|
|||||||
| Notka |
|
| Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#2461 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 086
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
BERBIE! mocno Cię przytulam!!!!!!
---------- Dopisano o 18:52 ---------- Poprzedni post napisano o 18:50 ---------- [1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33407598]U mnie porządki leżą. Nawet mi się nie chce załadować zmywarki. Za to teraz jestem na etapie zastanawiania się, co zrobiłam źle w czasie ciąży, co mogło zaszkodzić. Zajeżdżam się tymi myślami. Już nawet nie jest to kwestia winy, tylko po prostu - czy mogłam jakoś zapobiec temu nieszczęściu...[/QUOTE] PERSEPHONE! jestem pewna ze w niczym nie zawiniłas. Ze nie zrobiłas nic co mogłoby zaszkodzić dziecku!Wiem ze to nie jest łatwe, ale staraj się nie doszukiwać się winy w sobie! |
|
|
|
|
#2462 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 4 224
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Pers nie dołuj się takimi myślami, przecież pojechałaś na IP, dbałaś o siebie. To nie Twoja wina!!! Zrobiłaś wszystko, co mogłaś
__________________
|
|
|
|
|
#2463 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Wiem, wiem, nie tyle szukam winy, co zastanawiam się, czy było coś, co mogło zaszkodzić, a czego można było uniknąć... Teraz i tak nic już życia mojemu Aniołkowi nie wróci...
|
|
|
|
|
#2464 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 992
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Ehh robiłam test i stety - niestety nie ma ciąży. Tak bardzo, bardzo bym chciała tu już i teraz ale odpowiedzialniej będzie poczekać żeby mojemu dzieciątku nic się nie stalo. Boje się że po # nie będę mogła zajść dlatego nie wiem czy zacząć brać jakieś tabletki anty??
Cytat:
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33401577]Dziękuję. Ja mam nadzieję zacząć jak najwcześniej, załamię się, jak się nie będzie udawało.... A znasz przyczynę śmierci córeczki? Przepraszam, że Was tak o to wypytuję, ale ja wciąż myślę o moim małym, co się stało, co gdzie poszło nie tak.... Dzisiaj jest znowu tragicznie, kolega czeka, aż jego żona zacznie rodzić, a ja siedzę z pustym, prawie już płaskim brzuchem i płaczę. Chciałabym już też wrócić do normalnej aktywności, bo takie życie na pół gwizdka też mnie dobija. W końcu nie jestem już w ciąży, chcę już wszystko robić. Bo takie siedzenie i wyręczanie się mężem przypomina mi ostatnie miesiące... Chciałabym się chociaż trochę poprzytulać z mężem, a nie wiem, kiedy mogłabym (nie chodzi mi o seks, wiadomo, bo jeszcze plamię, ale mam teraz taką potrzebę bliskości, czułości) Słabo mi się robi na myśl o wizycie u lekarza z tym pytaniem, u niego w poczekalni jest wielka tablica ze zdjęciami dzieci.... Poza tym nie chcę chyba już go widzieć :/ Nawet jeśli on się w żadnym stopniu nie przyczynił do tego ani nic nie zaniedbał, po prostu już nie mogłabym tam chodzić i patrzeć na to USG, na którym oglądałam najpiękniejsze obrazki, synka z rączką przy oczku...[/QUOTE][1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33408054]Wiem, wiem, nie tyle szukam winy, co zastanawiam się, czy było coś, co mogło zaszkodzić, a czego można było uniknąć... Teraz i tak nic już życia mojemu Aniołkowi nie wróci...[/QUOTE] Dziewczyny które straciły Aniołka w dużo poźniejszym czasie, czuły ruchy Dzieciątka, widziały je na USG.. Jesteście NIESAMOWICIE silne, podziwiam Was, ja tego już bym nie przeżyła choć pewnie czujecie się podobnie. Moja ciąża była wczesna, 6tc aczkolwiek widziałam tą maluteńką kropeczke już a przyszło mi ją stracic.. Dużo mi pomogło pisanie tu, dlatego Persephone pieprz głupie naczynia, zmywarki, porządki. Pisz tutaj z nami,wspierajmy się wzajemnie |
|
|
|
|
|
#2465 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 7 119
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
tż już chrapie a ja chyba powrócę do "Białej masajki" bo opuściłam ją na kilka dni.
