Worek z dziećmi rozwiązany,pierwsze Mamy w wątku...mamy!Mamy V-VI 2012 cz.VII

[kapukat]

Napisane przez Michalowa79

To pierwszy raz Tatuś zostanie sam z Adasiem?

tak - i mam nadzieję, że mój złośliwy syn - bo takowy jest, da tacie popalić wczoraj wyżywał się na mnie, i nie było go w stanie położyć w żadnej pozycji bo dostawał jakiejś histerii. To może jak zniknie mleczarnia tata się dowie jak to jest jak dziecka nie da się niczym zaspokoić

Napisane przez 8ewus8

Dziewczyny, wzięłam się trochę za pranie dzisiaj.
Powiedzcie mi czy wkład do kołdry mogę uprać w pralce? Czy mi się nie zbije? Dostałam drugą kołderkę po takiej dziewczynce z mojej rodziny ale wypadałoby ją przeprać.

zobacz metkę musi być coś napisane. A dlaczego wkład kołdry chcesz prać?

[GaTTa]

Napisane przez Efijy

Witam Mamuśki, z tej strony mąż Efijy Właśnie wróciłem z porodówki. Żona popłynęła. Zrobili jej ktg, dyżurny stwierdził małe rozwarcie, nie określił na ile, ale wszystko jest ok. Przyznam, że adrenalina. Pielęgniarki położyły ją na salę z koleżanką ze szkoły rodzenia, także mają wesoło, a mnie odesłały do domu No ale widocznie moja obecność była tam zbędna, gdyż stwierdziły że to jeszcze duużo czasu. No to tyle. Będę, lub będziemy informować o przebiegu wydarzeń.

Trzymam Kciuki Czekamy na wieści

Gratulacje dla wszystkich za udane wizyty


Witam
Ja wczoraj przeholowałam trochę poszłam na spacer i ledwo żyłam później jak wróciłam to już do samego wieczora w łóżku, tak się źle czułam. Stawy mam bardzo osłabione i dały o sobie poznać..... Myślałam że po nocy mi przejdzie ale tu nic, dalej czuję się fatalnie.... Na dodatek parę skurczy w nocy....

Wczoraj kurier przywiózł łóżeczko Teraz jeszcze czekamy na wózek mają dzwonić kiedy będzie w sklepi. No i mogę iść rodzic
Tylko muszę torbę spakować, pakuję ją już od tygodnia i dalej nic nie zrobiłam w tym kierunku, a już mi się śniło że odeszły mi wody i na szybko się pakowałam do szpitala

[blueelektron]

Efijy życzę szybkiego porodu

Piękna pogoda,19,5 stopnia, świeci sloneczko cudnie

u mnie dokladnie miesiąc do rozwiązania

zmierzylam sobie ciśnienie puls mam 137

noc jakoś przespalam, na siusiu standardowo wstawalam

Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty,

moja dopiero 8 maja

[libretka]

Witam mamusie
u nas dzisiaj piękna pogoda, już drugie pranie robię, generalnie mam duże chęci do pracy, ale moje ciało mnie blokuje i pewnie na chęciach się skończy.
Dzisiaj zaczynam 40 tc, z wynikiem +15kg, obwód brzucha 115 cm.

Napisane przez Efijy

Witam Mamuśki, z tej strony mąż Efijy Właśnie wróciłem z porodówki. Żona popłynęła. Zrobili jej ktg, dyżurny stwierdził małe rozwarcie, nie określił na ile, ale wszystko jest ok. Przyznam, że adrenalina. Pielęgniarki położyły ją na salę z koleżanką ze szkoły rodzenia, także mają wesoło, a mnie odesłały do domu No ale widocznie moja obecność była tam zbędna, gdyż stwierdziły że to jeszcze duużo czasu. No to tyle. Będę, lub będziemy informować o przebiegu wydarzeń.

Trzymam kciuki za sprawny i szybki poród, no i za tatusia.

[cate_]

Witam
bardzo dawno mnie nie było ale mam pytanie bo w zeszłej ciąży już leżałam w szpitalu i nie wiem jak to jest, czy też nie macie na nic siły, ciągle chce mi się spać i mam duszności

Efijy życzę szybkiego i lekkiego porodu

[_millena]

Napisane przez Efijy

Witam Mamuśki, z tej strony mąż Efijy Właśnie wróciłem z porodówki. Żona popłynęła. Zrobili jej ktg, dyżurny stwierdził małe rozwarcie, nie określił na ile, ale wszystko jest ok. Przyznam, że adrenalina. Pielęgniarki położyły ją na salę z koleżanką ze szkoły rodzenia, także mają wesoło, a mnie odesłały do domu No ale widocznie moja obecność była tam zbędna, gdyż stwierdziły że to jeszcze duużo czasu. No to tyle. Będę, lub będziemy informować o przebiegu wydarzeń.

Witaj męzu Efijy!
Trzymamy kciuki , pozdrawiamy Efijy, i czekamy na dalsze info.

BTW... moj by na pewno do Was nie napisał w takiej sytuacji, wiec szacun !

