nietypowe słowa w waszym regionie...

[atka83]

Napisane przez VioletJewel

A ja KOCHAM gwarę góralską- uczę się jej nawet amatorsko Na studiach zagięłam swojego profesora, który usłyszawszy moje "gwarzenie" myślał, że jestem góralką Dyć ni mo nic pikniejsego na calućkim świecie jak naso góralsko gwaro. Fto uwazuje inacy niech se pocyta Tischnera "Dzieje filozofii po góralsku" i dopiro uwidzi. Hej!

Noo góralska gwaro też mi się bardzooo podoba. Jak byłam z tż-tem w Karpaczu i przechodziłam obok gościa sprzedającego oscypki.To powiedziałam do mojego tżcika,patrz łooooscypkiiiiiiiiiiiiii

Napisane przez donia27

Nie przejmuj się ja też ubieram bluzkę czy buty. Tak jestem nauczona i tego nie zmienię. To tak jak z tym polem. Jak slyszę że ktoś idzie na dwór to mi się sztuczne wydaje.

Jak powiedziałam kiedyś do TŻ że idę nynać to patrzył na mnie jak na osobę z innej planety. A ja tylko szłam spać.

Właśnie,a u mnie na odwrót jak słysze,że ktoś mówi,że idzie na pole to sobie myśle,na polu to się ziemniaki sadzi
A co do nynać,ja czasami też tak mówie,albo mówie ze ide lulać

[kariera85]

Napisane przez ruda7816

Kujowioczka się klanio !
Inowroclaw i łokolice to siedlisko gwary kujowski.
Wielu ludzi łuwożo ,że godać po kujowsku to jakby sie ze wiochy było.
A jo lubię i byde mojom gwarom godać!
wspanialy redaktor gazety pomorskiej opublikowoł ksiunżke ło naszym godaniu.
Ksiunżka zwie sie ''Na kujawską nute'' i napisano jes czystym jynzykim kujowskim.
Siadom se czasym na wyrze i czytom i brechom sie po pachy ,jak to nasze ludzie godają i az sie dziwie ze jo tak nie godom czysto po kujowsku.
Ala jak trza iść do urzyndu cos załatwić to przecie nie wyjade do kobity '' pani kochano wypisz mi te papiry dokladnie ,bo jo nie łumie.'' A una mi gały wybałuszy i powi ,że jo jakoś porombano jestym.
W dziń jak siedze se w dumu to z dziadkami rozmowiom własnie w taki sposób i z znajumymi tyż.
Lubimy delektować się naszym regionalnym jynzykim.

to byl malutki przyklad KUJAWSKIEJ GWARY ,ktorą bardzo lubię

rewelacja

to sie nazywa gwara natomiast znaczna część przytaczanych tu słów pochodzi z nowomowy młodzieżowej,nie z gwary- nie mowiono w ktoryms tam wieku na garnitur "gajer"-mowi sie tak teraz,zartobliwie
tak samo "chodzic z buta" etc-to nie regionalizmy,raczej slang mlodziezowy

na szkoleniu w bialymstoku-ja biedny cieć spod wawy stanelam przed trudną zagadką bo NIE WIEDZIALAM CO TO ZNACZY WISZCZEĆ

hehe nie wiedziałam rownież co to są CIAPY
gwara jest pieknaaa

[karateczka000]

pomorze-bardziej kaszuby....... u nas zamiast "tak", czesto mowi się "jo"
nawet juz na to nie zwracam uwagi, ale na sląsku sie zdziwili....

[201704240951]

Aj śląski - moje pochodzenie Normalnie tak gadam ale mieszkam bliżej miasta to juz to zanika A szkoda bo naprawdę jest to bardzo fajny język

Ino co jo wom tera powia ? A powie zem idam legać do lucha mego wielgachnego idam wizazanki skzycec za to zem one ni umia godac po slazacku


hee ale zem se wymyslołach

[evangeline]

Teoretycznie raczej nie używam gwary, ale jestem swiadoma wielu nalecialości

W moim przypadku- z powodu korzeni- gwara jest bardzo specyficzna: połączenie poznańskiej z góralską [boom ]

Mieszam mimowolnie te nieszczęsne pyry z grulami i tak dalej...

