Hokus pokus, czary mary, idźcie precz ślubne koszmary! PM2013 cz. 14 :)

[FlightlessBird]

Napisane przez melleczka

Ja za to tego wcale nie sprawdzam Tylko sprawdzam czy biuro zamknęłam

---------- Dopisano o 15:43 ---------- Poprzedni post napisano o 15:41 ----------


Ale tak dokładnie 8 To jak Ty to robisz Liczysz czy jak?

---------- Dopisano o 15:46 ---------- Poprzedni post napisano o 15:43 ----------

Ale ciiiiiiii Nikomu nie mówiłam o tej klamce Wiecie, że ja już myślałam co by z nią zrobić No ale przecież nie da się kupić dwukolorowej klamki Stwierdziłam, że zrobię w takim razie wszystko pod klamkę, ale to też odpada, bo do luster mi nie pasuje, no i chcę kryształowy żyrandol

Kiedyś liczyłam, dokładnie 8
Na szczęście mi przeszło

Napisane przez marta1881

Mięciuuuusie,puszyyyste ale strasznie słodkie

U mnie to samo...

Napisane przez fantastka

Tu masz rację, na ten aparat idzie ogromna kasa! Jak sobie policzę te 4 lata (dolny mam od roku) i za każdą wizytę od 80-100 zł, przy czym przez ostatni rok zawsze 150 zł... To koszmar. Nie mówiąc oczywiście o samym założeniu tego żelastwa i co mnie trochę zdziwiło... - ściągnięciu. Bo to też kosztuje

A że za późno, to na pewno nie, praktycznie w każdym wieku to zadziała. Tylko wiadomo, inaczej wygląda nastka z drutami, a inaczej dorosła kobieta. Chociaż są też takie prawie niewidoczne. Ale wiadomo - chodzi o kasę.

Właśnie nie zawsze...Dorosłemu nie raz szczęka nie chce się już tak hmm poddać Najlepiej leczenie wykonać za młodu


Wpadłam Kochane powiedzieć Wam dobranoc Łykam Gripexa i lecę spać. Muszę się wypocić, bo padam na twarz

Słodkich snów

[fantastka]

Napisane przez _owieczka_

Mój TŻ też miał wcześniej aparat i powiedział, że moja (nasza?) orto lubi na sam koniec przeciągać sprawę... No ale zawsze będę mogła się wykręcić ślubem (chyba)

Ja poszłam do tej mojej nowej i od razu jej powiedziałam, że mam czas do czerwca, a potem wyjeżdżam i koniec. Nie będę przecież 200 km na wizyty jeździć co miesiąc, znalazłabym sobie kogoś w 3mieście, jakbym musiała i już. Ale babka powiedziała, że da radę i tego się trzyma. Mam nadzieję tylko, że mi ten dół zdąży doprostować, bo na razie nie jest idealny. Góra za to już od dawna jest do zdjęcia

Co do interesu... Żałuję, że się bardziej do biologii nie przykładałam Nieraz moje wizyty trwały 10-15 minut, bo tylko gumki na zamkach miałam zmieniane na inne i już! 150 zł poszło. A to tylko kilka małych gumeczek! Także kasę na tym niezłą zarabiają...

A praca... Ja mam 9 stron, ale piszę 13ką Mój promotor nie ma nic przeciwko, to nie zmieniam czcionki Damy radę do soboty, a potem weźmiemy się szybciutko za drugi rozdział i raz dwa, zaraz obrona

Napisane przez FlightlessBird

Wpadłam Kochane powiedzieć Wam dobranoc Łykam Gripexa i lecę spać. Muszę się wypocić, bo padam na twarz

Słodkich snów

Dobranoc i zdrowiej

[dastin]

Ja też już piszę dobranoc Zrobiłam 7 wykresów i padam na twarzIdę zjeśc szybką kolację i do wyrka.

