Problemy z TŻ a może to ze mną coś jest nie tak??? =(

[miphuhiz]

Napisane przez elisek

Dziękuję, u mnie z tą wiarą to gorzej niż źle, nawet jest mi aktualnie dobrze bez drugiej połówki - uroki miłych złego początków.
.

Mi tez kiedys trudno bylo uwierzyc ze spotka mnie jeszcze cos pieknego. A teraz jestem z kims kto na rekach mnie nosi, nigdy nie nie skrzywdzil, nie zranil. Tez takiego spotkasz

Napisane przez bess

czyli masz TZ-ta ,to wiesz jesli kiedys sie rozstaniecie moze bedzie tworzyl takie "ciekawe"historie jak ci nasi.

Walsnie za bardzo nie. Panwu (moj TŻ) nie jest z "tych". to nie ten typ czlowieka

[traci]

elisek- ja i tak mam nadzieje ,ze znajdziesz kiedys tego jednego...

[elisek]

Napisane przez miphuhiz

Mi tez kiedys trudno bylo uwierzyc ze spotka mnie jeszcze cos pieknego. A teraz jestem z kims kto na rekach mnie nosi, nigdy nie nie skrzywdzil, nie zranil. Tez takiego spotkasz

Napisane przez traci

elisek- ja i tak mam nadzieje ,ze znajdziesz kiedys tego jednego...

Dziękuję Dziewczyny za dobre słowo
Traci, dwa razy już tak myślałam, za drugim to byłam wręcz bankowo pewna Ech Ale dzięki wielkie za wsparcie - wiem, że macie dobre związki i to mnie podbudowuje w myśleniu, ze jeszcze wszystko się może zdarzyć.
Na razie kiepsko u mnie z chceniem. Trzydziecha na karku, a niechęć do facetów wzrosła o 1000%-mam jednak nadzieję, że nie na zawsze. Obserwacje znajomych związków plus własne doświadczenia zrobiły swoje. Ale maleńka ociupineczka wiary jeszcze została.

[miphuhiz]

Napisane przez elisek

Dziękuję Dziewczyny za dobre słowo
Traci, dwa razy już tak myślałam, za drugim to byłam wręcz bankowo pewna Ech Ale dzięki wielkie za wsparcie - wiem, że macie dobre związki i to mnie podbudowuje w myśleniu, ze jeszcze wszystko się może zdarzyć.
Na razie kiepsko u mnie z chceniem. Trzydziecha na karku, a niechęć do facetów wzrosła o 1000%-mam jednak nadzieję, że nie na zawsze. Obserwacje znajomych związków plus własne doświadczenia zrobiły swoje. Ale maleńka ociupineczka wiary jeszcze została.

I bardzo dobrze, ze jeszcze wierzysz Bylam ostatnio na slubie wujka mojego TŻ-ta. Facet ma ponad 60 i nareszcie znalazl milosc swojego zycia. Moge Cie zapewnic, ze Ty znajdziesz wczesniej, tylko trzeba uwierzyc i miec oczy szeroko otwarte. Bo byc moze jest gdzies ktos, kto bardzo Cie kocha ale wstydzi sie/boi Ci to powiedziec (na sylwestrze zeswatalam taka pare. Juz o dwoch lat palaja wielka nieokielznana miloscia i dzieki mnie w koncu sobie to wyznali i teraz sa razem). I nie doluj sie. POmysl, ze na swiecie sa przyzwoici, normalni faceci i na takiego wlasnie trafisz

[traci]

Ja tez kiedys myslalm ,ze nie ma normalnych facetow.I tez zywilam do tego ropdu niechec ,ale to sie zmienilo i u Ciebie tez sie napewno zmieni.

[elisek]

Obiecuję więc hodować minimalną kropelkę nadziei, chociaż nie będzie to łatwe, bo cięta jestem na chłopów jak strażnik texasu na przestępców.

