Rozstanie z facetem, część XXIII - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-04-27, 11:37   #121
BlackSabbath
Raczkowanie
 
Avatar BlackSabbath
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 481
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez monika226 Pokaż wiadomość
mam wrazenie że moj też z tego względu sie odzywał czasem, bo na to że teraz sie odezwie jakoś nie licze, skoro taki szczesliwy jest.. przypomniały mi sie jego słowa"to nie jego czas" no cóż , czas pokaże co los przyniesie..


niewiedziałam że jest tyle osob o podobnych problemach, zawsze myslalam ze to normalne ze tak musi być.też myśle nad wyprowadzką żeby wyjść wreszcie na swoje ale to nie takie łatwe jakby sie wydawało.

---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ----------



wszystkiego co najlepsze! i obyś więcej nie cierpiała przez żadnego kretyna ! lepiej zeby to działało w drugą strone
No właśnie, moja koleżanka tez próbowała wyjść na swoje, dostała pracę, wynajęła mieszkanie... po 3 miesiącach pracodawca ją zwolnił, a ona musiała opuścić wynajęte lokum, bo nie miała z czego żyć i opłacać rachunków. Z tym , że wróciła do mamy, a ja nie mam dokąd wrócić, bo Mama niedawno zmarła. Zresztą, mam zwierzaki, mam psiaka, tu jest nam dobrze, ogromny ogród, w pobliżu jezioro. W wynajętym mieszkaniu byłoby trudno ze zwierzakami
Jeszcze niedawno planowałam z chłopakiem, że zamieszkamy razem, oboje mamy nieciekawą sytuację w domu, a teraz... właśnie dowiedziałam się od sąsiadów, że mojego "ukochanego"wczoraj szukała policja...
__________________
Zapuszczam włosy!
cel-do talii

Stoję jeszcze w progu zatrzaśniętych drzwi
słyszę jeszcze słowa nieistotne już...
BlackSabbath jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-27, 13:50   #122
MiuMiu88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 274
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez BlackSabbath Pokaż wiadomość
Po chwili próbował wziąc mnie za rękę i cicho mówi "wiem, że byłem idiotą ale naprawdę cię kocham" łzy napłynęły mi do oczu, ale odpowiedziałam "ja ciebie również" i wtedy... kurde no, pocałował mnie delikatnie w ramię, tak blisko szyi

Ale... no właśnie, dziewczyny, piszecie, że też byście chciały dostać taką wiadomość od byłego że kocha i Wam to udowodni... tak, to bardzo miłe, ale wiecie, mam wrażenie że w ten sposób mój były próbuje tworzyć sobie drogę powrotną, przy czym wydaje mi się że wciąż nie zakończył relacji z tamtą laską, i przy minimum wysiłku próbuje utrzymac ze mna kontakt, na wypadek gdyby z tamta mu nie wyszło cóż, Wam życzę, aby w Waszym przypadku były to szczere słowa od Waszych byłych
Jestem tak rozdarta, najlepiej byłoby skończyć wszystko, co przypomina mi o nim, ale jak to zrobić gdy on mieszka przez siatkę... Wyprowadzić się to byłoby ciężko, chociaż mam powody (ojciec alkoholik, zresztą wszystko opisałam na moim wątku)
No i tak to wygląda...
Ech... Okazuje się, że mój były uświadomił sobie jaka jestem wartościowa dopiero po zerwaniu Jeśli związek był udany, nie ma siły żeby oni o nas nie myśleli i nic do nas nie czuli, więc całkiem możliwe, że to wyznanie było prawdziwe. Może zrozumiał, że był z Tobą szczęśliwy.

Mój eks jednak do mnie przyjedzie w dogodnym dla mnie terminie i porozmawiamy. Dzisiaj napisał mi też smsa, że (uwaga!uwaga!) ma dla mnie zaległy prezent urodzinowy (urodziny miałam miesiąc temu)...
Rozmawiałam z nim też przez telefon i próbował wzbudzić we mnie zazdrość... Ewidentnie o to mu chodziło.
MiuMiu88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-27, 14:34   #123
BlackSabbath
Raczkowanie
 
Avatar BlackSabbath
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 481
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez MiuMiu88 Pokaż wiadomość
Ech... Okazuje się, że mój były uświadomił sobie jaka jestem wartościowa dopiero po zerwaniu Jeśli związek był udany, nie ma siły żeby oni o nas nie myśleli i nic do nas nie czuli, więc całkiem możliwe, że to wyznanie było prawdziwe. Może zrozumiał, że był z Tobą szczęśliwy.

Mój eks jednak do mnie przyjedzie w dogodnym dla mnie terminie i porozmawiamy. Dzisiaj napisał mi też smsa, że (uwaga!uwaga!) ma dla mnie zaległy prezent urodzinowy (urodziny miałam miesiąc temu)...
Rozmawiałam z nim też przez telefon i próbował wzbudzić we mnie zazdrość... Ewidentnie o to mu chodziło.
Życzę powodzenia
Ja właśnie piszę z nim, według niego jestem "skarbem" ale jakoś nie umiem uwierzyć w jego słowa, znów go widziałam na podwórku kocham go, ale gdy pomyślę o przyszłości... zapytał czy jutro idę razem z nim na imprezę do kumpla. A mieliśmy spotkać się sam na sam... czuję się jakoś wstrętnie, tak jakbym to ja musiała o niego walczyć. Zastanawiam się , po co chciał do mnie wrócić skoro z tamtą różową landrynką miał raj. Aż głupio mi iść na ta imprezę do jego kumpla, udawać że nic się nie stało, że jesteśmy szczęśliwą parą, bo przecież nie jesteśmy... Ja wciąż kocham, ale potrzebuję dużo czasu by wybaczyć (o ile w ogóle kiedyś mu zaufam), potrzebuję spotkań sam na sam, rozmów... A on? próbuję go zrozumieć, ale za cholerę nie mogę.
Udaje, jakby tamtej dziewczyny nigdy nie było w jego życiu, jakby nic się nie stało, a jednak unika spotkań i szczerych rozmów, twierdzi że wszystko jest dobrze, pisze od niechcenia "jutro możesz iść ze mną na imprezę do kumpla" ale wciąż utrzymuje, że jesteśmy parą i że mu zależy... i co dalej? za tydzień znów dowiem się o innej, a on wtedy powie mi "no wiesz... to dlatego że nie spotykaliśmy się sami, bo to, bo tamto..."
wiecie co, pójdę jutro z nim na ta imprezę, niedługo zaczyna się długi weekend, zobaczę jak będzie, czy zechce się spotykać sam na sam, czy zacznie być "normalnie"..
jesli nie, trudno. Zerwę kontakt, nie napiszę, to będzie bolesne, bo codziennie będę go widywać ale dłużej nie mozna tak żyć, w tej niepewności, w obawach, zadając sobie pytanie "na pewno jest z kolegami? a może z nią?"
a jeśli będę chciała do niego wracać, to zamknijcie mnie w piwnicy żeby mnie nie kusiło
__________________
Zapuszczam włosy!
cel-do talii