persophone podaj linka do swojego bloga z recenzjami książek
__________________
27.06.2011 Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że Cię mam |
|
|
|
|
#2466 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Cytat:
Ja nigdy nie uważałam się za osobę silną psychicznie, łatwo mnie zranić, nawet jeśli tego nie okazuję, to wszelkie negatywne komentarze na swój temat bardzo długo potem analizuję i przeżywam. W kłótniach z TŻem często reaguję płaczem. Nie jestem za bardzo asertywna, nie rozpycham się w życiu łokciami. Bardzo uważam na to, co mówię, żeby kogoś nie zranić. A teraz? Jakoś muszę sobie dać rady. Jeszcze nie wiem, jak będzie po wynikach sekcji, ale póki co muszę organizować sobie życie. Powoli myślę o przyszłym tygodniu, o tym, że będę musiała iść i wybrać pomnik dla małego. O tych urzędach wszystkich i mojej pracy. O wypisie ze szpitala, który muszę odebrać. O pójściu do lekarza. O kupnie paru ubrań, bo pozostają mi jedne legginsy i jedna spódnica. Mąż pójdzie we wtorek do pracy, będę musiała mu gotować obiady i prasować koszule. Życie musi toczyć się dalej. A ja przytoczę Ci tylko słowa Kasi Nosowskiej, które powinny chyba być mottem tego wątku: Kobieta jest organizmem ultradoskonałym. Potrafi się regenerować po ekstremalnie ciężkich doświadczeniach. Przetrwa wszystko. I Wy wszystkie jesteście tego przykładem Ja muszę do Was po prostu dołączyć. ---------- Dopisano o 19:52 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ---------- Obiecuję, że podam, jak go odkopię z kurzu. Bo na razie wstyd mi za niego, jest tak nieaktualny, że aż razi. |
|
|
|
|
|
#2467 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 992
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33408966]
Kobieta jest organizmem ultradoskonałym. Potrafi się regenerować po ekstremalnie ciężkich doświadczeniach. Przetrwa wszystko. [/QUOTE]
|
|
|
|
|
#2468 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 7 119
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
persephone niestety też jakiś czas temu musiałam się przekonać, że nie zdajemy sobie sprawy ile jesteśmy w stanie przeżyć... dlatego teraz nawet nie dopuszczam do siebie myśli typu "tego bym nie przeżyła..."
__________________
27.06.2011 Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że Cię mam |
|
|
|
|
#2469 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 594
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
monika- witaj, tule mocno, zostan z nami, my AM wiemy co przeżywasz...
Perse- nie mam słów do tego co przeszłaś ze strony personelu medycznego, ja też mam bardzo trudne wspomnienie ze szpitala z pierwszego # Kochane- ten początek po stracie to bardzo trudny czas ale nie szukajcie w sobie winy, nie zarzucajecie sobie niczego... Przed kolejnymi staraniami zróbcie wiele badań, chociażby na własną rękę bo większość lekarzy po pierwszej stracie nie zleca badań..., albo szukajcie takich lekarzy którzy potraktują Was indywidualnie, ja po pierwszej stracie poszłam do lekarki, która prowadziła moją ciążę- sama pytałam czy mogę zrobić takie i takie badania (m.in na tokspolazmozę) powiedziała, że niepotrzebne, ewentualnie jak bardzo chcę to moge zrobić- najwyżej wyjdzie, że ją przeszłam i tyle zmianiłam lekarza, na dzien dobry dostałam zlecenie badan na tokoplazmozę - jak przyszłam z wynikami to okazało się, że trzeba ją wyleczyć.... potem straciłam drugą ciążę- najprawdopodobniej w wyniku stresu a teraz pod sercem rośnie kolejny cud i mocno wierzymy, że doczekamy szczęśliwego rozwiązania po dzisiejszej wizycie lekarskiej wszystko ok
__________________
JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ KASIA JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ TOSIA |
|
|
|
|
#2470 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 086
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
ZEBERKA! czekałam na wiesci po Twojej wizycie! Ciesze sie bardzo ze wszystko OK!
