Moda, która Cię "rozwala" cz.V

[CruelOrchid]

A co do wycieczek do lasy na grillowanie, to osobiście uważam, że Polacy lepiej jakby w ogóle do lasów nie chadzali uogólnianiem i generalizuje oczywiście, ale aż przykro się robi na sercu jak się widzi te sterty śmieci w ogóle jako naród nie doceniamy tego co mamy.

Pierwsze co mnie bardzo uderzyło po przyjeździe do Birmingham(uk) to śmieci na ulicy, wszędzie poutykane po krzakach, skwerach, krawężnikach. Anglicy nie wymyślili czegoś takiego jak uliczne śmietniki( raz przez pół godziny spaceru z tesco do domu miałam pełne kieszenie papierków po cukierkach bo nie było gdzie to wyrzucić). Wiadomo nie wszędzie tak jest, teraz jestem w malutkiej miejscowości i jest bardzo przyjemnie ale przy pierwszym kontakcie nawet poznańskie "obkupkane " przez psy uliczki wydawały mi się lepsze ( bo te zanieczyszczenia przynajmniej czasami znikały).

Wiadomo że sterty śmieci w lesie to nic fajnego ale mimo wszystko uważam że to nie taka nasza polska przywara bo dużo częściej w PL widywałam żula który potrafił wyrzucić coś do śmietnika na rogu niż w birmingham. Tam zazwyczaj wszystko ląduje na ziemi. Ludzie potrafią sobie pod nogi wyrzucić pudełko czy ten powszechnie stosowany do owijania papier po fastfoodach który jest często wielkości gazety.

[owieczkaa]

Ja również zauważyłam, że w PL jest na ulicach o wiele czyściej niż za granicą - nawet w czyściutkiej i poukładanej Szwecji, o zachodzie i o zgrozo! południu nie wspominając. Nie wiem jak jest za granicą z wywożeniem śmieci do lasu, ale nie dziwię się niektórym jak za 3 drewniane szafki, które chciałam wyrzucić na wysypisku zaśpiewali mi 100 zł (a to raptem 10 desek). Oczywiście jest to karygodne, ale żeby aż tyle to kosztowało to też jest kpina.

[lwia paszcza]

Napisane przez owieczkaa

Ja również zauważyłam, że w PL jest na ulicach o wiele czyściej niż za granicą - nawet w czyściutkiej i poukładanej Szwecji, o zachodzie i o zgrozo! południu nie wspominając. Nie wiem jak jest za granicą z wywożeniem śmieci do lasu, ale nie dziwię się niektórym jak za 3 drewniane szafki, które chciałam wyrzucić na wysypisku zaśpiewali mi 100 zł (a to raptem 10 desek). Oczywiście jest to karygodne, ale żeby aż tyle to kosztowało to też jest kpina.

Taka cena to nie jest kpina, śmieci w lasach były od zawsze, wysypiska są od tego, żeby tam te śmieci wyrzucać, a nie narzekać potem, że nie da się wejść do lasu bo jest tam brudno i obrzydliwie
Trochę wątek zbacza z głównego tematu, to swoją drogą...

[mylady21]

Rozwala mnie moda na słowo MODOWE. Już nawet nie ma pokazu mody, tylko jest pokaz modowy

[evvelinek]

Napisane przez mylady21

Rozwala mnie moda na słowo MODOWE. Już nawet nie ma pokazu mody, tylko jest pokaz modowy

serio? jakos nie po polsku całkiem w pupach się ludziom przewraca już

co do sukienki Kamili - ewidentnie za duża góra, sukienka nadająca się dla osoby z większym biustem, który by wypełnił odpowiednio wolna przestrzeń jeszcze bardziej rzuca się to w oczy w porównaniu ze szczupłymi nogami Kamili.

[owieczkaa]

Napisane przez lwia paszcza

Taka cena to nie jest kpina, śmieci w lasach były od zawsze, wysypiska są od tego, żeby tam te śmieci wyrzucać, a nie narzekać potem, że nie da się wejść do lasu bo jest tam brudno i obrzydliwie
Trochę wątek zbacza z głównego tematu, to swoją drogą...