Stoję jeszcze w progu zatrzaśniętych drzwi
słyszę jeszcze słowa nieistotne już...
BlackSabbath jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-27, 15:18   #124
monika226
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 46
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez BlackSabbath Pokaż wiadomość
No właśnie, moja koleżanka tez próbowała wyjść na swoje, dostała pracę, wynajęła mieszkanie... po 3 miesiącach pracodawca ją zwolnił, a ona musiała opuścić wynajęte lokum, bo nie miała z czego żyć i opłacać rachunków. Z tym , że wróciła do mamy, a ja nie mam dokąd wrócić, bo Mama niedawno zmarła. Zresztą, mam zwierzaki, mam psiaka, tu jest nam dobrze, ogromny ogród, w pobliżu jezioro. W wynajętym mieszkaniu byłoby trudno ze zwierzakami
Jeszcze niedawno planowałam z chłopakiem, że zamieszkamy razem, oboje mamy nieciekawą sytuację w domu, a teraz... właśnie dowiedziałam się od sąsiadów, że mojego "ukochanego"wczoraj szukała policja...
ja po rozstaniu i przegadaniu z kolezankami stwierdziłam że chce sie wyprowadzić bo chce i najwyzszy czas sprobować nowego życia, czuje ze predzej czy pozniej i tak sie stanie. poki co brak pracy powstrzymuje od realizacji tych planów.. zresztą mi tutaj też jest dobrze ale ile można, do starości nie zamierzam mieszkać z rodzicami, jeszcze mnie nie porąbało^^
też myslalam ze predzej czy pozniej jego dom będzie i moim domem,skoro tak dobrze było...
moj za to jakiś czas temu dowiedziałam sie ze jakieś wezwanie dostał.., podejrzewam ze o jakąś pierdołe sie przyczepili tak jak kiedyś..bo nie jest z tych co szuka problemów..i tak ma ich wystarczająco, nigdy nie miał lekko..

z jednej strony chcialabym być na Twoim miejscu i mieszkać niedaleko siebie...albo przynajmniej mieć wspólnych znajomych..kto wie może taka sytuacja coś by zmieniła..

Edytowane przez monika226
Czas edycji: 2012-04-27 o 15:30
monika226 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-27, 16:20   #125
zakochana_bez_pamieci
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 14
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cześć Dziewczyny!

Już dłuższy czas przymierzałam się, żeby napisać, ale Wy tak dobrze się dogadujecie, że trochę się krępowałam wejść Wam w rozmowę

Ale siedzę sama w mieszkaniu i dopadają mnie najróżniejsze myśli. Od zerwania minęło już 3 tyg, okres rozpaczy powoli mija, teraz przyszedł czas na wspomnienia i tęsknotę. Tak bardzo mi go brakuje, nawet w najkrótszej chwili. Co z tego, że mam kolegów, którzy pomogą mi z zakupami, wyjdą na spacer, przytulą, pogłaszczą, skoro oni nie są Nim? Nieobce są mi myśli, że rok/dwa/trzy lata temu byliśmy szczęśliwi i zakochani, a 27.04.2009/2010/2011 oglądaliśmy przytuleni film/jeździliśmy na rowerach/uczyliśmy się razem do matury/robiliśmy tysiące innych rzeczy. 27.04.2012r siedzę sama w mieszkaniu, znoszę się od płaczu i prawie chodzę po ścianach. Nie wiem, co robi, o czym myśli, co planuje.

Byłam dla niego bardzo surowa, czasami aż okrutna, niejednokrotnie odrzucałam jego i jego starania. Pochodzę z rodziny, gdzie ojciec niejednokrotnie bił i wyzywał moją mamę. Nawet będąc w związku z tak fantastycznym facetem jak M. zachowywałam dystans, żeby w razie ewentualnego rozstania nie być tak zraniona jak moja mama. I mam to czego najbardziej się bałam-w chłopaku coś pękło, a ja jestem sama i niekochana. Ledwo żyję, śpię po 4h dziennie, potrafię jeść raz dziennie, nie mogę się uczyć. Nie wiem kiedy ten koszmar się skończy :-(

Najgorsze jest to, że jesteśmy razem w grupie na studiach. Przy zerwaniu obiecał mi, że będziemy przyjaciółmi. Okazało się jednak, że to były puste słowa. M. rozmawia ze wszystkimi tylko nie ze mną, mnie traktuje jak powietrze. Jeśli cokolwiek do mnie powie, to mówi to nie patrząc mi w oczy, z głową odwróconą w drugą stronę. Czasami czuję się jak śmieć. Dlatego w środę podjęłam decyzję, że zmieniam grupę. Bardzo pokrzepiła mnie rozmowa z moim informatykiem, który obiecał mi pomóc w przenosinach. Otworzył mi oczy na wiele spraw, ale i tak przychodzą momenty kryzysowe :-( Wydaje mi się, że trochę tchórzę, ale wiem, że tak będzie lepiej i dla mnie i dla niego. Musimy od siebie odpocząć.

W ogóle zauważyłam dziwną prawidłowość w jego zachowaniu. Jeśli to ja go zagaduje, chcę z nim rozmawiać, zlewa mnie totalnie odpowiadając jednym zdaniem. Wystarczy, że wejdę na salę wykładową, nie patrząc na niego i zajmując miejsce z dala od niego, to włącza mu sie tryb przyjacielskiego M. Nawet kiedy wczoraj na wykładzie usiadłam z kolegą kilka rzędów dalej i ani razu nie spojrzałam w stronę ex-a, czułam, że co jakiś czas zerka w naszą stronę. Na przerwie podeszłam do jego stolika i zaczęłam rozmawiać z innym kolegą, a tu zdziwienie-M. zaczął odpowiadać na pytania kierowane do tego kolegi i kiedy coś mówił, patrzył mi w oczy. Broń Boże nie robię sobie nadziei, bo takie zachowanie może świadczyć o wszystkim, ale mówią, że kobiety ciężko ogarnąć

Z góry dziękuję za wszystkie słowa otuchy
zakochana_bez_pamieci jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-27, 16:51   #126
inez3
Rozeznanie
 
Avatar inez3
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 532
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez sudenly Pokaż wiadomość
Inez, kochana ja też jeszcze tak naprawdę do końca nie jestem pozbierana.ciężko zapomnieć te kilka lat... mimo, że pogodziłam się z rozstaniem, mimo że jest u mnie - w porównaniu do tego co było jeszcze jakiś czas temu - dużo lepiej to i tak mam codziennie o nim myślę. Tak jak Ty każde wolne dni spędzaliśmy razem (w majówki zawsze robiliśmy grille ze znajomymi), ale to już nie wróci i trzeba spiąć pośladki i iść jakoś dalej. kocham i tęsknię, ale co mi z tego skoro to już PRZESZŁOŚĆ. I choć wiem, że nie ma sensu wspominanie tych wspólnych chwil to i tak to wszystko się przypomina...wiesz ja bym chyba wolała, gdyby mój eks był z kimś. Wszyscy mi mówią, że napewno nie byłoby mi lepiej tylko gorzej, ale ja myślę, że to pozwoliłoby mi zupełnie odciąć się od tego wszystkiego...sama nie wiem...
Też sobie wciąż powtarzam, że to przeszłość, ale jak mam moment i pomyślę sobie, że on właśnie był z nią na Karaibach (a przez moje zaburzenia rzadko gdzies jeździliśmy dalej) to az mnie ściska, że jemu jest lepiej...
Ty bys wolala żeby byl z kimś, a ja żeby się "puszczał" na prawo i lewo, a nie wchodził od razu w stały związek...