[niunia32]

Napisane przez blueelektron

moja dopiero 8 maja

moja 11 maja ciekawe czy dotrwam. :P.

zamiast sprzątać zrobiłam sobie kaszkę MLECZNY START :P Mniam...
teraz chwilę poleżę :P

[anulka4771]

Napisane przez _agata

No no no... jak sie zaczniemy sypać, to hurtem.

Sporo dzisiaj tych wizyt, najważniejsze, że wszystko dobrze

I ja też dziś byłam. Ale mimo, że to już 39. tydzień, to szyjka twarda i zamknięta. Na całe szczęście
Wyniki krwi i moczu mam bardzo dobre, paciorkowca nie wyhodowałam, waga w granicach 9-10 kg więcej niż przed ciążą, co mnie strasznie cieszy Tylko ciśnienie mi skacze, jak weszłam do gabinetu to miałam 160/100, ale po 10 minutach spadło do 140/90.
W domu mierzę regularnie i aż tak wysokiego nie mam. Ale w poczekalni było cholernie gorąco, do tego jakaś niezdrowa atmosfera, to mi skoczyło.

W pasie mam 101-102 cm i już mi brzuch nie rośnie od jakichś 2 tygodni



Uciekam do spania, bo jesteśmy po składaniu mebli... mamy szafy w sypialni, komodę i łóżko

za wizytę

Napisane przez libretka

Witam mamusie
u nas dzisiaj piękna pogoda, już drugie pranie robię, generalnie mam duże chęci do pracy, ale moje ciało mnie blokuje i pewnie na chęciach się skończy.
Dzisiaj zaczynam 40 tc, z wynikiem +15kg, obwód brzucha 115 cm.




Trzymam kciuki za sprawny i szybki poród, no i za tatusia.

Już nie długo

Dopiero co testy robiłysmy a tu zaraz rodzic będziemy.

U mnie piękna pogoda.
Byłam po wyniki i nie mam paciora

[pola_m]

ufff...a ja nastawiłam właśnie pokrycie kanapy do prania...

---------- Dopisano o 09:46 ---------- Poprzedni post napisano o 09:46 ----------

Napisane przez anulka4771

Byłam po wyniki i nie mam paciora

super!

[anulka4771]

Nie moge spac od kilku nocek ta dzisiejsza była najokropniejsza z nich wszystkichPoszłam spac o 23 a o 1 się obudziłam i do 3 leżałam pózniej po 5 pobudkaA ja tak pragnę się wyspac jeszcze

---------- Dopisano o 09:57 ---------- Poprzedni post napisano o 09:47 ----------

Kłuję mnie dzisiaj w małej

[fonn]

Cześć Kobitki

Próbuję być na bieżąco z tym, co u Was słychać, ale ciężko mi znaleźć czas na włączenie się do dyskusji, mam sporo pracy cały czas

Napiszę pokrótce, co u mnie, jeśli Was to interesuje
zaczęłam wczoraj 34tc, od kilku dni - po raz pierwszy w tej ciąży - czuję się znakomicie wreszcie udaje mi się normalnie spać, jestem wypoczęta i gdyby nie fakt, że moje dziecko szamocze się w brzuchu jak uwięziony ptaszek (niemal non stop jest w ruchu, z naciskiem na pierwszas połowę dnia i wieczór), zupełnie nie czułabym, że jestem w ciąży
Mam pewien problem z lekarzem, bo mój prowadzący będzie nieobecny przez cały maj więc muszę teraz zmienić lekarza, co jest o tyle trudne, że terminów w szpitalnej przychodni brak, najbliższe co udało mi się złapać to 24 maja u przypadkowo wolnego lekarza dzisiaj idę wystawać pod gabinetem tego mojego lekarza, ma dyżur do 15 i chcę spróbować wejść poza kolejnością na wizytę, może się uda - tak mi poradzono w rejestracji.
Mam jeszcze abonament w LuxMedzie, ale tam terminy niemal takie jak w szpitalu... umówiłam na 14 maja i będę czekać - to już będzie początek 37tc i obawiam się, że do tej umówionej wizyty na koniec maja w szpitalu nie dotrwam
Przed nami jeszcze malowanie pokoju dla dziecka (powinno się udać w najbliższym tygodniu), wyprawka już też prawie gotowa, tylko nie mam rzeczy dla siebie, tzn. koszuli do szpitala i tzw. artykułów higienicznych


gratuluję też Andzyi urodzenia Antosia
i trzymam kciuki za wzystkie rozwiązujące się i tak jak ja zbliżające do rozwiązania dziewczyny

Napisane przez Michalowa79

Moja teściowa na naszym ślubie najpierw zaczęła krzyczeć wniebogłosy jak mój TŻ chwycił mnie na ręcę żeby mnie przenieść przez próg synu zostaw nie dzwigaj - wążyłam wtedy 43 kg - na szczęście ją zlekceważył, i cały wieczór próbowała się wtrącić ale mój TŻ dzielnie mnie bronił i atmosfery tego dnia więc był to najszczęśliwszy dzien w moim życiu

A teściowa no cóż jak ostatnio się poskarżyła przy obiedzie że nie jestem zbyt miłą synową to jej odpowiedziałam: Taka Synowa Jaka Teściowa - mój TŻ zaśmiał się pod nosem - ja jadłam dalej kotlety. Niestety trafiła mi się teściowa z dowcipów muszę to jakoś przeżyć.

to zabawne, jak niektóre matki obsesyjnie i przesadnie "troszczą się" o synusiów, przykre zaś, że ich żony muszą w tym uczestniczyć...