Aha czyli uważasz że 100 zł za zutylizowanie 10 desek to jest odpowiednia cena tak? W takim razie wolę nie wiedzieć na ile wyceniliby mi na przykład zużytą kanapę - chyba więcej by to kosztowało niż nowa kanapa z Ikei. Trzeba być naprawdę bogatym żeby pozwolić sobie na tak luksusowe usługi. Wiele osób wywozi śmieci do lasu z lenistwa, ale nie dziwię się również tym, którzy nie mają co zrobić ze śmieciami, a na utylizację na wysypisku ich po prostu nie stać. Trzeba patrzeć na problem szerzej, szukając przyczyny, jak jest każdy widzi. EOT.

[klaustynka]

Dla mnie wychodzenie półnago na balkon jest niedopuszczalne... Kobieta wyjdzie w bikini, a jakiś kierowca się zapaczy i wypadek gotowy

[zekori]

Napisane przez mylady21

Rozwala mnie moda na słowo MODOWE. Już nawet nie ma pokazu mody, tylko jest pokaz modowy

Do tego jeszcze 'blogerska', albo 'bloggerzy'. O ile wiem ten drugi wyraz pisze się przez jedno g.

[Whim]

Napisane przez evvelinek

co do sukienki Kamili - ewidentnie za duża góra, sukienka nadająca się dla osoby z większym biustem, który by wypełnił odpowiednio wolna przestrzeń jeszcze bardziej rzuca się to w oczy w porównaniu ze szczupłymi nogami Kamili.

ja bym chętnie zobaczyła - podzieli się ktoś linkiem do jej bloga? ;>

To co mnie rozwala ostatnio to 'zwykle' popularne rzeczy - skarpetki do sandałek i wystające staniki. Dziś to istna plaga tego, wybrałam się na spacer i aż się przeraziłam ile osób tak chodzi.

[Inessia]

Napisane przez Whim

ja bym chętnie zobaczyła - podzieli się ktoś linkiem do jej bloga? ;>

To co mnie rozwala ostatnio to 'zwykle' popularne rzeczy - skarpetki do sandałek i wystające staniki. Dziś to istna plaga tego, wybrałam się na spacer i aż się przeraziłam ile osób tak chodzi.

http://newlifewithfashion.blogspot.com/
proszę

[emememsik]

Napisane przez zekori

Do tego jeszcze 'blogerska', albo 'bloggerzy'. O ile wiem ten drugi wyraz pisze się przez jedno g.

Może chodzi o osoby korzystające z bloggera.

[anlaya]

Też rozwala mnie moda na grille. Moja rodzina mieszka na "spokojnym" osiedlu domów jednorodzinnych w niedużym miasteczku. Mam sąsiadów z każdej strony. W ciągu długiego weekendu grille były u każdego. Przy czym grill w wypadku moich sąsiadów od razu łączy się z piciem na umór, śpiewami i biesiadną muzyką do 3 w nocy. My zrobiliśmy grilla przedwczoraj. Wrzuciliśmy na ruszt kilka szaszłyków, zjedliśmy na obiad. I koniec grilla. Nawet nie mieliśmy ochoty na dłuższe biesiadowanie. Ze wszystkich stron otaczały nas aromaty spalonego mięcha, głośna muzyka i wrzaski.
Btw. Nie wiem, czy to tylko my mamy szczęście do takich sąsiadów? Mam na myśli dwóch. Jeden jest na emeryturze, zajmuje się stolarką. Nie ma jednak warsztatu, pracuje na czarno. Swoje miejsce pracy urządził sobie tuż przy płocie. Całymi dniami słychać jak tnie, tffuu...rżnie te deski. Jesteśmy uczuleni na dźwięki krajzegi...
Sąsiedzi nr 2. W jednym domu mieszkają trzy rodziny. Dwoje dziadków, ich córka z mężem i 5 dzieci w wieku 17-1 i syn z żoną i 3 dzieci w wieku 14-6. Dzieci są bardzo wrzaskliwe, wiecznie krzyczą, płaczą i broją. Do tego wiecznie włączone radio samochodowe na cały regulator. Wyjść sobie na leżaczek z książką? Niestety... po kilku minutach chce się płakać.

