|
|
#61 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 021
|
Dot.: Zdrada w długim związku
Oczywiście, że egoistyczne. W pełni się zgadzam. To ona wtedy zdecyduje, co dla niej najlepsze.
Byłam w sytuacjach z 3 stron. Oczu nikomu nie wydrapałam. Edytowane przez kalincia Czas edycji: 2012-04-14 o 17:09 |
|
|
|
|
#62 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 966
|
Dot.: Zdrada w długim związku
Tylko, że ona w takim układzie decyduje sama co jest lepsze dla jej faceta, czyli decyduje za niego, a skoro ona ma prawo zadecydować co dla niej lepsze, to on też powinien mieć takie prawo, bo dlaczego nie.
__________________
Truth has no path. Truth is living, and therefore, changing. It has no resting place, no form, no organized institution, no philosophy. |
|
|
|
|
#63 | |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Zdrada w długim związku
Cytat:
Uważam, że jak już ktoś się tak "spodlił", że zdradził... to powinien chociaż odrobinę pokory wykazać, żeby się przyznać. Bo powód "ja chcę kontynuować związek, bo go kocham" jak dla mnie można pod tramwaj wsadzić. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że miałabym wskoczyć komuś do łóżka (i to nie raz), a potem NIC nie powiedzieć partnerowi, udawać że nic się nie stało... patrzeć jak on codziennie jest dla mnie dobry, jak jest obok, jak się do mnie uśmiecha wychodząc do pracy wierząc, że go kocham i jest dla mnie wszystkim. Po prostu nie wyobrażam sobie, żebym mogła to kontynuować, bo "ja chcę". Kompletny podwójny brak szacunku. Raz, bo bzyka się z kimś innym, a dwa: bo nie daje się partnerowi zdecydować, czy chce nadal być z kimś, kto przespał się (podkreślam, nie raz) z innym facetem... Nie wiem jak bardzo trzeba być pozbawionym kręgosłupa moralnego, żeby tak przejść do porządku dziennego z niczego nie świadomym partnerem. Patrzeć na niego i nie chcieć sobie wydłubać oczu... |
|
|
|
|
|
#64 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 541
|
Dot.: Zdrada w długim związku
Cytat:
, a kurczowe udowadnianie że życie JEST czarno-białe, to zwyczajne zaklinanie rzeczywistości. W mojej opinii oczywiście.
__________________
Życie jest jak pudełko czekoladek...nigdy nie wiesz co Ci się trafi
Forrest Gump |
|
|
|
|
|
#65 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 021
|
Dot.: Zdrada w długim związku
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#66 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 108
|
Dot.: Zdrada w długim związku
Cytat:
![]() Też zwróciłam uwagę na te epitety. I też nie rozumiem czemu one mają służyć. |
|
|
|
|
|
#67 | ||
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Zdrada w długim związku
Cytat:
Można powiedzieć, że "gardzę" osobami, które zdradzają i biorąc udział w dyskusji, nie zamierzam tego ukrywać. Nie zamierzam Autorki obrazić do szpiku kości, ale "dowalić" trochę nie zaszkodzi. ---------- Dopisano o 17:30 ---------- Poprzedni post napisano o 17:26 ---------- Cytat:
Faktycznie, mam inny punkt widzenia. Zdecydowanie inny od Twojego. Dla mnie jest zdecydowanie czarno, dla Ciebie biało. Duże chapeau bas, że potrafisz jasno i wyraźnie przedstawić swoje racje, bez głupiego "kajania się". Poglądy są różne, jak widać. Ty, według siebie, podjęłaś słuszną decyzję, z tego co piszesz, z moralniakiem sobie poradziłaś. Ja bym nie umiała i tyle. |
||
|
|
|
|
#68 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 966
|
Dot.: Zdrada w długim związku
Cytat:
Poza tym fajnie jest napisać sobie 'nie mów nic facetowi odbudujecie związek' w tym związku od dawna się psuje,niemówienie nie zalatwi problemu, poza tym to nie jest takie proste - nie powiedzieć, zapomnieć na drugi dzień i udawać jak gdyby nigdy nic się nie stało, większość osób miałoby wyrzuty sumienia i biłoby się dalej z myślami co robić, czy powiedzieć, może jednak nie powiedzieć, ale przecież to nie fair, a może jednak itp... to nie jest proste przejść do porządku dziennego jak gdyby nigdy nic i nie myśleć o tym, że może jednak z szacunku do drugiej osoby należałoby tą prawdę powiedzieć, należałoby dać komuś wybór a nie decydować za kogoś. Ale oczywiście - to jest już sprawa autorki czy powie, czy nie. I jak sobie da z tym radę.