Cytat:
Napisane przez Phoce Pokaż wiadomość
A może powinnaś potraktować to jako pewnego rodzaju próbę? Wiem, jak żałośnie to brzmi w obliczu tego przez co przeszłaś i w dalszym ciągu przechodzisz, ale dopiero teraz stajesz poniekąd twarzą w twarz z sobą, z sytuacją, w której jesteś, nawet jako singielka, ze swoimi problemami - tymi zewnętrznymi, a także tymi, które siedzą głęboko w Tobie.
Można rzecz, ze dopiero teraz wkraczasz w....samodzielne życie? teraz wszystko zależy tylko i wyłącznie od Ciebie i to Ty jesteś teraz odpowiedzialna za swoje szczęście.
Nieważne jak bardzo może wydawać się to przerażające...jest to w pewnym sensie jakieś błogosławieństwo. Nie wiem dlaczego, ale odnoszę wrażenie, że bardzo Cię to umocni. Mówiłam Ci, że jawisz mi się jako taka ...independent woman Wiem, że jeszcze nie odchorowałaś tego związku, ale staram się wierzyć, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Tak jak powiedział mi dziś mój przyjaciel (damn, dlaczego woli mężczyzn?!!? ): "przynajmniej czegoś cię to nauczyło". Chyba tego będę się kurczowo trzymać....póki nie skoczę do Wisły
No właśnie, jestem. odpowiedzialna. Tylko ja mam taki pochrzaniony charakter, że wszystko widzę w czarych barwach: a to, że mie sie cos nie uda, a to że jestem głupia, a to to, a to tamto... Dodatkowo wiem, że nerwica może wrócić, a tego się bardzo boje. Teraz jak się gorzej czuje to od razu mam wizje, że to kolejny nawrót....

Ta, strasznie ze mnie independant woman - gdyby nie rodzice nie przeżyłabym ostatnich miesięcy...
inez3 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-27, 17:24   #127
fajniejestfajnie
Raczkowanie
 
Avatar fajniejestfajnie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 360
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez zakochana_bez_pamieci Pokaż wiadomość
Cześć Dziewczyny!

Już dłuższy czas przymierzałam się, żeby napisać, ale Wy tak dobrze się dogadujecie, że trochę się krępowałam wejść Wam w rozmowę

też niedawno doszłam, ale dziewczyny przyjęły mnie z otwartymi rękoma też nie kojarzę jeszcze wszystkich tu historii, ale jedno jest pewne - pocieszamy się, ale i dajemy solidne kopniaki ostatnio wolę tu napisać niż żalić się znajomym.

Ale siedzę sama w mieszkaniu i dopadają mnie najróżniejsze myśli. Od zerwania minęło już 3 tyg, okres rozpaczy powoli mija, teraz przyszedł czas na wspomnienia i tęsknotę. Tak bardzo mi go brakuje, nawet w najkrótszej chwili. Co z tego, że mam kolegów, którzy pomogą mi z zakupami, wyjdą na spacer, przytulą, pogłaszczą, skoro oni nie są Nim? Nieobce są mi myśli, że rok/dwa/trzy lata temu byliśmy szczęśliwi i zakochani, a 27.04.2009/2010/2011 oglądaliśmy przytuleni film/jeździliśmy na rowerach/uczyliśmy się razem do matury/robiliśmy tysiące innych rzeczy. 27.04.2012r siedzę sama w mieszkaniu, znoszę się od płaczu i prawie chodzę po ścianach. Nie wiem, co robi, o czym myśli, co planuje.

ten okres wspomnień to też niejako okres rozpaczy.. bo tak czy inaczej - jest ci ciężko myśląc, że kiedyś było inaczej..
powiem Ci tak - ja 27 kwietnia rok temu siedziałam z nim obok fontanny i świętowałam swoje urodziny. a dziś? nie.

Byłam dla niego bardzo surowa, czasami aż okrutna, niejednokrotnie odrzucałam jego i jego starania. Pochodzę z rodziny, gdzie ojciec niejednokrotnie bił i wyzywał moją mamę. Nawet będąc w związku z tak fantastycznym facetem jak M. zachowywałam dystans, żeby w razie ewentualnego rozstania nie być tak zraniona jak moja mama. I mam to czego najbardziej się bałam-w chłopaku coś pękło, a ja jestem sama i niekochana. Ledwo żyję, śpię po 4h dziennie, potrafię jeść raz dziennie, nie mogę się uczyć. Nie wiem kiedy ten koszmar się skończy :-(

Kochana, nie obwinniaj się.. Teraz Ci to nie pomoże. Wyżej napisałaś że okres rozpaczy minął.. To czemu piszesz, że nie śpisz, nie jesz..? Pamiętaj, nic na siłę. Każdy z nas potrzebuję poprzymulać, popłakać tyle, żeby potem odbić się od tego dna i żyć jeszcze lepiej jestem pewna, że jeśli przestaniesz sobie te okresy nazywać itp. to zobaczysz, że szybciej będzie lepiej. o co chodzi mi z tym nazywaniem okresów? bo to ewidentnie wygląda na rozpamiętywanie, skupianie się na swoim smutku. nie rób tego, nie myśl - jest źle, jaka jestem nieszczęśliwa. tylko: jest źle, ale zacisnę zęby i dam radę.

Najgorsze jest to, że jesteśmy razem w grupie na studiach. Przy zerwaniu obiecał mi, że będziemy przyjaciółmi. Okazało się jednak, że to były puste słowa. M. rozmawia ze wszystkimi tylko nie ze mną, mnie traktuje jak powietrze. Jeśli cokolwiek do mnie powie, to mówi to nie patrząc mi w oczy, z głową odwróconą w drugą stronę. Czasami czuję się jak śmieć. Dlatego w środę podjęłam decyzję, że zmieniam grupę. Bardzo pokrzepiła mnie rozmowa z moim informatykiem, który obiecał mi pomóc w przenosinach. Otworzył mi oczy na wiele spraw, ale i tak przychodzą momenty kryzysowe :-( Wydaje mi się, że trochę tchórzę, ale wiem, że tak będzie lepiej i dla mnie i dla niego. Musimy od siebie odpocząć.

dobrze robisz przenosząc się, skoro czujesz, że nie jesteś na siłach teraz z nim normalnie "obcować". to nie jest tchórzostwo - to tylko pokazuje, że jesteś na tyle silna, żeby nie płaszczyć się przed nim.

W ogóle zauważyłam dziwną prawidłowość w jego zachowaniu. Jeśli to ja go zagaduje, chcę z nim rozmawiać, zlewa mnie totalnie odpowiadając jednym zdaniem. Wystarczy, że wejdę na salę wykładową, nie patrząc na niego i zajmując miejsce z dala od niego, to włącza mu sie tryb przyjacielskiego M. Nawet kiedy wczoraj na wykładzie usiadłam z kolegą kilka rzędów dalej i ani razu nie spojrzałam w stronę ex-a, czułam, że co jakiś czas zerka w naszą stronę. Na przerwie podeszłam do jego stolika i zaczęłam rozmawiać z innym kolegą, a tu zdziwienie-M. zaczął odpowiadać na pytania kierowane do tego kolegi i kiedy coś mówił, patrzył mi w oczy. Broń Boże nie robię sobie nadziei, bo takie zachowanie może świadczyć o wszystkim, ale mówią, że kobiety ciężko ogarnąć

wiesz, jak to facet. myślał, że będziesz za nim latać, itp. najlepiej w ogóle nie zagaduj do niego pierwsza. niech nie myśli, że jest niewiadomo jaki.