[minthema]

Napisane przez anlaya

Też rozwala mnie moda na grille. Moja rodzina mieszka na "spokojnym" osiedlu domów jednorodzinnych w niedużym miasteczku. Mam sąsiadów z każdej strony. W ciągu długiego weekendu grille były u każdego. Przy czym grill w wypadku moich sąsiadów od razu łączy się z piciem na umór, śpiewami i biesiadną muzyką do 3 w nocy. My zrobiliśmy grilla przedwczoraj. Wrzuciliśmy na ruszt kilka szaszłyków, zjedliśmy na obiad. I koniec grilla. Nawet nie mieliśmy ochoty na dłuższe biesiadowanie. Ze wszystkich stron otaczały nas aromaty spalonego mięcha, głośna muzyka i wrzaski.
Btw. Nie wiem, czy to tylko my mamy szczęście do takich sąsiadów? Mam na myśli dwóch. Jeden jest na emeryturze, zajmuje się stolarką. Nie ma jednak warsztatu, pracuje na czarno. Swoje miejsce pracy urządził sobie tuż przy płocie. Całymi dniami słychać jak tnie, tffuu...rżnie te deski. Jesteśmy uczuleni na dźwięki krajzegi...
Sąsiedzi nr 2. W jednym domu mieszkają trzy rodziny. Dwoje dziadków, ich córka z mężem i 5 dzieci w wieku 17-1 i syn z żoną i 3 dzieci w wieku 14-6. Dzieci są bardzo wrzaskliwe, wiecznie krzyczą, płaczą i broją. Do tego wiecznie włączone radio samochodowe na cały regulator. Wyjść sobie na leżaczek z książką? Niestety... po kilku minutach chce się płakać.

moda na grille? żartujesz czy ty tak serio to piszesz?

[Whim]

anlaya - niestety takie uroki mieszkania w domkach, gdzie jeden stoi przy drugim. Sama potrafię zrobić głośnego grilla, muzyka gra do późnych godzin nocnych, sąsiedzi nie narzekają, bo sami tak robią czasem...
Mogłabyś z nimi o tym porozmawiać, żeby ciszej się zachowywali, skoro bardzo Ci to przeszkadza, jednakże "Wolnoć Tomku w swoim domku" czy ewentualnie podwórku .

A dzieci zazwyczaj są " bardzo wrzaskliwe, wiecznie krzyczą, płaczą i broją"
Taki już ich urok. Ciesz się, że tak mało ich jest, bo pod blokami potrafi biegać naprawdę spora chmara i krzyczeć naprawdę głośno. Wiadomo dzieci muszą się wyszaleć, wykrzyczeć i wybiegać i nikt im nie zabroni, więc po prostu przymykam na to oko, też tak kiedyś przecież robiłam

[69love69]

Napisane przez evvelinek

serio? jakos nie po polsku całkiem w pupach się ludziom przewraca już

co do sukienki Kamili - ewidentnie za duża góra, sukienka nadająca się dla osoby z większym biustem, który by wypełnił odpowiednio wolna przestrzeń jeszcze bardziej rzuca się to w oczy w porównaniu ze szczupłymi nogami Kamili.

Dokładnie. I jeszcze to: " dziś dodaję zdjęcia z wczorajszego wesela. Czesałam i malowałam się sama " aż chce się powiedzieć pod nosem: widać. ale nie spodziewałam się cudów, po zdjęciach z panieńskiego.

[lagerfeldised]

Ja chciałam się tylko wypowiedzieć na temat anoreksji u jakiejś blogerki...