[Zmijka]

Napisane przez sylwónia

Ja miałam taki mały szok kulturowy , jak wyjechałam ze świętokrzyskiego w kujawsko - pomorskie. Czasem mnie nie rozumieli np. jak pytałam o strugaczke, bo dla nich to ostrzynka albo temperówka, albo mieli ze mnie niezłą zabawę np.:
- u nas mówi się ja się kąpę, łapę, sypę (coś) , nawet nidgy nie zwróciłam na to uwagi ,a tam zawsze kąpię, sypię ,łapię, itd
- u nas jest przedłużka tam przedłużacz, u nas siatka tam reklamówka, takie przykłady mogłabym mnożyć w nieskończoność
Bawiła mnie też koleżanka z Torunia i to jej "jo".

mam dwie kolezanki, jedna mieszka w kujawsko-pomorski, a druga kolo Rzeszowa i maiałyśmy właśnie jakis czas temu smiechawe z tego, ze kazda z nas inaczej nazywa temperówke u mnie (pochodze z Poznania) mowi się na to oszczytko.

A jeszcze mam kolezanke z okolic Szczecina, u nas Bamber oznacza kolesia co się smiesznie ubiera i wogole bamber jest, a u nich to ponoc Super Koleś

[Zmijka]

Napisane przez mamba

natii4 ja Tobie przybiję piąteczkę bo widzę że mówimy bardzo podobnie
ja jeszcze bardzo często (niestety?) włączam do rozmowy EJ i TEJ pyrki, szaga itp. też sa na porządku dziennym
no i że np. krzesło mi sie LYRA

Ja tez czesto uzywam Tej i Ej raz mi nawet ktos z gor powiedział, ze słychac ze z Poznania jestem

[karolinaa]

Napisane przez sammira

Kilka zagadek:
Polete na szage bedzie rychli
ale masz szkity!
nie chichrej sie tak!
daj mi kawałek lunta!
gdzie te raszki?

to pierwsze znaczy:idz na skróty,bedzie szybciej

[karolinaa]

http://www.tomex.kom.pl/index.php?pa...&page2=slownik

[rzastin]

W Poznaniu, zamiast "skasowac bilet", mówi się "odbić bilet"
Kiedy ktoś mnie prosi: "Czy możesz mi odbić bilet" mam ochotę zapytać, czy wyglądam na ksero.
Bardzo mnie to wyrażenie drażni.

W innych miejscach też tak się mówi?

[Asienka83]

W mojej rodzinnej miejscowości na Podbeskidziu, okolice Andrychowa często używało się takich wyrazów jak:
-trotuar czyli chodnik
-bardzo często starsze osoby mówiły na ulicę gościniec
-jak ktoś na 1 str. wspomniał, mówi się idź na pole (dwór), nie goń (biegaj)
-pamiętam jeszcze z dzieciństwa jak babcia mówiła na taką szafkę nocną stojącą obok łózka kaslik
-cumel to smoczek moje ulubione słówko z dzieciństwa
-rajtki (rajstopy)
-"przykrzy mi się" to cos w stylu nudzi mi się
-pularysek (portfel)
-często mówi się hajcować czyli palić w piecu, chodzi o taki mocny ogień
-jeśli ktoś mówi na składkę to ma na myśli 'na ofiarę' w kościele
-piecorconka tak mówi się na kompot z suszonych owoców podawany do wigilijnego stołu, pamiętam jak babcia suszyła owoce do tego kompotu na piecu z kafli, na takich blachach-teraz już mało kto chyba to praktykuje bo są gotowe suszone owoce jednak nazwa została
-portki to spodnie
-cyrkurolka (taka piła stołowa)
-często mówi się do kogoś Ty jesteś nazdana dziewczyna, nazdany chłopak co oznacza uczynny

Tyle udało mi się przypomnieć, bo mieszkając już 4 lata na Śląsku wiele z tej podbeskidzkiej gwary zapomniałam

[rzastin]

Napisane przez Asienka83

-trotuar czyli chodnik
- nie goń (biegaj)
-rajtki (rajstopy)
-"przykrzy mi się" to cos w stylu nudzi mi się
-często mówi się hajcować czyli palić w piecu, chodzi o taki mocny ogień
-portki to spodnie

Trotuar to przestarzała forma słowa "chodnik", pochodzi z francuskiego, nie jest to podbeskidzka gwara
Resztę z tych wyrażeń też znam.

