|
|||||||
| Notka |
|
| Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#2491 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 1 335
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Witam Was Kochane
![]() Chciałam pożyczyć Wam wesołych, rodzinnych i wypełnionych miłością Świąt ![]() Dobrej nocki! Zmykam, bo padam na buźkę, od rana porządki, gotowanie, pieczenie...ehh
__________________
|
|
|
|
|
#2492 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 594
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
pod Barankiem- żeby był wyżej
![]() koszyk z czekoladowym barankiem jest mój, drugi Siostry ![]() pani doktor powiedziała, że Kasia ma tłustą dupkę
__________________
JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ KASIA JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ TOSIA |
|
|
|
|
#2493 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 13 169
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
hmmmmm to dobrze? ile waży?
__________________
Fuck the past kiss the future Bono
|
|
|
|
|
#2494 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 12 238
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Cytat:
choć z drugiej strony pewnei oczy dookoła głowy?to powiem ci ze strach jest cały czas, ja uspokoiłam sie troszkę jak zaczełam czuc małego ze sie rusza, ale kazde dłuższe chwile jego lenistwa to byłam cała w strachu, teraz powoli zaczynamy rozmowy o druim dziecku i ten strach nadal jest, ze jak posżło by cos nei tak to nei wiem jakbym to zniosła |
|
|
|
|
|
#2495 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 849
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Dziewczyny życzymy Wam spokojnych rodzinnych Świat
|
|
|
|
|
#2496 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 626
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
dziewczyny, życzę Wszystkim spokojnych i pogodnych Świąt!
uciekam bo padam po 2 godz w kosciele
__________________
14.05.2012 Mikołaj |
|
|
|
|
#2497 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Cześć Dziewczyny,
Pewnie większość z Was teraz je wielkanocne śniadanie. Ja też idę ugotować jakieś tam jajka i postaram się chociaż trochę przy tym śniadaniu. Potem do synka. Myślę o tym, co mnie czeka. Boję się, że stracę pracę, mam tak dziwnie skonstruowaną umowę, że nie wiem, czy po tych 2 miesiącach będę mogła wrócić. Wtedy znowu koszmar poszukiwania nowej pracy... Mam nadzieję - nie na długo Życzę Wam spokojnych dni świątecznych. |
|
|
|
|
#2498 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 594
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Witam w wielkanocny poranek!
Ja już po porannej Rezurekcji i śniadaniu, Tz pojechał do domu rodzinnego, Teściową na obiad przywiezie. Ja leżakuje a zaraz wstaje robić kawkę i degustować ciasta ![]() Dostałam wczoraj lek na obrzęki- furosemidum i mam nie używać soli. Kasia waży prawie 1,5 kg-czyli nabrała 0,5 kg w 3 tygodnie...
__________________
JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ KASIA JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ TOSIA |
|
|
|
|
#2499 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Mi powoli schodzą obrzęki z ciąży. Chcę jak najszybciej wrócić do formy. Mam nadzieję, że tam w środku również szybko się zregeneruję i hormony szybko wrócą na miejsce..
|
|
|
|
|
#2500 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Gdzieślandia
Wiadomości: 11 437
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
witajcie w świąteczny poranek, ja tez byłam na rezurekcji, ludzi było dużo, siedziałam prawie przy samym ołtarzu aż się zdziwiłam, ze miejsce dla mnie było
![]() zeberko moja babcia miała ten lek na wysokie ciśnienie, jeszcze nawet zostało kilka listków tego leku |
|
|
|
|
#2501 | |||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
persephone witaj! smutne to spotkanie niestety...