|
|
|
|
|
#2471 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
[QUOTE=zebrawpaski;3340956 2]
Miałam właśnie wiele badań, na tokso, na cytomegalię, nawet na zespół antyfosfolipidowy. Jedyne, czego nie miałam w ogóle sprawdzanego, to tarczyca. I nie wiedziałam, przysięgam, że jest taka ważna w ciąży i nikt mi nie powiedział, dowiedziałam się z... wizażu, jak już byłam w późnej ciąży. Edytowane przez ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 Czas edycji: 2012-04-26 o 20:17 |
|
|
|
|
#2472 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 4 224
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
zeberka
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33409796] Mam tylko wielką nadzieję, że moje cykle wrócą do stanu sprzed ciąży - tzn. będą idealne, 28-dniowe, tak jak i miesiączki co do dnia.[/QUOTE] Mi się trochę pozmieniało, a teraz kolejne cykle co raz bardziej mi się skracają
__________________
|
|
|
|
|
#2473 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Cytat:
Szkoda, ja miałam takie idealne cykle, zawsze wiedziałam, kiedy mam owulację i w ogóle. Powiem Wam jeszcze, że pisałam tu o swoich okropnych przeżyciach ze szpitala, ale.. największym moim koszmarem i absolutnie najgorszym wspomnieniem z całej tej sytuacji nie był wcale ten szpital ani lekarze. Najgorszy moment w całym ostatnim tygodniu, jak i całym moim życiu to był ten, w którym lekarz przy badaniu USG powiedział "Nie jest dobrze. Nie widzę tętna". Dlatego tak się wzbraniam teraz przed tym gabinetem... |
|
|
|
|
|
#2474 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 12 238
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
hej
przepraszam ze tak wbijam , ale sobie tak ostatnio was podczytuje i chciałam wam wszystkim razem i każdej z osobna życzyć dużo siły i wytrwałości w dążeniu do marzenia jakim jest zostanie mamą... pisze marzenia bo jak widać i można tu przeczytać nie jest to takie łatwe jak mogło by się wydawać.... piszę jako osoba która dwa lata temu również straciła maleństwo, w 12 tygodniu, było to dla mnie tragedią i mimo uśmiechu na twarzy codziennie do dziś o tym myślę i wspominam, moje dziecko w maju miało by 2 latka... tutaj są również mamusie które przeżyły poród i widziały swoje dziecko- strasznie wam współczuje i mocno , mocno przytulam, nawet sobei nei wyobrażam jak musicie się czuć... ze swojej strony chciałabym również was wesprzeć dobrym słowem i nadzieją, ja w październiku 2011 zostałam mamą, decyzja żeby spróbować znowu, starania i w końcu upragniona ciąza zajęła mi dłuższy okres czasu, dlatego jeśli nie udaje wam się już, w danym miesiącu nie poddawajcie się, na pewno i dla was zaświeci słonko, wierzę że każda z was będzie szczęśliwą mamą ,mimo że o dzieciach które utraciłyśmy nie zapomnimy(przynajmniej ja tak mam) jeszcze raz duzo dużo siły wam życzę |
|
|
|
|
#2475 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 086
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
aa2!!!!!! dziekuje za słowa zrozumieniai nadziei!
|
|
|
|
|
#2476 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 12 238
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
nie ma za co, ja sama byłam w podobnej sytuacji a to forum (inny watek) dało mi szanse wygadania się , dao mi nadzieje że może być dobrze, uznałam że już czas abym i ja mogła wesprzeć dobrym słowem i nadzieją -jeśli oczywiście będę potrafiła
|
|
|
|
|
#2477 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 4 224
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33410168]Najgorszy moment w całym ostatnim tygodniu, jak i całym moim życiu to był ten, w którym lekarz przy badaniu USG powiedział "Nie jest dobrze. Nie widzę tętna". Dlatego tak się wzbraniam teraz przed tym gabinetem...[/QUOTE]
Dlatego też zmieniłam lekarza, bo mi moja lekarka powiedziała "Nic tu nie jest dobrze" i do dziś pamiętam tą jej twarz i ton bez żadnego uczucia Na szczęście TŻ był ze mną w gabinecie. A tydzień temu jak ją spotkałam w sklepie to aż mi się gorąco i słabo zrobiło, momentalnie wszystko znowu miałam przed oczami
__________________
|
|
|
|
|
#2478 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#2479 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Cytat:
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33409796]Ja muszę znaleźć lekarza, który realnie interesuje się pacjentką i nie traktuje jej rutynowo i nie bagatelizuje jej obaw. Trudno, teraz będę megahisteryczką i na wstępie poinformuję o tym lekarza. Miałam właśnie wiele badań, na tokso, na cytomegalię, nawet na zespół antyfosfolipidowy. Jedyne, czego nie miałam w ogóle sprawdzanego, to tarczyca. I nie wiedziałam, przysięgam, że jest taka ważna w ciąży i nikt mi nie powiedział, dowiedziałam się z... wizażu, jak już byłam w późnej ciąży. Teraz na wizytę kontrolną pójdę do swojego ostatniego gina, ale będzie to prawdopodobnie moje ostatnie spotkanie z nim. Zresztą nie wiem, nie jestem pewna. Mam tylko wielką nadzieję, że moje cykle wrócą do stanu sprzed ciąży - tzn. będą idealne, 28-dniowe, tak jak i miesiączki co do dnia.[/QUOTE] ja tarczycy też nigdy nie miałam badanej i również doczytałam o tym dopiero na wizażu... we wtorek jak będę u lekarza będę się chyba domagać badań, zobaczymy czego się dowiem. w razie czego mam już namiary na innego lekarza, podobno dobrego. |