[kami828]

Ehhhh ja sie jakaś dziwna zrobiłam,niby myśle o tym co mi zrobił,chce zemsty a z drugiej strony olewam to...Jest mi źle to fakt bo miałam nadzieję że będzie inaczej,że wreszcie będzie dobrze ale bardzo sie pomyliłam.Najgorsze jest to że nauczyłam sie od Niego oszukiwać,kłamać,wykorzys tywac i zrobiłam sie jeszcze bardziej wredna niż byłam.Za dużo we mnie nienawiści i złych uczuć.Mam zamiar jednak iść do przodu,nie oglądać sie za siebie chodź ciężko jest bo wszystko mi go przypomina.Rodzinka ciągle pyta czemu z nim zerwałam a mi wstyd powiedzieć że znowu mnie oszukał,narobił mi tylko wsytdu przed rodziną i znajomymi,to ja sie wstydze a powinien on.Zrobił ze mnie głupią wierną suke która leci ja jego zawołanie.Tak byłam nią ale koniec z tym,już nikt mnie nie skrzywdzi bo ja już nigdy nie zaangażuje sie aż tak.

[traci]

Wiesz kami zemsta Ci nic nie da.Wierz mi.Przezyjesz to ,przecierpisz a potem bedziesz sie pytac co Ty w nim widzialas i dlaczego z nim bylas.Po co sie mscic???Zycie go samo naprostuje.Sam siebie ukara.Zajmij sie lepiej teraz soba.Odnow znajomosci ktore przez niego zaniedbalas ,albo znajdz sobie nowych znajomych.Jest teraz czas karnawalu ,czas sie bawic a nie rozpamietywac to co bylo.Wazne jest to co teraz bedzie ,co przyniesie Ci ten rok.

[Ptysio5]

Kami przekonuje siebie, nie nas

[kami828]

O rany jaka ja mam huśtawke nastrojów to masakra...zdycham normalnie nic mi sie nie chce i wogóle jestem zła i sie wyrzywam na wszystkich

[kami828]

Dżizes ale jestem wściekła normalnie tragedia.Zaczęło sie od tego że brat mnie denerwuje cąły dzień bo nie zna sie na kompie i mnie co chwile wołał.Teraz dostałam do kompa i zaczęłam gadać z kolesiem z którym byłam (chyba z miesiąc chciałam zapomnieć o jarku,nie udalo sie jarek wrócił i go zostawiąłm) On mi zawsze powtarzał ze ja nikogo nie prosze o pomoc dlatego jestem sama itd. ale niedawno go poprosiłam bo wiem ze mam problem i sobie nie radze ale On to olewa.Potrafi tlyko napisać TRUDO.Wściekłam sie okropnie napisałam mu co o nim myśle aż zwiał z gg.Wszyscy tacy mądrzy jak bło dobrze to dyskoteki,imprezy a teraz jak ja sięgam dna to nie ma NIKOGO.Dosłownie nikogo.Mam tlyko jednego "znajomego" na gg który jako jedyny potrafi sprowadzic mnie na ziemie,powiedziec dobre słowo to niby tak niewiele ale dla mnie dużo.Jestem sama i to jest najgorsze nie mam na kogo liczyć.Jak naprawde nie wytrzymam i sobie cos zrobie to wtedy bedą sobie wszyscy pluć w brode że nic nie zrobili a mogli a teraz to pier***ą głupoty tylko na tyle ich stać.Ja NIKOGO bliskiego nie zostawiłabym samego w takiej sytuacji w jakiej ja jestem.Ja tak nie potrafie ale widze ze oni tak.No i dobra nie bede sie prosic dam sobie sama rade i jeszcze pokaże na co mnie stać.Jestem silna jeszcze nie upadałm tak nisko.Musze znalesc prace a z tym trudno,chciałabym wyjechac ale nie mam gdzie więc będzie mi ciężko ale poradze sobie MUSZE przykro mi tylko ze zawiodłam sie na ludziach których miałam za przyjaciół.Nie mam nikogo,tylko siebie ale nie poddam sie!