Z góry dziękuję za wszystkie słowa otuchy
a za co konktretnie się rozstaliście?


__________________
fajniejestfajnie jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-04-27, 17:32   #128
MiuMiu88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 274
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez zakochana_bez_pamieci Pokaż wiadomość
Najgorsze jest to, że jesteśmy razem w grupie na studiach. Przy zerwaniu obiecał mi, że będziemy przyjaciółmi. Okazało się jednak, że to były puste słowa. M. rozmawia ze wszystkimi tylko nie ze mną, mnie traktuje jak powietrze. Jeśli cokolwiek do mnie powie, to mówi to nie patrząc mi w oczy, z głową odwróconą w drugą stronę. Czasami czuję się jak śmieć. Dlatego w środę podjęłam decyzję, że zmieniam grupę. Bardzo pokrzepiła mnie rozmowa z moim informatykiem, który obiecał mi pomóc w przenosinach. Otworzył mi oczy na wiele spraw, ale i tak przychodzą momenty kryzysowe :-( Wydaje mi się, że trochę tchórzę, ale wiem, że tak będzie lepiej i dla mnie i dla niego. Musimy od siebie odpocząć.
Minęły tylko trzy tygodnie, więc dla niego taki kontakt może być krępujący. Ja po dwóch tygodniach przespałam się z eksem, ale wszelkie próby rozmowy były nieudane i kończyły się właśnie seksem (podczas jednej imprezy) Mieliśmy np. wyjść na chwilę z imprezy na papierosa i poważnie porozmawiać. Wyszło na to, że milczeliśmy przez ten czas, a później on mnie przytulił i wróciliśmy do tego czego robić nie powinniśmy

Do tej pory on zachowuje się mega dziwnie. Kiedy do mnie dzwoni mam wrażenie, że liczył, że nie odbiorę... Jest bardzo skrępowany, nie wie jak ze mną rozmawiać. Nie odpowiada mi na wiele pytań np. dotyczących jego obecnego samopoczucia. Teraz przyznał się, że jego decyzja była zbyt pochopna i teraz tego żałuje. Ja staram się omijać poważne tematy i często żartuję i takie zachowanie rozładowuje napięcie i dzięki temu możemy przegadać nawet godzinę

Może jak z nim rozmawiasz nie bądź oficjalna. Staraj się śmiać, uśmiechać, żartować. Nie pokazuj, że masz do niego o coś żal Jeśli Ty będziesz się zachowywała swobodnie, on też powinien.

Co do zmiany grupy... Może poczekaj z ostateczną decyzją do końca roku akademickiego? Nie wiem czy taka ucieczka jest dobrym rozwiązaniem. Ja osobiście wolę stawić czoła swoim "problemom", ale to zależy od tego czy się czujesz na siłach Chociaż... W sumie rzeczywiście to chyba jednak jest bardziej odwaga niż tchórzostwo. Ja np. nie potrafiłam zerwać z nim kontaktu, ale chyba dlatego że ciągle mam nadzieję i choć nasz związek nie był taki długi (trochę ponad rok) to jednak był bardzo, bardzo intensywny bardzo...

Ech... Dzwonił dziś do mnie trzy razy

Edytowane przez MiuMiu88
Czas edycji: 2012-04-27 o 17:36
MiuMiu88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-27, 17:42   #129
fajniejestfajnie
Raczkowanie
 
Avatar fajniejestfajnie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 360
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

MiuMiu88: odebrałaś?

a ja w sumie nie lepsza.. wczoraj w nocy spędzałam z nim wspólnie moje dzisiejsze urodziny.. było super, przyjechał po mnie do WWy, zabrał do McDonaldu, potem zostałam na noc u niego (ale bez seksu ), rano zrobiłam mu jajecznicę a potem dostałam od niego książkę. i tyle.
__________________
fajniejestfajnie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-27, 18:10   #130
MiuMiu88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 274
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez fajniejestfajnie Pokaż wiadomość
MiuMiu88: odebrałaś?

a ja w sumie nie lepsza.. wczoraj w nocy spędzałam z nim wspólnie moje dzisiejsze urodziny.. było super, przyjechał po mnie do WWy, zabrał do McDonaldu, potem zostałam na noc u niego (ale bez seksu ), rano zrobiłam mu jajecznicę a potem dostałam od niego książkę. i tyle.
Tak Uznałam, że nie ma sensu nie odbierać, bo on i tak będzie mnie zamęczał W poniedziałek ustaliliśmy, że nie możemy mieć ze sobą kontaktu... teraz nie dość, że dzwoni codziennie to jeszcze pisze do mnie smsy Dzisiaj rozmawiałam z nim trzy razy... Nie ogarniam już Do tego postanowił mi trochę podokuczać, więc zagroziłam mu pobiciem na co on: "no właśnie o to mi chodzi! lubię jak się na mnie tak wyżywasz bo zawsze się to ciekawie kończyło..."

Widzę, że u Ciebie też jest przyjemnie
MiuMiu88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-27, 19:28   #131
Monichulaa
Zakorzenienie
 
Avatar Monichulaa
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Garwolin
Wiadomości: 10 019
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Fajniejestfajnie wszystkiego najlepszego Kochana
Dużo, duzo miłości ale wiesz takiej prawdziwej i na zawsze i szczęścia i uśmiech na każdy dzień
__________________
"Kto nie ma odwagi do marzeń,
nie będzie miał siły do walki."





A jednak przy każdej niepewności tkwi odrobina nadziei, z której nie potrafisz zrezygnować...
Monichulaa jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-04-27, 20:09   #132
fajniejestfajnie
Raczkowanie
 
Avatar fajniejestfajnie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 360
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez MiuMiu88 Pokaż wiadomość
Tak Uznałam, że nie ma sensu nie odbierać, bo on i tak będzie mnie zamęczał W poniedziałek ustaliliśmy, że nie możemy mieć ze sobą kontaktu... teraz nie dość, że dzwoni codziennie to jeszcze pisze do mnie smsy Dzisiaj rozmawiałam z nim trzy razy... Nie ogarniam już Do tego postanowił mi trochę podokuczać, więc zagroziłam mu pobiciem na co on: "no właśnie o to mi chodzi! lubię jak się na mnie tak wyżywasz bo zawsze się to ciekawie kończyło..."

Widzę, że u Ciebie też jest przyjemnie
o matko, ale masz przekichane ;// współczuję mimo wszystko, bo to kompletny kosmos co on wyczynia. ale co Ci to daje, że z nim rozmawiasz??

Cytat:
Napisane przez Monichulaa Pokaż wiadomość
Fajniejestfajnie wszystkiego najlepszego Kochana
Dużo, duzo miłości ale wiesz takiej prawdziwej i na zawsze i szczęścia i uśmiech na każdy dzień
dziękuję za życzenia, bardzo mi miło się zrobiło a uśmiech się przyda.. dotąd moje dwie przyjaciółki najlepsze nie złożyły mi życzeń.. masakrycznie mi smutno..
__________________
fajniejestfajnie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-27, 20:23   #133
zakochana_bez_pamieci
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 14
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez fajniejestfajnie Pokaż wiadomość
a za co konktretnie się rozstaliście?


