Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012

[MoniaHan]

Napisane przez koniakonia

witam Laseczki

Srubokrętke powodzenia

Lena aaaa no miała usg 3 razy już , najpierw po porodzie w drugim dniu, potem kontrolne jak miała 2 tygodnie ,no i teraz u urologa dwa tygodnie temu, właśnie po porodzie tą miedniczkę ( tam jakby spływa mocz w nerce przez wylotem z niej) powiększoną zauważyli, normalnie ten element nerki jest jakby sklapnięty i jest niewidoczny , a że u Niej ten mocz nie schodzi z nerki jak trzeba i z tego to powiększenie, do tego u urologa akurat siusiu zrobiła i wyszło,ze też pęcherza nie opróżnia do końca i z za małym ciśnieniem jakby siknęła, ale ważne co powiedział , że z sikaniem jest jak z chodzeniem u dzieci, teraz ona jakby raczkuje w tym sikaniu i z tego nie sika jeszcze jak powinna, jeszcze nie umie..


Twoja Malutka może dopiero też się uczy siusiać i wszystko się samo unormuje bo widzisz my też liczyliśmy ,że to się naprawi od razu, ale jednak tak się nie stało, ale często to ustępuje samo i szybko

Przybij pionę koleżanko z branży


Moniahan a Ty chcesz podawać K+D , bo jeśli tak to niech znajomi zajrzą do apteki dbam o zdrowie netowej ,tam zamawiasz i odbierasz w wybranej aptece stacjonarnej, bo tam są bardzo korzystne w cenie takie kapsułki z tymi witaminami, może z samą D też mają tanio


Gosia my dawaliśmy Ninie vigantol na zlecenie pediatry, ale potem wycofali serię z rynku , bo coś tam się wydarzyło w produkcji , nie wiem czy one nie są bardziej stężone , bo ja dawałam zwykłe kropelki, a pediatra te zapisała, bo Mała miała rozdęty brzuszek

dzieki Konia, no ja wit K nie bede podawac, Hania miala podana po urodzeniu, zastanawiam sie tez z wit D, bo tu mi nie zalecaja a na wlasna reke boje sie dawac, wiec juz mam metlik

vigantol chyba jest mocny, bo innych preparatow zalecaja 2 kropelki a tego jedna kropelke.

Mravka dzeki Bogu ze dobrze sie skonczylo.

my dzis z Hania jedziemy sie zwazyc i mam nadzieje ze taka ladna pogoda nam sie utrzyma do popoludnia to na spacerek pojdziemy.

[lena_mi]

Napisane przez koniakonia

: jupi:

no w końcu

super, że jest ok,


a propos woreczków to dałam sobie z tym spokój, każdy woreczek ubrudzony kupajdą był, więc pobieram do kubeczka, układam Małą bez pieluszki, łaskoczę Ją po brzuszku lub psikam octeniseptem po brzuszku ( zimny troszkę jest) i czekam....czekam...i łapię w locie , za pierwszym razem zbyt mało ostrożna byłam i się coś dostało złego, ale teraz to już jestem w tym mistrzem

dla mistrzyni łapania siusków w locie!

A u Twojej Kajci może się to jeszcze unormuje?
Rozumiem, że w wawie mają prześledzić na czym konkretnie polega problem i decydować co dalej?
Biedna Kajulka, mam nadzieję, że dzielnie zniesie badanie i będą dobre rokowania i wszystko się naprawi!

---------- Dopisano o 11:15 ---------- Poprzedni post napisano o 11:13 ----------

Napisane przez alamig

Byliśmy dziś na KTG, zgodnie z zaleceniami lekarza. Zapis idealny. Wyszedł jeden skurcz, ale nawet go nie czułam I pomyśleć, że gdybym się wczoraj nie wypisała, to nadal bym tam siedziała bez niczego Modlę się, żebym nie musiała wracać na tą patologię, tylko od razu na porodówkę

Trzymam kciuki!

[desia888]

Napisane przez lena_mi

Nom takie myśli sa dziwne, niby przez 9 miesięcy sie przygotowujemy na dzidzię, a potem i tak szok się przezywa
Na pewno będzie fajnie Desiu

Mnie też zmroziło jak przeczytałam co Mravka napisała! Dobrze, że wszystko się tak szczęsliwe zakończyło. Dziękuję za zyczenia Mraveczko!

No, byleby nam sie tez z tymi nerkami unormowalo po porodzie - co bym sie przestala o zdrowie zamartwiac, to bedzie juz luzik!
Najgorsze jak sie czlowiek o zdrowie dziecka musi martwic

---------- Dopisano o 11:21 ---------- Poprzedni post napisano o 11:19 ----------

Napisane przez lena_mi

Wychodzimy dziś do domku!!!!!!!!


Bilirubina spadła, mocz w porządku (od założenia woreczka Kajcia w 2 minuty zrobiła siusiu - szybka akcja )
W końcu Córcia zobaczy swój domek


Dziękujemy wszystkim za kciuki!




Aguś od kiedy dajesz Szymonkowi te witaminy? Od której doby?

Swietne wiesci Lena
Alez sie ciesze

[evvcia_]

Napisane przez lena_mi

Dziewczyny kiedy poszłyście na pierwszą wizytę lekarską do pediatry po szpitalu?

Jak Laurka miała równo 2 tygodnie.
A wit. K+D zgodnie z zaleceniem podajemy od 8. doby i mamy do 3 m-ca podawać.

Napisane przez karolca

a!
Od dzisiaj Ewelinka nie jest już noworodkiem a niemowlakiem

Moja też

Śrubokrętka trzymam kciuki za szybki i lekki poród!
Nowaken oby Ania nie miała żółtaczki bądź tylko taką lekką, żeby naświetlania nie byly potrzebne i szybko minęła
Adaikaka za szybkie wypracowanie systemu i żeby żyło się lekko i przyjemnie całej rodzince oraz żeby dolegliwości po cc szybko ustąpiły
Cziqua witamy, witamy

Hej.
My po wizycie u pediatry i znów nie za dobrze wg wagi przez tydzień Laura SPADŁA 20g, czyli nie dość, że nie przytyła to jeszcze jest spadek do 3160g no ja się załamię. Głodzę dziecko mimo, że je co 2-3 godziny Kupy dalej brak, zapisała nam jakieś krople (BioGaja) i proszek w saszetkach Dicoflor. Poza tym dzwoniła położna i kazała przepoić małą jednorazowo 100ml bo z tą kupą to nie jest normalne we wtorek kolejna wizyta, jeśli nie przybierze z +150g to idziemy do szpitala szukać przyczyny ja już mówiłam tej doktorce, że może przejść całkowicie na mm skoro ja w piersiach mam mało pokarmu może z 50ml udaje mi się ściągnąć, a mała przysypia przy piersi zamiast jeść za to z butli wydoi tyle ile jej się da to oczywiście pediatra, że nie, żeby przystawiać i przystawiać. No to do wtorku daję nam czas i będzie tylko jedzienie, spanie, jedzenie i mam nadzieję, że wreszcie kupa. Kurde skąd te problemy z wagą może na prawdę to jakaś choroba i już załamana jestem

[karolca]

evvcia, nie myśl źle, bo to niestety negatywnie odbija się na karmieniu, coś o tym wiem.
Wszystko będzie dobrze!

