Worek z dziećmi rozwiązany,pierwsze Mamy w wątku...mamy!Mamy V-VI 2012 cz.VII

[Dasti80]

Napisane przez moniczka1302

po ostatnich przygodach z czyszczeniem myslalam, ze wczoraj wyladuje w szpitalu, ale sie uspokolilo dzisiaj

no poki co jest prawie 1000 postow!!!! możemy nie zdążyc!

U Andzy powoli się rozkręcało i fałszywe alarmy były więc może u Ciebie też powoli się rozkręca

[śliweńka]

Napisane przez blueelektron

akurat tlo idealne na poród, nie będzie nic widać jak się pobrudzi

znów ból jak na okres ://

---------- Dopisano o 19:00 ---------- Poprzedni post napisano o 18:58 ----------


dobre pytanie nie wyobrażam sobie bez gaci

szczerze to mi już było wszystko jedno, leżałam na bloku porodowym podgoliła mnie położna, założyła cewnik, na sali cc byłam naga i 15 osób chyba dookoła mnie, wtedy to już wszystko mi było jedno, mogła nawet pielgrzymka iść i by mnie to nie wzruszyło takie bóle były

[tahito]

Napisane przez rinco

Skończyłam wczoraj brać czopy na paciora, więc teoretycznie powinnam być już wyleczona. Jutro jadę oddać krew i mocz do badania i się zastanawiam czy nie zrobić sobie jeszcze raz tego wymazu na paciora, tak kontrolnie. Jak myślicie? Czy czekać do czwartku co mi gin powie?

Pytanko z tych głupich Jak się robi ten wymaz? Samemu czy lekarz?

[blueelektron]

Napisane przez śliweńka

bez

to takie nie higieniczne raczej fuj

[ania_85]

Napisane przez śliweńka

bez

uuuu

Śliweńka,a podczas cc maz moze byc na sali,zeby np przeciac pepowine?

[Dasti80]

Napisane przez tahito

Pytanko z tych głupich Jak się robi ten wymaz? Samemu czy lekarz?

Lekarz pobiera

[Dasti80]

Chyba jakoś te piłki dezynfekują

[blueelektron]

Napisane przez tahito

Pytanko z tych głupich Jak się robi ten wymaz? Samemu czy lekarz?

mi lekarz pobral z pochwy i odbytu i dal zebym zaniosla do zabiegowego

śliweńka jak boli to ma się gdzieś co inni myślą, masz rację, mnie jak ząb np bolal to bluźnilam przy rodzicach jak szewc, a ból rozwalal mi czachę, więc pewnie się robi wszystko żeby tylko nie bolalo

[anulka4771]

Napisane przez Dasti80

Chyba jakoś te piłki dezynfekują

E tam gacie..
A jak przyjdzie na obchód 10 lekarzy i będa chcieli obejrzec krocze,czy się goi itp.

[śliweńka]

Napisane przez blueelektron

to takie nie higieniczne raczej fuj

ale salę odkażają po każdym porodzie

Napisane przez ania_85

uuuu

Śliweńka,a podczas cc maz moze byc na sali,zeby np przeciac pepowine?

nie :/ u mnie akurat, w innym szpitalu wiem że przez szybę może patrzeć, u mnie w ogóle

Napisane przez Dasti80

Chyba jakoś te piłki dezynfekują

całą salę

Napisane przez blueelektron

mi lekarz pobral z pochwy i odbytu i dal zebym zaniosla do zabiegowego

śliweńka jak boli to ma się gdzieś co inni myślą, masz rację, mnie jak ząb np bolal to bluźnilam przy rodzicach jak szewc, a ból rozwalal mi czachę, więc pewnie się robi wszystko żeby tylko nie bolalo

mi to było już obojętne że położna mnie podgala taki ból

[Efijy]

Napisane przez rinco

Dziewczyny, co myślicie o takiej koszulce do porodu?

http://allegro.pl/koszula-ciazowa-po...289780429.html

Czy za ładna?

Klatę ma w miarę odsłoniętą, a zawsze można ściągnąć ramiączka i zsunąć koszulę do pasa.