Jeśli chcecie, wejdźcie na wątek, który rozpoczęłam tydzień temu. Nie układało się od bardzo dawna, on walczył, starał się, mi w pewnym momencie przestało zależeć. Dużo jest w tym mojej winy, dlatego tak silnie to przeżywam.

Dużo dała mi rozmowa z moim informatykiem. Koleś fantastyczny. Powiedział, że jestem mądra, atrakcyjna i mam za***ste nogi i że mam być dzielna i pokazać mu, że sobie świetnie bez niego radzę, to wtedy wróci z podkulonym ogonem :P

Najgorsze jest to, że boję się, że nie znajdę nigdy kogoś takiego jak M. Bo to był fantastyczny facet-dbał, wspierał, kochał. Cały czas się boję, że każdy kolejny będzie gorszy niż on. A myśl, że M. znajdzie sobie inną niż ja... Ból nie do przegryzienia :-(
zakochana_bez_pamieci jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-27, 20:36   #134
MiuMiu88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 274
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez fajniejestfajnie Pokaż wiadomość
o matko, ale masz przekichane ;// współczuję mimo wszystko, bo to kompletny kosmos co on wyczynia. ale co Ci to daje, że z nim rozmawiasz??
Chyba liczę na powrót... Gdyby nie mówił mi/nie pisał niektórych rzeczy dałabym sobie spokój właśnie w poniedziałek kiedy ustaliliśmy, że zawieszamy kontakt On mi teraz zaczął smęcić, że tęskni, rozstanie było błędem, jest z tego powodu nieszczęśliwy, chce się spotkać (w dogodnym dla mnie terminie) itp. Jeszcze jak dzisiaj zobaczyłam smsa z rana z informacją o prezencie, którego mi nie dał i przy najbliższej okazji mi go wręczy to już zaczęłam tworzyć sobie w głowie dziwne obrazy W końcu zerwał tydzień przed urodzinami, a decyzję podjął jakieś dwa tygodnie wcześniej... Po co kupował prezent skoro wiedział, że zerwie?!
W rozmowie zaś zaczął się mnie wypytywać o plany na przyszłość itp. Wiedział, że chciałam na dobre wrócić do modelingu (a to = moja nieobecność w Polsce przez około rok) więc chciał wiedzieć czy się już zdecydowałam. Eh... Jak się z nim spotkam raczej będę widziała na czym stoję mam nadzieję...

Głupia ja
MiuMiu88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-27, 20:44   #135
fajniejestfajnie
Raczkowanie
 
Avatar fajniejestfajnie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 360
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez zakochana_bez_pamieci Pokaż wiadomość
Jeśli chcecie, wejdźcie na wątek, który rozpoczęłam tydzień temu. Nie układało się od bardzo dawna, on walczył, starał się, mi w pewnym momencie przestało zależeć. Dużo jest w tym mojej winy, dlatego tak silnie to przeżywam.

Dużo dała mi rozmowa z moim informatykiem. Koleś fantastyczny. Powiedział, że jestem mądra, atrakcyjna i mam za***ste nogi i że mam być dzielna i pokazać mu, że sobie świetnie bez niego radzę, to wtedy wróci z podkulonym ogonem :P

Najgorsze jest to, że boję się, że nie znajdę nigdy kogoś takiego jak M. Bo to był fantastyczny facet-dbał, wspierał, kochał. Cały czas się boję, że każdy kolejny będzie gorszy niż on. A myśl, że M. znajdzie sobie inną niż ja... Ból nie do przegryzienia :-(
no ja mam podobnie, ale u mnie powoli idzie w dobrą stronę.. więc rozumiem, czemu tak to przeżywasz, ale wiem z doświadczenia, że to najgorsze co można zrobić

Cytat:
Napisane przez MiuMiu88 Pokaż wiadomość
Chyba liczę na powrót... Gdyby nie mówił mi/nie pisał niektórych rzeczy dałabym sobie spokój właśnie w poniedziałek kiedy ustaliliśmy, że zawieszamy kontakt On mi teraz zaczął smęcić, że tęskni, rozstanie było błędem, jest z tego powodu nieszczęśliwy, chce się spotkać (w dogodnym dla mnie terminie) itp. Jeszcze jak dzisiaj zobaczyłam smsa z rana z informacją o prezencie, którego mi nie dał i przy najbliższej okazji mi go wręczy to już zaczęłam tworzyć sobie w głowie dziwne obrazy W końcu zerwał tydzień przed urodzinami, a decyzję podjął jakieś dwa tygodnie wcześniej... Po co kupował prezent skoro wiedział, że zerwie?!
W rozmowie zaś zaczął się mnie wypytywać o plany na przyszłość itp. Wiedział, że chciałam na dobre wrócić do modelingu (a to = moja nieobecność w Polsce przez około rok) więc chciał wiedzieć czy się już zdecydowałam. Eh... Jak się z nim spotkam raczej będę widziała na czym stoję mam nadzieję...

Głupia ja
bardzo bym chciała, żeby on się wreszcie określił jesteś z pewnością super babką, tylko przez tego głupka nie możesz się na niczym skupić i w spokoju sobie żyć :/ może racja.. spotkanie w cztery oczy byłoby dobrą decyzją. jak się na żywo ludzie spotykają to co innego niż rozmowy przez telefon. dlatego ja proponuję spotkać się. zobaczysz co z tego wyjdzie, sprawdzisz, czy rzeczywiście ci na nim zależy.
__________________
fajniejestfajnie jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-04-27, 21:11   #136
MiuMiu88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 274
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez fajniejestfajnie Pokaż wiadomość
bardzo bym chciała, żeby on się wreszcie określił jesteś z pewnością super babką, tylko przez tego głupka nie możesz się na niczym skupić i w spokoju sobie żyć :/ może racja.. spotkanie w cztery oczy byłoby dobrą decyzją. jak się na żywo ludzie spotykają to co innego niż rozmowy przez telefon. dlatego ja proponuję spotkać się. zobaczysz co z tego wyjdzie, sprawdzisz, czy rzeczywiście ci na nim zależy.
Problem w tym, że ja jestem pewna swoich uczuć i chęci powrotu do niego. Nasz związek był bardzo, bardzo udany do samego końca i w sumie nie wiem do tej pory dlaczego to się tak skończyło.
Jeśli chodzi o niego, nie jestem pewna czy na pewno chce do mnie wrócić. Chyba jeszcze nie podjął ostatecznej decyzji. Tak mi się wydaje... Z jednej strony wie, że mnie kocha, ale z drugiej uczucie do związku na odległość nie wystarczy. Nadal twierdzi, że jestem za młoda i jeszcze niezdecydowana Ogólnie miałam wrażenie, że trochę mnie podpuszczał, bo jego niektóre pytania nie były bezcelowe... takie mam przynajmniej wrażenie.
MiuMiu88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-27, 22:02   #137
BlackSabbath
Raczkowanie
 