[begie13]

Witam w ten piękny poranek

U mnie w cieniu 15 stopni ale na słońcu pewnie dużo więcej chciałabym gdzieś wyjść ale te moje stopy... nie no muszę kupić sobie jakieś buty, gdybym wiedziała, że zaraz nadejdą bardzo wysokie temperatury to kupiłabym sobie japonki...

Przez całą noc bolała mnie głowa i teraz dalej pobolewa, nie wiem dlaczego, ciśnienie dobre, chora nie jestem ...

Napisane przez Gaabbi

Jestem.
Nie wiem, czy dzisiaj dam radę Was nadrobić, bo jestem padnięta.
Pojechałam na wizytę na 17tą, a weszłam do gabinetu o 19tej (umówiona byłam na 16tą). Masakra.
Jak już wspominałam, dzisiaj miałam mega twardnienia brzucha non stop. Zajechałam do ginki i już przy mierzeniu ciśnienia wyszło, że tętno mam 126 (stres). Na szczęście ciśnienie w normie 135/85. Później ktg. Jak mnie położna podpinała, to mówi "ale ma pani twardy brzuch...". Twardnienia podczas badania co jakiś czas, ale żadne nie wyszło na zapisie Lekkie odchylenia, ale nie takie jak wtedy, co trafiłam do szpitala. No nic, połowa sukcesu. Później badanie u ginki. Szyjka lepsza, bo na 3,5 cm Ale jak się okazało, tu nie tak chodziło o długość szyjki, ale o to, że Hania już praktycznie w niej trzymała głowę Dzisiaj mnie dopiero lekarka uświadomiła, że to chodziło bardziej o rozwieranie się szyjki. Najważniejsze, że jest poprawa, ale nadal mam leżeć. Pocieszenie - przy porodzie prawdopodobnie szyjka mi się szybciej rozewrze i będzie mniej bólu
Hania waży 2- 2,2kg I jest z Nią wszystko ok. Łożysko też funkcjonuje prawidłowo.
Ze względu na lekko wysokie ciśnienie i trzeci trymestr ciąży, muszę mierzyć i zapisywać dwa razy dziennie ciśnienie.

Pytałam o tą chorobę na c (znowu zapomniałam nazwy) i dostałam skierowanie na badanie. W sumie nic więcej się nie dowiedziałam, jak tylko to, że można zrobić to badanie

Pytałam o pobieranie krwi pępowinowej i moja ginka mówi, że różne są opinie na ten temat, ale jeśli kogoś koszty nie przerażają, to ona by doradzała, żeby to zrobić..

Pytałam o cegłówki i mogę na noc je wyciągać spod łóżka

To chyba tyle.

Stres miałam dzisiaj przeogromny. Jeszcze nigdy tak się nie stresowałam wizytą. Normalnie cała się trzęsłam przy badaniu ktg...do teraz się trzęsę. Chciało mi się płakać. I jak to opanować Staram się nie myśleć, zająć czymś innym. Tłumaczę sobie, że to tylko pogarsza sytuację, a przecież nic takiego się nie dzieje. Nawet Paweł dzisiaj stanął w tej kwestii na wysokości zadania i non stop mnie rozśmieszał, żeby poprawić moje samopoczucie. Nic, kompletnie nic to wszystko nie daje.

Przepraszam za tak chaotycznego posta, ale chciałam Wam napisać możliwie wszystko, a jestem tak zmęczona, że chyba zdania klecę byle jak

Tak się stresowałaś i niepotrzebnie za wizytę i dla Hani
a ja myślałam, że to ja jestem z tych co wszystkim się stresują...

Napisane przez Ewunia_1984

Pisałam Wam, że moja koleżanka poszła wczoraj na wywołanie porodu. Wiem tylko, że dzisiaj o 11stej zaczęło się już na poważnie i bidulka do teraz jeszcze nie urodziła. Jeśli nic się nie wydarzy do 23ej to zrobią jej CC. Podobno już nie ma sił. W sumie cała akcja zaczęła sie wczoraj o 18stej. Myślałam, że juz rano będzie miała dzidzie na rączkach, a tu taka dupa.

Z tego co przeczytałam to coś czuję że zaraz posypią nam się same porody
Na mnie nie ma co liczyć bo objawów brak...Ech, a tak bym juz chciała

---------- Dopisano o 23:20 ---------- Poprzedni post napisano o 23:14 ----------

No, udało sie-urodziła o 22.30

ale się biedna namęczyła... tym bardziej gratulacje dla niej

Napisane przez _agata

No no no... jak sie zaczniemy sypać, to hurtem.