Wczoraj rozmawiałam z koleżanką i jej ponad roczna córka wazy zaledwie 8 kg. To tak, jakbym wzięła niecałe dwie moje Ewelinki...

[desia888]

Napisane przez lena_mi

Koniakonia, Desia już wiem co ma Kaja - hipotonie miedniczki nerkowej (czyli chyba za niskie cisnienie tam jest i niecały mocz spływa do pęcherza), czego konsekwencją pewnie jest wodonercze o którym mi pisałaś Desiu.
Lekarz mówi że u niej to jest być może po prostu jeszcze nieodpowiednio ukształtowane z racji wcześniactwa. Za miesiąc kontrola, zobaczymy, oby się to umormowało.
No i do neurologa musimy sie wybrać.

Co do witamin K i D to mi na razie lekarz nic nie powiedział tu w szpitalu.

Dziewczyny kiedy poszłyście na pierwszą wizytę lekarską do pediatry po szpitalu?

Mi gin tez opowiadal o tych cisnieniach wlasnie, mi np mowil ze w brzuchu jest inne cisnienie niz na zewnatrz i czasami jest tak, ze od razu po porodzie dzidzius sie porzadnie wysiusia i problem sam zanika, no ale u mnie wiemy o tym juz od 20 tygodnia ciazy, a u Was pojawilio sie to dopiero po urodzeniu. Wiec jakies tam roznice sa.
Ja wlasnie licze na to ze to wszystko dojrzeje i bedzie dobrze!

Tez musicie tak dziewczyny myslec - Konia i Lena

Ja jestem umowiona z pediatra ze jak wyjde to dzwonie i sie umawiamy
Tak samo z polozna

---------- Dopisano o 11:29 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ----------

Napisane przez alamig

Byliśmy dziś na KTG, zgodnie z zaleceniami lekarza. Zapis idealny. Wyszedł jeden skurcz, ale nawet go nie czułam I pomyśleć, że gdybym się wczoraj nie wypisała, to nadal bym tam siedziała bez niczego Modlę się, żebym nie musiała wracać na tą patologię, tylko od razu na porodówkę

No zobacz, to dobrze ze tak zadecydowalas jednak, tzn ze wolisz w domku!
Dobrze ze zapis w porzadku!
Ciekawe kiedy urodzimy i ktora tak naprawde bedzie ostatnia
No bo ktos musi i bedzie ostatni

[cziqua]

OPIS
16.04.2012 Mniej więcej o 4:30 nad ranem zaczęły się lekkie skurcze przypominające ból okresowy poszłam do wc a tam różowo na
podkładzie no to spokojnie telefon do mamy pogadałyśmy i poszłam obudzic tż tekstem wstawaj kochanie jedziemy do szpitala
a ten co ? wstał bez słowa i poszedł na balkon zapalic potem sie poubieraliśmy i jakoś koło 5:40 wylądowałam już przebrana na porodówce
czekałam aż mama dojedzie bo Sebastian zrezygnował z udziału w porodzie mama przyjechała no i sobie gadamy i nagle skumałąm że mężu pojechał owszem
ale razem z torbą z rzeczami dla dzidzi ale spoko grzecznie przywiózł spowrotem i pojechał na spotaknie z ważnym klientem i żeby się nie stresowac postanowił
pojechac do pracy , z któej de facto go wygonili bo stwierdzili że nie ma z nim kontaktu no i do pracy idzie dopiero w poniedziałek. Ja na porodówce bóle coraz silniejsze
zostałam przyjęta z rozwarciem na 1 palec boli coaz mocniej przychodzi położna bada i mówi 1,5 palca po 2,5 h myslałam że zjadę.
Pani doktor przyszła i zapytała czy zgadzam się na podpięcie kroplóki z oxy no to się zgodziłam bo do dzisiaj chyba bym rodziła podpięli kroplówkę siedzę na piłce kiwam się mruczę
skurcze bez przerwy od krzyża mama siedzi na stołku za mną i masuje mi plecy przychodzi położna ok 12 "bada" (masaż) i po masażu rozwarcie dopiero na 3 cm ja szok myslałam że nigdy nie urodzę
mniej więcej o godzinie 14 zaczynam odczówac że chce mi sie przec i nie mogłam tego opanowac wysłałam mamę po położną ta przyszła zbadała przebiła pęcherz i mói że rozwarcie na 4 cm że nie powinno byc partych zrobiła KTG ( swoją drogą udręka przy skurczach leżec prawie bez ruchu przy skurczach za to sie naklłam za wszystkie czasy po cichu oczywiscie)
wysłała mnie pod prysznic siedziałam tam chyba ok godziny wyszłam a bóle parte dalej przyszła inna położna mówię jej że chce mi sie ciś ta bada i mówi że żadnyhch przeszkód nie ma bo rozwarcie na 10cm"
polożyłam się na łózko kazała na boku noga do góry i ciśniemy na początku z☠☠☠qi dostałam żartobliwe że jak tak będę cisła to nic nie wycisnę
i się zawzięłam po 20 min kazała położyc się na plecach złapac przy skurczu pod kolana i przec i de facto od tej pory było to może z 6 skurczy po 3 parcia każdy.
najgorzej wspominam jak rozszerzała na skurczu palcami wyjście przy glówce i już po chwili nacięcie i mówi żeby przestac przec patrzę na moją mame a ta spłakana
położna mówi no Anetko jeszcze raz a porządnie no i parłam z całych sił aż poczułam takie pult mokro ciepło i o 16:30 16 kwietnia uslyszałam najpiekniejszy (wtedy) dzwięk płacz mojego syna
od razu polożyli mi go skóra do skóry na dwie godziny urodzilam lożysko czego w ogóle nie poczułam młody od razu piąstki do buźki i tak cmoktał że aż położne się zdziwiły
a w tym czasie Pan doktor( jak to było w chirurgach McSexi?) zaczął mnie łatac w pewnym momencie doktorek mówi do mnie o kurka chyba za ciasno zszyłem czuję że wkłada palce i mówi że zdecydowanie za ciasno
i musiał od razu usunąc szewek ogólnie szył mnie ok godzinę bolało tylko w momencie gdzie było pęknięcie któego nie zauważył wcześniej i nie bylo znieczulone bo niestety popękałam w środku na zewnątrz i zostałam nacięta.
pępowinę przecinała moja mama i jeszcze takiej wzruszonej jej nie widziałam

a do tego wczoraj kolejne dobre wieści jak byłam jeszcze z małym w szpitalu dostałam od mamy smsa.
" są już wyniki i są dobre " a się spłakałam bo jak pamiętacie pewnie stresowałam się czy ten wycinek z piersi mamy to nic złego no i sie okazało że jest wszystko w porządku

[desia888]

Napisane przez karolca

evvcia, nie myśl źle, bo to niestety negatywnie odbija się na karmieniu, coś o tym wiem.
Wszystko będzie dobrze!