__________________
Truth has no path. Truth is living, and therefore, changing. It has no resting place, no form, no organized institution, no philosophy. Edytowane przez whitechocolateraspberry Czas edycji: 2012-04-14 o 17:33 |
|
|
|
|
|
#69 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 327
|
Dot.: Zdrada w długim związku
Zgadzam się z tym co napisały kalincia i linaya.
---------- Dopisano o 17:38 ---------- Poprzedni post napisano o 17:32 ---------- Cytat:
Mam nadzieję,że autorka wątku potraktuje Twoje rady w sposób adekwatny do Twoich intencji. Jak dla mnie ktoś kto nie przeżył odbudowy związku po zdradzie nie powinien w takich kwestiach radzić komuś innemu. No ale to moje zdanie. |
|
|
|
|
|
#70 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 966
|
Dot.: Zdrada w długim związku
MissChievousTess - nie wiesz jakie są czyjeś intencje. Równie dobrze ja mogę powiedzieć, że te wszystkie osoby, które każą nie mówić zdradziły albo wybaczyły zdradę i teraz próbują usprawiedliwić poprzez swoje posty siebie i swoje zachowanie i udowodnić wszystkim wokół, że właściwie to nic złego. Ja nie mam zamiaru nikomu dowalić, bo po co, nie znam nawet autorki, jest dla mnie obcą osobą, ale uważam, że każdemu należy się prawda. A facet ma prawo zadecydować czy chce wybaczyć zdradę czy nie chce. On jest dorosłym czlowiekiem, a nie dzieckiem za które trzeba podejmować decyzje - on wie, że w ich związku się nie układało, że być może ona więcej tego nie zrobi itp. itd. i na tej podstawie ma prawo wybaczyć albo uznac, że nie chce być z kimś kto nie był mu wierny.
__________________
Truth has no path. Truth is living, and therefore, changing. It has no resting place, no form, no organized institution, no philosophy. |
|
|
|
|
#71 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 17
|
Dot.: Zdrada w długim związku
dziękuję za wszystkie opinie-i te mocniej krytyczne i te mniej.