Sporo dzisiaj tych wizyt, najważniejsze, że wszystko dobrze

I ja też dziś byłam. Ale mimo, że to już 39. tydzień, to szyjka twarda i zamknięta. Na całe szczęście
Wyniki krwi i moczu mam bardzo dobre, paciorkowca nie wyhodowałam, waga w granicach 9-10 kg więcej niż przed ciążą, co mnie strasznie cieszy Tylko ciśnienie mi skacze, jak weszłam do gabinetu to miałam 160/100, ale po 10 minutach spadło do 140/90.
W domu mierzę regularnie i aż tak wysokiego nie mam. Ale w poczekalni było cholernie gorąco, do tego jakaś niezdrowa atmosfera, to mi skoczyło.

W pasie mam 101-102 cm i już mi brzuch nie rośnie od jakichś 2 tygodni



Uciekam do spania, bo jesteśmy po składaniu mebli... mamy szafy w sypialni, komodę i łóżko

czyli nie zapowiada się póki co na rozwiązanie brawa za wizytę

Napisane przez Efijy

Witam Mamuśki, z tej strony mąż Efijy Właśnie wróciłem z porodówki. Żona popłynęła. Zrobili jej ktg, dyżurny stwierdził małe rozwarcie, nie określił na ile, ale wszystko jest ok. Przyznam, że adrenalina. Pielęgniarki położyły ją na salę z koleżanką ze szkoły rodzenia, także mają wesoło, a mnie odesłały do domu No ale widocznie moja obecność była tam zbędna, gdyż stwierdziły że to jeszcze duużo czasu. No to tyle. Będę, lub będziemy informować o przebiegu wydarzeń.

trzymam kciuki, żeby poszło szybko i gładko
ostatnia mamusia kwietniowa się rozpakowuje

Napisane przez blueelektron

Efijy życzę szybkiego porodu

Piękna pogoda,19,5 stopnia, świeci sloneczko cudnie

u mnie dokladnie miesiąc do rozwiązania

zmierzylam sobie ciśnienie puls mam 137

noc jakoś przespalam, na siusiu standardowo wstawalam

Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty,

moja dopiero 8 maja

U mnie też miesiąc do tp i wizytę mam też 8 maja możemy sobie przybić piątkę

Napisane przez libretka

Witam mamusie
u nas dzisiaj piękna pogoda, już drugie pranie robię, generalnie mam duże chęci do pracy, ale moje ciało mnie blokuje i pewnie na chęciach się skończy.
Dzisiaj zaczynam 40 tc, z wynikiem +15kg, obwód brzucha 115 cm.




Trzymam kciuki za sprawny i szybki poród, no i za tatusia.

to już naprawdę musi szybko nastąpić



ok idę się ogarnąć, głowę umyć... i spróbuję ruszyć na miasto
o nie.... teściowa do mnie dzwoniła a ja nie słyszałam , czego może ode mnie chcieć, wczoraj też dzwoniła o tej samej porze ale mąż miał mój tel...boshe

[anulka4771]

Napisane przez fonn

Cześć Kobitki

Próbuję być na bieżąco z tym, co u Was słychać, ale ciężko mi znaleźć czas na włączenie się do dyskusji, mam sporo pracy cały czas

Napiszę pokrótce, co u mnie, jeśli Was to interesuje
zaczęłam wczoraj 34tc, od kilku dni - po raz pierwszy w tej ciąży - czuję się znakomicie wreszcie udaje mi się normalnie spać, jestem wypoczęta i gdyby nie fakt, że moje dziecko szamocze się w brzuchu jak uwięziony ptaszek (niemal non stop jest w ruchu, z naciskiem na pierwszas połowę dnia i wieczór), zupełnie nie czułabym, że jestem w ciąży
Mam pewien problem z lekarzem, bo mój prowadzący będzie nieobecny przez cały maj więc muszę teraz zmienić lekarza, co jest o tyle trudne, że terminów w szpitalnej przychodni brak, najbliższe co udało mi się złapać to 24 maja u przypadkowo wolnego lekarza dzisiaj idę wystawać pod gabinetem tego mojego lekarza, ma dyżur do 15 i chcę spróbować wejść poza kolejnością na wizytę, może się uda - tak mi poradzono w rejestracji.
Mam jeszcze abonament w LuxMedzie, ale tam terminy niemal takie jak w szpitalu... umówiłam na 14 maja i będę czekać - to już będzie początek 37tc i obawiam się, że do tej umówionej wizyty na koniec maja w szpitalu nie dotrwam
Przed nami jeszcze malowanie pokoju dla dziecka (powinno się udać w najbliższym tygodniu), wyprawka już też prawie gotowa, tylko nie mam rzeczy dla siebie, tzn. koszuli do szpitala i tzw. artykułów higienicznych

Rzeczywiście nie ciekawie z tym lekarzem,musisz gdzies się wbic
teraz to w ogóle ciężko do jakiegokolwiek lekarza się dostac.Człowiek płaci składki i tak jak ja np nie chodzi do lekarza bo jak mam stac na poczekalni i tych staruszek wysłuchiwac to płakac mi się chce.