[mia8544]

Napisane przez marta1881

Mięciuuuusie,puszyyyste ale strasznie słodkie

U mnie to samo...

dobrze, lubię słodkie

Napisane przez fantastka

Tu masz rację, na ten aparat idzie ogromna kasa! Jak sobie policzę te 4 lata (dolny mam od roku) i za każdą wizytę od 80-100 zł, przy czym przez ostatni rok zawsze 150 zł... To koszmar. Nie mówiąc oczywiście o samym założeniu tego żelastwa i co mnie trochę zdziwiło... - ściągnięciu. Bo to też kosztuje

A że za późno, to na pewno nie, praktycznie w każdym wieku to zadziała. Tylko wiadomo, inaczej wygląda nastka z drutami, a inaczej dorosła kobieta. Chociaż są też takie prawie niewidoczne. Ale wiadomo - chodzi o kasę.

taak ale jeśli już się przemęczyłam tyle lat i nawet taki fantastyczny facet zakochał sie we mnie z takimi zębami to już aż do sztucznej szczęki będę z takimi żyć a poza tym do ślubu nie zdążę a po ślubie to mnie to już pikuś

[asia27100]

witam wieczorem

U nas świadkowie i starości to dwie różne pary

u nas to to samo w sumie nie wiem czym to sie różni

a propos all - ja się czaję na tangle teezer - ale trochę mi szkoda 50 zł

mam i polecam. może nie zauważyłam jakieś poprawy kondycji włosa, ale bardzo fajnie rozczesuje się włosy, bez szarpania. i jest łatwo utrzymać go w czystości

Witam nową PMkę
Skąd dokładnie jesteś? Ja często bywam w Cieszynie

FlightlessBird dokładnie z cieszyna
a skad ty jesteś?

ale lecicie z tym pisaniem..

ja dziś byłam z TŻtem na spotkaniu z DJ. jesteśmy prawie zdecydowani.. w sumie na sto procent..nie wiem na co czekamy
jutro, pojutrze i popojutrze kurs tańca.. nie wiem jak mój TŻ to przetrzyma przeżywa to już od tygodnia

bardzo dziękuje wam za miłe przywitanie

[_owieczka_]

dastin i Fight - dobranoc

Napisane przez fantastka

Ja poszłam do tej mojej nowej i od razu jej powiedziałam, że mam czas do czerwca, a potem wyjeżdżam i koniec. Nie będę przecież 200 km na wizyty jeździć co miesiąc, znalazłabym sobie kogoś w 3mieście, jakbym musiała i już. Ale babka powiedziała, że da radę i tego się trzyma. Mam nadzieję tylko, że mi ten dół zdąży doprostować, bo na razie nie jest idealny. Góra za to już od dawna jest do zdjęcia

Co do interesu... Żałuję, że się bardziej do biologii nie przykładałam Nieraz moje wizyty trwały 10-15 minut, bo tylko gumki na zamkach miałam zmieniane na inne i już! 150 zł poszło. A to tylko kilka małych gumeczek! Także kasę na tym niezłą zarabiają...

A praca... Ja mam 9 stron, ale piszę 13ką Mój promotor nie ma nic przeciwko, to nie zmieniam czcionki Damy radę do soboty, a potem weźmiemy się szybciutko za drugi rozdział i raz dwa, zaraz obrona

A miałaś zakładane 2 aparaty w jednym czasie?

Ja tam z biologii nie miałam żadnych problemów i w sumie żałuję, że nie jestem trochę mądrzejsza to może bym się na ortodoncję rzuciła Taaaa, teraz tak gadam a jak słyszę "dentysta" czy cokolwiek pokrewnego to trzęsę portkami

Mój promotor zaś wymyśla niemiłosiernie. Z każdym rozdziałem muszę jechać osobiście (60 km w jedną stronę) i za tydzień po niego przyjechać. Czcionka 12 Times New Roman, interlinia i marginesy. Do tego oddać mogę tylko cały jeden rozdział i nie ma żadnego kontaktu mailowego z nim Super nie?

Napisane przez mia8544

taak ale jeśli już się przemęczyłam tyle lat i nawet taki fantastyczny facet zakochał sie we mnie z takimi zębami to już aż do sztucznej szczęki będę z takimi żyć a poza tym do ślubu nie zdążę a po ślubie to mnie to już pikuś

Ja dlatego spieszę się z zakładaniem, bo chcę zdążyć przed ślubem... potem wiem, że nie chciałoby mi się no i szkoda kasy by mi było....

