Hokus pokus, czary mary, idźcie precz ślubne koszmary! PM2013 cz. 14 :) - Strona 147 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne

Notka

Forum ślubne Forum ślubne - zanim staniecie na ślubnym kobiercu, możecie tutaj podyskutować na tematy jak: suknie, stroje dla świadków, wybór wizażystki i fryzjerki itd.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-04-30, 08:41   #4381
wiecznie_pod_wiatr
Zakorzenienie
 
Avatar wiecznie_pod_wiatr
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 12 234
Dot.: Hokus pokus, czary mary, idźcie precz ślubne koszmary! PM2013 cz. 14 :)

dzień dobry dziewuszki . Witam się z Wami już jako żona
wiecznie_pod_wiatr jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 09:01   #4382
mia8544
Zakorzenienie
 
Avatar mia8544
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 3 743
Dot.: Hokus pokus, czary mary, idźcie precz ślubne koszmary! PM2013 cz. 14 :)

Cytat:
Napisane przez wiecznie_pod_wiatr Pokaż wiadomość
dzień dobry dziewuszki . Witam się z Wami już jako żona
hej, opowiadaj jak tam?
mia8544 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 09:02   #4383
201609062115
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 3 824
Dot.: Hokus pokus, czary mary, idźcie precz ślubne koszmary! PM2013 cz. 14 :)

Cytat:
Napisane przez wiecznie_pod_wiatr Pokaż wiadomość
dzień dobry dziewuszki . Witam się z Wami już jako żona
Opowiadaj

Cześć i ja się witam ze śniadankiem, właśnie wróciłam już z badań, za tydzień okaże się czy moje leczenie przynosi jakieś skutki
201609062115 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 09:06   #4384
mala_biegaczka
Zakorzenienie
 
Avatar mala_biegaczka
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 11 975
Dot.: Hokus pokus, czary mary, idźcie precz ślubne koszmary! PM2013 cz. 14 :)

Cytat:
Napisane przez wiecznie_pod_wiatr Pokaż wiadomość
dzień dobry dziewuszki . Witam się z Wami już jako żona
heej opowiadaj szybko
__________________
“A Mother is not defined by the number of children you see, but by the love that she holds in her heart.”

Michaś +03.07.2015 12tc.
Mikołaj <3 28.05.2016
Hania <3 28.06.2019
mala_biegaczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 09:06   #4385
wiecznie_pod_wiatr
Zakorzenienie
 
Avatar wiecznie_pod_wiatr
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 12 234
Dot.: Hokus pokus, czary mary, idźcie precz ślubne koszmary! PM2013 cz. 14 :)

więc czas na opowieść

Wśtalismy sobie rano. Jak gdyby nigdy nic . Wykapałam się, ubrałam i pojechalismy do fryzjera. TŻ-et mnie odwiózł, a sam pojechał na myjnie umyć i wyszykowć autko. Godzinkę dziewczynka mnie czesała. Fryzurka wyszła ładnie. Zwłaszcza z "świeżej" rudości na głowie . Zabraliśmy się do domu. Odstawiliśmy auto pod blok i spacerkiem poszliśmy po bukiet. Okazał się piękny. Ale jak się okazało, łatwo nie było dostać te kwiatki. Mogło byc tak że mogli ich nie sprowadzić, ale jakoś się udało. Przyjechały do nas aż z Holandii. Wrócilismy do domku. I powoli zaczęliśmy cos ogarniać. A to poskładać ubrania, a to pozmywać . Zaczęłam się szykować. Makijaż się udał. Podkład trzymał cały dzień. Rzęsiska też . Potem wpadła moja rodzinka. A ja w tym czasie malowałam sobie paznokcie. Za jakiś czas przyjechali też rodzice i siostra TŻ-ta. Czas na zapoznanie rodzin . Oczywiście przy ubieraniu zabrudziłam sukienkę . Trzeba było zapierać . Ale dałyśmy z mamą radę . I trzeba było się zbierać. Oczywiście nikomu się nie spieszyło. O mały włos nie zapomnielibyśmy obrączek . W polowie dorgi do USC przypomniało nam się żę zapomnieliśmy szampana . Wracać nie było czasu ani sensu .Więc zadzwoniłam do świadkowej. Oni byli już pod urzędem. Więc szybko pobiegli i kupili 2 szampany . Ale schłodzone to one nie były . Ale najważniejsze że były . Stres też był, bo korki na mieście zrobiły się straszne,a parking pod USC był cały zajęty i mało co się nie spóźniliśmy . Ale daliśmy radę. Przed samą uroczystościa bylismy uśmiechnięci i bez stresu. Ale jak już kazali nam się ustawić ze świadkami to TŻ-towi dłonie zaczęły drżeć a mi szczeka zaczęła drgać . Weszliśmy do sali. Pani kierownik kazała nam usiąść i zaczęła mówić. Ładnie mówiła. A nas z TŻ-tem dalej stresik nie opuszczał. Wpierw TŻ-et mówił przysięgę, potem ja. Patrzyliśmy sobie w oczy i mówilismy. Było cudownie. Założyliśmy sobie obrączki. Mi oczywiście z racji temperatury spuchły nieco palce i TŻ-et musiał się mocniej natrudzić . Założył mi obrączkę i ją pocałował . Potem szampan i życzenia. Sporo czasu nam z tym zeszło. Bo wygadanych gości mieliśmy . Dostaliśmy sporo prezentów, aż się sami zdziwiliśmy. Potem przyszedł czas na dojazd na salę. Było bardoz miło. Jedzenie dobre i jak się potem okazało sporo nam zostało i teraz gotować nie trzeba . Ja jako że cały dzień nic nie jadłam to mnie po kilku kieliszkach lekko wcięło . Skończyliśmy ok 20. Więc więcej niż nam się wydawało. Po był u nas grill. Dużo ludzi się zebrało. Swiadkowa z narzeczonym zostali u nas na noc bo tak się dobrze bawiliśmy


Rano TŻ-et obudził mnie słowami: "Dzień dobry żono"

Po południu pojechaliśmy z TZ-tem na wycieczkę. Wsiedliśmy do auta. Wyjeżdzamy z osiedla a TŻ-et do mnie mówi: "Ktoś nam prezent na szybie zostawił ". Odwracam się a tam na tylniej szybie napisane pomadką "Młoda Para"