[fonn]

Napisane przez anulka4771

Rzeczywiście nie ciekawie z tym lekarzem,musisz gdzies się wbic
teraz to w ogóle ciężko do jakiegokolwiek lekarza się dostac.Człowiek płaci składki i tak jak ja np nie chodzi do lekarza bo jak mam stac na poczekalni i tych staruszek wysłuchiwac to płakac mi się chce.

No właśnie, to jest niezły klops.
Mnie aż trzęsie, jak mówią w tv o pacjentach, którzy zostają bez refundacji leków, wczoraj pokazywali dziewczynę 26 lat ze stwardnieniem rozsianym, której leki kosztują miesięcznie 8000, to ja się pytam po co człowiek płaci te pieprzone składki skoro państwo i tak mu nie pomoże?!
I to jest absurd - stać ich na dopuszczenie do sytuacji, w której brakuje leków w szpitalach i zamawiają leki na gwałt po cenach detalicznych, a nie stać ich na sfinansowanie superdrogich leków osobom bardzo ich potrzebującym?

A moja koleżanka zapisała się niedawno do jakiegoś lekarza specjalisty, nie pamiętam, kardiologa czy endokrynologa na najbliższy wolny termin... początek stycznia 2013.

[niunia32]

begie to zmykaj teraz na miasto, później się może jeszcze cieplej zrobić, a to na nogi nie bardzo.
przejdź się może pod Azet na te targowisko, może tam coś znajdziesz z butów.

ja swoje balerinki szmaciane kupiłam rok temu pod biedronką przy szpitalu wojewódzkim za jakieś 10-15 zł

Fonn to nie ciekawie z tym lekarzem i terminami.

[martula007]

Napisane przez Efijy

Witam Mamuśki, z tej strony mąż Efijy Właśnie wróciłem z porodówki. Żona popłynęła. Zrobili jej ktg, dyżurny stwierdził małe rozwarcie, nie określił na ile, ale wszystko jest ok. Przyznam, że adrenalina. Pielęgniarki położyły ją na salę z koleżanką ze szkoły rodzenia, także mają wesoło, a mnie odesłały do domu No ale widocznie moja obecność była tam zbędna, gdyż stwierdziły że to jeszcze duużo czasu. No to tyle. Będę, lub będziemy informować o przebiegu wydarzeń.

Trzymamy kciuki za bezbolesne rozwiazanie i byscie szybko byli juz w 3

Witam wszystkie mamuski, u mnie sliczna pogoda, sloneczko za oknem ostro daje...
Dzis znowu w nocy sie meczylam i mialam bole jak na @... ;/ pozniej jak sie skonczylo to na szczescie udalo mi sie szybko zasnac i spalam jak zabita
Gratuluje wszystkim wczorajszych udanych wizyt oby tak dalej

[niunia32]

Napisane przez fonn

A moja koleżanka zapisała się niedawno do jakiegoś lekarza specjalisty, nie pamiętam, kardiologa czy endokrynologa na najbliższy wolny termin... początek stycznia 2013.

nasza kochana służba zdrowia

pamiętam jak mój mąż miał problemy z głową. cały czas go bolała, leki nie pomagały. na tomografię czekaliśmy ponad pół roku - człowiek może zejść z tego świata nim się dowie co mu jest

[Michalowa79]

Napisane przez kapukat

tak - i mam nadzieję, że mój złośliwy syn - bo takowy jest, da tacie popalić wczoraj wyżywał się na mnie, i nie było go w stanie położyć w żadnej pozycji bo dostawał jakiejś histerii. To może jak zniknie mleczarnia tata się dowie jak to jest jak dziecka nie da się niczym zaspokoić



zobacz metkę musi być coś napisane. A dlaczego wkład kołdry chcesz prać?

Ojej to trzymam kciuki za Tatusia - koniecznie daj znać jak mu poszło

Napisane przez GaTTa

Trzymam Kciuki Czekamy na wieści

Gratulacje dla wszystkich za udane wizyty


Witam
Ja wczoraj przeholowałam trochę poszłam na spacer i ledwo żyłam później jak wróciłam to już do samego wieczora w łóżku, tak się źle czułam. Stawy mam bardzo osłabione i dały o sobie poznać..... Myślałam że po nocy mi przejdzie ale tu nic, dalej czuję się fatalnie.... Na dodatek parę skurczy w nocy....

Wczoraj kurier przywiózł łóżeczko Teraz jeszcze czekamy na wózek mają dzwonić kiedy będzie w sklepi. No i mogę iść rodzic
Tylko muszę torbę spakować, pakuję ją już od tygodnia i dalej nic nie zrobiłam w tym kierunku, a już mi się śniło że odeszły mi wody i na szybko się pakowałam do szpitala

za łóżeczko i wózek
a za torbę i wykańczające spacery

Napisane przez libretka

Witam mamusie
u nas dzisiaj piękna pogoda, już drugie pranie robię, generalnie mam duże chęci do pracy, ale moje ciało mnie blokuje i pewnie na chęciach się skończy.
Dzisiaj zaczynam 40 tc, z wynikiem +15kg, obwód brzucha 115 cm.