Napisane przez asia27100

ja dziś byłam z TŻtem na spotkaniu z DJ. jesteśmy prawie zdecydowani.. w sumie na sto procent..nie wiem na co czekamy
jutro, pojutrze i popojutrze kurs tańca.. nie wiem jak mój TŻ to przetrzyma przeżywa to już od tygodnia

Jaki DJ? - pochwal się
Co do kursu tańca to zazdroszczę Też chciałabym pójść z TŻem, ale na razie to niemożliwe... Może kiedyś

[mia8544]

Napisane przez FlightlessBird

Kiedyś liczyłam, dokładnie 8
Na szczęście mi przeszło



Właśnie nie zawsze...Dorosłemu nie raz szczęka nie chce się już tak hmm poddać Najlepiej leczenie wykonać za młodu


Wpadłam Kochane powiedzieć Wam dobranoc Łykam Gripexa i lecę spać. Muszę się wypocić, bo padam na twarz

Słodkich snów

kuruj się kochana dobranoc

Napisane przez dastin

Ja też już piszę dobranoc Zrobiłam 7 wykresów i padam na twarzIdę zjeśc szybką kolację i do wyrka.

dobranoc


Uwielbiam maseczki do twarzy, mam ich już kilka a teraz w avonie jest promocja i zamówiłam 3 kolejne

[_owieczka_]

Napisane przez mia8544

Uwielbiam maseczki do twarzy, mam ich już kilka a teraz w avonie jest promocja i zamówiłam 3 kolejne

Oj ze mną tego tematu raczej nie pociągniesz, bo ja takowych nie używam praktycznie w ogóle Ostatnio dostałam w prezencie maseczkę z glinką (termo-coś tam). Jak nałożyłam to tak dziwnie grzało Ja to w ogóle jakaś taka chyba anty-kosmetyczna jestem - zero podkładu, pudru, kremów, maseczek, peelingów, scrubów (nawet nie wiem do czego to służy).... Kosmitka normalnie

[fantastka]

Napisane przez mia8544

taak ale jeśli już się przemęczyłam tyle lat i nawet taki fantastyczny facet zakochał sie we mnie z takimi zębami to już aż do sztucznej szczęki będę z takimi żyć a poza tym do ślubu nie zdążę a po ślubie to mnie to już pikuś

W sumie racja... Mi też już to obojętne, byle to zdjąć (mądra jestem, bo już proste są, a nie wampirze, jak kiedyś). No i nie wiem, czy gdyby nie aparat to TŻ by się zakochał

Napisane przez _owieczka_

A miałaś zakładane 2 aparaty w jednym czasie?

Nie, osobno. Górny - prawie 4 lata temu, u mnie w mieście. Dolny - teraz w październiku, już w Toruniu u nowej orto. Bo tamta stara orto mi nie powiedziała, że żeby zęby pozostały proste po ściągnięciu aparatu TRZEBA dopasować górne do dolnych, czyli dolne też wyprostować

Napisane przez _owieczka_

Mój promotor zaś wymyśla niemiłosiernie. Z każdym rozdziałem muszę jechać osobiście (60 km w jedną stronę) i za tydzień po niego przyjechać. Czcionka 12 Times New Roman, interlinia i marginesy. Do tego oddać mogę tylko cały jeden rozdział i nie ma żadnego kontaktu mailowego z nim Super nie?

Sympatyczny Mój też jest trochę dziwny... Jak mu oddawałam te 9 stron to mi napisał "pani praca nie powala na kolana, ale zaliczenie wstawię" i wystawił... 5 W ogóle nic mi nie poprawił, tylko... kazał dać więcej z siebie

Dobra, ja też uciekam już spać. Oby dzisiaj się obeszło bez koszmarów Dobranoc dziewczyny

[_owieczka_]

Napisane przez fantastka

Nie, osobno. Górny - prawie 4 lata temu, u mnie w mieście. Dolny - teraz w październiku, już w Toruniu u nowej orto. Bo tamta stara orto mi nie powiedziała, że żeby zęby pozostały proste po ściągnięciu aparatu TRZEBA dopasować górne do dolnych, czyli dolne też wyprostować

Co za kobieta Mi na wstępie powiedziała, że właśnie z tego powodu zaleca założenie dwóch na raz... Dobrze, że zmieniłaś orto!