Znam osobiście bardzo znaną blogerkę z anoreksją. Znam też właścicielkę popularnej ostatnio firmy "streetowej", ta też chora, ale to każdy głupi widzi nawet po jej twarzy. Nie będę pisać o kogo mi chodzi, bo wizaż jest mały, można czasem dojść do tego kto jest kto.

Ale czemu to piszę... Bo mnie to właśnie rozwala. Ja sama cierpiałam (cierpię?) na zaburzenia odżywiania i nie rozumiem jak po latach "siedzenia w temacie" można świadomie promować taki tryb życia, już nawet nie wspomnę o tym że robią sobie zdjęcia swoich figur, do których doszły niszcząc swoje zdrowie, dobra rozumiem, na tym etapie to już jest ich praca... Ale tu chodzi również o rzeczy typu storny na facebooku, które np. ta blogerka lubi, albo komentarze, w których sobie zupełnie "na luzie" pisze, że ona to zjada "tylko okruszki", a śledzą jej profil tysiące osób, w tym głupie nastolatki - taką właśnie byłam jak sobie zaczęłam odmawiać jedzenia i niszczyć życie, zupełnie nieświadomie, bo w sieci to tak fajnie wyglądało

Przepraszam za offtop, ale musiałam.



A jeszcze taka dygresja do pani-jesień... Akurat w tych przypadkach, o których ja wspominam, to wiem bez wątpienia, że te dziewczyny są chore, tu już mowa o bardzo bliskich powiązaniach i informacjach całkiem pewnych.
Ale "zdiagnozować" anoreksję (a bywało nawet, że trafiłam z bulimią, a tu jest dużo trudniej) na odległość i często nawet po jakimś blogu, to potrafię doskonale i przypuszczam, że nie jedna dziewczyna, która sama to przeżywała, a do tego może jest spostrzegawcza też to potrafi... Są pewne charakterystyczne cechy i tyle. Oczywiście, diagnoza celowo jest w cudzysłowie i nie twierdzę, że można mieć 100% pewności, ale zupełnie szczerze mówię, nigdy się jeszcze nie pomyliłam mając takie podejrzenia wobec kogoś, zwykle wychodziło to z czasem, jak np. kogoś lepiej poznałam i tak dalej. Z jedną, którą "wyczułam" przez facebooka później wymieniałam porady jak nam idzie głodzenie i jakimi lekami się najlepiej faszerować... Tak dobrze "wyczułam", niestety.


Aha i jeszcze tylko dodam, że mam pełno znajomych, które są bardzo, bardzo chude naturalnie i w życiu nie miałam co do nich podejrzeń, nie jest tak że sama przez to przechodziłam, to widzę to u wszystkich, bynajmniej. Po prostu poza tym, że ktoś jest przeraźliwie chudy, są jeszcze inne, drobne "sygnały", którymi te chore się odróżniają od tych zdrowych. A gadanie "ile to ja nie jem" to już chyba u nich podstawa tak swoją drogą.

[natalkaa7522]

Napisane przez szarri

Nie, nie jest, była o to posądzana jakoś pod koniec marca

Ups, coś mnie ominęło.

Napisane przez Whim

To co mnie rozwala ostatnio to 'zwykle' popularne rzeczy - skarpetki do sandałek i wystające staniki. Dziś to istna plaga tego, wybrałam się na spacer i aż się przeraziłam ile osób tak chodzi.

[owieczkaa]

Napisane przez Whim

anlaya - niestety takie uroki mieszkania w domkach, gdzie jeden stoi przy drugim. Sama potrafię zrobić głośnego grilla, muzyka gra do późnych godzin nocnych, sąsiedzi nie narzekają, bo sami tak robią czasem...
Mogłabyś z nimi o tym porozmawiać, żeby ciszej się zachowywali, skoro bardzo Ci to przeszkadza, jednakże "Wolnoć Tomku w swoim domku" czy ewentualnie podwórku .

