Związki zakończone w 2010r. - skrzynka wódki i pluszowe voodoo

[elvegirl]

Napisane przez Malla

Chyba że znajdzie się jeleń z ładnym nazwiskiem, to się nad tym zastanowię

Dla mnie przyjęcie nazwiska mężczyzny, którego kocham, jest symboliką, której chciałabym doświadczyć.
Bez ślubu też katastrofy nie będzie, chociaż jak pomyślę o milionie spraw, które trzeba załatwić u notariusza...to już wolę zapłacić za cywilniak, hehehe

Napisane przez Malla

Ważymy wspólnie z kiciem 46 kilo

Jeszcze 4 i będzie worek ziemniaków

---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 15:21 ----------

Napisane przez Malla

Co Ty kobieto robiłaś w święta?

Żarłam żeby nie schudnąć :P

Waga mi spada piorunem, za to żeby przytyć to musiałabym wpierniczać czekoladę w środku nocy - to już wolę spróbować z suplementami. A przytyć muszę, jakieś 3 - 4 kilo. I to muszę przytyć w tkankę tłuszczową, a nie w mięśnie.

[Malla]

Napisane przez elvegirl

Dla mnie przyjęcie nazwiska mężczyzny, którego kocham, jest symboliką, której chciałabym doświadczyć.
Bez ślubu też katastrofy nie będzie, chociaż jak pomyślę o milionie spraw, które trzeba załatwić u notariusza...to już wolę zapłacić za cywilniak, hehehe

No, jest trochę zamieszania... A ja chcę jeszcze rozdzielność majątkową i panieńskie nazwisko, więc po co mi ten ślub Dopiero co dowód zmieniłam

Jeszcze żebym miała z kim

Napisane przez elvegirl

Jeszcze 4 i będzie worek ziemniaków

Dążymy do tego, ale koci element chętniej niż ja

Napisane przez elvegirl

Żarłam żeby nie schudnąć :P

Waga mi spada piorunem, za to żeby przytyć to musiałabym wpierniczać czekoladę w środku nocy - to już wolę spróbować z suplementami. A przytyć muszę, jakieś 3 - 4 kilo.

Co dzisiaj zjadłaś?

[Connff]

Napisane przez elvegirl

Dla mnie przyjęcie nazwiska mężczyzny, którego kocham, jest symboliką, której chciałabym doświadczyć.
Bez ślubu też katastrofy nie będzie, chociaż jak pomyślę o milionie spraw, które trzeba załatwić u notariusza...to już wolę zapłacić za cywilniak, hehehe

Żarłam żeby nie schudnąć :P

Waga mi spada piorunem, za to żeby przytyć to musiałabym wpierniczać czekoladę w środku nocy - to już wolę spróbować z suplementami. A przytyć muszę, jakieś 3 - 4 kilo. I to muszę przytyć w tkankę tłuszczową, a nie w mięśnie.

A ja (abstrahując od faktu, że już nigdy z nikim nie będę :P) jeśli zdecydowałabym się hajtnąć, to nie zmieniam nazwiska. Co najwyżej zrobiłabym dwuczłonowe. Po pierwsze, mam zbyt ładne i charakterystyczne nazwisko, po drugie już trochę sobie na nie zapracowałam , a po trzecie jest nas strasznie malutko, można śmiało powiedzieć, że na wymarciu. Bo co to jest 30 sztuk na cały kraj?

Taaa, a ja się spasłam jak świnia . Ale to nic, zrzucę te 3-4 kilo (z brzucha ) i będzie pięknie. Bieganie, dieta, tabletki na spalanie i jakoś powinno pójść. Ha. Ale jestem dzisiaj optymistycznie nastawiona do życia .

[Malla]

Nas też jest mało, ale nie mam ładnego nazwiska, takie tam zwykłe.

W Twojej branży, jak i w medycznej dwuczłonowe nazwiska są na porządku dziennym. W mojej zmiana jest sposobem na zmycie z siebie hańby

[elvegirl]

Napisane przez Malla

No, jest trochę zamieszania... A ja chcę jeszcze rozdzielność majątkową i panieńskie nazwisko, więc po co mi ten ślub Dopiero co dowód zmieniłam

Hehe
Mnie rozdzielność majątkowa nie jest do szczęścia potrzebna. Jak chłop będzie chciał, to się podpisze z wyrównaniem dorobków, ale generalnie po cholerę

Napisane przez Malla

Jeszcze żebym miała z kim

No masz przecież

Napisane przez Malla

Co dzisiaj zjadłaś?