No właśnie nie za ładna jak na poród tak poważnie to myślę tak jak już tu dziewczyny pisały może warto na sam poród zapytać o koszulę czy dają a tą to może zostaw sobie na po porodzie. Ja się zapytałam położnej to się nawet chwaliła że ostatnio wymieniali na nowe modele także zobaczę co to za cuda a potem mam swoją.

[śliweńka]

Napisane przez anulka4771

E tam gacie..
A jak przyjdzie na obchód 10 lekarzy i będa chcieli obejrzec krocze,czy się goi itp.

no rano obchód był to lekarki dwie i położnych kilka, to samo wieczorem, do tego położne chodziły ranę mi odkażały ciągle, a jak był obchód pediatry to babka z sali co była ze mną, co leżała to naliczyła 17 osób

[moniczka1302]

Napisane przez ania_85

jestes urocza
moj brat (tak,ten ktory sie nade mna znecal i jest spod znaku barana ) czasem do mnie mowil krasnal,jak bylam mniejsza...okazalo sie,ze teraz ma tyle samo wzrostu co ja i moj maz spokojnie moze napluc mu na glowe i powiedziec spadaj krasnalu

---------- Dopisano o 19:18 ---------- Poprzedni post napisano o 19:16 ----------

Napisane przez Dasti80

U Andzy powoli się rozkręcało i fałszywe alarmy były więc może u Ciebie też powoli się rozkręca

no wiem wlasnie
oby nie jeszcze w tym tyodniu bo sporo rzeczy na allegro zamowilam
wszystkim sprzedawcom napisalam ze maja mi szybko wyslac bo lada moment na porodowce wyladuje

---------- Dopisano o 19:18 ---------- Poprzedni post napisano o 19:18 ----------

Napisane przez tahito

Pytanko z tych głupich Jak się robi ten wymaz? Samemu czy lekarz?

lekarz - tak jak na cytologie

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez rinco

Mam jeszcze jedno pytanie z serii głupich

Jak się już jest na tej porodówce to bez majtek, a jak się skacze na piłce to co, trzeba się ubierać??

Cały czas jesteś bez majtek! przecież co chwila wypływają wody, jesteś badana itp nie będziesz siedzieć w mokrych majtkach, co chwila ich zakłądać albo ściągać, to niewykonalne po prostu na piłkę kładą Ci takie podkłady jednorazowe i tak sobie siedzisz jak wypływają wody, to położna na bieżąco daje Ci dużo tych podkładów i je na bieżąco wymienia. Ale przecież koszula i tak wsytsko zakrywa, naprawdę nie jest to krępujące zresztą przy parciu będziesz w bardziej krępujących pozycjachi równiez bez majtek
A jeżeli chodzi o "skakanie" na piłce, to tak naprawdę się nie skacze - chodzi o siedzenie i kręcenie biodrami, żeby dzieć ładnie schodził w dół. Tu musiałaby wypowiedzieć się Missmalezji, bo nie chcę pisać bzdur, ale podobno skakać tak naprawdę nie wolno, bo grozi to przedwczesnym odklejeniem łożyska i krwotokiem, no i co za tym idzie obawą o życie maluszka. Na piłce się siedzi, kręci biodrami, przybiera rózne pozycje, które nam pomagają, ale skakać się nie powinno, zresztą sobie nie bardzo to wyobrażam, prawdę mówiąc, w czasie porodu

[ania_85]

Napisane przez śliweńka

nie :/ u mnie akurat, w innym szpitalu wiem że przez szybę może patrzeć, u mnie w ogóle

tak myslalam:/ u nas jest szyba,ale nie bylam pewna..,chyba ze tz przebierze sie za lekarza

Pamietam jak zaczynalas 35t i juz nie mialas nadziei ze mala sie przekreci, ja juz zaczynam 36 i gin mi powiedziala,ze juz nie ma bata,bo maly ma glowe na ponad 37t i nie ma w ogole miejsca..