[Asienka83]

Oj nie znam się, być może tak jest Jednak ja to słowo kojarzę tylko i wyłącznie z moich rodzinnych stron, dlatego też włożyłam je w poczet gwary andrychowskiej, podbeskidzkiej

[sunik1]

Miałam przyjemność być kiedyś za Bugiem-dosłownie okolice Małkini.
Tam ludzie zaciągają i dodają do wyrazu "i" np.
to kosztuje złotówkie,
albo podaj mi szklankie,
przybij piątkie,
bardzo mnie to śmieszyło, ale jak zobaczyłam,że wszyscy tak mówią , to sama też zaczęłam tak mówić

[Luba]

Napisane przez Pulpecja:)

jeszcze jest "żadło" bądź "rzadło" nie wiem, ale to po śląsku jest "lustro"

"zdżadło" A "d" i "ż" wymawia się osobno, nie jako "dż"

Napisane przez Asienka83

W mojej rodzinnej miejscowości na Podbeskidziu, okolice Andrychowa często używało się takich wyrazów jak:
-trotuar czyli chodnik
-bardzo często starsze osoby mówiły na ulicę gościniec
-jak ktoś na 1 str. wspomniał, mówi się idź na pole (dwór), nie goń (biegaj)
-pamiętam jeszcze z dzieciństwa jak babcia mówiła na taką szafkę nocną stojącą obok łózka kaslik
-cumel to smoczek moje ulubione słówko z dzieciństwa
-rajtki (rajstopy)
-"przykrzy mi się" to cos w stylu nudzi mi się
-pularysek (portfel)
-często mówi się hajcować czyli palić w piecu, chodzi o taki mocny ogień
-jeśli ktoś mówi na składkę to ma na myśli 'na ofiarę' w kościele
-piecorconka tak mówi się na kompot z suszonych owoców podawany do wigilijnego stołu, pamiętam jak babcia suszyła owoce do tego kompotu na piecu z kafli, na takich blachach-teraz już mało kto chyba to praktykuje bo są gotowe suszone owoce jednak nazwa została
-portki to spodnie
-cyrkurolka (taka piła stołowa)
-często mówi się do kogoś Ty jesteś nazdana dziewczyna, nazdany chłopak co oznacza uczynny

Tyle udało mi się przypomnieć, bo mieszkając już 4 lata na Śląsku wiele z tej podbeskidzkiej gwary zapomniałam

Gdybyś do mnie tak powiedziała to byłabym nieźle zdziwiona Bo w gwarze slaskiej "nazdać" to znaczy nawymyslac komus, nakrzyczeć na kogos...

"Kastlik" to skrzynka ale tez spotkałam sie z takim okresleniem na szafkę.

Ale znam słowa "cumel", "hajcować".

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez sunik1

Miałam przyjemność być kiedyś za Bugiem-dosłownie okolice Małkini.
Tam ludzie zaciągają i dodają do wyrazu "i" np.
to kosztuje złotówkie,
albo podaj mi szklankie,
przybij piątkie,
bardzo mnie to śmieszyło, ale jak zobaczyłam,że wszyscy tak mówią , to sama też zaczęłam tak mówić

To samo jest kilka stacji wczesniej np. w Tłuszczu i kilka km za nim.
Mieszkałam tam chwile czasu... Mnie to strasznie irytowało. Zwłaszcza ze Pani od polskiego właśnie tak zmiękczała słowa. Ale "starsza młodzież" już mówiła "normalnie". W większości mazowieckich wsi (tych prawdziwych* z polami [uprawa roli ;P], krówkami i kurkami) tak zmiękczają słowa.