Avatar BlackSabbath
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 481
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez monika226 Pokaż wiadomość

z jednej strony chcialabym być na Twoim miejscu i mieszkać niedaleko siebie...albo przynajmniej mieć wspólnych znajomych..kto wie może taka sytuacja coś by zmieniła..
no własnie... jest piątek, mój tata zrobił grilla i siedzi w altance, jak zwykle pijany, za siatką mój ukochany ze swoim kumplami i koleżankami, głośna muzyka, dobrze się bawi... nie mogę na to patrzeć a najgorsze, że gdybym teraz napisał z pytaniem, czy mnie kocha, odpisałby, że tak. Jest kilkanaście metrów ode mnie, a ja mam wybór: siedzieć z wiecznie pijanym ojcem i patrzec jak za siatka mój ukochany imprezuje na podwórku lub wejść do pustego domu i siedzieć przed komputerem. Jak widac wybrałam to drugie.
Ach, ile bym dała by cofnąć czas, przyjechałam tu dokładnie rok temu, pełna nadziei i radości, on był "sympatycznym sąsiadem", dopiero zaczynały się jakieś pozytywne uczucia, wszystko kwitło... moja Mama żyła, a ojciec nie pił tyle... a dziś.... gdyby ktos rok temu powiedział mi, że dziś będę tak żyła, wysłałabym ta osobę do psychiatry, nie uwierzyłabym , ze życie tak diametralnie może się zmienić... tak bym chciała pogadać z Mamą
__________________
Zapuszczam włosy!
cel-do talii

Stoję jeszcze w progu zatrzaśniętych drzwi
słyszę jeszcze słowa nieistotne już...

Edytowane przez BlackSabbath
Czas edycji: 2012-04-27 o 22:07 Powód: błąd
BlackSabbath jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-27, 22:31   #138
fajniejestfajnie
Raczkowanie
 
Avatar fajniejestfajnie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 360
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez MiuMiu88 Pokaż wiadomość
Problem w tym, że ja jestem pewna swoich uczuć i chęci powrotu do niego. Nasz związek był bardzo, bardzo udany do samego końca i w sumie nie wiem do tej pory dlaczego to się tak skończyło.
Jeśli chodzi o niego, nie jestem pewna czy na pewno chce do mnie wrócić. Chyba jeszcze nie podjął ostatecznej decyzji. Tak mi się wydaje... Z jednej strony wie, że mnie kocha, ale z drugiej uczucie do związku na odległość nie wystarczy. Nadal twierdzi, że jestem za młoda i jeszcze niezdecydowana Ogólnie miałam wrażenie, że trochę mnie podpuszczał, bo jego niektóre pytania nie były bezcelowe... takie mam przynajmniej wrażenie.
wiesz co, spotkacie się i wszystko się wyjaśni gdybanie nic nie da )
__________________
fajniejestfajnie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-27, 22:33   #139
myoss
Raczkowanie
 
Avatar myoss
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 42
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Stało się... ogólnie to rozstawaliśmy się już kilka razy, wyprowadzałam się tak samo często... byliśmy prawie 2 lata razem, od półtorej mieszkaliśmy ze sobą. Nie mieliśmy jako tako kryzysu nigdy, zawsze były takie wahania i zmieniało się to bardzo szybko. Bardzo mocno się kłóciliśmy, ale zaraz potem mogliśmy się równie mocno kochać. Mamy wybuchowe charaktery, ja jestem emocjonalna, krzyczę, płaczę, ogólnie jak jakaś histeryczka, on z kolei potrafi mocno zranić słowami i wszystko trzyma w środku. Zawsze jak z nim zrywałam, to po najdalej jednym dniu tak bardzo tego żałowałam, że skłonna zapomnieć o wszystkim. Bardzo dużo razem przeżyliśmy, wiem, że mogłam na niego liczyć pod wieloma względami, dbał o mnie, jak nikt... Myślał o mnie czasami bardziej niż ja o sobie, nigdy nie powiedział, że mnie kocha, ale nazywał mnie swoim kochaniem... mówił, że nie wie co czuje, ale jest to coś silnego... mówił, że czynami to pokazuje i nie musi mówić... ostatnio powiedział, że nadal jest we mnie zakochany... Ja na początku byłam bardzo, ale to bardzo zakochana, potem przerodziło się to w głębokie uczucie, wiele zmieniłam dla niego, byłam skłonna zrobić dla niego prawie wszystko. Niestety jest specyficzna osobą, o bardzo oryginalnych poglądach, czasem zachowywał się egocentrycznie, nie wstydził się wyrażać opinii często krzywdzących na temat moich przekonań. Przez te wszystkie kłótnie trochę się od niego oddaliłam, chciałam podświadomie to zrobić zapewne, żeby nie cierpieć. Nie wiem co mam rboić... z jednej strony czasem chciałam już być sama, bo mnie bardzo ranił... a z drugiej nie wyobrażam sobie kolejnego dnia bez niego, prawie wszystko robiliśmy razem! Najgorsze jest to, że to nie narastało, to jedna z kolejnych kłótnia, która kończy się na rozstaniu. Dzisiaj rano mnie całował na dzien dobry i mówił: moje kochanie... Denerwowały mnie jego nastroje, melancholijne a zaraz potem znowu zmiana o 180 stopni... strasznie mnie to psychicznie meczylo, nie wiedzialam w jakim nastroju go zaraz zastane... kazdy jego zly humor bralam do serca, ze to moja wina, przejmowalam sie tym mimo ze wiedzialam, ze to nie jest tak! Te jego ciagle wahania nastroju, jego fochy na swiat i zycie meczyly mnie, wiec dzisiaj sie na niego wydarlam, ze to tak dalej byc nie moze, ze mam tego dosyc i w ogole troche go chyba zranilam tymi pretensjami... od slowa do slowa, stwierdzilismy ze sie rozstajemy, oczywiscie w klotni, jak to zawsze bywalo. Obawiam sie, ze on ma jakies problemy ze soba, bo to nie jest normalne, zeby tak drastycznie zmienial mu sie humor... oczywiscie tlumaczy to praca i sytuacja materialna, to fakt, ma ciezka prace przy komputerze i ciagle martwi sie o pieniadze, bo sa dla niego wazne. Najgorsze jest to, ze ciagle mysle o tych dobrych chwilach, kiedy kazdego poranka i kazdego wieczora, calowal, przytulal, kiedy martwil sie o mnie, kiedy wspolnie wszystko przechodzilismy, kiedy po prostu bylo wspaniale... Chcialabym dac mu szczescie, nie mial latwego zycia, konflikty z matka, brak ojca (zmarl kiedy mial 9 lat), ale ja jestem chyba za slaba psychicznie na niego.. musialabym sie wyzbyc uczuc zeby traktowac go tak jak na to zasluguje. Kocham Go i bardzo teraz cierpie. Nie wiem po co tu napisalam, ale chyba potrzebowalam tego, bo czuje sie, ze zaraz zwariuję. Najgorsze, ze razem mieszkamy i teraz nie wiem co dalej... wyprowadze sie do mamy, ale tak naprawde chcialabym zeby wszystko bylo dobrze.... Mysle, ze on jest teraz szczesliwy.... ze to sie konczy, tez bylo to dla niego trudne, te moje pretensje... te czeste klotnie, to niedopasowanie pogladow na niektore sprawy, ale z drugiej strony naprawde chcialam dla niego dobrze... chyba z tej milosci do niego wszystko sie zniszczylo, moglam kochac mniej, nie przejmowac sie, byc jak partnerka, kumpela, a nie jak nadwrazliwa łajza... Jak mam przetrwac ten czas? Z blizszych przyjaciol mam tylko siostre. Nie oczekuje niczego, po prostu chcialam sie wygadac... Pocieszyc jakos...
myoss jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-04-27, 22:39   #140
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez MiuMiu88 Pokaż wiadomość
Nadal twierdzi, że jestem za młoda i jeszcze niezdecydowana
I ma rację. Tu piszesz o powrocie do niego, wcześniej o planach wyjazdu, który ten powrót wyklucza. Zdecyduj się może
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-27, 23:49   #141
Monichulaa
Zakorzenienie
 