Trzymam kciuki za sprawny i szybki poród, no i za tatusia.

To może okna umyjesz, zjesz krakuski i sex - a potem na porodówkę marsz??

Napisane przez fonn

Cześć Kobitki

Próbuję być na bieżąco z tym, co u Was słychać, ale ciężko mi znaleźć czas na włączenie się do dyskusji, mam sporo pracy cały czas

Napiszę pokrótce, co u mnie, jeśli Was to interesuje
zaczęłam wczoraj 34tc, od kilku dni - po raz pierwszy w tej ciąży - czuję się znakomicie wreszcie udaje mi się normalnie spać, jestem wypoczęta i gdyby nie fakt, że moje dziecko szamocze się w brzuchu jak uwięziony ptaszek (niemal non stop jest w ruchu, z naciskiem na pierwszas połowę dnia i wieczór), zupełnie nie czułabym, że jestem w ciąży
Mam pewien problem z lekarzem, bo mój prowadzący będzie nieobecny przez cały maj więc muszę teraz zmienić lekarza, co jest o tyle trudne, że terminów w szpitalnej przychodni brak, najbliższe co udało mi się złapać to 24 maja u przypadkowo wolnego lekarza dzisiaj idę wystawać pod gabinetem tego mojego lekarza, ma dyżur do 15 i chcę spróbować wejść poza kolejnością na wizytę, może się uda - tak mi poradzono w rejestracji.
Mam jeszcze abonament w LuxMedzie, ale tam terminy niemal takie jak w szpitalu... umówiłam na 14 maja i będę czekać - to już będzie początek 37tc i obawiam się, że do tej umówionej wizyty na koniec maja w szpitalu nie dotrwam
Przed nami jeszcze malowanie pokoju dla dziecka (powinno się udać w najbliższym tygodniu), wyprawka już też prawie gotowa, tylko nie mam rzeczy dla siebie, tzn. koszuli do szpitala i tzw. artykułów higienicznych


gratuluję też Andzyi urodzenia Antosia
i trzymam kciuki za wzystkie rozwiązujące się i tak jak ja zbliżające do rozwiązania dziewczyny


to zabawne, jak niektóre matki obsesyjnie i przesadnie "troszczą się" o synusiów, przykre zaś, że ich żony muszą w tym uczestniczyć...

no przykre szkoda gadać ...
Chore że w Luxmedzie masz takie terminy - ja w Medicoverze nie mam żadnych problemów z terminami. A w końcówce ciąży to jednak warto być pod kontrolą częściej. Może zrób awanturę w recepcji - ja jak korzystałam z luxmedu przez 6 lat to zawsze działało - ostatecznie pisałam meila do dyrektora.

[ladybird_1987]

Napisane przez moniczka1302

a ja musze zaczekac ze sniadaniem bo wzielam lek na zgage

wczoraj o 24 musialam jeszcze zjesc kromke chleba po padalam z glodu

U mnie to prawie codzienna akcja. Głód mnie dopada wieczorami.

Tak w ogóle to obudził mnie skurcz łydki o 5, nie spałam do 8. Teraz wstałam i mogę normalnie funkcjonować. Mąż mi przywiózł rzodkiewki i mnóstwo sałaty. Zaraz idę robić śniadanko.
Dziś przyjedzie wózek.
Dziś wstawię kolejne pranie dla Hani- białe już wyprane, wyprasowane i poukładane. Dziś włączę kolorowe. Także tymczasem... I tak pewnie będę co chwilę zaglądać...

[fonn]

Napisane przez niunia32

nasza kochana służba zdrowia

pamiętam jak mój mąż miał problemy z głową. cały czas go bolała, leki nie pomagały. na tomografię czekaliśmy ponad pół roku - człowiek może zejść z tego świata nim się dowie co mu jest

Kraina absurdów, naprawdę.

Mój dziadek zapłacił za to życiem - trafił do szpitala z ostrym bólem brzucha, okazało się, że był to wylew do jamy brzusznej, a lekarze w tym czasie mieli imprezę, bodajże któryś robił w szpitalu pępkowe czy coś w rodzaju. Przez trzy godziny, mimo błagania mojego taty, nikt się dziadkiem nie zajął, pozwolili mu umrzeć.

---------- Dopisano o 10:22 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ----------

Napisane przez Michalowa79

no przykre szkoda gadać ...
Chore że w Luxmedzie masz takie terminy - ja w Medicoverze nie mam żadnych problemów z terminami. A w końcówce ciąży to jednak warto być pod kontrolą częściej. Może zrób awanturę w recepcji - ja jak korzystałam z luxmedu przez 6 lat to zawsze działało - ostatecznie pisałam meila do dyrektora.