Napisane przez fantastka

Sympatyczny Mój też jest trochę dziwny... Jak mu oddawałam te 9 stron to mi napisał "pani praca nie powala na kolana, ale zaliczenie wstawię" i wystawił... 5 W ogóle nic mi nie poprawił, tylko... kazał dać więcej z siebie

Dobra, ja też uciekam już spać. Oby dzisiaj się obeszło bez koszmarów Dobranoc dziewczyny

Mój zaliczenia mi nie da bez rozdziału, a sesję miałam przedłużoną do 15 kwietnia i nie zdziwię się, jeśli zaliczenia mi w poniedziałek nie wpisze, bo już będzie po sesji w moim przypadku

Dobranoc

[asia27100]

ja też musiałam wszystko osobiście z promotorewm załatwiać. 72 km drogi i w sumie człowiek nie wiedzial co tak w sumie mu sie nie podobało.. dobrze ze to za mna, ale na magisterke sie wybieram w tym roku, wiec jeszcze nie mówie hop

owieczka Dj-wodzirej. gadał do rzeczy, zabawia gości i puszcza oryginały. myśle ze sie nada.
my chodzimy juz na 3 stopień kursu tańca, razem z moim bratem i jego dziewczyna. myślałam,ze to będzie wyglądać jak taniec z gwiazdami, a na pierwszej lekcji łzy nam sie lały ciurkiem z oczu jak wzajemnie widzieliśmy jakie z nas pokraki. facet który nas uczy to starszy gość,, przykłada uwagę do etykiety i tego byśmy słyszeli muzyke. rożnie to nadal wychodzi...

[_owieczka_]

Napisane przez asia27100

ja też musiałam wszystko osobiście z promotorewm załatwiać. 72 km drogi i w sumie człowiek nie wiedzial co tak w sumie mu sie nie podobało.. dobrze ze to za mna, ale na magisterke sie wybieram w tym roku, wiec jeszcze nie mówie hop

owieczka Dj-wodzirej. gadał do rzeczy, zabawia gości i puszcza oryginały. myśle ze sie nada.
my chodzimy juz na 3 stopień kursu tańca, razem z moim bratem i jego dziewczyna. myślałam,ze to będzie wyglądać jak taniec z gwiazdami, a na pierwszej lekcji łzy nam sie lały ciurkiem z oczu jak wzajemnie widzieliśmy jakie z nas pokraki. facet który nas uczy to starszy gość,, przykłada uwagę do etykiety i tego byśmy słyszeli muzyke. rożnie to nadal wychodzi...

Co do promotora - dla mnie to jest głupota, żeby na zaocznych studiach będąc młodym człowiekiem z premedytacją utrudniać seminarzystom pisanie pracy licencjackiej (mój promotor jest młodym doktorkiem a ja studiuję zaocznie). W nie pomaga w pisaniu pracy, literatury nie podał mi żadnej, kiedy powiedziałam mu jaki temat wymyśliłam to stwierdził, że w ogóle będę miała ciężko z literaturą a kiedy przyjechałam z planem pracy, to zaś powiedział, że literatury jest mnóstwo W ogóle ciężko się z nim dogadać Usłyszałam też od roczników wyższych, że nie daje żadnych zagadnień do obrony i idzie się w ciemno Żałuję, że go wybrałam, no ale teraz na ostatnim semestrze zmieniać go nie będę.
No, to się wyżaliłam

A można zapytać jaką cenę Wam zaproponował? Ja też mam DJ'a, dlatego chciałabym porównać Mój 2 tys, ale ze względu na to, że przesunęliśmy wesele z 2013 roku na 2014 to czekam na aneks do umowy (bądź nową umowę) z pewnie nową ceną...

Oj to musicie mieć zabawnie na tych lekcjach tańca

[asia27100]

ja mialam starszego promotora, profesora nadzwyczajnego i jak mi rzucił tytułem, to pół ślaska za tą ksiazka przejezdzilam bo sie uparł...

nasz dj ma rózne warianty cenowe. zdecydujemy sie chyba na taki za 1300 ( gra do 4 rano, potem 150 zł za kazda kolejna h) lub za 1800 (tu dodatkowo efekty swietlne a dodatkowe godziny po 100 zł/h)

na kursie bywa smiesznie, ale nie zaluje, bo nauczylam sie tanczyc prowadzona przez partnera i przy okazji tż sie troche rozruszal, bo wczesniej o tańcu nie było mowy

[tajeczka]