Wczoraj rozmawiałam z koleżanką i jej ponad roczna córka wazy zaledwie 8 kg. To tak, jakbym wzięła niecałe dwie moje Ewelinki...

Wlasnie sprawdzilam bo Adas generalnie tez jest i zawsze byl chudzinka, wage urodzeniowa mial 3655, czyli w porzadku, a jak mial rok to wazyl 8,5 kg i nie mial zadnych problemow rozwojowych, po prostu jest drobny, ale wzrostowo jak inne dzieci w jego wieku.
Mnie zawsze mowili ze nie ma tak, ze musi przybrac 200 g tygodniowo np bo kazde dziecko jest inne i najwazniejsze ze wogole przybiera!

Ale u niego winna byla wlasnie skaza bialkowa , moze gdyby nie mial swoich alergii to by szybciej przybieral, nie wiem!

Evvcia, byc moze Laurce cos wlasnie przeszkadza przybierac na wadze , albo jest to jednorazowe po prostu.
Mysle ze najwazniejsze, ze Pediatra jest zaangazowany i bedziecie szukac przyczyny!
Nie martw sie za bardzo

[lena_mi]

Napisane przez evvcia_

Jak Laurka miała równo 2 tygodnie.
A wit. K+D zgodnie z zaleceniem podajemy od 8. doby i mamy do 3 m-ca podawać.

Hej.
My po wizycie u pediatry i znów nie za dobrze wg wagi przez tydzień Laura SPADŁA 20g, czyli nie dość, że nie przytyła to jeszcze jest spadek do 3160g no ja się załamię. Głodzę dziecko mimo, że je co 2-3 godziny Kupy dalej brak, zapisała nam jakieś krople (BioGaja) i proszek w saszetkach Dicoflor. Poza tym dzwoniła położna i kazała przepoić małą jednorazowo 100ml bo z tą kupą to nie jest normalne we wtorek kolejna wizyta, jeśli nie przybierze z +150g to idziemy do szpitala szukać przyczyny ja już mówiłam tej doktorce, że może przejść całkowicie na mm skoro ja w piersiach mam mało pokarmu może z 50ml udaje mi się ściągnąć, a mała przysypia przy piersi zamiast jeść za to z butli wydoi tyle ile jej się da to oczywiście pediatra, że nie, żeby przystawiać i przystawiać. No to do wtorku daję nam czas i będzie tylko jedzienie, spanie, jedzenie i mam nadzieję, że wreszcie kupa. Kurde skąd te problemy z wagą może na prawdę to jakaś choroba i już załamana jestem

evvcia czyli te zalecenia odnośnie witaminy K i D dostałaś w szpitalu? w karcie wypisowej, czy lekarz Ci powiedział jakie i ile?

Kochana, nie obwiniaj sie, dajesz z siebie wszystko jesteś wspaniałą Mamą! co do wagi, trzeba kontrolować, mam nadzieję, że wzrośnie (sama az drżę żeby mojej Małej rosła, bo w ciągu najbliższych dni powinna dojść do wagi urodzeniowej, rośnie co prawda ale bardzo powoli, a z moim pokarmem to różnie bywa, więc też się martwię), ale musimy być silne. Bo dziecko wyczuwa nasz niepokój, tu nam to cały czas mówią! Trzymam mocno kciuki kochana, bądźmy dobrej myśli!



Desiu będziemy się tak martwić już zawsze o nasze dzieciaczki. Ale dobrze, że możemy sobie na forum o wszystkim napisać, pożalić się.
Ja też mam nadzieję, że nereczkami naszych dzieciaczków będzie wszystko dobrze, staram się myśleć pozytywnie..



Dziewczyny, ja Wam wszystkim strasznie dziękuję za wsparcie w tych ostatnich dniach, bo było ciężko, ale teraz mam nadzieję, że będzie coraz lepiej.

[MoniaHan]

Cziqua super opis porodu no i ja sie nie moge doczekac fotki doktorka

i wspaniale wiadomosci co do mamy - super ze to nic groznego i wyniki dobre, brawo!!

[lena_mi]

cziqua super opis no i cudownie że wyniki Mamy w porządku!!!!

[MoniaHan]

Napisane przez lena_mi

evvcia czyli te zalecenia odnośnie witaminy K i D dostałaś w szpitalu? w karcie wypisowej, czy lekarz Ci powiedział jakie i ile?

Kochana, nie obwiniaj sie, dajesz z siebie wszystko jesteś wspaniałą Mamą! co do wagi, trzeba kontrolować, mam nadzieję, że wzrośnie (sama az drżę żeby mojej Małej rosła, bo w ciągu najbliższych dni powinna dojść do wagi urodzeniowej, rośnie co prawda ale bardzo powoli, a z moim pokarmem to różnie bywa, więc też się martwię), ale musimy być silne. Bo dziecko wyczuwa nasz niepokój, tu nam to cały czas mówią! Trzymam mocno kciuki kochana, bądźmy dobrej myśli!



Desiu będziemy się tak martwić już zawsze o nasze dzieciaczki. Ale dobrze, że możemy sobie na forum o wszystkim napisać, pożalić się.
Ja też mam nadzieję, że nereczkami naszych dzieciaczków będzie wszystko dobrze, staram się myśleć pozytywnie..



Dziewczyny, ja Wam wszystkim strasznie dziękuję za wsparcie w tych ostatnich dniach, bo było ciężko, ale teraz mam nadzieję, że będzie coraz lepiej.

no pewnie ze bedzie coraz lepiej tutaj masz Lenka taka grupe wsparcia ze pozytywna energia az kipi

a wczoraj Tz zobaczyl strone forum, bo siedzialam na jego kompie w dzien, i mowi do mnie z pretensja: wszystkie dziewzyny maja swoje dzieci w avatarze, a ty co? jakis goly brzuch, zmienilabys na zdjecie Hani....a sam ma zdjecie Ivorka w telefonie i na kompie

[lena_mi]

Napisane przez MoniaHan

[/B]

no pewnie ze bedzie coraz lepiej tutaj masz Lenka taka grupe wsparcia ze pozytywna energia az kipi

zmykam się powoli pakować

[desia888]

Napisane przez lena_mi

evvcia czyli te zalecenia odnośnie witaminy K i D dostałaś w szpitalu? w karcie wypisowej, czy lekarz Ci powiedział jakie i ile?

Kochana, nie obwiniaj sie, dajesz z siebie wszystko jesteś wspaniałą Mamą! co do wagi, trzeba kontrolować, mam nadzieję, że wzrośnie (sama az drżę żeby mojej Małej rosła, bo w ciągu najbliższych dni powinna dojść do wagi urodzeniowej, rośnie co prawda ale bardzo powoli, a z moim pokarmem to różnie bywa, więc też się martwię), ale musimy być silne. Bo dziecko wyczuwa nasz niepokój, tu nam to cały czas mówią! Trzymam mocno kciuki kochana, bądźmy dobrej myśli!



Desiu będziemy się tak martwić już zawsze o nasze dzieciaczki. Ale dobrze, że możemy sobie na forum o wszystkim napisać, pożalić się.
Ja też mam nadzieję, że nereczkami naszych dzieciaczków będzie wszystko dobrze, staram się myśleć pozytywnie..