Napisane przez Connff

a po trzecie jest nas strasznie malutko, można śmiało powiedzieć, że na wymarciu. Bo co to jest 30 sztuk na cały kraj?

Nas też jest mało, ale dwuczłonowego nie zrobię. Mam dwa imiona, jak dorzucę dwa nazwiska, to rubryczek w dokumentach zabraknie

[Malla]

Nie mam, Słodziak nie chce nigdy, przenigdy ślubu brać. Co oznacza tylko i wyłącznie, że nie jestem Tą Właściwą.

[zjedzmniebejbe]

Ja tylko czekam aż zmienię moje badziewne nazwisko. Imię jest wporzo

[elvegirl]

A że Ty też twierdzisz jak on, to znaczy że on nie jest dla Ciebie Tym Właściwym...

[Malla]

Napisane przez zjedzmniebejbe

Ja tylko czekam aż zmienię moje badziewne nazwisko. Imię jest wporzo

A co Ci się nie podoba w Zjedzmniebejbe?

Napisane przez elvegirl

A że Ty też twierdzisz jak on, to znaczy że on nie jest dla Ciebie Tym Właściwym...

No nie jest, nie jest...

[Connff]

Napisane przez Malla

Nas też jest mało, ale nie mam ładnego nazwiska, takie tam zwykłe.

W Twojej branży, jak i w medycznej dwuczłonowe nazwiska są na porządku dziennym. W mojej zmiana jest sposobem na zmycie z siebie hańby

Ja mam niezwykłe .

Ano fakt, często się zdarzają. Jak to sposobem na zmycie hańby?

Napisane przez elvegirl

Nas też jest mało, ale dwuczłonowego nie zrobię. Mam dwa imiona, jak dorzucę dwa nazwiska, to rubryczek w dokumentach zabraknie

Też mam dwa imiona, i co? Jak się bawić, to na całego!

[enjoy89]

Napisane przez Malla

To są skutki picia wódki

No właśnie ostatnio rzadko piłam, a jeśli już to mało... może to to?

Mama wróci, a on wciąż prawiczek

No cóż

Napisane przez elvegirl

Mnie bolała z przodu...

Mnie boli i z przodu i z tyłu. Ale nie wiem czy to nerka... nie potrafię zlokalizować źródła mojego bólu

A ja lubię, uważam że z nią tak jak z ostrą przyprawą - szczypta dodaje smaku

Też tak uważam

Napisane przez zjedzmniebejbe

Enjoy, idź do lekarza bo teraz Cię boli trochę a jeśli to faktycznie nerki to zacznie jeszcze bardziej i nie będzie śmiechu.

Dzisiaj boli trochę mniej, może nie trzeba będzie iść

Napisane przez elvegirl

A ja owszem.

Ja też będę zmieniać jak coś

Napisane przez Connff

Też mam dwa imiona, i co? Jak się bawić, to na całego!

Ja też mam dwa

[Malla]

Też mam dwa, ale nie podpisuję się nimi. Dwa imiona i dwa nazwiska nie wyglądają estetycznie.

[kimi1000]

Elve moge Ci dać troche mojej tkanki z brzucha

Jeżeli moje nawisko byłoby znane, nie zdecydowałabym sie na zmianę, ale w innym wypadku, jeżeli partner ma ładne ...

Odrobina zazdrości w związku dodaje smaku.

Przeniosłam dziś swoją kartę do innego ośrodka zdrowia. Po prostu nie mogłam już znieść gnuśności obsługi, poza tym UWAGA pracuje tam jeden lekarz pierwszego kontaktu, który jest dostępny w godzinach dopołudniowych i pediatra.

[Malla]

Zamierzasz się leczyć u pediatry?