Avatar Monichulaa
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Garwolin
Wiadomości: 10 019
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Mowa o telefonach od eks-a to i mój się odezwał. Na początku niewinny sms-a o planach na weekend, a później zapytał czy może zadzwonić. Pogadaliśmy ot tak, po prostu, tak normalnie. W pewnym momencie powiedział mi, że teraz mogę mu powiedzieć co tak naprawdę mnie wkurzał, irytował w Nim. Zaczęłam się śmiać i powiedziałam mu, to samo co powtarzałam mu wtedy jak byliśmy razem, że "nie mów do mnie Moniko" Zawsze mu to powtarzałam ale wtedy nie brał tego na poważnie Później zaproponował ustawkę na motocyklach, i skomentował to słowami, że teraz musi mnie pytać wcześniej, nie może tak jad dawniej mówić, że będzie za godzinę.
Kur.a no, tak fajnie się gadało.
__________________
"Kto nie ma odwagi do marzeń,
nie będzie miał siły do walki."





A jednak przy każdej niepewności tkwi odrobina nadziei, z której nie potrafisz zrezygnować...
Monichulaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-28, 00:24   #142
monika226
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 46
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

źle mi!! widzialam opis"odnalazlem swoje szczescie" ledwo poznał a takie wnioski wyciaga? ktoś tu wczesniej pisal ze czuje sie teraz tak ze ma wrazenie ze z☠☠☠ie każdą nową znajomość, stwierdzam że ja sie czuje podobnie...


Cytat:
Napisane przez BlackSabbath Pokaż wiadomość
no własnie... jest piątek, mój tata zrobił grilla i siedzi w altance, jak zwykle pijany, za siatką mój ukochany ze swoim kumplami i koleżankami, głośna muzyka, dobrze się bawi... nie mogę na to patrzeć a najgorsze, że gdybym teraz napisał z pytaniem, czy mnie kocha, odpisałby, że tak. Jest kilkanaście metrów ode mnie, a ja mam wybór: siedzieć z wiecznie pijanym ojcem i patrzec jak za siatka mój ukochany imprezuje na podwórku lub wejść do pustego domu i siedzieć przed komputerem. Jak widac wybrałam to drugie.
Ach, ile bym dała by cofnąć czas, przyjechałam tu dokładnie rok temu, pełna nadziei i radości, on był "sympatycznym sąsiadem", dopiero zaczynały się jakieś pozytywne uczucia, wszystko kwitło... moja Mama żyła, a ojciec nie pił tyle... a dziś.... gdyby ktos rok temu powiedział mi, że dziś będę tak żyła, wysłałabym ta osobę do psychiatry, nie uwierzyłabym , ze życie tak diametralnie może się zmienić... tak bym chciała pogadać z Mamą
u mnie tak to nie jest bo jest normalnie, sporadycznie sie zdarzają akcje typu ze jak posmakuje to przez kilka dni nie moze przestać, ale tez raczej to normalne nie jest...
ktoś mi kiedyś mowil, albo gdzieś usłyszałam że jakby w życiu było lekko to byśmy nie czuli w ogóle że żyjemy..po tych ciosach czuje prawdziwosc tych słów..
przynajmniej Twój Ex imprezuje z kumplami a nie spotyka sie z jakiąś panną która jest jego cholernym szczesciem.. ona, nie JA!


a czy nie jest coś takiego przypadkiem ze jak cos sie za szybko zaczyna i z takim zaangażowaniem na początku to równie szybko może sie skonczyc, wypalić itd? wiem dopatruje sie jakiejś otwartej furtki w tej całej beznadziejnej sytuacji ale to jedno co mam na chwile obecną..

Edytowane przez monika226
Czas edycji: 2012-04-28 o 01:08
monika226 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-28, 00:28   #143
MiuMiu88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 274
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
I ma rację. Tu piszesz o powrocie do niego, wcześniej o planach wyjazdu, który ten powrót wyklucza. Zdecyduj się może
Ja byłam pewna, że chcę z nim być i podczas naszego związku podjęłam decyzję o końcu modelingu, bo M. był ważniejszy. Trochę już świata zwiedziłam, więc uznałam - wystarczy

W momencie kiedy on mnie zostawił czułam się tak jakby cały mój świat się zawalił. Chciałam się czymś zająć i padło na modeling. Po rozstaniu bardzo schudłam, więc... Do tego taki wyjazd mógłby pomóc mi o nim zapomnieć i w jakiś sposób podbudować moją pewność siebie. Dostałam kilka propozycji wyjazdów i to tyle. Prawda jest taka, że decyzję w tej kwestii uzależniłam od niego, ale nie chcę żeby wiedział, iż to jego zdanie jest najważniejsze, bo wtedy by uciekł lub uznał za idiotkę, która liczy na powrót. Kiedy w ogóle zdecydowałam się na odnowienie "kariery" nie wiedziałam, że on nadal może mnie chcieć. Początkowo wyglądało to tak jakby cieszył się z tej decyzji i nie myślał o powrocie, więc miałam jeden cel - zapomnieć...

Teraz sytuacja jest trochę inna, bo wiem, że on ciągle o mnie myśli, ale właśnie sądzi, że ja jestem niestabilna, bo chcę wyjechać itp. Chciałabym by wiedział co w ogóle skłoniło mnie do chęci wyjazdu, ale nie wiem jak on by mnie wtedy potraktował... Nie chcę mu dawać w łapki wszystkich kart Po części wiem, że zyskałam w jego oczach po tym zerwaniu i to jest główny powód dla którego rozważał powrót.

Będąc z nim wiedziałam czego chcę, więc nie miał prawa sądzić, iż jestem niestabilna Doskonale wiedział, że planuję zostać prokuratorem, zrobić doktorat i nie jestem związana z obecnym miejscem zamieszkania (oddalonym 300km od niego)...

Jak myślicie... Powinnam mu sprecyzować co jest powodem mojej obecnej niewiedzy co do przyszłości (wyjazdu)?