Ta placówka, do której się zapisałam, słynie z najlepszych w mieście lakarzy jeśli chodzi o LM. W innych miejscach właściwie też nie ma wolnych terminów na 2-3 tygodnie w przód, pomijając kilku lekarzy, do których siłą nikt by mnie nie zaciągnął, osławionych tzw. łapiduchów

[anulka4771]

Napisane przez fonn

No właśnie, to jest niezły klops.
Mnie aż trzęsie, jak mówią w tv o pacjentach, którzy zostają bez refundacji leków, wczoraj pokazywali dziewczynę 26 lat ze stwardnieniem rozsianym, której leki kosztują miesięcznie 8000, to ja się pytam po co człowiek płaci te pieprzone składki skoro państwo i tak mu nie pomoże?!
I to jest absurd - stać ich na dopuszczenie do sytuacji, w której brakuje leków w szpitalach i zamawiają leki na gwałt po cenach detalicznych, a nie stać ich na sfinansowanie superdrogich leków osobom bardzo ich potrzebującym?

A moja koleżanka zapisała się niedawno do jakiegoś lekarza specjalisty, nie pamiętam, kardiologa czy endokrynologa na najbliższy wolny termin... początek stycznia 2013.

Niestety ja o terminach np na tomografie mogę się wypowiedziec,w ogóle do jakiegokolwiek specjalisty.M jest po raku.Nigdy nie zapomne jak po leczeniu kazali zrobic kontrolną tomografie za 6 tyg więc ja dzwonie a babka podaje mi termin za 4 m-ce Mówią że trzeba się badac,robic badania,że rak jak już wykryty to za pózno.Wcale się nie dziwie skoro czekasz na wizytę,czekasz na badania,czekasz na wyniki,na miejsce w szpitalu itp.Więc jeśli dochodzi do leczenia rak jest tak zaawansowany że szkoda gadac.Ale było mnięło-mam nadzieję że nie wróci Oczekujemy drugiego dzidziusia-na którego nie dawali nam szans,słonko za oknem świeci.Życ nie umierac

[niunia32]

ja własnie segreguję wyprane ubranka rozmiarami. eh... cięzko mi to idzie, bo nie wszędzie jest napisane. na dodatek niektóre małe mają napisane 68, a 62 wygląda jak 74. i bądź tu cżłowieku mądry

[kapukat]

Napisane przez Michalowa79

Ojej to trzymam kciuki za Tatusia - koniecznie daj znać jak mu poszło .

a myślisz że się przyzna? jestem bardzo ciekawa jak poradzi sobie z pieluchami, bo karmienie opanowane ma przez szpital do perfekcji

Napisane przez fonn

Kraina absurdów, naprawdę.

Mój dziadek zapłacił za to życiem - trafił do szpitala z ostrym bólem brzucha, okazało się, że był to wylew do jamy brzusznej, a lekarze w tym czasie mieli imprezę, bodajże któryś robił w szpitalu pępkowe czy coś w rodzaju. Przez trzy godziny, mimo błagania mojego taty, nikt się dziadkiem nie zajął, pozwolili mu umrzeć.

--

mój też, tylko w tym wypadku przez lenistwo i nieuwagę lekarza prowadzącego.....

u Was powyżej 15 stopni a u mnie 5 i deszcz! ratunku ja chcę wiosnę....

zaraz jadę sobie strzelić badania

[fonn]

Napisane przez anulka4771

Niestety ja o terminach np na tomografie mogę się wypowiedziec,w ogóle do jakiegokolwiek specjalisty.M jest po raku.Nigdy nie zapomne jak po leczeniu kazali zrobic kontrolną tomografie za 6 tyg więc ja dzwonie a babka podaje mi termin za 4 m-ce Mówią że trzeba się badac,robic badania,że rak jak już wykryty to za pózno.Wcale się nie dziwie skoro czekasz na wizytę,czekasz na badania,czekasz na wyniki,na miejsce w szpitalu itp.Więc jeśli dochodzi do leczenia rak jest tak zaawansowany że szkoda gadac.Ale było mnięło-mam nadzieję że nie wróci Oczekujemy drugiego dzidziusia-na którego nie dawali nam szans,słonko za oknem świeci.Życ nie umierac

I takie podejście jest dobre i mądre, trzeba umieć się cieszyć tym, co jest

ja też miałam paręnaście miesięcy temu niefajne przejścia w szpitalu, tomografię musiałam mieć powtórzone równe 3 miesiące po wylądowaniu w szpitalu - i zrobili, pani neurolog wystawiła skierowanie na cito i musieli wykonać. Nie wyobrażam sobie, żeby przy takiej chorobie jak rak czekać 4 miesiące na badanie, przecież to każdego dnia się o tym myśli, takie czekanie może przyprawić o depresję

---------- Dopisano o 10:36 ---------- Poprzedni post napisano o 10:33 ----------

Napisane przez niunia32

ja własnie segreguję wyprane ubranka rozmiarami. eh... cięzko mi to idzie, bo nie wszędzie jest napisane. na dodatek niektóre małe mają napisane 68, a 62 wygląda jak 74. i bądź tu cżłowieku mądry

my dostaliśmy worek ubranek od znajomych, i tam zupełnie rozmiarówka nie trzyma się kupy
chyba część pokurczyła się im w praniu, np. 74 potrafią być wielkości 56
także poukładaliśmy od najmniejszego i zobaczymy, co się kiedy przyda