*Prawdziwych, gdyż spotkałam się z tym że niektórzy na Marki, Ząbki itp. mówią wieś... Ja tam traktory rzadziej niż w okolicach Tłuszcza, Wyszkowa itp. widuje ;P

[Zmijka]

Napisane przez rzastin

W Poznaniu, zamiast "skasowac bilet", mówi się "odbić bilet"
Kiedy ktoś mnie prosi: "Czy możesz mi odbić bilet" mam ochotę zapytać, czy wyglądam na ksero.
Bardzo mnie to wyrażenie drażni.

W innych miejscach też tak się mówi?

A to pewnie pozostałośc po uzywaniu starych kasowników.

[hecate]

Tak sobie czytam i smiac mi sie chce - Jestem z KRK - zawsze mowie ze ide na pole czy sie to komus podoba czy nie i wkrewiaja mnie te niby zdziwione miny np kiedy mowie 'zimno na polu' gdzie?? w dupie.

a co slowek i dziwnych gadek - mam rodzine na slasku, znajomych z wrocka, kolezanka byla z poznania, babka mi czasem wiejska gwara pojedzie, ktos tam po kaszubsku i jakos mi sie to tak przyjmuje do slownika i sporo wyrazow znam (gwara slaska neee nie rozumiem)

Ta zrywka z 1szej strony se mysle jaka znow zrywka i w zyciu bym nie pomyslala ze chodzi o siatke.

Ogolnie spoko lubie takie urozmaicenia... Moja babka czesto mowi 'chcesz bez leb?'
Kiedys na wiosze bylam u znajomych i dziecko mowi 'kaj idzies babko?' 'a tamoj' to moj ulubiony text juz od 20 lat 'kaj idziesz...'

teraz se tak mysle ja to czasem jak zaczne leciec slangiem, gwara i odrobina polskiego to starsze pokolenie nie czai kompletnie o czym ja w danej chwli nawijam. Kiedys rozmowa z babcia mojego TZ o mojeje kumpeli

Nawalam o niej bla bla i caly czas o niej fajna laska bla bla i babcia 'biedna dziewczyna o lasce chodzi'

Ja 'ke?'

I ryk smiechu... Babka moja juz bardziej lapie te klimaty i jak ja cos mowie to przynajmniej z kontekstu wyciagnie o co mi tak w danej chwili kaman.

co do obuwia w ktorym lazi sie po domu - kapcie, papcie, papucie...tak sie u mnie mowi... Ostanio kolezanka wyskakuje mi ja tez mam takie 'ciapy'

Se mysle o co ci chodzi...

Na buty do wyjscia to moj Tz mowi makalony, ****oszczaly meksykanskie, cichobiegi... ja wtedy szcze ze smiechu.

kolejnym dziwnym slowem ktorego nie znalam to zaskoczyla mnie kumpela pijemy sobie piwko i K. zadaje mi pytanie 'podac ci pokal?'

okazuje sie pokal to szklanka do piwa wiec mowie 'kufel?' nie nie kufel to z raczka bez raczki pokal... pilam z puszki.

[muron]

jak przeczytalam, to dopiero do mnie dopiero dottarlo, ze "smole to" to regionalizm;-) Ja nie Ślazaczka- ale u nas po trochu Ślaska i Małopolski, ale kiedyś, rzuciłam, że to na :hasiok idzie: nikt nie zrozumiał. U mnie u rodziny na wsi tez chodzi sie na pole, to takie krakowskie naleciałości. Kolezanka z Sosnowca, jej maz z Krakowa: nie wiem jak moglismy sie poznac, skoro ja wychodze na dwor a D. na pole:.
o

[Ewelynka88]

Dziadziuś u Nas zamiast zamknij drzwi mówi Zawrzyj drzwi kurcze troche tego jest ale sobie teraz nie przypomnę

[jotek]

Napisane przez sammira

Kilka zagadek:
Polete na szage bedzie rychli
ale masz szkity!
nie chichrej sie tak!
daj mi kawałek lunta!
gdzie te raszki?

już robię za tłumacza:
jedź rowerem będzie szybciej
ale masz szprychy!
nie kołysz się tak!
daj mi kawałek kierownicy!
gdzie te podały?