Dziewczyny, ja Wam wszystkim strasznie dziękuję za wsparcie w tych ostatnich dniach, bo było ciężko, ale teraz mam nadzieję, że będzie coraz lepiej.

No taki nasz los, matek! Jak ma sie dziecko to juz nigdy nie jest sie tak beztroskim jak przed urodzeniem dziecka!
Ale dzieci to wynagradzaja

Lenka, nie ma za co dziekowac, musimy sie tak wszytskie nawzajem pocieszac!

---------- Dopisano o 12:16 ---------- Poprzedni post napisano o 12:12 ----------

Napisane przez cziqua

OPIS
16.04.2012 Mniej więcej o 4:30 nad ranem zaczęły się lekkie skurcze przypominające ból okresowy poszłam do wc a tam różowo na
podkładzie no to spokojnie telefon do mamy pogadałyśmy i poszłam obudzic tż tekstem wstawaj kochanie jedziemy do szpitala
a ten co ? wstał bez słowa i poszedł na balkon zapalic potem sie poubieraliśmy i jakoś koło 5:40 wylądowałam już przebrana na porodówce
czekałam aż mama dojedzie bo Sebastian zrezygnował z udziału w porodzie mama przyjechała no i sobie gadamy i nagle skumałąm że mężu pojechał owszem
ale razem z torbą z rzeczami dla dzidzi ale spoko grzecznie przywiózł spowrotem i pojechał na spotaknie z ważnym klientem i żeby się nie stresowac postanowił
pojechac do pracy , z któej de facto go wygonili bo stwierdzili że nie ma z nim kontaktu no i do pracy idzie dopiero w poniedziałek. Ja na porodówce bóle coraz silniejsze
zostałam przyjęta z rozwarciem na 1 palec boli coaz mocniej przychodzi położna bada i mówi 1,5 palca po 2,5 h myslałam że zjadę.
Pani doktor przyszła i zapytała czy zgadzam się na podpięcie kroplóki z oxy no to się zgodziłam bo do dzisiaj chyba bym rodziła podpięli kroplówkę siedzę na piłce kiwam się mruczę
skurcze bez przerwy od krzyża mama siedzi na stołku za mną i masuje mi plecy przychodzi położna ok 12 "bada" (masaż) i po masażu rozwarcie dopiero na 3 cm ja szok myslałam że nigdy nie urodzę
mniej więcej o godzinie 14 zaczynam odczówac że chce mi sie przec i nie mogłam tego opanowac wysłałam mamę po położną ta przyszła zbadała przebiła pęcherz i mói że rozwarcie na 4 cm że nie powinno byc partych zrobiła KTG ( swoją drogą udręka przy skurczach leżec prawie bez ruchu przy skurczach za to sie naklłam za wszystkie czasy po cichu oczywiscie)
wysłała mnie pod prysznic siedziałam tam chyba ok godziny wyszłam a bóle parte dalej przyszła inna położna mówię jej że chce mi sie ciś ta bada i mówi że żadnyhch przeszkód nie ma bo rozwarcie na 10cm"
polożyłam się na łózko kazała na boku noga do góry i ciśniemy na początku z☠☠☠qi dostałam żartobliwe że jak tak będę cisła to nic nie wycisnę
i się zawzięłam po 20 min kazała położyc się na plecach złapac przy skurczu pod kolana i przec i de facto od tej pory było to może z 6 skurczy po 3 parcia każdy.
najgorzej wspominam jak rozszerzała na skurczu palcami wyjście przy glówce i już po chwili nacięcie i mówi żeby przestac przec patrzę na moją mame a ta spłakana
położna mówi no Anetko jeszcze raz a porządnie no i parłam z całych sił aż poczułam takie pult mokro ciepło i o 16:30 16 kwietnia uslyszałam najpiekniejszy (wtedy) dzwięk płacz mojego syna
od razu polożyli mi go skóra do skóry na dwie godziny urodzilam lożysko czego w ogóle nie poczułam młody od razu piąstki do buźki i tak cmoktał że aż położne się zdziwiły
a w tym czasie Pan doktor( jak to było w chirurgach McSexi?) zaczął mnie łatac w pewnym momencie doktorek mówi do mnie o kurka chyba za ciasno zszyłem czuję że wkłada palce i mówi że zdecydowanie za ciasno
i musiał od razu usunąc szewek ogólnie szył mnie ok godzinę bolało tylko w momencie gdzie było pęknięcie któego nie zauważył wcześniej i nie bylo znieczulone bo niestety popękałam w środku na zewnątrz i zostałam nacięta.
pępowinę przecinała moja mama i jeszcze takiej wzruszonej jej nie widziałam

a do tego wczoraj kolejne dobre wieści jak byłam jeszcze z małym w szpitalu dostałam od mamy smsa.
" są już wyniki i są dobre " a się spłakałam bo jak pamiętacie pewnie stresowałam się czy ten wycinek z piersi mamy to nic złego no i sie okazało że jest wszystko w porządku

Oj, to duzo popekalas!
A jak sie goi?
Super ze wyniki badania mamy sa dobre!
Coz za ulga musi to byc dla Was'
Nacierpialas sie cziqua, ale warto!

[Roksape]

Hej

Miałam szczepić swoję dziecię w poniedziałek ale moja mama była z siostrą u lekarza i pani pielęgniarka stwierdziła, że moja córcia dziś skończyła 6 tyg więc mamy się stawić na szczepienie. Mama przyjechała i tak o to moja Basia miała dziś szczepienie. Była bardzo dzielna płakała tylko chwilę w trakcie i po szczepieniu... A miałyśmy 3 szczepionki bo na NFZ. No i waży już 4,5 kg i ma prawie 60 cm ( lekarz nie zmierzył tak dokładnie ) a jak wychodziłyśmy ze szpitala to waga była 2750 więc ładnie. No i mała miała lekko wzdęty brzuszek ale to wystarczy masować..

Lekarz kazał mi nie jeść sera żółtego a ja myślałam, że można bo też wzdyma. I kakao nie mogę pić. To co ja mam jeść jak za mięsem nie przepadam

Desia tak kąpałam syna i córkę też. Teściowa mnie tego nauczyła. Otulam golaska i delikatnie wkładam do wanny, po czym polewam ją wodą i zmoczoną pieluchę kładę na brzuszek i tak myję Poza tym roga pieluchy używam za myjkę wczoraj wymyłam nim małej ciemieniuchę z brwi bo mąż to przeoczył

I dziękuję za komentarze odnośnie córci

[koniakonia]

Napisane przez lena_mi

Koniakonia, Desia już wiem co ma Kaja - hipotonie miedniczki nerkowej (czyli chyba za niskie cisnienie tam jest i niecały mocz spływa do pęcherza), czego konsekwencją pewnie jest wodonercze o którym mi pisałaś Desiu.
Lekarz mówi że u niej to jest być może po prostu jeszcze nieodpowiednio ukształtowane z racji wcześniactwa. Za miesiąc kontrola, zobaczymy, oby się to umormowało.
No i do neurologa musimy sie wybrać.

Co do witamin K i D to mi na razie lekarz nic nie powiedział tu w szpitalu.