Edytowane przez wiecznie_pod_wiatr
Czas edycji: 2012-04-30 o 09:12
wiecznie_pod_wiatr jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 09:11   #4386
mala_biegaczka
Zakorzenienie
 
Avatar mala_biegaczka
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 11 975
Dot.: Hokus pokus, czary mary, idźcie precz ślubne koszmary! PM2013 cz. 14 :)

Cytat:
Napisane przez wiecznie_pod_wiatr Pokaż wiadomość
więc czas na opowieść

Wśtalismy sobie rano. Jak gdyby nigdy nic . Wykapałam się, ubrałam i pojechalismy do fryzjera. TŻ-et mnie odwiózł, a sam pojechał na myjnie umyć i wyszykowć autko. Godzinkę dziewczynka mnie czesała. Fryzurka wyszła ładnie. Zwłaszcza z "świeżej" rudości na głowie . Zabraliśmy się do domu. Odstawiliśmy auto pod blok i spacerkiem poszliśmy po bukiet. Okazał się piękny. Ale jak się okazało, łatwo nie było dostać te kwiatki. Mogło byc tak że mogli ich nie sprowadzić, ale jakoś się udało. Przyjechały do nas aż z Holandii. Wrócilismy do domku. I powoli zaczęliśmy cos ogarniać. A to poskładać ubrania, a to pozmywać . Zaczęłam się szykować. Makijaż się udał. Podkład trzymał cały dzień. Rzęsiska też . Potem wpadła moja rodzinka. A ja w tym czasie malowałam sobie paznokcie. Za jakiś czas przyjechali też rodzice i siostra TŻ-ta. Czas na zapoznanie rodzin . Oczywiście przy ubieraniu zabrudziłam sukienkę . Trzeba było zapierać . Ale dałyśmy z mamą radę . I trzeba było się zbierać. Oczywiście nikomu się nie spieszyło. O mały włos nie zapomnielibyśmy obrączek . W polowie dorgi do USC przypomniało nam się żę zapomnieliśmy szampana . Wracać nie było czasu ani sensu .Więc zadzwoniłam do świadkowej. Oni byli już pod urzędem. Więc szybko pobiegli i kupili 2 szampany . Ale schłodzone to one nie były . Ale najważniejsze że były . Stres też był, bo korki na mieście zrobiły się straszne,a parking pod USC był cały zajęty i mało co się nie spóźniliśmy . Ale daliśmy radę. Przed samą uroczystościa bylismy uśmiechnięci i bez stresu. Ale jak już kazali nam się ustawić ze świadkami to TŻ-towi dłonie zaczęły drżeć a mi szczeka zaczęła drgać . Weszliśmy do sali. Pani kierownik kazała nam usiąść i zaczęła mówić. Ładnie mówiła. A nas z TŻ-tem dalej stresik nie opuszczał. Wpierw TŻ-et mówił przysięgę, potem ja. Patrzyliśmy sobie w oczy i mówilismy. Było cudownie. Założyliśmy sobie obrączki. Mi oczywiście z racji temperatury spuchły nieco palce i TŻ-et musiał się mocniej natrudzić . Założył mi obrączkę i ją pocałował . Potem szampan i życzenia. Sporo czasu nam z tym zeszło. Bo wygadanych gości mieliśmy . Dostaliśmy sporo prezentów, aż się sami zdziwiliśmy. Potem przyszedł czas na dojazd na salę. Było bardoz miło. Jedzenie dobre i jak się potem okazało sporo nam zostało i teraz gotować nie trzeba . Ja jako że cały dzień nic nie jadłam to mnie po kilku kieliszkach lekko wcięło . Skończyliśmy ok 20. Więc więcej niż nam się wydawało. Po był u nas grill. Dużo ludzi się zebrało. Swiadkowa z narzeczonym zostali u nas na noc bo tak się dobrze bawiliśmy

Następnego dnia pojechaliśmy z TZ-tem na wycieczkę. Wsiedliśmy do auta. Wyjeżdzamy z osiedla a TŻ-et do mnie mówi: "Ktoś nam prezent na szybie zostawił ". Odwracam się a tam na tylniej szybie napisane pomadką "Młoda Para"
tak o tym lekko napisałaś...ja bym się każdą pierdołką stresowała ale super, że się wszystko udało teraz czekamy na zdjęcia w klubie

i ja, ponieważ jeszcze Ci życzeń nie złożyłam...a raczej Wam - życzę Wam duużo miłości, wytrwałości i cierpliwości żebyście się kochali już tylko coraz mocniej i żebyście za te 20-30-40lat powiedzieli, że wtedy (tj. dziś) to Wy się jeszcze tak naprawdę nie kochaliście
__________________
“A Mother is not defined by the number of children you see, but by the love that she holds in her heart.”

Michaś +03.07.2015 12tc.
Mikołaj <3 28.05.2016
Hania <3 28.06.2019
mala_biegaczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 09:14   #4387
wiecznie_pod_wiatr
Zakorzenienie
 
Avatar wiecznie_pod_wiatr
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 12 234
Dot.: Hokus pokus, czary mary, idźcie precz ślubne koszmary! PM2013 cz. 14 :)

Cytat:
Napisane przez mala_biegaczka Pokaż wiadomość
tak o tym lekko napisałaś...ja bym się każdą pierdołką stresowała ale super, że się wszystko udało teraz czekamy na zdjęcia w klubie

i ja, ponieważ jeszcze Ci życzeń nie złożyłam...a raczej Wam - życzę Wam duużo miłości, wytrwałości i cierpliwości żebyście się kochali już tylko coraz mocniej i żebyście za te 20-30-40lat powiedzieli, że wtedy (tj. dziś) to Wy się jeszcze tak naprawdę nie kochaliście
dziękuję za życzenia
wiecznie_pod_wiatr jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 09:14   #4388
mia8544
Zakorzenienie
 
Avatar mia8544
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 3 743
Dot.: Hokus pokus, czary mary, idźcie precz ślubne koszmary! PM2013 cz. 14 :)