[enjoy89]

Ooooosz ! Właśnie sobie przeglądałam stare zdjęcia na moim laptopie i się przeraziłam patrząc na siebie 1,5-2 lata temu. Cieszę się bardzo, że udało mi się tyle schudnąć. Ale się nie cieszę, że nie udało mi się jeszcze więcej
Ale jakbyście tak wzięły jedno moje stare zdjęcie i porównały z teraźniejszymi... oo matkoo z córkommm.

[elvegirl]

Napisane przez Malla

Dwa imiona i dwa nazwiska nie wyglądają estetycznie.

Też tak uważam.

Napisane przez kimi1000

Elve moge Ci dać troche mojej tkanki z brzucha

Poproszę

Napisane przez kimi1000

Przeniosłam dziś swoją kartę do innego ośrodka zdrowia. Po prostu nie mogłam już znieść gnuśności obsługi, poza tym UWAGA pracuje tam jeden lekarz pierwszego kontaktu, który jest dostępny w godzinach dopołudniowych i pediatra.

Właśnie skumałam, że nie wiem jak się nazywa mój lekarz rodzinny

Napisane przez Malla

Zamierzasz się leczyć u pediatry?

Czemu nie delikatniejsi są Jak byłam w szpitalu wycinać znamię, to marudziłam długo i namiętnie żeby mnie ciachał chirurg dziecięcy - śladu nie ma A jak mi drugie wydłubał już chirurg dla dorosłych, to mam bliznę na pół pleców

---------- Dopisano o 09:25 ---------- Poprzedni post napisano o 09:25 ----------

Napisane przez enjoy89

Ale jakbyście tak wzięły jedno moje stare zdjęcie i porównały z teraźniejszymi... oo matkoo z córkommm.

E tam

[Malla]

Kotek się wczoraj do mnie przytulił i zasnęłam jak kamień, nie pamiętam nawet, kiedy wyłączyłam komputer i rozścieliłam łóżko. A od 5 rano "mrrrr, mrrrr, baw się, nie śpij, no wstawaj... albo nie, kładź się, będą przytulanki, miauuuu..."

Napisane przez elvegirl

Właśnie skumałam, że nie wiem jak się nazywa mój lekarz rodzinny

Ja też nie wiem, na szczęście z pracy mam pakiet w prywatnej przychodni.
Nie rozumiem ludzi, którzy zarabiają po parę tysięcy i narzekają na publiczne przychodnie albo ceny pojedynczych wizyt w prywatnych, zamiast zapłacić tę stówkę czy dwie miesięcznie prywaciarzom za abonament.

[elvegirl]

Napisane przez Malla

Kotek się wczoraj do mnie przytulił i zasnęłam jak kamień, nie pamiętam nawet, kiedy wyłączyłam komputer i rozścieliłam łóżko. A od 5 rano "mrrrr, mrrrr, baw się, nie śpij, no wstawaj... albo nie, kładź się, będą przytulanki, miauuuu..."

Ja dzisiaj miałam zarwaną noc - psiaka boli przednia łapka i katastrofa. Piski żeby go znieść z wyrka, bo chce pić. Piski żeby go wnieść na wyrko. Jak się rozbudził, to piski żeby wystawić go na dwór. Potem pół nocy haftował. Jestem niewyspana, mam migrenę na 24 fajerki, a ten sobie teraz smacznie śpi.
Nie ma to jak się wprawiać przed podjęciem decyzji o dziecku

Napisane przez Malla

Nie rozumiem ludzi, którzy zarabiają po parę tysięcy i narzekają na publiczne przychodnie albo ceny pojedynczych wizyt w prywatnych, zamiast zapłacić tę stówkę czy dwie miesięcznie prywaciarzom za abonament.

U mnie nie ma prywatnych przychodni, nad czym bardzo ubolewam, ale tak czy siak leczę się prywatnie. No, poza moją nerką, którą się zajęli w szpitalu...

[Malla]

Napisane przez elvegirl

Ja dzisiaj miałam zarwaną noc - psiaka boli przednia łapka i katastrofa. Piski żeby go znieść z wyrka, bo chce pić. Piski żeby go wnieść na wyrko. Jak się rozbudził, to piski żeby wystawić go na dwór. Potem pół nocy haftował. Jestem niewyspana, mam migrenę na 24 fajerki, a ten sobie teraz smacznie śpi.
Nie ma to jak się wprawiać przed podjęciem decyzji o dziecku

Co z łapką?