[mały_groszek]

tak właśnie niestety wyglądają pseudoprzyjaźnie - nic dziwnego,że stara prawda mówi "Licz na siebie" - zawsze.
głowa do góry,będzie dobrze

[miphuhiz]

Napisane przez kami828

.Wszyscy tacy mądrzy jak bło dobrze to dyskoteki,imprezy a teraz jak ja sięgam dna to nie ma NIKOGO.Dosłownie nikogo.Mam tlyko jednego "znajomego" na gg który jako jedyny potrafi sprowadzic mnie na ziemie,powiedziec dobre słowo to niby tak niewiele ale dla mnie dużo.Jestem sama i to jest najgorsze nie mam na kogo liczyć.!

Niestety sama sobie jestes winna Tak bardzo zaangazowalas sie w zwiazek z tym Twoim bylym, ze zaniedbalas przyjaznie. Ale pamietaj ze jestesmy z Toba, zawsze mozesz z nami pogadac. I wykorzystaj czas kiedy jestes sama na odbudowanie znajomosci. Trzymam kciuki za Ciebie

[Ptysio5]

Napisane przez kami828

Wszyscy tacy mądrzy jak bło dobrze to dyskoteki,imprezy a teraz jak ja sięgam dna to nie ma NIKOGO.Dosłownie nikogo.

Tak to już jest, również to przeszłam. I również byłam sama sobie winna - kolejny przykład głupot robionych "z miłości". Odsuwanie się od prawdziwych przyjaciół, czas tylko dla tego jedynego, a potem.... pustka
Co do przyjaciół z dyskoteki - to nie są przyjaciele. To znajomi. I zapomną o Tobie, jak tylko przestaniesz w danym klubie bywać.
Świat nie jest zbyt miłym miejscem
I sama musisz uporać się ze swoimi problemami. Inni mogą Cię (ewentualnie) wspierać

[kami828]

Żeby jeszcze był ktoś kto by mnie wspierał to byłoby cudownie...

[Ptysio5]

Zabrzmi banalnie - ale tą siłę musisz znaleźć w sobie.
I dasz radę

A jak XTŻ? daje Ci żyć?

[kami828]

Nie odzywa sie wogóle,a jutro wraca do Oxford ciekawe czy stamtąd sie odezwie,prędzej czy później na banka ale go zgnębie,nie wytrzyma musze mu napisac że gardze nim,że jest dla mnie nikim itd. niech sie poczuje jak śmieć.

[et-ka]

nie, chyba nie musisz go zgnębić, bo on będzie miał to w pupie, tak jak Ciebie ma.. Ty chyba potrzebujesz jeszcze jakiegokolwiek kontaktu z nim. niestety..

[Ptysio5]

Czyli jeszcze nie koniec

[bess]

Kami a ty sie tez wybierasz do Oxford jako au pair???

[ahinsa]

Napisane przez elisek

jest mi aktualnie dobrze bez drugiej połówki - uroki miłych złego początków.

Elisku ( )
Niebezpieczne to są związki, a zwłaszcza związków zawiązki.
Ja Tobie w każdym razie życze jak najlepiej, zeby nie było, ze nie

[elisek]

Napisane przez ahinsa

Elisku ( )
Niebezpieczne to są związki, a zwłaszcza związków zawiązki.
Ja Tobie w każdym razie życze jak najlepiej, zeby nie było, ze nie

Proszę, wrócił Wielki Podróżnik, przywiozłaś coś obiecała poszukać/znaleźć?Zamawiam jednego choćby małego wikinga.

Za dobre intencje, a nade wszystko (pogłasienie)-niech Ci Pan Bóg w dzieciach wynagrodzi.