[Dasti80]

Napisane przez moniczka1302

no wiem wlasnie
oby nie jeszcze w tym tyodniu bo sporo rzeczy na allegro zamowilam
wszystkim sprzedawcom napisalam ze maja mi szybko wyslac bo lada moment na porodowce wyladuje

[śliweńka]

Napisane przez ania_85

tak myslalam:/ u nas jest szyba,ale nie bylam pewna..,chyba ze tz przebierze sie za lekarza

Pamietam jak zaczynalas 35t i juz nie mialas nadziei ze mala sie przekreci, ja juz zaczynam 36 i gin mi powiedziala,ze juz nie ma bata,bo maly ma glowe na ponad 37t i nie ma w ogole miejsca..

czyli też cc?

[ania_85]

A wiecie co Wam powiem....

Porazka jest rodzic w przyszlym tygodniu,bo co lepsi lekarze-maja pierwszenstwo, beda na urlopie...ehhhh jak bylam na badaniach to slyszalam jak bookowali sobie miejscowki (gory, zagranica-co nie tylko),a szykuje sie 9 dni wolnego, wiec albo w tym tyg rodzimy albo zaciskajmy nogi do 7go!

[blueelektron]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Cały czas jesteś bez majtek! przecież co chwila wypływają wody, jesteś badana itp nie będziesz siedzieć w mokrych majtkach, co chwila ich zakłądać albo ściągać, to niewykonalne po prostu na piłkę kładą Ci takie podkłady jednorazowe i tak sobie siedzisz jak wypływają wody, to położna na bieżąco daje Ci dużo tych podkładów i je na bieżąco wymienia. Ale przecież koszula i tak wsytsko zakrywa, naprawdę nie jest to krępujące zresztą przy parciu będziesz w bardziej krępujących pozycjachi równiez bez majtek
A jeżeli chodzi o "skakanie" na piłce, to tak naprawdę się nie skacze - chodzi o siedzenie i kręcenie biodrami, żeby dzieć ładnie schodził w dół. Tu musiałaby wypowiedzieć się Missmalezji, bo nie chcę pisać bzdur, ale podobno skakać tak naprawdę nie wolno, bo grozi to przedwczesnym odklejeniem łożyska i krwotokiem, no i co za tym idzie obawą o życie maluszka. Na piłce się siedzi, kręci biodrami, przybiera rózne pozycje, które nam pomagają, ale skakać się nie powinno, zresztą sobie nie bardzo to wyobrażam, prawdę mówiąc, w czasie porodu

no i mamy sposób na pilkę, ja wlasnie nie wyobrażalam sobie, tego ślimaczenia po pilce golą siunią

[mar2sia]

Napisane przez ania_85

A wiecie co Wam powiem....

Porazka jest rodzic w przyszlym tygodniu,bo co lepsi lekarze-maja pierwszenstwo, beda na urlopie...ehhhh jak bylam na badaniach to slyszalam jak bookowali sobie miejscowki (gory, zagranica-co nie tylko),a szykuje sie 9 dni wolnego, wiec albo w tym tyg rodzimy albo zaciskajmy nogi do 7go!

A nadal jesteś nastawiona na Polną?
Też od lekarza słyszałam, że w weekend majowy rodzić to lipa :/

[blueelektron]

Napisane przez ania_85

A wiecie co Wam powiem....

Porazka jest rodzic w przyszlym tygodniu,bo co lepsi lekarze-maja pierwszenstwo, beda na urlopie...ehhhh jak bylam na badaniach to slyszalam jak bookowali sobie miejscowki (gory, zagranica-co nie tylko),a szykuje sie 9 dni wolnego, wiec albo w tym tyg rodzimy albo zaciskajmy nogi do 7go!

dokladnie malo wtedy będzie tych specjalistow, wiec na weekend majowy trzeba będzie zacisnąć nogi

[anulka4771]

Napisane przez ania_85

A wiecie co Wam powiem....

Porazka jest rodzic w przyszlym tygodniu,bo co lepsi lekarze-maja pierwszenstwo, beda na urlopie...ehhhh jak bylam na badaniach to slyszalam jak bookowali sobie miejscowki (gory, zagranica-co nie tylko),a szykuje sie 9 dni wolnego, wiec albo w tym tyg rodzimy albo zaciskajmy nogi do 7go!