|
|
|
|
|
#2480 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 12 238
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33410168]
Szkoda, ja miałam takie idealne cykle, zawsze wiedziałam, kiedy mam owulację i w ogóle. Powiem Wam jeszcze, że pisałam tu o swoich okropnych przeżyciach ze szpitala, ale.. największym moim koszmarem i absolutnie najgorszym wspomnieniem z całej tej sytuacji nie był wcale ten szpital ani lekarze. Najgorszy moment w całym ostatnim tygodniu, jak i całym moim życiu to był ten, w którym lekarz przy badaniu USG powiedział "Nie jest dobrze. Nie widzę tętna". Dlatego tak się wzbraniam teraz przed tym gabinetem...[/QUOTE] również sie nie dziwie że chciałabyś zmienić lekarza, ja do swojego nie wróciłam, mimo że byc może nei była to jego wina, ale żal mam do niego bo pomimo ze chodziłam do niego co 2 tyg , wywalałam kupę kasy to usg mi nie zrobił, w 12 tyg poszłam na badania prenatalne (poznać płeć itd) a okazało sie że poroniłam... u mnie zero objawów ze cos nei tak , zero plamień, piersi rosły itd ogólnie jeśli mogę coś poradzić to nawet jeśli macie najwspanialszego lekarza na świecie , a coś was niepokoi warto udać się do kogoś innego na konsultacje, aby sprawdzić co i jak... czasem nawet dla samej siebie i dla swojego spokoju, ja kiedy udało mi sie zajsc w ciąze 2 raz do 12 tygodnia chodziłam do 3....... może to i głupie ale inaczej bym oszalała z niepokoju |
|
|
|
|
#2481 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 2 009
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Cytat:
![]() suszę paznokcie, jaki kolor sobie strzeliłam eh... Edytowane przez maksikola Czas edycji: 2012-04-07 o 21:40 |
|
|
|
|
|
#2482 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Witam nowe AM, bardzo mi przykro i przytulam Was mocno. i modlę się za Was gorąco!
aa2 masz rację. Dobrze,że jest takie miejsce gdzie można się wygadać, wypłakać i doradzić. Przepraszam, po tak długiej nie obecności ale moje pociechy zaczynają być na całego mobilne i czasem jestem tak zmęczona,że nawet wieczorami przy kompie nie siadam. Ale to żadna wymówka. Weszłam, by życzyć Wam z okazji świąt Wielkiej Nocy zdrówka, uśmiechu na twarzy, spełnienia marzeń i pragnień. I mokrego Dyngusa.
__________________
Lenka i Lilianka 26.04.2011r. Miłosz 19.01.2014r. |
|
|
|
|
#2483 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 12 238
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33410874]Ja byłam sama. Po wyjściu z gabinetu czułam się, jakby mnie ktoś walnął obuchem w łeb. Nie wiedziałam, co mam robić. Może to wydać się dziwne, ale pierwszego smsa wysłałam... dziewczynom z wątku mamuś V-VI.... Po prostu bałam się i nie chciałam tego przekazywać rodzinie...[/QUOTE]
strasznie Ci współczuje Cytat:
mam nadzieję ze tobie szybko obawa minie |
|
|
|
|
|
#2484 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Persephone jak czytałam Twoją opowieść to przeszły mnie ciary i łzy... Przytulam Cię mocno...
__________________
Lenka i Lilianka 26.04.2011r. Miłosz 19.01.2014r. |
|
|
|
|
#2485 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 13 169
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Cytat:
jaki ?ale to musi być czad
__________________
Fuck the past kiss the future Bono
|
|
|
|
|
|
#2486 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Cytat:
---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ---------- Tak zwłaszcza jak cos robisz i dziecko po Twoich nogach Ci się wspina, a druga na rękach. Po nie dzieli nagram Wam filmik to Ci Pani pokażę co one potrafią.
__________________
Lenka i Lilianka 26.04.2011r. Miłosz 19.01.2014r. |
|
|
|
|
|
#2487 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 13 169
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Cytat:
__________________
Fuck the past kiss the future Bono
|
|
|
|
|
|
#2488 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 594
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Wirtualnie dzielę się z Wami święconym, życząc nadziei i radości.
__________________
JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ KASIA JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ TOSIA |
|
|
|
|
#2489 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 13 169
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Gdzie ukryłaś banany??? Cieszę się z Twojej udanej wizyty
__________________
Fuck the past kiss the future Bono
|
|
|
|
|
#2490 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 4 224
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI
Cytat:
Cytat:
to czekamy na filmik z niecierpliwością
__________________
|
||
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Być rodzicem
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:23.






[COLOR="Silver"]
Słabo mi się robi na myśl o wizycie u lekarza z tym pytaniem, u niego w poczekalni jest wielka tablica ze zdjęciami dzieci.... Poza tym nie chcę chyba już go widzieć :/ Nawet jeśli on się w żadnym stopniu nie przyczynił do tego ani nic nie zaniedbał, po prostu już nie mogłabym tam chodzić i patrzeć na to USG, na którym oglądałam najpiękniejsze obrazki, synka z rączką przy oczku...[/QUOTE]







?