Dziewczyny kiedy poszłyście na pierwszą wizytę lekarską do pediatry po szpitalu?

Ja byłam jak Kaja miała 3 tygodnie.

No właśnie Kaja moja ma wodonercze jednej nerki i to badania w Wawie ma dać obraz jak ten mocz przepływa i będziemy wiedzieć od czego tak się dzieje.Mam nadzieję,że u Twojej to tylko takie początkowe kłopoty z siusianiem

[Roksape]

A i zapomniałam dodać, że zważyłam się dzisiaj. Rodziłam mając prawie 76 kg. Zaszłam w ciąże mając 59 kg a dziś ważę 64 KG Czyli chyba dobrze co nie? Tylko nie mieszczę się w spodnie sprzed ciąży bo ja nie tyję w pupie i w nogach tylko mi wszystko w boczki idzie

[koniakonia]

Napisane przez desia888

Wlasnie sobie uswiadomilam ze najpozniej w przyszly piatek bede miala malutie dziecko w domku, i wiecie co? jestem w szoku
Chyba cos ze mna nie tak!

chyba? uwielbiam ten emocik

[emigra]

Napisane przez cziqua

OPIS
16.04.2012 Mniej więcej o 4:30 nad ranem zaczęły się lekkie skurcze przypominające ból okresowy poszłam do wc a tam różowo na
podkładzie no to spokojnie telefon do mamy pogadałyśmy i poszłam obudzic tż tekstem wstawaj kochanie jedziemy do szpitala
a ten co ? wstał bez słowa i poszedł na balkon zapalic potem sie poubieraliśmy i jakoś koło 5:40 wylądowałam już przebrana na porodówce
czekałam aż mama dojedzie bo Sebastian zrezygnował z udziału w porodzie mama przyjechała no i sobie gadamy i nagle skumałąm że mężu pojechał owszem
ale razem z torbą z rzeczami dla dzidzi ale spoko grzecznie przywiózł spowrotem i pojechał na spotaknie z ważnym klientem i żeby się nie stresowac postanowił
pojechac do pracy , z któej de facto go wygonili bo stwierdzili że nie ma z nim kontaktu no i do pracy idzie dopiero w poniedziałek. Ja na porodówce bóle coraz silniejsze
zostałam przyjęta z rozwarciem na 1 palec boli coaz mocniej przychodzi położna bada i mówi 1,5 palca po 2,5 h myslałam że zjadę.
Pani doktor przyszła i zapytała czy zgadzam się na podpięcie kroplóki z oxy no to się zgodziłam bo do dzisiaj chyba bym rodziła podpięli kroplówkę siedzę na piłce kiwam się mruczę
skurcze bez przerwy od krzyża mama siedzi na stołku za mną i masuje mi plecy przychodzi położna ok 12 "bada" (masaż) i po masażu rozwarcie dopiero na 3 cm ja szok myslałam że nigdy nie urodzę
mniej więcej o godzinie 14 zaczynam odczówac że chce mi sie przec i nie mogłam tego opanowac wysłałam mamę po położną ta przyszła zbadała przebiła pęcherz i mói że rozwarcie na 4 cm że nie powinno byc partych zrobiła KTG ( swoją drogą udręka przy skurczach leżec prawie bez ruchu przy skurczach za to sie naklłam za wszystkie czasy po cichu oczywiscie)
wysłała mnie pod prysznic siedziałam tam chyba ok godziny wyszłam a bóle parte dalej przyszła inna położna mówię jej że chce mi sie ciś ta bada i mówi że żadnyhch przeszkód nie ma bo rozwarcie na 10cm"
polożyłam się na łózko kazała na boku noga do góry i ciśniemy na początku z☠☠☠qi dostałam żartobliwe że jak tak będę cisła to nic nie wycisnę
i się zawzięłam po 20 min kazała położyc się na plecach złapac przy skurczu pod kolana i przec i de facto od tej pory było to może z 6 skurczy po 3 parcia każdy.
najgorzej wspominam jak rozszerzała na skurczu palcami wyjście przy glówce i już po chwili nacięcie i mówi żeby przestac przec patrzę na moją mame a ta spłakana
położna mówi no Anetko jeszcze raz a porządnie no i parłam z całych sił aż poczułam takie pult mokro ciepło i o 16:30 16 kwietnia uslyszałam najpiekniejszy (wtedy) dzwięk płacz mojego syna
od razu polożyli mi go skóra do skóry na dwie godziny urodzilam lożysko czego w ogóle nie poczułam młody od razu piąstki do buźki i tak cmoktał że aż położne się zdziwiły
a w tym czasie Pan doktor( jak to było w chirurgach McSexi?) zaczął mnie łatac w pewnym momencie doktorek mówi do mnie o kurka chyba za ciasno zszyłem czuję że wkłada palce i mówi że zdecydowanie za ciasno
i musiał od razu usunąc szewek ogólnie szył mnie ok godzinę bolało tylko w momencie gdzie było pęknięcie któego nie zauważył wcześniej i nie bylo znieczulone bo niestety popękałam w środku na zewnątrz i zostałam nacięta.
pępowinę przecinała moja mama i jeszcze takiej wzruszonej jej nie widziałam

a do tego wczoraj kolejne dobre wieści jak byłam jeszcze z małym w szpitalu dostałam od mamy smsa.
" są już wyniki i są dobre " a się spłakałam bo jak pamiętacie pewnie stresowałam się czy ten wycinek z piersi mamy to nic złego no i sie okazało że jest wszystko w porządku

[desia888]

Napisane przez Roksape

Hej

Miałam szczepić swoję dziecię w poniedziałek ale moja mama była z siostrą u lekarza i pani pielęgniarka stwierdziła, że moja córcia dziś skończyła 6 tyg więc mamy się stawić na szczepienie. Mama przyjechała i tak o to moja Basia miała dziś szczepienie. Była bardzo dzielna płakała tylko chwilę w trakcie i po szczepieniu... A miałyśmy 3 szczepionki bo na NFZ. No i waży już 4,5 kg i ma prawie 60 cm ( lekarz nie zmierzył tak dokładnie ) a jak wychodziłyśmy ze szpitala to waga była 2750 więc ładnie. No i mała miała lekko wzdęty brzuszek ale to wystarczy masować..

Lekarz kazał mi nie jeść sera żółtego a ja myślałam, że można bo też wzdyma. I kakao nie mogę pić. To co ja mam jeść jak za mięsem nie przepadam

Desia tak kąpałam syna i córkę też. Teściowa mnie tego nauczyła. Otulam golaska i delikatnie wkładam do wanny, po czym polewam ją wodą i zmoczoną pieluchę kładę na brzuszek i tak myję Poza tym roga pieluchy używam za myjkę wczoraj wymyłam nim małej ciemieniuchę z brwi bo mąż to przeoczył

I dziękuję za komentarze odnośnie córci

Ja wlasnie bardzo chetnie wyprobuje kapiel z pielucha , bo pamietaj jak Adas wrzeszczal podczas pierwszych kapieli, dopiero pozniej polubil!
No chyba ze nie bedzie potrzeby, ale to sie zobaczy, w kazdym badz razie dobrze wiedziec!