[Blair]

Babcia mojej kolezanki zamiast dentysta mówi zębocz .

[Nati femme fatale]

To tam, gdzie ja byłam na wsi wszyscy i starsi, i dzieci posługiwali się regionalizmami np.:
zamiast księdzu, tacie itd.to księdzoziu, tatoziu etc.
zamiast coś, to cuś
przeklucz drzwi zamiast zamkinj
jadź a nie jedź.

To na razie tyle, może jeszcze cuś mi się przypomni.

[muron]

Napisane przez nebraska

Pieczonki (w Zawierciu, skąd pochodzę - prażonki, a kilka km dalej, w łazach -duszonki
A wiesz, ze poza naszym regionem, okolicami Bielska, rzecz to nieznana?
Niech żałują wszyscy, bo przy tej potrawie grill się chowa

no co Ty gadasz o pieczonkach/prazonkach., Ja rodowita Zagłębianka i od zawsze sie jadlo, u rodziny pod Krakowem tez.
A u nas zmiania sie koncowki np:
wykąpę się-zamiast wykąpię - bardzo mnie to drażni.

[natalka2]

ja z podkarpacia, połowy z tego nie rozumiem ;P

u mnie:

reklamówka, ew. siatka - nigdy zrywka ;P
ziemniaki, kartofle bardzo rzadko

[natalka2]

a!

matka mojej koleżanki, zamiast rozporek mówi ROZPIERDACZEK

myślałam, że padne jak to usłyszałam

i jeszcze
śmiać się=brechtać, ziać

[SanDru]

taak..kumpel raz przyjechał ze Śląska i mówił zamiast TAK to JO śmiesznie i coś jeszcze ale nie pamiętam już

[cytrynowo_piaskowa]

Haha z tą zrywką to nieźle jest Ja mieszkam w Łodzi, mój TŻ w świetokrzyskim i u nich naprawde nie mówia inaczej niż zrywka...
Ja w ogóle nie wiedziałam o co chodzi, jak on mi tak wyskoczył z tą zrywką, dla mnie to poprostu reklamówka taka zwykła

[Ludowa]

Ja ogólnie uwielbiam gwarę wielkopolską, wszelakie tej, dali (dalej), sznytki, szneki z glancem i ryczki, o poczciwych pyrach nie wspominając.

Ale numer jeden to i tak góralska chójka

Napisane przez rzastin

W Poznaniu, zamiast "skasowac bilet", mówi się "odbić bilet"
Kiedy ktoś mnie prosi: "Czy możesz mi odbić bilet" mam ochotę zapytać, czy wyglądam na ksero.
Bardzo mnie to wyrażenie drażni.

W innych miejscach też tak się mówi?

Tak się mówi w całej Wielkopolsce, sama prawie zawsze używam zwrotu "odbij bilet". Teraz uświadamiam sobie, że to faktycznie głupie, ale i tak będę odbijać, a nie kasować

Napisane przez hecate

Tak sobie czytam i smiac mi sie chce - Jestem z KRK - zawsze mowie ze ide na pole czy sie to komus podoba czy nie i wkrewiaja mnie te niby zdziwione miny np kiedy mowie 'zimno na polu' gdzie?? w dupie.

Nie bywam w Krakowie i dopiero niedawno, na lekcji polskiego dowiedziałam się, że tam mówi się "idę na pole", zamiast "idę na dwór". Bardzo mnie to rozbawiło, prawdę mówiąc, bo u nas w Wielkopolsce pole jet tylko uprawne, na wsi

[_Magda]

Ja odkąd w Poznaniu mieszkam to przejęłam to ich "tej",aż sama nie wiem kiedy to mówie
Z tych "obcych" to mnie drażni to krakowskie pole.Mam rodzine z Krakowa i jak byłam mała zawsze jak oni z tym polem wyskoczyli to im zawzięcie tlumaczyłam,ze mówią źle i co to jest pole .
Ale,ze w Poznaniu jest "odbić bilet" nie zauwazyłam,raczej słysze "skasować"