Ech... już kolejny dzień dostaję od niego smsa na dobranoc
MiuMiu88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-28, 00:43   #144
_Desolation
Zakorzenienie
 
Avatar _Desolation
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 629
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Ale ja durna jestem Spotkaliśmy się dziś z eks, żeby przekazał mi te rzeczy. Przed wyjściem dostałam smsa " to 19, na pewno, tak?" ja "tak, a może zamiast knajpy to kino, bo wyszedł nowy film i chciałam obejrzeć" ( bo umówiliśmy się wstępnie w knajpie ) dostałam odpowiedz " czyli to jednak randka dobrze " odpisałam " " Przyjechałam, był strasznie miły, pogadaliśmy sobie jak nigdy, pojechaliśmy do restauracji, potem do kina (przez cały seans mnie głaskał) A kino okazało się niewypałem, miał być horror, a była komedia romantyczna. Teraz wróciłam. Odwiózł mnie, daliśmy sobie buzi ii było miło. Strasznie romantycznie - aż dziw bo to nie nasze klimaty. Z góry mówię, niczego sobie nie wyobrażam - wiem że on mnie nie chce. Wiem, wiem, sama się katuje. Ehh.
__________________
Roguc mym Bogiem,
Coma nałogiem
,
muzyka postawą,
koncerty zabawą

narCOMAnka

http://www.youtube.com/watch?v=mf97F-SpBQU

Życie motocyklisty nie liczy się w latach tylko w kilometrach


Edytowane przez _Desolation
Czas edycji: 2012-04-28 o 00:45
_Desolation jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-28, 05:27   #145
Tort
Rozeznanie
 
Avatar Tort
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 535
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez _Desolation Pokaż wiadomość
Ale ja durna jestem Spotkaliśmy się dziś z eks, żeby przekazał mi te rzeczy. Przed wyjściem dostałam smsa " to 19, na pewno, tak?" ja "tak, a może zamiast knajpy to kino, bo wyszedł nowy film i chciałam obejrzeć" ( bo umówiliśmy się wstępnie w knajpie ) dostałam odpowiedz " czyli to jednak randka dobrze " odpisałam " " Przyjechałam, był strasznie miły, pogadaliśmy sobie jak nigdy, pojechaliśmy do restauracji, potem do kina (przez cały seans mnie głaskał) A kino okazało się niewypałem, miał być horror, a była komedia romantyczna. Teraz wróciłam. Odwiózł mnie, daliśmy sobie buzi ii było miło. Strasznie romantycznie - aż dziw bo to nie nasze klimaty. Z góry mówię, niczego sobie nie wyobrażam - wiem że on mnie nie chce. Wiem, wiem, sama się katuje. Ehh.
To po co marnujesz czas?
Tort jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-28, 08:31   #146
asvr
Zadomowienie
 
Avatar asvr
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 867
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez _Desolation Pokaż wiadomość
Ale ja durna jestem Spotkaliśmy się dziś z eks, żeby przekazał mi te rzeczy. Przed wyjściem dostałam smsa " to 19, na pewno, tak?" ja "tak, a może zamiast knajpy to kino, bo wyszedł nowy film i chciałam obejrzeć" ( bo umówiliśmy się wstępnie w knajpie ) dostałam odpowiedz " czyli to jednak randka dobrze " odpisałam " " Przyjechałam, był strasznie miły, pogadaliśmy sobie jak nigdy, pojechaliśmy do restauracji, potem do kina (przez cały seans mnie głaskał) A kino okazało się niewypałem, miał być horror, a była komedia romantyczna. Teraz wróciłam. Odwiózł mnie, daliśmy sobie buzi ii było miło. Strasznie romantycznie - aż dziw bo to nie nasze klimaty. Z góry mówię, niczego sobie nie wyobrażam - wiem że on mnie nie chce. Wiem, wiem, sama się katuje. Ehh.
skoro Cie nie chce to się zastanów czy takie kolejne spotkania mają sens. tylko sobie w głowie namieszasz a później będzie trudno
__________________
Dziś jesteś starszy niż wczoraj, ale czy lepszy?

"Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy:
z nich zaś największa jest miłość."

asvr jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-28, 08:49   #147
fantazione
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

˛powiem wam teray patrzac z perspektywy czyasu nigdy nie wrocila bym do swojego bylego a robilam to tyle razy . zawsze bylo niby pieknie cudnie a tak naprawde po chwili wszystko sie psulo i zacznaly sie te problemy co zwykle . bylam z nim dwa lata lacznie czas stracony wracalismy z 5 razy jak nie wiecej . skonczylam z tym raz na zawsze i ciesze sie nie zmiernie bo teraz poznalam nowego faceta jestem juz z nim prawie rok a wczesniej zdawalo mi sie ze swiata poza bylym nie widze
fantazione jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-04-28, 08:57   #148
Phoce
Flawless
 
Avatar Phoce
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 7 873
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Cytat:
Napisane przez _Desolation Pokaż wiadomość
Ale ja durna jestem Spotkaliśmy się dziś z eks, żeby przekazał mi te rzeczy. Przed wyjściem dostałam smsa " to 19, na pewno, tak?" ja "tak, a może zamiast knajpy to kino, bo wyszedł nowy film i chciałam obejrzeć" ( bo umówiliśmy się wstępnie w knajpie ) dostałam odpowiedz " czyli to jednak randka dobrze " odpisałam " " Przyjechałam, był strasznie miły, pogadaliśmy sobie jak nigdy, pojechaliśmy do restauracji, potem do kina (przez cały seans mnie głaskał) A kino okazało się niewypałem, miał być horror, a była komedia romantyczna. Teraz wróciłam. Odwiózł mnie, daliśmy sobie buzi ii było miło. Strasznie romantycznie - aż dziw bo to nie nasze klimaty. Z góry mówię, niczego sobie nie wyobrażam - wiem że on mnie nie chce. Wiem, wiem, sama się katuje. Ehh.
Wybacz, ale rzeczywiście jesteś durna. Tylko że ja Ci powtarzam już od jakiegoś czasu Widać, że bardzo, ale to bardzo się łudzisz, szkoda tylko że opierasz te złudzenia praktycznie na niczym i wydaje Ci się, że da się zbudować normalny związek, którego tak potrzebujesz na jednym 'miłym i 'romantycznym' spotkaniu w kinie. Nawet jeżeli robisz to tylko podświadomie, to podświadomość ma ogromny wpływ na Twoje zachowania. Przecież były jakieś powody, dla których odeszłaś, były powody, dla których określałaś go tak, a nie inaczej i co? nagle okazało się, ze to całkiem 'spoko' gość? Błagam.
Póki co to strasznie się miotasz. "On mnie nie chce, ale co tam, brnę w to, czemu nie dowalić sobie kilku przepłakanych nocy, skoro mogę raz pójść do kina albo kilka razy uprawiać z nim seks".
To jest moje zdanie, ja tak to właśnie widzę. Wiem, że zupełnie się z tym nie zgadasz. Trudno, to w końcu Twoje życie. Tylko że jesteś naprawdę fajną dziewczyną, a znowu włazisz w bagno bo PÓKI co nie spotkałaś nikogo, kto wg Ciebie dorównywałby eksowi.
__________________
"We need to know, as women, we're important.
I think the breakdown is when a woman doesn't know
what she is and she settle for less.
Check out your worth because you're worth more than that."
Phoce jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-28, 09:36   #149
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Pozwalamy eksom na wszystko, wodzą nas za nos jak chcą, gdzie chcą i kiedy chcą, a potem jesteśmy wielce zdziwione, że oni się uważają za nie wiadomo jakie bóstwa
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-28, 10:16   #150
cosnietak
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 55
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII

Kochane wizażanki... potrzebuję waszej pomocy bo nie mam pojęcia co powinnam zrobić.
Może na początek, czy któraś z was miała do czynienia z chłopakiem, który studiował coś związanego z wojskiem?
cosnietak jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:53.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.