A dzieci zazwyczaj są " bardzo wrzaskliwe, wiecznie krzyczą, płaczą i broją"

Jak się ma naprawdę złośliwych i wytrwałych sąsiadów to zwrócenie uwagi nie tylko nie poprawi, a pogorszy sprawę - znałam jednych, którzy od ręki powymyślali kolejne tysiąc rzeczy, które wkurzają, a stare robili 100x bardziej intensywnie, na złość.

A co do dzieci - każda z nas dzieckiem była, ale chyba byliśmy wychowywani bardziej w duchu poszanowania dla wspólnych wartości i szacunku do dorosłych, których boli głowa od krzyku. Teraz jest bardziej moda na wychowywanie dzieci na zasadzie niech robią co chcą, bo się tak "rozwijają". Nie mówię rzecz jasna o malutkich dzieciach, które swojego płaczu i krzyku kontrolować nie umieją.

Napisane przez natalkaa7522

Ups, coś mnie ominęło.

Mnie chyba też oO

[MonikaFaustyna]

Co do śmieci. W Rotterdamie, albo przynajmniej dzielnicy, w której mieszkam, na ulicy jest mega syf. Mimo tego, że śmietniki są dosłownie co 50m i są regularnie opróżniane. Natomiast, jak widziałam tutejsze pikniki i grille w parku, to ludzie po sobie zbierają wszystkie śmieci, bo trawniki nie są upstrzone siatkami i innymi badziewiami. Żeby nie było kolorowo... drugie miejsce po śmieciach, zajmują psie odchody . Niby takie znane miasto, a syf na chodnikach, jakich mało. W mniejszych miejscowościach jest o wiele wiele czyściej.

Z ciuchowych... dziś mnie nic nie rozwaliło. W ogóle im dłużej mieszkam w Holandii, tym mnie mniej rzeczy rozwala i szokuje.


A nieee.... rozwaliła mnie Kamila w tym czerwonym gorsecie .

[new_me]

przejrzalam blog Kamili i hmm.. ciekawie ojj ciekawie "jakby nie patrzeć na zdjęciach my ładnie wyglądali"(zdjecie z urodzin) - dokladnuy cytat z jej bloga, mam nadzieje ze to zart:P

[anlaya]

Napisane przez minthema

moda na grille? żartujesz czy ty tak serio to piszesz?

Gdybyś uważnie przeczytała posta, mimo że był dość długi, zapewne zwróciłabyś uwagę na to, że była to autoironia dotycząca długoweekendowych zwyczajów Polaków.

Odnośnie życia sąsiedzkiego: oczywiście, każdy może robić na swoim podwórku, co mu się żywnie podoba Wyłączając czynności, które naruszałyby prawo, dobre obyczaje lub godziły w prawa osób trzecich, takich, jak np. nasze prawo do wypoczynku. Nie chodzi o gaworzące dzieci (chociaż to prawda, w naszych czasach dzieci wychowywało się trochę inaczej, te sąsiadów wrzeszczą jak opętane non stop ), ani o imprezy co jakiś czas, z głośną muzyką (pomijam fakt, że od 22 jest cisza nocna). Moi sąsiedzi potrafią robić takie imprezy kilka razy w tygodniu, a grill nie gaśnie u nich od tygodnia. Wszelkie próby rozmowy kończą się samymi złośliwościami z ich strony. Naprawdę nie jestem czepialska, bo każdy czasem zrobi imprezę itp, trzeba to rozumieć, ale we wszystkim należy stosować umiar, by innym nie uprzykrzać życia.

Wracając do tematu: dziś rano, około 9, widziałam panią ubraną w puchową kurtkę a'la ludzik Michelin. Zabrakło mi pomysłu, o co mogło tu chodzić

[RiverOfDirt]

Widziałam dziś panią w zwiewnej, letnio-plażowej sukience i szpilko-trampkach...

[MonikaFaustyna]

Napisane przez anlaya

Gdybyś uważnie przeczytała posta, mimo że był dość długi, zapewne zwróciłabyś uwagę na to, że była to autoironia dotycząca długoweekendowych zwyczajów Polaków.