[ahinsa]

Próbowałam łapać wikingów za rogi, ale skubańcy mieli te rogi na czapkach i zanim sie orientowałam szybko zwiewali
Samce były miłe, ale (uwaga, nowość!) te co ciekawsze - zajętyk.

Dzięki za 'błogosławieństwo' - to jedno z moich ulubionych

Pees. Rozbestwiłaś sie pod moja nieobecnośc Wstydasz sie mnięęę?

[koKOro]

Napisane przez kami828

Nie odzywa sie wogóle,a jutro wraca do Oxford ciekawe czy stamtąd sie odezwie,prędzej czy później na banka ale go zgnębie,nie wytrzyma musze mu napisac że gardze nim,że jest dla mnie nikim itd. niech sie poczuje jak śmieć.

jeszcze wystarczajaco Cie nie sponiewieral?

daj sobie juz spokoj

[elisek]

Napisane przez ahinsa

Próbowałam łapać wikingów za rogi, ale skubańcy mieli te rogi na czapkach i zanim sie orientowałam szybko zwiewali
Samce były miłe, ale (uwaga, nowość!) te co ciekawsze - zajętyk.

Dzięki za 'błogosławieństwo' - to jedno z moich ulubionych

Pees. Rozbestwiłaś sie pod moja nieobecnośc Wstydasz sie mnięęę?

Język mi się rozwiązał po bąbelkowanym szampo/anie albo wypłakiwanie w rękaw mnie dopadło - nie pamiętam.

Dziki kraj.
Szkoda.
Łóżko by chociaż wieczorem wygrzał, a tak-ciągle do zimnego.

[et-ka]

może Kami lubi byc jeszcze bardziej sponiewiwerana.
a nie, przepraszam.
to przecież ona jego sponiewiera. tylko po to się odzywa.
ech...

[ahinsa]

Napisane przez elisek

Łóżko by chociaż wieczorem wygrzał, a tak-ciągle do zimnego.

Ciśnie mi sie na usta propozycja, ale nie wypowiem bo obecnie musze byc w Gda
Przykro mi, ze zawiodłam Może Chorwata Ci przywieźć? (sama bym sobie przywiozła )

[elisek]

Napisane przez et-ka

może Kami lubi byc jeszcze bardziej sponiewiwerana.
a nie, przepraszam.
to przecież ona jego sponiewiera. tylko po to się odzywa.
ech...

Tak jest. Co jeszcze musi się stać, żebyś Kami była w stanie olać gościa i dać sobie spokój z "wyrzygiwaniem" (sori) mu pewnych rzeczy? Miej świadomość, że spłynie to po nim jak po kaczce mimo, że chciałabyś inaczej. Ten typ tak ma.

[Ptysio5]

Napisane przez et-ka

może Kami lubi byc jeszcze bardziej sponiewiwerana.
a nie, przepraszam.
to przecież ona jego sponiewiera. tylko po to się odzywa.
ech...

Łapię się na tym,że czasem aż mi się odechciewa udzielać "we wątku". Już parę takich było- ja (My, Wy ) swoje, ktoś swoje

[elisek]

Napisane przez ahinsa

Ciśnie mi sie na usta propozycja, ale nie wypowiem bo obecnie musze byc w Gda
Przykro mi, ze zawiodłam Może Chorwata Ci przywieźć? (sama bym sobie przywiozła )

O nie (odpowiadając na pierwszą ukrytą sugestię), ja nie z tych. Od razu na poczekaniu przypominam sobie, że jak jest mi bardzo zimno to przecież śpię z psami. Że też zapomniałam.
Nr 2 - również podziękuję , znany mi jeden "serbski Chorwat z Bośni", o bogobojnym imieniu Bożydar to kawał mędozy i gamonia. I radzę Ci Ahinsa, Bożydarów omijać z daleka.
Zawsze też można się podeprzeć polityczną zagrywką, że "w chwili obecnej nie mam ochoty na jakiekolwiek relacje z osobnikami płci męskiej".