U mojego się już chyba wygoiła, bo nie zostawia krwawych śladów. Moja rodzinka chuchała na niego i dmuchała, jak się okazało, że sobie obciął opuszkę. Chodzili za nim ze szmatką i ścierali krople krwi, a ten myślał, że to zabawa i rzucał się na szmatkę. I tak przez 3 dni.

Kurczę, tak sobie myślę, że przy kotku nie mam żadnej wprawy, bo oprócz porannych pobudek jest bezproblemowy. Nigdy nie wymiotował, nie sika po kątach, czasem nie trafi kupą do kuwety, ale i tak są twarde, więc wystarczy zebrać łopatką, przetrzeć podłogę i tyle. A wczoraj był taki przytulny, że myślałam, że go zgniotę od tulenia.

[elvegirl]

Napisane przez Malla

Co z łapką?

Nie mamy pojęcia. Albo ją jakoś wykręcił, albo coś mu się wbiło. Macana i oglądana z każdej strony i nic poza żałosnymi piskami z tego nie wyszło.

Napisane przez Malla

U mojego się już chyba wygoiła, bo nie zostawia krwawych śladów. Moja rodzinka chuchała na niego i dmuchała, jak się okazało, że sobie obciął opuszkę. Chodzili za nim ze szmatką i ścierali krople krwi, a ten myślał, że to zabawa i rzucał się na szmatkę. I tak przez 3 dni.

Pamiętam jak mi kiedyś pies się skaleczył w opuszkę (opuszek?). Krwawił jak zarzynana świnia.

Napisane przez Malla

Kurczę, tak sobie myślę, że przy kotku nie mam żadnej wprawy, bo oprócz porannych pobudek jest bezproblemowy.

Ja z większością zwierzaków przerabiałam jakieś choroby, zastrzyki, wstawanie w nocy, latanie po wetach, nerwy, stresy, podsikiwanie ścian i mebli i inne cuda wianki. Temu na przykład wiem, że nie będę już nigdy miała dużego zwierza - zapakować chore 40 czy 60 kilo do samochodu, dać sobie z nim radę u weta...oj nie.
Najgorzej jest jak się wie, że coś jest nie tak, ale nie wiadomo co. Leży taka bida, patrzy i płacze...a Ty nic nie możesz.

[zjedzmniebejbe]

Elve, bidula.. niech szybko zdrowieje

Malla, masz pociesznego kotkaaa ja nienawidzę tych śmierdzących i wkurzających stworzeń. Jak mieć kota to tylko takiego : http://kwejk.pl/obrazek/1076864/mam,okulary.html jakby mu przed mordką drzwi zamknęli Wiecie jaka to rasa?


Dziewczęta, mam pytanie. Zazdrośnik niedługo ma urodziny i nie wiem co mu kupić. Niby jesteśmy coś więcej niż kumple, ale za krótko się znamy żeby było to coś osobistego..

[elvegirl]

Napisane przez zjedzmniebejbe

ja nienawidzę tych śmierdzących i wkurzających stworzeń.

Wszystkie stworzenia są śmierdzące i wkurzające - człowiek też

Napisane przez zjedzmniebejbe

Jak mieć kota to tylko takiego : http://kwejk.pl/obrazek/1076864/mam,okulary.html jakby mu przed mordką drzwi zamknęli Wiecie jaka to rasa?

Najprawdopodobniej to kot egzotyczny zwany krótkowłosym persem.

Napisane przez zjedzmniebejbe

Dziewczęta, mam pytanie. Zazdrośnik niedługo ma urodziny i nie wiem co mu kupić. Niby jesteśmy coś więcej niż kumple, ale za krótko się znamy żeby było to coś osobistego..

Łoj ja zawsze mam mega problemy z wymyślaniem prezentów (Malla świadkiem ), więc nie sądzę żebym mogła pomóc...

Brelok do kluczy z grawerem? Pudło słodyczy jak jest łasuchem?