Cytat:
Cytat:
Kochana doskonale rozumiem cię! ja też właściwie 2 tygodnie przed Bożym Narodzeniem # i święta były dla mnie koszmarem, ciągle uśmiechalam się a tak właściwie to bylam pusta w środku i chciało mi się wyć zresztą teraz jest tylko trochę lepiej Cytat:
W ogóle to Wesołych Świąt!!! Wiem że dla wielu z nas są ciężkie dlatego życzę aby szybko minęły, mam nadzieję że w następne święta będzie tu o wiele więcej brzuszków i maluchów!!! Tak w ogóle dziś pojechałam do mojej druhny po płytę z wesela ale tak jakoś zgadałyśmy się i dowiedziałam się że zaczynają staranka jak widziałam jej entuzjazm i pełen szczęścia wzrok to złamałam się, powiedziałam że my te się staramy i że ja już byłam w ciąży ale w grudniu # i strasznie rozkleiłam się, na szczęście przytuliła mnie i jakoś wyzbierałam się. Dziś mamy do niej jechać, obgadamy jej ślub (bierze w czerwcu), może przydamy im się do czegoś. Buziaki!!! Za godzinę jedziemy do chrzesnej TŻ z teściami a jutro do teściów w gości. Ja chcę już wtorek!!!
__________________
|
|||
|
|
|
|
#2502 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
U mnie już po świętach, nareszcie! Jakoś przetrwałam, chociaż oczywiście nie obyło się bez rozmów o dzieciach, chrzcinach i tego typu tematach.. Ale powiem wam, że strasznie ciężko mi było patrzeć na kuzynkę i jej brzuszek... Jeszcze rano zanim się zebraliśmy jak sobie o tym wszystkim pomyślałam to tak mnie zaczął żołądek boleć i strasznie niedobrze mi było. Mąż mi jeszcze powiedział, żebym nie robiła z tego takiego problemu i już w ogóle się poryczałam. Eeh.. potem przepraszał, że nie chciał tak powiedzieć, że coś tam, ale strasznie przykro mi się zrobiło. Teraz już zakopałam się pod kołdrą i pewnie spędzę w łóżku resztę świąt. Męża zaraz do pracy wyprawię i zostanę sama.
|
|
|
|
|
#2503 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 992
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Cześć dziewczyny, przyznaję się bez bicia że dopiero teraz wstałam ;>
@ Przyszła wczoraj i tak się zastanawiam, czy zacząć brać antykoncepcję czy nie, boje się że już nie będę mogła być w ciąży tak więc warto już coś kombinować czy przekładać jak najdłużej? |
|
|
|
|
#2504 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Ja wróciłam od teściowej. Strasznie mi się dłużyła ta wizyta, bardzo już chciałam wyjść.
Jeszcze dzisiaj pójdę do syneczka i to tyle z dnia. Nic mi się nie chce, nic konstruktywnego nie robię. Muszę trochę posprzątać, bo jutro przyjadą do mnie rodzice. Ale to dobrze, zajmę się czymś. Jeszcze mnie coś brzuch boli, ale to chyba z przejedzenia, bo ostatnio nie jadałam całych obiadów. I pierwszy raz w życiu strasznie cieszę się z takiej pogody. Nie zniosłabym dzisiaj pięknego słońca. |
|
|
|
|
#2505 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Cytat:
my o 9 już byliśmy u teściowej na śniadaniu. za to jak wróciliśmy i męża do pracy wyprawiłam to się położyłam i niedawno wstałam dopiero. musiałam się trochę zdrzemnąć i odreagować te rodzinne spotkania. tylko co teraz?