Cytat:
Napisane przez wiecznie_pod_wiatr Pokaż wiadomość
więc czas na opowieść

Wśtalismy sobie rano. Jak gdyby nigdy nic . Wykapałam się, ubrałam i pojechalismy do fryzjera. TŻ-et mnie odwiózł, a sam pojechał na myjnie umyć i wyszykowć autko. Godzinkę dziewczynka mnie czesała. Fryzurka wyszła ładnie. Zwłaszcza z "świeżej" rudości na głowie . Zabraliśmy się do domu. Odstawiliśmy auto pod blok i spacerkiem poszliśmy po bukiet. Okazał się piękny. Ale jak się okazało, łatwo nie było dostać te kwiatki. Mogło byc tak że mogli ich nie sprowadzić, ale jakoś się udało. Przyjechały do nas aż z Holandii. Wrócilismy do domku. I powoli zaczęliśmy cos ogarniać. A to poskładać ubrania, a to pozmywać . Zaczęłam się szykować. Makijaż się udał. Podkład trzymał cały dzień. Rzęsiska też . Potem wpadła moja rodzinka. A ja w tym czasie malowałam sobie paznokcie. Za jakiś czas przyjechali też rodzice i siostra TŻ-ta. Czas na zapoznanie rodzin . Oczywiście przy ubieraniu zabrudziłam sukienkę . Trzeba było zapierać . Ale dałyśmy z mamą radę . I trzeba było się zbierać. Oczywiście nikomu się nie spieszyło. O mały włos nie zapomnielibyśmy obrączek . W polowie dorgi do USC przypomniało nam się żę zapomnieliśmy szampana . Wracać nie było czasu ani sensu .Więc zadzwoniłam do świadkowej. Oni byli już pod urzędem. Więc szybko pobiegli i kupili 2 szampany . Ale schłodzone to one nie były . Ale najważniejsze że były . Stres też był, bo korki na mieście zrobiły się straszne,a parking pod USC był cały zajęty i mało co się nie spóźniliśmy . Ale daliśmy radę. Przed samą uroczystościa bylismy uśmiechnięci i bez stresu. Ale jak już kazali nam się ustawić ze świadkami to TŻ-towi dłonie zaczęły drżeć a mi szczeka zaczęła drgać . Weszliśmy do sali. Pani kierownik kazała nam usiąść i zaczęła mówić. Ładnie mówiła. A nas z TŻ-tem dalej stresik nie opuszczał. Wpierw TŻ-et mówił przysięgę, potem ja. Patrzyliśmy sobie w oczy i mówilismy. Było cudownie. Założyliśmy sobie obrączki. Mi oczywiście z racji temperatury spuchły nieco palce i TŻ-et musiał się mocniej natrudzić . Założył mi obrączkę i ją pocałował . Potem szampan i życzenia. Sporo czasu nam z tym zeszło. Bo wygadanych gości mieliśmy . Dostaliśmy sporo prezentów, aż się sami zdziwiliśmy. Potem przyszedł czas na dojazd na salę. Było bardoz miło. Jedzenie dobre i jak się potem okazało sporo nam zostało i teraz gotować nie trzeba . Ja jako że cały dzień nic nie jadłam to mnie po kilku kieliszkach lekko wcięło . Skończyliśmy ok 20. Więc więcej niż nam się wydawało. Po był u nas grill. Dużo ludzi się zebrało. Swiadkowa z narzeczonym zostali u nas na noc bo tak się dobrze bawiliśmy


Rano TŻ-et obudził mnie słowami: "Dzień dobry żono"

Po południu pojechaliśmy z TZ-tem na wycieczkę. Wsiedliśmy do auta. Wyjeżdzamy z osiedla a TŻ-et do mnie mówi: "Ktoś nam prezent na szybie zostawił ". Odwracam się a tam na tylniej szybie napisane pomadką "Młoda Para"
ach super
i zazdroszczę strasznie
aaa no i czekamy na fotki
mia8544 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 09:16   #4389
wiecznie_pod_wiatr
Zakorzenienie
 
Avatar wiecznie_pod_wiatr
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 12 234
Dot.: Hokus pokus, czary mary, idźcie precz ślubne koszmary! PM2013 cz. 14 :)

fotki wrzucę, jak dostaniemy od znajomych drugą część zdjęć . Żeby móc powybierać najładniejsze
wiecznie_pod_wiatr jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 09:26   #4390
mia8544
Zakorzenienie
 
Avatar mia8544
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 3 743
Dot.: Hokus pokus, czary mary, idźcie precz ślubne koszmary! PM2013 cz. 14 :)

czytam tamten wątek, do którego któraś wrzuciła linka - wybuchnęłam śmiechem jak przeczytałam że laska siedząc w poczekalni myślała że wyciągnęła pomadkę a chciała usta posmarowac tamponem
mia8544 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 09:30   #4391
wiecznie_pod_wiatr
Zakorzenienie
 
Avatar wiecznie_pod_wiatr
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 12 234
Dot.: Hokus pokus, czary mary, idźcie precz ślubne koszmary! PM2013 cz. 14 :)

Cytat:
Napisane przez mia8544 Pokaż wiadomość
czytam tamten wątek, do którego któraś wrzuciła linka - wybuchnęłam śmiechem jak przeczytałam że laska siedząc w poczekalni myślała że wyciągnęła pomadkę a chciała usta posmarowac tamponem
wiecznie_pod_wiatr jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 09:32   #4392
mia8544
Zakorzenienie
 
Avatar mia8544
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 3 743
Dot.: Hokus pokus, czary mary, idźcie precz ślubne koszmary! PM2013 cz. 14 :)

Cytat:
Napisane przez wiecznie_pod_wiatr Pokaż wiadomość
aż mi się zaczęły przypominać moje głupoty
raz na ulicy gość nie trącił ramieniem i mówi "przepraszam" a ja "nie stało się"
mia8544 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 09:35   #4393
wiecznie_pod_wiatr
Zakorzenienie
 
Avatar wiecznie_pod_wiatr
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 12 234
Dot.: Hokus pokus, czary mary, idźcie precz ślubne koszmary! PM2013 cz. 14 :)

Cytat:
Napisane przez mia8544 Pokaż wiadomość
aż mi się zaczęły przypominać moje głupoty
raz na ulicy gość nie trącił ramieniem i mówi "przepraszam" a ja "nie stało się"



ja raz w pracy babce która wchodziła do salonu zamiast powiedzieć "dzień dobry" powiedziałam "do widzenia"
wiecznie_pod_wiatr jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 09:35   #4394
myszka 1234567
Zakorzenienie
 
Avatar myszka 1234567
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 5 675
Dot.: Hokus pokus, czary mary, idźcie precz ślubne koszmary! PM2013 cz. 14 :)

Cytat:
Napisane przez wiecznie_pod_wiatr Pokaż wiadomość
więc czas na opowieść

Wśtalismy sobie rano. Jak gdyby nigdy nic . Wykapałam się, ubrałam i pojechalismy do fryzjera. TŻ-et mnie odwiózł, a sam pojechał na myjnie umyć i wyszykowć autko. Godzinkę dziewczynka mnie czesała. Fryzurka wyszła ładnie. Zwłaszcza z "świeżej" rudości na głowie . Zabraliśmy się do domu. Odstawiliśmy auto pod blok i spacerkiem poszliśmy po bukiet. Okazał się piękny. Ale jak się okazało, łatwo nie było dostać te kwiatki. Mogło byc tak że mogli ich nie sprowadzić, ale jakoś się udało. Przyjechały do nas aż z Holandii. Wrócilismy do domku. I powoli zaczęliśmy cos ogarniać. A to poskładać ubrania, a to pozmywać . Zaczęłam się szykować. Makijaż się udał. Podkład trzymał cały dzień. Rzęsiska też . Potem wpadła moja rodzinka. A ja w tym czasie malowałam sobie paznokcie. Za jakiś czas przyjechali też rodzice i siostra TŻ-ta. Czas na zapoznanie rodzin . Oczywiście przy ubieraniu zabrudziłam sukienkę . Trzeba było zapierać . Ale dałyśmy z mamą radę . I trzeba było się zbierać. Oczywiście nikomu się nie spieszyło. O mały włos nie zapomnielibyśmy obrączek . W polowie dorgi do USC przypomniało nam się żę zapomnieliśmy szampana . Wracać nie było czasu ani sensu .Więc zadzwoniłam do świadkowej. Oni byli już pod urzędem. Więc szybko pobiegli i kupili 2 szampany . Ale schłodzone to one nie były . Ale najważniejsze że były . Stres też był, bo korki na mieście zrobiły się straszne,a parking pod USC był cały zajęty i mało co się nie spóźniliśmy . Ale daliśmy radę. Przed samą uroczystościa bylismy uśmiechnięci i bez stresu. Ale jak już kazali nam się ustawić ze świadkami to TŻ-towi dłonie zaczęły drżeć a mi szczeka zaczęła drgać . Weszliśmy do sali. Pani kierownik kazała nam usiąść i zaczęła mówić. Ładnie mówiła. A nas z TŻ-tem dalej stresik nie opuszczał. Wpierw TŻ-et mówił przysięgę, potem ja. Patrzyliśmy sobie w oczy i mówilismy. Było cudownie. Założyliśmy sobie obrączki. Mi oczywiście z racji temperatury spuchły nieco palce i TŻ-et musiał się mocniej natrudzić . Założył mi obrączkę i ją pocałował . Potem szampan i życzenia. Sporo czasu nam z tym zeszło. Bo wygadanych gości mieliśmy . Dostaliśmy sporo prezentów, aż się sami zdziwiliśmy. Potem przyszedł czas na dojazd na salę. Było bardoz miło. Jedzenie dobre i jak się potem okazało sporo nam zostało i teraz gotować nie trzeba . Ja jako że cały dzień nic nie jadłam to mnie po kilku kieliszkach lekko wcięło . Skończyliśmy ok 20. Więc więcej niż nam się wydawało. Po był u nas grill. Dużo ludzi się zebrało. Swiadkowa z narzeczonym zostali u nas na noc bo tak się dobrze bawiliśmy


Rano TŻ-et obudził mnie słowami: "Dzień dobry żono"

Po południu pojechaliśmy z TZ-tem na wycieczkę. Wsiedliśmy do auta. Wyjeżdzamy z osiedla a TŻ-et do mnie mówi: "Ktoś nam prezent na szybie zostawił ". Odwracam się a tam na tylniej szybie napisane pomadką "Młoda Para"



Gratuluje jeszcze raz


Witam, nie nadrabiam....musicie mi wybaczyc
myszka 1234567 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 09:39   #4395
mia8544
Zakorzenienie
 
Avatar mia8544
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 3 743
Dot.: Hokus pokus, czary mary, idźcie precz ślubne koszmary! PM2013 cz. 14 :)

Cytat:
Napisane przez wiecznie_pod_wiatr Pokaż wiadomość



ja raz w pracy babce która wchodziła do salonu zamiast powiedzieć "dzień dobry" powiedziałam "do widzenia"
ja podeszłam ostatnio do kasy w biedronce a babka do mnie zamiast "dzień dobry" to "dziękuję"

a ile razy poszłam z psem do sklepu i wróciłam bez niego raz za mną szczeknął

Edytowane przez mia8544
Czas edycji: 2012-04-30 o 09:40
mia8544 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 09:41   #4396
wiecznie_pod_wiatr
Zakorzenienie
 
Avatar wiecznie_pod_wiatr
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 12 234
Dot.: Hokus pokus, czary mary, idźcie precz ślubne koszmary! PM2013 cz. 14 :)

Cytat:
Napisane przez myszka 1234567 Pokaż wiadomość
Gratuluje jeszcze raz
a ja dziękuję jeszcze raz Tobie i wszystkim dziewczynom za te wszystkie miłe słowa i życzenia

---------- Dopisano o 09:41 ---------- Poprzedni post napisano o 09:40 ----------

Cytat:
Napisane przez myszka 1234567 Pokaż wiadomość
Witam, nie nadrabiam....musicie mi wybaczyc
coś się dzieję?

---------- Dopisano o 09:41 ---------- Poprzedni post napisano o 09:41 ----------

Cytat:
Napisane przez mia8544 Pokaż wiadomość
ja podeszłam ostatnio do kasy w biedronce a babka do mnie zamiast "dzień dobry" to "dziękuję"

a ile razy poszłam z psem do sklepu i wróciłam bez niego raz za mną szczeknął
ja potrafiłam z koszykiem ze sklepu wrócić do domu
wiecznie_pod_wiatr jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 09:44   #4397
mia8544
Zakorzenienie
 
Avatar mia8544
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 3 743
Dot.: Hokus pokus, czary mary, idźcie precz ślubne koszmary! PM2013 cz. 14 :)

Cytat:
Napisane przez wiecznie_pod_wiatr Pokaż wiadomość
a ja dziękuję jeszcze raz Tobie i wszystkim dziewczynom za te wszystkie miłe słowa i życzenia

---------- Dopisano o 09:41 ---------- Poprzedni post napisano o 09:40 ----------


coś się dzieję?

---------- Dopisano o 09:41 ---------- Poprzedni post napisano o 09:41 ----------


ja potrafiłam z koszykiem ze sklepu wrócić do domu
mi się właśnie przypomniało jak wczoraj TŻ pyta czym mi tak ładnie dłonie pachną. A że przeczesywałam palcami włosy na których miałąm wcześniej maskę to chciałąm żeby powąchał włosy i mu powiedziałam "powłochaj wąsy"
mia8544 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 09:45   #4398
myszka 1234567
Zakorzenienie
 
Avatar myszka 1234567
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 5 675
Dot.: Hokus pokus, czary mary, idźcie precz ślubne koszmary! PM2013 cz. 14 :)

Cytat:
Napisane przez wiecznie_pod_wiatr Pokaż wiadomość


coś się dzieję?

A w sumie nic, tylko jestem strasznie zmęczona po tym weekendzie. Naprawdę był ciężki.
myszka 1234567 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 09:46   #4399
wiecznie_pod_wiatr
Zakorzenienie
 
Avatar wiecznie_pod_wiatr
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 12 234
Dot.: Hokus pokus, czary mary, idźcie precz ślubne koszmary! PM2013 cz. 14 :)

Cytat:
Napisane przez mia8544 Pokaż wiadomość
mi się właśnie przypomniało jak wczoraj TŻ pyta czym mi tak ładnie dłonie pachną. A że przeczesywałam palcami włosy na których miałąm wcześniej maskę to chciałąm żeby powąchał włosy i mu powiedziałam "powłochaj wąsy"
mia, ja nie wiedziałam że masz wąsy zamiast włosów

---------- Dopisano o 09:46 ---------- Poprzedni post napisano o 09:45 ----------

Cytat:
Napisane przez myszka 1234567 Pokaż wiadomość
A w sumie nic, tylko jestem strasznie zmęczona po tym weekendzie. Naprawdę był ciężki.
a co porabiałaś, że ciężki był?
wiecznie_pod_wiatr jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 09:48   #4400
myszka 1234567
Zakorzenienie
 
Avatar myszka 1234567
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 5 675
Dot.: Hokus pokus, czary mary, idźcie precz ślubne koszmary! PM2013 cz. 14 :)

Cytat:
Napisane przez wiecznie_pod_wiatr Pokaż wiadomość
mia, ja nie wiedziałam że masz wąsy zamiast włosów

---------- Dopisano o 09:46 ---------- Poprzedni post napisano o 09:45 ----------


a co porabiałaś, że ciężki był?
Miałam 4 koszmarne egzaminy. Ostatni wczoraj o 18. Ale teraz sobie odpocznę bo mam wolne do 7 maja

---------- Dopisano o 09:48 ---------- Poprzedni post napisano o 09:47 ----------

Cytat:
Napisane przez mia8544 Pokaż wiadomość
mi się właśnie przypomniało jak wczoraj TŻ pyta czym mi tak ładnie dłonie pachną. A że przeczesywałam palcami włosy na których miałąm wcześniej maskę to chciałąm żeby powąchał włosy i mu powiedziałam "powłochaj wąsy"
myszka 1234567 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 09:49   #4401
wiecznie_pod_wiatr
Zakorzenienie
 
Avatar wiecznie_pod_wiatr
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 12 234
Dot.: Hokus pokus, czary mary, idźcie precz ślubne koszmary! PM2013 cz. 14 :)

Cytat:
Napisane przez myszka 1234567 Pokaż wiadomość
Miałam 4 koszmarne egzaminy. Ostatni wczoraj o 18. Ale teraz sobie odpocznę bo mam wolne do 7 maja
ajjj, chociaż dobrze poszły egzaminy?
wiecznie_pod_wiatr jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 09:53   #4402
myszka 1234567
Zakorzenienie
 
Avatar myszka 1234567
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 5 675
Dot.: Hokus pokus, czary mary, idźcie precz ślubne koszmary! PM2013 cz. 14 :)

Cytat:
Napisane przez wiecznie_pod_wiatr Pokaż wiadomość
ajjj, chociaż dobrze poszły egzaminy?

a z nich tak a na resztę to czekam na wyniki



Uciekam na piknik z TŻ poleżymy troch e w lesie na kocyku

Do spisania i miłego dnia
myszka 1234567 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 10:01   #4403
wiecznie_pod_wiatr
Zakorzenienie
 
Avatar wiecznie_pod_wiatr
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 12 234
Dot.: Hokus pokus, czary mary, idźcie precz ślubne koszmary! PM2013 cz. 14 :)

Cytat:
Napisane przez myszka 1234567 Pokaż wiadomość
a z nich tak a na resztę to czekam na wyniki



Uciekam na piknik z TŻ poleżymy troch e w lesie na kocyku

Do spisania i miłego dnia
udanego pikniku
wiecznie_pod_wiatr jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 10:07   #4404
mia8544
Zakorzenienie
 
Avatar mia8544
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 3 743
Dot.: Hokus pokus, czary mary, idźcie precz ślubne koszmary! PM2013 cz. 14 :)

Cytat:
Napisane przez myszka 1234567 Pokaż wiadomość
a z nich tak a na resztę to czekam na wyniki



Uciekam na piknik z TŻ poleżymy troch e w lesie na kocyku

Do spisania i miłego dnia
och jak mi się marzy piknik... ale może jutro pojedziemy z TŻ nad jeziorko
mia8544 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 10:10   #4405
tajeczka
Zadomowienie
 
Avatar tajeczka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: z łożka
Wiadomości: 1 978
Dot.: Hokus pokus, czary mary, idźcie precz ślubne koszmary! PM2013 cz. 14 :)

Cytat:
Napisane przez wiecznie_pod_wiatr Pokaż wiadomość
więc czas na opowieść

Wśtalismy sobie rano. Jak gdyby nigdy nic . Wykapałam się, ubrałam i pojechalismy do fryzjera. TŻ-et mnie odwiózł, a sam pojechał na myjnie umyć i wyszykowć autko. Godzinkę dziewczynka mnie czesała. Fryzurka wyszła ładnie. Zwłaszcza z "świeżej" rudości na głowie . Zabraliśmy się do domu. Odstawiliśmy auto pod blok i spacerkiem poszliśmy po bukiet. Okazał się piękny. Ale jak się okazało, łatwo nie było dostać te kwiatki. Mogło byc tak że mogli ich nie sprowadzić, ale jakoś się udało. Przyjechały do nas aż z Holandii. Wrócilismy do domku. I powoli zaczęliśmy cos ogarniać. A to poskładać ubrania, a to pozmywać . Zaczęłam się szykować. Makijaż się udał. Podkład trzymał cały dzień. Rzęsiska też . Potem wpadła moja rodzinka. A ja w tym czasie malowałam sobie paznokcie. Za jakiś czas przyjechali też rodzice i siostra TŻ-ta. Czas na zapoznanie rodzin . Oczywiście przy ubieraniu zabrudziłam sukienkę . Trzeba było zapierać . Ale dałyśmy z mamą radę . I trzeba było się zbierać. Oczywiście nikomu się nie spieszyło. O mały włos nie zapomnielibyśmy obrączek . W polowie dorgi do USC przypomniało nam się żę zapomnieliśmy szampana . Wracać nie było czasu ani sensu .Więc zadzwoniłam do świadkowej. Oni byli już pod urzędem. Więc szybko pobiegli i kupili 2 szampany . Ale schłodzone to one nie były . Ale najważniejsze że były . Stres też był, bo korki na mieście zrobiły się straszne,a parking pod USC był cały zajęty i mało co się nie spóźniliśmy . Ale daliśmy radę. Przed samą uroczystościa bylismy uśmiechnięci i bez stresu. Ale jak już kazali nam się ustawić ze świadkami to TŻ-towi dłonie zaczęły drżeć a mi szczeka zaczęła drgać . Weszliśmy do sali. Pani kierownik kazała nam usiąść i zaczęła mówić. Ładnie mówiła. A nas z TŻ-tem dalej stresik nie opuszczał. Wpierw TŻ-et mówił przysięgę, potem ja. Patrzyliśmy sobie w oczy i mówilismy. Było cudownie. Założyliśmy sobie obrączki. Mi oczywiście z racji temperatury spuchły nieco palce i TŻ-et musiał się mocniej natrudzić . Założył mi obrączkę i ją pocałował . Potem szampan i życzenia. Sporo czasu nam z tym zeszło. Bo wygadanych gości mieliśmy . Dostaliśmy sporo prezentów, aż się sami zdziwiliśmy. Potem przyszedł czas na dojazd na salę. Było bardoz miło. Jedzenie dobre i jak się potem okazało sporo nam zostało i teraz gotować nie trzeba . Ja jako że cały dzień nic nie jadłam to mnie po kilku kieliszkach lekko wcięło . Skończyliśmy ok 20. Więc więcej niż nam się wydawało. Po był u nas grill. Dużo ludzi się zebrało. Swiadkowa z narzeczonym zostali u nas na noc bo tak się dobrze bawiliśmy


Rano TŻ-et obudził mnie słowami: "Dzień dobry żono"

Po południu pojechaliśmy z TZ-tem na wycieczkę. Wsiedliśmy do auta. Wyjeżdzamy z osiedla a TŻ-et do mnie mówi: "Ktoś nam prezent na szybie zostawił ". Odwracam się a tam na tylniej szybie napisane pomadką "Młoda Para"
no to super, że wszystko się udało jeszcze raz gratulacje
a swoją drogą też moja koleżanka miała ślub w ten weekend ale nie zapraszał nikogo, później tylko kilka osób na grillu było, ale że nas nie było to wczoraj jej życzenia składałam i oczywiście sobie musiałam obrączki obejrzeć i dawno nie widziałam tak spieprzo*nych obrączek jak oni mają...
Cytat:
Napisane przez wiecznie_pod_wiatr Pokaż wiadomość



ja raz w pracy babce która wchodziła do salonu zamiast powiedzieć "dzień dobry" powiedziałam "do widzenia"
ja ostatnio w jakiejś knajpce jak mi kelner przyniósł jedzenie powiedziałam zamiast "dziękuję", "smacznego"
__________________
tayka
koniec wolności
Kochana Wisienka 23.01.2014
tajeczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 10:12   #4406
wiecznie_pod_wiatr
Zakorzenienie
 
Avatar wiecznie_pod_wiatr
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 12 234
Dot.: Hokus pokus, czary mary, idźcie precz ślubne koszmary! PM2013 cz. 14 :)

my mamy dziś propozycję na grilla . TŻ ma dać mi znać czy się wybieramy . Bo wpierw chłopaki muszą kosztorys zrobić

---------- Dopisano o 10:12 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------

Cytat:
Napisane przez tajeczka Pokaż wiadomość
no to super, że wszystko się udało jeszcze raz gratulacje
a swoją drogą też moja koleżanka miała ślub w ten weekend ale nie zapraszał nikogo, później tylko kilka osób na grillu było, ale że nas nie było to wczoraj jej życzenia składałam i oczywiście sobie musiałam obrączki obejrzeć i dawno nie widziałam tak spieprzo*nych obrączek jak oni mają...
a co z tymi obrączkami było nie tak?
wiecznie_pod_wiatr jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 10:15   #4407
melleczka
Zakorzenienie
 
Avatar melleczka
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 18 843
Dot.: Hokus pokus, czary mary, idźcie precz ślubne koszmary! PM2013 cz. 14 :)

Cytat:
Napisane przez dastin Pokaż wiadomość
mój tż też tak chyba zrobi

niby to będą oficjalne zaręczyny ale mój Tż chyba zrobi tak jak Antilia napisała, da bukiet mojej mamie, mojemu ojcu też coś da i tyle
Moja mama mi dzisiaj powiedziała, że już nawet rozmawiała z ojcem o tym spotkaniu także staje się to coraz bardziej realne i coraz bardziej się denerwuję

Najbardziej będę się stresować czy mojej teściowej będzie smakować to, co podamyBo ona jest straszną pedantką i dobrą kucharkąDlatego też czekają mnie generalne porządki

Melleczka oprócz strogonowa, torcika co będziecie robić jeszcze do jedzenia?
Była sałatka jarzynowa, sernik, tort ananasowy, strogonow, wędlinka, świeże ogórki i pomidorki, ogórki kiszone, flaszeczka Aż się zdziwiłam, ale wypili ją

Cytat:
Napisane przez dastin Pokaż wiadomość
Wiecie co, po tym spotkaniu rodziców ruszą w końcu u nas przygotowania i czuję, że będzie znowu szał ślubny


I tak teraz się zastanawiam czy nie wynająć jakiejś firmy dekorującej na tą naszą salę bo jeśli właścicielka nie będzie miała nic ciekawego do zaproponowania to nie chcę koloru bordowego na sali wolę wydać kilkaset złotych na tą firmę i żeby mieć tak, jak chcę. Ile u Was dekoratorki biorą za wystrojenie samej sali?
Kochana poszukaj u siebie w okolicach jakiejś osoby prywatnej, która się tym zajmuje... Firmy biorą dużo kasy. U nas jest kilka osób (bez działalności), które robią cuda i naprawdę tanio. Ja właśnie chyba wezmę taką dziewczynę do dekorowania kościoła A może na sali też by coś pomogła

Cytat:
Napisane przez mia8544 Pokaż wiadomość
kochana ja bym była wdzięczna niebiosom gdybym się zaczynała świecieć po 6h ja się świecę po 1(!) godzinie
A tak normalnie to ja też po 1h Ale to i tak sukces tego podkładu, na takim gorącu

Cytat:
Napisane przez dastin Pokaż wiadomość
Melleczka jak tam spotkanie rodziców?
Bardzo udane Wszystko było jak trzeba Ale o ślubie niewiele rozmawialiśmy... Troszkę o obrączkach, o sukni (teściowej się podobają skromne, koronkowe), o wódce (zastanawiali się czy tej co mieli na stole nie kupić na wesele). Ogólnie było ok

Cytat:
Napisane przez extassy Pokaż wiadomość
tak mi sie mell przypomnialo ze wazonow mozesz szukac w chinskich marketach jesten jest w wadowicach
Mam chiński market u siebie, ale nie ma takich rzeczy A wiesz... Jak mam jechać do Wadowic, żeby zaoszczędzić 3zł na sztuce to mi się nie opłaca Zajrzę do Ikei Mam dużo czasu, żeby szukać Ale dzięki A nie wiesz w jakich cenach tam są? Bo może faktycznie by się opłaciło..

Cytat:
Napisane przez dziubdziubek88 Pokaż wiadomość
no ja kupiłam 15 sztuk na wesele w ikei.....nie wiedziałam ze w wadowicach jest centrum chińskie
A po ile płaciłaś w Ikei? I za jakie? Małe? Wysokie?

Cytat:
Napisane przez wiecznie_pod_wiatr Pokaż wiadomość
więc czas na opowieść

Wśtalismy sobie rano. Jak gdyby nigdy nic . Wykapałam się, ubrałam i pojechalismy do fryzjera. TŻ-et mnie odwiózł, a sam pojechał na myjnie umyć i wyszykowć autko. Godzinkę dziewczynka mnie czesała. Fryzurka wyszła ładnie. Zwłaszcza z "świeżej" rudości na głowie . Zabraliśmy się do domu. Odstawiliśmy auto pod blok i spacerkiem poszliśmy po bukiet. Okazał się piękny. Ale jak się okazało, łatwo nie było dostać te kwiatki. Mogło byc tak że mogli ich nie sprowadzić, ale jakoś się udało. Przyjechały do nas aż z Holandii. Wrócilismy do domku. I powoli zaczęliśmy cos ogarniać. A to poskładać ubrania, a to pozmywać . Zaczęłam się szykować. Makijaż się udał. Podkład trzymał cały dzień. Rzęsiska też . Potem wpadła moja rodzinka. A ja w tym czasie malowałam sobie paznokcie. Za jakiś czas przyjechali też rodzice i siostra TŻ-ta. Czas na zapoznanie rodzin . Oczywiście przy ubieraniu zabrudziłam sukienkę . Trzeba było zapierać . Ale dałyśmy z mamą radę . I trzeba było się zbierać. Oczywiście nikomu się nie spieszyło. O mały włos nie zapomnielibyśmy obrączek . W polowie dorgi do USC przypomniało nam się żę zapomnieliśmy szampana . Wracać nie było czasu ani sensu .Więc zadzwoniłam do świadkowej. Oni byli już pod urzędem. Więc szybko pobiegli i kupili 2 szampany . Ale schłodzone to one nie były . Ale najważniejsze że były . Stres też był, bo korki na mieście zrobiły się straszne,a parking pod USC był cały zajęty i mało co się nie spóźniliśmy . Ale daliśmy radę. Przed samą uroczystościa bylismy uśmiechnięci i bez stresu. Ale jak już kazali nam się ustawić ze świadkami to TŻ-towi dłonie zaczęły drżeć a mi szczeka zaczęła drgać . Weszliśmy do sali. Pani kierownik kazała nam usiąść i zaczęła mówić. Ładnie mówiła. A nas z TŻ-tem dalej stresik nie opuszczał. Wpierw TŻ-et mówił przysięgę, potem ja. Patrzyliśmy sobie w oczy i mówilismy. Było cudownie. Założyliśmy sobie obrączki. Mi oczywiście z racji temperatury spuchły nieco palce i TŻ-et musiał się mocniej natrudzić . Założył mi obrączkę i ją pocałował . Potem szampan i życzenia. Sporo czasu nam z tym zeszło. Bo wygadanych gości mieliśmy . Dostaliśmy sporo prezentów, aż się sami zdziwiliśmy. Potem przyszedł czas na dojazd na salę. Było bardoz miło. Jedzenie dobre i jak się potem okazało sporo nam zostało i teraz gotować nie trzeba . Ja jako że cały dzień nic nie jadłam to mnie po kilku kieliszkach lekko wcięło . Skończyliśmy ok 20. Więc więcej niż nam się wydawało. Po był u nas grill. Dużo ludzi się zebrało. Swiadkowa z narzeczonym zostali u nas na noc bo tak się dobrze bawiliśmy


Rano TŻ-et obudził mnie słowami: "Dzień dobry żono"

Po południu pojechaliśmy z TZ-tem na wycieczkę. Wsiedliśmy do auta. Wyjeżdzamy z osiedla a TŻ-et do mnie mówi: "Ktoś nam prezent na szybie zostawił ". Odwracam się a tam na tylniej szybie napisane pomadką "Młoda Para"
klask i: Gratulacje świeża żonko
Super, że wszystko się udało
__________________
"Z miłością lepiej nie żartować, bo tylko ona uzasadnia świat..."
melleczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 10:19   #4408
motylek1
Wtajemniczenie
 
Avatar motylek1
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 2 435
Dot.: Hokus pokus, czary mary, idźcie precz ślubne koszmary! PM2013 cz. 14 :)

Cytat:
Napisane przez wiecznie_pod_wiatr Pokaż wiadomość
więc czas na opowieść

Wśtalismy sobie rano. Jak gdyby nigdy nic . Wykapałam się, ubrałam i pojechalismy do fryzjera. TŻ-et mnie odwiózł, a sam pojechał na myjnie umyć i wyszykowć autko. Godzinkę dziewczynka mnie czesała. Fryzurka wyszła ładnie. Zwłaszcza z "świeżej" rudości na głowie . Zabraliśmy się do domu. Odstawiliśmy auto pod blok i spacerkiem poszliśmy po bukiet. Okazał się piękny. Ale jak się okazało, łatwo nie było dostać te kwiatki. Mogło byc tak że mogli ich nie sprowadzić, ale jakoś się udało. Przyjechały do nas aż z Holandii. Wrócilismy do domku. I powoli zaczęliśmy cos ogarniać. A to poskładać ubrania, a to pozmywać . Zaczęłam się szykować. Makijaż się udał. Podkład trzymał cały dzień. Rzęsiska też . Potem wpadła moja rodzinka. A ja w tym czasie malowałam sobie paznokcie. Za jakiś czas przyjechali też rodzice i siostra TŻ-ta. Czas na zapoznanie rodzin . Oczywiście przy ubieraniu zabrudziłam sukienkę . Trzeba było zapierać . Ale dałyśmy z mamą radę . I trzeba było się zbierać. Oczywiście nikomu się nie spieszyło. O mały włos nie zapomnielibyśmy obrączek . W polowie dorgi do USC przypomniało nam się żę zapomnieliśmy szampana . Wracać nie było czasu ani sensu .Więc zadzwoniłam do świadkowej. Oni byli już pod urzędem. Więc szybko pobiegli i kupili 2 szampany . Ale schłodzone to one nie były . Ale najważniejsze że były . Stres też był, bo korki na mieście zrobiły się straszne,a parking pod USC był cały zajęty i mało co się nie spóźniliśmy . Ale daliśmy radę. Przed samą uroczystościa bylismy uśmiechnięci i bez stresu. Ale jak już kazali nam się ustawić ze świadkami to TŻ-towi dłonie zaczęły drżeć a mi szczeka zaczęła drgać . Weszliśmy do sali. Pani kierownik kazała nam usiąść i zaczęła mówić. Ładnie mówiła. A nas z TŻ-tem dalej stresik nie opuszczał. Wpierw TŻ-et mówił przysięgę, potem ja. Patrzyliśmy sobie w oczy i mówilismy. Było cudownie. Założyliśmy sobie obrączki. Mi oczywiście z racji temperatury spuchły nieco palce i TŻ-et musiał się mocniej natrudzić . Założył mi obrączkę i ją pocałował . Potem szampan i życzenia. Sporo czasu nam z tym zeszło. Bo wygadanych gości mieliśmy . Dostaliśmy sporo prezentów, aż się sami zdziwiliśmy. Potem przyszedł czas na dojazd na salę. Było bardoz miło. Jedzenie dobre i jak się potem okazało sporo nam zostało i teraz gotować nie trzeba . Ja jako że cały dzień nic nie jadłam to mnie po kilku kieliszkach lekko wcięło . Skończyliśmy ok 20. Więc więcej niż nam się wydawało. Po był u nas grill. Dużo ludzi się zebrało. Swiadkowa z narzeczonym zostali u nas na noc bo tak się dobrze bawiliśmy


Rano TŻ-et obudził mnie słowami: "Dzień dobry żono"

Po południu pojechaliśmy z TZ-tem na wycieczkę. Wsiedliśmy do auta. Wyjeżdzamy z osiedla a TŻ-et do mnie mówi: "Ktoś nam prezent na szybie zostawił ". Odwracam się a tam na tylniej szybie napisane pomadką "Młoda Para"
Super że wszystko się udało

Dzień dobry

U mnie cieplusio już nawet na dworku byłam i siedziałam na słońcu
__________________


motylek1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 10:25   #4409
melleczka
Zakorzenienie
 
Avatar melleczka
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 18 843
Dot.: Hokus pokus, czary mary, idźcie precz ślubne koszmary! PM2013 cz. 14 :)

To teraz relacja ode mnie


Dostaliśmy zaproszenie na wesele 2 czerwca do mojego kuzyna Nie było mnie w domu, przyjechał z narzeczoną Najlepiej bo na zaproszeniach napisali inne nazwisko Pomylili się Ale my z nimi praktycznie kontaktu nie utrzymujemy więc usprawiedliwione jest Ale na wesele idziemy

Jutro jedziemy do Ojcowa na 2 dni Tż tak wymyślił

Obrączki być może będzie nam robił mój przybrany wujek Ja na początku nie chciałam, ale wiadomo, że on nam zrobi takie porządne jak nikt. Teraz robił temu kuzynowi i właśnie musimy zobaczyć na weselu A facet ma ponad 90lat I takie cuda robi Ze złota to wszystko zrobi. A jakie trunki tworzy Bimbry, nalewki, wina A w domu ma muzeum - mnóstwo antyków Ale jest bardzo miły, taki prawdziwy gentleman

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ----------

I będę mieć pieska! Pekińczyka
Kiedyś moi byli u takiego gościa i tata zachorował na tego psa To wiedziałam A ostatnio się z nim spotkali i zamówił tego psa Oczywiście wszyscy wiedzieli, a mi zapomnieli powiedzieć i się przypadkiem wczoraj dowiedziałam
__________________
"Z miłością lepiej nie żartować, bo tylko ona uzasadnia świat..."
melleczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-30, 10:28   #4410
wiecznie_pod_wiatr
Zakorzenienie
 
Avatar wiecznie_pod_wiatr
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 12 234
Dot.: Hokus pokus, czary mary, idźcie precz ślubne koszmary! PM2013 cz. 14 :)

Cytat:
Napisane przez melleczka Pokaż wiadomość
I będę mieć pieska! Pekińczyka
Kiedyś moi byli u takiego gościa i tata zachorował na tego psa To wiedziałam A ostatnio się z nim spotkali i zamówił tego psa Oczywiście wszyscy wiedzieli, a mi zapomnieli powiedzieć i się przypadkiem wczoraj dowiedziałam
heheh fajnie . Nam też się marzy piesek . Ale to już, jak to powiedział TŻ-et, jak dziecię się urodzi, co by razem się wychowywali
wiecznie_pod_wiatr jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Forum ślubne


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:31.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.