Ja zaciskam,pózniej będzie mój tata na urlopie i wtedy mogłabym urodzic,Filip będzie miał się z kim bawic i będe spokojniejsza.

[Dasti80]

Napisane przez ania_85

A wiecie co Wam powiem....

Porazka jest rodzic w przyszlym tygodniu,bo co lepsi lekarze-maja pierwszenstwo, beda na urlopie...ehhhh jak bylam na badaniach to slyszalam jak bookowali sobie miejscowki (gory, zagranica-co nie tylko),a szykuje sie 9 dni wolnego, wiec albo w tym tyg rodzimy albo zaciskajmy nogi do 7go!

Racja już dawno o tym myślałam mając tp na 4 maja cóż co ma być to będzie

[śliweńka]

Napisane przez mar2sia

A nadal jesteś nastawiona na Polną?
Też od lekarza słyszałam, że w weekend majowy rodzić to lipa :/

a ja w święta rodziłam

[ania_85]

Napisane przez śliweńka

czyli też cc?

tak i wiem,ze potem cierpienie jest ogromne,ale juz jestem tak zmeczona ta ciaza,ze chyba dobrze sie stalo,bo nie mam sily na sn..

[tahito]

Napisane przez andzya

Opis porodu

Jak wiecie wody odeszły mi w niedzielę rano. Pojechałam na izbę przyjęć, zbadali mnie i pan doktor powiedział mi, że musi mnie zmartwić, bo wody odchodzą, ale skurcze, które czuje nie są skurczami porodowymi, tylko przepowiadającymi zero rozwarcia. No ekstra, myślę sobie. Zostałam przyjęta na oddział porodowy, zrobiono mi KTG, serducho Antosia pięknie biło, ale skurcze, które czułam w ogóle na nie wychodziły. Przenieśli mnie na oddział patologii ciąży, gdzie miałam oczekiwać na rozwój wydarzeń. Gdyby do dzisiaj nic się nie działo, dostałabym okstytocynę, w najgorszym przypadku cc. Skurcze zaczęły mi się pojawiać co 10 minut około godziny 13, zostałam zbadana i okazało się, że już jest dużo lepiej. Ale czekamy dalej, bo zewnętrznego rozwarcia brak. Wróciłam na oddział, w między czasie przyjechała moja przyjaciółka, staliśmy we trójkę (z moim mężem) na korytarzu i się śmialiśmy Skurcze przybierały na częstotliwości. około godziny 16 znowu na badanie i rozwarcie na 3 cm. No to na porodówkę. Tam już pojawiła się moja położna i zaczęłam skakanie na piłce i chodzenie. Mąż cały czas był przy mnie i bardzo mi to pomagało. O godzinie 17 skurcze miałam już co 3 minuty, ale trwały 20-30 sekund i nic więcej się nie wydłużało. O godzinie 18 skurcze zaczęły przybierać na sile, ale dalej co 3 minuty i dalej takie krótkie. Powiem Wam szczerze, że skurcze, to był dla mnie pikuś. Owszem, były baaardzo bolesne, ale krótkie i spokojnie sobie dawałam z nimi radę. Ale w trakcie każdego skurczu było mi niedobrze, choć ani razu nie zwymiotowałam. No i po 18 zaczęły się parte. Położna wyrzuciła mojego męża z pokoju (wcześniej ją o to poprosiłam, bo tak się umówiliśmy z mężem, ale on się rozmyślił, więc został wyrzucony ). Szczerze Wam powiem, tu już nie wytrzymałam, jak do tej pory byłam dzielna, tak tu puściły mi emocje. Nie będę kłamać, ale bolało okrutnie. Miałam wrażenie, że chcę zrobić gigantyczną kupę i nie mogę w dodatku czułam jak Antoś przesuwa się w kanale rodnym, skurcz się skończył, a on był centralnie między moimi nogami okrutne uczucie. W trakcie przedostatniego skurczu lekarz naciął mi krocze, było to konieczne bo zaczęłam pękać, a tego bardzo nie chciałam. Oczywiście zostałam o to zapytana i wyraziłam na to zgodę. Na ostatnim skurczu urodziłam główkę i położna kazała mi przestać przeć - o masakro całym organizmem mi rzuca, a ja mam przestać przeć, akurat wtedy kiedy najbardziej mi się chce. Dostałam polecenie kaszlnięcia kilkakrotnie i pojawił się wrzeszczący Antoś Poczułam niesamowitą ulgę, na prawdę, ciężko to opisać. Od razu dostałam maluszka na brzuszek, był taki malutki Poproszono męża, który poszedł z małym na pomiary a mnie w tym czasie zaczęto szyć. Potem dowiedziałam się o tej wadzie i Antosia zabrali do inkubatora, poza tym urodził się prawie jako wcześniak i musieli wykluczyć inne wady.