|
|
|
|
|
|
#2506 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 1 396
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Podczytuję z doskoku, ale uzależnienie od wizażu nie pozwala odejść obojętnie od kompa, bez stworzenia chociaż kilku bezsensownych linijek
![]() [1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33408966] Kobieta jest organizmem ultradoskonałym. Potrafi się regenerować po ekstremalnie ciężkich doświadczeniach. Przetrwa wszystko. I Wy wszystkie jesteście tego przykładem Ja muszę do Was po prostu dołączyć.[/QUOTE] Oj jakie prawdziwe te słowa. Ja też wcześniej nie spodziewałam się, że jestem w stanie z tyloma nieszczęściami sobie poradzić naraz. Ale da się, wszystkie jesteśmy tego przykładami, a Ty Perse potrzebujesz czasu i nic tego nie zmieni. Ja nadal przeżywam "swoją żałobę" i wiem, że długo to potrwa. Teraz kwestia tego, kiedy przerodzi się ona z bólu, we wspomnienie o moim Aniołku. [1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33417809] I pierwszy raz w życiu strasznie cieszę się z takiej pogody. Nie zniosłabym dzisiaj pięknego słońca.[/QUOTE] Ja mam dość tej wstrętnej pogody. Pamiętam, że jak wyszłam po porodzie ze szpitala to przez kilka dni cały czas świeciło słońce. Było mi o wiele lepiej, jakoś łatwiej kontrolowało mi się moje samopoczucie. A teraz? Humor do bani, a wczoraj to już apogeum. Nawet teściowa za mną pogoniła do drugiego pokoju, żeby spytać co się dzieję. Ja zalałam się łzami i takie właśnie do dupy te święta. |
|
|
|
|
#2507 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Cytat:
Za to ja mam nadzieję, że mi pomoże decyzja o drugiej ciąży. Oczywiście nigdy nie zapomnę o Dawidzie, zawsze już będzie moim pierwszym ukochanym dzieckiem, ale może jak uda mi się zajść w drugą ciążę, będę się umiała skupić na czymś innym, niż tylko myśli o nim. A ja się właśnie cieszę z tej pogody, przynajmniej nie muszę oglądać tabunów roześmianych dzieci i mam z wózkami (przepraszam, nie chodzi o to, że komukolwiek źle życzę, ale zwyczajnie trudno mi teraz znieść ten widok ). Poza tym w jakimś sensie ta pogoda się dostosowała do mojego humoru, bo gdyby świeciło słońce, pewnie bym myślała, że po co świeci, jak dla mnie zgasło 03.04...
|
|
|
|
|
|
#2508 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 1 396
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Perse, rozumiem dokładnie o co Ci chodzi. Wiem, że ból nie przejdzie nigdy, mnie też nic nie zastąpi mojej córeczki i tak samo jak Ty, uważam, że kolejna ciąża ukoi tylko ból. Ale staram się, mimo cierpienia, wspominać Małą co jakiś czas i to w pozytywnych sytuacjach. Nie wiem, może tylko ja mam taki charakter, ale mnie to pomaga. Czasu nie cofnę, choć tak bardzo bym chciała.
Poza tym u Ciebie to dopiero kilka dni. Wszystko co piszesz jest dla mnie zupełnie zrozumiałe. Jedyne co mogę, to życzyć Ci dużo siły i wytrwałości. No i ściskam Cię mocno.
|
|
|
|
|
#2509 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Cytat:
Ja wolę nie myśleć o pozytywnych sytuacjach już. I tak samo w następnej ciąży nie będę się nią chwalić wszem i wobec i nie kupię chyba nic do dnia porodu. Wiem, że to nieodpowiedzialne, ale najwyżej wszystko powierzę mamie. Na szczęście nie miałam za wiele dla Dawidka kupione, czy to była jakaś intuicja czy nie, nie wiem, miałam torbę ubrań, którą TŻ schował zanim przyszłam do domu. A co do cofania czasu, ja wciąż tylko myślę: a jeszcze tydzień temu byłam taka szczęśliwa... Choć już przeczuwałam, że coś jest nie tak Ale przecież w czwartek byłam na USG i serduszko biło....
|
|
|
|
|
|
#2510 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 594
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Drogie nowe AM- chciałabym Was jakoś pocieszyć ale wiem, że w tej chwili żadne słowa nie ukoją bólu jaki przeżywacie...
Pomyślcie tylko, że wiele z nas podobnie mocno przeżywało straty a dzisiaj pod sercem nosi nowe życie albo tuli dzieci... Dla każdej z nas utracone dziecko jest tym niepowtarzalnym i nie da się go zastąpić kolejnym ale spróbujcie uwierzyć, że mimo ciągłej pamięci o utraconym dziecku radość może powrócić... Tule Was mocno.