Napisane przez dahna1990

Miałam sen
Dzisiaj mi się śniło że byłyśmy wszystkie na ślubie wiecznie pod wiatr i ona mówiąc przysięgę ciągle się śmiała, przez co my też się śmiałyśmy i jak w końcu było po wszystkim to urzędniczka wychodząc, takim obrażonym tonem powiedziała, że jesteśmy wszystkie nawiedzone

genialne

Napisane przez marta1881

A ja potrafię co 10 min myć ręce......
No cóż....nikt z nas nie jest normalny

ja muszę mieć w kilku miejscach w domu krem, i używam go co kilka minut... i na zajęciach też
zaraz pazurki będę robić coś sobie pomaluję, na nich bo Tżcisko mi kupił dzisiaj pędzelek do wzorków w sumie robiłam wykałaczką ale tym fajniej wychodzi
a tymczasem uciekam po dziadka bo już dojeżdża

[_owieczka_]

Napisane przez asia27100

nasz dj ma rózne warianty cenowe. zdecydujemy sie chyba na taki za 1300 ( gra do 4 rano, potem 150 zł za kazda kolejna h) lub za 1800 (tu dodatkowo efekty swietlne a dodatkowe godziny po 100 zł/h)

Nasz zaś ma oświetlenie w cenie, tylko za dodatkowe bajery trzeba dopłacać (np. podświetlany barek na alkohole czy pana przebranego za misia/klauna do zabawy z dziećmi). No i zostaje tak długo, jak trwa wesele - nie ma limitu godzin

Późno się robi, więc zmykam już spać. Dobranoc zatem

[asia27100]

nasz jeszcze oferuje dekoracje sali światłem, banki mydlane, dym, lampiony szczęścia... ale szkoda kasy na takie rzeczy prawdę powiedziawszy....

dobranoc

[zytka26]

Dzień dobry, witam sie tylko i wpadnę pewnie wieczorem albo jutro

[myszka 1234567]

dzień dobry u mnie śliczny słoneczny poranek za oknem Jadąc do pracy przejeżdżam obok lasu i nie mogę sie doczekać weekendu majowego.

[marta1881]

Dzień dobry
Czy tylko ja weekend majowy spędzam w szkole?

[myszka 1234567]

Napisane przez marta1881

Dzień dobry
Czy tylko ja weekend majowy spędzam w szkole?

tzn ja też teraz mam szkołę 27-29 kwietnia Ale juz w niedziele o 14 do następnej niedzieli 6 maja mam wolne Po szkole TŻ od razu zabiera mnie na łono natury

[mia8544]

Napisane przez _owieczka_

Co do promotora - dla mnie to jest głupota, żeby na zaocznych studiach będąc młodym człowiekiem z premedytacją utrudniać seminarzystom pisanie pracy licencjackiej (mój promotor jest młodym doktorkiem a ja studiuję zaocznie). W nie pomaga w pisaniu pracy, literatury nie podał mi żadnej, kiedy powiedziałam mu jaki temat wymyśliłam to stwierdził, że w ogóle będę miała ciężko z literaturą a kiedy przyjechałam z planem pracy, to zaś powiedział, że literatury jest mnóstwo W ogóle ciężko się z nim dogadać Usłyszałam też od roczników wyższych, że nie daje żadnych zagadnień do obrony i idzie się w ciemno Żałuję, że go wybrałam, no ale teraz na ostatnim semestrze zmieniać go nie będę.
No, to się wyżaliłam

A można zapytać jaką cenę Wam zaproponował? Ja też mam DJ'a, dlatego chciałabym porównać Mój 2 tys, ale ze względu na to, że przesunęliśmy wesele z 2013 roku na 2014 to czekam na aneks do umowy (bądź nową umowę) z pewnie nową ceną...

Oj to musicie mieć zabawnie na tych lekcjach tańca

kochana takie życie - studia zaoczne wcale nie powinny być łatwiejsze jak ja widziałam jaka jest różnica między nami - dziennymi a zaocznymi to.. a papier ten sam
i też mi promotorka nic nie pomogła a na obronie miałam wrażenie że ona chce mnie pogrążyć

Napisane przez myszka 1234567

dzień dobry u mnie śliczny słoneczny poranek za oknem Jadąc do pracy przejeżdżam obok lasu i nie mogę sie doczekać weekendu majowego.

u mnie też piękny poranek, żal w pracy siedzieć
zwłaszcza że już np uaktualniłam rejestry a gdzie tam do 16:00...

---------- Dopisano o 08:42 ---------- Poprzedni post napisano o 08:40 ----------

Napisane przez marta1881

Dzień dobry
Czy tylko ja weekend majowy spędzam w szkole?