Odnośnie życia sąsiedzkiego: oczywiście, każdy może robić na swoim podwórku, co mu się żywnie podoba Wyłączając czynności, które naruszałyby prawo, dobre obyczaje lub godziły w prawa osób trzecich, takich, jak np. nasze prawo do wypoczynku. Nie chodzi o gaworzące dzieci (chociaż to prawda, w naszych czasach dzieci wychowywało się trochę inaczej, te sąsiadów wrzeszczą jak opętane non stop ), ani o imprezy co jakiś czas, z głośną muzyką (pomijam fakt, że od 22 jest cisza nocna). Moi sąsiedzi potrafią robić takie imprezy kilka razy w tygodniu, a grill nie gaśnie u nich od tygodnia. Wszelkie próby rozmowy kończą się samymi złośliwościami z ich strony. Naprawdę nie jestem czepialska, bo każdy czasem zrobi imprezę itp, trzeba to rozumieć, ale we wszystkim należy stosować umiar, by innym nie uprzykrzać życia.

Wracając do tematu: dziś rano, około 9, widziałam panią ubraną w puchową kurtkę a'la ludzik Michelin. Zabrakło mi pomysłu, o co mogło tu chodzić

Ja takie widuję regularnie o różnych porach dnia . Nie wiem o co chodzi, przecież nie ma mrozów.

[welmas]

Napisane przez siarka40

ja wczoraj i dzis w stolYcy rozwalalam wystajacymi palcami z piptolow. i nie bynajmniej dlatego wystawaly (palce), ze but za maly - po prostu w tego typu obuwiu stopa mi leci zawsze do przodu (i z tylu mam luz). ma ktos pomysl, czy i co mozna z tym zrobic?

najlepiej kupić żelowe wkładki, wtedy stopa nie przesuwa się do przodu

Zaczyna się wysyp lasek z butelkami wody mineralnej pod pachą mimo iż mają dużą torebkę bądź też siatkę no ale każdy przecież musi widzieć jaką wodę piją

[szarri]

Napisane przez welmas

najlepiej kupić żelowe wkładki, wtedy stopa nie przesuwa się do przodu

Zaczyna się wysyp lasek z butelkami wody mineralnej pod pachą mimo iż mają dużą torebkę bądź też siatkę no ale każdy przecież musi widzieć jaką wodę piją

Najpierw kawa, teraz woda, kiedyś jeszcze Frugo - proponuję rozpocząć analizę "ulicznego" spożycia napojów energetycznych, soków Tymbarku i kwasu chlebowego

[trats]

Napisane przez welmas

Zaczyna się wysyp lasek z butelkami wody mineralnej pod pachą mimo iż mają dużą torebkę bądź też siatkę no ale każdy przecież musi widzieć jaką wodę piją

a nie wpadłaś na to, że gdy jest ciepło i ciągle chce się pić to łatwiej po prostu wziąć tą butelkę, która jest pod pachą niż grzebać milion razy w torebce? lol

ludzie to są naprawdę przewrażliwieni i chyba z nudów szukają dziury w całym

[minthema]

Napisane przez anlaya

Gdybyś uważnie przeczytała posta, mimo że był dość długi, zapewne zwróciłabyś uwagę na to, że była to autoironia dotycząca długoweekendowych zwyczajów Polaków.

Przeczytałam, dlatego mnie ta "autoironia" zszokowała aż zaczęłam się zastanawiać czy tak poważnie odbierasz to czy to jakaś prowokacja.

---------- Dopisano o 23:17 ---------- Poprzedni post napisano o 23:15 ----------

Napisane przez trats

a nie wpadłaś na to, że gdy jest ciepło i ciągle chce się pić to łatwiej po prostu wziąć tą butelkę, która jest pod pachą niż grzebać milion razy w torebce? lol

ludzie to są naprawdę przewrażliwieni i chyba z nudów szukają dziury w całym

ojj dokładnie, pełno przesady w tym wątku ostatnio się przejawia. Szczególnie że głównym tematem jego jest moda a dyskusje tutaj coraz cześciej od niego odbiegają.