Napisane przez kapukat

u Was powyżej 15 stopni a u mnie 5 i deszcz! ratunku ja chcę wiosnę....

zaraz jadę sobie strzelić badania

u mnie +19 w cieniu
i bezchmurne niebo.

ja też zaraz wychodzę, jadę do tego szpitala; właściwie to powinnam już tam być i wystawać w kolejce, ale potwornie mi się nie chce tam koczować

[onething]

Napisane przez blueelektron

Efijy życzę szybkiego porodu

Piękna pogoda,19,5 stopnia, świeci sloneczko cudnie

u mnie dokladnie miesiąc do rozwiązania

zmierzylam sobie ciśnienie puls mam 137

noc jakoś przespalam, na siusiu standardowo wstawalam

Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty,

moja dopiero 8 maja

No to idziemy łeb w łeb, bo nam też od dziś został miesiąc i wizyta również 8 maja

U mnie piękna pogoda, rano wypiłam herbatkę na balkonie, później zaliczyłam sprzątanie kuchni, teraz śmigam pod prysznic, następnie puszczam białe rzeczy i pieluchy dla małego. Później manicure wiosenny i na zakupy, bo grill się w weekend szykuje

Spokojnego i pełnego słońca dnia wam życzę

[anulka4771]

Napisane przez kapukat

a myślisz że się przyzna? jestem bardzo ciekawa jak poradzi sobie z pieluchami, bo karmienie opanowane ma przez szpital do perfekcji



mój też, tylko w tym wypadku przez lenistwo i nieuwagę lekarza prowadzącego.....

u Was powyżej 15 stopni a u mnie 5 i deszcz! ratunku ja chcę wiosnę....

zaraz jadę sobie strzelić badania

A może będzie dzwonił "gdzie ty jesteś,długo jeszcze"Czekamy na relacje

Ja nawet nie pamiętam jak to było jak zostawiłam M pierwszy raz z młodymTeraz nie omieszkam zostawic go z dwójką Tel udam ze zapomniałam.

[Dasti80]

Dzień dobry
Wczoraj miałam dzień piękności, cały dzień w salonie byłam i od razu lepiej się czuję Nadrobiłam wszystko
Od dwóch nocy mam przesrane nie mogę spać, nie wygodnie mi w każdej pozycji dzisiaj rano mały się nie ruszał (a zawsze jak się ruszę po przebudzeniu to on się budzi i się rusza) więc trochę się wystraszyłam, ale już się ruszył kilka razy. Zaczynam schizować że na końcówce coś się stanie jutro zaczynam 40tc.


Gratuluję udanych wizyt

Gaabbi nie denerwuj się, wszystko jest ok i to jest najważniejsze

Efijy trzymam kciuki żeby poszło sprawnie i szybko

Ewunia dla koleżanki

Perse witaj kochana nam Ciebie też brakuje myślę że po części już wiadomo że łożysko zawiodło bo zostały wykluczone wady genetyczne. W następnej ciąży pewnie będziesz na heparynie i acardzie. Wydaje mi się że Twój lekarz nie wytłumaczy Ci zrozumiale tych wyników bo zdaje sobie sprawę że może to być z jego winy, niedopatrzenia, zlekceważenia objawów. Więcej dowiesz się od nowego lekarza. Przytulam mocno

[justys1358]

Napisane przez Efijy

Witam Mamuśki, z tej strony mąż Efijy Właśnie wróciłem z porodówki. Żona popłynęła. Zrobili jej ktg, dyżurny stwierdził małe rozwarcie, nie określił na ile, ale wszystko jest ok. Przyznam, że adrenalina. Pielęgniarki położyły ją na salę z koleżanką ze szkoły rodzenia, także mają wesoło, a mnie odesłały do domu No ale widocznie moja obecność była tam zbędna, gdyż stwierdziły że to jeszcze duużo czasu. No to tyle. Będę, lub będziemy informować o przebiegu wydarzeń.

Trzymam kciuki

Ja jestem po nie przespanej nocy, dziecko tak mi wariowało w brzuchu, ze nie mogłam usnąc przez to, pierwszy raz tak. Poźniej doszło chrapanie męża i noc z głowy.

U nas dzis sliczna pogoda, ogarne się i lece na zakupy

[moniczka1302]

jak tak czytam o Waszych peryetiach z laekrzami - tzn. terminami to az mi sie wlos na glowie jezy
w zeszlym roku mialam dosc mocne bole i zawroty glowy, ktore jak sie potem okazalo byly wynikiem strsu w pracy i brakiem wypoczynku. Musialam robic 2 tomografie - czekalam okolo 2 tygodni

[anulka4771]

Napisane przez moniczka1302

jak tak czytam o Waszych peryetiach z laekrzami - tzn. terminami to az mi sie wlos na glowie jezy
w zeszlym roku mialam dosc mocne bole i zawroty glowy, ktore jak sie potem okazalo byly wynikiem strsu w pracy i brakiem wypoczynku. Musialam robic 2 tomografie - czekalam okolo 2 tygodni

Daj namiar na ten szpital Lekarzy będe po piętach całowac