łączę się w bólu - ja spędzam w pracy

[myszka 1234567]

Napisane przez mia8544

kochana takie życie - studia zaoczne wcale nie powinny być łatwiejsze jak ja widziałam jaka jest różnica między nami - dziennymi a zaocznymi to.. a papier ten sam
i też mi promotorka nic nie pomogła a na obronie miałam wrażenie że ona chce mnie pogrążyć


u mnie też piękny poranek, żal w pracy siedzieć
zwłaszcza że już np uaktualniłam rejestry a gdzie tam do 16:00...

---------- Dopisano o 08:42 ---------- Poprzedni post napisano o 08:40 ----------


łączę się w bólu - ja spędzam w pracy

Ja studiowałam dziennie przez 3 lata na licencjacie i teraz przeszłam na zaoczne żeby więcej pieniążków wpływało do domu.

I powiem tak że moja przyjaciółka(świadkowa) została na dziennych, więc wymieniamy się notatkami, testami itp i jako takiej różnicy programowej nie zauważyłam. Oprócz tego ze zazwyczaj wykładów mamy mniej godzin, ale materiał ten sam do zaliczenia.

Co do pracy to u mnie jakiś zastój jest okropny. Normalnie od 2 tyg przychodzą ludzie baaardzo sporadycznie i po jakies pierdoły;/

[melleczka]

Napisane przez dastin

haha ja już też waliłam w klawiaturę przy robieniu wykresunienawidz ę excela

Ja w tym semestrze mam laboratorium komputerowe z excela I jak zawsze lubiłam zajęcia komputerowe i dobrze mi szło, tak wiem, że to będzie koszmar

Napisane przez _owieczka_

melleczka - jesteś niesamowita z tymi swoimi "dziwactwami" (przepraszam, za określenie ale nie mogłam znaleźć lepszego )

Spoko

[myszka 1234567]

melleczka a gdzie dzien dobry?

Napisane przez melleczka

Ja w tym semestrze mam laboratorium komputerowe z excela I jak zawsze lubiłam zajęcia komputerowe i dobrze mi szło, tak wiem, że to będzie koszmar

Ja mam teraz bioinformatyke.......masa kra jak dla mnie. Szczerze mówiąc niewiele rozumiem z tych zajeć

[melleczka]

Dziewczyny a ja ni wytrzymuje nerwowo w domu Mamy remont, a moi rodzice co nuż to wymyślają co innego Wczoraj kupili farby. W dwóch innych tonacjach. Jeden jest ciemniejszy zimny, a drugi jest jasny i bardzo ciepły. Nijak to się ma do siebie i nie pasuje wcale, ale teraz to już kaplica - wymalowane. Ale dziś sobie umyśleli, że jedną ścianę się pomaluje na zgniłą zieleń W salonie i przedpokoju gdzie miały być spokojne odcienie brązu i beżu Ja już się nic nie odzywam Niech sobie robią nawet i sraczkoburaczkowy

---------- Dopisano o 08:54 ---------- Poprzedni post napisano o 08:52 ----------

Napisane przez myszka 1234567

melleczka a gdzie dzien dobry?

Zapomniało mi się, bo żyję zielenią mchu Moja mama gada o tym kolorze od 4 dni, że jej się tak podoba Jak u nas to nigdzie nie pasuje A ona uważa, że zielenią mchu ożywi wszystko i będzie bajkowo Nie mam nerwów... 4 osoby do jednego koloru to za dużo

[myszka 1234567]

Napisane przez melleczka

Dziewczyny a ja ni wytrzymuje nerwowo w domu Mamy remont, a moi rodzice co nuż to wymyślają co innego Wczoraj kupili farby. W dwóch innych tonacjach. Jeden jest ciemniejszy zimny, a drugi jest jasny i bardzo ciepły. Nijak to się ma do siebie i nie pasuje wcale, ale teraz to już kaplica - wymalowane. Ale dziś sobie umyśleli, że jedną ścianę się pomaluje na zgniłą zieleń W salonie i przedpokoju gdzie miały być spokojne odcienie brązu i beżu Ja już się nic nie odzywam Niech sobie robią nawet i sraczkoburaczkowy

---------- Dopisano o 08:54 ---------- Poprzedni post napisano o 08:52 ----------