Ja tez sie boje ze nie bedzie mala tolerowala mleka to ja nie wie co ja bede jesc bo ja to kompletnie miesa nie ruszam
No ale to sie tez zobaczy!

Ladnie przybrala!!! No i brawo za odwage podczas szczepienia

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

Napisane przez koniakonia

chyba? uwielbiam ten emocik

[karolca]

Napisane przez Roksape

A i zapomniałam dodać, że zważyłam się dzisiaj. Rodziłam mając prawie 76 kg. Zaszłam w ciąże mając 59 kg a dziś ważę 64 KG Czyli chyba dobrze co nie? Tylko nie mieszczę się w spodnie sprzed ciąży bo ja nie tyję w pupie i w nogach tylko mi wszystko w boczki idzie

też mam 5 kg na plusie Ale mocno rozszerzyłam się w biodrach w związku z czym nie zapinam się w żadnych spodniach sprzed ciąży a te ciążowe... są za duże

[koniakonia]

Napisane przez Mravka

Witajcie!
juz 3 raz pisze tego posta i nawet nie wiem,czy tym razem mi sie uda dokonczyc . Nadrabiam jak zwykle podczas karmien,bo Robson jak nie spi w ciagu dnia(a raczej podsypia po kilka min)to trzeba Go zabawiac,bo na macie dluzej jak 30min nie wytrzyma(co daje mi czas na wizyte w lazience i ogarniecie sie)

Przede wszystkim spoznione sto lat Lenka!! duzo zdrowka dla Ciebie i szczescia co dzien to wiecej. Pociechy z corci i duzo usmiechu

Zdjecia na mailu super
Flower mam taka sama poduszke do karmienia

Nati..Oli jest cudna, a tego przesypiania nocy to zazdroszcze! powiedz co robicie w ciagu dnia jak Ona nie spi(pisalas o drzemce 30min) bo domyslam sie,ze karuzela etc..ale wiadmo,ze nie caly dzien. Na spacerach nie zasypia?

gratulacje dla nowych mamus rozpakowanych powoli nam sie lista "konczy"

W nocy za rada pani Hogg probowalam zlikwidowac jedno karmienie nocne,ale moj syn zdecydowal inaczej. Proba nakarmienia Go na spiocha byla conajmniej komiczna...normalnie nie chcial wspolpracowac i moze popil jakies 20ml i wypial sie dupskiem na mnie.Oczywiscie po godzinie sie obudzil i chcial jesc takze o 2 pobudka,potem prezyl sie i widac,ze cos cisnal(baczek ,albo kupa) wiec po 3:30 kolejna pobudka,bo sie rozwyl..i co godzine tak praktycznie bylo. O 5 po karmieniu zabralismy do naszej sypialni i polozylismy na brzuchu( niestety On tylko tak spi przez to cholerne moro) i pospal do 8:00. Ehhh chciałabym aby przespal te 3h w nocy w ciagu,bez wstawania i rozbudzania sie.

odebralam wczoraj wyniki histopataologiczne lozyska po porodzie. Mozemy mowic o olbrzymim szczesciu,bo przy takiej niewydolnosci jaka stwierdzili Robcio mogl nie dozyc porodu . Zmiany byly rozlegle i sa wlasnie powodem smierci plodu donoszonego. W srode na wizycie podpytam gina jak to sie ma do ew.kolejnych ciaz...Az mnie zmrozilo na sama mysl..

no to tyle popisalam...obudzil sie

O Matko, to faktycznie jeszcze większe szczęście ,że jesteście razem cali i zdrowi, z tego On też taki Malusi był



Moja Kaja sama sobie to jedno karmienie nocne zlikwidowała tego o 23-24 nie ma już.Za to śpię teraz z drugą Córcią i ta ma ostatnio jakieś nocne pobudki, więc i tak wychodzę z nockami na zero .



Z racji tego,ze wybywam na bierzmowanie podjęłam próbę nauki picie z flaszki mlodszej panny i normalnie jakby nigdy nic wypiła co dałam tak że na luzaku mogę sobie i do kościoła iść i na kolację po , Nina nie była taka ugodowa, ale też nie używała smoka od początku i może w tym tkwi sekret.

A właśnie chcę kupić prezent dla Bratanicy i nie wiem czy zegarek czy bransoletkę jakąś




Cziqua super,że jesteście już w domu


A pisałyście o tym,że jak ciąża spokojna to dziecko też....a ja mam jeszcze taką obserwację....całą ciążę z Niną gadałam ,że nie lubię jak dziewczynki mają milion kitek i rózowe kokardy itd.,że dlatego w sumie wolałam kiedyś chłopca i co? Za chiny nie mogę Jej nic upiąć na glowie na dłużej niż 10 sekund, a tak ładnie wygląda z kitkach ,no ale nasłuchała się w życiu płodowym matki marudzenia i mam.

W ciązy z Niną chodziłam na kawę do sklepu koleżanki , który był na terenie biedronki i co? Teraz codziennie jestem zaciągana do tej biedronki na zakupy przez tą Małą Babeczkę.

[MoniaHan]

Napisane przez karolca

też mam 5 kg na plusie Ale mocno rozszerzyłam się w biodrach w związku z czym nie zapinam się w żadnych spodniach sprzed ciąży a te ciążowe... są za duże

ja dzis jak sie ubieralam i chcialam zalozyc jeansy, ktore byly dobre na mnie w 4-5miesiacu ciazy to az prawie sobie paznokcie polamalam - tak je bardzo chcialam wlozyc...i wlozylam

[koniakonia]