Powiem Wam szczerze, jestem przeokrutnie szczęśliwa, że mam to już za sobą. Było to trudne doświadczenie, jedne przechodzą je lepiej, inne gorzej, ja nie męczyłam się długo, ale ja pierniczę Masakra po prostu. Oczywiście nie zamieniłabym faktu, że urodziłam SN, drugi raz też bym to zrobiła, dzisiaj normalnie chodzę i w ogóle, ale rana mnie boli, ciągną mnie szwy i w ogóle.
No i tyle, dzisiaj wypisałam się na własne życzenie do domu i krążę do Antosia i z powrotem.
Urodziłam bez gazu i żadnego znieczulenia, tylko dlatego, że akcja u mnie szła tak szybko, że ciągle myślałam, że mam jeszcze na to czas i jak będzie gorzej, to poproszę o nie, bo na razie daję radę, a jak zaczęło być gorzej to już parłam
No i to by było na tyle

Przypomniałam sobie mój poród, i to że nie każą przeć jak sie tak mocno chce. Ale super że masz to za sobą . Jeszcze raz mocno gratuluję

[blueelektron]

Napisane przez śliweńka

a ja w święta rodziłam

wiecie jakie są tego plusy, nie ma korków na mieście, więc latwiej się dostać do szpitala i nie ma chyba takich tlumów

[ania_85]

Napisane przez mar2sia

A nadal jesteś nastawiona na Polną?
Też od lekarza słyszałam, że w weekend majowy rodzić to lipa :/

tak i tam to slyszalam. A Ty jak sie czujesz? jak szyjka itd?

[moniczka1302]

Napisane przez ania_85

A wiecie co Wam powiem....

Porazka jest rodzic w przyszlym tygodniu,bo co lepsi lekarze-maja pierwszenstwo, beda na urlopie...ehhhh jak bylam na badaniach to slyszalam jak bookowali sobie miejscowki (gory, zagranica-co nie tylko),a szykuje sie 9 dni wolnego, wiec albo w tym tyg rodzimy albo zaciskajmy nogi do 7go!

nawet o tym nie pomyslalam

albo beda nas przyjmowac tasmowo... "prze szybciej bo ja mam wyjzad zaklepany" , "co sie guzdrze, oscypek mi stygnie"

[śliweńka]

Napisane przez ania_85

tak i wiem,ze potem cierpienie jest ogromne,ale juz jestem tak zmeczona ta ciaza,ze chyba dobrze sie stalo,bo nie mam sily na sn..

to kup sobie nakładki na kibelek bo ciężko będzie i na wyjście majtki takie z wysokim stanem nad rane by były

Napisane przez blueelektron

wiecie jakie są tego plusy, nie ma korków na mieście, więc latwiej się dostać do szpitala i nie ma chyba takich tlumów

no nie wiem
u mnie były tłumy że źli na bloku porodowym chodzili wszyscy że wszystkie się zgadały, bo rano dwie cesarki, jak mnie przywieźli to jedna krzyczała bo rodziła, inna chodziła, kolejna leżała pod ktg, a ja w nocy przyjechałam, leżałam na bloku anestezjologi to słyszałam że po mnie kolejne cc, źli wszyscy chodzili, widziałam tylko jak stół mieli żarciem zastawiony a oni porody przyjmowali