Zapomniało mi się, bo żyję zielenią mchu Moja mama gada o tym kolorze od 4 dni, że jej się tak podoba Jak u nas to nigdzie nie pasuje A ona uważa, że zielenią mchu ożywi wszystko i będzie bajkowo Nie mam nerwów... 4 osoby do jednego koloru to za dużo

oj biedna a skad taki pomysł u nich? skoro to nie bardzo pasuje? podpatrzyli u kogoś? beże i brązy są takie stonowane i później łatwo o szybką zmianę dekoracji. Np mebli czy zasłon

[melleczka]

Gadałam wczoraj z mamą o tym proszeniu świadków. Powiedziała, że teraz możemy ich poinformować o tym, że będą naszymi świadkami. Ale takie oficjalne proszenie, to tak z 3 miesiące przed. I wtedy pójdziemy z zaproszeniami już i z flaszką ( podobno tak się robi). No... Więc przy najbliższej okazji powiem to mojej przyjaciółce, a z oficjalnym proszeniem poczekamy do przyszłego roku.


Mówię Wam jak mi nerwy popsuła ta zieleń mchu!

[myszka 1234567]

Napisane przez melleczka

Gadałam wczoraj z mamą o tym proszeniu świadków. Powiedziała, że teraz możemy ich poinformować o tym, że będą naszymi świadkami. Ale takie oficjalne proszenie, to tak z 3 miesiące przed. I wtedy pójdziemy z zaproszeniami już i z flaszką ( podobno tak się robi). No... Więc przy najbliższej okazji powiem to mojej przyjaciółce, a z oficjalnym proszeniem poczekamy do przyszłego roku.


Mówię Wam jak mi nerwy popsuła ta zieleń mchu!

No aj też tak zrobię tylko oni już wiedza o tym , ale takie oficjalne z zaproszeniem to pójdę tak z pół roku wcześniej na początku stycznia, lutego i będą mieli takie specjalne zaproszenia z innym tekstem

[mia8544]

Napisane przez melleczka

Dziewczyny a ja ni wytrzymuje nerwowo w domu Mamy remont, a moi rodzice co nuż to wymyślają co innego Wczoraj kupili farby. W dwóch innych tonacjach. Jeden jest ciemniejszy zimny, a drugi jest jasny i bardzo ciepły. Nijak to się ma do siebie i nie pasuje wcale, ale teraz to już kaplica - wymalowane. Ale dziś sobie umyśleli, że jedną ścianę się pomaluje na zgniłą zieleń W salonie i przedpokoju gdzie miały być spokojne odcienie brązu i beżu Ja już się nic nie odzywam Niech sobie robią nawet i sraczkoburaczkowy

---------- Dopisano o 08:54 ---------- Poprzedni post napisano o 08:52 ----------


Zapomniało mi się, bo żyję zielenią mchu Moja mama gada o tym kolorze od 4 dni, że jej się tak podoba Jak u nas to nigdzie nie pasuje A ona uważa, że zielenią mchu ożywi wszystko i będzie bajkowo Nie mam nerwów... 4 osoby do jednego koloru to za dużo

mel - czy Twoja mama jak się uprze to koniec? Bo moją no można przegadać, może odpowiednie argumenty do niej trafią? ja mam calutkie mieszkanie w brązach i beżach i ani nie jest mdło ani nie trzeba nic ożywiać może niech taki element kolorystyczny wprowadzi w elementach dekoracyjnych? jakieś poduszki, zasłony - łatwiej zmienić

[melleczka]

Napisane przez myszka 1234567

oj biedna a skad taki pomysł u nich? skoro to nie bardzo pasuje? podpatrzyli u kogoś? beże i brązy są takie stonowane i później łatwo o szybką zmianę dekoracji. Np mebli czy zasłon

No pytaj się ich. Jeszcze mi się strasznie gryzie ten ciepły z zimnym, bo nie powinno tak być. Powinno się wybierać kolor z jednej tonacji. A tu nie dość, że są podobne te kolory (jeden jest niewiele ciemniejszy od drugiego), to jeszcze w dwóch kontrastujących tonacjach. Jak przyszłam to było już wymalowane. A mama dziś wstała, stwierdziła, że jest mdło, jak flaki z olejem i że tak zostać nie może. Na początku wymyśliła fioletowy! O zgrozo! Tata ją przebił czerwonym! Kompromis osiągnęli bordowym! A za chwilę wyskoczyli z zielenią mchu! No to mówię... Będzie brzydko, za dużo tego. A ona, że mdło i mdło. To niech sobie robi jak chce.