Napisane przez cziqua

OPIS
16.04.2012 Mniej więcej o 4:30 nad ranem zaczęły się lekkie skurcze przypominające ból okresowy poszłam do wc a tam różowo na
podkładzie no to spokojnie telefon do mamy pogadałyśmy i poszłam obudzic tż tekstem wstawaj kochanie jedziemy do szpitala
a ten co ? wstał bez słowa i poszedł na balkon zapalic potem sie poubieraliśmy i jakoś koło 5:40 wylądowałam już przebrana na porodówce
czekałam aż mama dojedzie bo Sebastian zrezygnował z udziału w porodzie mama przyjechała no i sobie gadamy i nagle skumałąm że mężu pojechał owszem
ale razem z torbą z rzeczami dla dzidzi ale spoko grzecznie przywiózł spowrotem i pojechał na spotaknie z ważnym klientem i żeby się nie stresowac postanowił
pojechac do pracy , z któej de facto go wygonili bo stwierdzili że nie ma z nim kontaktu no i do pracy idzie dopiero w poniedziałek. Ja na porodówce bóle coraz silniejsze
zostałam przyjęta z rozwarciem na 1 palec boli coaz mocniej przychodzi położna bada i mówi 1,5 palca po 2,5 h myslałam że zjadę.
Pani doktor przyszła i zapytała czy zgadzam się na podpięcie kroplóki z oxy no to się zgodziłam bo do dzisiaj chyba bym rodziła podpięli kroplówkę siedzę na piłce kiwam się mruczę
skurcze bez przerwy od krzyża mama siedzi na stołku za mną i masuje mi plecy przychodzi położna ok 12 "bada" (masaż) i po masażu rozwarcie dopiero na 3 cm ja szok myslałam że nigdy nie urodzę
mniej więcej o godzinie 14 zaczynam odczówac że chce mi sie przec i nie mogłam tego opanowac wysłałam mamę po położną ta przyszła zbadała przebiła pęcherz i mói że rozwarcie na 4 cm że nie powinno byc partych zrobiła KTG ( swoją drogą udręka przy skurczach leżec prawie bez ruchu przy skurczach za to sie naklłam za wszystkie czasy po cichu oczywiscie)
wysłała mnie pod prysznic siedziałam tam chyba ok godziny wyszłam a bóle parte dalej przyszła inna położna mówię jej że chce mi sie ciś ta bada i mówi że żadnyhch przeszkód nie ma bo rozwarcie na 10cm"
polożyłam się na łózko kazała na boku noga do góry i ciśniemy na początku z☠☠☠qi dostałam żartobliwe że jak tak będę cisła to nic nie wycisnę
i się zawzięłam po 20 min kazała położyc się na plecach złapac przy skurczu pod kolana i przec i de facto od tej pory było to może z 6 skurczy po 3 parcia każdy.
najgorzej wspominam jak rozszerzała na skurczu palcami wyjście przy glówce i już po chwili nacięcie i mówi żeby przestac przec patrzę na moją mame a ta spłakana
położna mówi no Anetko jeszcze raz a porządnie no i parłam z całych sił aż poczułam takie pult mokro ciepło i o 16:30 16 kwietnia uslyszałam najpiekniejszy (wtedy) dzwięk płacz mojego syna
od razu polożyli mi go skóra do skóry na dwie godziny urodzilam lożysko czego w ogóle nie poczułam młody od razu piąstki do buźki i tak cmoktał że aż położne się zdziwiły
a w tym czasie Pan doktor( jak to było w chirurgach McSexi?) zaczął mnie łatac w pewnym momencie doktorek mówi do mnie o kurka chyba za ciasno zszyłem czuję że wkłada palce i mówi że zdecydowanie za ciasno
i musiał od razu usunąc szewek ogólnie szył mnie ok godzinę bolało tylko w momencie gdzie było pęknięcie któego nie zauważył wcześniej i nie bylo znieczulone bo niestety popękałam w środku na zewnątrz i zostałam nacięta.
pępowinę przecinała moja mama i jeszcze takiej wzruszonej jej nie widziałam

a do tego wczoraj kolejne dobre wieści jak byłam jeszcze z małym w szpitalu dostałam od mamy smsa.
" są już wyniki i są dobre " a się spłakałam bo jak pamiętacie pewnie stresowałam się czy ten wycinek z piersi mamy to nic złego no i sie okazało że jest wszystko w porządku

super opis,


to dobrze,że wyniki ok, bardzo się cieszę , kwiatki dla Mamy

[Roksape]

Miałam łzy w jednym momencie jak mała prawie się z płaczu nie zaszła była cała czerwona i aż łzy w oczach się pojawiły u niej, ale dałyśmy rade obie.

Teraz maleńka śpi, pewnie tak będzie cały dzień bo dwie rączki i nóżka to jednak boli. I temperaturę może mieć ale to normalne...

[MoniaHan]

Napisane przez koniakonia

O Matko, to faktycznie jeszcze większe szczęście ,że jesteście razem cali i zdrowi, z tego On też taki Malusi był



Moja Kaja sama sobie to jedno karmienie nocne zlikwidowała tego o 23-24 nie ma już.Za to śpię teraz z drugą Córcią i ta ma ostatnio jakieś nocne pobudki, więc i tak wychodzę z nockami na zero .



Z racji tego,ze wybywam na bierzmowanie podjęłam próbę nauki picie z flaszki mlodszej panny i normalnie jakby nigdy nic wypiła co dałam tak że na luzaku mogę sobie i do kościoła iść i na kolację po , Nina nie była taka ugodowa, ale też nie używała smoka od początku i może w tym tkwi sekret.

A właśnie chcę kupić prezent dla Bratanicy i nie wiem czy zegarek czy bransoletkę jakąś




Cziqua super,że jesteście już w domu


A pisałyście o tym,że jak ciąża spokojna to dziecko też....a ja mam jeszcze taką obserwację....całą ciążę z Niną gadałam ,że nie lubię jak dziewczynki mają milion kitek i rózowe kokardy itd.,że dlatego w sumie wolałam kiedyś chłopca i co? Za chiny nie mogę Jej nic upiąć na glowie na dłużej niż 10 sekund, a tak ładnie wygląda z kitkach ,no ale nasłuchała się w życiu płodowym matki marudzenia i mam.

W ciązy z Niną chodziłam na kawę do sklepu koleżanki , który był na terenie biedronki i co? Teraz codziennie jestem zaciągana do tej biedronki na zakupy przez tą Małą Babeczkę.

a to ciekawe

[88natka]

Napisane przez gosia261282

Chyba sprobuje sie polozyc i pospac troche.

A chcialam sie was jeszcze spytac od kiedy dajecie witamine D3 i czy po kropelce.
Bo ja caly czas sie zastanawiam czy podawac,bo tu nie zalecaja,ale rozmawialam z kolezanka wczoraj i ona mowila,ze jej dziecko ma niedobory i pediatra w Polsce ja wyzywal,ze nie dawala.No a tu nie kaza dawac.

Na ebayu jest vigantol:

http://www.ebay.co.uk/itm/Liquid-Vit...item3cc528ab45

Spojrzcie dziewczyny,czy wasze krople tez maja taki sklad,tyle jednostek.Bo bym chyba kupila i dawala.

---------- Dopisano o 03:06 ---------- Poprzedni post napisano o 02:54 ----------

Jeszcze maila nadrobilam:
Flower super brzusio i sliczny kacik maluszka
Natka Olivka jest slodziutka

dziękuje Ja też pod koniec miałam bardzo dużo fałszywych alarmów. Końcówka jest najgorsza. Już nie długo, mam nadzieję że Twój poró będzie lekki i szybki

Napisane przez srubokretka

od 3.40 odchodza mi wody. rózowawe lub czyste na zmiane skurczy zero .

Napisane przez MoniaHan

mag ja przyjezdzajac do uk (wschod anglii) to sie niezle zdziwilam, bo slonce moze nie takie jak w hiszpanii, ale na pewno wiecej tego slonca niz w Polsce tak mi sie wydaje, a mialam takie wizje zachmurzonej wiecznie anglii. wiadomo - sa rejony gdzie wiecej pada i jest pochmurno, ale norfolk/suffolk to akurat hrabstwa dosc sloneczne i suche (znajdujemy sie oficjalnie w suszy...i martwia sie ludzie o zasoby wody tutaj).