Zwłaszcza dziękuję-Kalinci, Arazjelowi, Salix-chociaż nie szukam usprawiedliwienia dla siebie miło jest wiedzieć, że nie każdy uważa mnie teraz za najgorszą. Dlaczego napisałam o nim dobry człowiek chociaż nie potrafimy się dogadać a on siedzi pół doby przed komputerem? Nasza relacja od jakiegoś czasu wygląda na coś w stylu opiekun-podopieczna tzn on się o mnie martwi, żebym się ciepło ubrała i zmarzła, żebym coś zjadła i nie była głodna, żebym się nie rozchorowała, nie wracała sama po zmroku. Jest bardzo opiekuńczy i troskliwy. Ale ta relacja od dłuższego już czasu nie przypominała nijak stosunków pomiędzy mężczyzną i kobietą żyjących w związku. Czułam się trochę jak córeczka tatusia. Oczywiście romans chcę zakończyć. Nie chcę i nie potrafię tego dalej ciągnąć... Nie wiem tylko wciąż czy mu się przyznać czy żyć dalej. Z jednej strony życie w tym kłamstwie chyba zniszczy mnie psychicznie-ale ja na to zapracowałam i mi się należy-on nie zasłużył na to wszystko. Z kolei jeśli mu powiem to wiem, że bardzo go zranię, na to też nie zasłużył. Cokolwiek bym nie zrobiła teraz i tak za to zapłacę (czy to milczeniem czy przyznaniem się do winy). Dawno temu rozmawialiśmy o zdradzie-wtedy powiedział, że wybaczyłby. Bo nie potrafiłby przekreślić 5letniego związku (wówczas jeszcze 5letniego). Oczywiście gdybym żałowała i urwała romans szybko-nie po kilku latach czy miesiącach podwójnego życia. Nie chcę też jak egoistka wykorzystać tego, że (prawdopodobnie) by mi wybaczył i tylko dlatego to z siebie zrzucić... Jeszcze kwestia mojego kochanka-odbyliśmy przed chwilą bardzo długą rozmowę przez telefon. Błaga, żebym nie przyznawała się i nie mówiła mu o tym. Że czuje się jak ostatni s☠☠☠☠**** i prosi, żebym nie niszczyła sobie życia. Powiedział też, że on się tak kiedyś przyznał swojej dziewczynie i żałuje tego do dziś... Czy jestem mu winna coś? Tą dyskrecję? |
|
|
|
|
#72 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 021
|
Dot.: Zdrada w długim związku
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#73 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 068
|
Dot.: Zdrada w długim związku
Jeżeli podejmiesz decyzję o przyznaniu sie to chyba nie musisz mówić z kim miałaś romans?
__________________
My road. My life. My dream. |
|
|
|
|
#74 | |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Zdrada w długim związku
Cytat:
Ok, Twoje zdanie jest takie, moje takie... z pogrubionym się nie zgadzam. Na szczęście nie musiałam odbudowywać związku po zdradzie - i nie traktuję tego, jak "brak doświadczenia"; nie czuję, że nie powinnam "radzić komuś innemu". Sama nie dopuściłam do sytuacji, w której miałabym taki dylemat jak Autorka, świadomie nie weszłam nigdy w taką relację i z premedytacją zdecydowałam się nie zdradzać. I można by było powiedzieć, że jestem z tego dumna, gdyby nie to, że to dla mnie jest normalne... "Nie znasz się, nie przeżyłaś tego - to się nie wypowiadaj". Okeeej.
|
|
|
|
|
|
#75 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 108
|
Dot.: Zdrada w długim związku
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#76 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 17
|
Dot.: Zdrada w długim związku
Cytat:
Poza tym napewno i tak by się domyślił-widział przecież kto się koło mnie kręci... |
|
|
|
|
|
#77 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 164
|
Dot.: Zdrada w długim związku
facet prosi o dyskrecję bo pewnie boi się że jak to wyjdzie na jaw to znajomi jego i Twojego faceta się odwrócą od niego, no chyba że jeszcze sam jest w związku. poza tym skoro powiedział swojej dziewczynie i żałuje tego to dlaczego niby wpakował się w związek swojego znajomego i "zaliczył" jego kobietę? gdyby żałował tamtego to nie niszczyłby życia innym ludziom.