[tenebra]

Napisane przez CruelOrchid

Pierwsze co mnie bardzo uderzyło po przyjeździe do Birmingham(uk) to śmieci na ulicy, wszędzie poutykane po krzakach, skwerach, krawężnikach. Anglicy nie wymyślili czegoś takiego jak uliczne śmietniki( raz przez pół godziny spaceru z tesco do domu miałam pełne kieszenie papierków po cukierkach bo nie było gdzie to wyrzucić). Wiadomo nie wszędzie tak jest, teraz jestem w malutkiej miejscowości i jest bardzo przyjemnie ale przy pierwszym kontakcie nawet poznańskie "obkupkane " przez psy uliczki wydawały mi się lepsze ( bo te zanieczyszczenia przynajmniej czasami znikały).

Wiadomo że sterty śmieci w lesie to nic fajnego ale mimo wszystko uważam że to nie taka nasza polska przywara bo dużo częściej w PL widywałam żula który potrafił wyrzucić coś do śmietnika na rogu niż w birmingham. Tam zazwyczaj wszystko ląduje na ziemi. Ludzie potrafią sobie pod nogi wyrzucić pudełko czy ten powszechnie stosowany do owijania papier po fastfoodach który jest często wielkości gazety.

Ale ja pisałam właśnie o lasach, a nie o ulicach/chodnikach imo w Warszawie czy w moim rodzinnym mieście jest ok jeżeli chodzi o czystość na chodnikach. A o lasach to też nie o każdy jeden jaki istnieje mi chodziło. Przecież napisałam, że uogólniam i generalizuję.
I nie napisałam, że tylko Polacy to takie straszne stworzenia itp. Nie wiem jak jest gdzie indziej i jeżeli na całym świecie jest syf i śmietniska w lasach to nikt nie powinien do nich włazić. Pisałam na podstawie tego co znam, a mieszkałam tylko w Polsce. Więc nie rozumiem...

Napisane przez szarri

Najpierw kawa, teraz woda, kiedyś jeszcze Frugo - proponuję rozpocząć analizę "ulicznego" spożycia napojów energetycznych, soków Tymbarku i kwasu chlebowego

Uwielbiam kwas chlebowy

Napisane przez minthema

ojj dokładnie, pełno przesady w tym wątku ostatnio się przejawia. Szczególnie że głównym tematem jego jest moda a dyskusje tutaj coraz cześciej od niego odbiegają.

Bo w sumie obecnie nie tylko ubrania określa się jako "modne", teraz słowo "modne" dokleja się do wszystkiego. Kurde, mam wrażenie, że za niedługo to i konkretne choroby będą modne. O ile już nie są

[CharLizZie]

Napisane przez welmas

Zaczyna się wysyp lasek z butelkami wody mineralnej pod pachą mimo iż mają dużą torebkę bądź też siatkę no ale każdy przecież musi widzieć jaką wodę piją

wybacz, podczytuję wątek regularnie, ale to jeden z najbardziej bzdurnych rozwalaczy jakie ostatnio tu przeczytałam

Myślę, że jeśli ktoś trzyma w dłoni, bądź pod pachą butelkę z wodą, to na pewno nie dla szpanu czy epatowania 'marką'

[minthema]

Napisane przez tenebra

Bo w sumie obecnie nie tylko ubrania określa się jako "modne", teraz słowo "modne" dokleja się do wszystkiego. Kurde, mam wrażenie, że za niedługo to i konkretne choroby będą modne. O ile już nie są

anokreksja, anemia ...

Napisane przez CharLizZie

wybacz, podczytuję wątek regularnie, ale to jeden z najbardziej bzdurnych rozwalaczy jakie ostatnio tu przeczytałam

Myślę, że jeśli ktoś trzyma w dłoni, bądź pod pachą butelkę z wodą, to na pewno nie dla szpanu czy epatowania 'marką'

dokładnie ... szczególnie że przeciętna butelka litrowej wody kosztuje mniej więcej 2zł, ale mi też lans