszka kiedy ostatnio wszystko się skończyło. i juz mnie schizy i ciemne mysli nachodzą!
__________________
] Kubuś 16.09.2011 (8 tc)
Tyś dał....Tyś wziął.....
a serce płacze....

ZOSIA
eseska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:20.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.