__________________
JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ KASIA JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ TOSIA |
|
|
|
|
#2511 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Ja mam czasami takie absurdalne myśli, że się starzeję coraz bardziej i już jest trochę późno... A w tym roku w sierpniu kończę 27 lat... Powiedzcie, to nie jest jeszcze tak późno...?
|
|
|
|
|
#2512 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33421421]Ja mam czasami takie absurdalne myśli, że się starzeję coraz bardziej i już jest trochę późno... A w tym roku w sierpniu kończę 27 lat... Powiedzcie, to nie jest jeszcze tak późno...?[/QUOTE]
Ja mam 28 lat i ciągle ktoś mi mówi, że za chwilę będę za stara, żeby mieć dzieci. Ale cóż, nie każdy układa sobie życie mając lat 18 czy 20. Czasem myślę o tym co by było, gdybym wcześniej zaczęła myśleć o rodzinie, ale z drugiej strony cieszę się, że mogłam w miarę beztrosko skończyć jedne i drugie studia i dopiero potem myśleć o rodzinie. Nie ma co zastanawiać się i nakręcać, ważne, żeby być szczęśliwym. Dla mnie wiek ma coraz mniejsze znaczenie. Wiadomo, myślę o dziecku, ale chwilowo, po tym co się stało nie byłabym w stanie być znowu w ciąży i nie mam teraz takiego parcia. Może korzystając z czasu, który będziemy teraz mieli, tego, który będziemy musieli odczekać gdzieś wyjedziemy z mężem, kto wie, może za jakiś czas dostrzeżemy jakieś plusy czasu, który został nam dany. Tak sobie pomyślałam wchodząc na ten wątek, że tak na prawdę dla świata to nie jestem niczyją mamą, jedyny ślad mojego dziecka jest w naszych sercach, żaden inny nie pozostał... Wcześniej jeszcze trzymałam TEN test ciążowy, ale jak tylko wróciłam ze szpitala, kazałam mężowi go wyrzucić. W ogóle..potrzebuję rozmawiać o tym co się stało, nie potrafię udawać, że wszystko jest w porządku, ale na ten temat nikt nie chce rozmawiać... Częściowo rozumiem, że to taka sytuacja, że nie wiadomo co powiedzieć, ale żeby chociaż ktoś chciał wysłuchał zamiast przerywać i stwierdzać, że widocznie tak miało być... |
|
|
|
|
#2513 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Ja też zawsze chciałam wszystko sobie ułożyć po kolei i tak było, aż do wtorku. Wszystko było zaplanowane i poukładane. Studia, ślub, praca, dziecko...
Przypomniałaś mi o teście ciążowym, też go muszę wyrzucić Jesteś mamą, oczywiście, że jesteś. "Zakiełkowało" w Tobie życie... U mnie "na szczęście" nikt nie mówi, że tak miało nie być, tak właśnie miało NIE być... Ale też ciężko mi się o tym z kimkolwiek rozmawia. Mężowi mówię sto razy te same rzeczy, boję się, że go wykończę psychicznie. |
|
|
|
|
#2514 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 4 224
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Wróciliśmy właśnie do domu i tak strasznie mi smutno, byliśmy teraz u rodziny TŻ, a tam jego kuzynka w 4 miesiącu ciąży... Rozmawiałam z nią niby normalnie, ale cały czas patrzyłam na jej brzuszek i tak za tym tęskniłam
__________________
|
|
|
|
|
#2515 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 7 119
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Cytat:
__________________
27.06.2011 Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że Cię mam |
|
|
|
|
|
#2516 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Cytat:
Jak dobrze, że wokół mnie szczęśliwe singielki przeważnie.. Maga ile ważyło Twoje dziecko, jak się urodziło? |
|
|
|
|
|
#2517 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 4 224
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33423414]
Maga ile ważyło Twoje dziecko, jak się urodziło?[/QUOTE] Z tego wszystkiego nie pamiętam, a nie mogę znaleźć żadnych papierów ze szpitala, TŻ je gdzieś dobrze schował. Wiem tylko, że ważyła dużo mniej niż powinna, ale to przez brak wód. Nawet nie wiem gdzie jest usg, które miałam robione gdy się zgłosiłam z brakiem ruchów, tam chyba miałam też wagę wpisaną. Aż się denerwuję, że nie mogę tego znaleźć :/ A dlaczego pytasz?