piszesz że zakończysz a ja się pytam dlaczego jeszcze tego nie zakończyłaś? rozmawiałaś z nim i zamiast powiedzieć koniec to na co jeszcze niby czekasz? coś widzę że jednak nie specjalnie chcesz zakończysz ten romans, bo gdybyś naprawdę żałowała to już byłoby po romansie a nie że dopiero chcesz to zakończyć. i jeszcze raz powtórzę że lepiej się przyznać do tego, to nie był jednorazowy wyskok po pijaku czy w ogóle jednorazowy wyskok, chciałaś tego raz, wróciłaś do domu i po iluś dniach znowu to zrobiłaś, nie wyciągnęłaś wniosków więc ma prawo wiedzieć o tym, może fakt że on wie i wybaczył powstrzyma Ciebie przed następnymi wybrykami w przyszłości. Edytowane przez dominikmeller25 Czas edycji: 2012-04-14 o 18:00 |
|
|
|
|
#78 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 021
|
Dot.: Zdrada w długim związku
Cytat:
Kiedy zdradziłam mojego faceta (dawno temu), też nie był już to związek kobieta-mężczyzna, raczej dwoje dobrych przyjaciół, którzy mogą na siebie liczyć, gdy trzeba. Jak widać, iskierki też są ważne... Już razem nie jesteśmy, ale rozstaliśmy sę z innych powodów, bo o zdradzie mu nie powiedziałam. Byłam też w sytuacji, gdy dowiedziałam się, że byłam zdradzona. Moje zdanie znasz - reszta zależy od ciebie. |
|
|
|
|
|
#79 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 15 526
|
Dot.: Zdrada w długim związku
Nie mam pojęcia, jak zachowałabym się w Twojej sytuacji.
NIE MAM POJĘCIA. Ostatnio gadałam na ten temat z TŻ, I pytam, co by było gdybym.... Również nie wiedział, co by zrobił. Ja natomiast wiem, że jeśli by mnie zdradził to chyba wolałabym wiedzieć. Sa dwie strony medalu. Możliwe, że jesli bym zdradziła to poprostu bym odeszła bez mówienia, bo wyrzuty sumienia nie dałyby mi żyć. TŻ twierdzi, że wolałby wiedzieć. jestes w chorej sytuacji, po części zgadzam się z Kalincia, Salix, ale takze z KAJAJA. Ale autorko to Twoja wina, teraz musisz podjąć jakąś decyzję, a ja żyxzę Ci żebyś w przyszłości nie miała takich "przygód", bo ja na Twoim miejscu robiłabym już niezłą padakę. |
|
|
|
|
#80 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 17
|
Dot.: Zdrada w długim związku
Relacja z kochankiem została zakończona. Nie będę się z nim już spotykać. Teraz pozostaje kwestia tej dyskrecji-on błaga abym mu nigdy nie powiedziała.
Czy może mu to w jakiś sposób zaszkodzić? Nie jest to związane z jego pracą ani nic z tym związanego. Raczej chodzi jego o reputację w tym środowisku w którym się obracamy wszyscy (ciężko nazwać nas też wszystkich przyjaciółmi, ale nie chcę zdradzać szczegółów). |
|
|
|
|
#81 | |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Zdrada w długim związku
Cytat:
Jeśli zdecydujesz się nie mówić swojemu partnerowi, tamten o swoją "reputację" powinien być spokojny. Skoro Twój partner nie będzie o niczym wiedział, to tym bardziej nikt inny, więc sprawa pozostaje między Wami. Jeśli zdecydujesz się powiedzieć, to według mnie powinnaś mieć w nosie jego "reputację", bo chodzi o Ciebie i Twój związek. A Twój partner na pewno będzie chciał wiedzieć z kim przyprawiłaś mu rogi. I jeśli zdecydujesz się powiedzieć, to ma do tego prawo - według mnie. Decyzja należy do Ciebie, co już było kilka razy powiedziane. |
|
|
|
|
|
#82 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 164
|
Dot.: Zdrada w długim związku
i co nie będzie Tobie przeszkadzało jak Twój facet będzie nieświadomy niczego wychodził na piwo, czy gdy będzie rozmawiał z Twoim kochasiem, lub gdy ten nawet będzie waszym gościem?