Gosia mimo ze na slonce nie narzekam to tez sie zastanawiam nad wit D. wydaje mi sie ten link jest lepszy ktory podeslala mag. bo ten co Ty wstawilas to dla mnie jakies takie niepewne te kropelki (ulotki nie ma - bo gosc wyrzucil bo byla po rumunsku (??).

dzien dobry
srubokretka kciuki za szybka akcje

u nas nocka udana Hania jadla prawie godzine od 23 do polnocy ale za to spala do 6 rano

dla Hani. U nas jest gorsza pogoda niż w Polsce, dużo więcej pada. Dziś znów deszcz

Napisane przez MoniaHan

SMS OD SRUBOKRETKA
''jestem na oddziale juz 2 cm, zaczyna bolec''

kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

---------- Dopisano o 08:38 ---------- Poprzedni post napisano o 08:37 ----------



mozliwe ze to wit K - tutaj tez daja po porodzie.

Olivka też dostała po porodzie wit K

Napisane przez cziqua

My od wczoraj w domu
mały własnie śpi ciekawe jak długo
daje nam niezle w kosc w nocy slabo spi prawie wcale ale z piersi nawet ładnie ssie brodawki masakra ale sie nie poddaję
opis napiszę jak będzie chwilka gratulacje dla nowych mamuś buziaki a foto lekarza zamieszcze przy najbliższej okazji

super że już w domku. za poród byłaś bardzo dzielna. Czekamy na fotki doktorka

Napisane przez Mravka

Nati..Oli jest cudna, a tego przesypiania nocy to zazdroszcze! powiedz co robicie w ciagu dnia jak Ona nie spi(pisalas o drzemce 30min) bo domyslam sie,ze karuzela etc..ale wiadmo,ze nie caly dzien. Na spacerach nie zasypia?

Już nie długo i u Was się wszystko unormuję i mały będzie spał cała noc. W ciągu dnia wstaje ok 15, wczoraj o 11 dlatego ją położyłam wcześniej spać. Jak wstaje o 15 to karmię i siedzimy sobie razem, albo wkładam do kołyski i patrzy na karuzelę. Kładę ją na macie i się patrzy na zwierzątka. Leżymy sobie razem na łóżku, leży na brzuszku i ćwiczy podnoszenia główki. Ok 17 daję jej herbatkę z rumianku ok60ml, póżniej znów zabawy. Ok 19 daję jej 120 mleka, znów sobie leży i później przed 21daję jej 170-180 mleka i śpi Żeby się wyspać w nocy muszę poświęcić jej cały dzień, jak rano nic w domu nie zrobię to później nie mam już czasu. A co do spacerku to wychodzimy o 13 jak jeszcze śpi, najlepiej po karmieniu, żeby głodna nie była. Wczoraj o 11 wstała i nie chciała spać to pozwoliłam jej zasnąć w ciągu dnia ale spała tylko 30 minut.

Napisane przez lena_mi

Wychodzimy dziś do domku!!!!!!!!

Napisane przez karolca

a!
Od dzisiaj Ewelinka nie jest już noworodkiem a niemowlakiem

ale zleciało

Napisane przez Roksape

Hej

Miałam szczepić swoję dziecię w poniedziałek ale moja mama była z siostrą u lekarza i pani pielęgniarka stwierdziła, że moja córcia dziś skończyła 6 tyg więc mamy się stawić na szczepienie. Mama przyjechała i tak o to moja Basia miała dziś szczepienie. Była bardzo dzielna płakała tylko chwilę w trakcie i po szczepieniu... A miałyśmy 3 szczepionki bo na NFZ. No i waży już 4,5 kg i ma prawie 60 cm ( lekarz nie zmierzył tak dokładnie ) a jak wychodziłyśmy ze szpitala to waga była 2750 więc ładnie. No i mała miała lekko wzdęty brzuszek ale to wystarczy masować..

ładnie przybiera , no i masz dzielną córcię


Dziewczyny moja córka spała dziś 11 godzin

[koniakonia]

Napisane przez desia888

Wlasnie sprawdzilam bo Adas generalnie tez jest i zawsze byl chudzinka, wage urodzeniowa mial 3655, czyli w porzadku, a jak mial rok to wazyl 8,5 kg i nie mial zadnych problemow rozwojowych, po prostu jest drobny, ale wzrostowo jak inne dzieci w jego wieku.
Mnie zawsze mowili ze nie ma tak, ze musi przybrac 200 g tygodniowo np bo kazde dziecko jest inne i najwazniejsze ze wogole przybiera!

Ale u niego winna byla wlasnie skaza bialkowa , moze gdyby nie mial swoich alergii to by szybciej przybieral, nie wiem!

Evvcia, byc moze Laurce cos wlasnie przeszkadza przybierac na wadze , albo jest to jednorazowe po prostu.
Mysle ze najwazniejsze, ze Pediatra jest zaangazowany i bedziecie szukac przyczyny!
Nie martw sie za bardzo

Ale 8, 5 na rok to jest ok, Nina ma 2 lata i 12, 5 kg, a chudzinką nie jest, koleżanki Mały ma 11 miesięcy ma 10, 5 i już taki z Niego kawał chłopa jest, ogólnie dzieci do pewnego czasu popylają z wagą , a potem stopują, bo jakby tak rosły rosły to by chyba w przedszkolu po 50 kg ważyły , no ale na poważnie to dzieci gubią dużo jak zaczynają chodzić tzn. juz tak nie przybierają szybko
Evvcia póki co rób tak jak każe lekarz , wiadomo że to stres jest, ale trzeba być dobrej myśli, znajdą przyczynę i zaradzą, może faktycznie będzie trzeba dać mm jakieś specjalne jesteś dla Laury najlepszą Mamą pod Słońcem

[tikki85]

Napisane przez Roksape

A i zapomniałam dodać, że zważyłam się dzisiaj. Rodziłam mając prawie 76 kg. Zaszłam w ciąże mając 59 kg a dziś ważę 64 KG Czyli chyba dobrze co nie? Tylko nie mieszczę się w spodnie sprzed ciąży bo ja nie tyję w pupie i w nogach tylko mi wszystko w boczki idzie

Ja mam podobnie . Ale rodziłam mając 71, w ciążę zaszłam jak miałam 59,5 i ważę 64kg. I w sumie to nie wiem gdzie to jest. W spodnie sprzed ciąży mieszczę się bez problemu.

Cziqua, Adaikaka super, że jesteście już w domu!!

Cziqua świetny opis porodu. Taki z jajem .

Lena_mi WSPANIAŁE WIEŚCI! Już dziś będziesz mieć Kajunię w domu

No nie wiem co ci Hiszpanie sobie wyobrażają z tym łóżeczkiem . Czekamy już chyba 2 miesiące . A miało być w przeciągu miesiąca

No fakt . To co się mówi w czasie ciąży przeważnie nie znajduje odzwierciedlenia po porodzie. Ale to przez to, że w szpitalu kazali mi z nią spać, żeby było jej ciepło . Tylko nie może spać od środka, bo M. by ją zgniótł. Pewnie trzeba będzie kupić barierkę jak mała zacznie się sama przewracać, żeby nie spadła z łóżka.

[koniakonia]

Napisane przez MoniaHan

ja dzis jak sie ubieralam i chcialam zalozyc jeansy, ktore byly dobre na mnie w 4-5miesiacu ciazy to az prawie sobie paznokcie polamalam - tak je bardzo chcialam wlozyc...i wlozylam

: hahaha: