Hokus pokus, czary mary, idźcie precz ślubne koszmary! PM2013 cz. 14 :)

[marta1881]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

więc czas na opowieść

Wśtalismy sobie rano. Jak gdyby nigdy nic . Wykapałam się, ubrałam i pojechalismy do fryzjera. TŻ-et mnie odwiózł, a sam pojechał na myjnie umyć i wyszykowć autko. Godzinkę dziewczynka mnie czesała. Fryzurka wyszła ładnie. Zwłaszcza z "świeżej" rudości na głowie . Zabraliśmy się do domu. Odstawiliśmy auto pod blok i spacerkiem poszliśmy po bukiet. Okazał się piękny. Ale jak się okazało, łatwo nie było dostać te kwiatki. Mogło byc tak że mogli ich nie sprowadzić, ale jakoś się udało. Przyjechały do nas aż z Holandii. Wrócilismy do domku. I powoli zaczęliśmy cos ogarniać. A to poskładać ubrania, a to pozmywać . Zaczęłam się szykować. Makijaż się udał. Podkład trzymał cały dzień. Rzęsiska też . Potem wpadła moja rodzinka. A ja w tym czasie malowałam sobie paznokcie. Za jakiś czas przyjechali też rodzice i siostra TŻ-ta. Czas na zapoznanie rodzin . Oczywiście przy ubieraniu zabrudziłam sukienkę . Trzeba było zapierać . Ale dałyśmy z mamą radę . I trzeba było się zbierać. Oczywiście nikomu się nie spieszyło. O mały włos nie zapomnielibyśmy obrączek . W polowie dorgi do USC przypomniało nam się żę zapomnieliśmy szampana . Wracać nie było czasu ani sensu .Więc zadzwoniłam do świadkowej. Oni byli już pod urzędem. Więc szybko pobiegli i kupili 2 szampany . Ale schłodzone to one nie były . Ale najważniejsze że były . Stres też był, bo korki na mieście zrobiły się straszne,a parking pod USC był cały zajęty i mało co się nie spóźniliśmy . Ale daliśmy radę. Przed samą uroczystościa bylismy uśmiechnięci i bez stresu. Ale jak już kazali nam się ustawić ze świadkami to TŻ-towi dłonie zaczęły drżeć a mi szczeka zaczęła drgać . Weszliśmy do sali. Pani kierownik kazała nam usiąść i zaczęła mówić. Ładnie mówiła. A nas z TŻ-tem dalej stresik nie opuszczał. Wpierw TŻ-et mówił przysięgę, potem ja. Patrzyliśmy sobie w oczy i mówilismy. Było cudownie. Założyliśmy sobie obrączki. Mi oczywiście z racji temperatury spuchły nieco palce i TŻ-et musiał się mocniej natrudzić . Założył mi obrączkę i ją pocałował . Potem szampan i życzenia. Sporo czasu nam z tym zeszło. Bo wygadanych gości mieliśmy . Dostaliśmy sporo prezentów, aż się sami zdziwiliśmy. Potem przyszedł czas na dojazd na salę. Było bardoz miło. Jedzenie dobre i jak się potem okazało sporo nam zostało i teraz gotować nie trzeba . Ja jako że cały dzień nic nie jadłam to mnie po kilku kieliszkach lekko wcięło . Skończyliśmy ok 20. Więc więcej niż nam się wydawało. Po był u nas grill. Dużo ludzi się zebrało. Swiadkowa z narzeczonym zostali u nas na noc bo tak się dobrze bawiliśmy


Rano TŻ-et obudził mnie słowami: "Dzień dobry żono"

Po południu pojechaliśmy z TZ-tem na wycieczkę. Wsiedliśmy do auta. Wyjeżdzamy z osiedla a TŻ-et do mnie mówi: "Ktoś nam prezent na szybie zostawił ". Odwracam się a tam na tylniej szybie napisane pomadką "Młoda Para"

Pięknie było
Czekamy na fotki

Napisane przez mala_biegaczka

tak o tym lekko napisałaś...ja bym się każdą pierdołką stresowała ale super, że się wszystko udało teraz czekamy na zdjęcia w klubie

O nie nie,fotki tu a nie w klubie bo też chcemy zobaczyć:P

Napisane przez mia8544

czytam tamten wątek, do którego któraś wrzuciła linka - wybuchnęłam śmiechem jak przeczytałam że laska siedząc w poczekalni myślała że wyciągnęła pomadkę a chciała usta posmarowac tamponem

Ja się popłakałam przy historii jak dziewczyna prawie spóźniła by się na tamwaj,ale prawie,bo torba z zakupami byla w tramwaju a jej ręka trzymająca torbę na zewnątrz,bo drzwi sięzamknęłyona tak fajnie to opisała

[melleczka]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

heheh fajnie . Nam też się marzy piesek . Ale to już, jak to powiedział TŻ-et, jak dziecię się urodzi, co by razem się wychowywali

Będziesz miała 2 maleństwa na głowie

[tajeczka]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

my mamy dziś propozycję na grilla . TŻ ma dać mi znać czy się wybieramy . Bo wpierw chłopaki muszą kosztorys zrobić

---------- Dopisano o 10:12 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------


a co z tymi obrączkami było nie tak?

robili ze swojego złota, ale nei dość, że za robotę dali 700zł gdzie za tyle da radę już normalnie kupić, to jeszcze mają jakieś przebarwienia i w ogóle mi się wydają krzywe tak jakby...

Napisane przez melleczka

To teraz relacja ode mnie


Dostaliśmy zaproszenie na wesele 2 czerwca do mojego kuzyna Nie było mnie w domu, przyjechał z narzeczoną Najlepiej bo na zaproszeniach napisali inne nazwisko Pomylili się Ale my z nimi praktycznie kontaktu nie utrzymujemy więc usprawiedliwione jest Ale na wesele idziemy

Jutro jedziemy do Ojcowa na 2 dni Tż tak wymyślił

Obrączki być może będzie nam robił mój przybrany wujek Ja na początku nie chciałam, ale wiadomo, że on nam zrobi takie porządne jak nikt. Teraz robił temu kuzynowi i właśnie musimy zobaczyć na weselu A facet ma ponad 90lat I takie cuda robi Ze złota to wszystko zrobi. A jakie trunki tworzy Bimbry, nalewki, wina A w domu ma muzeum - mnóstwo antyków Ale jest bardzo miły, taki prawdziwy gentleman

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ----------

I będę mieć pieska! Pekińczyka
Kiedyś moi byli u takiego gościa i tata zachorował na tego psa To wiedziałam A ostatnio się z nim spotkali i zamówił tego psa Oczywiście wszyscy wiedzieli, a mi zapomnieli powiedzieć i się przypadkiem wczoraj dowiedziałam

mi też się marzy piesek ale to jak już będziemy na swoim bo teściowa nie toleruje zwierząt w domu...

[FlightlessBird]

wiecznie super, czekamy na foty

My już wypoczywamy na wsi
Ciągle tylko słyszę "ciocia, ciocia" i latam jak szalona
Dziś szwagierka ze szwagrem przyjadą to pogrillujemy i popiwkujemy sobie

A od jutra zaczynam pisanie pracy Najwyższy czas

[mia8544]

Napisane przez marta1881

Pięknie było
Czekamy na fotki

O nie nie,fotki tu a nie w klubie bo też chcemy zobaczyć:P



Ja się popłakałam przy historii jak dziewczyna prawie spóźniła by się na tamwaj,ale prawie,bo torba z zakupami byla w tramwaju a jej ręka trzymająca torbę na zewnątrz,bo drzwi sięzamknęłyona tak fajnie to opisała

też się przy tym śmiałam jak głupek i mi przypomniało jak moja koleżanka jechała autobusem i jej drzwi przycięły torbę i stała całą drogę do następnego przystanku z pupą przy drzwiach
albo jak czekała z kolega na drugiego kolegę bo miał po nich przyjechać. Korek był, podjeżdza auto, oni chcą wsiąść z auto odjeżdza - kolega mówi "Ty patrz jak c**j" no ale idą za nim, wsiadają, zaczynają coś do niego mówić - a to jakiś obcy gość

[motylek1]

Napisane przez marta1881

O nie nie,fotki tu a nie w klubie bo też chcemy zobaczyć:P

o tak zdjęcia prosimy też tutaj

[motylek1]

Napisane przez FlightlessBird

My już wypoczywamy na wsi
Ciągle tylko słyszę "ciocia, ciocia" i latam jak szalona

Skąd ja to znam też dzisiaj siedzę z moim bratankiem i też ciągle słyszę ciociu to ciociu tamto hehe dobrze że teraz ogląda bajkę to ma chwilę dla siebie

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez melleczka

Będziesz miała 2 maleństwa na głowie

tiaaaa . Dobrze napisałaś "ja" . Bo TŻ-et mądry wymyśla, bo będzie w pracy . A ja dziecię na głowie i szczeniaka

---------- Dopisano o 10:41 ---------- Poprzedni post napisano o 10:40 ----------

Napisane przez motylek1

o tak zdjęcia prosimy też tutaj

ok

[motylek1]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

ok

W takim razie cierpliwie wszystkie czekamy na fotki

Dzisiaj rano posmarowałam nogi balsamem brązującym i ciągle czuje zapach spalonego ciałka po solarium

[truskafkowezycie]

Cześć Wam. Tak długo mnie nie było, że nie wiem czy mnie ktoś jeszcze pamięta niestety przypiliło mnie do pracy magisterskiej i jestem na dobrej drodze do jej ukończenia. Długiego weekendu praktycznie w ogóle nie będę miała, ale założyłam sobie, że w czerwcu się obronię i dążę do tego. Do końca maja to mnie nie ma prawie dla nikogo. Ale już nie długo Czerwiec też się zapowiada dość ciężko, bo obrona, egzamin na technika i jeszcze jeden egzamin. Ogólnie kończę sporo rzeczy, studia, szkołę policealną i jeszcze kurs, więc sporo się dzieje. Postaram się nadrobić ile dam radę

U nas w sprawie ślubu nic nie poszło do przodu, ale jest dobra wiadomość, bo okazuje się, że będziemy mieli dość pieniędzy na potrzebny remont, a na wesele jakoś się uskłada

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

dzień dobry dziewuszki . Witam się z Wami już jako żona

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

więc czas na opowieść

Wśtalismy sobie rano. Jak gdyby nigdy nic . Wykapałam się, ubrałam i pojechalismy do fryzjera. TŻ-et mnie odwiózł, a sam pojechał na myjnie umyć i wyszykowć autko. Godzinkę dziewczynka mnie czesała. Fryzurka wyszła ładnie. Zwłaszcza z "świeżej" rudości na głowie . Zabraliśmy się do domu. Odstawiliśmy auto pod blok i spacerkiem poszliśmy po bukiet. Okazał się piękny. Ale jak się okazało, łatwo nie było dostać te kwiatki. Mogło byc tak że mogli ich nie sprowadzić, ale jakoś się udało. Przyjechały do nas aż z Holandii. Wrócilismy do domku. I powoli zaczęliśmy cos ogarniać. A to poskładać ubrania, a to pozmywać . Zaczęłam się szykować. Makijaż się udał. Podkład trzymał cały dzień. Rzęsiska też . Potem wpadła moja rodzinka. A ja w tym czasie malowałam sobie paznokcie. Za jakiś czas przyjechali też rodzice i siostra TŻ-ta. Czas na zapoznanie rodzin . Oczywiście przy ubieraniu zabrudziłam sukienkę . Trzeba było zapierać . Ale dałyśmy z mamą radę . I trzeba było się zbierać. Oczywiście nikomu się nie spieszyło. O mały włos nie zapomnielibyśmy obrączek . W polowie dorgi do USC przypomniało nam się żę zapomnieliśmy szampana . Wracać nie było czasu ani sensu .Więc zadzwoniłam do świadkowej. Oni byli już pod urzędem. Więc szybko pobiegli i kupili 2 szampany . Ale schłodzone to one nie były . Ale najważniejsze że były . Stres też był, bo korki na mieście zrobiły się straszne,a parking pod USC był cały zajęty i mało co się nie spóźniliśmy . Ale daliśmy radę. Przed samą uroczystościa bylismy uśmiechnięci i bez stresu. Ale jak już kazali nam się ustawić ze świadkami to TŻ-towi dłonie zaczęły drżeć a mi szczeka zaczęła drgać . Weszliśmy do sali. Pani kierownik kazała nam usiąść i zaczęła mówić. Ładnie mówiła. A nas z TŻ-tem dalej stresik nie opuszczał. Wpierw TŻ-et mówił przysięgę, potem ja. Patrzyliśmy sobie w oczy i mówilismy. Było cudownie. Założyliśmy sobie obrączki. Mi oczywiście z racji temperatury spuchły nieco palce i TŻ-et musiał się mocniej natrudzić . Założył mi obrączkę i ją pocałował . Potem szampan i życzenia. Sporo czasu nam z tym zeszło. Bo wygadanych gości mieliśmy . Dostaliśmy sporo prezentów, aż się sami zdziwiliśmy. Potem przyszedł czas na dojazd na salę. Było bardoz miło. Jedzenie dobre i jak się potem okazało sporo nam zostało i teraz gotować nie trzeba . Ja jako że cały dzień nic nie jadłam to mnie po kilku kieliszkach lekko wcięło . Skończyliśmy ok 20. Więc więcej niż nam się wydawało. Po był u nas grill. Dużo ludzi się zebrało. Swiadkowa z narzeczonym zostali u nas na noc bo tak się dobrze bawiliśmy


Rano TŻ-et obudził mnie słowami: "Dzień dobry żono"

Po południu pojechaliśmy z TZ-tem na wycieczkę. Wsiedliśmy do auta. Wyjeżdzamy z osiedla a TŻ-et do mnie mówi: "Ktoś nam prezent na szybie zostawił ". Odwracam się a tam na tylniej szybie napisane pomadką "Młoda Para"

Serdecznie gratuluję! Życzę szczęścia i dużo miłości, abyście się wspierali przez całe życie i mieli to, o czym marzycie Pięknie to opisałaś Chętnie zobaczę jakieś zdjęcia

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez motylek1

W takim razie cierpliwie wszystkie czekamy na fotki

Dzisiaj rano posmarowałam nogi balsamem brązującym i ciągle czuje zapach spalonego ciałka po solarium

nienawidzę tego zapachu . Ja się śmieję, że jak raz na kilka lat przejdę się na solarium to później śmierdzę spalonym świniakiem

Napisane przez truskafkowezycie

Serdecznie gratuluję! Życzę szczęścia i dużo miłości, abyście się wspierali przez całe życie i mieli to, o czym marzycie Pięknie to opisałaś Chętnie zobaczę jakieś zdjęcia

dziękuję

[mia8544]

Napisane przez truskafkowezycie

Cześć Wam. Tak długo mnie nie było, że nie wiem czy mnie ktoś jeszcze pamięta niestety przypiliło mnie do pracy magisterskiej i jestem na dobrej drodze do jej ukończenia. Długiego weekendu praktycznie w ogóle nie będę miała, ale założyłam sobie, że w czerwcu się obronię i dążę do tego. Do końca maja to mnie nie ma prawie dla nikogo. Ale już nie długo Czerwiec też się zapowiada dość ciężko, bo obrona, egzamin na technika i jeszcze jeden egzamin. Ogólnie kończę sporo rzeczy, studia, szkołę policealną i jeszcze kurs, więc sporo się dzieje. Postaram się nadrobić ile dam radę

U nas w sprawie ślubu nic nie poszło do przodu, ale jest dobra wiadomość, bo okazuje się, że będziemy mieli dość pieniędzy na potrzebny remont, a na wesele jakoś się uskłada





Serdecznie gratuluję! Życzę szczęścia i dużo miłości, abyście się wspierali przez całe życie i mieli to, o czym marzycie Pięknie to opisałaś Chętnie zobaczę jakieś zdjęcia

o to faktycznie szalejesz w takim razie trzymam za pisanie i za obronę i za wszystko

[melleczka]

Ale piękny dzień

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ----------

Dziewczyny a powiedzcie mi co warto zobaczyć w Ojcowie?
Zamki nas raczej nie kręcą
Koniecznie chcemy zobaczyć ten Wodospad Szum w Dolinie Będkowskiej A poza tym? Myślałam o Jaskini Łokietka. Maczugę Herkulesa widzieliśmy

[dastin]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

więc czas na opowieść

Wśtalismy sobie rano. Jak gdyby nigdy nic Wykapałam się, ubrałam i pojechalismy do fryzjera. TŻ-et mnie odwiózł, a sam pojechał na myjnie umyć i wyszykowć autko. Godzinkę dziewczynka mnie czesała. Fryzurka wyszła ładnie. Zwłaszcza z "świeżej" rudości na głowie . Zabraliśmy się do domu. Odstawiliśmy auto pod blok i spacerkiem poszliśmy po bukiet. Okazał się piękny. Ale jak się okazało, łatwo nie było dostać te kwiatki. Mogło byc tak że mogli ich nie sprowadzić, ale jakoś się udało. Przyjechały do nas aż z Holandii. Wrócilismy do domku. I powoli zaczęliśmy cos ogarniać. A to poskładać ubrania, a to pozmywać . Zaczęłam się szykować. Makijaż się udał. Podkład trzymał cały dzień. Rzęsiska też Potem wpadła moja rodzinka. A ja w tym czasie malowałam sobie paznokcie. Za jakiś czas przyjechali też rodzice i siostra TŻ-ta. Czas na zapoznanie rodzin . Oczywiście przy ubieraniu zabrudziłam sukienkę . Trzeba było zapierać . Ale dałyśmy z mamą radę . I trzeba było się zbierać. Oczywiście nikomu się nie spieszyło. O mały włos nie zapomnielibyśmy obrączek W polowie dorgi do USC przypomniało nam się żę zapomnieliśmy szampana . Wracać nie było czasu ani sensu .Więc zadzwoniłam do świadkowej. Oni byli już pod urzędem. Więc szybko pobiegli i kupili 2 szampany Ale schłodzone to one nie były Ale najważniejsze że były . Stres też był, bo korki na mieście zrobiły się straszne,a parking pod USC był cały zajęty i mało co się nie spóźniliśmy . Ale daliśmy radę. Przed samą uroczystościa bylismy uśmiechnięci i bez stresu. Ale jak już kazali nam się ustawić ze świadkami to TŻ-towi dłonie zaczęły drżeć a mi szczeka zaczęła drgać Weszliśmy do sali. Pani kierownik kazała nam usiąść i zaczęła mówić. Ładnie mówiła. A nas z TŻ-tem dalej stresik nie opuszczał. Wpierw TŻ-et mówił przysięgę, potem ja. Patrzyliśmy sobie w oczy i mówilismy. Było cudownie. Założyliśmy sobie obrączki. Mi oczywiście z racji temperatury spuchły nieco palce i TŻ-et musiał się mocniej natrudzić . Założył mi obrączkę i ją pocałował . Potem szampan i życzenia. Sporo czasu nam z tym zeszło. Bo wygadanych gości mieliśmy . Dostaliśmy sporo prezentów, aż się sami zdziwiliśmy. Potem przyszedł czas na dojazd na salę. Było bardoz miło. Jedzenie dobre i jak się potem okazało sporo nam zostało i teraz gotować nie trzeba . Ja jako że cały dzień nic nie jadłam to mnie po kilku kieliszkach lekko wcięło Skończyliśmy ok 20. Więc więcej niż nam się wydawało. Po był u nas grill. Dużo ludzi się zebrało. Swiadkowa z narzeczonym zostali u nas na noc bo tak się dobrze bawiliśmy


Rano TŻ-et obudził mnie słowami: "Dzień dobry żono"

Po południu pojechaliśmy z TZ-tem na wycieczkę. Wsiedliśmy do auta. Wyjeżdzamy z osiedla a TŻ-et do mnie mówi: "Ktoś nam prezent na szybie zostawił . Odwracam się a tam na tylniej szybie napisane pomadką "Młoda Para"

ahhh! Co to był za ślubTak Ci zazdroszczęTo musi być super uczucieJeszcze raz szczęścia Kochana!