fajne uczucie to musi być ukrywać fakt posiadania kochanka który jest zarazem znajomym swojego partnera. pamiętaj o jednym, jeszcze jeden wybryk, jedna myśl o innym i kończ związek, bo to już nie będzie miało sensu, no chyba że Ty to robisz zostając z nim z jednego względu - bo co ludzie powiedzą, lub bo kredyt mamy... kalincia -> no jak widać aż takimi przyjaciółmi z Twoim facetem to nie byliście, bo chyba przyjaciół się nie zdradza co nie? poza tym piszesz że mogliście na siebie liczyć, a jak ma się to do Twojego zdradzania go? |
|
|
|
|
#83 | |||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 53
|
Dot.: Zdrada w długim związku
Cytat:
Na to pytanie masz tu naprawdę godne uwagi odpowiedzi : Cytat:
Cytat:
Życzę Tobie powodzenia i podjęcia dobrej decyzji Edytowane przez mika s Czas edycji: 2012-04-14 o 19:40 |
|||
|
|
|
|
#84 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1
|
Dot.: Zdrada w długim związku
Jeśli Autorka wątku będzie w stanie żyć z wyrzutami sumienia i poczuciem winy, to radzę, aby jednak nie mówiła prawdy swojemu partnerowi. Pod warunkiem oczywiście, że jest pewna, że chce odbudować ten związek.
Odnosząc się do swojej sytuacji, ja nie potrafiłam.. I pomimo tego, że była to zdrada jednorazowa, przez pół roku męczyłam się z wyrzutami sumienia i poczuciem, że nie mogę tak dłużej okłamywać swojego partnera, aż wreszcie wyznałam mu prawdę, mimo iż zdawałam sobie sprawę z tego, że on by zdrady nie wybaczył. Jak sam mi później powiedział, wolał nie wiedzieć.. I to nie jest tak, że jak się przyznasz, to poczujesz ulgę, wręcz przeciwnie, dalej będzie Cię dręczyło poczucie winy, jak nie większe, jak na początku. Ale jak ktoś się już wcześniej wypowiedział, nie wszystko jest czarno-białe, a człowiek jest tylko człowiekiem i nie zawsze podejmuje dobre decyzje, popełnia błędy. Życie z resztą różne pisze scenariusze.. |
|
|
|
|
#85 | ||||||||||||||
|
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 388
|
Dot.: Zdrada w długim związku
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
A jak nie wiedzą, to skąd pewność, że kiedyś kochanek po alkoholu się w towarzystwie nie wygada? Pewności nie ma i nigdy nie będzie. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Jak odejdzie, to odejdzie. Ale jak zostanie, to przynajmniej będziesz wiedziała, że jest z Tobą, bo chce z Tobą być, a nie dlatego, że nie dałaś mu wyboru poprzez mówienie prawdy. Jak mu prawdy nie powiesz, to codziennie możesz zadawać sobie pytanie czy on jest z Tobą dlatego, że chce, czy dlatego, że po prostu nie wie co mu zrobiłaś. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
||||||||||||||
|
|
|
|
#86 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Zdrada w długim związku
Zależy jakie podejście do zdrady ma Twój partner, autorko. Jeżeli jesteś pewna, że Ci nie wybaczy, a chcesz ratować te związek, to mu nie mów. O ile będziesz w stanie uporać się z wyrzutami sumienia.
Ja nie wiem czy bym wolała wiedzieć. Gdyby mój partner zakończył romans i postanowił nigdy już tego nie zrobić, to może i lepiej by było żebym nie wiedziała. Ale z drugiej strony gdyby to miało się kiedyś wydać po jakimś czasie, to byłoby jeszcze gorsze. Czasami dobrze jest przemilczeć niektóre rzeczy, nie zawsze prawda jest jedyną oczywistą drogą. Zdrada to duża rzecz, wielki błąd. Wasz związek nie będzie już taki sam jak przedtem. Nawet jeśli facet Ci wybaczy, to zaufanie zostanie całkiem porzebane. Może Cię obwiniać wciąż i wciąć, wypominać przy każdej nadarzaącej się okazji, może tego nie wytrzymać psychicznie, nawet mimo chęci z jego strony. Fak faktem, prawda i tak przeważni wychodzi na jaw, nawet po długim czasie. Ja się zdradą brzydzę, to całkowite zaprzeczenie uczuć do czlowieka, z którym się jest. Wejście w strefę intymności z innym człowiekiem, do którego zapewne nic nie czułaś, po prostu podobał Ci się fizycznie i czułaś do niego pożądanie. Masz nauczkę, żeby już nigdy tego nie robić. Ale z drugiej strony, pisałaś, że Wam się nie układało ostatnio, więc widocznie uczucie do niego już się wypaliło z Twojej strony. Pozostało przywiązanie, żyłaś z nim, bo pewnie było Ci tak wygodnie i Twój partner dawał Ci stabilizację i poczucie bezpieczeństwa. Może dopiero teraz docenisz, to co miałaś.