[Malla]

Kot egzotyczny

Ale fajniejsze są szkockie zwisłouche :P

[zjedzmniebejbe]

Napisane przez elvegirl

Najprawdopodobniej to kot egzotyczny zwany krótkowłosym persem.

Cuuudny jest...

Brelok do kluczy z grawerem? Pudło słodyczy jak jest łasuchem?

Ten brelok nie jest złym pomysłem. Albo jakaś figurka gumowego motora żeby mu baku nie uszkodziło (w trakcie jazdy kluczyki w stacyjce ). Póki co ma taką gumową bransoletkę jak noszą np. cukrzycy ale z napisem... "jestem dawcą", wku.rw.i.łam się jak to zobaczyłam, więc może nad czymś takim pomyślę. On ma 4 żołądki to nawet pudło czekolady to mało..
A ile powinnam na to wydać kasy? ja na prawdę nie wiem co mam kupić, zrobić.... tak jak Ty nienawidzę kupować prezentów. Ale dawać już lubię.

[elvegirl]

Napisane przez zjedzmniebejbe

A ile powinnam na to wydać kasy? ja na prawdę nie wiem co mam kupić, zrobić.... tak jak Ty nienawidzę kupować prezentów. Ale dawać już lubię.

A to już Twoja wola

Też lubię dawać Jeszcze jak ktoś się tak fajnie cieszy, jak mój Blondyn...
Ale wybór prezentu to jakaś katastrofa jest - na Dzień Dziecka już teraz zacznę dumać

[Ofelia 20]

Napisane przez zjedzmniebejbe

Ten brelok nie jest złym pomysłem. Albo jakaś figurka gumowego motora żeby mu baku nie uszkodziło (w trakcie jazdy kluczyki w stacyjce ). Póki co ma taką gumową bransoletkę jak noszą np. cukrzycy ale z napisem... "jestem dawcą", wku.rw.i.łam się jak to zobaczyłam, więc może nad czymś takim pomyślę. On ma 4 żołądki to nawet pudło czekolady to mało..
A ile powinnam na to wydać kasy? ja na prawdę nie wiem co mam kupić, zrobić.... tak jak Ty nienawidzę kupować prezentów. Ale dawać już lubię.

Coś związanego z mtorem to dobry pomysł Albo szukałabym jakiś zabawnych rzeczy z jajem

A dlaczego się wkurzyłaś? Chodzi o ten sytuacyjny żarcik A tak w ogóle jak miałam zajęcia w szpitalu, to zgodnie tam twierdzono, że ofiary wypadków motocyklowych nie bywają dawcami, narządy się nie nadają.

[Malla]

Napisane przez elvegirl

Ale wybór prezentu to jakaś katastrofa jest - na Dzień Dziecka już teraz zacznę dumać

Czyli mam włączyć niewidoczny na gg?

[elvegirl]

Napisane przez Ofelia 20

A tak w ogóle jak miałam zajęcia w szpitalu, to zgodnie tam twierdzono, że ofiary wypadków motocyklowych nie bywają dawcami, narządy się nie nadają.

No jak pomyślę o znajomych, którzy skończyli życie na motorach, to faktycznie, ciężko było z identyfikacją, a co tu o wykorzystaniu narządów mówić...

Ja tam nie wiem co w tej bransoletce jest złego, sama bym sobie kupiła Przy kluczu samochodowym mam grupę krwi

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:57 ----------

Napisane przez Malla

Czyli mam włączyć niewidoczny na gg?

Nie, ostatnio nie masz czasu, nie będę Cię męczyć chyba

[Malla]

Mam czas, dużo czasu... A na Dzień Dziecka coś, by poczuł się jak dziecko. Co było obiektem pożądania za jego dziecinnych lat?

[elvegirl]

Napisane przez Malla

Mam czas, dużo czasu... A na Dzień Dziecka coś, by poczuł się jak dziecko. Co było obiektem pożądania za jego dziecinnych lat?

Oj, dzieciństwo to on miał tak pokopane, że chyba lepiej nie nawiązywać do tamtych marzeń.

Myślałam o ozdobnym pudle z cukierkami na wagę, tak jak pisałam zjedzmnie, tylko w te słodkości chcę jeszcze upchnąć coś bardziej osobistego żelki serduszka albo co