__________________
|
|
|
|
|
#2518 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Cytat:
Edytowane przez ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 Czas edycji: 2012-05-20 o 11:15 |
|
|
|
|
|
#2519 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 12 238
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
hej
kochane nie jesteście stare, i nie jest za późno na dziecko Ja w tym roku skończę 30 a w październiku urodziłam. . współczuje spotkań z ciężarnymi, no i nie dziwie się że boli widok mam z dziećmi, miałam to samo, z poczatku myslałam ze coś złego robie i ocś złego we mnei tkwi skoro boli mnie taki widok, ale z perspektywu czasu to wcale nei tak, strata dziecka boli i po prostu jest to reakcja której nie można powstrzymać powiem wiecej , mimo ze teraz mam dziecko to widok dzieci w wieku jakim miało byc te moje pierwsze zawsze powoduje ukłucie...a mam dwie koleżanki które rodziły w tym terminie i mimo że zawsze staram sie to opanować to pojawia się mały żal..... dodatkowo wtedy w ciąży któa straciłam byłam ja i moje przyjaciółka, z tym ze ona urodziła w lutym, ja miałam w maju, ale tutaj znowuż jej syn jest dla mnie kimś ważnym i dzięki spotkaniom z nim przetrwałam bardzo trudny okres (chyba dlatego że moja przyjaciółka zanim poczeła to dzieciątko również straciła maleństwo a dokładnie zaraz po pierwszej @ udało jej sie ponownie) ---------- Dopisano o 23:44 ---------- Poprzedni post napisano o 23:39 ---------- [1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33423947]Mój mały ważył zaledwie kilogram To też dużo mniej niż powinien Ale generalnie chodzi mi o to, kiedy po porodzie można robić niektóre rzeczy. Wiadomo, że nie porównuję się z kobietami, które rodzą 3,4 kilogramowe dzieci, ale nie wiem, czy już w pełni mogę wrócić do aktywności, sprzątać, odkurzać, nie wiem, kiedy mogę zacząć przytulanki z mężem, zacząć ćwiczyć czy jeździć na rowerze (na to chyba trochę poczekam), nawet nie wiem, czy bezpośrednio po porodzie można założyć obcasy (pewnie powiecie, ale mam problemy, ale ja na wiosnę mam praktycznie tylko buty na obcasach i nie wiem, czy mogę je nosić czy nie..). W szpitalu oczywiście zero informacji, a ja też specjalnie nie pytałam, byłam zbyt oszołomiona. We wtorek muszę wyjść z domu "na miasto", też nie wiem, czy mogę normalnie biegać swoim tempem, czy mam się oszczędzać wciąż... Nie wiem nawet, kiedy mam iść na kontrolę do lekarza ;([/QUOTE] jesli moge to napisze tak: ja po porodzie byłam od razu mega aktywna, mysle że jesli czujesz sie dobrze to możesz powoli wracać do tego co było, obcasy tez zakładałam od razu, jedynie jakies ćwiczenia to 6 tyg po porodzie, przytulanki z męzem tez jakieś 6-7 tygodni po, od poczatku w domu wszystko robiłam, dodatkowo opiekując sie małym, mój syn urodził sie zmasą 4380 wiec było co dzwigac, myślę ze tutaj duzo zalezy od tego jak sie czujesz, podziwiam Cię za twoją chęć aby zaczać żyć swoim tempem, jestes dla mnie bardzo dzielną kobieta i z całego serducha bede Ci kbicowac ---------- Dopisano o 23:46 ---------- Poprzedni post napisano o 23:44 ---------- Każda z was/nas zasługuje na bycie mamą i o to bede zawsze za wszystkie trzymac kciuki |
|
|
|
|
#2520 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Cytat:
W szpitalu jak leżałam na patologii, to były dwie babki w wieku 38 i 39 lat (ale wyszły z zachowanymi ciążami, więc mam nadzieję, że u nich wszystko OK). /wiem, że tym samym odpowiadam na swoje wątpliwości, ale mimo tego wszystkiego, co napisałam - mam je. Mi się będzie dłużyć te pół roku, ale mój mądry mąż mi to wytłumaczył, że znamy się już ponad 10 lat, jesteśmy po ślubie prawie 3 - co znaczy te pół roku... Naprawdę gdyby nie jego opanowanie i racjonalny umysł, to wylądowałabym w psychiatryku. |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Być rodzicem
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:09.



