Napisane przez mia8544

aż mi się zaczęły przypominać moje głupoty
raz na ulicy gość nie trącił ramieniem i mówi "przepraszam" a ja "nie stało się"

Napisane przez melleczka

To teraz relacja ode mnie


Dostaliśmy zaproszenie na wesele 2 czerwca do mojego kuzyna Nie było mnie w domu, przyjechał z narzeczoną Najlepiej bo na zaproszeniach napisali inne nazwiskoPomylili sięAle my z nimi praktycznie kontaktu nie utrzymujemy więc usprawiedliwione jestAle na wesele idziemy

Jutro jedziemy do Ojcowa na 2 dniTż tak wymyślił

I będę mieć pieska!Pekińczyka
Kiedyś moi byli u takiego gościa i tata zachorował na tego psaTo wiedziałamA ostatnio się z nim spotkali i zamówił tego psaOczywiście wszyscy wiedzieli, a mi zapomnieli powiedzieć i się przypadkiem wczoraj dowiedziałam

Super, że spotkanie rodziców się udało
Gratuluję pieskami nie bardzo się pekińczyki podobają
No i super wyjazd Wam się szykuje




Dzień dobry
Od rana ciągle biegam bo poszłam najpierw do szkoły, żeby mi podpisali ten dziennik praktyk ale muszę przyjśc 7 majaTeraz zdjadłam śniadanie i lecę do miasta. Może kupię sobie jakieś spodnie (treginsy czy jak to tam się zwie)Potem musze pisac dalej pracę bo jutro już wyjeżdżamy.

[marta1881]

Posprzątałam mieszkanie i czuje się jak zmokła kura!ale upaaaał

[tajeczka]

Napisane przez marta1881

Posprzątałam mieszkanie i czuje się jak zmokła kura!ale upaaaał

nooooo... ja na pocztę poszłam przed chwilą i twierdzę, że dużo lepiej mi na balkonie na 3 piętrze bo chociaż trochę wieje

[marta1881]

Napisane przez melleczka

Ale piękny dzień

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ----------

Dziewczyny a powiedzcie mi co warto zobaczyć w Ojcowie?
Zamki nas raczej nie kręcą
Koniecznie chcemy zobaczyć ten Wodospad Szum w Dolinie Będkowskiej A poza tym? Myślałam o Jaskini Łokietka. Maczugę Herkulesa widzieliśmy

Jaskinie Łokietka bardzo polecam tylko nie zapomnij zabrać ze sobą ciepłej bluzy,bo ja pierdoła zapomniałam i marzłam Niedaleko jest jeszcze jedna jaskinia,ale to wysoko trzeba wejść..nie pamiętam jak się nazywała...ciemna?yyy nie wiem...

[wiecznie_pod_wiatr]

a ja oglądam sobie dachy . I nie wiedziałam że można zrobić je z tylu materiałów

[melleczka]

Napisane przez marta1881

Jaskinie Łokietka bardzo polecam tylko nie zapomnij zabrać ze sobą ciepłej bluzy,bo ja pierdoła zapomniałam i marzłam Niedaleko jest jeszcze jedna jaskinia,ale to wysoko trzeba wejść..nie pamiętam jak się nazywała...ciemna?yyy nie wiem...

Ciemna Która ładniejsza?
Ja byłam w Łokietka, ale jak miałam może z 5 lat, więc pamiętam tylko, że było ciemno

[mala_biegaczka]

Napisane przez mia8544

ja podeszłam ostatnio do kasy w biedronce a babka do mnie zamiast "dzień dobry" to "dziękuję"

a ile razy poszłam z psem do sklepu i wróciłam bez niego raz za mną szczeknął

umarłam

[melleczka]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

a ja oglądam sobie dachy . I nie wiedziałam że można zrobić je z tylu materiałów

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez melleczka

??