__________________
Edytowane przez syklamen Czas edycji: 2012-04-14 o 20:20 |
|
|
|
|
#87 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 10 170
|
Dot.: Zdrada w długim związku
O matko, jaka chora sytuacja, współczuję autorce takiego mętliku w głowie. Ale nie ma innej rady, niż przyznać się partnerowi, zakończyć romans. Ja się w życiu kieruję zasadą, że kłamstwo ma krótkie nogi, kiedyś i tak zdrada wyjdzie na jaw, a wtedy to już totalnie upokorzysz partnera. Powiedz teraz, to jedyna rozsądna rzecz, jaką możesz zrobić. No chyba, że jesteś na tyle wyrachowana, żeby żyć z zatajoną informacją. Ja bym pozwoliła mu wybrać.
|
|
|
|
|
#88 |
|
stary jednooki dachowiec
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 307
|
Dot.: Zdrada w długim związku
Wg mnie powinnaś pozwolić swojemu mężczyźnie zadecydować. Na jego miejscu wolałabym znać prawdę, nawet najgorszą, i mieć możliwość podjęcia decyzji samodzielnie, zamiast tkwić w sztucznej idylli. Zrozumiałaś swój błąd, zerwałaś romans - może Twój partner to zrozumie i wybaczy. Jeśli nie, to niestety, ale pozostanie Ci tylko zapłacić za błąd. Ale może uda Wam się to odbudować.
Co do próśb kochanka - gdybym miała w tej sytuacji wybierać między lojalnością wobec niego, a wobec TŻta, bez zmrużenia oka wybrałabym tego drugiego. Edit: Od razu zauważę, zanim ktoś mi to wytknie - kiedyś miałam zupełnie inny pogląd na kwestię mówienia o zdradzie, nawet się wypowiadałam w podobnym temacie. Teraz uważam, że jednak potrafiłabym i wolałabym sama podjąć decyzję, świadomie, niż nie wiedzieć, że druga osoba w ten sposób zadecydowała o mnie "dla mojego dobra".
__________________
"Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się." A. Sapkowski
Edytowane przez srebrnykot Czas edycji: 2012-04-14 o 20:37 |
|
|
|
|
#89 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Zdrada w długim związku
Cytat:
To jest nie tyle ,,dla dobra'' osoby zdradzonej, bo różni są ludzie. Ale dla dobra osoby, która zdradziła, bo w ten sposób nie straci partnera nie będzie musiała się zmierzyć z poniesiem kary. O ile ktoś ma tak mocną psychikę, że nie będzie miał z tego powodu wyrzutów sumienia i będzie potrafił z tym żyć.
__________________
|
|
|
|
|
|
#90 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 102
|
Dot.: Zdrada w długim związku
Cytat:
niech będzie to twoją pokutą,którą bedziesz musiała znosić codziennie patrząc mu w oczy. ciekawi mnie fakt,że dzięki kochankowi zmienilo sie twoje patrzenie na partnera. on nic nie wie,więc nie zmienił swojwgo życia,a ty nagle dostałaś olśnienia? w takim razzie za kryzys byłaś tylko ty odpowiedzialna ,bo innego tłumaczenia nie widzę
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:52.







, a kurczowe udowadnianie że życie JEST czarno-białe, to zwyczajne zaklinanie rzeczywistości. W mojej opinii oczywiście.