[motylek1]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

nienawidzę tego zapachu . Ja się śmieję, że jak raz na kilka lat przejdę się na solarium to później śmierdzę spalonym świniakiem

Ja też nie

[melleczka]

biegaczka jak się u Ciebie sprawdził Double Wear
Miałam go na sobie wczoraj razem z bazą Smashboxa i super Myślę, że gdybym dodatkowo nałożyła tą bazę antishine to by była rewelka
Popołudniu chciałam go rozmazać pod oczami, bo mi się troszkę zrolował przy nakładaniu i ani drgnął. Nie było szans. Woda też nic nie dała Dopiero mleczkiem zmyłam

---------- Dopisano o 11:31 ---------- Poprzedni post napisano o 11:30 ----------

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

??

Z jakich materiałów

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez melleczka

Z jakich materiałów

jest:
-dachówka ceramiczna,
-dachówka cementowa,
-blachodachówka i
-gont.
Dla mnie do tej pory dachówka to była dachówka , bez podziałów

[mala_biegaczka]

Napisane przez melleczka

biegaczka jak się u Ciebie sprawdził Double Wear
Miałam go na sobie wczoraj razem z bazą Smashboxa i super Myślę, że gdybym dodatkowo nałożyła tą bazę antishine to by była rewelka
Popołudniu chciałam go rozmazać pod oczami, bo mi się troszkę zrolował przy nakładaniu i ani drgnął. Nie było szans. Woda też nic nie dała Dopiero mleczkiem zmyłam

Ja jestem bardzo zadowolona <ehem> Nie jest ciężki, zakrywa moje delikatne zaczerwienienia i fajnie na nim się róż rozprowadza Myślę, że skuszę się na niego za rok, jak finanse pozwolą Test ostateczny zrobię w lipcu na weselu u kuzyna tż Z bazą i całą resztą

[melleczka]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

jest:
-dachówka ceramiczna,
-dachówka cementowa,
-blachodachówka i
-gont.
Dla mnie do tej pory dachówka to była dachówka , bez podziałów

A to ja wiedziałam

Napisane przez mala_biegaczka

Ja jestem bardzo zadowolona <ehem> Nie jest ciężki, zakrywa moje delikatne zaczerwienienia i fajnie na nim się róż rozprowadza Myślę, że skuszę się na niego za rok, jak finanse pozwolą Test ostateczny zrobię w lipcu na weselu u kuzyna tż Z bazą i całą resztą

Ja w czerwcu na weselu Jeszcze zobaczę jak się Revlon będzie sprawował
I chyba Double Wear jest lepszy od Guerlaina, i tańszy

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez melleczka

A to ja wiedziałam

ja nie bo z budową czy remontem domu nigdy nie miałam doczynienia .

[mala_biegaczka]

Napisane przez melleczka

A to ja wiedziałam


Ja w czerwcu na weselu Jeszcze zobaczę jak się Revlon będzie sprawował
I chyba Double Wear jest lepszy od Guerlaina, i tańszy

Guerlaina nie testowała, ale słyszałam, że rewelacja Jednak no cena zabija...tak samo jak ten https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...oundation.html Podobno na ślub się sprawdza świetnie

[melleczka]

Napisane przez mala_biegaczka

Guerlaina nie testowała, ale słyszałam, że rewelacja Jednak no cena zabija...tak samo jak ten https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...oundation.html Podobno na ślub się sprawdza świetnie

Guerlain kosztuje 265zł, a ten MUFE 199zł
Ale powiem Ci że... Byłam w sobotę w Sephorze po próbkę bazy Smashboxa Antishine (dostałam tyle, że mi chyba tylko na jedno oko starczy), posmarowałam sobie tą bazę na rękę. Potem oglądałam właśnie ten podkład i też wypróbowałam go w miejscu gdzie nałożyłam bazę (tylko ciemny odcień wzięłam). Potem myłam ręce wiele razy a on ani drgnął. Cały czas potem miałam ciemną plamkę na ręce. Dopiero podczas kąpieli zszedł
Więc nie wiem czy bym się nie skusiła Następnym razem wezmę jego próbkę